"Dwóch dobrych kierowców się spotkało w jednym miejscu, w jednym czasie. Pani, która myśli, że ma pierwszeństwo i kierowca, który nie wie, że ma pierwszeństwo. I taka jazda..." Padłem :D
dzisiaj zdałem prawko, miałem zabrane za punkty.... egzaminator nic się nie odzywał tylko mówił gdzie mam jechać bez zbędnych komentarzy. Chwała mu za to!
Najlepsze jest to, że ten egzamin jest dzisiaj bardzo trudny do zdania, a ludzie i tak nie umieją prawie wogóle jeździć xD bo szkoły jazdy uczą zdawać egzamin a nie jeździć
Pan Paweł powinien wskazać błędy egzaminowanego ale nie powinien komentować sposobu myślenia logicznego czy nie logicznego osoby egzaminowanej. Odrobina kultury osobistej i taktu nigdy nie zaszkodzi Panie egzaminatorze.
Tomek Atomek Egzaminator nie jest od wykazywania braku logicznego myślenia egzaminowanego bo w takiej sytuacji to i tak walenie w mur. On ma ocenić jazdę i to wszystko. Akurat tu jazda była słaba i oblał ją prawidłowo. Natomiast ten pojazd po niej na końcu był niepotrzebny. Mógł jej na spokojnie powiedzieć gdzie zrobiła błąd a nie po niej jeździć jak po łysej kobyle.
wlasnie dlatego ze policja drogowa i egzaminatorzy sie ograniczają do kilku uwag to dostanie mandatu lub zawalenie egzaminu jest takim wydarzeniem jak splunięcie , i potem dalej kierowca ma w dupie prawo bo niewyjasniono mu doglębnie co zle zrobil i dlaczego tak zle robił, a to policja wstawiajac mandat powinna takim samym tonem stanowczym i spokojnym bez kurew i wyzwisk wytlumaczyc , tak samo egzaminator musi wyjasni co bylo zle ...ten egzaminator to super egzaimantor bo wszytko opisał co zle bylo wykonane . Zawsze powinno sie zadawac pytanie przy kazdym przepisie drogowym : dlaczego tak jest ? dlaczego samochody maja obowiązek jechac przy prawej krawedzi jezdni , a kiedy skrecają w lewo dlaczego maja obowiązek jechac przy lewym skraju pasa ruchu ,lub przy lewej krawedzi jezdni ...itd itd .Ludzie musza myslec o tym dlaczego maja lub nie mają czego robic lub nierobic na drodze. Bezmózgowie na drodze to plaga ktorą ktos musi zwlaczyc , pierwszy do tej walki pisze sie na ochotnika i proponują minimalny mandat 1000 pln za jakiekolwiek wykroczenie drogowe . Dlaczego ? bo to co zostanie zle zrobione na drodze bezposrednio moze skutkowac smiercią lub kalectwem ofiary takiego zlego jeżdzenia, a po drugie kara ma pójsc w pięty kretynowi ktory ma w dupie kodex drogowy, obecne kary typu 300 pln to takie pogłaskanie po głowce kierowcy i powiedzenie : a teraz nasz dzidzius juz bedzie grzeczny tak ? i na takie mandaty rekacja jest taka ze po 5 minutach kierowca dalej łamie kodex drogowy. przed policjantem kierowca robi mine skruchy a jak wejdzie do swego pojazdu to zamiast sie nad soba zastanowic to : " te ku.... jebane , pały zas... ne " przyznajcie ze tak jest , kierowcy mają wdupie to ze dostali kare , ale policja jest temu winna nie on ...ze dostał mandat. Chory kraj chorzy ludzie :(
Czyli rozumiem, że lepiej byłoby gdyby Pani po otrzymaniu wyniku negatywnego zastanawiała sie co właściwie zrobiła źle? Nie wiem czy dla niej to było oczywiste, bo z jej wypowiedzi wynika, że ona nie ma pojęcia co się dzieje na drodze...
@@agnieszkatworek4752 Dokładnie tak, jak piszesz. Pani była po prostu nieprzygotowana do egzaminu, a tym samym do wypuszczenia jej samodzielnie na drogę.
@@oblibenec Przynajmniej pan egzaminator jasno dał do zrozumienia, że zamiast wydawać kolejne pieniądze na egzaminy, niech zainwestuje w dodatkowe jazdy, bo ewidentnie są jej potrzebne.
+wojteks100 Zgadzam się w pełni. Ja po 43h w osk już naprawdę nauczyłem się porządnie jeździć, nawet instruktor mówił, że już mogę śmiało iść na egzamin bo praktycznie nie popełniam błędów. No i oczywiście miałem nieszczęście trafić na największą już legendarną mendę w moim WORD. Stary grzyb już podczas "witania się" tak mnie zdołował i w nerwicę wprowadził, że oblałem już na placu jak dzidzia. Człowiek już umie jeździć a prawka przez takich fiutów nie ma
Co pierdoli , a jak pasażer ci zacznie pierdolić to też nie pomyślisz tylko pojedziesz jak idiota bo ktoś coś gada ??? To nie zdawaj prawka i nie siadaj za kierownicę nigdy !
Kurde, facet jej mówi co ma robić jak w przedszkolu. "Pani jedynkę wrzuci, pani jedzie, bo przepuszcza". Ale kobitka się go nie słuchała to się wpienił, nie dziwię się. Tyle razy wymusiła pierwszeństwo, a jak je miała to stała bez sensu. Kogoś takiego do samodzielniej jazdy dopuścić nie wolno.
Egzaminator to tylko zwykły człowiek i tak ją bardzo łagodnie potraktował A tym najbardziej profesjonalnym nerwy również puszczają bo to też tylko ludzie
Trzeba było poprosić o powtórzenie polecenia. Bo gdy wcześniej egzaminator Ci mówi, żebyś coś zrobił np. w najbliższym możłiwym miejscu, to oczywistym jest to, że nie podpowie Ci, że dokładnie to jest tu, więc też nie potwierdzi Twojego pytania, czy na pewno tu masz skręcić...
Nie było czasu, z tego co pamiętam był to wjazd do biedronki i na jakieś osiedle (nie było żadnego zakazu skręcania, zwykły lewoskręt) przy poleceniu skrętu w lewo, a dosłownie 2 metry za nim zaczynało się rondo, pojechałem przez rondo i naszczęście o to chodziło, czasem się po prostu trafi cwelowaty egzaminator i tyle
W KANADZIE zdajesz testy ,egzamin teoretyczny,za 20 min. otrzymujesz prawko i mozesz jezdzic,obok drugiego kierowcy,prze rok. OGRANICZENIA: nie wolno ci jezdzic samemu,w nocy i po autostradzie. PO ROKU zdajesz egzamin praktyczny. PO nastepnym roku czekaja Cie AUTOSTRADY. Na autostradach obowiazuje szybkosc 100 km/godz.
2008 rok, litr paliwa 4,6zł, a średnia pensja w PL 2900zł. 2023 rok, litr paliwa 6,4zł, a średnia pensja w PL 6500zł. Łezka, to mi się w oku kręci, kiedy sobie uświadamiam waszą sklerozę i głupotę. Pamiętam jeszcze rok 1994 i denominacje. Kiedy po denominacji, litr paliwa kosztował 1,10 zł, a średnia pensja wynosiła 600zł. Sam sobie policzysz, kiedy miałeś więcej litrów paliwa za wypłatę, czy nie potrafisz ?
Kobieto jeśli teraz oglądasz ten film masz czas żeby się przygotować do egzaminu bo odbędzie się dopiero 08.10.2023 o godzinie 10:30 także patrz co zrobiłaś zle bo to nagranie jest z przyszłości i ma na celu uchronić Cię przed negatywna ocena egzaminu pozdrawiam xD
Pójdziesz na egzamin to zrozumiesz, że w stresie i przez uczucie presji podejmuje się różne "niezrozumiałe" decyzje ;-) Żeby nie było - sam mam dwie kategorie, ale doskonale pamiętam jakie uczucia towarzyszyły mi podczas egzaminu, także powodzenia życzę z całego serca.
dokładnie się podpisuję pod tym komentarzem. na pierwszym egzaminie wszystko poszło mi nie tak zaczynając już od placu. wylosowałem pytanie "do jakiego poziomu uzupełniamy olej?" i co odpowiadam ? "na full" :D dzisiaj sie z tego smieje ale wtedy ? stres zjadał mnie po kawałku. Emocje nie do opisania.. człowiek nie myśli co robi i mówi chociaż tłumaczy sobie za każdym razem ze nie ma czym się denerwować życze powodzenia wszystkim zdającym :)
Podzielę wypowiedź na dwie części: 1) merytoryka: racja egzaminatora, trudno się nie zgodzić z "występkami" egzaminowanej; 2) kultura: zachowanie egzaminatora poniżej wszelkiej krytyki; jeżeli goebbels szuka pracy, to nie w WORDzie; wielu z nas zdawało maturę, wielu z nas egzamin na "prawko" - wiemy, co to stres; pomijając błędy egzaminowanej (do czego oczywiście MA PRAWO), egzaminator NIE MA PRAWA drzeć na nią japy. Wyjątkowy gbur.
Generalnie wina leży po stronie instruktorów, bo uczą jeździć na pamięć.... To oni są do wymiany a nie egzaminatorzy. Popieram tego człowieka : " Myśleć za kierownicą ! " Pozdrawiam
ucza zeby zdac egzamin a nie jezdzic ,egzamin jest nie po to zeby sprawdzic umiejetnosci kandydata na kierowce a po to zeby sprawdzic czego cie nauczyl instruktor. gdyby egzaminy byly przeprowadzane tak zeby sprawdzic te umiejetnosci to uczyli by tego instr. i taka jest prawda
Długo jej tłumaczył, ale nie usłyszałem jakiś wulgaryzmów ani specjalnie obraźliwych stwierdzeń. Na tych urywkach gdzie ona jedzie, widać że niestety jedzie słabo. Żeby ocenić, trzeba by umieścić cały filmik a jej jazdy a nie wycięte fragmenty.
Po tak nagłośnionej sprawie spodziewałem się jakiegoś horroru, aż taki straszny ten egzaminator znowu nie był czy jakoś przesadnie opryskliwy, rzadko się zdarza, żeby egzaminator tak ładnie wszystko pod koniec jazdy tłumaczył, gdzie były zrobione błędy itp..:) Dziewczyna jeszcze nie była gotowa na egzamin i tyle, zdarza się!
Nie rozumiem co w tym nagraniu jest takiego oburzającego. Egzaminator spokojnie powiedział co kursantka zrobiła źle, nie było żadnych wulgaryzmów, podniesionego tonu głosu. A że nie zdała to oczywiste, jaki egzaminator miałby nie uwalić osoby która nie potrafi rozpędzić się do 50km/h, wyprzedzić koparki jadącej z 30km/h na pustej drodze, albo zjechać z ronda?
wite13 Powiem więcej. Gościu był naprawdę w porządku. W momencie kiedy babka nie umiała zjechać z ronda to jeszcze jej podpowiedział, żeby jedynkę wrzuciła, bo sądząc po jej jeździe to by się chyba nie zorientowała.
+Reinmar de Bielau powiedział jej o jedynce, bo oblał ją i chciał się zamienić za kierownicą a na rondzie było to niemożliwe.. ogólnie to miałem z nim kiedyś do czynienia bo miałem z nim praktyki egzaminatorskie-on specjalnie ględzi na egzaminie żeby ludzi oblewać.. chamski nie jest ale potrafi skutecznie marudzeniem odwrócić uwagę od jazdy-osoba zdająca powinna mieć szanse aby się skupić.. co nie zmienia faktu, że ta Pani nie umiała pewnie jeździć
+Kristo S. Ja pamiętam jak zdawałem egzamin, to próbowałem zagadać egzaminatora na wszelkie sposoby bo mnie irytowała ta cisza :D I troche trudno mi się jechało, wolałem pogadać :P
wite13 nie wszyscy lubią rozmawiać na egzaminie-wolą się skupić.. z własnej praktyki wiem, że egzaminatorzy tez wolą byc skupieni, bo jak się coś stanie, to oni odpowiadają za siebie i nie tylko za siebie ;-) znam tego egzaminatora osobiście i mogę powiedzieć, że nie ma sensu go bronić, bo on specjalnie zagaduje wszystkich, żeby mieć duży dzienny przerób - oblewa często już po 5 minutach jazdy.. tu też ględził ale gdyby ktoś przeanalizował wszystkie filmy z nim, to by się przekonał że na innych filmach bywało gorzej i że mówię prawdę.. ty piszesz z punktu widzenia osoby zdającej, ja z punktu osoby uprawnionej do egzaminowania, byłego instruktora jazdy (z 10-letnim stażem) i kierowcy z 22 letnim stażem ;-) sorry-ale nie jesteś fachowcem jeśli chodzi o egzaminy na prawko-to, ze zdałeś, nie robi z Ciebie osoby znającej wszystkie przepisy obowiązujące na egzaminie ;-) egzaminator powinien wydawać krótkie, zwięzłe polecenia a nie komentować czyjąś jazdę, bo to potrafi egzaminowanego wybić z rytmu jazdy.. a ten "pan egzaminator" na każdym egzaminie, z tego co pamiętam, nawijał jak najęty..
+I love FIAT tez na takiego trafilem opierdolil mnie za zbyt wolna jazde na drodze z ograniczeniem do 70, a w nastepna uliczke jaka skrecilismy bylo ograniczenie do 40. Wiadomo jak stresik na czlowieka dziala, ale postanowilem olac typa i dalej jechac po swojemu, a wiele osob pewnie na tym oblewa. Oczywiscie egzamin zdalem co go zabolalo i nie potrafil sie pogodzic z tym do konca, wiec jak juz dojechalismy do wordu znowu wrocil do tej sytuacji i kazal mi do psychologa sie zglosic. Do tego typu roboty biora chamow, ale naszczescie juz nie te czasy, ze bez karnie moga sobie ludzi wyzywac. :)
pierwsze sekundy rozmowy - -zasady egzaminu są znane? -no nikt mi nie mówił (głupi śmiech) -no jak to, nikt pani nie mówił... Już sam początek nagrania jeszcze przed ruszeniem sugeruje, że egzaminator ma do czynienia z porażającą inteligencją kolejnej dzidy, która prawo jazdy chce mieć za wszelką cenę a jej dobry tatuś już planuje swojej córci kupno Wielkiego SUV-a
@@PatrysiaGaming Ten głupi egzaminator nie jasno się wyraził. Pierw mówi o zasadach a później pyta co ma byc na egzaminie. Zasady a zadania to jest co innego.
Wyprzedzanie na skrzyżowaniu jest zabronione przepisami ruchu drogowego. Rondo jest wyjątkowym skrzyżowaniem, akurat uwaga czy kursantka zrobiła źle, zjeżdżając w sposób bezpieczny ze skrzyżowania. Uwagi tego egzaminatora po egzaminie są niezgodne z przepisami ustawy o kierujących. Wyjaśnienie powinno być rzeczowe i bazujące na przepisach ruchu drogowego a nie własnych odczuciach egzaminatora. W żadnym wypadku nie można pośpieszać kursanta, gdyż wybierając jazdę wolniejsza jest bezpieczniejszym użytkownikiem drogi, uwzględniając ilość doświadczenia. Jeżeli macie takie egzaminy, nie bójcie się pisać skarg! 2 skarga zasadna na egzaminatora powoduje odebraniem mu uprawnień do bycia egzaminatorem państwowym.
"Przy wjeździe na rondo kazał mi jechać "na wprost" Problem w tym, że "na wprost" stał blok, ale nie było zjazdu z ronda. Po chwili, choć jechałam prawidłowo, oblał mnie pod wyimaginowanym pretekstem - wymuszenia pierwszeństwa przejazdu - opowiada Monika." :D
Lars Rainer Fajny filmik. Pan egzaminator nie zna przepisów :) :) :) Proszę zwrócić uwagę na 2 minutę filmu. Zawsze samochód wyjeżdżający z ronda ma ppierwszeństwo. Tutaj nie obowiązuje zasada, że pierwszeństwo ma pojazd jadący z prawej strony. W praktyce pojazd znajdujący się na wewnętrznym paiw ronda po włączeniu prawego kierunkowskazu ma pierwszeństwo wyjazdu z ronda. Samochody na zewnętrznym pasie muszą mu ustąpić. Pan Instruktor do poprawki.
Tomasz Dziedzic Nie prawda. Przy zmianie pasa z zewnętrznego na wewnętrzny należy ustąpić pierwszeństwa pojazdowi, który się na nim znajduje i odwrotnie. Wprowadzasz ludzi w błąd.
Lars Rainer Jeździj jak chcesz... Ja nie pouczam. Przez kilka ostatnich lat nie śledziłem polskich przepisów i może coś się zmieniło, ale w całej Europie Zachodniej i Skandynawii pierwszeństwo ma wyjeżdżający z ronda po włączeniu prawego kierunkowskazu. Dawniej identyczny przepis obowiązywał w Polsce. Nawet jeżeli zmienili, to uważaj jak będziesz jeździł na zachodzie, bo tam prawie wszyscy tak jeżdżą. Ciekawostką jest, że co jakiś czas (w Szwecji, Niemczech, Norwegii itd.) widać szaleńca, który objeżdża rondo do trzeciego zjazdu zewnętrznym ringiem. Zwykle to polski samochód lub hiszpański. Hiszpanie też mają problemy z przepisami :). Idea jest taka, że na zewnętrzny pas mają się ładować ci, którzy mają zamiar zjechać pierwszym zjazdem. Ci co planują zjazd drugim zjazdem wjeżdżają na wewnętrzny pas, a jak trzeba wyjechać, to włączają prawy kierunkowskaz i wyjeżdżają. Jeżeli ktoś jedzie zewnętrznym pasem, to musi ustąpić pierwszeństwa wyjeżdżającemu ze środka. Ale zwykle na zewnętrznym pasie jest mało samochodów lub wcale, bo ci z zewnętrznego pasa skręcają pierwszym zjazdem. Taki system powoduje, że ronda mają o wiele większą przepustowość. Gdyby było inaczej, wówczas nikt by nie wjeżdżał na wewnętrzne pasy, bo my miał problem z wyjazdem. Pamiętaj, że są i ronda, które mają 5 ringów... Wracając do pani kursantki, miała jechać prosto, wiec wjechała na wewnętrzny pas. Pewnie przez pomyłkę, ale udało to się jej :) Nieżalenie głupota i chamstwo instruktora aż boli. Prawdopodobnie bardzo słaba znajomość przepisów przez Polaków jest spowodowana takim właśnie systemem nauczania. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę udanego weekendu :)
Tomasz Dziedzic Słaba znajomość przepisów mówisz? Kuźwa chyba jedyne czego Cię nauczyli w tej Skandynawii, to hipokryzji. Wiesz, że pierdolisz głupoty, czy mam Ci to wyraźnie pokazać w kodeksie ruchu drogowego? Zaznaczam, że chodzi mi tu o polski kodeks, bo oczywiście pani zdawała w Rzeszowie (czyli chyba w Polsce).
"- Przy wjeździe na rondo kazał mi jechać "na wprost" Problem w tym, że "na wprost" stał blok, ale nie było zjazdu z ronda. Po chwili, choć jechałam prawidłowo, oblał mnie pod wyimaginowanym pretekstem - wymuszenia pierwszeństwa przejazdu - opowiada Monika." Nieprawda. Kierowca ktory nawet ma te glupie 30h, widzi lub wie ze jazda na wprost na rondzie to 2 zjazd gdy sa 4 zjazdy. Ja tu bloku nie widze. Co moge jeszcze powiedziec, do 50 kmh sie nie rozpedzila bo samochod wjezdzal ale to ona miala pierwszenstw, na rondzie zamiast zostac na pasie prawym wpiernicza sie na lewy i potem placz, ze oblala. Ciekawe czy gdyby egzaminator nic nie mowil to czy by wnosila skarge.
@@DeathAndTheFly Jezeli juz chcesz zablysnac, to sklej chociaz poprawnie skonstruowane zdanie filozoficzne. Twoja odpowiedz kompletnie nie zwiazana z tematem byla na celu pokazania jaki intelektualny potencjal siedzi w twojej glowce, czyz nie? Prosze doedukuj sie definicji slow ktore wymieniles :)
Brawo dla Pana EGZAMINATORA. Bo tu potrzebna jest stanowczość. Młodzi, początkujący, taka Pani czy Pan, jak zdają egzamin, to sobie nie zdają sprawy jak można w krótkim czasie stworzyć sytuacje bardzo niebezpieczną na drodze.. chwila nieuwagi i już, płacz... Dlatego bez sensu byłoby gdyby Pan Egzaminator tak cały czas głaskał i mówił, że nic się nie stało... Ludzie! I nie trzeba być fachowcem, żeby to komentować - wystarczy roczek pojeździć za kółkiem.
+Jan Nowak Gdybym uważał że trzeba dopuszczać do kierowania pojazdami ludzi którzy mogą stwarzać zagrożenie dla siebie ale i dla innych (może dla mnie, mojej babci, mamy i dziewczyny) to proszę mnie tak porządnie uderzyć w twarz dwa razy i potem zapytać jeszcze... Kolego, czy Ty masz prawo jazdy???
Jedynym większym błędem na egzaminie u mnie było to, że przy omijaniu zaparkowanego pojazdu byłem bardzo blisko lusterkami. Jechałem co prawda jakieś 28kmh (ograniczenie było do 30kmh), ale faktycznie było blisko. Za tym pojazdem, na lewo, mialem zrobic parkowanie prostopadłe. Zrobiłem. Wtedy pani egzaminator dosyć zdenerwowana zaczęła mi tłumaczyć i zadawać retoryczne pytanie, czy odległość wobec tamtego ominiętego przed chwilą pojazdu była bezpieczna. Robiła to podobnie jak pan w tym filmiku. Miała rację, że było to ryzykowne. Na szczęście mnie nie oblała na tym i zdałem wszystko za pierwszym, ale teraz do końca życia będę pamiętać, żeby zwracać uwagę na bezpieczną odległość. Egzaminator z filmiku ma słuszność. Dzięki temu bezpiecznej na drodze, a i pani zapamięta sobie jego uwagi.
Nie doszukałem się z jego strony żadnego chamstwa. Zwracał uwagę na tak proste błędy, ze szkoda w ogóle gadać jak ktoś z taką wiedzą i podejściem mógł podejść do egzaminu. Czy zasady egzaminu są dla Pani jasne? - yyyyy aaaaa yyyyyyy Żeby pytać się egzaminatora która droga jest z pierwszeństwem, nie ustąpić pierwszeństwa, wjeżdżać na rondo przez środek na wprost, i wlec się za traktorem mając wolny pas do wyprzedzania... po cholere w takim razie przystępować do egzaminu? Prawo jazdy nie jest obowiązkiem i jak widać nie jest dla wszystkich. Na drogach jest dość idiotów, sam nie mam się za najlepszego ale właśnie dzięki takim ludziom jak np ten egzaminator, dzisiaj mam wszystkie kategorię prawa jazdy i zwracam uwagę na proste błędy które popełniałem, które jednak w życiu mogły by skutkować wieloma niebezpieczeństwami. Egzaminator ani instruktor nie powinien być dobrym kolegą, ani też głaskać po głowie ale zwrócić uwagę, przygotować i jak trzeba to powiedzieć swoje!
kursant nie ma obowiązku wysłuchiwać uwag egzaminatora, tu nie chodzi o to, że był chamski czy nie chamski podczas egzaminu chociaż czasami mógł by zamilknąć i dać się skupić kursantowi, tylko po egzaminie widząc, że dziewczyna nie ma ochoty z nim rozmawiać (pomijając już fakt że źle ją poinstruował, co równa się z brakiem kompetencji i nieznajomością trasy przez egzaminatora), oczywiście można wyjaśnić w sposób spokojny, bo po to jest egzamin żeby się sprawdzić a nie za kare. Pomijając, mi na pewno nie tłumaczył by tego w taki sposób, bo potrafię dyskutować i mieć swoje zdanie ;]
matroz886 Że niby gdzie ją źle pokierował? To nie było chamstwo, to po prostu było zwrócenie uwagi na sytuacje, które nie powinny się wydarzyć w normalnym świecie. Czyli według Ciebie lepiej by było gdyby siedział cicho, nic jej nie mówił i nagle udupił nie wiadomo za co? i tak dawał jej od groma fory, gdzie nie jeden by już oblał z 50 razy.
matroz886 Byś dyskutował, to by cię oblał, bo tacy jak ten egzaminator mają poczucie wyższości nad zdającymi. Egzaminator powinien mieć stalowe nerwy, a temu akurat japa się nie zamykała.
Moim zdaniem ,nie ma prawa sie denerwowac,musi sie liczyc,jako egzaminator ,ze zdajacy moga robic bledy,powinien byc na to przygotowany,a jego styl i ton w jaki rozmawia z ta dziewczyna powodowal ze czula sie bardzo zle.
@@czarna6304 to jakie to przygotowanie skoro egzaminujący popełnia błędy? Idzie się na egzamin i się zdaje bez błędów takich jak na filmiku. Jak się robi błędy to się nie podchodzi do egzaminu tylko się uczy dalej a nie, idzie i czeka na cud, że zda.
popieram egzaminatora, sam bym się wstydził za siebie tak jeżdżąc, właśnie ostatnio zdałem egzamin, sam miałem wymagającego instruktora i teraz mu dziękuję za to że czasami był ostrzejszy, popieram taka naukę. Cóż na naukę to już za późno bo to egzamin.
Egzaminator nie zachowal tu sie moim zdaniem ani zle ani chamsko. Powiedzial jej o bledach i dlaczego zostal oblany egzamin czyli normalnie wykonal swoja prace. Fakt uniosl sie ale ktos kto nonstop nie wie kto ma pierwszenstwo na skrzyzowaniu nie powinien byc dopuszczony do samodzielnej jazdy i ciezko tu nie wyjsc z nerwow. Owszem nauka jazdy po egzAMInie trwa jeszcze bardzo dlugo ale wiedza kto ma pierwszenstwo na skrzyzowaniu jest elementarna wiedza. I kolo elektrowni gdzie pozwolil jej jechac jako ze tamten gosc z prawej strony nie wiedzial ze ma pierwszenstwo i przepuszczal egzaminacyjna elke to byla jego łaska bo mógł juz wtedy oblac mowiac ze bylo nie ustapienie pierwszenstwa.Jedzie jakis traktor ktory ledwo jedzie i ona go nie wyprzedzi sama tylko on jej musi mowic ze mozna go wyprzedzac. Owszem stres jest ale trzeba jakas elementarna wiedze posiadac i ja wykorzystac w praktyce. Z tym wyprzedzaniem na rondzie to moze troszke przesada na dobra sprawe to mogla zjechac za traktorem ale pozniej byly 3 pasy do jazdy dla nich w prawo prosto i lewo I w tym momencie po linii prostej nie wyprzedzic traktora kiedy nie ma zadnych przeszkod by to uczynic to juz przesada ze strony kursantki.On jej powiedzial ze dalej beda jechac prosto czego czynic nie musial sama ma zwracac uwage na znaki i wiedziec ze jak egzaminator sie nie odzywa maja jechac prosto chyba ze znaki wymuszaja kierunek jazdy. No to sytuacja taka kiedy jedzie przed nimi traktor na pasie do skretu w prawo egzaminator mowi ze dalej beda jechac prosto i to juz swiadczy o tym ze powinna spojrzec na znaki poziome i zajac odpowiedni pas. A nie ona nie slucha egzaminatora ktory jej podpowiadal nieraz swoimi poleceniami na znaki nie patrzy nie wie kto ma pierwszenstwo i sie dziwic ze sie egzaminator troche zezloscil. BArdzo dobrze egzaminator zrobil ze nie dal prawa jazdy komus kto pierwszenstwa nie ustepuje zatrzymuje sie jak ma pierwszenstwo i za traktorem jedzie . Taki ktos w samodzielnej jezdzie stwarza zagrozenie i wszyscy przy nim zglupieja na tej drodze. Na drodze sa tez inni nie jade na niej sam.
moim zdaniem nie popełniła błędów które od razu kończą egzamin, ale patrząc z innej strony jechała bezmyślnie, wiadomo stres itp. Nie cisnijscie tak po niej ja tez zdawałam już dwa razy na godzinach z instruktorem dosłownie mistrz kierwonicy, zero błędów a na egzaminie ze stresu też mialam takie wpadki. Każdemu się może zdarzyć ;)
popracuj nad samokontrolą, panowanie nad emocjami - sterem, połowa osób co oblewa to własnie z powodu stresu, który paraliżuje doprowadzając do robienia głupich błędów.
Wszyscy mówią że ktoś kto nie umie się opanować na egzaminie nie da rady zachować zimnej krwi w realnej jeździe. Guzik prawda mam prawko niedługo a już było kilka takich sytuacji gdzie trzeba się było zachować z głową i trzeźwo myśleć i nikt nie ucierpiał poza tym taki stres to co innego niż jak ktoś siedzi i ciągle jakieś przytyki
Hałasu tyle o nieakceptowalną formę zwracania się do kandydatki. Nie rozumiem gdzie się ludzie wychowują.. od kiedy to za błędy należy się brak szacunku??
nie mówcie mi, ze nie ma nic złego w słowach taki jak "pani kompletnie nie myśli, głupkowato się pani zachowuje" itp. poza tym po co w ogóle ten człowiek jej robi ten wykład całą drogę z powrotem? jakim prawem? w głowie się to nie mieści. nie taka jest jego rola. on ma oceniać i oblewać/przepuszczać, a nie w ten sposób kursantów traktować. oczywiście bardzo dobrze, że dziewczyna nie zdała, bo nie była przygotowana, ale cała ta gadanina była okropna, nieprzyjemna i po prostu niegodna. nie taka jest rola egzaminatora.
+Filip Maciołek Motywują? Może ciebie. Dziewczyna, która 30h spędziła za kółkiem po takiej gadce jest zmotywowana?! Weź człowieku się zastanów. Każdy jest inny i do jednych można ostrzej a do innych nie. Tak jak już gdzieś ktoś powiedział, to NIE jest rolą egzaminatora. A jak miał ochotę sobie popier...ić to mógł poczekać aż dziewczyna wyjdzie.
Jak Wy ludzie jesteście zmanipulowani już tą poprawnością, kurwa mać! Nie wierzę, jak można czuć oburzenie po usłyszeniu, gdy ktoś po prostu stwierdza fakt, że coś zrobiłeś głupio lub w ogóle nie myślisz? Nawet jak mi ktoś powie, że jestem debilem (co jest tym samym co niemądry lub głupi, czy idiota), to nie obrażam się, nie robię afery tylko wyciągam z tej sytuacji wnioski i dążę do tego, żeby po prostu już nie być tym debilem, gdy nim jestem w danej dziedzinie. No i chyba dobrze, że egzaminator wyjaśnia za co oblał i omawia przebieg egzaminu, po prostu tłumaczy co było źle....
Jak Wy ludzie jesteście zmanipulowani już tą poprawnością, kurwa mać! Nie wierzę, jak można czuć oburzenie po usłyszeniu, gdy ktoś po prostu stwierdza fakt, że coś zrobiłeś głupio lub w ogóle nie myślisz? Nawet jak mi ktoś powie, że jestem debilem (co jest tym samym co niemądry lub głupi, czy idiota), to nie obrażam się, nie robię afery tylko wyciągam z tej sytuacji wnioski i dążę do tego, żeby po prostu już nie być tym debilem, gdy nim jestem w danej dziedzinie. No i chyba dobrze, że egzaminator wyjaśnia za co oblał i omawia przebieg egzaminu, po prostu tłumaczy co było źle....
Zdawałem w Częstochowie kilka lat temu. Pan który mnie egzaminował był bardzo wyrozumiały i pomagał mi gdy na przykład nie byłem pewny do końca którym wyjazdem wyjechać z ronda. Nie stresował, wręcz uspokajał,rozumiał że człowiek w nerwach może popełnić błąd. Natomiast z tym gościem to nawet teraz jak jestem kierowcą już kilko letnim stażem bezwypadkowo, a jeżdżę w dalsze trasy prawie co dziennie i nie osobowym ale busem, to pewnie również bym nie zdał. Dobrze mieć normalnego egzaminatora. PZDR
Ten filmik pojawił się kiedy zdawałem na prawko, egzaminator wydał mi się wtedy niemiły choć i tak o niebo milszy od tego którego ja miałem za drugim razem... Prawko mam już 6 lat i teraz z perspektywy czasu kiedy oglądam ten filmik muszę się z tym egzaminatorem zgodzić, bo to co robiła ta kursantka to jakaś porażka. I może faktycznie niektóre jego słowa nie są przyjemne, ale po prostu mówi jak jest, i też widać że mimo wszystko próbuje być delikatny A prawdę mówiąc to gdybym ja zdał za pierwszym razem to być może już miałbym pieszego na sumieniu, skręciłem wtedy w prawo nie patrząc na przejcie.... od tego oblanego egzaminu zawsze zwracam bardzo uwagę na to czy jest ktoś na przejściu, dlatego dziękuję panu egzaminatorowi który mnie wtedy uwalił (swoją drogą był bardzo w porządku ale za tamten błąd mnie dość konkretnie zrypał)
Ryszard Nejman Zachowanie egzaminatora jest niedopuszczalne. Być może pani kursantka musi trochę jeszcze poćwiczyć, ale on nie ma prawa ubliżać. W każdym zachodnim kraju ten pan zostałby zwolniony z pracy dyscyplinarnie. Poza tym pan instruktor nie zna przepisów jazdy po rondzie. Pan instruktor do douczenia.
Tomasz Dziedzic Miałby dyscyplinarkę jak nic. W tym samym dniu. Polacy są tak już przyzwyczajeni do złego traktowania, że nawet już nie widzą/słyszą, że ten egzaminator poniżał i ubliżał tej pani i dlatego bronią egzaminatora. To, że ona czegoś nie wiedziała nie daje mu pozwolenia na traktowanie jej jak matoła. Poza tym jemu gęba się nie zamykała. To jego kłapanie też musiało być niezłym stresem dla tej pani.
Trzeba chyba zmienić punkt siedzenia, żeby to dostrzec? Nie wierzę, że Polacy są aż tak okrutni jak ten egzaminator i 99% mu lajkujących. To jest niemożliwe. I bardziej od egzaminatora załamują mnie dziesiątki komentarzy popierających tego pana. myślę, że to miejsce jest dobre dla zakompleksionych flustratów, którzy mogą się wypowiedzieć. Cieszą się, że ktoś im odpowiada, dyskutuje itd. To im się w życiu codziennym pewnie rzadko zdarza.
jw Tomasz Dziedzic Czytam te komentarze i czytam. Gdzie są te słowa obelgi bo nie widzę? A "gęba mu się nie zamyka" dopiero wtedy gdy on kieruje i nie gada sobie po to by pogadać tylko normalnie tłumaczy jej co zrobiła źle. A lepiej by tłumaczył długo (bo w tedy zapamięta) niż w minutę i koniec. Co do samego filmiku, gość przez cały egzamin mówi tylko prawo, lewo itp (wyjątek to z tą koparką, no ale musiał coś powiedzieć by ją wyprzedziła). Więc nie widzę żadnej logiki, gdy ktoś pisze, że egzaminator powinien TYLKO mówić prawo lewo itp, SKORO TAK WŁAŚNIE ROBIŁ.
@@tdzprv "Być może pani kursantka musi trochę jeszcze poćwiczyć" - nie! Ta pani na pewno musi to zrobić a nie jakieś być może! I nie poćwiczyć, tylko nauczyć się jeździć. Uzyskanie uprawnień do jazdy oznacza że taka Pani za chwilę mogłaby kierować 3 tonowym wanem na równych uprawnieniach, na drogach po których jeździ 20 mln innych osób.
Ja zdałem dwa tygodnie temu na odlewniczej za 3 razem. Egzaminator nic nie komentował. Trochę mnie przeganiał, nawet w takie miejsca o których nie miałem pojęcia XD. Jestem mu za wdzięczny, jest teraz większa satysfakcja. Na szczęście na koniec usłyszało się upragnione zaliczam panu egzamin na prawo jazdy :) Egzaminator jest też człowiekiem i ma swoje nerwy.
ciekawe czy coś zapamiętała z tego co mówił . więcej takich kierowców jak ona i będzie rzeźnia na jezdni. brawa dla egzaminatora . pewnie instruktor jej nie poprawiał żeby bidulki czymś nie urazić i potem na egzaminie prawda zabolała. urażoną dumę należy schować do kieszeni i brać się za naukę i myslenie.
Dobrze jej powiedział, bo jechała głupio, mógł jednak oszczędzić sobie paru słówek, ale słychać było po głosie, że to kompletny dupek był. Też miałem takiego na egzaminie. Ogólnie był nawet w porządku, ale miał co parę minut egzaminu takie, jakby to powiedzieć, "napady", kiedy krzyczał, wręcz darł się na mnie i oceniał, stosując różnych niefajnych epitetów, moją technikę jazdy, trzymania się pojazdu z przodu itd. (niestety jechałem w prawie godzinach szczytu, czyli mega-korki), żeby wyprowadzić mnie z równowagi. Ja jednak się nie dałem, bo słyszałem przed egzaminem o takich typach, więc się przygotowałem na taką sytuację i parę razy mu "grzecznie" odpowiedziałem, że jak będzie dalej darł m*rdę, to spowoduje wypadek. :) I spokojnie zdałem tego dnia - miałem zero błędów, choć po tych wszystkich krzykach myślałem, że nie zdam. :P Wydaję mi się, że ci z góry im każą, żeby tak robili, bo nie mogę uwierzyć, że wszyscy egzaminatorzy to takie d*pki.
Ta pani miała 30h, żeby się nauczyć jeździć, wiem, że dla kierowcy, który już przebył niezliczoną ilość godzin za kierownicą może to się wydawać głupie, ale ta kobieta uczyła się nowej rzeczy (jazdy samochodem) i nie ma jeszcze 20-letniej praktyki w jeździe. Co innego nauczyć się na pamięć i napisać egzamin, a co innego stosować od razu tą wiedzę w egzaminie praktycznym. Tam nie ma czasu na zastanawianie się. WIEM, że żeby zdać praktykę trzeba spełnić szereg rygorystycznych wymogów - i dobrze, ale EGZAMINATOR MA OCENIĆ CZY OSOBA TE WYMOGI WŁAŚNIE SPEŁNIA NA CHWILĘ OBECNĄ. "...i to jest wynik Pani głupoty..." - no chyba, że dostaje premię za demotywowanie. Jeszcze raz: EGZAMINATOR JEST OD EGZAMINOWANIA I JEGO GADANIE POWINNO SIĘ OGRANICZYĆ DO WYDAWANIA POLECEŃ I WSKAZYWANIA BŁĘDÓW, a takie głupie gadanie to niech sobie zostawi dla siebie.
+AVP-ART Żeby 30godzin nie wystarczało to albo dokupić kolejne, albo odpuścić sobie to prawo jazdy. Tyle godzin to jest na prawdę dużo. Mi wystarczyło 7 godzin i instruktorzy mówili że mogę podchodzić do egzaminu, po 10godzinach było już strasznie nudno. Więc na prawdę odpuścić sobie to prawo jazdy, bo potem jeżdżą po drogach idioci, którzy nie wiedzą co robić i wielce panikują.
No kurwa bez jaj, szanujmy się! Nigdzie nie jest powiedziane że egzaminator tak po prostu może sobie oceniać pod kątem PERSONALNYM osobę której w ogóle nie zna, zwłaszcza że osoba zdająca musi za to zapłacić ciężkie pieniądze. Ocena jazdy to CO INNEGO.
+Wojtek3362 To bardzo dobrze, że tak dobrze idzie Ci jazda, ale to nie oznacza ze ktoś kto ogarnie jazde po 30 godzinach bądź po 70 godzinach ma nie jeździć. Każdy uczy się w swoim tempie. To tak jak z matematyką, ktoś uczy się w domu pół godziny, ktoś godzine a ktoś inny wgl się uczyć nie musi bo wszystko ogarnia z lekcji ;) Do tego dochodzi stres a znam osoby które jak się stresują to zapominają jak się nazywają a co dopiero jechać wtedy autem.. Ja autem jeżdżę najlepiej jak jestem wkurzona a ktoś inny jak jest zrelaksowany, więc to sprawa indywidualna.
Fakt trochę miał wyższy ton ale z drugiej strony dobrze jej powiedział, dokładnie wyjaśnił na czym polegały jej blędy, tak powinno być, kursant MUSI WIEDZIEĆ za co oblewa żeby na błędach się uczyć i więcej ich nie popełniać.
@lepek26 Zdałam egzamin za pierwszym podejściem, panie wszechwiedzący. Jesteś osobą którą łatwo manipulować, nie wyczuwasz ironii, zero poczucia humoru, dla mnie beton. Na tym kończę dyskusję, ponieważ mam ciekawsze rzeczy do robienia niż bełkot na YT. A ty zostań tutaj i dalej próbuj się dowartościowywać jeśli nie znalazłeś lepszego sposobu. ( celowo nie używam wielkich liter ). Najmniejsze pieski najgłośniej szczekają.
facet założył, że ją obleje... Już na dzień dobry wprowadził element stresu i biedna babeczka miała już dość zanim dobrze się rozpędziła. nie dziwi, że oblała podczas takiej "jazdy bez trzymanki"...Zatrważające.
Egzaminator zmęczony życiem i pracą,postanowił swoje frustracje wyładować na tej biednej kobiecie. Mógł jej krótko powiedzieć co zrobiła źle i że na ten moment jeszcze nie posiada umiejętności a nie ględzić jak nakręcony. Pan wszystko wiedzący i to jego proszę "Panią"
Ale co on złego powiedział ze wywołało to takie oburzenie w internecie? Dosadnie i w najprostszych słowach przekazał jej ze po prostu kobieta nie potrafi logicznie myśleć a co za tym idzie... prowadzić pojazdu mechanicznego w ruchu publicznym.
Paweł Adamczyk A chociazby to ,że jego ton i słownictwo pozostawiały wiele do życzenia.Powinien ograniczyc się do wydawania poleceń a nie kazania niczym w kosciele.Ci mający prawo jazdy nie zawsze są dobrymi kierowcami!!!!! I jaki wniosek z tego?
Wniosek taki ,ze coraz wiecej chamstwa i trzeba by wymienić wszystkich ludzi z takimi poglądami jak ty.Kolejny dowód na to ,ze facetoom wydaje sie ,że są we wszystkim nalepsi. Haha Ja sama byłam świadkiem nieraz jak faceci jeżdżą i potem idiotycznie tłumaczą sie Policji:))No i czytanie ze zrozumieniem u niektórych bardzo szwankuje.Już widzę jaki z ciebie kierowca haha Wszystko można powiedzieć ,ale trzeba umieć .w tym mówieniu także trzeba zachować jakiś umiar! Powinien ograniczyć sie do wydawania komed ,bo za to mu płaca a nie za pyskowanie itp.!
Małgorzata Nowak Przepraszam bardzo, ale jego ton był cały czas spokojny. Powiedziałbym nawet, że był może na granicy podniesionego tonu głosu. A słownictwo.... właśnie, jakie słownictwo? Co on takiego powiedział? Że głupio jeździ, no bo głupio i to przecież obelgą nie jest. Że nie pomyślała wjeżdżając na rondo, no nie pomyślała i to też obelgą nie jest. Tutaj takżę się nie zgodzę że egzaminator powinien ograniczyć się do wydawania komend. Bo nie powinien, nie ma nigdzie napisane, w żadnym regulaminie, że podczas całego egzaminu powinien TYLKO mówić gdzie jechać. Po oblanym kursie POWINIEN wytłumaczyć (najlepiej tak długo aż się zrozumie swój błąd) co się zrobiło źle i dlaczego się oblało. Nikt przecież nie chce oblać i nie wiedzieć czemu, prawda? Kolega powyżej, Pan Ryszard dał dobry przykład ze swoich doświadczeń. Gdzie za pierwszym podejściem na prawo oblał bo nie spojrzał się w prawo czy ktoś po pasach nie poszedł. Egzaminator dobitnie go "zrypał" i dzięki temu (jak sam napisał) już zawsze patrzy czy ktoś nie przechodzi.
Jak umiesz jeździć to żaden egzaminator nie będzie miał do ciebie problemu. Ja zdałem za pierwszym, jeździłem po mieście 25 minut i tyle. Typiara z tego filmiku przyszła na egzamin nie potrafiąc jeździć po drogach więc go nie zdała, jeżeli umiesz jeździć to zdasz bez żadnego problemu.
Dobrze się to ogląda po zaliczeniu egzaminu państwowego. A tak zapewne za ktorymś razem zaliczyła zapewne !!! Pozdrawiam kursantów bedzie dobrze trzeba wierzyć ze sie zaliczy !!!:)
Tak wlasnie robia egzaminatorzy zeby poglebic stres osoby zdajacej. Najlepiej miec to w dupie i robic swoje. Ja sama mialam takiego komentatora, ktory na koncu egzaminu wlasnie podobnie skomentowal moja jazde ale zdalam.
egzaminator powinien być odporny na takie sytuacje, jeżeli puszczają mu nerwy to najwyższy czas zmienić zawód, poza tym to już na samym początku widać, że był od razu nastawiony negatywnie do tej dziewczyny ..... gdyby mi tak zaczął smęcić to oklepałbym mu ryja i kazał odwieść siebie do domu
8bit2NES I miałbyś prawo! Bo nikt nie ma prawa naruszać Twojej godności osobistej! Zwłaszcza, że dzięki nam mają prace te gnoje. Dziś mnie oblał bo najechałem na linię ciągłą (blisko skrzyżowania stało auto na awaryjnych) nie miałem prawie szans ominąć linię bez zarysowania autem więc wybrałem ''mniejsze zło'' i najechałem linię 1/3 auta, cały manewr wykonując z uwagą w lustrach. Za skrzyżowaniem na parking i przesiadka wynik negatywny. Już 300zł zarobili na mnie! W poniedziałek poprawka!
Błędy u początkującego kierowcy są rzeczą naturalną i egzaminator powinien to rozumieć. To na pewno nie jest łatwy zawód, ale wyładowywanie się na kursantce jest zwykłym nieporozumieniem i tak naprawdę dowodem na bezradność egzaminatora. Te same błędy można wskazać / wyjaśnić nie robiąc przy tym scen.
Mi egzaminator powiedział ze ujebałem, a wytłumaczył dlaczego dopiero przy wordzie. Ten koleś ją poucza i odnosi się do kilku błędów - cenne wskazówki bez spiny.
Kurde ale staruchy miały łatwo o zdobycie prawka, egzaminator za rączkę ja prowadzi a dziś to jazda by się zakończyła na 1:50 wymuszenie i się przesiadamy xDD
Chwila, skoro droga jest podporządkowana to jak może tutaj zachodzić zasada prawej strony? W tym wypadku to znaki ustalają pierwszeństwo, a jeśli takowych nie ma to jest to droga równorzędna.
co jak co, ale z tym rondem, ze "n a wprost stal budynek" to sie pani inteligencja nie popisala. prosto przez rondo nie oznacza, ze wyjazd musi byc dokladnie w linii prostej za wjazdem, to oznacza po prostu drugi zjazd, no alle to tez trzeba pomyslec.
Właśnie na tym egzamin polega, że ocenia się czyjąś jazdę. Bardzo dobrze, że egzaminator wyjaśnił zdającej jakie błędy popełniła, co miał twoim zdaniem zrobić? siedzieć cicho? Wszelkim wylalkanym gimbusom przypominam, że w dorosłym życiu, kiedy wyjdziecie spod mamusinej opieki krytyka będzie na porządku dziennym, Jeżeli nie radzicie sobie z tym, to proponuję zasięgnąć porady specjalisty, póki jeszcze nie jest za późno.
Nie jestem gimnazjalista . Nie powinien tak się zachowywać i już . przez jego głupie gadanie wypalił dziewczyne psychicznie . ja jak zdawałem też miałem trochę grobowa ciszę ale nie było najgorzej
No to właśnie kolega powyżej wyjaśnił, że egzaminator powinien porządnie wytłumaczyć na czym polegały błędy. Poza tym nie dziwię się egzaminator był poddenerwowany. Sam byłbym w takim samym stanie gdybym miał jechać z taką osobą egzaminowaną..
No proszę, wyskoczyło na głównym w 2021r i nawet obejrzałem. Powiem tak kobieta faktycznie mega zestresowana, ale stres paraliżujący bierze się w większości z nieprzygotowania. Ale nie zmienia to faktu że panu na prawym siedzeniu za te wszystkie "dowalanie" należy się ban, baaardo chamsko z jego strony.
Ja popełniłem 3 błędy na egzaminie praktycznym i za każdym razem jak mi je wytykał, zaczynałem się zastanawiać co zrobiłem źle i nie popełniałem ponownie tego błędu i udało mi się zdać za 1 razem. Jeśli ktoś aż tak bardzo się stresuje, że mu odcina mózg to nawet lepiej że nie zdał. Uważam, że na egzaminach Ci najbardziej zestresowani to osoby, które jeżdżą najsłabiej. Pewność siebie za kierownicą rośnie proporcjonalnie do umiejętności. Nie twierdzę, że wszyscy bo wyjątki są na pewno.
Może ktoś mi wytłumaczy co to za oburzenie? Jechała beznadziejnie a on ją pouczył. Nie widzę w tym nic dziwnego. A, i wcale się nie wkurzył tylko jej wytłumaczył na czym polegał błąd, co, miał cały egzamin siedzieć cicho?
mysle ze dotarlo by do niej bardziej to co mowi gdyby mowil spokojniej i normalniej.po co on sie denerwuje.zamiast "wepchała sie pani" moglby mowic wjechała pani zamiat "głupkowato" moglby powiedziec nie madrze i zmienic ton.mysle ze dziewczyna by zrozumiala wiecej .
Nowikos Łukasz Lepiej żeby kobiet nie dopuszczać do ruchu samochodowego. Widać tu że miała problemy, a co by było gdyby poziom stresu był jeszcze większy? Samo gadanie nic nie pomoże. Trzeba mieć dobre rozeznanie w terenie i zacząć wcześnie naukę jazdy. Same chęci nie wystarczą.
***** Człowieku, bredzisz. Co ma płeć do umiejętności kierowania? Większość egzaminów jest nerwowa, bo kursant nie ma jeszcze doświadczenia, choć już coś liznął temat. Bo zdaniu prawka mija może miesiąc i pewne rzeczy stają się oczywiste, i tak jest w przypadku prawie wszystkich kierowców, chyba że ktoś jest urodzonym mistrzem kierownicy albo beznadziejnym przypadkiem.
Jan Man Nie będę wdawał się w dyskusję z człowiekiem który jak widać nie jeździ po drogach publicznych wystarczająco często żeby zobaczyć jak jeżdżą kobiety. Koniec świata...
***** Argumenty ad personam są najlepsze, nie masz bladego pojęcia od kiedy i ile jeżdżę, a opierasz na tym swój dowód w sprawie. Zobacz sobie statystyki a nie odwołuj się do doświadczenia, ilość powodowanych wypadków zależy przede wszystkim od wieku a nie płci, drogowy szowinisto.
To jest chamstwo? Mój egzaminator mi mówił cały czas, że jestem debilem, że nic nie potrafie, że nie powinienem nawet wsiadać za kierownice, że jestem debilem, że mógłby mnie oblać i tym podobne. Już od początku jazdy. 45 minut takich docinek. Zdałem za pierwszym razem, u egzaminatora u którego zdawalność jest 18 procent. A gościu jej dobrze powiedział, nie powinna zdać i tyle. Ja się po swoim egzaminie rozpłakałem, mimo, że zdałem.
No i gdzie tu afera? Bo powiedział jej w sposób łopatologiczny gdzie popełniła błędy? Pewno powinien jeszcze po główce pogłaskać i pocieszyć, prawda?. No ale jak babka spowoduje wypadek, to misiek po główce nie pogłaszcze. A stres - no cóż. Dużo większy jest gdy sami pierwszy raz wyjeżdżamy na drogę, bo obok nas nie ma ani instruktora, ani egzaminatora, którzy w razie czego wdepną hamulec, więc nie ma co się stresować na egzaminie, a tym bardziej - nie ma co stresem tłumaczyć popełnianych błędów.
Według mnie gościu miał 100% racji... bo potem jeżdżą takie niedojdy co się "stresują"... jak się stresujesz w normalnych warunkach drogowych to jak zachowasz się w trudnej sytuacji? zasłonisz oczy i będziesz krzyczeć? Powiem jeszcze raz... egzaminator miał rację! ba... nawet przymknął oko na pewne niedociągnięcia... a to że powiedział jakiejś "dziuni" prawdę prosto w oczy nie owijając w zbędne pitolenie to jeszcze robią wielkie halo... według mnie nie powiedział nic obraźliwego a tylko zastosował konstruktywną krytykę... Ale to jest właśnie "hamerykańskie" podejście... "wszyscy są winni tylko nie ja..." albo "wszyscy wygrywają żeby nie zranić czyichś uczuć..." Nie twierdzę, że ta dziewczyna była jakaś głupia etc. czy też jak wspomniałem wcześniej "niedojdą"... może po prostu nie wyjeździła odpowiedniej ilości godzin...
W wordzie w kłodzku pewien starszy egzaminator również był wobec mnie nawet gorzej nastawiony oraz także usłyszałem teksty typu "Kto pana uczył jeździć?" ALBO z krzykiem, że "TO NIE JEST EGZAMIN NA KARTE ROWEROWĄ!" Miałem zamiar wziąć nagranie z wordu i złożyć skargę ale zdałem finalnie egzamin ponieważ nie było mnie na czym oblać i tak już olałem to z tego powodu, że mam już prawo jazdy i szkoda zachodu, ale zachowanie egzaminatora było karygodne!
Jeśli chodzi o moje zdanie... ? Brawo dla egzaminatora! Ktoś kto idzie na egzamin ma już znać zasady poruszania się po publicznych drogach oraz przepisy ruchu drogowego. To jest egzamin a nie szansa na sukces. Każdy powinien wysłuchać co zrobił źle żeby później poprawić swoje błędy.
Egzaminator po prostu powiedział jej co źle robi, by na przyszłość wiedziała lepiej :) a wy od razu robicie afere jak by nie wiadomo co sie kurwa stało
+Kaacperx Nie jemu komentować w ten sposób, mógł to zrobić bardziej rzetelnie i z szacunkiem, a zachowuje się jak ostatni kiep. Totalny brak profesjonalizmu.
Wszyscy jeżdżą po egzaminatorze jednak on wydał prawidłowy wynik egzaminu. Zachowanie egzaminatora nie było naganne, komentarze o ''głupkowatej jeździe'' były zbędne jednak uzasadnione zdenerwowaniem. 1 egzaminująca zapytana czy wie jak wygląda egzamin oznajmia, że nie. 2 mimo wolnego lewego pasa usilnie jedzie za pojazdem wolnobieżnym. 3 pusta droga i nie może się rozpędzić do 50 km/h i zatrzymać w wybranym miejscu co jest zadaniem na egzaminie. 4 na rondzie ma pojechać prosto jednak nie wie jaki to kierunek wjeżdża na wewnętrzny pas i gaśnie jej auto chwile później wymusza pierwszeństwo na kierowcy na prawym pasie który nie wie, że je ma w takim wypadku powinna powiedzieć, że ja wpuszcza a nie jechać i w ogóle niczym się nie interesować. W artykule w opisie filmu można przeczytać "- Przy wjeździe na rondo kazał mi jechać "na wprost" Problem w tym, że "na wprost" stał blok, ale nie było zjazdu z ronda. Po chwili, choć jechałam prawidłowo, oblał mnie pod wyimaginowanym pretekstem - wymuszenia pierwszeństwa przejazdu - opowiada Monika." Rozumiem, że egzaminująca ma za sobą tylko 30h no, ale nieznajomość kierunków na rondzie i pierwszeństwa na drodze to już za dużo NAJŁATWIEJ SZUKAĆ WINY U INNYCH A NIE U SIEBIE. Tyle na ten temat.
+Gandalf Ok, ale nie zdajesz sobie sprawy co nieżyczliwy egzaminator może spowodować z nerwami u osoby zdającej. W takim stresie człowiek może robić rzeczy które w normalnych warunkach by się nigdy nie zdarzyły. Być może ta dziewczyna nawet nieźle jeździ, ale przez stres działo się to co na filmiku. Tyle na ten temat.
Szanowny specjalisto od logicznego myślenia. Gdzie pan miał na tym rondzie "jazdę prosto"? Pomijam taki drobiazg jak fakt, że wjeżdżając na ten lewy pas nie popełniła żadnego wykroczenia.
Jestem instruktorem, wystarczy że poczytasz przepisy i wgłębisz się w temat a wszystkiego się dowiesz. Polecam też poczytać trochę na temat psychologii która jest jednym z przedmiotów przygotowujących zarówno do pracy instruktora jak i egzaminatora. Pozdrawiam
ale beka xD Każdy jedzie na egzaminatora który miał we wszystkim rację. Zły, okropny Pan który znęca się nad zdającą. Kierowca NIE może się denerwować, musi być spokojny zawsze i wszędzie.
Jak można być spokojnym gdy ktoś na kogoś tak podnosi głos? Każdy człowiek jest inny i inaczej reaguje na głosy z zewnątrz. Mówisz, że kierowca nie może się denerwować, to po jakiego się na nią drze? Wystarczyłoby powiedzieć co się zrobiło źle i wtedy oblać, a nie dodatkowo komentować.
Egzaminator wykonuje swoją robotę.Egzaminator nie ma być miły,cudowny tylko kompetentny.Najlepiej żeby babsku które nie umie jeździć dał prawo jazdy i jeszcze może na kawę zaprosił? Nosz pomyślcie trochę ludzi.
niestety teraz są takie chore czasy że jak ktoś komuś prawdę powie i zwróci uwagę to się biegnie na komendę... żałosne. Brawa dla egzaminatora, wytłumaczył dokładnie na czym polegały błędy.
@Grzecho2007 Jeśli jedziesz na rondzie w prawo lub prosto, powinieneś użyć prawego pasa, bo lewy służy do jazdy w lewo lub zawracania na rondzie. Linia przerywana na rondzie jest po to, by ci z lewego pasa też mogli zjechać z ronda tylko że na wyjeździe późniejszym niż ci z prawego pasa. Gdyby wszyscy jeździli po rondzie tak jak trzeba, nie byłoby ŻADNYCH problemów.
Jak sie podchodzi do egzaminu, to powinno się juz jakąś wiedzę posiadac. No przeciez czegos ucza na tych kursach. Ale jak sie myśli o tym, co nie trzeba, to sie wychodzi później tak, jak ta kobieta.
Notorious Schwartz Niech taka osoba zda przez przypadek i niech jedzie... Masakra. Wiadomo stres i wgl ale takie błędy popełniała jak z tym traktorem... Nie nie nie doszkolić się przemyśleć i zdawać :)
To jest bardzo smutne. Ludzie uważają że za błędy należy im się brak szacunku i nie rozumieją że popełnianie błędów, choćby nielogicznych nie daje nikomu prawa do odbierania im godności. To symptomatyczne dla tych którzy traktowani byli w ten sposób w domu. Wyzywanie od matołów za niedostateczne w szkole itd. Bardzo niedobrze.
@@paweb2894 za traktorem to małe piwo- przecież nikomu krzywdy tym nie zrobi a ty zawsze możesz ich wyprzedzić. Natomiast sytuacja na rondzie była naprawdę niebezpieczna...
Babka niestety jeździ głupkowato i to trzeba przyznać, za ten traktor na siłe się wpakowała gdzie spokojnie mogłaby go 20 razy objechać. Poza tym no na rondzie, nie wjeżdża się na wewnętrzny pas przy jeździe na wprost bo później łatwo się wpakować komuś pod koła tak jak to zrobiła. Egzaminator pogadał swoje, ale jeżeli byłaby mądra mogłaby to zapamiętać i na przyszłość nauczyć się lepiej jeździć. Oni tam nie są po to, żeby prawić komplementy tylko sprawdzić czy ktoś umie jeździć.
"Dwóch dobrych kierowców się spotkało w jednym miejscu, w jednym czasie. Pani, która myśli, że ma pierwszeństwo i kierowca, który nie wie, że ma pierwszeństwo. I taka jazda..." Padłem :D
Taki dowcipny pan. Pewnie w domu żonka go leje;)
Ja tak samo 😂😂 lepiej bym tego nie ujeła.
Ty byś wiedział ciekawe.
Też hahaha
dobrze powiedział :D
ja to zdawałem z całkowicie pijanym egzaminatorem na C, ale to były lata 80-te. Klął jak szewc, wyzywał mnie, a potem poszedł spać. I zdałem.
Ksiądz Mateusz he he
Ahahahahaha
I już stajesz się mniej wiarygodny, bo wtedy nie było C
81 .4 km po Krakowie i po bólu Na parkingu pod Wisłą
No to niezłe zdawanie
dzisiaj zdałem prawko, miałem zabrane za punkty.... egzaminator nic się nie odzywał tylko mówił gdzie mam jechać bez zbędnych komentarzy. Chwała mu za to!
Niesamowite jest, jak bardzo wtedy egzaminatorzy pomagali, przecież kiedyś było łatwiej o jakieś 90% zdać egzamin niż dzisiaj
Boomery potem rozjeżdżają ludzi
Najlepsze jest to, że ten egzamin jest dzisiaj bardzo trudny do zdania, a ludzie i tak nie umieją prawie wogóle jeździć xD bo szkoły jazdy uczą zdawać egzamin a nie jeździć
@@kapec2422 a zoomery rypią BMKami w drzewa. Cioty w rurkach.
był 2x mniejszy ruch niż teraz. Teraz to ta baba by się zesrała.
@@kwiateg jak twój stary 🤡
Pan Paweł powinien wskazać błędy egzaminowanego ale nie powinien komentować sposobu myślenia logicznego czy nie logicznego osoby egzaminowanej. Odrobina kultury osobistej i taktu nigdy nie zaszkodzi Panie egzaminatorze.
no jak bledem egzaminowanego byl brak logicznego myslenia to go wskazal i tyle
Tomek Atomek Egzaminator nie jest od wykazywania braku logicznego myślenia egzaminowanego bo w takiej sytuacji to i tak walenie w mur. On ma ocenić jazdę i to wszystko. Akurat tu jazda była słaba i oblał ją prawidłowo. Natomiast ten pojazd po niej na końcu był niepotrzebny. Mógł jej na spokojnie powiedzieć gdzie zrobiła błąd a nie po niej jeździć jak po łysej kobyle.
Za długi język ma pan egzaminator, powinien ograniczyć się do kilku uwag i na tym poprzestać.
wlasnie dlatego ze policja drogowa i egzaminatorzy sie ograniczają do kilku uwag to dostanie mandatu lub zawalenie egzaminu jest takim wydarzeniem jak splunięcie , i potem dalej kierowca ma w dupie prawo bo niewyjasniono mu doglębnie co zle zrobil i dlaczego tak zle robił, a to policja wstawiajac mandat powinna takim samym tonem stanowczym i spokojnym bez kurew i wyzwisk wytlumaczyc , tak samo egzaminator musi wyjasni co bylo zle ...ten egzaminator to super egzaimantor bo wszytko opisał co zle bylo wykonane . Zawsze powinno sie zadawac pytanie przy kazdym przepisie drogowym : dlaczego tak jest ? dlaczego samochody maja obowiązek jechac przy prawej krawedzi jezdni , a kiedy skrecają w lewo dlaczego maja obowiązek jechac przy lewym skraju pasa ruchu ,lub przy lewej krawedzi jezdni ...itd itd .Ludzie musza myslec o tym dlaczego maja lub nie mają czego robic lub nierobic na drodze. Bezmózgowie na drodze to plaga ktorą ktos musi zwlaczyc , pierwszy do tej walki pisze sie na ochotnika i proponują minimalny mandat 1000 pln za jakiekolwiek wykroczenie drogowe . Dlaczego ? bo to co zostanie zle zrobione na drodze bezposrednio moze skutkowac smiercią lub kalectwem ofiary takiego zlego jeżdzenia, a po drugie kara ma pójsc w pięty kretynowi ktory ma w dupie kodex drogowy, obecne kary typu 300 pln to takie pogłaskanie po głowce kierowcy i powiedzenie : a teraz nasz dzidzius juz bedzie grzeczny tak ? i na takie mandaty rekacja jest taka ze po 5 minutach kierowca dalej łamie kodex drogowy. przed policjantem kierowca robi mine skruchy a jak wejdzie do swego pojazdu to zamiast sie nad soba zastanowic to : " te ku.... jebane , pały zas... ne " przyznajcie ze tak jest , kierowcy mają wdupie to ze dostali kare , ale policja jest temu winna nie on ...ze dostał mandat. Chory kraj chorzy ludzie :(
Czyli rozumiem, że lepiej byłoby gdyby Pani po otrzymaniu wyniku negatywnego zastanawiała sie co właściwie zrobiła źle? Nie wiem czy dla niej to było oczywiste, bo z jej wypowiedzi wynika, że ona nie ma pojęcia co się dzieje na drodze...
@@agnieszkatworek4752 Dokładnie tak, jak piszesz. Pani była po prostu nieprzygotowana do egzaminu, a tym samym do wypuszczenia jej samodzielnie na drogę.
@@oblibenec Przynajmniej pan egzaminator jasno dał do zrozumienia, że zamiast wydawać kolejne pieniądze na egzaminy, niech zainwestuje w dodatkowe jazdy, bo ewidentnie są jej potrzebne.
@@przemysawkosicki814 Egzaminator owszem powinien wyjaśnić, ale policja nie jest od wyjaśniania i nauki ale od karania za błędy na drodze.
Dźwięk jak z silnika odrzutowca na jałowych obrotach:P Czyżby punciak multijet?
Zgadzam się
Raczej Peugot 208 :)
Wiesz taka gra słów "odrzutowiec" - "jet"
raczej Peugeot 207..
Mycroft Griffin peugeot 207
"najlepiej cały egzamin przejechać za traktorem" :)
jak ona miała myśleć jak on cały czas coś pierdoli i dziewczyna się zdenerwowała i zgłupiała
+wojteks100 Zgadzam się w pełni. Ja po 43h w osk już naprawdę nauczyłem się porządnie jeździć, nawet instruktor mówił, że już mogę śmiało iść na egzamin bo praktycznie nie popełniam błędów. No i oczywiście miałem nieszczęście trafić na największą już legendarną mendę w moim WORD. Stary grzyb już podczas "witania się" tak mnie zdołował i w nerwicę wprowadził, że oblałem już na placu jak dzidzia. Człowiek już umie jeździć a prawka przez takich fiutów nie ma
szkoda slow na ten zjebany kraj i ludzi
@@wojteks100 Kraj jest piękny tylko ludzie kurwy :D
Co pierdoli , a jak pasażer ci zacznie pierdolić to też nie pomyślisz tylko pojedziesz jak idiota bo ktoś coś gada ??? To nie zdawaj prawka i nie siadaj za kierownicę nigdy !
Toc kurwa ona sie stresuje
Wszystkiemu winny ten traktur!
😄
Kurde, facet jej mówi co ma robić jak w przedszkolu. "Pani jedynkę wrzuci, pani jedzie, bo przepuszcza". Ale kobitka się go nie słuchała to się wpienił, nie dziwię się. Tyle razy wymusiła pierwszeństwo, a jak je miała to stała bez sensu. Kogoś takiego do samodzielniej jazdy dopuścić nie wolno.
Reinmar de Bielau prawdziwi profesionalisci trzymaja nerwy na wodzy... to odróżnia zawodowca od amatora.
Egzaminator to tylko zwykły człowiek i tak ją bardzo łagodnie potraktował
A tym najbardziej profesjonalnym nerwy również puszczają bo to też tylko ludzie
dokładnie, gdy ja zdawałem i pytałeś egzaminatora tu w lewo tak? to nie odzywał się, jak nie skręciłeś to dziekuje dowidzenia
Trzeba było poprosić o powtórzenie polecenia. Bo gdy wcześniej egzaminator Ci mówi, żebyś coś zrobił np. w najbliższym możłiwym miejscu, to oczywistym jest to, że nie podpowie Ci, że dokładnie to jest tu, więc też nie potwierdzi Twojego pytania, czy na pewno tu masz skręcić...
Nie było czasu, z tego co pamiętam był to wjazd do biedronki i na jakieś osiedle (nie było żadnego zakazu skręcania, zwykły lewoskręt) przy poleceniu skrętu w lewo, a dosłownie 2 metry za nim zaczynało się rondo, pojechałem przez rondo i naszczęście o to chodziło, czasem się po prostu trafi cwelowaty egzaminator i tyle
Jak by mnie ktoś tak mówił cały egzamin, to bym już nie zdała..
W KANADZIE zdajesz testy ,egzamin teoretyczny,za 20 min. otrzymujesz prawko i mozesz jezdzic,obok drugiego kierowcy,prze rok. OGRANICZENIA: nie wolno ci jezdzic samemu,w nocy i po autostradzie. PO ROKU zdajesz egzamin praktyczny. PO nastepnym roku czekaja Cie AUTOSTRADY. Na autostradach obowiazuje szybkosc 100 km/godz.
Wiadomo stres jest najgorszy przy egzaminie. Ale gość na ostro troche z nią.
Nie pierdoli sie😉
bo byl wkurwiony ze jeździ jak cio.ta.
Aż mi się łezka w oku zakręciła jak zauważyłem ceny paliw na tym filmiku
2008 rok, litr paliwa 4,6zł, a średnia pensja w PL 2900zł.
2023 rok, litr paliwa 6,4zł, a średnia pensja w PL 6500zł.
Łezka, to mi się w oku kręci, kiedy sobie uświadamiam waszą sklerozę i głupotę.
Pamiętam jeszcze rok 1994 i denominacje. Kiedy po denominacji, litr paliwa kosztował 1,10 zł, a średnia pensja wynosiła 600zł.
Sam sobie policzysz, kiedy miałeś więcej litrów paliwa za wypłatę, czy nie potrafisz ?
@@AnonimowyAkwarystaAmator paliwo to nie wszystko reszta dobrze zdrożała szybciej niż wzrosła pensja xd
Kobieto jeśli teraz oglądasz ten film masz czas żeby się przygotować do egzaminu bo odbędzie się dopiero 08.10.2023 o godzinie 10:30 także patrz co zrobiłaś zle bo to nagranie jest z przyszłości i ma na celu uchronić Cię przed negatywna ocena egzaminu pozdrawiam xD
ciekawe czy już teraz zaczęła się przygotowywać jak egzamin już za parę miesięcy xD
Pov: czytasz to w 2023 3,5 miesiąca przed egzaminem a było napisane w 2018/19
Obecnie połowa egzaminatorów z WORDów jest do odstrzału.
zgadzam sie
co nie zdalo sie czeresniaku, ostro z takimi frajerami co powoduja zagrozenie w ruchu
Być może, jednak to samo dotyczy kierowców.
ten z filmiku akurat sprawiedliwie ocenił tą babe co nie umie NIC.
Pójdziesz na egzamin to zrozumiesz, że w stresie i przez uczucie presji podejmuje się różne "niezrozumiałe" decyzje ;-) Żeby nie było - sam mam dwie kategorie, ale doskonale pamiętam jakie uczucia towarzyszyły mi podczas egzaminu, także powodzenia życzę z całego serca.
dokładnie się podpisuję pod tym komentarzem. na pierwszym egzaminie wszystko poszło mi nie tak zaczynając już od placu. wylosowałem pytanie "do jakiego poziomu uzupełniamy olej?" i co odpowiadam ? "na full" :D
dzisiaj sie z tego smieje ale wtedy ? stres zjadał mnie po kawałku. Emocje nie do opisania.. człowiek nie myśli co robi i mówi chociaż tłumaczy sobie za każdym razem ze nie ma czym się denerwować
życze powodzenia wszystkim zdającym :)
Prawdko na B to śmiech na sali , polecam C
mi sie nie zdarzylo po poleceniu prosto na rondzie wjechac na lewy pas a troche egzaminow mialem
Możecie sobie pierdolić, że egzaminator taki i taki, ale ona popełniła tyle błędów, że ja bym jej też do ruchu nie dopuścił. miał racje.
Podzielę wypowiedź na dwie części:
1) merytoryka: racja egzaminatora, trudno się nie zgodzić z "występkami" egzaminowanej;
2) kultura: zachowanie egzaminatora poniżej wszelkiej krytyki; jeżeli goebbels szuka pracy, to nie w WORDzie; wielu z nas zdawało maturę, wielu z nas egzamin na "prawko" - wiemy, co to stres; pomijając błędy egzaminowanej (do czego oczywiście MA PRAWO), egzaminator NIE MA PRAWA drzeć na nią japy. Wyjątkowy gbur.
Generalnie wina leży po stronie instruktorów, bo uczą jeździć na pamięć.... To oni są do wymiany a nie egzaminatorzy. Popieram tego człowieka : " Myśleć za kierownicą ! " Pozdrawiam
ucza zeby zdac egzamin a nie jezdzic ,egzamin jest nie po to zeby sprawdzic umiejetnosci kandydata na kierowce a po to zeby sprawdzic czego cie nauczyl instruktor.
gdyby egzaminy byly przeprowadzane tak zeby sprawdzic te umiejetnosci to uczyli by tego instr. i taka jest prawda
@@tomgo9363 No takie błędne koło. Egzaminy nie sprawdzają czy umiesz jeździć więc instruktorzy nie uczą jeździć tylko zdac egzamin no cyrk! XD
Długo jej tłumaczył, ale nie usłyszałem jakiś wulgaryzmów ani specjalnie obraźliwych stwierdzeń. Na tych urywkach gdzie ona jedzie, widać że niestety jedzie słabo.
Żeby ocenić, trzeba by umieścić cały filmik a jej jazdy a nie wycięte fragmenty.
oczywiscie ze jezdzi slabo ,ale on rozmawia z nia bardzo dominujaco ,z brakiem szacunku.nie moge go sluchac.
No to bylaby ostatecznosc ,zeby jeszcze byl wulgarny do zdajacych,to byloby juz ponizej pasa.
Jedzie Pani "głupkowato" te słowa nigdy nie powinny paść na EGZAMINIE ! Jest co najmniej 10 słów które to określają, ale brzmią kulturalniej ;-)
@@czarna6304 księżniczki się tylko oburzają takie jak ty.
Po tak nagłośnionej sprawie spodziewałem się jakiegoś horroru, aż taki straszny ten egzaminator znowu nie był czy jakoś przesadnie opryskliwy, rzadko się zdarza, żeby egzaminator tak ładnie wszystko pod koniec jazdy tłumaczył, gdzie były zrobione błędy itp..:) Dziewczyna jeszcze nie była gotowa na egzamin i tyle, zdarza się!
nie powinna być dopuszczona do egzaminu z taką wiedzą i umiejętnościami
Nie rozumiem co w tym nagraniu jest takiego oburzającego. Egzaminator spokojnie powiedział co kursantka zrobiła źle, nie było żadnych wulgaryzmów, podniesionego tonu głosu. A że nie zdała to oczywiste, jaki egzaminator miałby nie uwalić osoby która nie potrafi rozpędzić się do 50km/h, wyprzedzić koparki jadącej z 30km/h na pustej drodze, albo zjechać z ronda?
wite13 Powiem więcej. Gościu był naprawdę w porządku. W momencie kiedy babka nie umiała zjechać z ronda to jeszcze jej podpowiedział, żeby jedynkę wrzuciła, bo sądząc po jej jeździe to by się chyba nie zorientowała.
+Reinmar de Bielau
powiedział jej o jedynce, bo oblał ją i chciał się zamienić za kierownicą a na rondzie było to niemożliwe..
ogólnie to miałem z nim kiedyś do czynienia bo miałem z nim praktyki egzaminatorskie-on specjalnie ględzi na egzaminie żeby ludzi oblewać..
chamski nie jest ale potrafi skutecznie marudzeniem odwrócić uwagę od jazdy-osoba zdająca powinna mieć szanse aby się skupić..
co nie zmienia faktu, że ta Pani nie umiała pewnie jeździć
+Kristo S. Ja pamiętam jak zdawałem egzamin, to próbowałem zagadać egzaminatora na wszelkie sposoby bo mnie irytowała ta cisza :D
I troche trudno mi się jechało, wolałem pogadać :P
wite13
nie wszyscy lubią rozmawiać na egzaminie-wolą się skupić..
z własnej praktyki wiem, że egzaminatorzy tez wolą byc skupieni, bo jak się coś stanie, to oni odpowiadają za siebie i nie tylko za siebie ;-)
znam tego egzaminatora osobiście i mogę powiedzieć, że nie ma sensu go bronić, bo on specjalnie zagaduje wszystkich, żeby mieć duży dzienny przerób - oblewa często już po 5 minutach jazdy..
tu też ględził ale gdyby ktoś przeanalizował wszystkie filmy z nim, to by się przekonał że na innych filmach bywało gorzej i że mówię prawdę..
ty piszesz z punktu widzenia osoby zdającej, ja z punktu osoby uprawnionej do egzaminowania, byłego instruktora jazdy (z 10-letnim stażem) i kierowcy z 22 letnim stażem ;-)
sorry-ale nie jesteś fachowcem jeśli chodzi o egzaminy na prawko-to, ze zdałeś, nie robi z Ciebie osoby znającej wszystkie przepisy obowiązujące na egzaminie ;-)
egzaminator powinien wydawać krótkie, zwięzłe polecenia a nie komentować czyjąś jazdę, bo to potrafi egzaminowanego wybić z rytmu jazdy..
a ten "pan egzaminator" na każdym egzaminie, z tego co pamiętam, nawijał jak najęty..
+I love FIAT
tez na takiego trafilem opierdolil mnie za zbyt wolna jazde na drodze z ograniczeniem do 70, a w nastepna uliczke jaka skrecilismy bylo ograniczenie do 40. Wiadomo jak stresik na czlowieka dziala, ale postanowilem olac typa i dalej jechac po swojemu, a wiele osob pewnie na tym oblewa. Oczywiscie egzamin zdalem co go zabolalo i nie potrafil sie pogodzic z tym do konca, wiec jak juz dojechalismy do wordu znowu wrocil do tej sytuacji i kazal mi do psychologa sie zglosic. Do tego typu roboty biora chamow, ale naszczescie juz nie te czasy, ze bez karnie moga sobie ludzi wyzywac. :)
Ja zdawałem w Bielsku-Białej, egzaminator wyzywał mnie od nierobów (nie miałem pracy), podniosłem nawet na niego głos, ale koniec końców zdałem
I dalej nie masz
@@santiagogonzalez6550 Akurat od 7 lat mam więc STFU
pierwsze sekundy rozmowy -
-zasady egzaminu są znane?
-no nikt mi nie mówił (głupi śmiech)
-no jak to, nikt pani nie mówił...
Już sam początek nagrania jeszcze przed ruszeniem sugeruje, że egzaminator ma do czynienia z porażającą inteligencją kolejnej dzidy, która prawo jazdy chce mieć za wszelką cenę a jej dobry tatuś już planuje swojej córci kupno Wielkiego SUV-a
No słuchaj prawda jest taka ze nikt ci nie daje regulaminu do ręki xD
@@PatrysiaGaming Ten głupi egzaminator nie jasno się wyraził. Pierw mówi o zasadach a później pyta co ma byc na egzaminie. Zasady a zadania to jest co innego.
Wyprzedzanie na skrzyżowaniu jest zabronione przepisami ruchu drogowego.
Rondo jest wyjątkowym skrzyżowaniem, akurat uwaga czy kursantka zrobiła źle, zjeżdżając w sposób bezpieczny ze skrzyżowania.
Uwagi tego egzaminatora po egzaminie są niezgodne z przepisami ustawy o kierujących. Wyjaśnienie powinno być rzeczowe i bazujące na przepisach ruchu drogowego a nie własnych odczuciach egzaminatora. W żadnym wypadku nie można pośpieszać kursanta, gdyż wybierając jazdę wolniejsza jest bezpieczniejszym użytkownikiem drogi, uwzględniając ilość doświadczenia.
Jeżeli macie takie egzaminy, nie bójcie się pisać skarg!
2 skarga zasadna na egzaminatora powoduje odebraniem mu uprawnień do bycia egzaminatorem państwowym.
Tak to jest jak się zdaje, jeżdżąc odkurzaczem 😂
aż mi się szkoda tej dziewczyny zrobiło, ja sam pamiętam jaki to stres
"Przy wjeździe na rondo kazał mi jechać "na wprost" Problem w tym, że "na wprost" stał blok, ale nie było zjazdu z ronda. Po chwili, choć jechałam prawidłowo, oblał mnie pod wyimaginowanym pretekstem - wymuszenia pierwszeństwa przejazdu - opowiada Monika." :D
Lars Rainer 'na wprost stal blok' ja pierdole, ona powinna dostac zakaz otrzymania jakichkolwiek uprawnien na cokolwiek
Lars Rainer Fajny filmik. Pan egzaminator nie zna przepisów :) :) :) Proszę zwrócić uwagę na 2 minutę filmu. Zawsze samochód wyjeżdżający z ronda ma ppierwszeństwo. Tutaj nie obowiązuje zasada, że pierwszeństwo ma pojazd jadący z prawej strony. W praktyce pojazd znajdujący się na wewnętrznym paiw ronda po włączeniu prawego kierunkowskazu ma pierwszeństwo wyjazdu z ronda. Samochody na zewnętrznym pasie muszą mu ustąpić. Pan Instruktor do poprawki.
Tomasz Dziedzic Nie prawda. Przy zmianie pasa z zewnętrznego na wewnętrzny należy ustąpić pierwszeństwa pojazdowi, który się na nim znajduje i odwrotnie. Wprowadzasz ludzi w błąd.
Lars Rainer Jeździj jak chcesz... Ja nie pouczam. Przez kilka ostatnich lat nie śledziłem polskich przepisów i może coś się zmieniło, ale w całej Europie Zachodniej i Skandynawii pierwszeństwo ma wyjeżdżający z ronda po włączeniu prawego kierunkowskazu. Dawniej identyczny przepis obowiązywał w Polsce. Nawet jeżeli zmienili, to uważaj jak będziesz jeździł na zachodzie, bo tam prawie wszyscy tak jeżdżą. Ciekawostką jest, że co jakiś czas (w Szwecji, Niemczech, Norwegii itd.) widać szaleńca, który objeżdża rondo do trzeciego zjazdu zewnętrznym ringiem. Zwykle to polski samochód lub hiszpański. Hiszpanie też mają problemy z przepisami :). Idea jest taka, że na zewnętrzny pas mają się ładować ci, którzy mają zamiar zjechać pierwszym zjazdem. Ci co planują zjazd drugim zjazdem wjeżdżają na wewnętrzny pas, a jak trzeba wyjechać, to włączają prawy kierunkowskaz i wyjeżdżają. Jeżeli ktoś jedzie zewnętrznym pasem, to musi ustąpić pierwszeństwa wyjeżdżającemu ze środka. Ale zwykle na zewnętrznym pasie jest mało samochodów lub wcale, bo ci z zewnętrznego pasa skręcają pierwszym zjazdem. Taki system powoduje, że ronda mają o wiele większą przepustowość. Gdyby było inaczej, wówczas nikt by nie wjeżdżał na wewnętrzne pasy, bo my miał problem z wyjazdem. Pamiętaj, że są i ronda, które mają 5 ringów...
Wracając do pani kursantki, miała jechać prosto, wiec wjechała na wewnętrzny pas. Pewnie przez pomyłkę, ale udało to się jej :)
Nieżalenie głupota i chamstwo instruktora aż boli. Prawdopodobnie bardzo słaba znajomość przepisów przez Polaków jest spowodowana takim właśnie systemem nauczania. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę udanego weekendu :)
Tomasz Dziedzic Słaba znajomość przepisów mówisz? Kuźwa chyba jedyne czego Cię nauczyli w tej Skandynawii, to hipokryzji. Wiesz, że pierdolisz głupoty, czy mam Ci to wyraźnie pokazać w kodeksie ruchu drogowego? Zaznaczam, że chodzi mi tu o polski kodeks, bo oczywiście pani zdawała w Rzeszowie (czyli chyba w Polsce).
"- Przy wjeździe na rondo kazał mi jechać "na wprost" Problem w tym, że "na wprost" stał blok, ale nie było zjazdu z ronda. Po chwili, choć jechałam prawidłowo, oblał mnie pod wyimaginowanym pretekstem - wymuszenia pierwszeństwa przejazdu - opowiada Monika." Nieprawda. Kierowca ktory nawet ma te glupie 30h, widzi lub wie ze jazda na wprost na rondzie to 2 zjazd gdy sa 4 zjazdy. Ja tu bloku nie widze. Co moge jeszcze powiedziec, do 50 kmh sie nie rozpedzila bo samochod wjezdzal ale to ona miala pierwszenstw, na rondzie zamiast zostac na pasie prawym wpiernicza sie na lewy i potem placz, ze oblala. Ciekawe czy gdyby egzaminator nic nie mowil to czy by wnosila skarge.
najgorszy egzamin w zyciu, na zadnym innym sie tak nie stresowalem
Niby cham ale prawdę mówi :P
Czy kazdy kto mówi prawdę powinien być chamem?
ty chyba chama nie widziałeś
cham, czemu cham, no babka kompletnie w szoku, on jej mówił co robić a ona w jakimś amoku była xD
'Mowi' jest insynuacją, że mamy doczynienia z humanoidem, a jest to kwestia wysoce sporna.
@@DeathAndTheFly Jezeli juz chcesz zablysnac, to sklej chociaz poprawnie skonstruowane zdanie filozoficzne. Twoja odpowiedz kompletnie nie zwiazana z tematem byla na celu pokazania jaki intelektualny potencjal siedzi w twojej glowce, czyz nie? Prosze doedukuj sie definicji slow ktore wymieniles :)
2:16 dobre czasy, kiedy pieszy nie był świętą krową przy pasach
Ja rozumiem, że to jest poważny egzamin. Ale to nie usprawiedliwia bezczelnosci i chamstwa
Brawo dla Pana EGZAMINATORA. Bo tu potrzebna jest stanowczość. Młodzi, początkujący, taka Pani czy Pan, jak zdają egzamin, to sobie nie zdają sprawy jak można w krótkim czasie stworzyć sytuacje bardzo niebezpieczną na drodze.. chwila nieuwagi i już, płacz... Dlatego bez sensu byłoby gdyby Pan Egzaminator tak cały czas głaskał i mówił, że nic się nie stało... Ludzie! I nie trzeba być fachowcem, żeby to komentować - wystarczy roczek pojeździć za kółkiem.
+Jan Nowak Gdybym uważał że trzeba dopuszczać do kierowania pojazdami ludzi którzy mogą stwarzać zagrożenie dla siebie ale i dla innych (może dla mnie, mojej babci, mamy i dziewczyny) to proszę mnie tak porządnie uderzyć w twarz dwa razy i potem zapytać jeszcze... Kolego, czy Ty masz prawo jazdy???
Jedynym większym błędem na egzaminie u mnie było to, że przy omijaniu zaparkowanego pojazdu byłem bardzo blisko lusterkami. Jechałem co prawda jakieś 28kmh (ograniczenie było do 30kmh), ale faktycznie było blisko. Za tym pojazdem, na lewo, mialem zrobic parkowanie prostopadłe. Zrobiłem. Wtedy pani egzaminator dosyć zdenerwowana zaczęła mi tłumaczyć i zadawać retoryczne pytanie, czy odległość wobec tamtego ominiętego przed chwilą pojazdu była bezpieczna. Robiła to podobnie jak pan w tym filmiku. Miała rację, że było to ryzykowne. Na szczęście mnie nie oblała na tym i zdałem wszystko za pierwszym, ale teraz do końca życia będę pamiętać, żeby zwracać uwagę na bezpieczną odległość. Egzaminator z filmiku ma słuszność. Dzięki temu bezpiecznej na drodze, a i pani zapamięta sobie jego uwagi.
Nie doszukałem się z jego strony żadnego chamstwa. Zwracał uwagę na tak proste błędy, ze szkoda w ogóle gadać jak ktoś z taką wiedzą i podejściem mógł podejść do egzaminu.
Czy zasady egzaminu są dla Pani jasne? - yyyyy aaaaa yyyyyyy
Żeby pytać się egzaminatora która droga jest z pierwszeństwem, nie ustąpić pierwszeństwa, wjeżdżać na rondo przez środek na wprost, i wlec się za traktorem mając wolny pas do wyprzedzania... po cholere w takim razie przystępować do egzaminu? Prawo jazdy nie jest obowiązkiem i jak widać nie jest dla wszystkich. Na drogach jest dość idiotów, sam nie mam się za najlepszego ale właśnie dzięki takim ludziom jak np ten egzaminator, dzisiaj mam wszystkie kategorię prawa jazdy i zwracam uwagę na proste błędy które popełniałem, które jednak w życiu mogły by skutkować wieloma niebezpieczeństwami. Egzaminator ani instruktor nie powinien być dobrym kolegą, ani też głaskać po głowie ale zwrócić uwagę, przygotować i jak trzeba to powiedzieć swoje!
mądrego to aż miło poczytać.
miedwiezonak Podziękował.
kursant nie ma obowiązku wysłuchiwać uwag egzaminatora, tu nie chodzi o to, że był chamski czy nie chamski podczas egzaminu chociaż czasami mógł by zamilknąć i dać się skupić kursantowi, tylko po egzaminie widząc, że dziewczyna nie ma ochoty z nim rozmawiać (pomijając już fakt że źle ją poinstruował, co równa się z brakiem kompetencji i nieznajomością trasy przez egzaminatora), oczywiście można wyjaśnić w sposób spokojny, bo po to jest egzamin żeby się sprawdzić a nie za kare. Pomijając, mi na pewno nie tłumaczył by tego w taki sposób, bo potrafię dyskutować i mieć swoje zdanie ;]
matroz886 Że niby gdzie ją źle pokierował? To nie było chamstwo, to po prostu było zwrócenie uwagi na sytuacje, które nie powinny się wydarzyć w normalnym świecie. Czyli według Ciebie lepiej by było gdyby siedział cicho, nic jej nie mówił i nagle udupił nie wiadomo za co? i tak dawał jej od groma fory, gdzie nie jeden by już oblał z 50 razy.
matroz886 Byś dyskutował, to by cię oblał, bo tacy jak ten egzaminator mają poczucie wyższości nad zdającymi. Egzaminator powinien mieć stalowe nerwy, a temu akurat japa się nie zamykała.
Egzaminator jest ordynarny, pomijając cała jazdę tej pani, nie zwraca uwagi na pieszych, których ani razu nie przepuścili...
A ja nie zupełnie nie rozumiem oburzenia! Egzaminator ma 100% rację i miał prawo się zdenerwować. Kobieta bez żadnego przygotowania tak naprawdę.
Moim zdaniem ,nie ma prawa sie denerwowac,musi sie liczyc,jako egzaminator ,ze zdajacy moga robic bledy,powinien byc na to przygotowany,a jego styl i ton w jaki rozmawia z ta dziewczyna powodowal ze czula sie bardzo zle.
@@czarna6304 to jakie to przygotowanie skoro egzaminujący popełnia błędy? Idzie się na egzamin i się zdaje bez błędów takich jak na filmiku. Jak się robi błędy to się nie podchodzi do egzaminu tylko się uczy dalej a nie, idzie i czeka na cud, że zda.
@@czarna6304 zobacz na JEJ styl ale jazdy. Święty by się wkurwił.
A po egzaminie bylo " Uwziął się na mnie"
Normalny egzamin, normalny egzaminator. I tak miał sporo cierpliwości wg mnie.
Dokładnie
@@patrykk9945 Aj tak tak, w rzeczywistości siedziałbyś dalej na dupce, w Internecie to każdy mocny.😉
2021 a youtube stwierdza, ze to dobry czas na wstawienie tego na główną...
Jak dobrze, że mam to już za sobą...
kurde jak tak na to patrze to sie ciesze ze juz mam to wszystko za sobą !! dzieki bogu i cierpliwośći
popieram egzaminatora, sam bym się wstydził za siebie tak jeżdżąc, właśnie ostatnio zdałem egzamin, sam miałem wymagającego instruktora i teraz mu dziękuję za to że czasami był ostrzejszy, popieram taka naukę. Cóż na naukę to już za późno bo to egzamin.
Oglądając ten film boję się w ogóle zaczynać kurs. Prawdopodobnie na takim egzaminie miałbym napad paniki.
"za głupotę panią spotkała kara", "głupkowato wjeżdża pani na pas", "czemu pani nie myśli", "pani nie myśli kompletnie" - bez komentarza
Dobrze mowi
Egzaminator nie zachowal tu sie moim zdaniem ani zle ani chamsko. Powiedzial jej o bledach i dlaczego zostal oblany egzamin czyli normalnie wykonal swoja prace. Fakt uniosl sie ale ktos kto nonstop nie wie kto ma pierwszenstwo na skrzyzowaniu nie powinien byc dopuszczony do samodzielnej jazdy i ciezko tu nie wyjsc z nerwow. Owszem nauka jazdy po egzAMInie trwa jeszcze bardzo dlugo ale wiedza kto ma pierwszenstwo na skrzyzowaniu jest elementarna wiedza. I kolo elektrowni gdzie pozwolil jej jechac jako ze tamten gosc z prawej strony nie wiedzial ze ma pierwszenstwo i przepuszczal egzaminacyjna elke to byla jego łaska bo mógł juz wtedy oblac mowiac ze bylo nie ustapienie pierwszenstwa.Jedzie jakis traktor ktory ledwo jedzie i ona go nie wyprzedzi sama tylko on jej musi mowic ze mozna go wyprzedzac. Owszem stres jest ale trzeba jakas elementarna wiedze posiadac i ja wykorzystac w praktyce. Z tym wyprzedzaniem na rondzie to moze troszke przesada na dobra sprawe to mogla zjechac za traktorem ale pozniej byly 3 pasy do jazdy dla nich w prawo prosto i lewo I w tym momencie po linii prostej nie wyprzedzic traktora kiedy nie ma zadnych przeszkod by to uczynic to juz przesada ze strony kursantki.On jej powiedzial ze dalej beda jechac prosto czego czynic nie musial sama ma zwracac uwage na znaki i wiedziec ze jak egzaminator sie nie odzywa maja jechac prosto chyba ze znaki wymuszaja kierunek jazdy. No to sytuacja taka kiedy jedzie przed nimi traktor na pasie do skretu w prawo egzaminator mowi ze dalej beda jechac prosto i to juz swiadczy o tym ze powinna spojrzec na znaki poziome i zajac odpowiedni pas. A nie ona nie slucha egzaminatora ktory jej podpowiadal nieraz swoimi poleceniami na znaki nie patrzy nie wie kto ma pierwszenstwo i sie dziwic ze sie egzaminator troche zezloscil. BArdzo dobrze egzaminator zrobil ze nie dal prawa jazdy komus kto pierwszenstwa nie ustepuje zatrzymuje sie jak ma pierwszenstwo i za traktorem jedzie . Taki ktos w samodzielnej jezdzie stwarza zagrozenie i wszyscy przy nim zglupieja na tej drodze. Na drodze sa tez inni nie jade na niej sam.
moim zdaniem nie popełniła błędów które od razu kończą egzamin, ale patrząc z innej strony jechała bezmyślnie, wiadomo stres itp. Nie cisnijscie tak po niej ja tez zdawałam już dwa razy na godzinach z instruktorem dosłownie mistrz kierwonicy, zero błędów a na egzaminie ze stresu też mialam takie wpadki. Każdemu się może zdarzyć ;)
popracuj nad samokontrolą, panowanie nad emocjami - sterem, połowa osób co oblewa to własnie z powodu stresu, który paraliżuje doprowadzając do robienia głupich błędów.
popełniła - np. wymuszenie pierwszeństwa przy zmianie pasa ruchu..
Wszyscy mówią że ktoś kto nie umie się opanować na egzaminie nie da rady zachować zimnej krwi w realnej jeździe. Guzik prawda mam prawko niedługo a już było kilka takich sytuacji gdzie trzeba się było zachować z głową i trzeźwo myśleć i nikt nie ucierpiał poza tym taki stres to co innego niż jak ktoś siedzi i ciągle jakieś przytyki
Nawet jeśli popełniła błędy to nie musiał jej potem prawić takiej litanii.
Facet miał rację, więc nie wiem o co tyle hałasu. Kobieta nie umie jeździć i taka jest prawda.
Hałasu tyle o nieakceptowalną formę zwracania się do kandydatki. Nie rozumiem gdzie się ludzie wychowują.. od kiedy to za błędy należy się brak szacunku??
@@Lizawieta jeszcze kilkadziesiąt lat temu za złą odpowiedź dostawałeś po łapie... I nic nie dyskutowałeś.
@@niemiecpakajakoddawa8174 Jaka świadomość takie metody.
@@Lizawieta no właśnie xD
@@Lizawieta no sorry ale to jak miał do niej mówić ? Nic się nie stało? Jakoś wyjdzie ? Jak ona tak jezdzila to sama bym jej coś powiedziala
Mi wystarczy ton w jakim się do niej zwracał. I to już kwalifikuje się to wyciągnięcia za fraki.
nie mówcie mi, ze nie ma nic złego w słowach taki jak "pani kompletnie nie myśli, głupkowato się pani zachowuje" itp. poza tym po co w ogóle ten człowiek jej robi ten wykład całą drogę z powrotem? jakim prawem? w głowie się to nie mieści. nie taka jest jego rola. on ma oceniać i oblewać/przepuszczać, a nie w ten sposób kursantów traktować. oczywiście bardzo dobrze, że dziewczyna nie zdała, bo nie była przygotowana, ale cała ta gadanina była okropna, nieprzyjemna i po prostu niegodna. nie taka jest rola egzaminatora.
+Googaify Gadał już po oblaniu głównie. Takie uwagi motywują do przemyślenia swojej jazdy i większej rozwagi.
+Filip Maciołek Motywują? Może ciebie. Dziewczyna, która 30h spędziła za kółkiem po takiej gadce jest zmotywowana?! Weź człowieku się zastanów. Każdy jest inny i do jednych można ostrzej a do innych nie. Tak jak już gdzieś ktoś powiedział, to NIE jest rolą egzaminatora. A jak miał ochotę sobie popier...ić to mógł poczekać aż dziewczyna wyjdzie.
on ma obowiązek omówić egzamin i to zrobił kołczu.. i bardzo dobrze jej powiedział - inaczej by do niej nie dotarło co robiła źle..
Jak Wy ludzie jesteście zmanipulowani już tą poprawnością, kurwa mać! Nie wierzę, jak można czuć oburzenie po usłyszeniu, gdy ktoś po prostu stwierdza fakt, że coś zrobiłeś głupio lub w ogóle nie myślisz? Nawet jak mi ktoś powie, że jestem debilem (co jest tym samym co niemądry lub głupi, czy idiota), to nie obrażam się, nie robię afery tylko wyciągam z tej sytuacji wnioski i dążę do tego, żeby po prostu już nie być tym debilem, gdy nim jestem w danej dziedzinie.
No i chyba dobrze, że egzaminator wyjaśnia za co oblał i omawia przebieg egzaminu, po prostu tłumaczy co było źle....
Jak Wy ludzie jesteście zmanipulowani już tą poprawnością, kurwa mać! Nie wierzę, jak można czuć oburzenie po usłyszeniu, gdy ktoś po prostu stwierdza fakt, że coś zrobiłeś głupio lub w ogóle nie myślisz? Nawet jak mi ktoś powie, że jestem debilem (co jest tym samym co niemądry lub głupi, czy idiota), to nie obrażam się, nie robię afery tylko wyciągam z tej sytuacji wnioski i dążę do tego, żeby po prostu już nie być tym debilem, gdy nim jestem w danej dziedzinie.
No i chyba dobrze, że egzaminator wyjaśnia za co oblał i omawia przebieg egzaminu, po prostu tłumaczy co było źle....
Zdawałem w Częstochowie kilka lat temu. Pan który mnie egzaminował był bardzo wyrozumiały i pomagał mi gdy na przykład nie byłem pewny do końca którym wyjazdem wyjechać z ronda. Nie stresował, wręcz uspokajał,rozumiał że człowiek w nerwach może popełnić błąd. Natomiast z tym gościem to nawet teraz jak jestem kierowcą już kilko letnim stażem bezwypadkowo, a jeżdżę w dalsze trasy prawie co dziennie i nie osobowym ale busem, to pewnie również bym nie zdał. Dobrze mieć normalnego egzaminatora. PZDR
Ten filmik pojawił się kiedy zdawałem na prawko, egzaminator wydał mi się wtedy niemiły choć i tak o niebo milszy od tego którego ja miałem za drugim razem...
Prawko mam już 6 lat i teraz z perspektywy czasu kiedy oglądam ten filmik muszę się z tym egzaminatorem zgodzić, bo to co robiła ta kursantka to jakaś porażka. I może faktycznie niektóre jego słowa nie są przyjemne, ale po prostu mówi jak jest, i też widać że mimo wszystko próbuje być delikatny
A prawdę mówiąc to gdybym ja zdał za pierwszym razem to być może już miałbym pieszego na sumieniu, skręciłem wtedy w prawo nie patrząc na przejcie.... od tego oblanego egzaminu zawsze zwracam bardzo uwagę na to czy jest ktoś na przejściu, dlatego dziękuję panu egzaminatorowi który mnie wtedy uwalił (swoją drogą był bardzo w porządku ale za tamten błąd mnie dość konkretnie zrypał)
Ryszard Nejman Zachowanie egzaminatora jest niedopuszczalne. Być może pani kursantka musi trochę jeszcze poćwiczyć, ale on nie ma prawa ubliżać. W każdym zachodnim kraju ten pan zostałby zwolniony z pracy dyscyplinarnie. Poza tym pan instruktor nie zna przepisów jazdy po rondzie. Pan instruktor do douczenia.
Tomasz Dziedzic Miałby dyscyplinarkę jak nic. W tym samym dniu. Polacy są tak już przyzwyczajeni do złego traktowania, że nawet już nie widzą/słyszą, że ten egzaminator poniżał i ubliżał tej pani i dlatego bronią egzaminatora. To, że ona czegoś nie wiedziała nie daje mu pozwolenia na traktowanie jej jak matoła. Poza tym jemu gęba się nie zamykała. To jego kłapanie też musiało być niezłym stresem dla tej pani.
Trzeba chyba zmienić punkt siedzenia, żeby to dostrzec? Nie wierzę, że Polacy są aż tak okrutni jak ten egzaminator i 99% mu lajkujących. To jest niemożliwe. I bardziej od egzaminatora załamują mnie dziesiątki komentarzy popierających tego pana. myślę, że to miejsce jest dobre dla zakompleksionych flustratów, którzy mogą się wypowiedzieć. Cieszą się, że ktoś im odpowiada, dyskutuje itd. To im się w życiu codziennym pewnie rzadko zdarza.
jw Tomasz Dziedzic Czytam te komentarze i czytam. Gdzie są te słowa obelgi bo nie widzę? A "gęba mu się nie zamyka" dopiero wtedy gdy on kieruje i nie gada sobie po to by pogadać tylko normalnie tłumaczy jej co zrobiła źle. A lepiej by tłumaczył długo (bo w tedy zapamięta) niż w minutę i koniec.
Co do samego filmiku, gość przez cały egzamin mówi tylko prawo, lewo itp (wyjątek to z tą koparką, no ale musiał coś powiedzieć by ją wyprzedziła). Więc nie widzę żadnej logiki, gdy ktoś pisze, że egzaminator powinien TYLKO mówić prawo lewo itp, SKORO TAK WŁAŚNIE ROBIŁ.
@@tdzprv "Być może pani kursantka musi trochę jeszcze poćwiczyć" - nie! Ta pani na pewno musi to zrobić a nie jakieś być może! I nie poćwiczyć, tylko nauczyć się jeździć. Uzyskanie uprawnień do jazdy oznacza że taka Pani za chwilę mogłaby kierować 3 tonowym wanem na równych uprawnieniach, na drogach po których jeździ 20 mln innych osób.
No i prawidłowo. Nikt nie mówił że będzie lekko a mały wstrząs spowoduje lepsze zapamiętanie na przyszłość tego co źle się robi. Dobry nauczyciel.
Ja zdałem dwa tygodnie temu na odlewniczej za 3 razem. Egzaminator nic nie komentował. Trochę mnie przeganiał, nawet w takie miejsca o których nie miałem pojęcia XD. Jestem mu za wdzięczny, jest teraz większa satysfakcja. Na szczęście na koniec usłyszało się upragnione zaliczam panu egzamin na prawo jazdy :) Egzaminator jest też człowiekiem i ma swoje nerwy.
Oj kojarze takie zachowanie egzaminatora mialam takiego samego😢😶🌫️
ciekawe czy coś zapamiętała z tego co mówił . więcej takich kierowców jak ona i będzie rzeźnia na jezdni. brawa dla egzaminatora . pewnie instruktor jej nie poprawiał żeby bidulki czymś nie urazić i potem na egzaminie prawda zabolała. urażoną dumę należy schować do kieszeni i brać się za naukę i myslenie.
Dobrze jej powiedział, bo jechała głupio, mógł jednak oszczędzić sobie paru słówek, ale słychać było po głosie, że to kompletny dupek był.
Też miałem takiego na egzaminie. Ogólnie był nawet w porządku, ale miał co parę minut egzaminu takie, jakby to powiedzieć, "napady", kiedy krzyczał, wręcz darł się na mnie i oceniał, stosując różnych niefajnych epitetów, moją technikę jazdy, trzymania się pojazdu z przodu itd. (niestety jechałem w prawie godzinach szczytu, czyli mega-korki), żeby wyprowadzić mnie z równowagi. Ja jednak się nie dałem, bo słyszałem przed egzaminem o takich typach, więc się przygotowałem na taką sytuację i parę razy mu "grzecznie" odpowiedziałem, że jak będzie dalej darł m*rdę, to spowoduje wypadek. :) I spokojnie zdałem tego dnia - miałem zero błędów, choć po tych wszystkich krzykach myślałem, że nie zdam. :P
Wydaję mi się, że ci z góry im każą, żeby tak robili, bo nie mogę uwierzyć, że wszyscy egzaminatorzy to takie d*pki.
Ta pani miała 30h, żeby się nauczyć jeździć, wiem, że dla kierowcy, który już przebył niezliczoną ilość godzin za kierownicą może to się wydawać głupie, ale ta kobieta uczyła się nowej rzeczy (jazdy samochodem) i nie ma jeszcze 20-letniej praktyki w jeździe. Co innego nauczyć się na pamięć i napisać egzamin, a co innego stosować od razu tą wiedzę w egzaminie praktycznym. Tam nie ma czasu na zastanawianie się. WIEM, że żeby zdać praktykę trzeba spełnić szereg rygorystycznych wymogów - i dobrze, ale EGZAMINATOR MA OCENIĆ CZY OSOBA TE WYMOGI WŁAŚNIE SPEŁNIA NA CHWILĘ OBECNĄ. "...i to jest wynik Pani głupoty..." - no chyba, że dostaje premię za demotywowanie. Jeszcze raz: EGZAMINATOR JEST OD EGZAMINOWANIA I JEGO GADANIE POWINNO SIĘ OGRANICZYĆ DO WYDAWANIA POLECEŃ I WSKAZYWANIA BŁĘDÓW, a takie głupie gadanie to niech sobie zostawi dla siebie.
+AVP-ART Żeby 30godzin nie wystarczało to albo dokupić kolejne, albo odpuścić sobie to prawo jazdy. Tyle godzin to jest na prawdę dużo. Mi wystarczyło 7 godzin i instruktorzy mówili że mogę podchodzić do egzaminu, po 10godzinach było już strasznie nudno. Więc na prawdę odpuścić sobie to prawo jazdy, bo potem jeżdżą po drogach idioci, którzy nie wiedzą co robić i wielce panikują.
No kurwa bez jaj, szanujmy się! Nigdzie nie jest powiedziane że egzaminator tak po prostu może sobie oceniać pod kątem PERSONALNYM osobę której w ogóle nie zna, zwłaszcza że osoba zdająca musi za to zapłacić ciężkie pieniądze. Ocena jazdy to CO INNEGO.
+Wojtek3362 To bardzo dobrze, że tak dobrze idzie Ci jazda, ale to nie oznacza ze ktoś kto ogarnie jazde po 30 godzinach bądź po 70 godzinach ma nie jeździć. Każdy uczy się w swoim tempie. To tak jak z matematyką, ktoś uczy się w domu pół godziny, ktoś godzine a ktoś inny wgl się uczyć nie musi bo wszystko ogarnia z lekcji ;) Do tego dochodzi stres a znam osoby które jak się stresują to zapominają jak się nazywają a co dopiero jechać wtedy autem.. Ja autem jeżdżę najlepiej jak jestem wkurzona a ktoś inny jak jest zrelaksowany, więc to sprawa indywidualna.
Ja sam zdałem dopiero, po jakiś 80godzinach, ale z przerwą 5letnią.Wtedy zrobić prawko bez płatnej protekcji, to szczyt marzeń.
Fakt trochę miał wyższy ton ale z drugiej strony dobrze jej powiedział, dokładnie wyjaśnił na czym polegały jej blędy, tak powinno być, kursant MUSI WIEDZIEĆ za co oblewa żeby na błędach się uczyć i więcej ich nie popełniać.
Zdawalem z nim tydzien temu i bylo bardzo okej jesli chodzi o jazde moze nie jest to najmilszy egzaminator ale profesjonalny :)
cały egzamin za traktorem :D
@lepek26 Zdałam egzamin za pierwszym podejściem, panie wszechwiedzący. Jesteś osobą którą łatwo manipulować, nie wyczuwasz ironii, zero poczucia humoru, dla mnie beton. Na tym kończę dyskusję, ponieważ mam ciekawsze rzeczy do robienia niż bełkot na YT. A ty zostań tutaj i dalej próbuj się dowartościowywać jeśli nie znalazłeś lepszego sposobu. ( celowo nie używam wielkich liter ). Najmniejsze pieski najgłośniej szczekają.
facet założył, że ją obleje... Już na dzień dobry wprowadził element stresu i biedna babeczka miała już dość zanim dobrze się rozpędziła. nie dziwi, że oblała podczas takiej "jazdy bez trzymanki"...Zatrważające.
Egzaminator zmęczony życiem i pracą,postanowił swoje frustracje wyładować na tej biednej kobiecie. Mógł jej krótko powiedzieć co zrobiła źle i że na ten moment jeszcze nie posiada umiejętności a nie ględzić jak nakręcony. Pan wszystko wiedzący i to jego proszę "Panią"
Ale co on złego powiedział ze wywołało to takie oburzenie w internecie? Dosadnie i w najprostszych słowach przekazał jej ze po prostu kobieta nie potrafi logicznie myśleć a co za tym idzie... prowadzić pojazdu mechanicznego w ruchu publicznym.
Paweł Adamczyk A chociazby to ,że jego ton i słownictwo pozostawiały wiele do życzenia.Powinien ograniczyc się do wydawania poleceń a nie kazania niczym w kosciele.Ci mający prawo jazdy nie zawsze są dobrymi kierowcami!!!!!
I jaki wniosek z tego?
Wniosek taki ,ze coraz wiecej chamstwa i trzeba by wymienić wszystkich ludzi z takimi poglądami jak ty.Kolejny dowód na to ,ze facetoom wydaje sie ,że są we wszystkim nalepsi. Haha Ja sama byłam świadkiem nieraz jak faceci jeżdżą i potem idiotycznie tłumaczą sie Policji:))No i czytanie ze zrozumieniem u niektórych bardzo szwankuje.Już widzę jaki z ciebie kierowca haha
Wszystko można powiedzieć ,ale trzeba umieć .w tym mówieniu także trzeba zachować jakiś umiar!
Powinien ograniczyć sie do wydawania komed ,bo za to mu płaca a nie za pyskowanie itp.!
komend:)
Maciej Wojciechowski Jak ten pan się zeźlił, to się wyżył na kursantce? Niech zawód zmieni, jak mu nerwy nie wytrzymują.
Małgorzata Nowak Przepraszam bardzo, ale jego ton był cały czas spokojny. Powiedziałbym nawet, że był może na granicy podniesionego tonu głosu. A słownictwo.... właśnie, jakie słownictwo? Co on takiego powiedział? Że głupio jeździ, no bo głupio i to przecież obelgą nie jest. Że nie pomyślała wjeżdżając na rondo, no nie pomyślała i to też obelgą nie jest.
Tutaj takżę się nie zgodzę że egzaminator powinien ograniczyć się do wydawania komend. Bo nie powinien, nie ma nigdzie napisane, w żadnym regulaminie, że podczas całego egzaminu powinien TYLKO mówić gdzie jechać. Po oblanym kursie POWINIEN wytłumaczyć (najlepiej tak długo aż się zrozumie swój błąd) co się zrobiło źle i dlaczego się oblało. Nikt przecież nie chce oblać i nie wiedzieć czemu, prawda?
Kolega powyżej, Pan Ryszard dał dobry przykład ze swoich doświadczeń. Gdzie za pierwszym podejściem na prawo oblał bo nie spojrzał się w prawo czy ktoś po pasach nie poszedł. Egzaminator dobitnie go "zrypał" i dzięki temu (jak sam napisał) już zawsze patrzy czy ktoś nie przechodzi.
No po takim egzaminatorze raczej będzie stresować się jeszcze bardziej. Rozumiem pokazywać błędy jakie ktoś popełnia, ale to już było za dużo.
Jak umiesz jeździć to żaden egzaminator nie będzie miał do ciebie problemu. Ja zdałem za pierwszym, jeździłem po mieście 25 minut i tyle. Typiara z tego filmiku przyszła na egzamin nie potrafiąc jeździć po drogach więc go nie zdała, jeżeli umiesz jeździć to zdasz bez żadnego problemu.
Dobrze się to ogląda po zaliczeniu egzaminu państwowego. A tak zapewne za ktorymś razem zaliczyła zapewne !!! Pozdrawiam kursantów bedzie dobrze trzeba wierzyć ze sie zaliczy !!!:)
Tak wlasnie robia egzaminatorzy zeby poglebic stres osoby zdajacej. Najlepiej miec to w dupie i robic swoje. Ja sama mialam takiego komentatora, ktory na koncu egzaminu wlasnie podobnie skomentowal moja jazde ale zdalam.
Facet miał rację, jak można dopuścić kogoś z takimi umiejętnościami, a raczej z ich brakiem, w ogóle,na egzamin. To są podstawy!
racje miał, tylko powinien tą rację przedstawić w inny sposób
przy czymś takim każdemu mają prawo puścić nerwy ... tak sądzę.....
egzaminator powinien być odporny na takie sytuacje, jeżeli puszczają mu nerwy to najwyższy czas zmienić zawód, poza tym to już na samym początku widać, że był od razu nastawiony negatywnie do tej dziewczyny ..... gdyby mi tak zaczął smęcić to oklepałbym mu ryja i kazał odwieść siebie do domu
8bit2NES
I miałbyś prawo! Bo nikt nie ma prawa naruszać Twojej godności osobistej! Zwłaszcza, że dzięki nam mają prace te gnoje. Dziś mnie oblał bo najechałem na linię ciągłą (blisko skrzyżowania stało auto na awaryjnych) nie miałem prawie szans ominąć linię bez zarysowania autem więc wybrałem ''mniejsze zło'' i najechałem linię 1/3 auta, cały manewr wykonując z uwagą w lustrach. Za skrzyżowaniem na parking i przesiadka wynik negatywny. Już 300zł zarobili na mnie! W poniedziałek poprawka!
Błędy u początkującego kierowcy są rzeczą naturalną i egzaminator powinien to rozumieć. To na pewno nie jest łatwy zawód, ale wyładowywanie się na kursantce jest zwykłym nieporozumieniem i tak naprawdę dowodem na bezradność egzaminatora. Te same błędy można wskazać / wyjaśnić nie robiąc przy tym scen.
Mi egzaminator powiedział ze ujebałem, a wytłumaczył dlaczego dopiero przy wordzie. Ten koleś ją poucza i odnosi się do kilku błędów - cenne wskazówki bez spiny.
Kurde ale staruchy miały łatwo o zdobycie prawka, egzaminator za rączkę ja prowadzi a dziś to jazda by się zakończyła na 1:50 wymuszenie i się przesiadamy xDD
Chwila, skoro droga jest podporządkowana to jak może tutaj zachodzić zasada prawej strony? W tym wypadku to znaki ustalają pierwszeństwo, a jeśli takowych nie ma to jest to droga równorzędna.
co jak co, ale z tym rondem, ze "n a wprost stal budynek" to sie pani inteligencja nie popisala. prosto przez rondo nie oznacza, ze wyjazd musi byc dokladnie w linii prostej za wjazdem, to oznacza po prostu drugi zjazd, no alle to tez trzeba pomyslec.
I po co jej tak dogaduje ... on tam nie jest od uczenia ale od egzaminowania ... J bym się to zapytał czy mnie uczy czy egzaminuje zdany czy nie zdane
dokładnie
ķawał buca z tego egzaminatora i tyle nawet poleceń nie umie wydawać normalnie .
Właśnie na tym egzamin polega, że ocenia się czyjąś jazdę. Bardzo dobrze, że egzaminator wyjaśnił zdającej jakie błędy popełniła, co miał twoim zdaniem zrobić? siedzieć cicho? Wszelkim wylalkanym gimbusom przypominam, że w dorosłym życiu, kiedy wyjdziecie spod mamusinej opieki krytyka będzie na porządku dziennym, Jeżeli nie radzicie sobie z tym, to proponuję zasięgnąć porady specjalisty, póki jeszcze nie jest za późno.
Nie jestem gimnazjalista . Nie powinien tak się zachowywać i już . przez jego głupie gadanie wypalił dziewczyne psychicznie . ja jak zdawałem też miałem trochę grobowa ciszę ale nie było najgorzej
No to właśnie kolega powyżej wyjaśnił, że egzaminator powinien porządnie wytłumaczyć na czym polegały błędy. Poza tym nie dziwię się egzaminator był poddenerwowany. Sam byłbym w takim samym stanie gdybym miał jechać z taką osobą egzaminowaną..
No proszę, wyskoczyło na głównym w 2021r i nawet obejrzałem. Powiem tak kobieta faktycznie mega zestresowana, ale stres paraliżujący bierze się w większości z nieprzygotowania. Ale nie zmienia to faktu że panu na prawym siedzeniu za te wszystkie "dowalanie" należy się ban, baaardo chamsko z jego strony.
Zdałem dzisiaj za 4 razem. Powodzenia życzę innym :)
A czemu aż za 4?
@@robos92 Bo egzaminatorzy specjalnie oblewają żeby pieniążki wpadły do kieszeni, ja będę zdawał drugi raz
@@CaptainDPD12 za co oblales za pierwszym razem?
@@robos92 niby za wymuszenie pierwszeństwa
Ja popełniłem 3 błędy na egzaminie praktycznym i za każdym razem jak mi je wytykał, zaczynałem się zastanawiać co zrobiłem źle i nie popełniałem ponownie tego błędu i udało mi się zdać za 1 razem. Jeśli ktoś aż tak bardzo się stresuje, że mu odcina mózg to nawet lepiej że nie zdał. Uważam, że na egzaminach Ci najbardziej zestresowani to osoby, które jeżdżą najsłabiej. Pewność siebie za kierownicą rośnie proporcjonalnie do umiejętności. Nie twierdzę, że wszyscy bo wyjątki są na pewno.
Może ktoś mi wytłumaczy co to za oburzenie? Jechała beznadziejnie a on ją pouczył. Nie widzę w tym nic dziwnego. A, i wcale się nie wkurzył tylko jej wytłumaczył na czym polegał błąd, co, miał cały egzamin siedzieć cicho?
mysle ze dotarlo by do niej bardziej to co mowi gdyby mowil spokojniej i normalniej.po co on sie denerwuje.zamiast "wepchała sie pani" moglby mowic wjechała pani zamiat "głupkowato" moglby powiedziec nie madrze i zmienic ton.mysle ze dziewczyna by zrozumiala wiecej .
Nowikos Łukasz
Lepiej żeby kobiet nie dopuszczać do ruchu samochodowego. Widać tu że miała problemy, a co by było gdyby poziom stresu był jeszcze większy? Samo gadanie nic nie pomoże. Trzeba mieć dobre rozeznanie w terenie i zacząć wcześnie naukę jazdy. Same chęci nie wystarczą.
***** Człowieku, bredzisz. Co ma płeć do umiejętności kierowania? Większość egzaminów jest nerwowa, bo kursant nie ma jeszcze doświadczenia, choć już coś liznął temat. Bo zdaniu prawka mija może miesiąc i pewne rzeczy stają się oczywiste, i tak jest w przypadku prawie wszystkich kierowców, chyba że ktoś jest urodzonym mistrzem kierownicy albo beznadziejnym przypadkiem.
Jan Man Nie będę wdawał się w dyskusję z człowiekiem który jak widać nie jeździ po drogach publicznych wystarczająco często żeby zobaczyć jak jeżdżą kobiety. Koniec świata...
***** Argumenty ad personam są najlepsze, nie masz bladego pojęcia od kiedy i ile jeżdżę, a opierasz na tym swój dowód w sprawie. Zobacz sobie statystyki a nie odwołuj się do doświadczenia, ilość powodowanych wypadków zależy przede wszystkim od wieku a nie płci, drogowy szowinisto.
To jest chamstwo? Mój egzaminator mi mówił cały czas, że jestem debilem, że nic nie potrafie, że nie powinienem nawet wsiadać za kierownice, że jestem debilem, że mógłby mnie oblać i tym podobne. Już od początku jazdy. 45 minut takich docinek. Zdałem za pierwszym razem, u egzaminatora u którego zdawalność jest 18 procent. A gościu jej dobrze powiedział, nie powinna zdać i tyle.
Ja się po swoim egzaminie rozpłakałem, mimo, że zdałem.
No i gdzie tu afera? Bo powiedział jej w sposób łopatologiczny gdzie popełniła błędy? Pewno powinien jeszcze po główce pogłaskać i pocieszyć, prawda?. No ale jak babka spowoduje wypadek, to misiek po główce nie pogłaszcze. A stres - no cóż. Dużo większy jest gdy sami pierwszy raz wyjeżdżamy na drogę, bo obok nas nie ma ani instruktora, ani egzaminatora, którzy w razie czego wdepną hamulec, więc nie ma co się stresować na egzaminie, a tym bardziej - nie ma co stresem tłumaczyć popełnianych błędów.
Uwielbiam ten film
Według mnie gościu miał 100% racji... bo potem jeżdżą takie niedojdy co się "stresują"... jak się stresujesz w normalnych warunkach drogowych to jak zachowasz się w trudnej sytuacji? zasłonisz oczy i będziesz krzyczeć?
Powiem jeszcze raz... egzaminator miał rację! ba... nawet przymknął oko na pewne niedociągnięcia... a to że powiedział jakiejś "dziuni" prawdę prosto w oczy nie owijając w zbędne pitolenie to jeszcze robią wielkie halo... według mnie nie powiedział nic obraźliwego a tylko zastosował konstruktywną krytykę...
Ale to jest właśnie "hamerykańskie" podejście... "wszyscy są winni tylko nie ja..." albo "wszyscy wygrywają żeby nie zranić czyichś uczuć..."
Nie twierdzę, że ta dziewczyna była jakaś głupia etc. czy też jak wspomniałem wcześniej "niedojdą"... może po prostu nie wyjeździła odpowiedniej ilości godzin...
W wordzie w kłodzku pewien starszy egzaminator również był wobec mnie nawet gorzej nastawiony oraz także usłyszałem teksty typu "Kto pana uczył jeździć?" ALBO z krzykiem, że "TO NIE JEST EGZAMIN NA KARTE ROWEROWĄ!" Miałem zamiar wziąć nagranie z wordu i złożyć skargę ale zdałem finalnie egzamin ponieważ nie było mnie na czym oblać i tak już olałem to z tego powodu, że mam już prawo jazdy i szkoda zachodu, ale zachowanie egzaminatora było karygodne!
mialam tego samego ale tez zdalam ;-)
najwięcej się tu rzucają ci co nie zdali taka prawda
odezwal sie najmadrzejszy ktory pewnie nie zdal
😳
Jeśli chodzi o moje zdanie... ? Brawo dla egzaminatora! Ktoś kto idzie na egzamin ma już znać zasady poruszania się po publicznych drogach oraz przepisy ruchu drogowego. To jest egzamin a nie szansa na sukces. Każdy powinien wysłuchać co zrobił źle żeby później poprawić swoje błędy.
Egzaminator po prostu powiedział jej co źle robi, by na przyszłość wiedziała lepiej :) a wy od razu robicie afere jak by nie wiadomo co sie kurwa stało
+Kaacperx Nie jemu komentować w ten sposób, mógł to zrobić bardziej rzetelnie i z szacunkiem, a zachowuje się jak ostatni kiep. Totalny brak profesjonalizmu.
Wszyscy jeżdżą po egzaminatorze jednak on wydał prawidłowy wynik egzaminu. Zachowanie egzaminatora nie było naganne, komentarze o ''głupkowatej jeździe'' były zbędne jednak uzasadnione zdenerwowaniem. 1 egzaminująca zapytana czy wie jak wygląda egzamin oznajmia, że nie. 2 mimo wolnego lewego pasa usilnie jedzie za pojazdem wolnobieżnym. 3 pusta droga i nie może się rozpędzić do 50 km/h i zatrzymać w wybranym miejscu co jest zadaniem na egzaminie. 4 na rondzie ma pojechać prosto jednak nie wie jaki to kierunek wjeżdża na wewnętrzny pas i gaśnie jej auto chwile później wymusza pierwszeństwo na kierowcy na prawym pasie który nie wie, że je ma w takim wypadku powinna powiedzieć, że ja wpuszcza a nie jechać i w ogóle niczym się nie interesować. W artykule w opisie filmu można przeczytać "- Przy wjeździe na rondo kazał mi jechać "na wprost" Problem w tym, że "na wprost" stał blok, ale nie było zjazdu z ronda. Po chwili, choć jechałam prawidłowo, oblał mnie pod wyimaginowanym pretekstem - wymuszenia pierwszeństwa przejazdu - opowiada Monika." Rozumiem, że egzaminująca ma za sobą tylko 30h no, ale nieznajomość kierunków na rondzie i pierwszeństwa na drodze to już za dużo NAJŁATWIEJ SZUKAĆ WINY U INNYCH A NIE U SIEBIE. Tyle na ten temat.
+Gandalf Ok, ale nie zdajesz sobie sprawy co nieżyczliwy egzaminator może spowodować z nerwami u osoby zdającej. W takim stresie człowiek może robić rzeczy które w normalnych warunkach by się nigdy nie zdarzyły. Być może ta dziewczyna nawet nieźle jeździ, ale przez stres działo się to co na filmiku. Tyle na ten temat.
Szanowny specjalisto od logicznego myślenia. Gdzie pan miał na tym rondzie "jazdę prosto"? Pomijam taki drobiazg jak fakt, że wjeżdżając na ten lewy pas nie popełniła żadnego wykroczenia.
ale popełniła zjeżdżając i wymuszając pierwszeństwo..
Jestem instruktorem, wystarczy że poczytasz przepisy i wgłębisz się w temat a wszystkiego się dowiesz. Polecam też poczytać trochę na temat psychologii która jest jednym z przedmiotów przygotowujących zarówno do pracy instruktora jak i egzaminatora. Pozdrawiam
ale beka xD
Każdy jedzie na egzaminatora który miał we wszystkim rację. Zły, okropny Pan który znęca się nad zdającą. Kierowca NIE może się denerwować, musi być spokojny zawsze i wszędzie.
tiaaa, mądralo , zwłaszcza na egzaminie.
Jak można być spokojnym gdy ktoś na kogoś tak podnosi głos? Każdy człowiek jest inny i inaczej reaguje na głosy z zewnątrz. Mówisz, że kierowca nie może się denerwować, to po jakiego się na nią drze? Wystarczyłoby powiedzieć co się zrobiło źle i wtedy oblać, a nie dodatkowo komentować.
Egzaminator wykonuje swoją robotę.Egzaminator nie ma być miły,cudowny tylko kompetentny.Najlepiej żeby babsku które nie umie jeździć dał prawo jazdy i jeszcze może na kawę zaprosił? Nosz pomyślcie trochę ludzi.
niestety teraz są takie chore czasy że jak ktoś komuś prawdę powie i zwróci uwagę to się biegnie na komendę... żałosne.
Brawa dla egzaminatora, wytłumaczył dokładnie na czym polegały błędy.
@Grzecho2007
Jeśli jedziesz na rondzie w prawo lub prosto, powinieneś użyć prawego pasa, bo lewy służy do jazdy w lewo lub zawracania na rondzie. Linia przerywana na rondzie jest po to, by ci z lewego pasa też mogli zjechać z ronda tylko że na wyjeździe późniejszym niż ci z prawego pasa. Gdyby wszyscy jeździli po rondzie tak jak trzeba, nie byłoby ŻADNYCH problemów.
Dobrze gadal, nie wiem czemu sie tak oburzacie.
Piotr Łuszcz masz rację
Jak sie podchodzi do egzaminu, to powinno się juz jakąś wiedzę posiadac. No przeciez czegos ucza na tych kursach. Ale jak sie myśli o tym, co nie trzeba, to sie wychodzi później tak, jak ta kobieta.
Notorious Schwartz Niech taka osoba zda przez przypadek i niech jedzie... Masakra. Wiadomo stres i wgl ale takie błędy popełniała jak z tym traktorem... Nie nie nie doszkolić się przemyśleć i zdawać :)
To jest bardzo smutne. Ludzie uważają że za błędy należy im się brak szacunku i nie rozumieją że popełnianie błędów, choćby nielogicznych nie daje nikomu prawa do odbierania im godności. To symptomatyczne dla tych którzy traktowani byli w ten sposób w domu. Wyzywanie od matołów za niedostateczne w szkole itd. Bardzo niedobrze.
@@paweb2894 za traktorem to małe piwo- przecież nikomu krzywdy tym nie zrobi a ty zawsze możesz ich wyprzedzić. Natomiast sytuacja na rondzie była naprawdę niebezpieczna...
Babka niestety jeździ głupkowato i to trzeba przyznać, za ten traktor na siłe się wpakowała gdzie spokojnie mogłaby go 20 razy objechać. Poza tym no na rondzie, nie wjeżdża się na wewnętrzny pas przy jeździe na wprost bo później łatwo się wpakować komuś pod koła tak jak to zrobiła. Egzaminator pogadał swoje, ale jeżeli byłaby mądra mogłaby to zapamiętać i na przyszłość nauczyć się lepiej jeździć. Oni tam nie są po to, żeby prawić komplementy tylko sprawdzić czy ktoś umie jeździć.