Beato,cierpienie ,takie prawdziwe i ból ,to nie jest błogosławieństwem.Kto nie cierpiał bardzo i długo to nie ma żadnego pojęcia jak wygląda życie w bólu.Beato,przytoczę Twoje słowa z filmu,,,,,,,,Nie wstydżcie się prosić o pomoc,to nie działa,prosiłam,prosiłam ,prosiłam i nikt nie chciał pomóc.Pisałam również do Ciebie i wielu innych osób i nic.Każdy tylko pięknie mówi i tylko do siebie.Cierpienie nie jest darem i nie są nagrodą.Beato wytłumacz ból i cierpienie około cztery lata? Błogosławieństwo,nagroda,dar?
Moja kochana wysyłam Ci współczucie tak mi przykro....ale zgadzam się z Tobą jest taka granica że więcej się nie da ....a jednak trwamy zauważyłam że dalej jest następna droga lub świadomość która prowadzi do następnych myśli wniosków.....bądźmy dobrej myśli kochajmy siebie i innych... przytulam ❤❤❤❤❤❤
Ból lub cierpienie jest wskazówką to fakt ale nie przesadzałbym, że jest błogosławieństwem. Pokazuje że COŚ poszło nie tak, ale nie mówi CO poszło nie tak. I w ten sposób wielu z tym cierpieniu przeżywa całe życie, bo nie wie co z tym cierpieniem zrobić. Nie zgodzę się, że gdyby nie było by cierpienia to ludzie popadali by w nałogi. To cierpienie właśnie popycha ludzi do nałogów gdyż sądzą błędnie,że to pomoże im poradzić sobie z cierpieniem. Szczęśliwy człowiek nie potrzebuje nałogów. Pani sama stwierdziła, że gdy cierpiała wtedy sięgała pani po alkohol. Teraz gdy jest pani szczęśliwa i nie cienierpi, żadnych nałogów pani nie ma.
Jak dla mnie .Trochę za dużo tego bólu i cierpienia. Trzeba żyć w równowadze czasem w bólu i cierpieniu ale także w szczęściu. Szczęśliwe życie także jest dobrym stanem i dobrostanem. Pozdrawiam
Po pierwsze zakłada Pani, ze cierpienie zawsze jest wynikiem jakiegos naszego zaniedbania bądź niefrasobliwosci wzgledem zycia, a przeciez doswiadczamy cierpienia często w wyniku sytuacji/zdarzeń od nas zupełnie niezaleznych- np dziecko idzie do szkoły i zostaje potrącone przez pijanego kierowcę i do końca życia jeździ na wózku. To skrajna sytuacja, ale tak naprawdę na codzien doświadczamy "niezawinionego" cierpienia w wielu sytuacjach. Po drugie nie zgadzam sie z Pani tezą, że cierpienie jest błogosławieństwem. Cierpienie przede wszystkim jest tajemnicą i oczywiscie możemy probować nadać mu sens gdy się wydarza, jednak nie jest ono konieczne zeby dostrzegać sens w życiu. Cierpienie nie jest po cos, nie jest darem, nie jest błogosławieństwem. Cierpienie po prostu jest- i nie trzeba dopisywać mu specjalnej głębi, wystarczy ze zaakceptujemy fakt ze ono jest i jest nieuniknione. Nie osmielilabym sie jednak mowić innym ludziom jak powinni je przezywać czy rozumieć.
Pani Beata uwaza, ze wszyscy są dokladnie tacy jak ona. Prawda jest taka, ze kazdy z nas jest inny i to co dla jednego jest błogosławieństwem, dla innego bedzie przeklenstwem. Po,a tym, nie wszyscy są winni swojego cierpienia, czasami to inni powoduja nasze cierpienie i nie zawsze mamy mozliwosc to zmienić. Ilu ludzi tyle zyciowych sytuacji, charakterow itp. Wiec nie wiem, czy bazujac na swoim doswiadczeniu radzilabym innym, aby robili to samo co ja.
Cierpienie przychodzi nie wiadomo skąd, a nie jesteśmy za to odpowiedzialni! Na przykład choroba kogoś bliskiego. Na przykład wypadek. Zdrowy tryb życia to NIE jest zapewnienie zdrowia. Jak można nawet tak myśleć! Nie obwiniaj ludzi o zachorowania, to nie fair. Czy księżna Kate nie dbała o siebie? Czy źle się odżywiała? Jadła cukiereczki, piła alkohol i paliła, i ćpała??? No bez jaj! Zmiana w życiu jest możliwa BEZ cierpienia. Ja unikam cierpienia. Polecam! Nie chwal Beato cierpienia, bo to najgorsze, co nas może spotkać.
To prawda,Beata nie ma pojęcia o prawdziwym cierpieniu😊Cierpienie jest sprzymierzeńcem?Cierpienia nie można uniknąć😊Oby nigdy nie spotkało Beatę prawdziwe cierpienie i ból😊Pozdrawiam😊
@@Danuta-z2m Pani Beata otwarła się o śmierć, prawie samobójczą więc jak możesz pisać, że nie wie co to cierpienie? Ja się z tym zgadzam tu na planecie Ziemia cierpienie zawsze będzie, zawionione lub nie. Ktoś kto myśli inaczej jest infantylny, noedojrzały. A cierpienie prowadzi do 2 rozwiązań albo akceptujesz i działasz albo poddajesz się i giniesz. Ja wybieram życie. Tak jak napisane jest w Biblii.
A co wtedy, gdy za wyciągniętą na zgodę rękę, za propozycję pokoju, dostajemy "karę"? Czy to, że dążysz do pokoju jest błędem? Moim zdaniem nie ma to sensu.
Ból to nie tylko nasz ból naszych błędów itd ale boli nas również ból , choroba czy śmierć bliskich. Mnie bardziej boli ból moich bliskich niż mój własny. Co z tego, że mnie jest dobrze skoro ktoś bliski cierpi ? Pani mówi tylko o własnym zdrowiu i bólu wynikającym z własnej osoby.
@@Ucayali267 Nie odniosłam takiego wrażenia. Mówi ogólnie o bólu, także fizycznym, o znieczuleniu. To ja teraz powiem o bólu emocjonalnym - moi znajomi mają 2 dzieci z dystrofia miesniowa, są skazani na powolna śmierć w mękach. Aby ich uratować potrzeba 16 milionów, dla jednego. Jaki bólu czują rodzice, dziadkowie, przyjaciele? Jaki jest sens tego całego cierpienia z ich perspektywy?
To po części prawda, to że nas "uwiera" powoduje że poszukujemy zmian i to może być błogosławieństwem. Natomiast ból fizyczny spowodowany np. chorobą jest reakcją organizmu i często po prostu przekleństwem. Pozdrawiam
Pani Beato, nie będę pisała o bólu, każdy go chyba doświadczył lub doświadcza, będę pisała o Pani pięknym domu 🍀🌹💚nie mogę wprost się napatrzeć na Pani pokoje, super 👌 umeblowanie, zachwycam się i podziwiam, zazdroszczę pozytywnie 🍀🌹, pozdrawiam serdecznie, życzę zdrowia w całym Nowym Roku i na dalszą przyszłość 🍀🌹💚🍀🌹💚🍀🌹💚
Ja się akurat z tym nie zgodzę, dużo w życiu cierpiałam, podczas gdy ludzie z mojego otoczenia żyli wspaniałe życie i jak jest teraz ja się pogrążam jeszcze bardziej a oni żyją w jeszcze większym szczęściu wiec nie cierpienie nie jest nam potrzebne.
Beato, nie do końca się z Tobą zgodzę. Wystarczy iść na onkologię dziecięcą, żeby uznać, że cierpienie zdecydowanie nie jest zamysłem Boga. Wręcz przeciwnie. Albo porozmawiać z człowiekiem chorującym na depresję. Cierpienie ludzi samotnych również nie jest niczym "rozwijającym". Cierpienie z biedy czy wykluczenia społecznego również. Cierpienie jest konsekwencją tak zwanego grzechu. Stwórca nie jest sadystą, nic mu po naszym cierpieniu. Dawno temu coś poszło nie tak, czego konsekwencje dziś nosimy. Ale na początku tak nie było. Pamięta Pani swoją złamaną rękę i ból jaki temu towarzyszył, cierpienie które odbierało Pani radość życia? Proszę sobie wyobrazić, że wielu ludzi żyje w podobnym bólu, ratuje ich medycyna, żeby nie zwariowali. Nie, cierpienie zdecydowanie nie uszlachetnia. Pozdrawiam 🍀
W zasadzie zgadzam się w 100 % ale u dentysty zawsze proszę o znieczulenie. Środki uśmierzające ból są także wybawieniem dla chorych onkologicznie itp.
Myślię że popełnia Pani błąd nie rozróżniając bólu który może przejść przy zmianie naszego zachowania i myślenia od tego, który nie przejdzie. Dlatego tak wielu ludzi słusznie podaje wiele przykładów z życia, gdzie to cierpienie jest tylko w stanie zamęczyć człowieka.
Witam mam 58 i nie palę już ponad 8 lat i ćwiczę ponad 2 lata codziennie rano 25 min dużo spaceruję i cały czas się otwieram na przepływ energii od wszechświata pozdrawiam serdecznie Asia życzę dużo zdrowia i dobrej energii 💓😊
Pani Beatko. Zgadzam się . W ostatnim czasie moje życie zwaliło mi się na głowę i pojawiło się mnóstwo bólu i cierpienia. I w tym całym bałaganie poczułam też spokój i świadomość że żyłam źle, nie wiedziałam co robię, od dawna nie czułam czego pragnę. Wszystko było na autopilocie i nic od dawna mnie nie cieszyło. Od kilku lat słucham Pani podcastów i zawsze mi pomagają. Niech cała miłość która się Pani dzieli wróci do Pani z podwojoną siła. Z miłością do Pani Adrianna ❤
Bol nie jest rowny bólowi...cierpie od paru lat na straszne bole berwowe, ktore paralizuja mi zycie. Bardzo dużo juz zmienilam w zyciu ,a bole coraz gorsze. Czy to jest dar? Nadziei nie trace mimo wszystko. Widze, ze czlowiek moze przyzwyczaic sie do bolu, do coraz wiekszego bolu.
Stan czystego niezmąconego umysłu jest stanem uzyskiwanym przez jogiczną praktykę medytacji, gdyż niczym innym jest joga jak dążeniem do kontroli umysłu, by nam nie fikał tak za życia jak i po śmierci ciała w świecie odbić. Słowo joga pochodzi od starszego słowa "judż", które znaczy jarzmo i oto właśnie chodzi, by brać umysł tak ten zjawiskowy (fizyczny) jak i astralny będący jego odbiciem w astralu w jarzmo kontroli przez Ducha Byt którym Jest-eśmy.
Takie fifty-fifty. Przerobiona Trauma/cierpienie/ból moze wesprzec w pozniejszym zyciu, dojść do sukcesu i szczęścia ale otrzymywanie cierpienia w nagrode lub dążenia do bólu, cierpienia lub samookaleczania zeby móc przerobić jakiś temat mijałoby sie z sensem. A może nie? Moze umartwianie sie jest spsobem na zycie wieczne? - W sumie takie podejscie bylo juz przerabiane w historii...
W tym aktualnym wcieleniu, już zresztą ostatnim jakie przydarzyło się mi z powodu karmy, którą jestem związany z moją aktualną w tym wcieleniu matką, a która była kapłanką i moją kochanką w poprzednim wcieleniu w którym byłem arcykapłanem Bogini Isztar w Uruk 4000 lat temu. Byłem tym, który z tego miasta wypędził kultystów z sekty jahwickiej czczących bożka JHWH (czyt. Jod He Waw He) pod przywództwem Abrama znanego chrześcijanom jako Abraham i za co nasłali na mnie skrytobójców, którzy zasztyletowali mnie w jednej z mrocznych uliczek tego wtedy największego miasta. Niestety kanały yt w zdecydowanej większości oglądają dzieciaki bez odpowiedniej wiedzy i dlatego, to o czym mówisz w swoich filmach jest dla nich czarną magią. W aktualnym wcieleniu stałem się tzw. liczbą mistrzowską 11 urodzonym w znaku Bliźniąt tak jak i ty bliźniaczko Beato stara duszo z 2 i 9. Uważam, że znaki z trygonu żywiołu powietrza są najbardziej transcendentalnymi w całym zodiaku, a w szczególności Bliźnięta i Wodniki pod których wpływem w tym wcieleniu staję się. Mam obliczony swój horoskop z którego dobitnie wynika, kim byłem w poprzednim wcieleniu, a informacje odczytane przeze mnie w astralu potwierdzają te informacje.
Najważniejszymi dla każdego inteligentnego człowieka są pytania transcendentalne takie jak: kim Jest-em, skąd pochodzę, dokąd zmierzam i co się stanie ze mną po śmierci tzw. fizycznego ciała. Zadaj sobie pytanie kim jest to ja? Ja Jest-em i nie jestem tym zjawiskowym ciałem, z umysłem i ego, ponieważ to tylko stające się zjawiska tego zjawiskowego świata o których nie można powiedzieć że istnieją, ani nie można powiedzieć, że nie istnieją, gdyż nie są bytami, a tylko stającymi się zjawiskami.
Właśnie dziś zrezygnowałem z etatu😮po 12 latach pracy .. jestem facetem samotnym 49 lat bez dzieci i zobowiązań..ale nie sam ..mam Siebie❤..Umysł się buntuje ale jak to,co to będzie teraz, z czego będzie żył itp ..😮..nie słucham go... słucham serca. Od dawna już miałem to zrobić...kocham wolność...mam trochę oszczędności by pobyć 2-3 na bezrobociu,chodz tak nie jest, lubię książki i handluję mini,na życie starcza... pójdę pobiegać kiedy chce,pomedytuje..czas strasznie zwalnia a nawet zanika... Cierpienie jest wspaniałe bo powoduje że wzrastamy, staniemy się silniejsi..nikt nie lubi zmian..ale one wnoszą że nasze wibracje idą ku górze, stagnacja to cofanie się...ale to nie znaczy by robić coś na siłę, ale płynąć Pozdrawiam Cię cieplutko Beatko Jesteś moją największą inspiracją ❤❤❤
Ostatnio ktos powiedział ,, jak nie wiesz jaką wybrać droge ,wybierz trudniejszą ,, I emocjonalny i fizyczny ból jest informacją - pełna zgoda. Stół 👍 kolor , bryła , użyteczność.
Tylko DOBRO ma sens ,ono prowadzi droga prawdy, miłości , wiedzy , nie cierpienia … Wszyscy wiemy , czym jest Dobro ,czym jest zło…czujemy to podświadomie ,instynktownie .
We Wszech Duchu Bycie Duchem Bytem Jest-em aktualnie korzystającym w tym wcieleniu z ludzkiego odzwierzęcego ciała. Nie mam początku ni końca, żaden bożek semicki z bliskiego wschodu mnie nie stworzył. Wy też Jesteście Duchami Bytami, lecz o tym nie wiecie i utożsamiacie się z tym tamtym i owym i tym się stajecie, gdyż my Duchy Byty mamy taką samą moc czynienia wszystko możliwym, moc nadawania Bytu zjawiskom jak Wszech Duch Byt zwany także Absolutem. Bez tej wiedzy będziecie się Duchy Byty błąkały po bezkresnych otchłaniach światów zjawiskowych i nieoddzielnych od nich światach/sferach astralnych zwanym, także światem odbić po bezkres, gdyż wieczność Jest TU i TERAZ, a ego staje się tylko chwilą w wieczności, lecz Duch Byt Jest wiecznością w chwili. Kiedy usłyszysz dźwięk jednej klaszczącej dłoni, poszukując tego czego nie trzeba poszukiwać, ponieważ nigdy nie było ukryte, podążając drogą którą nie trzeba iść donikąd, będziesz wiedział kim Jest-eś. Ten co we Wszech Duchu Bycie Duchem Bytem Jest pozdrawia ciebie i życzy tobie iluminacji z Wszech Ducha Bytu. Dzięki której po wyzwoleniu się z iluzji tego zjawiskowego świata tzw. fizycznego wszechświata, przestaniesz się utożsamiać się z tym, tamtym i owym i po zakończeniu swojego aktualnego wcielenia, poprzez astral powrócisz do domu naszego do Wszech Ducha Bytu.
Karman nie jest prawem moralnym i stąd jego następstwa w następnym wcieleniu nie są żadną karą, a tylko zasadą przyczyny i skutku. Jeżeli jakiegoś Ducha Bytu pozbawiłeś w poprzednim wcieleniu jego wcielenia z powodu nienawiści, to niechybnie spotkasz się z nim w następnym wcieleniu w którym on będzie miał okazję zrobić tobie, to samo i dlatego tak ważne jest przebaczanie, gdyż nie wiedzą co czynią, ponieważ nie wiedzą kim są. Nienawiść tak jak i miłość wiąże Duchy Byty ze sobą karmicznie, a jeżeli powiedziałeś/aś "a" to i trzeba powiedzieć "b".
Ma Pani bardzo zdrowe podejście do tego tematu. Ból zdecydowanie jest naszym sprzymierzeńcem. A ta siła, która czuwa nad nami, to nasz Stwórca - Bóg. ❤
Zgadza się. Ja to widze tak, ból i cierpienie jest wtedy gdy nie słuchamy siebie. Wystarczy powąchać nasze jedzenie a organizm nam powie czy to jest dla nas dobre. Ale my go nie słuchamy wszyscy tak jedzą to co wybrzydzasz ktoś powie, nikt nas nie uczy że to my wiemy najlepiej, każdy od nas jest madrzejszy a to mama, a to pani w szkole, papież czy minister ich mamy sluchać a spróbój się wychylić to cię wyśmieją. I przychodzi choroba i co się mówi ,, no zachorowała przecież to nie jej wina,, i jeśli ktoś tego nie zrozumie to wiecznie choruje i od lekarza do lekarz wcina po 50 tabletek na dzień, a jak zrozumie to się wyleczy i lekarza nie potrzebuje. Bo bedzie wiedział co zjeść, od jakich ludzi uciekać i nie będzie patrzył na drugiego a na siebie. Tak próbuję źyć i każdego dnia jestem wdzięczna że mi się to udało. Pozdrawiam
Brak słów, porażające zimno bije od Pani. Obwiniający ton, żadnej wrażliwości, żadnych głębszych wniosków. "Wybieram inne miejsce" - z dala od książek Pani autorstwa. Mam nadzieję, że portfel Panią zaboli po szerzeniu takich przemyśleń i w końcu się Pani pohamuje od tych pozbawionych pierwiastka ludzkiego teorii. Ból i cierpienie często wynikają nie z nas, ale są od nas niezależne - pożar domu, śmierć bliskich, tragiczny wypadek. Przydałoby się w końcu trochę empatii na tym świecie, bo w końcu każdego z nas dotknie taka czy inna sytuacja i nikt nie chce wtedy usłyszeć stwierdzeń typu "ból jest Twoim błogosławieństwem, to nagroda". Proszę się pohamować.
Jak bym mogła dała bym CI Agnieszko 10000 lajków za ten komentarz,brak ..słów.Mogę ten dar,to błogosławieństwo,nagrodę co mnie spotkał przekazać Beacie.Zobaczymy ile z tym wytrzyma i czy będzie mówić to samo.Niech codziennie dziękuje Bogu za to ,że nie ma bólu i cierpienia.Pozdrawiam Wszystkich żyjących w bólu,cierpieniu,bezradności,różnych chorobach.Beacie ,życzę dużo zdrowia.😊
@ Oby prawda "zabolała" Panią Beatę i podobnych "znawców od życia", którzy nie mają krzty ogłady w swoich teoriach. Czas obalić te wszechwiedzące autorytety odrealnione od życia i pozbawione emaptii. Czekamy na kolejny filmik, prosimy się odnieść do komenatrzy Pani Beato! Może to Pani potrzebowała "zapijać swój ból" z chłopakiem, żeby zrozumieć, że nie ma to sensu, ale proszę nie mierzyć innych swoją miarą i nie wrzucać wszystkich sytuacji do jednego (swojego) worka i wysnuwać tak daleko idących wniosków, które puszcza Pani w eter do już i tak skrajnie pozbawionego dobra, emaptii i wyrozumiałości społeczeństwa. Na pewno NIE takich przekazów teraz potrzebujemy.
Tak Beata, zgadzam sie z Tobą co do dorosłego człowieka. Powinien się zastanowić dlaczego go ten ból spotyka. I moze to też potraktować jako swojego rodzaju wskazówkę do dalszego przemyślenia i działania. Ale jeśli chodzi o dzieci to już mam zagwozdkę . Bo dlaczego to ich spotyka? I czy one wogole są w stanie odpowiedzieć sobie na to pytanie? Pozdrawiam😍
Beatko zgadzam się z tobą w pełni. Zrozumienie ciepiepienia było dla mnie kluczowym etapem w wyjściu z zaburzenia lękowego, a dokładnie nerwicy wegetatywnej. Ból ciała w nerwicy jest wołaniem o pomoc, to forma komunikacji naszego organizmu. Tak naprawdę ból to jedyny sposób, w jaki moje ciało potrafiło się ze mną skomunikować. Każdy inny sygnał ignorowałam, byle tylko sprostać obrazowi pracowitej i perfekcyjnej kobiety. Fizyczne objawy stały się desperackim wołaniem o uwagę i troskę, której tak długo mu odmawiałam. Każdy ból, napięcie czy inne symptomy to sygnały od naszego organizmu. To nie kara, tylko sposób, w jaki ciało mówi: Zauważ moje emocje, zajmij się sobą - czuj i reaguj. 🙏 Dziś patrzę na ból inaczej. Gdy się pojawia, dziękuję mu, że przypomina mi o potrzebie dbania o siebie i odczuwania. Nie walczę już z ciałem - staram się go słuchać. Kiedy znów zaczynam działać mechanicznie, odcinając się od tego, co czuję, ciało daje mi znak, że czas się zatrzymać i znów się połączyć. To, co kiedyś traktowałam jak wroga, okazało się przewodnikiem do lepszego zrozumienia siebie. Jeśli zmagacie się z bólami psychosomatycznymi, spróbujcie podejść do tych objawów z troską. Wasze ciało mówi: Jestem tu i potrzebuję uwagi. Chcę Ci pomóc. Posłuchajcie go. ❤️
Dlatego chrzescijanie dziekują Bogu Żywemu w każdym położeniu równocześnie aktywnie dzialając ku zmianie sytuacji i prosząc i oczekujac pomocy ze str.Boga i ludzi 😊
To prawda, w pełni sie zgodzę. Kiedy cierpimy, to zazwyczaj oznacza ze jesteśmy daleko od prawdy i potrzebujemy dokonac zmian. Gdyby w moim zyciu nie pojawiło sie cierpienie i nie zaznala bym emocjonalnego bólu, to nigdy nie dostałabym wystarczającego bodźca do tego , by wreszcie zacząć pracę nad sobą i dokonać zmian w zyciu i jestem teraz zadowolona z efektów. Dzięki temu, udalo mi sie zostawić to, juz juz dawno przestało mi służyć. Pozdrawiam ❤
Takie czy inne cierpienie dotknie nas, przyjdzie, przejawi się w jeden czy drugi sposób, nie możemy go zupełnie amputować z naszego życia, między innymi dlatego, że w pewnym zakresie istnieje po to, żeby to życie chronić, tak więc pozostaje w miarę możności pogodzenie się z nim, ale i wykorzystanie go jako bodźca do konstruktywnej zmiany, poprawy mającej na celu zdrowienie. Zdarza się niestety wyjątkowy ból, który rozsadza granice wytrzymałości, cierpienie które dewastuje konkretnego człowieka.
Ból i cierpienie ZAWSZE mają wiele do zaoferowania. …i zdarza się tak, że mały, uwierający kamyk w bucie nie wystarczy żeby coś zmienić. Czasami potrzebny jest głaz, który dotkliwie na nas spada. Nowe jakości nie przyjdą jeśli wciąż będziemy stać na tej samej, niewłaściwej dla nas drodze. Cierpienie jest najskuteczniejszym narzędziem, które uświadamia nam, że coś jest nie tak, zmusza do zadawania pytań, integracji doświadczeń, ruszenia z miejsca i zmiany. Jest niezbędne do gojenia i naprawiania. Coś o tym wiem 😉. Dziękuję ❤️.
Zgadzam sie z autorką w 100 procentach, zaznacze tylko ze jest to arcydojrzała postawa i naprawde malo ludzi jest w stanie dojsc do takich oczywistych w gruncie rzeczy wnioskow. Przytlaczajaca wiekszosc ludzi nie jest gotowa na ten wniosek i bbedzie miala tu mechanizm wyparcia i sie po prostu z tym nie zgodzi a nawet poczuje sie urażona.
Beato,cierpienie ,takie prawdziwe i ból ,to nie jest błogosławieństwem.Kto nie cierpiał bardzo i długo to nie ma żadnego pojęcia jak wygląda życie w bólu.Beato,przytoczę Twoje słowa z filmu,,,,,,,,Nie wstydżcie się prosić o pomoc,to nie działa,prosiłam,prosiłam ,prosiłam i nikt nie chciał pomóc.Pisałam również do Ciebie i wielu innych osób i nic.Każdy tylko pięknie mówi i tylko do siebie.Cierpienie nie jest darem i nie są nagrodą.Beato wytłumacz ból i cierpienie około cztery lata? Błogosławieństwo,nagroda,dar?
@@Robert-63-i4k Dziękuję Robert.To prawda,Chrystus to jedyne lekarstwo.
Zgadzam się z Danutą 💞
@@sylwiawii Dziękuję Sylwio,pozdrawiam i życzę dużo zdrowia❤🌹❤
Moja kochana wysyłam Ci współczucie tak mi przykro....ale zgadzam się z Tobą jest taka granica że więcej się nie da ....a jednak trwamy zauważyłam że dalej jest następna droga lub świadomość która prowadzi do następnych myśli wniosków.....bądźmy dobrej myśli kochajmy siebie i innych... przytulam ❤❤❤❤❤❤
@@irenaw9630 Bardzo,bardzo Irenko dziękuję za każde słowo..Przytulam❤❤❤❤❤❤❤❤
Ból lub cierpienie jest wskazówką to fakt ale nie przesadzałbym, że jest błogosławieństwem. Pokazuje że COŚ poszło nie tak, ale nie mówi CO poszło nie tak. I w ten sposób wielu z tym cierpieniu przeżywa całe życie, bo nie wie co z tym cierpieniem zrobić.
Nie zgodzę się, że gdyby nie było by cierpienia to ludzie popadali by w nałogi. To cierpienie właśnie popycha ludzi do nałogów gdyż sądzą błędnie,że to pomoże im poradzić sobie z cierpieniem. Szczęśliwy człowiek nie potrzebuje nałogów. Pani sama stwierdziła, że gdy cierpiała wtedy sięgała pani po alkohol. Teraz gdy jest pani szczęśliwa i nie cienierpi, żadnych nałogów pani nie ma.
Jak dla mnie .Trochę za dużo tego bólu i cierpienia.
Trzeba żyć w równowadze czasem w bólu i cierpieniu ale także w szczęściu.
Szczęśliwe życie także jest dobrym stanem i dobrostanem.
Pozdrawiam
Po pierwsze zakłada Pani, ze cierpienie zawsze jest wynikiem jakiegos naszego zaniedbania bądź niefrasobliwosci wzgledem zycia, a przeciez doswiadczamy cierpienia często w wyniku sytuacji/zdarzeń od nas zupełnie niezaleznych- np dziecko idzie do szkoły i zostaje potrącone przez pijanego kierowcę i do końca życia jeździ na wózku. To skrajna sytuacja, ale tak naprawdę na codzien doświadczamy "niezawinionego" cierpienia w wielu sytuacjach. Po drugie nie zgadzam sie z Pani tezą, że cierpienie jest błogosławieństwem. Cierpienie przede wszystkim jest tajemnicą i oczywiscie możemy probować nadać mu sens gdy się wydarza, jednak nie jest ono konieczne zeby dostrzegać sens w życiu. Cierpienie nie jest po cos, nie jest darem, nie jest błogosławieństwem. Cierpienie po prostu jest- i nie trzeba dopisywać mu specjalnej głębi, wystarczy ze zaakceptujemy fakt ze ono jest i jest nieuniknione. Nie osmielilabym sie jednak mowić innym ludziom jak powinni je przezywać czy rozumieć.
Świetny komentarz ❤
❤
Cierpienie to nie zawsze błogosławieństwo. Co z ludzmi starymi i chorymi?
W samo sedno!!!
Celna uwaga. 👍👍👍
Szkoda że pani Beata nie odniesie się do tego 😥
@@joannaagn7018 w sumie nie musi. Domyslnie film pewnie nie jest o takich osobach.
@@joannap2019 mimo wszystko nie zawadziłoby, prawda?
Pani Beata uwaza, ze wszyscy są dokladnie tacy jak ona. Prawda jest taka, ze kazdy z nas jest inny i to co dla jednego jest błogosławieństwem, dla innego bedzie przeklenstwem. Po,a tym, nie wszyscy są winni swojego cierpienia, czasami to inni powoduja nasze cierpienie i nie zawsze mamy mozliwosc to zmienić. Ilu ludzi tyle zyciowych sytuacji, charakterow itp. Wiec nie wiem, czy bazujac na swoim doswiadczeniu radzilabym innym, aby robili to samo co ja.
W samo sedno! 👍
A co jeżeli cierpienie pochodzi od innych osób, najbliżsi żyją tak głupio i niefrasobliwie, że sprawia to nam ból?
Cierpienie przychodzi nie wiadomo skąd, a nie jesteśmy za to odpowiedzialni! Na przykład choroba kogoś bliskiego. Na przykład wypadek. Zdrowy tryb życia to NIE jest zapewnienie zdrowia. Jak można nawet tak myśleć! Nie obwiniaj ludzi o zachorowania, to nie fair. Czy księżna Kate nie dbała o siebie? Czy źle się odżywiała? Jadła cukiereczki, piła alkohol i paliła, i ćpała??? No bez jaj! Zmiana w życiu jest możliwa BEZ cierpienia. Ja unikam cierpienia. Polecam! Nie chwal Beato cierpienia, bo to najgorsze, co nas może spotkać.
To prawda,Beata nie ma pojęcia o prawdziwym cierpieniu😊Cierpienie jest sprzymierzeńcem?Cierpienia nie można uniknąć😊Oby nigdy nie spotkało Beatę prawdziwe cierpienie i ból😊Pozdrawiam😊
@@Danuta-z2m Pani Beata otwarła się o śmierć, prawie samobójczą więc jak możesz pisać, że nie wie co to cierpienie? Ja się z tym zgadzam tu na planecie Ziemia cierpienie zawsze będzie, zawionione lub nie. Ktoś kto myśli inaczej jest infantylny, noedojrzały. A cierpienie prowadzi do 2 rozwiązań albo akceptujesz i działasz albo poddajesz się i giniesz. Ja wybieram życie. Tak jak napisane jest w Biblii.
@@sylwiorka88pani Beata miała kłopoty jak to się mówi "na własne życzenie" 😕
A co wtedy, gdy za wyciągniętą na zgodę rękę, za propozycję pokoju, dostajemy "karę"? Czy to, że dążysz do pokoju jest błędem? Moim zdaniem nie ma to sensu.
Dziękuję za wspaniały film , czasem udaje się uchwycić sedno egzystencji i Tobie się w tym materiale udało.Kocham i pozdrawiam
Ból to nie tylko nasz ból naszych błędów itd ale boli nas również ból , choroba czy śmierć bliskich. Mnie bardziej boli ból moich bliskich niż mój własny. Co z tego, że mnie jest dobrze skoro ktoś bliski cierpi ? Pani mówi tylko o własnym zdrowiu i bólu wynikającym z własnej osoby.
Tak??? 😮 Proponuję pani zajrzeć na onkologię dziecięcą - mój mały siostrzeniec tam leży i płacze z bólu aż mi serce pęka 😭
@@ickletsunsel8437 bardzo współczuję....
@@ickletsunsel8437 😥😥
Chyba nie wiesz o jakim bolo mówi pani Beata…
To prawda, ale Beata mowi o bolu emocjonalnym
@@Ucayali267 Nie odniosłam takiego wrażenia. Mówi ogólnie o bólu, także fizycznym, o znieczuleniu. To ja teraz powiem o bólu emocjonalnym - moi znajomi mają 2 dzieci z dystrofia miesniowa, są skazani na powolna śmierć w mękach. Aby ich uratować potrzeba 16 milionów, dla jednego. Jaki bólu czują rodzice, dziadkowie, przyjaciele? Jaki jest sens tego całego cierpienia z ich perspektywy?
To po części prawda, to że nas "uwiera" powoduje że poszukujemy zmian i to może być błogosławieństwem. Natomiast ból fizyczny spowodowany np. chorobą jest reakcją organizmu i często po prostu przekleństwem. Pozdrawiam
Pani Beato, nie będę pisała o bólu, każdy go chyba doświadczył lub doświadcza, będę pisała o Pani pięknym domu 🍀🌹💚nie mogę wprost się napatrzeć na Pani pokoje, super 👌 umeblowanie, zachwycam się i podziwiam, zazdroszczę pozytywnie 🍀🌹, pozdrawiam serdecznie, życzę zdrowia w całym Nowym Roku i na dalszą przyszłość 🍀🌹💚🍀🌹💚🍀🌹💚
Cierpię.... Bardzo....
Dziekuje Beatko❤❤❤
A cierpienie zwierząt w rzeźniach?
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 💖💖💖
Ja się akurat z tym nie zgodzę, dużo w życiu cierpiałam, podczas gdy ludzie z mojego otoczenia żyli wspaniałe życie i jak jest teraz ja się pogrążam jeszcze bardziej a oni żyją w jeszcze większym szczęściu wiec nie cierpienie nie jest nam potrzebne.
Też tak sądzę.
Beato, nie do końca się z Tobą zgodzę. Wystarczy iść na onkologię dziecięcą, żeby uznać, że cierpienie zdecydowanie nie jest zamysłem Boga. Wręcz przeciwnie. Albo porozmawiać z człowiekiem chorującym na depresję. Cierpienie ludzi samotnych również nie jest niczym "rozwijającym". Cierpienie z biedy czy wykluczenia społecznego również. Cierpienie jest konsekwencją tak zwanego grzechu. Stwórca nie jest sadystą, nic mu po naszym cierpieniu. Dawno temu coś poszło nie tak, czego konsekwencje dziś nosimy. Ale na początku tak nie było. Pamięta Pani swoją złamaną rękę i ból jaki temu towarzyszył, cierpienie które odbierało Pani radość życia? Proszę sobie wyobrazić, że wielu ludzi żyje w podobnym bólu, ratuje ich medycyna, żeby nie zwariowali. Nie, cierpienie zdecydowanie nie uszlachetnia. Pozdrawiam 🍀
W zasadzie zgadzam się w 100 % ale u dentysty zawsze proszę o znieczulenie. Środki uśmierzające ból są także wybawieniem dla chorych onkologicznie itp.
Pani najlepszy film🤗😍💕💕
Myślię że popełnia Pani błąd nie rozróżniając bólu który może przejść przy zmianie naszego zachowania i myślenia od tego, który nie przejdzie. Dlatego tak wielu ludzi słusznie podaje wiele przykładów z życia, gdzie to cierpienie jest tylko w stanie zamęczyć człowieka.
Witam mam 58 i nie palę już ponad 8 lat i ćwiczę ponad 2 lata codziennie rano 25 min dużo spaceruję i cały czas się otwieram na przepływ energii od wszechświata pozdrawiam serdecznie Asia życzę dużo zdrowia i dobrej energii 💓😊
Pani Beatko. Zgadzam się . W ostatnim czasie moje życie zwaliło mi się na głowę i pojawiło się mnóstwo bólu i cierpienia. I w tym całym bałaganie poczułam też spokój i świadomość że żyłam źle, nie wiedziałam co robię, od dawna nie czułam czego pragnę. Wszystko było na autopilocie i nic od dawna mnie nie cieszyło. Od kilku lat słucham Pani podcastów i zawsze mi pomagają. Niech cała miłość która się Pani dzieli wróci do Pani z podwojoną siła. Z miłością do Pani Adrianna ❤
Bol nie jest rowny bólowi...cierpie od paru lat na straszne bole berwowe, ktore paralizuja mi zycie. Bardzo dużo juz zmienilam w zyciu ,a bole coraz gorsze. Czy to jest dar? Nadziei nie trace mimo wszystko. Widze, ze czlowiek moze przyzwyczaic sie do bolu, do coraz wiekszego bolu.
Trzeba było to powiedzieć Tomaszowi Komendzie.
👍❤️❤️❤️JAK NIEMA MIŁOŚCI TO 17:37 17:37 JEST BÓL ; JAK JEST MIŁOŚĆ JEST POKÓJ . TAKA JEST GRA . ✌️🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌲🖐️ MIREK PL 🌲🍁😊
Dziękuję ❤ Zgadzam się z Tobą
Sorry, nie nie 😢
Stan czystego niezmąconego umysłu jest stanem uzyskiwanym przez jogiczną praktykę medytacji, gdyż niczym innym jest joga jak dążeniem do kontroli umysłu, by nam nie fikał tak za życia jak i po śmierci ciała w świecie odbić. Słowo joga pochodzi od starszego słowa "judż", które znaczy jarzmo i oto właśnie chodzi, by brać umysł tak ten zjawiskowy (fizyczny) jak i astralny będący jego odbiciem w astralu w jarzmo kontroli przez Ducha Byt którym Jest-eśmy.
🥇
❤
Takie fifty-fifty. Przerobiona Trauma/cierpienie/ból moze wesprzec w pozniejszym zyciu, dojść do sukcesu i szczęścia ale otrzymywanie cierpienia w nagrode lub dążenia do bólu, cierpienia lub samookaleczania zeby móc przerobić jakiś temat mijałoby sie z sensem. A może nie? Moze umartwianie sie jest spsobem na zycie wieczne? - W sumie takie podejscie bylo juz przerabiane w historii...
W tym aktualnym wcieleniu, już zresztą ostatnim jakie przydarzyło się mi z powodu karmy, którą jestem związany z moją aktualną w tym wcieleniu matką, a która była kapłanką i moją kochanką w poprzednim wcieleniu w którym byłem arcykapłanem Bogini Isztar w Uruk 4000 lat temu. Byłem tym, który z tego miasta wypędził kultystów z sekty jahwickiej czczących bożka JHWH (czyt. Jod He Waw He) pod przywództwem Abrama znanego chrześcijanom jako Abraham i za co nasłali na mnie skrytobójców, którzy zasztyletowali mnie w jednej z mrocznych uliczek tego wtedy największego miasta. Niestety kanały yt w zdecydowanej większości oglądają dzieciaki bez odpowiedniej wiedzy i dlatego, to o czym mówisz w swoich filmach jest dla nich czarną magią. W aktualnym wcieleniu stałem się tzw. liczbą mistrzowską 11 urodzonym w znaku Bliźniąt tak jak i ty bliźniaczko Beato stara duszo z 2 i 9. Uważam, że znaki z trygonu żywiołu powietrza są najbardziej transcendentalnymi w całym zodiaku, a w szczególności Bliźnięta i Wodniki pod których wpływem w tym wcieleniu staję się. Mam obliczony swój horoskop z którego dobitnie wynika, kim byłem w poprzednim wcieleniu, a informacje odczytane przeze mnie w astralu potwierdzają te informacje.
Coś w tym jest❤
Najważniejszymi dla każdego inteligentnego człowieka są pytania transcendentalne takie jak: kim Jest-em, skąd pochodzę, dokąd zmierzam i co się stanie ze mną po śmierci tzw. fizycznego ciała. Zadaj sobie pytanie kim jest to ja? Ja Jest-em i nie jestem tym zjawiskowym ciałem, z umysłem i ego, ponieważ to tylko stające się zjawiska tego zjawiskowego świata o których nie można powiedzieć że istnieją, ani nie można powiedzieć, że nie istnieją, gdyż nie są bytami, a tylko stającymi się zjawiskami.
A dzieci w tunelach? co zrobiły nie tak w swoim życiu?
Czy to też najlepsza życiowa lekcja, która chroni je przed czymś dużo bardziej niebezpiecznym, przykrym i dotkliwym?
Tak nie można mówić. Jest to bardzo negatywny przekaz. Do ludzi niewolników tego systemu.
Tylko tak to można zrozumieć , dlaczego pani to mówi.
Właśnie dziś zrezygnowałem z etatu😮po 12 latach pracy .. jestem facetem samotnym 49 lat bez dzieci i zobowiązań..ale nie sam ..mam Siebie❤..Umysł się buntuje ale jak to,co to będzie teraz, z czego będzie żył itp ..😮..nie słucham go... słucham serca. Od dawna już miałem to zrobić...kocham wolność...mam trochę oszczędności by pobyć 2-3 na bezrobociu,chodz tak nie jest, lubię książki i handluję mini,na życie starcza... pójdę pobiegać kiedy chce,pomedytuje..czas strasznie zwalnia a nawet zanika... Cierpienie jest wspaniałe bo powoduje że wzrastamy, staniemy się silniejsi..nikt nie lubi zmian..ale one wnoszą że nasze wibracje idą ku górze, stagnacja to cofanie się...ale to nie znaczy by robić coś na siłę, ale płynąć
Pozdrawiam Cię cieplutko Beatko Jesteś moją największą inspiracją ❤❤❤
Witaj w klubie. Ciekawa jestem skąd jesteś, fajnie byłoby poznać takiego mężczyznę na żywo i podyskutować.
@KarinaFromPoland z Kielc 🌹
Polecam książkę - "Radykalne wybaczanie" Tipping Colin C. ❤
❤❤❤
Dziękuje Beatko za treści, którymi się dzielisz.
Kombinacja Twojego spokoju i Twojej siły zachwyca i inspiruje ❤❤❤
Ostatnio ktos powiedział
,, jak nie wiesz jaką wybrać droge ,wybierz trudniejszą ,,
I emocjonalny i fizyczny ból jest informacją - pełna zgoda.
Stół 👍 kolor , bryła , użyteczność.
👼👍
Polecam przeczytać książki Davida Hawkinsa, między innymi ,,Siła czy moc,, i nie tylko.
Tylko DOBRO ma sens ,ono prowadzi droga prawdy, miłości , wiedzy , nie cierpienia …
Wszyscy wiemy , czym jest Dobro ,czym jest zło…czujemy to podświadomie ,instynktownie .
❤ Bardzo dziękuję ❤️
Tak cierpienie jak i rozkosz tyczy się tylko zjawiskowego twojego wcielenia w ciało które ich doświadcza z karmy, a którym nie Jest-eś.
We Wszech Duchu Bycie Duchem Bytem Jest-em aktualnie korzystającym w tym wcieleniu z ludzkiego odzwierzęcego ciała. Nie mam początku ni końca, żaden bożek semicki z bliskiego wschodu mnie nie stworzył. Wy też Jesteście Duchami Bytami, lecz o tym nie wiecie i utożsamiacie się z tym tamtym i owym i tym się stajecie, gdyż my Duchy Byty mamy taką samą moc czynienia wszystko możliwym, moc nadawania Bytu zjawiskom jak Wszech Duch Byt zwany także Absolutem. Bez tej wiedzy będziecie się Duchy Byty błąkały po bezkresnych otchłaniach światów zjawiskowych i nieoddzielnych od nich światach/sferach astralnych zwanym, także światem odbić po bezkres, gdyż wieczność Jest TU i TERAZ, a ego staje się tylko chwilą w wieczności, lecz Duch Byt Jest wiecznością w chwili. Kiedy usłyszysz dźwięk jednej klaszczącej dłoni, poszukując tego czego nie trzeba poszukiwać, ponieważ nigdy nie było ukryte, podążając drogą którą nie trzeba iść donikąd, będziesz wiedział kim Jest-eś. Ten co we Wszech Duchu Bycie Duchem Bytem Jest pozdrawia ciebie i życzy tobie iluminacji z Wszech Ducha Bytu. Dzięki której po wyzwoleniu się z iluzji tego zjawiskowego świata tzw. fizycznego wszechświata, przestaniesz się utożsamiać się z tym, tamtym i owym i po zakończeniu swojego aktualnego wcielenia, poprzez astral powrócisz do domu naszego do Wszech Ducha Bytu.
Dziękuję ❤❤❤❤❤
Karman nie jest prawem moralnym i stąd jego następstwa w następnym wcieleniu nie są żadną karą, a tylko zasadą przyczyny i skutku. Jeżeli jakiegoś Ducha Bytu pozbawiłeś w poprzednim wcieleniu jego wcielenia z powodu nienawiści, to niechybnie spotkasz się z nim w następnym wcieleniu w którym on będzie miał okazję zrobić tobie, to samo i dlatego tak ważne jest przebaczanie, gdyż nie wiedzą co czynią, ponieważ nie wiedzą kim są. Nienawiść tak jak i miłość wiąże Duchy Byty ze sobą karmicznie, a jeżeli powiedziałeś/aś "a" to i trzeba powiedzieć "b".
Ma Pani bardzo zdrowe podejście do tego tematu. Ból zdecydowanie jest naszym sprzymierzeńcem. A ta siła, która czuwa nad nami, to nasz Stwórca - Bóg. ❤
Zgadza się. Ja to widze tak, ból i cierpienie jest wtedy gdy nie słuchamy siebie. Wystarczy powąchać nasze jedzenie a organizm nam powie czy to jest dla nas dobre. Ale my go nie słuchamy wszyscy tak jedzą to co wybrzydzasz ktoś powie, nikt nas nie uczy że to my wiemy najlepiej, każdy od nas jest madrzejszy a to mama, a to pani w szkole, papież czy minister ich mamy sluchać a spróbój się wychylić to cię wyśmieją. I przychodzi choroba i co się mówi ,, no zachorowała przecież to nie jej wina,, i jeśli ktoś tego nie zrozumie to wiecznie choruje i od lekarza do lekarz wcina po 50 tabletek na dzień, a jak zrozumie to się wyleczy i lekarza nie potrzebuje. Bo bedzie wiedział co zjeść, od jakich ludzi uciekać i nie będzie patrzył na drugiego a na siebie. Tak próbuję źyć i każdego dnia jestem wdzięczna że mi się to udało. Pozdrawiam
Życie jest piękne i nie jest cierpieniem. Cierpią tylko Ci, którzy chcą cierpieć.
Brak słów, porażające zimno bije od Pani. Obwiniający ton, żadnej wrażliwości, żadnych głębszych wniosków. "Wybieram inne miejsce" - z dala od książek Pani autorstwa. Mam nadzieję, że portfel Panią zaboli po szerzeniu takich przemyśleń i w końcu się Pani pohamuje od tych pozbawionych pierwiastka ludzkiego teorii. Ból i cierpienie często wynikają nie z nas, ale są od nas niezależne - pożar domu, śmierć bliskich, tragiczny wypadek. Przydałoby się w końcu trochę empatii na tym świecie, bo w końcu każdego z nas dotknie taka czy inna sytuacja i nikt nie chce wtedy usłyszeć stwierdzeń typu "ból jest Twoim błogosławieństwem, to nagroda". Proszę się pohamować.
Jak bym mogła dała bym CI Agnieszko 10000 lajków za ten komentarz,brak ..słów.Mogę ten dar,to błogosławieństwo,nagrodę co mnie spotkał przekazać Beacie.Zobaczymy ile z tym wytrzyma i czy będzie mówić to samo.Niech codziennie dziękuje Bogu za to ,że nie ma bólu i cierpienia.Pozdrawiam Wszystkich żyjących w bólu,cierpieniu,bezradności,różnych chorobach.Beacie ,życzę dużo zdrowia.😊
Wyjątkowo celny, świetny komentarz ❤️
Agnieszka ma całkowitą rację, zgadzam się z każdym słowem 👍
@ Oby prawda "zabolała" Panią Beatę i podobnych "znawców od życia", którzy nie mają krzty ogłady w swoich teoriach. Czas obalić te wszechwiedzące autorytety odrealnione od życia i pozbawione emaptii. Czekamy na kolejny filmik, prosimy się odnieść do komenatrzy Pani Beato! Może to Pani potrzebowała "zapijać swój ból" z chłopakiem, żeby zrozumieć, że nie ma to sensu, ale proszę nie mierzyć innych swoją miarą i nie wrzucać wszystkich sytuacji do jednego (swojego) worka i wysnuwać tak daleko idących wniosków, które puszcza Pani w eter do już i tak skrajnie pozbawionego dobra, emaptii i wyrozumiałości społeczeństwa. Na pewno NIE takich przekazów teraz potrzebujemy.
@@agnieszkam8594podpisuję się pod tym obiema rękami 👍
Wdzięczność...super wyklad i idealnie pasuje do moich problemow❤❤❤
Super jak zawsze Beatko, jestes wspaniala przewodniczka przez zycie, wielkie dzieki❤
Tak Beata, zgadzam sie z Tobą co do dorosłego człowieka. Powinien się zastanowić dlaczego go ten ból spotyka. I moze to też potraktować jako swojego rodzaju wskazówkę do dalszego przemyślenia i działania.
Ale jeśli chodzi o dzieci to już mam zagwozdkę . Bo dlaczego to ich spotyka? I czy one wogole są w stanie odpowiedzieć sobie na to pytanie?
Pozdrawiam😍
Beatko zgadzam się z tobą w pełni. Zrozumienie ciepiepienia było dla mnie kluczowym etapem w wyjściu z zaburzenia lękowego, a dokładnie nerwicy wegetatywnej.
Ból ciała w nerwicy jest wołaniem o pomoc, to forma komunikacji naszego organizmu. Tak naprawdę ból to jedyny sposób, w jaki moje ciało potrafiło się ze mną skomunikować. Każdy inny sygnał ignorowałam, byle tylko sprostać obrazowi pracowitej i perfekcyjnej kobiety. Fizyczne objawy stały się desperackim wołaniem o uwagę i troskę, której tak długo mu odmawiałam. Każdy ból, napięcie czy inne symptomy to sygnały od naszego organizmu. To nie kara, tylko sposób, w jaki ciało mówi: Zauważ moje emocje, zajmij się sobą - czuj i reaguj. 🙏
Dziś patrzę na ból inaczej. Gdy się pojawia, dziękuję mu, że przypomina mi o potrzebie dbania o siebie i odczuwania. Nie walczę już z ciałem - staram się go słuchać. Kiedy znów zaczynam działać mechanicznie, odcinając się od tego, co czuję, ciało daje mi znak, że czas się zatrzymać i znów się połączyć.
To, co kiedyś traktowałam jak wroga, okazało się przewodnikiem do lepszego zrozumienia siebie. Jeśli zmagacie się z bólami psychosomatycznymi, spróbujcie podejść do tych objawów z troską. Wasze ciało mówi: Jestem tu i potrzebuję uwagi. Chcę Ci pomóc. Posłuchajcie go. ❤️
Dziękuję, pieknie to pani napisala ❤️ Serdecznie pozdrawiam
🙏💞🌱🤗...
Ciekawy materiał. Pozdrawiam 😌
Piękny wykład, dziękuję ❤
Dziękuję Ci bardzo za ten poruszony temat, który mnie dotyka.
👍👍❤🍀
Dziękuję 🤍🤍🤍
Dlatego chrzescijanie dziekują Bogu Żywemu w każdym położeniu równocześnie aktywnie dzialając ku zmianie sytuacji i prosząc i oczekujac pomocy ze str.Boga i ludzi 😊
To prawda, w pełni sie zgodzę. Kiedy cierpimy, to zazwyczaj oznacza ze jesteśmy daleko od prawdy i potrzebujemy dokonac zmian. Gdyby w moim zyciu nie pojawiło sie cierpienie i nie zaznala bym emocjonalnego bólu, to nigdy nie dostałabym wystarczającego bodźca do tego , by wreszcie zacząć pracę nad sobą i dokonać zmian w zyciu i jestem teraz zadowolona z efektów. Dzięki temu, udalo mi sie zostawić to, juz juz dawno przestało mi służyć. Pozdrawiam ❤
Potrzebowałamto dokładnie dzisiaj usłyszeć, dziękuję ❤
Ja też bo mam rwę kulszową i bardzo cierpię jutro 10 zastrzyk i nie wiele lepiej
Jak zwykle bardzo mądrze. Podziwiam Pani zrozumienie sensu życia 👍❤️
BRAWO...
👌👏👏❤😊
Takie czy inne cierpienie dotknie nas, przyjdzie, przejawi się w jeden czy drugi sposób, nie możemy go zupełnie amputować z naszego życia, między innymi dlatego, że w pewnym zakresie istnieje po to, żeby to życie chronić, tak więc pozostaje w miarę możności pogodzenie się z nim, ale i wykorzystanie go jako bodźca do konstruktywnej zmiany, poprawy mającej na celu zdrowienie.
Zdarza się niestety wyjątkowy ból, który rozsadza granice wytrzymałości, cierpienie które dewastuje konkretnego człowieka.
Mistycy mowili ze jesli nie ma dyskomfortu lub bolu jakiegokolwiek raz na 3 miesiace to znaczy ze sie nie rozwijamy. Pozdrawiam P.Beato 💖
To prawda❤
Ból i cierpienie ZAWSZE mają wiele do zaoferowania. …i zdarza się tak, że mały, uwierający kamyk w bucie nie wystarczy żeby coś zmienić. Czasami potrzebny jest głaz, który dotkliwie na nas spada. Nowe jakości nie przyjdą jeśli wciąż będziemy stać na tej samej, niewłaściwej dla nas drodze. Cierpienie jest najskuteczniejszym narzędziem, które uświadamia nam, że coś jest nie tak, zmusza do zadawania pytań, integracji doświadczeń, ruszenia z miejsca i zmiany. Jest niezbędne do gojenia i naprawiania. Coś o tym wiem 😉. Dziękuję ❤️.
🤍
dla mnie ideał Kobiety ^ ^
Zgadzam sie z autorką w 100 procentach, zaznacze tylko ze jest to arcydojrzała postawa i naprawde malo ludzi jest w stanie dojsc do takich oczywistych w gruncie rzeczy wnioskow. Przytlaczajaca wiekszosc ludzi nie jest gotowa na ten wniosek i bbedzie miala tu mechanizm wyparcia i sie po prostu z tym nie zgodzi a nawet poczuje sie urażona.
Proszę Panią... Bardzo mądre slowa
Dziękuje ❤❤❤
❤❤❤
❤
❤️
❤
❤
❤