I po co? Ma kanał do treści naukowych i tam ma wyświetlenia bo są tam ludzie którzy właśnie to chcą oglądać. A tutaj jak jest kanał o wszystkim to i o niczym, wiec i zainteresowanych tematem jest mniej
Bez sensu, nazwa serii powinna być pierwsza, bo to zazwyczaj ona definiuje czy chcemy coś oglądać/słuchać. Gdyby dać jakiś długi tytuł piosenki najpierw, to prawdopodobnie by cię to mogło nie zainteresować, ale jak się okaże że to nowa piosenka znanego ci i kochanego przez ciebie zespołu?
prosze, aby do tego materialu odniesiono sie rowniez w programie Zero Znieczulenia. A konkretnie: dlaczego lekarze pierwszego kontaktu przepisuja antybiotyki nawet gdy uwazaja ze chorobe wywolal wirus. Dlaczego rutynowo nie wykonuje sie posiewu? Zwlaszcza jesli choroba sie przedluza dlaczego zamiast zrobic dokladniejsza diagnostyke ponawiaja antybiotykoterapie tym samym antybiotykiem, wciaz bez posiewu? Jaki obecnie obowiazuje algorytm postepowania?
Trzeba nieodłącznie poruszyć też temat internistów i przypisywania tych samych leków na różne choroby lub wypisywania recept tylko produkowanych przez konkretne koncerny.
i zeby bylo jasne... mowie o typowym pacjencie nie bedacym w zadnej grupie ryzyka, kobiecie w wieku reprodukcyjnym, mezczyznie kolo trzydziestki-czterdziestki, bez chorob przewleklych, nie osoba starsza, nie niemowle
@@lqqw123akurat ten sam lek moze miec rozne wskazania do stosowania wiec nie widze tu specjalnie tematu. A konkretny lek na recepcie moze zostac wymieniony przez farmaceute na zamiennik wiec to tez nie zaden temat do dyskusji
Dziękuje za Pana wkład w uświadamianie nas jako społeczeństwa w ważnych, ale nieoczywistych kwestiach. Z każdym materiałem jako społeczeństwo jesteśmy bardziej odpowiedzialni, widzimy więcej, patrzymy szerzej. Efekty tego przyjdą i skorzystamy na tym wszyscy !
Cieszę się że Pan również mówi o tym, że ludzie często biorą nieprawidłowo antybiotyki tzn. Krócej niż leczenie przewiduje bo np po drugiej dawce czują się lepiej. Pracując przy terapii fagowej w wywiadzie z pacjentami także to miało miejsce.
Witamy w Polsce gdzie jeżeli lekarz ma czelność postawić się pacjentowi/matce dziecka i nie przepisać antybiotyku na ból gardełka to grozi mu zwyzywanie, wyzwiska w internecie i pisanie o braku kompetencji, a nawet zgłaszanie do izb odpowiedzialność zawodowej ;)
Dzień dobry. Zgłaszam się jako przypadek, który nie widział antybiotyku ponad 10 lat. Moje dzieci lat 16 i 14, również przyjęły antybiotyk ponad 10 lat temu, i to był jedyny raz. Da się. Przestańmy straszyć ludzi. Koncerny farmaceutyczne nas nienawidzą 😂
Szanuję Pana i Pana pracę. Proszę nadal nas uczyć, rzeczowo i mądrze, i nie zważać na hejterów! Pozdrawiam! Ps. Może zaprosi Pan lekarzy z Najprościej mówiąc? Bardzo wesoły duet, również miło się ich ogląda. :)
Masz rację, to że w ciągu ostatnich paru lat we wiadomym temacie wszystkie zapowiedzi, wieści, a także działania tego pana okazały się w najlepszym dla niego przypadku niepotrzebne, a w najgorszym skrajnie szkodliwe to nie ważne. Niech nas jego świętobliwość naucza dalej.
Bardzo wartościowy film, dziękuję za wiele ciekawych i istotnych informacji. Nie zgadzam się jednak z tym, że ze rozwiązanie jest jedno, czyli szukanie nowych leków. Leki stosujemy w przypadku chorób, a mozna wieke zrobic, by im zapobiegać. Zaledwie garstka nie tylko lekarzy, ale i naykowcow, podkresla wagę zfrowego stylu życia, w tym zwłaszcza, ale nie tylko, odżywiania. Na tym się nie da zarobić. Lepiej produkować i zalecać chemię, która niszczy nie tylko nas, ludzi, ale i całe środowisko.
Dziekuje bardzo za ten material, jestem lekarzem i musze przyznac, ze pacjenci BARDZO naciskaja na lekarza na wypisywanie antybiotyku, np przychodza przez kilka dni codziennie, czasami mam wrazenie ze specjalnie pogarszaja objawy. Wiem, ze koniec koncow to decyzja lekarza, ale naprawde mysle ze swiadomy pacjent tez tu moze pomoc
Dzień dobry, ja mam odmienne zdanie jako pacjent. Leakrze przepisują antybiotyki od pierwszej wizyty, bez pobrania żadnego wymazu, nie mówiąc już o czekaniu na wynik. Bardzo trudno znaleźć lekarza pierwszego kontaktu, który z byle powodu nie będzie przepisywał antybiotyków. Jeżeli Pani "drąży" temat i nie wciska antybiotyków od razu to chapeau bas, oby tak dalej!
@@40rl0 to prawda, choc teraz np weszlo powszechnie badanie CRP z palca do POZu (ktore moze nakierowac na infekcje balteryjna), ale tak naprawde to w pozetach są bardzo male mozliwosci. Np w zaleciach dot leczenia anginy w duzej ilosci przypadków powinno się wykonanac wymaz z gardła na obecnosc S.pyogenes, ale często w POZ nie są dostępne - wtedy raczej lekarz zleci antybiotyk na podstawie podejrzenia (choc np wirus EBV daje podobne objawy). Trzeba pamietac, ze pacjenta boli, czasem ma takie objawy pierwszy raz w zyciu więc nie wie co się dzieje i oczekuje wyleczenia, a lekarz ma 15 minut na pacjenta (czesto nie pozakanczane poprzednie wizyty, opoznienia) więc dla świętego spokoju przepisuje antybiotyk. Na wykonywanie badan mikrobiologicznych w laboratoriach przy infekcjach tez nie ma czasu (np posiew moczu bo zanim cos wyhodujemy to to trwa i zdazy prawdopodobnie przejsc albo rozwinie sie w cos powazniejszego). Dodatkowo nierzadko zdaza sie ze pacjenci sami juz w domu zaczna cos brac (stary antybiotyk swoj/ pozyczony os sasiada) wtedy posiewy itd nie maja duzo sensu bo powybijali juz bakterie.
@@40rl0 Hmm... A ja mam wrażenie, że to się chyba już trochę zmieniło (przynajmniej w moim przypadku). Od kilku już lat nie brałem żadnych antybiotyków, a jednak raz na jakiś czas zachoruje. Jak zjawiam się u lekarza w większości przypadków zasada jest taka sama - dużo płynów, witaminy, odpoczynek, inhalacje, jakieś leki wykrztuśne itd. Jeśli nie będzie żadnej poprawy po tych 3-5 dniach powrót do lekarza i dopiero wtedy myślenie o ewentualnym antybiotyku. "U mnie działa" ;)
Moj temat, robilam o tym prace licencjacka, super program. Aktualnie od 4 lat mieszkam w Holandii i tutaj nie ma czegos takiego jak antybiotyki 😂 tylko paracetamol 😅
Bardzo ważny materiał. Myślę, że ta informacja powinna dotrzeć do jak największej ilości osób, bo od lat Polacy uwielbiają nadużywać antybiotyków. Ból gardła, katar czy grypa, to nie zawsze powód do ich stosowania.
@@p.k.7111 A czy ja napisałem kto konkretnie? Oczywiście, że lekarze są również winni. Są też tacy, że idąc na wizytę zachowują się właśnie jakby szli do Żabki. Składają zamówienie na antybiotyk, a lekarzowi to czasem bardzo na rękę, bo ma klienta z głowy. Kiedyś to nawet na kaszel pisali antybiotyk. Nie było też żadnych dodatków osłonowych. Dziś świadomość ich stosowania jest jednak dużo większa i dlatego takie filmy jak ten są bardzo potrzebne.
Dziękuję za ten materiał. Mam tylko jedną uwagę. Antybiotyki są na receptę, to znaczy, że to nie zwykły przysłowiowy Kowalski (który według podanych informacji uważa, że antybiotyki są cukierkami na wirusy) tylko przepisuje je lekarz. To lekarze ocenia stan zdrowia i na tej podstawie wystawia receptę - co innego, że teraz na wszystko wypisują antybiotyki, zwłaszcza dzieciom. Przepraszam bardzo, czy tak ciężko zlecić badania krwi albo wymaz? Antybiotyki to często loteria zadziała albo nie, jak nie to inny. Co ma zrobić matka dziecka, która w miesiącu podaje 4 antybiotyki? Czy to ona ma się znać? Czy to ona musi się tym martwić czy podać czy nie, chociaż czuje, że to za dużo i nie chce tego robić, a dziecko nadal chore? Lekarze idą na łatwiznę. To jest problem.
Tutaj chyba chodzi o to, że nieraz Ci jakiś antybiotyk zostanie po leczeniu i żebyś go później sam nie stosował według uznania. Ja np kilka lat temu stosowałem maść z antybiotykiem (niegojąca się rana na stopie po ugryzieniu jakiegoś owada) Zostało mi prawie pół tubki, które wyrzuciłem do pojemnika w aptece. Ale ktoś inny mógłby wpaść na pomysł, żeby ją sobie zostawić i stosować później na inne dolegliwości na zasadzie - a nuż pomoże, nie zaszkodzi spróbować. Dlatego ten Kowalski powinien wiedzieć, dlaczego nie powinien tak robić.
@@83Vincentydokładnie, dużo ludzi poczuje się lepiej, nie kończy kuracji, resztę zostawia na „zaś”. Co do przepisywania, w UK lekarze to jak cukierki dają.
System jest zapchany. Zanim na NFZ wykona się wymaz to chory będzie w potwornym stanie. Logicznie myślący człowiek który miał styczność z systemem i dostał rykoszetem, pójdzie za swoje pieniądze i zrobi wymaz jak już będzie podejrzewał przeziębienie, dopiero wtedy pójdzie do lekarza tego czy tamtego. No i człowiek powinien znać objawy czy coś jest wirusowe czy bakteryjne. Nie wiedząc co robić i z czym ma do czynienia sam sobie szkodzi albo swoim potomkom i innym.
@@83Vincentyjasne, tutaj pełna zgoda. Mam wrażenie, że chodziło też o nadużywanie antybiotyków. Moja perspektywa jest taka, że ludzie właśnie antybiotyki traktują jako ostateczność, a przy infekcji leci jako pierwszy lek (bez rozróżnienia czy to wurusowa czy bakteryjna, bo przecież wirusowa może przejść zaraz w bakteryjną i najlepiej to już lać antybiotyk). Co więcej, córka była w szpitalu (covid) I przy typowo wirusowej infekcji przy zerowym crp dostawała dożylnie antybiotyk przez 8 dni... na moje pytanie jakie jest wskazanie do podania antybiotyku przy dobrym stanie dziecka (które nawet nie miało gorączki, tylko męczący kaszel) odpowiedź to: takie są standardy, istnieje ryzyko rozwoju nadkażenia... nie wiem, nie kończyłam medycyny, nie mam kompetencji do dyskusji ale odczuwam jakiś dyskomfort myśląc o takich sytuacjach
Kiedy byłam na studiach(ok. 2017 roku) rzeczywiście zwracano uwagę, żeby terapię antybiotykową doprowadzać do końca(najczęściej 5-10 dni). Jednak w stomatologii istnieją rekomendacje dot. antybiotyków, które mówią: "Leczenie antybiotykiem należy kontynuować do czasu normalizacji stanu ogólnego (ustąpienie gorączki, powrót dobre- go samopoczucia pacjenta); w takim przypadku nie należy przedłużać leczenia antybiotykiem"(Rekomendacje Grupy Roboczej Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego z 2019). Rozumiem to tak, że leczenie można przerwać szybciej już np. Po 2 dniach. Z tego co czytałam chodziło to o ograniczenie czasu kontaktu bakterii z antybiotykiem - po poprawie stanu niedobitkami zajmie się już wydolny układ odpornościowy. Życzyłabym sobie ujednolicenia w tej kwestii, gdyż antybiotykooporność jest bardzo poważnym problemem. Pozdrawiam i dziękuję za materiał.
Jak ma być dobrze jak lekarze na byle prychnięcie dają antybiotyki. Skąd taki lekarz wie czy zaatakowała nas bakteria czy może wirus albo grzyb? Dlaczego nie robi się dla pacjentów posiewów? Dlaczego przy grypie (chorobie wirusowej) otrzymujemy często od lekarzy POZ antybiotyk i to jeszcze o szerokim spektrum działania. Problem jest nie tylko w bakteriach antybiotyko odpornych ale też chorobach jakie powodują naduużywane antybiotyki tj. SIBO.
Lekarz wypisuje antybiotyk jako dupochron aby w razie powikłania wirusówki i nadkażenia bakteryjnego (cp zdarza się rzadko ale jednak bywa) nie być "tym złym, ktory zbagatelizował".
@@michalgranitum masz rację oczywiście. Pracowałem w służbie zdrowia w tym na OIOM i problem naprawdę zaczyna być poważny bo zdarzają się przypadki niemal całkowitej odporności na antybiotyki. U pacjentów pod respiratorem to niemal wyrok śmierci.
Są symptomy które pozwalają poznać czy jest to zakażenie wirusowe czy bakteryjne np kolor wydzieliny. Mnie osobiście pytanko o to za każdym razem ale dopiero stosunkowo niedawno się dowiedziałem że kolor zależy właśnie od tego czy infekcja jest wirusowe czy bakteryjna
Przede wszystkim najpierw musimy się skoncentrować na wybudowaniu studni (czyli tzw systemu odporności), że jeżeli pojawi się na naszej drodze groźny pożar w postaci infekcji będziemy mogli sobie dość szybko poradzić. Lepiej robić wszystko żeby zapobiegać, niż potem długo leczyć. BTW Odcinek jak zwykle na wysokie poziomie! 🙂
Jako dziecko ładowano we mnie antybiotyki, bo lekarz nie potrafił dojść do tego co powoduje mój kaszel. W życiu dorosłym, gdy dopadło mnie zapalenie ucha musiałam brać 3 różne antybiotyki zanim mój organizm zwalczył infekcję.
To moze wypadało by zrobić posiew? Może to nie bakteria powodowałaby chorobę. Mógłby to wirus czy grzyb. Jeżeli jednak bakteria to nie trzeba strzelać na oślep a zrobić posiew z antybiogramem i okazało by się jako antybiotyk pomoże a który nie.
A może zwyczajnie odczekać ....niż coś brać ..... Ja jako dziecko się najadlem tych antybiotyków .. .teraz w sumie nie choruje ... Chyba z 5 lat gorączki ani grypy nie miałem ...
Ludzie jedzą antybiotyki jak cukierki na wszystko, jak nie mają od lekarza to wezmą te które komuś zostaly. Bo kiedyś miał i mu pomogło, taki efekt plus obniżona odporność właśnie po antybiotykach.
Może coś o terapii fagowej następnym razem? Nazwa "bakteriofagi" padła raz w całym odcinku i to w innym kontekście a wydaje się być to bardzo obiecujące podejście ;)
Świetny materiał, czekamy na więcej! Swoją drogą przerażające, że tak mało osób zna różnice między bakteriami i wirusami. Antybiotyki działają tylko na bakterie, na wirusy nie.
@@fonsiakmac9796 domyśliłem się, że to ironia, ale w zalewie komentarzy od szurów i foliarzy wolę pisać wprost, bo nie wiem jaki jest poziom intelektualny piszącego. Obejrzałem rozmowę z Pazurą i tak zalew szurowatych komentarzy był absurdalnie duży, wolę z tym walczyć.
Prawda, mnie zarazili bakterią e coli w szpitalu podczas zabiegu urologicznego, do tej pory się męczę, na ten moment bakteria odporna na 70% antybiotyków. Od czerwca 15 opakowań antybiotyków :/ za miesiąc kolejna operacja, na ten moment nerka przez to wszystko bardzo osłabiona.
Okręgowa izba lekarska podaję jasne zalecenia co do stosowania antybiotykòw. Jedną z przyczyn oporności na antybiotyki jest nieuzasadnione stosowanie ich przy infekcjach wirusowych w dzieciństwie(antybiotyk to nie lek przeciw wirusowy tylko przeciw bakteryjny). Może jakiś lekarz się wypowie.
Patrząc na to, że ostatnio trochę w sieci temat leków antydepresyjnych czy innych ogólnie psychotropów był ruszany, a osobiście sam odstawiłem swoje to chciałbym, zobaczyć materiał na ten temat, dotyczący działania, skuteczności i co też istotne uzależnienia (skutki odstawienia miałem w pierwszych dniach dużo dużo gorsze niż lata temu pod niekoniecznie legalnych używkach).
Depresja to choroba, która ma często charakter przewlekły, nawracający. Tym bardziej jeśli ktoś ma już drugi epizod w życiu, to raczej pewne, że coś w mózgu nie działa do końca prawidłowo - być może np. receptory serotoniny mają nieoptymalną budowę, która spowalnia normalny odbiór tego przekaźnika. Dopóki wiatry są w życiu korzystne, to jakoś leci, ale chodzenie bez leków to tykająca bomba. Wszystko, co wywiera wpływ na organizm, czyli faktycznie działa, ma jakieś skutki uboczne, ale przebywanie w stanie depresji również jest bardzo wyniszczające dla mózgu, zwiększa ryzyko demencji na starość. Antydepresanty mają za zadanie nie tylko pozbyć się objawów depresji, ale i utrzymać stan bezobjawowy, są ochroną przed nawrotami i naprawdę nie warto na własną rękę odstawiać leków, jeśli faktycznie diagnoza depresja była prawidłowa. Większość antydepresantów zaczyna działać dopiero po kilku tygodniach lub miesiącach - więc to że przemodelowują struktury odpowiedzialne za przesył serotoniny to właśnie takie mają zadanie. To dlatego dawki się wdraża/odstawia stopniowo, a nie na raz. Nie jest to jakiś fakt ukrywany przez bigpharmę czy coś, czego lekarz nie jest świadomy, jak przepisuje te leki. Jest tu więc w jakimś filozoficznym sensie podobieństwo do uzależnienia (przemodelowanie mózgu) tylko że uzależnienie przebudowuje mózg w niekorzystny dla nas sposób sposób, a antydepresanty w korzystny. Łatwo przedstawić zmanipulowany przekaz, gdzie się przedstawi antydepresanty jako coś złego, ale jedyne osoby, które powinny udzielać takich informacji, to lekarze psychiatrzy. Jest tu duży potencjał do zrobienia taniej sensancji i nastraszenia pacjentow, a dużo większym strachem od SSRI jest depresja. Tak czy siak powodzenia i trzymaj się ziomek.
Warto byłoby dodać, że antybiotyk każdorazowo wyniszcza i zaburza skład naszej flory jelitowej. Już udowodniono, że flora jelitowa ma wpływ na nasz metabolizm, produkcję witamin, ale i samopoczucie psychiczne dlatego warto wystrzegać się antybiotyków jak tylko można. To ma być broń ostateczna a nie pierwsza linia frontu.
A to nie tak, że antybiotyki są na receptę i to tylko kwestia tego ile ich przepisują nam lekarze? W mojej wiejskiej przychodni jest jeden lekarz, który na WSZYSTKO, bez wyjątku przepisuje antybiotyk. Chodzimy tam z mężem tylko po L4, bo poza tym dostajemy tylko antybiotyk…
Nie zjadłem żadnego antybiotyku od ponad 10 lat. Ostatni jaki miałem lekarz przepisał mi dzień przed osiemnastką na anginę, więc nie zjadłem, żeby się upić blisko granic przyzwoitości. Obudziłem się zdrowy, a pomieszałem czysta z rudą i koniakiem, oraz jednym piwem, a przed wszystkim zjadłem terapeutyczną dawkę medycznej rośliny przeciwwymiotnej (bardzo skuteczna😅) *Przykład anegdotyczny, należy robić zupełnie odwrotnie*
Mega życiowy i potrzebny temat. Pediatra moich dzieci przy przeziębieniach zawsze mówi o unikaniu antybiotyków. Natomiast moja znajoma która właśnie uwaza że antybiotyki zadziałają na wirusy przy każdym katarze czy przeziębieniu wybłaguje na lekarzu antybiotyk. W takim razie jak dobrze rozumiem lekarz studiował medycynę żeby ulegać szkodliwym namowom zwykłego Kowalskiego?
U mnie pediatra wypisuje z automatu moim 3 latka antybiotyk, nie wazne na co. Natomiast druga Pani doktor sterydy do inhalacji... Dzieci ostatnio 3 tygodnie sie dusiły, w nocy nie było mowy o spaniu, bo kaszel byl za mocny. Dopiero po prawie miesiącu chlopcy dostali antybiotyk i przeszło...
Oj przestają, sam tego doświadczyłem 3 mies. Temu - antybiotyk na anginę pomagał tylko podczas jego brania, po czym nawrotka - tak przez 2 miesiące. Schudłem 6kg nie mogąc przełykać…
Bo byłeś nadkazony najpewniej jednym z jesienno zimowych wirusów. Zmień lekarza na przyszłość, bo przez głupotę następnym razem bardziej sobie zaszkodzisz.
Skoro moja babcia biorąc Ketonal garsciami nie mogła wytrzymać z bólu to znaczy, że jesteśmy w stanie na wszystko sie uodpornić a następnie przy gigantycznej ilosci "zatruć się" wtedy potrzebny jest detoks a nawet transfuzja.
*ostatni raz dostałam antybiotyk 11 lat temu, w szpitalu po operacji, bez mojej wiedzy* *przedtem też to było kilkuletni odstęp* *W ciągu całego mojego życia przyjęłam je może 6 może 7 razy* *dlatego koronę mój organizm sam ją zwalczył, bez ich pomocy*
Nie do końca rozumiem to cale uświadamianie w tym wypadu. Lekarz przepisuje antybiotyki, więc może to baedziej ich trzeba uswiadamiać, ze na przeziębienie się ich nie przepisuje? Z materiału mam wrażenie, iż te specyfiki dostaje się w aptece jak cukierki na kaszel.
@@toloboom Mnie codzi o to, że nie są tu wymienieni główni sprawcy tego problemu. Zwykli ludzie w mniejszym stopniu, ale to właśnie nikt inny jak lekarz daje antybiotyk na katar, na chorobę wirusową. Co z tego, że 47% myśli, iż działają one na wirusy? Nic, bo recepty w ręku ma osoba medyczna.
@@Konikus2 Zgadza się, natomiast wielu jest też domorosłych lekarzy leczących siebie lub kogoś z rodziny antybiotykami, które im zostały po jakimś wcześniejszym leczeniu. Ale faktycznie warto by to chyba doprecyzować.
@@tomek_oki99 I jaki to jest odsetek? Antybiotykoterapia jest tak ustawiana, że raczej nic nie zostaje. Ewentualnie jeśli ktoś sobie ją samodzielnie przerwał.
Po pierwsze, dużo osób ma antybiotyki po przerwanek terapii. Po drugie, dużo osób bierze antybiotyk na zapas na wyjazd i sporo lekarzy daje im go (szczególnie do krajów 'dziwnych) Po trzecie, wina lekarzy, ale dużo pacjentów upiera się, że chce antybiotyk i kropka albo ktoś znajomy im go przepisze albo będą męczyć lekarzy aż któryś im da i dużo zmęczonych lekarzy się poddaje, bo nie ma czasu się kopać z koniem.
O jakiej edukacji od podstaw mówimy w sprawie stosowania antybiotyków na choroby wirusowe? Zachęcam udać się do lekarza pierwszego kontaktu. Co drugi, gdy zdiagnozuje grypę, przepisze antybiotyk.
@@p.k.7111 taka jest praktyka. Lekarz pierwszego kontaktu, który chce mieć problem z głowy. Chcesz udowodnić, że nie mogłem się spotkać z takimi przypadkami z bo nie mieszczą się w Twojej wizji świata?
@@mariuszkoceba609 nie, to ty ektrsapolujesz do granic absurdu pisząc o co drugim lekarzu będącym na poziomie beztalencia, którego miałeś pecha spotkać.
Ciekawe czy ktoś policzył ile kosztują niepotrzebne terapię, bezpośrednio i pośrednio. Może da się parę miliardów zaoszczędzić . To raz . A dwa ,są kraje gdzie najpierw daje się paracetamol. Polacy w Niderlandach śmieją się tego ale to ma sens .
Ja antybiotyków praktycznie w ogóle nie stosuje. Zamiast tego łykam kilka razy w miesiącu olej i tabletki z czosnkiem, a jak już raz, czy dwa razy w roku zachoruje to biorę homeopatie.
@@paprukas Może zabrzmie jak typowy ekspert z internetu, ale naprawde wydaje mi się, że trzeba w miarę możliwości o siebie dbać i budować naturalną odporność.
Joł wyszedł mi węzeł na pachwinie i też dostałem antybiotyk. Miałeś jeszcze jakieś inne objawy, bo mi teraz po 3 dniach naszedł ból zatok, gardła i katar?
Jest takie polskie słowo które brzmi SKRACAJĄC. Po co mówić taką kalką z angielskiego 1:20 'robiąc historię długą, bardzo krótką' można po polsku powiedzieć po prostu 'skracając'. Będzie brzmiało bardziej naturalnie.
Sugerujesz że to nieprawda? Miałam infekcje trwająca kilka lat, standardowe antybiotyki brane w standardowy sposób nie działały. Trochę łagodziły stan zaplany, ale nie leczyły do końca i zaraz po kilku-kilkunastu dniach od zaprzestania brania (zgodnie z zaleceniami lekarza) infekcja wracała z tą samą siłą. W końcu jeden lekarz przepisał mi inny antybiotyk i kazał brać regularnie przez pół roku i na szczęście pomogło. Ale nic innego nie działało i po kilku latach brania regularnie antybiotyków miałam takie problemy z jelitami, że jeszcze przez kolejne kilka lat miałam niedowagę. To jest poważny problem, i mam nadzieję, że ludzie przestaną nadużywać antybiotyków.
oglądałam program "Miliony w kurczakach"(chyba na Fokus TV), sama pracuje w McD i przeraża mnie, że kurczaki są z Tajlandii czy Niemiec(...) kilka lat temu sugerowałam dla dzieci w HM hamburgera czy cheessburgera, a mini MON czyli Nuggetssy -kurczaczki nie do końca wiadomo z jakiego kraju pochodzą - brak wiedzy niszczy... Mój znajomy robił pracę licencjacką na SSGW podał różnice między wołowiną w restauracji Sfinx, a McD - krowa na mięso, a krowa mleczna która już nie daje mleka(była mleczna?) nie przypomina wam to afery z Nuggetsami dla dzieci z kur, które już nie niosą jajek w Stanach Zjednoczonych.. takie zwierzaki - drób czy krówki nafaszerowane antybiotykami powodują oporność na leczenie antybiotykami (nuggetsy- fastfoody, wędlina)i w szpitalach pojawiają się bakterie lekoodporne..
Lekarze którzy przepisują antybiotyki bez badań laboratoryzjbych powinni być karani. A tak u mnie w rodzinie wiele osób mając tą widzę przestało brać bezinteresownie antybiotyki i zamiast tego brali je dopiero po zrobieniu wymazu czy pobrania próbki i jaki wynik. Wszyscy przestali chorować kilka razy na sezon mając większą naturalną odporność.
Mam takie wrażenie, że jakby najpierw dać tytuł, a dopiero na końcu wpis Naukowe zero #6 to te materiały miały by więcej wyświetleń
I po co? Ma kanał do treści naukowych i tam ma wyświetlenia bo są tam ludzie którzy właśnie to chcą oglądać. A tutaj jak jest kanał o wszystkim to i o niczym, wiec i zainteresowanych tematem jest mniej
@@filipr8744generalnie ludzie robią filmy po to żeby inni ludzie je oglądali.
Większość ludzi patrzy na miniaturkę i po tym stwierdza czy chce oglądać
Bez sensu, nazwa serii powinna być pierwsza, bo to zazwyczaj ona definiuje czy chcemy coś oglądać/słuchać. Gdyby dać jakiś długi tytuł piosenki najpierw, to prawdopodobnie by cię to mogło nie zainteresować, ale jak się okaże że to nowa piosenka znanego ci i kochanego przez ciebie zespołu?
po co ? plebs sie zalęgnie ;D
prosze, aby do tego materialu odniesiono sie rowniez w programie Zero Znieczulenia. A konkretnie: dlaczego lekarze pierwszego kontaktu przepisuja antybiotyki nawet gdy uwazaja ze chorobe wywolal wirus. Dlaczego rutynowo nie wykonuje sie posiewu? Zwlaszcza jesli choroba sie przedluza dlaczego zamiast zrobic dokladniejsza diagnostyke ponawiaja antybiotykoterapie tym samym antybiotykiem, wciaz bez posiewu? Jaki obecnie obowiazuje algorytm postepowania?
koniecznie!
Trzeba nieodłącznie poruszyć też temat internistów i przypisywania tych samych leków na różne choroby lub wypisywania recept tylko produkowanych przez konkretne koncerny.
i zeby bylo jasne... mowie o typowym pacjencie nie bedacym w zadnej grupie ryzyka, kobiecie w wieku reprodukcyjnym, mezczyznie kolo trzydziestki-czterdziestki, bez chorob przewleklych, nie osoba starsza, nie niemowle
@@lqqw123akurat ten sam lek moze miec rozne wskazania do stosowania wiec nie widze tu specjalnie tematu. A konkretny lek na recepcie moze zostac wymieniony przez farmaceute na zamiennik wiec to tez nie zaden temat do dyskusji
antybiotyk przy chorobie wirusowej daje się, aby zapobiegać nadkażeniom bakteryjnym.
Dziękuje za Pana wkład w uświadamianie nas jako społeczeństwa w ważnych, ale nieoczywistych kwestiach. Z każdym materiałem jako społeczeństwo jesteśmy bardziej odpowiedzialni, widzimy więcej, patrzymy szerzej. Efekty tego przyjdą i skorzystamy na tym wszyscy !
Cieszę się że Pan również mówi o tym, że ludzie często biorą nieprawidłowo antybiotyki tzn. Krócej niż leczenie przewiduje bo np po drugiej dawce czują się lepiej. Pracując przy terapii fagowej w wywiadzie z pacjentami także to miało miejsce.
Sam skróciłem kiedyś czas brania antybiotyku - nie wiedziałem że takie są skutki. Dobrze że ten materiał powstał. Zmienię swoje zachowanie.
To jest materiał nie na 17min tylko na 170min. Dziękuję i proszę o kolejne odcinki tego / tych tematów! :D
Witamy w Polsce gdzie jeżeli lekarz ma czelność postawić się pacjentowi/matce dziecka i nie przepisać antybiotyku na ból gardełka to grozi mu zwyzywanie, wyzwiska w internecie i pisanie o braku kompetencji, a nawet zgłaszanie do izb odpowiedzialność zawodowej ;)
Dzień dobry. Zgłaszam się jako przypadek, który nie widział antybiotyku ponad 10 lat. Moje dzieci lat 16 i 14, również przyjęły antybiotyk ponad 10 lat temu, i to był jedyny raz. Da się. Przestańmy straszyć ludzi. Koncerny farmaceutyczne nas nienawidzą 😂
Szanuję Pana i Pana pracę. Proszę nadal nas uczyć, rzeczowo i mądrze, i nie zważać na hejterów! Pozdrawiam!
Ps. Może zaprosi Pan lekarzy z Najprościej mówiąc? Bardzo wesoły duet, również miło się ich ogląda. :)
Masz rację, to że w ciągu ostatnich paru lat we wiadomym temacie wszystkie zapowiedzi, wieści, a także działania tego pana okazały się w najlepszym dla niego przypadku niepotrzebne, a w najgorszym skrajnie szkodliwe to nie ważne. Niech nas jego świętobliwość naucza dalej.
@@enfi1322 na przykład?
@@hahabanero *Choroba-Ktorej-Nie-Wolno-Wymawiac*
@@hahabanero to konfederata, nie wymagaj zbyt wiele. Płaska ziemia, szczypawki, chemtrails.. taka sytuacja.
@jozekzodkarpacia
Czy przypinanie łatki na dzień dobry sprzyja dyskusji?
Fajnie całkiem kiedy masz 30 lat i słyszysz coś tak ważnego po raz pierwszy. Tytuł powinienem zaczynać się od "Koncerny farmaceutyczne GO NIENAWIDZĄ"
Ciekawy odcinek. W kolejnym odcinku o antybiotykooporności warto byłoby również poruszyć kwestię bakterii przetrwałych, tzw. persister cells.
Bardzo wartościowy film, dziękuję za wiele ciekawych i istotnych informacji. Nie zgadzam się jednak z tym, że ze rozwiązanie jest jedno, czyli szukanie nowych leków. Leki stosujemy w przypadku chorób, a mozna wieke zrobic, by im zapobiegać. Zaledwie garstka nie tylko lekarzy, ale i naykowcow, podkresla wagę zfrowego stylu życia, w tym zwłaszcza, ale nie tylko, odżywiania. Na tym się nie da zarobić. Lepiej produkować i zalecać chemię, która niszczy nie tylko nas, ludzi, ale i całe środowisko.
Dziekuje bardzo za ten material, jestem lekarzem i musze przyznac, ze pacjenci BARDZO naciskaja na lekarza na wypisywanie antybiotyku, np przychodza przez kilka dni codziennie, czasami mam wrazenie ze specjalnie pogarszaja objawy. Wiem, ze koniec koncow to decyzja lekarza, ale naprawde mysle ze swiadomy pacjent tez tu moze pomoc
Branie antybiotyków to chyba w skrajnych przypadkach powinno się przypisywać, czy może się mylę?
Dzień dobry, ja mam odmienne zdanie jako pacjent. Leakrze przepisują antybiotyki od pierwszej wizyty, bez pobrania żadnego wymazu, nie mówiąc już o czekaniu na wynik. Bardzo trudno znaleźć lekarza pierwszego kontaktu, który z byle powodu nie będzie przepisywał antybiotyków. Jeżeli Pani "drąży" temat i nie wciska antybiotyków od razu to chapeau bas, oby tak dalej!
Pandemio trwaj!!
@@40rl0 to prawda, choc teraz np weszlo powszechnie badanie CRP z palca do POZu (ktore moze nakierowac na infekcje balteryjna), ale tak naprawde to w pozetach są bardzo male mozliwosci. Np w zaleciach dot leczenia anginy w duzej ilosci przypadków powinno się wykonanac wymaz z gardła na obecnosc S.pyogenes, ale często w POZ nie są dostępne - wtedy raczej lekarz zleci antybiotyk na podstawie podejrzenia (choc np wirus EBV daje podobne objawy). Trzeba pamietac, ze pacjenta boli, czasem ma takie objawy pierwszy raz w zyciu więc nie wie co się dzieje i oczekuje wyleczenia, a lekarz ma 15 minut na pacjenta (czesto nie pozakanczane poprzednie wizyty, opoznienia) więc dla świętego spokoju przepisuje antybiotyk. Na wykonywanie badan mikrobiologicznych w laboratoriach przy infekcjach tez nie ma czasu (np posiew moczu bo zanim cos wyhodujemy to to trwa i zdazy prawdopodobnie przejsc albo rozwinie sie w cos powazniejszego). Dodatkowo nierzadko zdaza sie ze pacjenci sami juz w domu zaczna cos brac (stary antybiotyk swoj/ pozyczony os sasiada) wtedy posiewy itd nie maja duzo sensu bo powybijali juz bakterie.
@@40rl0 Hmm... A ja mam wrażenie, że to się chyba już trochę zmieniło (przynajmniej w moim przypadku). Od kilku już lat nie brałem żadnych antybiotyków, a jednak raz na jakiś czas zachoruje. Jak zjawiam się u lekarza w większości przypadków zasada jest taka sama - dużo płynów, witaminy, odpoczynek, inhalacje, jakieś leki wykrztuśne itd. Jeśli nie będzie żadnej poprawy po tych 3-5 dniach powrót do lekarza i dopiero wtedy myślenie o ewentualnym antybiotyku. "U mnie działa" ;)
Super, że jest ktoś kto w przystępny sposób przekazuje wiedzę na temat spraw, które dotyczą nas wszystkich 😊
Na takie ZERO warto czekać! 😊
Dzięki 👍
Pan to jest dobry zawodnik, nigdy bym nie pomyślał o AI i poszukiwaniu leków
Moj temat, robilam o tym prace licencjacka, super program. Aktualnie od 4 lat mieszkam w Holandii i tutaj nie ma czegos takiego jak antybiotyki 😂 tylko paracetamol 😅
ziękuje za Pana wkład w uświadamianie nas jako społeczeństwa w ważnych, ale nieoczywistych kwestiach
Bardzo ważny materiał. Myślę, że ta informacja powinna dotrzeć do jak największej ilości osób, bo od lat Polacy uwielbiają nadużywać antybiotyków. Ból gardła, katar czy grypa, to nie zawsze powód do ich stosowania.
Aha. Czyli to mityczni Polacy sami stosują antybiotyki i sami je kupują w żabce? 😂 Myślałem, że to lekarz stawia diagnozę i je przepisuje.
@@p.k.7111 A czy ja napisałem kto konkretnie? Oczywiście, że lekarze są również winni. Są też tacy, że idąc na wizytę zachowują się właśnie jakby szli do Żabki. Składają zamówienie na antybiotyk, a lekarzowi to czasem bardzo na rękę, bo ma klienta z głowy.
Kiedyś to nawet na kaszel pisali antybiotyk. Nie było też żadnych dodatków osłonowych. Dziś świadomość ich stosowania jest jednak dużo większa i dlatego takie filmy jak ten są bardzo potrzebne.
Dziękuję za ten materiał. Mam tylko jedną uwagę. Antybiotyki są na receptę, to znaczy, że to nie zwykły przysłowiowy Kowalski (który według podanych informacji uważa, że antybiotyki są cukierkami na wirusy) tylko przepisuje je lekarz. To lekarze ocenia stan zdrowia i na tej podstawie wystawia receptę - co innego, że teraz na wszystko wypisują antybiotyki, zwłaszcza dzieciom. Przepraszam bardzo, czy tak ciężko zlecić badania krwi albo wymaz? Antybiotyki to często loteria zadziała albo nie, jak nie to inny. Co ma zrobić matka dziecka, która w miesiącu podaje 4 antybiotyki? Czy to ona ma się znać? Czy to ona musi się tym martwić czy podać czy nie, chociaż czuje, że to za dużo i nie chce tego robić, a dziecko nadal chore? Lekarze idą na łatwiznę. To jest problem.
Tutaj chyba chodzi o to, że nieraz Ci jakiś antybiotyk zostanie po leczeniu i żebyś go później sam nie stosował według uznania. Ja np kilka lat temu stosowałem maść z antybiotykiem (niegojąca się rana na stopie po ugryzieniu jakiegoś owada) Zostało mi prawie pół tubki, które wyrzuciłem do pojemnika w aptece. Ale ktoś inny mógłby wpaść na pomysł, żeby ją sobie zostawić i stosować później na inne dolegliwości na zasadzie - a nuż pomoże, nie zaszkodzi spróbować. Dlatego ten Kowalski powinien wiedzieć, dlaczego nie powinien tak robić.
@@83Vincentydokładnie, dużo ludzi poczuje się lepiej, nie kończy kuracji, resztę zostawia na „zaś”.
Co do przepisywania, w UK lekarze to jak cukierki dają.
System jest zapchany. Zanim na NFZ wykona się wymaz to chory będzie w potwornym stanie.
Logicznie myślący człowiek który miał styczność z systemem i dostał rykoszetem, pójdzie za swoje pieniądze i zrobi wymaz jak już będzie podejrzewał przeziębienie, dopiero wtedy pójdzie do lekarza tego czy tamtego. No i człowiek powinien znać objawy czy coś jest wirusowe czy bakteryjne. Nie wiedząc co robić i z czym ma do czynienia sam sobie szkodzi albo swoim potomkom i innym.
@@83Vincentyjasne, tutaj pełna zgoda. Mam wrażenie, że chodziło też o nadużywanie antybiotyków. Moja perspektywa jest taka, że ludzie właśnie antybiotyki traktują jako ostateczność, a przy infekcji leci jako pierwszy lek (bez rozróżnienia czy to wurusowa czy bakteryjna, bo przecież wirusowa może przejść zaraz w bakteryjną i najlepiej to już lać antybiotyk). Co więcej, córka była w szpitalu (covid) I przy typowo wirusowej infekcji przy zerowym crp dostawała dożylnie antybiotyk przez 8 dni... na moje pytanie jakie jest wskazanie do podania antybiotyku przy dobrym stanie dziecka (które nawet nie miało gorączki, tylko męczący kaszel) odpowiedź to: takie są standardy, istnieje ryzyko rozwoju nadkażenia... nie wiem, nie kończyłam medycyny, nie mam kompetencji do dyskusji ale odczuwam jakiś dyskomfort myśląc o takich sytuacjach
Wszystko prawda, skończmy jednak z wybaczaniem niewiedzy, bo to nie jest jakaś tajemna specjalistyczna wiedzą, ale absolutne podstawy.
Kiedy byłam na studiach(ok. 2017 roku) rzeczywiście zwracano uwagę, żeby terapię antybiotykową doprowadzać do końca(najczęściej 5-10 dni). Jednak w stomatologii istnieją rekomendacje dot. antybiotyków, które mówią: "Leczenie antybiotykiem należy kontynuować do czasu normalizacji stanu ogólnego (ustąpienie gorączki, powrót dobre-
go samopoczucia pacjenta); w takim przypadku nie należy przedłużać leczenia antybiotykiem"(Rekomendacje Grupy Roboczej
Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego z 2019). Rozumiem to tak, że leczenie można przerwać szybciej już np. Po 2 dniach. Z tego co czytałam chodziło to o ograniczenie czasu kontaktu bakterii z antybiotykiem - po poprawie stanu niedobitkami zajmie się już wydolny układ odpornościowy. Życzyłabym sobie ujednolicenia w tej kwestii, gdyż antybiotykooporność jest bardzo poważnym problemem. Pozdrawiam i dziękuję za materiał.
Jak ma być dobrze jak lekarze na byle prychnięcie dają antybiotyki. Skąd taki lekarz wie czy zaatakowała nas bakteria czy może wirus albo grzyb? Dlaczego nie robi się dla pacjentów posiewów? Dlaczego przy grypie (chorobie wirusowej) otrzymujemy często od lekarzy POZ antybiotyk i to jeszcze o szerokim spektrum działania. Problem jest nie tylko w bakteriach antybiotyko odpornych ale też chorobach jakie powodują naduużywane antybiotyki tj. SIBO.
Lekarz wypisuje antybiotyk jako dupochron aby w razie powikłania wirusówki i nadkażenia bakteryjnego (cp zdarza się rzadko ale jednak bywa) nie być "tym złym, ktory zbagatelizował".
@@michalgranitum masz rację oczywiście. Pracowałem w służbie zdrowia w tym na OIOM i problem naprawdę zaczyna być poważny bo zdarzają się przypadki niemal całkowitej odporności na antybiotyki. U pacjentów pod respiratorem to niemal wyrok śmierci.
Są symptomy które pozwalają poznać czy jest to zakażenie wirusowe czy bakteryjne np kolor wydzieliny. Mnie osobiście pytanko o to za każdym razem ale dopiero stosunkowo niedawno się dowiedziałem że kolor zależy właśnie od tego czy infekcja jest wirusowe czy bakteryjna
Przede wszystkim najpierw musimy się skoncentrować na wybudowaniu studni (czyli tzw systemu odporności), że jeżeli pojawi się na naszej drodze groźny pożar w postaci infekcji będziemy mogli sobie dość szybko poradzić. Lepiej robić wszystko żeby zapobiegać, niż potem długo leczyć. BTW Odcinek jak zwykle na wysokie poziomie! 🙂
Panie Tomaszu a może coś na temat Bakteriofagów, w tym temacie?
Jako dziecko ładowano we mnie antybiotyki, bo lekarz nie potrafił dojść do tego co powoduje mój kaszel. W życiu dorosłym, gdy dopadło mnie zapalenie ucha musiałam brać 3 różne antybiotyki zanim mój organizm zwalczył infekcję.
To moze wypadało by zrobić posiew? Może to nie bakteria powodowałaby chorobę. Mógłby to wirus czy grzyb. Jeżeli jednak bakteria to nie trzeba strzelać na oślep a zrobić posiew z antybiogramem i okazało by się jako antybiotyk pomoże a który nie.
A może zwyczajnie odczekać ....niż coś brać ..... Ja jako dziecko się najadlem tych antybiotyków ..
.teraz w sumie nie choruje ... Chyba z 5 lat gorączki ani grypy nie miałem ...
Ludzie jedzą antybiotyki jak cukierki na wszystko, jak nie mają od lekarza to wezmą te które komuś zostaly. Bo kiedyś miał i mu pomogło, taki efekt plus obniżona odporność właśnie po antybiotykach.
Dosyć spożywamy ich w naszej spożywce
Może coś o terapii fagowej następnym razem? Nazwa "bakteriofagi" padła raz w całym odcinku i to w innym kontekście a wydaje się być to bardzo obiecujące podejście ;)
W Gruzji tym leczą do dzisiaj
@@mar8851 w Polsce też. Jedyne dwa ośrodki na świecie to Tbilisi i Wrocław.
Świetny materiał, czekamy na więcej!
Swoją drogą przerażające, że tak mało osób zna różnice między bakteriami i wirusami. Antybiotyki działają tylko na bakterie, na wirusy nie.
Dziękujemy za przekazanie tak tajemniczej wiedzy. Musi Pan być lekarzem.
@@pf3780 jakiej tajemniczej? To powinien wiedzieć absolutnie każdy, jest zresztą o tych statystykach na końcu filmu. Wiedzę zawsze warto propagować.
@@EsperanzaDMV No chyba ze jest to zwiazene z *Choroba-Ktorej-Nie-Wolno-Wymawiac* wtedy to juz potrzebny jest dyplom.
@@EsperanzaDMV Podobno nieumiejętność wyczytania ironii to jeden z objawów borderline.
@@fonsiakmac9796 domyśliłem się, że to ironia, ale w zalewie komentarzy od szurów i foliarzy wolę pisać wprost, bo nie wiem jaki jest poziom intelektualny piszącego. Obejrzałem rozmowę z Pazurą i tak zalew szurowatych komentarzy był absurdalnie duży, wolę z tym walczyć.
Prawda, mnie zarazili bakterią e coli w szpitalu podczas zabiegu urologicznego, do tej pory się męczę, na ten moment bakteria odporna na 70% antybiotyków. Od czerwca 15 opakowań antybiotyków :/ za miesiąc kolejna operacja, na ten moment nerka przez to wszystko bardzo osłabiona.
A może czystek by trochę pomógł?
@@Magorzata-nc1sk nie, nie pomógłby.
17 minut na taki temat to tyle co nic nie powiedzieć
Okręgowa izba lekarska podaję jasne zalecenia co do stosowania antybiotykòw. Jedną z przyczyn oporności na antybiotyki jest nieuzasadnione stosowanie ich przy infekcjach wirusowych w dzieciństwie(antybiotyk to nie lek przeciw wirusowy tylko przeciw bakteryjny). Może jakiś lekarz się wypowie.
Materiał spóźniony o jakieś 10-15 lat. Za dzieciaka sporo chorowałem i ciągle antybiotyk, ciągle.
Patrząc na to, że ostatnio trochę w sieci temat leków antydepresyjnych czy innych ogólnie psychotropów był ruszany, a osobiście sam odstawiłem swoje to chciałbym, zobaczyć materiał na ten temat, dotyczący działania, skuteczności i co też istotne uzależnienia (skutki odstawienia miałem w pierwszych dniach dużo dużo gorsze niż lata temu pod niekoniecznie legalnych używkach).
Depresja to choroba, która ma często charakter przewlekły, nawracający. Tym bardziej jeśli ktoś ma już drugi epizod w życiu, to raczej pewne, że coś w mózgu nie działa do końca prawidłowo - być może np. receptory serotoniny mają nieoptymalną budowę, która spowalnia normalny odbiór tego przekaźnika. Dopóki wiatry są w życiu korzystne, to jakoś leci, ale chodzenie bez leków to tykająca bomba.
Wszystko, co wywiera wpływ na organizm, czyli faktycznie działa, ma jakieś skutki uboczne, ale przebywanie w stanie depresji również jest bardzo wyniszczające dla mózgu, zwiększa ryzyko demencji na starość.
Antydepresanty mają za zadanie nie tylko pozbyć się objawów depresji, ale i utrzymać stan bezobjawowy, są ochroną przed nawrotami i naprawdę nie warto na własną rękę odstawiać leków, jeśli faktycznie diagnoza depresja była prawidłowa.
Większość antydepresantów zaczyna działać dopiero po kilku tygodniach lub miesiącach - więc to że przemodelowują struktury odpowiedzialne za przesył serotoniny to właśnie takie mają zadanie. To dlatego dawki się wdraża/odstawia stopniowo, a nie na raz. Nie jest to jakiś fakt ukrywany przez bigpharmę czy coś, czego lekarz nie jest świadomy, jak przepisuje te leki. Jest tu więc w jakimś filozoficznym sensie podobieństwo do uzależnienia (przemodelowanie mózgu) tylko że uzależnienie przebudowuje mózg w niekorzystny dla nas sposób sposób, a antydepresanty w korzystny. Łatwo przedstawić zmanipulowany przekaz, gdzie się przedstawi antydepresanty jako coś złego, ale jedyne osoby, które powinny udzielać takich informacji, to lekarze psychiatrzy. Jest tu duży potencjał do zrobienia taniej sensancji i nastraszenia pacjentow, a dużo większym strachem od SSRI jest depresja.
Tak czy siak powodzenia i trzymaj się ziomek.
Ludzie żrą antybiotyki jak witaminę C. Antybiotyk ma ratować życie albo poważne zdrowie a Jessiki i sebusie biorą na katarek
To chyba wina lekarzy a nie ludzi bez wykształcenia, przecież lekarze wydają recepty a antybiotyki nie rosną na drzewach
Bardzo dobry program ! Popularyzacja wiedzy dotyczącej zdrowia każdego z nas jest konieczna !
Tak drób zdrowy .. bo karmiony antybiotykami
Bardzo fajny segment!
Świetny materiał!
Bakterie zaczynają wygrywać w wyścigu zbrojeń.
Dziękuję 😉
Dziękuję
Warto byłoby dodać, że antybiotyk każdorazowo wyniszcza i zaburza skład naszej flory jelitowej. Już udowodniono, że flora jelitowa ma wpływ na nasz metabolizm, produkcję witamin, ale i samopoczucie psychiczne dlatego warto wystrzegać się antybiotyków jak tylko można. To ma być broń ostateczna a nie pierwsza linia frontu.
A to nie tak, że antybiotyki są na receptę i to tylko kwestia tego ile ich przepisują nam lekarze? W mojej wiejskiej przychodni jest jeden lekarz, który na WSZYSTKO, bez wyjątku przepisuje antybiotyk. Chodzimy tam z mężem tylko po L4, bo poza tym dostajemy tylko antybiotyk…
Może coś o szczepionkach i dezynfekcji skarpetek?
Trzeba zacząć anybiotyki produkować w Polsce, to będą działać🇵🇱🗽
Nie zjadłem żadnego antybiotyku od ponad 10 lat.
Ostatni jaki miałem lekarz przepisał mi dzień przed osiemnastką na anginę, więc nie zjadłem, żeby się upić blisko granic przyzwoitości.
Obudziłem się zdrowy, a pomieszałem czysta z rudą i koniakiem, oraz jednym piwem, a przed wszystkim zjadłem terapeutyczną dawkę medycznej rośliny przeciwwymiotnej (bardzo skuteczna😅)
*Przykład anegdotyczny, należy robić zupełnie odwrotnie*
Znowu coś w montażu się skaszaniło. Material dobry i potrzebny 😉
Myślę że lekarze przepisujacy na wszystko antybiotyk mieli w tym swój udział.
Nie brałem antybiotyków z 20 lat, odkąd zacząłem badać crp. Moje dzieci tak samo nie biorą w ogóle.
Mega życiowy i potrzebny temat.
Pediatra moich dzieci przy przeziębieniach zawsze mówi o unikaniu antybiotyków.
Natomiast moja znajoma która właśnie uwaza że antybiotyki zadziałają na wirusy przy każdym katarze czy przeziębieniu wybłaguje na lekarzu antybiotyk. W takim razie jak dobrze rozumiem lekarz studiował medycynę żeby ulegać szkodliwym namowom zwykłego Kowalskiego?
U mnie pediatra wypisuje z automatu moim 3 latka antybiotyk, nie wazne na co. Natomiast druga Pani doktor sterydy do inhalacji... Dzieci ostatnio 3 tygodnie sie dusiły, w nocy nie było mowy o spaniu, bo kaszel byl za mocny. Dopiero po prawie miesiącu chlopcy dostali antybiotyk i przeszło...
No pacz, nowy lek w 20 lat, a na kofit w kilka miesiecy. Cudowna panie, cuda.
Polecam poczytać o bakteriofagach
2 razy w życiu brałem antybiotyki. Reszta zapewne nie wiedząc że je biorę 😮.
Mam prośbę aby popracować troche nad dźwiękiem. Uwielbiam sluchac Pana Rozka jadac autem a tu okazala sie teagiedia :(
Winni są pacjenci i lekarze, którzy przepisują ludziom antybiotyki od ręki bo pacjent chce.
Też słuszna uwaga
Polecam książkę 7 cząstek od Uwaga Naukowy Bełkot jest tam dział poświęcony antybiotykom 😊
Nie pamiętam kiedy stosowałem jakikolwiek antybiotyk... niektórzy jednak jedzą je jak cukierki 🥴
Oj przestają, sam tego doświadczyłem 3 mies. Temu - antybiotyk na anginę pomagał tylko podczas jego brania, po czym nawrotka - tak przez 2 miesiące.
Schudłem 6kg nie mogąc przełykać…
Bo byłeś nadkazony najpewniej jednym z jesienno zimowych wirusów. Zmień lekarza na przyszłość, bo przez głupotę następnym razem bardziej sobie zaszkodzisz.
koment dla zasięgu
Pana Tomka to chciałbym spotkać. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo fajny odcinek 👏👏
Dziękuję 👍
A czy nabywanie uczuleń na antybiotyki to też jakiś problem czy raczej promil problemu?
Extra program
Witam używałem antybiotyk 2 razy w życiu w poprawy sposób do końca czy mogę czuć się trochę bezpieczniej że antybiotyk będzie sprawniej działać ?
Skoro moja babcia biorąc Ketonal garsciami nie mogła wytrzymać z bólu to znaczy, że jesteśmy w stanie na wszystko sie uodpornić a następnie przy gigantycznej ilosci "zatruć się" wtedy potrzebny jest detoks a nawet transfuzja.
*ostatni raz dostałam antybiotyk 11 lat temu, w szpitalu po operacji, bez mojej wiedzy*
*przedtem też to było kilkuletni odstęp*
*W ciągu całego mojego życia przyjęłam je może 6 może 7 razy*
*dlatego koronę mój organizm sam ją zwalczył, bez ich pomocy*
korona to wirus, antybiotyk działa na bakterie.
Częstą praktyką lekarzy jest niestety przepisywanie antybiotyków "na wszelki wypadek", nawet na jakieś niegroźne przeziębienia.
Dziekuje!!!
3 razy w swoim życiu lv35 brałem antybiotyk. Ostatnio 10 lat temu
Dobry materiał ❤❤
Komentarz dla zasięgów kanału.
Nie do końca rozumiem to cale uświadamianie w tym wypadu. Lekarz przepisuje antybiotyki, więc może to baedziej ich trzeba uswiadamiać, ze na przeziębienie się ich nie przepisuje? Z materiału mam wrażenie, iż te specyfiki dostaje się w aptece jak cukierki na kaszel.
Lekarze dostają o tym informacje. Może niektórzy przypomną sobie o nich po tym filmie 😅
Niestety to często jest decyzja bezpiecznie czy rozważnie...
@@toloboom Mnie codzi o to, że nie są tu wymienieni główni sprawcy tego problemu. Zwykli ludzie w mniejszym stopniu, ale to właśnie nikt inny jak lekarz daje antybiotyk na katar, na chorobę wirusową. Co z tego, że 47% myśli, iż działają one na wirusy? Nic, bo recepty w ręku ma osoba medyczna.
@@Konikus2 Zgadza się, natomiast wielu jest też domorosłych lekarzy leczących siebie lub kogoś z rodziny antybiotykami, które im zostały po jakimś wcześniejszym leczeniu. Ale faktycznie warto by to chyba doprecyzować.
@@tomek_oki99 I jaki to jest odsetek? Antybiotykoterapia jest tak ustawiana, że raczej nic nie zostaje. Ewentualnie jeśli ktoś sobie ją samodzielnie przerwał.
Po pierwsze, dużo osób ma antybiotyki po przerwanek terapii.
Po drugie, dużo osób bierze antybiotyk na zapas na wyjazd i sporo lekarzy daje im go (szczególnie do krajów 'dziwnych)
Po trzecie, wina lekarzy, ale dużo pacjentów upiera się, że chce antybiotyk i kropka albo ktoś znajomy im go przepisze albo będą męczyć lekarzy aż któryś im da i dużo zmęczonych lekarzy się poddaje, bo nie ma czasu się kopać z koniem.
O jakiej edukacji od podstaw mówimy w sprawie stosowania antybiotyków na choroby wirusowe?
Zachęcam udać się do lekarza pierwszego kontaktu. Co drugi, gdy zdiagnozuje grypę, przepisze antybiotyk.
Antybiotyki na wirusa i to wg lekarza? Fakt, odstaw leki ale te inne, niż antybiotyki 😂
@@p.k.7111 taka jest praktyka. Lekarz pierwszego kontaktu, który chce mieć problem z głowy.
Chcesz udowodnić, że nie mogłem się spotkać z takimi przypadkami z bo nie mieszczą się w Twojej wizji świata?
@@mariuszkoceba609 nie, to ty ektrsapolujesz do granic absurdu pisząc o co drugim lekarzu będącym na poziomie beztalencia, którego miałeś pecha spotkać.
Nie przypominam sobie sytuacji zebym na grype nie dostał antybiotyku.
Nigdy ich nie kupuje.
Co z bakteriofagami? zbliżamy sie do użytkowania w medycynie?
Pewnie nie, bo lobby antybiotykowe jest duże. W Polsce produkujemy bakteriofagi dla reszty świata, ale w samej Europie są zabronione
okazja spolek takich jak scope fluidics
Co z tego, że będziemy edukować ludzi, skoro sami lekarze przepisują je na cokolwiek.
Jako dziecko bralem bardzo duzo antybiotykow.
Teraz dopiero morsowanie i saunowanie dalo mi dobra odporność
Ciekawe czy ktoś policzył ile kosztują niepotrzebne terapię, bezpośrednio i pośrednio. Może da się parę miliardów zaoszczędzić . To raz . A dwa ,są kraje gdzie najpierw daje się paracetamol. Polacy w Niderlandach śmieją się tego ale to ma sens .
Ja antybiotyków praktycznie w ogóle nie stosuje. Zamiast tego łykam kilka razy w miesiącu olej i tabletki z czosnkiem, a jak już raz, czy dwa razy w roku zachoruje to biorę homeopatie.
Ja żadnych czosnków i olejów nie biorę i nie miałem przeziębienia już 2 lata
@@paprukas Może zabrzmie jak typowy ekspert z internetu, ale naprawde wydaje mi się, że trzeba w miarę możliwości o siebie dbać i budować naturalną odporność.
❤❤❤❤❤❤❤❤❤
No antybiotyk co mnie wyleczył w 4 dni z zapalenia węzłów chłonnych bardzo przydatne
Joł wyszedł mi węzeł na pachwinie i też dostałem antybiotyk. Miałeś jeszcze jakieś inne objawy, bo mi teraz po 3 dniach naszedł ból zatok, gardła i katar?
Jest takie polskie słowo które brzmi SKRACAJĄC. Po co mówić taką kalką z angielskiego 1:20 'robiąc historię długą, bardzo krótką' można po polsku powiedzieć po prostu 'skracając'. Będzie brzmiało bardziej naturalnie.
Jak nie działają to trzeba psikać buty spirytusem
Warto również wspomnieć, że bakterie nie uodparniają się na działanie srebra koloidalnego, chyba ze zmieniło się cos w tym temacie.
Od 30 lat słyszę że antybiotyki przestają dzialac
Sugerujesz że to nieprawda?
Miałam infekcje trwająca kilka lat, standardowe antybiotyki brane w standardowy sposób nie działały. Trochę łagodziły stan zaplany, ale nie leczyły do końca i zaraz po kilku-kilkunastu dniach od zaprzestania brania (zgodnie z zaleceniami lekarza) infekcja wracała z tą samą siłą.
W końcu jeden lekarz przepisał mi inny antybiotyk i kazał brać regularnie przez pół roku i na szczęście pomogło. Ale nic innego nie działało i po kilku latach brania regularnie antybiotyków miałam takie problemy z jelitami, że jeszcze przez kolejne kilka lat miałam niedowagę.
To jest poważny problem, i mam nadzieję, że ludzie przestaną nadużywać antybiotyków.
@@Ma-oh6xo czym innym jest skutecznosc a czym innym efekty uboczne. Zapewne brałaś a nie dbałas o flore bakteryjną (naturalnie lub suplementami)
oglądałam program "Miliony w kurczakach"(chyba na Fokus TV), sama pracuje w McD i przeraża mnie, że kurczaki są z Tajlandii czy Niemiec(...) kilka lat temu sugerowałam dla dzieci w HM hamburgera czy cheessburgera, a mini MON czyli Nuggetssy -kurczaczki nie do końca wiadomo z jakiego kraju pochodzą - brak wiedzy niszczy...
Mój znajomy robił pracę licencjacką na SSGW podał różnice między wołowiną w restauracji Sfinx, a McD - krowa na mięso, a krowa mleczna która już nie daje mleka(była mleczna?) nie przypomina wam to afery z Nuggetsami dla dzieci z kur, które już nie niosą jajek w Stanach Zjednoczonych..
takie zwierzaki - drób czy krówki nafaszerowane antybiotykami powodują oporność na leczenie antybiotykami (nuggetsy- fastfoody, wędlina)i w szpitalach pojawiają się bakterie lekoodporne..
Dlatego musimy Tworzyć Nowe media! Zostaw *SUBSKRYPCJĘ* kanału
No i Dawid znowu się spóźnił ze swoim filmem :D Mam nadzieję, że ten nie powstrzyma go przed wydaniem swojego filmu.
Myślę, że film Dawida będzie bardziej dokładny i szczegółowy
Tutaj jest tak bardzo ogólnie
W opisie wkradł się błąd w nazwisku Pana Rożka
Stosuje naturalne antybiotyki i nie jem wieprzowiny, od 10 lat nie choruję.
Komentarz dla zasiegow
Lekarze którzy przepisują antybiotyki bez badań laboratoryzjbych powinni być karani. A tak u mnie w rodzinie wiele osób mając tą widzę przestało brać bezinteresownie antybiotyki i zamiast tego brali je dopiero po zrobieniu wymazu czy pobrania próbki i jaki wynik. Wszyscy przestali chorować kilka razy na sezon mając większą naturalną odporność.
materiały na tym kanale są bardzo ciche, halo dźwiękowiec
🌻
Jeszcze nie oglądałem ale jestem ciekawy ile razy Tomek wspomni o swoim kanale. Strzelam że z 5 razy
pudlo
No wyjątkowo mało w tym odcinku
A przez ile lat przepisywali antybiotyki na inwencję wirusową...
Przecież to lekarze wypisują więc czyja to wina?
30 sekunda , nie mówi się "rrozmnażanie" tylko "namnażanie" bakterii