Witam serdecznie 😊 Wyspa Mgieł ma niesamowity klimat i wygląda bajecznie 😀 ale Siedmiu krasnoludków to tak jak mówisz marnowanie czasu 😢. Ale zakończenie odcinka piękne bo wszyscy w komplecie 😊 Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru i czekam na kontynuację 😊
Witam również 😉 Wyspa Mgieł ma swój niesamowity i niepowtarzalny klimat. Te krasnoludy to jest jakieś nieporozumienie i potwierdzenie mojej teorii na temat gier z otwartym światem, o czym co jakiś czas mówię. Gdyby Wiedźmin 3 był bardziej liniowy i skondensowany, tak jak Wiedźmin 2, mielibyśmy o wiele bardziej intensywną rozgrywkę, a co za tym idzie, niepowtarzalne doświadczenie, a zamiast tego dziesiątki godzin niepotrzebnych rzeczy, które intensywność gry całkowicie rozmywały, że praktycznie traci się wątek. W każdym razie na szczęście teraz będzie intensywnie, właściwie już do samego końca. A tak powinno być przez całą grę. Pozdrawiam serdecznie i miłego wieczoru życzę 🌙🌙🌙 A jutro do porannej kawusi znów odcinek wypełniony po brzegi emocjami. I pojutrze też. I popojutrze....
Wyspa Mgieł wiele traci przez te paskudne krasnoludy, zapychacz czasu, niepotrzebne przedłużanie gry. A tak w ogóle jakby z tej gry wyciąć te wszystkie niepotrzebne śmieci mielibyśmy jakieś 50 h niesamowicie intensywnej rozgrywki, byłoby to wiele ciekawsze, i może wtedy znalazłoby się miejsce i czas na Iorvetha, a zamiast tego po raz milionowy obóz bandytów, gniazdo potworów i przebrzydłe krasnoludy.
Przyznam się bez bicia że przechodząc pierwszy raz ten etap gry to uroniłem łzy w oczach 😢 moment znalezienia Ciri nawiazuje do Miecza Przeznaczenia gdzie Geralt poraz pierwszy spotkał Jaskółkę to miało miejsce chyba w Brokilonie. Edit: Kwestia wypowiadana przez Yennefer "Córeczko! Ależ Ty wypiękniałaś" pojawia się tylko w polskiej wersji językowej😊
Przyznam Ci się, że za każdym razem gdy gram, gdy jest ta scena, gdy Geraltowi opadają ramiona z rozpaczy, że wszystko stracone i ten świetlik "budzi" Ciri - ta muzyka - smyczki - to chociaż mam grubo ponad 1000 h gry, to zawsze płaczę. I to wspomnienie, gdy widzimy spotkanie Geralta i małej Ciri - tak to pochodzi z tomu "Miecz Przeznaczenia" ale nie chodzi o spotkanie w Brokilonie, tam zawiązała się głęboka relacja między Geraltem a Ciri - tu chodzi o tę scenę z opowiadania "Coś więcej", gdy Geralt uratował życie kupca Yurugi przed nekkerami, i razem wracają do niego do domu, tam właśnie wybiega Ciri. To jest niesamowite. I nawet teraz, pisząc ten komentarz, wzruszam się. Tak, wiem, że tylko w polskiej wersji jest "Córeczka", nie chciałam nic mówić na nagraniu, by nie zepsuć tej chwili. A swoją drogą nie rozumiem Redów, dlaczego tak skrzywdzili angielską wersję językową. Można nawet spotkać w sieci oburzenie ze strony anglojęzycznych graczy, którzy zorientowali się, że Yen właśnie tak mówi po polsku do Ciri - "Córeczko". I na pewno nie jest to jakieś szczególne potraktowanie polskich graczy.
Witam serdecznie 😊 Wyspa Mgieł ma niesamowity klimat i wygląda bajecznie 😀 ale Siedmiu krasnoludków to tak jak mówisz marnowanie czasu 😢. Ale zakończenie odcinka piękne bo wszyscy w komplecie 😊 Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru i czekam na kontynuację 😊
Witam również 😉 Wyspa Mgieł ma swój niesamowity i niepowtarzalny klimat. Te krasnoludy to jest jakieś nieporozumienie i potwierdzenie mojej teorii na temat gier z otwartym światem, o czym co jakiś czas mówię. Gdyby Wiedźmin 3 był bardziej liniowy i skondensowany, tak jak Wiedźmin 2, mielibyśmy o wiele bardziej intensywną rozgrywkę, a co za tym idzie, niepowtarzalne doświadczenie, a zamiast tego dziesiątki godzin niepotrzebnych rzeczy, które intensywność gry całkowicie rozmywały, że praktycznie traci się wątek. W każdym razie na szczęście teraz będzie intensywnie, właściwie już do samego końca. A tak powinno być przez całą grę. Pozdrawiam serdecznie i miłego wieczoru życzę 🌙🌙🌙 A jutro do porannej kawusi znów odcinek wypełniony po brzegi emocjami. I pojutrze też. I popojutrze....
@@GrowaKawiarenka To dobrze. Czekam 😀😉
pozsdrawiam milego weckendu zycze
Dziękuję, również pozdrawiam i miłego wieczoru życzę 🌙🌙🌙
Wyspa mgiel fajna , misja z krasnalami niepotrzebana
Wyspa Mgieł wiele traci przez te paskudne krasnoludy, zapychacz czasu, niepotrzebne przedłużanie gry. A tak w ogóle jakby z tej gry wyciąć te wszystkie niepotrzebne śmieci mielibyśmy jakieś 50 h niesamowicie intensywnej rozgrywki, byłoby to wiele ciekawsze, i może wtedy znalazłoby się miejsce i czas na Iorvetha, a zamiast tego po raz milionowy obóz bandytów, gniazdo potworów i przebrzydłe krasnoludy.
Przyznam się bez bicia że przechodząc pierwszy raz ten etap gry to uroniłem łzy w oczach 😢 moment znalezienia Ciri nawiazuje do Miecza Przeznaczenia gdzie Geralt poraz pierwszy spotkał Jaskółkę to miało miejsce chyba w Brokilonie.
Edit:
Kwestia wypowiadana przez Yennefer "Córeczko! Ależ Ty wypiękniałaś" pojawia się tylko w polskiej wersji językowej😊
Przyznam Ci się, że za każdym razem gdy gram, gdy jest ta scena, gdy Geraltowi opadają ramiona z rozpaczy, że wszystko stracone i ten świetlik "budzi" Ciri - ta muzyka - smyczki - to chociaż mam grubo ponad 1000 h gry, to zawsze płaczę.
I to wspomnienie, gdy widzimy spotkanie Geralta i małej Ciri - tak to pochodzi z tomu "Miecz Przeznaczenia" ale nie chodzi o spotkanie w Brokilonie, tam zawiązała się głęboka relacja między Geraltem a Ciri - tu chodzi o tę scenę z opowiadania "Coś więcej", gdy Geralt uratował życie kupca Yurugi przed nekkerami, i razem wracają do niego do domu, tam właśnie wybiega Ciri. To jest niesamowite. I nawet teraz, pisząc ten komentarz, wzruszam się.
Tak, wiem, że tylko w polskiej wersji jest "Córeczka", nie chciałam nic mówić na nagraniu, by nie zepsuć tej chwili. A swoją drogą nie rozumiem Redów, dlaczego tak skrzywdzili angielską wersję językową. Można nawet spotkać w sieci oburzenie ze strony anglojęzycznych graczy, którzy zorientowali się, że Yen właśnie tak mówi po polsku do Ciri - "Córeczko". I na pewno nie jest to jakieś szczególne potraktowanie polskich graczy.