Mam ten samochod i jest świetny dzieki temu ze nie ma esp i kontroli trakcji. Tyle frajdy daje zimą co żadne inne auto miejskie do tej pory. Naped jest spięty na stałę nie rozpina go.
Marka w Polsce niedoceniona. Produkuje sprawdzone i niezawodne samochody. Nie goni za nowinkami, chociaż ostatnio to się zmienia. Jeżdżę Swiftem 2WD, jestem zadowolony.
W pół roku po nakręceniu tego materiału wysiadła skrzynia biegów, wiskoza do regeneracji i wał. Daliśmy dobrze ponad 7000zl za naprawy. Koszmar, to osobówka dostosowana do dołączanego napedu dobra dla pierwszego właściciela przez 5 lat/100,000km a kolejny ma problem. Jeśli 4x4 to tylko stworzony od podstaw jak Jimny, bo Swift jest tylko zaadaptowany i te mechanizmy siadają.
Zastanawialem się nad zakupem Swifta z napędem 4x4, ale wydaje mi się, że mimo wszystko jest to zbyt delikatne auto do nawet sporadyczngo użytkowania poza asfaltem. Lepszym wyborem będzie Grand Vitara 2 z dwulitrowym silnikiem.
Absolutnie za delikatny. Gdyby nie fakt ze włożyliśmy w niego majątek aby działał, w życiu bym drugi raz nie kupił.Silnik ok ale dołączany napęd jest bardzo delikatny i pożera polowe mocy! ruclips.net/video/pAXHZc5LxGo/видео.html
Kupiłem wczoraj ten sam samochód. i zauważyłem że po lewej stronie głowicy silnika była usterka dół i góra jedna śruba. Widzę, że i tak go tam masz bez śrub 6:11 . czy to takie normalne? Dziękuję
Nie widziałem tego auta wiec nie mogę decydować. Jeśli nie potrzebujesz 4x4 to nie ma sensu. Jeśli potrzebujesz to takie czy inne kupić musisz. Polecam Jimny, to 100% terenówka z reduktorem. Oglądałem egzemplarz swifta 4x4 który miał 80 tys.km, był już z 15 tys.km. po wymianie łożysk. Łożyska lecą jak auto jest tyrane na niskim biegu i dużym obciążeniu a koła ślizgają. Sprzęgła są nie drogie i dość trwałe ~150 tys.km. Sprzęgło jest trudno wyczuć i często silnik zawyje, potrafi zaśmierdziec przy lekkim ruszaniu pod górę. Przy autach o wieku ponad 10 lat oceniasz stan techniczny a nie przebieg. Najważniejsze jest aby był zdrowy bez rdzy. Są handlarze kupujący z padniętym łożyskami i sprzęgłem na zachodzie, specjalizują się w naprawie, potem sprzedają auto z zyskiem. Ale oni z reguły robią tanią konserwacje żeby zakryć rudą.
Tego nie wiem bo nie mam porównania z egzemplarzem FWD, ale po tylu problemach z tym autem ile tato przeszedł, w życiu bym go drugi raz nie kupił. Jedynie Jimny, tam jest reduktor, konstrukcja przewidziana pod 4x4, a mimo to skrzynie biegów tam też padają. Druga sprawa, taka zmiana była by ekonomicznie nieopłacalna.
Czy taki Swift 4x4 podczas zjeżdżania z góry (dla przykładu kilometr krętej pokrytej sniegiem górskiej drogi dojazdowej) będzie w stanie "trzymać" autko silnikiem i czterema kołami czy tylko przodem? To ciekawi mnie najbardziej. Wiadomo że wtedy w trakcie poślizgu sytuacja się odwraca bo przód na biegu jedzie wolniej ślizgając się na śniegu z góry na dół niż tył... Szukam coś na zamianę dla żony, do tej pory jeździ torsenem który w opisanych wyżej warunkach, trudny kilometrowy dojazd do domu pod górę a do pracy z góry, radzi sobie wprost rewelacyjnie. W połączeniu z ESP nawet lepiej nawet niż moje sztywne 4x4 w terenówce. Ciekawi mnie jak to jest ze Swiftem. Wiadomo że pod górkę autko dopnie tył. Pytanie co w odwrotna stronę bo wolał bym aby tył działal wtedy "za wczasu" przy poślizgu kiedy sliskosc drogi "popchnie" ośkę w dół to dołączenie tyłu już mnie nie satysfakcjonuje. Nie raz jak autko już poleci to nic nie pomoże.. Chciałbym uniknąć rozczarowania tym napędem w porównaniu do torsena czy twardego 4x4 w przypadku zjeżdżania z wzniesień... Dla kobiety.
Swift 4x4 dołącza tył w momencie uślizgu przedniej osi i puszcza jak wszystkie koła kręcą się z tą samą prędkością. 4 koła złapią w momencie uślizgu przednich. Ale jazda nim z góry jest bezpieczniejsza bo tył łapie nawet podczas hamowania. To nie jest tak ze przednie koła stoją zablokowane a tył jedzie, bo jest ABS i przednie nie są zablokowane a tył wtedy już trzyma i zwalnia. Na chwilę obecną sztywny napęd 4x4 to biały kruk, nie wiem jak jest z Quattro. Nawet Vitara Allgrip rozłącza tryb „Snow” oraz „Lock” powyżej pewnej prędkości. Zostaje Suzuki Jimny.
Ok. Wymieniłem w ciągu pół roku Passata b5fl 4x4 z torsenem na Swifta 1.3 4x4. Potestowalem. Jako mechanik powiem tak. Napęd spisuje się nader dobrze mimo braku ESP. Jest on właściwie czynny cały czas a nie dołączany jak piszesz. Właściwie może być tylko bardziej "sklejony" przez wiskoze w momencie różnicy prędkości wałów napędowych ale de facto tył trzyma cały czas. Podnieś sobie jedno tylne koło i próbuj nim obrócić.. Idzie ale z dużym oporem i bardzo wolno nie? Czyli wiskoza klei.. I bardzo dobrze. Byle by nie była sklejona za bardzo bo właśnie przez takie zjawisko rozlatują się w tym jezdzidelku skrzynie. Podkreślić należy że nie jest to auto terenowe. Ono ma sprawnie radzić sobie z zaśnieżona droga do domu i tyle. Na minus... Zbyt długo zestrojona skrzynia w porównaniu do innych maluchów. Po co w tym taka długa piątka w i ogóle wysokie biegi to nie wiem. Przecież to nie jest auto autostradowe z założenia. Zresztą strasznie hałasuje w nim wiatr powyżej 80km na godz. Zmieniłbym główne przełożenie o co najmniej pół biegu, zyskałby na dynamice bo fiat Palio 1.2 75km jest od niego dynamiczniejszy. Natomiast dostęp do części do tego pudełeczka to jakieś nieporozumienie. Pomijam ze dostanie aftermarketowego przegubu czy półosi do tyłu jest niemożliwe a cena nowej powala, ale żeby nie było zwykłej linki gazu czy psującego się przełącznika wycieraczek...
Takie cywilne autka „przystosowane” do 4x4 są fajne jak się je kupi nowe i sprzeda zanim osiągną 100-150 000km w zależności od sposobu użytkowania. Zakup 12 latka odradzam, dlatego ze w końcu będzie miał Pan takie problemy jak mój tato: dziura w skrzyni biegów, skrzynia do wymiany, wał do regeneracji, wiskoza do regeneracji - pochłonęło to ponad 50% wartości tego auta, gdyby nie teren w jakim tato mieszka nigdy bym nie kupował tego typu auta. Plusy są oczywiste, ale minusów jest więcej. Nie czuć ze tam jest 92KM, napęd pożera całkowicie tą moc i dynamiki brak, pali z piórkiem na gazie 7 a normalnie 8-9. Jak coś puka to skóra człowiekowi cierpnie ze znowu będzie awaria i 3, 5 lub więcej tysięcy pójdzie na naprawę i czesci. Proszę poszukać u mnie na kanale jest kilka filmów o tej awarii. Jeśli mógłbym cofnąć czas kupili byśmy Jimny 4x4 z reduktorem i prawdziwymi mechanizmami a nie namiastkami. Onesa liczone na te 120-150tys.km i tyle, a potem to co u nas.
Najlepiej przy okazji wymiany oleju w skrzyni biegów. Nie wiem jak zaleca serwisówka ale rozsądnie by było zmieniać co 60,000km. Do dyfra wchodzi ~0.8L klasy GL5 75W-90 lub 80W-90. Nam wymieniał mechanik po zakupie.
@@automobilizacja dzięki za odpowiedź. Własnie miałem okazje kupic swifta z przebiegiem 32tys 4x4 i tak zwlekalem i miałem obawy po filmie. Swift poszedł błyskawicznie od 1 własciciela w PL. Ehhh . Chyba bedę szukał 5 generacji.
Mimo wszystko jeśli musisz kupować auta z napędem 4x4 to nie kupuj, więcej z nim problemów niż pożytku. Takie rozwiązanie jest ok od nowości 100,000km a potem ma prawo wysiąść wszystko. Cywilne auto z dołączanym napędem to bardzo delikatne rozwiązanie, mocno obciążona skrzynia biegów skonstruowana pod przedni napęd i przystosowana do 4x4. Poza tym auto nie ma dynamiki, nie czuć ze pod maską pracuje 92KM, ciężko się rozpędza, silnik się meczy jadąc po prostej drodze na 4 biegu 50km/h, ma wtedy 2000rpm ale równiej pracuje na 3 biegu. Nie zajdzie za nic w świecie ze spalaniem na trasie poniżej 6L. Terenówka - Jimny. Tam jest reduktor i to prawdziwe auto 4x4, mi o to skrzynia i podzespoły ulegają awarii po przebiegu 150,000km.
Jakieś delikatne są te Swifty, teraz jest zapchany katalizator bo tata jeździ po 1.5km na zimnym silniku, czyściłem ale dalej jest błąd P0420, przebiera po godzinie postoju po krótkiej jeździe, ręce opadają. Coś delikatne są te Swifty.
Dokładnie taki sam typ, przekładnia kątowa i sprzeglo lepkościowych. Ignis/GS3 ma inaczej zestopniowana skrzynie biegów, biegi są krótsze i pod górkę na podjazdach jest to dobre, szczególnie 2 bieg. Swift ma dłuższe przełożenia. 5 bieg 120km/h=3000rpm
Tył jest dołączany automatycznie jak któreś z kół się ślizga. Wał kardana, dyfer i półosie kręcą się cały czas, sprzęgło lepkościowe zapina tył jak jest poślizg. Ale w rzeczywistości robi to szybko. Jazda nim pod sporą górę to przyjemność, bez poślizgu rusza. Tato jest bardzo zadowolony bo czuje się bezpiecznie na drodze jak jest ślisko. Auto ma tylko 3 minusy: Przy zakupie trudno znaleść egzemplarz w przyzwoitym stanie i bez korozji podwozia, wysoka cena (2WD kupisz o ~4-5 lat młodszy), spalanie 7-9L. Czuć wagę i bezwładność napędu, samochód nie wyrywa jak 2WD. Ale napęd 4x4 jest nieoceniony.
7-9L/100km. Poniżej 6.5 nawet na trasie przy delikatnej jeździe nie zejdzie, czuć opory jakie stawia wał kardana i tylny dyfer oraz półosie. Ale tato mało jeździ około 5 tys.km. rocznie, właśnie na podjazdach gdzie napęd jest potrzebny i czy mu pali 6 czy 8 nie robi mu żadnej różnicy.
Jak ja szukałem było bardzo mało Pand 4x4, a te które były na sprzedaż nie nadawały się do kupna i jazdy. Zostaje jeszcze Ignis/GX3 i Jimny. Najlepiej nie ograniczać się do konkretnego modelu, obejrzeć wiele i wziąć egzemplarz w najlepszym stanie. Te swifty/ignisy i GX3 maja czuła skrzynie biegów w wersji 4x4 i gdy ktoś nimi ciężko tyra w górach na 1 biegu, lubią wysiąść łożyska. Oglądaliśmy egzemplarz tyrany na dojeździe do głównej drogi na 1 biegu, w lecie miałem tam problem wyjechać Octavia 2.0 TDI. Ten Swift miał 80 000km przebiegu, skrzynie po remoncie i nadająca się kolejny aż do remontu. W tamtych warunkach to bym polecił ale ciągnik 4x4 nawet na lato 😀
@@automobilizacja głównie teraz, gdy dopadła nas zima - widzę na filmie, że ten Swift doskonale sobie radzi w podjazdach. Czekam na jakiś materiał na dużych wzniesieniach, jak to się drapie do góry - do domu nie mam jakiegoś trudnego podjazdu - lecz napęd na przód jest ryzykowny, dlatego szukam czegoś cywilnego z napędem na 4.
Nakręcę duży podjazd, ruszanie pod sporą górkę itd. Muszę tylko jechać do taty z kamera, statywem i żona do pomocy. Teraz miałem jeszcze nakręcony zakręt 90* jazda na 2 biegu 40 bokiem 😀 i kilka innych ale tato kręcił i nie nadawało się to do publikacji.
Myślę że nie na wiele by pomogło. Tu by pomógł mocny turbo diesel z momentem 250Nm, wtedy by się to autko należycie odpychało bo w tej chwili napęd odbiera silnikowi wigor. I palił by wówczas mniej
Trudno mi powiedzieć, bo co użytkownik to inne spalanie. Fakt jest jednak taki ze przez ten napęd w ogóle nie czuć tych 92KM. Silnik napędza auto do odcięcia bez wyraźnych momentów kiedy idzie mu to szybciej lub wolniej. No i nie da się normalnie jechać z obrotami poniżej 2000 bo go dusi i charczy na płaskim. A Swift z przednim napędem wyrywa i pali gumę. Mnie ten palił 7-9L/100km i nie ma siły żeby nawet na bardzo delikatnej trasie zszedł poniżej 6.5.
Bardzo trafne określenie. Katastrofa. Szukałem długo a 2 tygodnie jeździliśmy oglądając wszystkie Swifty, Ignisy i GX3 4x4 w całym małopolskim i śląskim. Różne cuda się trafiały. W końcu kupiliśmy tego z Włoch bo miał zdrowiutkie podwozie, mimo ze był malowany po jakiejś kolizji. Daliśmy sporo, a potem trzeba go było wyszykować do jazdy czyli cały zestaw: olej, filtry, pasek, rolka, świece, oleje w przekładni i dyfrze, tarcze, klocki, bębny, szczęki, klakson, obszycie na nowo kierownicy skóra, nowe opony na lato, felgi stalowe na zimę, opony zimowe, któraś z manszet, tuleje, gumy i sworznie w wahaczach, gumy łącznika stabilizatora oraz nowe fabryczne sruby, fabryczna poduszka pod skrzynie dostępna tylko oryginał za 600zl. Potem tata czyścił i konserwował 2 tygodnie, oprócz środków do konserwacji kupiłem 2 nowe fabryczne nadkola. Bez opon w 2019r łącznie wyszedł ponad 20 000zl.
To GRATULACJE !!! A u nas nieszczęście. Tydzień temu w niedzielę tata dzwoni że auto się zepsuło i wyciekł olej, nie wie skąd ale dużo. Jak stałem tak zapakowałem się w auto, łącznie z pasami do holowania i jazda 52km do taty. Rozleciała się skrzynia biegów tak że wywaliło dziurę w obudowie i cały olej poszedł na drogę... Sprawdziłem że to olej ze skrzyni, posprzątaliśmy i o własnych siłach na 1 biegu dojechał 2km do mechanika.. Dziwne bo nie wyły łożyska. Okazało się że zmęczeniowo od włączania i wyłączania tylnego napędu rozwaliło zębatki. Już mam zorganizowaną używaną po naprawie i po niedzieli jak przywiozę mechanikowi skrzynię na wymianę zrobię o tym materiał. Jaki z tego wniosek? Przy zdejmowaniu skrzyni biegów w Swifcie i wymianie sprzęgła, warto wziąć skrzynię do zakładu zajmującego się regeneracją żeby sprawdzili łożyska i koronki. Tacie rozleciały się koronki, olej był czysty. Taki napęd jest extra ale jest delikatny. Teraz gdybym mógł się cofnąć w czasie, kupił bym tacie Jimny bez względu na marudzenie mamy o 5 drzwiach i brzydkim wyglądzie. Zwyczajnie napęd z reduktorem też jest zawodny, ale jest pancerny i zniesie więcej. Zakłady do których dzwoniłem za skrzynią mówiły mi zgodnie że te skrzynie w Swiftach 4x4 tak padają że wybija w nich dziurę. A handlarz nas okłamał dając nam FV że wymienił w nim sprzęgło, 2 miesiące temu zmienialiśmy sprzęgło kompletne na Sachs, było jeszcze fabryczne, tak dojechane że mało łożysko oporowe nie przedarło docisku, a na tarczy wychodziły nity.
@@automobilizacja No, to mi trochę podniosło ciśnienie ;) Współczuję szczerze. W moim puki co sprzęgło pracuje bez zastrzeżeń, skrzyni nie słychać, choć przy redukcjach szczególnie na 1 bieg wyraźnie haczy. Bardziej mnie martwią drgania układu napędowego przenoszone na karoserię przy niższych obrotach - albo wał ma luzy, albo poduszka silnika...
W naszym też haczyła jedynka przez 2 lata, ale 2 miesiące temu coś się naszemu mechanikowi nie podobało i wyregulował wodziki, problem zniknął. Drgania lub buczenie to może być poduszka, poduszki silnika są ogólnie dostępne, natomiast jest 1 centralnie pod skrzynią którą mieliśmy uszkodzoną, dostępny jest tylko oryginał za nie całe 500zł.
Auta proste jak budowa cepa a dzięki temu nie do zajechania, silnik na łańcuchu na podwójnym wałku ze zmienną fazą rozrządu. dojcze german nazi cars chowają się przy japończykach od zawsze na zawsze.
Silnik jest fantastyczny, niestety przez napęd 4x4 zachowuje się jakby miał połowę tej mocy, przez co też pali 7-9L i nie ma zmiłuj nawet na trasie nie zejdzie niżej. Tato jeździ jednak bardzo mało wykorzystując napęd i zużycie paliwa przy 1000km rocznie nie robi mu różnicy. Ale dla chętnych powiem że Jimny to lepsze wyjście.
![SUZUKI SWIFT 4x4 1.3 92KM 2006 [2021] - AWARIA SKRZYNI BIEGÓW](http://i.ytimg.com/vi/pAXHZc5LxGo/mqdefault.jpg)
Mam ten samochod i jest świetny dzieki temu ze nie ma esp i kontroli trakcji. Tyle frajdy daje zimą co żadne inne auto miejskie do tej pory. Naped jest spięty na stałę nie rozpina go.
Posiadam takiego, 2WD rocznik 2009, przejechane zaldwie 70 tysiecy i najbogatsza wersja - super autko! Mega wdzięczne i wygodne
Doskonały materiał
Marka w Polsce niedoceniona. Produkuje sprawdzone i niezawodne samochody. Nie goni za nowinkami, chociaż ostatnio to się zmienia. Jeżdżę Swiftem 2WD, jestem zadowolony.
Zgadza się. 2WD mniej pali i rwie asfalt, ale sam widzisz jakie mój tato ma warunki w zimie. Tam 4x4 jest idealny.
Mały ale"wariat" super jak kiedyś panda stara 👍😄
Tylko napęd na cztery koła trochę odbiera mocy jak mówiłeś tylko w góry 👌😃
W pół roku po nakręceniu tego materiału wysiadła skrzynia biegów, wiskoza do regeneracji i wał. Daliśmy dobrze ponad 7000zl za naprawy. Koszmar, to osobówka dostosowana do dołączanego napedu dobra dla pierwszego właściciela przez 5 lat/100,000km a kolejny ma problem. Jeśli 4x4 to tylko stworzony od podstaw jak Jimny, bo Swift jest tylko zaadaptowany i te mechanizmy siadają.
Zastanawialem się nad zakupem Swifta z napędem 4x4, ale wydaje mi się, że mimo wszystko jest to zbyt delikatne auto do nawet sporadyczngo użytkowania poza asfaltem. Lepszym wyborem będzie Grand Vitara 2 z dwulitrowym silnikiem.
Absolutnie za delikatny. Gdyby nie fakt ze włożyliśmy w niego majątek aby działał, w życiu bym drugi raz nie kupił.Silnik ok ale dołączany napęd jest bardzo delikatny i pożera polowe mocy!
ruclips.net/video/pAXHZc5LxGo/видео.html
Kupiłem wczoraj ten sam samochód. i zauważyłem że po lewej stronie głowicy silnika była usterka dół i góra jedna śruba. Widzę, że i tak go tam masz bez śrub 6:11 . czy to takie normalne? Dziękuję
Warto go kupić? :) z napędem 4x4? Znalazłem dobrą ofertę (2007 rok) Jest po wymianie łożysk w skrzyni biegów oraz sprzęgła.
Nie widziałem tego auta wiec nie mogę decydować. Jeśli nie potrzebujesz 4x4 to nie ma sensu. Jeśli potrzebujesz to takie czy inne kupić musisz. Polecam Jimny, to 100% terenówka z reduktorem. Oglądałem egzemplarz swifta 4x4 który miał 80 tys.km, był już z 15 tys.km. po wymianie łożysk. Łożyska lecą jak auto jest tyrane na niskim biegu i dużym obciążeniu a koła ślizgają. Sprzęgła są nie drogie i dość trwałe ~150 tys.km. Sprzęgło jest trudno wyczuć i często silnik zawyje, potrafi zaśmierdziec przy lekkim ruszaniu pod górę. Przy autach o wieku ponad 10 lat oceniasz stan techniczny a nie przebieg. Najważniejsze jest aby był zdrowy bez rdzy. Są handlarze kupujący z padniętym łożyskami i sprzęgłem na zachodzie, specjalizują się w naprawie, potem sprzedają auto z zyskiem. Ale oni z reguły robią tanią konserwacje żeby zakryć rudą.
@@automobilizacja Dziękuję za odpowiedź. Byl sprawdzany na ścieżce diagnostycznej i nie ma rdzy itd. Wybór padnie na Swifta 4x4 :)
Hej, czy da się do FWD dołożyć ten napęd wymieniając skrzynie?
Czy mocowań w budzie nie ma normalnie
Tego nie wiem bo nie mam porównania z egzemplarzem FWD, ale po tylu problemach z tym autem ile tato przeszedł, w życiu bym go drugi raz nie kupił. Jedynie Jimny, tam jest reduktor, konstrukcja przewidziana pod 4x4, a mimo to skrzynie biegów tam też padają. Druga sprawa, taka zmiana była by ekonomicznie nieopłacalna.
Witam. W suzuki 4x4 napęd to torsen? Czy może haldex? A może coś innego? Pozdrawiam
Napęd dołączany za pomocą sprzęgła wiskotycznego. Niestety napęd nie jest wieczny, tutaj pokazałem wiskozę: ruclips.net/video/pAXHZc5LxGo/видео.html
Czy taki Swift 4x4 podczas zjeżdżania z góry (dla przykładu kilometr krętej pokrytej sniegiem górskiej drogi dojazdowej) będzie w stanie "trzymać" autko silnikiem i czterema kołami czy tylko przodem? To ciekawi mnie najbardziej. Wiadomo że wtedy w trakcie poślizgu sytuacja się odwraca bo przód na biegu jedzie wolniej ślizgając się na śniegu z góry na dół niż tył... Szukam coś na zamianę dla żony, do tej pory jeździ torsenem który w opisanych wyżej warunkach, trudny kilometrowy dojazd do domu pod górę a do pracy z góry, radzi sobie wprost rewelacyjnie. W połączeniu z ESP nawet lepiej nawet niż moje sztywne 4x4 w terenówce. Ciekawi mnie jak to jest ze Swiftem. Wiadomo że pod górkę autko dopnie tył. Pytanie co w odwrotna stronę bo wolał bym aby tył działal wtedy "za wczasu" przy poślizgu kiedy sliskosc drogi "popchnie" ośkę w dół to dołączenie tyłu już mnie nie satysfakcjonuje. Nie raz jak autko już poleci to nic nie pomoże.. Chciałbym uniknąć rozczarowania tym napędem w porównaniu do torsena czy twardego 4x4 w przypadku zjeżdżania z wzniesień... Dla kobiety.
Swift 4x4 dołącza tył w momencie uślizgu przedniej osi i puszcza jak wszystkie koła kręcą się z tą samą prędkością. 4 koła złapią w momencie uślizgu przednich. Ale jazda nim z góry jest bezpieczniejsza bo tył łapie nawet podczas hamowania. To nie jest tak ze przednie koła stoją zablokowane a tył jedzie, bo jest ABS i przednie nie są zablokowane a tył wtedy już trzyma i zwalnia.
Na chwilę obecną sztywny napęd 4x4 to biały kruk, nie wiem jak jest z Quattro. Nawet Vitara Allgrip rozłącza tryb „Snow” oraz „Lock” powyżej pewnej prędkości. Zostaje Suzuki Jimny.
Ok. Wymieniłem w ciągu pół roku Passata b5fl 4x4 z torsenem na Swifta 1.3 4x4. Potestowalem. Jako mechanik powiem tak. Napęd spisuje się nader dobrze mimo braku ESP. Jest on właściwie czynny cały czas a nie dołączany jak piszesz. Właściwie może być tylko bardziej "sklejony" przez wiskoze w momencie różnicy prędkości wałów napędowych ale de facto tył trzyma cały czas. Podnieś sobie jedno tylne koło i próbuj nim obrócić.. Idzie ale z dużym oporem i bardzo wolno nie? Czyli wiskoza klei.. I bardzo dobrze. Byle by nie była sklejona za bardzo bo właśnie przez takie zjawisko rozlatują się w tym jezdzidelku skrzynie. Podkreślić należy że nie jest to auto terenowe. Ono ma sprawnie radzić sobie z zaśnieżona droga do domu i tyle. Na minus... Zbyt długo zestrojona skrzynia w porównaniu do innych maluchów. Po co w tym taka długa piątka w i ogóle wysokie biegi to nie wiem. Przecież to nie jest auto autostradowe z założenia. Zresztą strasznie hałasuje w nim wiatr powyżej 80km na godz. Zmieniłbym główne przełożenie o co najmniej pół biegu, zyskałby na dynamice bo fiat Palio 1.2 75km jest od niego dynamiczniejszy. Natomiast dostęp do części do tego pudełeczka to jakieś nieporozumienie. Pomijam ze dostanie aftermarketowego przegubu czy półosi do tyłu jest niemożliwe a cena nowej powala, ale żeby nie było zwykłej linki gazu czy psującego się przełącznika wycieraczek...
Witam nadaje sie na częste zimowe wyjazdy w góry ? Czy lepiej coś innego celować chodzi wyłącznie o zimowe warunki? Pozdrawiam
Takie cywilne autka „przystosowane” do 4x4 są fajne jak się je kupi nowe i sprzeda zanim osiągną 100-150 000km w zależności od sposobu użytkowania. Zakup 12 latka odradzam, dlatego ze w końcu będzie miał Pan takie problemy jak mój tato: dziura w skrzyni biegów, skrzynia do wymiany, wał do regeneracji, wiskoza do regeneracji - pochłonęło to ponad 50% wartości tego auta, gdyby nie teren w jakim tato mieszka nigdy bym nie kupował tego typu auta. Plusy są oczywiste, ale minusów jest więcej. Nie czuć ze tam jest 92KM, napęd pożera całkowicie tą moc i dynamiki brak, pali z piórkiem na gazie 7 a normalnie 8-9. Jak coś puka to skóra człowiekowi cierpnie ze znowu będzie awaria i 3, 5 lub więcej tysięcy pójdzie na naprawę i czesci. Proszę poszukać u mnie na kanale jest kilka filmów o tej awarii. Jeśli mógłbym cofnąć czas kupili byśmy Jimny 4x4 z reduktorem i prawdziwymi mechanizmami a nie namiastkami. Onesa liczone na te 120-150tys.km i tyle, a potem to co u nas.
@@automobilizacja dziękuję za odpowiedź w takim razie trzeba odpuścić samochody też reduktora Pozdrawiam
Czy w dyferencjale trzeba zmieniać olej? Jak tak to na jaki i jak często?
Najlepiej przy okazji wymiany oleju w skrzyni biegów. Nie wiem jak zaleca serwisówka ale rozsądnie by było zmieniać co 60,000km. Do dyfra wchodzi ~0.8L klasy GL5 75W-90 lub 80W-90. Nam wymieniał mechanik po zakupie.
@@automobilizacja dzięki za odpowiedź. Własnie miałem okazje kupic swifta z przebiegiem 32tys 4x4 i tak zwlekalem i miałem obawy po filmie. Swift poszedł błyskawicznie od 1 własciciela w PL. Ehhh . Chyba bedę szukał 5 generacji.
Mimo wszystko jeśli musisz kupować auta z napędem 4x4 to nie kupuj, więcej z nim problemów niż pożytku. Takie rozwiązanie jest ok od nowości 100,000km a potem ma prawo wysiąść wszystko. Cywilne auto z dołączanym napędem to bardzo delikatne rozwiązanie, mocno obciążona skrzynia biegów skonstruowana pod przedni napęd i przystosowana do 4x4. Poza tym auto nie ma dynamiki, nie czuć ze pod maską pracuje 92KM, ciężko się rozpędza, silnik się meczy jadąc po prostej drodze na 4 biegu 50km/h, ma wtedy 2000rpm ale równiej pracuje na 3 biegu. Nie zajdzie za nic w świecie ze spalaniem na trasie poniżej 6L. Terenówka - Jimny. Tam jest reduktor i to prawdziwe auto 4x4, mi o to skrzynia i podzespoły ulegają awarii po przebiegu 150,000km.
Jakieś delikatne są te Swifty, teraz jest zapchany katalizator bo tata jeździ po 1.5km na zimnym silniku, czyściłem ale dalej jest błąd P0420, przebiera po godzinie postoju po krótkiej jeździe, ręce opadają. Coś delikatne są te Swifty.
W tym Suzuki jest taki sam napęd jak w ignisie 4x4(Subaru Justy gx3)?
Dokładnie taki sam typ, przekładnia kątowa i sprzeglo lepkościowych. Ignis/GS3 ma inaczej zestopniowana skrzynie biegów, biegi są krótsze i pod górkę na podjazdach jest to dobre, szczególnie 2 bieg. Swift ma dłuższe przełożenia. 5 bieg 120km/h=3000rpm
Napęd 4x4 jest cały czas czy dołączany gdy przód się ślizga?
Tył jest dołączany automatycznie jak któreś z kół się ślizga. Wał kardana, dyfer i półosie kręcą się cały czas, sprzęgło lepkościowe zapina tył jak jest poślizg. Ale w rzeczywistości robi to szybko. Jazda nim pod sporą górę to przyjemność, bez poślizgu rusza. Tato jest bardzo zadowolony bo czuje się bezpiecznie na drodze jak jest ślisko. Auto ma tylko 3 minusy: Przy zakupie trudno znaleść egzemplarz w przyzwoitym stanie i bez korozji podwozia, wysoka cena (2WD kupisz o ~4-5 lat młodszy), spalanie 7-9L. Czuć wagę i bezwładność napędu, samochód nie wyrywa jak 2WD. Ale napęd 4x4 jest nieoceniony.
Jakie ma spalanie ?
7-9L/100km. Poniżej 6.5 nawet na trasie przy delikatnej jeździe nie zejdzie, czuć opory jakie stawia wał kardana i tylny dyfer oraz półosie. Ale tato mało jeździ około 5 tys.km. rocznie, właśnie na podjazdach gdzie napęd jest potrzebny i czy mu pali 6 czy 8 nie robi mu żadnej różnicy.
Zastanawiam się nad Pandą 4x4 (2004-2012) a właśnie takim swiftem :) ciężki wybór :/
Jak ja szukałem było bardzo mało Pand 4x4, a te które były na sprzedaż nie nadawały się do kupna i jazdy. Zostaje jeszcze Ignis/GX3 i Jimny. Najlepiej nie ograniczać się do konkretnego modelu, obejrzeć wiele i wziąć egzemplarz w najlepszym stanie. Te swifty/ignisy i GX3 maja czuła skrzynie biegów w wersji 4x4 i gdy ktoś nimi ciężko tyra w górach na 1 biegu, lubią wysiąść łożyska. Oglądaliśmy egzemplarz tyrany na dojeździe do głównej drogi na 1 biegu, w lecie miałem tam problem wyjechać Octavia 2.0 TDI. Ten Swift miał 80 000km przebiegu, skrzynie po remoncie i nadająca się kolejny aż do remontu. W tamtych warunkach to bym polecił ale ciągnik 4x4 nawet na lato 😀
@@automobilizacja głównie teraz, gdy dopadła nas zima - widzę na filmie, że ten Swift doskonale sobie radzi w podjazdach. Czekam na jakiś materiał na dużych wzniesieniach, jak to się drapie do góry - do domu nie mam jakiegoś trudnego podjazdu - lecz napęd na przód jest ryzykowny, dlatego szukam czegoś cywilnego z napędem na 4.
Nakręcę duży podjazd, ruszanie pod sporą górkę itd. Muszę tylko jechać do taty z kamera, statywem i żona do pomocy. Teraz miałem jeszcze nakręcony zakręt 90* jazda na 2 biegu 40 bokiem 😀 i kilka innych ale tato kręcił i nie nadawało się to do publikacji.
@@automobilizacja czekam na materiały póki jest zima - od razu leci Sub i lajki :) pozdrawiam !
Mówisz i masz: ruclips.net/video/hWxEkRxasCc/видео.html
Szkoda że nie dali silnika 1.5 z ignisa 99KM
Myślę że nie na wiele by pomogło. Tu by pomógł mocny turbo diesel z momentem 250Nm, wtedy by się to autko należycie odpychało bo w tej chwili napęd odbiera silnikowi wigor. I palił by wówczas mniej
Czy wersja 4x4 ma większe spalanie?
Trudno mi powiedzieć, bo co użytkownik to inne spalanie. Fakt jest jednak taki ze przez ten napęd w ogóle nie czuć tych 92KM. Silnik napędza auto do odcięcia bez wyraźnych momentów kiedy idzie mu to szybciej lub wolniej. No i nie da się normalnie jechać z obrotami poniżej 2000 bo go dusi i charczy na płaskim. A Swift z przednim napędem wyrywa i pali gumę. Mnie ten palił 7-9L/100km i nie ma siły żeby nawet na bardzo delikatnej trasie zszedł poniżej 6.5.
Bardzo cenione autko na rynku wtórnym. Niestety kupno w zadowalającym stanie graniczy właściwie z cudem...
Bardzo trafne określenie. Katastrofa. Szukałem długo a 2 tygodnie jeździliśmy oglądając wszystkie Swifty, Ignisy i GX3 4x4 w całym małopolskim i śląskim. Różne cuda się trafiały. W końcu kupiliśmy tego z Włoch bo miał zdrowiutkie podwozie, mimo ze był malowany po jakiejś kolizji. Daliśmy sporo, a potem trzeba go było wyszykować do jazdy czyli cały zestaw: olej, filtry, pasek, rolka, świece, oleje w przekładni i dyfrze, tarcze, klocki, bębny, szczęki, klakson, obszycie na nowo kierownicy skóra, nowe opony na lato, felgi stalowe na zimę, opony zimowe, któraś z manszet, tuleje, gumy i sworznie w wahaczach, gumy łącznika stabilizatora oraz nowe fabryczne sruby, fabryczna poduszka pod skrzynie dostępna tylko oryginał za 600zl. Potem tata czyścił i konserwował 2 tygodnie, oprócz środków do konserwacji kupiłem 2 nowe fabryczne nadkola. Bez opon w 2019r łącznie wyszedł ponad 20 000zl.
@@automobilizacja No i kupiłem... Po pół roku....
To GRATULACJE !!! A u nas nieszczęście. Tydzień temu w niedzielę tata dzwoni że auto się zepsuło i wyciekł olej, nie wie skąd ale dużo. Jak stałem tak zapakowałem się w auto, łącznie z pasami do holowania i jazda 52km do taty. Rozleciała się skrzynia biegów tak że wywaliło dziurę w obudowie i cały olej poszedł na drogę... Sprawdziłem że to olej ze skrzyni, posprzątaliśmy i o własnych siłach na 1 biegu dojechał 2km do mechanika.. Dziwne bo nie wyły łożyska. Okazało się że zmęczeniowo od włączania i wyłączania tylnego napędu rozwaliło zębatki. Już mam zorganizowaną używaną po naprawie i po niedzieli jak przywiozę mechanikowi skrzynię na wymianę zrobię o tym materiał. Jaki z tego wniosek? Przy zdejmowaniu skrzyni biegów w Swifcie i wymianie sprzęgła, warto wziąć skrzynię do zakładu zajmującego się regeneracją żeby sprawdzili łożyska i koronki. Tacie rozleciały się koronki, olej był czysty. Taki napęd jest extra ale jest delikatny. Teraz gdybym mógł się cofnąć w czasie, kupił bym tacie Jimny bez względu na marudzenie mamy o 5 drzwiach i brzydkim wyglądzie. Zwyczajnie napęd z reduktorem też jest zawodny, ale jest pancerny i zniesie więcej. Zakłady do których dzwoniłem za skrzynią mówiły mi zgodnie że te skrzynie w Swiftach 4x4 tak padają że wybija w nich dziurę. A handlarz nas okłamał dając nam FV że wymienił w nim sprzęgło, 2 miesiące temu zmienialiśmy sprzęgło kompletne na Sachs, było jeszcze fabryczne, tak dojechane że mało łożysko oporowe nie przedarło docisku, a na tarczy wychodziły nity.
@@automobilizacja No, to mi trochę podniosło ciśnienie ;) Współczuję szczerze. W moim puki co sprzęgło pracuje bez zastrzeżeń, skrzyni nie słychać, choć przy redukcjach szczególnie na 1 bieg wyraźnie haczy. Bardziej mnie martwią drgania układu napędowego przenoszone na karoserię przy niższych obrotach - albo wał ma luzy, albo poduszka silnika...
W naszym też haczyła jedynka przez 2 lata, ale 2 miesiące temu coś się naszemu mechanikowi nie podobało i wyregulował wodziki, problem zniknął. Drgania lub buczenie to może być poduszka, poduszki silnika są ogólnie dostępne, natomiast jest 1 centralnie pod skrzynią którą mieliśmy uszkodzoną, dostępny jest tylko oryginał za nie całe 500zł.
Zawory ładnie słychać...... trzeba wyregulować.....
Hyvä video.
Auta proste jak budowa cepa a dzięki temu nie do zajechania, silnik na łańcuchu na podwójnym wałku ze zmienną fazą rozrządu. dojcze german nazi cars chowają się przy japończykach od zawsze na zawsze.
Silnik jest fantastyczny, niestety przez napęd 4x4 zachowuje się jakby miał połowę tej mocy, przez co też pali 7-9L i nie ma zmiłuj nawet na trasie nie zejdzie niżej. Tato jeździ jednak bardzo mało wykorzystując napęd i zużycie paliwa przy 1000km rocznie nie robi mu różnicy. Ale dla chętnych powiem że Jimny to lepsze wyjście.
Www