C G C C G C Cóż takiego mam czego nie masz Ty F G Bóg i Pan, Stwórca niebios, ziem. C G Wszystko Twoim jest, puste ręce me F G Czym mój Królu rozraduję Cię? C F G C G Uczyń me serce gorącym by chwałę oddało Ci C F Niech uwielbienie w Duchu i prawdzie f G C wciąż przed Tobą brzmi. C G C G Największym skarbem jaki mam jesteś Panie Ty C G C G Noszę Cię w sercu każdego dnia i kocham z całych sił.
O Najcichszy Ukłonie w posłaniu do nas całej głębi Nieba Ukrycie jednoczące Czci dziękczynnie oddychająca Zawołanie tak czule rozlane że im więcej wzywamy tym wgląd otwarty przemożnie ... w Widzenie całej poznawalności która się staje.. DUCHU Dający uśmiech Duszy Który całujesz serca w odzyskaniu Przywołaniem dajesz się nakarmuć Jakby obustronnie w tonie oddania Zstępujący a zanurzasz Bez Wcielenia a wszystko lśni Twym spoglądaniem Szato lsniąca Wzroku w strony Otwartego Nieba Płoń Porywem ukrytym Nieś nas Swym sekretnym odnowieniem Swym macieżyństwem naródź Twoje Zesłanie jak sam strój Weselny Jak szata Monstrancji utajeniem Przychodzący a tak owiewasz i wypełniasz że własny puls dajesz O Boże otwartych ust chwały Boże uczczony dziecka gaworzeniem Boże przeistoczenia ciała w Ranach leczących aż po cud Jasniejacy w sercu nam... O zbierz to co niewyrazalne do Skarbca Kościoła by roztęskniać świat
C G C C G C
Cóż takiego mam czego nie masz Ty
F G
Bóg i Pan, Stwórca niebios, ziem.
C G
Wszystko Twoim jest, puste ręce me
F G
Czym mój Królu rozraduję Cię?
C F G C G
Uczyń me serce gorącym by chwałę oddało Ci
C F
Niech uwielbienie w Duchu i prawdzie
f G C
wciąż przed Tobą brzmi.
C G C G
Największym skarbem jaki mam jesteś Panie Ty
C G C G
Noszę Cię w sercu każdego dnia i kocham z całych sił.
Pięknie dziękuję Grażynko❤🙏
❤Wnusio śpiewa razem z babcią 😁
O Najcichszy Ukłonie
w posłaniu do nas
całej głębi Nieba
Ukrycie jednoczące
Czci dziękczynnie oddychająca
Zawołanie tak czule rozlane
że im więcej wzywamy
tym wgląd otwarty przemożnie ...
w Widzenie całej poznawalności
która się staje..
DUCHU
Dający uśmiech Duszy
Który całujesz serca w odzyskaniu
Przywołaniem dajesz się nakarmuć
Jakby obustronnie w tonie oddania
Zstępujący a zanurzasz
Bez Wcielenia
a wszystko lśni Twym spoglądaniem
Szato lsniąca
Wzroku w strony Otwartego Nieba
Płoń Porywem ukrytym
Nieś nas Swym
sekretnym odnowieniem
Swym macieżyństwem naródź
Twoje Zesłanie jak sam strój Weselny
Jak szata Monstrancji
utajeniem Przychodzący
a tak owiewasz i wypełniasz
że własny puls dajesz
O Boże otwartych ust chwały
Boże uczczony dziecka gaworzeniem
Boże przeistoczenia ciała
w Ranach leczących aż po cud
Jasniejacy w sercu nam...
O zbierz to co niewyrazalne
do Skarbca Kościoła by roztęskniać świat