Nie mam kondycji! Czy dam radę wejść na Giewont i Kasprowy Wierch?
HTML-код
- Опубликовано: 5 окт 2024
- No właśnie? Da się? Jeżeli my daliśmy radę to KAŻDY da radę! Tak naprawdę nie taki diabeł straszny jak go malują :)
To nie była nasza pierwsza wycieczka w Tatry. Co prawda na podróżach jeszcze nie zjedliśmy zębów ... ale tak sobie myślę, że widzieliśmy dużo więcej rzeczy niż przeciętny wakacyjny turysta 🙂
Zrobiliśmy już kilka kilometrów po Tatrach, jednak zawsze do tej pory omijaliśmy Tatry Wysokie (szkoda nam troszeczkę czasu a i nie chcemy robić rzeczy którzy robią wszyscy dookoła - czasami tylko dla jednego zdjęcia na INSTA 😉)
Szlaki w Tatarach są super oznakowane, więc nie należy się bać, że można zabłądzić (choć umówmy się: wycieczki w góry zawsze wymagają przygotowania).
Ale do rzeczy:
Wystartowaliśmy piechotą z Pensjonatu Basieńka w Zakopanym (Droga na Olczę) wprost na szlak na Giewont. Powoli z nóżki na nóżkę pieliśmy się na Giewont (trasa na Giewont to nie bułka z masłem ... ale bez przesady można dać radę).
Idąc w górę z daleka widzieliśmy krzyż na Giewoncie.
Chcąc nie chcąc nie mogliśmy się opędzić od myśli o ludziach którzy ulegli różnym wypadkom na Giewoncie (w tym mając cały czas w pamięci śmierć na Giewoncie gdzie piorun uderzył w krzyż i wszyscy ludzie będący wtedy na szczycie ucierpieli - piorun uderzył wtedy nawet w osoby które wtedy używały łańcuchów na szczycie Giewontu).
Wchodząc pod górę mijaliśmy zadowolonych, uśmiechniętych ludzi - ludzie robili sobie zdjęcia praktycznie na każdym etapie wycieczki - Zdjęcia Giewontu to zawsze super zdjęcia (nie wiem czy nawet nie ładniejsze niż zdjęcia z szczytu Giewontu 😃).
Hala Kondratowa pełna - dajemy sobie chwilę i Doliną Małego Szerokiego ruszamy dalej aż na Kondracką Przełęcz gdzie część turystów widząc co ich czeka (między innymi łańcuchy na Giewont) podejmują decyzję o zakończeniu wycieczki (to dobre miejsce na podjęcie decyzji o zakończeniu wycieczki, odpoczynku i podziwiania Tatr z góry).
My ruszamy dalej 🙂 Łańcuchy w górach nie są niczym dziwnym ale jakoś te łańcuchy prowadzące na Giewont budzą delikatny respekt.
Na szczycie tłok. Ledwie udaje nam się zdobyć kawałek miejsca w którym udaje nam się zjeść co nieco (na szczęście dzisiaj już nie widać dziewczyn które lansują się w szpilkach na Giewoncie 😉 - one zawsze potrzebowały dużo miejsca na lans 😉).
Spotykamy tam także znajomego z naszych terenów.
Człowiek z człowiekiem nie spotka się w miejscu zamieszkania a na wycieczce w góry już nie ma problemu 😃
Schodząc ze szczytu zastanawiamy się dlaczego ludzie skupiają się na tym jak WEJŚĆ na szczyt Giewontu za pomocą łańcuchów ... skoro większym problemem jest ZEJŚĆ ze szczytu za pomocą łańcuchów (a jeszcze gorzej jak dla nas było zejść w miejscach gdzie tych łańcuchów nie było).
Z Giewontu ruszyliśmy prosto na Kasprowy Wierch. Żółtym szlakiem na Kopę Konracką a później czerwonym szlakiem na Kasprowy Wierch. Ten fragment szlaku jest naprawdę MEGA (szczególnie jak jest słońce - jednak jeszcze lepsze wrażenie robi jak jest mgła która czasami odsłania piękne widoki - DLA TAKICH CHWIL WARTO ŻYĆ (szczegóły na filmie).
Podchodząc wczesnym wieczorem pod Kasprowy Wierch czujemy delikatną grozę widząc jak nieodpowiedzialni turyści (w tym rodziny z małymi dziećmi) wychodzą na szlak (w tym na szlak Kasprowy Wierch - Giewont). Tym ludziom nie dało się przemówić do głowy, że robią to conajmniej kilka godzin za późno ... i przeważnie nieodpowiednio ubrani.
Ale wracamy do naszej przygody w górach.
Na Kasprowym Wierchu podejmujemy jedyną racjonalną decyzje o tym, że podróż powrotną odbędziemy w wagoniku kolejki linowej z Kasprowego Wierchu do Kuźnic a potem piechotą do "Basieńki" w której już czekano na nas z jedzonkiem.
Wieczór zakończył się imprezą w stylu góralsko - peruwiańskim tj: rdzenni indianie z Zakopanego grali góralskie i discopolowe szlagiery na fujarkach. Dla mnie to było za dużo - ale "ludziom" się podobało 😃
Do zobaczenia na szlaku
Marek i Renata
Świetny materiał 🙂 Ależ piękne widoczki, łapkę w górę! 🙂 Pozdrawiamy, Up'n'Down-Traveling
dziękujemy :)
Dziękuję za tak fajne zobrazowanie tego szlaku.Bardzo fajnie i przyjemnie się oglądało.Widoki cudowne.W przyszłym roku właśnie taki plan Giewont-Kasprowy.Dziękuje i pozdrawiam.
Cała przyjemność po naszej stronie
Dzieki Wam jesteśmy znowu w naszych ukochanych Tatrach. Widoki wspaniałe. Była to nasza coroczna trasa.
Cała przyjemność Jurek po naszej stronie
Witam potęga materiał, ślicznie
Dziękujemy :)
Dlaczego wcześniej nie widziałam tego filmu? Przeoczyłam czy dopiero teraz się ukazał? 😉 Piękna trasa, już nie do osiągnięcia raczej dla mnie (zdrowie 😔) ale podziwiałam i wzdychalam tylko ...podziwiam Panią Renatę: super dała radę! W poprzednim życiu była raczej kozica niż góralka jak Pan powiedział! 😆🤗
Ukazał się dzisiaj 😄 mam w montażu kolejne dobre ponad 10 filmów z Marka podróżami także proszę wyczekiwać, będą się pojawiać w miarę regularnie 😄
Fionka ... to jest właśnie magia kina :) Dziękuję za komentarz.
Super szlak i kinematografia jescze lepsza Pzdr
dziękujemy bardzo :)
No SZACUN i subik leci.Kiedy tzn w jakim miesiącu ta trasa robiona? Na wiosnę idę Waszym śladem a jestem deko starszy😅Pozdrawiam
Październik drogi Panie październik :)
Byłam tydzień temu i na tej skale już w drodze na Kasprawy nie było tych drabinek dla rąk
SZACUN Piękny film💕
dziękuję
Ja dałam bez kondycji
Piękne widoki Dziękuję w imieniu tych którzy nie mogą pójść Muzyka zbyt głośna B słabo Cię słychać
dziękuję za opinię :) a z muzyczką - potestujemy
O której godzinie wchodziliście na szlak? O ktorej byliscie na Kasprowym 😊
Po tak długim czasie nie odpowiem o której wyszliśmy 🙂 Jak siebie znam to nie później niż o 9:00 … ale pamietam, że na Kasprowym byliśmy na 30 minut przed ostatnim zjazdem kolejki 🙂
Podziwiam , i aż nie wierzę że bez kondycji ;) . Świetne widoki . Super film . No ja też bym chciał , ale cóż , trochę za ciężki jestem ;( . No ja 120 kg wagi raczej bez szans . Choć korci choć na Giewont wejść . No i mega zawzięty jestem ;) Co sądzicie ? Warto przy takiej masie próbować , czy raczej odpuścić .
Dasz radę ja też ważę 120 przy wzroście 180 i wsm wszystkich wyprzedzam 😂
Choć nie powiem na Giewont Czerwonym szlakiem było naprawdę ciężko ,, kolka" się odezwała
Ale no się chodzi na wypad parę razy w miesiacu
@@zombiehunter1887 OK ;) i dałeś radę ?
@@arot1036 tak oczywiście, odpocząłem z godzinę pod szczytem i jeszcze wyszlem nieopodal na kopę Kondracką
Czy ja widzialam was wczoraj na Wielkiej Siklawicy ? Pozdrowienia
Nie … wtedy byłem gdzieś w okolicy La Puy we Francji
Filmik super.Ale dużo tego co Pan mówi zagłusza muzyka :(
dobrze że Pan nie słyszy co mi w sercu gra ... tam same mega głośne dzwięki :) (dzięki za komentarz - przypatrzymy się na przyszłość)
Ja dałam radę wejść to jazy wejdzie
Zjechaliście kolejką to się nie liczy xd Ja schodziłem żółtym szlakiem przez murowaniec i niebieskim do Kuźnic i musze powiedzieć że zejście bardziej mnie zmęczyło i nogi bolały xd
Cześć, oboje z żoną jesteśmy już w tym wieku, że nic nikomu nie musimy udowadniać 🙂
Założenie wstępne: zdążyć na 18:00 na kolację został osiągnięty i to sposobem który został z góry wytyczony.
Imprezy dla hardcorów też mam w portfolio :) Na tym kanale znajdziesz Przejście Kotliny Jeleniogórskiej 2021r (prawie 150km górami w 48h)
Sudecka Żyleta 2021r - tam już jest co "naginać" przez około 70km - nazwa jest adekwatna do trasy :)
a niedługo wpadnie na kanał Żyleta z tego roku .... i za jakiś miesiąc kolejny film z przejścia dla harpaganów :D
🏞️🪩🎉🎈🎁
Krytykował innych podróżnych, a sam swój tyłek zapakował, bo się schodzić nie chciało
Tomek,
1. Zawsze ceniłem nasze koleżeńskie relacje z klubu biegowego, dlatego jestem zaskoczony Twoją formą wypowiedzi. Wspólnie dążymy do pozytywnego, wsparciowego środowiska. Byłbym wdzięczny, gdybyś w przyszłości wyrażał swoje uwagi w bardziej konstruktywny sposób.
2. Jeżeli chodzi o nasz film, już w pierwszej minucie wspominaliśmy o tym, że planujemy zjazd z uwagi na ograniczony czas tej wycieczki. Wydawało mi się, że informacja ta była jasno przedstawiona.
3. Szedłem z żoną, która nie ma tak dużej kondycji jak niektórzy z nas w klubie. Może nie jesteśmy największymi sportowcami, ale dla mnie priorytetem jest jej dobrostan. W życiu są rzeczy ważniejsze niż moje osobiste aspiracje turystyczno/sportowe - dla mnie to rodzina. Mam wrażenie, że wielu naszych znajomych zrozumie tę decyzję.
4. Przypominam, że jesteśmy w stałym kontakcie i masz mój numer telefonu. Zamiast wyrażać swoje niezadowolenie publicznie, mógłbyś podzielić się swoimi uwagami bezpośrednio ze mną, zwłaszcza że mamy regularne spotkania klubowe.
5. Mam nadzieję, że to co napisałeś nie wynika z jakiejś zazdrości czy frustracji. Ważne jest, żebyśmy wspierali się nawzajem, a nie krytykowali.
Mimo wszystko, cenię naszą przyjaźń i mam nadzieję, że możemy nadal utrzymywać dobre relacje w klubie.
Pozdrawiam
Marek
Następnym razem zróbcie trasę Kasprowy - Świnica!
Czyżbym wyczuwał sarkazm? ;)
Przesympatyczną ma Pan żonę😊
wiem :)
Szacun 🧭⛰
:) To nic wielkiego ... sama przyjemność.
Witam potęga materiał, ślicznie
bardzo dziękujemy :)