Seria z rzutami jest moją ulubioną. Nie raz oglądając rzuty mieszkań czy domów nie mogłam się nadziwić dlaczego na małych metrażach marnuje się przestrzeń na korytarze czy hole. Ciekawie ogląda się, co można z "wycisnąć" z propozycji projektanta. W tym odcinku garderoba w sypialni, zmniejszenie łazienki i wstawienie wyspy (niezależnie od konfiguracji) to game changer. Super kanał i życzę Pani żeby się rozwijał.
Spędziłam pierwsze 19 lat życia w mieszkaniu z wielkiej płyty 48m², czyli niewiele większe, były 3 pokoje, osobna kuchnia i łazienka, korytarz w kształcie L i spory balkon. Byli rodzice, ja i siostra. Nie wiem jak, ale było miejsce na wszystko! Kuchnia wąska, ale zabudowana szafkami i stół dla 4 osób, w pokojach zabudowa pod sufity i pawlacze w korytarzu. Było miejsce na biurko, komputer, tony książek, wszystkie pierdółki nastolatków, durnostójki, puzzle, planszówki, pudełka z widokówkami - no wszystko! Była też aktywna maszyna do szycia, w sumie 4 łóżka (dwa sprytnie wyciągane z meblościanek. A, jeszcze akwaria z rybkami, chomik, papugi i różne takie. Dodatkowo mnóstwo kwiatów. Gości zawsze też było jak przyjąć. Przykro mi, gdy widzę różne rzuty nieustawnych mieszkań od deweloperów, którzy nie zakładają w ogóle, że ludzie mogliby chcieć coś przechowywać. A już absolutnie żeby im do głowy nie przyszła jakaś półka z książkami czy witryna z figurkami! Wstać, iść do pracy, zjeść, obejrzeć netlixa i spać.
Zgadzam się z Tobą. Te projekty nawet nie uwzględniają jakiejś powierzchni biurowo-hobbystycznej, czyli biurka i jakiegoś regału na przechowywanie dokumentów i elektroniki lub sprzętu hobbystycznego, np. farby, pędzle, szkicowniki, włóczki, druty, igły, nici, nożyczki wykroje. Patrzę i widzę to, co Ty: sen, szybkie śniadanie, praca, szybka kolacja, Netflix i spanko. Ach i mycie w mikro kabinie prysznicowej, ale najlepiej jakbyś w ogóle nie korzystała z łazienki. Z kuchni w sumie też. To tylko atrapy.
to prawda, pamiętam jak w dzieciństwie odwiedzałam kolegów, większość to były rodziny 2+2, często ze zwierzętami, na powierzchni do 50m2 i tam było wszystko, a też każdy miał jakąś przestrzeń tylko dla siebie.
@@nowedresy691 Jeśli to do mnie pytanie - tak, dwie wersalki, czyli za dnia było gdzie usiąść, jeden półkotapczan, który też złożony miał opcję wyjecia stołu (oprócz biurka na stałe był wtedy tymczasowy duży stół na jakieś prace plastyczne) i jedno łóżko takie harmonijkowo wkładane w meblościankę, nie pamiętam jak, ale było spoko.
Jak ja lubię te odcinki z aranżacjami! Są najlepsze! Przemawia do mnie i 3 i 4 wersja przy czym rozważałabym pozostawienie płyty tradycyjnie w ciągu pod ścianą. Wtedy pozostaje więcej możliwości do niewielkiego poprzesuwania mebli/ wyspy w zależności od potrzeb.
Widziałam projekt z wyspą na kółkach. Nie dostawka z IKEA tylko pełnoprawna wyspa z zakamuflowanym zestawem kółek, bo inwestor miał takie plany, jak przedmówczyni 😀
Deweloperzy generalnie robią na odwal. Dwadzieścia lat temu kupowaliśmy mieszkanie, 2 pokoje z kuchnią. Zaprzyjaźniona architektka rzuciła tylko okiem na plan, powiedziała „e, nie postarali się " i w 5 minut narysowała jak dać ścianki działowe by wyszły 3 pokoje. W dodatku z szafami wnękowymi. Mieszkanie miało 59 m2. To co zaproponowała sprawdziło się świetnie.
W sumie w opcji nr 3 można by się pokusić jeszcze o przedłużenie blatu roboczego aż do samego okna - zamontować w tej części blat składany. Czyli jak potrzebujemy więcej miejsca to sobie to rozkładamy, a jak nie to chowamy - funkcjonalnie i estetycznie
@@irishdancer7116chyba nic w tym złego? Najważniejsza jest możliwość wyboru, np przy ciągle rozłożonym blacie, zawsze mam możliwość jego złożenia i otworzenia okna i np. umycia go :-)
@@irishdancer7116Ale to jak te wydeptane ścieżki na osiedlu - ludzie i tak pójdą tak, jak im wygodnie. Za to zostaje alternatywa. A mieć gdzie zjeść, korzystając ze stołu, z tego samego blatu skorzystać do gier i do prac plastycznych i do czego się chce poza zaleganiem na kanapie... hm
Można przesunąć wyspę pod same okno (jeśli nie jest do samej podłogi), wtedy będzie więcej miejsca po prawej stronie a w ostatnim rzucie też tak może być. Moż a też dać tam dłuższy stół wtedy rozkładany nawet :)
Świetny odcinek! Pobudził moją wyobraźnię! Genialne że z tego da się zrobić tyle wersji i Pani uwzględnia realia życia a nie tylko rysuje co będzie "ładne". Proszę o więcej takich odc. I ps. Bardzo dobry kolor bluzki do Pani typu urody 💛
Super odcinek, doceniam, że aranzujesz takie małe wnętrza. Moim zdaniem są to najtrudniejsze aranżacje. ❤ Fajnie byłoby więcej takich odcinków nawet z mniejszymi metrażami 😝
Zawsze jak ogladam te rozne opcje i warianty widze, ze telewizor jest straszną zawalidrogą. Sama nie uzywam i nie mam tv. Jestem ciekawa, jak wygladalby wariant bez przejmowania sie ustawnoscia wokol tv. Czy rzeczywiscie otworzylby nowa fajniejsza (o ile nie najfajniejszą) przestrzen. 😊 Odcinek jak zawsze ciekawy, wariant 2 (bez telewizora w kacie😂 ) dla mnie idealny😊😊pzdr
No właśnie może odcinek bez telewizora, a bardziej np z przewidzeniem przestrzeni na obraz albo regał/stojak z roślinami? Na zasadzie że tym na co się patrzy z kanapy ma być sztuka lub rośliny 🖼️🪴
Też jestem za. Coraz więcej ludzi rezygnuje z tv. Jeżeli jakiś będę miała w nowym lokum to chyba prędzej w sypialni (wiem, niezdrowo), bo wygodniej mi się ogląda Netfliksa i YT pod ciepłą pierzynką. A gdy zapraszam gości rozmawiam z nimi i nie odpalam tv.
@@agnieszkal9918 dzięki za ten komentarz. Od dawna o tym myślę oglądając te filmiki. Nie mam telewizora od 11 lat i nie tęsknię, chętnie zobaczyłabym propozycje bez telewizora. A jak widzę kanapę tyłem do okna a przodem do telewizora to już wgl mnie mrozi 🥶😅
@@MagdalenaCza o tak! i ja się cieszę, że zebrała się tu grupka bez tv, jest zatem szansa na odcinek, w którym będzie się roić od fajnych opcji :)😍🥰 naszym telewizorem jest okno na świat:) najlepiej zielony
Fajny odcinek. Ja nie jestem fanką pralki poza łazienką, więc kombinowałabym coś z w tym kierunku :). Poza tym pomysł garderoby i wyspy bardzo fajny. Tyle, że kuchenkę zostawiłabym pod ścianą. Pozdrawiam :)
Niesamowite ile potrafiłaś zrobić z tego niefunkcjonalnego mieszkania! Nagle zrobiło się przejrzyście! Wersja 4 jest naprawdę super, ale ja bym wybrała pewnie wersje 2, bo zamiast oglądania TV, wolałabym rozłożyć się w fotelu przy biblioteczce z ciepłą herbatką i książką. Tak, wersję 2 poczułam jak dla siebie. :)
Wersja 2 i 3 wygląda bardzo sensownie. Szczególnie wygospodarowana przestrzeń na biurko w okolicy okna. W dobie popularniejszej pracy zdalnej przy małym salonie totalny mus wg mnie. Jednak mam mieszane uczucia do kuchni w wyspie defakto na środku salonu. Żeby skutecznie odciągnąć zapachy trzeba było by dać dość silny okap, żeby nie robić wielkiego zaniżenia, żeby dojść odciągiem do komina. Godząc się na kompromisy chyba zrezygnował bym z ciągu jakiegokolwiek blatu pod ścianą, mając blat w formie wyspy. Mając w mieszkaniu podobne rozwiązanie, zrezygnował bym nawet z ciągnięcia przewodów do wyspy tak aby była to tylko szafka z blatem. W razie jakiegoś przyjęcia gdzie może być więcej gości, można ją przestawić swobodnie w kierunku kuchni zwiększając (w tym przypadku) istotnie część salonową. Ewentualnie zastanowił bym się z blatem w kształcie litery L z częścią pod oknem płytszą np 30 cm.
Odniosę się do pokojów z aneksem. Mieliśmy z mężem 2 pokojowe mieszkanie z aneksem. I to była gehenna. Jak przyjeżdżały nasze dzieci z wnuczkami. To ze spaniem był problem. Ponieważ wnuczki spały w małym pokoju sypialni, a mąż wcześnie chodzi spać. I zawsze denerwowało go jak ja robiłam jeszcze coś w kuchni np gotowałam lub chodziła zmywarka. Raziło go światło i chałas. ( chociaż starałam się robić wszystko po cichu,) Ale wiadomo jak to jest kuchnia połączona razem z pokojem, to wszystko słychać. Mamy po 64 lata. ( sprzedaliśy 2 pokojowe mieszkanie). I kupiliśmy 3 pokojowe mieszkanie ale z oddzielną kuchnią. Układ pomieszczeń jest super. Pomimo, że mieszkanie jest z wielkiej płyty. I ma prawie 30 lat. Ale teraz jestem bardzo zadowolona. Wnuczki mają swój pokój. Mąż idzie spać do sypialni. A duży pokój 23 metry. Zawsze jest czysty. Nie ma potrzeby rozkładania sofy aby ktoś mógł spać. I ja teraz bardzo doceniam komfort osobnej kuchni. Nawet do póżna coś gotuję, robię przetwory Itd.. Drzwi zamykam i nic nie słychać. A kuchnia jest na tyle duża i ustawna, że z przyjemnością spędzam wieczorami tam czas. A goście jak nas odwiedzają to zawsze wolą przebywać w kuchni przy dużym stole niż w salonie. Nigdy bym nie chciała pokoju z aneksem. Wiem to z własnego doświadczenia. Ale jak patrzę się na młodych ludzi to nie wszyscy mogą pozwolić sobie od razu na duże mieszkanie. Wszystko jest drogie. A nie zawsze rodzice mogą pomóc dzieciom. Na samym początku. Mieszkam w dużym mieście. Mieszkanie od dewelopera za m kw kosztuje ok 12- 13 tysięcy zł. I to na obrzeżach miasta Pozdrawiam
Podniosłaś na końcu ważny temat. Przy dzisiejszych cenach za metry kwadratowe, organizowanie mieszkania wokół spania gości jest po prostu nieopłacalne. Jeśli metr kwadratowy kosztuje 7, 10, 12, 15k a potem jeszcze 2, 4, 6 i więcej za wykończenie, to to czy przyjezdni goście będą mieli wygodne spanie schodzi na drugi plan, bo wychodzi z tego cena jak za hotel premium. Problemem jest też pewne wypaczenie tego co to znaczy aneks, dla mnie aneks to jakiegoś rodzaju wnęka, przestrzeń wspólna z inną, ale jednak z pewnym rozgraniczeniem. Dzisiaj "aneks kuchnenny" w języku deweloperów to po prostu ściana w pokoju obudowana szafkami.
To właśnie świetnie pokazuje, że układ mieszkania jest zależny od potrzeb jego mieszkańców. Ja uwielbiam mieć salon z kuchnią bo gotując mam podgląd na to jak bawią się dzieci w salonie a i czasem lubię coś oglądać gdy gotuje. Każdy ma inne potrzeby 🥰
Ja mieszkałam na wynajmie w kawalerkach z aneksem czyli całe życie w kuchni. Na lockdownie makabra i po tym znienawidziłam aneksy i łóżka na stelażu na całe lata. Może ktoś lubi spać w kuchni i jak goście siedzą na łóżku ale ja nie. Rozumiem, że ktoś lubi aneksy, że komuś pasują i nie mam z tym problemu. Mam problem, że się teraz wszystkim te aneksy wciska także w kawalerkach. Nie każdy ma dzieci, nie każdy imprezuje i nie każdy lubi gotować przy innych.
Ciekawe propozycje. Mam tylko małą uwagę: pralka ładowana od góry, a tzw. "Frania" to dwie różne rzeczy. Pralka ładowana od góry jest normalną pralką automatyczną, do której można wrzucić pranie, zamknąć i pierze się samo. Razem z wirowaniem🙂
Tak, mi się taka bardzo sprawdzała, także przy kilku dzieciach. Teraz mam ładowaną od frontu i musiałam się pogodzić ze schylaniem się do niej prawie codziennie, ale za to ma suszarkę. Czasami nawet w niej suszę. 😉
@karrramba332 myślę, że autorka doskonale wie jaka jest różnica, Frani z resztą już nie kupisz w sklepie z dzisiejszym agd, po prostu użyła tego słowa zwyczajowo, niejako jako synonim pralki ładowanej od góry i nie sądzę by trzeba było jej to wyjaśniać
@@AnnaMammaMiaI jak się sprawdza? Nie paruje za bardzo? Znajoma właścicielka osobnej pralni zaklinała się, że sobie takiej akcji pralniczej nie wyobraża w łazience (na pokładzie dwójka maluchów z pieluchami wielorazowymi). Zastanawiam się też, czy osobną suszarka nie umożliwia wsadzenie kolejnego prania. Ale ponieważ korzystam z płytszej wersji pralki, to nie wiem, czy którąkolwiek z tych opcji jest dla mnie.
Lubię tę serię bo sama amatorsko lubię pokombinować z rzutami 😉 Planując pod swoje potrzeby i przyzwyczajenia pewnie rozplanowałabym część rzeczy jeszcze inaczej, ale pomysły profesjonalisty zawsze miło obejrzeć 🙂
Prawda? Nie spodziewałam się, że wyciśnie z tego aż 4 warianty. Jak doszło do planowania z garderobą, to olśniło mnie, że faktycznie nie zaplanować na zdjęciu w ofercie miejsca z blatem do pracy to spore niedopatrzenie. Wszak to atrakcyjny rzut wnętrza sprzedaje mieszkanie.
#pawlacz ❤ Ogromnie podoba mi się wariant ze skróconym korytarzem i pomniejszoną łazienką. Gdybym miała tam mieszkać, ogromnie doskwierałby mi brak biurka, na którym można by się wygodnie rozłożyć z rzeczami. A poza tym - a jakby tak olać telewizor i zastąpić go rzutnikiem i ekranem. Wtedy odpada wstrętny telegrat, a ekran by się zwinęło pod sufit, gdy niepotrzebny… 🤔
Ciekawy pomysł, znajomi kupili mieszkanie 2 pokojowe plus salon z aneksem, a że pracują hybrydowo to jeden pokój to będzie na razie biuro jednak nie mogą mieć tam dwóch biurek i oboje pracować tam, ze względu na calle itp. no i jedna osoba będzie musiała mieć biurko w sypialni lub salonie... Sama nie wiem która opcja lepsza, ciekawe wyzwanie
Warto pomyśleć o biurze dla jednej osoby, które chowa się do szafy. W większości, oczywiście, chodzi o to, żeby komputer, akcesoria i papiery można było zamknąć za drzwiami, zwykle że skladaną częścią blatu. Wtedy może być i w sypialni, i w salonie, zostaje tylko fotel biurowy na widoku.
Uwielbiam twoje filmy ❤ Wariant 4 bardzo ciekawy i nieszablonowy. Ja natomiast połączyłbym wariant 3 i 1 tj. wybrał wariant 3 z tymże kanapę i stół ułożyłbym tak jak w wariancie 1 aby mieć w pełni funkcjonalną jadalnię :)
Ostatnia opcja chyba najbardziej funkcjonalna. Dobry pomysł z garderobą dzięki czemu skraca się korytarz i oczywiście zmniejszenie powierzchni łazienki na rzecz kuchni 🙂
Bardzo mnie się podoba sypialnia połączona razem z garderobą to jest lepsze niż ten długi korytarz i podoba mnie się mniejsza łazienka z wanną na wprost wejścia, kuchnie bym schowała w tą wnękę co pozostała po skróconej łazience a lodówkę bym kupiła taką wolnostojącą typu Smeg lub Amica Retro w jakimś ładnym kolorze np turkus, róż, żółta lub czerwona albo biała i ustawiła bym ją na tym słupie a może kominie wentylacyjnym tak jak była na pierwszej Pani propozycji, otwierała by się od kuchni do przedpokoju aby łatwo było wyciągnąć z niej produkty i nie trzeba by omijać otwartych drzwi w koło. Gdyby okazało się, że brakuje mi miejsca to zrobiłabym z szafek kuchennych dolnych literę L w stronę okna i chyba zakończyła bym je na półokrągło z półką lub ścianką z boku przed lub za oknem, tam też wstawiła bym zmywarkę a nad nią miałabym blat roboczy, kuchnie i zlew zostawiła bym na tej ścianie we wnęce po łazience, zlew może w narożniku po lewej stronie. Wyspy bym nie robiła:) Pozdrawiam Renata.
Mnie jeszcze zastanawia, jakie jest okno: my je znamy z tradycyjnych mieszkań umieszczone na takiej wysokości, że spokojnie blat 85 i 90 cm się mieści. Ale w projektach widzę czasem, że okno zaczyna się niczym balkonowe drzwi dość nisko, z zastrzeżeniem, że dolna część się nie otwiera. Ale szafki już tam nie postawisz.
Moje przemyślenia o długim / krótkim korytarzu: obserwuję, jak wchodzimy do domu, jak wykorzystujemy dostępną przestrzeń w wariancie 1 osoba, 2 osoby, cała rodzina plus zestaw ubrań wierzchnich, parasoli, ubłoconych butów. Wariant z gośćmi, jak się zbiegnie w czasie ich większa liczba. Poobserwujcie, przeanalizujcie. Łatwo narzekać, jak akurat wszyscy w domu, na dworze słonecznie albo w ogóle lato i tylko sandsły trzeba zdjąć, do domu wchodzą dorośli a nie dzieci i nie potrzebują spacerówki albo niemoelęcego wózka, albo nie muszą pomieścić roweru. W przeciwnym razie zaobserwujcie lub wyobraźcie sobie. Korytarz to jest aktor drugiego planu: jak się nic nie dzieje to wyrzucamy sobie, że stoi niewykorzystany. Ale jak zaczyna być potrzebny...
Przesunięcie kuchni i powiększenie salonu to pierwsze o czym pomyślałam, więc super że się to pojawiło. Skrócenie korytarza o garderobę w sypialni też wielki szacun. Sama na pewno zrezygnowałabym z wyspy. Blat roboczy można uzyskać przykrywając deską zlew i indukcję, albo wykorzystując stół jeśli jego blat się do tego nadaje. Robię tak u siebie i wcale mi osobnego blatu roboczego nie brakuje. Są też zabudowy kuchenne z wysuwanym/rozkładanym blatem roboczym, więc ta wyspa to zawali droga dla mnie. A wtedy to można szaleć z przestrzenią w salonie jak się komu podoba :D
Wcale nie musisz miec stołu który sie do tego nadaje stawiasz deske i normalnie pracujesz tylko musisz pamiętać zeby nie stawiać niczego goracego na blacie i niczego nie kroic na blacie. Wiem to bo w czasie przeprowadzki gdy nie miałam jeszcze kuchni wykorzystywałam komode zwykła jako tymczasową kuchnię. Zakrywanie zlewu wydaje mi sie paranoją ponieważ jesli sie gdzieś pchamy z narzeczonym to właśnie pod zlewem. Moj chłopak głupio mowi potrzebujemy wiekszej kuchni a ja do niego i co by nam dało i tak byśmy sie pchali pod zlewem. Mam gazówkę ale zdarza mi się wykorzystywac połowę jako dodatkowy blat. To akurat jak najbardziej.
Chyba też najbardziej lubię fillmy z rzutami. Najbardziej podobają mi się wersje 3 i 4. Natomiast zastanawiam się, czy nie miałoby sensu wyspy ustawić ukośnie: kuchnia stałaby się bardziej trójkątna (trójkąt roboczy w trójkącie kuchennym 😁), sofa przy wyspie jak w wersji 3, ale stół z drugiej strony (może prostopadle do wyspy - do sprawdzenia), TV w kącie widocznym po prawej na dole. Przy takim układzie nie musimy się bardzo przejmować otwieraniem okna do mycia, bo na ten moment stół można odsunąć. Nie próbowałam wpisywać tego dokładniej w podane wymiary, ale na pierwsze wrażenie kuchnia i salon byłyby bardziej zwarte, na przekątnej zmieściłaby się całkiem długa sofa, a ukośny układ nie tworzyłby nieustawnych narożników, bo byłby tylko na środku. Pewno trzebaby pogodzić się z węższymi przejściami przy rogu sofy i stołu, ale one byłyby wąskie tylko w tych pojedynczych miejscach, a nie na większym odcinku. No ale nie sprawdzałam na rzucie, więc może w praktyce wyszedłby jakiś problem, którego na razie nie widzę.
MI się podoba najbardziej opcja nr 4, ale zrezygnowałabym z wyspy, tylko kuchnię zrobiła w literę L z narożnym zlewem, telewizor przeniosła pod ścianę i dała rozkładany stół na przeciwko pojedynczego okna. Ilość blatu roboczego odrobinę się zmniejszy, ale w razie potrzeby będzie można wykorzystać blat stołu. A bardzo otworzy to salon - wizualnie i funkcjonalnie: da możliwość przyjmowania gości przy dużym rozkładanym stole, albo rozłożenia maty do ćwiczeń, będzie też można wstawić duży telewizor na ścianie, lub trochę mniejszy i jakąś biblioteczkę.
Bardzo fajne zmiany w sypialni i łazience. Najbliżej mi do propozycji 2. W kuchni kombinowałabym z wyspą z dojściem do prądu, ale płytę zostawiła przy ścianie. Wtedy najbrudniejsza strefa zostaje przy ścianie i mniej zabawy z wentylacja, można pominąć ściankę oodzielajacą od strefy wypoczynkowej i pooglądać tv przy lepieniu pierogów ;)
Szacun dla dewelopera, że wrysowuje meble w skali, bo nie jest to oczywiste. Natomiast zrobienie łazienki o powierzchni 5 m2 i zaprojektowanie jej tak żeby nie mieściła się normalna pralka to lekki żart. Jeśli chodzi o Pani propozycje to propozycja nr 3 jest całkiem ciekawa a odległość sofy od telewizora nie jest problemem jeśli zamiast telewizora zastosujemy rzutnik pod sufitem i białą ścianę.
@@asta9126 Jak zobaczę pralkosuszarkę ładowaną od góry to powiem że nie, chociaż dla mnie powierzchnia nad pralką jest dodatkowym miejscem do przechowywania.
@@xxxvvvzzz A to fakt z tym miejscem... pamietam z dziecinstwa pralkę ładowaną od góry... mama mówiła ze taka jest mniejsza i drzwiczki by nam zawadzały. Ale właśnie był problem zawsze z rzeczami na niej. Ale pewnie kiedys ogólnie pralki byly większe.
I jest plus umieszczenia biblioteczki w takim miejscu: mniejsze natężenie promieni UV z okien. Nie wiem jak wam, ale mnie, mimo że moja biblioteczka nie jest pod samym oknem ale jednak w jasnym południowym pomieszczeniu, część frontów książek wyblakła i gdy je wyciągam mają wyraźnie pożółkłą część. I to nie była kwestia wielu lat, tylko ze 3-4. Będę się wyprowadzać i właśnie myślę o korytarzu, w którym zmieszczę mój najcenniejszy księgozbiór. Albo wszystko pójdzie do zamykanych, nieoszklonych szafek 😢
@@arcoiris_naranja U mnie różnie. Ogólnie mój pokój jest na północ i jeszcze przed blokiem mam z prawej i lewej strony blok - słońce mi bezpośrednio do pokoju świeci przez dwa tygodnie roku, przez 10 min jak wschodzi. Reszta to raczej "widzę ciemność". Mam takie stare książki przy oknie... max lata 95-00. Żadna nie straciła koloru poza jedną... zniknął kolor czerwony. U mnie większym problemem jest zżółkniecie kartek... Miałam jeden stos przy oknie, żeby uchronić grzbiety odwrócony był kartkami w stronę okna. Niektóre wyglądają jakbym zalała je kawą. 🙄 Wczoraj zrobiłam sobie właśnie małą biblioteczkę (2 regały billy) ale zrobiłam z szkłem. Była opcja żeby zrobić pełne szafki ale stoi to w pokoju. Nie wiem czy chciałabym patrzeć na szafy...
@@wrednaciapMnie przychodzi do głowy pomysł wyłożenia szklanych drzwiczek piękną tapetą od środka albo od zewnątrz - jak kto woli - może to dać dobre wrażenie przy tej dzisiejszej jakości i wzorów tapet. Taniej może papier do prezentów, ale za szkłem i nie wiem, czy dorówna stylowej tapecie.
Ja zawsze postuluję wyższą kulturę projektowania i jak wspominałam już gdzieś indziej, powinno być w łazienkach przewidziane dodatkowe łącze (a raczej miejsce: na bidet, pisuar, suszarkę -nieważne, chodzi o to że to daje możliwości aranżacyjne, np. zrobienie prysznica walk in, czy alternatywny układ dla pralki, ułatwia życie osobom z niepelnospr. Ruchowymi, łazienki są zbyt ciasne) i tak samo ZAWSZE powinna być zamknięta kuchnia: z oknem i wentylacją. Ścianę można zawsze wyburzyć, na odwrót nie.
Ja też nienawidzę aneksów dlsatego kupiłam mieszkanie w starszym budownictwie gdzie jest kuchnia półotwarta i wstawię drzwi. Te baju-baju w zielonym gaju o rodzinnym gotowaniu oraz gotowaniu z gośćmi mnie nie przekonują. I OK, ktoś lubi niech ma ale teraz jest plaga aneksów i nic innego nie ma niż kuchiopokoje udające że są kuchniami i pokojem
Świetna ta trzecia wersja. Czwarta też, ale w niej obróciłabym stół o 90%, zrobiłabym z niego wolnostojący i dodała czwarte krzesło. :) PS Podobają mi się wszystkie Pani swetry i koszule z programów. Wszystkie.
I znowu 43 z nazwy 11 m² korytarza nie wiem czy się śmiać😂 czy płakać😢 przecież to jest znowu 30 m² mieszkania nosz ja%#@#%^ A Pani starania aby to mieszkanie odratować zmianami jak najbardziej celne i udane no ale 11m² JEDENAŚCIE M²😢😢😢😢😢😢😢😢😢SALON MA 17😢😢😢😢😢😢 Pozdrawiam Pani Agnieszko😊
Ja mam 35 m2 z minimalną strefą wejściową - czyli dobrze, że nie przepaliłam budżetu ❤ Ale te 11 m2 zawiera całe to przechowywanie, którego nie mam gdzie upchnąć. Ot, czym jest ten utracony zdaniem wielu komentujących metraż. 140 + 120 xm szafa to ciut więcej niż ja mam i jeszcze 220 cm w sypialni + wyczarowana przez panią Agnieszkę ta płytsza... A niektórzy instalują w korytarzu właśnie regały na swoją hobbystyczną kolekcję czego dusza zapragnie, na biblioteczki, na galerię dzieł sztuki wreszcie,
Wersja nr 4 podoba mi się najbardziej, sofa z szezlongiem w rogu bardzo dobrze tam siedzi i będzie to wygodne miejsce do oglądania telewizji z każdego punktu mieszkania, będzie też blisko do lodówki z sofy... Stół też jest umieszczony w tej wersji w takim miejscu, w którym można będzie spokojnie zjeść, a w dwóch poprzednich wersjach stół był w miejscu, gdzie odsunięte krzesła mogłyby przeszkadzać i blokować przejscie... Podoba mi się też skrócenie korytarza i powiększenie sypialni, dzięki czemu znalazło się miejsce na biurko lub toaletkę, to na pewno będzie przydatne, jedyne czego szkoda to zmniejszenie łazienki, ale tu chyba nie dało się inaczej. 🙃
Dopiero zaczęłam oglądać, a już mam pewne spostrzeżenie - prawie ćwierć wieku, niemal od urodzenia, mieszkałam w bloku z płyty o podobnym, nawet trochę mniejszym metrażu. I kurde, mieliśmy naprawdę 2 pokoje i osobną kuchnię, a w przedpokoju miejsce na ogromne szafisko. Nie rozumiem, po co robić ludziom takie wagony, gdzie pół mieszkania to w zasadzie korytarz. Propozycja nr 4 skradła moje serce, na pewno wykorzystałabym takie rozwiązanie! Bardzo funkcjonalne, wygodne i ładne!
To nie do końca tak. Wtedy też były układy dobre i złe. Często osobna mikroskopijna kuchnia bez okna albo salon 12m2. Ale dobry układ od dewelopera do takiego odcinka byłby nudny :)
Pierwsze mieszkanie moich Rodziców miało 38m2 i dwa pokoje. Kuchnia była mała, ślepa tylko okno na salon ale Mama pierogi lepiła. Ja miałam mniejszy pokój zaś oni salon. Mieliśmy regał, ławę jamnik i dużą szafę w korytarzu. Wiadomo to mały metraż ale przy tym cudzie deweloperki to było cudo funkcjonalności. Tata gdzie dał radę zrobił półeczki z miejscem do przechowywania. Potem mieszkaliśmy na większym metrażu, ale tamto mnie wiele nauczyło o funkcjonalności małych wnętrz.
Bo w blokach z wielkiej płyty mieszkania nawet dwupokojowe miały już często dwustronną ekspozycję. Teraz mieszkania mające nawet po 90 metrów to czasem ledwo 3 pokoje (czyli dwa plus kuchnia w pokoju) i wszystko po jednej stronie. Więc tworzą się takie potworki, że 15 m to korytarz...
Ja mam w mieszkaniu pawlacze, których prawie nie widać. Po prostu staromodne, drzwiczki z boazerii wymieniliśmy na nowe z jasnej a la drewnianej płyty z srebrnymi matowymi uchwytami. Wśród ciepłych, lekko beżowych ścian się prawie gubią, mimo że jest ich aż 4 na kilku m2.
a ja ten długi korytarz był wykorzystała na zabudowę na wymiar, na całej długości i wysokości (nie musiałaby być całkowicie zamknięta, może jakieś otwarte wnęki na kilka dekoracji): szafy na przechowywanie rzeczy, butów, zapasy do kuchni, ukryte biurko, TV itd.)
4 wersja jest ekstra. Przekręciłabym tylko stół o 90 stopni i przedłużyła go aż do ściany tak żeby był 4 osobowy (3 osoby siadają od strony salonu a jedna w kuchni)
Kuchenka do wnęki ze zlewem, a lodówka podblatowa albo na ściance ze zlewem i kuchenką albo w wyspie, wtedy można wykorzystać całą wyspę jako stół, a pod częścią szuflady na garnki
Patrząc na pierwotną wersję mieszkania też pomyślałam o wydzieleniu garderoby (choć od strony przedpokoju), a wzdłuż korytarza pociągnęłabym na całą długość regały - mam sporo książek i na nie miejsca brakowałoby mi w każdym z proponowanych układów ;)
Jedny plus tego korytarza to piękna długa i jednolita ściana, na której zmieni się naprawdę ogromna ilość książek 😀. Kosztem jedynie 25 cm szerokości (biblioteczki są raczej płytkie).
Ja bym wolała mieć oddzielną zamkniętą kuchnię. :) I bym postawiła ścianę między kuchnią i salonem oraz oczywiście wstawiła drzwi. Potem bym przeniosła sypialnię w miejsce salonu, a salon otwarty tam, gdzie teraz jest sypialnia. :) Bardzo podoba mi się pomysl z powiększeniem kuchni kosztem łazienki. :) Czy taki układ byłby wykonalny? :)
@Agata-o5r jasne, też mi się wydaje że lepiej głębiej mieć część prywatną, tylko wtedy duże okno i balkon są w sypialni i z kuchni do salonu jest dość daleko
Pani Agnieszko, kiedy zobaczyłem wersję 2, narzuciło mi się (i myślałem, że któraś z wersji będzie to uwzględniać), by zamiast wyspy, blat roboczy ustawić pod kątem prostym do istniejącego w taki sposób, żeby w narożniku znalazł się istniejący komin. Wtedy od strony korytarza można by dać jakieś hokery (szerokość korytarza na to pozwala), sofę ustawić na ścianie z tym mniejszym, kuchennym oknem, telewizor zawiesić na ścianie prawej (korytarzowej) i albo zrezygnować ze stołu, albo ustawić go gdzieś pośrodku (blat z hokerami wystarczyłby do jedzenia posiłków, a sofa do spotkań z przyjaciółmi). Wtedy idąc od wejścia trzeba by co prawda obejść półwysep, by dojść do kuchni, ale to chyba nie zmieniłoby aż tak bardzo na niekorzyść tego układu. Czy odrzuciła Pani taką wersję z jakiegoś powodu?
@@ogustachsiedyskutuje Tak myślałem, że to był powód. Wydaje mi się jednak, że tam nie byłoby ściany, wpadałoby światło i nie byłoby to tak odczuwalne, kiedy już bylibyśmy w środku (a nie szlibyśmy korytarzem). A może w takim razie jakieś zamknięcie korytarza przy układzie kuchni w "L"? Niekoniecznie drzwi do salonu, ale ta szafa, którą Pani zaproponowała naprzeciwko łazienki stanowi fajne przełamanie - nadal można spojrzeć wzdłuż korytarza, ale przynajmniej mamy zmianę szerokości. A może pokombinować coś z lustrami za plecami tych hokerów? Jakieś przydymione, które sprawiałyby wrażenie, że nie jest to już część korytarza? Wydaje mi się, że przy tak małej przestrzeni wykorzystanie tego fragmentu na blat roboczy + jadalnię mogłoby zwiększyć potencjał wnętrza. Plus myślę, że to "wyzwanie" byłoby ciekawym zagadnieniem.
@@MarcinEstkowski Dla mnie fajna propozycja- rozważyłabym ten wariant. A korytarz można pięknie ograć kolorystyką, czy wykorzystując zdobycze oświetleniowej sztuki i grą świateł i cieni, estetyką tej zabudowy meblarskiej np. regał dodałby głębi i dziękuję za przypomnienie o lustrach.
Z tymi oknami do samej podlogi to mogliby deweloperzy bardziej pomyśleć i zaplanowac to tak żeby w tych małych mieszkaniach, szczegolnie w kuchniach, z nich zrezygnować, żeby ludzie mogli lepiej wykorzystać przestrzeń. Mam kilka ulic od siebie segmenty z takimi oknami i dosłownie wszyscy te dolne przestrzenie pozasłaniali albo meblami, albo matową folią. Widać nie jest to takie atrakcyjne.
Może to kwestia doświetlenia wnętrza - chyba są jakieś normy w sztuce budowlanej. Na wejściu mieszkanie wydaje się atrakcyjne. A co potem mieszkańcy z tym zrobią, to ich sprawa. Ale jak przesłonisz, to wizualnie stracisz kolejne metry. A co do folii, w Holandii przyjęły się okna bez przesłon i nikt nie ma z tym problemu - geneza jest taka, że żony marynarzy miały pozostawać na widoku z wiadomo jakich przyczyn 😀
Myślę, że kanapa na wprost drzwi balkonowych, czy okna zależy od tego, co mamy za drzwiami balkonowymi - ponieważ może być tak, że będziemy się wpatrywać do wnętrza mieszkania sąsiada (i on na nas rozłożonych -przy drzwiach otwartych nie daj boże). Niestety ja mieszkam w takiej patodeweloperce. Takie ustawienie to tylko z widokiem na góry :)
Ja się również zastanawiam, czy odpoczywanie mając wejście za plecami, jest takie komfortowe. Niektórzy przestrzegają zasady, żeby jednak widzieć przed sobą, kto wchodzi do pomieszczenia. Widzę, że to idwrócenie sofy plecami to patent na stworzenie oddzielnej kuchni beż wydzielania osobnego pomieszczenia. Papier przyjmie wszystko i rzut też. Ale czy odległości skracające się dzięki temu nie powodują wrażenia ciasnoty? Po co mamy patrzeć w dal? Bo to zdrowe dla oczu. I jeszcze komentarz do sztuki we wnętrzu - tu też trzeba planować z dużym wyczuciem - bo oddech i odpowiedni dystans, i oczywiście skala - to ważne składniki dobrej ekspozycji.
Fajnie się ogląda. Zastanawia mnie to okno w kuchni, które Pani zawsze brała pod uwagę przy projektowaniu. Ciekawe czy jest faktycznie niskie (tak sugerują zasłony), ale czy też otwiera się od tej wysokości (nie sadze, bo chyba sa przepisy do tego). Podoba mi się koncept z garderobą (jest dla mnie nieoczywisty). A samo mieszanie - kwadratowy salon to plus mimo małej powierzchni.
Obie serie (telewizyjna i rzutowa;)) bardzo fajne i pouczające. Do tego konkretnego przypadku: W oryginalnej łazience przydałaby się ścianka między wanną🚿 a pralką🔌, a pralka ładowana od góry jest dla niektórych wygodniejsza. Garderoba na końcu korytarza fajna, ale może z wejściem z korytarza byłaby bardziej funkcjonalna?
Przyszło mi to też do głowy, tylko czemu miało by to służyć? To też konieczność otwarcia czyli drzwi, a one zajmują miejsce na samym wejściu i żegnaj konsolo. To by było godne uwagi, gdyby salon miał być sypialnią rodziców, a drugi pokój np. dziecięcy. To wtedy rzeczy domowników śpiących w salonie powinny być jakoś dostępne.
Pierwsza zmiana zdecydowanie sensowna i warta wprowadzenia w prawie każdym przypadku. Pozostałe też ciekawe, ale ogólnie zastanawia mnie czy naprawdę jest aż taka potrzeba zwiększania kuchni w tej już ciasnej przestrzeni dziennej. Jeśli ktoś mało i rzadko gotuje to zmieści się w kuchni bez wyspy... Albo w tej pierwszej, albo jeśli wprowadzić pomysł ze zmniejszeniem łazienki (który jest świetny moim zdaniem), to zrobić tam małe L dociągnięte do okna i jest szansa że też się wszystko zmieści. Ja w każdym razie kombinowałabym bardziej w tym kierunku. Co do sofy to wersja z sofą ustawioną w kierunku okna jest moja ulubiona, bardzo lubię mieć widok w ten sposób, chociaż oczywiście zależy co kto ma za oknem. (Ale zawsze można poprawić sytuację przez rośliny balkonowe.) I zadziwiająco dużo się mieści, bo i spora sofa, i duży regał z fotelem, i do tego jeszcze spora kuchno-jadalnia, brawo. I biurko w sypialni, też brawo, zdecydowanie warto coś takiego mieć.
Oczywiście wszystkie wersje przygotowane przez ciebie są lepsze od wersji przygotowanych przez dewelopera naprawdę okazuje się że dość sporo można wycisnąć z takiej powierzchni. Może by warto też było zawsze zrobić jedną wersję bez telewizora.
Powierzchnia nie byłaby może najgorsza, tylko układ decyduje, jak ją możesz zagospodarować. Na sztywno są piony z instalacjami. Chociaż ja ciągnęłam rury, żeby mieć zlew pod oknem, ale to 2,1 m i do zmywarki ciut więcej to może nie jest tak daleko. Za to L- kuchnia przodem do światła dziennego - moje must have.
Super seria! Może udałoby się też dorzucić do niej bardzo popularne projekty z Archonu? Np. Popularne Malinówki lub Dom w Stokłosach G2 został zaprojektowany z użytkownikami na fb jako „wymarzony dom” 🤔
Czwarty układ jest dla mnie bardzo zaskakujący. Bardzo nieoczywisty. Nie wpadłbym na ten pomysł. Generalnie bardzo mi się podobają wszystkie Twoje propozycje. Natomiast to co bym wybrał, to dobranie się patodeweloperom do skóry, ucywilizowanie ich i po prostu blokowanie takich projektów przez inspekcję. Tutaj te budynki powinny być przeprojektowane na coś porządnego. Ja jeszcze rozumiem, że w zabytku nie da się inaczej wydzielić mieszkań i zawsze zostaną takie ogryzki, ale do diabła - to są nowe budynki i one są niefunkcjonalne już na wstępie.
Jak oglądam te rzuty nowych mieszkań to doceniam naszą starą płytę. 3 niezależne, ustawne pokoje. Przedpokój w którym zmieściła się szafa, mamy ławeczkę z butami i duży wieszak na scianie. Osobna choć mała kuchnia. Nieduża łazienka jak to w blokach. Co mi po takim długim przedpokoju w którym nie postawię nic? W dużym pokoju rogówka, stół i komplet mebli (mamy dużo książek i 2 regały). W pozostałych pokojach spokojnie meble i przestrzeń do życia
a ja bym przeniosła duży pokój do sypialni, po wyburzeniu ścian do przedpokoju i zmniejszeniu łazienki też byłaby powierzchnia 16m2. W salonie byłaby możliwość prócz sypailni zrobienia gabinetu, lub sypialni gościnnej.
Super. Dla mnie najlepsza 3, tylko wyspe dosunalbym do samego okna. Dla otwierania uchylnego nie robi to roznicy, a i do mycia mozna sie dostać, a zwieksza troche przestrzeń. A dla chetnych mozna dac 1 szafke kuchenna wiecej na przechowywanie i zostanie komunikacyjnie tak samo.
4 lub 3, z prysznicem zamiast wanny - człek się starzeje i ma problem z mobilnością, więc niski prysznic zaczął wygrywać z wanną... co do projektu nr 3 - jeśli okno nie jest do podłogi i nie ma pod nim grzejnika można by pomyśleć o przedłużeniu wyspy do samego okna ewentualnie dać tam taki niższy segment np. wysokości 45-50 cm, gdzie fajnie zaprezentowałyby się kosze/doniczki z ziołami; kiedyś oglądałam mieszkanie i umiejscowienie okna w kuchni nie pozwalałoby w tym miejscu dać dolnych szafek w normalnej wysokości, tam najlepszym rozwiązaniem wydawała mi się szafka niższa (40 cm) na całą szerokość okna, z 4 szufladami i siedziskiem zamiast blatu (ew. poduszkami na blacie)... problemem byłaby tam też hydraulika, bo wyprowadzenie wody wypadało centralnie pod oknem, cóż taki to był projekt ;)
.dlaczego rezygnowac z wanny? To najprostsze rozwiazania a, uwazam, wlasnie w mniejszych pomieszczeniach warto ja miec gdyz sluzy nie tylko do kapieli (pranie, czysczenie kuwety kotu, zabawek etc etc mozna wymyslac). Kuchnia.. jesli to tylko okno a nie drzwi balkonowe ..dlaczego nie zabudowac kuchni pod oknem - dodajac blat... wtedy nie jest potrzebna wyspa.. wyspa i stol jadalny w malych pomieszczeniach..eee. Fajne rozwiazadnia z dodatkowa szafa w korytarzu no i wiadomo.. narozna kanapa!
Opcja z największą sofą bardzo niebanalna i nieoczywista, ale pierwszy widok po wejściu do salonu - na telewizor jest najmniej zachęcający. Dlatego też najbardziej podoba mi się opcja z odwróconą tyłem do kuchni sofą, a pierwszy widok jaki mamy od wejścia jest na stół z jakąś piękną lampą nad nim. To wizualnie byłoby korzystniejsze. Funkcjonalnie zaś - z wielką sofą i TV na pierwszym ogniu.
Pierwsza zaproponowana wersja jest najlepsza. Każda kolejna jest przekombinowana wręcz zagracona. Zostawił bym ta jedna duża szafę, za to biurko wstawił bym w część gdzie mała znajdować się droga szafa. Rzuty nigdy nie pokazują pełni potencjału przestrzeni. Szafki wiszące w kuchni zawsze można zastosować do samego sufitu.
Ciekawe, jaką jest wysokość lokalu. U mnie przy 2,44 m to hasło do samego sufitu nie robi wielkiej przestrzeni extra. Przy kuchence musisz mieć odstęp 70 cm że względów bezpieczeństwa, a to już zostawia 85 cm na górną zabudowę. Może dlatego architektka zaproponowała płytę kuchenki na wyspie. Wtedy można być może ciut niżej te szafki Górne umieścić nad blatem.
A gdyby rozrysować plan gdy z sypialni robimy salon, przesuwamy ściankę od toalety w dół, by zrównać się z kominem w to miejsce mamy miejsce na telewizor, na przeciwnej stronie sofa? Tu gdzie szafa przy toalecie ścianka w dół by powiększyć salon. A salon z aneksem zamienić na oddzielnie kuchnie i sypialnię?
Przy komentarzach o zamianie salonu z sypialnią mnie olśniło: czy można by za istniejącą sypialnią przerzucić się z komunikacją na drugą stronę tak by wejść do salonu wzdłuż ściany z oknem? Co zyskujemy? Możliwość zbudowania kuchni w narożniku bez okien.
Najbardziej podoba mi się propozycja nr 1, jedynie dla mnie konieczna jest wanna, więc zostawiłbym łazienkę w stanie wyjściowym z wanną i pralką ładowaną od góry. Niestety przez obecność pionów w określonych miejscach możliwości aranżacyjne są mocno ograniczone. Tak samo okna od sufitu do podłogi narzucają pewien układ. Swoją drogą, stosowanie takich okien do małych mieszkań to według mnie pomyłka, ale deweloperzy wciskają to wszędzie, żeby było "nowocześnie". Nie dość, że samo okno zabiera część ściany, to trzeba jeszcze zmarnować kolejną część na kaloryfer. Takie rozwiązania są dobre do apartamentów, a w małych mieszkaniach najlepiej sprawdza się klasyczna konfiguracja normalne okno i kaloryfer pod nim. W sumie to nie wiem jak w przypadku tego mieszkania rozwiązana została kwestia ogrzewania, bo nie widzę na rzucie od dewelopera żadnych grzejników.
@@ogustachsiedyskutuje Tak, właśnie zastanawiało mnie, czy faktycznie tu zostało zastosowane ogrzewanie podłogowe, bo jeśli tak to w porządku. Ale jeśli nie, to brak grzejników na rzucie uważam za nie do końca w porządku, bo jednak taki grzejnik ma znaczenie i wizualne i praktyczne.
dzień dobry 😊😊 bardzo, bardzo ciekawy odcinek, super przedstawiony temat i dodatkowo omówiona oferta, właśnie chyba na to czekałam 👍👍 pozdrawiam serdecznie 🎄🎄
W tym mieszkaniu ogromną zmianą byloby przeniesienie drzwi wejściowych w okolice łazienki. Wiem ze to pewnie niemożliwe przez mieszkanie obok, ale wtedy bylaby o wiele wieksza sypialnia i malutki korytarzyk
Sofa 90+ do 100 cm nie jest odpowiednia dla osób z krótszymi nogami lub z problemami kręgosłupa. Powiem szczerze nie wiem komu wygodnie siedzieć na takiej sofie, bo aby się oprzeć trzeba wygiąć plecy w odcinku lędźwiowym (masakra). Sofy płytsze są dostępne w normalnych sklepach a także na zamowienie (oczywiście droższe) i wcale nie wyglądają jak te co Pani pokazała. Potrafią być piękne.
Wow całe 7 m minus drzwi wejściowe na szafy❤❤❤❤ A może tam zaaranżować instagramowe tzw Coffee Station? Po polsku tłumaczę Punkt Czerpania Kawy i innych napojów.
Ja bym w wariancie 2 i 3 dała kabinę prysznicową a część kuchenną zrobiła w kształcie litery L. Wtedy (ewentualnie) można zrezygnować z wyspy. Dzięki prysznicowi spokojnie można też zmieścić pralkę. Generalnie 2,3 i 4 są o niebo lepsze od deweloperskiej siermięgi.
[marka własna] Pamiętajcie, że możecie do mnie zgłosić się na konsultację z analizą rzutu ❤ agnieszkakonieczna.com/konsultacje-projektowe/
Frania to nie jest pralka ładowana od góry,Frania to jest pralka wirnikowa,wyglądająca jak beczka
Seria z rzutami jest moją ulubioną. Nie raz oglądając rzuty mieszkań czy domów nie mogłam się nadziwić dlaczego na małych metrażach marnuje się przestrzeń na korytarze czy hole. Ciekawie ogląda się, co można z "wycisnąć" z propozycji projektanta. W tym odcinku garderoba w sypialni, zmniejszenie łazienki i wstawienie wyspy (niezależnie od konfiguracji) to game changer. Super kanał i życzę Pani żeby się rozwijał.
To jest również moja ulubiona seria
Znam ludzi którzy z takiego rzutu nie zrozumieją nic. Dopiero 3d coś im mowi.
Jeżeli korytaz jest na tyle szeroki że wejdzie tam normalna szafa, spora to wtedy nie musimy wciskać jej do pokoju.
Jeśli chodzi o dostępne opcje najbardziej odpowiada mi opcja wyjścia z tego mieszkania 😆
@@natinati7172 😆😆😆😆😆
Zmniejszyć te sypialnie i niech się wchodzi od razu do kuchni,a na końcu osobny pokój by był.
Spędziłam pierwsze 19 lat życia w mieszkaniu z wielkiej płyty 48m², czyli niewiele większe, były 3 pokoje, osobna kuchnia i łazienka, korytarz w kształcie L i spory balkon. Byli rodzice, ja i siostra. Nie wiem jak, ale było miejsce na wszystko! Kuchnia wąska, ale zabudowana szafkami i stół dla 4 osób, w pokojach zabudowa pod sufity i pawlacze w korytarzu. Było miejsce na biurko, komputer, tony książek, wszystkie pierdółki nastolatków, durnostójki, puzzle, planszówki, pudełka z widokówkami - no wszystko! Była też aktywna maszyna do szycia, w sumie 4 łóżka (dwa sprytnie wyciągane z meblościanek. A, jeszcze akwaria z rybkami, chomik, papugi i różne takie. Dodatkowo mnóstwo kwiatów. Gości zawsze też było jak przyjąć. Przykro mi, gdy widzę różne rzuty nieustawnych mieszkań od deweloperów, którzy nie zakładają w ogóle, że ludzie mogliby chcieć coś przechowywać. A już absolutnie żeby im do głowy nie przyszła jakaś półka z książkami czy witryna z figurkami! Wstać, iść do pracy, zjeść, obejrzeć netlixa i spać.
Zgadzam się z Tobą. Te projekty nawet nie uwzględniają jakiejś powierzchni biurowo-hobbystycznej, czyli biurka i jakiegoś regału na przechowywanie dokumentów i elektroniki lub sprzętu hobbystycznego, np. farby, pędzle, szkicowniki, włóczki, druty, igły, nici, nożyczki wykroje.
Patrzę i widzę to, co Ty: sen, szybkie śniadanie, praca, szybka kolacja, Netflix i spanko. Ach i mycie w mikro kabinie prysznicowej, ale najlepiej jakbyś w ogóle nie korzystała z łazienki. Z kuchni w sumie też. To tylko atrapy.
to prawda, pamiętam jak w dzieciństwie odwiedzałam kolegów, większość to były rodziny 2+2, często ze zwierzętami, na powierzchni do 50m2 i tam było wszystko, a też każdy miał jakąś przestrzeń tylko dla siebie.
@@irishdancer7116to prawda, że kiedyś mieszkania były bardziej ustawne
ale łóżka to chyba były rozkładane?
@@nowedresy691 Jeśli to do mnie pytanie - tak, dwie wersalki, czyli za dnia było gdzie usiąść, jeden półkotapczan, który też złożony miał opcję wyjecia stołu (oprócz biurka na stałe był wtedy tymczasowy duży stół na jakieś prace plastyczne) i jedno łóżko takie harmonijkowo wkładane w meblościankę, nie pamiętam jak, ale było spoko.
Jak ja lubię te odcinki z aranżacjami! Są najlepsze! Przemawia do mnie i 3 i 4 wersja przy czym rozważałabym pozostawienie płyty tradycyjnie w ciągu pod ścianą. Wtedy pozostaje więcej możliwości do niewielkiego poprzesuwania mebli/ wyspy w zależności od potrzeb.
Widziałam projekt z wyspą na kółkach. Nie dostawka z IKEA tylko pełnoprawna wyspa z zakamuflowanym zestawem kółek, bo inwestor miał takie plany, jak przedmówczyni 😀
Świetna opcja z wyspą na ukrytych kółkach @@sylwiag.3951
ten kanał to dla mnie odkrycie drugiej połowy tego roku :) super wartościowe treści - dziękuję!
Deweloperzy generalnie robią na odwal. Dwadzieścia lat temu kupowaliśmy mieszkanie, 2 pokoje z kuchnią. Zaprzyjaźniona architektka rzuciła tylko okiem na plan, powiedziała „e, nie postarali się " i w 5 minut narysowała jak dać ścianki działowe by wyszły 3 pokoje. W dodatku z szafami wnękowymi. Mieszkanie miało 59 m2. To co zaproponowała sprawdziło się świetnie.
Czy ktoś zmusza do życia w blokowisku? możesz kupić lub wybudować dom 🌝
@@authentic1997 baranku, od dawna mieszkam w domu. A deweloperzy odwalali i odwalają badziewie.
Ostatnia wersja przemawia do mnie . Piękne inspirację bo każdy znajdzie coś dla siebie a zwłaszcza deweloperzy 😁🤣
Absolutnie wersja nr 4, chociaż zastanawiam się, czy kuchenka musi być na wyspie. Osobiście wolałabym ją w ciągu pod ścianą.
W sumie w opcji nr 3 można by się pokusić jeszcze o przedłużenie blatu roboczego aż do samego okna - zamontować w tej części blat składany. Czyli jak potrzebujemy więcej miejsca to sobie to rozkładamy, a jak nie to chowamy - funkcjonalnie i estetycznie
rozkładane blaty często kończą jako zawsze złożone albo zawsze rozłożone :P
@@irishdancer7116chyba nic w tym złego? Najważniejsza jest możliwość wyboru, np przy ciągle rozłożonym blacie, zawsze mam możliwość jego złożenia i otworzenia okna i np. umycia go :-)
@@irishdancer7116Ale to jak te wydeptane ścieżki na osiedlu - ludzie i tak pójdą tak, jak im wygodnie. Za to zostaje alternatywa. A mieć gdzie zjeść, korzystając ze stołu, z tego samego blatu skorzystać do gier i do prac plastycznych i do czego się chce poza zaleganiem na kanapie... hm
Można przesunąć wyspę pod same okno (jeśli nie jest do samej podłogi), wtedy będzie więcej miejsca po prawej stronie a w ostatnim rzucie też tak może być. Moż a też dać tam dłuższy stół wtedy rozkładany nawet :)
Świetny odcinek! Pobudził moją wyobraźnię! Genialne że z tego da się zrobić tyle wersji i Pani uwzględnia realia życia a nie tylko rysuje co będzie "ładne". Proszę o więcej takich odc. I ps. Bardzo dobry kolor bluzki do Pani typu urody 💛
Trzeci projekt najbardziej mi sie podoba 😊
Jak zwykle super materiał ani Agnieszko! 😊Dla mnie zdecydowanie wersja 2! Fotel do czytania to zawsze dobry pomysł 😍
Super odcinek, doceniam, że aranzujesz takie małe wnętrza. Moim zdaniem są to najtrudniejsze aranżacje. ❤ Fajnie byłoby więcej takich odcinków nawet z mniejszymi metrażami 😝
Bardzo doceniam tę serię jako studentka architektury
Zawsze jak ogladam te rozne opcje i warianty widze, ze telewizor jest straszną zawalidrogą. Sama nie uzywam i nie mam tv. Jestem ciekawa, jak wygladalby wariant bez przejmowania sie ustawnoscia wokol tv. Czy rzeczywiscie otworzylby nowa fajniejsza (o ile nie najfajniejszą) przestrzen. 😊 Odcinek jak zawsze ciekawy, wariant 2 (bez telewizora w kacie😂 ) dla mnie idealny😊😊pzdr
No właśnie może odcinek bez telewizora, a bardziej np z przewidzeniem przestrzeni na obraz albo regał/stojak z roślinami? Na zasadzie że tym na co się patrzy z kanapy ma być sztuka lub rośliny 🖼️🪴
@MyOwnLollyPop o tak, głosuję za😁👍
Też jestem za. Coraz więcej ludzi rezygnuje z tv. Jeżeli jakiś będę miała w nowym lokum to chyba prędzej w sypialni (wiem, niezdrowo), bo wygodniej mi się ogląda Netfliksa i YT pod ciepłą pierzynką. A gdy zapraszam gości rozmawiam z nimi i nie odpalam tv.
@@agnieszkal9918 dzięki za ten komentarz. Od dawna o tym myślę oglądając te filmiki. Nie mam telewizora od 11 lat i nie tęsknię, chętnie zobaczyłabym propozycje bez telewizora. A jak widzę kanapę tyłem do okna a przodem do telewizora to już wgl mnie mrozi 🥶😅
@@MagdalenaCza o tak! i ja się cieszę, że zebrała się tu grupka bez tv, jest zatem szansa na odcinek, w którym będzie się roić od fajnych opcji :)😍🥰 naszym telewizorem jest okno na świat:) najlepiej zielony
No to sub, wszystkiego najlepszego 😊 Jak dla mnie wersja 4 extra😊
Fajny odcinek.
Ja nie jestem fanką pralki poza łazienką, więc kombinowałabym coś z w tym kierunku :).
Poza tym pomysł garderoby i wyspy bardzo fajny.
Tyle, że kuchenkę zostawiłabym pod ścianą.
Pozdrawiam :)
Ooo czekałam na taki film ♥️
Niesamowite ile potrafiłaś zrobić z tego niefunkcjonalnego mieszkania! Nagle zrobiło się przejrzyście! Wersja 4 jest naprawdę super, ale ja bym wybrała pewnie wersje 2, bo zamiast oglądania TV, wolałabym rozłożyć się w fotelu przy biblioteczce z ciepłą herbatką i książką. Tak, wersję 2 poczułam jak dla siebie. :)
Zdecydowanie wersja 4 dla mnie jest najbardziej przyjazna....ale i pozostale wersje maja swoje plusy....a garderoba w sypialni to jest 👍
Bardzo lubię takie odcinki
super podpowiedzi aranżacji, wszystkie ciekawe i każdy może wybrać coś dla siebie :)
Wersja 2 i 3 wygląda bardzo sensownie. Szczególnie wygospodarowana przestrzeń na biurko w okolicy okna. W dobie popularniejszej pracy zdalnej przy małym salonie totalny mus wg mnie.
Jednak mam mieszane uczucia do kuchni w wyspie defakto na środku salonu. Żeby skutecznie odciągnąć zapachy trzeba było by dać dość silny okap, żeby nie robić wielkiego zaniżenia, żeby dojść odciągiem do komina. Godząc się na kompromisy chyba zrezygnował bym z ciągu jakiegokolwiek blatu pod ścianą, mając blat w formie wyspy.
Mając w mieszkaniu podobne rozwiązanie, zrezygnował bym nawet z ciągnięcia przewodów do wyspy tak aby była to tylko szafka z blatem. W razie jakiegoś przyjęcia gdzie może być więcej gości, można ją przestawić swobodnie w kierunku kuchni zwiększając (w tym przypadku) istotnie część salonową.
Ewentualnie zastanowił bym się z blatem w kształcie litery L z częścią pod oknem płytszą np 30 cm.
Super pomysly ❤, mozna naprawde wybrac cos dla siebie!❤
Odniosę się do pokojów z aneksem.
Mieliśmy z mężem 2 pokojowe mieszkanie z aneksem. I to była gehenna. Jak przyjeżdżały nasze dzieci z wnuczkami. To ze spaniem był problem. Ponieważ wnuczki spały w małym pokoju sypialni, a mąż wcześnie chodzi spać. I zawsze denerwowało go jak ja robiłam jeszcze coś w kuchni np gotowałam lub chodziła zmywarka. Raziło go światło i chałas. ( chociaż starałam się robić wszystko po cichu,) Ale wiadomo jak to jest kuchnia połączona razem z pokojem, to wszystko słychać.
Mamy po 64 lata.
( sprzedaliśy 2 pokojowe mieszkanie).
I kupiliśmy 3 pokojowe mieszkanie ale z oddzielną kuchnią.
Układ pomieszczeń jest super.
Pomimo, że mieszkanie jest z wielkiej płyty. I ma prawie 30 lat.
Ale teraz jestem bardzo zadowolona.
Wnuczki mają swój pokój. Mąż idzie spać do sypialni. A duży pokój 23 metry. Zawsze jest czysty. Nie ma potrzeby rozkładania sofy aby ktoś mógł spać. I ja teraz bardzo doceniam komfort osobnej kuchni.
Nawet do póżna coś gotuję, robię przetwory Itd.. Drzwi zamykam i nic nie słychać.
A kuchnia jest na tyle duża i ustawna, że z przyjemnością spędzam wieczorami tam czas.
A goście jak nas odwiedzają to zawsze wolą przebywać w kuchni przy dużym stole niż w salonie.
Nigdy bym nie chciała pokoju z aneksem.
Wiem to z własnego doświadczenia.
Ale jak patrzę się na młodych ludzi to nie wszyscy mogą pozwolić sobie od razu na duże mieszkanie. Wszystko jest drogie. A nie zawsze rodzice mogą pomóc dzieciom. Na samym początku.
Mieszkam w dużym mieście. Mieszkanie od dewelopera za m kw kosztuje ok 12- 13 tysięcy zł.
I to na obrzeżach miasta
Pozdrawiam
Podniosłaś na końcu ważny temat. Przy dzisiejszych cenach za metry kwadratowe, organizowanie mieszkania wokół spania gości jest po prostu nieopłacalne. Jeśli metr kwadratowy kosztuje 7, 10, 12, 15k a potem jeszcze 2, 4, 6 i więcej za wykończenie, to to czy przyjezdni goście będą mieli wygodne spanie schodzi na drugi plan, bo wychodzi z tego cena jak za hotel premium. Problemem jest też pewne wypaczenie tego co to znaczy aneks, dla mnie aneks to jakiegoś rodzaju wnęka, przestrzeń wspólna z inną, ale jednak z pewnym rozgraniczeniem. Dzisiaj "aneks kuchnenny" w języku deweloperów to po prostu ściana w pokoju obudowana szafkami.
To właśnie świetnie pokazuje, że układ mieszkania jest zależny od potrzeb jego mieszkańców. Ja uwielbiam mieć salon z kuchnią bo gotując mam podgląd na to jak bawią się dzieci w salonie a i czasem lubię coś oglądać gdy gotuje. Każdy ma inne potrzeby 🥰
Ja mieszkałam na wynajmie w kawalerkach z aneksem czyli całe życie w kuchni. Na lockdownie makabra i po tym znienawidziłam aneksy i łóżka na stelażu na całe lata. Może ktoś lubi spać w kuchni i jak goście siedzą na łóżku ale ja nie.
Rozumiem, że ktoś lubi aneksy, że komuś pasują i nie mam z tym problemu. Mam problem, że się teraz wszystkim te aneksy wciska także w kawalerkach.
Nie każdy ma dzieci, nie każdy imprezuje i nie każdy lubi gotować przy innych.
Jesli kogoś stać na mieszkanie 3pokojowe to takie kupi. Jesli nie, to musi niestety mu wystarczyć 2pok. Bardzo fajny komentarz.
Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale taka cena za metr w Warszawie to teraz raczej marzenie 🤪
super odcinek! Układ czwarty. Zdecydowanie :)
Ciekawe propozycje. Mam tylko małą uwagę: pralka ładowana od góry, a tzw. "Frania" to dwie różne rzeczy. Pralka ładowana od góry jest normalną pralką automatyczną, do której można wrzucić pranie, zamknąć i pierze się samo. Razem z wirowaniem🙂
Tak, mi się taka bardzo sprawdzała, także przy kilku dzieciach. Teraz mam ładowaną od frontu i musiałam się pogodzić ze schylaniem się do niej prawie codziennie, ale za to ma suszarkę. Czasami nawet w niej suszę. 😉
@@AnnaMammaMia po to ma suszarke... Ale odkrycie.
@karrramba332 myślę, że autorka doskonale wie jaka jest różnica, Frani z resztą już nie kupisz w sklepie z dzisiejszym agd, po prostu użyła tego słowa zwyczajowo, niejako jako synonim pralki ładowanej od góry i nie sądzę by trzeba było jej to wyjaśniać
@@ogrodnakamieniu autorka pewnie wie, ale już nie każdy odbiorca musi wiedzieć ;)
@@AnnaMammaMiaI jak się sprawdza? Nie paruje za bardzo? Znajoma właścicielka osobnej pralni zaklinała się, że sobie takiej akcji pralniczej nie wyobraża w łazience (na pokładzie dwójka maluchów z pieluchami wielorazowymi). Zastanawiam się też, czy osobną suszarka nie umożliwia wsadzenie kolejnego prania. Ale ponieważ korzystam z płytszej wersji pralki, to nie wiem, czy którąkolwiek z tych opcji jest dla mnie.
Lubię tę serię bo sama amatorsko lubię pokombinować z rzutami 😉 Planując pod swoje potrzeby i przyzwyczajenia pewnie rozplanowałabym część rzeczy jeszcze inaczej, ale pomysły profesjonalisty zawsze miło obejrzeć 🙂
wyspę zawsze można zrobić mobilna na kolkach , zawsze ułatwienie, ale najbardziej podoba mi się ostatni uklad
Kiedyś myślałam, że najbardziej lubię, jak Pani komentuje programy TV, ale analizy rzutów też uwielbiam. ❤
Aga super zaplanowalas.Kazda wersja jest Bardzo ciekawa
Prawda? Nie spodziewałam się, że wyciśnie z tego aż 4 warianty. Jak doszło do planowania z garderobą, to olśniło mnie, że faktycznie nie zaplanować na zdjęciu w ofercie miejsca z blatem do pracy to spore niedopatrzenie. Wszak to atrakcyjny rzut wnętrza sprzedaje mieszkanie.
Fajnie jakbyś na koniec pokazała wszystkie rzuty na raz, żeby dało się je tak fajnie, łatwo porównać
Super odcinek ❤
Pomysł konsultacje jest super.
Wszystkie wersje są fajne, każdy coś dla siebie znajdzie.
Uwielbiam Pani filmy!
#pawlacz ❤
Ogromnie podoba mi się wariant ze skróconym korytarzem i pomniejszoną łazienką. Gdybym miała tam mieszkać, ogromnie doskwierałby mi brak biurka, na którym można by się wygodnie rozłożyć z rzeczami.
A poza tym - a jakby tak olać telewizor i zastąpić go rzutnikiem i ekranem. Wtedy odpada wstrętny telegrat, a ekran by się zwinęło pod sufit, gdy niepotrzebny… 🤔
Super film 😊 a czy mogłabyś kiedyś omówić układ mieszkania 2 pokojowego z uwzględnieniem przestrzeni biurowej dla 2 osób?
Ciekawy pomysł, znajomi kupili mieszkanie 2 pokojowe plus salon z aneksem, a że pracują hybrydowo to jeden pokój to będzie na razie biuro jednak nie mogą mieć tam dwóch biurek i oboje pracować tam, ze względu na calle itp. no i jedna osoba będzie musiała mieć biurko w sypialni lub salonie... Sama nie wiem która opcja lepsza, ciekawe wyzwanie
Warto pomyśleć o biurze dla jednej osoby, które chowa się do szafy. W większości, oczywiście, chodzi o to, żeby komputer, akcesoria i papiery można było zamknąć za drzwiami, zwykle że skladaną częścią blatu. Wtedy może być i w sypialni, i w salonie, zostaje tylko fotel biurowy na widoku.
@@AnnaMammaMiafotele są też piękne, jeśli się wybierze odpowiedni; są tzw. konferencyjne i potrafią być wygodne przy zachowaniu fajnego designu.
Uwielbiam twoje filmy ❤ Wariant 4 bardzo ciekawy i nieszablonowy. Ja natomiast połączyłbym wariant 3 i 1 tj. wybrał wariant 3 z tymże kanapę i stół ułożyłbym tak jak w wariancie 1 aby mieć w pełni funkcjonalną jadalnię :)
Ostatnia opcja chyba najbardziej funkcjonalna. Dobry pomysł z garderobą dzięki czemu skraca się korytarz i oczywiście zmniejszenie powierzchni łazienki na rzecz kuchni 🙂
Bardzo mnie się podoba sypialnia połączona razem z garderobą to jest lepsze niż ten długi korytarz i podoba mnie się mniejsza łazienka z wanną na wprost wejścia, kuchnie bym schowała w tą wnękę co pozostała po skróconej łazience a lodówkę bym kupiła taką wolnostojącą typu Smeg lub Amica Retro w jakimś ładnym kolorze np turkus, róż, żółta lub czerwona albo biała i ustawiła bym ją na tym słupie a może kominie wentylacyjnym tak jak była na pierwszej Pani propozycji, otwierała by się od kuchni do przedpokoju aby łatwo było wyciągnąć z niej produkty i nie trzeba by omijać otwartych drzwi w koło. Gdyby okazało się, że brakuje mi miejsca to zrobiłabym z szafek kuchennych dolnych literę L w stronę okna i chyba zakończyła bym je na półokrągło z półką lub ścianką z boku przed lub za oknem, tam też wstawiła bym zmywarkę a nad nią miałabym blat roboczy, kuchnie i zlew zostawiła bym na tej ścianie we wnęce po łazience, zlew może w narożniku po lewej stronie. Wyspy bym nie robiła:)
Pozdrawiam Renata.
Mnie jeszcze zastanawia, jakie jest okno: my je znamy z tradycyjnych mieszkań umieszczone na takiej wysokości, że spokojnie blat 85 i 90 cm się mieści. Ale w projektach widzę czasem, że okno zaczyna się niczym balkonowe drzwi dość nisko, z zastrzeżeniem, że dolna część się nie otwiera. Ale szafki już tam nie postawisz.
Super, moja ulubiona to 3 ❤
Moje przemyślenia o długim / krótkim korytarzu: obserwuję, jak wchodzimy do domu, jak wykorzystujemy dostępną przestrzeń w wariancie 1 osoba, 2 osoby, cała rodzina plus zestaw ubrań wierzchnich, parasoli, ubłoconych butów. Wariant z gośćmi, jak się zbiegnie w czasie ich większa liczba. Poobserwujcie, przeanalizujcie. Łatwo narzekać, jak akurat wszyscy w domu, na dworze słonecznie albo w ogóle lato i tylko sandsły trzeba zdjąć, do domu wchodzą dorośli a nie dzieci i nie potrzebują spacerówki albo niemoelęcego wózka, albo nie muszą pomieścić roweru. W przeciwnym razie zaobserwujcie lub wyobraźcie sobie. Korytarz to jest aktor drugiego planu: jak się nic nie dzieje to wyrzucamy sobie, że stoi niewykorzystany. Ale jak zaczyna być potrzebny...
To co pokazałaś jako wersję 3 to była moja pierwsza myśl jak zastanowiłam się co zmienić w tym deweloperskim koszmarku 😅
Przesunięcie kuchni i powiększenie salonu to pierwsze o czym pomyślałam, więc super że się to pojawiło. Skrócenie korytarza o garderobę w sypialni też wielki szacun. Sama na pewno zrezygnowałabym z wyspy. Blat roboczy można uzyskać przykrywając deską zlew i indukcję, albo wykorzystując stół jeśli jego blat się do tego nadaje. Robię tak u siebie i wcale mi osobnego blatu roboczego nie brakuje. Są też zabudowy kuchenne z wysuwanym/rozkładanym blatem roboczym, więc ta wyspa to zawali droga dla mnie. A wtedy to można szaleć z przestrzenią w salonie jak się komu podoba :D
Wcale nie musisz miec stołu który sie do tego nadaje stawiasz deske i normalnie pracujesz tylko musisz pamiętać zeby nie stawiać niczego goracego na blacie i niczego nie kroic na blacie. Wiem to bo w czasie przeprowadzki gdy nie miałam jeszcze kuchni wykorzystywałam komode zwykła jako tymczasową kuchnię. Zakrywanie zlewu wydaje mi sie paranoją ponieważ jesli sie gdzieś pchamy z narzeczonym to właśnie pod zlewem. Moj chłopak głupio mowi potrzebujemy wiekszej kuchni a ja do niego i co by nam dało i tak byśmy sie pchali pod zlewem. Mam gazówkę ale zdarza mi się wykorzystywac połowę jako dodatkowy blat. To akurat jak najbardziej.
Fajnie, że przypomniała Pani o tych wysuwanych blatach ❤
Kanał pani Agnieszki, kawka, niedzielę można zaczynać
Chyba też najbardziej lubię fillmy z rzutami.
Najbardziej podobają mi się wersje 3 i 4. Natomiast zastanawiam się, czy nie miałoby sensu wyspy ustawić ukośnie: kuchnia stałaby się bardziej trójkątna (trójkąt roboczy w trójkącie kuchennym 😁), sofa przy wyspie jak w wersji 3, ale stół z drugiej strony (może prostopadle do wyspy - do sprawdzenia), TV w kącie widocznym po prawej na dole. Przy takim układzie nie musimy się bardzo przejmować otwieraniem okna do mycia, bo na ten moment stół można odsunąć. Nie próbowałam wpisywać tego dokładniej w podane wymiary, ale na pierwsze wrażenie kuchnia i salon byłyby bardziej zwarte, na przekątnej zmieściłaby się całkiem długa sofa, a ukośny układ nie tworzyłby nieustawnych narożników, bo byłby tylko na środku. Pewno trzebaby pogodzić się z węższymi przejściami przy rogu sofy i stołu, ale one byłyby wąskie tylko w tych pojedynczych miejscach, a nie na większym odcinku.
No ale nie sprawdzałam na rzucie, więc może w praktyce wyszedłby jakiś problem, którego na razie nie widzę.
Pomysł planowania po przekątnej inspirujący, jeszcze przy modzie na obłości i zaokrąglenia? Mega. Ciekawe, czy się to pomieści.
Sypialnia wersja 2 a część dzienna z wersji zmiany 1 🙂 Uwielbiam duże łazienki 😃
MI się podoba najbardziej opcja nr 4, ale zrezygnowałabym z wyspy, tylko kuchnię zrobiła w literę L z narożnym zlewem, telewizor przeniosła pod ścianę i dała rozkładany stół na przeciwko pojedynczego okna. Ilość blatu roboczego odrobinę się zmniejszy, ale w razie potrzeby będzie można wykorzystać blat stołu. A bardzo otworzy to salon - wizualnie i funkcjonalnie: da możliwość przyjmowania gości przy dużym rozkładanym stole, albo rozłożenia maty do ćwiczeń, będzie też można wstawić duży telewizor na ścianie, lub trochę mniejszy i jakąś biblioteczkę.
Bardzo fajne zmiany w sypialni i łazience. Najbliżej mi do propozycji 2. W kuchni kombinowałabym z wyspą z dojściem do prądu, ale płytę zostawiła przy ścianie. Wtedy najbrudniejsza strefa zostaje przy ścianie i mniej zabawy z wentylacja, można pominąć ściankę oodzielajacą od strefy wypoczynkowej i pooglądać tv przy lepieniu pierogów ;)
Dla mnie pierwsza Pani wersja najlepsza. Dałabym wyspę ruchomą. W razie gdyby miało być więcej gości wyspa pod okno bez balkonu i można rozłożyć stół.
Szacun dla dewelopera, że wrysowuje meble w skali, bo nie jest to oczywiste. Natomiast zrobienie łazienki o powierzchni 5 m2 i zaprojektowanie jej tak żeby nie mieściła się normalna pralka to lekki żart.
Jeśli chodzi o Pani propozycje to propozycja nr 3 jest całkiem ciekawa a odległość sofy od telewizora nie jest problemem jeśli zamiast telewizora zastosujemy rzutnik pod sufitem i białą ścianę.
a czy pralka ładowana od góry jest gorsza? miałam wiele lat i... normalnie prała :P
@@asta9126 Jak zobaczę pralkosuszarkę ładowaną od góry to powiem że nie, chociaż dla mnie powierzchnia nad pralką jest dodatkowym miejscem do przechowywania.
@@xxxvvvzzz zdecydowanie jestem team pralkosuszarka 😊 łazienka jest duża wiec spokojnie zmieści się taka ładowana od przodu.
@@xxxvvvzzz A to fakt z tym miejscem... pamietam z dziecinstwa pralkę ładowaną od góry... mama mówiła ze taka jest mniejsza i drzwiczki by nam zawadzały. Ale właśnie był problem zawsze z rzeczami na niej. Ale pewnie kiedys ogólnie pralki byly większe.
Ale zrobiłabym sobie piękną biblioteczkę w korytarzu, pozdrawiam moje kartony z książkami.
Też prawda ❤
I jest plus umieszczenia biblioteczki w takim miejscu: mniejsze natężenie promieni UV z okien.
Nie wiem jak wam, ale mnie, mimo że moja biblioteczka nie jest pod samym oknem ale jednak w jasnym południowym pomieszczeniu, część frontów książek wyblakła i gdy je wyciągam mają wyraźnie pożółkłą część. I to nie była kwestia wielu lat, tylko ze 3-4.
Będę się wyprowadzać i właśnie myślę o korytarzu, w którym zmieszczę mój najcenniejszy księgozbiór. Albo wszystko pójdzie do zamykanych, nieoszklonych szafek 😢
@@arcoiris_naranja U mnie różnie. Ogólnie mój pokój jest na północ i jeszcze przed blokiem mam z prawej i lewej strony blok - słońce mi bezpośrednio do pokoju świeci przez dwa tygodnie roku, przez 10 min jak wschodzi. Reszta to raczej "widzę ciemność". Mam takie stare książki przy oknie... max lata 95-00. Żadna nie straciła koloru poza jedną... zniknął kolor czerwony.
U mnie większym problemem jest zżółkniecie kartek... Miałam jeden stos przy oknie, żeby uchronić grzbiety odwrócony był kartkami w stronę okna. Niektóre wyglądają jakbym zalała je kawą. 🙄
Wczoraj zrobiłam sobie właśnie małą biblioteczkę (2 regały billy) ale zrobiłam z szkłem. Była opcja żeby zrobić pełne szafki ale stoi to w pokoju. Nie wiem czy chciałabym patrzeć na szafy...
@@wrednaciapMnie przychodzi do głowy pomysł wyłożenia szklanych drzwiczek piękną tapetą od środka albo od zewnątrz - jak kto woli - może to dać dobre wrażenie przy tej dzisiejszej jakości i wzorów tapet. Taniej może papier do prezentów, ale za szkłem i nie wiem, czy dorówna stylowej tapecie.
❤pozdrawiam
Jak ja nienawidzę tych aneksów kuchennych! Komu przeszkadzały osobny salon i osobna kuchnia? 😭
Czy w tym układzie nie da się całkowicie zamknąć kuchni, coś jak propozycją nr 2?
Mi na przykład :) mieszkałam i tak o tak i do swojego mieszkania wybrałam aneks, ma moim zdaniem więcej plusów.
Ja zawsze postuluję wyższą kulturę projektowania i jak wspominałam już gdzieś indziej, powinno być w łazienkach przewidziane dodatkowe łącze (a raczej miejsce: na bidet, pisuar, suszarkę -nieważne, chodzi o to że to daje możliwości aranżacyjne, np. zrobienie prysznica walk in, czy alternatywny układ dla pralki, ułatwia życie osobom z niepelnospr. Ruchowymi, łazienki są zbyt ciasne) i tak samo ZAWSZE powinna być zamknięta kuchnia: z oknem i wentylacją. Ścianę można zawsze wyburzyć, na odwrót nie.
Ja też nienawidzę aneksów dlsatego kupiłam mieszkanie w starszym budownictwie gdzie jest kuchnia półotwarta i wstawię drzwi. Te baju-baju w zielonym gaju o rodzinnym gotowaniu oraz gotowaniu z gośćmi mnie nie przekonują. I OK, ktoś lubi niech ma ale teraz jest plaga aneksów i nic innego nie ma niż kuchiopokoje udające że są kuchniami i pokojem
Ja lubię aneksy bo mogę w czasie gotowania oglądać TV 😁
Opcja 4 jak dla mnie jest najbardziej optymalną 😊
Świetna ta trzecia wersja. Czwarta też, ale w niej obróciłabym stół o 90%, zrobiłabym z niego wolnostojący i dodała czwarte krzesło. :) PS Podobają mi się wszystkie Pani swetry i koszule z programów. Wszystkie.
Hihi dziękuję :)
I znowu 43 z nazwy 11 m² korytarza nie wiem czy się śmiać😂 czy płakać😢 przecież to jest znowu 30 m² mieszkania nosz ja%#@#%^ A Pani starania aby to mieszkanie odratować zmianami jak najbardziej celne i udane no ale 11m² JEDENAŚCIE M²😢😢😢😢😢😢😢😢😢SALON MA 17😢😢😢😢😢😢
Pozdrawiam Pani Agnieszko😊
Ja mam 35 m2 z minimalną strefą wejściową - czyli dobrze, że nie przepaliłam budżetu ❤ Ale te 11 m2 zawiera całe to przechowywanie, którego nie mam gdzie upchnąć. Ot, czym jest ten utracony zdaniem wielu komentujących metraż. 140 + 120 xm szafa to ciut więcej niż ja mam i jeszcze 220 cm w sypialni + wyczarowana przez panią Agnieszkę ta płytsza... A niektórzy instalują w korytarzu właśnie regały na swoją hobbystyczną kolekcję czego dusza zapragnie, na biblioteczki, na galerię dzieł sztuki wreszcie,
Wersja nr 4 podoba mi się najbardziej, sofa z szezlongiem w rogu bardzo dobrze tam siedzi i będzie to wygodne miejsce do oglądania telewizji z każdego punktu mieszkania, będzie też blisko do lodówki z sofy... Stół też jest umieszczony w tej wersji w takim miejscu, w którym można będzie spokojnie zjeść, a w dwóch poprzednich wersjach stół był w miejscu, gdzie odsunięte krzesła mogłyby przeszkadzać i blokować przejscie... Podoba mi się też skrócenie korytarza i powiększenie sypialni, dzięki czemu znalazło się miejsce na biurko lub toaletkę, to na pewno będzie przydatne, jedyne czego szkoda to zmniejszenie łazienki, ale tu chyba nie dało się inaczej. 🙃
W metrażu mniej niż 100 m2 zawsze będzie coś za coś.
Dopiero zaczęłam oglądać, a już mam pewne spostrzeżenie - prawie ćwierć wieku, niemal od urodzenia, mieszkałam w bloku z płyty o podobnym, nawet trochę mniejszym metrażu. I kurde, mieliśmy naprawdę 2 pokoje i osobną kuchnię, a w przedpokoju miejsce na ogromne szafisko. Nie rozumiem, po co robić ludziom takie wagony, gdzie pół mieszkania to w zasadzie korytarz.
Propozycja nr 4 skradła moje serce, na pewno wykorzystałabym takie rozwiązanie! Bardzo funkcjonalne, wygodne i ładne!
To nie do końca tak. Wtedy też były układy dobre i złe. Często osobna mikroskopijna kuchnia bez okna albo salon 12m2. Ale dobry układ od dewelopera do takiego odcinka byłby nudny :)
Pierwsze mieszkanie moich Rodziców miało 38m2 i dwa pokoje. Kuchnia była mała, ślepa tylko okno na salon ale Mama pierogi lepiła. Ja miałam mniejszy pokój zaś oni salon. Mieliśmy regał, ławę jamnik i dużą szafę w korytarzu. Wiadomo to mały metraż ale przy tym cudzie deweloperki to było cudo funkcjonalności. Tata gdzie dał radę zrobił półeczki z miejscem do przechowywania. Potem mieszkaliśmy na większym metrażu, ale tamto mnie wiele nauczyło o funkcjonalności małych wnętrz.
Bo w blokach z wielkiej płyty mieszkania nawet dwupokojowe miały już często dwustronną ekspozycję. Teraz mieszkania mające nawet po 90 metrów to czasem ledwo 3 pokoje (czyli dwa plus kuchnia w pokoju) i wszystko po jednej stronie. Więc tworzą się takie potworki, że 15 m to korytarz...
Ja mam w mieszkaniu pawlacze, których prawie nie widać. Po prostu staromodne, drzwiczki z boazerii wymieniliśmy na nowe z jasnej a la drewnianej płyty z srebrnymi matowymi uchwytami. Wśród ciepłych, lekko beżowych ścian się prawie gubią, mimo że jest ich aż 4 na kilku m2.
a ja ten długi korytarz był wykorzystała na zabudowę na wymiar, na całej długości i wysokości (nie musiałaby być całkowicie zamknięta, może jakieś otwarte wnęki na kilka dekoracji): szafy na przechowywanie rzeczy, butów, zapasy do kuchni, ukryte biurko, TV itd.)
ponieważ nie muszę mieć telewizora to opcja nr 2 najbardziej ze mną rezonuje :)
4 wersja jest ekstra. Przekręciłabym tylko stół o 90 stopni i przedłużyła go aż do ściany tak żeby był 4 osobowy (3 osoby siadają od strony salonu a jedna w kuchni)
Na pomysł ostatni nigdny bym nie wypadła sama a najbardziej mi sie podba, wybralabym go do małego mieszkania. :)
Kuchenka do wnęki ze zlewem, a lodówka podblatowa albo na ściance ze zlewem i kuchenką albo w wyspie, wtedy można wykorzystać całą wyspę jako stół, a pod częścią szuflady na garnki
Patrząc na pierwotną wersję mieszkania też pomyślałam o wydzieleniu garderoby (choć od strony przedpokoju), a wzdłuż korytarza pociągnęłabym na całą długość regały - mam sporo książek i na nie miejsca brakowałoby mi w każdym z proponowanych układów ;)
Jedny plus tego korytarza to piękna długa i jednolita ściana, na której zmieni się naprawdę ogromna ilość książek 😀. Kosztem jedynie 25 cm szerokości (biblioteczki są raczej płytkie).
Ja bym wolała mieć oddzielną zamkniętą kuchnię. :) I bym postawiła ścianę między kuchnią i salonem oraz oczywiście wstawiła drzwi. Potem bym przeniosła sypialnię w miejsce salonu, a salon otwarty tam, gdzie teraz jest sypialnia. :) Bardzo podoba mi się pomysl z powiększeniem kuchni kosztem łazienki. :) Czy taki układ byłby wykonalny? :)
@Agata-o5r jasne, też mi się wydaje że lepiej głębiej mieć część prywatną, tylko wtedy duże okno i balkon są w sypialni i z kuchni do salonu jest dość daleko
Chyba 2 i 3 dla mnie najlepsze. A kazda lepsza od oryginału.
Pani Agnieszko, kiedy zobaczyłem wersję 2, narzuciło mi się (i myślałem, że któraś z wersji będzie to uwzględniać), by zamiast wyspy, blat roboczy ustawić pod kątem prostym do istniejącego w taki sposób, żeby w narożniku znalazł się istniejący komin. Wtedy od strony korytarza można by dać jakieś hokery (szerokość korytarza na to pozwala), sofę ustawić na ścianie z tym mniejszym, kuchennym oknem, telewizor zawiesić na ścianie prawej (korytarzowej) i albo zrezygnować ze stołu, albo ustawić go gdzieś pośrodku (blat z hokerami wystarczyłby do jedzenia posiłków, a sofa do spotkań z przyjaciółmi). Wtedy idąc od wejścia trzeba by co prawda obejść półwysep, by dojść do kuchni, ale to chyba nie zmieniłoby aż tak bardzo na niekorzyść tego układu. Czy odrzuciła Pani taką wersję z jakiegoś powodu?
Wtedy korytarz byłby jeszcze dłuższy, więc starałam się tego uniknąć
@@ogustachsiedyskutuje Tak myślałem, że to był powód. Wydaje mi się jednak, że tam nie byłoby ściany, wpadałoby światło i nie byłoby to tak odczuwalne, kiedy już bylibyśmy w środku (a nie szlibyśmy korytarzem). A może w takim razie jakieś zamknięcie korytarza przy układzie kuchni w "L"? Niekoniecznie drzwi do salonu, ale ta szafa, którą Pani zaproponowała naprzeciwko łazienki stanowi fajne przełamanie - nadal można spojrzeć wzdłuż korytarza, ale przynajmniej mamy zmianę szerokości. A może pokombinować coś z lustrami za plecami tych hokerów? Jakieś przydymione, które sprawiałyby wrażenie, że nie jest to już część korytarza?
Wydaje mi się, że przy tak małej przestrzeni wykorzystanie tego fragmentu na blat roboczy + jadalnię mogłoby zwiększyć potencjał wnętrza. Plus myślę, że to "wyzwanie" byłoby ciekawym zagadnieniem.
@@MarcinEstkowski Dla mnie fajna propozycja- rozważyłabym ten wariant. A korytarz można pięknie ograć kolorystyką, czy wykorzystując zdobycze oświetleniowej sztuki i grą świateł i cieni, estetyką tej zabudowy meblarskiej np. regał dodałby głębi i dziękuję za przypomnienie o lustrach.
Z tymi oknami do samej podlogi to mogliby deweloperzy bardziej pomyśleć i zaplanowac to tak żeby w tych małych mieszkaniach, szczegolnie w kuchniach, z nich zrezygnować, żeby ludzie mogli lepiej wykorzystać przestrzeń. Mam kilka ulic od siebie segmenty z takimi oknami i dosłownie wszyscy te dolne przestrzenie pozasłaniali albo meblami, albo matową folią. Widać nie jest to takie atrakcyjne.
Podpisuję się pod tym obiema rękami
Może to kwestia doświetlenia wnętrza - chyba są jakieś normy w sztuce budowlanej. Na wejściu mieszkanie wydaje się atrakcyjne. A co potem mieszkańcy z tym zrobią, to ich sprawa. Ale jak przesłonisz, to wizualnie stracisz kolejne metry. A co do folii, w Holandii przyjęły się okna bez przesłon i nikt nie ma z tym problemu - geneza jest taka, że żony marynarzy miały pozostawać na widoku z wiadomo jakich przyczyn 😀
Myślę, że kanapa na wprost drzwi balkonowych, czy okna zależy od tego, co mamy za drzwiami balkonowymi - ponieważ może być tak, że będziemy się wpatrywać do wnętrza mieszkania sąsiada (i on na nas rozłożonych -przy drzwiach otwartych nie daj boże). Niestety ja mieszkam w takiej patodeweloperce. Takie ustawienie to tylko z widokiem na góry :)
Ja się również zastanawiam, czy odpoczywanie mając wejście za plecami, jest takie komfortowe. Niektórzy przestrzegają zasady, żeby jednak widzieć przed sobą, kto wchodzi do pomieszczenia. Widzę, że to idwrócenie sofy plecami to patent na stworzenie oddzielnej kuchni beż wydzielania osobnego pomieszczenia. Papier przyjmie wszystko i rzut też. Ale czy odległości skracające się dzięki temu nie powodują wrażenia ciasnoty? Po co mamy patrzeć w dal? Bo to zdrowe dla oczu. I jeszcze komentarz do sztuki we wnętrzu - tu też trzeba planować z dużym wyczuciem - bo oddech i odpowiedni dystans, i oczywiście skala - to ważne składniki dobrej ekspozycji.
Fajnie się ogląda. Zastanawia mnie to okno w kuchni, które Pani zawsze brała pod uwagę przy projektowaniu. Ciekawe czy jest faktycznie niskie (tak sugerują zasłony), ale czy też otwiera się od tej wysokości (nie sadze, bo chyba sa przepisy do tego). Podoba mi się koncept z garderobą (jest dla mnie nieoczywisty). A samo mieszanie - kwadratowy salon to plus mimo małej powierzchni.
Obie serie (telewizyjna i rzutowa;)) bardzo fajne i pouczające. Do tego konkretnego przypadku:
W oryginalnej łazience przydałaby się ścianka między wanną🚿 a pralką🔌, a pralka ładowana od góry jest dla niektórych wygodniejsza.
Garderoba na końcu korytarza fajna, ale może z wejściem z korytarza byłaby bardziej funkcjonalna?
Przyszło mi to też do głowy, tylko czemu miało by to służyć? To też konieczność otwarcia czyli drzwi, a one zajmują miejsce na samym wejściu i żegnaj konsolo. To by było godne uwagi, gdyby salon miał być sypialnią rodziców, a drugi pokój np. dziecięcy. To wtedy rzeczy domowników śpiących w salonie powinny być jakoś dostępne.
Pierwsza zmiana zdecydowanie sensowna i warta wprowadzenia w prawie każdym przypadku. Pozostałe też ciekawe, ale ogólnie zastanawia mnie czy naprawdę jest aż taka potrzeba zwiększania kuchni w tej już ciasnej przestrzeni dziennej. Jeśli ktoś mało i rzadko gotuje to zmieści się w kuchni bez wyspy... Albo w tej pierwszej, albo jeśli wprowadzić pomysł ze zmniejszeniem łazienki (który jest świetny moim zdaniem), to zrobić tam małe L dociągnięte do okna i jest szansa że też się wszystko zmieści. Ja w każdym razie kombinowałabym bardziej w tym kierunku. Co do sofy to wersja z sofą ustawioną w kierunku okna jest moja ulubiona, bardzo lubię mieć widok w ten sposób, chociaż oczywiście zależy co kto ma za oknem. (Ale zawsze można poprawić sytuację przez rośliny balkonowe.) I zadziwiająco dużo się mieści, bo i spora sofa, i duży regał z fotelem, i do tego jeszcze spora kuchno-jadalnia, brawo. I biurko w sypialni, też brawo, zdecydowanie warto coś takiego mieć.
Daję "subka", przede mną wykańczanie mojego mieszkania i jestem w lesie 🤭😅
Oczywiście wszystkie wersje przygotowane przez ciebie są lepsze od wersji przygotowanych przez dewelopera naprawdę okazuje się że dość sporo można wycisnąć z takiej powierzchni. Może by warto też było zawsze zrobić jedną wersję bez telewizora.
Powierzchnia nie byłaby może najgorsza, tylko układ decyduje, jak ją możesz zagospodarować. Na sztywno są piony z instalacjami. Chociaż ja ciągnęłam rury, żeby mieć zlew pod oknem, ale to 2,1 m i do zmywarki ciut więcej to może nie jest tak daleko. Za to L- kuchnia przodem do światła dziennego - moje must have.
Super seria! Może udałoby się też dorzucić do niej bardzo popularne projekty z Archonu? Np. Popularne Malinówki lub Dom w Stokłosach G2 został zaprojektowany z użytkownikami na fb jako „wymarzony dom” 🤔
Malinówka była w pierwszym odcinku, tego drugiego nie kojarzę, ale sprawdzę :)
@@ogustachsiedyskutujeo właśnie doszłam do tego filmiku 🙈 kilka dni temu odkryłam Twój kanał i lecę ze wszystkimi filmami, hihi 🥰
Czwarty układ jest dla mnie bardzo zaskakujący. Bardzo nieoczywisty. Nie wpadłbym na ten pomysł. Generalnie bardzo mi się podobają wszystkie Twoje propozycje.
Natomiast to co bym wybrał, to dobranie się patodeweloperom do skóry, ucywilizowanie ich i po prostu blokowanie takich projektów przez inspekcję. Tutaj te budynki powinny być przeprojektowane na coś porządnego. Ja jeszcze rozumiem, że w zabytku nie da się inaczej wydzielić mieszkań i zawsze zostaną takie ogryzki, ale do diabła - to są nowe budynki i one są niefunkcjonalne już na wstępie.
Jak oglądam te rzuty nowych mieszkań to doceniam naszą starą płytę. 3 niezależne, ustawne pokoje. Przedpokój w którym zmieściła się szafa, mamy ławeczkę z butami i duży wieszak na scianie. Osobna choć mała kuchnia. Nieduża łazienka jak to w blokach. Co mi po takim długim przedpokoju w którym nie postawię nic? W dużym pokoju rogówka, stół i komplet mebli (mamy dużo książek i 2 regały). W pozostałych pokojach spokojnie meble i przestrzeń do życia
Jaki Pani ma metraż? Jaka szerokość I długość korytarza? Dziękuję jestem ciekawa, bo nie widziałam nigdy takiej przestrzeni w starym bloku.
a ja bym przeniosła duży pokój do sypialni, po wyburzeniu ścian do przedpokoju i zmniejszeniu łazienki też byłaby powierzchnia 16m2. W salonie byłaby możliwość prócz sypailni zrobienia gabinetu, lub sypialni gościnnej.
Tylko okien mniej...
@@sylwiag.3951 ale otwierasz drzwi wejściowe i masz okno na widoku. Fajne wejście
Super. Dla mnie najlepsza 3, tylko wyspe dosunalbym do samego okna. Dla otwierania uchylnego nie robi to roznicy, a i do mycia mozna sie dostać, a zwieksza troche przestrzeń. A dla chetnych mozna dac 1 szafke kuchenna wiecej na przechowywanie i zostanie komunikacyjnie tak samo.
4 lub 3, z prysznicem zamiast wanny - człek się starzeje i ma problem z mobilnością, więc niski prysznic zaczął wygrywać z wanną... co do projektu nr 3 - jeśli okno nie jest do podłogi i nie ma pod nim grzejnika można by pomyśleć o przedłużeniu wyspy do samego okna ewentualnie dać tam taki niższy segment np. wysokości 45-50 cm, gdzie fajnie zaprezentowałyby się kosze/doniczki z ziołami; kiedyś oglądałam mieszkanie i umiejscowienie okna w kuchni nie pozwalałoby w tym miejscu dać dolnych szafek w normalnej wysokości, tam najlepszym rozwiązaniem wydawała mi się szafka niższa (40 cm) na całą szerokość okna, z 4 szufladami i siedziskiem zamiast blatu (ew. poduszkami na blacie)... problemem byłaby tam też hydraulika, bo wyprowadzenie wody wypadało centralnie pod oknem, cóż taki to był projekt ;)
Zlew bliżej plyty grzewczej i już mamy kawalek blatu 😊wystarczający. Toni tak jest mieszkanie co najwyzej dla pary.
A tu trza rodzinę z dziećmi pomieścić czasem...
.dlaczego rezygnowac z wanny? To najprostsze rozwiazania a, uwazam, wlasnie w mniejszych pomieszczeniach warto ja miec gdyz sluzy nie tylko do kapieli (pranie, czysczenie kuwety kotu, zabawek etc etc mozna wymyslac). Kuchnia.. jesli to tylko okno a nie drzwi balkonowe ..dlaczego nie zabudowac kuchni pod oknem - dodajac blat... wtedy nie jest potrzebna wyspa.. wyspa i stol jadalny w malych pomieszczeniach..eee. Fajne rozwiazadnia z dodatkowa szafa w korytarzu no i wiadomo.. narozna kanapa!
Opcja z największą sofą bardzo niebanalna i nieoczywista, ale pierwszy widok po wejściu do salonu - na telewizor jest najmniej zachęcający. Dlatego też najbardziej podoba mi się opcja z odwróconą tyłem do kuchni sofą, a pierwszy widok jaki mamy od wejścia jest na stół z jakąś piękną lampą nad nim. To wizualnie byłoby korzystniejsze. Funkcjonalnie zaś - z wielką sofą i TV na pierwszym ogniu.
Ostatni wariant najlepszy 😊
Pierwsza zaproponowana wersja jest najlepsza. Każda kolejna jest przekombinowana wręcz zagracona. Zostawił bym ta jedna duża szafę, za to biurko wstawił bym w część gdzie mała znajdować się droga szafa. Rzuty nigdy nie pokazują pełni potencjału przestrzeni. Szafki wiszące w kuchni zawsze można zastosować do samego sufitu.
Ciekawe, jaką jest wysokość lokalu. U mnie przy 2,44 m to hasło do samego sufitu nie robi wielkiej przestrzeni extra. Przy kuchence musisz mieć odstęp 70 cm że względów bezpieczeństwa, a to już zostawia 85 cm na górną zabudowę. Może dlatego architektka zaproponowała płytę kuchenki na wyspie. Wtedy można być może ciut niżej te szafki Górne umieścić nad blatem.
A gdyby rozrysować plan gdy z sypialni robimy salon, przesuwamy ściankę od toalety w dół, by zrównać się z kominem w to miejsce mamy miejsce na telewizor, na przeciwnej stronie sofa? Tu gdzie szafa przy toalecie ścianka w dół by powiększyć salon. A salon z aneksem zamienić na oddzielnie kuchnie i sypialnię?
Przy komentarzach o zamianie salonu z sypialnią mnie olśniło: czy można by za istniejącą sypialnią przerzucić się z komunikacją na drugą stronę tak by wejść do salonu wzdłuż ściany z oknem? Co zyskujemy? Możliwość zbudowania kuchni w narożniku bez okien.
Najbardziej podoba mi się propozycja nr 1, jedynie dla mnie konieczna jest wanna, więc zostawiłbym łazienkę w stanie wyjściowym z wanną i pralką ładowaną od góry. Niestety przez obecność pionów w określonych miejscach możliwości aranżacyjne są mocno ograniczone. Tak samo okna od sufitu do podłogi narzucają pewien układ. Swoją drogą, stosowanie takich okien do małych mieszkań to według mnie pomyłka, ale deweloperzy wciskają to wszędzie, żeby było "nowocześnie". Nie dość, że samo okno zabiera część ściany, to trzeba jeszcze zmarnować kolejną część na kaloryfer. Takie rozwiązania są dobre do apartamentów, a w małych mieszkaniach najlepiej sprawdza się klasyczna konfiguracja normalne okno i kaloryfer pod nim. W sumie to nie wiem jak w przypadku tego mieszkania rozwiązana została kwestia ogrzewania, bo nie widzę na rzucie od dewelopera żadnych grzejników.
Albo ogrzewanie podłogowe albo po prostu grzejniki, tylko nie zostały wrysowane. Nie jest to rzadkością
@@ogustachsiedyskutuje Tak, właśnie zastanawiało mnie, czy faktycznie tu zostało zastosowane ogrzewanie podłogowe, bo jeśli tak to w porządku. Ale jeśli nie, to brak grzejników na rzucie uważam za nie do końca w porządku, bo jednak taki grzejnik ma znaczenie i wizualne i praktyczne.
dzień dobry 😊😊
bardzo, bardzo ciekawy odcinek, super przedstawiony temat i dodatkowo omówiona oferta,
właśnie chyba na to czekałam 👍👍
pozdrawiam serdecznie 🎄🎄
W tym mieszkaniu ogromną zmianą byloby przeniesienie drzwi wejściowych w okolice łazienki. Wiem ze to pewnie niemożliwe przez mieszkanie obok, ale wtedy bylaby o wiele wieksza sypialnia i malutki korytarzyk
Sofa 90+ do 100 cm nie jest odpowiednia dla osób z krótszymi nogami lub z problemami kręgosłupa. Powiem szczerze nie wiem komu wygodnie siedzieć na takiej sofie, bo aby się oprzeć trzeba wygiąć plecy w odcinku lędźwiowym (masakra). Sofy płytsze są dostępne w normalnych sklepach a także na zamowienie (oczywiście droższe) i wcale nie wyglądają jak te co Pani pokazała. Potrafią być piękne.
Ale to 90-100cm to głębokość całego mebla, nie tylko siedziska
Wersja ostatnia jest najlepsza 😊
Można na całej długosci korytaża wstawić szfe 40 cm głębokości do sufitu.
To 7 m szafy minus drzwi wejściowe ❤❤❤ Może tam pomieścić rzadziej używane przybory kuchenne i zaaranżować Coffee station, czyli Punkt Czerpania kawy?
Wow całe 7 m minus drzwi wejściowe na szafy❤❤❤❤ A może tam zaaranżować instagramowe tzw
Coffee Station? Po polsku tłumaczę Punkt Czerpania Kawy i innych napojów.
3 wersja chyba najlepsza. Generalnie to chyba ten typ mieszkania, w którym im więcej zmian, tym lepiej xD
Ja bym w wariancie 2 i 3 dała kabinę prysznicową a część kuchenną zrobiła w kształcie litery L. Wtedy (ewentualnie) można zrezygnować z wyspy. Dzięki prysznicowi spokojnie można też zmieścić pralkę. Generalnie 2,3 i 4 są o niebo lepsze od deweloperskiej siermięgi.
Okno do podłogi, więc kuchnia w L tam niestety odpada
@@ogustachsiedyskutuje jasne, rozumiem. To małe pole manewru zostawili.
@@ogustachsiedyskutujeWidziałam blaty przez takie okna i biurka - tylko szafek nie przybędzie, a ewentualnie przestrzeń do pracy.
Propozycja 2 ❤