Po 14 latach pracy co się naoglądałem projektów, to wniosek jest, że mikroserwisy to strzelanie sobie w stopę. Jak programiści nie potrafią utrzymać porządku w monolicie, to w mikroserwisach jest bajzel do kwadratu przy porównywalnych umiejętnościach i dyscyplinie w zespole. Dobra architektura w monolicie pozwala też na niezależne instancjonowanie poszczególnych części infrastruktury, a ma się wszystko pod ręką. Więc lubię skrajne, konserwatywne i radykalne podejście, że tylko i wyłącznie monolit, a mikroserwisy do lamusa.
O ile nie jesteś netflixem gdzie ta architektura jest wymuszona skalą, to mikroserwisy są cargocultem. Zamiast tworzyć coś co zarabia pieniądze łazisz po biurze lub piszesz maile bo jakiś serwis prowadzony przez inny zespół robi coś co nie trzeba i przez to twoja praca stoi.
Po 14 latach pracy co się naoglądałem projektów, to wniosek jest, że mikroserwisy to strzelanie sobie w stopę. Jak programiści nie potrafią utrzymać porządku w monolicie, to w mikroserwisach jest bajzel do kwadratu przy porównywalnych umiejętnościach i dyscyplinie w zespole. Dobra architektura w monolicie pozwala też na niezależne instancjonowanie poszczególnych części infrastruktury, a ma się wszystko pod ręką. Więc lubię skrajne, konserwatywne i radykalne podejście, że tylko i wyłącznie monolit, a mikroserwisy do lamusa.
Fajna jakość, powodzenia
Czy to ABY :)
O ile nie jesteś netflixem gdzie ta architektura jest wymuszona skalą, to mikroserwisy są cargocultem. Zamiast tworzyć coś co zarabia pieniądze łazisz po biurze lub piszesz maile bo jakiś serwis prowadzony przez inny zespół robi coś co nie trzeba i przez to twoja praca stoi.