Bedzie, choć jeszcze nie wiem kiedy. Jak już się rozpędzę z rasami uniwersum, to mam nadzieję zrobić serię o epokach historycznych poczynając od Unification Wars, co trochę zahaczy o ten temat.
Co jezeli pradawni nie mieli samoswiadomosci w naszym rozumieniu, a raczej zaprogramowane w genomie "coś" niczym orkowie? To by chyba bardziej pasowalo do ich postepowania
A jak w imperium (chodzi o elity) wyglądało zawiązywanie małżeństw ? Oraz jak wyglądały śluby ? Coś jak nasze tzn wielka impreza (nie licząc najpewniej mszy lub coś w tym rodzaju) . Bo pewnie osoby niżej urodzone nie mogły sobie nawet pomyśleć o wykwintnych uroczystościach.
Mówiłem o tym trochę w filmiku o klasach społecznych. Wśród elit małżeństwo jest traktowane jako narzędzie polityczne i biznesowe. Pozwala zawierać sojusze, łączyć fortuny i jest zwykle ustawiane bez patrzenia się na uczucia przyszłych małżonków. Zwykle zaczyna się wszystko od tego że przedstawiciele rodów spotykają się by omówić sprawy posagu i innych korzyści oraz by obejrzeć kandydatów. Jeśli obie strony dojdą do porozumienia organizowany jest ślub, jednakże w jedynym znanym mi przypadku(tak więc tylko do niego mogę się odnieść) odbywa się on nie w katedrze ale w kaplicy(która i tak jest wystarczająco duża by pomieścić gości). Oczywiście wszystko jest na bogato, cała kaplica jest przystrojona w kwiaty, lodowe rzeźby, odpowiedni serwitor-organista+chór zapewniają muzykę itd. (Trochę przypomina to mieszankę ślubu katolickiego i protestanckiego). Ciekawy jest też zwyczaj wchodzenia gości, najpierw wchodzą reprezentanci pomniejszych rodów i młodzi arystokraci którzy zajmują miejsca z tyłu kaplicy oraz po jej bokach, następnie wchodzą przedstawiciele ważniejszych rodów (im bardziej wpływowe tym bliżej ołtarza siadają), a na samym przedzie zasiadają elity elit, oraz rodzina młodej pary. Dopiero gdy wszyscy usiądą wchodzi pan młody+świadkowie i zajmuje miejsce przed ołtarzem, potem dołącza do niego panna młoda odprowadzana przez opiekuna czy ojca(już nie pamiętam dokładnie kto to był). Na samym końcu pojawia się kapłan. Odprawia on rytuał czy mszę, są pieśni, modlitwy, potem kazanie(czy jego odpowiednik), a na samym końcu młodzi składają sobie przesięgi. Ciekawe jest jednak to że sami młodzi je wymyślają ,a kapłan je jedynie odczytuje. Gdy przysięgi zostaną złożone kapłan zatwierdza parę jako małżeństwo w oczach Boga-Imperatora i....................cóż w tym momencie cała uroczystość się posypała więc nie wiem czy jest jakiś bankiet lub wesele, ale jeśli dobrze pamiętam to w tekście implikowano że jakaś impreza dla gości była przygotowywana. Aha, jest też coś takiego jak miesiąc miodowy.
@@specialairservice-sas7006 Cezar się nie starzeje. On dojrzewa. Jego włosy nie siwieją lecz po prostu jaśnieją. Cezar jest nieśmiertelny. Przez jakiś czas. Cezar zwycięża zawsze i wszędzie. Jest jak gepard, jak samuraj, nikomu nic nie zawdzięcza. Ani rodzinie, ani układowi, ani mafii sycylijskiej. Cezar to istota doskonała. Zresztą za role liberatora wszech czasów dostał cezara.
Bardzo fajny odcinek, tak samo z resztą, jak wszystkie poprzednie. Mnie ciekawi jedna rzecz, nieścisłość można powiedzieć, mianowicie: Twierdzenie że nekrontyrzy, w momencie, gdy rozprzestrzenili się już po całej galaktyce, mieli swoje bajeczną technikę, statki itd ,wciąż byli męczeni krótkim życiem, chorobami , jest szyte strasznie grubymi nićmi. Mówienie że dokuczała im rodzima gwiazda, zakłada że nie wydostali się poza swój układ, co jest z pewnością nie prawdą. Czy jest jakieś bardziej racjonalne wyjaśnienie nekrontyrowej motywacji?
Też menczyło mnie to dziwiło dlaczego nekrontyży nie spiepszyli na inne planety lub na stałe na swoje wiero pokoleniowe arki i rozumiem że pżeż wielo letnie pżebywanie w takich warunkach byli dosyć kartonowi ale po pżesz taki manewr nie wieże że w pżynajmniej małym stopniu ich gatunkowi nie polepszył by sie standard i długość życia albo tesz mam takoł rozkmine dlaczego jak uczy biorogia na skutek natulalnych procesów ewoluczyjnych po paru, dziesieńciu ,setkach, pokoleń sie nie pżystoszowali a może nekron tyr mieli jakiś zastuj ewolucyjny dlaczego tego nie poruszono
@@ukaszchodyra4386 Długotrwała ekspozycja na działanie promieniowania pochodzącego z ich słońca mogło uszkodzić ich DNA. Kolejne pokolenia dziedziczą wadliwe geny, przez co nawet zamieszkiwanie innych planet czy układów im nie pomoże. Ale to tylko przypuszczenia.
Teoria Indricka Boreale jest jednym z możliwych wyjaśnień. Osobiście uważam jednak że był to splot kilku czynników:1.)Rodzima planeta Necrontyru znajdowała się w rejonie gwiazd Halo, a ponieważ ten zakątek galaktyki znany jest z niestabilnych i umierających gwiazd to możliwe jest że i nowo kolonizowane światy miały podobne warunki środowiskowe. 2.)Planety które pozbawione takich problemów zostały już skolonizowane przez Pradawnych i stworzone przez nich rasy. 3.)Nawet jeśli udało się znaleźć taki dogodny do życia świat to pojawia się nie tylko potencjalny problem z uszkodzonymi genami który wymienił Kapitan Boreale, ale i trzeba pamiętać że zmiany ewolucyjne...........są właśnie ewolucyjnie, z pokolenia na pokolenie właściwie nie widać różnicy i dopiero po upływie kilka generacji można zauważyć zmiany(tak wiec możliwe niektórzy przedstawiciele Necrontyru nie byli po prostu wystarczająco cierpliwi).
Hmm, zależy co najbardziej Ciebie interesuje. Osobiście polecałbym zacząć od "Duchów Gaunta" lub Trylogii Eisenhorna (obie te pozycje zostały przetłumaczone na język polski. Ewentualnie pozostaje też lektura Herezji Horusa ale może być ona nieco myląca dla nowego czytelnika. Jeśli zaś interesują Ciebie inne rasy to chętnie zaproponuję odpowiednią pozycję do przeczytania. :-)
Bardzo ciekawy temat , wogle lubie twój kanał bo jesteś jednym z niewielu na polskim RUclips który zajumuje się uniwersum że tak śmiesznie powiem Wojennego Młotka Edit: Dzięki za serce.
Nie wiem czy wciąż istnieje jakaś oficjalna procedura, ale w większości przypadków praktyka wygląda bardzo podobnie do tej z czasów Wielkiej Krucjaty. Znaczy się, flota odnajduje jakąś zamieszkaną przez ludzi planetę, nawiązuje kontakt i próbuje przekonać do pokojowego dołączenia do Imperium (sprawdzając przy okazji czy mieszkańców nadal można uznać za ludzi oraz czy przypadkiem nie zostali skażeni przez moce osnowy). Jeśli negocjacje/szantaż zawiodą przechodzi się do argumentu siły i rozpoczyna się planetarną inwazję, która w przypadku silnego oporu ze strony autochtonów może skończyć się nawet całkowitym zniszczeniem życia na planecie(np: poprzez naprowadzenie asteroidy). Casami jednak, włączenie innych ludzkich cywilizacji przebiega w trochę bardziej subtelny i przebiegły sposób. Przykładowo: przemierzające niezbadane regiony galaktyki floty Rogue Traderów zostawiają na tego typu planetach placówki handlowe, których celem jest zalanie lokalnego rynku wyrobami i surowcami pochodzącymi z Imperium, tak by na dłuższą metę uzależnić od siebie i zasymilować lokalną cywilizację.
Że są całkowicie zbędnym, kiepsko wprowadzonym dodatkiem, który nie tylko nagina kanon do granic możliwości ale i spycha właściwych Space Marinsów na drugi plan. Aha, i podejrzewam że główną motywacją do ich wprowadzenia była chęć sprzedania nowych figurek. :-/
Tak, to są grafiki Slannów, użyłem ich ponieważ: 1.)Nie wiadomo jak naprawdę wyglądali Pradawni. 2.)Rolę Pradawnych w pierwszych edycjach pełnili właśnie Slannowie. Czy Slannowie istnieją w 40k? Do niedawna myślałem że już ich skreślono, ale po przeczytaniu "The Old Earth" już nie jestem taki pewien (Jest mocno implikowane że zamordowany przez Elranda Gahet był właśnie Slannem).
A jak to jest z relacjami rodzinnymi (elit) czy dziadkowie interesują się swoimi wnuczkami czy bardziej są postrzegane jako efekt uboczny związku małżeńskiego , oraz czy rodzice interweniują w związek małżeński ich dzieci . 2 pytanie(pewnie nie ostatnie) , lecz potrzebuję takich informacji bo pisze opowiadanie w tym mrocznym uniwersum .
Cóż nie mamy wiele informacji na ten temat, ale biorąc pod uwagę jak toksyczne są rywalizacje pomiędzy szlachetnymi rodami(przynajmniej na tzw. cywilizowanych światach czy Hive Worldach), oraz to jak dużą rolę przykłada się do kształcenia potomstwa, to można zakładać że dziadkowie interesują się wnuczkami, ale robią to bardziej w kategoriach dalszej pomyślności rodziny niż miłości. Mniej więcej wygląda to tak że możni rzadko opuszczają swoje ufortyfikowane rezydencje rezydencje, a jeśli już to robią, to w obstawie ochroniarzy, najemników czy serwitorów bojowych. Do tego dochodzi jeszcze rywalizacja o wpływy polityczne i rynkowe. Tak więc rody arystokratyczne przykładają bardzo dużą rolę do kompetencji swoich spadkobierców, dlatego tez taki dziadek(zakładam że głowa rodziny) będzie przykładał dużą uwagę do tego by jego wnuki były odpowiednio wykształcone, poznały etykietę oraz relacje jakie panują pomiędzy głównymi graczami itd. Do tego dochodzą jeszcze odpowiednie wszczepy, wiele rodów polega na implantach pozwalających im na szybsze kalkulacje, lepszą pamięć, refleks itd, tak by zwiększyć swoje szanse w rywalizacji z konkurencją. Nie oznacza to oczywiście że taki dziadek nie kocha swoich wnuków, ale w pierwszej kolejności musi on stawiać dobro rodu(bo inaczej może go czekać zagłada). Z tego też powodu, jeśli najstarszy wnuk będzie szkodliwy dla rodziny lub po prostu nie będzie miał cech niezbędnych do jej prowadzenia to może być on po prostu przez dziadka odpowiednio wyeliminowany lub zepchnięty na boczny tor, bez względu na to czy nasz dziadek go kocha czy nie. Ciężko powiedzieć. Tego typu tematyka nie jest jakoś obszernie poruszana, ale z tego co jest wspominane w książkach i jak można wywnioskować z przykładów historycznych, to zwykle takie małżeństwa są pozostawiane same sobie, przynajmniej dopóki nie przysparzają one jakiś większych problemów finansowych lub politycznych (nadmierna rozrzutność, otwarte zdrady w małżeństwie itp.)
Naturalnie(będą podane w kolejności chronologicznej): -Kodeks Necronów (3 edycja) -Kodeks Mrocznych Eldarów (5 edycja) -"Crimson King" by Graham McNeill -Kodeks Necronów (5 edycja) -Kodeks Necronów (7 edycja) -Xenology -"Pharos" by Guy Haley -"The Path of Heaven" by Chris Wraight Przy selekcji informacji stosowałem reguły kolizyjne.
@@miararmm5313 Jedyne co zmieniono w najnowszych wersjach to siła Necrontyru, w 7 edycji nadal mamy: "In their desperation to unite their people under a common cause, the phaerons started a war with the Old Ones" ,a w 8: Such a war was simplicity itself to justify, for the Necrontyr had ever rankled at theOld Ones’ refusal to share the secrets of eternal life. Czyli powody wojny nadal pozostały takie same.
Przykro mi to słyszeć. Wszystkie moje filmiki to powolne uczenie się na błędach i wyciągnie wniosków więc może moje najnowsze materiały będą bardziej przystępne.
@@ukrytabiblioteka7459 mam chyba zaburzenia przetwarzania sluchowego (a raczej na pewno) :D i włączyłam wolniejsze tempo to juz trochę lepiej. Bardzo chciałam tego przesłuchać bo to ciekawy temat ;)
To może też być wina mojego przyśpieszania. Im dłużej mówię tym większe jest prawdopodobieństwo że robię to coraz szybciej. Staram się to kontrolować, ale nie zawsze mi się udaje. :-/
Dzięki za film i przekozackie przygotowanie każdego nowego nagrania.
JAK JA NA TO CZEKAŁEM
Dziękuje za film i czekam na kolejne :)
Gdyby tak pradawni wrocili i wypiwiedzieli ludzkiemu Dominium wojne totalna... Brzmi jak pomysł xD
Może coś o wojownikach gromu, i co się działo z pozostałymi przy życiu po ich masakrze na polecenie imperatora?
Co to imperator ich potem wybił
U Wojtka jest
Bedzie, choć jeszcze nie wiem kiedy. Jak już się rozpędzę z rasami uniwersum, to mam nadzieję zrobić serię o epokach historycznych poczynając od Unification Wars, co trochę zahaczy o ten temat.
Co jezeli pradawni nie mieli samoswiadomosci w naszym rozumieniu, a raczej zaprogramowane w genomie "coś" niczym orkowie? To by chyba bardziej pasowalo do ich postepowania
Ciekawe... Ale to by znaczyło że przed pradawnymi było coś jeszcze potężniejszego co zaprojektowało pradawnych. Mózg mnie boli od myślenia 😁
Dobra robota oby tak dalej.
Wow Super filmik Dzięki !
Trzysta czterdziesty piąty albo szósty :-P
9 nowy epizod super
A jak w imperium (chodzi o elity) wyglądało zawiązywanie małżeństw ? Oraz jak wyglądały śluby ? Coś jak nasze tzn wielka impreza (nie licząc najpewniej mszy lub coś w tym rodzaju) .
Bo pewnie osoby niżej urodzone nie mogły sobie nawet pomyśleć o wykwintnych uroczystościach.
Mówiłem o tym trochę w filmiku o klasach społecznych. Wśród elit małżeństwo jest traktowane jako narzędzie polityczne i biznesowe. Pozwala zawierać sojusze, łączyć fortuny i jest zwykle ustawiane bez patrzenia się na uczucia przyszłych małżonków. Zwykle zaczyna się wszystko od tego że przedstawiciele rodów spotykają się by omówić sprawy posagu i innych korzyści oraz by obejrzeć kandydatów. Jeśli obie strony dojdą do porozumienia organizowany jest ślub, jednakże w jedynym znanym mi przypadku(tak więc tylko do niego mogę się odnieść) odbywa się on nie w katedrze ale w kaplicy(która i tak jest wystarczająco duża by pomieścić gości). Oczywiście wszystko jest na bogato, cała kaplica jest przystrojona w kwiaty, lodowe rzeźby, odpowiedni serwitor-organista+chór zapewniają muzykę itd. (Trochę przypomina to mieszankę ślubu katolickiego i protestanckiego). Ciekawy jest też zwyczaj wchodzenia gości, najpierw wchodzą reprezentanci pomniejszych rodów i młodzi arystokraci którzy zajmują miejsca z tyłu kaplicy oraz po jej bokach, następnie wchodzą przedstawiciele ważniejszych rodów (im bardziej wpływowe tym bliżej ołtarza siadają), a na samym przedzie zasiadają elity elit, oraz rodzina młodej pary. Dopiero gdy wszyscy usiądą wchodzi pan młody+świadkowie i zajmuje miejsce przed ołtarzem, potem dołącza do niego panna młoda odprowadzana przez opiekuna czy ojca(już nie pamiętam dokładnie kto to był). Na samym końcu pojawia się kapłan. Odprawia on rytuał czy mszę, są pieśni, modlitwy, potem kazanie(czy jego odpowiednik), a na samym końcu młodzi składają sobie przesięgi. Ciekawe jest jednak to że sami młodzi je wymyślają ,a kapłan je jedynie odczytuje. Gdy przysięgi zostaną złożone kapłan zatwierdza parę jako małżeństwo w oczach Boga-Imperatora i....................cóż w tym momencie cała uroczystość się posypała więc nie wiem czy jest jakiś bankiet lub wesele, ale jeśli dobrze pamiętam to w tekście implikowano że jakaś impreza dla gości była przygotowywana.
Aha, jest też coś takiego jak miesiąc miodowy.
Jak zwykle się nie zawiodłem ;-)
Lanius, Jak tam Legion? I czy jesteś już Cezarem czy ciągle Legatem?
@@specialairservice-sas7006 Jak widać na załączonym obrazku
@@borysyebasznikof5916 To czemu po prostu nie ubijesz Cezara i zajmiejsz jego stanowisko?
@@specialairservice-sas7006 Cezar się nie starzeje. On dojrzewa. Jego włosy nie siwieją lecz po prostu jaśnieją. Cezar jest nieśmiertelny. Przez jakiś czas. Cezar zwycięża zawsze i wszędzie. Jest jak gepard, jak samuraj, nikomu nic nie zawdzięcza. Ani rodzinie, ani układowi, ani mafii sycylijskiej. Cezar to istota doskonała. Zresztą za role liberatora wszech czasów dostał cezara.
@@borysyebasznikof5916 Tak, zobaczymy czy trafienie w głowę z Bozara też przeżyje.
Bardzo fajny odcinek, tak samo z resztą, jak wszystkie poprzednie. Mnie ciekawi jedna rzecz, nieścisłość można powiedzieć, mianowicie: Twierdzenie że nekrontyrzy, w momencie, gdy rozprzestrzenili się już po całej galaktyce, mieli swoje bajeczną technikę, statki itd ,wciąż byli męczeni krótkim życiem, chorobami , jest szyte strasznie grubymi nićmi. Mówienie że dokuczała im rodzima gwiazda, zakłada że nie wydostali się poza swój układ, co jest z pewnością nie prawdą. Czy jest jakieś bardziej racjonalne wyjaśnienie nekrontyrowej motywacji?
Też menczyło mnie to dziwiło dlaczego nekrontyży nie spiepszyli na inne planety lub na stałe na swoje wiero pokoleniowe arki i rozumiem że pżeż wielo letnie pżebywanie w takich warunkach byli dosyć kartonowi ale po pżesz taki manewr nie wieże że w pżynajmniej małym stopniu ich gatunkowi nie polepszył by sie standard i długość życia albo tesz mam takoł rozkmine dlaczego jak uczy biorogia na skutek natulalnych procesów ewoluczyjnych po paru, dziesieńciu ,setkach, pokoleń sie nie pżystoszowali a może nekron tyr mieli jakiś zastuj ewolucyjny dlaczego tego nie poruszono
Problemy genetyczne mogły zrobić swoje.
@@indrickboreale7381 rozwiń myśl bo nie jestem pewien o co ci chodzi że to pżez gwiazde właśnie czy jak
@@ukaszchodyra4386 Długotrwała ekspozycja na działanie promieniowania pochodzącego z ich słońca mogło uszkodzić ich DNA. Kolejne pokolenia dziedziczą wadliwe geny, przez co nawet zamieszkiwanie innych planet czy układów im nie pomoże.
Ale to tylko przypuszczenia.
Teoria Indricka Boreale jest jednym z możliwych wyjaśnień. Osobiście uważam jednak że był to splot kilku czynników:1.)Rodzima planeta Necrontyru znajdowała się w rejonie gwiazd Halo, a ponieważ ten zakątek galaktyki znany jest z niestabilnych i umierających gwiazd to możliwe jest że i nowo kolonizowane światy miały podobne warunki środowiskowe. 2.)Planety które pozbawione takich problemów zostały już skolonizowane przez Pradawnych i stworzone przez nich rasy. 3.)Nawet jeśli udało się znaleźć taki dogodny do życia świat to pojawia się nie tylko potencjalny problem z uszkodzonymi genami który wymienił Kapitan Boreale, ale i trzeba pamiętać że zmiany ewolucyjne...........są właśnie ewolucyjnie, z pokolenia na pokolenie właściwie nie widać różnicy i dopiero po upływie kilka generacji można zauważyć zmiany(tak wiec możliwe niektórzy przedstawiciele Necrontyru nie byli po prostu wystarczająco cierpliwi).
Czołem Bibliotekarzu czy mógłbyś tworzyć videa nieco częściej?
Niestety, przy moim aktualnym obłożeniu ciężko mi robić filmiki w szybszym tempie niż 1 na miesiąc. :-(
nowy odcinek :)
co przy C,atan robi obrazek z traktów soul reaping z gw2 >? xD
Robi za C'tan ;-), nie jest to zresztą jedyny przypadek użycia przez mnie obrazu z poza uniwersum, ale i tak brawo za wykrycie podróby.
Ja tak bardzo nic nie rozumiem :^( Od czego najlepiej zacząć przy zgłębianiu wiedzy na temat tego uniwersum?
Hmm, zależy co najbardziej Ciebie interesuje. Osobiście polecałbym zacząć od "Duchów Gaunta" lub Trylogii Eisenhorna (obie te pozycje zostały przetłumaczone na język polski. Ewentualnie pozostaje też lektura Herezji Horusa ale może być ona nieco myląca dla nowego czytelnika. Jeśli zaś interesują Ciebie inne rasy to chętnie zaproponuję odpowiednią pozycję do przeczytania. :-)
Czyli pradawni stworzyli większość ras?
Na to wygląda
Bardzo ciekawy temat , wogle lubie twój kanał bo jesteś jednym z niewielu na polskim RUclips który zajumuje się uniwersum że tak śmiesznie powiem Wojennego Młotka
Edit: Dzięki za serce.
Co się dzieje jak Imperium napotka nieodkrytą ludzką kolonie/planetę , czy jest jakaś procedura co robić w takim przypadku ?
Nie wiem czy wciąż istnieje jakaś oficjalna procedura, ale w większości przypadków praktyka wygląda bardzo podobnie do tej z czasów Wielkiej Krucjaty. Znaczy się, flota odnajduje jakąś zamieszkaną przez ludzi planetę, nawiązuje kontakt i próbuje przekonać do pokojowego dołączenia do Imperium (sprawdzając przy okazji czy mieszkańców nadal można uznać za ludzi oraz czy przypadkiem nie zostali skażeni przez moce osnowy). Jeśli negocjacje/szantaż zawiodą przechodzi się do argumentu siły i rozpoczyna się planetarną inwazję, która w przypadku silnego oporu ze strony autochtonów może skończyć się nawet całkowitym zniszczeniem życia na planecie(np: poprzez naprowadzenie asteroidy). Casami jednak, włączenie innych ludzkich cywilizacji przebiega w trochę bardziej subtelny i przebiegły sposób. Przykładowo: przemierzające niezbadane regiony galaktyki floty Rogue Traderów zostawiają na tego typu planetach placówki handlowe, których celem jest zalanie lokalnego rynku wyrobami i surowcami pochodzącymi z Imperium, tak by na dłuższą metę uzależnić od siebie i zasymilować lokalną cywilizację.
Co sądzisz o Primaris Space Marines?
Że są całkowicie zbędnym, kiepsko wprowadzonym dodatkiem, który nie tylko nagina kanon do granic możliwości ale i spycha właściwych Space Marinsów na drugi plan. Aha, i podejrzewam że główną motywacją do ich wprowadzenia była chęć sprzedania nowych figurek. :-/
A to nie są czasem grafiki Slannów? Slannowie istnieją w 40k?
Tak, to są grafiki Slannów, użyłem ich ponieważ: 1.)Nie wiadomo jak naprawdę wyglądali Pradawni. 2.)Rolę Pradawnych w pierwszych edycjach pełnili właśnie Slannowie. Czy Slannowie istnieją w 40k? Do niedawna myślałem że już ich skreślono, ale po przeczytaniu "The Old Earth" już nie jestem taki pewien (Jest mocno implikowane że zamordowany przez Elranda Gahet był właśnie Slannem).
A jak to jest z relacjami rodzinnymi (elit) czy dziadkowie interesują się swoimi wnuczkami czy bardziej są postrzegane jako efekt uboczny związku małżeńskiego , oraz czy rodzice interweniują w związek małżeński ich dzieci .
2 pytanie(pewnie nie ostatnie) , lecz potrzebuję takich informacji bo pisze opowiadanie w tym mrocznym uniwersum .
Cóż nie mamy wiele informacji na ten temat, ale biorąc pod uwagę jak toksyczne są rywalizacje pomiędzy szlachetnymi rodami(przynajmniej na tzw. cywilizowanych światach czy Hive Worldach), oraz to jak dużą rolę przykłada się do kształcenia potomstwa, to można zakładać że dziadkowie interesują się wnuczkami, ale robią to bardziej w kategoriach dalszej pomyślności rodziny niż miłości.
Mniej więcej wygląda to tak że możni rzadko opuszczają swoje ufortyfikowane rezydencje rezydencje, a jeśli już to robią, to w obstawie ochroniarzy, najemników czy serwitorów bojowych. Do tego dochodzi jeszcze rywalizacja o wpływy polityczne i rynkowe.
Tak więc rody arystokratyczne przykładają bardzo dużą rolę do kompetencji swoich spadkobierców, dlatego tez taki dziadek(zakładam że głowa rodziny) będzie przykładał dużą uwagę do tego by jego wnuki były odpowiednio wykształcone, poznały etykietę oraz relacje jakie panują pomiędzy głównymi graczami itd. Do tego dochodzą jeszcze odpowiednie wszczepy, wiele rodów polega na implantach pozwalających im na szybsze kalkulacje, lepszą pamięć, refleks itd, tak by zwiększyć swoje szanse w rywalizacji z konkurencją. Nie oznacza to oczywiście że taki dziadek nie kocha swoich wnuków, ale w pierwszej kolejności musi on stawiać dobro rodu(bo inaczej może go czekać zagłada). Z tego też powodu, jeśli najstarszy wnuk będzie szkodliwy dla rodziny lub po prostu nie będzie miał cech niezbędnych do jej prowadzenia to może być on po prostu przez dziadka odpowiednio wyeliminowany lub zepchnięty na boczny tor, bez względu na to czy nasz dziadek go kocha czy nie.
Ciężko powiedzieć. Tego typu tematyka nie jest jakoś obszernie poruszana, ale z tego co jest wspominane w książkach i jak można wywnioskować z przykładów historycznych, to zwykle takie małżeństwa są pozostawiane same sobie, przynajmniej dopóki nie przysparzają one jakiś większych problemów finansowych lub politycznych (nadmierna rozrzutność, otwarte zdrady w małżeństwie itp.)
Czy autor mógłby podać źródła materiału albo codex na jakim się opierał? Bo trochę nieaktualne wydają mi się te informacje
Naturalnie(będą podane w kolejności chronologicznej):
-Kodeks Necronów (3 edycja)
-Kodeks Mrocznych Eldarów (5 edycja)
-"Crimson King" by Graham McNeill
-Kodeks Necronów (5 edycja)
-Kodeks Necronów (7 edycja)
-Xenology
-"Pharos" by Guy Haley
-"The Path of Heaven" by Chris Wraight
Przy selekcji informacji stosowałem reguły kolizyjne.
kodeks przed 6 edycją nekronów jest bardzo nieaktualny GW zmienł w nowych edycjach historie c`tan i powody konfliktu między nekronami i przedwiecznymi
@@miararmm5313 Jedyne co zmieniono w najnowszych wersjach to siła Necrontyru, w 7 edycji nadal mamy: "In their desperation to unite their people under a common cause, the phaerons started a war with the Old Ones" ,a w 8: Such a war was simplicity itself to justify, for the Necrontyr had ever rankled at theOld Ones’ refusal to share the secrets of
eternal life. Czyli powody wojny nadal pozostały takie same.
Ale ten nowy kanon ssie
Czy to ci sami pradawni co w warhammer 2?
No właśnie nie wiadomo. Mają kilka cech wspólnych, ale jest za mało informacji by potwierdzić to na 100%.
Strasznie się tego słucha. Ten sposób mówienia 😵💫 nie jestem w stanie nic z tego zrozumieć 🤦♀️
Przykro mi to słyszeć. Wszystkie moje filmiki to powolne uczenie się na błędach i wyciągnie wniosków więc może moje najnowsze materiały będą bardziej przystępne.
@@ukrytabiblioteka7459 mam chyba zaburzenia przetwarzania sluchowego (a raczej na pewno) :D i włączyłam wolniejsze tempo to juz trochę lepiej. Bardzo chciałam tego przesłuchać bo to ciekawy temat ;)
To może też być wina mojego przyśpieszania. Im dłużej mówię tym większe jest prawdopodobieństwo że robię to coraz szybciej. Staram się to kontrolować, ale nie zawsze mi się udaje. :-/
wincyj pls
Drugi!
Pierwszy .