Jak sobie radzę z migrenami? - Czarszka -
HTML-код
- Опубликовано: 28 авг 2024
- Mam nadzieję, że to komuś pomoże :)
___________________________________________________
Sklep z moimi kosmetykami: czarszka.pl/
Darmowa wysyłka w moim sklepie obowiązuje przy zamówieniach od 150 zł.
Załóż konto w sklepie i odbierz bezpłatny balsam w ramach programu lojalnościowego: czarszka.pl/co...
___________________________________________________
LISTA PRODUKTÓW:
Soma Mat, Eco Mata do akupresury z włóknem kokosa: bit.ly/3KtftDL
Czarszka, Termorfor lniany, Szary: bit.ly/3LQXCqz
Fridge, Ostra Szczotka: bit.ly/3ia9DcK
DODATKOWE INFORMACJE:
Usta - Golden Rose Lipliner nr 531, bareMinerals Pomadka matowa w płynie ‘Swag’
Oczy - Inglot One Move Liquid Eyeliner Konturówka do powiek w płynie
Koszulka - ML.PROJECT
*niektóre z powyższych linków mogą być linkami afiliacyjnymi
___________________________________________________
IG: / czarszka
Vlogi: / czarszkainaczej
___________________________________________________
Kontakt: czarszka@gmail.com 
Хобби
Wszystkim, których ten problem dotyczy, przesyłam dużo mocy, ,abyście znaleźli to coś co wam pomoże. Przytulam💜
Dziękuję za ten filmik. Właśnie jestem po napadzie migrenowym, który zaczął się po 22 dnia wcześniejszego, jak się obudziłam o 6 do pracy, to wiedziałam że już do niej nie dotrę, ponieważ już miałam dreszcze, zbierało mi się na wymioty i moje prawe oko już nie pracowało. W tym czasie też mam, że przejście do toalety jest dla mnie wyczynem, zawsze stawia sobie butelkę wody koło łóżka, bo jak tylko się wybudzam to staram się pić kilka łyków, żeby się nie odwodnić, bo o jedzeniu nawet nie ma mowy (też nie jestem w stanie pić herbat ani ziół bo wtedy po prostu wymotuję). Ból jest tępy, też czuję jakby ktoś mi zaciskał obręcz. Dzisiaj trwał 11 godzin, ale po raz pierwszy zmoczyłam sobie mały ręcznik lodowatą wodą i przykładałam go na czoło, a później po ponownym zmoczeniu na kark i to o dziwo pomogło - było już to w końcowej fazie. Teraz jestem osłabiona, ale wracam do życia. Ostatni taki napad miałam tydzień temu, tylko zaczął się w sobotę rano i trzymał do niedzieli rano -więc migrena mnie nie oszczędza. Pomagają mi też masaże uciskowe, które sobie wykonuję w początkowej lub końcowej fazie, bo jak już jest pełne spektrum, to działa tylko łóżko i zapadnięcie w letarg a najlepiej w sen, który nie zawsze przychodzi. Trzymajcie się wszyscy ciepło i zdrowo.
O jeeny! Wiedziałam, że migrena to przekichana sprawa, ale nie miałam świadomości, że aż tak!
Ogromnie współczuję wszystkim cierpiącym - obyście znaleźli jakiś cudowny sposób na zmniejszenie bóli.
A przy "zwykłych" bólach głowy (na które teraz aż ciężko mi narzekać) taki masaż skóry głowy też bardzo pomaga, przynajmniej w moim przypadku.
Uściski dla migrenowców, trzymajcie się!
Jeśli ktoś cierpi na migreny ciśnieniowe (często na zmianę pogody) to mi często dużo ulgi przynosi włożenie dłoni i stop do miski z ciepła woda, zimny okład na kark i tak pare minut potrzymać, ja po prostu siadam na niskim krześle tak żeby głowę można było komfortowo na kolanach oprzeć - sposób polecił mi ratownik medyczny, jeśli nie pomoże całkowicie to chociaż trochę ulży bo krew odpłynie z głowy to stóp i dłoni. Mam nadzieje że ktoś też skorzysta!
Ooo dzięki, muszę spróbować! U mnie migrena uderza właśnie po dużym nasileniu stresu/silnych emocjach albo na zmiany ciśnienia
dzięki
O ciekawe. Muszę spróbować chociaż mi zazwyczaj zime okłady pomagają ale na głowę. U mnie czesto występuje migrena przy zmianie pogody a jak przychodzi wietrzny dzień to najczęściej najbardziej zdycham
Koniecznie muszę wypróbować. U mnie na migreny spowodowane innymi przyczynami pomaga olejek CBD, ale na ciśnieniowe nie działa nic. Może więc ten sposób sprawdzi się i u mnie. Dzięki za podzielenie się.
Łączę się w bólu, dosłownie i w przenośni :D U mnie migrena również występuje z wielu różnych powodów, niestety nie mam tej "aury" na początku, o migrenie dowiaduje się kiedy obraz zaczyna mi się rozmazywać, a w konsekwencji nie widzę na oba oczy, nie mam czarnej zasłony jak Ty, lecz zamazany, migoczący świat, prawie jakby się oglądało pikselowy śnieg na starym telewizorze ;) Trwa to od 30 do 45 minut, jak zaburzenia wzorkowe zejdą to wychodzi ból głowy. W gorszym okresie potrafią pojawiać się parę razy dziennie lub parę dni z rzędu. Boli mnie w sumie cała głowa, do tego każdy ruch oczami powoduje taki ból jakby ktoś chciał je wydłubać. W zależności od "poziomu" bólu zdarzają się również wymioty, nudności są zawsze. Co jakiś czas występuje drętwienie prawej lub lewej strony ciała, twarz wraz z rękoma. Światłowstręt - oczywiście, zawsze. Skutki migreny potrafią być odczuwalne do 2-3 dni (problemy ze schylaniem, mdłości, światłowstręt, problemy ze skupieniem się, wysławianiem się, doborem słów), najgorsze jest jednak to, że organizm przez taką migrenę jest tak bardzo osłabiony, że z reguły po niej zawsze trafia się jakieś przeziębienie.
Co do anegdotki na dworu - mi zdarzało się staranować, zdeptać ludzi na chodniku/korytarzu, bo ich nie widziałam. Na studiach zdarzyło mi się parę razy mieć zaburzenia wzorkowe podczas egzaminu - dość ciężko wytłumaczyć Profesorowi czemu siedzi się na tyłku pół egzaminu i gapi wszędzie tylko nie tam gdzie trzeba :D
Rzeczy, które pomagają - najlepszy jest sen, jeśli tylko mam możliwość to kładę się spać w zimnym, ciemnym miejscu zaraz po tym jak przestaję widzieć, niezależnie od pory dnia, są dni kiedy wstanę o 8, a o 10 idę znów spać, czasem 3, czasem 5h. Dzięki temu organizm jest mniej wycieńczony oraz ból jest mniejszy.
Również zimne, świeże powietrze oraz zimna woda, dużo wody do picia :)
Unikanie wszelkich ekranów, książek, czynności, które skupiają wzrok w jednym miejscu.
Mi oraz jeszcze jednej osobie bardzo pomagają okulary fulerenowe Zeptera - są bardzo mało znane, koszmarnie drogie, ale robią super robotę. W przypadku lżejszym migren, potrafią spowodować jej znaczne "cofnięcie" i zniknięcie w przeciągu paru godzin. W przypadku mocniejszych człowiek jest w stanie wyjść z ciemnej jaskini i jakoś funkcjonować. Oczy i tępy ból za nimi jest zdecydowanie mniejszy, tak samo mdłości. Poprawiają też znacznie jakość obrazu - jeśli ktoś ma problemu z brakiem ostrości po migrenie. Często noszę je nawet jak nie mam migreny, ale po prostu gorszy dzień lub zwykły ból głowy, pomagają, człowiek po parunastu minutach zapomina, że coś mu przeszkadzało. Jedyny minus jest taki, że trzeba nauczyć się olewać głupie komentarze, że chodzi się w okularach przeciwsłonecznych wszędzie, ludzie są bardzo mało wyrozumiali.
Mi zatyczki do uszu uratowały życie! Serio, bardzo polecam :D Dla mnie odcięcie dźwięków jest jak odcięcie problemów, stresu, świata i wszystkiego co złe.
Jezu geniusz, też mnie przy migrenie męczą dźwięki a jakoś nigdy nie wpadłam na założenie zatyczek. A takie proste rozwiązanie xD
Choruję na migreny od 17 lat. Obeszłam cały tabun neurologów. Wybrałam wszystkie leki bez recepty i mnóstwo leków na receptę łącznie z przeciwpadaczkowymi. Chodziłam na akupunktury na które wydałam mnóstwo pieniędzy, chodziłam na masaże , do zielarzy nic nie pomogło. Lekarz stwierdził że taka moja uroda po menopauzie mi przejdzie . Mam 43 lata, ta menopauza to może być za rok albo za 17 lat jak u mojej mamy. Mając spore doświadczenie w tym temacie nie zgodzę się z tobą by nie pisać o lekach jakie ktoś bierze bo lekarze nie podchodzą do pacjenta holistycznie ma swój ulubiony zestaw na migreny i wszystkim pacjentom przepisuje to samo. Sama szukałam informacji w necie co ludzie biorą na migreny i na wizycie sugerowałam lekarzowi dany lek czy może byśmy tak spróbowali i trafiłam tak ok 6lat temu na swoje tabletki które ratują mi życie w tych dniach po 30 min od zażycia ból ustępuje lub jest na tyle stłumiony że mogę normalnie funkcjonować właśnie dzięki pani która napisała w necie co bierze. Wszyscy jesteśmy dorośli i myślę że każdy zdaje sobie sprawę z tego że branie leków bez konsultacji z lekarzem niesie za sobą konsekwencje. W tej chwili właśnie dzięki poradom z internetu mam swój zestaw ratunkowy. Pozdrawiam.
A propos menopauzy. U mojej mamy migreny minęły po 50 roku życia. Ja mam 54 lata i u mnie migreny nasiliły się. W lutym miałam 3 razy po 2-3 dni w ciągu 4 tyg.
Przyznaję Pani rację. W moim przypadku tylko konkretny lek przeznaczony na bóle migrenowe mi pomógł. I też dowiedziałam się o takich lekach od osoby zmagającej się z migreną. Mogłabym robić cuda wianki i bez żadnych rezultatów. Okłady, masaże w moim przypadku nic nie działały.
Ty bardziej chodzi o to, żeby ludzie zamiast czytać forum czy słuchać ludzi z „neta” poszli do lekarza jeśli chcą brać leki na własną rękę.. Są to zazwyczaj mocne leki, wiec biorąc coś bez wiedzy lekarza nie jest odpowiedzialne.. A mamy czasy jakie mamy..w internecie każdy jest lekarzem ;)
@@ZuZa993 wszystkie mocne leki na migrenę są na receptę, także wizyta u lekarza musi być. Jak już pisałam wszyscy jesteśmy dorośli i wiemy by zachować ostrożność a jeśli jest osoba dorosła która bierze co popadnie to robi to na własną odpowiedzialność no litości jest dorosła i sama może decydować o swoim życiu i o tym co jest dla niej dobre a co złe. Pozdrawiam
@@annaz1968 współczuję ja też mam migreny 3 dni po prawej stronie głowy dzień przerwy 3 dni po lewej
Czuje, jakbyś totalnie mówiła o mnie! U mnie dodatkowo jest okropny ból oczodołów, a potylica tak boli, ze nie umiem utrzymać głowy na karku i muszę podtrzymywać rękoma. Nieraz zdarzało mi się wystawać na lodówkach w markecie byle się schłodzić 🤣 Z rzeczy które pomagają to u mnie oprócz wzięcia tabletki na czas to: szklanka zimnej coli -działa cuda, lody cytrynowe lub inne kwaśne. Co do masażu potylicy to kupiłam masażer karku (taki, co działa na zasadzie obracających się kulek) i ustawiam go sobie tak, zeny uciskał mi na potylicy i tak leze jak trup na wyłączonym masażerze.
Borze szumiący!
A myślałam, że tylko u mnie wytrych z colą działa! 😆
Już byłam gotowa uwierzyć, że sobie wmawiam. A tu proszę.
Ja Ci bardzo dziękuję ze wspomnialas o napieciowym bólu głowy .Przytulam. .💙
Bardzo Wam wszystkim współczuję , nigdy w życiu nie miałam migreny, łeb mnie tylko napier..... po piciu... nie miałam pojęcia że to takie trudne schorzenie, pozdrawiam
Bardzo fajny film :-) Taki trochę o mnie. Kto nie ma systematycznych bóli głowy nie zrozumie. Potwierdzam woda to podstawa. Kiedyś nie piłam dużo wody i i miałam częste bóle głowy. Gdy wylądowałam w szpitalu nie można było pobrać mi krwi bo tak miałam gęstą. Zwykła pielęgniarka zwróciła mi uwagę abym piła więcej wody. To odmieniło może życie. Podczas bólu głowy robię zimne okłady na czoło, to pozwala przetrwać (zwykły zmoczony ręcznik z lodówki). U mnie ból głowy pojawia się gdy mam dostać okres. Ból przechodzi z jednej skroni , góra głowy do drugiej skroni. U mnie kluczowe jest wzięcie tabletek przeciwbólowych w w pierwszych minutach rozkręcania się bólu. Biorę 1 tabletkę a po 15 min. drugą. taka dawka uderzeniowa stopuje rozwinięcie się bólu. Z filmu "kradnę" metodę szczotkowania tyłu głowy i bede więcej wcierać wcierki. Pozdrawiam ciepło :-)
też cierpię na migreny i mi pomaga picie wody nawet na siłę, picie zimnej coli/pepsi, smarowanie karku lub nawet skroni olejkiem z mięty pieprzowej wtedy następuje uczucie chłodu i mrowienia, które daję choć trochę ulgi, zaciemnianie pokoju i leżenie bez ruchu w ciszy i rzeczywiście temperatura też ma znaczenie im chłodniej tym lepiej
Dziękuję za ten film! Migrena to straszne paskudztwo. Moje niestety trwają 2-3 dni, największe triggery to zmiany ciśnienia atmosferycznego, odwodnienie, stres i zmęczenie. Wszelkie burze, wichury potrafiły wyłączyć mnie z życia na długi czas. Na szczęście przez lata udało mi się zebrać taki zestaw patentów i taki komplet leków (przepisanych przez lekarza), że jestem w stanie nad tym zapanować i być wyłączona z życia przez maksymalnie kilka godzin. Niestety u mnie dochodzenie do siebie po migrenie trwa zwykle kilka dni i to w sumie było w tym wszystkim najgorsze przez wiele wiele lat, bo 2-3 dni migreny, 3-4 dni rozbicia i kiepskiego funkcjonowania po a potem cykl zaczynał się od nowa.
U mnie najskuteczniej działa grzanie karku i chłodzenie czoła i okolicy oczu, mata do akupresury w odpowiednim momencie też działa cuda, a tak to joga, medytacja, unikanie stresu kiedy się da, a kiedy się nie da, przepracowywanie go z terapeutką, żeby nie miał takiej władzy nade mną, morze wody każdego dnia.
Moj sposób na to, żeby zawsze mieć leki ze sobą - noszę dwie tabletki w portfelu… Migreny zaczęły mi się jakieś 30 lat temu.. najpierw mam wrażenie, że coś jest nie tak z moim widzeniem, potem nadciaga aura - u mnie to nie czarna płachta, ale migoczące każdy sobie i każdy we własnym rytmie, kryształki. Trwa na tyle długo ( ok pół godziny ), że zwykle zdążę wziąć lek (leki migrenowe są w Polsce tylko na receptę i mega drogie, a na mnie idealnie działa brytyjski, bez recepty i ze składnikiem hamującym nudności właśnie… i to na nim polegam, i go przywożę kiedy mogę.) Teraz już nie mam problemu z wymiotami, ale z mówieniem zdarza się - mam wrażenie, że mam całe zdanie ułożone w głowie, ale kiedy zaczynam go wypowiadać, słyszę, że z moich ust wychodzi coś zupełnie innego i bez sensu. Jeśli aura pojawia się na jednym oku, boli przeciwna strona głowy- jakby za okiem , a ta od strony wcześniejszej aury może na przykład cierpnąć. ( pół twarzy, pół języka, dłoń po tej stronie etc). Z biegiem lat migreny złagodniały i po wzięciu lekarstw odpowiednio wcześnie, do rozhulania bólu nie dochodzi…co do przyczyn - jedna z neurolożek z którą miałam do czynienia opowiadała ze jej pacjentom zdarzały się np migreny związane z pokarmami - czekolada, pomidory, jedno konkretne czerwone wino bułgarskie u jednej pacjentki… polecała pacjentom spisywanie okoliczności w jakich zdarzały się migreny- łącznie z jedzeniem w tym czasie spożywanym… U mnie jest to stres albo przemęczenie wzroku za długim czasem ekranowym.
Skąd ja to znam, pierwsze 3 dni urlopu, długi weekend, święta- mur beton. Gratisowo jak moje ciśnienie z 90/60 osiąga jakieś ludzkie, jak się sera objem, jak nie śpię kilka nocy z rzędu...mogę tak bez końca. Mam klasyczną aurę z mroczkami przed oczami i problemami z mową ( np chcę powiedzieć podaj sól a wychodzi niebieskie grzebienie). Pomaga mi trochę opaska obciążeniowa, cisza, ciemność i woda z odrobiną soli.
Jak byś opowiadała o mnie! też mam identyczne aury. I tuż przed tym filmem też odkryłam, że jeśli mam kilkudniowe migreny, to są one waśnie te napięciowe czepca. Teraz zmniejsza mi każdą migrenę rozmasowanie karku i czepca.
Ściskam i życzę wiele chwil nawet na krótki relaks :*
PS. Mi zatyczki do uszu przeszkadzają. To jest ten dotyk, który wzmaga mi ból.
Też miałam migreny, ale to było w czasach podstawówki. Po okresie dojrzewania pojawiały się już coraz rzadziej, a teraz mija kolejny rok bez ani jednej migreny. Strasznie współczuję każdemu kto ją ma, bo ten ból jest okropny, kilkugodzinne cierpienie :( Moją aurą też była utrata widzenia (w moim przypadku mgła na obu oczach)
U mnie też migreny minęły po okresie dojrzewania. Teraz zdarzają mi się bóle głowy upierdliwe i długotrwałe, ale bez porównania z tamtymi migrenami (mroczki przed oczami, wymioty i zlewne poty). Doskonale pamiętam, chociaż od młodzieńczych lat minęły już całe wieki 😉
U mnie wystepuje najpierw aura. Zaburzenia widzenia mam takie, jakbym oślepła na jedno oko. To jest moment, w którym jak nie zareaguję, to idzie dalej. Nie mam nadwrażliwości na światło ani na hałas, natomiast mam silne mdłości i niestety drętwienie połowy ciała. Najgorzej jak złapie w pracy. Po ustąpieniu ataku zawsze dwa, trzy dni jestem umordowana jak w pracy w kamieniołomach. Po 27 latach migren nie wywołuje na szczęście ona u mnie już ataków paniki, tylko takie nosz qwa znowu. Ciężko mi wychwycić jakieś czynniki wywołujące, najczęściej zdarza mi się przed okresem. Ściskam wszystkich cierpiących💖 Paulino, dzięki za film😗
Zimny prysznic i sprowokowanie wymiotów. Po rzyganiu ból mi zwykle przechodzi. Obrzydliwe, ale działa. Pic wodę. Dwa litry dziennie powinno załatwić sprawę.
U mnie teraz nawet co dwa tygodnie się zdarzały, z aura i trwały do 3 dni. Wymioty i biegunka ma zmianę do tego. Często dzień wcześniej mam mdłości. Podczas ataków mam ból taki jakby mnie rozrywało od środka głowy, przy każdym ruchu pulsujący ból. Każde bodzce muszę wyciszać, światło, dźwięki to masakra. Co do potów i napadów gorąca też mam, na przemian z uczuciem zimna i mega zimnymi stopami i rękami. Czekam na rezonans. Dużo zdrowia i siły dla nas migrenowców ❤️
Paula, jakbyś o mnie mówiła, tylko że mnie trzyma 3 dni🤦♀️. Super film, napewno skorzystam z porad, a co do wody to 👍, naprawdę dużo lżej się przechodzi.
Ściskam i cieplutko pozdrawiam 😘
Witam w klubie😏, cudowne poczucie humoru. Bardzo ważny film. Szczotkę sprawdzę, bo masaż to świetny sposób. Bardzo dziękuję
Życzę Ci dużo zdrowia .💙
u mnie w pracy już kilka osób potrafi mi powiedzieć - będziesz miała migrenę - zanim ja się zorientuję że tak będzie... właśnie podobno widać po twarzy i ruchach. W zasadzie mam takie same etapy i to samo działa. I mąż jak jest to zawsze proszę o masaż karku i potylicy - kilka minut i jest ten efekt - widzę... Pomagały mi leki ale od momentu zajścia w ciążę przerwałam leczenie i rok po porodzie nie wróciłam ( i nie wrócę raczej ze względów karmienia i planowania ciąży), więc to wszystko o czym mówisz to jedyne czym się ratuję. Plus czyste olejki eteryczne. Pozdrawiam i ściskam!
Dzięki za cenne nagranie! Walczę z migrenami od kilku lat, przez pewien czas był spokój, teraz niestety wróciły. U mnie czynnikami napędzającymi są: mocne wahania ciśnienia i długotrwały stres. W aurze pojawiają mi się mroczki przed oczami, serce zaczyna mocno bić, jestem ogólnie rozdygotana. Potem jest tylko gorzej: światłowstręt, każdy dźwięk, nawet najmniejszy szmer, jest jak świder w głowie, każdy ruch oczami powoduje okropny ból, skóra aż boli od najmniejszego dotyku, czasem wymiotuję. Mogę wtedy tylko wziąć tabletkę, położyć się i starać się zasnąć. Pomagają zimne okłady na czoło lub kark (używam wkładów żelowych). I potwierdzam, że woda to podstawa. Kiedy dopuszczę do odwodnienia, szansa na migrenę jest o wiele większa.
Co do lekarzy, to u mnie "hitem" jest komentarz "specjalisty", do ktorego trafiłam kilka lat temu, który po wysłuchaniu mnie stwierdził: "raz na jakiś czas głowa panią boli i przyszła z tym pani do lekarza?". Ręce czasem opadają.....
Mojej koleżance pomogła komora normobaryczna 😀ja nie mam migreny ale po komorze czuję sie bardzo dobrze.Ona po kilku sesjach powiedziała że teraz wie co to jest życie....bez bólu głowy 🥰pozdrawiam
Bardzo pomocny! Sama nie mam migren ale za to spina mi się kark i czepiec (tak jak to opisywałaś) plus czasem mnie po prostu odcina, jakbym nie mogła funkcjonować normalnie. I generalnie widzę w tych poradach wiele rzeczy których spróbuję aby radzić sobie z tym z większa delikatnością i wyczuciem!
Piękne masz włosy😍
Też przytulasy mentalne wysyłam! 💚😘
Ja też bardzo doceniam ten film. Moja migrena jest prawie co miesiąc kilka dni przed okresem i trwa 2/3 dni. Tabletki na ból nie pomagają. Spróbuję kilka patentów od ciebie! Ostatnio zauważyłam, że na ciśnieniowe migreny pomogła mi kawa. Bardzo często mam też migreny jak ktoś ma nieodpowiedni dla mnie perfum, momentalnie boli mnie głowa. Jeszcze nie znalazłam dobrego lekarza i swojego patentu na migrenę, ale zmotywowałslas mnie żeby szukać dalej, bo już dawno się z tym pogodziłam i uznałam że tak ma być :(
Przydatny film . Dziękuję 🙂
Ja mam przy miesiączce. 2-3 dni to trwa. Lewa czesc czaszki wraz z okiem. Da się ograniczyć częstotliwość występowania pod opieka dobrego ginekologa. Aura się pojawia rzadko, najczęściej mam kolorowe zygzaki przed oczami albo mgiełki. Leki na czas to klucz. Opaska na oczy i butelka z woda to zawsze. Pomaga mi tez pozycja z głową wyzej niż reszta ciała, prawie na siedząco. Nosze okulary samościemniające. U mnie nawet widać ze mam migrenę bo powieka lewego oka jest przymknięta.
Ja mam raczej bóle napięciowe i związane z zatokami albo nirezdiagnozowane migreny, ale częściowo pomaga wałkowanie masażerem Lyapko- potylica, czoło albo skronie i okolice szczękowe (przy problemach z zatokami)
A zamiast poduszki z gryką na ciche dni ;) sprawdza się ta z prosem (można porównać do wypełnienia piaskiem)
z tą szczotką mi też pomaga , używam też płytek Gua Sha i sobie masuję te mięsnie z tyłu głowy i tak przeciągam na szyję. Wczoraj przyszła do mnie książka "Terapeutyczna moc nerwu błędnego" na razie nie mogę się wypowiedzieć ale zamówiłam ją bo są tam ćwiczenia i masaże punktów spustowych które mogą pomagać na migreny i inne dolegliwości. Jak przerobię materiał z książki i ćwiczenia dam znać i dopiszę tu jak to się sprawdza. 💗też przytulam
dodam że masaże Gua Sha robię codziennie niezależnie od tego czy mam ból czy też nie
Jak dostałam (haha 😅 taki prezent od życia) migrenę pierwszy raz, to myślałam, że umieram. Drugiego dnia to miałam nadzieję, że tak się stanie. Serio, nie przesadzam. Byłam sama w wynajmowanym mieszkaniu i nie miałam siły żeby kogokolwiek zawiadomić. Miałam taki czas w swoim życiu, że zdarzały się często i trwały po 3 dni.
Obecnie jak wychwycę aurę, to masuję sobie twarz i skalp, zasypiam na poduszce z kolcami po wzięciu leków, odcinając się od bodźców. Jak wstanę, to potrafię mieć spięte mięśnie i lekkie szmery w głowie, ale żyję. Jeśli przegapię lub za późno zacznę reagować, to jest źle, ale mogę mówić, bo i tak zrobię poprzednie kroki. Jeśli bym nic nie zrobiła, to umieranie, wymioty, drgawki i takie takie. Ale zdarza mi się już bardzo rzadko. 🙂
Trzymajcie się Cziki, damy radę!
Film złoto! Dziękuję! Nie mam aż takich migren ale dużo mi pomogłś 🌻
U mnie bardzo dużą różnicę robi bardzo świadome i spokojne oddychanie - takie wydłużone wdechy i wydechy. Jak zaczyna się aura to wchodzi dużo wody + leki, a dodatkowo właśnie długie oddechy, takie "schładzające". Myślę, że to pomaga dlatego, że sama aura budzi skojarzenie, że zaraz będzie ból i pół dnia wyjęte z życiorysu co z kolei wzmaga stres, który wzmaga ból... A oddech bardzo pomaga, żeby uspokoić układ nerwowy :) Także polecam!
A ja mam niezły ale nie polecany patent na migrene. Ostatnio przyszłam do pracy (obsługa klienta) z potworną migreną. Każde słowo wywoływało odruch wymiotny. I 1 klientka na dzień dobry swoim mega roszczeniowym, chamskim i podłym zachowaniem tak podniosła mi ciśnienie że cała migrena mi przeszła. Tak że nie wiem ostatecznie czy polecać i samemu praktykować te rozwiązanie
Haha mi tez pomaga, czasem juz z bezsilności zacznę płakać i krzyczeć i to zawsze robi ulgę w bólu. Niestety potem wraca 🤦
Hej, łączę się w bólu. Też to mam. Najlepsze porównanie to turbo kac przez kilka dni i całkowity detoks organizmu, tylko niezawioniony. Zresztą % już wcale nie piję, bo nawet małe ilości sa migrenogenne. Niestety zauważyłam, że wysiłek fizyczny też jest migrenogennny, bo zaburza się tętno i krążenie, w czasie sportu jest wysokie, a po spada, organizm luzuje i migrena gotowa. A sporty lubię. Okulary, zimno, światło, dźwięki, zapachy mam dokładnie tak samo. Zwykle leze w ciszy i ciemnie w bliskiej odległości od lazienki z okładem z lodu na oczach - na szczęście nie mam problemów z zatokami. Tak! Masaż czachy, a raczej ucisk w spiętych miejscach pomaga! Też mi fizjo pokazała. Ja robię ucisk palcami, jakoś intuicyjnie te miejsca znajduję. Przy starcie migreny potrafi ją pokonać. Dzięki za ten filmik! Niestety, ale kto tego nie miał, albo nie widział wielokrotnie u bliskiej osoby to nie zrozumie, i trudno się dziwić... bo hardcore to potrafi być niezły. Ja nauczyłam się cieszyć kiedy mogę leżeć z migrena we własnym łóżku i przy własnej łazience, bo miałam już i w pkp, pracy, pod namiotem, w autokarze itp. Wtedy jest najgorzej.
Walczę z migrenami od 35-36 lat. U mnie czynnikiem wywołującym migreny są zmiany pogody, wysokie ciśnienie atmosferyczne, przejścia frontów atmosferycznych. Nie mam możliwości wyeliminowania tego tak jak zrobiłam z czerwonym winem. Z wiekiem migreny nasilają się niestety. Moja neurolog kazała mi odstawić farmakologię na rzecz suplementowania. Nie mam sposobu na moje migreny bo leki już nie pomagają. Poprostu zdycham. Oprócz potwornego bólu po jednej stronie głowy i w oku, mam strasznie silne wymioty. Problemy z koncentracją, mówieniem, pamięcią i światłowstręt.
Nigdy nie miałam zdiagnozowanych migren. Nie wiem czy moje bóle to już bóle migrenowe, ale ja już przy swoich bólach nie wyobrażam sobie, żeby tabletki nie zadziałały. Bałabym się, że z bólu mogłabym zemdleć. Trochę wiem co mówię, bo próbowałam sobie schładzać oczy, nos podczas bólu, żeby nie brać tabletek i bywałam wycieńczona tymi próbami, a do tego stawałam się wściekła od długotrwałego bólu. Jakoś nigdy nie było mi po drodze do schładzania wtedy czoła kompresem, ale myślę, że to może dałoby szansę, żeby nie faszerować się lekami albo pomóc złagodzić ból. Wiem, że moja wypowiedź może być nieskładna, bo piszę ją o 2 w nocy przed snem. Przede wszystkim chciałam podzielić się swoim doświadczeniem i napisać, że współczuję Ci tego co przechodzisz.
Za czasów szkolnych ratował mnie sen. Jeżeli udało mi się zasnąć zanim ból nadciągnie to byłam zachwycona. Jak już nadszedł to nie szło przeżyć. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co i jak (ani nie miałam dostępu do leku skuteczniejszego niż Gripex). Do tej pory pamiętam jak ledwo żywa siedziałam na schodach i patrzyłam na śnieg na podwórku. Byłam zachwycona, że jest zimno. Przykryta kocem przytulałam się czołem do ściany.
Dwa lata temu usłyszałam, że na mniejsze bóle głowy sprawdza się picie wody. Gamechanger. Od tamtej pory mocno się pilnuję z nawodnieniem, bo jak zacznę o tym zapominać to szybko to się na mnie odbije.
Główny wyzwalacz: stres, ciśnienie, wyciąganie szyi podczas gapienia się w telefon/komputer, NIEJEDZENIE W CIĄGU DNIA (jeżeli przez pół dnia nic nie zjem, a później wsiądę w autobus to prawie na 100% będę cierpieć). .
Przez długi czas zastanawiałam się, czy to faktycznie migrena (może przesadzam). Nie mam już wątpliwościi. Dopiero parę miesięcy temu dotarło do mnie, że te kilka razy kiedy wymiotowałam na mieście to właśnie był jeden z objawów migreny.
Główne objawy: wzrok (najczęściej widzę zbyt ostro, jakbym wyszła od optyka w nowych, ciut mocniejszych okularach, ale dzisiaj widziałam zbyt słabo), ból głowy (różnie, ostatnio lewa strona czoła), a dalej światłowstręt i wrażliwość na dźwięki (mam wrażenie, że mogę policzyć każde stuknięcie w klawiaturę moich współpracowników, wszystkich w jednym czasie), w gorszych przypadkach nudności.
Pomaga: leki, cisza, ciemność, sen, mata do akupresury, prysznic, nawadnianie się, pilnowanie posiłków, ZIMNO. Wcześniej używałam jednorazowych plastrów chłodzących, przerzuciłam się na wielorazowy żelek. Podobne uczucie.
Po latach migren(ból w stopniu powodującym myśli samobójcze, aura, światłowstrent, wymioty i utraty świadomości) przypadkiem odkryłam że przyczyną były nietolerancje pokarmowe. Po odstawieniu pszenicy i nabiału nigdy więcej nie pojawiła się migrena.Dietę zmieniłam z zupełnie innych powodów a to że zniknęły migreny było dla mnie mega zaskoczeniem.Siedem lat bez aury i migreny😊
Bardzo wartościowy komentarz. 😁👍
Mi migreny uspokoiły się na keto, a były z tych najgorszych. Koszmar przez wiele lat.
Właśnie dałaś mi motywację, żeby odebrać swoje wyniki panelów pokarmowych. Pozdrawiam z żelkiem na czole
Bardzo przydatny film. U mnie czesto zanim się zacznie ból to zaczyna mi się światłowstręt, mdłości i przymyka mi się lewe oko, nie mogę go normalnie otworzyć. Wyglądam czesto przy tym jak na jakimś ciężkim kacu :/ to jest o tyle słabe, że mimo że wiem, że szybkie wzięcie leków przeciwbólowych jest kluczowe najlepiej zanim się zacznie silny ból o tyle czesto mam taki stan, że sama myśl o tym wywołuje mdłości. Neurolog kiedy mi powiedział żeby szczególnie po ciężkim tygodniu wrócić uwagę na to żeby w weekend nie spać do oporu bo wtedy czesto organizm po takim późnym obudzeniu się jak się jeszcze w piątek człowiek rozluźnił następnego dnia wywala stres w postaci migreny i lepiej jest wstać wcześniej i np pójść na spacer. Druga rzecz pochodzi od fizjoterapeuty. Moje migreny nasiliły się po wypadku samochodowym i czesto boli mnie głowa tak w tym rejonie gdzie są brwi. Kaszlnięcie w takiej sytuacji jest najgorszą rzeczą jaką się może przytrafić. Fizjo powiedział mi, że wzdłuż kręgosłupa idzie opona twarda, która zaczyna się od kości ogonowej a przyczep górny ma właśnie tam gdzie są brwi na czaszce i jak jest spięta to w momencie kaszlu jak miednica się podwija to ciągnie za to miejsce. Czasem przy bólu głowy pomaga chwycenie w dwa palce tych wałów brwiowych i też rozmasowanie żwaczy bo u mnie też występuje czesto w parze z zaciskaniem szczęk. No chyba że ból jest na tyle silny, że tylko leżeć z mokrym zimnym ręcznikiem na oczach. Najgorzej, że ja najczęściej wtedy nie mogę spać tylko tak leżę i próbuje przeżyć. Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia w walce z migrenami
U mnie migreny pojawiały się raz w tygodniu. Przypadek lub nie sprawił, że zaczęłam studiować techniki relaksacyjne. Migreny zaczęły pojawiać się co raz rzadziej. Objawy: ćmiący ból głowy rozwijający się (leki muszą być na czas, potem już nie ma sensu ich brać); światłowstręt, dźwiękowstret; niski spokojnie męski głos - koi; ból oczu. Pomaga mi: sen, leki na czas. Praca ze stresem - regularne techniki relaksacyjne dla mnie podstawa.
Ja miałam podobne bóle w podstawówce, co tydzień, regularnie co sobotę umierałam z bólu. Nic nie pomagało, tylko leżałam i zdychałam. Jak już dorosłam to rzadziej miewam takie bóle i nie tak hardcorowe jak u Ciebie ale zwykle rzeczywiście u mnie to się wiąże że stresem. Jak mam długo stres to potem pierwszy dzień wolnego i ból głowy okropny. Ja robię zimne okłady z amolu, trochę pomaga ale wiadomo szału nie ma.
Nie wiedziałam, że takie rzeczy są nawet możliwe 😳😳
Jeeeeju!!! Mam bardzo podobne objawy, tylko zamiast czegoś czarnego na oczach mam takie świetliste coś, co mi się powieksza i przestaję widzieć. Ciekawe z tą kłujacą poduszką i szczotką. Obym nieprędko mogła przetestować 😏 może to bylby sposób żebym zasnęła, bo z tym zawsze mam problem, choć bardzo chętnie zasnęłabym zaraz po wzięciu leków 😕
A może ktoś ma jak ja. Aury jako tako nie zauważyłam ale jak boli głowa to jedna strona albo prawa albo lewa zaczyna się od skroni i promieniuje. Czasem zdarzy się, że jak się położę to 3h spie i nie mogę się dobudzić, czasem wezmę tabletkę i z czasem przechodzi ten ból ale tabletkę biorę jak już zaczyna mi się robić niedobrze. Światłowstręt też jest. No i oko boli cały oczodół.
Dodam jeszcze że mam pracę siedząca przed komputerem więc stan kręgosłupa nie jest dobry.
Hej. U mnie bez aury ból w lewej ćwiartce głowy (lewe oko i część czoła), najczęściej przy stresie, jak długo siedzę w źle doświetlonym / dotlenionym pomieszczeniu np. sala konferencyjna w pracy albo jak się przegłodzę :) . bez tabletek nie ruszam się z domu, chociaż działają na mnie coraz gorzej, organizm się przyzwyczaja i ataki potrafią trwać 2-3 dni. Jak powiedziałaś o masowaniu głowy to mnie oświeciło że na mnie też to działa - od jakiś 8 miesięcy bardziej dbam o włosy więc weszły wcierki itd i ataki są rzadziej
Trzy dni temu oglądałam i współczułam, a dziś przeżyłam pierwszą w życiu migrenę, także obejrzę jeszcze raz, bo tym razem mi się przyda.
Pierwszy raz dostałam gdy miałam 16 lat. Zwymiotowalam i zemdlałam, na przystanku pełnym ludzi nikt nie udzielił mi pomocy.
Dodatkowo tracę wzrok, słyszę jakbym była pod wodą, poruszam się na kolanach, belkocze i często mdleje. Również nie polecam
Znieczulica 😞
Ja co prawda nie miewam migren, ale używam stoperów do uszu by móc spać bez większych problemów. Ze swojej strony polecam stopery piankowe - jeśli masz problem z wypadaniem zatyczek w jednym uchu, to być może stopery piankowe się sprawdzą :) po zrolowaniu i włożeniu stopera do kanału po kilku sekundach stoper się rozpręży i dopasuje do kształtu ucha :D dla mnie super opcja dla spokojnego spania, wszystko dobrze siedzi w uchu. I uprzedzę pytania niektórych - tak, śpi się super dobrze i nie słychać przeszkadzających szmerów, jednak dzwoniący rano BUDZIK słychać i nie ma problemów z zaspaniem do pracy :)
Dzień dobry! Jestem typem, którego głowa boli od leżenia. No chyba, że to migrena. Wtedy leżenie, opatulenie przytulające, ale czymś co nie będzie grzało i oby nikt nie tykał. Pomaga mi też położenie na głowę czegoś ciężkiego - poducha z gryką działa (waży ze 2kg) ale w kilku poszewkach, żeby ograniczyć hałas. Jak jeszcze nie wiem czy to migrena, czy po prostu ból głowy to pomaga mi też włożenie nóg do gorącej wody, pochylenie się i położenie czegoś zimnego (mrożonego) na kark. Polecam mierzenie ciśnienia przy okazji migren (raz że pomaga w diagnostyce czy to to czy co innego, dwa może pokazać i pomóc zrozumieć jak działa lek). Co do fizjoterapeutów ratujących życie, mój kiedyś (na podstawie reakcji źrenic na światło) stwierdził że mam ucisk kręgów na tętnice szyjną i nerwy. NIE POLECAM NASTAWIANIA KARKU SAMEMU/PRZEZ KOGOKOLWIEK tylko konsultację tematu z kimś z tej dziedziny również. Ostatnio zauważyłam mniejsze problemy i z bólami i z migrenami po regularnym rozluźnianiu karku/czepca na wałku z kolcami właśnie + przy codziennym praktykowaniu WimaHoffa. Wszelkie działania i eksperymenty polecam konsultować z kimś mądrzejszym od siebie :)
I Dziękuję Ciociu Czarszko za film i temat!
Migrenowcy - łączmy się ale ze sobą, nie z migrenami!!!
O objawach nie napisałaś niczego co nie zgadzało by się z moimi objawami.
Ogolnie dopisałabym że jeżeli w ciągu 2 miesięcy nie powstanie czynnik powodujący migrene to i tak ją dostanę. 2,5miesiaca to maksymalna przerwa a to już i tak coś bo zaczęło się od 2x w tygodniu. Powód powstania? Tabletki anty. Kiedy przejdzie? Może jak przekwitne albo zajde w ciążę (pozdrowienia dla każdego lekarza który antidotum na każdą moją przypadłość poleca ciąże)
A to akurat sama prawda 😂 bylam w dwóch ciążach i w obu nie mialam ani jednej migreny, a bez ciąży nawet co tydzień 😂🤦 okrutny świat 😂😂
Znajomej po ciąży się tylko migreny pogorszyły.
Odstawiłaś anty i nadal masz przez nie migreny? 😯
A ja to myślałam że PO ciąży migreny odejdą na zawsze a nie ze tylko w trakcie ciąży. Aaa to tak to już w ogóle się nie bawie
Ja mam migreny bez aury i najbardziej reaguję na duszne powietrze. Zawsze muszę mieć uchylone okno jak mnie złapie, nawet w zimie. Poza tym kąpiel/umycie włosów pomaga bo często migreny łączą mi się z takim bólem "włosów" jak się długo ma jedną fryzurę. Wśród ludzi robię się opryskliwa jak mnie złapie więc też zwracajcie uwagę na to u swoich bliskich, że to często nie ich wina w tym momencie.
Mam 3 dzień migreny dziś, już jest łagodna i spróbowałam tą szczotką i zdecydowanie rozluźniło mi tył głowy i delikatnie pomogło więc napewno będę testowała dalej :)
Wszędzie piszę, że nie wiem czy mam migreny. Dopóki leki bez recepty mi pomagają i częstotliwość tych bóli nie rozwala mi za bardzo życia, to nie konsultowałam tych bóli z lekarzem. Zresztą staję się coraz bardziej świadomą siebie osobą i widzę w jakich okolicznościach pojawiają się u mnie bóle głowy i nawet nie pamiętam kiedy ostatnio bolała mnie głowa np. ze stresu (to najczesctszy powód). Mam też wrażenie, jakby mój życiowy limit bólów głowy się wyczerpał - tak wiele ich miałam w ciągu życia, a zwłaszcza w ciągu ostatnich paru lat życia. Aha, piszę ten komentarz, bo ja też nie znoszę jak jest duszno.
Dziękuję za ten film, empatia niestety kuleje 😞... sama nie cierpię na migreny ale nie raz spotkałam się z tym że chcąc komus pomóc od razu uwagi że alkoholik itd a ja pewnie taka sama 😣
Ja ze swojej strony polecam dowiedziec sie czy cos was nie uczula bo duzo migren wynika z allergii.
U mnie migreny dały sygnał, że z moim zdrowiem jest źle. Okazało się, że mam prawą zatokę szczękową do zoperowania. Odbijałam się od neurologa do laryngologa, każdy rozkładał ręce, nie wiedziała co mi jest, długa droga diagnostyki za mną. Moje objawy to były zawroty głowy, światło wstręt i opasajacy ból głowy.
Na migreny choruję chyba od zawsze. Podobno już jako małe dziecko darłam się w niebogłosy na zmianę pogody. Teraz dostaję ataków gdy jestem przepracowana/przebodźcowana, przed okresem oraz właśnie na zmianę pogody. W moim przypadku objawiają się one bólem po jednej stronie głowy i obejmują okolice oka oraz potylicę, często promieniują też do żuchwy czy karku. Dodatkowo dochodzi śliny światłowstręt, nadwrażliwość na dźwięki, różne rewolucje z przewodu pokarmowego oraz problemy z termoregulacją. Życie podczas ataku to nie życie, to walka o przetrwanie albo po prostu wegetacja.
Przez lata wypracowałam swój stały "pakiet migrenowy" który pomaga mi w walce z bólem. Bez niego oraz bez leków napady migren potrafią trwać u mnie kilka dni... Mój pakiet zawiera: zasłonienie okien lub zarzucenie kaptura na głowę, włożenie miękkich stoperów w uszy, wypicie mocnej kawy oraz koniecznie zjedzenie czegoś z dużą ilością cukru (buła z miodem jest moim nr 1). Dodatkowo ważne jest zadbanie o mój komfort termiczny. Jeśli na dworze jest zimno to okrywam się ciepłym kocem, jednocześnie otwierając okno i pozwalam aby zimne/lodowate powietrze otulało moją głowę. Latem, pomocne są kompresy i zimna podłoga. Tak jak u Pauliny mam też problem z przeczulicą skóry. Dopasowane ubrania, golfy, body itp to najgorszy ciuch w takim czasie, dlatego do wyżej opisanego zestawu dochodzą wygodne i luźne ciuchy. Im mniej przylegają tym lepiej, czasem zdejmuję z siebie wszystko. Niestety tylko jeśli połączę mój pakiet migrenowca z lekami to jest szansa, że za kilka godzin mi przejdzie albo chociaż ból stanie się znośny.
Może komuś pomogą moje wypociny. Uściski dla wszyskich migrenowców i nie-migrenowców ❤️
Nie wiem czy mam migreny. Za to z moim bólami głowy mogę się podpisać pod tym, że gdy łeb mnie napier... to to jest walka o przetrwanie. U mnie to potrafił być też wyjęty dzień z życia. Współczuję, że u Ciebie to wszystko potrafi trwać kilka dni.
Mi zdarzyło się, że dopadła mnie migrena na zagranicznym lotnisku w strefie gdzie nie mogłam juz kupić tabletek. Wymioty zaczęły się w rękawie do samolotu, z którego nie mogłam już się cofnąć. Wymiotowałam do torby podręcznej 🤦♀️ żeby nie robić afery dookoła. Migreny są straszne - nie znasz dnia ani godziny. Do dziś nie odkryłam nic co pomaga oprócz leków i czekania w odizolowaniu od swiata aż samo przejdzie 😥
🤗
Moje migreny to trzydniowa masakra. Pomaga mi plaster chłodzący np z Apap, ale też te chłodzące sportowe, chodzę w nich wszędzie, pomagają natychmiast. Migreny miałam co weekend, ale ograniczyłam je do co 2 miesiące stosując min ilość olejku cbd, sztos bo są też dużo slabsze. Nie jem już tabletek przeciwbólowych bo i tak nie działały. Leki od neurologa mi akurat wcale nie pomogły, być może były źle dobrane.
Jakiś konkretny cbd?
O matko migrena. U mnie to jest tak, że na początku mam problemy z koncentracją, logicznym myśleniem. Nastepnie uczucie jakbym była osłabiona z niską temperaturą rzędu 35,3-35,6 i taką zazwyczaj okazuje się, że mam w czasie migreny ale nie zawsze. Ucisk na całym czole, łącznie ze skroniami. Jeżeli w tym czasie najpóźniej nie wezmę tabletki to zaczyna się bajlandoo. Najmniejszy szmer powoduje u mnie taki ból głowy, że dosłownie odcina mi kończyny, że ledwo panuje, żeby nie upaść. Lepiej nie mówić jak usłyszę jakiś pisk. Totalnie nie kontaktuję a z oczu płyną mi łzy. Bywa, że trzyma mnie godzinę lub pół dnia i spokój ale bywa też tak, że nawet z półtora tygodnia ale tak napadowo. Boli głowa ale ciut mniej, żeby po chwili boleć masakrycznie tak z godzinę, a potem po 3-4 godzinach znowu mam napad. Pomaga absolutna cisza, zimny kompres na głowę i pokaźna dawka leków na migrenę. O dziwo czasem też pomagają lody lub ogólnie cos słodkiego, ale nie na zasadzie ciasta ale bardzo słodkiego kremu np z ptysia (a dupsko rośnie 😂 )
neurolog stwierdzil migreny?
U mnie 3 główne przyczyny migreny to ostre światło lub też patrzenie na ciemny punkt na tle bardzo jasnego (jak np. siedzę naprzeciw okna i rozmawiam z kimś kto siedzi pod oknem), odwodnienie i stres (zawsze po dużym spięciu i stresie, gdy wszystko puszcza przychodzi migrena)
Dlatego profilaktyka to posiadanie zawsze ciemnych okularów i ciemnych rolet w mieszkaniu, picie dużej ilości wody i praca z emocjami. Też mam coś na zasadzie takiej aury i też jeśli w odpowiednim momencie wezmę tabletkę to się udaje, ale czasem się zestresuje czy nie przesadzam z tymi tabletkami i wtedy już jest za późno.
U mnie objawia się zwykle na początku zaburzeniem widzenia, potem jest ból, nieraz zaczynam się trząść, nudności, kiedyś często wymioty teraz raczej nie, światłowstręt, dźwiękowstręt, zapachowstręt i generalnie wszystkowstręt ;P
Temat jak znalazł. Łeb mi dzisiaj tak napier...la że hej! 😩😩
Łącze się w bólu.. u mnie wyzwalacze to stres i pogoda. A że stresu w życiu dużo to i dużo migren. Mój pro tip to żeby mieć zawsze kisiel do kubeczka w domu jak się już zaczyna atak to wtedy cyk! kisiel na szybko do picia i tabletka żeby nie brać na pusty żołądek i mam wrażenie ze po czymś ciepłym tabletka szybciej działa. Mi akurat pomaga, no i ostatnio zioła.
Sa zatyczki, ktore sa woskowe, wiec sie dopasowuja do kanalu usznego - polecam te, bo sa najwygodniejsze i nie wypadaja :)
Migrena... story of my life... Migreny mam od dziecka, pierwsze takie świadome to jak miałam około 7 lat. Pojawiają się po okresach życia w dużym napięciu, stresie. Jest pierwszy wolny dzień - wakacje lub tylko wolna sobota i zawsze (zawsze!) dostaję wtedy migrenę. Inne przypadki to skoki ciśnienia, albo zmiany pogody, a czasami mam wrażenie że żadna z tych przesłanek nie miała miejsca ale migrena się pojawia. Też pojawia mi się aura- mdłości, nadwrażliwość na hałas, oblewają mnie zimne poty i zaczyna się ból, jakby mi coś nachodziło na skronie, z jednej strony. Dalej jest tylko gorzej (o ile na czas nie wskoczy lek)- światłowstręt, ból oczodołów, ból potylicy, bardzo duża nadwrażliwość na hałas (o boże tak, to jednostajne walenie!), dalej zimne poty, aż do dreszczy, mdłości przechodzą w wymioty (i w sumie jak już wszystko zwrócę, to jest ciut lepiej), no i wiadomo koszmarny ból jakby czaszka była w jakimś imadle i jakby miał mi ją zaraz rozłupać jakiś gigantyczny dziadek do orzechów. No to teraz jak sobie z tym radzę- muszę wziąć leki, muszę się położyć i najlepiej jak w pomieszczeniu jest zimno (np. zimą kładę się przy otwartym balkonie), choć sama kładę się pod kocem (bo mam dreszcze), najbardziej chłodzić trzeba głowę. Bardzo pomagają mi zimne okłady- zimny ręcznik, kompres na twarz, czoło i oczy, ale wolę ręcznik o dziwo. W domu musi być cisza i ciemność. Na mdłości pomaga mi też zimna cola, gorzka herbata (ciepła ale nie gorąca). Pomaga smarowanie, masowanie skroni Amolem- chłodzenie mentolem, wąham to także (uwaga! Spożycie tylko po konsultacji z lekarzem!). U mnie migrenę trzeba przeleżeć i przespać. Jak na czas wyskoczy lek to godzinka, dwie i wracam do życia, jeżeli nie zdążę to do następnego ranka mnie trzyma (czasami jeszcze rano czuję odchodzącą aurę).
Przeżyłam już migrenę jadąc na wesele przyjaciółki (jazda przy pełnej klimie, zupełnie nieruchomo, z głową ułożoną tak by wiało z otwartego okna na czoło), albo jadąc poznać przyjaciół mojego obecnego męża (I hop migrena w autobusie, i wszysycy myślą że masz chorobę lokomocyjną...) Albo radosne wymiotowanie na środku zoo w Ostravie (zapomniałam leków, w końcu wybłagałam Panie w stoisku z frytkami o zwykły Ibuprofen, ale było za późno), a później wszysycy chodzili i się bawili A ja leżałam na drewnianych leżakach na uboczu , w cieniu, w okularach oczywiście, przykryta kurtkami od bliskich przy 25 st. Obecnie pojawiają się rzadziej niż częściej. Kiedyś przeżyłam pół roku bez migreny, kiedyś bywały co tydzień. Teraz jest różne, ale jestem czujna! Przytulam wszystkich Migrenowców świata!
P.S. Kiedyś na samym początku aury jak byłam na masażu kręgosłupa to moja fizjoterapeutka wymasowała mi właśnie potylicę, i wszystkie powięzi (przepraszam jeżeli nie jest to fachowa nazwa), że aż mi tam wszystko strzelało i wtedy bardzo pomogło. Ale jak sama sie masowałam to bez szału, spróbuję szczotką.
Dziękuję za ten odcinek!
Ja miałam migreny od 12 roku życia. Koszmar, ból straszny, wymioty, problemy z widzeniem, obraz rozbijał się na mozaikę.Teraz mam 37 lat i trochę mi to minęło.
Aura, ból głowy i oczu. Pomaga mi woda, leki... najgorzej jest w pracy, szef mówi, że kosmici do mnie dzwonią. Wyciszyć pomieszczenie, zaciemnić, stabilna temperatura, wietrzenie pomieszczeń.
U mnie bywa rożne raz jest tak, że ból jest bardzo silny i muszę wziąć tabletkę, innym razem jak ból jest mniejszy i mogę normalnie funkcjonować staram się nie brać i czekam aż przejdzie samo. Mnie najczęściej boli skroń po jednej stronie i pomaga mi: położenie się, zimny okład, albo masowanie jadeitowym rollerem, który jest zimny, albo szczotkowanie w dół aż do ramion taką mniejszą szczoteczką do masażu na sucho, głębokie i spokojne oddychanie, oraz ostatnio pomaga mi po prostu zwykły prysznic! 🤣 nie wiem czy to kwestia ze pobudza krążenie czy ciśnienie ale wtedy ten ból głowy szybciej mija. Unikanie stresu (na tyle, na ile to możliwe) i patrzenia w ekran telefonu czy laptopa, picie wody, wyciszenie, czasem też zjedzenie czegoś, bo głowa może też bolec z głodu. Chyba tyle, może komuś pomoże. Ja przetestuje masowanie karku szczotka do masażu. Pozdrawiam! ❤️🌺🌸
Nie mam migren (chyba), ale wiele razy bolała mnie w życiu głowa i nie mogłam się obejść bez tabletki. Zauważyłam, że jeśli wezmę ją wcześnie, to ból się nie rozwinie, a jeśli nie zdążę wziąć tabletki i głowa mnie rozboli, to między innymi pomaga mi wzięcie prysznica, umycie włosów, bo to są czynności, które mnie odprężają i sprawiają, że nie skupiam się na tym, że boli mnie głowa. Zauważyłam też, że szybciej mija mi ból głowy jak wezmę się za zmywanie naczyń, wstawianie/rozwieszanie pranie niż wtedy, gdy kładłam się do łóżka czekając aż tortury w mojej głowie się skończą. Pewnie chodzi o to, że jakoś krążenie krwi przyspiesza działanie leku (to taka moja teoria). No i oczywiście jak najmniej światła, hałasu, ekranu.
1. Zawsze! mam przy sobie leki. U mnie przy aurze działają leki bez recepty, te rozpuszczalne, plus duża ilość wody. Jeśli oleję aurę albo nie zdążę, muszą wjechać leki na receptę.
2. Mnie szczególnie drażni światło i zapachy. Muszę znaleźć się w pomieszczeniu zaciemnionym, bez zapachów, inaczej wjeżdżają wymioty, takie wyrywające wnętrzności.
3. Szczotka - ooo pani, to jest sztos. Też nauczyła mnie tego fizjoterapeutka. Masaż wykonuję nieco inną techniką, ale sens jest taki sam.
4. Bardzo pomogły mi w zmniejszeniu liczby napadów migrenowych leki od neurologa brane codziennie. Zapytajcie waszych lekarzy.
5. U mnie migrena niestorpedowana od razu lekami potrafi trwać nawet tydzień i kończy się dopiero pod kroplówką na SOR.
Ja zaczęłam cierpieć na migrenę po odstawieniu anty... Migrena jest/ może być powiązana ze zmianami hormonalnymi. Byłam u kilku lekarzy, ale żaden nie pomógł mi w ograniczeniu migren. Wieloletnie obserwacje zmusily mnie do ograniczenia spożywania kofeiny do jednej filiżanki dziennie, bo zdarzało się że po 2/3 kawach zawsze dostawałam zaćmienia na oko i byłam na skraju wymiotów... Zmniejszenie ilości wypijanej kawy z kofeiną przyniosło największe efekty. Nadal miewam migreny, ale zdecydowanie rzadziej niż kiedyś. A jak już się zdarzają, to lek z apteki (zawsze mam przy sobie tabletki), szybko zatrzymuje rozwój i ból znika. Przy wypijaniu 2/3 kaw dziennie cierpiałam dalej po tabletkach...
Tez mam migreny z aura gdzie jestem oślepiona zanim nadejdzie ból. Trwało to jakieś 10+ lat. W zeszłym roku miałam operacje na czwarty stopień endometriozy i migreny mi przeszły wraz z wycięciem endo. Nie wiem, może za dużo miałam stanów zapalnych i migrena to był jeden z objawów. Ale cieszę się ze już przez to od roku nie muszę przechodzić, bo miałam migreny co tydzień i nic nie pomagało, żadne tabletki pod język czy picie wody. I tak, zwykle w dzień wolny gdzie nie ma stresów to musi cię powalić migrena
U mnie taki atak występuje zawsze w ostatni dzień miesiączki i czasami w dni po intensywnym stresie, chaosie w pracy, lub pracy z wyjątkowo głośnym sprzętem (laboratorium biologiczne). Zaczyna się na tyle łagodnie, że trudno jest odpowiednio wcześnie zareagować, a potem uderza ze zdwojoną mocą. Poza bólem głowy i nudnościami, mam też dreszcze i czuję się słabo (w znaczeniu: nie potrafię zacisnąć pieści, czy unieść szklanki) Wtedy gasimy światła w mieszkaniu, przykrywam się kocem. I tak kilka godzin. Jak już przyjedzie mi na tyle, że jestem w stanie się podnieść, idę pod prysznic i to jest jedna z rzeczy, która mi naprawdę pomaga. Resztki migreny znikają i mogę jakoś funkcjonować przez resztę dnia. Na migreny cierpię od niedawna, zaczęły się kilka miesięcy temu po urazie głowy i nie mogę się wciąż z tym pogodzić. Nie jest to może najgorsza choroba na świecie, ale boli mnie, że jestem wtedy wyłączona na prawie cały dzień i moi bliscy nie mogą na mnie liczyć, bo nie mogę im w niczym pomóc w te dni.
Ja migrenę miałam chyba tylko raz w życiu i serdecznie współczuję każdej osobie, która się z tym zmaga. Światło chciało mnie wykończyć, każdy zapach odczuwałam milion razy bardziej a każdy dźwięk, nawet odgłos kroków przechodzących ludzi dudnił mi echem po głowie i sprawiał wrażenie jakby mózg mi się rozpadał na kawałeczki. Przespałam, ale generalnie nie polecam czegoś takiego jak migrena. Ściskam serdecznie i pozdrawiam.
Jak urodziłam syna przez cc po jakimś czasie zaczęłam mieć tak potężne migreny, ze nie dawałam rady funkcjonować. Nie ważne co bym zrobiła nic nie dało rady napadu powstrzymać, wymioty nie słyszałam nie widziałam a dzieckiem zajmowac się trzeba, nie wiem skąd tyle siły było we mnie. Gdy jeździłam do babci syna ona mi dużo pomagała bo zabierała mi małego ale co jak w domu byłam? Zaczęłam brać rożnej maści olejki tabletki ziółka i nic, nauczyłam się masować skore głowy w taki sposób aby chociaż trochę zniwelować te bóle.. lekarze za każdym razem mówią, ze oni nie widza nic co mogłoby wytwarzać migreny. I to co mówisz, czuje jakby było mówione o mnie i o mojej „ codzienności „ w tamtym roku potrafiłam z migreny w migrenę wejść, trwało to czasami tydzień a czasami było tydzień przerwy.. dużo siły dla wszystkich ♥️
U mnie migrena wygląda trochę inaczej, rzadko kończy się to u mnie wymiotami, ale bardzo często mam światłowstręt i dźwiękowstręt. Aura to u mnie bardziej rozmazywanie się świata i kolorowe plamki, coś jakbym na słońce patrzyła zbyt długo. Do tego również uderzenia gorąca i robi mi się okropnie słabo i jeśli nie usiądę/nie położę się na czas, to po prostu mdleję, ale całe szczęście, nie mam aury przy każdej migrenie.
Najczęściej pojawia się u mnie po wyjściu na wiatr, zmianach pogody, zmianach ciśnienia, przy długotrwałym stresie, podczas okresu, przy mocnych zapachach i gdy jem dużo tłustych rzeczy, w tym żółtego sera.
To, co mi pomaga: gdy czuję, że się zaczyna, muszę szybko coś zjeść, najlepiej jeśli nie będzie to ani tłuste, ani słodkie, biorę tabletkę i muszę wypić zieloną herbatę/kawę/yerbę czyli coś ciepłego co zawiera kofeinę i może podnieść mi ciśnienie. Jak uda mi się zareagować odpowiednio szybko, to migrena często się nawet nie rozwija, tylko albo przechodzi, albo pozostaje na etapie zwykłego bólu głowy, który nasila się, gdy wstaję. Jednak jeśli nie zdążę zareagować lub nie mam takiej możliwości, to wtedy najlepiej położyć mi się na brzuchu najlepiej na czymś miękkim, w ciemnym, zimnym pomieszczeniu i całkowitej ciszy. Opaski na oczy u mnie również odpadają, ale dobrze mi się sprawdza naciągnięcie kołdry w taki sposób, żeby jak najbardziej odgrodzić się od źródła światła. Niestety mieszkam w kawalerce z narzeczonym, więc całkowita cisza i całkowita ciemność przez kilka godzin nie są zawsze możliwe, ale kołdra jak najbardziej pomaga się odizolować.
A co do wcierania wcierek i robienia masażu skóry głowy - myślę, że to naprawdę może mieć sens. Widzę po sobie, ostatnie miesiące regularnie wcieram, a mocną migrenę ostatnim razem miałam w styczniu, gdy byłam chora, gdzie wcześniej było to średnio raz na 1-3 tygodnie, czasem częściej, czasem rzadziej, ale zawsze bardzo intensywnie i wyłączająco na kilka godzin, a gdy miałam naście lat, to nawet i na kilka dni. Także widzę ogromną różnicę.
Ja smaruje skronie olejkiem eterycznym lawendowym i wącham . Mam takie same bóle:(
Mam to samo jeśli chodzi o zapach perfum w autobusie. Nawet czasem idąc ulica "przeszkadza" mi zapach kogoś kto mnie mija - zapach perfum. Masakra... Dodatkowo ból górnych 6stek, które były leczone kanałowo. Nie wiem nawet jak to określić, ale dla mnie migreny są mega ciężkie. Inne objawy to swiatlowstręt, ból oczodołów. Lubię nakładać na czoło i oczy zimne pokłady, ale bez tabletek u mnie niestety się nie obejdzie😒
Dziękuję ❤ Co prawda mam migreny zazwyczaj po stresie i przez światło, ale spróbuję patentu ze szczotką na spięte mięśnie, bo z tym mam największy problem, kupiłam nawet kołdrę obciążeniową, a na kark i szczękościsk nic nie pomaga. To dzisiaj wanna i masaż :)
Duoball do masażu może pomóc, ale najlepiej jakby fizjoterapeuta pokazał jak robić to właściwie
Ponad 10 lat mam migreny. Kilka szybkich porad ode mnie.
1. Do neurologa najlepiej iść z dziennikiem migren, ja do tego używam aplikacji (za free) migrenie buddy. Aplikacja prowadzi krok po kroku po różnych etapach migreny (godziny bólu głowy, miejsce, co pomogło a co nie itp) dzięki czemu możemy stworzyć statystki, które mogą być wskazówkami dla nas i dla lekarzy. Dla mnie to był przełom, dzięki tej aplikacji którą prowadziłam rzetelnie ponad rok, lepiej zrozumiałam przebieg mojej migreny. Potrafię przewidzieć przebieg migreny, czynniki które ją powodują oraz to co mi pomaga. Serdecznie polecam się zapoznać z tą apką szczególnie że jest darmowa a ilość funkcji jest zaskakująca
2. U mnie pomagają zimne okłady (u niektórych ciepłe) do wyboru mam klasyczne okłady cold/hot, plastry chłodzące na bazie mentolu lub maści/olejki chłodzące . Dodatkowo zapach mentolu i mięty pomaga mi przy oddychaniu.
3. Zminimalizowanie dźwięków, zapachów i światła
4. "Ucisk" głowy, różnego typu opaski obciążające, poduszka do akupresury (szczególnie przy pulsującym bólu głowy)
7. Chłodny prysznic z środkami do mycia które nie mają zapachu albo mają bardzo delikatny
5. Duża ilość wody- mi podczas ataków wzrasta ciśnienie więc zwiększona diureza jest bardzo wskazana
6. Leki przeciwbólowe- i tu każdy musi znaleźć dla siebie, środek który pomoże jednemu nie oznacza że zadziała u drugiego
8. Włosy związane w luźny warkocz. Mi bardzo przeszkadzają rozpuszczone a kitka przez wiele godzin może nasilać bóle glowy
9. Kontrolujcie podczas migren swoje ciśnienie, poziom cukru oraz temperaturę. Ja podczas swoich najgorszych ataków miałam bardzo wysokie ciśnienie przez co musiałam wziąć dodatkowe leki
Objawy mam prawie takie same jak Czarszka więc nie będę się rozwijać.
Jeszcze mały odnośnik edukacyjny. Pamiętajcie, nie łączy się leków z tej samej grupy np. niesteroidowych leków przeciwzapalnych. Ibuprofen, ketoprofen, naproksen, kwas acetylosalicylowy i diklofenak działają w ten sam sposób (hamują szlak cyklooksygenazy). Jeśli bierzecie je razem występuje kumulacja działań niepożądanych. Powyższe leki można łączyć z paracetamolem (często spotykane połączenie w lekach migrenowych) i opioidami (np. kodeiną). Oczywiście pamiętamy o maksymalnych dobowych i jednorazowych dawkach. Wiem że czasem z bólu kusi żeby wziąć od razu garść leków to trzeba je brać odpowiedzialnie i tylko wtedy kiedy sytuacja tego wymaga :)
Wow, dzięki - ja też skorzystam 💜
Witam. Mówi Pani, żeby napisać, co się robi podczas migreny, ale bez pisania o lekach. Nie ma w moim przypadku innego ratunku niż lek. Mam migrenę już ok. 20tu lat. 10 lat się mordowałam z tym cholerstwem. Nic mi nie pomagało. Jedynym i zarazem ostatecznym sposobem na ból byłoby odcięcie głowy. Dopiero gdy lekarz polecił mi konkretne tabletki na migrenę, potrafię z nią żyć. Nauczyłam się rozpoznawać u siebie symptomy zbliżającej się migreny i jak wcześniej wezmę lek, to jest po migrenie praktycznie od ręki, dosłownie. Nic nigdy mi nie pomagało, dopiero lek zdziałał cuda. Pozdrawiam serdecznie.
u mnie wygląda to dość podobnie jednak nie mam gorączki, mam dreszcze, rzadko wymiotuję, ale często drętwieje mi prawa ręka i prawa strona twarzy, język, nie mogę mówić, nie widzę i wszystko mi się miesza, ten stan nieogara myślowego trwa jeszcze kilka dni po i to dla mnie jest najtrudniejsze. z tego, co pomaga: leki profilaktyczne od neurologa, leki przeciwbólowe i leki mocniejsze na receptę, cola lub mocna, słodka herbata, zimny kompres, cisza, ciemność, CBD i olejek eteryczny na migreny od Klaudyny Hebdy (pachnie głównie miętą.) najgorsze w tej chorobie wg. mnie jest poczucie osamotnienia, wstydu i totalny brak zrozumienia. mówisz komuś w pracy, że teraz nie dasz rady, przyjdziesz za pół godziny, bo nie jesteś w stanie wstać z krzesła, bo boisz się, że się przewrócisz i będzie show, a mówiąc to wysilasz się jak tylko możesz, żeby nie wyszedł bełkot (zdarza mi się nawet pisać na kartce jak już nie mogę mówić), a ktoś ci mówi, spoko ja też mam, weź se Apap. niestety większość ludzi nadal nie rozumie, że to jest jednostka chorobowa, którą się diagnozuje i leczy. już nie wspomnę o tekstach w stylu: weź nie pier, po prostu cię łeb boli i wymyślasz. ból głowy to jak dla mnie najmniejszy problem.
Nie mam zdiagnozowanych migren, raczej są to napięciowe bóle głowy. z pierwszym dniem wolnego po stresie mam to samo... Po ślubie myślałam że umrę 🙈 taki cudowny początek nowej drogi życia 🙈😂
Mam termofor z pestek wiśni (co prawda nie Twój) ale działa cuda. co prawda ja nawet nie mam siły go chłodzić, ale sam ciężar robi robotę.
Koniecznie potrzebuje podparcia pod karkiem a na czoło termofor 🥰 jak nie mam pomaga ręką, tylko że niestety drętwieje 😢
Woda to też postawa.
A jeśli chodzi o leżenie na płasko, to też super się sprawdza, u mnie najlepiej bez koszulki, zimne kafelki na plecach działają lepiej. Zimą potrafię leżeć na podłodze przykryta kołdrą przy otwartym na oścież balkonie, nie pytam co myślą sąsiedzi i spacerowicze którzy mnie widzą😅
Absolutnie szkodzi mi joga dedykowana na bóle głowy, jest 4 razy gorzej i dłużej boli.
Ale pozycja dziecka jest spoko, kładę sobie ręce pod czołem i mniej boli, tylko nie polecam zasnąć w tej pozycji bo przez 15 minut prostowałam nogi 😅
Chciałam tylko dodać do tej sytuacji na dworcu, nawet jeśli ktoś jest po imprezie, to nie znaczy że nie należy mu pomóc. Albo ktoś coś komuś dosypał, albo ktoś miał słaby dzień do alkoholu i nie wyczuł momentu żeby już nie pić, albo coś się stało i myślał że to rozwiązanie. Niezależnie co było powodem i tak warto pomóc! 🥰
Nie miewam migren, ale czasem łeb boli. Chętnie uzbroję się w zestaw zaradzaczy. Zabieram się za oglądanie.
Ja mam najczęściej migreny napięciowe, cały tydzień w pracy w stresie, przychodzi weekend i migrena gotową bo organizm się rozluźnia lub gdy mam silny stres to zaraz migrena.Migreny mam również przed okresem.
Lub gdy boli mnie głowa i nie wezme w porę tabletki to migrena gotowa lub na zmianę pogody.
Ja mam migreny 3 dniowe. Nawet specjalne leki nie pomagają. Przy tym wysoki puls, wymioty, światłowstręt, jest strasznie. Ci mi pomaga? Zimne okłady, ale nie na tyle żeby ból całkowicie ustąpił. Marzę wtedy o śnie. Po 3 dniach wyglądam jak umarlak. A w domu dwojka dzieci, mąż w pracy. I najbardziej mądre hasła teściowej no weź się w garść, musisz się rozkręcić to co przejdzie 👍 te złote rady osób które nigdy nie miały chociaż jednego ataku migreny... 😭
Moj neurolog na stracie wyrazil zaniepokojenie i zdumienie, ze tak dlugo zwlekalam z szukaniem pomocy. Po drugie jest tak, jak Czarszka mowi, to rowniez potwierdza lekarz, ze trzeba wlaczyc leczenie u specjalisty, ale rowniez dac cos od siebie. Czasami sa to metody prob i bledow. Odpukac w niemalowane, migreny zdarzaja mi sie juz bardzo rzadko, a bywalo, ze mialam dwie trzy w miesiacu, nawet do 5 dni, z roznymi sensacjami ze strony przewodu pokarmowego lacznie. Na kazdego pewnie dziala co innego, ale nie poddawajcie sie. Zycze wszystkim zdrowia i uporania sie z tym powaznym problemem jakim sa migreny.
Ściskam mocno wszystkich migrenowców
Fizjoterapeutka też migrenowiec z aura poleciła spróbować uciskanie dłoni (tu chodzi żeby to robić podczas aury az się nie skończy) w miejscu pod kciukiem tej "poduszeczki" np o rant mebla, czy rogi telefonu u niej migrena nie rozwija sie i nie potrzebuje brać leków. Ja się jeszcze nie odwwzylm tego spróbować bez leków;p ale raz miałam źle dobrane po których pozostawał mi nie przyjemny ból głowy ale nie był taki silny jak przy migrenie i jak to uciskalam w połączeniu z tym lekiem bo innego nie miałam faktycznie nie miałam już tego bólu. Może ktoś o tym słyszał albo próbował dajcie znać;)
W moim przypadku wygląda to tak: najpierw okropna słabość, plączący się język, spowolnione ruchy, światło- i dźwiękowstręt, uderzenia gorąca i zimna na przemian, przyśpieszony oddech (przez niego łatwo mi się rozwija atak paniki, który jest o tyle dobry, że "wygania" migrenę, nie wiem, jak to się dzieje), czsami powstaje uczucie "płaskiej" twarzy i głowy (jakby w głowie była pustka, wypełniona czymś głuchym, w ten sam sposób odczuwam twarz). Później jeeeeeeeeeeeb! Niesamowity ból głowy, dziwne mrowienie w nogach (stają się też miękkie i totalnie nie trzymają ciała), mdłości-wymioty, nie idzie powiedzieć ani słowa. Większość razy udawało mi się położyć za wczasu i przespać te 3h bez doprowadzania do migreny, niestety, te kilka razy, co nie zdążyłam, musiałam zakładać kokon na głowę i być niesiona przez kogoś, ponieważ ledwo czułam nogi. I zdychać już w bezpiecznym miejscu :) Co pomaga: zatyczki do uszu, zdjęcie gumki do włosów, czapka na głowie i na oczach (nie daj boże pociągnąć się przypadkowo za włosy), zasłonięte okna, zamknięte drzwi, chłód, po czym zawinięcie się w kołdrę (moje ciało musi czuć jakąś fizyczną granicę), woda (kawa też potęguje niemiłe doznania, szybciej wywołując wymioty), położenie się w pozycji embrionalnej.. I chyba to wszystko. Plus taki, że zdarza się to nieczęsto. Najczęściej udaje się po prostu legalnie pospać w dzień :D (czego życzę każdemu, kto się boryka z tym chu.. dziadostwem)
ja po silnym zdenerwowaniu...
ohoo cos dla mnie
W wielu Twoich słowach widzę siebie 🙈 ja mam migreny hormonalne i przy każdym okresie, czasami jeszcze w dni płodne zmagam się z tym bólem dzień lub trzy. Nikomu nie życzę migren. To jest coś strasznego. Wszystko to co opisałaś pomaga również mi. Kiedy mam dni w które wymiotuje nie mogę nic jeść, pomaga jabłko 🙈 nie wiem dlaczego, ale moja mama ma przy migrenie to samo 😂 jedyna rzecz którą wtedy przyswajamy. Co ciekawe przed migreną czasami mam ochotę na jabłka (których tak na prawdę nawet nie lubię) i to jest dla mnie znak że może być źle. Poza objawami które opisałaś mam też wewnętrzne roztrzęsienie organizmu, czasami ręce tak mi drżą jakbym miała Parkinsona. To dzieje się w czasie aury więc też wiem że to moment na szybkie przyjęcie leków. Niestety nie znam sposobu żeby pozbyć się tego całkowicie, jeśli wezmę leki w złym momencie ( kiedy już jest za późno) to po prostu się poddaje i czekam te kilka dni aż minie 😅 przytulam Cię mocno i wszystkich których ten problem dotyczy ❤️❤️
Wiele razy spotkałam się z brakiem zrozumienia ze strony ludzi których głowa raczej nie boli, więc.. jeśli czytasz komentarze ale nigdy nie miałaś/eś migreny to uwierz że nie wymyślamy, nie przesadzamy i myślę że każda z nas gdyby tylko mogła pozbyła się tego raz na zawsze 🙈 w moim wypadku to strasznie rozwala rutynę dnia codziennego. Myślę że każdej osoby której ten problem dotyczy 😅 Miłego dnia dla Was 😘😘😘
Również miewam migreny hormonalne, z 2ieki3m jest coraz gorzej.
U mnie neurochirurg zdiagnozował zespół Barrégo-Lieou. Jednym z objawów są ciężkie migreny, wynikające z urazu kręgosłupa szyjnego. Objawy identyczne jak przy zwykłej migrenie, tylko leczenie jest zupełnie inne. Całkowicie się zgadzam żeby nie polecać innym leków, które "pomogą". W moim przypadku leki na klasyczne migreny mogłyby doprowadzić nawet do śmierci.
Jakie to leczenie? Mam pracę siedząca i czasem mam wrażenie że to właśnie przez to mnie boli głowa
Migrena to nie ból głowy, to uciążliwa choroba. Leczę migreny od 30 lat, mam bez aury. Neurolog zleca mi naprzemian rezonans i tomograf. Pomagają tylko tryptany, oczywiście na receptę. Ból migremowy mam po lewej stronie, po prawej mam bóle napięciowe. Babcia i mama miały migreny.
Kiedy boli: emocje silne, stres, zmiany hormonalne, brak odpowiednich godzin snu (moje 7/8), pogoda, słońce, choroba, chory kręgosłup, itp....
Gdy mam atak leżę w zaciemnieniu z lodem na głowie, telepiąc się pod kołdrą. Kiedyś kilka dni, a teraz tryptany dają radę.
Przez te 30 lat wypróbowałam wszystkiego....dziura na głowę, o której mówisz tez pomaga hahahah ja klawikami mialam robione i zawsze banki potem...było ataków mniej, a zaś akupunktura do du...:)
Mam migreny. Jestem przykładem migrenowca trzy dniowego. Rzadko miewam aury a jak już, to na kilkanaście minut przed atakiem mam poświaty w oczach, częściej po prostu przychodzi ból głowy. Nie zawsze "dostrzegę" go na czas i zareaguje tabletką. BTW - nie każda tabletka (substancja czynna) mi pomaga. Byłam u lekarzy, nikt nie potrafi mi powiedzieć dlaczego mam te migreny. Po prostu - migrena idiopatyczna i już :/ Mam światłowstręt, wymiotuję, biegunka, mam przeczulony słuch i bóle klastrowe głowy. Boli mnie tylko lewa strona głowy: oko, oczodół i mam wrażenie że ból "przeszywa" mi mózg na wylot wiec boli mnie potylica po lewej stronie. no inaczej tego nie opisze: ból wchodzi lewem okiem a wychodzi tyłem głowy.
Muszę funkcjonować - wiadomo praca, dom - i nie zawsze mogę 3. dni leżeć. Mam zawsze ze sobą okulary (w których chodzę nawet jak jest mało słońca) i tabletki. Mnie pomaga po prostu cisza i zaciemnienie oraz mokry, zimny kompres na oczy i kark. Jeśli w porę wezmę tabletkę i wypiję mocną kawę - jestem w stanie "powstrzymać" objawy i zapanować nad bólem. Oczywiście ból jest ale o wiele mniejszy. W pracy gdy złapie mnie atak a nie mogę wyjść do domu, kładę się na kilka minut na podłodze z kawałkiem ubrania na oczach. Mnie także picie wody pomaga. W ostrym przebiegu migreny, kiedy już mam odruch wymiotny lekarz zalecił mi czopki i one faktycznie zmniejszają bóle.
Zawarłaś tu wiele uniwersalnych remedium na migreny albo mi pomagają podobne rzeczy. Chłód, cisza, ciemność, woda, brak zapachów, masaż skóry głowy i najlepiej jeżeli uda się zasnąć. Ja na szczęście mam migreny bardzo rzadko. Najgorzej jest jeśli są zaburzenia widzenia, błyski świateł i mdłości. Kluczowe jest nawodnienie i brak bodźców zewnętrznych.
Ja jako dziecko w ciepłych krajach miałam problemy migrenowe ze wzrokiem, właśnie to "ciemne" nachodziło na oczy, ale bez bólu głowy 🤷🏻♀️🤦🏻♀️
Boszzzz jak to dobrze znam. Potwierdzam, że masaże i rozciąganie zapobiega migrenom. Takie księżniczki z nas 😜😂