Jak się podnieść po porażce?
HTML-код
- Опубликовано: 21 окт 2024
- Z tego nagrania dowiesz się:
• Jak się podnieść po porażce?
• Jak sobie poradzić z porażką?
• Jak znaleźć w sobie siłę do działania?
Zawarte w nagraniu strategie sprawdzą się również gdy szukasz odpowiedzi na takie pytania jak:
• jak się podnieść po rozwodzie? czy
• jak się podnieść po rozstaniu?
Zapraszam do oglądania :-)
maraton ze skręconym kolanem? podziwiam!
Moje życie to jedna wielka porażka
Dobrze pan mówi ale nie mam pomysłu na siebie i nie mogę wymyślić ani marzenia
No dobrze, a co jesli, po tym wyrzuceniu z pracy, ktora znalazles po 2 latach bezrobocia, przez nastepne 4 lata nie znalazles pracy oprocz jednej, ktorej własciciele okazli sie oszustami i nie zaplacili za wykonana prace a niedostanie sie na studia dzienne wcale nie ulatwilo zadania, bo i tak pracy nie znalazles w tym czasie a do tego brak studiow dziennych o danym kierunku zamknal ci droge o ktorej marzyles? W koncu sie zestarzales i w wieku 38 lat zaczynasz droge, ktora relaizuja 20-latkowie? Bo ... ciagle.... cos sie nie udaje?
Ariana Lee
A ja sadzę, że się da… i wiem to (niestety) z własnego przykładu. Przy problemach, które mnie dopadły większość
ludzi strzela sobie w łeb, a ja jednak istnieje i… chyba mam się dobrze. Miałem dokładnie takie same myślenie jak ty, i fakt, czasami mnie dopada „co by było gdyby”…
Na pewno doświadczenia które mnie spotkały wiele mnie nauczyły i teraz to do mnie ludzie przychodzą „po
radę”. Hehe, przeszedłem taki finansowy survival, że jak mnie wysadzisz w Nowym Jorku albo w Tokio ze 100$ w kieszeni, to wiem, że dam sobie radę i przeżyje rok albo i dłużej…
Do tego typu filmików/kursów trzeba podchodzić z dystansem. Niestety, takie filmy w 90% są nagrywane z
perspektywy młodej, 20-kilku letniej ambitnej osoby typu Yuppies, która urodziła się już w bogat(sz)ej i bezpiecznej Polsce i milionem możliwości na całe życie. Takie osoby, chociaż mają najszczersze chęci, nie są w stanie zrozumieć, że życie ma też inny wymiar, że są luzie o różnej konstrukcji psychicznej, fizycznej i intelektualnej.
Ale zdecydowanie popieram takie filmy, są potrzebne i często pomagają zrozumieć swoje zachowania i emocje…
Zgadzam się zupełnie, dlatego właśnie oglądam takich ludzi, bo awsze coś można dla siebie z tego wyciągnąc i zstosowac. I zagadzam się też z filmikiem, że czasem błogosławieństwiem jest gdy coś nam się nie uda. Wiem doskonale jak to jest stracić wszystko ale zupełnie wszystko łącznie ze zdrowiem a na końcu się cieszyć, że tak się stało, bo otworzyło to oczy na wiele spraw. Jadnak są pewne sprawy gdzie mam wrażenie, że walczę z wiatrakami. Jeżeli coś nie wychozi przez 20 lat, albo postępy są nikłe to trochę krew zalewa.
Ariana Lee
Krew zalewa, bo z każdej strony jesteś medialnie atakowany/a jak to niby powinien wyglądać nasz świat, nasz sukces. W TV wszyscy są piękni, młodzi, mieszkają w pięknych domach a miesięczne zarobki zaczynają się od 5 cyfrowych sum. Czekam tylko na reklamy w TV typu „jak twoja żona się zestarzeje to sprowadzimy ci młodszą i ładniejszą z Ukrainy za jedyne 7999PLN a za dodatkowe 2999 szybko przeprowadzimy sprawę rozwodową” :-)
A tak poważnie to moim zdaniem prawdziwą sztuką jest nauczyć się żyć obok tego i być szczęśliwy, a nie
gonić za wszelką cenę za sukcesem. Oczywiście muszą być zagwarantowane nasze minimalne
potrzeby, takie jak praca, mieszkanie, zdrowie, rodzina… ale to czy masz TV 32 cale czy 52, to nie ma żadnego znaczenia… przynajmniej dla mnie. Podobnie było z moimi marzeniami o dalekich podróżach, kiedy już objechałem świat, zobaczyłem to co chciałem, okazało się, że nie wszystko wygląda tak różowo jak na pocztówkach… i pewno tak samo jest z sukcesem.
Wracając do tematu, krew cię zalewa bo w twoim wyobrażeniu w tym wieku powinnaś/powinieneś być już w innym miejscu, w innym otoczeniu, w innych okolicznościach. Więc... chyba przyszedł czas na diametralne zmiany i nowy plan. :-)))) Jak chcesz to pisz na priv...
*****
(...) "Dzisiaj wiem na co patrzeć i co sprawdzić zanim wejdę w jakikolwiek układ."
Święte słowa. Całkowicie pana rozumiem. To jest właśnie "doświadczenie". Ja np. teraz jak wchodzę w jakiś biznes to wiem że na 90% wypali, a jak się nie uda, to też z góry wiem ile na tym stracę i że na taką stratę mogę sobie pozwolić. Dzięki temu można prawie całkowicie wyeliminować emocje, a zostawić tylko zdrowy rozsądek.
Pozdrawiam.
Edyta D Odpowiem w stylu motywacyjnym- nigdy nie jest za późno, przecież 60-latkowie startują w maratonach, a co by Twoi rodzice powiedzieli na start w maratonie?.... Jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia (poza zdrowiem).