9:50 to są święte słowa, jak by każdy pojazd po zatrzymaniu zachował większą odległość w tedy wszyscy mogli by ruszyć jednoczenie. Jak kolumna czołgów , rozkaz na przód to wszyscy jednoczenie ruszają.
to się nazywa kretyn za kierownicą. Jak można wyjeżdżać nie obserwując żadnego z lusterek? No jprdl - ciekawe czy napierdalał przez ten telefon cały czas czy zaczął dzwonić jak wysiadł.
Zaczął ruszać i zachamował i potem znowu ruszył. Czyli -> Z prawej jechał autor i podejrzewam ze widzial to kierowca audi. Obserwował lewą strone ktoś jechał to się zatrzymał. Potem patrzyl na prawą i nikt nie jechał to rura. Nie wpadł na to że ktoś mógł się zatrzymać zaraz za nim. To moja teoria.
uaa tak samo mnie zaskoczył, zasłuchałem się opowieści o barze 'u Grubego' aż tu nagle pierdut! szkoda że dyskusja nie nagrana ani bok auta, haratnęło jakby hakiem się wbił
Nie jest, to jest kolizja podczas nagrywania filmu edukacyjnego trasą egzaminacyjną. Instruktor śledzi egzamin. Polecam zapoznać się z działalnością pana Filipa :)
Aż trudno uwierzyć - tak 'głupia' stłuczka. I co to znaczy upewnienie się "przed jazdą" - doskonały tego przykład. Bardzo fajnie, że materiały pojawiają się cały czas na yt! Pozdrawiam ☕
"To bylo przewidywalne" w 4:13 minucie filmu, ale niezgodne z przepisami: rowerzysta był obowiązany zejść z roweru i przejść przez przejście dla pieszych tak jak uczyniła to pani z rowerem, ponieważ nie jest to przejazd rowerowy - szkoda, że w filmie nie zostało to skrytykowane (jednak zawsze można je dopisać na ekranie w formie komentarza).
2 года назад
To zależy od tego ile lat miał prowadzący rower - bo w niektórych przypadkach jest traktowany wedle przepisów jako pieszy.
4:09 to nie rowerzysta tylko pieszy zgodnie z art. 2 ust. 18 dziecko do lat dziesięciu kierujące rowerem jest pieszym. Z tego wynika, że nie może poruszać się po jezdni, ale tylko po chodniku. Może przejeżdżać po przejściu dla pieszych. Osoba dorosła opiekująca się dzieckiem może iść obok niego po chodniku, lub jechać na rowerze - także po chodniku. Artykuł 33 ust. 5 dopuszcza jazdę na rowerze po chodniku osoby dorosłej, właśnie w przypadku, kiedy opiekuje się dzieckiem do lat 10. Mało tego kierujący rowerem może jechać lewą stroną jezdni na zasadach określonych dla ruchu pieszych w przepisach art. 11 zasady korzystania przez pieszego z chodnika, pobocza, drogi dla pieszych i jezdni ust. 1-3, jeżeli opiekuje się on osobą kierującą rowerem w wieku do lat 10.
Ale miał Pan pecha że akurat trafiło na Pana.. i mamy przykład że upewnienie przed ruszaniem i jeszcze raz upewnienie musi być za każdym razem.. całe szczęście że nic nikomu się nie stało. Pozdrawiam Panie Filipie ☺️
13:48 A jakby seatem pojechał prosto to albo by był dzwon albo zmuszenie tego z tyłu do gwałtownego hamowania i jak tu ma się ta podstawowa zasada ograniczonego zaufania którą tak wpajacie. Czy to rondo nie mogło by być zwykłe bez tych dziwacznych pasów co miasto to inna architektura. Najlepsze to jak kiedyś zwykłe skrzyżowanie było to teraz fikuśne wiadukty że jak się pomylisz i nie w ten pas wjedziesz to z 10 km do najbliższego zjazdu żeby zawrócić wspaniałe rozwiązanie dla tirów.
Seat pokazywał lewy kierunkowskaz zatem ryzyko, że mimo to pojedzie prosto było znikome ale wzięte pod uwagę gdyż (co widać doskonale) na jego pas wjechałem ZA nim. Zasada ograniczonego zaufania nie ma to zastosowania. Doczytaj na czym polega w Art 4. p.r.d. . A że organizacja ruchu na tym soro jest delikatnie mówiąc wyjątkowa, to zupełnie inny temat.
W Żarkach, przed urzędem miasta, jakaś ważna kobieta dyrygująca pracownikami (bo np. *kazała* dać sobie prywatny telefon kierowcy z urzędu, a nie poprosiła o udostępnienie), wjechała we mnie analogicznie, cofając z miejsca postojowego, kiedy przepuszczałem pieszych na przejściu. Następnie wyszła z samochodu blokując mi możliwość zjechania na bok, żeby nie stwarzać zagrożenia stojąc przed przejściem i zadzwoniła po policję. Dzwoniąc domagała się, aby policjant mi zakazał ruszania się - podała mi słuchawkę i policjant potwierdził, że mam tam stać. Po przyjeździe policji kobieta dostała mandat za spowodowanie kolizji, a jej argumentem na swoją obronę było absurdalne oskarżenie, że celowo się tam zatrzymałem, żeby we mnie wjechała. Po otrzymaniu mandatu kobieta podeszła do mnie (czekałem na swoją kolejkę do spisania zeznania - mandat wystawiono jeszcze przed moim zeznaniem) i powiedziała, że mnie przeklina. Moim zdaniem po prostu przewróciło jej się w głowie od nadmiaru ważności stanowiska. Potem się dowiedziałem od znajomego z okolicy, że w Żarkach rządzi jakiś układ powiązanych ze sobą ludzi, a stan psychiczny tej kobiety, to standard w tym urzędzie wśród najważniejszych tam ludzi. Nie sprawdzałem :)
Jeżdżę już ponad 10 lat i nie zdarzyło mi się jeszcze odwalić czegoś takiego. Wjechałem kiedyś w kubły których nie było widać, nie sięgały do wysokości tylnej szyby, a były centralnie za autem. Po tym założyłem czujniki cofania (parkotroniki), bo pomyślałem sobie że jakby tam małe dziecko stało to dostałoby się pod koła. Ale tak cofnąć prosto w inny samochód, który przecież doskonale widać, to nie wiem co trzeba robić. Podejrzewam że pan gadał przez komórkę, grzebał w radiu albo był mocno niewyspany.
To że nie widział to jedno, ale to jak cofał to drugie. Z takim impetem przywalił, że aż auto nagrywającego się bujnęło. Jak się cofa to powoli i ostrożnie a nie tak. Mi się raz też zdarzyło cofając wjechać w jakąś doniczkę betonową bo była niska i jej nie widziałem a była blisko. Raz też przez gapiostwo miałem kolizję. Wyjeżdżałem z Tesco w prawo i auta z mojej lewej jechały i przejechało kilka z nich po czym z tyłu kolejne się zatrzymało i mignęło światłami komuś co skręcał w lewo z przeciwka do Tesco, że go puszcza. Ja wtedy postanowiłem skorzystać z okazji i wjechać no i bum. Okazało się, że nie pojechali jak myślałem, bo ktoś na przejście wszedł. No i nie spojrzałem w lewo bo mi ten z mojej lewej zniknął z pola widzenia więc założyłem że pojechał. A on metr się przesunął i stanął. Szkody na szczęście nieduże - u mnie porysowany zderzak i lampa a u niego drzwi.
@@Prawkoplus W Afryce tez nie bylem, to nie znaczy ze nie moge sie wypowiedziec na temat zjebanych wjazdow czy wyjazdow podczas egzaminu. Nie wspominajac juz o spierdolonych dyszlach czy przewodach majac egzamin C+E
@@Prawkoplus jak zdawałem w Rzeszowie to przy wyjeździe miałem takie hamowanie, że egzaminatorowi wszystkie papiery wypadły, bo zza ekranu (tam oczywiście nic nie widać) wybiegł mi pieszy XD
Moment kolizji mocny, gość jakby poprawił...ale powaga i spokój podziwiam 😊 W tym momencie tamten sprawca mógłby spokojnie zakończyć swoją karierę za kółkiem.
4:09 _Rowerzysta chce przejechać przez przejście dla pieszych._ Rowerzysta, a może pieszy? Tego nie wiemy, nie ustalimy wieku dziecka i nie rozstrzygniemy czy osoba znajdująca się w pobliżu jest jego opiekunem, dlatego należy zachować się tak, by zapewnić bezpieczny przejazd w obu przypadkach.
Też kiedyś miałem małą kolizję na jazdach, starszy pan wjechał w lewą część przedniego zderzaka (zjeżdżał z ronda z wewnętrznego pasa ruchu bez kierunkowskazu) oczywiście policji nie wzywaliśmy ze względu na to że nie było takiej potrzeby, gdyż oświadczenie zostało spisane itd.
Wsteczny i urrraaaaaaa do tyłu. Kto by tam zawracał sobie głowę chociażby spojrzeniem w lusterka... Jako kierowca autobusu miejskiego codziennie mam minimum 3 zawały serca przez takich.
Przecież rowerzysta na przejeździe ma pierwszeństwo, a nie taki, co ma zamiar wyjechać? Pytam o ścieżkę rowerową taką, jak tu była, a nie wydzielony dla rowerów pas na jezdni. Ps. We mnie w taki sam sposób, kiedy stałem przed przejściem dla pieszych, wjechała w bok ważna figura z urzędu miasta Żarki. Kobieta. Po czym wysiadła z auta z wrzaskiem, że spowodowałem kolizję. Bo "celowo" tam stanąłem. Następnie z histerią w głosie zakazała mi się ruszać i stanęła tak, żebym nie mógł odjechać sprzed przejścia. Potem kazała kierowcy z urzędu, który przyglądał się temu z boku, dać sobie jego prywatny telefon i zadzwoniła z niego na policję. Przekazała mi słuchawkę i na polecenie policjanta nie odjechałem na bok, choć byłem zagrożeniem dla przechodniów. Kiedy przyjechała policja i ostatecznie dała tej kobiecie mandat, ona podeszła do mnie i powiedziała, że mnie przeklina, wyklina i coś tam jeszcze bełkotała. Miała przy tym tak szalone spojrzenie, że aż policjanci, którzy to widzieli z dalszej odległości przyszli pytać, co mi nagadała. Spytałem ich, czy to czarownica, ale nie wiedzieli. Po tym całym wydarzeniu uwierzyłem w zasłyszane wcześniej plotki (choć tam nie mieszkam, ale to było głośne) na temat szaleństwa niepoczytalnej rodziny "trzymającej władzę" w Żarkach. To było już pięć, albo więcej lat temu.
Byłem Instruktorem, przepisami, zagrożeniami i psychologią nauczania hobbistycznie zajmuję się już 25 lat. Miałem też swój ośrodek szkolenia kierowców. Fajnie nauczasz 👍 szacunek, myślę, że należysz do najlepszych Instruktorów nauki jazdy. Pozdrawiam, Mariusz Gąszczak.
15:08 A jakby egzaminowany stał za sygnalizacją i czekał na następny cykl świateł (nie blokując skrzyżowania w poprzek) to ma egzamin z wynikiem negatywnym? Czy takie zachowanie jest dopuszczalne? A jeżeli nie jest, to czy można stać przed przejściem dla pieszych i sygnalizatorem lecz za linią złożoną z prostokątów? Przepisy wówczas nie regulują tego gdzie się zaczyna skrzyżowanie.
Skasowałbym tak kiedyś ziomka, bo wyprzedzał moje pole widzenia, kiedy się obracałem i nie zauważyłem go. Dlatego zawszę, kiedy widzę, że ktoś cofa, to wiem, że mnie może nie zauważyć i czekam, aż wyjedzie.
Teoria ważna , ale praktyka najbardziej , czytam i dużo jest tu młodych NADGORLIWYCH kierowców , a sytuacja na drogach zmienia sie co chwila , , kierowca ABCEDET bez wypadku 40 lat , a kierowca ten jest dobry co nie powoduje wypadków , każdy ma inną technike jazdy
Zawsze najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Acz uszkodzenia tylko w naszym. Pan wjechał w nasz bok swoim hakiem, który zatrzymany został o próg na wysokości łączenia drzwi. U niego nic - u nas gruba robota.
Dlaczego Pan dusi benzynkę na 1000/1500 obrotów? Czy np jak kursant, utrzymywałby obroty na "normalnym poziomie" tzn. 2000/2500 obrotów nie miałby zaliczone eko jazdy lub inne konsekwencje?
@@adrek80 Gdzieś słyszałem, że producenci samochodów zalecają jazdę na niskich obrotach, aby zmniejszyć spalanie. Wydaje mi się jednak, że jazda na takich obrotach (szczególnie w benzynie) nie jest dobra dla silnika i skrzyni, które przy niskich mogą się szybciej zużywać, dlatego ja preferuję zakres 2000-3500 obr.
Miałem identyczną sytuacje kawałeczek dalej właśnie przy barze u grubego, dobrze że zacząłem trąbić bo pani by we mnie wjechała jak ten pan na filmiku.
A takie pytanko - co robić w sytuacji, w której przyłożyłbym przykładowo w tył auta podczas parkowania, albo jak Pan z Peugeota podczas cofania? Wzywać policję, zostawić info o polisie, karteczkę ze swoim numerem telefonu? Co powinienem zrobić w takiej sytuacji?
Generalnie wystarczy wymienić się informacjami i spisać oświadczenia najlepiej w dwóch egzemplarzach dla poszkodowanego i sprawcy z podpisami obu, to powinno wystarczyć, chociaż robinie dodatkowej wideo i foto dokumentacji jest coraz częściej spotykane - i tutaj zarówno samej wymiany informacji jak i uszkodzeń (aby uniknąć płacenia za inne szkody nie spowodowane przez nas). Jednak należy pamiętać o tym, że to po stronie sprawcy leży ewentualnie udowodnienie, że nie zbiegł z miejsca zdarzenia, dlatego też zwykła kartka może być niewystarczająca, bo mogło ją wywiać, mogła zamoknąć, ktoś mógł ją zgubić etc. w szczególności gdy poszkodowany jest w ogóle nieobecny. Wezwanie policji jest oczywiście najbardziej "bezpieczną" opcją, bo będzie mnóstwo dowodów, ale jeśli to my byliśmy sprawcą to zostaniemy ukarani mandatem 1000zł i 6 punktów karnych za samą kolizję plus dodatkowo za ewentualne wykroczenia prowadzące do tej kolizji lub też po niej np. "złe parkowanie" lub utrudnianie ruchu gdy nie było do tego przesłanek, tj. brak obrażeń które wymagały by leczenia powyżej 7 dni, a mimo wszystko zostawienie aut tak, że utrudniały ruch, mandat ten rośnie o kolejne 500zł gdy poszkodowany odniósł jakieś obrażenia. Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłem sytuację. Pozdrawiam. Ps. Jeśli chodzi o same oświadczenia to po za danymi sprawcy, poszkodowanego, polisy etc. to powinny one zawierać szczegółowe informacje jak doszło do zdarzenia i jakie były skutki, tj. co zostało uszkodzone i w jakim stopniu.
Wezwać policję i zawiadomić TU, zrobić sobie kilka zdjęć drugiego pojazdu. Przyjadą, popsioczą, sprawdzą trzeźwość, wystawią mandat i się rozjedziecie, a TU w razie czego ogarnie. Nie ma żadnej przeszkody, aby wnieść do sądu o ukaranie sprawcy po 'polubownym' wymienieniu się danymi i oświadczeniami albo i po rozliczeniu z TU. Zysk to zatem być może uniknięcie kosztów mandatu i punktów. Ryzyko - uznanie przez TU, że była to próba ucieczki. Wtedy regres. Oprócz grzywny i punktów w sądzie.
O kurcze, ale mi się poszczęściło. Kurs robiłem w Warszawie, ale z racji długich terminów uznałem, że egzamin zdam w Radomiu, gdzie czekało się 7x krócej i oglądałem na tym kanale liczne filmiki, więc zasadniczo dobrze, że filmik pokazał się kilka dni po zdaniu praktycznego, bo inaczej byłby stresik mocny
@@darczi81 MotoMafia pewnie jeździ jak sprawca - nie ma pojęcia o istnieniu lusterek i patrzy tylko przez szybę. Teraz już rozumiem dlaczego niektórzy np. zajeżdżają drogę innemu kierującemu, który jest w trakcie wyprzedzania - patrzą przez szybę, a tam wyprzedzającego już nie ma. Byłby widoczny w lusterku, ale o jego istnieniu trzeba wiedzieć.
Z tymi odstępami to nie zgodzę się. Na przykład: Między skrzyżowaniami ciasno miejsci się 5 aut, luźno 4, albo 3 jak paniusia z telefonem w ręku zatrzyma się 2,5 metra od poprzedzającego auta. Światło na pierwszym skrzyżowaniu czerwone, a na drugim skrzyżowaniu zielone świeci na tyle długo aby 5 aut przejechało spokojnie ruszając nawet z opóźnieniami. Teraz policz na większą skalę, 10 aut ciasno do 7 luz i ile aut mniej na godzinę przejedzie. Masz odpowiedź skąd biorą się korki.
Nie wiem co to za sieć drogowa że między skrzyżowaniami mieści się kilka samochodów ;) A przepustowość jest zależna od czasu reakcji każdego korkowicza a nie od odstępu. Jak masz mały odstęp musisz czekać ze startem na poprzedzającego, jak zostawisz więcej to możesz ruszyć nawet trochę wcześniej od niego.
@@Edi_J "Nie wiem co to za sieć drogowa że między skrzyżowaniami mieści się kilka samochodów" - to coś mało skrzyżowań widziałeś. Ja takie skrzyżowania mam na co dzień, szczególnie na skrzyżowaniach typu a'la rondo, czyli w zasadzie zespół skrzyżowań z wieloma sygnalizacjami świetlnymi wokół centralnej wyspy. Na takich skrzyżowaniach odstęp ma największe znaczenie dla przepustowości. Przykład: gdy skręcasz w lewo masz zielone, ale po skręcie masz czerwone (tak jest ta sygnalizacja zsynchronizowana). Pomiędzy sygnalizatorami masz ok. 20m na samochody(razy 2 bo dwa pasy ruchu). Wcześniejszy sygnalizator zmienia sygnał na czerwony a po chwili drugi sygnalizator zmienia sygnał na zielony. Wniosek? Jak się samochody ścisną to zmieści się 6-8 samochodów a jak zostawią większy odstęp to tylko 4 samochody. I tyle właśnie samochodów przejedzie w jednym cyklu sygnalizacji. To jest przykład ze skrzyżowania, którym codziennie dojeżdżam do pracy.
13:31 czy w takiej sytuacji skręcając w lewo lub zawracając (oczywiście jadąc lewym pasem ruchu) włączamy lewy kierunkowskaz w związku z oznakowaniem poziomym ? Czy jednak (np. Decyzją sądu w Gliwicach) nie włączamy i włączamy jedynie prawy kierunkowskaz przy opuszczaniu skrzyżowania ?
Sąd ADMINISTRACYJNY nie zajmuje się zasadami ruchu drogowego, od tego jest wydział karny. Sąd w Gliwicach odnosił się jedynie do czynności egzaminatora, który faktycznie wstawił w arkuszy błąd w złym miejscu, przez co uznano, że nie miał racji.
@@Prawkoplus nie rozumiem porownania do patyka od kaszanki. wyprowadze Ciebie z bledu. tak, ta sytuacja wymagalaby od egzaminatora zatrzymania pojazdu oraz poinformowania Ciebie o nieustapieniu pierwszenstwa, co jest jednoznaczne z zakonczeniem egzaminu z wynikiem negatywnym. pojazd z naprzeciwka mial przed Toba pierwszenstwo i ruszyl pierwszy, dosc dynamicznie. to, ze wyladowales na srodku skrzyzowania, nie uprawnia do wymuszenia pierwszenstwa. to, ze poza realiami kursu i egzaminu kazdy by zrobil tj. Ty to inna sprawa, ale tworzysz kontent dla potencjalnych zdajacych, wiec badz skrupulatny. sytuacje pierwszenstwa przejazdu przez skrzyzowanie ocenia sie wedlug pojazdow stojacych przed wjazdem na skrzyzowanie. warunkowo zatrzymales sie na skrzyzowaniu, ale nadal obowiazuje Cie zasada pierwszenstwa, tym bardziej kiedy pojazd z naprzeciwka ruszyl przed Toba.
Cieszę się, że rozwinąłeś swoją myśl. A teraz oprzyj swoją wypowiedź o obowiązujące przepisy: - zdefiniuj wymuszenie pierwszeństwa - wskaż w jaki sposób "wymusiłem pierwszeństwo" - wskaż również, gdzie p.r.d. nadaje pierwszeństwo (o którym napisałeś) pojazdowi nie szynowemu. Potem będziesz dalej wyprowadzał mnie z błędu.
@@Prawkoplus no przeciez napisalem. pojazd za vw ruszyl ulamek sekundy przed Toba, wjechal dynamicznie na skrzyzowanie, w momencie gdy robisz zwrot o 90st w lewo widac bezposrednio auto w tylnej szybie. klatkujac film i oceniajac dynamike w/w pojazdu egzaminator moglby wcisnac pedal hamulca, poinformowac Cie, ze doszlo do wymuszenia pierwszenstwa poprzez wymuszenie na innym pojezdzie zmniejszenie predkosci przemieszczania sie.
To co napisałeś to przeczytałem. Proszę o określone przepisy a nie "widzimisię". Jeśli odpowiesz na zadane pytania uświadomisz sobie (a jak nie to pomogę) dlaczego nie masz racji.
Ale formalnie w dowód jest wbite "do nauki jazdy". To, że jest to przypisany pojazd do instruktora(bo tak można, wiem) to inna sprawa, ale pedały i lusterka to są zamontowane na stałe i nie znikają po zdjęciu elki ani folii.
@@kamiloron5592 Pierwsze słyszę, żeby instruktor nie mógł takim samochodem jechać ze zdjętą L-ką z dachu. Niektórzy instruktorzy np. przyjeżdżają po kursantów. Albo odprowadzają samochody na parking strzeżony na noc - w mojej szkole nauki jazdy tak robili. A jak kursant podczas jazdy poczuje się źle i nie będzie mógł kontynuować jazdy, to kto ma odprowadzić samochód? Trochę absurd żeby to było zabronione, ale kto wie...
2:52 w takiej sytuacji na moim egzaminie egzaminator zakończył egzamin z wynikiem negatywnym, ponieważ wg niego przez cały czas omijania samochodów zaparkowanych z prawej strony powinienem mieć włączony lewy kierunkowskaz. To jak to w końcu powinno wyglądać? Bo na filmie jednak kierunkowskaz włączony jest tylko na początku manewru.
Na pocztaku musisz zrozumieć po co właczymy ten kierunkowsakaz nim nie sygnalizaujemy samego faktu omijania tylko zmiany pasa ruchu po zmianie pasa ruchu wylaczasz kierunkowsakaz i wlaczasz dopiero jak zmieniasz pas i konszysz omijaniwe
Ależ ja doskonale rozumiem po co ten kierunkowskaz należy włączyć. Zapytałem o co innego - czy w trakcie omijania kierunkowskaz musi być cały czas włączony aż do momentu, gdy skończę manewr, czy tak jak widać na filmie wystarczy tylko na początku zasygnalizować zmianę pasa
@@januszantos8968 włączasz kierunkowskaz patrzysz czy masz wolne i czy cię nikt nie wyprzedza, zmieniasz pas wyłączasz kierunek , jedziesz tym pasem po ominięciu aut włączasz prawy kier zmieniasz pas wyłączasz. Chyba prościej się nie da. Bardzo ważne kierunkowskaz to informacja dla innych co zamierzasz zrobić i do niczego cię nie upoważnia. Najlepsze ronda to turbinowe dla przyjezdnego i jak śnieg zasypie pasy kiedyś były zwykłe i nie było problemu. Przepisy coraz to gorsze.
Ostatnio byłem w Radomiu i widziałem jeszcze gorsze rondo bodajże na Kieleckiej na którym panuje chaos i brak odpowiedniego oznakowania,ogólnie to miasto nieprzyjemne dla kierowców
Nie chciałbym generalizować, ale nie bez przyczyny mówi się, że kierowcy Peugeotów to najgorsi kierowcy na świecie. Na takich uważam najbardziej - nie bez przyczyny.
"Uwaga na to dziecko, nie wiadomo o co chodzi" Człowiek w KAŻDYM rowerzyście i w każdym pieszym widzi zagrożenie. Tym sposobem to trzeba jeździć tylko w nocy, gdy praktycznie nie ma innych użytkowników.
8:47 Mówi Pan o wjeździe na krawężnik w celu ułatwienia przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu. Co na to przepisy egzaminacyjne? Mój instruktor na kursie w takiej sytuacji mnie zganił i powiedział, że powinienem tylko dojechać do krawężnika.
Nie mogę odpowiadać za twierdzenia instruktora. W tym zawodzie pośród wielu wysokiej klasy ekspertów jest niemała liczba zupełnie przypadkowych ludzi. Przede wszystkim MYŚŁ SAMODZIELNIE. Skoro masz określony obowiązek i aby go zrealizować musisz najechać na krawężnik to musisz o kropka. W takiej sytuacji inne przepisy się nie liczą, byle nie stworzyć zagrożenia. Egzamin nie jest jakimś wyjątkiem i nie ma osobnych przepisów.
To jest trochę nie na temat. Pytanie dotyczyło chodnika. A jeśli już, to nadal nie zmienia faktu, iż ułatwienie należy wykonać w każdy możliwy sposób, który będzie skuteczny. Trochę sztucznego problemu szukasz. Polecam ten materiał: ruclips.net/video/PuaSFwlAfmo/видео.html
No to kiepski instruktor, choć zależy też czy było na tyle miejsca, że wystarczyło tylko zjechać. W skrócie możesz wszystko, o ile byłoby to bezpiecznie i z głową!!! Są drogi gdzie wystarczy tylko zjechać, choć większość jest za wąskich.. Warto sięgnąć do prawa. Art. 9. [Obowiązek ułatwienia przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu] 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani ułatwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności przez niezwłoczne usunięcie się z jego drogi, a w razie potrzeby zatrzymanie się.
@@Prawkoplus Jak dla mnie to prawo w Polsce jest pisane właśnie po to aby ludzie ginęli i nie wiedzieli co robić. Jak ktoś nie zjedzie aby ustąpić pierwszeństwo to się bardzo łatwo wywinie bo: -przepisy są sprzeczne -zawsze bierze się przepis korzystniejszy dla oskarżonego.
Racja , na egzaminie by to był konieccc egzaminu , mega duży błąd , nawet jak by było trzęsienie ziemi 3 wojna światowa nigdy nie wolno najechać na takową linie bo takie są przepisy es
Z tymi bocznymi lusterkami to mógłbyć legalny instruktor w prywatnym samochodzie. Mnie uczył w normalnej szkole nauki jazdy instruktor, który jeździł swoim samochodem. W trakcie kursu wyciągał odpowiednie oznaczenia L-kę itd. Zawsze wszelka dokumentacja z jazdy była zrobiona.
Szybkie pytanie, bo oglądając filmy z jazdy za egzaminami bardzo mnie to zastanawia: dużo słyszałem o tym, że taka jazda od początku do końca za samochodem, który jedzie jako egzamin jest zabroniona. Jak to w końcu jest? Jest Pan dogadany z WORDami, żeby zebrać materiały, a taki rodzic, czy znajomy nie mógłby za egzaminem jechać, czy jest to jednak w 100% legalne i straszenie przez niektórych egzaminatorów przerwaniem egzaminu w momencie, kiedy zobaczą, że jakieś auto od początku cały czas za nimi jedzie jest tylko straszeniem?
Oczywiście rejestrację realizujemy w porozumieniu z WORD'ami. Rodzic nie znając zasad egzaminowania może tylko zaszkodzić zdającemu a nawet spowodować przerwanie egzaminu przez egzaminatora.
Może Pan nagrać egzamin kat C +E i D? W Szczecinie? Mam te kategorie ake jestem cuejwy komentarza. Pozdrawiam kierowca autobusu, mieliśmy okazję na Matejki zamienić kilka słów. Pozdrawiam
Dziękuję! Robię to od kilku lat i z ogromną przyjemnością dwa razy w roku. Pro bono, ale przyznam, że daje mi to niezwykłą satysfakcję! Seniorzy są wspaniałymi słuchaczami.
Witam 😀 mina bezcenna to fakt a co do oznaczenia pojazdów do nauki jazdy to zgodnie z Art . 3 pkt. 5 rozporządzenia w sprawie szkolenia osób ubiegających się o Uprawnienia do kierowania pojazdami, instruktorow i wykładowców jeżeli jest to auto wynajęte (a nie wiemy tego że tak nie jest) na czas naprawy podstawowego auto które jest używane w OSK na czas np naprawy nie musi być oznakowane. Pozdrawiam i świetne filmiki dobra robota i zapraszamy do Suwałk
Oczywiście ma Pan rację co do tego przepisu (w konsultacjach byłem przeciwny - a być może niebawem się to zmieni), ale firmy podstawiające pojazd zastępczy do nauki jazdy zwykle maja go oznakowanego swoimi logotypami, bo to bezpłatna reklama a konkurencja w tym obszarze jest duża. Prawdopodobieństwo takie, o którym Pan napisał jest, ale małe. Pozdrawiam! A Suwałki pewnie niedługo. Sam nie mogę się doczekać :)
1:28 czy przypadkiem nie jest to błąd że powinien być dwa razy użyty kierunkowskaz? Raz na zmianę pasa ruchu a drugi raz na zmianę kierunku jazdy w lewo?
Zastanów się do czego służy kierunkowskaz tak naprawdę? Czy włączasz go bo przepis nakazuje czy z jakiegoś innego powodu? Jak to ustalisz prawidłowo, to zrozumiesz dlaczego tak jest dobrze.
@@Prawkoplus jak dla mnie to powinno się informować innych kierowcow kierunkowskazem zawczasu i wyraźnie o zamiarze zmiany pasa ruchu lub zmian kierunku ruchu a skoro to są dwa oddzielne manewry to kierunkowskaz jednak powinien być użyty dwa razy ale ok co ja tam wiem jestem tylko prostym kierowcą 😉 pozdrawiam
Ok. Jeszcze dwa pytania: 1. czy włączenie kierunkowskazu o czymś informuje? tak czy nie? 2.Czy wYłączenie kierunkowskazu o czymś informuje? tak czy nie? Zakładam, że na oba pytania odpowiesz TAK - co oczywiście jest prawdą. Zatem zadaj sobie pytanie co myślą kierowcy dookoła gdy po zmianie pasa zgasisz kierunkowskaz? Że chcesz pozostać na tym pasie. Nie masz innych zamiarów. A przecież to nie jest prawda, bo masz zamiar dalszego przemieszczania pojazdu na jezdni w lewą stronę a nie pozostać na tym pasie. A to, że formalnie są to dwa manewry nie ma znaczenia w kontekście informacji innych.
Ja mam pomocnicze lusterka i podczas cofania robią robotę gdy mam je ustawione z widokiem na tylne koła. Nie mam akurat takich jak te na białej aucie ale faktycznie, są pomocne :)
Zgadza się. Tylko, że my realizujemy te materiały we współpracy i za zgodą WORD'ów. Prywatnie mocno nie polecamy takiej jazdy, bo może ona się skończyć przerwaniem egzaminu osoby zdającej. Egzaminatorzy są bardzo uczuleni na takie sytuacje.
@@Prawkoplus Przerwanie egzaminu w takiej sytuacji? Na jakiej podstawie? Jak są uczuleni, to niech się czym prędzej odczulą, bo w takiej sytuacji niesłuszną decyzję o przerwaniu egzaminu podejmie tylko słaby egzaminator.
Witam. Mam pytanie, jednak nie jest związane z egzaminem ale dla mnie jest ważne. 4 miesiące temu udało mi się zdać egzamin i zastanawiam się nad videorejestracją do samochodu, tył i przód. I tu pytanie brzmi: Jaką Pan posiada kamerę/kamery? albo jaką by mógł polecić? Zależy mi żeby było w budżecie tak do 700-800 zł ale jeżeli są droższe, które by pan polecił to też proszę napisać.
Obawiam się, że nie znam dobrych kamer w tym budżecie. Wiele zależy od tego, czego od kamery oczekujemy. Ja stawiam na rejestrację możliwie jak największego obszaru czyli 3 kamery - Przód, tył i szeroki środek. Osobiście używam i polecam N4. W wolnej chwili zrobię o tym materiał, choć są już w sieci. I dla jasności - to co tu oglądamy nie jest rejestrowane videorejestratorem samochodowym. Tak dobrych jakościowo nie produkuje się :)
@@Prawkoplus Dziękuje bardzo za polecenie kamerki. Szybko przeglądając informacje/filmiki nt tego rejestratora to chyba poczekam nad kupnem i dozbieram trochę pieniędzy, żeby tą kupić. Kupiłem niedawno używany samochód żeby w razie wypadku czy stuknięcie w niego nie było aż tak szkoda tego samochodu. Ostatnio parkowałem przy bloku i dostałem kartkę w chamski sposób napisaną żebym w tym miejscu nie parkował a nic nie było wyznaczone dla kogo jest to miejsce i później patrzę, że jest trochę porysowane, a przed kupnem tych rys nie widziałem i też z tego powodu rozglądam się za jakąś kamerką. Myślę, że ten wideorejestrator którą pan polecił w razie jakichś problemów z ludźmi co chcą zaszkodzić, sprawdzi się? I bardzo dobry pomysł z tym aby zrobił pan o tym materiał o kamerkach. Na pewno dużo ludzi skorzysta z Pana porad. Pozdrawiam :)
Szacunek za wpajanie obserwacji nie tylko jezdni. Dobry nawyk, wyszukiwanie potencjalnych zagrożeń, zwłaszcza ,ze strony niechronionych uczestników ruchu. Chyba niestety mało stosowany. Raczej rządzi teza,że jak mam pierwszeństwo, to mogę mniej widzieć. Mała świadomość,że potrącając pieszego jest mały margines gdzie niedopełnienie obowiązków kierowcy, czyni go winnym, nawet gdy pieszy idzie na czerwonym, rowerzysta przejeżdża przez przejście, czy dziecko wbiega na jezdnię za piłką.
Tak no takie niespodziewane sytuacje z pieszymi i rowerzystami mogą się zdarzyć. Raz miałem taką sytuację groźną jako rowerzysta. Jechałem sobie jezdnią ok. 25-30 km/h, a chodnikiem po mojej prawej stronie jechał przede mną powoli jakiś dziadek. Nagle ze 2 może 3 m przede mną zjeżdża sobie zupełnie bez patrzenia z chodnika na jezdnię. Odbiłem natychmiast w lewo na środek jezdni i go wyprzedziłem. Na szczęście z tyłu żadne auto mnie nie wyprzedzało. Nie miałbym szans wyhamować i zderzyłbym się z tym dziadkiem a gdyby auto wyprzedzało to też lepiej nie myśleć co by było.
To prawda. "Mam pierwszeństwo, to mogę za*ć"- tego typu przykład widziałem wczoraj, kiedy spacerując z psem, obok mnie przemknął przez równorzędne, 3 wlolotowe skrzyżowanie jakiś idiota- przeleciał dosłownie. Miał pierwszeństwo, ale taki przelot Policja mogłaby spokojnie uznać za brak zachowania szczególnej ostrożności i braku zachowania ograniczonego zaufania. Spokojnie można by 2 mandaty wystawić.
@Apollyon Jak tamten poczuwa się do winy to policja niepotrzebna. Mogą oświadczenie spisać. No chyba, że firma wymaga udziału policji. Nie wiem jakie tam są procedury w takich przypadkach. Przy prywatnych autach nie ma potrzeby wzywać policji jak wina jest bezsporna.
Do Pana instruktora - z tym zaciąganiem ręcznego np na światłach bedąc pierwszym to czy ja wiem czy to taki dobry pomysł ? W przypadku dzwona na tył takie auto nic sie nie podda, odczujemy to duuuzo bardziej. Nie lepiej stawać troche dalej od lini zatrzymania.
Hamulec awaryjny nie jest tak tak bardzo skuteczny aby wyhamował nasz pojazd w chwili działania siły pchającej od tyłu. Minimalnie e faktycznie zwiększy opór, jednak ta siła pachająca będzie taka sama. Natomiast znacznie skróci drogę poruszania się pojazdu gdy energia zostanie już przekazana, co może skutkować tym, że nie wpadniemy na pieszych czy inne przeszkody lub wpadniemy w nie z mniejszą prędkością.
@@Prawkoplus Ciekawa teoria - jeżdżę od ponad 20 lat i dostałem w tył ze 3 strzały (tyle że ja trzymam hamulec zasadniczy) i nigdy nie miałem problemu żeby mnie "przerzuciło" w pieszych itp. A co do odczucia siły - na pewno czuć mniej jak ktoś stoi totalnie bez hamulca - tylko to już bezpieczne zachowanie nie jest.
Przy uderzeniu w tył, ten tył się na tyle unosi, że skuteczność hamowania jest wówczas nikła. Znacznie gorzej będzie trzymać nogę na hamulcu zasadniczym w takim przypadku, a użycie hamulca może być konieczne, aby pojazd się nie toczył po prostu. Wiec 10x lepiej jest ten ręczny zaciągnąć właśnie z tych powodów, co podałeś.
No niestety nie zawsze się unosi. Zależy co uderza. Nadal jednak nie zmienia to faktu, że hamowanie hamulcem zasadniczym nie nastąpi wcale a awaryjnym w końcu tak - przyjmując, że pojazd się odciąży z tyłu na chwilę. W końcu opadnie i wtedy awaryjny zadziała a statystyczny kierowca nadal w tym czasie nie znajdzie jeszcze pedału hamulca.
8:30 i dlatego korytarz życia musi być robiony jak się tylko samochody zatrzymują a nawet zwalniają... jak stoimy w korku i dojeżdża uprzywilejowany to już jest po jabłkach jeśli chodzi o korytarz życia...
1:58 - Pojazd egzaminacyjny. Czy manewr został wykonany prawidłowo? skręt w lewo nastąpił już na czerwonym świetle. Dojeżdżając do osi skrzyżowania sygnalizator jest za pojazdem - kierujący nie mógł widzieć, jakie ma światło.
Manerw został wykony prawidłowo ponieważ wjechał na sygnalizatorze zielonym który zezwala na wjazd na skrzyżowanie A następnie ustąpił pierwszeństwo z naprzeciwka przy skręcie w lewo przy sygnalizatorze kolizyjnym i opuścił krzyżowanie kiedy miał możliwość jak najszybciej .
Dlatego w Stanach sygnalizatory umieszczone są za skrzyżowaniem i wszyscy wiedzą jak się poruszać na skrzyżowaniach . U nas w Europie , jeszcze do tego nie doszliśmy.
@@dominicanopl5133 - "A następnie ustąpił pierwszeństwo z naprzeciwka przy skręcie w lewo przy sygnalizatorze kolizyjnym" Jak długo jeżdżę autem to jeszcze nie słyszałem o sygnalizatorze kolizyjnym. - Po prostu zdający egzamin wjechał na oś skrzyżowania i wykonał manewr skrętu w lewo przy świetle czerwonym ! A gdyby drogą poprzeczną przy już zielonym świetle ,jak to gdybają policjanci , pędził na stalowym rumaku motocyklista i doszłoby do kolizji to kto miałby winę ?
Światło czerwone na sygnalizatorze przed skrzyżowaniem oznacza zakaz wjazdu na takie skrzyżowanie, jeżeli już się na nim znajdujesz - w teorii nie obowiązuje już Ciebie. Dlatego czasem zdarzają się światła kierujące możliwość zjazdu ze skrzyżowania. Drugą zasadą jest jednak to, że nie powinno się wjeżdżać na skrzyżowanie bez upewnienia się o możliwości jego opuszczenia.
To wyprzedzanie przed przejściem, to najgłupszy przepis jaki znam. To jest chore, że koleś jechał pół metra przed Panem, pół kilometra na godzinę szybciej i uznawane to jest za wykroczenie. Takie idiotyzmy tylko w Polsce. Przecież takie wyrównywanie "na siłę" do zderzaka "sąsiada" może potencjalnie przynieść więcej szkód niż pożytku.
Co widzisz w tym chorego. Powinien co najwyżej zrównac sie z Lką i za pasami sobie przyspieszyc. To prosta rzecz do zrobienia. Nie sprowadzajcie tego do absurdu patrzenia na samochód jadący obok zamiast przejscie bo to głupie. Nikt tak nie robi. Jedziesz samochodem to kątem oka widzisz czy kogos wyprzedzasz czy nie 🤷♂️ chyba, ze nie macie prawa jazdy to przedstawiam punkt widzenia zza kierownicy
Bardziej dziwi mnie to, że ten zakaz wyprzedzania na przejściu nie jest uzależniony od tego czy w pobliżu przejścia są piesi czy nie. Omijanie na przejściu jest właśnie od tego uzależnione, a wyprzedzanie nie? Absurd.
"To się nazywa kolizja drogowa" :D Utrzymany pedagogiczny charakter filmu.
Dzięki. Staram się :)
Co trzeba mieć w głowie żeby wyjeżdżając z parkingu przywalić tyłem w pojazd który od 10 sekund stoi za tobą? nie mogę
Cytując klasyka od yellow face:
Można jak najbardziej.
Jeszcze jak!
Moment kolizji - po raz kolejny oglądam ten film - rykłem śmiechem na ten spokój i opanowanie :D Szacun :D
To się nazywa mieć na coś dowód w sprawie ...
9:50 to są święte słowa, jak by każdy pojazd po zatrzymaniu zachował większą odległość w tedy wszyscy mogli by ruszyć jednoczenie. Jak kolumna czołgów , rozkaz na przód to wszyscy jednoczenie ruszają.
Ładne porównanie. Celne !
Mimo niemilej sytuacji Pan prowadzący nadal omawiał
poszczególne etapy jazdy łącznie z "i to się nazywa kolizja drogowa" :D
To się nazywa spokój :D
16:30 proszę bardzo
Uprzejmie przeprosił, nie szukał winnych w pogodzie słońcu itd. Zdarza się.
Dokładnie. Czasem w życiu człowiek się pomyli. Najważniejsze jest jednak to, co z tym zrobi.
Przeprosił kogos rozmawiając przez telefon (może ze się spóźni czy coś) bo stłuczkę miał :)
Nie ma to jak przywalić w auto z siedmioma kamerami hahahahh
Eee.. ten miał gorszy przypał ruclips.net/video/LtX2AnfiF5g/видео.html :D
to się nazywa kretyn za kierownicą. Jak można wyjeżdżać nie obserwując żadnego z lusterek? No jprdl - ciekawe czy napierdalał przez ten telefon cały czas czy zaczął dzwonić jak wysiadł.
Zaczął ruszać i zachamował i potem znowu ruszył. Czyli -> Z prawej jechał autor i podejrzewam ze widzial to kierowca audi. Obserwował lewą strone ktoś jechał to się zatrzymał. Potem patrzyl na prawą i nikt nie jechał to rura. Nie wpadł na to że ktoś mógł się zatrzymać zaraz za nim. To moja teoria.
uaa tak samo mnie zaskoczył, zasłuchałem się opowieści o barze 'u Grubego' aż tu nagle pierdut! szkoda że dyskusja nie nagrana ani bok auta, haratnęło jakby hakiem się wbił
Nie wiem czemu algorytm pokazał mi to wideo, ale to ewidentnie nie jest kolizja podczas egzaminu.
Nie jest, to jest kolizja podczas nagrywania filmu edukacyjnego trasą egzaminacyjną. Instruktor śledzi egzamin. Polecam zapoznać się z działalnością pana Filipa :)
Co za typ ! Ciekawe ile czasu ma prawko ...wjeżdżać z parkingu i patrzeć że ktoś stoi ? To gdzie on patrzył? MASAKRA
Aż trudno uwierzyć - tak 'głupia' stłuczka. I co to znaczy upewnienie się "przed jazdą" - doskonały tego przykład.
Bardzo fajnie, że materiały pojawiają się cały czas na yt! Pozdrawiam ☕
"To bylo przewidywalne" w 4:13 minucie filmu, ale niezgodne z przepisami: rowerzysta był obowiązany zejść z roweru i przejść przez przejście dla pieszych tak jak uczyniła to pani z rowerem, ponieważ nie jest to przejazd rowerowy - szkoda, że w filmie nie zostało to skrytykowane (jednak zawsze można je dopisać na ekranie w formie komentarza).
To zależy od tego ile lat miał prowadzący rower - bo w niektórych przypadkach jest traktowany wedle przepisów jako pieszy.
@ Pierwszy raz słyszę o czymś takim. Rowerzysta przed przejściem ma obowiązek zejść z roweru, bo jest to przejście, nie przejazd.
@ też pierwszy raz widzę coś takiego. Możesz sprecyzować? To w sumie dosyć ciekawa sprawa.
4:09 to nie rowerzysta tylko pieszy zgodnie z art. 2 ust. 18 dziecko do lat dziesięciu kierujące rowerem jest pieszym. Z tego wynika, że nie może poruszać się po jezdni, ale tylko po chodniku. Może przejeżdżać po przejściu dla pieszych. Osoba dorosła opiekująca się dzieckiem może iść obok niego po chodniku, lub jechać na rowerze - także po chodniku. Artykuł 33 ust. 5 dopuszcza jazdę na rowerze po chodniku osoby dorosłej, właśnie w przypadku, kiedy opiekuje się dzieckiem do lat 10. Mało tego kierujący rowerem może jechać lewą stroną jezdni na zasadach określonych dla ruchu pieszych w przepisach art. 11 zasady korzystania przez pieszego z chodnika, pobocza, drogi dla pieszych i jezdni ust. 1-3, jeżeli opiekuje się on osobą kierującą rowerem w wieku do lat 10.
ciekawe co algorytmowi odwalilo że teraz zaczął film wyświatlać [sądząc po datach komentarzy] xD
Tego nie idzie zrozumieć xd
Ale miał Pan pecha że akurat trafiło na Pana.. i mamy przykład że upewnienie przed ruszaniem i jeszcze raz upewnienie musi być za każdym razem.. całe szczęście że nic nikomu się nie stało. Pozdrawiam Panie Filipie ☺️
Jednak to, czego wymagają na egzaminie pt "upewnienie się o możliwości ruszenia, wykluczenie zagrożeń" jest przydatne później.
16:38 Poproszę więcej takich filmików z udziałem samochodów z WORD-a
To tylko reklama. Prawdziwe materiały są do pobrania w pakietach z konkretnych WORD na www.prawko.plus
13:48 A jakby seatem pojechał prosto to albo by był dzwon albo zmuszenie tego z tyłu do gwałtownego hamowania i jak tu ma się ta podstawowa zasada ograniczonego zaufania którą tak wpajacie. Czy to rondo nie mogło by być zwykłe bez tych dziwacznych pasów co miasto to inna architektura. Najlepsze to jak kiedyś zwykłe skrzyżowanie było to teraz fikuśne wiadukty że jak się pomylisz i nie w ten pas wjedziesz to z 10 km do najbliższego zjazdu żeby zawrócić wspaniałe rozwiązanie dla tirów.
Seat pokazywał lewy kierunkowskaz zatem ryzyko, że mimo to pojedzie prosto było znikome ale wzięte pod uwagę gdyż (co widać doskonale) na jego pas wjechałem ZA nim. Zasada ograniczonego zaufania nie ma to zastosowania. Doczytaj na czym polega w Art 4. p.r.d. . A że organizacja ruchu na tym soro jest delikatnie mówiąc wyjątkowa, to zupełnie inny temat.
@@Prawkoplus Jakby wszyscy jeździli poprawnie nie było by kolizji. Masz przykład tego co cofał i nawet nie spojrzał do tyłu.
Te dziwaczne oznakowane JEST JEDYNYM PRAWIDŁOWYM KTÓRE ZAPEWNIA NORMALNĄ JAZDĘ NA RONDZIE Z 2 pasami ruchu
W Żarkach, przed urzędem miasta, jakaś ważna kobieta dyrygująca pracownikami (bo np. *kazała* dać sobie prywatny telefon kierowcy z urzędu, a nie poprosiła o udostępnienie), wjechała we mnie analogicznie, cofając z miejsca postojowego, kiedy przepuszczałem pieszych na przejściu. Następnie wyszła z samochodu blokując mi możliwość zjechania na bok, żeby nie stwarzać zagrożenia stojąc przed przejściem i zadzwoniła po policję. Dzwoniąc domagała się, aby policjant mi zakazał ruszania się - podała mi słuchawkę i policjant potwierdził, że mam tam stać.
Po przyjeździe policji kobieta dostała mandat za spowodowanie kolizji, a jej argumentem na swoją obronę było absurdalne oskarżenie, że celowo się tam zatrzymałem, żeby we mnie wjechała.
Po otrzymaniu mandatu kobieta podeszła do mnie (czekałem na swoją kolejkę do spisania zeznania - mandat wystawiono jeszcze przed moim zeznaniem) i powiedziała, że mnie przeklina. Moim zdaniem po prostu przewróciło jej się w głowie od nadmiaru ważności stanowiska. Potem się dowiedziałem od znajomego z okolicy, że w Żarkach rządzi jakiś układ powiązanych ze sobą ludzi, a stan psychiczny tej kobiety, to standard w tym urzędzie wśród najważniejszych tam ludzi. Nie sprawdzałem :)
Zabiłbym śmiechem gdyby mi powiedziała "przeklinam pana". Co najwyżej bym odpowiedział, że może sobie to w dupę wsadzić. Żałosna kreatura xD
jak ona się nazywa?
Wszędzie rządzą układy. Coś taki zdziwiony?
Powinna dostać też mandat za uniemożliwienie usunięcia pojazdów z drogi po kolizji.
@@dzyszla jednym słowem mandat za utrudnianie ruchu - dla tej suki oczywiście. Obecnie 500zł za takie coś
Jeżdżę już ponad 10 lat i nie zdarzyło mi się jeszcze odwalić czegoś takiego. Wjechałem kiedyś w kubły których nie było widać, nie sięgały do wysokości tylnej szyby, a były centralnie za autem. Po tym założyłem czujniki cofania (parkotroniki), bo pomyślałem sobie że jakby tam małe dziecko stało to dostałoby się pod koła. Ale tak cofnąć prosto w inny samochód, który przecież doskonale widać, to nie wiem co trzeba robić. Podejrzewam że pan gadał przez komórkę, grzebał w radiu albo był mocno niewyspany.
Nieraz się człowiek zestresuje, zdenerwuje i tak jest
Tak ruszył że nawet gdyby miał czujniki to bez automatycznego hamowania na ... nic mu to. Facet ewidentnie z tych co alleluja i do tyłu.
To że nie widział to jedno, ale to jak cofał to drugie. Z takim impetem przywalił, że aż auto nagrywającego się bujnęło. Jak się cofa to powoli i ostrożnie a nie tak. Mi się raz też zdarzyło cofając wjechać w jakąś doniczkę betonową bo była niska i jej nie widziałem a była blisko. Raz też przez gapiostwo miałem kolizję. Wyjeżdżałem z Tesco w prawo i auta z mojej lewej jechały i przejechało kilka z nich po czym z tyłu kolejne się zatrzymało i mignęło światłami komuś co skręcał w lewo z przeciwka do Tesco, że go puszcza. Ja wtedy postanowiłem skorzystać z okazji i wjechać no i bum. Okazało się, że nie pojechali jak myślałem, bo ktoś na przejście wszedł. No i nie spojrzałem w lewo bo mi ten z mojej lewej zniknął z pola widzenia więc założyłem że pojechał. A on metr się przesunął i stanął. Szkody na szczęście nieduże - u mnie porysowany zderzak i lampa a u niego drzwi.
Najlepszy jest wyjazd z bramy WORDu w Radmoiu. Wyjeżdżając stamtąd i nie wymusić graniczy z cudem :D
Nie byłeś w Rzeszowie :)
ja tam wymusilem wlasnie haha
@@Prawkoplus
W Afryce tez nie bylem, to nie znaczy ze nie moge sie wypowiedziec na temat zjebanych wjazdow czy wyjazdow podczas egzaminu. Nie wspominajac juz o spierdolonych dyszlach czy przewodach majac egzamin C+E
@@Prawkoplus jak zdawałem w Rzeszowie to przy wyjeździe miałem takie hamowanie, że egzaminatorowi wszystkie papiery wypadły, bo zza ekranu (tam oczywiście nic nie widać) wybiegł mi pieszy XD
Moment kolizji mocny, gość jakby poprawił...ale powaga i spokój podziwiam 😊 W tym momencie tamten sprawca mógłby spokojnie zakończyć swoją karierę za kółkiem.
4:09 _Rowerzysta chce przejechać przez przejście dla pieszych._
Rowerzysta, a może pieszy? Tego nie wiemy, nie ustalimy wieku dziecka i nie rozstrzygniemy czy osoba znajdująca się w pobliżu jest jego opiekunem, dlatego należy zachować się tak, by zapewnić bezpieczny przejazd w obu przypadkach.
Też kiedyś miałem małą kolizję na jazdach, starszy pan wjechał w lewą część przedniego zderzaka (zjeżdżał z ronda z wewnętrznego pasa ruchu bez kierunkowskazu) oczywiście policji nie wzywaliśmy ze względu na to że nie było takiej potrzeby, gdyż oświadczenie zostało spisane itd.
Było wezwać, zakończyłby dziadyga swoją karierę.
Wsteczny i urrraaaaaaa do tyłu. Kto by tam zawracał sobie głowę chociażby spojrzeniem w lusterka... Jako kierowca autobusu miejskiego codziennie mam minimum 3 zawały serca przez takich.
Dobreee...
Przecież rowerzysta na przejeździe ma pierwszeństwo, a nie taki, co ma zamiar wyjechać? Pytam o ścieżkę rowerową taką, jak tu była, a nie wydzielony dla rowerów pas na jezdni.
Ps. We mnie w taki sam sposób, kiedy stałem przed przejściem dla pieszych, wjechała w bok ważna figura z urzędu miasta Żarki. Kobieta. Po czym wysiadła z auta z wrzaskiem, że spowodowałem kolizję. Bo "celowo" tam stanąłem. Następnie z histerią w głosie zakazała mi się ruszać i stanęła tak, żebym nie mógł odjechać sprzed przejścia. Potem kazała kierowcy z urzędu, który przyglądał się temu z boku, dać sobie jego prywatny telefon i zadzwoniła z niego na policję. Przekazała mi słuchawkę i na polecenie policjanta nie odjechałem na bok, choć byłem zagrożeniem dla przechodniów.
Kiedy przyjechała policja i ostatecznie dała tej kobiecie mandat, ona podeszła do mnie i powiedziała, że mnie przeklina, wyklina i coś tam jeszcze bełkotała. Miała przy tym tak szalone spojrzenie, że aż policjanci, którzy to widzieli z dalszej odległości przyszli pytać, co mi nagadała. Spytałem ich, czy to czarownica, ale nie wiedzieli.
Po tym całym wydarzeniu uwierzyłem w zasłyszane wcześniej plotki (choć tam nie mieszkam, ale to było głośne) na temat szaleństwa niepoczytalnej rodziny "trzymającej władzę" w Żarkach.
To było już pięć, albo więcej lat temu.
Nawiet jeśli byś stał na autostradzie, to może być nelegalne, ale nie możesz być 100% powodowcą kolizji....
Większa odległość oznacza że zawsze ktoś nam się tam wryje.
Co za totalny brak kultury. Walnąłeś kogoś i zamiast najpierw przywitać się i przeprosić od razu oględziny i telefon.
:D No, coś w tym jest :D :D
Walnąłeś i witasz się z wkurwionym typem?
Byłem Instruktorem, przepisami, zagrożeniami i psychologią nauczania hobbistycznie zajmuję się już 25 lat. Miałem też swój ośrodek szkolenia kierowców. Fajnie nauczasz 👍 szacunek, myślę, że należysz do najlepszych Instruktorów nauki jazdy. Pozdrawiam, Mariusz Gąszczak.
Dziękuję serdecznie za dobre słowo - szczególnie od doświadczonego Kolegi. Pozdrawiam ! fg
15:08 A jakby egzaminowany stał za sygnalizacją i czekał na następny cykl świateł (nie blokując skrzyżowania w poprzek) to ma egzamin z wynikiem negatywnym? Czy takie zachowanie jest dopuszczalne? A jeżeli nie jest, to czy można stać przed przejściem dla pieszych i sygnalizatorem lecz za linią złożoną z prostokątów? Przepisy wówczas nie regulują tego gdzie się zaczyna skrzyżowanie.
W Czechach jest to proste - czara znacząca początek skrzyzowania udaje, gdzie jest kierowca powinien sie zatrzymać przed sygnalizacją.
Skasowałbym tak kiedyś ziomka, bo wyprzedzał moje pole widzenia, kiedy się obracałem i nie zauważyłem go. Dlatego zawszę, kiedy widzę, że ktoś cofa, to wiem, że mnie może nie zauważyć i czekam, aż wyjedzie.
też tak mam, są momenty w których trafiam na takiego myśliciela jak ja i wtedy obydwoje stoimy na wrzuconym wstecznym i czekamy na ruch :)
Filip, jak skończyła się ta sprawa z kolizją, gdy w Ciebie wjechał?
Naprawą z OC sprawcy czyli.. normalnie :)
@@Prawkoplus A ten kretyn, który w Ciebie wjechał został ukarany?
Ten czlowiek przeprosil na samym poczatku...
@@maksnadrowski1582jeśli spisali oświadczenie to mandatu nie dostał stracił tylko najprawdopodobniej zniżki na OC. No i dlaczego odrazu kretyn 😕
"New fear unlocked"
Teoria ważna , ale praktyka najbardziej , czytam i dużo jest tu młodych NADGORLIWYCH kierowców , a sytuacja na drogach zmienia sie co chwila , , kierowca ABCEDET bez wypadku 40 lat , a kierowca ten jest dobry co nie powoduje wypadków , każdy ma inną technike jazdy
Kurcze strasznie głupia stłuczka. Przykro mi bardzo ale dobrze, że i Panu i drugiemu Panu nic się nie stało. Szkoda tylko samochodów.
Zawsze najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Acz uszkodzenia tylko w naszym. Pan wjechał w nasz bok swoim hakiem, który zatrzymany został o próg na wysokości łączenia drzwi. U niego nic - u nas gruba robota.
@@Prawkoplus A jak wyglądało tłumaczenie? Pytam bo dla mnie osobiście trochę to dziwne ot tak sobie wyjeźdzać tyłem bez żadnego upewnienia się.
Bez większego tłumaczenia. Zaczął od "przepraszam" i tyle. No nie upewnił się, co jest za nim.
Dlaczego Pan dusi benzynkę na 1000/1500 obrotów?
Czy np jak kursant, utrzymywałby obroty na "normalnym poziomie" tzn. 2000/2500 obrotów nie miałby zaliczone eko jazdy lub inne konsekwencje?
Teraz wszystkie "świeże" wozy robi się pod niskie obroty.
Nie miałby zaliczone, pomyśl sobie że obecnie na egzaminie musisz mieć min. 4 bieg przy 40 na godzine, to chyba najlepiej opisuje
@@bartoszmajchrzak2573 a co ma prędkość do biegu? bieg się wrzuca zależnie od obrotów, serio jakiś idiota uzależnił wymóg biegu od prędkości?...
@@farpat4027 Obroty na danym biegu są sztywno "spięte" z prędkością, nie wiem co tu niezrozumiałego
@@adrek80 Gdzieś słyszałem, że producenci samochodów zalecają jazdę na niskich obrotach, aby zmniejszyć spalanie. Wydaje mi się jednak, że jazda na takich obrotach (szczególnie w benzynie) nie jest dobra dla silnika i skrzyni, które przy niskich mogą się szybciej zużywać, dlatego ja preferuję zakres 2000-3500 obr.
O kurde, serio tego bym się nie spodziewał...😳 To się nazywa takiesyństwo....
Miałem identyczną sytuacje kawałeczek dalej właśnie przy barze u grubego, dobrze że zacząłem trąbić bo pani by we mnie wjechała jak ten pan na filmiku.
Siła spokoju 😊😊😊
Mina z miniaturki oddaje wszystko :D
:D Bardzo! Dlatego w filmie jest urywek z tej kamery :D
17:32 nie zamazałeś jego twarzy na kamerze z lewego lusterka xD
A takie pytanko - co robić w sytuacji, w której przyłożyłbym przykładowo w tył auta podczas parkowania, albo jak Pan z Peugeota podczas cofania? Wzywać policję, zostawić info o polisie, karteczkę ze swoim numerem telefonu? Co powinienem zrobić w takiej sytuacji?
Generalnie wystarczy wymienić się informacjami i spisać oświadczenia najlepiej w dwóch egzemplarzach dla poszkodowanego i sprawcy z podpisami obu, to powinno wystarczyć, chociaż robinie dodatkowej wideo i foto dokumentacji jest coraz częściej spotykane - i tutaj zarówno samej wymiany informacji jak i uszkodzeń (aby uniknąć płacenia za inne szkody nie spowodowane przez nas). Jednak należy pamiętać o tym, że to po stronie sprawcy leży ewentualnie udowodnienie, że nie zbiegł z miejsca zdarzenia, dlatego też zwykła kartka może być niewystarczająca, bo mogło ją wywiać, mogła zamoknąć, ktoś mógł ją zgubić etc. w szczególności gdy poszkodowany jest w ogóle nieobecny. Wezwanie policji jest oczywiście najbardziej "bezpieczną" opcją, bo będzie mnóstwo dowodów, ale jeśli to my byliśmy sprawcą to zostaniemy ukarani mandatem 1000zł i 6 punktów karnych za samą kolizję plus dodatkowo za ewentualne wykroczenia prowadzące do tej kolizji lub też po niej np. "złe parkowanie" lub utrudnianie ruchu gdy nie było do tego przesłanek, tj. brak obrażeń które wymagały by leczenia powyżej 7 dni, a mimo wszystko zostawienie aut tak, że utrudniały ruch, mandat ten rośnie o kolejne 500zł gdy poszkodowany odniósł jakieś obrażenia.
Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłem sytuację. Pozdrawiam.
Ps. Jeśli chodzi o same oświadczenia to po za danymi sprawcy, poszkodowanego, polisy etc. to powinny one zawierać szczegółowe informacje jak doszło do zdarzenia i jakie były skutki, tj. co zostało uszkodzone i w jakim stopniu.
Wezwać policję i zawiadomić TU, zrobić sobie kilka zdjęć drugiego pojazdu. Przyjadą, popsioczą, sprawdzą trzeźwość, wystawią mandat i się rozjedziecie, a TU w razie czego ogarnie.
Nie ma żadnej przeszkody, aby wnieść do sądu o ukaranie sprawcy po 'polubownym' wymienieniu się danymi i oświadczeniami albo i po rozliczeniu z TU. Zysk to zatem być może uniknięcie kosztów mandatu i punktów. Ryzyko - uznanie przez TU, że była to próba ucieczki. Wtedy regres. Oprócz grzywny i punktów w sądzie.
szkoda ze nie nagrales do konca, co robic, jak sie zachowac w takiej sytuacji itd. wiele ludzi ma z tym problem :)
chodzi o moment w ktorym nastapila kolizja
W sensie działań po kolizji? Jak się zachować i o co zadbać?
W sumie.. to nie głupie zrobić o tym materiał🤔
@@Prawkoplus dokładnie
OK! Zadziałam!
twoja mina bez cenna HAHA usmiałem sie :D i cyk subek
O kurcze, ale mi się poszczęściło. Kurs robiłem w Warszawie, ale z racji długich terminów uznałem, że egzamin zdam w Radomiu, gdzie czekało się 7x krócej i oglądałem na tym kanale liczne filmiki, więc zasadniczo dobrze, że filmik pokazał się kilka dni po zdaniu praktycznego, bo inaczej byłby stresik mocny
Wręcz odwrotnie. Pobierając cały pakiet filmów z www.prawko.plus zdajesz na pewniaka.
@@Prawkoplus prawdą jest, że dokładnie tą trasę jechałem
Mina Pana najlepsza :D, ale wiadomo w pierwszym momencie szok i co jest grane....
w myśli: "co tu się odj@bało"
16:39 co w takim przypadku robi egzaminator na egzaminie? Wynik negatywny daje czy jak to jest w takich sytuacjach gdzie nie jest to nasza wina?
nie moze dac negatywnego bo to nie z twojej winy, mozesz dostac zwrot pieniedzy albo powtorzyc egzamin
nie powinien dac negatywnego wyniku skoro ty stoisz w korku. stoisz prawidlowo o chlop ktory wyjedza z miejsca parkingowego powinien poczekac
Dlaczego miałby dać negatywny? Co wy macie w głowach haha
Masz kolejny termin egzaminu, darmowy oczywiście.
W takiej sytuacji egzaminator otwiera cwiortke Soplicy malinowej na uspokojenie
Mógł sobie bardziej przyciemnić tylna szybę....
Ale od środka ona jest dużo jaśniejsza, widoczność jest bardzo dobra. Także nie ma to nic do rzeczy
Szyba tu nie ma nic do rzeczy, równie dobrze gość mógł wyjeżdżać dostawczym . Lusterka, lusterka
@@darczi81 MotoMafia pewnie jeździ jak sprawca - nie ma pojęcia o istnieniu lusterek i patrzy tylko przez szybę. Teraz już rozumiem dlaczego niektórzy np. zajeżdżają drogę innemu kierującemu, który jest w trakcie wyprzedzania - patrzą przez szybę, a tam wyprzedzającego już nie ma. Byłby widoczny w lusterku, ale o jego istnieniu trzeba wiedzieć.
Z tymi odstępami to nie zgodzę się. Na przykład: Między skrzyżowaniami ciasno miejsci się 5 aut, luźno 4, albo 3 jak paniusia z telefonem w ręku zatrzyma się 2,5 metra od poprzedzającego auta. Światło na pierwszym skrzyżowaniu czerwone, a na drugim skrzyżowaniu zielone świeci na tyle długo aby 5 aut przejechało spokojnie ruszając nawet z opóźnieniami. Teraz policz na większą skalę, 10 aut ciasno do 7 luz i ile aut mniej na godzinę przejedzie.
Masz odpowiedź skąd biorą się korki.
Nie wiem co to za sieć drogowa że między skrzyżowaniami mieści się kilka samochodów ;) A przepustowość jest zależna od czasu reakcji każdego korkowicza a nie od odstępu. Jak masz mały odstęp musisz czekać ze startem na poprzedzającego, jak zostawisz więcej to możesz ruszyć nawet trochę wcześniej od niego.
@@Edi_J "Nie wiem co to za sieć drogowa że między skrzyżowaniami mieści się kilka samochodów" - to coś mało skrzyżowań widziałeś. Ja takie skrzyżowania mam na co dzień, szczególnie na skrzyżowaniach typu a'la rondo, czyli w zasadzie zespół skrzyżowań z wieloma sygnalizacjami świetlnymi wokół centralnej wyspy. Na takich skrzyżowaniach odstęp ma największe znaczenie dla przepustowości.
Przykład: gdy skręcasz w lewo masz zielone, ale po skręcie masz czerwone (tak jest ta sygnalizacja zsynchronizowana). Pomiędzy sygnalizatorami masz ok. 20m na samochody(razy 2 bo dwa pasy ruchu). Wcześniejszy sygnalizator zmienia sygnał na czerwony a po chwili drugi sygnalizator zmienia sygnał na zielony. Wniosek? Jak się samochody ścisną to zmieści się 6-8 samochodów a jak zostawią większy odstęp to tylko 4 samochody. I tyle właśnie samochodów przejedzie w jednym cyklu sygnalizacji. To jest przykład ze skrzyżowania, którym codziennie dojeżdżam do pracy.
13:31 czy w takiej sytuacji skręcając w lewo lub zawracając (oczywiście jadąc lewym pasem ruchu) włączamy lewy kierunkowskaz w związku z oznakowaniem poziomym ? Czy jednak (np. Decyzją sądu w Gliwicach) nie włączamy i włączamy jedynie prawy kierunkowskaz przy opuszczaniu skrzyżowania ?
Sąd ADMINISTRACYJNY nie zajmuje się zasadami ruchu drogowego, od tego jest wydział karny. Sąd w Gliwicach odnosił się jedynie do czynności egzaminatora, który faktycznie wstawił w arkuszy błąd w złym miejscu, przez co uznano, że nie miał racji.
@@Prawkoplus Ok, ale nie odpowiedział Pan na pytanie ,czy przy takim malowaniu należy użyć lewego kierunkowskazu, czy nie?
2:24 przeciez w tej sytuacji jak wjezdzasz za VW, by skrecic w lewo egzaminator spokojnie moglby dac po hamulcach i koniec egzaminu.
Egzaminator to nie jest patyk od kaszanki i nie "może spokojnie dać po hamulcach" tylko wtedy, gdy wymaga tego sytuacja. Tu nie wymagała.
@@Prawkoplus nie rozumiem porownania do patyka od kaszanki. wyprowadze Ciebie z bledu. tak, ta sytuacja wymagalaby od egzaminatora zatrzymania pojazdu oraz poinformowania Ciebie o nieustapieniu pierwszenstwa, co jest jednoznaczne z zakonczeniem egzaminu z wynikiem negatywnym. pojazd z naprzeciwka mial przed Toba pierwszenstwo i ruszyl pierwszy, dosc dynamicznie. to, ze wyladowales na srodku skrzyzowania, nie uprawnia do wymuszenia pierwszenstwa. to, ze poza realiami kursu i egzaminu kazdy by zrobil tj. Ty to inna sprawa, ale tworzysz kontent dla potencjalnych zdajacych, wiec badz skrupulatny. sytuacje pierwszenstwa przejazdu przez skrzyzowanie ocenia sie wedlug pojazdow stojacych przed wjazdem na skrzyzowanie. warunkowo zatrzymales sie na skrzyzowaniu, ale nadal obowiazuje Cie zasada pierwszenstwa, tym bardziej kiedy pojazd z naprzeciwka ruszyl przed Toba.
Cieszę się, że rozwinąłeś swoją myśl. A teraz oprzyj swoją wypowiedź o obowiązujące przepisy:
- zdefiniuj wymuszenie pierwszeństwa
- wskaż w jaki sposób "wymusiłem pierwszeństwo"
- wskaż również, gdzie p.r.d. nadaje pierwszeństwo (o którym napisałeś) pojazdowi nie szynowemu.
Potem będziesz dalej wyprowadzał mnie z błędu.
@@Prawkoplus no przeciez napisalem. pojazd za vw ruszyl ulamek sekundy przed Toba, wjechal dynamicznie na skrzyzowanie, w momencie gdy robisz zwrot o 90st w lewo widac bezposrednio auto w tylnej szybie. klatkujac film i oceniajac dynamike w/w pojazdu egzaminator moglby wcisnac pedal hamulca, poinformowac Cie, ze doszlo do wymuszenia pierwszenstwa poprzez wymuszenie na innym pojezdzie zmniejszenie predkosci przemieszczania sie.
To co napisałeś to przeczytałem. Proszę o określone przepisy a nie "widzimisię". Jeśli odpowiesz na zadane pytania uświadomisz sobie (a jak nie to pomogę) dlaczego nie masz racji.
odnosnie 11:50, mogl tez miec to auto do celow prywatnych a w czasie nauki jazdy montuje kogut i magnetyczne nalepki z nazwa szkoly jazdy
Ale formalnie w dowód jest wbite "do nauki jazdy". To, że jest to przypisany pojazd do instruktora(bo tak można, wiem) to inna sprawa, ale pedały i lusterka to są zamontowane na stałe i nie znikają po zdjęciu elki ani folii.
U mnie tak robił, że "L" jest na magnes, a po pracy to używa go do celów prywatnych.
@@kamiloron5592 Pierwsze słyszę, żeby instruktor nie mógł takim samochodem jechać ze zdjętą L-ką z dachu. Niektórzy instruktorzy np. przyjeżdżają po kursantów. Albo odprowadzają samochody na parking strzeżony na noc - w mojej szkole nauki jazdy tak robili. A jak kursant podczas jazdy poczuje się źle i nie będzie mógł kontynuować jazdy, to kto ma odprowadzić samochód? Trochę absurd żeby to było zabronione, ale kto wie...
Dziwną ma pan technikę ruszania. I współczuję trochę silnikowi jak dostaje wyższy bieg nawet nie przy 2 tysiącach obrotów.
Odsyłam do przepisów o egzaminowaniu.
nowsze silniki radzą sobie bez problemu jak się zmienia wyzsze biegi na 1,5k obrotów
I co z tego? Z przepisem chcesz dyskutować? To zapraszam: ul. Chałubińskiego 4/6. 00-928 Warszawa
@@Prawkoplus oho zabolało :D To czekam na ten przepis o maksymalnie 2k obrotów :)
10:09 ale zdzierstwo u was osatnio było w lublinie na lotosie 3,47 lpg
14:20 auriski do kitu są zamulone że nie wiem co
W Radomiu L-ki to Hyundaie i30 czy tam i20 ;)
2:52 w takiej sytuacji na moim egzaminie egzaminator zakończył egzamin z wynikiem negatywnym, ponieważ wg niego przez cały czas omijania samochodów zaparkowanych z prawej strony powinienem mieć włączony lewy kierunkowskaz. To jak to w końcu powinno wyglądać? Bo na filmie jednak kierunkowskaz włączony jest tylko na początku manewru.
Na pocztaku musisz zrozumieć po co właczymy ten kierunkowsakaz nim nie sygnalizaujemy samego faktu omijania tylko zmiany pasa ruchu po zmianie pasa ruchu wylaczasz kierunkowsakaz i wlaczasz dopiero jak zmieniasz pas i konszysz omijaniwe
powinieneś się odwołać
Ależ ja doskonale rozumiem po co ten kierunkowskaz należy włączyć. Zapytałem o co innego - czy w trakcie omijania kierunkowskaz musi być cały czas włączony aż do momentu, gdy skończę manewr, czy tak jak widać na filmie wystarczy tylko na początku zasygnalizować zmianę pasa
Ja nie włączyłem kierunkowskazu i dostałem tylko błąd zależy od egzaminatora
@@januszantos8968 włączasz kierunkowskaz patrzysz czy masz wolne i czy cię nikt nie wyprzedza, zmieniasz pas wyłączasz kierunek , jedziesz tym pasem po ominięciu aut włączasz prawy kier zmieniasz pas wyłączasz. Chyba prościej się nie da. Bardzo ważne kierunkowskaz to informacja dla innych co zamierzasz zrobić i do niczego cię nie upoważnia. Najlepsze ronda to turbinowe dla przyjezdnego i jak śnieg zasypie pasy kiedyś były zwykłe i nie było problemu. Przepisy coraz to gorsze.
11:26 Już chyba od jakiegoś czasu pojazd nauki jazdy nie musi być oznakowany w "barwy" ośrodka.
Może i nie musi ale jeśli instruktor tak jeździ to powinien pożegnać się z zawodem.
To rondo na którym musiałeś mocno odjechać to najpaskudniejsze rondo w Radomiu dla kandydatów
Ostatnio byłem w Radomiu i widziałem jeszcze gorsze rondo bodajże na Kieleckiej na którym panuje chaos i brak odpowiedniego oznakowania,ogólnie to miasto nieprzyjemne dla kierowców
I właśnie przeciwko takim kierowcom jest ten kanał... gdyby tamten Pan oglądał ten kanał YT przed swoim egzaminem - może tego zdarzenia by nie było ;)
Pytanie, czy przypadkiem nie zdawał go x lat temu, a wtedy to za bezdurno się zdawało, inny był egzamin, nie było internetu.
Ale że nie widział Ciebie ten gość co wyjeżdżał
przecież przez telefon gadał
Nie chciałbym generalizować, ale nie bez przyczyny mówi się, że kierowcy Peugeotów to najgorsi kierowcy na świecie. Na takich uważam najbardziej - nie bez przyczyny.
@@omen_1218 No, tak jak ci z BMW xD
"Uwaga na to dziecko, nie wiadomo o co chodzi"
Człowiek w KAŻDYM rowerzyście i w każdym pieszym widzi zagrożenie. Tym sposobem to trzeba jeździć tylko w nocy, gdy praktycznie nie ma innych użytkowników.
Zasada ograniczonego zaufania, mówi Ci to coś?
Facet startował spod sklepu "Kacuś". To chyba wszystko wyjaśnia... :-D
Że tak powiem, wygrałeś tym komentarzem :D
Serio trzeba mieć coś z głowa , żeby na tak ruchliwa drogę wyjeżdżać bez upewnienia się czy można wyjechać… masakra
8:47 Mówi Pan o wjeździe na krawężnik w celu ułatwienia przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu. Co na to przepisy egzaminacyjne? Mój instruktor na kursie w takiej sytuacji mnie zganił i powiedział, że powinienem tylko dojechać do krawężnika.
Nie mogę odpowiadać za twierdzenia instruktora. W tym zawodzie pośród wielu wysokiej klasy ekspertów jest niemała liczba zupełnie przypadkowych ludzi.
Przede wszystkim MYŚŁ SAMODZIELNIE. Skoro masz określony obowiązek i aby go zrealizować musisz najechać na krawężnik to musisz o kropka. W takiej sytuacji inne przepisy się nie liczą, byle nie stworzyć zagrożenia. Egzamin nie jest jakimś wyjątkiem i nie ma osobnych przepisów.
To jest trochę nie na temat. Pytanie dotyczyło chodnika. A jeśli już, to nadal nie zmienia faktu, iż ułatwienie należy wykonać w każdy możliwy sposób, który będzie skuteczny. Trochę sztucznego problemu szukasz. Polecam ten materiał: ruclips.net/video/PuaSFwlAfmo/видео.html
No to kiepski instruktor, choć zależy też czy było na tyle miejsca, że wystarczyło tylko zjechać.
W skrócie możesz wszystko, o ile byłoby to bezpiecznie i z głową!!!
Są drogi gdzie wystarczy tylko zjechać, choć większość jest za wąskich..
Warto sięgnąć do prawa.
Art. 9. [Obowiązek ułatwienia przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu]
1.
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani ułatwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności przez niezwłoczne usunięcie się z jego drogi, a w razie potrzeby zatrzymanie się.
@@Prawkoplus Jak dla mnie to prawo w Polsce jest pisane właśnie po to aby ludzie ginęli i nie wiedzieli co robić.
Jak ktoś nie zjedzie aby ustąpić pierwszeństwo to się bardzo łatwo wywinie bo:
-przepisy są sprzeczne
-zawsze bierze się przepis korzystniejszy dla oskarżonego.
To podsumowanie! Mistrzostwo!!!🤣
Tytuł filmu wprowadzający w błąd...
17:10 niestety ale najechanie na linię podwójnie ciągłą. Należało zaparkować przodem na parkingu kilka miejsc dalej.
Racja , na egzaminie by to był konieccc egzaminu , mega duży błąd , nawet jak by było trzęsienie ziemi 3 wojna światowa nigdy nie wolno najechać na takową linie bo takie są przepisy es
@@browar3d502 Oczywiście, że można, a czasem wręcz masz obowiązek.
Hmm czyżby kierowca także cofał z telefonem przy uchu i to było przyczyną ?
Z tymi bocznymi lusterkami to mógłbyć legalny instruktor w prywatnym samochodzie. Mnie uczył w normalnej szkole nauki jazdy instruktor, który jeździł swoim samochodem. W trakcie kursu wyciągał odpowiednie oznaczenia L-kę itd. Zawsze wszelka dokumentacja z jazdy była zrobiona.
Współczuje Panu :(.
Szybkie pytanie, bo oglądając filmy z jazdy za egzaminami bardzo mnie to zastanawia: dużo słyszałem o tym, że taka jazda od początku do końca za samochodem, który jedzie jako egzamin jest zabroniona. Jak to w końcu jest? Jest Pan dogadany z WORDami, żeby zebrać materiały, a taki rodzic, czy znajomy nie mógłby za egzaminem jechać, czy jest to jednak w 100% legalne i straszenie przez niektórych egzaminatorów przerwaniem egzaminu w momencie, kiedy zobaczą, że jakieś auto od początku cały czas za nimi jedzie jest tylko straszeniem?
Oczywiście rejestrację realizujemy w porozumieniu z WORD'ami. Rodzic nie znając zasad egzaminowania może tylko zaszkodzić zdającemu a nawet spowodować przerwanie egzaminu przez egzaminatora.
I ten moment gdy niedługo Ty masz zdawać prawko.. Jak jeździć skoro nie patrzą w lusterka.
Może Pan nagrać egzamin kat C +E i D? W Szczecinie? Mam te kategorie ake jestem cuejwy komentarza. Pozdrawiam kierowca autobusu, mieliśmy okazję na Matejki zamienić kilka słów. Pozdrawiam
Powinien pan uczyć starszych kierowców, zdających prawo jazdy 20 lat temu pozapominali przepisy lub nie śledzili zmian.
Dziękuję! Robię to od kilku lat i z ogromną przyjemnością dwa razy w roku. Pro bono, ale przyznam, że daje mi to niezwykłą satysfakcję! Seniorzy są wspaniałymi słuchaczami.
Sam jesteś stary szczawiu. Prawko robione 20 lat temu, teraz mam 38,wg.ciebie jestem stary!?!? Raczej doświadczony patafianie.
@@Prawkoplus 40 letni człowiek seniorem?
jak pech to pech, grunt że tylko na wgietych drzwiach sie skończyło a nie obrazeniach ciala :) A wpadniesz kiedys do trójmiasta ? :D
Witam 😀 mina bezcenna to fakt a co do oznaczenia pojazdów do nauki jazdy to zgodnie z Art . 3 pkt. 5 rozporządzenia w sprawie szkolenia osób ubiegających się o Uprawnienia do kierowania pojazdami, instruktorow i wykładowców jeżeli jest to auto wynajęte (a nie wiemy tego że tak nie jest) na czas naprawy podstawowego auto które jest używane w OSK na czas np naprawy nie musi być oznakowane. Pozdrawiam i świetne filmiki dobra robota i zapraszamy do Suwałk
Oczywiście ma Pan rację co do tego przepisu (w konsultacjach byłem przeciwny - a być może niebawem się to zmieni), ale firmy podstawiające pojazd zastępczy do nauki jazdy zwykle maja go oznakowanego swoimi logotypami, bo to bezpłatna reklama a konkurencja w tym obszarze jest duża. Prawdopodobieństwo takie, o którym Pan napisał jest, ale małe. Pozdrawiam! A Suwałki pewnie niedługo. Sam nie mogę się doczekać :)
Spoko odcinek
Jak to w Radomiu
1:28 czy przypadkiem nie jest to błąd że powinien być dwa razy użyty kierunkowskaz? Raz na zmianę pasa ruchu a drugi raz na zmianę kierunku jazdy w lewo?
10:48 i znowu to samo. Zmiana pasa ruchu i zmiana kierunku jazdy a kierunkowskaz użyty tylko raz tak jakby to był tylko jeden manewr
Zastanów się do czego służy kierunkowskaz tak naprawdę? Czy włączasz go bo przepis nakazuje czy z jakiegoś innego powodu? Jak to ustalisz prawidłowo, to zrozumiesz dlaczego tak jest dobrze.
@@Prawkoplus jak dla mnie to powinno się informować innych kierowcow kierunkowskazem zawczasu i wyraźnie o zamiarze zmiany pasa ruchu lub zmian kierunku ruchu a skoro to są dwa oddzielne manewry to kierunkowskaz jednak powinien być użyty dwa razy ale ok co ja tam wiem jestem tylko prostym kierowcą 😉 pozdrawiam
Ok. Jeszcze dwa pytania:
1. czy włączenie kierunkowskazu o czymś informuje? tak czy nie?
2.Czy wYłączenie kierunkowskazu o czymś informuje? tak czy nie?
Zakładam, że na oba pytania odpowiesz TAK - co oczywiście jest prawdą. Zatem zadaj sobie pytanie co myślą kierowcy dookoła gdy po zmianie pasa zgasisz kierunkowskaz? Że chcesz pozostać na tym pasie. Nie masz innych zamiarów. A przecież to nie jest prawda, bo masz zamiar dalszego przemieszczania pojazdu na jezdni w lewą stronę a nie pozostać na tym pasie. A to, że formalnie są to dwa manewry nie ma znaczenia w kontekście informacji innych.
@@Prawkoplus
Potem jeżdżą takie mameje co chwilę bez powodu wyłączając kierunkowskaz i wprowadzając wszystkich w błąd co do swoich zamiarów... 🤔
Mina kierującego bezcenna 😊
Ja mam pomocnicze lusterka i podczas cofania robią robotę gdy mam je ustawione z widokiem na tylne koła. Nie mam akurat takich jak te na białej aucie ale faktycznie, są pomocne :)
A teraz w 2022 pod silnik egzamitorowi pokazac te elementy?
Kiedyś ktoś mi mówił, że nie można tak za egzaminem jeździć
Zgadza się. Tylko, że my realizujemy te materiały we współpracy i za zgodą WORD'ów. Prywatnie mocno nie polecamy takiej jazdy, bo może ona się skończyć przerwaniem egzaminu osoby zdającej. Egzaminatorzy są bardzo uczuleni na takie sytuacje.
@@Prawkoplus Dlaczego tak jest?
@@Prawkoplus Przerwanie egzaminu w takiej sytuacji? Na jakiej podstawie? Jak są uczuleni, to niech się czym prędzej odczulą, bo w takiej sytuacji niesłuszną decyzję o przerwaniu egzaminu podejmie tylko słaby egzaminator.
Biały Hyundai z lewej, ktoś jechał sam bez "L" na dachu. Może jechała żona instruktora? Może też zawsze się stara, ale tym razem nie wyszło?
czy może mąż instruktorki?
Oczywiscie cofał z telefonem w ręce będzie miał nauczkę.
Witam. Mam pytanie, jednak nie jest związane z egzaminem ale dla mnie jest ważne. 4 miesiące temu udało mi się zdać egzamin i zastanawiam się nad videorejestracją do samochodu, tył i przód. I tu pytanie brzmi: Jaką Pan posiada kamerę/kamery? albo jaką by mógł polecić? Zależy mi żeby było w budżecie tak do 700-800 zł ale jeżeli są droższe, które by pan polecił to też proszę napisać.
Obawiam się, że nie znam dobrych kamer w tym budżecie. Wiele zależy od tego, czego od kamery oczekujemy. Ja stawiam na rejestrację możliwie jak największego obszaru czyli 3 kamery - Przód, tył i szeroki środek. Osobiście używam i polecam N4. W wolnej chwili zrobię o tym materiał, choć są już w sieci. I dla jasności - to co tu oglądamy nie jest rejestrowane videorejestratorem samochodowym. Tak dobrych jakościowo nie produkuje się :)
@@Prawkoplus
Dziękuje bardzo za polecenie kamerki. Szybko przeglądając informacje/filmiki nt tego rejestratora to chyba poczekam nad kupnem i dozbieram trochę pieniędzy, żeby tą kupić. Kupiłem niedawno używany samochód żeby w razie wypadku czy stuknięcie w niego nie było aż tak szkoda tego samochodu. Ostatnio parkowałem przy bloku i dostałem kartkę w chamski sposób napisaną żebym w tym miejscu nie parkował a nic nie było wyznaczone dla kogo jest to miejsce i później patrzę, że jest trochę porysowane, a przed kupnem tych rys nie widziałem i też z tego powodu rozglądam się za jakąś kamerką. Myślę, że ten wideorejestrator którą pan polecił w razie jakichś problemów z ludźmi co chcą zaszkodzić, sprawdzi się? I bardzo dobry pomysł z tym aby zrobił pan o tym materiał o kamerkach. Na pewno dużo ludzi skorzysta z Pana porad. Pozdrawiam :)
@@Prawkoplus można dokładniej jaki to model bo sporo wideorejestratorów jest n4
Szacunek za wpajanie obserwacji nie tylko jezdni. Dobry nawyk, wyszukiwanie potencjalnych zagrożeń, zwłaszcza ,ze strony niechronionych uczestników ruchu. Chyba niestety mało stosowany. Raczej rządzi teza,że jak mam pierwszeństwo, to mogę mniej widzieć. Mała świadomość,że potrącając pieszego jest mały margines gdzie niedopełnienie obowiązków kierowcy, czyni go winnym, nawet gdy pieszy idzie na czerwonym, rowerzysta przejeżdża przez przejście, czy dziecko wbiega na jezdnię za piłką.
Tak no takie niespodziewane sytuacje z pieszymi i rowerzystami mogą się zdarzyć. Raz miałem taką sytuację groźną jako rowerzysta. Jechałem sobie jezdnią ok. 25-30 km/h, a chodnikiem po mojej prawej stronie jechał przede mną powoli jakiś dziadek. Nagle ze 2 może 3 m przede mną zjeżdża sobie zupełnie bez patrzenia z chodnika na jezdnię. Odbiłem natychmiast w lewo na środek jezdni i go wyprzedziłem. Na szczęście z tyłu żadne auto mnie nie wyprzedzało. Nie miałbym szans wyhamować i zderzyłbym się z tym dziadkiem a gdyby auto wyprzedzało to też lepiej nie myśleć co by było.
To prawda. "Mam pierwszeństwo, to mogę za*ć"- tego typu przykład widziałem wczoraj, kiedy spacerując z psem, obok mnie przemknął przez równorzędne, 3 wlolotowe skrzyżowanie jakiś idiota- przeleciał dosłownie. Miał pierwszeństwo, ale taki przelot Policja mogłaby spokojnie uznać za brak zachowania szczególnej ostrożności i braku zachowania ograniczonego zaufania. Spokojnie można by 2 mandaty wystawić.
Myślałem, że tylko w Wałbrzychu tak jest .!!
Super kamerka. Jaki model?
Widać, ż instruktor opanowany... zwyczajna reakcja, na taką kolizje to słowa.... " No, rzesz K.... M...ć" Pozdrawiam.
@Apollyon Jak tamten poczuwa się do winy to policja niepotrzebna. Mogą oświadczenie spisać. No chyba, że firma wymaga udziału policji. Nie wiem jakie tam są procedury w takich przypadkach. Przy prywatnych autach nie ma potrzeby wzywać policji jak wina jest bezsporna.
Do Pana instruktora - z tym zaciąganiem ręcznego np na światłach bedąc pierwszym to czy ja wiem czy to taki dobry pomysł ? W przypadku dzwona na tył takie auto nic sie nie podda, odczujemy to duuuzo bardziej. Nie lepiej stawać troche dalej od lini zatrzymania.
Hamulec awaryjny nie jest tak tak bardzo skuteczny aby wyhamował nasz pojazd w chwili działania siły pchającej od tyłu. Minimalnie e faktycznie zwiększy opór, jednak ta siła pachająca będzie taka sama. Natomiast znacznie skróci drogę poruszania się pojazdu gdy energia zostanie już przekazana, co może skutkować tym, że nie wpadniemy na pieszych czy inne przeszkody lub wpadniemy w nie z mniejszą prędkością.
@@Prawkoplus Ciekawa teoria - jeżdżę od ponad 20 lat i dostałem w tył ze 3 strzały (tyle że ja trzymam hamulec zasadniczy) i nigdy nie miałem problemu żeby mnie "przerzuciło" w pieszych itp. A co do odczucia siły - na pewno czuć mniej jak ktoś stoi totalnie bez hamulca - tylko to już bezpieczne zachowanie nie jest.
Przy uderzeniu w tył, ten tył się na tyle unosi, że skuteczność hamowania jest wówczas nikła. Znacznie gorzej będzie trzymać nogę na hamulcu zasadniczym w takim przypadku, a użycie hamulca może być konieczne, aby pojazd się nie toczył po prostu. Wiec 10x lepiej jest ten ręczny zaciągnąć właśnie z tych powodów, co podałeś.
No niestety nie zawsze się unosi. Zależy co uderza. Nadal jednak nie zmienia to faktu, że hamowanie hamulcem zasadniczym nie nastąpi wcale a awaryjnym w końcu tak - przyjmując, że pojazd się odciąży z tyłu na chwilę. W końcu opadnie i wtedy awaryjny zadziała a statystyczny kierowca nadal w tym czasie nie znajdzie jeszcze pedału hamulca.
8:30 i dlatego korytarz życia musi być robiony jak się tylko samochody zatrzymują a nawet zwalniają... jak stoimy w korku i dojeżdża uprzywilejowany to już jest po jabłkach jeśli chodzi o korytarz życia...
Zrobił by pan nagranie z egzaminu państwowego z Word Ostrołęka ?
Przyjdzie taki dzień :)
Będzie Ostrowiec Świętokrzyski?
Ucięte w najciekawszym momencie:/
1:58 - Pojazd egzaminacyjny. Czy manewr został wykonany prawidłowo? skręt w lewo nastąpił już na czerwonym świetle. Dojeżdżając do osi skrzyżowania sygnalizator jest za pojazdem - kierujący nie mógł widzieć, jakie ma światło.
Manerw został wykony prawidłowo ponieważ wjechał na sygnalizatorze zielonym który zezwala na wjazd na skrzyżowanie A następnie ustąpił pierwszeństwo z naprzeciwka przy skręcie w lewo przy sygnalizatorze kolizyjnym i opuścił krzyżowanie kiedy miał możliwość jak najszybciej .
Gdybyś stał przed sygnalizatorem to stałbyś tam cały dzień. Manewr był prawidłowy po za tym
Dlatego w Stanach sygnalizatory umieszczone są za skrzyżowaniem i wszyscy wiedzą jak się poruszać na skrzyżowaniach . U nas w Europie , jeszcze do tego nie doszliśmy.
@@dominicanopl5133 - "A następnie ustąpił pierwszeństwo z naprzeciwka przy skręcie w lewo przy sygnalizatorze kolizyjnym"
Jak długo jeżdżę autem to jeszcze nie słyszałem o sygnalizatorze kolizyjnym.
- Po prostu zdający egzamin wjechał na oś skrzyżowania i wykonał manewr skrętu w lewo przy świetle czerwonym !
A gdyby drogą poprzeczną przy już zielonym świetle ,jak to gdybają policjanci , pędził na stalowym rumaku motocyklista i doszłoby do kolizji to kto miałby winę ?
Światło czerwone na sygnalizatorze przed skrzyżowaniem oznacza zakaz wjazdu na takie skrzyżowanie, jeżeli już się na nim znajdujesz - w teorii nie obowiązuje już Ciebie. Dlatego czasem zdarzają się światła kierujące możliwość zjazdu ze skrzyżowania. Drugą zasadą jest jednak to, że nie powinno się wjeżdżać na skrzyżowanie bez upewnienia się o możliwości jego opuszczenia.
czemu caly czas zaciagasz reczny jak sie zatrzymujesz?
Auto i noga odpoczywa więc czemu nie
żeby nie trzymać hamulca nożnego
Może też po to aby go używać bo może się zaciąć, albo może też aby nie oślepiać innych kierowców z tyłu światłem stopu.Pomyśl trochę.Pozdrawiam.
Kierowca po swojemu decyduje jak wygodniej mu zatrzymać się
Mój Tata zawsze na ręcznym , odpoczywa sobie.
Co to się stanęło się?
8:35 w nowych mercedesach skręcają :)
W trochę starszych samochodach niekoniecznie mercedesach również możemy znaleźć skrętną tylną oś
To wyprzedzanie przed przejściem, to najgłupszy przepis jaki znam. To jest chore, że koleś jechał pół metra przed Panem, pół kilometra na godzinę szybciej i uznawane to jest za wykroczenie. Takie idiotyzmy tylko w Polsce. Przecież takie wyrównywanie "na siłę" do zderzaka "sąsiada" może potencjalnie przynieść więcej szkód niż pożytku.
Dokładnie. Zamiast skupić się na przejściu dla pieszych trzeba pilnować drugiego samochodu
@@Dexu W punkt!
Co widzisz w tym chorego. Powinien co najwyżej zrównac sie z Lką i za pasami sobie przyspieszyc. To prosta rzecz do zrobienia. Nie sprowadzajcie tego do absurdu patrzenia na samochód jadący obok zamiast przejscie bo to głupie. Nikt tak nie robi. Jedziesz samochodem to kątem oka widzisz czy kogos wyprzedzasz czy nie 🤷♂️ chyba, ze nie macie prawa jazdy to przedstawiam punkt widzenia zza kierownicy
Bardziej dziwi mnie to, że ten zakaz wyprzedzania na przejściu nie jest uzależniony od tego czy w pobliżu przejścia są piesi czy nie. Omijanie na przejściu jest właśnie od tego uzależnione, a wyprzedzanie nie? Absurd.
A nie prawda. Nie ma zakazu omijania na przejściu dla pieszych. Nie słuchasz uważnie.