How to GET RID OF FEAR during a lonely night in the woods
HTML-код
- Опубликовано: 27 авг 2024
- It's getting dark and you go to sleep. Only forest, darkness and disturbing sounds around ...
Here I reply to your comments ▶ • STRACH podczas samotne...
KAYETAN'S EQUIPMENT (entirely from the milworld.pl store) ▼
▶ T-shirt: milworld.pl/pr...
▶ Pants: milworld.pl/pr...
▶ Shoes: milworld.pl/pr...
▶ Socks: milworld.pl/pr...
▶ Backpack: milworld.pl/pr...
Kajetan Wilczyński from the Adventurer channel professionally and honestly tells about the assortment of our store and shares knowledge and advice in the field of survival, bushcraft and trekking. The episode on our channel is always accompanied by a movie on the Kajetan's channel, in which the equipment from the Milworld store can be seen in action!
▶ Subscribe to our channel: www.youtube.co...
▶ Like us on Facebook: / milworldpl
▶ Visit our Instagram: / milworld_pl
▶ Visit our store: milworld.pl/
NOWY KANAŁ SPRZĘTOWY ▶ www.youtube.com/@sklepArmyworld/
MOJA KSIĄŻKA ▶ bezdroza.pl/ksiazki/survival-sztuka-wyboru-bushcraft-i-eksploracja-kajetan-wilczynski,besusz.htm#format/d
SZKOLENIA i BLOG ▶ adventurer-survival.pl/
FACEBOOK ▶ facebook.com/survivoradventurer
INSTAGRAM ▶ instagram.com/survival_adventurer/
TIKTOK ▶ www.tiktok.com/@adventurer_survival
Ja zawsze sobie tłumaczę ze w sumie w nocy w lesie jest bezpieczniej niż gdzieś na mieście. W lesie raczej żaden sebik nie wyskoczy z bramy z kosa xdd
Do czasu aż jakiś psychol z siekierą nie rozwali ci czaszki.
@@amonra4046 marna szansa jest spotkać w nocy w lesie po pierwsze kogo kolwiek po drugie psychola a po trzecie mała jest szansa że jak już będzie człowiek i psychol to na tak dużym obszarze lasu akurat na mnie trafi xd
@@kolo95pl chyba że w tym lesie drzewa mają oczy ..
🧟♂️🧟♂️🧟♂️🧟♂️
Dlaczego "sebik" ? Wystarczy powiedzieć o takim kimś "głupek", a nie oczerniać czyjeś imię.
Historia z mojego zycia, bushcraft to bylo moje hobby w weekendy sobie odpoczywalem w lesie w promieniu 50km od mojego miasta. Pewnego dnia, jest juz noc, spie w hamaku. Budzi mnie bol po upadku, a potem nagle czuje bol w brzuch itp. Okazuje sie ze mnie 3 typa kopie. A kopia mnie jak worek, bo przeciez jestem w hamaku z zaciagnieta moskitiera, nawet sie nie rusze.
Zabrali wszystkie moje rzeczy i poszli. Od tej pory nigdy niespedzilem nocy na swiezym powietrzu
W lesie w nocy można spotkać wiele sytuacji.
Np traktor o 1 w nocy zatrzymujacy się na drodze w lesie i gosc idzie na skraj lasu wypatrywać czy nie ma zasadzki strzazy lesnej(za traktorem przywiazane sciete drzewa)-ładnie to widziełem bo miałem noktowizor a namiot akurat na wprost traktora w gestwinie .
Cwałowanie spłoszonych zwierzat w kierunku mniej wiecej namiotu,z łamaniem krzaków i drzew.
Podkradanie sie zwierzat po miejsce obozowania by zwedzić cos do jedzenia.
Pojawienie sie kogos z latarką niedaleko biwaku chodzacego po krzakach szukajacego czegos.
Podkradanie sie w nocy typów do namiotow w celu nastraszenia( biwak widoczny za dnia z szlaku nieopodal).
Jakis rajd na przełaj crosowców na motorach o 5,30 rano w świeto .
Pojawienie się dziwnych ludzi pod namiotem rano(zapewne jakiś patrol antykłusowniczy?) bardzo zainteresowani co tu robimy ale nie chcieli sami powiedzieć kim są....wiec sytuacja niezreczna nieco... i te pytania{
- macie jakieś pistolety? Skad jesteście?
- z Warszawy...
- z Warszawy i nie macie pistoletów?!?
Łosie, jelenie, sarny, dziki, lisy, borsuki, kuny, jenoty, wilki i rysie.
Z ptaków: kuropatwy, bażanty, dzikie kaczki, gęsi, łyski, bekasy i cietrzewie.
Długo by wymieniać :D
Chyba nikt nie załapał :))
XDD
Taka rutyna w lesie też nie do końca jest dobra. Myślę że zawsze trzeba być czujnym, Jeśli my jesteśmy w lesie to i inny człowiek nie zawsze przyjażnie nastawiony może w nim być. Największym wrogiem człowieka jest drugi człowiek niestety.
Zostań bezdomnym i śpij w krzakach. Po tygodniu jesteś Królem chaszczy. To nie kpina, to doświadczenie.
Ja spałem na stawach
@@michalkolodziejczyk2329 ja też, i to z moimi dwoma kotami w namiocie. One są moim "monitoringiem" w nocy... :)
@@swiatnabiwaku853ciężko Ci się żyje?
Chaszczy może tak, ale nie ulicy. Pozostaniesz już w tych krzakach na wieki...
0.7 powinno ukoić stresy i lęki :D
I butelkę zostawić w lesie no bo kto by nosił pustą butelczynę
I to jest JEDYNY sposób.
Dokładnie ja po 0,7 zamieniam sie w niebezpiecznego drapieżnika 😂👍
Gdy zaczyna sie dziać coś co nie powinno mieć miejsca wierz mi z miejsca trzeźwiejesz.
Hej, wiem, że film dodany już dawno, ale na pewno ludzie nadal oglądają i czytają komentarze. Ja wręcz wychowałem się w lasach Podlasia i Mazur, od dziecka grzybobranie, moja wielka pasja, później bushcraft, survival itp, do tego jestem miłośnikiem historii i poszukiwaczem, chodzę z wykrywaczem. Mam za sobą liczne spotkania z dziką zwierzyną i nigdy nie zdarzył mi się z ich strony atak, nie licząc dzikich psów, tu sprawa wygląda inaczej. Przeżyłem kilka takich ataków, teraz od zawsze mam ze sobą gaz na psy i wilki, gwizdek na szyi i petardy w kieszeni, to jest duże zagrożenie. Penetrowałem pewnego dnia okopy z II WŚ, środek lasu, totalne odludzie, ja w słuchawkach na uszach (słuchawki od wykrywacza) i przez dźwięki detektora przebija mi się warczenie psa, zdejmuję słuchawki, rozglądam się i około 100 metrów ode mnie stoi w bojowej postawie czarny rottweiler, wielkie bydlę, nie mam pojęcia skąd się tam wziął ale na szczęście auto miałem zaparkowane dość blisko i zdążyłem się ewakuować. Miałem również bardzo dziwne sytuacje, zimą, w styczniu przeczesywałem również okopy z II WŚ, miejsce potężnej bitwy o Nowogród. Był wtedy spory mróz-około -15 stopni (w lesie śmiało kopiemy przy takich temperaturach, ziemia w środku lasu nie jest zamarznięta) byłem w środku lasu, najbliższa trasa, którą uczęszczają auta była 7km, najbliższe zabudowania co najmniej 10km. Idąc tym lasem z detektorem, w okolicy 50 m ode mnie, na leśnej ścieżce stała kobieta, odwrócona bokiem do mnie, z chustą ba głowie, wzrok wpatrzony w jeden punkt, w pierwszej chwili pomyślałem, że jakaś matka czekające na dziecko, które musiało iść za potrzebą ale szybko uświadomiłem sobie gdzie się znajduję, jaka jest pogoda i że nie jest to możliwe. Oddaliłem się ale po kilku metrach zawróciłem, chciałem zerknąć z ukrycia co ta kobieta zrobi, nie było po niej jednak śladu. Ta sprawa długo nie dawała mi spokoju i ciężko było mi się wybrać w to miejsce ponownie. Jeszcze innym razem grzybiarz z mojej miejscowości trafił w lesie na gości, którzy rozkręcali jakieś auto na części i pakowali to do busa, w środku lasu. Gość miał szczęście, że udało mu się uciec bo mogło skończyć się to nieciekawie. Jest wiele sytuacji, które mogą nas spotkać ale to sytuacje ekstremalne. Bać się nie trzeba, po prostu być ostrożnym i prawidłowo korzystać z uroków natury. Pozdrawiam!
Z jakiej odległości widziałeś te osobę w chuscie? Czy teren nie był pofałdowany? O jakiej porze dnia miało to miejsce?
Nie pomogłeś 😆👍
Człowiek sie sam w domu boi spać,a co dopiero w lesie 😂
Dzięki za podzielenie się doświadczeniem. Właśnie planuję rozpocząć moją przygodę z nocowaniem w lesie więc też zaopatrzę się w petardy dobry gaz i oczywiście dobrą latarkę.
Chodzi o Nowogród Bobrzański? Tam są spore kompleksy leśne i ogólnie dość dziwna atmosfera, panująca niemalże na całym Dolnym Śląsku. Tej kobiety nie próbowałeś wytropić po śladach?
To, czego można się przestraszyć w naszych południowych lasach, to szczekanie koziołka, tudzież dźwięki wydawane przez borsuka. Kto słyszy je pierwszy raz w życiu, ten z reguły ma trudności z zaśnięciem :)
EW. Darcie się lisa.
Mi się zawsze przypominają jakieś duchy 😰 I zaraz jakiś taki strach przed nieznanym.
No niestety, efekt durnych amerykańskich filmów obejrzanych w młodości.
Największą frajdę mam jak uda mi się jakieś zwierzę usłyszeć lub wypatrzyć w czasie samotnych biwaków. Wtedy dopiero można poczuć łączność z naturą. Po za tym jakbyśmy się nie starali to robimy w lesie tyle zamieszania, zostawiam chociażby ślady zapachowe że zwierzaki doskonale wiedzą że tam jesteśmy, i tak jak powiedziałeś unikają kontaktu z ludźmi. Fajny odcinek, pozdrawiam!
Tak to właśnie wygląda :) Pozdrawiam! //Kajetan
Tak spytam z ciekawości - wszystkie zwierzęta spotykane w Polsce unikają ludzi? Czy jednak zdarzają się jakieś wyjątki?
Z zwierząt panowie/panie dzikie psy zawsze są zagrożeniem zwłaszcza jak jesteś w niedalekiej odległości od wiosek.
A co do samego biwakowania -
jeśli masz ogień to nie patrz w niego, patrz zawsze obok.
jeśli masz nie naturalne źródło światła nie używaj go jak nie musisz.
Każe światło ogranicza twoje pole widzenia gdy zabraknie "latarki".
itp idt
Jak coś to pytać , mam za sobą nie kłamiąc 500 noclegów w lesie.
o co chodzi z ograniczaniem pola widzenia? np. ja w ciemności gówno widzę wiec bez swiatła po prostu bym sobie nie poradził
@@kacpermocarz1550 Chodzi o to abyś był przyzwyczajony do ciemności. Ogień ani latarka na to nie pozwala. Taka trudna zagadka?
Ja powiem tak, najważniejsze jest dobre zabezpieczenie jedzenia, im szczelniejsze pojemniki tym lepiej. Ja spędziłem dziesiątki samotnych nocy nad dzikimi leśnymi jeziorami, gdyż wędkuję w takich miejscach mniej więcej od 10 lat. Raz na początku przygody z samotnymi nocami miałem sytuację agresywnego lisa, który podchodził mnie z każdej strony a szczególnie od tyłu, trwało to kilka nieprzespanych godzin - nie widziałem wtedy, że chciał on dobrać się do jedzenia które miałem niezabezpieczone odpowiednio. Najbardziej jednak dały mi popalić myszy, które potrafiły dobierać się do plecaka (przegryźć go w kilku miejscach). Ciężko było zasnąć słysząc ten odgłos skubania moich rzeczy tuż koło mnie. Odstraszanie nic nie daje. W bushcrafcie/surviwalu łatwiej zabezpieczyć żywność (jest jej mniej), w wędkarstwie mamy mocno aromatyzowane przynęty/zanęty plus jedzenie zazwyczaj na kilka dni, nie da się wszystkiego stuprocentowo zabezpieczyć, co może przyciągać zwierzęta. Ogólnie nie ma się czego bać - poza ewentualnie ludźmi.
Racja
Nie rozmyślać o niej. Co ma być się stanie. Mnie zastała, nocą burza w lesie. Dźwięk jest niesamowity. Bałem się trochę, a potem nie i jeszcze źle zabezpieczyłem schronienie i z jednej strony zaczął śpiwór przemakać. Na tym skupiała się moja uwaga. Dosyć często widzę lisy. Raz koło obozowiska, rozrzuciłem jedzenie aby się nie marnowało, lisy głośno się bawiły i jadły.. A ostatnio lisek przechodził nocą, koło hamaka. Tych lisów to urodzaj: w parku je widzę, potem nad rzeką gdy zmieniam lokację, a to wszystko w przeciągu jednego dnia. Duszę mam nieśmiertelną, nic specjalnego mi się nie stanie.
Nie do końca masz rację z dzikami, kilka lat wstecz odyniec ciężko ranił dwóch pracowników którzy pracowali przy czymś nieopodal lasu. Porozrywał im tętnice udowe szablami, gdyby nie natychmiastowa pomoc trzeciego który był na miejscu i pogotowia goście wyprawiliby się z tego świata. Zaatakował bez powodu w dzień, a co dopiero w nocy by było na solowym biwaku.
Tak samo może zaatakować postrzelony dzik który nie padł a uszedł myśliwemu kilka kilometrów.
Tak że nie jest to wszystko takie kolorowe, że Tobie nic się do tej pory nie stało to nie znaczy że komuś się nie stanie czy Tobie w późniejszym czasie.
Albo spanie przy ogniu bo wtedy zwierzęta nie przyjdą albo wysoko zawieszony hamak żeby jeleń dupy nie podźgał😉.
O atakach dzików jest sporo w necie, a i wspomniała mi się sytuacja jak kozioł sarny poturbował dwie kobiety w Wieruszowie,też było w necie opisane. O żmijach które niby mają uciekać przed ludźmi a nie uciekają nie wspomnę.
3 dni temu obserwowałem lochę z młodymi (tak, tę słynącą z krwiożerczości), która razem ze swym potomstwem przespacerowała koło mojego obozu ;) A dziwić się, że pracownik leśny został zaatakowany to jak mieć pretensje do sąsiada który zadzwonił na policję bo puszczasz muzykę na cały regulator od rana do nocy. Dziki boją się dźwięku pilarek i mogą wpaść w szał. Tak samo kiedy słyszą wystrzały podczas polowania. Sam widziałem watahę tratujaca wszystko na swej drodze po usłyszeniu jednego strzalu. //Kajetan
@@MilworldPl A co sądzisz o różnych duchach, kosmitach i czupakabrach w lesie? Bo i takież gdzie niegdzie bywają. Np, lasy w górach sowich.
Akurat żmije nie są śmiertelnym zagrożeniem w Polsce natomiast dziki i łosie są ;)
Ogólnie te informacje należy traktować z dystansem. Już parę razy spotkałem żmiję, która teoretycznie powinna uciec po wyczuciu wibracji od moich kroków, a gdyby nie moja czujność, to już parę razy byłbym zabierany przez pogotowie.
a jednak wspomniałeś... głupi ten zwrot, nie wspomnę, a wspominam
Jak będę robił trzy pióra za rok będę o tym pamiętał. (w tym roku musiałem się ewakuować z powodu burzy) Pozdrawiam wszystkich harcerzy 🤣
Jutro wyjeżdżam na 3 tygodnie i zaczynam robić 2 pióra bo rok temu się musiałem też ewakuować
Dzika zwierzyna nie atakuje,
Jak już to się broni.
Człowiek jest zagrożeniem dla drugiego człowieka.
Mialem mnóstwo spotkań z drapieżnikami zawsze były to miłe spotkania.
Co do ludzi, zachowania niektorych
z lekka powiem bezczelne.
Dlatego to kolejny powód dlaczego wolę zwierzęta od ludzi
Jak to dzika zwierzyna nie atakuje? Co to za brednie? Atakuje, rzadko ale atakuje. Zarówno niedźwiedź i coraz częściej występujący wilk. No i jeszcze wolne biegające psy.
Żeby spokojnie spać samotnie w lesie, trzeba nie mieć za grosz wyobraźni, albo się wcześniej napierdolić. Strach jest przed CZŁOWIEKIEM, a nie przed jeleniami i wiewiórkami. Wystarczy najebany myśliwy z termowizją, albo inny wariat. A te porady, to się nadają na szkolenie dla pań z obsługi bankowej.
Miło, że zechciałeś skorzystać z mojego szkolenia dla pań z obsługi bankowej ;) Ładna robota z rzeźbami na kanale. Pozdrawiam! //Kajetan
@@MilworldPl Dziękuję. Chciałbym umieć nie srać w gacie nocą w lesie. Ale do dzisiaj nie znalazłem na to sposobu, poza ww... 😭😭😭
Genialne ! No chyba że rano obudzisz się bez twarzy, którą zeżarły ci dziki :)
No właśnie!😁
Ja samotnie przejechałem rowerem wiele tysięcy kilometrów po Polsce i nie tylko i większość noclegów było właśnie na dziko w terenie: nie tylko w lesie!😛🚴🌲
Bardzo wiele razy koło mojego obozu przemieszczały się dzikie zwierzęta:wilki,lisy,dziki, żubry, łosie, jelenie, sarny, jenoty, borsuki i cała masa innych zwierząt!😃
Żaden dziki zwierz nigdy mnie nie zaatakował!😉
Również j dzikie koty podchodziły zaciekawione do mojego obozu!🐱
A gorzej bywało ze zdziczałymi psami, które w kilka osobników próbowały mnie atakować!🐶😬
Ale tylko wtedy, gdy jechałem rowerem!
Podobnie psy wioskowe puszczone samopas!
Najważniejsze jest uświadomienie sobie, że np.w Polsce nie ma ludożerców i nikt mnie w lesie nie zje!😁
Do tego jeszcze stosuję zapalony znicz, który oświetla,ogrzewa i daje poczucie bezpieczeństwa!😊
A w razie ewentualnego ataku jakiegoś zwierza(lub nierozumnego człowieka 😜) używam rewolwer alarmowy, gaz pieprzowy,a w ekstremalnych przypadkach nóż, ręce i nogi (trenuję sztuki walki 🤪)!
Pozdrawiam serdecznie
Najstarszym rodzajem odczucia jakie poznał człowiek, jest strach. Największym i najsilniejszym rodzajem strachu jest strach przed nieznanym. H.P. LOVECRAFT
Najstarszym jest błogość, bo nim się urodziłeś do strachu, w macicy było cieplutko i przyjemnie.
@@user-ue1in7mh1e A Ty oczywiście to pamiętasz, jak było Ci cieplutko i przyjemnie.
Jarek Bogucki pamięta nawet więcej, poszukaj sobie.@@jorundr1907
U mnie w okolicy są sarny dziki ale też łosie, jakiś czas temu chodziły też wilki. Moim zdaniem najniebezpieczniej jest przy wsi a nie w lesie, raz z 50 metrów od asfaltu spotkałem psa wielkości bernardyna. Nie był nastawiony pokojowo.
To nawet widać, jak się jedzie autem w nocy - więcej zwierzyny jest przeważnie przed samymi miejscowościami, niż w środku lasu. Ostatnio zjeździłem trochę wschodniej Słowacji i reguła jest prosta - w nocy na 75% przed samą wsią spotkasz dziczyznę. Na polach też jest jej dużo, natomiast w lesie raczej pustki. Ciekawe jest też to, że już na Ukrainie nie spotkałem ani jednego dzikiego zwierzaka.
@@niesluchamwackow2137 ostatno przy wjeździe z lasu do wsi mało lochy z małymi nie przetrąciłem samochodem. Po ciemku oczywiście
@@michakalski4221 To najgorsze miejsce, najłatwiej tam spotkać dziką zwierzynę
@@niesluchamwackow2137 a tu ci moge odpowiedziec, ze jeszcze przed wojna te zwierzyne wytlukli i dlatego wilki stamtad przychodza do nas, bo tam nie maja co jesc
Witam opowiem historyjkę z mojego wypady autostopem. Wylądowałem z dziewczyną na totalnym ,,bezludziu'' czyli na stacji benzynowej przy drodze. Do okola same pola. Było już późno, szybka decyzja nocleg na dziko przy polu, znalazłem na jednym z pól wąski pas drzew wszędzie zboże A w lasku strasznie dużo gałęzi Ale znalazłem mały placyk gdzieś 2m na 2m z lisciami, szybka decyzja rozkładamy się I do spania. W nocy obudziło mnie sapanie na namiot czegoś potężnego. Trzymajc siekiere w ręce i latarkę drąc się z całego gardła wyskoczyłem z namiotu A tu dzik, oczywiście uciekł. Dopiero rano przy jasnym świetle słońca po śladach I sierści zorientowałem się że rozbilismy namiot w legowisku dzika. Historia dosyć śmieszna I z perspektywy czasu brzmi głupio, Ale od tamtej pory zupełnie przestałem się bać spania na dziko I co muszę powiedzieć co mi jeszcze bardzo pomogło przy spaniu na dziko, przestałem w sezonie letnim kiedy właśnie robię tego typu wypady oglądać horrory. Psychika mniej świruje. Pozdrawiam
Tak to już jest. Boimy się tego co nieznane. Ktoś kto nigdy nie miał do czynienia z dzikiem rzeczywiście może wyobrażać go sobie jako agresywną bestię :) Pozdrawiam!
XDD
Spędziłem wiele nocy w lesie, najbardziej bałem się żmij, kiedyś wpełzła mi do namiotu,od tej pory mam cykora.
W naszych lasach zagrożeniem jest tylko niedźwiedź i to tylko w bieszczadach. Dzik atakuje jak jest ranny i na to musi uważać myśliwy który go podchodzi. Zdarza się to też gdy locha prowadzi młode i poczuje zagrożenie, a jesli chodzi o wilki raczej nie zaatakują boją się ludzi. Generalnie rzecz biorąc my dla zwierząt śmierdzimy i dla tego raczej nas omijają. Bardziej bym zwracał uwage na robactwo. A jeśli już zwierzę jest w pobliżu i się go obawiamy to tak jak mówisz wystarczy klaskać dwa trzy razy to wystarczy. A tak prawdę mówiąc las jest najbezpieczniejszym miejscem na świecie.
Grzegorz
Wpisz sobie w necie Niedźwiedź w Wielkim Lesie Lubańskim.
Jest to u zbiegu trzech granic; Polskiej, Niemieckiej i Czeskiej.
Nie mylmy występowania populacji niedźwiedzia z pojedynczymi sztukami, które przywędrują zza granicy. Spotkanie takiego osobnika graniczy z cudem //Kajetan
Pierwszy raz, oglądam Twój film, i przyznam, że ciekawie i konkretnie opowiadasz, pozdrawiam.
@@EgzotycznaDziaka I mieszkańcy okolicznych wsi, którzy trudnią się kradzieżami samochodów. Przynajmniej tak było kiedyś. Miałem przykre spotkanie w latach dziewięćdziesiątych.
@@marek19581225opowiadaj co się stało:)
A mi w Bieszczadach niedźwiedź chodził dookoła namiotu na nieogrodzonym polu campingowym. Potem jeszcze raz go widziałem nad rzeką podczas mycia zębów. Popatrzył się z odległości kilkudziesięciu metrów i poszedl w swoją stronę.
Tam to w Sanoku nawet chodzi po Królowej Bony xD (tak, wiem że to Góry Słonne a nie Bieszczady)
Rozpoznając lokalną faunę warto także posłuchać odgłosów jakie wydają zwierzęta. Wyobraźnia może spłatać niezłego figla, gdy usłyszy się szczekającą sarnę albo sowę, która nie wydaje stereotypowego huhu.
Na spokojny sen w dziczy wystarczy golnąć sobie mikstury z Podlasia ;)
Tak dla zdrowotności . Śpisz jak zabity . A z Łososiem możesz zrobić ,, niedźwiedzia" a tak na poważnie bardzo dobry poradnik.
Spałem w lesie na Ukrainie i w nocy przyszły dwa wilki . Wiem co to strach . Obwąchały i poszły .W Rosji spałem nad Wołgą w namiocie ....w nocy chciał mnie spalić pijany tubylec i moim zdaniem realnym zagrożeniem w spaniu na dziko jest człowiek.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich traperów.
Człowiek jest zagrożeniem tam gdzie występuje. W Twoim przypadku ryzyko rzeczywiście istniało, ale w głębi lasu, poza szlakami jest już ono minimalne. Pozdrawiam! //Kajetan
O, a powiedz mi, jak wygląda sytuacja z dziką zwierzyną na Ukrainie? Od niedawna jeżdżę tam w Karpaty i jeszcze ani razu nie spotkałem nic dzikiego, co mnie mocno zaskoczyło, ale mowa głównie o drogach, bo jeszcze nie wędrowałem tam po górach. Jest się czego obawiać? Ponoć w Gorganach bez gazu lepiej się w góry nie wybierać.
@@niesluchamwackow2137
To masz szczęście,że nie spotkałeś żadnego misia . Gaz na niedźwiedzie mam zawsze przy tyłku. Nawet jak idę z psem do lasu. Jest to jedyna legalna broni do obrony. Która może uratować tobie życie.
@@krzychonowiczek516 No dobra, ale łatwo tam spotkać coś dzikiego na szlakach? Bo na razie jeżdżąc drogami zaskoczyło mnie, że wjeżdżając ze Słowacji na Ukrainę nagle dzika zwierzyna zniknęła - po słowackiej stronie aż do samej granicy nie szło ujechać kilometra, natomiast po przekroczeniu granicy po ukraińskiej stronie totalne pustki pod tym względem
@@niesluchamwackow2137
Nie wiem jak jest teraz. Może Ukraińcy wszystko wystrzelali 😬. Od dawna nie podróżuje po Ukrainie. . Zbyt wiele przygód miałem z ukraińską milicją . W tym roku byłem za kołem podbiegunowym w Szwecji. Serdecznie polecam. Piękna dzika przyroda. I ludzie bardziej sympatyczni. A i uwaga na niedźwiedzie🐻🐻. W Szwecji jest ich około 3 tysiące 😎
Gorzej jak spotkasz kogoś kto zakopuje człowieka i ciebie tez musi
😅
Xd
Ja tam nocą w lesie najbardziej boję sie myśliwych.
Na myśliwych bierz petardy
@@burylis5333 Tak to skuteczne.Miałem taka sytuacje ze sprawdzałem sobie petardy przed samym sylwestrem przypadkiem przejezdrzajac z znajomym przez las gdzie poszedł za potrzeba. Po jakiś 2 minutach zjawił się mysliwy-ale taki filmowy,pieknie ubrany dziadek z strzelba, z ladnym zielonym kapeluszem i jakimis takimi zdobieniami na kamizelce.
Powiedziałem- Mam nadzieję ze nie przeszkodziłem w polowaniu.!
-A własnie ze przeszkodziłeś!! Przeszkodziłes! I odwrocił się na pięcie i odszedł chyba do domu.
@@paweflaytec4507 jeszcze by ciebie za strzelił
Ciekawy temat i miła pogadanką
Zawsze jest na początku ta nasza psychika głupkowata.. niepokoj mija po kolejnej.. teraz po około 150 wypadach śmieje się z tego
Ja jesienią wybrałem się pierwszy raz na biwak nocą. Musiałem pojechać samochodem i nocować blisko niego. Niestety ok 23 obsrałem zbroję i uciekłem do samochodu. Wiem o dzikach, sarnach i bobrach, to mnie nie interesuje. Ale od kiedy na roztoczu pojawiły się wilki jest się czego bać. A chyba właśnie wilki słyszałem, daleki silny szelest liści i bieg psa stawał się coraz głośniejszy. Na początku myślałem, że to psy bo czasem widuje się wałęsające się po polach psy więc krzyknąłem kilka razy, wyjąłem nóż i wystruganą "dzidę" i czekam. Grupa może 5 sztuk przebiegła 20-30 metrów od biwaku. Słyszałem takie powarkiwanie jakby psa ale inne. Nigdy nie spotkałem wilka, nie wiem jakie dzwięki wydaje ale to nie były psy. Poza tym moja wyobraźnia daje mi sporo powodów do strachu w ciemności...
zdrowe wilki raczej nie rzucają się na ludzi, czego - jeśli to były one - miałeś przykład, co innego watahy dzikich psów, a lupusy na Roztoczu są od dawna, więc nie wiem, co masz na myśli pisząc o ich pojawieniu się, tym bardziej, że ok. roku 2007 było ich tam już blisko 150 sztuk, o czym mówił mi leśnik stamtąd, który jest ich miłośnikiem i o których pisał pracę
@@adboroutdoor..7662 Nie sprecyzowałem tego ale miałem na myśli północ roztocza. Tutaj wilków nie było a teraz są praktycznie wszędzie. Ja nie rozumiem jak można dopuścić żeby tak niebezpieczne zwierzęta, które polują w taki sposób jak wilki żyły pośród ludzi. To jest chore.
W lesie jedyne czego się należy obawiać to śnieżny koczkodan.
Bardzo ciekawy odcinek! Las nocą jest magiczny
Moj ojciec stary lesnik.
jak szedl przez las po dobrych paru kilometrach po 12 w nocy po 2 w nocy. Jak wchodzil do domu. Pytalem sie go czy sie nie boi. To odpowiadal ze w lesie jest bezpieczniej o tej porze jak na miescie.
Znałem też takich ludzi co sie niczego nie bali taki typ twardo stąpający po ziemi. Do czasu wszystko jest do czasu.
@@amonra4046 A coś więcej?
@@amonra4046Wiadomo, ale jednak statystycznie większa szansa jest na dostanie wpierdolu na mieście niż na atak zwierzyny w lesie. Oczywiście mowa o zachodniej Europie (w tym też Polsce), bo na wschodzie sytuacja wygląda zgoła inaczej.
W naszych (Tarnogórskio Lublinieckich) lasach straszą Hefalumpy.
Nie jest dobrze.
Nie zapominaj o Wuzlach! //Kajetan
Co to jest???? 😁
Polecam psa wziąść ze sobą. A jesli ktos nie ma to sobie sprawić. Ma kilkadziesiąt razy lepszy węch i słuch
To prawda. Podczas jednego z moich szkoleń kursant miał ze sobą psa. Kiedy obok obozu przechodziła wataha dzików jako pierwszy je wyczuł i zwrócił naszą uwagę. //Kajetan
Z tego co wiem wilki ludzi atakują, ale psy to już konkurent do wyeliminowania....
@@grumpygreg9503 chodzilo mi raczej o to ze cie ostrzeże i do towarzystwa nie do obrony
Kiedyś w nocy po 12stej szedłem przez las gdzie jest cmentarz żydowski ktoś przedemną walnął kijem w drzewo na szczęście mnie nie trafił,ale słyszałem ciężkie buty jak za mną biegł
Akurat wybieram się w Bieszczady, z noclegami na dziko. Nie specjalnie mnie uspokoiłeś :D
Często biwakuje w Bieszczadach i jeszcze ani razu nie spotkałem żadnego drapieżnika, który miał by chrapkę na ludzinę.
@@newblue3944Ale w zachodnich czy we wschodnich?
dzięki za tą lekcje o dzikach, gdy nocowałem lesie zawsze źle mi się spało z myślą o dzikach
Zapomialeś o dzikach - one tez mogą krzywdy narobić szczegolnie jak jest locha z młodymi.
Właśnie jestem po 1. samotnej nocy w lesie i przed wyruszeniem obejrzałem ten film. W nocy dźwięki były przeróżne i ze wszystkich stron (chyba rozbiłem się na jakimś szlaku zwierząt do wodopoju). Brałem to raczej na spokojnie tłumacząc sobie że to głównie dziki, bobry, sarny... Największy niepokój poczułem rano gdy podczas pakowania przeszedł obok mnie wilk 😬😳
Muszę trochę sprostować, niedźwiedź występuje prawie w całym paśmie Beskidów, od Ślaskiego po Bieszczady najliczniej w Bieszczadach, ale również nie mało ich w B. Niskim. A jeśli chodzi o wilka to występuje w lasach praktycznie w całej Polsce.
Nie zmienia to faktu, że zwierzęta te unikają ludzi i nie ma się co bać, tylko mieć do nich respekt. Wilk w statystykach od II wojny nie zabił w Polsce ani jednej osoby.
Nie wspomniałeś za to o najważniejszym - w obozie unikaj zapachu jedzenia! Które to może przyciągnąć uwagę nieproszonych gości.
Pozatym, tak jak mówisz, iść w las i przywyknąć inaczej się nie da 😉 Pozdrawiam.
Jak to nie wspomniałem? Wyraźnie o tym mówię :P A co do niedźwiedzi w Beskidach to wciąż rzadkość, tak samo jak wilk. Prowadziłem tam kilka razy tygodniowe obozy. Żadnego osobnika nie widziałem :) //Kajetan
@@MilworldPl Jeśli miś unika człowieka to raczej ciężko go widzieć, co nie oznacza że nie ma go w pobliżu 😉 W Beskidzie Śląskim kilka razy natrafiłem na świeży trop. O zwabieniu jedzeniem owszem wspomniałeś, ale warto by powiedzieć coś więcej, bo to zdecydowanie najbardziej przyciąga uwagę zwierząt przyzwyczajonych do resztek zostawianych przez człowieka.
A i jeszcze jedno, szczególnie w górach, gwizdek to międzynarodowy sygnał wzywania pomocy, więc raczej bym odradzał jego używanie jako straszaka, bo można uruchomić akcję poszukiwawczą, a raczej tego niekoniecznie chcemy
Najpierw piszesz że nie wspomniałem o zapachach jedzenia, teraz że wspomniałem ale za mało. Zdecyduj się ;) W Alpach i Norwegii wywieszałem jedzenie w worku na drzewie, tam można obawiać się niedźwiedzi, a nie w Beskidach, gdzie niedźwiedź wciąż jest rzadkim zjawiskiem. Na koniec proponuję test. Zagwizdaj nocą w górach i poczekaj na pomoc. Miłego czekania :) Za alarm uchodzą wyłącznie trzy następujące po sobie gwizdy lub SOS alfabetem Morsa //Kajetan
@@MilworldPl beskid śląski here, ostatnio miśki są w mojej okolicy, tropy widziałem :) poszukam w weekend, może coś znajdę.
Moją metodą na dziki jest wieszanie foldera i kubka na cięciwie hamaka, jak za bardzo hałasują to wystarczy ruch ręką i ucieka wszystko w promieniu kilkuset metrów.
Najlepiej obejrzeć kilka horrorów i spalić jointa😂
Ja jako zawodowy uczestnik biegów w worku jestem zbulwersowany taką wypowiedzią z twoich ust...
Ps. Dobry materiał! Dzięki 😇😁
Oficjalnie kajam się i przepraszam wszystkich czcigodnych uczestników biegów w workach 😂 //Kajetan
Ze strachem to jest tak, że lepiej go nie zabierać z domu.
Niepotrzebny ciężar, tylko przeszkadza bo cały czas coś gada do nas i może zepsuć cały wyjazd
Trochę jak niechciany towarzysz podróży :)
No właśnie zwierzęta ze wścieklizną są ogromnym zagrożeniem - nie odczuwają one strachu. Czują jedynie potrzebę zarażenia innego stworzenia wirusem. Warto mieć to na uwadze i nie zbliżać się do nadmiernie spokojnego i zbliżającego się zwierzęcia.
Miałem takie dziwne spotkanie z lisem, który wyglądał dość wynędzniale i cały czas szedł obok mnie po drugiej stronie asfaltowej drogi. Nie bał się ani mnie, ani przejeżdżających samochodów. Podejrzewałem go o wściekliznę. Na szczęście po pewnym czasie poszedł w swoją stronę.
A kłusownicy, lub wiedźmy, demony, zmiennokształtni, duchy?
Dwa tygodnie temu podczas spania w lesie z córką mieliśmy pobudkę w środku nocy którą zrobił nam niedźwiedź. Przynajmniej już wiem jak ryczy gdy jest wkurzony 🙂 a było to w Beskidzie śląskim na zboczach szyndzielni.
A widziałeś tego niedźwiedzia czy tylko słyszałeś?
@@konradtarapat1582 słyszałem i widziałem rano ślady. Kilka osób potwierdziło że niedźwiedź był widziany w tamtych okolicach.
Faktycznie - sam widziałem w Beskidzie Śląskim przy szlakach ostrzeżenia przed niedźwiedziami. Było to już ponad 10 lat temu, ale myślę, że niedźwiedzie nadal tam chodzą. Bez powodu tych tablic nie ulokowano. Z dzikami też mieszkańcy Bielska mają problem. Na peryferiach miasta podchodzą pod same domy. Ludzie boją się wychodzić. W samym centrum miasta nocą spotkałem na ulicy jelenia. Stało się to nagle, gdy wracałem z pracy samochodem niedaleko dworca kolejowego. O mało na niego nie wpadłem. Ale najgorsze spotkania są niedaleko wsi. Wiejskie psy zbierają się w stada po kilka sztuk i obszczekują turystę usiłując ugryźć. Trudno się od nich opędzić. Nie pomagają odstraszacze ultradźwiękowe. Nawet nie widać jakiejś reakcji. Jak tylko się do nich odwrócić tyłem to zaraz atakują. Raz jeden capnął mnie za kostkę. Na szczęście miałem wysokie buty. Nie wiem, czy są to bezpańskie psy - we wsiach nikt się do nich nie przyznaje. Udają, że nic się nie stało.
Spotkania z ludźmi też są różne. Pewnego razu nachodzili mnie dziwni osobnicy, którzy twierdzili, że biwakuję na prywatnym terenie i zachowywali się dość agresywnie. W lesie trudno poznać, czy jest się na terenie prywatny, czy nie. Nie ma żadnych tablic ani oznaczeń. Wypytywali czego tutaj szukam i mieli mnie za jakiegoś kapusia. Przypuszczam, że w pobliskiej zagrodzie była "dziupla" do rozbierania skradzionych samochodów. Myśleli, że jestem policyjnym kapusiem. Potem o dziwo przynieśli "flachę" i musiałem z nimi wypić. Sondowali mnie a ja się teraz cieszę, że nie skończyło się to dla mnie solidnym "łomotem". Było ich kilku a ja sam jeden.
@@marek19581225Często tacy złodzieje są bardziej normalni niż szefowie jakichś małych firm.
@@marek19581225 Złodziej też człowiek
Nocą w lesie najgorszy to jest Jeż. To prawdziwy potwór który głośno sapie, wącha wszystko też głośno i dodatkowo mlaska! :))
I potrafi człowieka otoczyć nawet w pojedynkę :)
Brzmi niedorzecznie, ale to prawda! 😁 //Kajetan
Ja mam najlepszą metode - na pierwszy biwak 0,5L Jacka Dainelsa. Ja tak zrobiłem i polecam.. Nie wiem kiedy spać poszedłem..
Pogadanki są dobrym pomysłem. Ba, pracując podcastów dobrze się słucha. Jeśli chodzi o temat odcinka to dość okrojony. Ptaki potrafią wydawać różnorakie dźwięki (na jednym wypadzie przebudził mnie dźwięk jak by krzyczącej kobiety. Po chwili wsłuchania okazało się że to jednak ptaszysko). Sama psychika lubi się odzywać w ciemnościach a oglądanie horrorów podsyca wyobraźnię. Ja czując niepokój staję, trzymam równy oddech i wybieram racjonalne powody odrzucając Kruegera i Myersa. Dobrze jest też rozejrzeć się po okolicy gdy jest jeszcze jasno. Wtedy wychodząc siku odległy cień będzie konarem a nie Slenderem.
Temat został okrojony świadomie. Mam wrażenie, że prawie 13 minut to i tak dużo jak na jedno statyczne ujęcie. Jeśli odcinek zdobędzie zainteresowanie widzów to z pewnością powstanie druga część, w której poruszę kwestię pozostałych dźwięków i zagrożenia ze strony ludzi :)
Niedźwiedzie fakt - głównie Bieszczady ale wilk występuje w niemal każdych górach choćby w Górach Sowich, Stołowych....więc jest na co uważać :) Czasami też jest ryś.
To prawda, wilka można spotkać co raz częściej, choć jeszcze kilka lat temu był rzadkością. Mimo to nigdy nie miałem do czynienia z tymi zwierzętami, również w rejonach ich występowania, a Stołowe i Masyw Śnieżnika znam przecież jak własną kieszeń :) Pozdrawiam! //Kajetan
Dzieki za przedstawione sposoby walki ze strachem. Moze sie kiedys przyfadza. E.K.
Tyle gadania o zwierzętach a wystarczyłoby powiedzieć jedno zdanie: nie wchodzisz im w drogę, nie kusisz jedzeniem, które w razie dużych zwierząt należy trzymać z dala od obozu, i nie masz czego się bać. Jedynym zagrożeniem może być człowiek. Choć szansa spotkania człowieka nocą w lesie jest nikła, niestety może się zdarzyć czy to pijana zgraja z okolicy, czy niesubordynowany myśliwy. Wiele razy zwierzęta nad ranem podchodziły pod mój namiot, w tym dziki, raz spałem na terenie obleganym przez wilki, nigdy nie musiałem się bać. A parę dni temu - była to moja pierwsza samotna nocka - o 3 nad ranem obudziły mnie krzyki ludzi. Przez chwilę miałem serce w gardle, ale po chwili usłyszałem motory i już wiedziałem, że to crossowcy, których widziałem wielu za dnia. Nadal bałem się, że mogą mnie rozjechać, bo byli naprawdę blisko, ale zorientowałem się, że jeżdżą tylko po okolicznych wiejskich drogach, więc się uspokoiłem. Nie życzę nikomu spotkać lub usłyszeć człowieka w lesie - to są najgorsze dźwięki, które możemy usłyszeć
Ja w Bieszczady jeżdżę od 26 lat, ale dopiero w zeszłym roku jedyny raz spotkałem niedźwiedzia. Ale z opowieści znajomych pilarzy wiem, że w okolicach Jaworu jest niemała szansa na ich spotkanie.
w Rosji chyba nikt się nie boi niedźwiedzi, są na to dowody m memach :D
Szlaj orlich gniazd, gdzies w lesie, w srodku nocy podeszlo stadko dzikow, jeden byl od mojej facjaty centymetry, dzielil nas tropik namiotu🙂
Bylem mowic kolokialnie obsrany😂
czy to mozliwe ze jakies zwierze moze jakby wpasc na ciebie w nocu kiedy spisz, w sensie zdeptac np los czy sarna
Kilkanaście lat temu podczas rykowiska jeleń zaatakował jadące auto pod Cisną, także człowieka tym bardziej może stratować.
Dziki w lesie to pikuś, najgorsze są duchy!!!
Stary chłop i w duchy wierzysz?
@@piotrp.5653 Stary chłop a co to ma do rzeczy? Czyli że ty duszy nie posiadasz? No bo duchów nie ma? Więc jesteś tylko zlepkiem komórek i niczym więcej.
A strzygi,upiory leśne i duchy leśniczych?
Nie zapominajmy o Leszym, Borowym i Babie Jadze 😳 //Kajetan
@@MilworldPl Znałem kolesia takiego jak ty identyczny. W 87 na warcie stał na lotnisku wojskowym głęboko w lesie. Któregoś dnia żołnierz który go zmieniał znalazł go w głębokim szoku. Osiwiał i prawie postradał zmysły bredził coś o duchach. Po kilku miesiącach strzelił sobie w kałacha w łeb.
@@amonra4046No to ochujał od samotności, tyle xD
Ja moją pierwszą noc spędziłem w ramach trzech piór na obozie harcerskim, miałem prostą taktykę jak już coś mogło by się stać to w prostej linii do obozu miałem 4 minuty biegiem.
Pozdrawia klient sklepu Milworld :) Fajna seria.
Pozdrawiamy! :)
Osobiście uważam, że dzik jest najniebezpieczniejszym zwierzem powszechnie występującym w lesie. Miałem już kilka (może z 5) przypadków szarży na mnie... może warto rozwinąć temat przy okazji bezpieczeństwa czy coś. Ty miałeś 'pozytywne' spotkania, ja też:) ale wystarczy jedno 'za dużo' i nagle okazuje się jak bardzo przydaje się taśma życia w lesie...a raczej w portkach...
Co to jest " Taśma życia " ???
Srajtaśma...za przeproszeniem..
@@juzefiatkonowak1633 😂😂😂
U mnie w centrum rok temu były dziki (około 11 z czego 8 młodych) i tylko jak zaczęliśmy biec w ich stronę odrazu uciekły. To już druga taka sytuacja. Raz w nocy spacerując w lesie usłyszałem chrumknięcie w krzakach. Mój pies odrazu zaczął szczekać, a z krzaków wyskoczył ogromny dzik, z 250-300 kilo ważył i zaczął uciekać przed moim psem ważącym maksymalnie 20 kilo 😅
Pierwsze 3 nocki musiałem odespać w domu, niby spałem, ale właśnie czuwanie i stres nie pozwoliły się wyspać.
Ja bardziej bym się bała ludzi niż zwierząt 😊
Parę dni temu miałam pierwszą samotną nockę w swoim życiu w środku lasu i dokładnie tylko tego się bałam, że ktoś mnie napadnie w nocy czy coś.
Mnie straszą diabły zawsze. Za łepka mnie straszyli duchami, diabłami i teraz mnie straszą ale jakoś nigdy żadnego nie zobaczyłem 😜👍👍
Do czasu.
@@Spirit19399 no czekam cały czas może się któryś pokaże ale jakoś rzaden nie chce.
Dawaj na łysą górę w świętokrzyskim w czerwcu bądź lepiej listopadzie, zobaczysz uwierzysz 😅😂
@@krzysiekp-ik6615 jeśli zobaczę to może i uwierzę 👍🏻🤘🏻🤘🏻
@@krzysiekp-ik6615 A co się wtedy dzieje? Kiedyś byłem w czerwcu i nic nie było xd
Za atakować może każde przestraszone zwierzę. Co do Niedzwiadka nie wiem Ale co do wilków można je śmiło zakwalifikować do reszty zwierzątek gyż Dzik potrafi szybciej zaatakować niż Wilk. Pozdrawiam.
Nocowałem w nocy w lesie powiedzmy że miałem pecha i naszły mnie pewne zwierzaki...Moja rada to latarka i dłuższy nóż. Może gaz pieprzowy. I nie pić. Jeśli nocujecie w lesie jedzenie zamknąć bardzo szczelnie żeby nie było zapachu. Żadnych chipsów.
Czy to były zwierzaki dwunożne?
@@marek19581225 nie wiem ale byłem zesrany strasznie. Bo mi padł telefon
Dlatego większość bierze dwusetne malinową albo dwa gramy zioła przed snem
Bardzo niebezpieczne są zdziczale psy, trzeba uważać trzeb na borsuki, jak sobie radzisz ze stresem związanym z wilkami?
A można poprostu włożyć zatyczki do uszu i iść spać?
panie Kajetanie,nie powiedział Pan gdzie sprawdzać występowanie flory w okolicy? Co do dzików taka sytuacja.Biwakowałem w lato w nadmorskiej miejscowości na polance obok WPN.Źle wybrałem teren,namiot rozłożyłem obok pojedynczego drzewa,najbliższe domostwo było 100m dalej.I po 22 zaczęły się dziać niepokojące rzeczy.Obudziłem się bo usłyszałem chrumkanie,tylko że nie z jednej strony,ale jakby z kilku.Oceniłem że dzików było kilkanaście.Wyskoczyłem jak oparzony,zwinąłem majdan w ciągu minuty,zapakowałem na rower i uciekłem.
Znam to uczucie :D W jednym odcinku nie sposób było poruszyć wszystkich kwestii, ale w przygotowaniu jest już część druga, dotycząca samych tylko zwierząt. Pozdrawiam, Kajetan
Są miejsca gdzie straszy nadprzyrodzonie
Jeśli już się czegoś bać, to tylko ludzi ;)
U mnie - zachodniopomorskie - wilki podchodzą 100 metrów od zabudowań.
Więc coś tam uważać trzeba.
W zachodniopomorskim to w ogóle zwierzyny od chuja, zwłaszcza na drogach jest dramat. Jedyne miejsce, gdzie napotkałem podobną liczebność, to wschodnia Słowacja.
Ale zes mi chlopie pomogl, dziekiii
Wilków jest w Polsce coraz więcej. Osobiście miałam spotkanie z wilkiem w biały dzień w woj. zachodniopomorskim bardzo blisko miejscowości Wałcz (miasto 20 tys.).
Tak to prawda. Film opublikowałem 2 lata temu, od tego czasu populacja wilka w Polsce znacznie wzrosła. Nie zmienia to jednak faktu, że unikają one konfrontacji z ludźmi. Pozdrawiam! //Kajetan
@@MilworldPl dziękuję za odpowiedź. Zupełnie się nie spodziewałam. Tak jak Pan mówi, osoba, która zna przyrodę nie ma się czego bać w lesie.
Jak ten wilk dokładnie zareagował?@@kamykzielony2839
Ch** w te dziki mordeczko.... Marzę o tym, żeby być w stanie poruszać się nocą po lesie ze spokojną głową ale... Chyba coś ze mną nie tak bo odrazu w takich sytuacjach moja wyobraźnia zaczyna wyrzucać wspomnienia o psychopatach, slendermanach i innych vixach z horrorów.... Niby człowiek ma 23 lata na karku a jak dziecko. Jestem ciekaw czy to mi kiedyś przejdzie... Pozdrawiam !
Trzeba było więcej takiego syfu za dzieciaka oglądać i się nakręcać, ja dopiero po jakimś czasie się kapnalem dlaczego mi rodzice zabraniali oglądać horrory za dzieciaka bo to później wpływa na lęki na długo
@@krzysiekp-ik6615Dokładnie - efekt głupiej amerykańskiej telewizji.
Ja tam wolę w domu spać
Bardziej ludzi można się obawiać w lesie a nie zwierząt
Wilki również nie są zagrożeniem dla człowieka
A dziki to co ?
Bardziej niż zwierząt boję się ludzi.
Raz jak byłem w Bieszczadach wchodziłem na górę (skrzyncze) z tatą i obróciłem żeby się na niego spojrzeć gdy spojrzałem przed siebie zobaczyłem tylko tyłek wilka z 3m przede mną, po prostu przeszedł przez dróżkę. Nic nie zrobił po prostu przeszedł
Ja w Cisnej spotkałem dwa wilki w odległości ok. 20 metrów ode mnie. W drodze na stację benzynową usłyszałem jakieś szmery w krzakach, ale myślałem że to lisy. W drodze powrotnej nieco mnie wryło w ziemię, bo było to moje pierwsze spotkanie - dobrze że akurat przejeżdżała straż graniczna.
A jak wobaczę upiora ,ducha jakąś zjawę ?
A co gdy leżąc na ziemi np bivi przebiegło by po tobie stado dzików lub innych jeleni ?
Jak już przebiegło i wszystko ok, to nie ma czym się martwić 🙂 Lepiej jednak unikać zwierzęcych ścieżek, co radzimy w najnowszym artykule 👉 milworld.pl/pl/blog/jak-znalezc-miejsce-na-oboz.html
@@MilworldPl
Ale jak już przebiegło i właśnie nie jest ok :D
A dziki chodzą wszędzie po krzaczorach .
Pozdrawiam :)
@@mariuszkowalsky9802 To już gorzej 😅Pozdrawiamy również 🙂
Bardzo dobry materiał polecam
"Bartek jest na drzewie"😃
sfajdać się, z takim smrodem, wychodzącym poza gacie, nic nie będzie straszne, wszystko ucieknie
2:00 Zapomniałeś dodać dzik, jeleń, żubr, i wiele innych. Nie są drapieżnikami, ale... zaskoczone
A paranormalia? Niby głupie pytanie, ale jednak jest trochę świadectw na ten temat. Chciałoby się aby to była tylko tania sensacja.
xD
Najwięcej hałasują male zwierzęta typy jęz lus itp.. Wilk nie jest zagrożeniem.. nigdy nie podejdzie jeżeli nie chce ..przepraktykowane
kleszcze jedyne czego sie boje nie wiem czy slusznie zreszta, no i bezpanskich psow ktore lubia latac byle gdzie --- jak z nimi sobie radzic?
W lesie to ja się boję innych ludzi
Największym zagrożeniem jest drugi człowiek nie zwierzęta.
Cały odcinek o zupełnie niegroźnych dzikach, a o łosiach ani słowa
Najwiekszym Zagrozeniem jest drugi Człowiek...
byłem kiedys zimą w jastarni zbierajac bursztyny dopadł mnie zmrok musiałem przejść przez las było ciemno a zapomniałem o latarce na mojej drodze staneło
5 czarnych istot napoczatku sie nie przejmowalem bo myslałem ze to psy 3 małe i 2 duze zblizałem sie coraz blizej ale dziwiło mnie to ze niema własciciela
gdy bylem ze 2 metry od jednego z nich zobaczylem ze ma wąski ogon na końcu roztrzepiony i coś mi nie spasowało i doszło do mnie ze to dzik stanoł przedemną zaparł się przednimi łapami i omal mnie nie stratował
Dzik przybiera często taką postawę tuż przed odwrotem i ucieczką. Jak zachował się ten?
@@Adventurer niewiem jak on ale ja upiekłam
Mam nadzieję że jest tak jak piszesz
Trzeba by sprubować jeszcze raz.
@@wojciechk2339Po Mierzei Helskiej nocą się nie szwenda, bo prawie zawsze spotkasz tam dzika xD