Thor: Miłość i grom / Love and Thunder - Recenzja
HTML-код
- Опубликовано: 18 янв 2025
- Nowy Thor, stary dobry (?) Taika.
#MCU #Marvel #Thor
__
KONTAKT: kontakt@sfilmowani.tv
sfilmowani.tv
WSPARCIE NA PATRONITE: patronite.pl/s...
SOCIAL MEDIA: / sfilmowani
GRUPA FB: / sfilmowanagrupa
TWITTER: / sfilmowani
INSTAGRAM: / sfilmowani
__
Sprzęt z którego korzystamy:
▶ Laptop TUF Gaming A15: bit.ly/3tGrgXf
▶ Laptop Vivobook S14: bit.ly/3jwoCyR
▶ Kamerka Logitech BRIO 4K: bit.ly/BRIO_SF
▶ Klawiatura Logitech MX Keys: bit.ly/MXKeys_SF
▶ Mysz Logitech MX Master 3 - bit.ly/MXMaster_SF
▶ Słuchawki Logitech G345 - bit.ly/3BDTZif
▶ Aparat LUMIX G7: bit.ly/36AGxOq
▶ Mikrofon RODE Videomic Rycote: bit.ly/3gwLFHN
▶ Koszulki Dawida pochodzą z Othertees: bit.ly/Koszulki...
__
Muzyka w intro: Oververk "Daybrake" www.overwerk.com/
Petycja zebyscie nagrywali recenzja filmow Marvela ze spojlerami, bo mysle ze mega duzo osob by chcialo wiedziec co sadzicie o tym co sie dzieje no i bez spojlerow ciezko cokolwiek powiedziek tak naprawde o tych filmach
Jeśli już mielibyśmy omówić film ze spoilerami, to wyłącznie w wersji podcastowej, bo trzeba się w temacie rozgadać, a przy okazji premiery ilustracja wizualna ogranicza się zawsze do 2-3 zwiastunów i kilku klipów. Na ten moment nie przewidujemy. / Dawid
Świetny pomysł, duże kanały na yt jak Jeremy czy Chris zwykle nagrywaja po dwie recenzje, ze spoilerami i bez. Forma podcastu również się sprawdzi.
@@sfilmowanitv mi się podoba pomysł na podcatowe omawianie filmów ze wszystkimi spoilerami. Sama jestem z tych co opis fabuły wręcz czytają z premetytacją i mam szczerze dosyć tej histerii spoilerowej. Wręcz uważam że antyspoilerowość psuje ideę recenzji, bo blokuje ocenienie wszystkich elementów filmu. Jeśli macie siłę na Sfilmowani Podcast to ja pierwsza dam suba
powrót podcast’ow!!!
@@sfilmowanitv może jakies colbo z Napisami Końcowymi?
Ten dwuminutowy montaż opowiadający o ich rozstaniu zawierał więcej chemii między Thorem i Jane niż dwa pierwsze filmy razem wzięte.
(Edit: gramatyka)
ten dwuminutowy montaż był lepszy niż cała reszta filmu
Zgadzam się z Waszą recenzją. Było miejscami w porządku, i nawet bardzo zabawnie, a czasami miałam wrażenie, że niektóre sceny to taka improwizacja, która nie pykła. Coś jak moja praca magisterska, niby w porządku, ale przez to, że pisana zbyt szybko, ledwo trzyma się kupy miejscami 😅
Jak dla mnie to tempo tego filmu było po prostu za szybkie. Nie odczułem chyba w żadnym z wątków takiego spełnienia, tylko w każdym miałem wrażenie że rozwiązał albo zawiązał się zbyt szybko. Humor też mi mniej przypasował niż w Ragnaroku. Dobrym przykładem dlaczego jest ten teatrzyk w Nowym Asgardzie. Jedna z lepszych scen w Ragnaroku a tutaj chcieli to powtórzyć i jak dla mnie trochę przegalopowali. No i też miałem po seansie uczucie że czegoś tu było brak, ale to chyba po prostu przez nieobecność Grandmastera i Lokiego :P
Dokładnie, zabrakło takich wyrazistych bohaterów drugoplanowych i budowania chemii między nimi.
Czytałam w jakimś wywiadzie, że nakręcili aż 4 godziny materiału i to widać. Film jest mocno pocięty, więc zgadzam się z Wami - wszystkiego jest zarazem i za mało, i za dużo. :)
7:24 i tak właśnie zrobiłem :) Wcześniej widziałem tylko plakat i fotos z planu + z 3 sekundy zwiastuna. Kiedyś łykałem każdy zwiastun, od grubo ponad roku praktykuję nie oglądać ich już w ogóle (po obejrzeniu tylu filmów, wiem już co i z czym, czego się spodziewać po danym tytule, twórcy) i niekiedy jestem przerażony jak wiele zwiastuny pokazują gdy z ciekawości odpalę sobie taki trailer już po seansie filmu.
Mnie mega bawil watek Thora i Stormbreakera 😆, zgodze sie ze momentami dosc haotycznie bylo, muzyka GnR extra!
Ja sobie po fakcie uświadomiłam że przecież Stormbreaker ma w sobie coś z Groota :D I że w sumie momentami zachowuje się jak Groot...
a ja niestety się zawiodłam (spojlery):
poza momentami, kiedy parskalam śmiechem z całą salą po prostu byłam zszokowana odklejeniem niektórych wątków - serio, armia dzieci??
dodatkowo nie znoszę postaci Jane… także bardzo męczyła mnie jej obecność
zakończenie tez nie za bardzo składne - skoro Gorr umierał to dlaczego przywołał córkę, która teoretycznie mogłaby zostać bez opieki zamiast pozwolić Thorowi uratować (uzdrowić) Jane?
brakowało mi tez baaardzo większej ilości nawiązań do innych filmów, takich „mrugnięć” do prawdziwych fanów ://
Armia dzieci coś świetnego . Zawsze w filmach jest motyw dzieci które trzeba bronić. Tutaj wystąpił zonk. Dzieci same to zrobiły. Wystarczyła im tylko mała pomoc w postaci mocy thora.
Gorr od początku szedł do Enderu po córkę, nie żeby zabić wszystkich bogów, taki se gamechanger od Taiki w finale ;) a i były tam wątpliwości Gorra czy ją wezwać i porozumienie z Thorem, że tak, dlatego tak dobrze to wybrzmiało.
Uwielbiam Thor Ragnarok i twórczość Waititiego, ale tutaj niestety wyszłam z kina rozczarowana :(
mam dokładnie tak samo ;(
Ja też
Chodzę do kina i oglądam filmy, ale mam problem ze skupieniem się - zwykle robię dwie rzeczy na raz albo w kinie wychodzę do toalety, lub sięgam ukradkiem po telefon.
W tym filmie nie nudziło mi się ani razu, cieszę się, że nie jest przedłużony do 3h i wyszłam z kina z fajnym "jeszcze, jeszcze" 💛
Mam nieodparte wrażenie, że scenarzyści pracujący przy dużych markach, a raczej seriach jak gwiezdne wojny czy filmy marvela totalnie ale to totalnie nie ogarniają ciągów przyczynowo skutkowych, ewentualnie kompletnie zapominają z jaką postacią mają do czynienia i jak powinna się zachowywać w zależności czy film jest kontynuacją jak w przypadku Thora albo prequelem albo oboma (o tobie mówię Benie Kenobi). Thor niby przez pierwsze części i Avengersy ewoluował i dorastał, aż nagle znów poniekąd dziecinnieje. Już nie mówiąc o wrzucaniu do uniwersów rzeczy o których myślisz "Ty ale czemu obi tego wcześniej nie użyli?!"
Dla mnie film był dobry. Nie jakiś wybitny czy coś, ale po prostu był dla mnie dobry. Bardzo zabawny (kozy i relacja Storbreaker'a i Thora XD). Uważam jednak też, że ten film był dla taki trochę chaotyczny: dużo wątków, którym poświęcono kilka chwil i natychmiast szybko do następnego. Oraz te poczucie humoru, które się pojawiało czasem w scenach które powinny być dramatyczne i to właśnie wybijało. Nawet wątek Gorra (tego Bogobójcy) został przedstawiony tqk szybko i równie szybko skończony, że miałam takie: "no niby rozumiem dlaczego on to robi, ale jednak tego chcąc nie chcąc nie czuję". Nie czułam tej rozpaczy ani motywacji antagonisty.
A ja poszedłem do kina z entuzjazmem (choć miałem lekkie obawy, gdy widziałem oceny) i jak wyszedłem? Z uśmiechem na ustach. Przyjemny film, pełny humoru i w zasadzie ta przesadzona ilość humórów, żartów była dla mnie jedyną dużą wadą
Film ogląda się z zawrotną prędkością. Oprócz łez śmiechu można się mocno wzruszyć. Reżyser idealnie wyczuł charakter Thora. Polecam
Najlepsze - kozy 10/10, szukam dzwonka na SMS 😂 Bale też, wczuł się, świetnie zagrał...i to chyba tyle pozytywów, film niedopracowany, za krótko wszystkiego, moment i Jane ma młot, łyk coli i można przegapić 😉film stworzony z myślą o małych widzach ale uśmiałem się przednio 😂
Co do humoru, moim zdaniem ten jego rodzaj w tych konkretnych momentach jest celowy -- 100% on brand from Taika. To ma być cringe, to ma być za dużo; niewygodne emocje to esencja Taiki, no ale trzeba się do tego przyzwyczaić i nauczyć luzować poślady. I moim zdaniem to, że wiemy iż coś jest gagiem, ale jest tak niezręczne czy okrutne że nie wiemy, czy się z tego w ogóle chcemy śmiać, podbija element dramatyczny.
Tak coś czułam że Taika taki ma styl. W Jojo Rabbit nie czuję ani za grosz cringe'u (może moje niemcoznastwo tu pomaga) ale w Ragnaroku w dwóch miejscach (most, wybuch Asgardu) mnie totalnie uwiera
@@paulinagabrys8874 W JoJo Rabbit moim zdaniem akurat tego cringe'u niewiele jest, może dlatego, że temat zbyt poważny mimo wszystko. Tutaj Taika poleciał ostro. :) A najlepiej imho ten aspekt akurat wychodzi w filmie What We Do In The Shadows, który Taika zrobił z Jemaine Clementem (żeby nie pomylić z serialem).
Mnie się ten film podobał. Dostałem dokładnie to czego się spodziewałem. Ale syn zwrócił uwagę ten brak balansu między tym co zabawne, a co poważne. Ja go akurat nie wyłapałem. Może jak obejrzę następny raz.
Nie polecam. Byłem na filmie 2 razy. Jak człowiek po 1 oglądaniu przyswoi żarty to z fabuły zostaje wydmuszka.
Wyszłam dziś z seansu i mam podobnie - tzn. meh, niby sympatycznie ale nie grzeje. "Ragnarok" to mój ulubiony film z MCU i ostrzyłam sobie zęby na powtórkę z rozrywki - podobał mi się kontrolowany chaos z 3, dzikie pomysły, humor. A tu mam problem jak z pierwszymi guardiansami (których średnio lubię) - czyli mam poczucie "przefajnowania". Na Thorze 3 bawiły mnie dialogi, jakieś rzeczy sytuacyjne - a tu miałam scenki nastawione na rozbawienie widza, wstawione, bo "tu się będą śmiali". Nie żałuję, ze poszłam, ale to nie jest mój ulubiony Thor.
Chyba nigdy nie pisałem komentarza ale aż napiszę, bo jestem ciekaw, czy ktoś podziela moje zdanie.
Ja jestem mocno zawiedziony. Mnie w Uniwersum najbardziej pociągał ten epicki, quasilegendarny aspekt o herosach we współczesnych szatach. A więc jak i starożytne mity czy średniowieczne legendy, są to dla mnie historie o ponadczasowych wartościach, podane tutaj w barwnej oprawie pełnej akcji. Humor był dla mnie zawsze kwestią dalekorzędną. Najlepszymi epizodami MCU są dla mnie Civil War i Infinity War, gdzie zwłaszcza w przypadku pierwszego humoru jest bardzo niewiele. Ewentualnie najbardziej humorystyczne epizody, czyli Guardiansi oraz Ant-Many podobały mi się, bo z góry wiedziałem, że taka jest ich konwencja. A zabawa konwencją to coś, co również mi się bardzo podoba (jak np. thriller polityczny w Winter Soldierze czy heist movie w Ant-Manie). Plus moim zdaniem Gunnowi i Reedowi udawało się zgrabnie balansowanie między kolorowym humorem, akcją, dramatem i szczyptą tej mitycznej heroiczności. Gunn miał przy tym dodatkowo swój wyrazisty styl.
Natomiast to co robi Taika to jest już nie tylko pogrywanie z konwencjami, ale sranie na nie. W Ragnaroku utrzymywał jeszcze całkiem sporo tego balansu, dostarczając pomiędzy komediowymi wstawkami epickie momenty, jak przy pojedynku Thora z Hulkiem, ataku valkirii na Helę czy malowniczym opadaniu boga gromów na nieumarłych na Tęczowym Moście w rytm Zeppelinów. Nawet wstawki komediowe bywały miksem emocjonalności z humorem, jak opowieść Thora o Mjolnirze którą serwuje Korgowi. Chociaż już w Ragnaroku zdarzyły mu się momenty zabicia tym humorem dramatyzmu bardzo istotnych momentów, jak zakończenie pojedynku Thora z Hulkiem czy przede wszystkim spuentowanie zniszczenia Asgardu obserwowanego w trwodze przez jego mieszkańców głupim żartem.
Miłość i grom już nawet nie udaje heroicznej historii. Jak dla mnie to jest kolorowa kreskówka upchana żartami, nierzadko kreskówkowo głupawymi i rozciągniętymi. Wyciągniętymi jeszcze z czeluści internetu, bo przeróbki z kozami to były hity jutuba bodaj A.D. 2012. O tyle plus, że tu miały uzasadnienie mitologiczne. No i główny plus za oprawę wizualną, bo tu znów ekipa się zdecydowanie postarała. Ale historia jest ściśnięta i sprasowana do opisu na karcie z czipsów, przez co nawet wątek Gorra, na który najbardziej liczyłem, nie wybrzmiewa zbytnio, bo tak jak Sfilmowani rzekli, jest go po prostu tak mało, że zanim go się poczuje to się praktycznie kończy.
Jak ktoś się czuje podobnie to zachęcam do współdzielenia się smutkiem i goryczą ;p
Jednocześnie pozdrawiam realnie tych którym się podobało i do których ten humor trafia. Dobrze że chociaż jest niemałe grono tych, którzy zaznali pozytywnych wrażeń dzięki temu filmowi.
Czekam na wersję reżyserską, bo czuję, że za bardzo to pocięto i parę scen nie ma ciężaru
Ragnarok lubię bardzo.
Miłość i grom: Mnie się film podoba. Jest akcja, humor, świetna muzyka, wizualnie też jest ciekawie. Oczywiście, mankamenty się znajdą, ale nie są jakieś straszne. Ogólnie film mnie wciągnął. Zakończenie - jak dla mnie - takie słodko gorzkie. Nie sądziłam że jeden z wątków to będzie jednorazowa akcja - i trochę szkoda.
Jane jako Potężna Thor? Jane jakoś nigdy mnie nie porwała. Miałam obawy, że teraz to też będzie niewypał, ale kupiła mnie kobieta.
PS. Trochę dziwnie dla mnie jest oglądać film o Thorze bez Lokiego i jego numerów. Może dlatego, że po prostu uwielbiam tego drania ... 😉🙃🥰
Wasza recenzja właściwie idealnie oddała moje przemyślenia. W filmie było bardzo dużo, a jednocześnie za mało…to zdanie chyba najlepiej podsumowuje Love and Thunder. Jednocześnie muszę przyznać, że wyszło lepiej niż się obawiałam i ostatecznie całkiem mi się ten film podobał. Postać Jane, którą nieszczególnie lubiłam, tutaj wypada znacznie lepiej niż kiedykolwiek. Jej historia jest poruszająca, a domknięcie świetne, chociaż nie mogłam powstrzymać wrażenia, że niektóre elementy jej zachowania (chociażby szukanie „chwytliwych” tekstów) nie do końca do niej pasowały. Christian Bale jako Gorr był przekonujący, momentami wręcz nieco przerażający. Sceny na planecie cienia? Fantastycznie nakręcone. Brakowało mi tutaj Walkirii; w moim odczuciu również było jej nieco za mało. Sam Thor…nie wiem, wydawało mi się, że jego charakter tutaj jest trochę w oderwaniu od poprzednich filmów. Ale może to kwestia nieco dłuższej przerwy w oglądaniu filmów z jego udziałem.
SPOILER
Najbardziej chyba ujęło mnie zakończenie z Jane. Po wyjściu z kina zastanawiałam się, dlaczego trafiła do Walhalli, skoro technicznie rzecz biorąc, nie zginęła w walce. A potem pomyślałam, że przecież umarła w walce, w walce z chorobą. Nie wiem czy faktycznie taka była intencja twórców, ale ja będę sobie o tym myśleć w ten sposób i uważam to za bardzo ładny element jej historii i świetne domknięcie.
Ragnarok był moim ulubionym filmem z MCU. Love and Thunder był bardzo spoko, ale wyszłam z kina z lekkim niedosytem 🤔🤔
Chrystian fajny. Chwilami widziałem w nim Kurza z "Czasu Apocalipsy" a czasami Roya Batty z "Łowcy Androidów".
"Czasami klak klak, a czasami łaf łaf" - tak powinien brzmieć podtytuł waszej recenzji :D
Wersje XXX nawet nie będą musiały przerabiać tytułu tworząc parodie XD
Portman akurat w 2/3 filmu srednio mi sie ogladalo. W ogole ostatnia 1/3 podobala mi sie bardzo. Pierwsze 2/3 zastanawialam sie w sumie czy w ogole bylo warto placic za bilety.
ja podobnie
Gdyby wyciac ten watek z dziecmi a rozwinac watek a bardziej rozwinac watek nekro miecza to by bylo znacznie lepjej moim zdaniem
7:50 ten tekst był poprostu piękny 😂
Podoba mi się ten kanał a dopiero 3 bądź 4 film oglądam
No wkoncu …. 😘czekałem na recenzje od Was ❤️
W końcu? Ten film dosłownie wczoraj wszedł do kin xD / Dawid
Czekam na film na D+ :D
Bardzo dobry film, super skupiony na postaciach, co moim zdaniem jest najważniejsze. Przez cały seans miałem oczywiście w głowie porównanie do Ragnaroka. Oba filmy są utrzymane w tym samym tonie, jednak to o co w nich chodzi jest zupełnie inne. Pierwszy jest bardziej heroiczny, drugi to świetna opowieść o miłości i poświęceniu. Jak dla mnie topka MCU.
Z moich wrażeń... za dużo Waititi w Waititi. Thor3 był fajny, świeży i zabawny, ale tu... za dużo. I zgubił tę świeżość - cały czas miałam wrażenie, że wszystko z tego filmu już widziałam wcześniej i z tego powodu jednak średnio się bawiłam. Na pewno nie bez znaczenia tu też jest fakt, że byłam na filmie sama - niemniej jednak coś mi nie zagrało.
Na pewno na plus - Russel Crowe oraz scena, w trakcie której leci November rain. Tylko mnie utwierdziła w przekonaniu, że to jest jednak ultra-epicka piosenka.
Oczywiście plusów jest więcej, ale po prostu film mnie zostawił z poczuciem, że "coś nie teges" i nie potrafię się tego pozbyć.
Appetite for destruction na półce 💜
Byłem dziś na tym i świetnie się bawiłem .
I tez kozy , które rozwaliły film. Jak się pojawiały , to cała sala się śmiała .
A w tle płyta Guns n' Roses. Szanuję. Sam kupiłem piracką kasetę w 1989 w Ostródzie😊
Zgadzam się, że film był krótki jak na jego zawartość, humor i dramat nie zostały idealnie wyważone oraz miałam problem z ciągiem przyczynowo-skutkowym.
Ale i tak się dobrze bawiłam - muzyka - cudo; scenografia i charakteryzacja fantastyczna
Jak wchodził Guns N' Roses to nóżka sama chodziła i było super ;) Ale pomiędzy trochę wiało nudą. I najlepsze sceny były pokazane prawie w całości w trailerach.
jak dla mnie to była pierwsza część Thora, którą obejrzałam od początku do końca z pełnym zainteresowaniem, pierwszą częścią, która mi się spodobała
i zgodzę się, że wszystkiego było trochę za mało, zwłaszcza...KÓZ 🐐
Bawić się dobrze bawiłem - bo głupot dużo, że aż śmiesznych lecz sam film jakoś mnie zawiódł.. zmieszany byłem. W skali kinomaniaka daję temu filmowi 6,5/10 (plus plusik za muzykę ) :)
Nie lubię Ragnaroku ale na film idę, bo ciekawą mnie te dość kontrowersyjne opinie. Choć z drugiej strony wiem czego się spodziewać po Waititim. Liczę więc że będę się dobrze bawić ;)
ja też wyszłam rozczarowana. jakiś przekombinowany był. najbardziej mnie rozbawiła scena po napisach kiedy zobaczyłam kim jest herkules - Roy Kent! taki prezent dla fanki Teda Lasso :)
Oznacz proszę spoiler ;) / Dawid
Dosłownie na tej scenie powiedziałam "ROY!" 💜/A.
Jestem świeżo po i dla mnie był to mega męczący seans. Po tym jak dowiedziałam się, że Portman powraca jako Jane, byłam sceptycznie nastawiona. Nie jestem fanką Portman jako Jane, a jako Potężna Thor irytowała mnie jeszcze bardziej. Ogólnie nie pasuje mi ona do MCU, a brak chemii pomiędzy nią a Hemsworthem równie nie pomaga. Miałam jednak nadzieję, że Taika jakoś uratuje ten film. Przeliczyłam się, dalej uważam, że Ragnarok był najlepszą z części. Miałam również problem z brakiem wyważenia pomiędzy komedią a tragedią, momentami miałam wrażenie, że komedia powoli przechodzi w parodię. Ogólnie żałuję, że dałam się wyciągnąć do kina, lepiej by było gdybym poczekała aż pojawi się na Disney+, przynajmniej nie straciłabym czasu, ani pieniędzy.
A mnie rozbawił napis Coctail & Dreams :)
bedzie recenzja seriali mcu?
Poszłam na ten film do kina tylko po to żeby usłyszeć piosenki Guns a jednak zostałam nawet pozytywnie zaskoczona. Zgadzam się, że jest zdecydowanie za mało postaci Portman a Bale'a to już w ogóle. Mógłby być najlepszym antagonistą MCU gdyby dostał więcej czasu na ekranie. Chociaż nie lubię długich filmów muszę przyznać że ten był zdecydowanie za krótki, wydaje mi się że niektóre wątki/sytuacje można by znacznie wydłużyć bo miałam wrażenie, że strasznie szybko przeskakiwały. Na plus zdecydowanie całkiem zabawne gagi, kosmiczne kozy i to, że wreszcie czuć chemię między głównymi bohaterami. Zakończenie było bardzo przewidywalne ale mi się podobało, soundtrack to moim zdaniem najmocniejszy punkt filmu ale nie jestem obiektywna. Wciąż Ragnarok pozostaje na pierwszym miejscu.
Bawiłam się świetnie- nie oglądam więcej niż pierwszy zwiastun MCU, właśnie aby sobie nie psuć filmu.
Po obejrzeniu zwiastunu nowego Thora, to nadrobiłem Thor: Ragnarok i coraz bardziej nie mogę się doczekać seansu jutrzejszego dnia
Bardzo bym chciała obejrzeć ten 4-godzinny cut, ale ponoć Taika nie chce do niego wracać.... a zgadzam się, było tak momentami za krótko i było to odczuwalne.
a żart z Dwaynem.... ja się popłakałam ze śmiechu a mój Chłop patrzył jak na wariatkę, a no cóż, my mamy z tą osobą wlasne inside jokes xDDD także tak, mrugniesz i nie wyłapiesz
A co się zadziało?
@@meggie3948 Taika nie był zadowolony z tej wersji :)
Chyba że mówisz o Dwaynie 😁
@@amzai1029 Tak. Pytam o Dwayna
@@amzai1029 ja też proszę o przypomnienie - wiem, że coś było, ale pamięć do szczegółów słaba XD
Aż się boję 🤦🏼♀️iść do kina po tej waszej recenzji, bo po pierwszym obejrzeniu Ragnaroka miałam mieszane uczucia. Później już chyba przyzwyczaiłam się do tego humoru. 😁
Prosto z kina - zgadzam się w 100% - zbyt dużo heheszków, chumoru, głupotek, to wybija z rytmu - nie czuć stawki o jaką walczą bohaterowie. Jak dla mnie przeciętniak 6/10 byłoby 5 ale GnR faktycznie w dychę.
Po seansie stwierdziłem że jedyne działające momenty to te, w których pojawia się Bale (i zdaje się grać na przekór reszcie filmu) a cała reszta koncentrowała się na idei recyklingu (Guns'n'Roses, krzyki kóz, powtarzanie żartów z Ragnarok i Endgame).
Wygląda na to że Taika Waititi oglądał Kogel Mogel 3, zakrzyknął, "Jezu, jakie to jest dobre!" i stwierdził że musi zrobić też taki film, tylko z Thorem.
Ja powiem tak - moja mama zmarła na raka... więc mnie się tu momentami wcale nie chciało śmiać a płakać.
Jasne przez skróty to ten wątek raka był bardzo mocno uproszczony - brakowało mi też jednej rzeczy, no Marvel - you had one job. Tak film był momentami zbyt krótki - tam serio parę scen mogliby rozszerzyć. A to wszystko tak leci...
Spojler
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Ale Love już ma moje serducho... a i w tym filmie to już prawie cały klan Hemsworthów był, no chyba że mi ten ich niepasujący do zestawu brat gdzieś umknął.
Odc 2137 i see what you did there
gdzieś czytałam, że materiału było na 4h filmu i to widać, poobcinali go z każdej strony. Czy sam film jest jakiś wybitny? Nie. Czy świetnie się idzie na nim bawić. Owszem.
Ja byłem pozytywnie zaskoczony mimo to,że widziałem zwiastuny
Film dość oryginalnie zbudowany, widać u niego różnice między innymi Thorami. Jednakże nadal uważam, że mógł on być bardziej w stylu Ragnaroka.. Bo z jednej strony było dużo w nim wszystko ale i też zaskakująco mało. Może to kwestia strasznie pociętych scen? Ogólnie film przyjemny ale uważam, że mógł być mniej efektowny, a bardziej skupiający się na akcji, emocjach i przeszłych wątkach. PS Cholernie brakowało mi Lokiego 😓
Aga! Jak ja się z Tobą zgadzam! Na filmie się pośmiałam, bawiłam wyśmienicie, ale po wyjściu było już tylko takie „meh.” - za dużo SNL, za mało historii…
…a żart z Dwayne’m również wychwyciłam 😂
The Rock też mnie rozwalił
Właśnie to jest ten problem z ostatnimi filmami MCU, są za krótkie, w przypadku najnowszego Thora, nie dokonać mam takie wrażenie, aczkolwiek druga część Dr. Strange'a zdecydowanie. I to widać. Zwłaszcza w jednak scenie, ale też ogółem w temacie multiversum. Thor 4 - można by z tego filmu zrobić drugi Ragnarog..czy się to udało, myślę żeby poznać odpowiedź trzeba by przeanalizować oba filmu i na świeżo je zestawić ze sobą.
[troszkę SPOILER?]
.
.
Co do warstwy wizualnej, Yggdrasil w ujęciu z góry w momencie jak Thor udziela mocy dzieciakom po prostu chef's kiss imho
"Mitologia nordycka" Gaimana w tle
A ja nie oglądałem zwiastunu bo ich po prostu nie oglądam, więc mnie film cały czas zaskakiwał. A nawet myślałem że to będzie podbudowa po kolejne części z Natalii Thor Portman i że w tym kierunku pójdą.
Jaki jest sens robienia recenzji bez spojlerów, skoro mówicie potem, że wszystkie spojlery były w zwiastunie? ;)
Nie mówimy, że w zwiastunie były spoilery, tylko że pokazano za dużo żartów, a w zasadzie puent konkretnych żartów ;) Spoiler to wyjawienie istotnego zwrotu akcji lub informacja o śmierci jednej z kluczowych postaci, a nie jakiś heheszek w 36 minucie. / Dawid
Niby większość recenzji, które widziałam, jest zgodna jeśli chodzi o ogólny odbiór filmu, ale potrafią się znacząco różnić co do szczegółów. U Was jest "najciekawszą postacią", gdzie indziej jest na równi z Thorem, a jeszcze gdzieś indziej (zapewne u kogoś, kto zna komiksy) potrafi rozczarować. Podobne różnice słyszałam o stronie wizualnej. To całkiem ciekawe, że zwracając uwagę na inne aspekty i inaczej odbierając różne rzeczy, recenzenci nadal dochodzą do podobnych wniosków.
Ile jest scen po napisach?
2
@@Marta-rs5ur ja widziełem jedną :)
****SPOILER****
Dla mnie zbędnym elementem filmu jest wizyta we wszechmieście, gdzie z perspektywy narracji, jedyne co sie dzieje to kradzież broni Zeusa. Z tym że nigdzie dalej w filmie nie jest ona wykorzystana w swoim pełnym potencjale
kocham za "Mitologię nordycką" Gaimana z tyłu
mnie dwayne również rozbawił 😂😄 taki żarcik soczysty w punkt!
Szacunek za odcinek 2137
witam, czy te filmy o Thorze to jedna zamknieta całosc czy mozna je oglądac osobno ? chciałabym obejrzec Thora "od początku" az do Miłośc i Grom. w jakiej kolejnosci do oglądac ? ktoś doradzi:) ?
Najlepiej jest obejrzeć całe uniwersum. Jako że bez kilku filmów nie wiemy dlaczego hulk jest tam gdzie jest. Jak wyglądała relacja lokiego z thorem itd.
@@damiancieslik245 życia mi nie starczy na to
@@menaemem7143 No nic nie poradzę. Trzeba znać cala historie Thora żeby rozumieć 4 film i zachowanie thora. Znowu jak byś miała oglądać tylko filmy z Thorem. To nie będziesz wiedzieć połowę rzeczy z tych filmów.
Bawiłem się dobrze.
Jutro jadę do Multikina na ten właśnie film. :)
Ja jako absolutna nie fanka uniwersum Marvela bawiłam się na tym filmie świetnie,ale może dlatego,że nie widziałam żadnych zwiastunów. I faktycznie trochę za mało wątków Walkirii i Dr Jane.
czemu usuneliscie gwiazdki/serduszka :ccc
przecież ich już od 3 lat nie ma xddd ostatni raz były przy okazji recenzji parasite
Spoiler
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Moja ulubiona scena to ta, kiedy dzieciaki dostają moce Thora, prawie jak w Shazamie haha
Dla mnie Love and Thunder jest tym czym Ragnarok powinien być te 5 lat temu.
Gorszym filmem? :D / Dawid
@@sfilmowanitv Nigdy nie potrafiłem zrozumieć powszechnej miłości do Ragnaroka, który zdawał mi się pusty na tle innych filmów Waititiego, jak i Strażników Gunna. Z Helą bohaterowie nie mieli żadnych emocjonalnych związków pomimo rzuconych na kolanie rodzinnych powiązań, bohaterowie utknęli w jednej monotonnej wizualnie lokacji, finał był wizualnym szumem z napuszczeniem na siebie dwóch płaskich złoli w CGI, a sama droga bohatera sprowadzała się do zaakceptowania, że to nie mityczna broń definiuje go jako Boga piorunów. Mało ludzkie. Wystarczająco na poprawnego popcorniaka, ale liczyłem na znacznie więcej.
No i dostałem to w Love and Thunder. Wreszcie ten film jest o czymś, kosmos pozwala na abstrakcyjne szaleństwa, a wątki trójki kluczowych postaci składają się na spójną całość w kameralnym finale. Więcej takich gorszych filmów proszę.
Ależ to było kiepskie. To przecież nieudana parodia filmów Marvela. Tylko Bale wnosi coś do tego kabaretonu. Tak i spodziewałem się dużo humoru, bo Ragnarok mi się bardzo podobał. Ale tutaj przegiął reżyser całkowicie. To chyba schyłek Thora i powoli Marvela.
Dla mnie ten film zrobiły muzyka, kozy i Portman. Nie jest to jednak film, przeciwieństwie do Ragnarok, do którego chętnie wrócę i obejrzę 2 a nawet 3 razy. Jeśli chodzi o klimat z Ragnaroka, to on tutaj zdecydowanie jest, ale nie w takiej spójnej fajnej formie, tutaj jest tego - jak to określiliście, więcej i jednocześnie za mało.
Seans polecam, ale sam nie czuję parcia by obejrzeć go raz jeszcze w domu.
Dlaczego numerujecie recenzje?
Bo tak nam się podoba :D / Dawid
@@sfilmowanitv ok xd dzięki za odpowiedź
I dusza lżejsza …. Ufff … No to idę do kina
W temacie żartów zepsutych przez marketing - w trailerach Ragnaroka zdradzono, że przeciwnikiem na arenie będzie Hulk... Jakoś marketing kits przejmuje się żartami, chroni fabułę MCU, ale nie humor
Świetny film,jedynie Zeus jakoś mi się nie spodobał,za to Bale świetnie zagrał, Thor jakoś tak na zmęczonego mocno wyglądał, wiek robi swoje,ale jak zwykle nie zawiodłam się na filmie
Thor z MCU pokazał co ma w zanadrzu. W listopadzie zobaczymy co pokaże Thor z God of War Ragnarok
Właśnie dziś byłem na nim na 4dx 3d
Jak dla mnie tak 30 min czy 40 min zostało wycięte, dla mnie jest trochę luk
Jeśli Gorr chce zabić wszystkich bogów, to musimy bronić Taweret za wszelką cenę...
Spoilery
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Albo się starzeje, albo marvele w tej czwartej fazie są po prostu tylko przeciętne.
Uważam, że ten film był lepszy niż doktor strange 2, na którym się mocno zawiodłem ze względu na ilość głupotek scenariuszowych, nielogicznych wyborów bohaterów i małej ilości multiwersum w multiwersum, ale thor również nie trzyma jakiegoś wybitnie wysokiego poziomu. Gorr jako postać był w porządku, ale dostaliśmy za mało genezy bohatera i praktycznie nie pokazano nam jego "osiągnięć", a szkoda. Niby słyszymy że zabija bogów, ale tego nie widzimy, więc dlaczego mamy uważać go za jakieś poważne zagrożenie lub dlaczego mamy się go obawiać? To, że już go więcej nie zobaczymy też jest słabe, ta postać ma zdecydowanie większy potencjał, który nie został do końca wykorzystany. Końcówka filmu widać że mocno pocięta i pędzi na złamanie karku plus jest całkowicie niekonsekwentna. Najpierw potrzebny jest stormbreaker, aby dostać się na planetę Gorra, później okazuje się że wystarczy piorun Zeusa, a później nawet on jest nie potrzebny i Jane dostaje się tam przy użyciu mjolnira. Gdzieś czytałem, że Taika miał ponoć materiał na 4 godziny filmu i sporo rzeczy wyleciało, co widać. Co do zwiastuna to macie rację, to samo było z doktorem strange, trailer zdradzał zdecydowanie za dużo.
Wiele ludzi hejtuje Eternals, ale moim zdaniem Eternals, który jest filmem bardziej dojrzałym wizualnie i stylistycznie jest zdecydowanie lepszym filmem niż nowy strange i nowy thor. Shang chi moim zdaniem też wypada lepiej, a szkoda, bo Ragnarok to jeden z moich ulubionych marveli.
Moim tez the most favourite jest 3ci thor
na górze róże, na dole boilery a tu pod spodem będą spoilery:
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
na filmie bawiłam się świetnie, poszłam na niego oczekując praktycznie komedii i się nie zawiodłam. jeszcze dodatkowo całkowitym przypadkiem było w nim mnóstwo rzeczy które dla mnie i moich przyjaciół z któymi byłam w kinie są inside jokeami, więc śmialiśmy się niemal non-stop (poza samym początkiem i częscią 3 aku z przyczyn oczywistych). oczywiście potem przyszedł czas na zastanowienie się nad kilkoma rzeczami i w tym momencie najbardziej nurtuje mnie istnienie WSZYSTKICH bogów. do czarodziejów, rozwiniętej technologii, mutacji genetycznych, eksperymentów z 2wś, tajnych agentów, bogów nordyckich, kosmitów , podróży w czasie i przestrzeni i multiwerusm dochodzi jeszcze istnienie zeusa z dionizosem i resztą ferajny. no jestem tego bardzo ciekawa, bo to zagranie sprawiło że widzowie zobaczyli mnóstwo postaci które mają potencjał na bycie op i które po wydarzeniach z tego filmu mogą trochę bardziej zainteresować się ludźmi. z drugiej strony widzimy, że to trochę debile z rekwizytami z plastiku, ale nic nie szkodzi na przeszkodzie by w następnych filmach częśc z nich spoważniała. zwłaszcza po scenie z herkulesem łatwo domyślić się, że ten wątek nie zostanie porzucowny.
Zgadzam się z recenzją. Nie był to tak zły film,jak się spodziewałam; o dziwo bardzo dobrze się bawiłam na nim w sumie. Rzeczywiście niektóre żarty za często powtarzane, a the Guardians zdecydowanie za mało. Wydaje mi się, że tego brakowało właśnie w tej nowej fazie MCU i mega się cieszę, że Thor powróci!
Spoilery
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Moim zdaniem, wątek Jane Foster jako Mighty Thor mógłby być zupełnie wycięty na rzecz stworzenia innego następcy Thor'a, który przewijałby się w przyszłości i stworzenie pewnego rodzaju bromance między dwiema postaciami. Zamiast tego dostaliśmy kolejne dwie super power girls (córka Gorr'a i możliwy powrót Jane), średni wątek romantyczny i dużo sztywnych rozmów. Dorzucając do tego Amerikę z DS2, która też ma super moc, zadam pytanie - co dalej?
MCU też chyba zapomina trochę o zasadach, które sam tworzy. Czy Jane była godna, by unieść Mjolnir? Nawet jeśli pojawiło się nowe zaklęcie, stare dalej powinno obowiązywać, a moc Mjolnira i Thora chciała wykorzystać do własnych celów, by utrzymać się przy życiu. Pociągnięcie jej wątku w Valhalli też zostawiło pewien niesmak (patrząc na tyle mowy o tym, że trzeba umrzeć w walce itp.). Można było zostawić koniec tak, jak był, a w przyszłości umieścić scenę jej spotkania z Thorem w momencie, kiedy ten tam trafia.
Scena z teatrzykiem zdecydowanie za długa, przedstawienie się syna Heimdall'a jako Axl i dyskutowanie o tym w momencie, kiedy los dzieci jest zupełnie niepewny - cringe (rozumiem muzyka, ale to już był pewien przesyt). Końcowa walka (po buffie od Thor'a) też nastawiona bardziej na widowisko efektów specjalnych, bo jakoś trzeba uratować te dzieci.
Po filmie zacząłem zastanawiać się, do kogo jest on skierowany? Jeśli dla osoby dorosłej, to walka dzieci z cieniami była już przesadą (dla dzieci to pewnie byłaby rewelacja posiadać taką moc), a jeśli dla dzieci, to reszta filmu do tego nie pasuje.
Na plus: dużo dobrej muzyki, smaczków, nawiązań do popkultury i puszczania oczek w stronę ludzi się nią interesujących. Montaż Jane / Thor też był dobrym elementem. Sama postać Gorr'a moim zdaniem była zrobiona najlepiej, miała jasny motyw i szkoda, że było go tak mało na ekranie. W pewnym sensie kojarzy mi się z Anakin'em / Vader'em z Gwiezdnych Wojen. Zdecydowanie wolałbym widzieć jego walkę z innymi bogami, wpływ miecza na jego osobowość (może jakiś konflikt wewnętrzny związny z dzieckiem podobnym do jego córki?) i pokazanie efektów klątwy. Wtedy jego wybór byłby bardziej uzasadniony.
Osobiście daję 6/10, ale mam wrażenie, że hype train powoli zwalnia i będzie coraz gorzej.
Spoiler
...
Co do sceny po napisach to nie mogę się doczekać aż Roy Kent jako Herkules (pozdrawiam fanów Teda Lasso) krzyknie do Thora tym swoim charakterystycznym, angielskim OJ!
He's here, he's there, he's every-fucking-where! :)
Kompletnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że Natalie Portman to najciekawsza postać na ekranie. Niepotrzebna, zagrana bez polotu, drewniana, (SPOILER!),
wrzucona w historię tylko po to żeby podkreślić tą tytułową „miłość” i zwieńczyć ładnym obrazkiem z „Thorową” w objęciach Thora, tym samym „nawracając” Gorra. Moim zdaniem koronę najciekawszej postaci zdobywa tutaj Russel Crowe i jego Zeus. Polarne przeciwieństwo i parodia legendarnego Maximusa - kocham. Pozdro.
SPOILER
.
.
.
.
.
żartowałem :P
Oglądałem ten film i jedna scena była creepy z tym kolesiem podobnym do zakonicy i tymi dziećmi w kladce
Wizja Jane jako Potężna Thor wydawała mi się naprawdę słaba,a tutaj wyszło to bardzo dobrze!!
Fajnie, tylko jakie było by larum, gdyby to Natalie Portman była odarta z ubrania:)
Ja mogę z czystym sumieniem powiedzieć że Thor dark world nie jest już najgorszym filmem o Thorze. Ragnarok jest moją ulubioną częścią ale tam humor był wymarzony, tutaj humor jest żenujący szczerze nie polecam bo co poważniejsza scena to psuta jest doszczętnie żenadą i przesadą. Dla mnie 1/10 bo to najgorszy film MCU jaki powstał.