Arleno, nikt tak nie nauczył mnie świata i tolerancji jak Ty. Naprawdę. Nie przesadzam. Nauczyłaś mnie szanować każdego człowieka i to, co napisałaś na story, że osoba innej płci nie wpływa niekorzystnie na np. moją rodzinę. I ostatnie słowa, ze nie zawsze świat będzie taki, jaki chcemy. Piękne. Arlena, zmieniasz świat.
Chociaż mam zupełnie inne poglądy ideologiczne, polityczne itp. niż Ty, to bardzo podziwiam Twój nienachalny, kulturalny i nienarzucajacy sposób przedstawiania swojego punktu widzenia. Wielki szacun i zazdroszczę tej umiejętności ☺️
Arlenko, dzięki :-) Do tej pory używałam wyłącznie słowa "sex" w znaczeniu "płeć", a "gender" mi sie bardziej kojarzył z rodzajem gramatycznym. I jeszcze bardzo ciekawe wyrażenie: "a straight man" - mężczyzna heteroseksualny.
Pani Arleno zgadzam się ze wszystkimi poza kolorami :) do lat 50 XX wieku kolor różowy był przypisany dla chłopców, bo się kojarzył z siłą i wyrazistością a niebieski dla dziewczynek, bo kojarzył się z delikatnością i gracją. Na zmianę kolorów miała wpływ też Królowa Elżbieta II. Za to w XIX wieku w USA nie używano kolorowych ubrań dla dzieci a do 7-9 roku życia ubierano chłopców i dziewczynki w sukienki. Pozdrawiam serdecznie :)
Obejrzałam odcinek wczoraj przed snem. Śniło mi się, że Arlena zrobiła mi ciasto biszkoptowe z jagodami (było fioletowe, oczywiście). Było takie super pyszne, pochwaliłam, podziękowałam i Arlena mnie przytuliła. Od dziś więcej Po Cudzemu przed snem
No, albo masz słowa stukać i mają 2 znaczenia, ale to z kontekstu, na przykład jak oglądasz Po Cudzemu to możesz być przekonany, że jeśli Arlena użyła słowa "stukać", to raczej nie chodziło jej o uderzanie w jakiś element, prawda?
Droga Arleno. Zapraszam do Anglii. 1/4 ludzi na ulicy lub a połowa w rozmowie przez telefon jest problematyczna do określenia płci. W obecnej dobie panowie noszą rurki, diamenty w uszach, obcisłe sweterki i wyglądają jak modelki a niektóre "gotyckie" kobiety przez włosy czy strój wyglądają jak facet. I dodam że głos Angielek jest bardzo niski i po kilku latach dalej mam problem rozpoznać przez telefon czy to kobieta czy mężczyzna.
Hej Arlena, ostatnio byłam zagranicą i gdy przyszedł czas aby z kimś porozmawiać po angielsku uciekały mi proste zwroty, typu czy mogę prosić rachunek, czy jest toalety, jak dojdę na rynek? Może nagrałaby ogólny odcinek z podstawowymi zwrotami, które przydadzą się każdemu podróżnikowi. Pozdrawiam ☺️
Temat na kolejny odcinek wytłumaczyć użycie słowa blue. W brew pozorom nie znaczy tylko niebieski, bo to zależy ściśle od kontekstu zdania, co często słychać na filmach. Ciekawe czy pani/panna Arlena odpowie...
Bestsceneful Masz na myśli to, że w wielu piosenkach na przykład, słowo ,,blue" oznacza ,,smutny"? Myślę, że ogólnie możnaby zrobić odcinek o wyrazach często używanych, które mają kilka odmiennych znaczeń
Lubie tutaj wracac:) językowa jutuberka- moja ulubiona. Nie ukrywam ze inspiruje sie Twoimi tresciami i odcinkami wciaz! Jezeli uczycie sie jezyka niemieckiego zajrzyjcie do mnie;) opowiadam o JEZYKU NIEMIECKIM I ZYCIU W KOLONII. Dziekuje za to Video i super wymowe Arlena!
Powszechnie używa się określeń "same-sex marriage" i "opposite-sex marriage" (i podobnych, np. "same-sex couples"). Czy można też stosować określenia "same-gender marriage" i "opposite-gender marriage"? :)
Jakby powiedział kolega Radek - "nic bardziej mylnego" ;) Myślę, że większość osób przeciwnych (a niekoniecznie bojących się) tzw. "ideologii gender" ma na myśli to, czym zajmuje się dział (pseudo)nauki zwany "Gender Studies" en.wikipedia.org/wiki/Gender_studies , którego częścią jest "Queer studies" zdefiniowany przez Wikipedię jako: "sexual diversity studies or LGBT studies is the study of issues relating to sexual orientation and gender identity usually focusing on lesbian, gay, bisexual, transgender, asexual, queer, questioning, intersex people and cultures" en.wikipedia.org/wiki/Queer_studies A to już coś więcej niż tylko neutralne tłumaczenie polskiego słowa "płeć"...
Kanadyjski ekspert gender w dziedzinie badań nad płcią, autor książek na ten temat, Christopher Dummit, przyznał, że zmyślał lub naciągał wyniki badań pod swoje tezy i przeczucia w służbie ideologii oraz że się po prostu mylił i jest mu wstyd - Le Point
Zachodzę więc w głowę czy w projektowaniu angielskich interfejsów aplikacji przy wyborze płci lepiej użyc: "gener" czy "sex" - biorąc pod uwage naleciałości jezyka polskiego w postaci slowa "seks"?
Dziękuję za odcinek. Ach, niebywałe, że wciąż to należy tłumaczyć, ale jak ktoś coś sobie ubzdura, to żadnaż edukacja pomóc nie pomoże, czyż bynajmniej?
Zgodnie ze słownikową definicją gender to owszem - płeć - ale tak zwana płeć kulturowa. Z kolei sex to pleć biologiczna. Najczęściej to jedno i to samo, ale zdarzają się przypadki, kiedy tak nie jest. A cały ruch gender polega na tym, żeby można było odejść od kulturowych stereotypów i nie przypisywać cech niezależnych od płci biologicznej do gender - i dla przykładu takie szkolne przedstawienie może zawierać nie króla, a królową, nie księżniczkę, a księcia i nie rycerzy, a wojowniczki. Tak samo facet może pracować jako sprzątacz, czy sekretarz, a kobiecie wolno zostać strażaczką, czy chydrauliczką (i swoją drogą w ten sposób wskazujące na płeć nazwy zawodów też są jednym z postulatów tego ruchu). I przede wszystkim chodzi o to, żeby mieć taką możliwość, a nie jak twierdzą przeciwnicy zmuszać. No i nawet ta kontrowersyjna kwestia ubierania chłopców w sukienki wbrew pozorom nie jest taka głupia - bo kiedyś wszyscy nosiliśmy jako gatunek ludzki właśnie tego typu ubiory, a spodnie "wynaleziono" jako strój wygodniejszy do jazdy konnej. A z racji, ze kulturowo koniarzami byli zazwyczaj mężczyźni to się przyjęło, że spodnie to męski strój - jednak biologicznie nijak się to ma i dlatego ruch gender głosi, że jak bardzo chce to facet może tą sukienkę założyć, choć nie poleca, bo do niego nie pasuje, przynajmniej w tej formie i kolorystyce - choć na dobrą sprawę taki strój księdza, czy zakonnika to zasadniczo forma sukni i nikt nie ma nic do tego...
Cała teoria "gender" to jest jeden wielki, niespójny, nienaukowy chaos i twój komentarz świetnie to udowadnia. Z jednej strony niby istnieje coś takiego jak "płeć kulturowa", która może czasami nie pasować do płci biologicznej; z drugiej strony facet może założyć sukienkę - czyli idąc tokiem rozumowania genderystów, przejąć "płeć kulturową" kobiety - jednak wciąż pozostać facetem. Wytłumacz mi proszę, co się dzieje, kiedy facet zakłada sukienkę - czy wtedy jego "płeć kulturowa" przestaje pasować do jego płci biologicznej i ma męską płeć biologiczną i żeńską "płeć kulturową" czy po prostu jest facetem w sukience? Czy transwestyci i tzw. cross-dressers są "kulturowymi kobietami"? Czy transpłciowość czyli niedopasowanie tożsamości płciowej i płci jest czysto społecznym wyborem, czy głębszym konfliktem psychologicznym na który osoby trans mnie mają wpływu? I ostatnie pytanie - czy genderyści będą w stanie kiedykolwiek przyjąć do wiadomości ogrom dowodów naukowych na to, że kobiety i mężczyźni (*zwłaszcza heteroseksualni kobiety i mężczyźni*) mają naturalną, uwarunkowaną biologicznie potrzebę wyrażania swojej płci w inny sposób i tworzenia/poszukiwania narzędzi kulturowych i społecznych do wyrażania swojej płci w inny sposób?
@@miszminska7594 nie rozumiesz podstawowej kwestii, o czym później - i żadna teoria, ani żadni gengeryści. To nie jest ani ideologia, ani tym bardziej religia i nie jest niczym co stanowi zbiór falsyfikowanych zasad, żeby aspirować do miana teorii. Jak napisałem - jest to jedynie (albo aż) ruch społeczny. A wkładanie tutaj transwestytów i czepianie się sukienek nakładanych przez facetów świadczy tylko o tym, że kompletnie nie odnosisz się do mojego komentarza, a do stereotypu jaki masz w głowie na temat tego ruchu, kompletnie nie wgłębiając się w jego postulaty. Mówisz o stawaniu się "kulturowymi kobietami", podczas gdy ja wyraźnieć pisze o odseparowaniu tych kulturowych wzorców - sukienka ma być bardziej kobieca - bo odsłanianie nóg i dekoltu jest uzasadnione i wskazane dla biologicznej płci kobiety. Podobnie mężczyźnie będzie bardziej pasowała podkreślająca szerokie barki marynarka. I to akurat wynika z biologii - że przy okazji jest uwarunkowane kulturowo to szczegół, ale pierwotnie wynika z cech budowy anatomicznej - ale jak ktoś bardzo chce wyglądać jak idiota - niech będzie facetem z dekoltem, w którym nie ma biustu i odsłania niezgrabne i owłosione nogi... Jednym słowem nie gender dąży do zrównania "kulturowej kobiety" i "kulturowego mężczyzny" - ale do maksymalnego rozszerzenia kategorii "kulturowy unisex" - czyli dla przykładu obecnie T-shirty trampki i tenisówki, jazda na rowerze oraz zawód architekta, czy lekarza. 100 lat temu żadna z tych rzeczy kulturowo by nie przystała kobiecie, a niektóre nawet prawnie - a chyba nikt mi nie powie, ze to źle, ze obecnie płeć nie warunkuje takich możliwości. Ruch gender chce tylko równego prawa i braku wytykania palcami, z jakim ja osobiście na własnej skórze się spotkałem jakieś 12 lat temu - pracując jako student na kasie w markecie. "Jak to? Facet kasjerką? Toż to niezgodne z naturą. Facet to ma na budowie pracować, albo TIRami jeździć". Na szczęście dzisiaj już sobie spokojnie można nawet sprzątać cudze domy, co pokazał wywiad na kanale "6 metrów pod ziemią". Ale co ja będę się wypowiadał, skoro i tak nikogo nie przekonam, że dawanie możliwości to nie zmuszanie, a równe traktowanie obu płci to nie to samo co przymusowa zmiana płci (a w przypadku gejów w latach 50tych w USA zdarzały się i takie przypadki, o Niemczech w latach 30tych i podczas wojny to już nie wspomnę). Aha - i co do ostatniego pytania - a czy ignoranci w tej kwestii zrozumieją wreszcie, ze ruch gender chce dać możliwość każdej płci wyrażać się dokładnie tak, jak mają na to ochotę, zgodnie ze swoją naturą, biologią i uwarunkowaniami? Zauważasz ten dysonans, że tym momencie zarzucasz ruchowi gender coś - o co on u swoich podstaw najusilniej walczy?
Wiem, że ma Pani pełno pomysłow na odcinki, ale jak zobaczylam ten filmik to od razu pomyślałam o tym kanale :) Polecam zrobić odcinek o wymowie słowa 'devil' :D instagram.com/p/BxDFXRzAYKG/?igshid=aa72xve2veo9
Arlena, masz pamięć do scenek więc byłoby mi miło gdybyś napisała jeśli wiesz w którym odcinku była scena z The Office. Googlowalem naprawdę długo i nie mogę znaleźć Rozmowa Pam i Angeli Angela sugeruje że Pam ubiera się jak (?)slut, a Pam mówi Yeah that's totally me, czy coś takiego. Stawiam na 2 sezon.
@@ArlenaWitt Skoro już mowa o kolorach, to nawiązując do momentu 4:02: jestem facetem, a mam ściany w sypialni pomalowane na żółto. Nie pomyślałbym, że żółty może zostać uznany za "żeński" kolor.
Naprawdę lubię Twój kanał i bardzo Cię szanuję, ale mam pytanie: jakie są jeszcze płcie poza kobietą i mężczyzną? I czy mogłabyś je wymienić? Albo przynajmniej jedną. Z góry dziękuję i życzę miłego dnia.
@@hepigleda1931 Nie ma czegoś takiego jak "płeć płynna" wśród ssaków - żaden gatunek ssaków nie potrafi naturalnie przemieniać się z jednej płci w drugą; nie ma też czegoś takiego jak "apłciowość" - każdy, nawet osoba interseksualna, jest częścią płciowo dymorficznego gatunku. "Obojniak" to po prostu obraźliwe określenie osoby interseksualnej - tylko, że tzw. "intersex" to nie jest trzecia płeć; to zaburzenie rozwoju płciowego. Szukaj dalej tych mistycznych "innych" płci.
@@miszminska7594 1.obojnak nie jest słowem obraźliwym, dwa słowniki podają je jako synonim słowa hermafrodyty 2.Płeć płynna (gender-fluid) jest tożsamością płcią, bo płeć jest też psychiczna, płeć płynna jest wtedy, gdy psychicznie płeć nie jest stała, jest zmienna, a apłciowość (agender) jest brakiem tożsamości z jakąkolwiek płcią, czyli nie czujemy się ani kobiety, ani mężczyzną
@@hepigleda1931 1. Dla większości osób interseksualnych "obojniak" czy "hermafrodyta" to obraźliwe określenia. Sięgają czasów sprzed rozwoju nauki i medycyny, kiedy nie rozumiano czym jest intersex, a w niektórych kulturach osoby interseksualne uważano, za "trzecią płeć", odmieńców, ani kobietę, ani mężczyznę. Większość interseksualnych kobiet i mężczyzn (bo tak, osoby dotknięte zaburzeniami rozwoju płciowego wciąż są członkami jednej z dwóch płci) nie chcą być uważani za jakąś mistyczną "hermafrodytę". Ci ludzie żyją jako kobiety i mężczyźni dotknięci problemem zdrowotnym i nic więcej. Ich tożsamość płciowa prawie zawsze pokrywa się z ich płcią ustaloną poprzez system determinacji płci. 2. Tożsamość płciowa to nie płeć, to tożsamość płciowa - psychologiczny komponent płci. Poza tym używasz całkowicie ideologicznie skonstruowanych określeń ("gender fluid"; "agender"), które nie występują w *żadnej* profesjonalnej literaturze. Nie znajdziesz naukowca, psychologa klinicznego czy seksuologa, który używa określenia "gender fluid" albo "agender"; zawsze są to aktywiści związani z gender studies. To jest właśnie ta "gender ideologia", której ludzie się boją. 3. Nie ma *żadnych* naukowych dowodów na to, że tożsamość płciowa jest "płynna"; wręcz przeciwnie. W ponad 99 procentach przypadków tożsamość płciowa *pasuje* do płci tworząc z nią jedną, spójną całość. Nawet w literaturze medycznej skupionej wokół transpłciowości (jak International Journal of Transgenderism) można przeczytać, że cechą zdrowej, standardowej tożsamości płciowej jest "silna, psychologiczna świadomość własnej płci biologicznej". Nie jesteś w stanie przedstawić żadnego dowodu na to, że ludzki umysł oraz ciało funkcjonują w separacji, albo, że ludzkie ciało jest zbiorem przypadkowych organów w którym żyją przypadkowe, niezwiązane z płcią tożsamości płciowe. To po prostu nieprawda. Żeńska tożsamość płciowa jest psychologicznym komponentem żeńskiej płci, a męska tożsamość płciowa jest psychologicznym komponentem męskiej płci. Intersex oraz dysforia płciowa to nie są oddzielne płcie, to są rzadkie problemy medyczne.
Wszystko co wymieniłeś to są po prostu cechy płciowe. Męskie i żeńskie chromosomy są bezpośrednio związane z męskim i żeńskim metabolizmem, układem hormonalnym, układem rozrodczym, anatomią itd. Wszystkie te "składniki" tworzą płeć męską i żeńską, ludzie nie są zbiorem przypadkowych genów i organów. To dlatego kiedy ktoś rodzi się z "mieszanką" cech męskich i żeńskich (intersex) to zmaga się z problemami zdrowotnymi, a jego organizm nie funkcjonuje dobrze.
@@BoBPlayGamesTV Widac nigdy nie zalozyles damskiego sweterka na guziki. Ja jak kiedys tatusiowy ubralam to sie polapalam, ze cos jest nieporecznie. lol
Myślę, że przy takim wyjaśnianiu warto też wspomnieć o terminach genderfluid, transgender, agender itd. To ludziom często sporo wyjaśnia, w kwestii "ideologi gender" i tego jak źle jest to postrzegane przez pewne środowiska.
Arlena nie poruszy tego tematu, bo nie ma o nim pojęcia. Gdyby miała, nie twierdziłaby z taką pewnością, że nie ma czegoś takiego jak "gender ideologia". Ewidentnie jest. Nienaukowa, szkodliwa i całkowicie niepotrzebna. P.S Ideologia gender nie jest źle postrzegana przez "pewne środowiska" tylko przytłaczającą większość społeczeństwa zachodniego. To "pewne środowisko" próbuje ją nachalnie promować.
@@miszminska7594 nie ma czegoś takiego jak "ideologia gender" XD Dlatego mówiłem, że wyjaśnienie terminów wyjaśnia wiele w tej kwestii, zwłaszcza że terminy to nie założenia a żeby coś było ideologią to muszą być założenia. Chyba, że "ideologię gender" uznamy za twierdzenie, że "rola społeczna, cechy charakteru, osobowość, zainteresowania, zawód, tożsamość itd zależy od płci hormonalnej/gonadalnej/fenotypowej/nadanej" bo tym właśnie charakteryzuje się termin "gender" samo w sobie i dlatego mamy takie pojęcia jak transgender, agender, genderfluid/queer, bigender itd I dlatego też osoby interpłciowe są zmuszane do objęcia jednej z binarnych stron, tuż po urodzeniu bez ich wiedzy i zgody...albo sa dyskryminowane w inny sposób jak ostatnio ta czarnoskóra biegaczka, która ma podwyższony naturalnie poziom tst więc każa jej brać blokery bo "równa konkurencja" (kiedy tuż obok jest pływak, który nie produkuje kwasu mlekowego i tylko mu pogratulowali. No i on jest tez biały. Więc interfobia, rasizm i szowinizm w jednym) Sęk w tym, że kulturowe pojęcie "kobieta" i "mężczyzna" ma w różnych miejscach inny wygląd, chociaż mozna zobaczyć, że potrafią się zazębiać i to bada Gender Studies. Ale to wciaz nie jest "ideologia gender" a walka o akceptację osób nie-cis tez nie jest "ideologią gender" XD Tak samo nie jest nią mówienie, że kobieta może mieć krótkie włosy a facet chodzić w sukience.
Może coś o further i farther? ;) Swoją drogą świetny odcinek, mam już dosyć słuchania o tych "okropnych dżenderach", o których z taką nienawiścią opowiada nasz kochany ksiądz... Po prostu krew się we mnie gotuje jak ktoś rzuca pojęciami, o których nic nie wie ;-; Pozdrawiam!
Skoro mamy być tacy tolerancyjni w stosunku do każdego (między innymi do wspomnianych w komentarzach i filmie ludzi określających się jako nienależących ani do płci męskiej, ani żeńskiej) to czemu nie działa to w stosunku do osób, jak to Pani nazwała, "spod krzyża"? Dlaczego ta tolerancja działa tylko w jedną stronę?
Słowo gender wypiera słowo sex nie ze względu na bardziej konkretne znaczenie, a ze względu na lobby chcące wmówić ludziom, że jest więcej niż dwie płcie(nie mówię tu o zaburzeniach genetycznych itd.) W starszych filmach i serialach słychać dużo częściej słowo sex, ale czasy mamy takie, że niektórym się to przestało podobać.
@Dziki Wieprz Jeżeli chcesz to możesz przeprowadzić badania na ten temat. To wynika z moich(ale nie tylko moich jak sądzę)obserwacji rzeczywistości. Językiem angielskim interesuję się nie od dzisiaj i zauważyłem, że ostatnio modne jest słowo gender, które oczywiście oznacza płeć, ale kiedyś było używane dużo rzadziej. Jeżeli uważasz, że jest inny powód, to masz do tego prawo.
Filmowy angielski to nie jest "życiowy" angielski. Można się zdziwić, lub być postrzeganym jako osoba sztuczna...ich mentalność nie jest pokazywana w filmie.
Spotyka sie dwoch kolegow z pracy po urlopie i chwala sie gdzie byli ,jeden mowi ze byl z super laska na karaibach a ten drugi mowi a ja tam podrozowalem po calej Skandynawii z trzema seksownymi szwedkami na co kolega pyta,a fiordy widziales ,stary fiordy to mi z reki jadly.
Może jestem quasi staromodny, ale sex to płeć a gender to rodzaj, oba słowa pochodzą bowiem z łaciny a "genesis" to nie "księga płci" a rodzaju, litości. Nowa nomenklatura milenialsów jest czasami zabawna, czasami zakrawa o pomstę do Nieba.
Ale przecież mowa nie o łacinie, ale o współczesnym języku angielskim. To, że współcześnie słowo "gender" oznacza płeć, może dla Ciebie "zakrawa o pomstę do Nieba", ale przecież to normalne i oczywiste, że języki ewoluują, a słowa nabierają nowych znaczeń, często odbiegając od tych pierwotnych.
@@zwykauzytkowniczka8043 ależ naturalnie, wszystko się zmienia, wszystko ewoluuje... jest to proces całkowicie zrozumiały a wręcz konieczny, wszelako nie po to Bozia dała nam rozum, abyśmy z niego nie korzystali, ì choć zmiany językowe są naturalne tak winniśmy sprawować pieczę nad kierunkiem, w ktòrym one podążają. Jeszcze nie tak dawno, na początku zeszlego stulecia słowo gay oznaczało radosny, a dziś jest wypaczany ten przymiotnik ì pełni funkcję rzeczownika, w imię czego? Brytyjskiej poprawności ì uprzejmości? Ilekroć mam styczność z tekstem kultury ì czytam "gay" mòj umysł nie tłumaczy tego na "rad, wesòł" ale na "sodomita". Przez takie wypaczenia językowe traci się przyjemność obcowania z językiem.
@@korneliuswielowieyski8644 Akurat "gay" w angielszczyźnie to w tym współczesnym znaczeniu zarówno przymiotnik (homoseksualny), jak i rzeczownik (gej). (Tak, wiem, to nieistotne.) Jest dużo przykładów tego typu słów, np. faggot (kiedyś witka gałązek) czy kutasy, osławione przez Pana Tadeusza. Przyznam, że też miewam nostalgiczne myśli podczas czytania tekstów literackich sprzed laty, zarówno po polsku, jak i po angielsku. Nie rozumiem jednak, w jaki sposób miałoby wyglądać to kontrolowanie ewolucji języka. Mówienie ludziom, że źle mówią, chociaż mówią dobrze? Że słowa nie znaczą tego, co znaczą? Zdecydowana większość użytkowników jakiegokolwiek języka nigdy nawet nie zastanawia się nad wypowiadanymi słowami, bo nie o to chodzi - język ma umożliwić im komunikację. A może masz problem z tym, że "sodomici" w ciągu ostatnich dziesięcioleci w końcu wywalczyli sobie prawo głosu i nie są spychani na margines jak za starych dobrych czasów? Nie rozumiem do końca sensu Twoich komentarzy.
@@zwykauzytkowniczka8043 To nie kwestia regulacji, czy mòwimy "źle" bądź "dobrze", acz czy "poprawnie" lub "niepoprawnie", zazwyczaj każda kultura, ktòra ma swòj rodzimy język wytworzyła ròwnież instytucje, ktòre regulują ì strzegą poprawności, w polskim spektrum to Krajowa Rada Języka, ktòra nie jest tak władcza jak w przypadku Francji, gdzie to bowiem wszelkie błędy, zapożyczenia etc są regulowane prawnie ì nie mogą stanowić elementu żadnego tekstu kultury. Niestety, albo stety Internet daje przyzwolenie do mòwienia w jakikolwiek sposòb chcemy, ì choć w życiu codziennym mi to nie przeszkadza, tak solą w mym oku zaczyna być fakt, że pewne słowa o zmienionej sygnifikacji zaczynają być pisane a co za tym idzie stanowić "świadectwo" językowe. Jak już byłem uprzejmy wspomnieć powyżej - zdecydowana większość przykładòw nowego znaczenia archaizmòw będzie miała wymiar pozytywny, tutaj miałem na myśli osławiony przykład z naszej epopei. Co do sodomitòw ì ich egzystencji w naszym społeczeństwie, jest mi ona obojętna, o ile nikt w imię "poprawności" językowej nie zazuje mi użycia terminu "sodomita" na rzecz przymiotnika angielskiego "wesoły".
Szczera rada dla Ciebie, Arlena w tym przypadku (chociaz szczerze uwielbiam Twoje programy jako wieloletni tlumacz i nauczyciel angielskiego w Anglii od 30 lat) ze to zdanie "spod krzyza" naprawde tu "nie uchodzi", bo ja nie jestem spod krzyza, ale gender jest dla wielu feministek, absolutnie nie majacych zadnych powiazan z wiara - bardzo kontrowersyjny w wyz. wym. krajach. Roznica miedzy Polska a Anglia czy USA w tej sprawie jest ogromnna, bo w Polsce nie ma powszechnej akceptacji LGB, tak jak tu w Anglii czy generalnie na zachodzie. Tutaj tylko "T" jest problemem i to problemem serio, gdy chodzi o sport, wiezienia, schroniska dla kobiet, wspolne toalety dla kobiet i mezczyzn - na Zachodzie to jest realny problem, gdy niektore rzady juz wprowadzily ustawy, ze jesli ktos sie deklaruje kobieta, to to wystarczy, by BYL kobieta. Dla myslacego czlowieka to jest po prostu ideologia Wielkiego Brata. Naprawde poczytaj o tym, oczy Ci sie otworza na bzdury, ktore juz sie dzieja. BTW - to komentarz MARII ROWE, a nie mojego syna Anthony Rowe
Dzień dobry. Prowadzony przez Panią kanał uważam za niezwykle pożyteczny. Jednak w dzisiejszym odcinku pojawiło się uogólnienie, które może wprowadzać w błąd. Osoby, które nie popierają ideologii gender nie odczuwają lęku przed płciami - dwoma, siedmioma czy dwunastoma. Powtarzanie takich półprawd ma na celu zaszufladkowanie przeciwników ideologii gender do kategorii neurotycznych ciemniaków. Analogicznie: słowo komunizm pochodzi z języka francuskiego, etymologicznie nawiązuje do tego, co wspólne, powszechne. Przecież nikomu nie przeszkadza wspólnota (wszyscy chcemy w jakiejś być), czy powszechność (zwłaszcza w naszych pop czasach)! A jednak historia nas uczy, że ideologia komunistyczna to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej :) Podobnie jest z gender: przeciwnicy tej ideologii twierdzą, że nasze zachowania, czy - szerzej - kultura, są determinowane biologicznie. I że zasadniczo są dwie płcie, zatem należy przestrzegać ludzi przed eksperymentowaniem z własną tożsamością seksualną, a nie dawać im do tego prawo. Co ja na to? Przypominam sobie, że jeszcze do niedawna w naszej kulturze uważano, że kobiety są głupsze od mężczyzn, ponieważ takimi stworzył je Bóg, zatem - cóż - uwarunkowanie biologiczne i koniec :) Oczywiście z czymś takim się nie zgadzam. Ale wprowadzanie edukacji seksualnej od przedszkola, propozycje aby chłopcy ubierali się jak dziewczynki, a dziewczynki wcielały w chłopców, to pomysły, które może byłyby zabawne, gdyby nie fakt, że naprawdę dotyczą naszych dzieci. I w moim rodzinnym Lublinie były przedszkola, które proponowały tego typu zabawy. Więc z każdej ideologii bierzmy to, co jest w niej wartościowe, a odrzucajmy to, co kłóci się ze zdrowym rozsądkiem.
Jedynie sluszne jest uzywanie w JEZYKU POLSKIM slowa PLEC a nigdy, przenigdy slowa "gender", ktore jest slowem angielskim i w angielskim powinno pozostac. Ludwig Wittgenstein ostrzega: "Jest tylko jeden sposob calkowitego zdegradowania ludzkosci a jest nim zniszczenie jezyka." Wittgenstein rozwinal te zlota mysl w slowach: "Ograniczenia mojego jezyka to ograniczenia mojego umyslu". Dlaczego Pani --obdarzona niewatpliwia inteligencja, elokwencja i znajomoscia angielskiego-- zdecydowala sie dolaczyc do od 1989 dzialajacej armii niszczycieli jezyka polskiego robiacej Polakom wode z mozgu jest dla mnie SZOKUJACE !
@@ericnaru01 Pogoda, to stan natury. Gender, to po prostu płeć. Ideologia gender natomiast, to pseudonauka, która ma swoje źródło w pracach Fryderyka Engelsa ("Pochodzenie rodziny, własności prywatnej i państwa). Podstawowym założeniem tej ideologii jest to, że zachowania społeczne charakterystyczne dla danej płci nie wynikają z płci, a z kulturowych uwarunkowań, które są ludziom narzucane od dziecka. Dowodem na to, że jest to nieprawda były już chociażby kibuce, które badał Melford Spiro ("Gender i społeczeństwo", "Dzieci kibucu"), czy badania Erika Eriksona ("Dzieciństwo i społeczeństwo"). Początki tej ideologii (de facto), to prace Johna Moneya ("Hermafrodytyzm", "Gender i społeczny konstrukcjonizm"), które większych wartości merytorycznych nie mają. De iure początkiem ideologii gender jest podpisanie Traktatu Amsterdamskiego, który wprowadził we Wspólnocie Europejskiej nową politykę społeczną, która została nazwana "Gender mainstreaming". @Arlena Witt, tak- ideologia gender istnieje. :)
@@edmunddantes4250 Dobrze, więc zaśmieję się szyderczo i przytoczę definicję tego strasznego gender studies - "interdyscyplinarny obszar badawczy zajmujący się płcią kulturową, czyli manifestacją męskości lub kobiecości w różnych społeczeństwach, oraz to, jak łączy się ona z instytucjami społecznymi, gospodarką, władzą, tożsamością, seksualnością". Doprawdy oburzające.
Arleno, nikt tak nie nauczył mnie świata i tolerancji jak Ty. Naprawdę. Nie przesadzam. Nauczyłaś mnie szanować każdego człowieka i to, co napisałaś na story, że osoba innej płci nie wpływa niekorzystnie na np. moją rodzinę. I ostatnie słowa, ze nie zawsze świat będzie taki, jaki chcemy. Piękne. Arlena, zmieniasz świat.
Szanuję za "tapet" :D.
Sebastian ja to samo. Dziękuję za to Paulinie Mikule 😀
Właśnie miałam to samo napisać! 👍
W jakim odcinku jest o tym?
kiciaaa87 odcinek 35, 2:06. Później Paulina też o tym wspominała w innym odcinku.
Wiem, że to poprawna forma... ale tak mnie to irytuje
może to głupie, ale cieszę się, że tak się Twój kanał rozwinął i widać mega postęp w porównaniu do starych filmów
Brawo za szacunek i wspieranie praw - czyli dwa "humany" w jednym: język angielski i język tolerancji, Popieram
"o boże, widziałem dżender w lesie, chciało mnie ugryźć" :D kocham
Chociaż mam zupełnie inne poglądy ideologiczne, polityczne itp. niż Ty, to bardzo podziwiam Twój nienachalny, kulturalny i nienarzucajacy sposób przedstawiania swojego punktu widzenia. Wielki szacun i zazdroszczę tej umiejętności ☺️
Prawda
Same
"O BOŻE WIDZIAŁEM GENDER W LESIE, CHCIAŁ MNIE UGRYŹĆ XDDD"
ALE ZABAWNE BO PRZECIEŻ TE GŁUPIE KATOLE TAK MYŚLOM XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Arlenko, dzięki :-)
Do tej pory używałam wyłącznie słowa "sex" w znaczeniu "płeć", a "gender" mi sie bardziej kojarzył z rodzajem gramatycznym.
I jeszcze bardzo ciekawe wyrażenie: "a straight man" - mężczyzna heteroseksualny.
No widzisz Ciebie goniło w lesie, a mnie otoczyło na mieście! W samym centrum Krakowa! aaa jak żyć!? ;)
Twoje poczucie humoru sprawia mi tyle radości
Pani Arleno zgadzam się ze wszystkimi poza kolorami :) do lat 50 XX wieku kolor różowy był przypisany dla chłopców, bo się kojarzył z siłą i wyrazistością a niebieski dla dziewczynek, bo kojarzył się z delikatnością i gracją. Na zmianę kolorów miała wpływ też Królowa Elżbieta II. Za to w XIX wieku w USA nie używano kolorowych ubrań dla dzieci a do 7-9 roku życia ubierano chłopców i dziewczynki w sukienki. Pozdrawiam serdecznie :)
Obejrzałam odcinek wczoraj przed snem. Śniło mi się, że Arlena zrobiła mi ciasto biszkoptowe z jagodami (było fioletowe, oczywiście). Było takie super pyszne, pochwaliłam, podziękowałam i Arlena mnie przytuliła. Od dziś więcej Po Cudzemu przed snem
"Znana jutuberka promuje GENDER! [ZOBACZ MEMY]"
Najlepszy rodzaj aktywizmu, spokojne tłumaczenie, dziękuję !
Zawsze się zastanawiałem, jak anglojęzyczni odróżniają płeć od seksu. Bo właściwie obydwa to "sex". Twoje filmiki są bardzo przydatne ❤❤❤❤
KCxdddd Tak, no a w niektórych kontekstach mogloby to znaczyć i to i to.
Jak zawsze, z kontekstu :) u nas też są takie słowa np. zamek. Bez ko tekstu nie wiadomo czy to budowa, zamek do drzwi czy może zamek w kurtce
No, albo masz słowa stukać i mają 2 znaczenia, ale to z kontekstu, na przykład jak oglądasz Po Cudzemu to możesz być przekonany, że jeśli Arlena użyła słowa "stukać", to raczej nie chodziło jej o uderzanie w jakiś element, prawda?
@@krzysztofliterski6472 XDDD i jeszcze ta mina Arleny ❤❤❤XDD
@@krzysiekk22d a pewnie, nasza królowa jak zwykle śmieszkuje
Mi to się marzy, by Królowa nagrała film z Iwoną Cichosz, wiecie, ten cykl „Po Cudzemu i Osoby” o języku angielskim.
Dzięki Ci za ten odcinek i za story. Dobrze o tym mówić ❤
Bardzo się cieszę, że stworzyłaś ten odcinek. :)
Wszyscy piszą o jakiejś "ideologii" a nikt nie potrafi wyjaśnić, na czym ma niby polegać.
Piękna kupoburza w każdym razie ;)
Jak zawsze świetny odcinek 👌🏻
Genialnie jak zawsze 👍👍👍👍
Droga Arleno. Zapraszam do Anglii. 1/4 ludzi na ulicy lub a połowa w rozmowie przez telefon jest problematyczna do określenia płci. W obecnej dobie panowie noszą rurki, diamenty w uszach, obcisłe sweterki i wyglądają jak modelki a niektóre "gotyckie" kobiety przez włosy czy strój wyglądają jak facet. I dodam że głos Angielek jest bardzo niski i po kilku latach dalej mam problem rozpoznać przez telefon czy to kobieta czy mężczyzna.
Aldona Z Chcę do Anglii UwU
A co jest w tym złego?
Hej Arlena, ostatnio byłam zagranicą i gdy przyszedł czas aby z kimś porozmawiać po angielsku uciekały mi proste zwroty, typu czy mogę prosić rachunek, czy jest toalety, jak dojdę na rynek? Może nagrałaby ogólny odcinek z podstawowymi zwrotami, które przydadzą się każdemu podróżnikowi. Pozdrawiam ☺️
Jest taki w planach.
Dobrze, że powiedziałaś coś na ten temat, bo ludzie niepotrzebnie się tego boją
Świetnie wyjaśnione. Well done!
Temat na kolejny odcinek wytłumaczyć użycie słowa blue. W brew pozorom nie znaczy tylko niebieski, bo to zależy ściśle od kontekstu zdania, co często słychać na filmach. Ciekawe czy pani/panna Arlena odpowie...
Bestsceneful Masz na myśli to, że w wielu piosenkach na przykład, słowo ,,blue" oznacza ,,smutny"? Myślę, że ogólnie możnaby zrobić odcinek o wyrazach często używanych, które mają kilka odmiennych znaczeń
Lubie tutaj wracac:) językowa jutuberka- moja ulubiona.
Nie ukrywam ze inspiruje sie Twoimi tresciami i odcinkami wciaz! Jezeli uczycie sie jezyka niemieckiego zajrzyjcie do mnie;) opowiadam o JEZYKU NIEMIECKIM I ZYCIU W KOLONII.
Dziekuje za to Video i super wymowe Arlena!
Alicja? Pozdrawiam, też z Köln :)
@@pawemoregiel628 oooo witam!:) nagrywasz tez?:D uczysumz sie i niemca i Angola?
"ja tylko niose pomoc" sexmisja? gendermisja? miło że pomogłaś :-)
Dziękuję ❣️
Powszechnie używa się określeń "same-sex marriage" i "opposite-sex marriage" (i podobnych, np. "same-sex couples"). Czy można też stosować określenia "same-gender marriage" i "opposite-gender marriage"? :)
Arlena jestes po prostu The best! 😁
Jakby powiedział kolega Radek - "nic bardziej mylnego" ;)
Myślę, że większość osób przeciwnych (a niekoniecznie bojących się) tzw. "ideologii gender" ma na myśli to, czym zajmuje się dział (pseudo)nauki zwany "Gender Studies" en.wikipedia.org/wiki/Gender_studies , którego częścią jest "Queer studies" zdefiniowany przez Wikipedię jako: "sexual diversity studies or LGBT studies is the study of issues relating to sexual orientation and gender identity usually focusing on lesbian, gay, bisexual, transgender, asexual, queer, questioning, intersex people and cultures" en.wikipedia.org/wiki/Queer_studies
A to już coś więcej niż tylko neutralne tłumaczenie polskiego słowa "płeć"...
Ciekawy odcinek! W Ameryce jest używane "gender" coraz więcej z powodów politycznych przede wszystkim.
Kanadyjski ekspert gender w dziedzinie badań nad płcią, autor książek na ten temat, Christopher Dummit, przyznał, że zmyślał lub naciągał wyniki badań pod swoje tezy i przeczucia w służbie ideologii oraz że się po prostu mylił i jest mu wstyd - Le Point
Zachodzę więc w głowę czy w projektowaniu angielskich interfejsów aplikacji przy wyborze płci lepiej użyc: "gener" czy "sex" - biorąc pod uwage naleciałości jezyka polskiego w postaci slowa "seks"?
Dziękuję za odcinek. Ach, niebywałe, że wciąż to należy tłumaczyć, ale jak ktoś coś sobie ubzdura, to żadnaż edukacja pomóc nie pomoże, czyż bynajmniej?
elcolicous No prawda.
Za mało archetypów, zbyt potoczny styl, taki słowny rynsztok na platformie youtube naprawdę nie przystoi
Zrobisz odc o takich słowach jak Mauve, Faux, Entree itd? Ciekawe przypadki
O francuskich słowach w angielskim? Od tego raczej jest słownik francusko-polski.
@@bananaforscale1283 Są one w słowniku angielskim
Jest i Gra o Tron ❤
Jaka jest różnica w wymowie :"Real eyes realize real lies" ?. We don’t want to know the baby’s gender.
Jeszcze nie obejrzałem, ale już wiem, że to będzie super odcinek!
Zgodnie ze słownikową definicją gender to owszem - płeć - ale tak zwana płeć kulturowa. Z kolei sex to pleć biologiczna. Najczęściej to jedno i to samo, ale zdarzają się przypadki, kiedy tak nie jest.
A cały ruch gender polega na tym, żeby można było odejść od kulturowych stereotypów i nie przypisywać cech niezależnych od płci biologicznej do gender - i dla przykładu takie szkolne przedstawienie może zawierać nie króla, a królową, nie księżniczkę, a księcia i nie rycerzy, a wojowniczki. Tak samo facet może pracować jako sprzątacz, czy sekretarz, a kobiecie wolno zostać strażaczką, czy chydrauliczką (i swoją drogą w ten sposób wskazujące na płeć nazwy zawodów też są jednym z postulatów tego ruchu). I przede wszystkim chodzi o to, żeby mieć taką możliwość, a nie jak twierdzą przeciwnicy zmuszać. No i nawet ta kontrowersyjna kwestia ubierania chłopców w sukienki wbrew pozorom nie jest taka głupia - bo kiedyś wszyscy nosiliśmy jako gatunek ludzki właśnie tego typu ubiory, a spodnie "wynaleziono" jako strój wygodniejszy do jazdy konnej. A z racji, ze kulturowo koniarzami byli zazwyczaj mężczyźni to się przyjęło, że spodnie to męski strój - jednak biologicznie nijak się to ma i dlatego ruch gender głosi, że jak bardzo chce to facet może tą sukienkę założyć, choć nie poleca, bo do niego nie pasuje, przynajmniej w tej formie i kolorystyce - choć na dobrą sprawę taki strój księdza, czy zakonnika to zasadniczo forma sukni i nikt nie ma nic do tego...
Cała teoria "gender" to jest jeden wielki, niespójny, nienaukowy chaos i twój komentarz świetnie to udowadnia. Z jednej strony niby istnieje coś takiego jak "płeć kulturowa", która może czasami nie pasować do płci biologicznej; z drugiej strony facet może założyć sukienkę - czyli idąc tokiem rozumowania genderystów, przejąć "płeć kulturową" kobiety - jednak wciąż pozostać facetem.
Wytłumacz mi proszę, co się dzieje, kiedy facet zakłada sukienkę - czy wtedy jego "płeć kulturowa" przestaje pasować do jego płci biologicznej i ma męską płeć biologiczną i żeńską "płeć kulturową" czy po prostu jest facetem w sukience? Czy transwestyci i tzw. cross-dressers są "kulturowymi kobietami"? Czy transpłciowość czyli niedopasowanie tożsamości płciowej i płci jest czysto społecznym wyborem, czy głębszym konfliktem psychologicznym na który osoby trans mnie mają wpływu?
I ostatnie pytanie - czy genderyści będą w stanie kiedykolwiek przyjąć do wiadomości ogrom dowodów naukowych na to, że kobiety i mężczyźni (*zwłaszcza heteroseksualni kobiety i mężczyźni*) mają naturalną, uwarunkowaną biologicznie potrzebę wyrażania swojej płci w inny sposób i tworzenia/poszukiwania narzędzi kulturowych i społecznych do wyrażania swojej płci w inny sposób?
@@miszminska7594 nie rozumiesz podstawowej kwestii, o czym później - i żadna teoria, ani żadni gengeryści. To nie jest ani ideologia, ani tym bardziej religia i nie jest niczym co stanowi zbiór falsyfikowanych zasad, żeby aspirować do miana teorii. Jak napisałem - jest to jedynie (albo aż) ruch społeczny. A wkładanie tutaj transwestytów i czepianie się sukienek nakładanych przez facetów świadczy tylko o tym, że kompletnie nie odnosisz się do mojego komentarza, a do stereotypu jaki masz w głowie na temat tego ruchu, kompletnie nie wgłębiając się w jego postulaty.
Mówisz o stawaniu się "kulturowymi kobietami", podczas gdy ja wyraźnieć pisze o odseparowaniu tych kulturowych wzorców - sukienka ma być bardziej kobieca - bo odsłanianie nóg i dekoltu jest uzasadnione i wskazane dla biologicznej płci kobiety. Podobnie mężczyźnie będzie bardziej pasowała podkreślająca szerokie barki marynarka. I to akurat wynika z biologii - że przy okazji jest uwarunkowane kulturowo to szczegół, ale pierwotnie wynika z cech budowy anatomicznej - ale jak ktoś bardzo chce wyglądać jak idiota - niech będzie facetem z dekoltem, w którym nie ma biustu i odsłania niezgrabne i owłosione nogi...
Jednym słowem nie gender dąży do zrównania "kulturowej kobiety" i "kulturowego mężczyzny" - ale do maksymalnego rozszerzenia kategorii "kulturowy unisex" - czyli dla przykładu obecnie T-shirty trampki i tenisówki, jazda na rowerze oraz zawód architekta, czy lekarza. 100 lat temu żadna z tych rzeczy kulturowo by nie przystała kobiecie, a niektóre nawet prawnie - a chyba nikt mi nie powie, ze to źle, ze obecnie płeć nie warunkuje takich możliwości. Ruch gender chce tylko równego prawa i braku wytykania palcami, z jakim ja osobiście na własnej skórze się spotkałem jakieś 12 lat temu - pracując jako student na kasie w markecie. "Jak to? Facet kasjerką? Toż to niezgodne z naturą. Facet to ma na budowie pracować, albo TIRami jeździć". Na szczęście dzisiaj już sobie spokojnie można nawet sprzątać cudze domy, co pokazał wywiad na kanale "6 metrów pod ziemią".
Ale co ja będę się wypowiadał, skoro i tak nikogo nie przekonam, że dawanie możliwości to nie zmuszanie, a równe traktowanie obu płci to nie to samo co przymusowa zmiana płci (a w przypadku gejów w latach 50tych w USA zdarzały się i takie przypadki, o Niemczech w latach 30tych i podczas wojny to już nie wspomnę).
Aha - i co do ostatniego pytania - a czy ignoranci w tej kwestii zrozumieją wreszcie, ze ruch gender chce dać możliwość każdej płci wyrażać się dokładnie tak, jak mają na to ochotę, zgodnie ze swoją naturą, biologią i uwarunkowaniami? Zauważasz ten dysonans, że tym momencie zarzucasz ruchowi gender coś - o co on u swoich podstaw najusilniej walczy?
Skoro gender to płeć to hasło ideologia gender jest dziwne
Morał z tego taki, że bezpieczny seks to podstawa.
Świetny film jak zawsze.
Jak się czyta nazwę programu ReCourt? [rikort] czy [rekort]?
Wiem, że ma Pani pełno pomysłow na odcinki, ale jak zobaczylam ten filmik to od razu pomyślałam o tym kanale :) Polecam zrobić odcinek o wymowie słowa 'devil' :D instagram.com/p/BxDFXRzAYKG/?igshid=aa72xve2veo9
Arlena, masz pamięć do scenek więc byłoby mi miło gdybyś napisała jeśli wiesz w którym odcinku była scena z The Office. Googlowalem naprawdę długo i nie mogę znaleźć
Rozmowa Pam i Angeli
Angela sugeruje że Pam ubiera się jak (?)slut, a Pam mówi Yeah that's totally me, czy coś takiego.
Stawiam na 2 sezon.
Może zrobi Pani odcinek o kolorach?
Często zastanawiam się, czy "black" po brytyjsku czyta się przez "a" czy przez "e".
ruclips.net/video/4Fn5uuKym9I/видео.html
@@ArlenaWitt Skoro już mowa o kolorach, to nawiązując do momentu 4:02: jestem facetem, a mam ściany w sypialni pomalowane na żółto. Nie pomyślałbym, że żółty może zostać uznany za "żeński" kolor.
"Juno" !
Naprawdę lubię Twój kanał i bardzo Cię szanuję, ale mam pytanie: jakie są jeszcze płcie poza kobietą i mężczyzną? I czy mogłabyś je wymienić? Albo przynajmniej jedną. Z góry dziękuję i życzę miłego dnia.
Płeć płynna, obojnak i apłciowość
@@hepigleda1931 Nie ma czegoś takiego jak "płeć płynna" wśród ssaków - żaden gatunek ssaków nie potrafi naturalnie przemieniać się z jednej płci w drugą; nie ma też czegoś takiego jak "apłciowość" - każdy, nawet osoba interseksualna, jest częścią płciowo dymorficznego gatunku. "Obojniak" to po prostu obraźliwe określenie osoby interseksualnej - tylko, że tzw. "intersex" to nie jest trzecia płeć; to zaburzenie rozwoju płciowego. Szukaj dalej tych mistycznych "innych" płci.
@@miszminska7594 1.obojnak nie jest słowem obraźliwym, dwa słowniki podają je jako synonim słowa hermafrodyty 2.Płeć płynna (gender-fluid) jest tożsamością płcią, bo płeć jest też psychiczna, płeć płynna jest wtedy, gdy psychicznie płeć nie jest stała, jest zmienna, a apłciowość (agender) jest brakiem tożsamości z jakąkolwiek płcią, czyli nie czujemy się ani kobiety, ani mężczyzną
@@hepigleda1931 1. Dla większości osób interseksualnych "obojniak" czy "hermafrodyta" to obraźliwe określenia. Sięgają czasów sprzed rozwoju nauki i medycyny, kiedy nie rozumiano czym jest intersex, a w niektórych kulturach osoby interseksualne uważano, za "trzecią płeć", odmieńców, ani kobietę, ani mężczyznę. Większość interseksualnych kobiet i mężczyzn (bo tak, osoby dotknięte zaburzeniami rozwoju płciowego wciąż są członkami jednej z dwóch płci) nie chcą być uważani za jakąś mistyczną "hermafrodytę". Ci ludzie żyją jako kobiety i mężczyźni dotknięci problemem zdrowotnym i nic więcej. Ich tożsamość płciowa prawie zawsze pokrywa się z ich płcią ustaloną poprzez system determinacji płci.
2. Tożsamość płciowa to nie płeć, to tożsamość płciowa - psychologiczny komponent płci. Poza tym używasz całkowicie ideologicznie skonstruowanych określeń ("gender fluid"; "agender"), które nie występują w *żadnej* profesjonalnej literaturze. Nie znajdziesz naukowca, psychologa klinicznego czy seksuologa, który używa określenia "gender fluid" albo "agender"; zawsze są to aktywiści związani z gender studies. To jest właśnie ta "gender ideologia", której ludzie się boją.
3. Nie ma *żadnych* naukowych dowodów na to, że tożsamość płciowa jest "płynna"; wręcz przeciwnie. W ponad 99 procentach przypadków tożsamość płciowa *pasuje* do płci tworząc z nią jedną, spójną całość. Nawet w literaturze medycznej skupionej wokół transpłciowości (jak International Journal of Transgenderism) można przeczytać, że cechą zdrowej, standardowej tożsamości płciowej jest "silna, psychologiczna świadomość własnej płci biologicznej". Nie jesteś w stanie przedstawić żadnego dowodu na to, że ludzki umysł oraz ciało funkcjonują w separacji, albo, że ludzkie ciało jest zbiorem przypadkowych organów w którym żyją przypadkowe, niezwiązane z płcią tożsamości płciowe. To po prostu nieprawda. Żeńska tożsamość płciowa jest psychologicznym komponentem żeńskiej płci, a męska tożsamość płciowa jest psychologicznym komponentem męskiej płci. Intersex oraz dysforia płciowa to nie są oddzielne płcie, to są rzadkie problemy medyczne.
Super filmik :)
Warto dodać, że kryteriów płci jest o wiele więcej, niż tylko te związane z anatomią np. płeć chromosomalna, metaboliczna, hormonalna itd...
Wszystko co wymieniłeś to są po prostu cechy płciowe. Męskie i żeńskie chromosomy są bezpośrednio związane z męskim i żeńskim metabolizmem, układem hormonalnym, układem rozrodczym, anatomią itd. Wszystkie te "składniki" tworzą płeć męską i żeńską, ludzie nie są zbiorem przypadkowych genów i organów. To dlatego kiedy ktoś rodzi się z "mieszanką" cech męskich i żeńskich (intersex) to zmaga się z problemami zdrowotnymi, a jego organizm nie funkcjonuje dobrze.
Do dziś nie wiedziałem, że kurtkę można zapiąć inaczej, niż zamkiem, który jest na środku
Kurtki, swetry czy spodnie mają zapięcia na lewą lub prawą stronę.
A że to to nawet nie zwróciłem uwagi i nie pomyślałem, że o to może chodzić
@@BoBPlayGamesTV Widac nigdy nie zalozyles damskiego sweterka na guziki. Ja jak kiedys tatusiowy ubralam to sie polapalam, ze cos jest nieporecznie. lol
Pani Arleno, w cytatach z języka angielskiego kropkę stawiamy zawsze po cudzysłowie? Inaczej niż w języku polskim?
Nie zawsze. Zachęcam do wyguglania tego. :)
Pamietam te sondy:
dziendobry.tvn.pl/a/co-to-jest-ten-quotdzederquot
dziendobry.tvn.pl/a/chajzer-szuka-polskiego-odpowiednika-gender
Myślę, że przy takim wyjaśnianiu warto też wspomnieć o terminach genderfluid, transgender, agender itd. To ludziom często sporo wyjaśnia, w kwestii "ideologi gender" i tego jak źle jest to postrzegane przez pewne środowiska.
Arlena nie poruszy tego tematu, bo nie ma o nim pojęcia. Gdyby miała, nie twierdziłaby z taką pewnością, że nie ma czegoś takiego jak "gender ideologia". Ewidentnie jest. Nienaukowa, szkodliwa i całkowicie niepotrzebna.
P.S Ideologia gender nie jest źle postrzegana przez "pewne środowiska" tylko przytłaczającą większość społeczeństwa zachodniego. To "pewne środowisko" próbuje ją nachalnie promować.
@@miszminska7594 nie ma czegoś takiego jak "ideologia gender" XD Dlatego mówiłem, że wyjaśnienie terminów wyjaśnia wiele w tej kwestii, zwłaszcza że terminy to nie założenia a żeby coś było ideologią to muszą być założenia.
Chyba, że "ideologię gender" uznamy za twierdzenie, że "rola społeczna, cechy charakteru, osobowość, zainteresowania, zawód, tożsamość itd zależy od płci hormonalnej/gonadalnej/fenotypowej/nadanej" bo tym właśnie charakteryzuje się termin "gender" samo w sobie i dlatego mamy takie pojęcia jak transgender, agender, genderfluid/queer, bigender itd
I dlatego też osoby interpłciowe są zmuszane do objęcia jednej z binarnych stron, tuż po urodzeniu bez ich wiedzy i zgody...albo sa dyskryminowane w inny sposób jak ostatnio ta czarnoskóra biegaczka, która ma podwyższony naturalnie poziom tst więc każa jej brać blokery bo "równa konkurencja" (kiedy tuż obok jest pływak, który nie produkuje kwasu mlekowego i tylko mu pogratulowali. No i on jest tez biały. Więc interfobia, rasizm i szowinizm w jednym)
Sęk w tym, że kulturowe pojęcie "kobieta" i "mężczyzna" ma w różnych miejscach inny wygląd, chociaż mozna zobaczyć, że potrafią się zazębiać i to bada Gender Studies. Ale to wciaz nie jest "ideologia gender" a walka o akceptację osób nie-cis tez nie jest "ideologią gender" XD Tak samo nie jest nią mówienie, że kobieta może mieć krótkie włosy a facet chodzić w sukience.
Which gender is Mrs. Mazurek?
Zaczynam oglądać, a tu słuchawki źle wpięte i wydarło się na cały autobus XDDDD
GENDER, GENDER, SEX, SEX!! :D
Łapka w górę za fragment z „Easy A” ! ❤️
Może coś o further i farther? ;)
Swoją drogą świetny odcinek, mam już dosyć słuchania o tych "okropnych dżenderach", o których z taką nienawiścią opowiada nasz kochany ksiądz... Po prostu krew się we mnie gotuje jak ktoś rzuca pojęciami, o których nic nie wie ;-;
Pozdrawiam!
Oczywiście nie zabrakło "Przyjaciół" 😅 Świetny film:)
Jak odróżnić żałobę od poranka?
We don't want to know the baby's gender!
i ta sytuacja kiedy idziez ulicą a tam koleś, który wygląda jak laska, która wygląda jak koleś
Skoro mamy być tacy tolerancyjni w stosunku do każdego (między innymi do wspomnianych w komentarzach i filmie ludzi określających się jako nienależących ani do płci męskiej, ani żeńskiej) to czemu nie działa to w stosunku do osób, jak to Pani nazwała, "spod krzyża"? Dlaczego ta tolerancja działa tylko w jedną stronę?
Proszę o słuchanie ze zrozumieniem. Słowo pojawiło się pod krzyżami. To jest fakt i koniec wypowiedzi na ten temat.
Pani Arleno, gwoli ścisłości- są 2 płci a nie ta, ta lub jeszcze inna. Pozdrawiam :-)
Piosenka z Mary Poppins i google tłumacz mnie zainspirowały aby zapytać o słowo ‚tuppence’, bo nie wiem co znaczy a ma chyba kilka znaczeń.
dictionary.cambridge.org/dictionary/english/tuppence
www.diki.pl/slownik-angielskiego?q=tuppence
Słowniki nie gryzą.
Słowo gender wypiera słowo sex nie ze względu na bardziej konkretne znaczenie, a ze względu na lobby chcące wmówić ludziom, że jest więcej niż dwie płcie(nie mówię tu o zaburzeniach genetycznych itd.) W starszych filmach i serialach słychać dużo częściej słowo sex, ale czasy mamy takie, że niektórym się to przestało podobać.
@Dziki Wieprz Jeżeli chcesz to możesz przeprowadzić badania na ten temat. To wynika z moich(ale nie tylko moich jak sądzę)obserwacji rzeczywistości. Językiem angielskim interesuję się nie od dzisiaj i zauważyłem, że ostatnio modne jest słowo gender, które oczywiście oznacza płeć, ale kiedyś było używane dużo rzadziej. Jeżeli uważasz, że jest inny powód, to masz do tego prawo.
Filmowy angielski to nie jest "życiowy" angielski. Można się zdziwić, lub być postrzeganym jako osoba sztuczna...ich mentalność nie jest pokazywana w filmie.
Szanuję za "tapet" i zrozumienie😊
Myślałem, że wielka korporacja produkuje iphony. Ulżyło mi, teraz wiem że robią to jabłuka.
We don't want to know the baby's gender! Świetny odcinek, może otworzy komuś oczy patrząc na dzisiejesze posty 💁🏼♂️
Spotyka sie dwoch kolegow z pracy po urlopie i chwala sie gdzie byli ,jeden mowi ze byl z super laska na karaibach a ten drugi mowi a ja tam podrozowalem po calej Skandynawii z trzema seksownymi szwedkami na co kolega pyta,a fiordy widziales ,stary fiordy to mi z reki jadly.
Czyżby subtelne "puszczenie oka" do p. Zofii Klepackiej? ;)
Kocham wstawki z GRY O TRON 😍
Może jestem quasi staromodny, ale sex to płeć a gender to rodzaj, oba słowa pochodzą bowiem z łaciny a "genesis" to nie "księga płci" a rodzaju, litości. Nowa nomenklatura milenialsów jest czasami zabawna, czasami zakrawa o pomstę do Nieba.
Akurat Gender studies powstały w latach '70 więc jeszcze przed milenials
Ale przecież mowa nie o łacinie, ale o współczesnym języku angielskim. To, że współcześnie słowo "gender" oznacza płeć, może dla Ciebie "zakrawa o pomstę do Nieba", ale przecież to normalne i oczywiste, że języki ewoluują, a słowa nabierają nowych znaczeń, często odbiegając od tych pierwotnych.
@@zwykauzytkowniczka8043 ależ naturalnie, wszystko się zmienia, wszystko ewoluuje... jest to proces całkowicie zrozumiały a wręcz konieczny, wszelako nie po to Bozia dała nam rozum, abyśmy z niego nie korzystali, ì choć zmiany językowe są naturalne tak winniśmy sprawować pieczę nad kierunkiem, w ktòrym one podążają. Jeszcze nie tak dawno, na początku zeszlego stulecia słowo gay oznaczało radosny, a dziś jest wypaczany ten przymiotnik ì pełni funkcję rzeczownika, w imię czego? Brytyjskiej poprawności ì uprzejmości? Ilekroć mam styczność z tekstem kultury ì czytam "gay" mòj umysł nie tłumaczy tego na "rad, wesòł" ale na "sodomita". Przez takie wypaczenia językowe traci się przyjemność obcowania z językiem.
@@korneliuswielowieyski8644 Akurat "gay" w angielszczyźnie to w tym współczesnym znaczeniu zarówno przymiotnik (homoseksualny), jak i rzeczownik (gej). (Tak, wiem, to nieistotne.) Jest dużo przykładów tego typu słów, np. faggot (kiedyś witka gałązek) czy kutasy, osławione przez Pana Tadeusza. Przyznam, że też miewam nostalgiczne myśli podczas czytania tekstów literackich sprzed laty, zarówno po polsku, jak i po angielsku. Nie rozumiem jednak, w jaki sposób miałoby wyglądać to kontrolowanie ewolucji języka. Mówienie ludziom, że źle mówią, chociaż mówią dobrze? Że słowa nie znaczą tego, co znaczą? Zdecydowana większość użytkowników jakiegokolwiek języka nigdy nawet nie zastanawia się nad wypowiadanymi słowami, bo nie o to chodzi - język ma umożliwić im komunikację. A może masz problem z tym, że "sodomici" w ciągu ostatnich dziesięcioleci w końcu wywalczyli sobie prawo głosu i nie są spychani na margines jak za starych dobrych czasów? Nie rozumiem do końca sensu Twoich komentarzy.
@@zwykauzytkowniczka8043 To nie kwestia regulacji, czy mòwimy "źle" bądź "dobrze", acz czy "poprawnie" lub "niepoprawnie", zazwyczaj każda kultura, ktòra ma swòj rodzimy język wytworzyła ròwnież instytucje, ktòre regulują ì strzegą poprawności, w polskim spektrum to Krajowa Rada Języka, ktòra nie jest tak władcza jak w przypadku Francji, gdzie to bowiem wszelkie błędy, zapożyczenia etc są regulowane prawnie ì nie mogą stanowić elementu żadnego tekstu kultury. Niestety, albo stety Internet daje przyzwolenie do mòwienia w jakikolwiek sposòb chcemy, ì choć w życiu codziennym mi to nie przeszkadza, tak solą w mym oku zaczyna być fakt, że pewne słowa o zmienionej sygnifikacji zaczynają być pisane a co za tym idzie stanowić "świadectwo" językowe. Jak już byłem uprzejmy wspomnieć powyżej - zdecydowana większość przykładòw nowego znaczenia archaizmòw będzie miała wymiar pozytywny, tutaj miałem na myśli osławiony przykład z naszej epopei. Co do sodomitòw ì ich egzystencji w naszym społeczeństwie, jest mi ona obojętna, o ile nikt w imię "poprawności" językowej nie zazuje mi użycia terminu "sodomita" na rzecz przymiotnika angielskiego "wesoły".
„We don’t want to know the baby’s gender”
Szczera rada dla Ciebie, Arlena w tym przypadku (chociaz szczerze uwielbiam Twoje programy jako wieloletni tlumacz i nauczyciel angielskiego w Anglii od 30 lat) ze to zdanie "spod krzyza" naprawde tu "nie uchodzi", bo ja nie jestem spod krzyza, ale gender jest dla wielu feministek, absolutnie nie majacych zadnych powiazan z wiara - bardzo kontrowersyjny w wyz. wym. krajach. Roznica miedzy Polska a Anglia czy USA w tej sprawie jest ogromnna, bo w Polsce nie ma powszechnej akceptacji LGB, tak jak tu w Anglii czy generalnie na zachodzie. Tutaj tylko "T" jest problemem i to problemem serio, gdy chodzi o sport, wiezienia, schroniska dla kobiet, wspolne toalety dla kobiet i mezczyzn - na Zachodzie to jest realny problem, gdy niektore rzady juz wprowadzily ustawy, ze jesli ktos sie deklaruje kobieta, to to wystarczy, by BYL kobieta. Dla myslacego czlowieka to jest po prostu ideologia Wielkiego Brata. Naprawde poczytaj o tym, oczy Ci sie otworza na bzdury, ktore juz sie dzieja. BTW - to komentarz MARII ROWE, a nie mojego syna Anthony Rowe
Proszę pana co to jest gender? Jakaś stacja przekaźnikowa czy coś?
Pamietam! Chajzera w akcji. link podlaczylam wyzej/nizej.
Dziękuję, świetny odcinek, ale mam pytanie: które z tych słów używa się w dokumentach urzędowych, np. na dowodzie osobistym?
Sex
We don't want to know baby's gender
Jesteś świetna Arleno ❤️
A ja po obejrzeniu wciąż się boje płci przeciwnej :|
Dzień dobry. Prowadzony przez Panią kanał uważam za niezwykle pożyteczny. Jednak w dzisiejszym odcinku pojawiło się uogólnienie, które może wprowadzać w błąd. Osoby, które nie popierają ideologii gender nie odczuwają lęku przed płciami - dwoma, siedmioma czy dwunastoma. Powtarzanie takich półprawd ma na celu zaszufladkowanie przeciwników ideologii gender do kategorii neurotycznych ciemniaków. Analogicznie: słowo komunizm pochodzi z języka francuskiego, etymologicznie nawiązuje do tego, co wspólne, powszechne. Przecież nikomu nie przeszkadza wspólnota (wszyscy chcemy w jakiejś być), czy powszechność (zwłaszcza w naszych pop czasach)! A jednak historia nas uczy, że ideologia komunistyczna to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej :) Podobnie jest z gender: przeciwnicy tej ideologii twierdzą, że nasze zachowania, czy - szerzej - kultura, są determinowane biologicznie. I że zasadniczo są dwie płcie, zatem należy przestrzegać ludzi przed eksperymentowaniem z własną tożsamością seksualną, a nie dawać im do tego prawo. Co ja na to? Przypominam sobie, że jeszcze do niedawna w naszej kulturze uważano, że kobiety są głupsze od mężczyzn, ponieważ takimi stworzył je Bóg, zatem - cóż - uwarunkowanie biologiczne i koniec :) Oczywiście z czymś takim się nie zgadzam. Ale wprowadzanie edukacji seksualnej od przedszkola, propozycje aby chłopcy ubierali się jak dziewczynki, a dziewczynki wcielały w chłopców, to pomysły, które może byłyby zabawne, gdyby nie fakt, że naprawdę dotyczą naszych dzieci. I w moim rodzinnym Lublinie były przedszkola, które proponowały tego typu zabawy. Więc z każdej ideologii bierzmy to, co jest w niej wartościowe, a odrzucajmy to, co kłóci się ze zdrowym rozsądkiem.
1.Ideologia gender nie istnieje 2.edukacja seksualna nie na tym polega
Kocham Cię za "tapet"!
myślę że ten fragment odnośnie sex jako gender byłby idealny :) ruclips.net/video/N3U5ed3dRAE/видео.html
Szalone Gender goniło wystraszone Kabulu...
We don't want to know baby's gender
We dont want to know the babys gender
Super i z przesłaniem
We don’t want to know the baby’s gender :)
We don’t want to know the baby’s gender.
We don`t want to know the baby`s gender :-)
Juz sie nie boje :D
Lapa w gore
We don’t want to know the baby’s gender. 😘
We don’t want to know the baby’s gender :D
Ja tez widziałam Gender w lesie 😂
I jak wyglądało, i jak zareagowałaś? :)
Za cytowałam ją
Jedynie sluszne jest uzywanie w JEZYKU POLSKIM slowa PLEC a nigdy, przenigdy slowa "gender", ktore jest slowem angielskim i w angielskim powinno pozostac. Ludwig Wittgenstein ostrzega: "Jest tylko jeden sposob calkowitego zdegradowania ludzkosci a jest nim zniszczenie jezyka." Wittgenstein rozwinal te zlota mysl w slowach: "Ograniczenia mojego jezyka to ograniczenia mojego umyslu". Dlaczego Pani --obdarzona niewatpliwia inteligencja, elokwencja i znajomoscia angielskiego-- zdecydowala sie dolaczyc do od 1989 dzialajacej armii niszczycieli jezyka polskiego robiacej Polakom wode z mozgu jest dla mnie SZOKUJACE !
Oczywiście nikt nie boi się płci jako takiej. Ludzie obawiają się ideologii gender.
To też nie istnieje. :)
Określenie "ideologia gender" ma tyle samo sensu, co "ideologia pogody".
@@ericnaru01 Pogoda, to stan natury. Gender, to po prostu płeć. Ideologia gender natomiast, to pseudonauka, która ma swoje źródło w pracach Fryderyka Engelsa ("Pochodzenie rodziny, własności prywatnej i państwa). Podstawowym założeniem tej ideologii jest to, że zachowania społeczne charakterystyczne dla danej płci nie wynikają z płci, a z kulturowych uwarunkowań, które są ludziom narzucane od dziecka. Dowodem na to, że jest to nieprawda były już chociażby kibuce, które badał Melford Spiro ("Gender i społeczeństwo", "Dzieci kibucu"), czy badania Erika Eriksona ("Dzieciństwo i społeczeństwo"). Początki tej ideologii (de facto), to prace Johna Moneya ("Hermafrodytyzm", "Gender i społeczny konstrukcjonizm"), które większych wartości merytorycznych nie mają. De iure początkiem ideologii gender jest podpisanie Traktatu Amsterdamskiego, który wprowadził we Wspólnocie Europejskiej nową politykę społeczną, która została nazwana "Gender mainstreaming". @Arlena Witt, tak- ideologia gender istnieje. :)
@@edmunddantes4250 Dobrze, więc zaśmieję się szyderczo i przytoczę definicję tego strasznego gender studies - "interdyscyplinarny obszar badawczy zajmujący się płcią kulturową, czyli manifestacją męskości lub kobiecości w różnych społeczeństwach, oraz to, jak łączy się ona z instytucjami społecznymi, gospodarką, władzą, tożsamością, seksualnością". Doprawdy oburzające.
@@edmunddantes4250 Judith Roof: Gender studies, 'Encyclopedia of Sex and Gender', strona 624. Dziękuję za uwagę.
We don't want to know the baby's gender 🇬🇧🇺🇸
"Albo innej płci"? Są tylko dwie płcie.
Obecnie rozróżniono bodajże 56 płci
Chciałbym żeby chore ideologie nie przypisywały sobie takiego ogólnego słowa. Bo potem mówią że boję się słów.