Przepiękne wideo! Autentycznie przechodziły mi ciarki! :D Zazdroszczę takiej przejażdżki i zazdroszczę ludziom, którzy są skazani na podróż takim pojazdem do pracy bo jak można piękniej rozpocząć dzień pracujący patrząc na te zapierające dech w piersi widoki! C: jestem wniebowzięty. Dzięki za podzielenie się z nami tym materiałem! Pozdrawiam ciepło :3
Uwierz że ja też miałem na plecach ciarki bo to była moja pierwsza w życiu podróż taką kolejką (Szyndzielnia się nie liczy bo to prawie wyciąg krzesełkowy a nie prawdziwa kolej linowa). My trafiliśmy idealne niemal warunki do jazdy ale są chyba dni, w które za nic nie chciałbym tym jechać nawet do dobrze płatnej pracy :-) Na pylonach niesamowicie kołysze - zwłaszcza na tych, na których liny mocno zmieniają kąt nachylenia i co było dla mnie zdziwieniem, jadąc do góry kołysanie jest dużo silniejsze niż przy zjeździe na dół. Mając pod nogami ponad pół kilometra powietrza, człowiek zdaje sobie sprawę jak mały jest w obliczu tych skał. Skoro film się podobał to chyba mam dobrą wiadomość. Dwa dni później wjechałem jeszcze niemal kilometr wyżej. Oczywiście z tego też będzie film. Na takich wysokościach ciśnienie to ledwie 650hPa a tlenu masz niecałe 65% w porównaniu z tym co na dole i to daje się we znaki - ból głowy, miękko w kolanach, dużo szybsze zmęczenie ale kurde warto! Patrzenie z wysokości trzech kilometrów na miasto w dole i lodowce to coś niesamowitego. Picie piwa z widokiem na Mont Blanc... No dobra, jak piliśmy piwo to akurat była śnieżyca ale na takiej wysokości piwko to zupełnie inne przeżycie :-) Pozdrawiam i zapraszam już niedługo na 3842 m.n.p.m.
UUU, więc czekam z nieciertpliwością! :D Dokładnie zapomniałem wspomnieć o tym, że wrażenie z tej kolei linowej to że człowiek jest bardzo mały w porównaniu tu gdzie żyjemy. Na pewno na mojej liście marzeń do spełnienia pojawiła się pozycja: przejechanie się tą właśnie koleją. Wyobrażam sobie jak to musi pracować - przecież to mały lekki wagonik zawieszony na kablach w ogromnej przestrzeni... ahh rozmarzyłem się. Bo to otrzeć się o sen, mieć namiastkę fruwania, latania - odwiecznego marzenia ludzi, jednak to nie dotyczy nas ludzi a maszyn, które stworzyliśmy i potrafią nas wysłać w przestrzeń, jak ptaki. Za to też uwielbiam maszyny, technologię i wykorzystanie narzędzi do tego. To w nas jest piękne że marzymy, tworzymy i spełniamy swoje pragnienia. Bez takich wielkich ambicji nie powstała by ta genialna napowietrzna kolej, którą miałeś zaszczyt się przejechać. To było kogoś marzenie, wyzwanie by stworzyć te mechaniczne arcydzieło i pokonali trudy i stworzyli najpiękniejszą kolej jaka chyba powstała. Nie zdawałem sobie dotychczas z istnienia że Kolej też potrafi wznieść się w 'przestworza' C: coś pięknego. Czekam niecierpliwie z filmu a ja zabieram się do wypicia paru browarków, poprawić nastrój i poziom szczęścia i oglądam raz jeszcze, przeżywając znów ciarki na plecach. Dziękuje za komentarz ale bardziej to wdzięczny jestem za to, że mogłem jako Twój widz obejrzeć Twoją relację z tego cudownego momentu, że zabrałeś Nas tam razem ze sobą, wiernie odtwarzając chwilę. Faza bez fazy - tego nie da żadna telewizja, a taki mój uwielbiany kanał na YT odnośnie kolei i nagle zakochujesz się w chwili, w czymś co jest niesamowicie piękne dla mnie i coś co jest związane z moimi pasjami i zainteresowaniami. Odnajduje tu wiele rozrywki ^^ poznaje świat i dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy. Dobrą robotę tu odwalasz! Rób tak dalej! C:
Oj Panie weź mi Pan nawet nie gadaj o Tatrach. Ostatni raz byłem tam w 2007 roku. Miałem w planie wjechać na Kasprowy kolejką ale kolejka do kolejki sprawiła że poszedłem pieszo. Potem poszły: Świnica, Zawrat, Dolina Pięciu Stawów, Szpiglasowa Przełęcz i Morskie Oko wraz z Czarnym Stawem pod Rysami. Miał być drugi nocleg i atak na Rysy ale moja karta powiedziała "jesteś biedny, spieprzaj do mamy" :-) Od tego czasu marzy mi się Orla Perć, Rysy i może po większym wprawieniu się Mięguszowieckie Szczyty. Na ten rok miałem przygotowane jaskinie w Kościeliskiej ale tak na dziko. Niestety pogoda i zasoby finansowe współtowarzyszy położyły wycieczkę. Jeszcze w tym roku będę miał okazję przejść swoją pierwszą prawdziwą via ferratę w niemieckich Alpach - Alpspitze i być może Watzmann. Niemniej Tatry bardzo mnie korcą bo to Ojczyzna, bo nasze własne piękne góry. Namawiam szefa na Tatry. Facet (Niemiec) jest za tylko te ponad tysiąc kilometrów dojazdu go przeraża a lot samolotem do Krakowa i wypożyczenie auta na miejscu do tanich opcji nie należy. W przyszłym roku nieco inaczej zaplanuję urlopy i tam gościa zaciągnę skoro chce :-)
Because I like mountains, spectacular landscapes and cable cars. why a deathwagon? It's most safety like a car driving. At the second section between ground in the valley and our wagon was over 500 metres.
Przepiękne wideo! Autentycznie przechodziły mi ciarki! :D Zazdroszczę takiej przejażdżki i zazdroszczę ludziom, którzy są skazani na podróż takim pojazdem do pracy bo jak można piękniej rozpocząć dzień pracujący patrząc na te zapierające dech w piersi widoki! C: jestem wniebowzięty. Dzięki za podzielenie się z nami tym materiałem! Pozdrawiam ciepło :3
Uwierz że ja też miałem na plecach ciarki bo to była moja pierwsza w życiu podróż taką kolejką (Szyndzielnia się nie liczy bo to prawie wyciąg krzesełkowy a nie prawdziwa kolej linowa).
My trafiliśmy idealne niemal warunki do jazdy ale są chyba dni, w które za nic nie chciałbym tym jechać nawet do dobrze płatnej pracy :-)
Na pylonach niesamowicie kołysze - zwłaszcza na tych, na których liny mocno zmieniają kąt nachylenia i co było dla mnie zdziwieniem, jadąc do góry kołysanie jest dużo silniejsze niż przy zjeździe na dół.
Mając pod nogami ponad pół kilometra powietrza, człowiek zdaje sobie sprawę jak mały jest w obliczu tych skał.
Skoro film się podobał to chyba mam dobrą wiadomość. Dwa dni później wjechałem jeszcze niemal kilometr wyżej. Oczywiście z tego też będzie film. Na takich wysokościach ciśnienie to ledwie 650hPa a tlenu masz niecałe 65% w porównaniu z tym co na dole i to daje się we znaki - ból głowy, miękko w kolanach, dużo szybsze zmęczenie ale kurde warto! Patrzenie z wysokości trzech kilometrów na miasto w dole i lodowce to coś niesamowitego. Picie piwa z widokiem na Mont Blanc... No dobra, jak piliśmy piwo to akurat była śnieżyca ale na takiej wysokości piwko to zupełnie inne przeżycie :-)
Pozdrawiam i zapraszam już niedługo na 3842 m.n.p.m.
UUU, więc czekam z nieciertpliwością! :D Dokładnie zapomniałem wspomnieć o tym, że wrażenie z tej kolei linowej to że człowiek jest bardzo mały w porównaniu tu gdzie żyjemy. Na pewno na mojej liście marzeń do spełnienia pojawiła się pozycja: przejechanie się tą właśnie koleją. Wyobrażam sobie jak to musi pracować - przecież to mały lekki wagonik zawieszony na kablach w ogromnej przestrzeni... ahh rozmarzyłem się. Bo to otrzeć się o sen, mieć namiastkę fruwania, latania - odwiecznego marzenia ludzi, jednak to nie dotyczy nas ludzi a maszyn, które stworzyliśmy i potrafią nas wysłać w przestrzeń, jak ptaki. Za to też uwielbiam maszyny, technologię i wykorzystanie narzędzi do tego. To w nas jest piękne że marzymy, tworzymy i spełniamy swoje pragnienia. Bez takich wielkich ambicji nie powstała by ta genialna napowietrzna kolej, którą miałeś zaszczyt się przejechać. To było kogoś marzenie, wyzwanie by stworzyć te mechaniczne arcydzieło i pokonali trudy i stworzyli najpiękniejszą kolej jaka chyba powstała. Nie zdawałem sobie dotychczas z istnienia że Kolej też potrafi wznieść się w 'przestworza' C: coś pięknego. Czekam niecierpliwie z filmu a ja zabieram się do wypicia paru browarków, poprawić nastrój i poziom szczęścia i oglądam raz jeszcze, przeżywając znów ciarki na plecach. Dziękuje za komentarz ale bardziej to wdzięczny jestem za to, że mogłem jako Twój widz obejrzeć Twoją relację z tego cudownego momentu, że zabrałeś Nas tam razem ze sobą, wiernie odtwarzając chwilę. Faza bez fazy - tego nie da żadna telewizja, a taki mój uwielbiany kanał na YT odnośnie kolei i nagle zakochujesz się w chwili, w czymś co jest niesamowicie piękne dla mnie i coś co jest związane z moimi pasjami i zainteresowaniami. Odnajduje tu wiele rozrywki ^^ poznaje świat i dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy. Dobrą robotę tu odwalasz! Rób tak dalej! C:
Piekne Widoki!!!
Super Video 5*
Skoro to się podobało to zapraszam już niedługo na 3842 metry :-) Jazda z widokiem na lodowce i niebotyczne granitowe ściany najwyższej części Alp.
+Fiorekolej Super ciesze sie :)
Mam ochote na gory w tym roku nie w alpy Ale w tatry ;)
Oj Panie weź mi Pan nawet nie gadaj o Tatrach. Ostatni raz byłem tam w 2007 roku. Miałem w planie wjechać na Kasprowy kolejką ale kolejka do kolejki sprawiła że poszedłem pieszo. Potem poszły: Świnica, Zawrat, Dolina Pięciu Stawów, Szpiglasowa Przełęcz i Morskie Oko wraz z Czarnym Stawem pod Rysami.
Miał być drugi nocleg i atak na Rysy ale moja karta powiedziała "jesteś biedny, spieprzaj do mamy" :-) Od tego czasu marzy mi się Orla Perć, Rysy i może po większym wprawieniu się Mięguszowieckie Szczyty. Na ten rok miałem przygotowane jaskinie w Kościeliskiej ale tak na dziko. Niestety pogoda i zasoby finansowe współtowarzyszy położyły wycieczkę. Jeszcze w tym roku będę miał okazję przejść swoją pierwszą prawdziwą via ferratę w niemieckich Alpach - Alpspitze i być może Watzmann. Niemniej Tatry bardzo mnie korcą bo to Ojczyzna, bo nasze własne piękne góry. Namawiam szefa na Tatry. Facet (Niemiec) jest za tylko te ponad tysiąc kilometrów dojazdu go przeraża a lot samolotem do Krakowa i wypożyczenie auta na miejscu do tanich opcji nie należy. W przyszłym roku nieco inaczej zaplanuję urlopy i tam gościa zaciągnę skoro chce :-)
widoki ze szczytu są genialne
Kolej linowa , na końcu filmu wodospad..Przypomniał mi się Twój wcześniejszy film - kopalnia Guido i fontanna kopalni Makoszowy.
Wow O-o
why would you pay money to get into a deathwagon like this?
Because I like mountains, spectacular landscapes and cable cars.
why a deathwagon?
It's most safety like a car driving.
At the second section between ground in the valley and our wagon was over 500 metres.