Ciekawa rozkmonka. Te skoki 30 letnie rzeczywiście pokazują jaką niewiadomą będzie 2050. Nawet się nie sile. Oby tylko w 'dobrym i szczęśliwym" dla ludzi kierunku...i naszej kochanej nadal jeszcze pięknej matki i żywicielki Ziemi.
Między "Veni, vidi, vici" a "Przybyliśmy w pokoju w imieniu całej ludzkości", było "Liberté, égalité, fraternité" i "Человек, это звучит гордо". Z rekwizytami.
Fajna rozkmina i ciekawa forma odcinka. Z tą eksploracją kosmosu, to oczami wyobraźni widzę już te konflikty prawne w stylu, że ktoś wykupuje działki na Księżycu za bezcen bo wie, że w przyszłości będą tam fabryki i laboratoria 😉
Na początku pada pytanie na temat tych proponowanych pieniędzy. Czy prowadzący policzył czy tak z sufitu podał wynik. Bo przy trzydziestu hipotetycznych miesiącach będzie dużo więcej kasy.
Oglądam, słucham i stają mi w oczach Red. Kurek i Kamiński - też snujący w "SONDZIE" futurystyczne wizje i...i pewnego dnia ktoś zgubił olej na zakręcie drogi... Cześć Ich Pamięci!!
Po 4 minutach i 25 sekund zatrzymałem materiał bo uświadomiłem sobie ze nic nie zrozumiałem, po napisaniu tego wznowie oglądanie mając nadzeje ze zrozumieniem.
Obecnie trwają badania nad technologią umożliwiającą odrastanie zębów - ponoć zęby mogły by naturalnie odrastać bez ingerencji, bo każdy ma "zalążki" tych zębów, ale proces blokuje jakieś białko. Może i kończyny by mogły, jeśli dysponowali byśmy odpowiednią wiedzą, a biologia czy biochemia rozwijają się całkiem szybko.
16:45 W moim przypadku to tzw. nowoczesność trawi uczonego i dlatego potrzebna jest pomoc psychiatry, , psychologa i neurologa których jestem w stanie zakręcić w kozi róg! Pomocy!
A co myślisz o przewidywaniach Michio Kaku w książce z 2011r.? Pierwszy okres przewidywania poszedł my nie najgorzej (w zasadzie opisał rozwijane już jakiś czas technologie), ale kolejne to już dla mnie odklejenie totalne.
Pytanie ile dni ma miesiąc. Jeżeli 31 dni, to rzeczywiście na koniec uskładało by się ponad 10kk ale jeżeli tylko 30 dni to już tylko trochę ponad 5kk, a jeżeli to luty to już w ogóle kiepska opcja. Do tego jaką mam gwarancję ze ktoś się nie rozmyśli i nie przestanie wypłacać :). Koniec końców lepiej brać 5 baniek i uciekać.
W jaki sposób policzyłeś że wyszłoby ponad 10mln. Zakładając że miesiąc ma 31 dni a pierwszego dostajesz 1gr, drugiego 2 razy tyle i tak dalej. To w ostatni dzień dostaniesz ponad 1mln. Więc skąd kolejne 9mln?
@@lukaszwolos9907 Pierwszego dnia dostajesz 1 grosz czyli 2^0, drugiego dnia 2 grosze czyli 2^1, dalej 2^2 = 4, 2^3 = 8, 2^4 = 16 itd. Trzydziestego dnia 2^29 a trzydziestego pierwszego 2^30. Tylko popełniłem błąd, bo wziąłem pod uwagę tylko wartość z ostatniego dnia a to chyba powinna być suma z wszystkich dni, wtedy już trzydziestego dnia dostaniemy ponad 10mln zł a trzydziestego pierwszego było by to ponad 20mln zł.
Ciekawe jak zareagują na otaczający świat ludzie, którzy są obecnie zamrożeni z myślą, że za ileś lat ich odmrożą. O ile odmrożenie będzie w ogóle możliwe.
Na zauważalne zmiany nie trzeba czekać 30 lat - w 1959 u dziadków na wsi wieczorem siedzieliśmy przy lampie naftowej , rok póżniej gdy znów przyjechałem " elektryka " już była 🙃😊
to nie chodzi o to że wczoraj była nafta u dziadków a dziś już prąd o tym wiedzieli wszyscy, że stopniowo nadchodzi elektryfikacja, tak samo z telefonami telewizorami, wiemy co się dzieje wiemy że już robią telewizory zwijane w rulon, choć jeszcze kupno to pieśń przyszłości, ale jak bym cię zahibernował 5 lat temu i obudził za 30 lat i taki telewizor był by na każdym rogu był byś w szoku, bo wtedy nie wiedziałeś że coś takiego może być albo że to jest pieśń odległej przyszłości.
Bardzo dużo się zmieni nawet wciągu 10 lat, np. adaptacja AI wszędzie gdzie się da, nowe wojny, nowe źródła energii, wypalanie zawodów, osobliwość w ciągu 20 lat na pewno.
Wydaje mi się, że w tego rodzaju przewidywaniach kluczowe są dwie kwestie: 1. Nie stanie się to co jest fajne s to co możliwe. Technologia ewoluuje i żeby za kilkadziesiąt lat ludzie mogi cieszyć się jakąś nową technologią to dzisiaj musiały by już istnieć jakieś jej zaczątki. Coś z czego po dopracowaniu to nowe mogło by powstać albo z czego się przekształcić. Tak więc teleportacja jest wykluczona ale dopracowane drukarki 3D w każdym domu o funkcjonalności niewiele odbiegającej od replikatorów ze Star Trek'a są już prawdopodobne. 2. Ludzie pozostają ludźmi. Technologia nie jest czymś zawieszonym w próżni. Jest tworzona przez ludzi dla lub przeciw ludziom i ludzie w sposób ludzki będą na nią reagować. To jest to o czym pisał Lem. Wiarygodna musi być nie tylko technologia ale i ludzie który jej używają jako jednostki i społeczeństwo.
Maszyny takie jak koparka która ma wykopać dany wykop o danych wymiarach etc , zostaną zautomatyzowane n zasadzie wymiany operatora na komputer . Już mamy systemy wspierające operatorów które umożliwiają jednemu operatorowi koparki wytyczenie całego placu wykopu co by to nie było . Przykładowo Aquapark z chodnikami i parkingami włącznie .
Moja babcia urodziła się w 1928 roku i była świadkiem wielu tych zmian. W wieku ponad 90 lat nauczyła się obsługiwać smartfona przynajmniej na tyle, że potrafi odebrać połączenie, napisać sms i włączyć ulubioną muzykę z RUclips 😅❤. Czasem rozmawiamy o tym, jak wyglądał świat w czasach jej młodości i rzeczywiście twierdzi, że obecny jest już zupełnie inny. Pozdrawiam, bardzo ciekawy program. 👍🏻
Zupełnie nie zgodzę się z przejściem lata 60 ->90. W momencie kiedy zaczęliśmy latać na księżyc każdy by pomyślał, że za 30 lat nastąpi całkowity podbój kosmosu, tymczasem zupełnie w tej kwestii stanęliśmy w miejscu. Jakby mnie ktoś przeniósł z do lat 90 o 2-3 dekady to bym się mocno zdziwił ale w drugą stronę, że nic tak naprawdę się nie stało.
Ja bym chciał żyć w tzw. La Belle époque, szczególnie mieszkając w Paryżu. Gdybym jeszcze umarł zaraz przed Wielką Wojną, to wówczas mógłbym powiedzieć, że rzeczywiście żyję i umieram w najlepszych czasach w historii ludzkości. Teraz trwa stagnacja, której dowodem jest właśnie brak podboju kosmosu przez człowieka.
Unia europejska została opanowane przez złych imigrantów, pokonać ich może tylko wojsko polskie, na czele którego stoi: (hmm, w sumie nie wiem, czekam na propozycje)
Jeśli liczymy drugą opcje, z groszem na lokacie z procentem składanym z miesięcznym okresie trwania i dzienną kapitalizacją. Przyjmując, że miesiąc ma 30 dni. Otrzymalibyśmy łączną kwotę w wysokości 5.368.709zł i 12gr.
To jest ciekawa rozkmina nimy wszystko racja ale to że wielka część ludzi wciąż żyje jak cywiliwany świat w 1900 to zaczyna coraz mniej ludzi interesować. My tu o lotach w kosmos a są obszary z brakiem żywności czy wody, my o 5-6G a tyle ludzi bez dostępu do prądu, my o spersonalizanych lekach a malaria i odra zabijają miliony. Nie potrzebujemy nowych technologi i lepszego postępu aby zakopać tą przepaść ale idziemy w kierunku że coraz więcej ludzi żyje w warunkach coraz "gorszych" w porównaniu do elity. Prędkość rozwoju jest znacznie większa (jak wspominane jest w materiale) niż prędkość wyrównywania różnic.
"Ale codziennie dostawać dwa razy więcej niż dnia poprzedniego"... Łooooo paaaaanie! Zlą odpowiedź podałeś! Dostaniesz całość za miesiąc, ale podwajamy grosza i codziennie kolejną kwotę. WTEDY TAK. 2 do 30 i faktycznie ponad 10baniek. ALE... SKORO CODZIENNIE CHCESZ WYPŁACAĆ PODWOJENIE GROSZA.... To mamy: 2do1+ 2do2+2do3.... Niech no jakiś matematyk skróci wzór i wyliczy. Na moje oko, to mamy... ekchm ciut więcej... Z grubsza coś ok 20-22mln... 😂😅
Z drugiej strony nie można tak po prostu zakładać, że rozwój może tylko przyspieszać, a nie może spowalniać. Więcej, zarówno w przyrodzie jak i w zakresie społecznym częściej spodziewamy się procesów logistycznych niż wykładniczych (a we wczesnej fazie wzrostowej logistycznego są na poziomie samego wykresu nie do odróżnienia). Myślę, że ktoś z rozwiniętych krajów z 1994 mniej by się zdziwił dziś, niż ktoś z 1964 w 1994. Opinia, że rozwinęliśmy się - zwłaszcza w ujęciu względnym (skoro mamy odrzucać liniowe myślenie to takie nas powinno interesować) - bardziej w l. 1994-2024 niż w l. 1964-94 wydaje mi się mocno życzeniowa i pod tezę. Co więcej, przewidywania przyszłości z l. 80/90 były jednak trafniejsze niż te z zaraz po II wojnie. Warto zauważyć, że np. lot Gagarina jest obecnie bliższy na linii czasu pierwszemu aeroplanowi braci Wright, niż czasom współczesnym :). Co więcej patrząc na dzieła SF i to niekoniecznie bardzo odklejone od rzeczywistości, to współcześnie coraz częściej "spóźniamy" się względem wyobraźni poprzednich pokoleń - co w połowie XX wieku praktycznie w ogóle nie miało miejsca. W niejednym dziele starszym ode mnie czy Kapitana obecna dekada miała już m. in. kolonie na Marsie i Lunie czy załogowe misje do Jowisza. Zanudzać profesjonalną wiedzą z teorii ekonomii / teorii wzrostu sugerującą, że zmiana technologiczna w ujęciu dynamicznym może jednak faktycznie spowalniać,. w komentarzu nie będę :)
Oczywiście, że druga opcja jest lepsza (to przecież stara opowieść o ziarnku ryżu na szachownicy), ale... Tutaj pojawia się jeszcze dodatkowa kwestia :) A mianowicie gwarancji, że w przyszłości to rzeczywiście się wydarzy. Nikt takiej gwarancji (100%) dać nie może. Różne rzeczy się dzieją, łącznie z wybuchem wojny (odpukać w niemalowane), klęsk żywiołowych czy innych losowych zdarzeń. O innych oszustwach nawet nie wspominając. Dlatego ostatecznie może jednak lepiej mieć 5 mln teraz, niż nie mieć potencjalnych 10 w przyszłości. A to tylko jeden dodatkowy aspekt. Rozpatrywanie różnych rzeczy teoretycznie to oczywiście miła zabawa. Ale bez kontekstu (który bywa bardzo skomplikowany) to droga donikąd. Kontekst jest wszystkim 😀 Dlatego przewidywanie przyszłości to raczej loteria, bo ilość zmiennych jest tak duża, że nie sposób tego ogarnąć.
Myślałem, że wyjdą jakieś miliardy, a tu tylko nędzne 2 x tego co w pierwszej opcji. Mój mózg mnie oszukał, bo nie jest stworzony do tego typu myślenia.
Dobra rozkmina.. ja uważam, że w końcu jakiś mega fizyk w końcu udowodni teorię strun i wtedy dopiero zacznie się mega postęp (biorąc oczywiście pod uwagę, że będziemy w stanie tą wiedzę wykorzystać w praktyce. Np. formowanie cząsteczek poprzez manipulacje strunami). Czyli nowe materiały i mnóstwo nowych możliwości. VTOL powszechnie dostępne jako kurierzy, taksówki a także jako prywatne środki komunikacji (to zresztą już się dzieje). Oczywiście eksploracja Marsa i być może jeszcze księżyców Saturna czy Jowisza. Być może rak nie zostanie całkowicie wyleczony, ale np. zdecydowanie bardziej zaawansowane protezy (być może nawet i oczu) będą dostępne dla osób z problemami zdrowotnymi. Turystyka kosmiczna już będzie na porządku dziennym. I tutaj być może zaskoczenie.. brak aut elektrycznych, zamiast tego samochody wodorowe, a kto wie, być może również z mikro silnikami atomowymi.. Temat woda, więc można by tu prawie cokolwiek wypisać, lecz uważam ww. rzeczy za najbardziej prawdopodobne. Pozdrawiam Astrofazę. Najlepszy kanał na YT :)
W sumie to nie wiem jakie spektakularne wynalazki pojawiły się w ostatnich 30 latach, jak porównamy 1994 do 2024... Bardziej bym określił to, że zostało wszystko udoskonalone i rozpowszechnione niż jakiś przełom. A co do IA, to jeszcze za wcześnie aby nazwać przełomem, na razie taka prognoza jest. Więc mam wrażenie, że ludzkość raczej jest wstrzemięźliwa co do rozwoju :) no ale jeśli te IA da tego solidnego kopa, to faktycznie świat może zupełnie inaczej wyglądać :)
Widze, ze najpierw trzeba zostac matematykiem, żeby zostac fizykiem a nastepnie skończyć jako filozof. Po drodze sa rowniania, komputery i teleskopy w kosmosie.. Pomyslec, ze wszystko zaczelo sie kiedys wlasnie od filozofii i na niej sie kończy 😅
W 2050 czeka nasz Szymuś, ale to już sprawy polityczne, a dziś cisza... ;) Do 2050 to pewnie nie dożyję. Do tego czasu pewnie jeszcze jeden komp kupię, może dwa. Niemniej chciałbym zobaczyć więcej odkryć astronomicznych do tego czasu. Może wreszcie doczekamy się lotu na Marsa... A najlepiej by było spotkać przyjaznych kosmitów :D I koniec z gdybaniem czy są, czy nie ma ich. Patrząc na coraz większy ogrom wszechświata dziwne by było jakby ich nie było.
Uważam że pieśnią przyszłości jest technologia związana z transhumanizmem. Ludzkość będzie stopniowo porzucała biologiczne ciała na rzecz syntetycznych dużo sprawniejszych i wytrzymalszych w celu osiągnięcia nieśmiertelności. Kolejnym etapem będzie implementacja samej świadomości do czegoś w rodzaju super komputera lub nawet implementacja do struktur wszechświata na najgłębszym poziomie - świadomość roju.
Czy na prawdę ktoś jeszcze wierzy, że podbój kosmosu, co do zasady, jest umotywowany czymś więcej niż chęcią zysku z ewentualnie zakładanych na innych planetach czy asteroidach koloniach wydobywczych czy przetwórczych lub dominacji militarnej nad przeciwnikiem? To, że przy okazji zebraliśmy trochę próbek skalnych i odkryliśmy nowe, służące, jako technologia, samej sobie wynalazki to nie jest postęp, który służy mi lub tobie. Możliwość ucieczki w kosmos na wypadek katastrofy służyłby komu? mi? tobie? nie wydaje mi się, żeby ktoś szykował komukolwiek poza elitami schronienie wśród gwiazd. Szukamy życia wśród gwiazd, tak ale możemy też szukać igieł w stogu siana (pewnie bardziej prawdopodobne) lub drobinek złota w piasku, a jeżeli nawet to co? Ktoś ma wątpliwości, że życie gdzieś-tam istnieje? ja nie mam takich wątpliwości. Ale w naszym układzie planetarnym to nie jest możliwe. I jeżeli ktoś ma wątpliwości to brzytwa Ockhmana jest najlepiej tu pasuje. Dobra, znajdą jakieś bakterie, i co? Potwierdzi się, że życie może być powszechne, ale co z tego? przecież to nie jest odkrywcze, a koszty, nawet środowiskowe są znaczne dla mnie i dla ciebie. Konstatując podbój kosmosu służy dominacji i realizacji chęci zysku, co zresztą jest całkiem naturalne i oczywiste, ale hipoteza o służebności celom lepszego życia na Ziemi nie służy. Nie zmienia to faktu, że kibicuję tej dziedzinie, kibicuję obserwując ją jak wielką przygodę, ale nie zgadzam się na traktowanie jej jako przedsięwzięcia służącemu całej ludzkości.
Z jednej strony wszechświat wg niektórych jest zdeterminowany, a z drugiej strony z całą naszą wiedzą nie potrafimy przewidzieć jaka będzie pogoda za tydzień xD Czasem zastanawiam się na ile jesteśmy istotami myśłącymi xD
Nie rozumiem co ludzie mająz tym lekiem na raka - przecież obecnie istnieje pełna gama leków na raka, nie będzie nigdy jednego uniwersalnego, bo przecież nie ma jednego uniwersalnego raka. Widać, że autor książki usiłował być mądry, ale nie potrafi posypać głowy popiołem i dywaguje nad tematami nad którymi ma zerowe pojęcie.. dla mnie urąga to wiarygodności. Od was - materiał super, jak zawsze, choć z autorem książki zgodzić się nie mogę i raaczej nie sięgne
Stawiałbym na powolną kolonizację Księżyca, ale przede wszystkim pod kątem wydobywczym, duże zawirowania społeczne spowodowane suszami, niedoborem wody i żywności, konflikty międzynarodowe, które jedne siły będą chciały rozwiązać pokojowo, inne podsycać. Do tego zintegrowanie mózgu ze sprzętem, ale łatwo wyłączalne, hitem okulary lub soczewki kontaktowe, połączone z internetem, wyświetlające elementy wirtualne, nakładające się na świat rzeczywisty - spersonifikowane reklamy, informacje itp.
Boże ten film idealnie przestawia to, czym chce uświadamiać moich luwiesnikow, 1 dekada + 10x rozwój technologiczny. Za cytuje dość popularną piosenkę ostatnio " dzięki że jesteś, dzięki że jest tu" ❤️
Przeniesli czlowieka z lat 60tych do terazniejszych i gosc mowi ludzkosc sie cofa dalej nie udaje im sie poleciec na ksiezyc po mimo miniatorowych kompoterkow.
Przypominam, ze Isaac Newton obliczył z biblii że koniec świata nastąpi w 2060 roku. Biorąc pod uwagę że ten koleś mógł być kosmitą i wiedział co planują jego ziomale to mógł nas ostrzec przed ich nieuniknionym wyrokiem zapisanym jako apokalipsa. Zatem zostało nam 36 lat. ;D
Ciekwym elementem było by otworzenie kolonii do wiekszego obszaru ktorego wczesniej nie znaly, najlepiej w fazie stagnacji czy wplynelo by to na ogolny trend w kolonii czy chociaz poszczególnych osobników. Pozatym ciezko mowić tutaj ze nasza cywilizacja zmierza w tym kierunku prędzej czy pozniej ktoś rzuci jakaś atomowka, wypusci jakiegos wirusa albo sam się wychoduje, nie teraz to za 100 lat i znów będzie stymulant do walki o przetrwanie gatunku :)
@@matb4336 Obszar moim zdaniem nie ma znaczenia. Gdyby ludzie mogli żyć bez jedzenia, to nie byłoby żadnego postępu technologicznego. Wojen też by nie było. Mamy zaspokojoną potrzebę, która dawała nam najwięcej motywacji. Brak tego prowadzi do marazmu, skupianiu się na pierdołach. Czy skończymy tak jak myszy? Jakieś grupy pewnie przeżyją, ale pośrednie etapy zgadzają z tym, co obserwujemy obecnie na świecie. Kiedyś małżeństwa były trwalsze, dziś wiele osób nawet nie zawiera formalnych związków. Dzieci rodzi się tak mało, że chyba nawet Hans Rosling takiego tempa depopulacji nie przewidywał.
Ciekawa rozkmonka. Te skoki 30 letnie rzeczywiście pokazują jaką niewiadomą będzie 2050. Nawet się nie sile. Oby tylko w 'dobrym i szczęśliwym" dla ludzi kierunku...i naszej kochanej nadal jeszcze pięknej matki i żywicielki Ziemi.
Zauważyłem tutaj bardzo silna i kulturalna społeczność, bez jadu i hejtu.
@@falconheavy5749 dobra obserwacja👍 dodam jeszcze poczucie humoru...i inne takie... ale same dobre.
👍
Widzimy się w 2050 roku, pod tym komentarzem
oby...
będę miał 58 lat i mam nadzieję, że będę w 1/5 życia
Już będę 2 metry pod ziemią więc już zostawiam ślad po sobie 🤣
O ile ta platforma będzie istniała :P
Oznaczcie za te 26 lat
I jak było?
SciFun również wychylił swój masoński nos znad tej książki. Spisek!
Ten to niech się weźmie za nagrywanie filmów bo być może sam jest już na Marsie
Jeszcze nie jest 😢 Nie miał czerwonych gałów w ostatnim filmie...@@KamilBobrowicz
A co on ma obowiązek nagrywać filmy?@@KamilBobrowicz
oby do tego czasu można było spowolnić starzenie się :) pozdrawiam astrofaze.
Między "Veni, vidi, vici" a "Przybyliśmy w pokoju w imieniu całej ludzkości", było "Liberté, égalité, fraternité" i "Человек, это звучит гордо". Z rekwizytami.
Fajna rozkmina i ciekawa forma odcinka. Z tą eksploracją kosmosu, to oczami wyobraźni widzę już te konflikty prawne w stylu, że ktoś wykupuje działki na Księżycu za bezcen bo wie, że w przyszłości będą tam fabryki i laboratoria 😉
W 2050 będziemy się śmiać z tego odcinka :)
I to jest pewne! :)
O ile jeśli wtedy będzie to legalne lub dostępne, żeby sobie obejrzeć i przypomnieć 😉
musiałbym dożyć 85 lat, jak to się stanie i nie będę marchewką to się melduję! :)
Na początku pada pytanie na temat tych proponowanych pieniędzy. Czy prowadzący policzył czy tak z sufitu podał wynik. Bo przy trzydziestu hipotetycznych miesiącach będzie dużo więcej kasy.
Dziękuję 😉
Oglądam, słucham i stają mi w oczach Red. Kurek i Kamiński - też snujący w "SONDZIE" futurystyczne wizje i...i pewnego dnia ktoś zgubił olej na zakręcie drogi... Cześć Ich Pamięci!!
Po 4 minutach i 25 sekund zatrzymałem materiał bo uświadomiłem sobie ze nic nie zrozumiałem, po napisaniu tego wznowie oglądanie mając nadzeje ze zrozumieniem.
Obecnie trwają badania nad technologią umożliwiającą odrastanie zębów - ponoć zęby mogły by naturalnie odrastać bez ingerencji, bo każdy ma "zalążki" tych zębów, ale proces blokuje jakieś białko.
Może i kończyny by mogły, jeśli dysponowali byśmy odpowiednią wiedzą, a biologia czy biochemia rozwijają się całkiem szybko.
"Co nas czeka do 2050r?" -Proponuję obejrzeć a może niektórym tylko przypomnieć PLANETĘ MAŁP, tą pierwszą z 1968 roku.
codziennie w internecie widzę planetę małp...
@@robdob5350 -Niewątpliwie ale, chodzi o tą ostatnią, taką decydującą i końcową.
16:45 W moim przypadku to tzw. nowoczesność trawi uczonego i dlatego potrzebna jest pomoc psychiatry, , psychologa i neurologa których jestem w stanie zakręcić w kozi róg! Pomocy!
A co myślisz o przewidywaniach Michio Kaku w książce z 2011r.? Pierwszy okres przewidywania poszedł my nie najgorzej (w zasadzie opisał rozwijane już jakiś czas technologie), ale kolejne to już dla mnie odklejenie totalne.
Pytanie ile dni ma miesiąc. Jeżeli 31 dni, to rzeczywiście na koniec uskładało by się ponad 10kk ale jeżeli tylko 30 dni to już tylko trochę ponad 5kk, a jeżeli to luty to już w ogóle kiepska opcja. Do tego jaką mam gwarancję ze ktoś się nie rozmyśli i nie przestanie wypłacać :). Koniec końców lepiej brać 5 baniek i uciekać.
W jaki sposób policzyłeś że wyszłoby ponad 10mln. Zakładając że miesiąc ma 31 dni a pierwszego dostajesz 1gr, drugiego 2 razy tyle i tak dalej. To w ostatni dzień dostaniesz ponad 1mln. Więc skąd kolejne 9mln?
@@lukaszwolos9907przez miesiąc codziennie, czyli tego pierwszego dnia nie liczymy.
@@lukaszwolos9907 Pierwszego dnia dostajesz 1 grosz czyli 2^0, drugiego dnia 2 grosze czyli 2^1, dalej 2^2 = 4, 2^3 = 8, 2^4 = 16 itd. Trzydziestego dnia 2^29 a trzydziestego pierwszego 2^30. Tylko popełniłem błąd, bo wziąłem pod uwagę tylko wartość z ostatniego dnia a to chyba powinna być suma z wszystkich dni, wtedy już trzydziestego dnia dostaniemy ponad 10mln zł a trzydziestego pierwszego było by to ponad 20mln zł.
@@Fragger7bf masz rację, za dużo skracałem, źle przemieniałem z groszy na złotówki
@@Fragger7bf W lutym w roku przystępnym byłoby tyle samo co by wziąć od razu, ok 5 milionów a w normalnym roku tylko 2.5 miliona
Aż miło odciąć na chwilę się od świata swojej strefy i posłuchać kogoś mądrego 😁
Pamiętacie bajkę „Jetsonowie”? Rozmowy na odległość, smartwatche…
Ciekawy materiał dzięki
Dla mnie odpowiedź na pytanie początkowe była oczywista, bo chwilę przed włączeniem odcinka opowiadałem koledze anegdotę o szachownicy i ziarnach
Pewnie dokładnie do tego nawiązał prowadzący.
Świetny material !
Ciekawe jak zareagują na otaczający świat ludzie, którzy są obecnie zamrożeni z myślą, że za ileś lat ich odmrożą. O ile odmrożenie będzie w ogóle możliwe.
Odmrożenia są aktualnie możliwe:p
@@AntapusteOridorr Było już to robione, że masz taką pewność?
@@Dorkolus Ja sobie kiedyś odmroziłem uszy. Tak, jest to możliwe.
@@Dorkolus
Odmrozić można w każdym momencie.
Tylko później trzeba zakopać albo skremować
@@doleginho Ew. nadaje się do spożycia :D
No jak już na co dzień mam Orwella/ Zajdla/Huxley'a , to mi 2050 kompletnie lotto !!! 🫤
Ciekawy odcinek, AstroRozkmina
Co to za czarna obrączka na palcu? To coś w stylu samsung ring?
Pewnie to czarne złoto, najdroższe 👍
6:20 - 1980 i sto lat później to połowa regału? To mamy już 2080?
Na zauważalne zmiany nie trzeba czekać 30 lat - w 1959 u dziadków na wsi wieczorem siedzieliśmy przy lampie naftowej , rok póżniej gdy znów przyjechałem " elektryka " już była 🙃😊
to nie chodzi o to że wczoraj była nafta u dziadków a dziś już prąd o tym wiedzieli wszyscy, że stopniowo nadchodzi elektryfikacja, tak samo z telefonami telewizorami, wiemy co się dzieje wiemy że już robią telewizory zwijane w rulon, choć jeszcze kupno to pieśń przyszłości, ale jak bym cię zahibernował 5 lat temu i obudził za 30 lat i taki telewizor był by na każdym rogu był byś w szoku, bo wtedy nie wiedziałeś że coś takiego może być albo że to jest pieśń odległej przyszłości.
Ciekawe bardzo ciekawe
Zrób w 2050r odcinek podsumowujący ostatnie 30 lat 😊
Oj będzie czytane 🤤
Bardzo dużo się zmieni nawet wciągu 10 lat, np. adaptacja AI wszędzie gdzie się da, nowe wojny, nowe źródła energii, wypalanie zawodów, osobliwość w ciągu 20 lat na pewno.
Fajny materiał, dobrze się słucha po dniu w pracy ;) Dzięki bardzo.
6:50 Moja ś+p Babcia mówiła , że najlepiej to było za Frantza-Jozefa: gdy była piękna i młoda.
Dopiero co włączyłem odcinek i nie muszę się zastawiać poproszę 1 grosz i X2 next time 😊
Wydaje mi się, że w tego rodzaju przewidywaniach kluczowe są dwie kwestie:
1. Nie stanie się to co jest fajne s to co możliwe. Technologia ewoluuje i żeby za kilkadziesiąt lat ludzie mogi cieszyć się jakąś nową technologią to dzisiaj musiały by już istnieć jakieś jej zaczątki. Coś z czego po dopracowaniu to nowe mogło by powstać albo z czego się przekształcić.
Tak więc teleportacja jest wykluczona ale dopracowane drukarki 3D w każdym domu o funkcjonalności niewiele odbiegającej od replikatorów ze Star Trek'a są już prawdopodobne.
2. Ludzie pozostają ludźmi.
Technologia nie jest czymś zawieszonym w próżni. Jest tworzona przez ludzi dla lub przeciw ludziom i ludzie w sposób ludzki będą na nią reagować.
To jest to o czym pisał Lem. Wiarygodna musi być nie tylko technologia ale i ludzie który jej używają jako jednostki i społeczeństwo.
Piotrze, w książkę przykład z 5 milionami i groszem kończy się po miesiącu kwotą ponad 21, nie 10 milionów. Dzięki za polecenie! Dobrze wchodzi 😊
Kiedy będzie można zamówić sobie trzeci garnitur zębów , bo mam trochę ubytków .
Maszyny takie jak koparka która ma wykopać dany wykop o danych wymiarach etc , zostaną zautomatyzowane n zasadzie wymiany operatora na komputer . Już mamy systemy wspierające operatorów które umożliwiają jednemu operatorowi koparki wytyczenie całego placu wykopu co by to nie było . Przykładowo Aquapark z chodnikami i parkingami włącznie .
W Szczecinie już od dobrej dekady wiemy co będzie, będą pływające ogrody, ślizgiem po krzywiźnie czasoprzestrzennej (Szczecin Floating Garden 2050 😜)
Moja babcia urodziła się w 1928 roku i była świadkiem wielu tych zmian. W wieku ponad 90 lat nauczyła się obsługiwać smartfona przynajmniej na tyle, że potrafi odebrać połączenie, napisać sms i włączyć ulubioną muzykę z RUclips 😅❤. Czasem rozmawiamy o tym, jak wyglądał świat w czasach jej młodości i rzeczywiście twierdzi, że obecny jest już zupełnie inny. Pozdrawiam, bardzo ciekawy program. 👍🏻
Liczę ze do tego czasu każdy będzie miał statek kosmiczny
Rok 2050 " W Polsce zaktualizowano mapę dyspensy w piątek po bożym ciele"
Jak na moje oko opcje są dwie albo totalna zagląda ludzkości albo jest rok 2050 a my w grach do zapisu nadal używamy loga dyskietki.
13:40 To nie peron odjeżdża to presja systemu na publikacje.
Zupełnie nie zgodzę się z przejściem lata 60 ->90. W momencie kiedy zaczęliśmy latać na księżyc każdy by pomyślał, że za 30 lat nastąpi całkowity podbój kosmosu, tymczasem zupełnie w tej kwestii stanęliśmy w miejscu. Jakby mnie ktoś przeniósł z do lat 90 o 2-3 dekady to bym się mocno zdziwił ale w drugą stronę, że nic tak naprawdę się nie stało.
Ja bym chciał żyć w tzw. La Belle époque, szczególnie mieszkając w Paryżu. Gdybym jeszcze umarł zaraz przed Wielką Wojną, to wówczas mógłbym powiedzieć, że rzeczywiście żyję i umieram w najlepszych czasach w historii ludzkości. Teraz trwa stagnacja, której dowodem jest właśnie brak podboju kosmosu przez człowieka.
Czasem potrzebny jest chwilowy zastój, żeby potem wystrzelić w rozwoju 🦾
"Rok 2050, Polska jest najpotężniejszym mocarstwem na świecie..."
i zamieszki na granicy polsko - chińskiej
Kabura
Unia europejska została opanowane przez złych imigrantów, pokonać ich może tylko wojsko polskie, na czele którego stoi: (hmm, w sumie nie wiem, czekam na propozycje)
kiedys Rzeczpospolita obojga narodów byla od morza do morza. Czemu ma sie to nie powtórzyć?
szymuś hujownia wgniecie wszystkich w ziemię 😅
0:40 No to jestem Nieliniowcem!
Odcinek zaczyna sie od 13:50
Jeśli liczymy drugą opcje, z groszem na lokacie z procentem składanym z miesięcznym okresie trwania i dzienną kapitalizacją. Przyjmując, że miesiąc ma 30 dni. Otrzymalibyśmy łączną kwotę w wysokości 5.368.709zł i 12gr.
To jest ciekawa rozkmina nimy wszystko racja ale to że wielka część ludzi wciąż żyje jak cywiliwany świat w 1900 to zaczyna coraz mniej ludzi interesować. My tu o lotach w kosmos a są obszary z brakiem żywności czy wody, my o 5-6G a tyle ludzi bez dostępu do prądu, my o spersonalizanych lekach a malaria i odra zabijają miliony. Nie potrzebujemy nowych technologi i lepszego postępu aby zakopać tą przepaść ale idziemy w kierunku że coraz więcej ludzi żyje w warunkach coraz "gorszych" w porównaniu do elity. Prędkość rozwoju jest znacznie większa (jak wspominane jest w materiale) niż prędkość wyrównywania różnic.
"Ale codziennie dostawać dwa razy więcej niż dnia poprzedniego"...
Łooooo paaaaanie! Zlą odpowiedź podałeś!
Dostaniesz całość za miesiąc, ale podwajamy grosza i codziennie kolejną kwotę. WTEDY TAK.
2 do 30 i faktycznie ponad 10baniek.
ALE... SKORO CODZIENNIE CHCESZ WYPŁACAĆ PODWOJENIE GROSZA....
To mamy: 2do1+ 2do2+2do3....
Niech no jakiś matematyk skróci wzór i wyliczy. Na moje oko, to mamy... ekchm ciut więcej...
Z grubsza coś ok 20-22mln... 😂😅
Z drugiej strony nie można tak po prostu zakładać, że rozwój może tylko przyspieszać, a nie może spowalniać. Więcej, zarówno w przyrodzie jak i w zakresie społecznym częściej spodziewamy się procesów logistycznych niż wykładniczych (a we wczesnej fazie wzrostowej logistycznego są na poziomie samego wykresu nie do odróżnienia).
Myślę, że ktoś z rozwiniętych krajów z 1994 mniej by się zdziwił dziś, niż ktoś z 1964 w 1994. Opinia, że rozwinęliśmy się - zwłaszcza w ujęciu względnym (skoro mamy odrzucać liniowe myślenie to takie nas powinno interesować) - bardziej w l. 1994-2024 niż w l. 1964-94 wydaje mi się mocno życzeniowa i pod tezę.
Co więcej, przewidywania przyszłości z l. 80/90 były jednak trafniejsze niż te z zaraz po II wojnie. Warto zauważyć, że np. lot Gagarina jest obecnie bliższy na linii czasu pierwszemu aeroplanowi braci Wright, niż czasom współczesnym :). Co więcej patrząc na dzieła SF i to niekoniecznie bardzo odklejone od rzeczywistości, to współcześnie coraz częściej "spóźniamy" się względem wyobraźni poprzednich pokoleń - co w połowie XX wieku praktycznie w ogóle nie miało miejsca. W niejednym dziele starszym ode mnie czy Kapitana obecna dekada miała już m. in. kolonie na Marsie i Lunie czy załogowe misje do Jowisza.
Zanudzać profesjonalną wiedzą z teorii ekonomii / teorii wzrostu sugerującą, że zmiana technologiczna w ujęciu dynamicznym może jednak faktycznie spowalniać,. w komentarzu nie będę :)
Oczywiście, że druga opcja jest lepsza (to przecież stara opowieść o ziarnku ryżu na szachownicy), ale... Tutaj pojawia się jeszcze dodatkowa kwestia :) A mianowicie gwarancji, że w przyszłości to rzeczywiście się wydarzy. Nikt takiej gwarancji (100%) dać nie może. Różne rzeczy się dzieją, łącznie z wybuchem wojny (odpukać w niemalowane), klęsk żywiołowych czy innych losowych zdarzeń. O innych oszustwach nawet nie wspominając. Dlatego ostatecznie może jednak lepiej mieć 5 mln teraz, niż nie mieć potencjalnych 10 w przyszłości.
A to tylko jeden dodatkowy aspekt. Rozpatrywanie różnych rzeczy teoretycznie to oczywiście miła zabawa. Ale bez kontekstu (który bywa bardzo skomplikowany) to droga donikąd. Kontekst jest wszystkim 😀 Dlatego przewidywanie przyszłości to raczej loteria, bo ilość zmiennych jest tak duża, że nie sposób tego ogarnąć.
'rok 2050, polska jest napotezniejszym mocarstwem na swiecie...'
Raków 🤗❤️💙
Jak bym miał z każdego dnia odprowadzić podatek od "wygranej".. tzn. w Pl 10%. To suma summarum wyszło by mi lepiej odebrać kwotę 5 milionów na raz
Myślałem, że wyjdą jakieś miliardy, a tu tylko nędzne 2 x tego co w pierwszej opcji. Mój mózg mnie oszukał, bo nie jest stworzony do tego typu myślenia.
Dobra rozkmina.. ja uważam, że w końcu jakiś mega fizyk w końcu udowodni teorię strun i wtedy dopiero zacznie się mega postęp (biorąc oczywiście pod uwagę, że będziemy w stanie tą wiedzę wykorzystać w praktyce. Np. formowanie cząsteczek poprzez manipulacje strunami). Czyli nowe materiały i mnóstwo nowych możliwości. VTOL powszechnie dostępne jako kurierzy, taksówki a także jako prywatne środki komunikacji (to zresztą już się dzieje). Oczywiście eksploracja Marsa i być może jeszcze księżyców Saturna czy Jowisza. Być może rak nie zostanie całkowicie wyleczony, ale np. zdecydowanie bardziej zaawansowane protezy (być może nawet i oczu) będą dostępne dla osób z problemami zdrowotnymi. Turystyka kosmiczna już będzie na porządku dziennym. I tutaj być może zaskoczenie.. brak aut elektrycznych, zamiast tego samochody wodorowe, a kto wie, być może również z mikro silnikami atomowymi.. Temat woda, więc można by tu prawie cokolwiek wypisać, lecz uważam ww. rzeczy za najbardziej prawdopodobne. Pozdrawiam Astrofazę. Najlepszy kanał na YT :)
W sumie to nie wiem jakie spektakularne wynalazki pojawiły się w ostatnich 30 latach, jak porównamy 1994 do 2024... Bardziej bym określił to, że zostało wszystko udoskonalone i rozpowszechnione niż jakiś przełom. A co do IA, to jeszcze za wcześnie aby nazwać przełomem, na razie taka prognoza jest. Więc mam wrażenie, że ludzkość raczej jest wstrzemięźliwa co do rozwoju :) no ale jeśli te IA da tego solidnego kopa, to faktycznie świat może zupełnie inaczej wyglądać :)
smacznej KAWUSI życzę każdej osobie, która to czyta ;)
Ech. Chyba 1. Musiałbym mieć gwarancję, że kasa, którą niby mam dostać później na pewno będzie dostarczana :P
Wygrałem 2
Widze, ze najpierw trzeba zostac matematykiem, żeby zostac fizykiem a nastepnie skończyć jako filozof.
Po drodze sa rowniania, komputery i teleskopy w kosmosie..
Pomyslec, ze wszystko zaczelo sie kiedys wlasnie od filozofii i na niej sie kończy 😅
W 2050 czeka nasz Szymuś, ale to już sprawy polityczne, a dziś cisza... ;)
Do 2050 to pewnie nie dożyję. Do tego czasu pewnie jeszcze jeden komp kupię, może dwa. Niemniej chciałbym zobaczyć więcej odkryć astronomicznych do tego czasu. Może wreszcie doczekamy się lotu na Marsa... A najlepiej by było spotkać przyjaznych kosmitów :D I koniec z gdybaniem czy są, czy nie ma ich. Patrząc na coraz większy ogrom wszechświata dziwne by było jakby ich nie było.
Uważam że pieśnią przyszłości jest technologia związana z transhumanizmem. Ludzkość będzie stopniowo porzucała biologiczne ciała na rzecz syntetycznych dużo sprawniejszych i wytrzymalszych w celu osiągnięcia nieśmiertelności. Kolejnym etapem będzie implementacja samej świadomości do czegoś w rodzaju super komputera lub nawet implementacja do struktur wszechświata na najgłębszym poziomie - świadomość roju.
Czy na prawdę ktoś jeszcze wierzy, że podbój kosmosu, co do zasady, jest umotywowany czymś więcej niż chęcią zysku z ewentualnie zakładanych na innych planetach czy asteroidach koloniach wydobywczych czy przetwórczych lub dominacji militarnej nad przeciwnikiem? To, że przy okazji zebraliśmy trochę próbek skalnych i odkryliśmy nowe, służące, jako technologia, samej sobie wynalazki to nie jest postęp, który służy mi lub tobie. Możliwość ucieczki w kosmos na wypadek katastrofy służyłby komu? mi? tobie? nie wydaje mi się, żeby ktoś szykował komukolwiek poza elitami schronienie wśród gwiazd. Szukamy życia wśród gwiazd, tak ale możemy też szukać igieł w stogu siana (pewnie bardziej prawdopodobne) lub drobinek złota w piasku, a jeżeli nawet to co? Ktoś ma wątpliwości, że życie gdzieś-tam istnieje? ja nie mam takich wątpliwości. Ale w naszym układzie planetarnym to nie jest możliwe. I jeżeli ktoś ma wątpliwości to brzytwa Ockhmana jest najlepiej tu pasuje. Dobra, znajdą jakieś bakterie, i co? Potwierdzi się, że życie może być powszechne, ale co z tego? przecież to nie jest odkrywcze, a koszty, nawet środowiskowe są znaczne dla mnie i dla ciebie. Konstatując podbój kosmosu służy dominacji i realizacji chęci zysku, co zresztą jest całkiem naturalne i oczywiste, ale hipoteza o służebności celom lepszego życia na Ziemi nie służy. Nie zmienia to faktu, że kibicuję tej dziedzinie, kibicuję obserwując ją jak wielką przygodę, ale nie zgadzam się na traktowanie jej jako przedsięwzięcia służącemu całej ludzkości.
Z jednej strony wszechświat wg niektórych jest zdeterminowany, a z drugiej strony z całą naszą wiedzą nie potrafimy przewidzieć jaka będzie pogoda za tydzień xD
Czasem zastanawiam się na ile jesteśmy istotami myśłącymi xD
Jedno jest pewne: w 2050 dalej będą jeździły Golfy 2.0 TDI. I raczej z kierowcami... 😉
Jeszcze zależy, czy liczysz miesiąc jako 30 dni czy 31, jak 31 to tak.
Przy 30 dniach wychodzi 10 baniek
Daj Pan grosz lub idę na całość. Każde 5mln mnie ratuje 😂
Jakby ktoś sie zastanawiał w 31 dni uzbieramy 16.106.127,36 za to w 29 dni 4.026.531,84 wiec pytanie, który miesiąc 😏
5:07 nie w pokoju tylko w studiu 🤣
Z tym lotem na księżyc byłbym ostrożny 😏
W lutym się nie opłaca czekać.
Jeżeli zostało mi tylko miesiąc życia, wole 5 milona teraz. Wszystko zależy od punktu widzenia ;)
Odpowiedz jest prosta. Ludzie obrócą świat w pył. Zostanie może 1000 ludzi i znów błędne koło wystartuję
Ostatni cytat pokazuje, że przez te 60 lat jednak niewiele się zmieniło w niektórych kwestiach ;)
Nie rozumiem co ludzie mająz tym lekiem na raka - przecież obecnie istnieje pełna gama leków na raka, nie będzie nigdy jednego uniwersalnego, bo przecież nie ma jednego uniwersalnego raka. Widać, że autor książki usiłował być mądry, ale nie potrafi posypać głowy popiołem i dywaguje nad tematami nad którymi ma zerowe pojęcie.. dla mnie urąga to wiarygodności.
Od was - materiał super, jak zawsze, choć z autorem książki zgodzić się nie mogę i raaczej nie sięgne
Moi zdaniem można przewidzieć, ale nie wszystko
Maryla Rodowicz wyda nową płytę.
Stawiałbym na powolną kolonizację Księżyca, ale przede wszystkim pod kątem wydobywczym, duże zawirowania społeczne spowodowane suszami, niedoborem wody i żywności, konflikty międzynarodowe, które jedne siły będą chciały rozwiązać pokojowo, inne podsycać. Do tego zintegrowanie mózgu ze sprzętem, ale łatwo wyłączalne, hitem okulary lub soczewki kontaktowe, połączone z internetem, wyświetlające elementy wirtualne, nakładające się na świat rzeczywisty - spersonifikowane reklamy, informacje itp.
Futurolodzy się mylą, rację mają jasnowidze i wróżbici!
11:43 "Uważaj, bo Pusty Dzban szybko się napełnia". Janusz A. Zajdel "Paradyzja"
Ja bym do tego dorzucił rewolucję w energetyce. Czas na wydajne micro elektrownie atomowe.
Jak to futurologowscy nie przewidzieli przyszłości? A Star Trek? :P
w sprawie tej "surowicy" to ja myślę, że jest szansa do 2100 ale będą to nanoroboty naprawiające nasz organizm i niszczące fizycznie wirusy i bakterie
Boże ten film idealnie przestawia to, czym chce uświadamiać moich luwiesnikow, 1 dekada + 10x rozwój technologiczny. Za cytuje dość popularną piosenkę ostatnio " dzięki że jesteś, dzięki że jest tu" ❤️
Oglądanie odkryć Ekstremalnie Wielkiego Teleskopu na Astrofazie
10 mln mieszkańców (Polaków)w Polsce
Ja po te 5milionów złotych, ewentualnie mogą być w euro.XD
nie wiem jak świat będzie wyglądał za 30 lat
ale wiem że będzie tylko gorzej
im dłużej żyję tym bardziej chcę nie dożyć tego czasu
Jestem inny ja wybrałem drugą opcję może dlatego że jestem dyslektykiem jesteśmy inni 😂
Przeniesli czlowieka z lat 60tych do terazniejszych i gosc mowi ludzkosc sie cofa dalej nie udaje im sie poleciec na ksiezyc po mimo miniatorowych kompoterkow.
Bo pieniedzy nie ma.... I kraje zamiast pracowac razem to kloca sie o to kto pierwszy tam poleci.
🤣🤣🤣
Ja to bym chciał chociaż na 4- packa na weekend😟
Przypominam, ze Isaac Newton obliczył z biblii że koniec świata nastąpi w 2060 roku. Biorąc pod uwagę że ten koleś mógł być kosmitą i wiedział co planują jego ziomale to mógł nas ostrzec przed ich nieuniknionym wyrokiem zapisanym jako apokalipsa. Zatem zostało nam 36 lat. ;D
No dobra, ale jakby to był luty to bym akurat gorzej wyszedł ;)
Moje przewidywanie jest takie: moi potomkowie wypuszczą sztuczne replikatory, które zastąpią całe życie na Ziemii
Eksperyment "Mysia utopia" pokazuje gdzie ludzkość zmierza.
Ciekwym elementem było by otworzenie kolonii do wiekszego obszaru ktorego wczesniej nie znaly, najlepiej w fazie stagnacji czy wplynelo by to na ogolny trend w kolonii czy chociaz poszczególnych osobników. Pozatym ciezko mowić tutaj ze nasza cywilizacja zmierza w tym kierunku prędzej czy pozniej ktoś rzuci jakaś atomowka, wypusci jakiegos wirusa albo sam się wychoduje, nie teraz to za 100 lat i znów będzie stymulant do walki o przetrwanie gatunku :)
@@matb4336 Obszar moim zdaniem nie ma znaczenia. Gdyby ludzie mogli żyć bez jedzenia, to nie byłoby żadnego postępu technologicznego. Wojen też by nie było. Mamy zaspokojoną potrzebę, która dawała nam najwięcej motywacji. Brak tego prowadzi do marazmu, skupianiu się na pierdołach. Czy skończymy tak jak myszy? Jakieś grupy pewnie przeżyją, ale pośrednie etapy zgadzają z tym, co obserwujemy obecnie na świecie. Kiedyś małżeństwa były trwalsze, dziś wiele osób nawet nie zawiera formalnych związków. Dzieci rodzi się tak mało, że chyba nawet Hans Rosling takiego tempa depopulacji nie przewidywał.
Pewnie dotrzemy w przyszlości do sufitu którego nie da się przebić