Wszyscy jesteśmy wnukami... służących? Książki o naszej historii | Jola Szymańska

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 8 сен 2024
  • Zastanawialiście się jak bardzo pochodzenie Waszych przodków wpływa na Wasze dzisiejsze życie? Mi pomogły to zrozumieć dwie książki o polskich służących.
    ⬇Linki ⬇
    PATRONITE → patronite.pl/j...
    INSTAGRAM → / jola_szymanska
    TWITTER → / szymanska_jola
    FB → www. szy...
    WWW → jolaszymanska.pl
    ______________________________
    W filmie mówię o książkach:
    - "Instrukcja nadużycia. Historia kobiet służących w dziewiętnastowiecznych domach", Alicja Urbanik-Kopeć
    - "Służące do wszystkiego", Joanna Kuciel-Frydryszak
    ______________________________
    POMOŻESZ MI DODAĆ NAPISY DO FILMU?
    Wystarczy kliknąć w trzy kropki pod filmem po prawej stronie i dalej w "Dodaj tłumaczenia", a potem spisać choć fragment. Dziękuję Wam za każdą najdrobniejszą pomoc!
    ______________________________
    Muzyka: Epidemic Sound
    Jeżeli spodobał Ci się ten filmik daj łapkę w górę! :-)
    Subskrybuj: bit.ly/1RvmlNT
    ______________________________
    Dziękuję, że czytasz ten opis ♡ Pod każdym moim filmem dołączam linki, odniesienia, szczegóły. Jeśli coś Cię zaciekawi, zawsze warto tu zerknąć ;) Do zobaczenia :) ♡

Комментарии • 94

  • @wioleeSag
    @wioleeSag 4 года назад +17

    Poruszałaś mega ciekawy temat. Temat tabu w Polsce. Tak pochodzę z chłopskiej rodziny... Czysto chlopskiej🙂 i kiedy myślę ile moi przodkowie musieli przejść, przecierpieć, i w jakiej nieświadomości żyli... To napawa mnie ogromną wdzięcznością, i dziękuję za to, że żyje w czasach, w jakich żyje 🙂. Tak czy tak zgłębienie tematu w jakimś sensie pozwala mi na lepsze zrozumienie moich rodziców i samej siebie, a nawet naszego społeczeństwa🙂.

  • @RafalHetman
    @RafalHetman 4 года назад +38

    Super, że zwracasz uwagę na to pochodzenie klasowe i u Bielawskiego i u służących. Niewielu pokazywało to połączenie nas dziś z przeszłością i że przeszłość może tak oddziaływać. Chociażby na imię!

  • @marcinzpola
    @marcinzpola 4 года назад +15

    Byłem na spotkaniu z Autorką. Bardzo dobre, merytoryczne spotkanie, odkrywa tematy tabu, także ciemne karty związane z Kościołem, który utwierdzał taką hierarchię. Myślę, że temat do zgłębienia i poszerzenia. Pozdrawiam

  • @justynakokoszka7707
    @justynakokoszka7707 4 года назад +5

    Czytałam "Służące do wszystkiego" i długo byłam pod wrażeniem tej książki. Kobiety z mojej rodziny również pracowały jako służba. Po tej lekturze bardzo doceniłam fakt, że mogę żyć według własnych zasad.

  • @oliwias.1249
    @oliwias.1249 4 года назад +28

    Bardzo ciekawy temat, nigdy wcześniej nie myślałam o służących w ten sposób, nawet nigdy nie zwróciłam na to uwagi, że faktycznie, nigdy nie zwiedza się pomieszczeń dla służby! I faktycznie, uświadomiłaś mi, że tak naprawdę niewiele wiem o historii mojej rodziny, być może warto byłoby się tym zainteresowac :)

  • @KaspianTVI
    @KaspianTVI 4 года назад +9

    Ja mam w 100% chłopskie pochodzenie i moi przodkowie, mieszkając na wsi, często służyli u miejscowej szlachty oraz u bogatszych gospodarzy. Trzeba pamiętać też, że bogatsi gospodarze na wsi także posiadali służących i służące oraz parobków. Rodzeństwo mojej babci służyło u bogatszych rolników, jej brat i siostra już od 12 roku życia chodzili na służbę, a kilka lat starsi szukali pracy w okolicy, czasem na kilka lat wyjeżdżali do miasta, aby uzbierać pieniądze i wrócić na wieś. Do II WŚ służące dzieci nie były niczym dziwnym, po prostu musieli pracować, żeby mieć co jeść.

  • @cynamonowaapanienka
    @cynamonowaapanienka 4 года назад +13

    Moja prababcie prapradziadkowie oddali do dworu za rzeką za jedzenie, na służącą, bo zwyczajmie nie było wystarczająco żeby wszyscy mogli przeżyć.
    Dobrze że te czasu już minęły.

  • @karolinanawrocka4732
    @karolinanawrocka4732 4 года назад +2

    Zawsze chciałam się dowiedzieć czegoś o swojej rodzinie, przez swoje nazwisko zastanawiałam się, czy może moi przodkowie nie byli Żydami, jednak to raczej nie jest prawda. Większość z nich była po prostu rolnikami mieszkającymi w różnych miejscowościach pod Łodzią. Właśnie to jest ten problem, że ja za bardzo nie znam swojej rodziny, tak naprawdę nie miałam okazji dobrze poznać swoich pradziadków i dziadków, a bardzo chciałbym poznać różne historie rodzinne, jakiś background tego wszystkiego, zwłaszcza, że również dzięki nim mogę być tutaj. Mimo poczucia takiego lekkiego braku, to i tak jestem bardzo wdzięczna swoim rodzicom za to, że podarowali mi i siostrze o wiele lepszy start, niż oni sami mieli, i zawsze będę to doceniać ❤️

  • @carpinterita
    @carpinterita 4 года назад +13

    Zwiedzając pałac Steinertów w Łódzi, chodziliśmy głównie schodami dla służby i ich pomieszczenia również oglądaliśmy :)

  • @joannaswierc5706
    @joannaswierc5706 4 года назад +14

    Lubię Twoje recenzje. Zachęciłaś mnie do pójścia na "Małe kobietki", a teraz "Służące do wszystkiego" ląduje na liście do kupienia :)

  • @Jaworzynka86
    @Jaworzynka86 4 года назад +11

    Lubię, kiedy poruszasz społeczne tematy!

  • @maciejgrodzki1823
    @maciejgrodzki1823 4 года назад +6

    Dzięki wielkie za bardzo ciekawy odcinek i rekomendacje książek. Dla mnie to temat bardzo ciekawy, a ponadto mam podobne doświadczenie/pochodzenie jak Ty. Moja prabacia i pradziadek też służyli na dworze (jak to się dawniej mówiło) - dziedzica. Moja prababcia była dodatkowo nieślubnym dzieckiem jednego z dziedziców. Kiedyś rozmawianie o swoim pochodzeniu i rodzinie z ludźmi pochodzącymi z rodzin inteligenckich było dla mnie trochę zawstydzające, jednak myślę, że człowiek z biegiem lat podchodzi do takich kwestii z dużo większym dystansem, zwłaszcza kiedy uda nam się czasami odnieść jakiś sukces zawodowy ;) Niemniej, warto przypominać, że jesteśmy społeczeństwem "chłopskim", ze wszystkim zaletami i wadami jakimi to ze sobą niesie. Pamiętajmy o tym, zwłaszcza, że obecnie wielu ludzi ma pomoc sprzątającą, niańkę do dziecka etc., a nie zawsze są te osoby traktowane z takim szacunkiem na jaki zasługują.

    • @jola_szymanska
      @jola_szymanska  4 года назад +4

      Zdecydowanie! I pamiętajmy i uczmy się tego, że to, że naszym przodkom było trudniej, nie jest żadnym wstydem :) Ja sobie myślę, że wręcz przeciwnie.

  • @Aga-dt2gc
    @Aga-dt2gc 4 года назад +8

    Miałam podobne odczucia do Twoich czytając ,,Dziewczyny Wojenne". Książka super, zawierała mini biografie walczących kobiet, ALE... Jedno mocno dało się odczuć. WSZYSTKIE z nich to były albo szlachcianki, albo przynajmniej dziewczęta z tzw. lepszych domów. Grały na pianinie, mówiły kilkoma językami, jeździły konno, miały ,,bogate" hobby, niektóre nawet studiowały.... A jestem przekonana, że kobiety i dziewczyny z niższych klas społecznych też miałyby sporo do powiedzenia. I dlatego czytając tę książkę z jednej strony byłam zachwycona ich odważnymi postawami, a z drugiej....było mi trochę przykro.

  • @justynatercjak3429
    @justynatercjak3429 4 года назад +3

    Moja babcia w młodości pojechała do pracy do Warszawy. To dało jej dużo otwartości na świat i pragnienie by osiągnąć coś więcej. Opiekowała się tam dzieckiem. Jej pracodawczyni była wysokopostawioną księgową i uczyła ją zawodu. Niestety rodzice babci powiedzieli, że ma wracać do domu zająć się swoim 19 lat młodszym bratem, albo nigdy nie wracać. Także ojciec zmarnował córce karierę i skazał na ciężką pracę przez całe życie. Czasem niestety to bliscy są tymi złymi. W końcu po coś te kobiety jechały do miasta.

  • @zofia.szafranska-czajka
    @zofia.szafranska-czajka 4 года назад +8

    Jolu, to temat otwierający umysł. Dziękuję, że podzieliłaś się swoimi przemyśleniami.

  • @emilia72315
    @emilia72315 3 месяца назад

    Twój kanał jest bardzo wartościowy, ten odcinek również. Dobrze że o tym mówisz. Panuje wśród ludzi takie dziwne przekonanie, że dzisiejszy świat "schodzi na psy", a tak naprawdę każdy kto tak uważa powinien zagłębić się w takie historie I zobaczyć jak kiedyś świat był wadliwy i jak ludzkie umysły wzrosły ucząc się na tych błędach.

  • @agnieszkajuzdawnotutajniem8708
    @agnieszkajuzdawnotutajniem8708 4 года назад +5

    Dzięki za poruszenie megaciekawego, a dotąd często pomijanego tematu. Ja też dopiero od niedawna myślę i o sobie (swoich wyborach życiowych, możliwościach, szansach, kompleksach), i o społeczeństwie w kategoriach klasowości. Ze strony ojca mam pochodzenie robotnicze, a ze strony mamy - chłopskie. Jestem więc spadkobierczynią dziedzictwa pańszczyzny - podobnie jak większość Polaków! Jak to wpływa na nas jako na ludzi, zbiorowość? W związku z tym bardzo czekam na książkę Kacpra Pobłockiego "Chamstwo. Ludowa historia Polski". Ma się ukazać w Wydawnictwie Czarne w tym roku, ale chyba nie ma jeszcze konkretnej daty (polecam też "Kapitalizm. Historia krótkiego trwania" tego autora - dla mnie bardzo odświeżająca i otwierająca oczy pozycja).

  • @magorzatadziekonska5983
    @magorzatadziekonska5983 4 года назад +9

    Trochę w temacie zaszufladkowania ludzi. Bo służba i jej konsekwencje widzę jako takie szufladkowanie. Są teraz grupy, które uważają się za lepsze. Ja np. doświadczyłam tego między nauczycielami. Ale to też lekarze, czy księża. Odbierając prawo głosu, wiedzy, czy dyskusji, czując, że mają monopol na wymienione, są wybrani, itd. (Na szczęście wiedza i informacja nie jest przypisana dzisiaj do jednej grupy; kiedy było inaczej to była dopiero władza! można grać na lękach, czy brakach ). To moment, gdy nie jesteśmy partnerem a zaczynamy być poddanym. Np. ze względu na swoje pochodzenie, że nie znamy pewnych ludzi. Jeśli ktoś z własnej woli decyduje się służyć, to warto gratulować odwagi i decyzji. Jeśli natomiast przeradza się w to, że ktoś mniej zaczyna cenić własne życie, że podświadomie uważa, że jego życie jest mniej wartościowe i ważne, niż innych, jeśli przekłada dobro innych ludzi nad swoje samopoczucie i szacunek do siebie, no to, moim zdaniem, coś jest nie tak. Myślę, że nie można w ludziach tworzyć mentalności służącego. Ważne, by cokolwiek robimy, było to świadome.

  • @IamQueenMal
    @IamQueenMal 4 года назад +4

    Czytałam tylko Służące do wszystkiego - bardzo ciekawa, bardzo dobra, odbieram ją jako wyważoną, inteligentną, szerokie spojrzenie, z różnych naszych perspektyw interpretacyjnych, przez kilkanaście życiorysów służących, w różnych sytuacjach nadużyć i poparta różnymi źródłami - pełnoprawna narracja, a nie sprawozdanie ze źródeł.
    Polecam też Aleję włókniarek - mniej źródeł, więcej domysłów, ale też świetna.
    Oprócz dobrze spędzonego czasu, obie rodzą refleksję nad tym jak dziś żyjemy i co mamy, jako obywatele, kobiety, pracownicy, ludzie nie ze szczytów hierarchii politycznych czy ekonomicznych; mam nadzieję, że pobudzą wyobraźnię i wrażliwość, u tych którzy wciąż wierzą że każdy może osiągnąć sukces.

  • @dawidjuszka
    @dawidjuszka 4 года назад +21

    Moi dziadkowie mieli służbę. Może się to kojarzyć z takim stereotypowym Pańskim życiem. Tak nie było - raczej to byli pomagierowie (pomocnicy) i to mężczyźni a nie kobiety, którzy mieszkali w posiadłości dziadków, pracowali z nimi, ale wykonywali jednak bardziej nieprzyjemną pracę. Nie wiem czy to stąd moja Mama potrafi w bardzo miękki sposób delegować zadania, tak, że nawet nie wiesz, że je wykonujesz na jej "zlecenie". ;)

  • @Soft9Death
    @Soft9Death 4 года назад +7

    Bardzo ważny temat poruszyłaś, Jolu. W mojej rodzinie wyglądało to jeszcze inaczej. O ile od strony taty miałam prawdopodobnie tylko przodków o chłopskim pochodzeniu i wiem, że wszyscy pracowali na roli, nie na służbie, to od strony mamy miałam już przodków, którzy mieli służących. Niestety nie wiem nic o tym, jak się wtedy takim ludziom żyło, moja rodzina też nie była szczególnie bogata (na początku XX wieku mój 3xpradziadek był urzędnikiem Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, wcześniej galwanizerem) jego ojciec był rządcą różnych dóbr, folwarków, czasami coś publikował w gazetach, ale nie pod swoim imieniem, na początku XIX wieku jego dziadek był pisarzem w służbie prywatnej, babcia przed ślubem była kiedyś "panną na służbie", ale potrafiła pisać, była córką szlachcica, urzędnika od podatków, kiedyś pracującego jako oficjalista nadrganiczny. Zastanawia mnie, jak wyglądało życie służących, którzy pracowali u mojej rodziny (a zazwyczaj były to dwie lub jedna osoba, czasami nie mieli nikogo), jak wyglądała praca zubożałej szlachty, taka jak moja rodzina, gdzie nigdzie nie wspominano o herbach, gdzie przemieszczali się w poszukiwaniu pracy i zamieszkiwali różne tereny Polski (mój 4xpradziadek jest rekordzistą, mieszkał w kilku miejscowościach w kilku województwach od Śląska po Lubelskie i Łódzkie). Bardzo jestem ciekawa, jak układały się relacje między ludźmi, czym i czy w ogóle różniła się służba ludzi w teorii z "dobrym pochodzeniem", ale sytuacją majątkową niewiele różniącą się od sytuacji służby. I jak to później wpłynęło na charakter kolejnych pokoleń. Myślę, że trochę lekceważy się temat czy to służby czy chłopów i szkoda, że w szkołach uczy się tylko o wielkich rodach, uprzywilejowanych osobach, a pomija się tak ważny temat jak przodkowie większości z nas, szkoda też, że szlachtę widzi się tylko przez pryzmat bali i dworów, a przecież istniała szlachta uboga, nie posiadająca ziemi, często przenosząca się do miast lub pomagająca w prowadzeniu wielkich majątków ludzi zamożniejszych od siebie. Tacy ludzie nigdy nie zapisali się na kartach historii, a przecież większość z nas ma właśnie takie "zwykłe" pochodzenie, od ludzi, którzy nie mieli szans na lepsze życie. Dziękuję ci za ten film, bardzo chętnie w wolnym czasie sięgnę po jedną z tych książek :)

    • @ituska
      @ituska 4 года назад

      Napiszę ten kometarz pod Twpją wypowiedzią, ale nie odnoszę się tylko do Ciebie (to tak gwoli wstępu).
      Zastanawiam się na jakim przedmiocie mieli by nas w szkole uczyć o życiu zubożałej szlachty, chłopów lub też służby? Historia może i by była dobrym do tego miejscem,albo WOS bo w sumie to wszystko ma wpływ na obecne społeczeństwo, ALE wymagałoby to zmiany całego programu nauczania.
      I druga myśl, ludzie którzy oglądają kanał Joli i w ogóle używają yt do rozwijania się i poszerzania swoich horyzontów nie ma aż tak dużo w skali całego kraju. Chodzi mi o to że poziom wykształcenia wielu ludzi w naszym kraju stoi na bardzo niskim poziomie, ich świadomość funkcjonowania w społeczeństwie również (heloł wielu ludzi myśli że nie płaci podatków, a 500+daje im panstwo z ich kasy). Więc ta dyskusja o wplywie biednych i wykorzystywanych przodków na współczesność to dla takich abstrakcja. To wymaga pewnej dozy świadomości i samoświadomości.

  • @paulann997
    @paulann997 4 года назад +5

    Jolu, dziękuję za nowy format. Bardzo lubię jak opowiadasz o książkach!

  • @antoninett
    @antoninett 4 года назад +6

    Kurczę, ale niesprawiedliwie potraktowany Zaremba-Bielawski. ,,Dom z dwiema wieżami'' to przede wszystkim opowieść o odnajdywaniu i sklejaniu fragmentarycznej tożsamości, którą DLA niego i ZA niego ulepiono. To przecież sprzeciw i krytyka wobec uprzywilejowania. Autor dopiero w wieku dorosłym (jak zresztą tysiące Polaków w marcu 1968) dowiedział się o swoim żydowskim pochodzeniu, a wiedza ta stała się trzonem, głównym filarem jego samoświadomości i faktycznej przynależności klasowej. Od samego początku szlacheckie pochodzenie jego ojca (relacja z którym jest opisana w sposób mistrzowski -- fragmenty listów, o rany, jak to dobrze warsztatowo i... emocjonalnie rozłożone!) było dla jego rodziny przyczynkiem do wyobcowania i starć z władzą komunistyczną. Skoro chcesz (a warto) opowiadać w internecie o kwestiach klasowych, habitusach i awansach społecznych warstw represjonowanych przez klasę uprzywilejowaną, musisz przeczytać coś Pierre'a Bourdieu. Może ,,Dystynkcję'', może coś o koncepcji habitusu. Ale aby mówić o tym w szerszym kontekście społecznym, należy zrozumieć mechanizmy przemocy symbolicznej, mieć świadomość stawianych na ten temat tez (60 lat temu!). W innym wypadku, dzieje się tak, jak ze studentami filologii polskiej, którzy piszą referaty na jakiś odkrywczy (ich zdaniem) temat, zupełnie ignorując teorię, filozofię, wszelką metodologię. Rozumiem, że to kanał mający na celu popularyzować czytelnictwo i opowiadactwo o książkach. Ale z Twoich ostatnich filmów wynika, że masz chyba już odrobinę większe ambicje. Albo mniemanie o ambicjach. A pozycje, o których opowiadasz w tym filmie to faktycznie dwie niesamowicie wartościowe książki, genialna praca badawcza obu autorek.

    • @jola_szymanska
      @jola_szymanska  4 года назад +2

      Do Zaremby Bielawskiego na pewno wrócę. Nie wątpię, że to świetna książka, zbyt cenieni krytycy ją chwalą, żeby było inaczej. Nie oceniłam jej ale podzieliłam się refleksją, która mnie na jej początku naszła - refleksją o mojej własnej hipokryzji :) Dzięki za polecenie "Dystynkcji" :)

  • @soniajed5642
    @soniajed5642 3 года назад

    U mnie historia jest z goła inna bo jest to
    historia upadku, która też ciągnie się przez pokolenia. Wspominanie dawnej świetności rodów (takiej powiedzmy wyższej klasy średniej mieszczan- bankierów, prawników i profesorów) i przedwojennych „lepszych czasów” nadal prześladuje moją babcię urodzoną już po wojnie. Ta tęsknota do tego, że kiedyś musiało być lepiej, a w to łatwo uwierzyć gdy wychowuje się człowiek w prl-u, odebrało mojej babci umiejętność cieszenia się własnym życiem. Jeżeli znasz jakieś książki, które opisują też takie realia chętnie poczytam bo trudno mi zrozumieć jej perspektywę. Przeczytałam ostatnio książkę „Matki i córki”, która mocno ze mną rezonowała w kontekście rodzinnym, z resztą uważam, że jest świetna.

  • @marysiahejka
    @marysiahejka 4 года назад +5

    Wow, ciekawe z tą Marią! Sama mam tak na imię i wiem, że był problem w mojej rodzinie, że rodzice chcą tak mnie nazwać. Do tego w drugiej części rodziny często byłam przezywana Maryśka. Teraz sobie uświadamiam, że ma to związek, ogromnymi kompleksami tej drugiej części, że oni mieszkali na wsi, a my w mieście. 😱

    • @marysiafritzsche510
      @marysiafritzsche510 4 года назад +1

      Mnie w szkole (mala miejscowość pod Warszawą) nazywano Maryśka, nie znosiłam tego. Mama za to mówiła do mnie "Mania" - też tego nie znosiłam. Nikt nie mówi na mnie "Marysia", a to takie ładne imię :(

  • @aleksandrawaliszewska386
    @aleksandrawaliszewska386 4 года назад +2

    Moja ulubiona polska youtuberka!

  • @Bob1272
    @Bob1272 4 года назад +2

    Moja praprababcia była służące na dworze austriackiego hrabiego, moja prababcia była jego nieślubną córką i niestety bardzo szybko została sierotą. Sama jako osoba niepiśmienna też imała się różnych prac gdyż miała na utrzymaniu czwórkę małych dzieci.

  • @Ania-zj5lx
    @Ania-zj5lx 4 года назад +1

    Cześć Jolu, książkę Służące do wszystkiego również uważam za świetna i bardzo otwierająca oczy na różne kwestie, mam jednak nadzieję, że mimo porzucenia Domu z dwiema wieżami, uda Ci się do niego wrócić. Jest to jedna z lepszych pozycji jakie ostatnio czytałam i myślę, że przejście przez nią z autorem, który właśnie opowiadając historie swojej rodziny odnajduje siebie i sprzeciwia się takiemu prostemu kategoryzowaniu, jest niezwykle rozwijające i pozwala zrozumieć wiele mechanizmów. Myślę, że jest ona warta przeczytania, mimo faktu „uprzywilejowanego” pochodzenia autora.

    • @jola_szymanska
      @jola_szymanska  4 года назад +1

      Ania dlatego o tak, dlatego planuję do niej wrócić 😊

  • @martasiblia5486
    @martasiblia5486 4 года назад +1

    Bardzo doceniam, twoje spojrzenie na tą rzeczywistość z innej strony. Mam wrażenie, że zazwyczaj, chociażby w szkole, od tych historii prostych ludzi się nas nieopatrznie odciąga na rzeczy bogatych życiorysów wielkich mężów stanu. Rzeczywiście trzeba uważać, aby czasem zmienić perspektywę. Wracając do „Domu z dwiema wieżami” mogę dodać, że główną siłą tej książki jest właśnie to jaki kontrast nas uderza gdy dochodzimy do doświadczeń matki autora. Niesamowite jest też jak możemy zaobserwować kontrast między statusem jego rodziców i jak on wpłynął na kształt jego historii.

  • @alisla0
    @alisla0 4 года назад

    Dziękuję, pierwszy raz ktoś powiedział to co myślę i czuje. Zgadzam się, że mimo wszystko nie każdy ma takie same szanse. Miejsce skąd jesteśmy (rodzina) bardzo rzutuje na dalsze życie. Owszem są jednostki, którym udaje się osiągnąć zarówno w życiu rodzinnym jak i zawodowym więcej niż możliwości jakie im dał dom, rodzina. Ale dla większości z nas to skąd pochodzimy co dała nam rodzina lub nie dała,, decyduje,, o naszym dalszym życiu. I nie mówię tylko o pieniądzach i znajomościach. Ja pochodzę z rodziny niepełnej i pomimo dużej miłości, wsparcia że strony rodziny nie ułożyłam sobie życia tak jakbym chciała. Wchodziłam w związki, które z góry nie mogły się udać (min z różnego podejścia do życia, różnych potrzeb) panicznie boję się być sama (na moje szczęście, jesteśmy z mężem bardzo zakochani w sobie i szczęśliwi razem) ale deklaracja oficjalna (ślub) zajęła mi 13 lat tak panicznie bałam się przyzekać.

  • @annakawka4284
    @annakawka4284 4 года назад

    jeju jak ja lubię Ciebie słuchać. Masz taki spokojny miły głos i bardzo mądrze mówisz. Uwielbiam ❤

  • @mariak3354
    @mariak3354 4 года назад +2

    Bardzo ciekawy film, skłania do myślenia!

  • @czytamyrazemksiazki9594
    @czytamyrazemksiazki9594 4 года назад

    Bardzo ciekawa recenzja. Obejrzałam film z prawdziwą przyjemnością. Ja również zauważam to jak nasze pochodzenie wpływa czasem nawet mimochodem na nasze postawy, wybory i życie współczenie - nawet jeśli chodzi o naszych pra pra przodków. Z chęcią przeczytam książki, o których opowiadałaś. Pozdrawiam! 💓

  • @puszduszek
    @puszduszek 4 года назад +1

    Kwestia żony Wyspiańskiego jest dość zaskakująca ze względu na fakt, że wzięli ślub dopiero w 1900 r. Mieli już razem dwoje dzieci (pierwsze urodzone w 1895, a drugie w 1899), na dodatek Teodora miała już jednego nieślubnego syna, którego Wyspiański zaakceptował jako swojego. Na całą tę sprawę nakłada się mezalians, jedno nieślubne dziecko, dwoje przed ślubem!
    Fakty te zwróciły moja uwagę na wystawie o Wyspiańskim w Krakowie, gdzie można było prześledzić jego cały życiorys na osi czasu. Jednak o odebraniu dzieci matce, po jego śmierci, nie było mowy 😒

  • @olak.7799
    @olak.7799 4 года назад

    Jolu, Jolu, miałam nie kupować książek, a tu po takiej recenzji... No nic, idealny prezent na urodziny.
    Powiem szczerze, że kiedy zmieniłaś tematykę miałam obawy, czy się do niej przekonam, czy nie zginiesz na book tubie, który często ogranicza się do pokazywania bookhauli i okładek. Na szczęście jesteś nadal taka cudowna i pięknie mówisz o ksiązkach, widać, że wybierasz książki, które wzbudzają refleksję! Jedyny minus - kiedy mówiłaś o religii, mój portfel był ciut bezpieczniejszy!

  • @ditz3887
    @ditz3887 4 года назад

    Ten film lekko zachwiał moimi poglądami politycznymi. Cenie Twoja wrażliwość. Ja nazwałam córkę Maria, chcąc dodać jej w ten sposób powagi, szacunku(kobietom w mojej rodzinie zdecydowanie tego brakowało). Nie miałam pojęcia o tym o czym wspomniałaś odnośnie tego imienia. Pozdrawiam :)

  • @remeszuki
    @remeszuki 4 года назад

    "Służące do wszystkiego" czytałam w styczniu, mnie ona zachwyciła! O wielu sprawach słyszałam bądź czytałam, ale sporo było dla mnie objawieniem.

  • @magda7132
    @magda7132 4 года назад

    Bardzo ważne, żeby wiedzieć, bo skąd często nieuświadomione i nieuzasadnione nawet poczucie niskiej wartości. Olśniło mnie już jakiś czas temu, gdy przypomniałam sobie opowieści babci, która jako dziecko "bawiła" dzieci. Moja mama, najstarsza w rodzinie, niańczyła rodzeństwo, a ja już, dzięki wsparciu mamy, połączyłam pracę z macierzyństwem.

  • @Flagrantia
    @Flagrantia 4 года назад +4

    Serio, ktoś ma kompleksy z tego powodu, że jest potomkiem chłopa, służącej czy robotnika? Nie wierzę. Moi przodkowie z dziada pradziada byli chłopami i to tymi biedniejszymi. I ja jestem dumna ze swojego pochodzenia, bo byli to przede wszystkim bardzo pracowici ludzie.

    • @jola_szymanska
      @jola_szymanska  4 года назад +3

      Kamila Sztal i to jest super ;) ale też - serio ;)

    • @Flagrantia
      @Flagrantia 4 года назад

      @@jola_szymanska To smutne. I jednak dziwne.

    • @btbt4181
      @btbt4181 4 года назад +1

      Ja nie do końca rozumiem, jak można się wstydzić, ale również jak można być dumnym z czegoś, co jest kompletnie niezależne od nas - nie jest ani nasza wina, ani zasługa - w tym z pochodzenia :)

    • @jola_szymanska
      @jola_szymanska  4 года назад +1

      BT BT uczuć innych ludzi nie musimy rozumieć 😉

  • @0emik0
    @0emik0 3 года назад

    moja babcia pochodziła ze szlachty zaściankowej, ale nie wiem czy miała służbę w domu rodzinnym, zmarła gdy miałam 2 latka. Jednak wyszła za zwykłego rolnika i z dziadkiem żyli bardzo skromnie, więc przed ślubem raczej jej rodziny nie było stać na służbę. Mój tata miał 12 lat kiedy w ich wsi pojawił się prąd. To pokazuje jak skromnie żyli dziadkowie :)

  • @dorotakonatowicz419
    @dorotakonatowicz419 8 дней назад

    No i co z tego, że Maciej Zaremba-Bielawski miał korzenie szlacheckie. Jego historia nie potoczyła się przez to gładko. Emigrował z Polski na skutek antysemickiej nagonki, w pewnym sensie też należał do jakieś nieuprzywilejowanej grupy w Polsce, mimo, że korzenie szlacheckie. "Dom z dwiema wieżami" mnie zachwycił. Ale i książka "Służące do wszystkiego" są bardzo interesujące. Lektura jeszcze przede mną ;-)

  • @j_ules
    @j_ules 4 года назад +8

    "Służące do wszystkiego" są bardzo otwierające. Dla mnie nieco za mało rozwinięto temat wykorzystywania seksualnego przez panów ;)

    • @jola_szymanska
      @jola_szymanska  4 года назад +3

      O, to bardzo Ci polecam "Instrukcję nadużycia" - tam rzeczywiście szerzej omówiony jest ten temat.

  • @eve2272
    @eve2272 4 года назад

    Jestem w trakcie namiętnego czytania Wiedźmina. Po czwartej już części uznaję, że potrzebuję chwilowej przerwy i zmiany klimatu ;-) "Służące do wszystkiego", Joanna Kuciel-Frydryszak już zamówiona

  • @joannac.s
    @joannac.s 4 года назад +3

    Co się tyczy imion to moja babcia dostała na imię Emilia bo tak nazywała się córka" państwa z dworu" obok którego mieszkali pradziadkowie.

  • @grazyna4319
    @grazyna4319 3 месяца назад

    Moja babcia z bratem przed I wojną wyruszyli za pracą , zgubili się . Babcia dotarła do Radomia zaś brat zaciągnął się do wojska. Babcia poznała 1920 r mojego dziadziusia wdowca z 3 dzieci i wyszła za mąż . Mieli jeszcze 3 dzieci 2 chłopców i po latach moją mamę . Dobrze im się wiodło ekonomicznie , dziadziuś był małym przedsiębiorcą . Z tego co pamiętam był pan co trzepał dywany , chodniki , przynosił węgiel reszta zajmowała się babcią . Pracując w arystokracji włoskiej będąc nianią przyznam , że traktowano mnie dobrze miałam osobny pokój z łazienką , podróże ….
    Wiele słyszałam jak we Włoszech traktowano nawet cieleśnie służące przez swoich panów …..
    Obecnie mieszkam w kraju 🇵🇱i spotykam się z panem Herbowym , ale to inna bajka przyznam , że jest kolosalna różnica pod każdym względem porównując klasy społeczne polskie , włoskie czy portugalskie .
    Mam nadzieję, że epoka z książki Służące czy Moralność pani Dulskiej minęła .

  • @Aleksandra-kl4ps
    @Aleksandra-kl4ps 4 года назад

    Jolu! Ależ ty mnie motywujesz do czytania takiej poważniejszej literatury!

  • @Lisa-co1kg
    @Lisa-co1kg 4 года назад

    Bardzo ważny film Jolu, dziękuję za niego.

  • @MatyldaGNR
    @MatyldaGNR 4 года назад

    Bardzo dobry filmik, chętnie sięgnę po te drugą pozycję 🤗

  • @zuzannakuchta3982
    @zuzannakuchta3982 4 года назад

    Byłam z rodziną na zamku w Książu i w związku z zamkniętą wieżą, na którą mieliśmy wykupione bilety pani przy kasie zaproponowała nam zwiedzanie ostatniego pietra z kuchnią i pomieszczeniami dla służących, ale wiem, że nie było to udostępnione do ogólnego zwiedzania.

  • @marianpachecki4022
    @marianpachecki4022 4 года назад +1

    Jolu, jak Cię lubię i podziwiam, książka Bielawskiego jest o czymś zupełnie innym. Czy można kochać - naprawdę, na całe życie i po prostu - kogoś, komu dosłownie uratowalo się życie? Czy można kochać kogoś - znowu: naprawdę, na całe życie i po prostu - kogoś, kto dosłownie uratował ci życie? Jak miłość, także samemu, odróżnić od wdzięczności o tej skali? Jak w ogóle tę miłość (swoją!) znieść?
    A jeśli złym trafem tych dwoje jest twoimi rodzicami, czy możesz - czy ci wolno - wybrać między nimi? Z jedną (albo jednym) jednym z nich wyjechać na resztę życia do Szwecji, a drugie(go) zostawić z jego wariatami (albo i bez) w PRL? I wreszcie, czy jeśli się w końcu wybrało, to czy potem ma się wewnętrzne prawo po niewczasie zmienić decyzję?
    Opisywać od tej strony następstw wojny i holokaustu - w tak osobisty, prywatny sposób - bodaj nikt jeszcze się nie odważył. Może Ewa Kuryluk, choć i ona nie odsłania węzła cierpienia rodziców i własnego tak otwarcie, jak Bielawski.

    • @jola_szymanska
      @jola_szymanska  4 года назад

      Marian Plachecki tak, ja to wszystko rozumiem i myślę, że książka ZB będzie świetną lekturą i planuję do niej wrócić ale akurat przy niej stwierdziłam, że czas najwyższy wrócić do książek o służących :) to więcej mówi o mnie niż o tej książce :)

    • @marry9476
      @marry9476 4 года назад

      @@jola_szymanska Zdecydowanie nie warto rzucać tej świetnej książki i denerwować się, że autor pochodzi z lepiej sytuowanej rodziny, niż większość z nas - w końcu to żadna jego wina. Książki które recenzujesz są bardzo ważne i ciekawe (czytałam obie - moja praprababcia była uwiedzioną służącą), ale nie przypadkiem opowiadają o całej grupie, a tylko wyrywkowo odnoszą się do konkretnych biografii. Dlaczego? Bo zwyczajnie trudno byłoby napisać porywające biografie tych Kaś i Maryś - ich życie było trudne i monotonne, losy powtarzalne. Niestety ale prawda jest taka, że to pieniądze i wykształcenie były tym, co zapewniało ciekawe życie.

  • @TheNekokuroi
    @TheNekokuroi 4 года назад +2

    Jolu, czy czytałaś "Brakującą Połowę Dziejów" Anny Kowalczyk?
    Pozdrawiam.

  • @AnetaGierasimowicz
    @AnetaGierasimowicz 4 года назад +2

    Ja niedawno przeczytałam "Dzieci Kazimierza". W podobnym klimacie.

  • @forestandcat9472
    @forestandcat9472 4 года назад

    Świetna recenzja :) Moja babcia miała służącą ja była mała przed wojną, natomiast siostra drugiej babci była podobno służącą w jakimś bogatym domu w Łodzi do samej emerytury czyli też cały prl chyba i tam było strasznie ...

  • @justysiakowa
    @justysiakowa 4 года назад

    Bardzo ciekawy film ;)

  • @DzisiajwBetlejemSylwiaHazboun
    @DzisiajwBetlejemSylwiaHazboun 4 года назад

    A ja kiedyś na wolontariacie we Francji Spałam u takiej pani w mieszkaniu z widokiem na wieże Eiffla, stara kamienica, i nagle w drzwiach ledwo widoczna klamka i przejście do pokoju dla służby - tam mnie ulokowała 😂 ale to było kosmiczne 😁 a wszystko po to, żeby wolontariusze potrzebujący noclegu w Paryżu nie musieli bulić za hotel 😜

    • @jola_szymanska
      @jola_szymanska  4 года назад

      Dzisiaj w Betlejem wow:) w ogóle w „Służących do wszystkiego” jest sporo o paryskich pokoikach dla służących (versus ich polskie kąty)!

  • @blizejormian4180
    @blizejormian4180 4 года назад

    Jeszcze w tym temacie polecam: Służące - Kathryn Stockett

  • @adjems
    @adjems 4 года назад +1

    Bardzo Ci polecam lekturę Alei Włókniarek - portret łódzkich włókniarek.

    • @edytao
      @edytao 4 года назад

      Muszę się zainteresować :) Pozdrowienia z Łodzi.

  • @MrsMagdalenaKamila
    @MrsMagdalenaKamila 4 года назад

    Czytałam "Służące do wszystkiego", a raczej zaczęłam czytać bo nie dałam rady doczytać do końca. To było zbyt straszne dla mnie. Boję się, że "Instrukcja nadużycia" będzie jeszcze straszniejsza.

  • @annatomecka-mirek9417
    @annatomecka-mirek9417 3 года назад

    Jolu, dziś przypadkiem - tyle cudownych rzeczy dzieje się przypadkiem! - trafiłam na Twój film. A ponieważ "Służące do wszystkiego" są do dawna na mojej liście do czytania, z przyjemnością go obejrzałam. Zaznaczam, że nie czytałam książek, o których mówisz, ale chcę zwrócić uwagę na różnice w narracji. Pisząc o XIX wieku można oprzeć się tylko i wyłącznie na tekstach pisanych. A że literatury czy pamiętników, listów nie pisały służące, często przecież niepiśmienne, to materiał do książki pochodzi z przekazów panów, pań czy dziennikarzy, którzy też stali po przeciwnej stronie. Natomiast pisząc już o wieku XX można korzystać z przekazów kobiet, które jako służące pracowały. Można posłużyć się ich pamiętnikami, listami, można skorzystać z relacji rodzinnych, rozmów z ich bliskimi. Jest to więc materiał bardziej różnorodny i choćby przez to wpływający na narrację. Nie można oczywiście pominąć tego, że każdy pisarz ma swój sposób opowiadania historii, ale myślę, że materiał, na którym się autorki opierały, też ma swój udział.
    Bodajże w Schönbrunnie dostępne były dla zwiedzających korytarze dla służby (między pokojami), którymi m.in. noszono opał do pieców i wynoszono popiół, bo piękne kaflowe piece właśnie tam miały otwarcia do palenisk.

  • @JiaLena27
    @JiaLena27 4 года назад +7

    Dziś przecież również Polki są służącymi za granicą. W krajach takich jak Włochy np., pracują bez umów o pracę, na czarno, za śmieszne pieniądze, nawet za 650 euro miesięcznie. Zajmują się opieką nad starszymi osobami lecz w praktyce mają ogarnąć sprzątanie całego domu, gotowanie, prasowanie, często również dla rodziny która mieszka wraz babcią/dziadkiem. Są regularnie wyzyskiwane, poniżanie, molestowane. To jest wręcz "normalne", we włoskich rodzinach że pan domu składa łóżkowe propozycje takiej "pomocy domowej", poklepie tam i siam gdy żona nie patrzy... to jest straszne, uwlaczajace godności, ale często tak pracują Polki i Ukrainki, które w Polsce zostały same, i nie mają stałej pracy i wsparcia, a popadly w długi, czy samotnie wychowują dzieci. Codziennie muszą znosić i odpierać mobbing, molestowanie. No chyba, że romans im pasuje... Często pracują u rodzin które naprawdę są na poziomie analfabetów, (we Włoszech do dziś niektórzy starsi ludzie podpisują się krzyżykiem) ledwo potrafią czytać i pisać, nie są w stanie zrozumieć podstawowych rzeczy jak np diagnoza lekarska, czy sprawy w banku a pomiatają takimi "służącymi" które mają często minimum średnie wykształcenie, i znają jeden przynajmniej język obcy. Takie czasy....

    • @marysiafritzsche510
      @marysiafritzsche510 4 года назад

      Jak się zna język to myślę że swobodnie można znaleźć ze średnim wykształceniem, za granicą, lepszą pracę. W takich warunkach jak piszesz pracują osoby bez znajomości języka, które nie umieją załatwić sobie lepszych warunków. Sama pracowałam za granicą w firmach sprzątających oraz jako Au-Pair -szczegolnie w tej drugiej pracy łatwo jest o wyzysk, bo w programie biorą udział młode dziewczyny, bez doświadczenia, które nie koniecznie umieją postawić gospodarzom granice. Mieszkając u nich w domu są od nich zależne, pieniędzy dostają zazwyczaj mało, a opiekują się dużo dziećmi i ogarniają czego sprzątanie i prasowanie dziecięcych rzeczy, jak i również przygotowywanie jedzenia.

    • @JiaLena27
      @JiaLena27 4 года назад

      @@marysiafritzsche510 Zależy o jakim kraju mówimy. Włochy są specyficzne, od Rzymu w dół to już "Afryka", bez żadnych reguł, kontroli, ochrony policji. W okolicach Neapolu, pracuje statystycznie jedna na 5 kobiet, bo na południu nie ma przemysłu, żadnych fabryk. Zostaje właśnie praca na czarno, bo nikt nie chce i nie ma pieniędzy na płacenie podatków od przyjęcia pracownika. Jeśli chcesz mieć umowę, musisz sama oddać ze swojej wypłaty, pracodawcy kasę na opłacenie podatków... Jeśli już ktoś ma umowę o pracę, to zwykle oddaje 13 i 14 pensję pracodawcy (!) Dochodzi do tego, że Włosi po studiach, w wieku 35 lat pracują np w call center za 3 euro... dziennie! I to na czarno. To zupełnie inny świat, i dziwne, bo to nadal przecież kraj Unii europejskiej, a żyje się w nim jak w krajach 3 świata...

  • @nikolsiwicka9229
    @nikolsiwicka9229 4 года назад +1

  • @marialubojemska-rejman9471
    @marialubojemska-rejman9471 11 месяцев назад

    Prawie nic się nie mówi o nieślubnych dzieciach służących, o dzieciach
    " mamek", .... Kobiety to już w raju miały przechlapane...
    Największe wrażenie, odcisk na mojej psychice miała "Marta" Orzeszkowej,
    " Nierządnica" Iny Lorenc, .....

  • @eda9633
    @eda9633 4 года назад

    Instrukcję nadużycia odłożyłam po kilkudziesięciu stronach właśnie ze względu na tą suchość relacji. Zbyt wiele informacji, a za mało opowieści. Chętnie natomiast przeczytam Służące do wszystkiego, ponieważ sam temat jest bardzo ciekawy.

  • @agataswobodzinska9781
    @agataswobodzinska9781 4 года назад

    👏❤

  • @krzysztoffirszt7445
    @krzysztoffirszt7445 4 года назад

    Czy zmiany klimatu zniszczą naszą cywilizację? Zainteresowanym polecam książkę Androsa Kupiszty "Wodny świat". O nieistniejących dziś wyspach, ruinach na dnie mórz, bałtyckim tsunami... Intrygująca lektura.

    • @libertarianassfuck7635
      @libertarianassfuck7635 4 года назад

      Dzięki za info, obadam na pewno w mym czasie wolnym ową woluminę. 😉

  • @katarzynamachowska592
    @katarzynamachowska592 4 года назад

    😘

  • @jaroslawkolacki
    @jaroslawkolacki 4 года назад

    lubimyczytac.pl/ksiazka/4860901/sluzace-do-wszystkiego ; lubimyczytac.pl/ksiazka/4882600/instrukcja-naduzycia-historia-kobiet-sluzacych-w-dziewietnastowiecznych-domach

  • @natalahws4737
    @natalahws4737 4 года назад +1

    Hmm jaki mamy wpływ na to w jakim kraju się rodzimy, w jakiej rodzinie i jaki status społeczny otrzymujemy na starcie? Żaden. Dlatego też wkurzanie się czy denerwowanie na kogoś, kto pisze książki, bo urodził się w takiej, a nie innej rodzinie jest bez sensu. "Wyrzeknę się swojego pochodzenia, bo mam na starcie lepiej od was". Urbanik-Kopeć napisała też świetna książkę o robotnicach na przełomie XIX i XX wieku, pisałam o tym pracę, nurcie emancypacyjnym, który został pominięty, a który to w socjalizmie w XX wieku dużo mocniej popchnął do przodu kwestię między innymi zrównania płacowego kobiet i mężczyzn.

  • @ania20052010
    @ania20052010 3 года назад

    Jeden na starcie otrzymuje kuźnie a inny młotek...

  • @OlaTalacha
    @OlaTalacha 3 года назад +1

    10:15 to co mówisz jest nieprawdą! Służące miały prawo do wolnego. Nazywało się to "wychodne". Może nie każdy tego przestrzegał?
    Moja prababcia miała normalne "wychodne": na każdą niedzielę i większe święta wracała do domu do rodziców! Pra-pradziadek był synem chłopa, ale ponieważ był jednym z wielu dzieci - nie dostał ziemi. Pracował: stawiał ludziom piece. Wszystkich swoich synów wykształcił tak, żeby mieli zawód (cieśla, stolarz, ogrodnik), a córki jako młode dziewczyny szły na służbę (do miasta, służący na wsi nazywali się: parobek, lub dziewka). Służące były pannami, ewentualnie bardzo młodymi mężatkami. Po urodzeniu swoich dzieci - zajmowały się własnym domem (i już nie one, a ich mężowie przynosili do tych domów pieniądze).
    Co ciekawe druga połowa mojej rodziny miała herby i (gdy pozwalały na to warunki lokalowe) także i służbę. Gdy nie było warunków do tego, aby mieć w domu służbę - bywały wtedy w domu osoby z rodziny (babcie, ciocie, dalsze krewne) osoby bez dochodu, ale z zasobami życzliwości i pomocną ręką.
    Życie służących nie było cudowne. Jednak nie jest prawdą, że nie miały wolnego (bo co do zasady miały - przynajmniej osobiście znam przykład kilku służących będących moimi krewnymi - które miały i korzystały z prawa do wolnego). Zastanawiam się jak ludzie, którzy bili pracujące na ich rzecz służące, traktowali babki i ciotki mieszkające przy rodzinie?

  • @eac.6808
    @eac.6808 3 года назад

    Myślę, że mocno patrzysz przez pryzmat Krakowa, który wciąż jest dość endemiczny. Niestety, podobnie jak dziś status społeczny nie szedł w parze z etyką, moralnością, świadomością itd. Nie da się ukryć, że teraz żyjemy w łatwiejszym, ale paradoksalnie przez świadomość trudniejszym świecie, łatwiejszym fizycznie, trudniejszym mentalnie.

  • @monikaburko4671
    @monikaburko4671 4 года назад +2

    głupota, odkładanie bardzo dobrej książki Pana Bielawskiego tylko dlatego, że urodził się w dobrze sytuowanym domu ;(

    • @jola_szymanska
      @jola_szymanska  4 года назад +2

      Naprawdę wg Ciebie odkładanie książki na później, żeby sięgnąć do innej, to głupota? :)

    • @monikaburko4671
      @monikaburko4671 4 года назад +1

      @@jola_szymanska nie będę się wdawać w dalszą dyskusję, wydźwięk początku filmu jest zgoła inny, może przegapiłam moment gdzie mówisz, że odkładasz na później, pewnie tak :)

    • @aniaka670
      @aniaka670 4 года назад +2

      @@jola_szymanska z Pani wypowiedzi nie wynikało odłożenie książki, aby sięgnąć po inną, tylko odłożenie że względu na zdenerwowanie faktem takiego a nie innego pochodzenia autora, nie uprawniającego go do poruszania takiego, a nie innego tematu..