Naprawdę nie jest łatwo zdać ale jak już się uda jest ogromna satysfakcja . Jak sobie przypomnę moje przygody ze zdawaniem na prawko masakra stres był ogromny .Gratuluję wszystkim którzy zdali i życzę wytrwałości tym którzy cały czas próbują.
Może kiedyś nie było łatwo zdać, ale odkąd egzaminy są organizowane w małych mieścinkach z jednym skrzyżowaniem, to uważam, że aby nie zdać trzeba się naprawdę mocno postarać.
@@asn500 Bez przesady z tym jednym skrzyżowaniem, rozmawiałem kiedyś instruktorem i to wcale nie jest takie proste. Miejsce miasta mają swoja specyfikę to też ma wpływ do tego różni egzaminatorzy . To nie czasy komuny że zdawało się wszędzie nawet bez wsiadania do auta a finał egzaminu był w barze przy flaszce .
@@jaaa3239 uczyłem się do egzaminu w moim małym mieście powiatowym, ale na sam egzamin musiałem jechać do dużego miasta, którego nie znałem. To była trudność, bo wiadomo - obce miasto, drogi dwupasmowe itd. Zdałem za trzecim razem. Ale po kilku latach ze zdumieniem spostrzegłem, że w moim mieście otworzyła się filia - egzamin można zdać na miejscu. Po prostu pojeździć 25 minut po lokalnych niemal wiejskich uliczkach, zwykle pustych i zdane. Przecież egzaminator nawet gdyby chciał nie mógłby na niczym oblać, bo zwyczajnie nie ma tu skomplikowanej infrastruktury. A jeśli ktoś nie zdaje to znaczy, że nie powinien siadać za kierownicą.
Oglądałam ten filmik jak sama jeszcze walczyłam o prawko,ale teraz mam juz to na szczęście za soba, tydzień temu zdalam za 8 razem. Zycze powodzenia wszystkim 🎉
Może zastanaów się mordo czy to napewno dobrze że zdałaś, mozę jak ktos pięć razy nie zdał to znaczy że nie ma do końcas predypozycji albo mówiąć wprost - nie nadaje sie i stwarza zagrożenie w ruchu lądowym? Zestresoweać się można ale nie pięc razy a co dopiero 8. może oddaj prawojzdy i ja ci zafunduje karte miejską tylko nie wyjeżdżaj na drogi publiczne autem prosze
@@karolinakrzwn5966 4 razy to jeszcze tak na granicy...ale już powyżej pięciu czy jeszcze dużo więcej to już chyba zban że jazda nie jest dla nas jak stresuje nas puszka z czterema kołami. To ten moment kiedy trzeba przestać inwestować w Kat.B a trzeba zacząć w karte miejską pozdro
do wszystkich co podchodza do egzaminu praktycznego- nie stresujcie sie, nie przejmujcie sie, nie chwalcie sie bo pozniej tylko nerwy, presja spoleczna, ktos powie ze nie zdasz i cie to zdemotywuje, aktualne prawko jest po to by je zdac, trzeba wydac troche kasy i miec to z glowy, bo jazda po egzaminie to zupelnie inna bajka.
@@pompka5880 wiem ale wkurwiające to jest jak oblewają za nic dosłownie powinny być z tego konsekwencje karne ale nie w Polsce bo kasa musi się zgadzać
Przez traumy z dzieciństwa zawsze miałem problem w stresujących sytuacjach, a poziom stresu podczas egzaminu 10x większy niż u przeciętnego człowieka. Dygotałem jakbym nagle przeniósł się na antarktydę, i myślałem, że się pochoruję. Zdałem teorię za pierwszym, ale praktykę dopiero za czwartym. I muszę powiedzieć, że dopiero przy czwartym podejściu uznałem, że podejdę do egzaminu "na wyjebce". Nie zależy mi na prawku, nie pali się, co będzie to będzie itd. I myślę że to zadecydowało o tym że się udało, bo egzaminatorka była strasznie wredna. Poprzednich trzech typów było mega spoko, a mimo to zdałem nawet ze straszną babą która na wszystko narzekała. Jeśli chcesz zdać to wiadomo, pilnie ucz się przepisów, nie powtarzaj błędów, regeneruj się, zrób kilka udawanych "egzaminów próbnych" z instruktorem, pamiętaj że dużo zależy od tego jaki egzaminator się trafi, a przede wszystkim miej wyjebane - to tylko egzamin.
Jeśli chodzi o praktyczny to warto przerobić sobie wszystkie pytania, a dopiero potem zacząć rozwiązywać egzaminy. Zauważyłam u mnie, że egzaminy zaczęły mi wychodzić, gdy wiedziałam czego spodziewać się po pytaniach. Z praktycznym jest trochę gorzej przez większy stres. Tak naprawdę ciężko jest się nie stresować. Mimo, że zdałam za pierwszym to jadąc na egzamin ryczałam ze stresu w tramwaju. Stres minął, gdy wyszłam na plac, chociaż miałam momenty w aucie, gdy łzy nachodziły mi do oczu. Jeśli nie czujecie się pewnie po 30h jazd, to obowiązkowo trzeba dokupić! No i trzeba pamiętać, że prawdziwa nauka zaczyna się po zdaniu. Sama nie zaparkowałam dobrze od czasu zdania i cały czas zrzucam winę na zbyt długie auto 😂 Powodzenia w egzaminach!
Ja zdałem teoretyczny za pierwszym razem na maks punktów. Potem oblałem praktyczny 4 razy z błahych moim zdaniem powodów, bo mój instruktor na jazdach mówił, że w większości przypadków jeżdżę prawidłowo i bezpiecznie. To było dwa lata temu a ja sobie dałem z tym spokój póki co, bo jako perfekcjonista miałem już zbyt zszargane nerwy. Nie wiem, kiedy powrócę do tematu prawka, ale raczej nieprędko.
nie dziwię się, najgorsze jest chyba to, kiedy nie zdaje się z takich błahych przyczyn, bo takie są zasady. Mimo wszystko trzymam kciuki, że jak już wrócisz to prawka to zdasz śpiewająco !!
Ja zdałem wszystko za pierwszym i nie jezdzilem sobie z tak 4 miesiecy od razu po zdania prawa jazdy to mi nawet potrafił samochód gasnąć i tak teraz jak o tym mysle to nauka zaczyna sie dopiero po zdanym egzaminie bo tak naprawde na nowo sie uczylem jak jezdzic jezdzilem sobie na wioske obok gdzie jest taka duza gorka i po prostu trenowalem podstawy np. jak ruszanie na wzniesieniu xD
A i jeszcze warto pamietac ze kazdy samochod jest inny to nawet jak sobie jezdzisz i20 czy innym i przesiadziesz sie na swoj samochod czesto duzo starszy niz L-ka to tez zauwazysz potezna roznice i znowu bedziesz musiala sie uczyc wszystkiego od poczatku bo inne sprzeglo inaczej trzeba gazu dodawac bo wiecej/mniej koni od L-ki i czasami ciezko to ogarnac
Fajnie fajnie, ale wygodnictwo kosztuje. Prawo jazdy, kupno samochodu, różne ubezpieczenia , paliwo, czasami drogie naprawy, a przy okazji jakiś mandacik wpadnie. Same plusy, nie ma co. Rozumiem ludzi na wsi bo tam komunikacji nie ma ale ludzie w miastach to już przerost formy nad treścią.
Ja praktyczny nie zdałam za pierwszym bo ze stresu zapomniałam już przy ruszaniu spuścić ręczny ( popłakałam się prawie pod wordem bo trwał 5 minut egzamin ), mimo że mialam dodatkowe jazdy wykupione 2 godziny i nie było najgorzej. Dodam fakt że na prawko bardzo mi zależy i chciałam od 10 lat jeździć już autem ( tak w wieku 8 lat już chciałam jeździć autem XD ). Wracając. Przez główną rzecz jaką oblałam to, że na uspokojenie się miałam 20 minut, co było za mało dla mnie bo potrzebuje 1/2 h max. Dlatego przy 2 podejściu będzie ze mną tata i mnie wspierał godzinkę przed egzaminem ( bo wcześniej jazdy chce wykupić ). Wierzę że może się udać tylko muszę zwalczyć stres i nerwy a raczej tata mi pomoże bo jak powie żebym czymś się nie przejmowała to mi z automatu znika. Zobaczymy co będzie mam nadzieje że zdam, bo to nie jest trudna architektura miasta (dosłownie takie moje zadupie tylko zamiast 1 ronda są 3 , i najgorsze łamane przejście bo nigdy nwm jak się zatrzymać XD). Więc ja od egzaminu niezadnego wgl za kółko nie wsiadłam i nie wsiąde do tego dnia, korciło ale wiem że to nic mi nie da bo muszę stres zwalczyć.
Stres to straszna zmora, zwłaszcza w takim przypadku, mi pomagało też słuchanie jakichś śmiesznych piosenek albo takich z dzieciństwa. Mocno trzymam za ciebie kciuki !!!
To nie do końca jest tak, że nie każdy musi mieć prawko. Bardziej chodzi o to, że istnieje pewna grupa smutnych ludzi w Polsce, których właściwie jedynym sukcesem życiowym jest to prawo jazdy - pracują jako jacyś tam kierowcy ubera albo czegoś innego, bardzo często są pracownikami fizycznymi. I taki smutny człowiek musi zrobić sobie śliczną teorię w której będzie krytykował tych co nie zdali, a najlepiej to zakazałby 3/4 ludzi jeździć po to, aby czuć się wyjątkowy, że jako NIELICZNY ma prawo jazdy. Tak to wygląda i nikt Ci tego nie powie bo malo kto rozumie skąd się to bierze. Nieudacznictwo życiowe przywodzi takiego jegomościa do podcinania skrzydeł innym sugerując, że " wiesz co...widocznie nie nadajesz się na kierowcę...". Ja zdałem za 3 razem a prawo jazdy i jeżdżenie autem to tylko jakaś tam czynność w moim życiu, ale pracuję jako starszy developer i wierz mi - nie muszę jeździć autem za te 3 czy tam 4 tysie bo zarabiam "troszkę" więcej i zajmuję się czymś "troszkę" ambitniejszym.
Grupa smutnych ludzi ? Jeśli trafiłeś na grupę ludzi którzy szczycą się prawem jazdy to rzeczywiście masz dziwne otoczenie lub pecha....Po primo każda praca jest potrzebna ,zwłaszcza fizyczna ,po drugo może nie wiesz ale swego rodzaju sukces mierzy się miarą pieniędzy a kierowcy ciężarówki lub autokaru zarabiają całkiem dobre pieniądze ,po trijo nie wierzę że piszę to osoba dorosła i to jeszcze jako developer ,która nie potrafi dobrze myśli skleić 😆
Chwalisz się publicznie tym, że twoje ego i poczucie wyższości jest gdzieś w kosmosie? Jedna rzecz w miarę kulturalnie skomentować dane zjawisko, a inna rzecz w taki sposób, trochę hipokryzja. Pracownik fizyczny to nie musi być smutny człowiek, natomiast w twoim fachu, mimo pieniędzy, również może być takich wielu.
Tez za 4 razem tak płakałam,ze nie zdałam chciałam się poddać ale daj walczę za 5 razem oblalam na światłach bo w ostatniej chwili chciałam jechać na zielonym 🤷♀️ale po oblanym teście gadałam równa dodatkowa godzinę z egzaminatorem i ze swoim instruktorem o tym ze mimo iż nie zdałam teraz to sama siebie udoskonalam w tym iż uczę się na błędach i teraz będę mieć 6 podejście
@@mariapaszek4 tak udalo się na automacie 🤣 jeżdżę już 4 miesiące, ale w międzyczasie czasie podchodzę od nowa do manuala plus jest taki że mogę jeździć autem 😆
@@Vikaaglam moja znajoma tak samo zdała na automacie i bardzo sobie chwali, mówi, że dużo bardziej to czuje. Tak jak mówisz, najważniejsze, że już możesz jeździć, no i super, że dalej próbujesz na manuala!! trzymam kciuki!!
Teza w tytule filmu jest zła z żałożenia, każdy powinien mieć prawojazdy i najlepiej po 2 auta np. passata b5 1.9TDI i dojeżdżąc na krótkie dystanse po mieście i zalewać gnoju i jeździć i to by był piekny świat pozdrawiam serdecznie
jak dobrze wyćwiczysz łuk, to nie ma się co stresować, chociaż wiadomo, że pierwsze to zawsze najgorsze. A później, jak już go zrobisz, to się też na pewno trochę rozluźnisz!
Naprawdę nie jest łatwo zdać ale jak już się uda jest ogromna satysfakcja . Jak sobie przypomnę moje przygody ze zdawaniem na prawko masakra stres był ogromny .Gratuluję wszystkim którzy zdali i życzę wytrwałości tym którzy cały czas próbują.
oj tak, satysfakcja i na pewno ulga hahaha
Może kiedyś nie było łatwo zdać, ale odkąd egzaminy są organizowane w małych mieścinkach z jednym skrzyżowaniem, to uważam, że aby nie zdać trzeba się naprawdę mocno postarać.
@@asn500 Bez przesady z tym jednym skrzyżowaniem, rozmawiałem kiedyś instruktorem i to wcale nie jest takie proste. Miejsce miasta mają swoja specyfikę to też ma wpływ do tego różni egzaminatorzy . To nie czasy komuny że zdawało się wszędzie nawet bez wsiadania do auta a finał egzaminu był w barze przy flaszce .
@@jaaa3239 uczyłem się do egzaminu w moim małym mieście powiatowym, ale na sam egzamin musiałem jechać do dużego miasta, którego nie znałem. To była trudność, bo wiadomo - obce miasto, drogi dwupasmowe itd. Zdałem za trzecim razem. Ale po kilku latach ze zdumieniem spostrzegłem, że w moim mieście otworzyła się filia - egzamin można zdać na miejscu. Po prostu pojeździć 25 minut po lokalnych niemal wiejskich uliczkach, zwykle pustych i zdane. Przecież egzaminator nawet gdyby chciał nie mógłby na niczym oblać, bo zwyczajnie nie ma tu skomplikowanej infrastruktury. A jeśli ktoś nie zdaje to znaczy, że nie powinien siadać za kierownicą.
Oglądałam ten filmik jak sama jeszcze walczyłam o prawko,ale teraz mam juz to na szczęście za soba, tydzień temu zdalam za 8 razem. Zycze powodzenia wszystkim 🎉
gratulacje!!!❤️
Może zastanaów się mordo czy to napewno dobrze że zdałaś, mozę jak ktos pięć razy nie zdał to znaczy że nie ma do końcas predypozycji albo mówiąć wprost - nie nadaje sie i stwarza zagrożenie w ruchu lądowym? Zestresoweać się można ale nie pięc razy a co dopiero 8. może oddaj prawojzdy i ja ci zafunduje karte miejską tylko nie wyjeżdżaj na drogi publiczne autem prosze
@@defcior ja już miałam 4 próby i za czwarta stresowałam się najbardziej ze wszystkich, bo z każdym kolejnym narzucam sobie coraz większą presję 💁
@@karolinakrzwn5966 4 razy to jeszcze tak na granicy...ale już powyżej pięciu czy jeszcze dużo więcej to już chyba zban że jazda nie jest dla nas jak stresuje nas puszka z czterema kołami. To ten moment kiedy trzeba przestać inwestować w Kat.B a trzeba zacząć w karte miejską pozdro
wyjdź @@defcior
do wszystkich co podchodza do egzaminu praktycznego- nie stresujcie sie, nie przejmujcie sie, nie chwalcie sie bo pozniej tylko nerwy, presja spoleczna, ktos powie ze nie zdasz i cie to zdemotywuje, aktualne prawko jest po to by je zdac, trzeba wydac troche kasy i miec to z glowy, bo jazda po egzaminie to zupelnie inna bajka.
dokładnie!
Ja się zniechęciłem jakoś już
@@Hubal1939 nie poddawaj sie, trzeba zdac i miec z glowy bo pozniej juz tylko gorzej bedzie
@@pompka5880 wiem ale wkurwiające to jest jak oblewają za nic dosłownie powinny być z tego konsekwencje karne ale nie w Polsce bo kasa musi się zgadzać
@@Hubal1939 musi sie zgadzac kasa z egzaminow bo sie z tego utrzymaja i specjalnie oblewaja. Trzeba zdac i sie tam nie pokazywac
Przez traumy z dzieciństwa zawsze miałem problem w stresujących sytuacjach, a poziom stresu podczas egzaminu 10x większy niż u przeciętnego człowieka. Dygotałem jakbym nagle przeniósł się na antarktydę, i myślałem, że się pochoruję. Zdałem teorię za pierwszym, ale praktykę dopiero za czwartym.
I muszę powiedzieć, że dopiero przy czwartym podejściu uznałem, że podejdę do egzaminu "na wyjebce". Nie zależy mi na prawku, nie pali się, co będzie to będzie itd. I myślę że to zadecydowało o tym że się udało, bo egzaminatorka była strasznie wredna. Poprzednich trzech typów było mega spoko, a mimo to zdałem nawet ze straszną babą która na wszystko narzekała.
Jeśli chcesz zdać to wiadomo, pilnie ucz się przepisów, nie powtarzaj błędów, regeneruj się, zrób kilka udawanych "egzaminów próbnych" z instruktorem, pamiętaj że dużo zależy od tego jaki egzaminator się trafi, a przede wszystkim miej wyjebane - to tylko egzamin.
Jeśli chodzi o praktyczny to warto przerobić sobie wszystkie pytania, a dopiero potem zacząć rozwiązywać egzaminy. Zauważyłam u mnie, że egzaminy zaczęły mi wychodzić, gdy wiedziałam czego spodziewać się po pytaniach. Z praktycznym jest trochę gorzej przez większy stres. Tak naprawdę ciężko jest się nie stresować. Mimo, że zdałam za pierwszym to jadąc na egzamin ryczałam ze stresu w tramwaju. Stres minął, gdy wyszłam na plac, chociaż miałam momenty w aucie, gdy łzy nachodziły mi do oczu. Jeśli nie czujecie się pewnie po 30h jazd, to obowiązkowo trzeba dokupić! No i trzeba pamiętać, że prawdziwa nauka zaczyna się po zdaniu. Sama nie zaparkowałam dobrze od czasu zdania i cały czas zrzucam winę na zbyt długie auto 😂 Powodzenia w egzaminach!
z tym długim autem? totalnie same HAHHAHA
Ja zdałem teoretyczny za pierwszym razem na maks punktów. Potem oblałem praktyczny 4 razy z błahych moim zdaniem powodów, bo mój instruktor na jazdach mówił, że w większości przypadków jeżdżę prawidłowo i bezpiecznie. To było dwa lata temu a ja sobie dałem z tym spokój póki co, bo jako perfekcjonista miałem już zbyt zszargane nerwy. Nie wiem, kiedy powrócę do tematu prawka, ale raczej nieprędko.
nie dziwię się, najgorsze jest chyba to, kiedy nie zdaje się z takich błahych przyczyn, bo takie są zasady. Mimo wszystko trzymam kciuki, że jak już wrócisz to prawka to zdasz śpiewająco !!
@@mariapaszek4 Dzięki!
Ja zdałem wszystko za pierwszym i nie jezdzilem sobie z tak 4 miesiecy od razu po zdania prawa jazdy to mi nawet potrafił samochód gasnąć i tak teraz jak o tym mysle to nauka zaczyna sie dopiero po zdanym egzaminie bo tak naprawde na nowo sie uczylem jak jezdzic jezdzilem sobie na wioske obok gdzie jest taka duza gorka i po prostu trenowalem podstawy np. jak ruszanie na wzniesieniu xD
A i jeszcze warto pamietac ze kazdy samochod jest inny to nawet jak sobie jezdzisz i20 czy innym i przesiadziesz sie na swoj samochod czesto duzo starszy niz L-ka to tez zauwazysz potezna roznice i znowu bedziesz musiala sie uczyc wszystkiego od poczatku bo inne sprzeglo inaczej trzeba gazu dodawac bo wiecej/mniej koni od L-ki i czasami ciezko to ogarnac
@@madzewsky9006 taak, ostatnio jeździłam samochodem mamy i zupełnie inna bajka
Gratulacje!! Mimo ze mowisz tak uspokajajaco to stresuje sie asf ogladajac to, niedlugo mam praktyczny xkkdfidj
uwierz mi, że dużo łatwiej się o tym mówi po wszystkim, ale z tego to się trzeba śmiać, a nie przejmować. trzymam mocno za ciebie kciuki !!
Fajnie fajnie, ale wygodnictwo kosztuje. Prawo jazdy, kupno samochodu, różne ubezpieczenia , paliwo, czasami drogie naprawy, a przy okazji jakiś mandacik wpadnie. Same plusy, nie ma co. Rozumiem ludzi na wsi bo tam komunikacji nie ma ale ludzie w miastach to już przerost formy nad treścią.
Ja praktyczny nie zdałam za pierwszym bo ze stresu zapomniałam już przy ruszaniu spuścić ręczny ( popłakałam się prawie pod wordem bo trwał 5 minut egzamin ), mimo że mialam dodatkowe jazdy wykupione 2 godziny i nie było najgorzej. Dodam fakt że na prawko bardzo mi zależy i chciałam od 10 lat jeździć już autem ( tak w wieku 8 lat już chciałam jeździć autem XD ). Wracając. Przez główną rzecz jaką oblałam to, że na uspokojenie się miałam 20 minut, co było za mało dla mnie bo potrzebuje 1/2 h max. Dlatego przy 2 podejściu będzie ze mną tata i mnie wspierał godzinkę przed egzaminem ( bo wcześniej jazdy chce wykupić ). Wierzę że może się udać tylko muszę zwalczyć stres i nerwy a raczej tata mi pomoże bo jak powie żebym czymś się nie przejmowała to mi z automatu znika. Zobaczymy co będzie mam nadzieje że zdam, bo to nie jest trudna architektura miasta (dosłownie takie moje zadupie tylko zamiast 1 ronda są 3 , i najgorsze łamane przejście bo nigdy nwm jak się zatrzymać XD). Więc ja od egzaminu niezadnego wgl za kółko nie wsiadłam i nie wsiąde do tego dnia, korciło ale wiem że to nic mi nie da bo muszę stres zwalczyć.
Stres to straszna zmora, zwłaszcza w takim przypadku, mi pomagało też słuchanie jakichś śmiesznych piosenek albo takich z dzieciństwa. Mocno trzymam za ciebie kciuki !!!
@@mariapaszek4 dziękuję
nie każdy musi mieć prawo jazdy ale jak masz autobus tramwaj blisko bo jak mieszkasz na zadupiu to juz jest problem zakupami
To nie do końca jest tak, że nie każdy musi mieć prawko. Bardziej chodzi o to, że istnieje pewna grupa smutnych ludzi w Polsce, których właściwie jedynym sukcesem życiowym jest to prawo jazdy - pracują jako jacyś tam kierowcy ubera albo czegoś innego, bardzo często są pracownikami fizycznymi. I taki smutny człowiek musi zrobić sobie śliczną teorię w której będzie krytykował tych co nie zdali, a najlepiej to zakazałby 3/4 ludzi jeździć po to, aby czuć się wyjątkowy, że jako NIELICZNY ma prawo jazdy. Tak to wygląda i nikt Ci tego nie powie bo malo kto rozumie skąd się to bierze. Nieudacznictwo życiowe przywodzi takiego jegomościa do podcinania skrzydeł innym sugerując, że " wiesz co...widocznie nie nadajesz się na kierowcę...". Ja zdałem za 3 razem a prawo jazdy i jeżdżenie autem to tylko jakaś tam czynność w moim życiu, ale pracuję jako starszy developer i wierz mi - nie muszę jeździć autem za te 3 czy tam 4 tysie bo zarabiam "troszkę" więcej i zajmuję się czymś "troszkę" ambitniejszym.
Rozpędź się a ściana sama cie znajdzie
I co z tego ? Zycie bez prawa jazdy jest ciezkie
Grupa smutnych ludzi ? Jeśli trafiłeś na grupę ludzi którzy szczycą się prawem jazdy to rzeczywiście masz dziwne otoczenie lub pecha....Po primo każda praca jest potrzebna ,zwłaszcza fizyczna ,po drugo może nie wiesz ale swego rodzaju sukces mierzy się miarą pieniędzy a kierowcy ciężarówki lub autokaru zarabiają całkiem dobre pieniądze ,po trijo nie wierzę że piszę to osoba dorosła i to jeszcze jako developer ,która nie potrafi dobrze myśli skleić 😆
Chwalisz się publicznie tym, że twoje ego i poczucie wyższości jest gdzieś w kosmosie? Jedna rzecz w miarę kulturalnie skomentować dane zjawisko, a inna rzecz w taki sposób, trochę hipokryzja. Pracownik fizyczny to nie musi być smutny człowiek, natomiast w twoim fachu, mimo pieniędzy, również może być takich wielu.
Tez za 4 razem tak płakałam,ze nie zdałam chciałam się poddać ale daj walczę za 5 razem oblalam na światłach bo w ostatniej chwili chciałam jechać na zielonym 🤷♀️ale po oblanym teście gadałam równa dodatkowa godzinę z egzaminatorem i ze swoim instruktorem o tym ze mimo iż nie zdałam teraz to sama siebie udoskonalam w tym iż uczę się na błędach i teraz będę mieć 6 podejście
Niedługo moje 8 podejście. Powodzonka😊
trochę spóźniona odpowiedź, ale mam nadzieję, że obie zdałyście!!😇
@@mariapaszek4 tak udalo się na automacie 🤣 jeżdżę już 4 miesiące, ale w międzyczasie czasie podchodzę od nowa do manuala plus jest taki że mogę jeździć autem 😆
@@Vikaaglam moja znajoma tak samo zdała na automacie i bardzo sobie chwali, mówi, że dużo bardziej to czuje. Tak jak mówisz, najważniejsze, że już możesz jeździć, no i super, że dalej próbujesz na manuala!! trzymam kciuki!!
@@mariapaszek4 zdałam!!!
Teza w tytule filmu jest zła z żałożenia, każdy powinien mieć prawojazdy i najlepiej po 2 auta np. passata b5 1.9TDI i dojeżdżąc na krótkie dystanse po mieście i zalewać gnoju i jeździć i to by był piekny świat pozdrawiam serdecznie
Wiem że data, ale jak oceniasz poziom trudności robienia łuku?
bardzo stresuje się tym a do prawka mam jeszcze trochę
jak dobrze wyćwiczysz łuk, to nie ma się co stresować, chociaż wiadomo, że pierwsze to zawsze najgorsze. A później, jak już go zrobisz, to się też na pewno trochę rozluźnisz!
Może za kierownicą też poprawiała włosy co 3 sekundy.
Yeah
Ja to mam 3listopada egzamin
Powodzenia !!
@@mariapaszek4 Dziękuję
@@KOLLOWSKIi jak
@@freshh2137 zdane oczywiście
Skąd filiżanka ? 😊
home&you !
Pls wbijcie Maryi pol tysiaca subikow pls pla
love u
Jesli ktos sie subuje tego kanalu jest dzbanem
hm women ☕
o co ci chodzi?
Hm men (incels) ☕️