Jedynym, kto do tej pory sprawdzał, czy mam w samochodzie gaśnicę, był diagnosta. I to też nie przy każdym przeglądzie. Aktualnie mam w samochodzie 2 gaśnice, każda 2 kg. No i to prawda, że taka 1 kg gaśnica chroni tylko przed mandatem. Zauważ, że nie zawsze samochód się zapala w mieście na mocno uczęszczanej drodze (chociaż i w takim miejscu czasami ciężko się doprosić o pomoc), ale czasami gdzieś na odludziu, gdzie przejeżdża do kilku samochodów na godzinę. Poza tym to miałem okazję uczestniczyć w takiej akcji, kiedy samochód się zapalił. Jak się przy nim zatrzymałem, tylko się dymiło spod maski. Wyskoczyłem ze swoją, wtedy jeszcze 1 kg gaśnicą i zrobiłem wszystko tak, jak uczono na szkoleniu BHP. Wypsikałem moją gaśnicę, ktoś mi podał następną i za chwilę jeszcze jedną. Tak, poszło 3 kg środka gaśniczego i nic to nie dało. Gdyby ktoś od razu wezwał straż pożarną, może by się dało uratować samochód. A straż ja zacząłem wzywać, kiedy już zużyliśmy 3 gaśnice, bo wcześniej nikt o tym nie pomyślał. Zanim wytłumaczyłem dyspozytorowi, gdzie jesteśmy, płonęło już pół samochodu. Już w tym momencie było wiadomo, że nie będzie co zbierać, mimo, że straż przyjechała naprawdę szybko po moim telefonie...
ustawodawca nie przewiduje sprawdzania ważności ani legalizacji liczy się sztuka czy to przy badaniu technicznym czy kontroli przez gestapo(to tylko w naszym interesie i bezpieczeństwie można wydać szmal na nową co dwa lata,jak na razie nie widzę takiej potrzeby ,przetestowałem 10 letnie gaśnice,żadna nie okazała się nie sprawna) ostatnio na przeglądzie próbował mi wcisnąć taki kit przy badaniu,że moje auto nie przejdzie badania bo gaśnica nie ma ważnej legalizacji,szybko zmienił zdanie jak mu pokazałem zapis z kodeksu drogowego,nawiasem oferował za 100 nową. Kodeks drogowy nie nakłada na kierowcę obowiązku posiadania gaśnicy samochodowej z aktualną legalizacją. Gaśnica po prostu ma być w samochodzie i ma być gotowa do użycia - nie ma znaczenia czy jest ważna czy nie. Dlatego policjant nie powinien karać kierowcy mandatem w przypadku braku zalegalizowanej gaśnicy.
szkolenie ppoż, między innymi z gaszenia komory silnika samochodu. Wiedziałem, że należy nieznacznie uchylić klapę i tak zrobiłem. A gość, że źle... okazuje się, że wystarczy jedynie, że klapa się trochę podniesie po pociągnięciu dźwigni od klapy i koniec. Wsadzić końcówkę węża w szparę i tak należy gasić. Szerokości!
@@kudlacho1981 Standardowe gaśnice samochodowe 1kg nie mają węża. 2kg też zazwyczaj nie mają, chociaż tu da radę znaleźć jakiś model z wężem. Wąż w gaśnicy to standard przy gaśnicach od 4kg w górę.
@@meyde9 Dokładnie, poza tym mając strzał z gaśnicy 1 kg i waląc na ślepo przez maleńką szczelinę to życzę powodzenia. Żeby użycie takiej małej gaśnicy miało sens to trzeba od razu wcelować w źródło pożaru albo mieć ich kilka i jedna za drugą od razu użyć, nie czekać aż przytłumiony płomień na nowo się rozwinie. Gdy widzimy już płomienie nie atakować, jeśli mamy tylko jedną - poczekać aż zbierzemy chociaż z 3-4 sztuki, odbezpieczyć je, przygotować do użycia i wtedy nacierać na źródło pożaru. Jeśli mamy niewielką ilość gaśnic można też przygotować butelki z wodą albo płynem do spryskiwaczy, w każdym razie arsenał pod ręką warto mieć większy nim podejmiemy próbę ataku na ogień. I jeśli rękę wkładamy pod maskę to koniecznie zasłonić szmatą, ubraniem czy czymkolwiek bo inaczej po sekundzie będziemy uciekać z ręką z gorąca, atak będzie nieskuteczny a jeszcze się poparzymy.
Prawda jest taka, że legalizacja oprócz naklejki z datą niewiele daje. Wystarczy parę razy w roku wyjąć ją z bagażnika, potrząsnąć energicznie kilka razy, sprawdzić czy nigdzie nie ma ognisk korozji i zawleczka jest łatwa do usunięcia. Jeśli proszek znajdujący się wewnątrz swobodnie się rusza, to gaśnica jest sprawna i zdatna do użycia w razie potrzeby. Oczywiście tyczy się to gaśnic proszkowych, ale takie mamy w samochodach. Osoba, która przeprowadza nam legalizację robi dokładnie to samo, bo nikt nie jest w stanie inaczej sprawdzić jej działania. Jeżeli ktoś chce wydać co roku te 15-20 zł na samą naklejkę, to ma do tego prawo, ale osobiście uważam, że lepszym wyjściem jest systematyczne wstrząśnięcie samą gaśnicą, bo nigdy nie wiadomo, kiedy może się przydać. Najgorsze jakby się okazało, że gaśnica sprawdzana była te 10-11 miesięcy wcześniej, później stała w bagażniku cały ten czas, proszek opadł na dno i ubił się, a my w panice zamiast nią lekko wstrząsnąć to wyciągamy zawleczkę, naciskamy spust i zamiast 1kg czynnika wylatuje go tylko niewielka część... Płyn do spryskiwaczy dolewamy regularnie, poziom oleju sprawdzamy, ale o takiej podstawowej czynności zajmującej minutę zapominamy.
Sam również podczas jazdy do pracy wspomogłem osobę gaśnicą razy 10 osób i pojazd udało, się ugasić, zanim przyjechała straż, zawsze wożę ze sobą minimum 2 jedna 12kg druga 1kg, ale w Polsce nadal jest olbrzymi problem z pomocą między kierowcami, większość tylko zwolni i popatrzy i nagle nikt nie ma gaśnicy.
Waldek tak jak mówisz. Dziurawe prawo. Musisz mieć gaśnicę ale nie ważne czy jest ona sprawna i ma legalizację. Co do legalizacji, to ja bym to rozwiązał inaczej. Na podobnej zasadzie co udzielenie pierwszej pomocy. Otóż skoro jest obowiązek udzielania pierwszej pomocy osobom poszkodowanym w wypadku, to OSK w trakcie trwania takiego kursu, mają obowiązek przeszkolić przyszłego kierowcę na taką ewentualność. To dlaczego nie wprowadzić do szkoleń na kursach prawa jazdy, takiego zagadnienia jak sprawdzanie gaśnicy pod kątem jej sprawności? Przecież to wystarczy odkręcić głowicę i sprawdzić czy nabój jest cały a proszek nie jest zbyt mocno "zbity". Jeśli nie jest zbyt mocno "zbity", to wystarczy go odpowiednio "rozrzedzić". Jak jest zbyt "twardy", to niestety gaśnica do wymiany. Na tej zasadzie zresztą, odbywają się też takie legalizacje. (no i nie może być sytuacji, że zawór gaśnicy jest jakoś zardzewiały, czy tym podobne sytuacje). A więc po co płacić za legalizację. Wystarczy na kursie w OSK przeprowadzić szkolenie z tego typu zadań i nawet pójdę dalej, wprowadzić to zagadnienie do egzaminu. Więc w czym problem? Jak nie wiemy o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze. Super materiał. Pozdrawiam.
Gasnica bez legalizacji nadal zadziała i to podobnie jak z legalizacją. Nie zagłębiałem się w temat co się legalizuje ale raczej legalizujemy pojemnik wysokociśnieniowy a nie samą zawartość. Bardziej zastanowiłbym się czy w razie wybuchu gaśnicy ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania. Ps. Gasnica 1kg potrafi zdziałać cuda, trzeba umieć nią tylko gasić. Służy ona do stłumienia początkowej fazy pożaru pod maską. Jeśli skapnieny się szybko, wyciągniemy gaśnice spod fotelu pasażera i otworzymy maskę (delikatnie żeby tylko szczelina była) to 1kg powinien wystarczyć
mam wrażenie, że obowiązek posiadania gaśnicy i trójkąta służy też temu, aby policja podczas kontroli miała pretekst do zajrzenia do bagażnika p.s. jakbym miał płacić 2 dychy za przedłużenie legalizacji to wolałbym kupić nową gaśnicę za niewiele większą kasę z 5-letnim okresem przydatności
Na kursie strazak ratownik zadałem pytanie odnośnie legalizacji i strażak uczący mnie stwierdził iż sam się nie zastanawiał po co w gasnicy termin "waznosci" po chwili doszliśmy do wniosku iż spowodowane jest to przepisami o zbiornikach ciśnieniowych tak jak w przypadku butli z powietrzem używanym do aparatów ODO czyli posiadających 300bar. Wysokie ciśnienie- musi być legalizacja
Dlatego warto zamontować sobie gaśnicę z trójkątem przy nogach pasażera i nie musisz otwierać bagażnika, a po pytaniu o nią tylko pokazujesz i mówisz tam jest 😆 Swoją drogą zamiast robić legalizację to wolę co 10 lat kupić gaśnicę i wymienić (sprawdzałem kiedyś, gaśnica była sprawna po 18 latach po ostatniej legalizacji, którą ktoś kiedyś robił) i z tego powodu uważam, że bardzo dobrze, że gaśnica nie musi być ważna, bo to bezsens
@@marcinpawe1864 dokładnie tylko dzisiejsze to już nawet nie psy tylko gestapo pisowskiej organizacji przestepczej,która strzela do ludzi w biały dzień ,bo ma ich przyzwolenie i może znależć się taki jełop ,że za brak legalizacji zastrzeli
Nie ma sensu legalizować, za 20 zł można kupić w Biedronce z ważnością na 2 lata. A tak 20 zł co rok za przybicie pieczątki... by ludzie mieli co robić.
Panie Waldku, kilowa gaśnica daje więcej niż nam się wydaje. Tylko większość ludzi nie wie jak jej użyć. W panice wciskamy spust i wtedy wyleci 10% proszku. Na szkoleniu ADR dowiedziałem się, że należy uruchomić gaśnice na ułamek sekundy, poczekać kilka następnych sekund i dopiero wcisnąć spust ponownie. Efekt podobno dużo lepszy.
Miałem kiedyś okazje użyć gaśnicy 1kg przy pożarze w komorze silnika. Nacisnąłem spust na moment, poczekałem kilka sekund i jak chciałem gasić, to się okazało, ze proszku wyleciało jakby ktoś napluł i było po gaszeniu. Gaśnica prawie nowa... Następną kupiłem 2kg.
Gaśnicę można sprawdzić samodzielnie oczywiście nie namawiam do tego żeby nie legalizować gasnic ale jeśli ktoś nie ma legalizacji i zastanawia się czy coś z niej jeszcze będzie to najprostrzym sposobem jest obrócenie jej kilka razy do góry nogami i nasłuchiwanie czy proszek w niej przysypuje się w miarę płynie czy nie. Jeśli nie słychać w niej prawie nic albo przesypują się w niej tylko miękkie "grudy" to raczej nic z niej nie będzie. No i oczywiście czy ta gasnica ma odpowiednie ciśnienie na wskaźniku. Nie jestem żadnym specjalistą ale kilka gasnic już przerobiłem i może komuś się to przyda.
Niestety, co widać po sytuacji na drogach, posiadanie mózgu nie jest prawnie wymagane. Wielu ludzi jeździ bez. Jeżeli chodzi o brak apteczki, to udzieleniem pomocy jest już wezwanie służb, a do tego nie jest konieczna. A co do gaśnic, kiedyś kupiłem nową, wyciągnąłem starą gaśnicę dla zabawy. I co? Nie odpaliła, nie było w niej zupełnie ciśnienia, proszek wysypywał się jak z butelki z mąką. Także lepiej sprawdzać i mieć pewność, że w razie potrzeby zadziała.
Waldek. Ja kilka miesięcy temu odpaliłem gaśnice która miała 35 lat (jeszcze po tacie) leżała w warsztacie zapomniana. Zrobiłem test bo myślę, e tam po tylu latach to już nie zadziała. Nic bardziej mylnego wystrzeliła jak wściekała a na nieszczęście miałem otwarty bagażnik samochodu kilka metrów dalej więc masa sprzątania, źle celowałem no ale jak mowie nie spodziewałem się . Z moich wniosków wynika że poprostu gaśnica musi być! I już jest fobrze
32 lata gaśnica u mnie leżała w piwnicy. Więc odbezpieczyłem zawleczkę i ugasiłem ognisko w ogrodzie. Działała bez zarzutu. Ugasiła ognisko. Także legalizacja gaśnicy proszkowej po 5 latach ?????? To chyba przesada.
nie ma sensu legalizować gaśnicy gdyż: 1. w moim mieście legalizacja kosztuje obecnie 24złote 2. Nowa gaśnica 1kg ( czyli to, co przeważnie mamy w samochodach ) kosztuje w markecie 25zł.....
@@pikas4 kto to będzie sprawdzać...... sęk w tym, że sprawdzeniu zadziałania systemów gaszenia indywidualnego ( gaśnicy ) dokonuje się wyłącznie na obiektach, gdzie wbija się termin sprawdzenia, termin do następnego przeglądu...... i do tego uprawnieni są wyłącznie specjaliści z zakresu ochrony p.poż. Jeśli chodzi natomiast o gaśnice samochodowe to legalizacja raz, że jest prawem nie wymagana, dwa - legalizuje się gaśnicę co roku, a nowa z ważnością 2 letnią kosztuje 25zł.....
Miałem w warsztacie sytuację, że rozlała się benzyna i się zapaliła (nie wnikajmy dlaczego bo to dłuższa historia) gaśnica 2kg zaledwie przydusiła ogień, pomogła dopiero gaśnica 6kg która zdmuchnęła cały pożar w 2 sekundy. Po tym doświadczeniu stwierdzam, że takie małe gaśnice w samochodzie to możemy wozić nawet puste bo efekt użycia sprawnej lub niesprawnej będzie taki sam jak.
pytanie jakie gaśnice. każda jest przystosowana do czego innego, więc porównanie troche nietrafione niestety. plus przez 2sek ta 6kg wydała pewnie tyle samo składu co ta 2kg
gaśnica 6kg ma większą średnicę dyszy i to tak dwukrotnie na średnicy a to daje 4 krotnie więcej czynnika przy tym samym ciśnieniu. Gaśnice 6kg mają ciśnienie robocze w okolicach 15bar, 2 kilowe w okolicach 12bar
@@MrMen98989 To tak samo jakbyś porównywał wąż ogrodowy z wężem strażackim. Możesz jednym i drugim wylać 1000 litrów. Wąż strażacki ugasi pożar, ataku wężem ogrodowym pożar nawet nie odczuje. Bo poza samą ilością użytego środka gaśniczego liczy się też siła natarcia.
Za brak nie ale wiem, że gaśnica przyczyniła się do prawie poharatania mojej koleżanki, a 2 2 przypadku nawet 2 gaśnice nic nie dały. 1. W czasie jazdy doszło do zwarcia instalacji elektrycznej i samochód objęły płomienie. natychmiastowy zjazd na pobocze a ogień już był na drzwiach więc z poparzeniami znajomi wyskoczyli z auta i mimo, że odbiegli wybuchła gaśnica wyrywając klapę bagażnika, która upadła obok koleżanki i szyba pokaleczyła ją w rękę. Drugi przypadek innego znajomego miał samozapłon najprawdopodobniej od hamulców i nawet z 2 auta na 2 gaśnice gasili efekt auto się zjarało nim dojechała straż. Więc sytuacja musiałaby być naprawdę, ze kilkanaście gaśnic i niewielki pożar by coś dały.
Gaśnica jest sprawna nawet i po 20-30 latach. Wiem, bo testowałem parę. Wystarczy przed użyciem walnąć ją mocno o ziemię, by proszek w środku rozbić i tyle.
Po 15-20 latach proszek nawet nie będzie zbity prawdopodobnie. Jest on aplikowany w takich warunkach, że raczej nie ma tam wilgoci która spowoduje skawalenie
Lepiej gaśnice mieć w bagażniku w wydzielonym schowku bo jak ta wymknie się podczas wypadku to może się zmienić w niezły pocisk 😅. PS: Waldku możesz poruszyć temat puszczania pieszych na ulicy , do jakiego momentu kierowca puszczając pieszego z prawej na lewo, ma stać, bo ostatnio znajomy dostał 15 punktów za to, że przejechał przez pasy kiedy pieszy postawił dopiero jedną nogę na chodniku już po lewej stronie jezdni dwukierunkowej, pieszy jeszcze nie zszedł w całości na chodnik. Kamery nie miał i nie miał jak się bronić ale ponoć teraz i tak nie ma przebacz... Czy takie czekanie do końca nie będzie zbyt paraliżowało ruchu miejskiego, zwłaszcza jak jezdnia może mieć więcej pasów w jednym i drugim kierunku ? Zakładając że z lewej strony nie ma wkraczającego na jezdnię obywatela zmierzającego w prawo.
Mówił to już w którymś odcinku, że nie ma w przepisach wzmianki o tym, ile musimy czekać po przejściu pieszego przez nasz pas, czyli przepuściliśmy pieszego, zszedł z naszego pasa i w teorii możemy już ruszać
@@lentek91Kurcze muszę poszukać tego filmu, ale jak nie ma w przepisach i uchwałach żadnej wzmianki to będą lecieć mandaty na niekorzyść kierowców, a 15 punktów na dwa lata to nie kaszka z mleczkiem (pomijając abstrakcyjne koszty niektórych mandatów)... No i jeszcze perspektywa braku możliwości odwołania się do sądu grockiego w razie potrzeby... Perspektywa smutna i nawet pełny monitoring nie zagwarantuje przewagi w rozmowie z Policjantem. 😓
Linia obrony to powołanie się na te artykuły z kodeksu ruchu drogowego ( skracam i parafrazuję te przepisy) : * Art2 ustęp 23 kodeksu drogowego: ustąpienie pierwszeństwa to powstrzymanie się od ruchu jeśli ten ruch wymusiłby on zwolnienie/zatrzymanie się pieszego *Art 23 ustęp 8 : jeżeli przejście dla pieszych jest oddzielone wysepką to przejścia te są traktowane jako odrębne Więc scenariusz w którym broniłbym się jest taki: jeżeli pieszy wchodzi na jezdnię z LEWEJ strony kierowcy, na środku jest wysepka ( TO JEST NAJWAŻNIEJSZE) i pieszy nie zwolnił kroku podczas przechodzenia
Im więcej przepisów ,tym więcej opłat. Więcej opłat to wiecej VATu. Nibyrząd zadwowolony. Lecz jest to tak jak włożenie do dziurawego zęba...plomby z gumy do żucia. Owszem ładnie wygląda ale czy jest skuteczna ??? Poza tym kto ma wiedzę jak użyć gaśnicy w przypadku pożaru w komorze silnika...jak w bagażnika...a jak w przestrzeni pasażera. O większych środkach lokomocji jak TIR,AUTOBUS MIEJSKI itp nie wspomnę. Może jednak ten co podejmuje się kontroli w tym zakresie,choć chwię się zastanowi. I zamiast mandatu zgłosi problem swoim przełożonym... Aż zapaszek iluzji o nieco kwaśnym zapachu dotrze do prawotwórców....a w zasadzie chmurotwórców.
czasem lepiej przy gaszeniu nowszego samochodu użyć kuli gaśniczej jest bezpieczniej najlepiej z wiatrem unikać wdychania dymu niesławny czynnik klimatyzacji R 1234 syf
5-minutowy filmik, a odpowiedź na tytułowe pytanie zajęła 30 sekund... Smutnym paradoksem w tym kraju jest to, że chciałem kupić do swojego auta 2-kilogramową gaśnicę ABC i zjeździłem w tym celu kilka sklepów (w tym dwa sklepy z art. BHP) i nigdzie takiej gaśnicy nie mieli.
Nie rozumiem, jak mam udzielać komuś pierwszej pomocy bez apteczki, w której jest najczęściej chustka do sztucznego oddychania, taśma do zatamowania krwawienia oraz jeszcze kilka naprawdę użytecznych rzeczy, nawet plaster, którego możemy użyć nie tylko przy wypadku. Gaśnica tak samo, powinna być pod ręką, ale dobrze zabezpieczona, żeby nam głowy nie rozwaliła, jak sami ulegniemy wypadkowi i nasz samochód przekoziołkuje na dach. Bardzo ważny jest również ostry nóż, do przecięcia pasów, w schowku pod ręką kierowcy (też nie jest obowiązkowy, a może uratować twoje życie) Jak komuś żal 20 zeta na gaśnicę i apteczkę, niech siedzi raczej w domu, zaoszczędzi jeszcze więcej, a na drodze będzie mniej idiotów.
Każdy gaśnice ma ale nie każdy chce pomóc, na Węgrzech palił się samochód już w stopniu dość zaawansowanym mogło by się wydawać ze już po ptakach auta zwalnialy I przejeżdżaly znieczulica Jeżdżę ciężarówką i mam 3 gaśnice 4 kg i i 2 po 3 kg. Zatrzymałem się i 2 gaśnice 4 kg zalatwily problem. Co pokazuje że potrzebne było 8 aut małych i było by po sprawie, podejrzewam że gdybym się nie zatrzymał auto by spłonęło całe
U mnie poleciała stówka za to. Wieczorna kontrola pod koniec miesiąca, brakowało im do wyrobienia normy, szukali szukali nie mieli się do czego przyczepić to się do gaśnicy bez ważnej legalizacji przyczepili. PIerwszy mandat po zdaniu prawka
@@Chudini1337 piszesz tak właśnie dlatego bo nie umiesz używać. Ja na szkoleniu ADR dowiedziałem się że należy uruchomić gaśnice na ułamek sekundy, poczekać i użyć ponownie. Wtedy zamiast 10% wypuścisz z niej cały proszek
@@slawekslawek9152 Człowieku jak ktoś Ci powie, że masz skoczyć w ogień to skoczysz? Przetestowałeś? Też byłem na szkoleniu ADR i nikt o czymś takim nie mówił. Próbowałem ugasic pojazd, który uległ samozapłonowi, bawiłem się gasnicami próbując dogasić ognisko i co? Gówno, prędzej bym to ugasił plując na to niż gasnicą.
@@Chudini1337 człowiek zrozum, jeśli Tobie ktoś nie mówił to nic takiego nie ma miejsca? To ja Tobie piszę teraz, chodzi o to aby uwolnić sprężony gaz i dać mu kilka sekund wymieszać się z proszkiem gaśniczym. Widziałem na własne oczy dwie próby użycia identycznych gaśnic, jedna w panice natychmiast a druga tak jak pisałem wcześniej. Różnica była ogromna, no ale Ty też byłeś na szkoleniu i nikt nie mówi... Gaśnica 1kg nie zastąpi kilku wozów straży pożarnej to fakt, ale może warto zastanowić się nad pełnym wykorzystaniem jej potencjału? E... lepiej nie bo przecież tobie nie mówili 😂
Mandatu nie dostałem nigdy, dwa razy przy kontroli padło pytanie czy mam gaśnice, raz chciał zobaczyć, ale jak podniosłem klapę, a tam cały bagażnik zawalony, to odpuścił. Legalizacji nie robię bo "sprawdzenie" ogranicza się do przyklejenia naklejki.
A ja tam nie legalizuję starych gaśnic. Po prostu kupuję nową i dokładam do już posiadanych. Koszt takiej nowej to jakieś 20 zł, więc taki sam jak koszt legalizacji a zawartość zaledwie kilograma wystarczy na około 8 sekund gaszenia, więc posiadanie kilku gaśnic wg mnie ma większy sens niż legalizacja co dwa lata jednej i tej samej gaśnicy.
Witam pisze tu bo nie wiem gdzie a potrzebuje opinii czy porady lub tzw uspokoić swoje myśli bo jestem zaakołowany... Może to być dobry materiał na filmik... Wczoraj miałem kolizję z autem do transportu krwi w częstochowie jadąc nadrzeczna od galerii na skrzyżowaniu z Mirowska doszło do kontaktu naszych narożników pomimo prób hamowania... Transport krwi jechał na sygnale świetlnym i dźwiękowym i wymijał auta na czerwonym świetle w stronę szpitaka gdzie na monitoringu z ulicy Mirowskiej widać że zwalnia i wjeżdża na skrzyżowanie ale cały czas jedzie... Ja jadąc przepisowo i na zielonym swietle pomimo prób hamowania spotkałem się z tym autem... Już nie mówię o szkodach pojazdowych to dostałem mandat na podst. Art kd 86 w wysokości 1020 zł i 10 pkt karnych... Po przemyśleniach i obawach kosztach sądowych w razie nie powodzenia przyjąłem mandat... Ciągle jednak mi nie daje spokoju skoro tzw jechałem przepisowo auto z racji zabudowań i innych pojazdów zobaczyłem w krótkim dystansie od siebie gdzie też usłyszałem sygnały dopiero przy wjeździe na skrzyżowanie to czemu tylko moja wina gdzie konsekwencje mam w postaci kosztów lawety naprawy auta a już nie mówię na przyszłość wzrostach składek OC jak i tych pkt karnych gdzie przy mojej pracy jako kierowca zawodowy bardzo mnie niepokoją... Jedni mi doradzali idź do sądu drudzy jak przegrasz poniesiesz duże koszty moja taka pierwsza sytuacja i jestem zdezorientowany czy dobrze zrobiłem a jeśli źle czy po przyjęciu i opłaceniu mandatu jeszcze można i czy jest sens ekonomiczny próbować się odwoływać patrząc jak dzisiaj pieniążki szybko uciekają i mają niska wartość. Dziękuję z góry za odpowiedź i za zainteresowanie.
tylko ,że często stara jest lepsza od nowej,jak masz starą porządną gaśnicę z manometrem to lepiej jej nie wyrzucaj,bo nowej takiej nie kupisz za 20 zł...
Legalizacja gaśnicy 1kg nie ma kompletnie sensu. Spotkałem się z 3 typami legalizacji. 1.Profesjonalna legalizacja ze sprawdzeniem wagi naboju CO2 i stanu proszku w suchym i czystym serwisie - przy 1kg nieopłacalna ekonomicznie - taniej kupić nową. 2. Papierek - 10-20 zł za naklejkę bez zobaczenia gaśnicy ( jak ktoś boi się mandatu - "legalizatorzy" potrafią straszyć że bez naklejki się należy). 3. Parkingowa pseudo legalizacja - rozkręcenie gaśnicy pod namiotem przy galerii/markecie/itp. (najlepiej przy jesiennym deszczu) i udawanie że coś się sprawdziło. Gaśnica nawet wcześniej sprawna po dostaniu się wilgoci może się do niczego nie nadawać. Dla własnego bezpieczeństwa i spokoju lepiej co kilka lat kupić nową lub korzystać z profesjonalnych punktów serwisowych (opłacalne ekonomicznie tylko przy większych gaśnicach).
Po co legalizować jak nowa kosztuje 20zł? Ja co 2 lata kupuję kolejną i już z 5 jeździ w samochodzie pewno wszystkie sprawne bo co tam może się zepsuć...
@@andrzejwolny2868 sprowadzają tez tańsze wyślij do nich maila jakiego auta szukasz z jakim budżetem itp, wyślą ci kalkulacje ile biorą za transport, oplaty i zdjecia z aukcji
Może zacznijmy od tego, że policjant nie może "ad hoc" wydawać polecenia wskazania gaśnicy/trójkąta. Przed podjęciem interwencji, ukierunkowanej w tym zakresie, funkcjonariusz musi mieć uzasadnione podejrzenie, że doszło do wykroczenia. W zasadzie karalność nieposiadania gaśnicy ma charakter skutkowy - przykładowo, jeśli nastąpi pożar a okaże się, że kierujący mógł zapobiec jego eskalacji, to wówczas wyjdzie na jaw brak gaśnicy jako elementu obowiązkowego wyposażenia. Powyższy wywód analogicznie żądania wskazania trójkąta odblaskowego.
Ja kiedyś w kupionym aucie znalazłem gaśnice która pamiętała jak to auto z salonu wyjeżdżało miała wtedy 14 lat legalizacji nie było od 7 i co najlepsze działało.
Bez sensu, (zacytuję siebie) "Gaśnica jest sprawna nawet i po 20-30 latach. Wiem, bo testowałem parę. Wystarczy przed użyciem walnąć ją mocno o ziemię, by proszek w środku rozbić i tyle."
@@Arekadiusz tak, ale warto sprawdzić czy nabój Co2 jest sprawny ważąc go i zamieszać proszek aby nie został ubity na dnie twardy jak kamień. Kiedyś miałem przyjemność patrzeć jak gość robi to z moją gaśnicą.
@@hollytomlc "kupuję co dwa lata gaśnice". Myślałem, że już z 10 wozisz. Poza tym 4? Sam mam dwie i uważam, że to wystarczająco, a trzy to już w zupełności max.
Koszt legalizacji gaśnicy jest niewiele mniejszy jak kupno nowej a jeszcze trzeba gdzieś specjalnie jechać. Jedynie problemem jest to że taka nowa gaśnica ze sklepu nie ma legalizacji na dzień sprzedaży wiec nie mamy pełnych 2 lat a przykładowo 1,5 roku bo od 6m stoi na półce. Sama legalizacja to też śmiech na sali, bhpowiec sprawdza czy wskazówka manometru pokazuje zielone pole i nakleja naklejkę z nową datą.
Manometru w gaśnicach samochodowych 2kg? Chyba wymienia nabój z co2 A legalizacja na gaśnicach samochodowych nie jest wystawiana na pełne lata?? czyli opłaca się kupić w styczniu a nie w grudniu.
Spoko tylko ta legalizacja w większości wypadkow wyglada tak: dajesz dwie dychy a gasnicowy "janusz" przykleja Ci karteczke i to by bylo na tyle "legalizacji"
sprawa jest bardzo prosta. Zmiana na silnik z gamy który występował w konkretnym aucie to tylko wizyta na stacji diagnostycznej, lub ja to zrobiłem przy samym badaniu. Później spacer z zaświadczeniem od diagnosty do wydziału komunikacyjnego, wymiana dowodu i cieszymy się legalnym swapem. Robiłem to około rok temu. Nie wiem jak wygląda opcja zmiany przy silnikach które w modelu nie występowały, ale chyba jest wymagany rzeczoznawca i głębsza kontrola.
Gaśnica na grila idealna. Wprowadzili jakiś czas temu droooogi czynnik do klimy bo trzeba zarabiać ale żeby wprowadzić obowiązkowy system gaszenia Komory silnik w nowych autach to nie to raczej bardziej potrzebne by było i wtedy 1kg dal by radę
A po co ludziuw jest od cholery. a ten nowy czynnik jak się zapali to dopiero jest skażenie niczym atak chemiczny tego ponoć nawet strażacy nie chcą gasić bo taki toksyczny.
Nie rozśmieszaj mnie na temat legalizacji i przeglądu gaśnicy samochodowej. Jedna wielka ściema polegająca na wzięciu kasy za naklejkę. Jak ma to zrobić na przeglądzie? Przebić nabój CO2 i zobaczyć czy jest sprawny? Z ciekawości kiedyś oddałem na legalizację 2 gaśnice. Nic przy nich nie było robione!!! Dojenie frajerów na kasę. Tyczy się gaśnicy w prywatnym samochodzie...
Hej. Kilka ładnych lat temu podczas kontroli policjant poprosił mnie o pokazanie gaśnicy. Miałem ją, ale wystrzeloną, i sobie pomyślałem, no to mandat. A tu Pan policjant mówi, że w przepisach jest napisane, że gaśnica ma być, a w jakim stanie to już nie jest napisane. No i obyło się bez mandatu😁😁. Pozdro Waldi 😉😉
Jak mnie się zapaliło dawno temu CC700, i benzyna ciekła z przewodu, to dwiema nowiutkimi gaśnicami to najwyżej stres sobie można przedłużać. Jedynie pocieszenie że w razie W jest większa szansa kogoś uratować, bo nie auto.
Mi osobiście chcieli wmówić że nie znam przepisów i żebutla nie ma legalizacji waznej i że mi mandat wystawia, natomiast powiedziałem akurat że w tej kwestii jestem na bieżąco i niech sobie kłopotu nie robią bo go nie przyjmę i dziwnym trafem puścili bez wypisywania mandatu(ciekawe czemu skoro faktycznie była bez przeglądu). To było już jakiś dawny czas temu.
Dla mnie osobiście to za mało... Auto powinno mieć cały na wzór w samochodach WRC (jak dobrze kojarzę) kiła gaśnic połączonych i w razie pożaru automatycznie/lub pod przyciskiem uruchamia się gaszenie - a obecnie staramy się bezpiecznie zatrzymać auto, szukamy gaśnicy, i próbujemy gasić -to może trwać nawet 2min a jak się zaczną palić plastiki to już nie zgasimy. A co dopiero jak zaczną się palić elektryki - tu to nawet straż nie pomoże
Kiedyś trafiłem na wypadek w Niemczech, gdzie gaśnice nie są wymagane. Byłem ok. 10 autem które się zatrzymało. Byłem pierwszym kierowcą, który miał na wyposażeniu gaśnicę właśnie. Niestety, splonęły 4 osoby. Może od tamtej pory coś się zmieniło w prawie niemieckim.
Gaśnica z legalizacja jest w aucie tylko i wyłącznie dla ubezpieczenia. Nawet 20 gaśnicami 1kg nie ugasisz palącego się samochodu. Ale jak nie podejmiesz próby gaszenia lub podejmiesz ja niezalegalizowana gaśnica to ubezpieczyciel znajdzie Kruczek prawny by ci odszkodowania nie wypłacić.
Waldku porozmawiaj z kimś z branży to powie że legalizacja polega na przybiciu pieczątki po oględzinach i zważeniu... lepszym rozwiązaniem jest posiadanie gaśnicy ABC z nanometrem wówczas spojrzysz raz na jakiś czas i widzisz w jakim stanie jest gaśnica.
W gaśnicy proszkowej ten proszek po jakimś czasie skleja się bo jest higroskopijny i poprostu nie będzie działać tak jak powinna albo w cale. Samo przebicie naklejki nie pomoże w działaniu. Poprostu co jakiś czas dobrze wymienić gaśnice i mieć np. dwie w samochodzie.
Tak. Zapłacę 20 zł za legalizację, podczas gdy w każdym, pierwszym lepszym hipermarkecie, w którym jestem "po drodze", kupię nową za 30 zł... Szkoda mi czasu i pieniędzy (które wyniosą na bank więcej niż ta dycha röżnicy) na jeżdżenie i szukanie punktu legalizacji 😅
P.S. znalazłem kiedyś w opór przeterminowaną gaśnicę, więc chciałem oddać do utylizacji. Na skupie powiedzieli, że nie przyjmują. W sklepie (przy zakupie nowej) powiedzieli, że nie przyjmują. Na legalizacji powiedzieli, że nie przyjmują. W końcu poszedłem do straży pożarnej i oni też powiedzieli, że nie przyjmują. Wyjebałem do pierwszego kosza na śmieci, takiego zwykłego przy chodniku. Polska.
A czy w sytuacji gdy załóżmy zużyję gaśnice na jakiś wypadek i odjadę i na tej samej trasie złapie mnie policjant z pustą bądź bez gaśnicy to może wstawić mandat? Wiadomo jak trafi się normalny i zrozumie to nie, ale czy w teorii może być taka sytuacja?
A pytanie, jak do Polski jade na urlop wlasnym samochodem zarejestrowanym w kraju Unii ktory nie wymaga gasnicy to czy takowa jest wymagana jak przekrocze granice Polski czy jest to dalej po prawach dogadanych unijnych jak z przegladem auta?
Na przeglądzie technicznym nie było się do czego doczepiać, to doczepili się ważności gaśnicy i kazali kupić nową lub tak jak mówisz przedłużyć jej ważność w odpowiednim punkcie. Pytanie, czy gaśnica jest istotna przy przeglądzie technicznym samochodu osobowego?
Trzeba było powiedzieć żeby spadał na drzewo. Nie ma podstawy prawnej, by gaśnica w samochodzie miała posiadać ważną legalizację. W ustawie jest tylko, że ma w samochodzie być i nic więcej. A tak na marginesie to jedynie nowe gaśnice są na 100% sprawne. Tzw. przegląd gaśnicy to dla tych o pojemności 1kg jedynie naklejenie nowej etykiety a w rzeczywistości niczego nie sprawdzają ani nie wymieniają proszku gaśniczego. Taki praktycznie bezkosztowy biznes - zamówią hurtem naklejki z imieniem i nazwiskiem legalizującego a potem to tylko walą naklejki jak Reksio pieczątki 😁
Dokładnie tak to wygląda. Pytanie czy posiadanie kamizelek odblaskowych jest obowiązkowe, czy za ich brak można otrzymać mandat i ile sztuk powinien mieć kierowca samochodu osobowego?
Pamiętam dawniej jak z tymi gaśnicami był większy harmider to było coś takiego że policjant może sprawdzić czy mamy gaśnice, ale czy mamy zalegalizowaną to już nie. Było coś że może jeśli ma papiery pożarowe czy jakiś kurs:). Nie pamiętam.
A co to ta legalizacja??? Gaśnica jest nielegalna i nie zadziała w razie potrzeby, ale jak ma już naklejkę za 20 zł, to wtedy możemy być już spokojni??? :D
co do gasnicy , tutaj gdzie mieszkam to nie jest obowiązkiem mieć gaśnice, kierowca i ewentualne osoby w razie pożaru muszą szybko opuścić auto ,gaszenie pożaru to od tego jest straż ,jako kierowca można zrobić większą krzywdę samemu sobie gasząc pożar auta nieprawidłowo,
Dokładnie chociaż niebiescy próboją nie raz naciagnać na mandat za brak legalizacji. U mnie gaśnica jest w widocznym miejscu łatwo dostępna a jak słyszę od niebieskich prosze pokazać gaśnicę czy ma legalizację odpowiadam poproszę o papiery inspektora p.poż. Ale z zasady nie wożę gaśnic proszkowych chyba, że mam coś z ADR zależnie od grupy. W osobówce mam zawsze 2 kg gaśnicę halonową to znacznie lepsza opcja od 1 kg gaśnicy proszkowej.
Gasnice mialem swego czasu tylko w driftowozach odpukac ani razu nie uzyte na 15lat driftowania,po jakims czasie wogole ich juz nie bralem na tor.W samochodach do codziennej jazdy ani jednej gasnicy nie posiadam bo nie mamy takiego wymogu i chyba prawie nikt ich nie wozi.spala sie wozidla to sie spala i tyle.to tylko zwykla rzecz nabyta.
W szkole 15lat temu uczyłem się że mandat jest za brak gaśnicy A brak legalizacji to nie brak gaśnicy A gaśnice mamy i mandat się nie należy Często policja wykorzystuje niewiedzę I za brak legalizacji wystawiają mandat za brak gaśnicy a ludzie płacą Wiem bo dam odmówiłem przyjecia takiego mandaty I z tego co mi wiadomo nic do tej pory się nie zmieniło
Miałem gaśnicę w cywilnym aucie w bagażniku przy kole zapasowym. Pojechałem na zamknięty OS poszaleć. Po szaleństwach nie miałem już gaśnicy tylko środek gaśniczy w całym bagażniku. Pilnujcie zawleczek żeby nie wypadły. :-)
Czy gaśnica może ulec samoczynnemu uszkodzeniu w aucie? Jak najbardziej tak!! Mam gaśnice 2 kg w aucie z dokładnie tym samym typem zawleczki co pan trzyma na filmie i jak latała luzem po bagażniku to zawleczka odpadła. Teraz jest przykręcona do subwoofera i w trakcie ładowania auta muszę na to uważać. Dostęp do gaśnicy jest idealny do czasu gdy da się otworzyć tylnie drzwi.
Gaśnica w aucie nie zaszkodzi, sam posiadam 1 w miarę nową legalizowaną i 1 starą z racji na wiek nie wiem czy zadziała. Inna kwestia to umiejętność użycia, podobno to nie takie oczywiste dla osób nie mających o tym pojęcia a 1kg szybko kończy się. Przydałyby się jakieś filmiki szkoleniowe. Natomiast z kompletny absurd uważam brak apteczki. Jak dla mnie obowiązkowe wyposażenie to apteczka, trójkąt i dobra kamizelka a gaśnicę i przeszkolenie z obsługi warto mieć. Nigdy nie wiadomo co się przyda.
Jedynym, kto do tej pory sprawdzał, czy mam w samochodzie gaśnicę, był diagnosta. I to też nie przy każdym przeglądzie. Aktualnie mam w samochodzie 2 gaśnice, każda 2 kg. No i to prawda, że taka 1 kg gaśnica chroni tylko przed mandatem. Zauważ, że nie zawsze samochód się zapala w mieście na mocno uczęszczanej drodze (chociaż i w takim miejscu czasami ciężko się doprosić o pomoc), ale czasami gdzieś na odludziu, gdzie przejeżdża do kilku samochodów na godzinę. Poza tym to miałem okazję uczestniczyć w takiej akcji, kiedy samochód się zapalił. Jak się przy nim zatrzymałem, tylko się dymiło spod maski. Wyskoczyłem ze swoją, wtedy jeszcze 1 kg gaśnicą i zrobiłem wszystko tak, jak uczono na szkoleniu BHP. Wypsikałem moją gaśnicę, ktoś mi podał następną i za chwilę jeszcze jedną. Tak, poszło 3 kg środka gaśniczego i nic to nie dało. Gdyby ktoś od razu wezwał straż pożarną, może by się dało uratować samochód. A straż ja zacząłem wzywać, kiedy już zużyliśmy 3 gaśnice, bo wcześniej nikt o tym nie pomyślał. Zanim wytłumaczyłem dyspozytorowi, gdzie jesteśmy, płonęło już pół samochodu. Już w tym momencie było wiadomo, że nie będzie co zbierać, mimo, że straż przyjechała naprawdę szybko po moim telefonie...
ustawodawca nie przewiduje sprawdzania ważności ani legalizacji liczy się sztuka czy to przy badaniu technicznym czy kontroli przez gestapo(to tylko w naszym interesie i bezpieczeństwie można wydać szmal na nową co dwa lata,jak na razie nie widzę takiej potrzeby ,przetestowałem 10 letnie gaśnice,żadna nie okazała się nie sprawna) ostatnio na przeglądzie próbował mi wcisnąć taki kit przy badaniu,że moje auto nie przejdzie badania bo gaśnica nie ma ważnej legalizacji,szybko zmienił zdanie jak mu pokazałem zapis z kodeksu drogowego,nawiasem oferował za 100 nową.
Kodeks drogowy nie nakłada na kierowcę obowiązku posiadania gaśnicy samochodowej z aktualną legalizacją. Gaśnica po prostu ma być w samochodzie i ma być gotowa do użycia - nie ma znaczenia czy jest ważna czy nie. Dlatego policjant nie powinien karać kierowcy mandatem w przypadku braku zalegalizowanej gaśnicy.
Cześć, jest jeszcze sprawa prawidłowego użycia gaśnicy, większość nie ma bladego pojęcia jak to zrobić, może mały film instruktażowy ? Pozdrawiam .
szkolenie ppoż, między innymi z gaszenia komory silnika samochodu. Wiedziałem, że należy nieznacznie uchylić klapę i tak zrobiłem. A gość, że źle... okazuje się, że wystarczy jedynie, że klapa się trochę podniesie po pociągnięciu dźwigni od klapy i koniec. Wsadzić końcówkę węża w szparę i tak należy gasić. Szerokości!
@@kudlacho1981 A jak gaśnica nie ma węża?
@@kudlacho1981 Standardowe gaśnice samochodowe 1kg nie mają węża. 2kg też zazwyczaj nie mają, chociaż tu da radę znaleźć jakiś model z wężem. Wąż w gaśnicy to standard przy gaśnicach od 4kg w górę.
@@meyde9 Dokładnie, poza tym mając strzał z gaśnicy 1 kg i waląc na ślepo przez maleńką szczelinę to życzę powodzenia.
Żeby użycie takiej małej gaśnicy miało sens to trzeba od razu wcelować w źródło pożaru albo mieć ich kilka i jedna za drugą od razu użyć, nie czekać aż przytłumiony płomień na nowo się rozwinie. Gdy widzimy już płomienie nie atakować, jeśli mamy tylko jedną - poczekać aż zbierzemy chociaż z 3-4 sztuki, odbezpieczyć je, przygotować do użycia i wtedy nacierać na źródło pożaru. Jeśli mamy niewielką ilość gaśnic można też przygotować butelki z wodą albo płynem do spryskiwaczy, w każdym razie arsenał pod ręką warto mieć większy nim podejmiemy próbę ataku na ogień. I jeśli rękę wkładamy pod maskę to koniecznie zasłonić szmatą, ubraniem czy czymkolwiek bo inaczej po sekundzie będziemy uciekać z ręką z gorąca, atak będzie nieskuteczny a jeszcze się poparzymy.
Ale był taki film jakieś 5 lat temu, zasada działania gaśnicy się chyba nie zmieniła
Prawda jest taka, że legalizacja oprócz naklejki z datą niewiele daje. Wystarczy parę razy w roku wyjąć ją z bagażnika, potrząsnąć energicznie kilka razy, sprawdzić czy nigdzie nie ma ognisk korozji i zawleczka jest łatwa do usunięcia. Jeśli proszek znajdujący się wewnątrz swobodnie się rusza, to gaśnica jest sprawna i zdatna do użycia w razie potrzeby. Oczywiście tyczy się to gaśnic proszkowych, ale takie mamy w samochodach. Osoba, która przeprowadza nam legalizację robi dokładnie to samo, bo nikt nie jest w stanie inaczej sprawdzić jej działania. Jeżeli ktoś chce wydać co roku te 15-20 zł na samą naklejkę, to ma do tego prawo, ale osobiście uważam, że lepszym wyjściem jest systematyczne wstrząśnięcie samą gaśnicą, bo nigdy nie wiadomo, kiedy może się przydać. Najgorsze jakby się okazało, że gaśnica sprawdzana była te 10-11 miesięcy wcześniej, później stała w bagażniku cały ten czas, proszek opadł na dno i ubił się, a my w panice zamiast nią lekko wstrząsnąć to wyciągamy zawleczkę, naciskamy spust i zamiast 1kg czynnika wylatuje go tylko niewielka część... Płyn do spryskiwaczy dolewamy regularnie, poziom oleju sprawdzamy, ale o takiej podstawowej czynności zajmującej minutę zapominamy.
Zapominasz jeszcze o pocisku gazowym który sprawdzamy na wadze po otwarciu gaśnicy
Sam również podczas jazdy do pracy wspomogłem osobę gaśnicą razy 10 osób i pojazd udało, się ugasić, zanim przyjechała straż, zawsze wożę ze sobą minimum 2 jedna 12kg druga 1kg, ale w Polsce nadal jest olbrzymi problem z pomocą między kierowcami, większość tylko zwolni i popatrzy i nagle nikt nie ma gaśnicy.
Ja zawsze wożę cysternę ze środkiem gaśniczym🤣🤣🤣🤦♂️
Waldek tak jak mówisz. Dziurawe prawo. Musisz mieć gaśnicę ale nie ważne czy jest ona sprawna i ma legalizację. Co do legalizacji, to ja bym to rozwiązał inaczej. Na podobnej zasadzie co udzielenie pierwszej pomocy. Otóż skoro jest obowiązek udzielania pierwszej pomocy osobom poszkodowanym w wypadku, to OSK w trakcie trwania takiego kursu, mają obowiązek przeszkolić przyszłego kierowcę na taką ewentualność. To dlaczego nie wprowadzić do szkoleń na kursach prawa jazdy, takiego zagadnienia jak sprawdzanie gaśnicy pod kątem jej sprawności? Przecież to wystarczy odkręcić głowicę i sprawdzić czy nabój jest cały a proszek nie jest zbyt mocno "zbity". Jeśli nie jest zbyt mocno "zbity", to wystarczy go odpowiednio "rozrzedzić". Jak jest zbyt "twardy", to niestety gaśnica do wymiany. Na tej zasadzie zresztą, odbywają się też takie legalizacje. (no i nie może być sytuacji, że zawór gaśnicy jest jakoś zardzewiały, czy tym podobne sytuacje). A więc po co płacić za legalizację. Wystarczy na kursie w OSK przeprowadzić szkolenie z tego typu zadań i nawet pójdę dalej, wprowadzić to zagadnienie do egzaminu. Więc w czym problem? Jak nie wiemy o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze. Super materiał. Pozdrawiam.
Gasnica bez legalizacji nadal zadziała i to podobnie jak z legalizacją. Nie zagłębiałem się w temat co się legalizuje ale raczej legalizujemy pojemnik wysokociśnieniowy a nie samą zawartość. Bardziej zastanowiłbym się czy w razie wybuchu gaśnicy ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania.
Ps. Gasnica 1kg potrafi zdziałać cuda, trzeba umieć nią tylko gasić. Służy ona do stłumienia początkowej fazy pożaru pod maską. Jeśli skapnieny się szybko, wyciągniemy gaśnice spod fotelu pasażera i otworzymy maskę (delikatnie żeby tylko szczelina była) to 1kg powinien wystarczyć
Legenda głosi że ktoś wozi nieprzeterminowaną gaśnice ;D
mam wrażenie, że obowiązek posiadania gaśnicy i trójkąta służy też temu, aby policja podczas kontroli miała pretekst do zajrzenia do bagażnika p.s. jakbym miał płacić 2 dychy za przedłużenie legalizacji to wolałbym kupić nową gaśnicę za niewiele większą kasę z 5-letnim okresem przydatności
5 letnia to jest gwarancja, legalizacja max 2 lata
Psy lubią węszyć po czyiś bagażnikach.
Na kursie strazak ratownik zadałem pytanie odnośnie legalizacji i strażak uczący mnie stwierdził iż sam się nie zastanawiał po co w gasnicy termin "waznosci" po chwili doszliśmy do wniosku iż spowodowane jest to przepisami o zbiornikach ciśnieniowych tak jak w przypadku butli z powietrzem używanym do aparatów ODO czyli posiadających 300bar. Wysokie ciśnienie- musi być legalizacja
Dlatego warto zamontować sobie gaśnicę z trójkątem przy nogach pasażera i nie musisz otwierać bagażnika, a po pytaniu o nią tylko pokazujesz i mówisz tam jest 😆
Swoją drogą zamiast robić legalizację to wolę co 10 lat kupić gaśnicę i wymienić (sprawdzałem kiedyś, gaśnica była sprawna po 18 latach po ostatniej legalizacji, którą ktoś kiedyś robił) i z tego powodu uważam, że bardzo dobrze, że gaśnica nie musi być ważna, bo to bezsens
@@marcinpawe1864 dokładnie tylko dzisiejsze to już nawet nie psy tylko gestapo pisowskiej organizacji przestepczej,która strzela do ludzi w biały dzień ,bo ma ich przyzwolenie i może znależć się taki jełop ,że za brak legalizacji zastrzeli
Nie ma sensu legalizować, za 20 zł można kupić w Biedronce z ważnością na 2 lata. A tak 20 zł co rok za przybicie pieczątki... by ludzie mieli co robić.
Panie Waldku, kilowa gaśnica daje więcej niż nam się wydaje. Tylko większość ludzi nie wie jak jej użyć. W panice wciskamy spust i wtedy wyleci 10% proszku. Na szkoleniu ADR dowiedziałem się, że należy uruchomić gaśnice na ułamek sekundy, poczekać kilka następnych sekund i dopiero wcisnąć spust ponownie. Efekt podobno dużo lepszy.
warto też walnąć ją o asfalt - bo po latach w bagażniku proszek sie ubija, no i gasi sie pulsacyjnie
@@robokpl no, lub zrobić legalizację. Ja kiedyś patrzyłem jak strażak to robi. Waży nabój Co2 i "spulchnia" proszek.
Miałem kiedyś okazje użyć gaśnicy 1kg przy pożarze w komorze silnika. Nacisnąłem spust na moment, poczekałem kilka sekund i jak chciałem gasić, to się okazało, ze proszku wyleciało jakby ktoś napluł i było po gaszeniu. Gaśnica prawie nowa... Następną kupiłem 2kg.
Ciekawe czy ma to sens w aucie na pront😆 skoro jak oni się zapali to zastępy strażaków nawet nie są w stanie ugasić go
@@Blejk_Karington co to jest pront?
Gaśnicę można sprawdzić samodzielnie oczywiście nie namawiam do tego żeby nie legalizować gasnic ale jeśli ktoś nie ma legalizacji i zastanawia się czy coś z niej jeszcze będzie to najprostrzym sposobem jest obrócenie jej kilka razy do góry nogami i nasłuchiwanie czy proszek w niej przysypuje się w miarę płynie czy nie. Jeśli nie słychać w niej prawie nic albo przesypują się w niej tylko miękkie "grudy" to raczej nic z niej nie będzie. No i oczywiście czy ta gasnica ma odpowiednie ciśnienie na wskaźniku. Nie jestem żadnym specjalistą ale kilka gasnic już przerobiłem i może komuś się to przyda.
Niestety, co widać po sytuacji na drogach, posiadanie mózgu nie jest prawnie wymagane. Wielu ludzi jeździ bez.
Jeżeli chodzi o brak apteczki, to udzieleniem pomocy jest już wezwanie służb, a do tego nie jest konieczna.
A co do gaśnic, kiedyś kupiłem nową, wyciągnąłem starą gaśnicę dla zabawy. I co? Nie odpaliła, nie było w niej zupełnie ciśnienia, proszek wysypywał się jak z butelki z mąką. Także lepiej sprawdzać i mieć pewność, że w razie potrzeby zadziała.
Waldek. Ja kilka miesięcy temu odpaliłem gaśnice która miała 35 lat (jeszcze po tacie) leżała w warsztacie zapomniana. Zrobiłem test bo myślę, e tam po tylu latach to już nie zadziała. Nic bardziej mylnego wystrzeliła jak wściekała a na nieszczęście miałem otwarty bagażnik samochodu kilka metrów dalej więc masa sprzątania, źle celowałem no ale jak mowie nie spodziewałem się . Z moich wniosków wynika że poprostu gaśnica musi być! I już jest fobrze
32 lata gaśnica u mnie leżała w piwnicy. Więc odbezpieczyłem zawleczkę i ugasiłem ognisko w ogrodzie. Działała bez zarzutu. Ugasiła ognisko. Także legalizacja gaśnicy proszkowej po 5 latach ?????? To chyba przesada.
nie ma sensu legalizować gaśnicy gdyż:
1. w moim mieście legalizacja kosztuje obecnie 24złote
2. Nowa gaśnica 1kg ( czyli to, co przeważnie mamy w samochodach ) kosztuje w markecie 25zł.....
zawsze możesz sobie taką naklejkę wydrukować ;)
Legalizacja polega na przyklejeniu nowej naklejki, jeszcze nigdy nikt nie sprawdzał mi ciśnienia w kilówce ... 🤔
@@pikas4 kto to będzie sprawdzać...... sęk w tym, że sprawdzeniu zadziałania systemów gaszenia indywidualnego ( gaśnicy ) dokonuje się wyłącznie na obiektach, gdzie wbija się termin sprawdzenia, termin do następnego przeglądu...... i do tego uprawnieni są wyłącznie specjaliści z zakresu ochrony p.poż.
Jeśli chodzi natomiast o gaśnice samochodowe to legalizacja raz, że jest prawem nie wymagana, dwa - legalizuje się gaśnicę co roku, a nowa z ważnością 2 letnią kosztuje 25zł.....
W jednym z krakowskich marketów widziałem gaśnice po około 50 zł...
@@C-Fan_Moto Będzie promka w biedrze to będą po 30 zł. W grudniu zeszłego roku kupiłem nowe gaśnice do obu aut w biedrze, bo nie były drogie
Miałem w warsztacie sytuację, że rozlała się benzyna i się zapaliła (nie wnikajmy dlaczego bo to dłuższa historia) gaśnica 2kg zaledwie przydusiła ogień, pomogła dopiero gaśnica 6kg która zdmuchnęła cały pożar w 2 sekundy. Po tym doświadczeniu stwierdzam, że takie małe gaśnice w samochodzie to możemy wozić nawet puste bo efekt użycia sprawnej lub niesprawnej będzie taki sam jak.
pytanie jakie gaśnice. każda jest przystosowana do czego innego, więc porównanie troche nietrafione niestety. plus przez 2sek ta 6kg wydała pewnie tyle samo składu co ta 2kg
gaśnica 6kg ma większą średnicę dyszy i to tak dwukrotnie na średnicy a to daje 4 krotnie więcej czynnika przy tym samym ciśnieniu. Gaśnice 6kg mają ciśnienie robocze w okolicach 15bar, 2 kilowe w okolicach 12bar
@@MrMen98989 To tak samo jakbyś porównywał wąż ogrodowy z wężem strażackim. Możesz jednym i drugim wylać 1000 litrów. Wąż strażacki ugasi pożar, ataku wężem ogrodowym pożar nawet nie odczuje. Bo poza samą ilością użytego środka gaśniczego liczy się też siła natarcia.
@@MrMen98989 właśnie trafna uwaga.
Dlaczego rozlała i zapaliła się benzyna? Myślę że to bardzo ciekawa historia.
A co w sytuacji gdy podczas kontroli mam zużytą gaśnicę bo pomogłem komuś po drodze?
Za 19.99 w interMarche jest nowa więc legalizacja za 20 zł na rok jest nieoplacalna
Za brak nie ale wiem, że gaśnica przyczyniła się do prawie poharatania mojej koleżanki, a 2 2 przypadku nawet 2 gaśnice nic nie dały.
1. W czasie jazdy doszło do zwarcia instalacji elektrycznej i samochód objęły płomienie. natychmiastowy zjazd na pobocze a ogień już był na drzwiach więc z poparzeniami znajomi wyskoczyli z auta i mimo, że odbiegli wybuchła gaśnica wyrywając klapę bagażnika, która upadła obok koleżanki i szyba pokaleczyła ją w rękę.
Drugi przypadek innego znajomego miał samozapłon najprawdopodobniej od hamulców i nawet z 2 auta na 2 gaśnice gasili efekt auto się zjarało nim dojechała straż.
Więc sytuacja musiałaby być naprawdę, ze kilkanaście gaśnic i niewielki pożar by coś dały.
No to ładnie bo ja dostałem mandat za gaśnice ''po dacie"szukali na siłę to znalezli jak się okazuje bezprawnie.
A dostałeś punkty?i ile Ci dali kasy ?
@@krzysiekkozak3281 to było kilka lat temu dali 100 zł a czy punkty to nie pamietam.
Gaśnica jest sprawna nawet i po 20-30 latach. Wiem, bo testowałem parę. Wystarczy przed użyciem walnąć ją mocno o ziemię, by proszek w środku rozbić i tyle.
Po 15-20 latach proszek nawet nie będzie zbity prawdopodobnie. Jest on aplikowany w takich warunkach, że raczej nie ma tam wilgoci która spowoduje skawalenie
Lepiej gaśnice mieć w bagażniku w wydzielonym schowku bo jak ta wymknie się podczas wypadku to może się zmienić w niezły pocisk 😅. PS: Waldku możesz poruszyć temat puszczania pieszych na ulicy , do jakiego momentu kierowca puszczając pieszego z prawej na lewo, ma stać, bo ostatnio znajomy dostał 15 punktów za to, że przejechał przez pasy kiedy pieszy postawił dopiero jedną nogę na chodniku już po lewej stronie jezdni dwukierunkowej, pieszy jeszcze nie zszedł w całości na chodnik. Kamery nie miał i nie miał jak się bronić ale ponoć teraz i tak nie ma przebacz... Czy takie czekanie do końca nie będzie zbyt paraliżowało ruchu miejskiego, zwłaszcza jak jezdnia może mieć więcej pasów w jednym i drugim kierunku ? Zakładając że z lewej strony nie ma wkraczającego na jezdnię obywatela zmierzającego w prawo.
O to ciekawe ,sam też ruszam jak pieszy minie już moje auto...czyli trzeba uważać
Mówił to już w którymś odcinku, że nie ma w przepisach wzmianki o tym, ile musimy czekać po przejściu pieszego przez nasz pas, czyli przepuściliśmy pieszego, zszedł z naszego pasa i w teorii możemy już ruszać
@@lentek91Kurcze muszę poszukać tego filmu, ale jak nie ma w przepisach i uchwałach żadnej wzmianki to będą lecieć mandaty na niekorzyść kierowców, a 15 punktów na dwa lata to nie kaszka z mleczkiem (pomijając abstrakcyjne koszty niektórych mandatów)... No i jeszcze perspektywa braku możliwości odwołania się do sądu grockiego w razie potrzeby... Perspektywa smutna i nawet pełny monitoring nie zagwarantuje przewagi w rozmowie z Policjantem. 😓
Linia obrony to powołanie się na te artykuły z kodeksu ruchu drogowego ( skracam i parafrazuję te przepisy) :
* Art2 ustęp 23 kodeksu drogowego: ustąpienie pierwszeństwa to powstrzymanie się od ruchu
jeśli ten ruch wymusiłby on zwolnienie/zatrzymanie się pieszego
*Art 23 ustęp 8 : jeżeli przejście dla pieszych jest oddzielone wysepką to przejścia te są
traktowane jako odrębne
Więc scenariusz w którym broniłbym się jest taki: jeżeli pieszy wchodzi na jezdnię z LEWEJ strony kierowcy, na środku jest wysepka ( TO JEST NAJWAŻNIEJSZE) i pieszy nie zwolnił kroku podczas przechodzenia
@@pikas4 Nie rozumiem, czemu piszesz słowo "policjant" wielką literą. Aż tyle szacunku do tej firmy, że warto popełnić błąd ortograficzny?
Im więcej przepisów ,tym więcej opłat. Więcej opłat to wiecej VATu. Nibyrząd zadwowolony. Lecz jest to tak jak włożenie do dziurawego zęba...plomby z gumy do żucia. Owszem ładnie wygląda ale czy jest skuteczna ??? Poza tym kto ma wiedzę jak użyć gaśnicy w przypadku pożaru w komorze silnika...jak w bagażnika...a jak w przestrzeni pasażera. O większych środkach lokomocji jak TIR,AUTOBUS MIEJSKI itp nie wspomnę. Może jednak ten co podejmuje się kontroli w tym zakresie,choć chwię się zastanowi. I zamiast mandatu zgłosi problem swoim przełożonym... Aż zapaszek iluzji o nieco kwaśnym zapachu dotrze do prawotwórców....a w zasadzie chmurotwórców.
czasem lepiej przy gaszeniu nowszego samochodu użyć kuli gaśniczej jest bezpieczniej najlepiej z wiatrem unikać wdychania dymu niesławny czynnik klimatyzacji R 1234 syf
5-minutowy filmik, a odpowiedź na tytułowe pytanie zajęła 30 sekund...
Smutnym paradoksem w tym kraju jest to, że chciałem kupić do swojego auta 2-kilogramową gaśnicę ABC i zjeździłem w tym celu kilka sklepów (w tym dwa sklepy z art. BHP) i nigdzie takiej gaśnicy nie mieli.
Ja kupiłem w Obi lub Castoramie - nie pamiętaj w tej chwili.
Kup w sieci 2 kg Glorię z nalepką na szybę
Dwukrotnie "legalizowałem" gaśnicę. Facet przyłożył pieczątkę. Niczego nie sprawiał. Więc po co wydawać te 20 zł?
Nie rozumiem, jak mam udzielać komuś pierwszej pomocy bez apteczki, w której jest najczęściej chustka do sztucznego oddychania, taśma do zatamowania krwawienia oraz jeszcze kilka naprawdę użytecznych rzeczy, nawet plaster, którego możemy użyć nie tylko przy wypadku. Gaśnica tak samo, powinna być pod ręką, ale dobrze zabezpieczona, żeby nam głowy nie rozwaliła, jak sami ulegniemy wypadkowi i nasz samochód przekoziołkuje na dach. Bardzo ważny jest również ostry nóż, do przecięcia pasów, w schowku pod ręką kierowcy (też nie jest obowiązkowy, a może uratować twoje życie) Jak komuś żal 20 zeta na gaśnicę i apteczkę, niech siedzi raczej w domu, zaoszczędzi jeszcze więcej, a na drodze będzie mniej idiotów.
Każdy gaśnice ma ale nie każdy chce pomóc, na Węgrzech palił się samochód już w stopniu dość zaawansowanym mogło by się wydawać ze już po ptakach auta zwalnialy I przejeżdżaly znieczulica Jeżdżę ciężarówką i mam 3 gaśnice 4 kg i i 2 po 3 kg. Zatrzymałem się i 2 gaśnice 4 kg zalatwily problem. Co pokazuje że potrzebne było 8 aut małych i było by po sprawie, podejrzewam że gdybym się nie zatrzymał auto by spłonęło całe
U mnie poleciała stówka za to. Wieczorna kontrola pod koniec miesiąca, brakowało im do wyrobienia normy, szukali szukali nie mieli się do czego przyczepić to się do gaśnicy bez ważnej legalizacji przyczepili. PIerwszy mandat po zdaniu prawka
Fajnie też, oprócz posiadania gaśnicy, jest umieć jej użyć.
A co taką kilogramową zgasisz ;)
No w razie gdybyś nie miał gdzie papierosa dogasić, może się przydać.
@@Chudini1337 piszesz tak właśnie dlatego bo nie umiesz używać. Ja na szkoleniu ADR dowiedziałem się że należy uruchomić gaśnice na ułamek sekundy, poczekać i użyć ponownie. Wtedy zamiast 10% wypuścisz z niej cały proszek
@@slawekslawek9152 Człowieku jak ktoś Ci powie, że masz skoczyć w ogień to skoczysz? Przetestowałeś? Też byłem na szkoleniu ADR i nikt o czymś takim nie mówił. Próbowałem ugasic pojazd, który uległ samozapłonowi, bawiłem się gasnicami próbując dogasić ognisko i co? Gówno, prędzej bym to ugasił plując na to niż gasnicą.
@@Chudini1337 człowiek zrozum, jeśli Tobie ktoś nie mówił to nic takiego nie ma miejsca? To ja Tobie piszę teraz, chodzi o to aby uwolnić sprężony gaz i dać mu kilka sekund wymieszać się z proszkiem gaśniczym. Widziałem na własne oczy dwie próby użycia identycznych gaśnic, jedna w panice natychmiast a druga tak jak pisałem wcześniej. Różnica była ogromna, no ale Ty też byłeś na szkoleniu i nikt nie mówi...
Gaśnica 1kg nie zastąpi kilku wozów straży pożarnej to fakt, ale może warto zastanowić się nad pełnym wykorzystaniem jej potencjału? E... lepiej nie bo przecież tobie nie mówili 😂
Mandatu nie dostałem nigdy, dwa razy przy kontroli padło pytanie czy mam gaśnice, raz chciał zobaczyć, ale jak podniosłem klapę, a tam cały bagażnik zawalony, to odpuścił. Legalizacji nie robię bo "sprawdzenie" ogranicza się do przyklejenia naklejki.
Z tego co wiem to jedynie przy przewozach materiałów niebezpiecznych ADR wymagana jest legalizacja w Polsce
Legalizacja gaśnicy. Wszedłem gość wziął potrząchał nakleił papier skasował i do widzenia. To się poczułem spokojny i bezpieczny.
A ja tam nie legalizuję starych gaśnic. Po prostu kupuję nową i dokładam do już posiadanych. Koszt takiej nowej to jakieś 20 zł, więc taki sam jak koszt legalizacji a zawartość zaledwie kilograma wystarczy na około 8 sekund gaszenia, więc posiadanie kilku gaśnic wg mnie ma większy sens niż legalizacja co dwa lata jednej i tej samej gaśnicy.
Witam pisze tu bo nie wiem gdzie a potrzebuje opinii czy porady lub tzw uspokoić swoje myśli bo jestem zaakołowany... Może to być dobry materiał na filmik... Wczoraj miałem kolizję z autem do transportu krwi w częstochowie jadąc nadrzeczna od galerii na skrzyżowaniu z Mirowska doszło do kontaktu naszych narożników pomimo prób hamowania... Transport krwi jechał na sygnale świetlnym i dźwiękowym i wymijał auta na czerwonym świetle w stronę szpitaka gdzie na monitoringu z ulicy Mirowskiej widać że zwalnia i wjeżdża na skrzyżowanie ale cały czas jedzie... Ja jadąc przepisowo i na zielonym swietle pomimo prób hamowania spotkałem się z tym autem... Już nie mówię o szkodach pojazdowych to dostałem mandat na podst. Art kd 86 w wysokości 1020 zł i 10 pkt karnych... Po przemyśleniach i obawach kosztach sądowych w razie nie powodzenia przyjąłem mandat... Ciągle jednak mi nie daje spokoju skoro tzw jechałem przepisowo auto z racji zabudowań i innych pojazdów zobaczyłem w krótkim dystansie od siebie gdzie też usłyszałem sygnały dopiero przy wjeździe na skrzyżowanie to czemu tylko moja wina gdzie konsekwencje mam w postaci kosztów lawety naprawy auta a już nie mówię na przyszłość wzrostach składek OC jak i tych pkt karnych gdzie przy mojej pracy jako kierowca zawodowy bardzo mnie niepokoją... Jedni mi doradzali idź do sądu drudzy jak przegrasz poniesiesz duże koszty moja taka pierwsza sytuacja i jestem zdezorientowany czy dobrze zrobiłem a jeśli źle czy po przyjęciu i opłaceniu mandatu jeszcze można i czy jest sens ekonomiczny próbować się odwoływać patrząc jak dzisiaj pieniążki szybko uciekają i mają niska wartość. Dziękuję z góry za odpowiedź i za zainteresowanie.
20 zł za legalizacją starej gaśnicy?!?! Nowa kosztuje 25-30 zł
tylko ,że często stara jest lepsza od nowej,jak masz starą porządną gaśnicę z manometrem to lepiej jej nie wyrzucaj,bo nowej takiej nie kupisz za 20 zł...
Legalizacja gaśnicy 1kg nie ma kompletnie sensu.
Spotkałem się z 3 typami legalizacji.
1.Profesjonalna legalizacja ze sprawdzeniem wagi naboju CO2 i stanu proszku w suchym i czystym serwisie - przy 1kg nieopłacalna ekonomicznie - taniej kupić nową.
2. Papierek - 10-20 zł za naklejkę bez zobaczenia gaśnicy ( jak ktoś boi się mandatu - "legalizatorzy" potrafią straszyć że bez naklejki się należy).
3. Parkingowa pseudo legalizacja - rozkręcenie gaśnicy pod namiotem przy galerii/markecie/itp. (najlepiej przy jesiennym deszczu) i udawanie że coś się sprawdziło. Gaśnica nawet wcześniej sprawna po dostaniu się wilgoci może się do niczego nie nadawać.
Dla własnego bezpieczeństwa i spokoju lepiej co kilka lat kupić nową lub korzystać z profesjonalnych punktów serwisowych (opłacalne ekonomicznie tylko przy większych gaśnicach).
Kobiety zawsze mają trójkąt ze sobą, a policjant jak każe jej pokazać powinien być sądzony za molestowanie!
Po co legalizować jak nowa kosztuje 20zł? Ja co 2 lata kupuję kolejną i już z 5 jeździ w samochodzie pewno wszystkie sprawne bo co tam może się zepsuć...
Waldku byś mógł nagrać odcinek o autach z Japonii? Czy naprawdę są takie "super" i o przekrętach związanych z sprowadzeniem auta z Japonii.
Stradale Classic sobie zobacz, wątpie by Waldek sprowadzał auta z Japoni i miał w tym doświadczenie
@@Modzin oglądałem tylko oni sprowadzają prawdziwe perełki mi jednak chodzi o tańsze auta,które kuszą ludzi cena
@@andrzejwolny2868 sprowadzają tez tańsze wyślij do nich maila jakiego auta szukasz z jakim budżetem itp, wyślą ci kalkulacje ile biorą za transport, oplaty i zdjecia z aukcji
Radzę zainteresować się cenami ubezpieczenia dla samochodów z kierownicą po prawej. Masakra.
Nie, nie nagram, bo nie lubię japońskich samochodów. Aaaaaa, ten post to nie do mnie.
Może zacznijmy od tego, że policjant nie może "ad hoc" wydawać polecenia wskazania gaśnicy/trójkąta. Przed podjęciem interwencji, ukierunkowanej w tym zakresie, funkcjonariusz musi mieć uzasadnione podejrzenie, że doszło do wykroczenia. W zasadzie karalność nieposiadania gaśnicy ma charakter skutkowy - przykładowo, jeśli nastąpi pożar a okaże się, że kierujący mógł zapobiec jego eskalacji, to wówczas wyjdzie na jaw brak gaśnicy jako elementu obowiązkowego wyposażenia. Powyższy wywód analogicznie żądania wskazania trójkąta odblaskowego.
Ja kiedyś w kupionym aucie znalazłem gaśnice która pamiętała jak to auto z salonu wyjeżdżało miała wtedy 14 lat legalizacji nie było od 7 i co najlepsze działało.
dlatego kupuje co dwa lata gaśnicę, mam w aucie już cztery (ładnie komponują się w kole zapasowym i jedna w schowku)
Bez sensu, (zacytuję siebie) "Gaśnica jest sprawna nawet i po 20-30 latach. Wiem, bo testowałem parę. Wystarczy przed użyciem walnąć ją mocno o ziemię, by proszek w środku rozbić i tyle."
@@Arekadiusz tak, ale warto sprawdzić czy nabój Co2 jest sprawny ważąc go i zamieszać proszek aby nie został ubity na dnie twardy jak kamień. Kiedyś miałem przyjemność patrzeć jak gość robi to z moją gaśnicą.
@@Arekadiusz ja je wożę jak by jedna nie starczyła :)
@@hollytomlc "kupuję co dwa lata gaśnice". Myślałem, że już z 10 wozisz. Poza tym 4? Sam mam dwie i uważam, że to wystarczająco, a trzy to już w zupełności max.
jak masz trawnik to raz spsikaj go stara gasnica. Od proszku trawa ladnie rosnie.
Koszt legalizacji gaśnicy jest niewiele mniejszy jak kupno nowej a jeszcze trzeba gdzieś specjalnie jechać. Jedynie problemem jest to że taka nowa gaśnica ze sklepu nie ma legalizacji na dzień sprzedaży wiec nie mamy pełnych 2 lat a przykładowo 1,5 roku bo od 6m stoi na półce. Sama legalizacja to też śmiech na sali, bhpowiec sprawdza czy wskazówka manometru pokazuje zielone pole i nakleja naklejkę z nową datą.
Manometru w gaśnicach samochodowych 2kg?
Chyba wymienia nabój z co2
A legalizacja na gaśnicach samochodowych nie jest wystawiana na pełne lata??
czyli opłaca się kupić w styczniu a nie w grudniu.
Spoko tylko ta legalizacja w większości wypadkow wyglada tak: dajesz dwie dychy a gasnicowy "janusz" przykleja Ci karteczke i to by bylo na tyle "legalizacji"
Mógłbyś zrobić odcinek o legalizacji swapów w Polsce ?
sprawa jest bardzo prosta. Zmiana na silnik z gamy który występował w konkretnym aucie to tylko wizyta na stacji diagnostycznej, lub ja to zrobiłem przy samym badaniu. Później spacer z zaświadczeniem od diagnosty do wydziału komunikacyjnego, wymiana dowodu i cieszymy się legalnym swapem. Robiłem to około rok temu. Nie wiem jak wygląda opcja zmiany przy silnikach które w modelu nie występowały, ale chyba jest wymagany rzeczoznawca i głębsza kontrola.
W tym kraju z dykty za wszystko można dostać mandat. Ale w przepisach nie ma nic o obowiazku wożenia WAŻNEJ gaśnicy.
Jaki jest sens.."legalizacji" w takich punktach terenowych, jeśli oni jedynie opiekują gaśnicę gumowym młotkiem, naklejają nową naklejkę i voila!
A co daje legalizacja poza nowa naklejką? Nie raz wystawia się pan ze straganem i legalizuje kasował 5zl naklejał naklejkę i nic nie było sprawdzane
U nas 25zl i rozkręcał
A co z gaśnicami w autach z LPG, to prawda, że należy mieć dwu kilową gaśnicę?
Bez oglądania filmu: nie,nie można dostać. Mogą tylko sprawdzić czy jest na stanie.
Gaśnica na grila idealna. Wprowadzili jakiś czas temu droooogi czynnik do klimy bo trzeba zarabiać ale żeby wprowadzić obowiązkowy system gaszenia Komory silnik w nowych autach to nie to raczej bardziej potrzebne by było i wtedy 1kg dal by radę
A po co ludziuw jest od cholery. a ten nowy czynnik jak się zapali to dopiero jest skażenie niczym atak chemiczny tego ponoć nawet strażacy nie chcą gasić bo taki toksyczny.
Nie rozśmieszaj mnie na temat legalizacji i przeglądu gaśnicy samochodowej. Jedna wielka ściema polegająca na wzięciu kasy za naklejkę. Jak ma to zrobić na przeglądzie? Przebić nabój CO2 i zobaczyć czy jest sprawny? Z ciekawości kiedyś oddałem na legalizację 2 gaśnice. Nic przy nich nie było robione!!! Dojenie frajerów na kasę. Tyczy się gaśnicy w prywatnym samochodzie...
Hej. Kilka ładnych lat temu podczas kontroli policjant poprosił mnie o pokazanie gaśnicy. Miałem ją, ale wystrzeloną, i sobie pomyślałem, no to mandat. A tu Pan policjant mówi, że w przepisach jest napisane, że gaśnica ma być, a w jakim stanie to już nie jest napisane. No i obyło się bez mandatu😁😁. Pozdro Waldi 😉😉
Jak mnie się zapaliło dawno temu CC700, i benzyna ciekła z przewodu, to dwiema nowiutkimi gaśnicami to najwyżej stres sobie można przedłużać. Jedynie pocieszenie że w razie W jest większa szansa kogoś uratować, bo nie auto.
Mi osobiście chcieli wmówić że nie znam przepisów i żebutla nie ma legalizacji waznej i że mi mandat wystawia, natomiast powiedziałem akurat że w tej kwestii jestem na bieżąco i niech sobie kłopotu nie robią bo go nie przyjmę i dziwnym trafem puścili bez wypisywania mandatu(ciekawe czemu skoro faktycznie była bez przeglądu). To było już jakiś dawny czas temu.
Dla mnie osobiście to za mało... Auto powinno mieć cały na wzór w samochodach WRC (jak dobrze kojarzę) kiła gaśnic połączonych i w razie pożaru automatycznie/lub pod przyciskiem uruchamia się gaszenie - a obecnie staramy się bezpiecznie zatrzymać auto, szukamy gaśnicy, i próbujemy gasić -to może trwać nawet 2min a jak się zaczną palić plastiki to już nie zgasimy. A co dopiero jak zaczną się palić elektryki - tu to nawet straż nie pomoże
Nie reklamuje słabej strony ! Bo naprawdę na 15 samochodów 1 tylko się potwierdził ....
z tego co czytam po komentarzach jak wygląda "legalizacja" gaśnicy, to już lepiej kupić nową w markecie i dać te 10 zł więcej i mieć spokój
Waldek normalny jesteś?
Gasnica z naklejką gasi lepiej od tej bez?
Widziales kiedys "proces" legalizacji gasnicy?
Ja wożę w samochodzie fabryczną, 21-letnię gaśnicę! :D W razie ze czego zadzwonię przecież po straż pożarną! :P
Przegląd wydłuża ważność legalizacji o rok. Nowa gaśnica ma już dwuletni termin ważności.
Jak o rok jak mi przedłużyli o 3 lata
Kiedyś trafiłem na wypadek w Niemczech, gdzie gaśnice nie są wymagane. Byłem ok. 10 autem które się zatrzymało. Byłem pierwszym kierowcą, który miał na wyposażeniu gaśnicę właśnie. Niestety, splonęły 4 osoby. Może od tamtej pory coś się zmieniło w prawie niemieckim.
NIc sie nie zmieniło.
Gaśnica z legalizacja jest w aucie tylko i wyłącznie dla ubezpieczenia.
Nawet 20 gaśnicami 1kg nie ugasisz palącego się samochodu.
Ale jak nie podejmiesz próby gaszenia lub podejmiesz ja niezalegalizowana gaśnica to ubezpieczyciel znajdzie Kruczek prawny by ci odszkodowania nie wypłacić.
Krótko zwięźle i na temat 👍
to by można było zawrzeć w szorcie ale sponsor by się nie zmieścił 😉
Waldku porozmawiaj z kimś z branży to powie że legalizacja polega na przybiciu pieczątki po oględzinach i zważeniu... lepszym rozwiązaniem jest posiadanie gaśnicy ABC z nanometrem wówczas spojrzysz raz na jakiś czas i widzisz w jakim stanie jest gaśnica.
W gaśnicy proszkowej ten proszek po jakimś czasie skleja się bo jest higroskopijny i poprostu nie będzie działać tak jak powinna albo w cale. Samo przebicie naklejki nie pomoże w działaniu. Poprostu co jakiś czas dobrze wymienić gaśnice i mieć np. dwie w samochodzie.
To trochę jak z oponami. Bieżnik musi mieć odpowiednią ilość mm, ale czy dostaniemy mandat za np 15-to letnie opony?
Milicjanci nie mają prawa sprawdzać nam gaśnic.
Tak. Zapłacę 20 zł za legalizację, podczas gdy w każdym, pierwszym lepszym hipermarkecie, w którym jestem "po drodze", kupię nową za 30 zł... Szkoda mi czasu i pieniędzy (które wyniosą na bank więcej niż ta dycha röżnicy) na jeżdżenie i szukanie punktu legalizacji 😅
P.S. znalazłem kiedyś w opór przeterminowaną gaśnicę, więc chciałem oddać do utylizacji. Na skupie powiedzieli, że nie przyjmują. W sklepie (przy zakupie nowej) powiedzieli, że nie przyjmują. Na legalizacji powiedzieli, że nie przyjmują. W końcu poszedłem do straży pożarnej i oni też powiedzieli, że nie przyjmują. Wyjebałem do pierwszego kosza na śmieci, takiego zwykłego przy chodniku. Polska.
A czy w sytuacji gdy załóżmy zużyję gaśnice na jakiś wypadek i odjadę i na tej samej trasie złapie mnie policjant z pustą bądź bez gaśnicy to może wstawić mandat? Wiadomo jak trafi się normalny i zrozumie to nie, ale czy w teorii może być taka sytuacja?
Za wszystko można dostać mandat, bo potrzebne są pieniądze nasze dla braci ukraińców.
A pytanie, jak do Polski jade na urlop wlasnym samochodem zarejestrowanym w kraju Unii ktory nie wymaga gasnicy to czy takowa jest wymagana jak przekrocze granice Polski czy jest to dalej po prawach dogadanych unijnych jak z przegladem auta?
W aucie zawsze mam przynajmniej 2 gaśnice. Teraz jedną wymieniłem - bo ma 10 lat - mam zamiar sprawdzić czy zadziała ;)
Ja ostatnio sprawdzałem 20 letnia leżała zapomniana w garażu zadziałała bez problemu
Na przeglądzie technicznym nie było się do czego doczepiać, to doczepili się ważności gaśnicy i kazali kupić nową lub tak jak mówisz przedłużyć jej ważność w odpowiednim punkcie. Pytanie, czy gaśnica jest istotna przy przeglądzie technicznym samochodu osobowego?
Trzeba było powiedzieć żeby spadał na drzewo. Nie ma podstawy prawnej, by gaśnica w samochodzie miała posiadać ważną legalizację. W ustawie jest tylko, że ma w samochodzie być i nic więcej. A tak na marginesie to jedynie nowe gaśnice są na 100% sprawne. Tzw. przegląd gaśnicy to dla tych o pojemności 1kg jedynie naklejenie nowej etykiety a w rzeczywistości niczego nie sprawdzają ani nie wymieniają proszku gaśniczego. Taki praktycznie bezkosztowy biznes - zamówią hurtem naklejki z imieniem i nazwiskiem legalizującego a potem to tylko walą naklejki jak Reksio pieczątki 😁
Dokładnie tak to wygląda. Pytanie czy posiadanie kamizelek odblaskowych jest obowiązkowe, czy za ich brak można otrzymać mandat i ile sztuk powinien mieć kierowca samochodu osobowego?
Na kursie prawa jazdy powinien być blok tematyczny dotyczący skutecznego używania gaśnicy. 1kg naprawdę można dużo zrobić jeśli się umie
Pamiętam dawniej jak z tymi gaśnicami był większy harmider to było coś takiego że policjant może sprawdzić czy mamy gaśnice, ale czy mamy zalegalizowaną to już nie. Było coś że może jeśli ma papiery pożarowe czy jakiś kurs:). Nie pamiętam.
Zawsze myślałem, że jak kupię nowa gaśnice to mam legalizację na 5 lat a jedynie na 2 lata a gwarancje na 5lat.
O tym że jest legalna 2 lata od daty produkcji producent jasno informuję na gaśnicy. Także trzeba czytać a nie patrzeć na wielki napis 5lat
A co to ta legalizacja??? Gaśnica jest nielegalna i nie zadziała w razie potrzeby, ale jak ma już naklejkę za 20 zł, to wtedy możemy być już spokojni??? :D
Policja zwyczajnie nie posiada uprawnień do oceny legalności gaśnic. Tyle i tylko tyle.
co do gasnicy , tutaj gdzie mieszkam to nie jest obowiązkiem mieć gaśnice, kierowca i ewentualne osoby w razie pożaru muszą szybko opuścić auto ,gaszenie pożaru to od tego jest straż ,jako kierowca można zrobić większą krzywdę samemu sobie gasząc pożar auta nieprawidłowo,
czy coś się zmieniło od tego czasu w przepisach bo widzę wysyp artykułów mówiących o tym. że policja może sprawdzać datę ważności gaśnicy
Czy w polsce jest wymagana gasnica ABC czy tylko BC ? Chodzi o osobówkę zwykła
Dziękuję 😉
Dokładnie chociaż niebiescy próboją nie raz naciagnać na mandat za brak legalizacji.
U mnie gaśnica jest w widocznym miejscu łatwo dostępna a jak słyszę od niebieskich prosze pokazać gaśnicę czy ma legalizację odpowiadam poproszę o papiery inspektora p.poż.
Ale z zasady nie wożę gaśnic proszkowych chyba, że mam coś z ADR zależnie od grupy.
W osobówce mam zawsze 2 kg gaśnicę halonową to znacznie lepsza opcja od 1 kg gaśnicy proszkowej.
Nie ma czegoś takiego jak dwuletnia legalizacja tylko gwarancja nowej gaśnicy. Każda nowa gaśnica ma 2 lata gwarancji, ale nie ma legalizacji.
Jak zawsze świetne odcinki i na temat. A nie wydłużanie odcinka na siłę :D Wielkie dzięki i pozdrawiam :)
Legalizacja wyciąganie kasy, podbije kartkę i sprawna a wcześniej nie była.
Co to oznacza nieważna ? Jeśli nie była użyta to jest ważna .
Gasnice mialem swego czasu tylko w driftowozach odpukac ani razu nie uzyte na 15lat driftowania,po jakims czasie wogole ich juz nie bralem na tor.W samochodach do codziennej jazdy ani jednej gasnicy nie posiadam bo nie mamy takiego wymogu i chyba prawie nikt ich nie wozi.spala sie wozidla to sie spala i tyle.to tylko zwykla rzecz nabyta.
W szkole 15lat temu uczyłem się że mandat jest za brak gaśnicy A brak legalizacji to nie brak gaśnicy A gaśnice mamy i mandat się nie należy Często policja wykorzystuje niewiedzę I za brak legalizacji wystawiają mandat za brak gaśnicy a ludzie płacą Wiem bo dam odmówiłem przyjecia takiego mandaty I z tego co mi wiadomo nic do tej pory się nie zmieniło
Miałem gaśnicę w cywilnym aucie w bagażniku przy kole zapasowym. Pojechałem na zamknięty OS poszaleć. Po szaleństwach nie miałem już gaśnicy tylko środek gaśniczy w całym bagażniku. Pilnujcie zawleczek żeby nie wypadły. :-)
Czy gaśnica może ulec samoczynnemu uszkodzeniu w aucie? Jak najbardziej tak!! Mam gaśnice 2 kg w aucie z dokładnie tym samym typem zawleczki co pan trzyma na filmie i jak latała luzem po bagażniku to zawleczka odpadła. Teraz jest przykręcona do subwoofera i w trakcie ładowania auta muszę na to uważać. Dostęp do gaśnicy jest idealny do czasu gdy da się otworzyć tylnie drzwi.
największy sens ma gaśnica z manometrem, jeżeli wskazówka jest za zielonym polu to jest to najlepsza legalizacja
Po co ludziom legalizacja i sprawna gaśnica jak większość jej nie umie użyć 🙄 naciskają klamkę i po gaśnicy.
Łatwiej nową gaśnicę kupić niż znaleźć punkt legalizacji.
Gaśnica w aucie nie zaszkodzi, sam posiadam 1 w miarę nową legalizowaną i 1 starą z racji na wiek nie wiem czy zadziała. Inna kwestia to umiejętność użycia, podobno to nie takie oczywiste dla osób nie mających o tym pojęcia a 1kg szybko kończy się. Przydałyby się jakieś filmiki szkoleniowe. Natomiast z kompletny absurd uważam brak apteczki. Jak dla mnie obowiązkowe wyposażenie to apteczka, trójkąt i dobra kamizelka a gaśnicę i przeszkolenie z obsługi warto mieć. Nigdy nie wiadomo co się przyda.
To co trzymasz w ręce to odgaszacz peta a nie gaśnica.