Ręki nie dam, ale mam wrażenie że wielu się naogladalo o dylatacjach i tworzą swoje cuda. Najpierw należałoby się zorientować jakie są rodzaje dylatacji, jak się je wykonuje i w jakim celu. Ten Pan połączył ze sobą dwie "powierzchnie" jastrychu po tym jak posadzkarze wykonali powierzchniowe nacięcie na 1/3 grubości posadzki. To jest robione tylko po to aby wysychający jastrych (zakładam że tutaj taki jest) pękł wzdłuż tego nacięcia a nie jak sobie chce. Pęknięcie następuje w całej grubości posadzki i się jakby "klinuje". Poza tym to pomieszczenie jest chyba w kształcie L i należało tutaj wykonać takie nacięcie czy się komuś to podobało czy nie. Nawet jeżeli to jest "połączone" dyblami to nie zwalnia wykonawcy od wykonania pozornej dylatacji w okladzinie w najbliższej fudze przy tym łączeniu. Idealnie byłoby na tym nacięcie mieć spoinę. Trzeba też uwzględnić to czy jest tam ogrzewanie podłogowe i czy części oddzielone od siebie tym nacięciem nie klawiszuja. Jeżeli klawiszuja to takie dyblowanie można sobie wsadzić. Na marginesie...maty kompensacyjne też odpadają na klawiszujacej posadzce i żadne kleje elastyczne tego nie przeskoczą. Pozdrawiam:)
@@mibogusz klawiszowanie posadzki to skutek błędnego wykonania podkładu. Dlaczego glazurnik ma stawać na głowie żeby poprawiać błędy poprzedników?;) A bywa i tak, że styropian jest nie taki jak być powinien, jest różna grubość styropianu co za tym idzie inna grubość posadzki. Nigdy jeszcze nie spotkałem się z dylatacja właściwie wykonaną. Choć ta brzegowa pomiędzy ściana a posadzką jest zrobiona tak jak być powinna. 100% tego co ja widzę na budowach to zwykłe nacięcie jastrychu żeby w czasie schnięcia pękło (o ile ma peknac) po tej zrobionej rysie a nie jak tam sobie natura wymyśli. I to byłoby na tyle w temacie dylatacji tej robionej przez posadzkarzy. Jeżeli na powierzchi np salonu w domu są 3-4 pętle grzewcze to każda powinna być zdylatowana. Ja nie widziałem żeby ktoś to robił. Pozniej można włączyć 2 petle a 2 nie i podloga pracuje inaczej w obu miejscach. Zatem klejąc płytki należy co kilka metrów na dużej powierzchni zrobić fugę z silikonu. Posadzkarze dzielą posadzkę tylko powierzchniowo żeby nie przekraczała jedna powierzchnia X długości lub nie było jednolitej posadzki w kształcie "L". Jeżeli w jednym pomieszczeniu są wyczuwalne drgania posadzki a obok ich nie ma to bezwzględnie należy na granicy tych powierzchni użyć fugi w postaci silikonu. Staram się to brać na rozum, wspieram się doradztwem i branżowa literatura a później na budowie i tak życie swoje.
@@mibogusz co do cechów to racja. W DE coś na ten wzór jest. Tam glazurnik palcem nie ruszy żeby gniazdo przerobić. Co do uszczelnienia to taśma jest ok. Ja akurat stosuje chemię sopro i taśmy butylowe wklejam. Na marginesie chce zaznaczyć, że ja rozumów nie pozjadalem a jedynie coś tam z doświadczenia wiem.
Zgadzam sie z Tobą , chociaż jak posadzka klawiszuje minimalnie to takie dyble powinny dać radę .Wykonałem kilka podłóg gdzie płyta przechodziłą przez dylatację i do dziś nić nie pekło , np u mnie w domu salon 45m2 płytki deski
Ale co dokładnie daje takie dyblowanie?
Po zatopieniu dybli warto posypać żywicę piaskiem kwarcowym, co zwiększy przyczepność w tych miejscach podczas klejenia dalszych okładzin.
Pierwszy raz widzę żeby ktoś tak robił dylatacje
Czy nacinania diaxem wzdłuż dylatacji jest niezbędne ?
Ręki nie dam, ale mam wrażenie że wielu się naogladalo o dylatacjach i tworzą swoje cuda. Najpierw należałoby się zorientować jakie są rodzaje dylatacji, jak się je wykonuje i w jakim celu. Ten Pan połączył ze sobą dwie "powierzchnie" jastrychu po tym jak posadzkarze wykonali powierzchniowe nacięcie na 1/3 grubości posadzki. To jest robione tylko po to aby wysychający jastrych (zakładam że tutaj taki jest) pękł wzdłuż tego nacięcia a nie jak sobie chce. Pęknięcie następuje w całej grubości posadzki i się jakby "klinuje". Poza tym to pomieszczenie jest chyba w kształcie L i należało tutaj wykonać takie nacięcie czy się komuś to podobało czy nie. Nawet jeżeli to jest "połączone" dyblami to nie zwalnia wykonawcy od wykonania pozornej dylatacji w okladzinie w najbliższej fudze przy tym łączeniu. Idealnie byłoby na tym nacięcie mieć spoinę. Trzeba też uwzględnić to czy jest tam ogrzewanie podłogowe i czy części oddzielone od siebie tym nacięciem nie klawiszuja. Jeżeli klawiszuja to takie dyblowanie można sobie wsadzić. Na marginesie...maty kompensacyjne też odpadają na klawiszujacej posadzce i żadne kleje elastyczne tego nie przeskoczą. Pozdrawiam:)
@@mibogusz klawiszowanie posadzki to skutek błędnego wykonania podkładu. Dlaczego glazurnik ma stawać na głowie żeby poprawiać błędy poprzedników?;) A bywa i tak, że styropian jest nie taki jak być powinien, jest różna grubość styropianu co za tym idzie inna grubość posadzki. Nigdy jeszcze nie spotkałem się z dylatacja właściwie wykonaną. Choć ta brzegowa pomiędzy ściana a posadzką jest zrobiona tak jak być powinna. 100% tego co ja widzę na budowach to zwykłe nacięcie jastrychu żeby w czasie schnięcia pękło (o ile ma peknac) po tej zrobionej rysie a nie jak tam sobie natura wymyśli. I to byłoby na tyle w temacie dylatacji tej robionej przez posadzkarzy. Jeżeli na powierzchi np salonu w domu są 3-4 pętle grzewcze to każda powinna być zdylatowana. Ja nie widziałem żeby ktoś to robił. Pozniej można włączyć 2 petle a 2 nie i podloga pracuje inaczej w obu miejscach. Zatem klejąc płytki należy co kilka metrów na dużej powierzchni zrobić fugę z silikonu. Posadzkarze dzielą posadzkę tylko powierzchniowo żeby nie przekraczała jedna powierzchnia X długości lub nie było jednolitej posadzki w kształcie "L". Jeżeli w jednym pomieszczeniu są wyczuwalne drgania posadzki a obok ich nie ma to bezwzględnie należy na granicy tych powierzchni użyć fugi w postaci silikonu. Staram się to brać na rozum, wspieram się doradztwem i branżowa literatura a później na budowie i tak życie swoje.
@@mibogusz co do cechów to racja. W DE coś na ten wzór jest. Tam glazurnik palcem nie ruszy żeby gniazdo przerobić. Co do uszczelnienia to taśma jest ok. Ja akurat stosuje chemię sopro i taśmy butylowe wklejam. Na marginesie chce zaznaczyć, że ja rozumów nie pozjadalem a jedynie coś tam z doświadczenia wiem.
Zgadzam sie z Tobą , chociaż jak posadzka klawiszuje minimalnie to takie dyble powinny dać radę .Wykonałem kilka podłóg gdzie płyta przechodziłą przez dylatację i do dziś nić nie pekło , np u mnie w domu salon 45m2 płytki deski
milion pytań - zero odpowiedzi :/
Robota bez sensu