Ja pamiętam, za co nie dostałam się do Microsoftu. Nie za ogólną wiedzę z IT i czym się zajmowałam na studiach, tylko poległam na pytaniu: co pani robi w wolnym czasie. Bo odpowiedziałam, że rozwiązuję łamigłówki. A kto po pracy umysłowej łapie się za kolejną. Powinnam odpowiedzieć: spaceruję sobie po lesie, żeby się zresetować.
Kilka miesięcy temu skończyłem studia inżynierskie o kierunku informatycznym. Wysłałem ostatnio 30cv i zero odzewu. Nawet się nie odezwali i nie porozmawiali ze mną. W cv miałem wpisane podstawy+średniozaawansowane rzeczy związane z danym językiem programowania + znajomość algorytmów. Spróbowałem aplikować na junior testera manualnego. Nie oszukujmy się, prób wejścia jest niski, słyszałem o historiach gdzie ludzie przebranżawiali się z budownictwa na to stanowisko. Jakoś dawali radę. Więc osoba, która jest po studiach it, zna więcej niż podstawy programowania też się nada. Ale cisza. Nawet się nie odezwali i ze mną nie porozmawiali. Wysłałem cv do helpdesku, gdzie wymagali jedynie zgodę na pracę zmianową, studia it, żadnego doświadczenia, podstaw obsługi komputera i pisania komend - cmd. Też się nie odezwali do mnie. Uważam, że rynek it jest zniszczony. Nie ma po co tam startować. Mój kolega ze studiów, który był z programowania mega kozakiem - programuje 10 lat, gdzieś dostał się do jakiejś firmy za najniższą. Był juniorem i wykonywał te same zadania co mid. Zrezygnował z firmy bo nie stać go było na utrzymanie - minimalna bo bez żadnego doświadczenia komercyjnego, a robił to co wszyscy inni pracownicy z midami na czele. Znajomy mojej koleżanki ma 36 lat i od wielu jest programistą. Mówił, że już kiedyś rynek był dla juniora przegrany. Przez prawie 2 lata dojeżdżał do innego miasta by robić staż za 600zł. Dopiero potem gdy miał potwierdzone doświadczenie zawodowe znalazł pracę, w której zaproponowali mu jakieś 3500 na rękę. A po kolejnych 2 już pracuje za dwa razy tyle. Nie ma więc sensu pchać się w it. Najlepiej w finanse, bankowość, na to zawsze będzie zapotrzebowanie.
Z mojej grupy na studiach tylko kilka osób pracuje w zawodzie, reszta rozeszła się po biedronkach bo nie mogli nic znaleźć. A ci co są w zawodzie mieli znajomości - znali szefa firmy.
Ja też właśnie w tej sytuacji. Prawie rok temu skończyłem studia w kierunku İT i od tego momentu szukam pracy. Niestety nadal nie udało mi się znaleźć ani pracy lub praktyki. Po prostu market jest zniszczony!! Nie wiem co zrobić dalej, już nie mam nadzieję
Na ostatniej rekrutacji byłem niewyspany, amnezja całkowita, w przeszklonym pudełku znanego banku, w którym dostałem test do rozwiązania. Normalnie spokojnie bym go wykonał ale wtedy amnezja mnie dopadła. Na początku wyciągnałem smartfona, z którego czerpałem wiedzę do testu, a potem poszedłem na skróty i zadzwoniłem do mojego ucznia, z którym rozwiązałem test. Nie mówili, że nie mogę ściągać także poradziłem sobie w ten sposób. Dlaczego mnie nie przyjęli do dzisiaj nie mam pojęcia? Ja takiego gościa wziąłbym w ciemno na okres próbny.
Problem w tym rowniez ze duzej liczbie osob brakuje konsekwencji w dazeniu do celu rezygnuja zaraz gdy cos pujdzie nie tak nie podejmujac kolejnych prub ,do tego brak pewnosci siebie brak wiary we wlasne mozliwosci i mamy przepis na porazke A to duzy blad,gdy mogli by naprawde cos lub wiele osiagnac
Tym razem post na fb z linkiem, więc z ciekawości wszedłem. I mimo, że pracę już mam, a jako programista działam dobre kilka lat, opowiadasz bardzo ciekawie. Moim zdaniem przede wszystkim trzeba uzbroić się z cierpliwość. Rynek jest mega przesycony, ale dzięki temu też zostają najwytrwalsi. Mi pracę udało się znaleźć dopiero po kilku latach, ale nabrałem sporo dobrych praktyk z przeróżnych źródeł i dzięki temu w pierwszej pracy potrafiłem zauważyć jaki mają burdel i nie przejąłem ich podejścia. Czekam na kolejne materiały, powodzenia z kanałem! 😁
Filmik bardzo fajny! Prezentujesz w nim bardzo dobre podejście i czekam na więcej nagrań! Jeśli chodzi o samo nagranie, to nie wiem na ile to moje wrażenie, a na ile faktyczna rzecz, ale przez Twoje chodzenie na tle drzew (zwłaszcza w okolicach 4:20) zacząłem dostawać delikatnego oczopląsu. Czy tylko ja miałem taki efekt?
O, psycholog IT, tego jeszcze nie było. IT, elektroniki, mechaniki, budowania z klocków, muzyki - się nie uczy. Tym się poprostu bawi od rana do nocy, bez względu na rezultaty, jeśli się to lubi, albo się nie bawi. A rozmowy dyskwalifikacyjne są fajne, jak każde inne zajęcie, kiedy można pogadać z ludźmi o ciekawych rzeczach.
Dziękuję, bardzo ciekawie przedstawiasz temat
Dziekuje pozdrawia.
pozdrawiam :)
Ja pamiętam, za co nie dostałam się do Microsoftu. Nie za ogólną wiedzę z IT i czym się zajmowałam na studiach, tylko poległam na pytaniu: co pani robi w wolnym czasie. Bo odpowiedziałam, że rozwiązuję łamigłówki. A kto po pracy umysłowej łapie się za kolejną. Powinnam odpowiedzieć: spaceruję sobie po lesie, żeby się zresetować.
Kilka miesięcy temu skończyłem studia inżynierskie o kierunku informatycznym. Wysłałem ostatnio 30cv i zero odzewu. Nawet się nie odezwali i nie porozmawiali ze mną. W cv miałem wpisane podstawy+średniozaawansowane rzeczy związane z danym językiem programowania + znajomość algorytmów. Spróbowałem aplikować na junior testera manualnego. Nie oszukujmy się, prób wejścia jest niski, słyszałem o historiach gdzie ludzie przebranżawiali się z budownictwa na to stanowisko. Jakoś dawali radę. Więc osoba, która jest po studiach it, zna więcej niż podstawy programowania też się nada. Ale cisza. Nawet się nie odezwali i ze mną nie porozmawiali. Wysłałem cv do helpdesku, gdzie wymagali jedynie zgodę na pracę zmianową, studia it, żadnego doświadczenia, podstaw obsługi komputera i pisania komend - cmd. Też się nie odezwali do mnie. Uważam, że rynek it jest zniszczony. Nie ma po co tam startować. Mój kolega ze studiów, który był z programowania mega kozakiem - programuje 10 lat, gdzieś dostał się do jakiejś firmy za najniższą. Był juniorem i wykonywał te same zadania co mid. Zrezygnował z firmy bo nie stać go było na utrzymanie - minimalna bo bez żadnego doświadczenia komercyjnego, a robił to co wszyscy inni pracownicy z midami na czele. Znajomy mojej koleżanki ma 36 lat i od wielu jest programistą. Mówił, że już kiedyś rynek był dla juniora przegrany. Przez prawie 2 lata dojeżdżał do innego miasta by robić staż za 600zł. Dopiero potem gdy miał potwierdzone doświadczenie zawodowe znalazł pracę, w której zaproponowali mu jakieś 3500 na rękę. A po kolejnych 2 już pracuje za dwa razy tyle. Nie ma więc sensu pchać się w it. Najlepiej w finanse, bankowość, na to zawsze będzie zapotrzebowanie.
Z mojej grupy na studiach tylko kilka osób pracuje w zawodzie, reszta rozeszła się po biedronkach bo nie mogli nic znaleźć. A ci co są w zawodzie mieli znajomości - znali szefa firmy.
Ja też właśnie w tej sytuacji. Prawie rok temu skończyłem studia w kierunku İT i od tego momentu szukam pracy. Niestety nadal nie udało mi się znaleźć ani pracy lub praktyki. Po prostu market jest zniszczony!! Nie wiem co zrobić dalej, już nie mam nadzieję
co ty za głupoty pierdolisz ulungu XDD
W końcu udało się znaleźć prace?
Na ostatniej rekrutacji byłem niewyspany, amnezja całkowita, w przeszklonym pudełku znanego banku, w którym dostałem test do rozwiązania. Normalnie spokojnie bym go wykonał ale wtedy amnezja mnie dopadła. Na początku wyciągnałem smartfona, z którego czerpałem wiedzę do testu, a potem poszedłem na skróty i zadzwoniłem do mojego ucznia, z którym rozwiązałem test. Nie mówili, że nie mogę ściągać także poradziłem sobie w ten sposób. Dlaczego mnie nie przyjęli do dzisiaj nie mam pojęcia? Ja takiego gościa wziąłbym w ciemno na okres próbny.
Problem w tym rowniez ze duzej liczbie osob brakuje konsekwencji w dazeniu do celu rezygnuja zaraz gdy cos pujdzie nie tak nie podejmujac kolejnych prub ,do tego brak pewnosci siebie brak wiary we wlasne mozliwosci i mamy przepis na porazke A to duzy blad,gdy mogli by naprawde cos lub wiele osiagnac
Pierwszy 😀
Teraz z audio dużo lepiej 👍🏻
dziękuję 👍
Tym razem post na fb z linkiem, więc z ciekawości wszedłem. I mimo, że pracę już mam, a jako programista działam dobre kilka lat, opowiadasz bardzo ciekawie. Moim zdaniem przede wszystkim trzeba uzbroić się z cierpliwość. Rynek jest mega przesycony, ale dzięki temu też zostają najwytrwalsi. Mi pracę udało się znaleźć dopiero po kilku latach, ale nabrałem sporo dobrych praktyk z przeróżnych źródeł i dzięki temu w pierwszej pracy potrafiłem zauważyć jaki mają burdel i nie przejąłem ich podejścia.
Czekam na kolejne materiały, powodzenia z kanałem! 😁
Gratuluję i dziękuję. Systematyczność i wytrwałość zawsze wygrywają 💪
@@adam.kamizelich Hej. Jakie książki po angielsku polecasz na początek?
Filmik bardzo fajny! Prezentujesz w nim bardzo dobre podejście i czekam na więcej nagrań!
Jeśli chodzi o samo nagranie, to nie wiem na ile to moje wrażenie, a na ile faktyczna rzecz, ale przez Twoje chodzenie na tle drzew (zwłaszcza w okolicach 4:20) zacząłem dostawać delikatnego oczopląsu. Czy tylko ja miałem taki efekt?
Dzięki! Dużo zieleni mam naokoło :)
O, psycholog IT, tego jeszcze nie było.
IT, elektroniki, mechaniki, budowania z klocków, muzyki - się nie uczy. Tym się poprostu bawi od rana do nocy, bez względu na rezultaty, jeśli się to lubi, albo się nie bawi.
A rozmowy dyskwalifikacyjne są fajne, jak każde inne zajęcie, kiedy można pogadać z ludźmi o ciekawych rzeczach.
Często sam odmawiam, bo proponują pracować za miskę ryżu.
za miskę ryżu też bym zrezygnował i poszukał lepszej oferty