Witam, trafilam przez przypadek, i płynę z Tobą przez fale internetu..... Sub , lajk, i jeszcze tylko dodam, że dobrze się słucha tego miłego głosu o dobrej dykcji. Pozdrawiam.
Vitaj Vito! Jak zwykle pełna profeska, ale napiszę tak - przykro się tego słucha... Rozumiem, że nie wszystkie mogłyby jeszcze pływać, ale mogłoby powstać coś w rodzaju Muzeum Legendarnych Jachtów. Dziękuję i pozdrawiam!
Że „Zew Morza” miał być jachtem szkoleniowym Hitlerjugend… 😂 A ja się szkoliłem na pamięć ze skomplikowanego takielunku szkunera gaflowego w nadziei, że się na rejs załapię… Coś z młodzieńczej fascynacji na resztę życia pozostaje. Zaproszony przez uprzejmych gospodarzy na wizytację oficjalnej fregaty szkolnej tej czy tamtej cudzoziemskiej floty lubię pstryknąć palcem w linkę: „grotbombramsztengpaduna” 😅 Owszem! Slup jest prosty. Jak przyjdzie singlehanded, to nic więcej. Ale baletów na foku i bezanie to laska na rurze może pozazdrościć!
Jadąc do pracy przejeżdżam przez port. I dziś widziałem stojący szkuner gaflowy. Nie wiem co to było (bo nie mogłem się zatrzymać) a na marine traffic się nie identyfikuje...
'Opty' istnieje w najlepsze do dziś, podobnie, jak choćby 'Dal', czy parę podobnych jednostek. Jest jednak coś, co szczerze lubię - to harcerska maszyna nie do zdarcia, czyli 'Zawisza Czarny'. Zważywszy na to, czym był ten Statek Statków wcześniej - sprawdził się jako żaglowiec po tysiackroć!! Niesławne lugrotrawlery nie cieszyły się bynajmniej opinią jednostek dzielnych morsko, a tu proszę - statek żaglowy przebudowany z 'rzygacza' opływa Horn i Przylądek Dobrej Nadziei!! TO JEST LEGENDA: pływa, szkoli, ratuje, cieszy oko!!
Pływałem na nim i ja. A tak w kwestii formalnej: 'toto' na samym dole Afryki - to przylądek Igielny. Przylądek Dobrej Nadziei znajduje się 'wyżej' i kawałek na zachód.
@@katastrofymorskie Dzięki za informację. U mnie to tak, jak z tym Nordkapem, ktory podobno wcale nie jest tym najbardziej północnym przylądkiem Europy, ale tak przyjęto. Bardziej na północ jest Przylądek (też norweski) Nordkyn. Ciekawe, czy podobna 'karuzela' jest także wokół Matapanu na południu?... ♍👍
@@mateuszd6910 czapki z głów przed Zawiszą - wszak to kadłub lugrotrawlera, z tych wywrotnych (Czubatka i Cyranka + 1955 +1956, 26+) - a radzi sobie tak, że ho-ho!... To jego chłopaki uratowali 1984 roku dziewięciu rozbitków z Marquesa... ♍
Dziękuję za znakomity materiał!!! W pierwszej katastrofie jest kilka rzeczy zdumiewających, jak choćby to, że WOPisci widzieli na radarze jacht a nie widzieli trałowca który w ten jacht uderzył... Rozumiem że skuteczna powierzchnia odbicia jednostki żaglowej może być większa od spo takiego trałowca - jak rozumiem projekt 206f- No ale przecież żaden okręt polskiej marynarki wojennej nigdy niewidzialnym dla radaru nie był.... Albo ktoś wcale nie patrzył w radar, albo dokładnie widział co się dzieje tylko wolał nie być świadkiem.
wielka szkoda, podobne losy spotkały naszych himalaistów. Ludzie którzy mogli motywować swoją postawą, motywacją, chęcią odkrywania nowych dróg... zginęli. Nikt nie wróci ich doświadczenia. Niech spoczywają w spokoju.
Tak młodo odeszła, a na pewno byłaby najlepszą żeglarką swoich czasów, taka przewrotna ironia losu, pływać po morzach i oceanach, a zginąć w samochodzie.
Jednak w wielu przypadkach słowa Dzimitrowicza sa prorocze, mówił: „Uważam zresztą, że jeśli ktoś z nas dwóch zawiedzie, to prędzej ja niż mój jacht.” Nie mylił się.
To mądre słowa, ale - umówmy się - Dzimitrowicz nie mierzył sił na zamiary. A morze nie jest ani przyjazne, ani wrogie człowiekowi, ale bezwzględnie wykorzysta ludzki błąd. Tak było w przypadku Dzimitrowicza. Myślę, że był lepszym szkutnikiem niż żeglarzem...
Wcale nie takie świeże... Obawiam się, że byłoby to mało ciekawe: przyszedł szkwał - i poszedł. Nie da się z tego wyrzeźbić 20 minut - nawet podpierając się meteorologią...
Nie rozumiem dlaczego nikt wczesniej nie zauwazyl jachtu mimo ze byl dobrze oswietlony co stwierdzila komisja. Na marginesie - w necie jest orzeczenie IM jakby ktos chcial sie zapoznac
@@katastrofymorskie Proszę mi wybaczyć tę uwagę, ale ja bardzo dokładnie oglądam Katastrofy Morskie ( najsolidniejsze obok Niemilitarystów). Pozdrawiam z NYC
Dzięki za wspaniałe uzupełnienie historii poza podręcznikowej i o wiele ciekawszej.
Witam, trafilam przez przypadek, i płynę z Tobą przez fale internetu.....
Sub , lajk, i jeszcze tylko dodam, że dobrze się słucha tego miłego głosu o dobrej dykcji. Pozdrawiam.
Dziękuje Ci pięknie i witam na pokładzie.
Czuj sie jak u siebie w domu.
Pozdrawiam z Rygi,z Łotwy. Słucham,bardzo ciekawe pan opowiada,jednocześnie uczę polskiego!Dziękuje
Miło Cię tu gościć!
PS> Dziś miałem przyjemność rozmawiać z kobietą z Łotwy; tyle, że rozmawialiśmy po rosyjsku.
Bardzo dziękuję i pozdrawiam ❤
Vitaj Vito! Jak zwykle pełna profeska, ale napiszę tak - przykro się tego słucha... Rozumiem, że nie wszystkie mogłyby jeszcze pływać, ale mogłoby powstać coś w rodzaju Muzeum Legendarnych Jachtów. Dziękuję i pozdrawiam!
Jak widzę nowy odcinek to cieszę się jak bym zjadł ostatnia skwarkę z kaszy😆
Wbijaj się. U mnie na kaszę z omastą zawsze możesz liczyć...
@@katastrofymorskie Uwielbiam gryczana ze skwarkami pyszności 😁
niedawno trafiłem na ten kanał..I co?
I jadę z każdym odcinkiem po kolei🙂
Staram się chronologicznie, lecz jakoś mi nie wychodzi😉
@@adamadamiec5246 Chronologia nie musi przecież być zachowana... :)
Brawo. Bardzo dobry kanał. Dziękuję.
Super odcinek, bardzo miło się słuchało. Pozdrawiam i dziękuję za pracę jaką wkładasz w przygotowanie odcinków.
To są najlepsze podcasty na RUclips, czekam na następne :)
Dzięki za program pozdrawiam 😊😊
Witam, kolejny raz bardzo dobra wykonana praca , miło się słucha i poznaje historię . Dzięki i pozdrawiam wszystkich i Ciebie :)
Świetnie się tego słucha❤
Że „Zew Morza” miał być jachtem szkoleniowym Hitlerjugend… 😂 A ja się szkoliłem na pamięć ze skomplikowanego takielunku szkunera gaflowego w nadziei, że się na rejs załapię…
Coś z młodzieńczej fascynacji na resztę życia pozostaje. Zaproszony przez uprzejmych gospodarzy na wizytację oficjalnej fregaty szkolnej tej czy tamtej cudzoziemskiej floty lubię pstryknąć palcem w linkę: „grotbombramsztengpaduna” 😅
Owszem! Slup jest prosty. Jak przyjdzie singlehanded, to nic więcej. Ale baletów na foku i bezanie to laska na rurze może pozazdrościć!
Jadąc do pracy przejeżdżam przez port. I dziś widziałem stojący szkuner gaflowy. Nie wiem co to było (bo nie mogłem się zatrzymać) a na marine traffic się nie identyfikuje...
Z jakiego miasta jesteś?
@@lotnik1414 Pochodzę z miasta, które ma łódkę w herbie. Ale nim Polska weszła do UE, wyjechałem i mieszkam w Cork, w Irlandii.
Dziękuję. Ciekawa opowieść
'Opty' istnieje w najlepsze do dziś, podobnie, jak choćby 'Dal', czy parę podobnych jednostek. Jest jednak coś, co szczerze lubię - to harcerska maszyna nie do zdarcia, czyli 'Zawisza Czarny'. Zważywszy na to, czym był ten Statek Statków wcześniej - sprawdził się jako żaglowiec po tysiackroć!! Niesławne lugrotrawlery nie cieszyły się bynajmniej opinią jednostek dzielnych morsko, a tu proszę - statek żaglowy przebudowany z 'rzygacza' opływa Horn i Przylądek Dobrej Nadziei!! TO JEST LEGENDA: pływa, szkoli, ratuje, cieszy oko!!
Pływałem na nim i ja.
A tak w kwestii formalnej: 'toto' na samym dole Afryki - to przylądek Igielny. Przylądek Dobrej Nadziei znajduje się 'wyżej' i kawałek na zachód.
@@katastrofymorskie Dzięki za informację. U mnie to tak, jak z tym Nordkapem, ktory podobno wcale nie jest tym najbardziej północnym przylądkiem Europy, ale tak przyjęto. Bardziej na północ jest Przylądek (też norweski) Nordkyn. Ciekawe, czy podobna 'karuzela' jest także wokół Matapanu na południu?... ♍👍
fakt Zawisza to nie jest tuzinkowa krypcia, silnik z ubota rozbił mnie najbardziej :-) też popełniłem krótki rejsik :-)
@@mateuszd6910 czapki z głów przed Zawiszą - wszak to kadłub lugrotrawlera, z tych wywrotnych (Czubatka i Cyranka + 1955 +1956, 26+) - a radzi sobie tak, że ho-ho!... To jego chłopaki uratowali 1984 roku dziewięciu rozbitków z Marquesa... ♍
Uwielbiam!!
Ulubiony kanał morski na YT.
Dziękuję!
Aktualnie nad morzem, czekam. Mam zamiar słuchać przy Róży wiatrów. Zapowiada się zła pogoda. Czyli dobra.😀
Vito, z góry dziękuje.
Dziękuję za znakomity materiał!!! W pierwszej katastrofie jest kilka rzeczy zdumiewających, jak choćby to, że WOPisci widzieli na radarze jacht a nie widzieli trałowca który w ten jacht uderzył... Rozumiem że skuteczna powierzchnia odbicia jednostki żaglowej może być większa od spo takiego trałowca - jak rozumiem projekt 206f- No ale przecież żaden okręt polskiej marynarki wojennej nigdy niewidzialnym dla radaru nie był.... Albo ktoś wcale nie patrzył w radar, albo dokładnie widział co się dzieje tylko wolał nie być świadkiem.
Nie mogę się doczekać🙂
wielka szkoda, podobne losy spotkały naszych himalaistów. Ludzie którzy mogli motywować swoją postawą, motywacją, chęcią odkrywania nowych dróg... zginęli. Nikt nie wróci ich doświadczenia. Niech spoczywają w spokoju.
R.I.P.
👍
zapowiada się świetny odcinek. i kiedy odcinek o californianie?
Tak młodo odeszła, a na pewno byłaby najlepszą żeglarką swoich czasów, taka przewrotna ironia losu, pływać po morzach i oceanach, a zginąć w samochodzie.
To nawet nie to... Brakowało jej kilkunastu dni do 20. urodzin... Trochę za wcześnie...
@@katastrofymorskieMocno za wcześnie
podbijam
💣
Doplynalem do W. Niedźwiedziej i Cieśniny Bonifaccio, ale nigdy nie wszedłem do Jastarni😊
Szewc bez butów chodzi...
Jednak w wielu przypadkach słowa Dzimitrowicza sa prorocze, mówił: „Uważam zresztą, że jeśli ktoś z nas dwóch zawiedzie, to prędzej ja niż mój jacht.” Nie mylił się.
To mądre słowa, ale - umówmy się - Dzimitrowicz nie mierzył sił na zamiary. A morze nie jest ani przyjazne, ani wrogie człowiekowi, ale bezwzględnie wykorzysta ludzki błąd. Tak było w przypadku Dzimitrowicza.
Myślę, że był lepszym szkutnikiem niż żeglarzem...
@@katastrofymorskie to prawda :)
Wiem że to dość świeże... ale może - Biały szkwał na WJM?
Wcale nie takie świeże... Obawiam się, że byłoby to mało ciekawe: przyszedł szkwał - i poszedł. Nie da się z tego wyrzeźbić 20 minut - nawet podpierając się meteorologią...
Okręt 620 powinien pokazywac światła burtowe, rufowe i masztowe, a nie topowe.
Nie rozumiem dlaczego nikt wczesniej nie zauwazyl jachtu mimo ze byl dobrze oswietlony co stwierdzila komisja. Na marginesie - w necie jest orzeczenie IM jakby ktos chcial sie zapoznac
Podczas pisania tekstu korzystałem oczywiście z orzeczenia Izby Morskiej.
Sydney wymawia się "sydni" kto jak kto ale ekspert żeglarstwa powinien wiedzieć...
aleś ty mondry
Jeśli rejs jachtu Zew Morza rozpoczął się 8 listopada 1973 a zakończył 30 lipca 1974... to jakim sposobem trwał 388 dni...?
Mój błąd. Znalazłem tę liczbę i przepisałem bez sprawdzania. Powinno być 264 dni.
Dzięki za zwrócenie uwagi! Ale tego już nie da się poprawić.
@@katastrofymorskie
Proszę mi wybaczyć tę uwagę, ale ja bardzo dokładnie oglądam Katastrofy Morskie ( najsolidniejsze obok Niemilitarystów).
Pozdrawiam z NYC
@@halimirowskiej Mylić się jest rzeczą ludzką...
Pozdrowienia z Cork.
👍