Mnie jednej rzeczy zabrakło w serialu - spotkania Geralta i Ciri w Brokilonie. To tam powstaje między nimi ta cudowna więź, która nadaje sens całej sadze. Kiedy później spotykają się ponownie, jest to chwila pełna emocji, których w serialu, właśnie z braku spotkania w Brokilonie, nie dało się stworzyć. Wystarczyłoby, żeby dodali odcinek bazujący na "Mieczu przeznaczenia", a zyskaliby głębię ich relacji już w pierwszym sezonie, zyskaliby jeszcze bardziej emocjonalne zakończenie sezonu i dobrą bazę sezonu drugiego. Szkoda, że pominęli ten wątek.
Obejrzenie Wiedźmina, a później śledzenie tych dyskusji to piękna sprawa, Hahah, ile ludzi tyle opinii, już zdążyłam rozmawiać z "wielkim fanem sagi", który zjechał ten serial w prawie każdym aspekcie (jeszcze bardziej w polskiej wersji dubbingowej oraz usłyszeć wielkie pochwały wśród znajomych, czy różnych forach 🙈 Jak dla mnie oglądało się wspaniale, klimat, Geralt, Jaskier oraz polskie głosy (bo oglądałam z dubbingiem) to złoto ❤️ Najwięcej problemów miałam z postaciami Yenefer oraz ostatnim odcinkiem. Podobnie jak Czytaczowej coś mi nie grało w tej postaci, trochę jakby aktorka nie do końca ją czuła i w tym wypadku według mnie trochę nietrafiony casting 🙊 Ostatni odcinek zaś wydawał się taki totalnie randomowy, ta bitwa tak chaotyczna, te śmierci - samych "no name'ów" 🙈 Ale za to głos Żebrowskiego jako Geralta oraz Marcina Franca jako Jaskra to coś fenomenalnego, chyba nawet wolę piosenkę Jaskra w polskim wykonaniu niż oryginalnym 🙊
Wiele rzeczy się nie zgadza pod względem logicznym. Yen najpierw daje się pod skalpel dla urody(GŁUPOTA!), by w następnych odc narzekać jak to jej odebrali możliwość posiadania dzieci. A to jedna z wielu bzdur tego serialu. Ale nic nie pobije pierwszego spotkania Ciri z Geraltem - szczyt absurdu, zero emocji. W książce to był rozczulający moment, ja prawie płakałam ze szczęścia, gdy ich przeznaczenie w końcu połączyło. A w serialu? "Kim jest Yennefer?", nie ma to jak zepsuć wspaniały moment. Scenarzyści w ogóle się nie popisali w tworzeniu scen. Plus ta poprawność polityczna showrunnerki. Takie wykorzystywanie Wiedźmina w swoich celach politycznych.
Ja uwielbiam ten rodzaj chronologii, kiedy nie do końca wiesz co, w którym momencie ma miejsce. Odbiorca ma szanse bardziej zaangażować się w historie, bo sam ma za zadanie ją poukładać tym samym zagłębia się mocniej w przedstawiony świat. Można się trochę poczuć jak w dramacie romantycznym, chociaż za nimi też wiele ludzi nie przepada przez tę luźną kompozycję XD
Ja nie ogarniam tego porównania do Gry o Tron. GoT to walka o władze, walka z wielkim złem. Wiedźmin to szukanie zaginionej rodziny, łażenie po świecie, gdzie toczy się wojna - gdzie nikt nie wie kto kogo teraz napier%$, kto wygrywa, widzisz tylko te wszystkie zniszczenia i cierpienie ludzi. Czyli to jak naprawdę wygląda wojna. Wielka polityka - jest gdzieś daleko, bo ona nie ma znaczenia dla bohaterów historii. I to jest wielki plus - odróżnia to Wiedźmina od miliona innych historii fantasy...
W GoT są sceny, zwłaszcza z Dany palącą miasto, gdzie pierwszoplanowi są wojsko lub zwykli cywile. W Wiedźminie jest to po prostu bardziej widoczne, bo narracja nie jest z widoku osób wysoko urodzonych, tylko tych biednych itd. Nie można powiedzieć, że w GoT tego nie ma. Jest tego po prostu mniej.
Trzy linie czasowe według mnie super zabieg. Na początku jest taki dysonans, o co tutaj chodzi, ale później można się już spokojnie we wszystkich wątkach połapać i umiejscowić je w czasie. Najlepsze jest chyba to, że gdy ogląda się po raz kolejny, to wówczas wychwytuję się wszystkie wtrącenia, które od pierwszego odcinka miały naprowadzić widza, że taki model narracji został obrany. Ostatnio, w oczekiwaniu na drugi sezon zrobiłam sobie rewatch i dopiero teraz zauważyłam, jak wiele takich perełek przegapiłam za pierwszym razem. Polecam obejrzeć ponownie, bo to akurat fajna zabawa nabijanie się ze swojej własnej nieuwagi ;)
PLUSY: 1. Geralt: jedynie do czego mogę się lekko przyczepić to może czasami zbyt b. moduluje głos ale poza tym świetnie; 2. Jaskier: świetna gra aktorska, jedyny chyba aspekt humorystyczny serialu - świetna chemia pomiędzy Geraltem i Jaskrem - moim zdaniem ich przygody ciągną cały sezon; 3. Sceny walki: mistrzostwo, bardzo dynamiczne i świetna aranżacja; 4. Scenografia: bardzo widowiskowe lokacje, efekt lekko psuje fakt, że są zbyt różnorodne i dodatkowo zastosowane jest za mocne oświetlenie kontrowe lub nałożone są zbyt jaskrawe filtry; MINUSY: 1. Chronologia: kilka równoległych historii w różnych miejscach w czasie - dodatkowo brak mapy świata dzięki której można łatwo zobrazować geopolitykę; 2. Rasy i potwory: wyobrażałem sobie, że będzie to poziom z „Władca Pierścieni” - elfy, krasnoludy, czarodzieje czy potwory niestety ale wypadają blado przy filmie sprzed 15 lat. Nomen omen krasnoludy z „Wiedźmina” wyglądają jak niziołki z WP; 3. Kostiumy : szczególnie chodzi tutaj o nieszczęsnych nilfgardczyków ale również i przejaskrawione stroje i lokacje czarodziejek/ów (niestety wygląda jak ubogi krewny Harrego Pottera); 4. Muzyka, ścieżka dźwiękowa:„lekki musicalowy pop”, który muszę przyznać, że w pewnych momentach bardzo drażni - w GoT zatrudniony był profesjonalny kompozytor co bezapelacyjnie przełożyło się na stworzenie monumentalnej muzyki filmowej będącej arcydziełem w tym gatunku.
Ja jestem zachwycona ❤️ nigdy nie porównuje filmów i seriali do oryginału, podchodzę do tego jak do osobnego dzieła 😄 nie mogłam się tylko pogodzić z Tiss. Obawiałam się Yen ale finalnie wyszło okej. Jaskra pokochałam! Henry zrobił świetną robotę, widzę w nim już tylko Wiedźmina!
Ja zawsze myślałam, że ekranizacja to coś co jest robione by więcej osób poznało książkową historię, ale tutaj (w Wiedźminie)... ja nie czytałam książki i ten serial to jeden wielki chaos i bałagan jak dla mnie. Ktoś kto nie czytał książki nic z niego nie zrozumie
Ja nie czytałam a zrozumiałam wszystko normalnie, miałam do tego frajdę z łączenia wątków i tego że parę razy musiałam przewinąć bo było takie "wait, what?"
W sumie to nie ma co się rozwodzić nad tymi smokami w Wiedźminie, i tak już później ich nie będzie, więc nie było, moim zdaniem, potrzeby pakować w niego dużo kasy 😊
@@tunguska8170 A poza tym w książkach Jaskier jest blondynem. Oczekiwanie, że wszystko będzie tak, jak opisano w książce jest trochę bezsensu i trzeba mieć świadomość, że serial nigdy nie będzie dokładnie taki sam jak jakikolwiek materiał źródłowy.
Co do scen walki - szermierka była znakomita! Henry odwalił kawał dobrej roboty. Z drugiej strony niestety sceny batalistyczne były naprawdę słabe :/ Również mam mieszane uczucia, niektóre sceny były świetne, gra aktorów w większości też mi mocno odpowiadała. Z drugiej strony, właśnie ta linia czasu była zbyt chaotyczna i momentami mnie wszystko nużyło. Jeśli chodzi o aktorów, przymykałam oko na ich wygląd, bo jednak ile ludzi, tyle opinii i wyobrażeń. Zwłaszcza, że niektóre postaci w grach również mi nie pasowały do moich książkowych wyobrażeń. Najbardziej kupiła mnie Ciri, Jaskier i Geralt :D Poza tym kocham, że Jaskier to Jaskier a nie Dandelion
Jeżeli chodzi o wygląd postaci w grach, to w książce Yen miała bujne loki, a Triss bujne faliste. A powszechnie wiadomo, ciężko jest obecnie stworzyć taki model włosów w grach. Więc tutaj wybaczyć twórcom trzeba. Natomiast w serialu mogli na spokojnie znaleźć aktorkę z predyspozycjami do loków.
Komentarz może zawierać spoilery. :) Obejrzenie serialu zajęło mi dwa dni, ale to tylko dlatego, że trzeba było jeszcze pójść do pracy i na świąteczne zakupy. Jestem totalnie zachwycona tą produkcją. Jeżeli chodzi o linie czasowe, to dopiero w czwartym odcinku się połapałam o co biega, haha. Wcześniej coś mi tam zgrzytało. Ogromnie podobała mi się mimika Henry'ego. Podczas scen, w których występował, skupiałam na tym całą swoją uwagę. :D Kocham książkowego Jaskra, tak też jest w serialu. Uroczy i fenomenalny. Uwielbiam cały soundtrack i choreografię. Zazwyczaj nudzę się, jak mops na scenach walki, niewiele z nich pamiętam i dłużą mi się niemiłosiernie. Tutaj było zupełnie inaczej, świetnie się na nich bawiłam. Byłam ciekawa czy w serialu zobaczymy motyw, jak Geralt skorzystał z prawa niespodzianki i oczywiście się nie rozczarowałam. Wprawdzie było nieco inaczej. Z tego co pamiętam, książkowy Geralt wygłosił mowę, że wiedźminów jest teraz mało, bla, bla, bla, to dziecko stanie się wiedźminem, on po nie wróci i takie tam. W serialu rzucił krótkie "kurwa mać" i wyszedł. Parsknęłam śmiechem. xD Podsumowując: uwielbiam ten serial i z niecierpliwością czekam na drugi sezon. Pozdrawiam, Czytacze!
Tak czas ale musze po prostu musze.. w ksiazce ze tego co pamiętam on doskonale zdawał sobie sprawe o co chodzi z tym dzieckiem niespodzianka i jak to działa (w koncu sam nim był) a w serialu mu to tłumaczyli i z tad pewnie tez miedzy innymi reakcja która była jak dla mnie świetna. A no i w ksiazce odniosłam wrażenie ze on WIE ze księżniczka w ciąży.
@@tunguska8170 nie wiem, może, szczerze przeczytałam opowiadania i w zasadzie tyle mojego do krwi elfów bd podchodzić po raz kolejny jak mi bibliotekę otworzą. A w po opowiadaniu odniosłam wrażenie ze nim byl plus w polskim serialu tak bylo 🤔
A czemu twierdzicie, ze to zamknięcie motywu Jaskra? Nie czytałem książek jakoś bardzo niedawno, ale mimo, ze minęło już jakieś 2 lata co najmniej,. a może nawet więcej i planuję w tym roku rereed przynajmniej całej sagi, a może nawet wszystkiego, ze tak powiem po bokach - w każdym razie wydaje mi się, ze były tam motywy, gdzie Geralt kazał Jaskrowi spadać na drzewo i się rozstawali, by po jakimś dłuższym czasie zupełnie przypadkowo spotkać się ponownie i to więcej, niż raz. Oni maja taką dziwną relację, w której jeden drugiemu co jakiś czas lamie serce i dopieprza aż idzie w piety, potem się rozstają, znowu schodzą, znowu rozstają... bo żyć bez siebie nie mogą, ale ze sobą tym bardziej nie. Dlatego nie jestem pewny, ale daję z 85% gwarancji na to, ze zobaczymy Jaskra w drugim sezonie i przeżyje on z Wiedźminem jeszcze niejedną przygodę. A "Gra o Tron" w pierwszych sezonach tez nie miała aż tak napompowanego budżetu i rozkręciła się najbardziej od 3 do 5-6 sezonu. W 7 była tendencja nieco spadkowa i w 8 to już wiadomo, ale nigdy nie zgodze się z twierdzeniem o fenomenalnych pierwszych sezonach. Sezony były dobre, a wcześniej nie było żadnego innego serialu z takim rozmachem - stąd taki sukces serialu.
@@StrefaCzytacza ja bym tego nie nazwał zamknięciem, a raczej odsunięciem, zignorowaniem itd. On nie przeszedł swojej drogi bohatera, jak to się mówi, a jedynie zszedł z drogi Geraltowi. Ale fakt - mogli to rozwiązać lepiej.
a co do gry, nie wiem czy tez zauwazyliscie ale walka w Blaviken na rynku i z Renfri jest taki ruch kamery jakbysmy my sterowali Geraltem. Mi to sie bardzo podoba. Swietnie to zrobili.
Według mnie pierwszy odcinek jest właśnie tym najgorszym, dłużył się, miał strasznie nierówne tempo, które potrafiło wybić z kilmatu, wielka ilość nowych nazw, imion, trudnych do ogarnięcia za pierwszym razem dla ludzi którzy nie mieli nic wspólnego z Widźminem wcześniej ( jak ja), na dodatek błędy montażowe, które nawet JA dostrzegłam co dużo o tym świadczy. Myślę, że niestety dużo osób może odpaść na właśnie tym odcinku, szkoda bo serial z każdym odcinkiem się rozkręca a końcowe epizody to zachaczają już o arcydzieło. Jednak wszyscy aktorzy robią wyśmienitą robotę (Jaskier to moja nowa miłość. Toss a coin to your witcher zapętlam już od 3 godz.) A na pewno czekam na 2 sezon szczególnie jeśli będzie utrzymany tak samo dobrze jak ostatnie odcinki.
Odc mają tyle błędów logicznych, że nazywanie niektórych "arcydziełami" to wręcz przesada. Nawet zagraniczni fani łatwo wyłapują bezsensowność niektórych scen.
Sama mam mieszane uczucia w stosunku do serialu. Na przykład bardzo nie podoba mi się Triss, bo według mnie ona powinna być ruda... Wiem, że to płytkie, ale tak już mam. W dodatku rozczarowały mnie smoki. I trochę uderzył chaos w prowadzeniu linii fabularnej. Osoby nieznające książek mogą tego zwyczajnie nie ogarnąć. Ale za to walki cud, miód i orzeszki.
Oglądam razem z mężem, który nie czytał książek i widzę jak brakuje określenia czasu w pierwszych odcinkach. Zgadzam się z wami, że jest to na początku bardzo mylące, ale później już jakoś idzie. Pocieszyliście mnie, że po Ostatnim życzeniu będzie lepiej. Wiem też, że nie ma co oczekiwać książki oddanej słowo w słowo, ale są miejsca gdzie brakuje wypowiedzianego zdania, dopowiedzianego słowa, które bez problemu zmieściło by się w czasie ekranowym, kosztem np sekundy wiszenia Pavetty i Jeża w powietrzu, a dodało by smaczku. Będąc przy balu zaręczynowym w Cintrze, to tam jest wzmianka o przygodzie Geralta i Jaskra z elfami na krańcu świata. Sam serial jest przyjemny, choć momentami się dłuży. Czekam by zobaczyć złotego smoka i mam nadzieję, że wygląda lepiej niż wszyscy opisują 😉 Czekałam na wasz film podsumowujący serial, dziękuję ❤️
Calanthe to jest dramat. Kim jest ta awanturniczka, która by najchętniej zbroi nie zdejmowała, która krwawo tłumi rebelię? Bo na pewno nie Lwicą z Cintry, silną władczynią, która sobie radzi w męskim świecie! Złoty smok wygląda jak oskubany kurczak. I on ma być NIBY "najpiękniejszy". Facepalm. Magowie, którzy praktycznie nie używają magii. Do Sodden płyną łodzią wiosłową. Że co?
Wreszcie ktoś podziela moją opinię. Zrobili z niej jakąś durną babę. Bardziej nadawałaby się do tawerny niż do sali tronowej. No i tragicznie niepasująca Triss.
@@lukran2015 odwrotnie. Jak, czytałam książkę, to pomimo ostrości, miałam jako czytelnik do niej szacunek. A w serialu zachowuje się momentami jak pijany facet.
Dla mnie serial jest pozbawiony emocji, jedynie przy walkach mogłam powiedzieć wow. Wydaje mi się że przyczyną jest splycenie opowiadań Sapkowskiego, jakby scenarzyści nie wiedzieli co jest w nim najważniejsze. Solą opowiadań były zawsze rozmowy Geralta z potworami, kiedy dowiadujemy się o ich emocjach, powodach postępowania, pragnieniach. Czemu w historii o Strzydze dali nam wgl nie ważna dla historii opowiadań Triss a nie skupili się na tym złym Folstecie? Rozmowa króla z Geraltem zawiera rozterki władcy, wyjawia powody dlaczego nie chce zabić Strzygi, pojawia się wątek ojcostwa, tak wazny. Chciałabym to wszystko zobaczyć, usłyszeć, wzruszyć się. Zamiast to Król został przedstawiony jako grubas, którego nic nie obchodzi, a cała jego tajemnice odgadla Triss znajdując list. Reszta opowiadań tak samo, bez dialogów, emocji jedynie akcja, mordobicie i biust Yennefer. Duże rozczarowanie.
Zgadzam się z wami w 100%! Oglądałam już kilka opinii i tak ciekawe jest to, że to, co się innym w ogóle nie podobało, dla drugich stanowi podstawę dobrego serialu. Już się chciałam zalamac jak niektórzy narzekali na grę aktorska, która dla mnie byla cudowna, szczególnie Geralta, Yennefer i Jaskra.
@@tunguska8170 mordeczko za mną ostatnie życzenie, na podstawie którego jest ten 1 sezon Zmiany są, ale mi się i tak podoba Co ty więc próbujesz wmówić XD
@@wesoyzniwiarz9569 Sezon 1 to nie tylko Ostatnie życzenie. Swoją drogą ja już zaczęłam czytać 2 raz opowiadania i sagę. Wiele rzeczy pamiętam i widzę, że Netflix zrypał to co w historii wiedźmina najcenniejsze. A postacie obrócone o 360°
Czytaczu, jestem przekonany znając Twoje upodobania, ze oglądałeś w całości w jeden wieczór cały 5ty sezon "Black Mirror" top miało 3 odcinki;] PS tez obejrzałem cały sezon "Wiedźmina w jeden wieczór, a nie zdarza mi się to często. Ba... wieczór... wieczór to był jak zaczynałem, a kończyłem jakoś między 2 a 3 w nocy:D
Dla mnie minusem serialu jest wysunięcie Yennefer na pierwszy plan. Nie znam książek i gier wiec nie wiem czy taki był zamysł, ale jest bardzo irytująca postacią. W dodatku aktorka poza tym ze piękna to jednak ma jedna minę i nie oddaje doświadczenia jakie Yennefer powinna mieć mimo młodego wyglądu co mi się rzuca w oczy zwłaszcza, ze jak sama mówi przeżyła już trzy ludzkie żywota wiec oczekiwałabym żeby to było chociaż trochę widać jeśli nie w wyglądzie to chociażby sposobie w jaki się wypowiada. Wątek Ciri najnudniejszy, ale jednocześnie nie zajmował dużo ekranowego czasu wiec mi nie przeszkadzał zupełnie. W dodatku aktorka grająca Ciri jest super! Najjaśniejszy punkt to dla mnie Jaskier i Wiedźmin ich relacja działa na ekranie rewelacyjnie i bardzo bym chciała żeby serial bardziej skupił się na przygodach wiedźmina bo jego postać, wątki, sekwencje walki... to dla osoby nie znającej za bardzo gier i książek było coś nowego i w wciągającego. Z odcinków chyba najbardziej podobał mi się 1 i 4 z uczta, a na minus tak jak mówicie ostatnie życzenie i niestety dla mnie tez ostatni odcinek. Ostatecznie dla mnie serial 7/10 i bardzo czekam na drugi sezon, bo na pewno się rozkręci.
I tak jak w liniach czasowych około 4 odcinka się połapałam tak przydałoby się trochę geografii żeby uporządkować to jak świat wyglada, bo jakieś losowe nazwy miejsc totalnie nic nam nie mówią
Co do Yen, to ja nie wiem po co wsadzali wątki przeszłości, o których nie było mowy w książkach. Choćby o jej nauce. W książkach była tylko kłótnia jej rodziców, to że podcieła sobie żyły i że Tissaia zmieniła jej magicznie wygląd. Marnotractwo czasu. A autor filmiku to mam wrażenie, że za bardzo mu emocje nie opadły. Bo jeżeli on czytał książki i uważa, że Anya pod każdym względem pokazuje książkową Yen... To my chyba inne książki czytaliśmy. Edit: relacja Jaskra i Geralta nie jest świetnie odwzorowana. Brakuje w niej takiego przyjaciel - przyjaciel. Głównie żarciki, uśmieszki Jaskra. A zero takiego dumania, duchowej pomocy Geraltowi. W naszym pl serialu zostało to perfekcyjnie ukazane.
Ja niestety OGROMNY problem mam z Yennefer :( Pomijam kwestię, że Anya, mimo że jest piękną kobietą wgl nie pasuje mi do tej roli (no po prostu jak o niej myślę, widzę Evę Green i to się już nie zmieni). Zdaje sobie sprawę, że tutaj nie da się wszystkim dogodzić - okej. Ale nie wybaczę tego, że z silnej, odważnej kobiety, czasem zadziornej kokietki, która doskonale wie, co potrafi, ile może i ja do tego dojść, a jednocześnie kobiety, która zrobi wszytko dla ludzi, których kocha, zrobili pyskatą i irytującą dziewuchę, która tylko biega i mówi na około jaka to ona nie jest potężna... No nie tędy droga :( (sceny w domu w Rinde nawet nie będę komentować...). Za to wielkim plusem moim zdaniem jest Henry jako Geralt - beznamiętność na twarzy, mało emocji, czyli tak, jak być powinno. Sceny walki bardzo dobre. Jaskier jest wręcz świetny. Freya jako Ciri też uważam, że całkiem nieźle, a myły obawy. Słabo też, że przerobili kilka ważnych aspektów działania świata, ale nie chcę spojlerować, więc podpowiem tylko, że chodzi o magię (zwłaszcza Nilfgardu). Także podsumowując, nie jest źle, ale Yen boli w serduszko :(
Niesamowite, rzeczywiście Eva Green byłaby idealna, jak to pisze Sapkowski , te cudownie wąskie blade usta pod pomadka, ta arogancja połączona z wdziękiem i klasą, szkoda, szkoda...
mam wrażenie że nie bardzo ogarniacie dynamikę seriali, tych rozłożonych na lata. Wszystko jest logiczne w Wiedźminie, wątki z 1 odc znajdują piękne rozwiązanie w 8., a na resztę trzeba poczekać, jak to w długofalowych serialach, jak choćby Breaking bad, wikingowie, Amerykańscy bogowie itd. Świetny serial. świetne otwarcie Wiedźmina.
Mnie rozczarował ten serial. Już pal sześć loki Yen i czarnego elfa prowadzącego Ciri do Brokilonu, ale co zrobiono z młodszą przecież od Yennefer Tris Merigold i jej słynnymi 22 calami w talii kompletnie inna wizja tej czarodziejki. Bitwa o wzgórze Sodden i jakieś głupie wysychanie od czarowania. Całkiem inna wizja, ale sam Geralt i Jaskier w porządku
W książce Geralt był dla mnie filozofem szydercą o głęboko pacyfistycznych poglądach. W serialu brakuje mi jego "filozofowania" Szkoda też że nie było takiego wstępu ze szkolenia (jak w polskim serialu)- co pokazało by dlaczego wiedźmin jest jaki jest i że jest on nietypowym wiedźminem . Jaskier w książkach- to dla mnie opój lovelas. W serialu- brakuje mi na razie tego "opojstwa" Yennefer- super, podoba mi się jej historia bardziej niż w książce (gdzie była okrojona)
Wydaje mi się, że linię czasową da się ogarnąć dopiero w ostatnim odcinku lub trochę wcześniej. A najlepsza postać to na pewno Jaskier. Dla osoby poza książkami i grami to jest to super serial fantasy ale czas akcji jest skomplikowany.
Ten pierwszy odcinek jest wyjątkowo ekspozycyjny i przypomina pierwszy odcinek "Gry o Tron", długie sceny dialogowe. Akcja z samego początku "Ostatniego Życzenia" przypada dopiero na 3 odcinek, trochę pomieszane i życiorys Yeneffer nabudowany. W moim przypadku jest za wcześnie na wydawanie jakichkolwiek osądów, pędzę czytać książki.
mnie się nie podobało to, że jedna czarodziejka, ta z Nilfgaardu prawie pokonała batalion czarodziei wraz z ich nauczycielką, a tak to spoko, bardzo mi się podobało! jestem zadowolony z Wiedźmina Netflix Świetna kreacja Jenefer
Ja rozumiem, że to jest adaptacja, nie ekranizacja, ale niektóre rzeczy są zmienione strasznie z dupy... Jedną z tych, które mnie zirytowały najbardziej, to wątek z dopplegangerem. Przecież oni wraz z zmianą przejmowali cały charakter, wspomnienia i wiedzę kopiowanej osoby, a tutaj mamy Ciri, która odkryła prawdę po 2 prostych pytaniach. xD Gdyby tak było w książce to cała postać dopplegangera nie miałaby sensu, bo każdy by się połapywał po pięciu sekundach.
a ja nie widze zdjec z aktorami? tylko ja tak mam? poza tym mi te linie nie przeszkadzaly , jakos fajnie mi wszystko wskakiwalo z odcinka na odcinek, nie zastanwaialam sie co i dlaczego. i powiem ze mnie to mega zaskoczyło na koncu jak sie okazalo ze to bylo tak a nie inaczej. fajnie to zrobili . I slowa mojej mamy"Wreszcie wiem o co chodzi w tym wiedzminie" bo ogladala tylko z Zebrowskim a tam byl mega chaos. Ja jestem na tak .czekam na 2 sezon i mam nadzieje na wiecej.
Drodzy Państwo prosze obejrzeć Dark na Netflix. Zobaczycie co tą są linie czasowe i czego trzeba się domyślać! The Witcher jest zrobiony bardzo prosto pod tym względem. Dla mnie bardzo dobry! Obsada super a Yen :O
Aktorka, która gra Tessaie de Vries cały czas przypominała mi Michelle Pfeifer. Nie podobał mi się wygląd krasnoludów i choreografia walki wręcz, bez użycia miecza. W pierwszym albo drugim epizodzie jest scena, gdy Geralt z kimś walczy. Ciosy, i to widać bardzo wyraźnie, przelatują kilkadziesiąt centymetrów od twarzy. Nie wiem czy jestem jedynym, który zwrócił na to uwagę. Natomiast walki z mieczem były już świetnie zrobione.
A mi szczerze serial się nie podoba, mimo, że to adaptacja to spodziewałam się więcej podobieństw do książki szczególnie w histori Ciri która w ogóle mi nie pasuje. Nie pasował mi też wygląd niektórych postaci i ich charakter szczególnie Calanthe które w ogóle nie pasuje do swojej książkowej wersji. Jeśli chodzi o Jaskra to idealnie pasuje choć miałam nadzieje, że w końcu serial ukaże jego prawdziwy wygląd (blond długie włosy i jego typowy kapelusz). Myślę, że można by się doczepić do jeszcze wielu rzeczy lecz podejrzewam, że to za sprawą niskiego budżetu(choć smoki mogły wyglądać bardziej jak smoki a nie wywernę). Co do gry autorskiej nie widzę problemów, w końcu grali co mieli napisane. Muzyka i sceny walki też były świetne, a linia czasowa choć na początku była skomplikowana niezbyt mi przeszkadzała, choć może to być za sprawa czytania książek. Mimo, że mam wiele zarzutów raczej obejrzę drugi sezon i mam nadzieję, że bardziej mi przypadnie do gustu.
Zmiany w fabułę są spoko, dopóki są logiczne. A odnalezienie siebie przez Geralta i Ciri to jeden z tych braków logiki. Ps, jeżeli wszyscy aktorzy są dobrze dobrani to ja jestem dziwna. Jeżeli uważasz, że Yen jest jak z książki... to może czas znowu je przeczytać, aby odswieżyć sobie pamięć. Albo w ogóle czytaliśmy różne książki. Edit: Yen wyglądała na młodą, ale nie delikatną. Wręcz przeciwnie, jak wredna suka, której za piękną nie można było uważać. A Anya tak absolutnie nie wygląda, bardziej jak kovirska księżniczka.
Kurcze to nie poziom Gry o Tron. No wybaczcie ale 1 sezon Gry o Tron tez byl tylko o lazeniu z jednego pokoju do drugiego Neda Starka , zadnych jakis walk spektakularnych ,niski budzet nic w zasadzie tam nie było. Zreszta dla mnie osobiscie GOT byl strasznie nudny, jakby nie bylo smoków i historii Danny to serial byłby slaby i to bardzo , dlatego przewijalam prawie kazdy odcinek na wlasnie losy Danny. z Wiedzminem jest inaczej, widac niski budzet ale nie kole mnie w oczy, gra aktorska i walki Henrego sa genialne byleby nie powtorzyli bledow tworców GOT i nie mieli wpadek jak oni i byleby nie zepsuli sezonu i zakonczenia.
Wiedźminowi daleko do GoT pod względem choćby gry aktorskiej, dialogów i spójności historii. 1 sezon GoT mimo wszystko królował w pewny sposób. A i mieli normalne stroje, rycerze nie mieli pomarszczonych fiu... wiesz o co chodzi.
Tutaj nie chodzi o zazdrość, tylko odwzorowanie postaci. A Anya jest jedną z tych najgorszych - wyglądem ma tylko swoje czarne włosy, a z charakteru to gada a co innego robi. Gadanie, że jest potężną czarodziejką, a nie potrafi pozbyć się jednej osoby.
W środę wróciłem z premiery "Wiedźmina" i na premierze dowiedziałem się od osoby z personelu, że mimo tego, że mam jednoosobowe zaproszenie to siostra mogła zostać wpuszczona. Szkoda, że mnie o tym nie poinformowano. Dorota przedwczoraj się popłakała i teraz się do mnie nie odzywa. Co ja mam robić? Ja jako osoba niepełnosprawna, nie chciałem tego sygnalizować bo nie chciałem wyjść na osobę roszczeniową, myśląc, że i tak nie ma takiej opcji., bez względu na okoliczności. W tym kraju osoby niepełnosprawne nie mają zbyt dobrego wizerunku. Tak bardzo mi przykro bo siostra się popłakała i się do mnie nie odzywa. Ponad rok gadania o tym...
Problemem jest dzisiejsza nowomowa , adaptacja to przeniesienie 1:1 ksiazki plus rozwiniecie uzupelnienie i dodanie ciekawych watkow typu szkolenia yennefer i jej historii przeszlosci i to samo z geraltem dodanie historii w jaki sposob trafil do kaer morhen jak skad , w jaki sposob tworzono wiedzminow dlaczego ich tworzono ze brali w tym udział takze magowie itd ,wartosc dodatnia i uzupelnienie ksiazek mistrza ale zarazem gbura sapkowskiego , dzis niestety adaptacja wyglada tak ze biora ksiazke i losowo rzucaja moneta co zlego i głupiego dodac i jak najwiecej dobrego wyciac ! Po co ten elf w historii ciri jaki sens logiczny bylo dodawanie tego watku ? I dlaczego wycieli kluczowy watek dla wszystkich ksiazek czyli spotkanie geralta i ciri w brookillonie ? Serial wiedzmin od netflixie jest na poziome losowej odmuzdzajacej mucki typu niezniszczalni czy hobbs i shaw
![Felix "Unfair" | [Stray Kids : SKZ-PLAYER]](http://i.ytimg.com/vi/Oswujxm2Ag0/mqdefault.jpg)
![The Witcher 3 - Winter at Kaer Morhen [Ambience / Music]](/img/1.gif)
Mnie jednej rzeczy zabrakło w serialu - spotkania Geralta i Ciri w Brokilonie. To tam powstaje między nimi ta cudowna więź, która nadaje sens całej sadze. Kiedy później spotykają się ponownie, jest to chwila pełna emocji, których w serialu, właśnie z braku spotkania w Brokilonie, nie dało się stworzyć. Wystarczyłoby, żeby dodali odcinek bazujący na "Mieczu przeznaczenia", a zyskaliby głębię ich relacji już w pierwszym sezonie, zyskaliby jeszcze bardziej emocjonalne zakończenie sezonu i dobrą bazę sezonu drugiego. Szkoda, że pominęli ten wątek.
Obejrzenie Wiedźmina, a później śledzenie tych dyskusji to piękna sprawa, Hahah, ile ludzi tyle opinii, już zdążyłam rozmawiać z "wielkim fanem sagi", który zjechał ten serial w prawie każdym aspekcie (jeszcze bardziej w polskiej wersji dubbingowej oraz usłyszeć wielkie pochwały wśród znajomych, czy różnych forach 🙈 Jak dla mnie oglądało się wspaniale, klimat, Geralt, Jaskier oraz polskie głosy (bo oglądałam z dubbingiem) to złoto ❤️ Najwięcej problemów miałam z postaciami Yenefer oraz ostatnim odcinkiem. Podobnie jak Czytaczowej coś mi nie grało w tej postaci, trochę jakby aktorka nie do końca ją czuła i w tym wypadku według mnie trochę nietrafiony casting 🙊 Ostatni odcinek zaś wydawał się taki totalnie randomowy, ta bitwa tak chaotyczna, te śmierci - samych "no name'ów" 🙈 Ale za to głos Żebrowskiego jako Geralta oraz Marcina Franca jako Jaskra to coś fenomenalnego, chyba nawet wolę piosenkę Jaskra w polskim wykonaniu niż oryginalnym 🙊
Wiele rzeczy się nie zgadza pod względem logicznym. Yen najpierw daje się pod skalpel dla urody(GŁUPOTA!), by w następnych odc narzekać jak to jej odebrali możliwość posiadania dzieci. A to jedna z wielu bzdur tego serialu. Ale nic nie pobije pierwszego spotkania Ciri z Geraltem - szczyt absurdu, zero emocji. W książce to był rozczulający moment, ja prawie płakałam ze szczęścia, gdy ich przeznaczenie w końcu połączyło. A w serialu? "Kim jest Yennefer?", nie ma to jak zepsuć wspaniały moment. Scenarzyści w ogóle się nie popisali w tworzeniu scen. Plus ta poprawność polityczna showrunnerki. Takie wykorzystywanie Wiedźmina w swoich celach politycznych.
Ja uwielbiam ten rodzaj chronologii, kiedy nie do końca wiesz co, w którym momencie ma miejsce. Odbiorca ma szanse bardziej zaangażować się w historie, bo sam ma za zadanie ją poukładać tym samym zagłębia się mocniej w przedstawiony świat. Można się trochę poczuć jak w dramacie romantycznym, chociaż za nimi też wiele ludzi nie przepada przez tę luźną kompozycję XD
Albo odbiorca stwierdzi, że do dupy zrobiony serial, bo nie wiadomo o co chodzi.
Ja nie ogarniam tego porównania do Gry o Tron. GoT to walka o władze, walka z wielkim złem. Wiedźmin to szukanie zaginionej rodziny, łażenie po świecie, gdzie toczy się wojna - gdzie nikt nie wie kto kogo teraz napier%$, kto wygrywa, widzisz tylko te wszystkie zniszczenia i cierpienie ludzi. Czyli to jak naprawdę wygląda wojna. Wielka polityka - jest gdzieś daleko, bo ona nie ma znaczenia dla bohaterów historii.
I to jest wielki plus - odróżnia to Wiedźmina od miliona innych historii fantasy...
W GoT są sceny, zwłaszcza z Dany palącą miasto, gdzie pierwszoplanowi są wojsko lub zwykli cywile. W Wiedźminie jest to po prostu bardziej widoczne, bo narracja nie jest z widoku osób wysoko urodzonych, tylko tych biednych itd. Nie można powiedzieć, że w GoT tego nie ma. Jest tego po prostu mniej.
Trzy linie czasowe według mnie super zabieg. Na początku jest taki dysonans, o co tutaj chodzi, ale później można się już spokojnie we wszystkich wątkach połapać i umiejscowić je w czasie. Najlepsze jest chyba to, że gdy ogląda się po raz kolejny, to wówczas wychwytuję się wszystkie wtrącenia, które od pierwszego odcinka miały naprowadzić widza, że taki model narracji został obrany. Ostatnio, w oczekiwaniu na drugi sezon zrobiłam sobie rewatch i dopiero teraz zauważyłam, jak wiele takich perełek przegapiłam za pierwszym razem. Polecam obejrzeć ponownie, bo to akurat fajna zabawa nabijanie się ze swojej własnej nieuwagi ;)
PLUSY:
1. Geralt: jedynie do czego mogę się lekko przyczepić to może czasami zbyt b. moduluje głos ale poza
tym świetnie;
2. Jaskier: świetna gra aktorska, jedyny chyba aspekt humorystyczny serialu - świetna chemia
pomiędzy Geraltem i Jaskrem - moim zdaniem ich przygody ciągną cały sezon;
3. Sceny walki: mistrzostwo, bardzo dynamiczne i świetna aranżacja;
4. Scenografia: bardzo widowiskowe lokacje, efekt lekko psuje fakt, że są zbyt różnorodne i
dodatkowo zastosowane jest za mocne oświetlenie kontrowe lub nałożone są zbyt jaskrawe filtry;
MINUSY:
1. Chronologia: kilka równoległych historii w różnych miejscach w czasie - dodatkowo brak mapy świata
dzięki której można łatwo zobrazować geopolitykę;
2. Rasy i potwory: wyobrażałem sobie, że będzie to poziom z „Władca Pierścieni” - elfy, krasnoludy, czarodzieje czy potwory niestety ale wypadają blado przy filmie sprzed 15 lat. Nomen omen krasnoludy z „Wiedźmina” wyglądają jak niziołki z WP;
3. Kostiumy : szczególnie chodzi tutaj o nieszczęsnych nilfgardczyków ale również i przejaskrawione
stroje i lokacje czarodziejek/ów (niestety wygląda jak ubogi krewny Harrego Pottera);
4. Muzyka, ścieżka dźwiękowa:„lekki musicalowy pop”, który muszę przyznać, że w pewnych momentach bardzo drażni - w GoT zatrudniony był profesjonalny kompozytor co bezapelacyjnie przełożyło się na stworzenie monumentalnej muzyki filmowej będącej arcydziełem w tym gatunku.
Ja jestem zachwycona ❤️ nigdy nie porównuje filmów i seriali do oryginału, podchodzę do tego jak do osobnego dzieła 😄 nie mogłam się tylko pogodzić z Tiss. Obawiałam się Yen ale finalnie wyszło okej. Jaskra pokochałam! Henry zrobił świetną robotę, widzę w nim już tylko Wiedźmina!
Ja zawsze myślałam, że ekranizacja to coś co jest robione by więcej osób poznało książkową historię, ale tutaj (w Wiedźminie)... ja nie czytałam książki i ten serial to jeden wielki chaos i bałagan jak dla mnie. Ktoś kto nie czytał książki nic z niego nie zrozumie
Ja się odnalazłem. Bez czytania. Nawet w gry nie grałem :D
@@CAS093 ja również
Ja nie czytałem książek, nie grałem w gry, a nawet nie oglądałem serialu/filmu z Żebrowskim i wszystko zrozumiałem.
@@jakubgodyn7413 Właśnie... Serial z Michałem oglądałem za dzieciaka o szczerze mówiąc oprócz całkiem nagiej Yennefer nie pamiętam z niego nic a nic 🤣
Ja nie czytałam a zrozumiałam wszystko normalnie, miałam do tego frajdę z łączenia wątków i tego że parę razy musiałam przewinąć bo było takie "wait, what?"
Mi najbardziej brakuje rozmyślań i dylematów Geralta, poza tym smok:) Jest tylko trochę lepszy niż ten z polskiego serialu:)
W sumie to nie ma co się rozwodzić nad tymi smokami w Wiedźminie, i tak już później ich nie będzie, więc nie było, moim zdaniem, potrzeby pakować w niego dużo kasy 😊
@@stepadria No tak:)
@@stepadria Ale w książkach jest mowa, że to szlachetne stworzenia, piękne i inteligentne. A ja tu widzę szpetnego pterodaktyla, który ewoluował.
@@tunguska8170 A poza tym w książkach Jaskier jest blondynem. Oczekiwanie, że wszystko będzie tak, jak opisano w książce jest trochę bezsensu i trzeba mieć świadomość, że serial nigdy nie będzie dokładnie taki sam jak jakikolwiek materiał źródłowy.
Mi właśnie podobało się to zamieszanie z czasem, szczególnie, że nie czytałam książek i na początku w ogóle nie wiedziałam o tych zmianach 😁
Co do scen walki - szermierka była znakomita! Henry odwalił kawał dobrej roboty. Z drugiej strony niestety sceny batalistyczne były naprawdę słabe :/ Również mam mieszane uczucia, niektóre sceny były świetne, gra aktorów w większości też mi mocno odpowiadała. Z drugiej strony, właśnie ta linia czasu była zbyt chaotyczna i momentami mnie wszystko nużyło. Jeśli chodzi o aktorów, przymykałam oko na ich wygląd, bo jednak ile ludzi, tyle opinii i wyobrażeń. Zwłaszcza, że niektóre postaci w grach również mi nie pasowały do moich książkowych wyobrażeń. Najbardziej kupiła mnie Ciri, Jaskier i Geralt :D Poza tym kocham, że Jaskier to Jaskier a nie Dandelion
Jeżeli chodzi o wygląd postaci w grach, to w książce Yen miała bujne loki, a Triss bujne faliste. A powszechnie wiadomo, ciężko jest obecnie stworzyć taki model włosów w grach. Więc tutaj wybaczyć twórcom trzeba. Natomiast w serialu mogli na spokojnie znaleźć aktorkę z predyspozycjami do loków.
Komentarz może zawierać spoilery. :)
Obejrzenie serialu zajęło mi dwa dni, ale to tylko dlatego, że trzeba było jeszcze pójść do pracy i na świąteczne zakupy. Jestem totalnie zachwycona tą produkcją. Jeżeli chodzi o linie czasowe, to dopiero w czwartym odcinku się połapałam o co biega, haha. Wcześniej coś mi tam zgrzytało. Ogromnie podobała mi się mimika Henry'ego. Podczas scen, w których występował, skupiałam na tym całą swoją uwagę. :D Kocham książkowego Jaskra, tak też jest w serialu. Uroczy i fenomenalny. Uwielbiam cały soundtrack i choreografię. Zazwyczaj nudzę się, jak mops na scenach walki, niewiele z nich pamiętam i dłużą mi się niemiłosiernie. Tutaj było zupełnie inaczej, świetnie się na nich bawiłam. Byłam ciekawa czy w serialu zobaczymy motyw, jak Geralt skorzystał z prawa niespodzianki i oczywiście się nie rozczarowałam. Wprawdzie było nieco inaczej. Z tego co pamiętam, książkowy Geralt wygłosił mowę, że wiedźminów jest teraz mało, bla, bla, bla, to dziecko stanie się wiedźminem, on po nie wróci i takie tam. W serialu rzucił krótkie "kurwa mać" i wyszedł. Parsknęłam śmiechem. xD Podsumowując: uwielbiam ten serial i z niecierpliwością czekam na drugi sezon. Pozdrawiam, Czytacze!
Tak czas ale musze po prostu musze.. w ksiazce ze tego co pamiętam on doskonale zdawał sobie sprawe o co chodzi z tym dzieckiem niespodzianka i jak to działa (w koncu sam nim był) a w serialu mu to tłumaczyli i z tad pewnie tez miedzy innymi reakcja która była jak dla mnie świetna.
A no i w ksiazce odniosłam wrażenie ze on WIE ze księżniczka w ciąży.
@@kari13502 Geralt nie był dzieckiem niespodzianką. Został po prostu porzucony przed Kaer Moren.
@@tunguska8170 nie wiem, może, szczerze przeczytałam opowiadania i w zasadzie tyle mojego do krwi elfów bd podchodzić po raz kolejny jak mi bibliotekę otworzą.
A w po opowiadaniu odniosłam wrażenie ze nim byl plus w polskim serialu tak bylo 🤔
@@kari13502 Nie, nie był.
Jeeee nie ma to jak czekać 3 lata, a obejrzeć w 2 dni jak ja. Tak czy siak serial był zajebisty
To teraz pomyśl o tych biednych ludziach (jak my), którzy obejrzeli całość w piątek... xD
3 lata czekania 8 godzin oglądania. Od dechy do dechy z krótką przerwą na zrobienie sobie dużej kawy.
@@kostrow1467 A ja sobie obejrzałem w 8 dni, dawkowałem sobie co jeden dzień.
Jaskier to najlepsza postać w tym serialu! Joey zrobił super robotę i totalnie mnie jego postać urzekła 😂❤️
widząc tego złotego smoka myślałem ze to nietoperz jakiś
A czemu twierdzicie, ze to zamknięcie motywu Jaskra? Nie czytałem książek jakoś bardzo niedawno, ale mimo, ze minęło już jakieś 2 lata co najmniej,. a może nawet więcej i planuję w tym roku rereed przynajmniej całej sagi, a może nawet wszystkiego, ze tak powiem po bokach - w każdym razie wydaje mi się, ze były tam motywy, gdzie Geralt kazał Jaskrowi spadać na drzewo i się rozstawali, by po jakimś dłuższym czasie zupełnie przypadkowo spotkać się ponownie i to więcej, niż raz. Oni maja taką dziwną relację, w której jeden drugiemu co jakiś czas lamie serce i dopieprza aż idzie w piety, potem się rozstają, znowu schodzą, znowu rozstają... bo żyć bez siebie nie mogą, ale ze sobą tym bardziej nie.
Dlatego nie jestem pewny, ale daję z 85% gwarancji na to, ze zobaczymy Jaskra w drugim sezonie i przeżyje on z Wiedźminem jeszcze niejedną przygodę.
A "Gra o Tron" w pierwszych sezonach tez nie miała aż tak napompowanego budżetu i rozkręciła się najbardziej od 3 do 5-6 sezonu. W 7 była tendencja nieco spadkowa i w 8 to już wiadomo, ale nigdy nie zgodze się z twierdzeniem o fenomenalnych pierwszych sezonach. Sezony były dobre, a wcześniej nie było żadnego innego serialu z takim rozmachem - stąd taki sukces serialu.
Chodziło o zamknięcie wątku Jaskra w pierwszym sezonie. Bo to, że będzie w kolejnych sezonach jest pewne :)
@@StrefaCzytacza ja bym tego nie nazwał zamknięciem, a raczej odsunięciem, zignorowaniem itd. On nie przeszedł swojej drogi bohatera, jak to się mówi, a jedynie zszedł z drogi Geraltowi. Ale fakt - mogli to rozwiązać lepiej.
niedzielna kaweczka i oglądamy 🖤
Myślałam, że uratował Bambi, ale nie...
Bambi został zjedzony.
Gdyż okazało się, że nie miał szczęścia.
a co do gry, nie wiem czy tez zauwazyliscie ale walka w Blaviken na rynku i z Renfri jest taki ruch kamery jakbysmy my sterowali Geraltem. Mi to sie bardzo podoba. Swietnie to zrobili.
Pamiętam Cię z premiery stary i pozdrawiam.
Według mnie pierwszy odcinek jest właśnie tym najgorszym, dłużył się, miał strasznie nierówne tempo, które potrafiło wybić z kilmatu, wielka ilość nowych nazw, imion, trudnych do ogarnięcia za pierwszym razem dla ludzi którzy nie mieli nic wspólnego z Widźminem wcześniej ( jak ja), na dodatek błędy montażowe, które nawet JA dostrzegłam co dużo o tym świadczy. Myślę, że niestety dużo osób może odpaść na właśnie tym odcinku, szkoda bo serial z każdym odcinkiem się rozkręca a końcowe epizody to zachaczają już o arcydzieło. Jednak wszyscy aktorzy robią wyśmienitą robotę (Jaskier to moja nowa miłość. Toss a coin to your witcher zapętlam już od 3 godz.) A na pewno czekam na 2 sezon szczególnie jeśli będzie utrzymany tak samo dobrze jak ostatnie odcinki.
Odc mają tyle błędów logicznych, że nazywanie niektórych "arcydziełami" to wręcz przesada. Nawet zagraniczni fani łatwo wyłapują bezsensowność niektórych scen.
Także mam mieszane odczucia. Tyle, że zaczynałem od książek w latach 90 - tych
Sama mam mieszane uczucia w stosunku do serialu. Na przykład bardzo nie podoba mi się Triss, bo według mnie ona powinna być ruda... Wiem, że to płytkie, ale tak już mam. W dodatku rozczarowały mnie smoki. I trochę uderzył chaos w prowadzeniu linii fabularnej. Osoby nieznające książek mogą tego zwyczajnie nie ogarnąć. Ale za to walki cud, miód i orzeszki.
Poprawka, rozczarował cię pterodaktyl.
Oglądam razem z mężem, który nie czytał książek i widzę jak brakuje określenia czasu w pierwszych odcinkach. Zgadzam się z wami, że jest to na początku bardzo mylące, ale później już jakoś idzie.
Pocieszyliście mnie, że po Ostatnim życzeniu będzie lepiej.
Wiem też, że nie ma co oczekiwać książki oddanej słowo w słowo, ale są miejsca gdzie brakuje wypowiedzianego zdania, dopowiedzianego słowa, które bez problemu zmieściło by się w czasie ekranowym, kosztem np sekundy wiszenia Pavetty i Jeża w powietrzu, a dodało by smaczku. Będąc przy balu zaręczynowym w Cintrze, to tam jest wzmianka o przygodzie Geralta i Jaskra z elfami na krańcu świata.
Sam serial jest przyjemny, choć momentami się dłuży. Czekam by zobaczyć złotego smoka i mam nadzieję, że wygląda lepiej niż wszyscy opisują 😉
Czekałam na wasz film podsumowujący serial, dziękuję ❤️
Calanthe to jest dramat. Kim jest ta awanturniczka, która by najchętniej zbroi nie zdejmowała, która krwawo tłumi rebelię? Bo na pewno nie Lwicą z Cintry, silną władczynią, która sobie radzi w męskim świecie!
Złoty smok wygląda jak oskubany kurczak. I on ma być NIBY "najpiękniejszy". Facepalm.
Magowie, którzy praktycznie nie używają magii. Do Sodden płyną łodzią wiosłową. Że co?
Wreszcie ktoś podziela moją opinię. Zrobili z niej jakąś durną babę. Bardziej nadawałaby się do tawerny niż do sali tronowej. No i tragicznie niepasująca Triss.
Calanthe dużo lepsza w serialu niż w książce
Złoty smok był gorszy niż w starej polskiej ekranizacji
Calanthe akurat bardzo mi się podoba
@@lukran2015 odwrotnie. Jak, czytałam książkę, to pomimo ostrości, miałam jako czytelnik do niej szacunek. A w serialu zachowuje się momentami jak pijany facet.
Dla mnie serial jest pozbawiony emocji, jedynie przy walkach mogłam powiedzieć wow. Wydaje mi się że przyczyną jest splycenie opowiadań Sapkowskiego, jakby scenarzyści nie wiedzieli co jest w nim najważniejsze. Solą opowiadań były zawsze rozmowy Geralta z potworami, kiedy dowiadujemy się o ich emocjach, powodach postępowania, pragnieniach. Czemu w historii o Strzydze dali nam wgl nie ważna dla historii opowiadań Triss a nie skupili się na tym złym Folstecie? Rozmowa króla z Geraltem zawiera rozterki władcy, wyjawia powody dlaczego nie chce zabić Strzygi, pojawia się wątek ojcostwa, tak wazny. Chciałabym to wszystko zobaczyć, usłyszeć, wzruszyć się. Zamiast to Król został przedstawiony jako grubas, którego nic nie obchodzi, a cała jego tajemnice odgadla Triss znajdując list. Reszta opowiadań tak samo, bez dialogów, emocji jedynie akcja, mordobicie i biust Yennefer. Duże rozczarowanie.
Zgadzam się z wami w 100%!
Oglądałam już kilka opinii i tak ciekawe jest to, że to, co się innym w ogóle nie podobało, dla drugich stanowi podstawę dobrego serialu.
Już się chciałam zalamac jak niektórzy narzekali na grę aktorska, która dla mnie byla cudowna, szczególnie Geralta, Yennefer i Jaskra.
Jak się nie czyta książek to tak jest xD
@@tunguska8170 mordeczko za mną ostatnie życzenie, na podstawie którego jest ten 1 sezon
Zmiany są, ale mi się i tak podoba
Co ty więc próbujesz wmówić XD
@@wesoyzniwiarz9569 Sezon 1 to nie tylko Ostatnie życzenie. Swoją drogą ja już zaczęłam czytać 2 raz opowiadania i sagę. Wiele rzeczy pamiętam i widzę, że Netflix zrypał to co w historii wiedźmina najcenniejsze. A postacie obrócone o 360°
Czytaczu, jestem przekonany znając Twoje upodobania, ze oglądałeś w całości w jeden wieczór cały 5ty sezon "Black Mirror" top miało 3 odcinki;]
PS tez obejrzałem cały sezon "Wiedźmina w jeden wieczór, a nie zdarza mi się to często. Ba... wieczór... wieczór to był jak zaczynałem, a kończyłem jakoś między 2 a 3 w nocy:D
Nie oglądałem w ogóle! xD Ale chyba muszę się w takim razie zainteresować :)
Daje lajka i oglądam 💙 Uwielbiam was 🔥
Dla mnie minusem serialu jest wysunięcie Yennefer na pierwszy plan. Nie znam książek i gier wiec nie wiem czy taki był zamysł, ale jest bardzo irytująca postacią. W dodatku aktorka poza tym ze piękna to jednak ma jedna minę i nie oddaje doświadczenia jakie Yennefer powinna mieć mimo młodego wyglądu co mi się rzuca w oczy zwłaszcza, ze jak sama mówi przeżyła już trzy ludzkie żywota wiec oczekiwałabym żeby to było chociaż trochę widać jeśli nie w wyglądzie to chociażby sposobie w jaki się wypowiada.
Wątek Ciri najnudniejszy, ale jednocześnie nie zajmował dużo ekranowego czasu wiec mi nie przeszkadzał zupełnie. W dodatku aktorka grająca Ciri jest super!
Najjaśniejszy punkt to dla mnie Jaskier i Wiedźmin ich relacja działa na ekranie rewelacyjnie i bardzo bym chciała żeby serial bardziej skupił się na przygodach wiedźmina bo jego postać, wątki, sekwencje walki... to dla osoby nie znającej za bardzo gier i książek było coś nowego i w wciągającego.
Z odcinków chyba najbardziej podobał mi się 1 i 4 z uczta, a na minus tak jak mówicie ostatnie życzenie i niestety dla mnie tez ostatni odcinek.
Ostatecznie dla mnie serial 7/10 i bardzo czekam na drugi sezon, bo na pewno się rozkręci.
I tak jak w liniach czasowych około 4 odcinka się połapałam tak przydałoby się trochę geografii żeby uporządkować to jak świat wyglada, bo jakieś losowe nazwy miejsc totalnie nic nam nie mówią
Co do Yen, to ja nie wiem po co wsadzali wątki przeszłości, o których nie było mowy w książkach. Choćby o jej nauce. W książkach była tylko kłótnia jej rodziców, to że podcieła sobie żyły i że Tissaia zmieniła jej magicznie wygląd. Marnotractwo czasu. A autor filmiku to mam wrażenie, że za bardzo mu emocje nie opadły. Bo jeżeli on czytał książki i uważa, że Anya pod każdym względem pokazuje książkową Yen... To my chyba inne książki czytaliśmy.
Edit: relacja Jaskra i Geralta nie jest świetnie odwzorowana. Brakuje w niej takiego przyjaciel - przyjaciel. Głównie żarciki, uśmieszki Jaskra. A zero takiego dumania, duchowej pomocy Geraltowi. W naszym pl serialu zostało to perfekcyjnie ukazane.
Ja niestety OGROMNY problem mam z Yennefer :( Pomijam kwestię, że Anya, mimo że jest piękną kobietą wgl nie pasuje mi do tej roli (no po prostu jak o niej myślę, widzę Evę Green i to się już nie zmieni). Zdaje sobie sprawę, że tutaj nie da się wszystkim dogodzić - okej. Ale nie wybaczę tego, że z silnej, odważnej kobiety, czasem zadziornej kokietki, która doskonale wie, co potrafi, ile może i ja do tego dojść, a jednocześnie kobiety, która zrobi wszytko dla ludzi, których kocha, zrobili pyskatą i irytującą dziewuchę, która tylko biega i mówi na około jaka to ona nie jest potężna... No nie tędy droga :( (sceny w domu w Rinde nawet nie będę komentować...). Za to wielkim plusem moim zdaniem jest Henry jako Geralt - beznamiętność na twarzy, mało emocji, czyli tak, jak być powinno. Sceny walki bardzo dobre. Jaskier jest wręcz świetny. Freya jako Ciri też uważam, że całkiem nieźle, a myły obawy. Słabo też, że przerobili kilka ważnych aspektów działania świata, ale nie chcę spojlerować, więc podpowiem tylko, że chodzi o magię (zwłaszcza Nilfgardu).
Także podsumowując, nie jest źle, ale Yen boli w serduszko :(
Niesamowite, rzeczywiście Eva Green byłaby idealna, jak to pisze Sapkowski , te cudownie wąskie blade usta pod pomadka, ta arogancja połączona z wdziękiem i klasą, szkoda, szkoda...
Anya od początku już była brana pod uwagę. Podobno nawet nie musiała walczyć o rolę jak Cavil.
mam wrażenie że nie bardzo ogarniacie dynamikę seriali, tych rozłożonych na lata. Wszystko jest logiczne w Wiedźminie, wątki z 1 odc znajdują piękne rozwiązanie w 8., a na resztę trzeba poczekać, jak to w długofalowych serialach, jak choćby Breaking bad, wikingowie, Amerykańscy bogowie itd. Świetny serial. świetne otwarcie Wiedźmina.
Gratulacje Czytacze!
maluchów ;)
@@szyszunia3463 serio?! To jeszcze lepiej!!! ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Mnie rozczarował ten serial. Już pal sześć loki Yen i czarnego elfa prowadzącego Ciri do Brokilonu, ale co zrobiono z młodszą przecież od Yennefer Tris Merigold i jej słynnymi 22 calami w talii kompletnie inna wizja tej czarodziejki.
Bitwa o wzgórze Sodden i jakieś głupie wysychanie od czarowania. Całkiem inna wizja, ale sam Geralt i Jaskier w porządku
Serial obejrzany to teraz mogę obejrzeć filmik 😋😏
W książce Geralt był dla mnie filozofem szydercą o głęboko pacyfistycznych poglądach.
W serialu brakuje mi jego "filozofowania"
Szkoda też że nie było takiego wstępu ze szkolenia (jak w polskim serialu)- co pokazało by dlaczego wiedźmin jest jaki jest i że jest on nietypowym wiedźminem
.
Jaskier w książkach- to dla mnie opój lovelas.
W serialu- brakuje mi na razie tego "opojstwa"
Yennefer- super, podoba mi się jej historia bardziej niż w książce (gdzie była okrojona)
Jeszcze fenomenalny dowcip- 3 życzenie do dżina (chyba najdłużej rozwiązywany w literaturze) z książki "Ostatnie życzenie", chyba został pominięty
Wydaje mi się, że linię czasową da się ogarnąć dopiero w ostatnim odcinku lub trochę wcześniej. A najlepsza postać to na pewno Jaskier. Dla osoby poza książkami i grami to jest to super serial fantasy ale czas akcji jest skomplikowany.
Bardzo fajne omówienie Pozdro
Ten pierwszy odcinek jest wyjątkowo ekspozycyjny i przypomina pierwszy odcinek "Gry o Tron", długie sceny dialogowe. Akcja z samego początku "Ostatniego Życzenia" przypada dopiero na 3 odcinek, trochę pomieszane i życiorys Yeneffer nabudowany. W moim przypadku jest za wcześnie na wydawanie jakichkolwiek osądów, pędzę czytać książki.
Jaskier ? Zgadzam się ale w 90 % A dlaczego ? Gdzie kapelusik z piórkiem !?
i realize Im kind of randomly asking but does anyone know of a good place to stream new series online ?
@Corbin Adam Try FlixZone. You can find it by googling :)
@Rhys Kyler definitely, been using FlixZone for years myself :D
@Rhys Kyler Thank you, I signed up and it seems like they got a lot of movies there :) I really appreciate it!!
@Corbin Adam glad I could help :D
ostatnie zyczenie ksiazkowe na koniec to master
mnie się nie podobało to, że jedna czarodziejka, ta z Nilfgaardu prawie pokonała batalion czarodziei wraz z ich nauczycielką, a tak to spoko, bardzo mi się podobało! jestem zadowolony z Wiedźmina Netflix Świetna kreacja Jenefer
Ja rozumiem, że to jest adaptacja, nie ekranizacja, ale niektóre rzeczy są zmienione strasznie z dupy... Jedną z tych, które mnie zirytowały najbardziej, to wątek z dopplegangerem. Przecież oni wraz z zmianą przejmowali cały charakter, wspomnienia i wiedzę kopiowanej osoby, a tutaj mamy Ciri, która odkryła prawdę po 2 prostych pytaniach. xD Gdyby tak było w książce to cała postać dopplegangera nie miałaby sensu, bo każdy by się połapywał po pięciu sekundach.
Ja uważam, że serial mimo pewnych wad i tak jest zajebisty.
a ja nie widze zdjec z aktorami? tylko ja tak mam? poza tym mi te linie nie przeszkadzaly , jakos fajnie mi wszystko wskakiwalo z odcinka na odcinek, nie zastanwaialam sie co i dlaczego. i powiem ze mnie to mega zaskoczyło na koncu jak sie okazalo ze to bylo tak a nie inaczej. fajnie to zrobili . I slowa mojej mamy"Wreszcie wiem o co chodzi w tym wiedzminie" bo ogladala tylko z Zebrowskim a tam byl mega chaos. Ja jestem na tak .czekam na 2 sezon i mam nadzieje na wiecej.
Drodzy Państwo prosze obejrzeć Dark na Netflix. Zobaczycie co tą są linie czasowe i czego trzeba się domyślać! The Witcher jest zrobiony bardzo prosto pod tym względem. Dla mnie bardzo dobry! Obsada super a Yen :O
Taa dokładnie, jeszcze jak teraz mają wprowadzić równoległe wszechświaty to ja nie wiem jak się w tym odnajdę XD
Yen to tylko biust ma ładny.
Zgadzam się w 100000%
Czytaczowie a kiedy podsumowanie grudnia? A TBR na 2020 rok? A w ogóle tęsknię za Wami 😣
Podsumowanie grudnia jutro :D TBR-a, zgodnie z tradycją, nie robimy :D
Fajne zdjecie aktorów 4:30
Są na instagramie Czytaczów 😁
Aktorka, która gra Tessaie de Vries cały czas przypominała mi Michelle Pfeifer.
Nie podobał mi się wygląd krasnoludów i choreografia walki wręcz, bez użycia miecza. W pierwszym albo drugim epizodzie jest scena, gdy Geralt z kimś walczy. Ciosy, i to widać bardzo wyraźnie, przelatują kilkadziesiąt centymetrów od twarzy. Nie wiem czy jestem jedynym, który zwrócił na to uwagę. Natomiast walki z mieczem były już świetnie zrobione.
Mam podobne odczucia. Mocne 8/10 i czekam na sezon z fabuła sagi.
A mi szczerze serial się nie podoba, mimo, że to adaptacja to spodziewałam się więcej podobieństw do książki szczególnie w histori Ciri która w ogóle mi nie pasuje. Nie pasował mi też wygląd niektórych postaci i ich charakter szczególnie Calanthe które w ogóle nie pasuje do swojej książkowej wersji. Jeśli chodzi o Jaskra to idealnie pasuje choć miałam nadzieje, że w końcu serial ukaże jego prawdziwy wygląd (blond długie włosy i jego typowy kapelusz). Myślę, że można by się doczepić do jeszcze wielu rzeczy lecz podejrzewam, że to za sprawą niskiego budżetu(choć smoki mogły wyglądać bardziej jak smoki a nie wywernę). Co do gry autorskiej nie widzę problemów, w końcu grali co mieli napisane. Muzyka i sceny walki też były świetne, a linia czasowa choć na początku była skomplikowana niezbyt mi przeszkadzała, choć może to być za sprawa czytania książek. Mimo, że mam wiele zarzutów raczej obejrzę drugi sezon i mam nadzieję, że bardziej mi przypadnie do gustu.
Akurat kończę czytać Chrzest Ognia
Mam dokładnie takie same odczucia jak Czytacz:)
Czytaczu, czy muzyka jest z serialu Wiedźmin?
Nie, to płatna baza muzyki, z której korzystamy :)
Czytaczu, a czy pamiętasz swoje 3 pytania, jakie zadali Ci podczas "próby traw"?
1. Jak nazywano Ciri?
2. Kto zabił Bonharta?
3. Ile kobiet szkoliło się w Kaer Morhen?
@@StrefaCzytacza Pytania proste jak kij od szczotki xD
Co z Jaskrem? Nie oglądałam jeszcze.
W życiu bym nie zgadl że rektorka z Aretuzy to taka.... Zła kobieta. Chyba mój ulubiony nowy pomysł.
Zmiany w fabułę są spoko, dopóki są logiczne. A odnalezienie siebie przez Geralta i Ciri to jeden z tych braków logiki.
Ps, jeżeli wszyscy aktorzy są dobrze dobrani to ja jestem dziwna. Jeżeli uważasz, że Yen jest jak z książki... to może czas znowu je przeczytać, aby odswieżyć sobie pamięć. Albo w ogóle czytaliśmy różne książki.
Edit: Yen wyglądała na młodą, ale nie delikatną. Wręcz przeciwnie, jak wredna suka, której za piękną nie można było uważać. A Anya tak absolutnie nie wygląda, bardziej jak kovirska księżniczka.
Skad macie medaliony? Gdzie takie kupic? Suoer
Alli 😁
Netflix rozdawał na Próbie Traw i na premierze.
Obejrzałem jeden odcinek i trochę drugiego i strasznie... Chaotyczny ten serial.
Potem robi się lepiej?
Jak się załapie chaos w liniach czasowych, robi się zdecydowanie lepiej :)
Myślę, że z każdym kolejnym odcinkiem jest lepiej. Od 3 zaczyna się super akcja. Potem wszystko się wyjaśnia i jest po prostu genialnie
Kurcze to nie poziom Gry o Tron. No wybaczcie ale 1 sezon Gry o Tron tez byl tylko o lazeniu z jednego pokoju do drugiego Neda Starka , zadnych jakis walk spektakularnych ,niski budzet nic w zasadzie tam nie było. Zreszta dla mnie osobiscie GOT byl strasznie nudny, jakby nie bylo smoków i historii Danny to serial byłby slaby i to bardzo , dlatego przewijalam prawie kazdy odcinek na wlasnie losy Danny. z Wiedzminem jest inaczej, widac niski budzet ale nie kole mnie w oczy, gra aktorska i walki Henrego sa genialne byleby nie powtorzyli bledow tworców GOT i nie mieli wpadek jak oni i byleby nie zepsuli sezonu i zakonczenia.
Wiedźminowi daleko do GoT pod względem choćby gry aktorskiej, dialogów i spójności historii. 1 sezon GoT mimo wszystko królował w pewny sposób. A i mieli normalne stroje, rycerze nie mieli pomarszczonych fiu... wiesz o co chodzi.
Yennefer taka sobie.Kobieta zazdrości kobiecie.Ta postać.Gra aktorska. Uroda aktorki jest oszałamiająca.
Tutaj nie chodzi o zazdrość, tylko odwzorowanie postaci. A Anya jest jedną z tych najgorszych - wyglądem ma tylko swoje czarne włosy, a z charakteru to gada a co innego robi. Gadanie, że jest potężną czarodziejką, a nie potrafi pozbyć się jednej osoby.
Czekacie na 2 sezon The Witcher?
Czekamy :)
W środę wróciłem z premiery "Wiedźmina" i na premierze dowiedziałem się od osoby z personelu, że mimo tego, że mam jednoosobowe zaproszenie to siostra mogła zostać wpuszczona. Szkoda, że mnie o tym nie poinformowano. Dorota przedwczoraj się popłakała i teraz się do mnie nie odzywa. Co ja mam robić? Ja jako osoba niepełnosprawna, nie chciałem tego sygnalizować bo nie chciałem wyjść na osobę roszczeniową, myśląc, że i tak nie ma takiej opcji., bez względu na okoliczności. W tym kraju osoby niepełnosprawne nie mają zbyt dobrego wizerunku. Tak bardzo mi przykro bo siostra się popłakała i się do mnie nie odzywa. Ponad rok gadania o tym...
Problemem jest dzisiejsza nowomowa , adaptacja to przeniesienie 1:1 ksiazki plus rozwiniecie uzupelnienie i dodanie ciekawych watkow typu szkolenia yennefer i jej historii przeszlosci i to samo z geraltem dodanie historii w jaki sposob trafil do kaer morhen jak skad , w jaki sposob tworzono wiedzminow dlaczego ich tworzono ze brali w tym udział takze magowie itd ,wartosc dodatnia i uzupelnienie ksiazek mistrza ale zarazem gbura sapkowskiego , dzis niestety adaptacja wyglada tak ze biora ksiazke i losowo rzucaja moneta co zlego i głupiego dodac i jak najwiecej dobrego wyciac ! Po co ten elf w historii ciri jaki sens logiczny bylo dodawanie tego watku ? I dlaczego wycieli kluczowy watek dla wszystkich ksiazek czyli spotkanie geralta i ciri w brookillonie ? Serial wiedzmin od netflixie jest na poziome losowej odmuzdzajacej mucki typu niezniszczalni czy hobbs i shaw
Jaki sens: różnorodność etniczna.
casting marzeń???? buahahahahahahaha poprawnie polityczne bagno nie casting
Jak dla mnie ta piosenka "toss a coin to your Witcher" to moglaby byc w bajce Disneya, kompletnie mi nie pasuje do Wiedzmina...