Zawsze mam ze sobą mapę papierową, ale przede wszystkim w mapie Suunto robię punkty POI, żeby wiedzieć za jaki czas i ile kilometrów mi do niego zostało, i przerzucam do zegarka. Ułatwia to nawigowanie w różnych terenach, no i poprawia morale jak już jestem zmęczony. Dziś zegarki na nawigacji wytrzymują spokojnie ponad dobę. Pozdrawiam.
Zaprezentowane wyznaczanie azymutów jest obarczone bardzo dużym błędem. Mały kompas, niewielka mapa a szczególnie to, że północ geograficzna nie pokrywa się z północą magnetyczną. Różnica (deklinacja) może w Polsce wynosić nawet 5 stopni. Należy też pamiętać o inklinacji magnetycznej, która w Polsce wynosi aż 67 stopni. A więc do obliczonego w/w metodą azymutu należy podchodzić bardzo ostrożnie i przyjmować azymut jako orientacyjny kierunek.
to wszystko prawda, tylko to są ekstremalne przypadki, bo jaki jest sens zabierania mapy i kompasu, gdy najczęściej wybieramy się na szlak latem przy idealnej pogodzie? Poza tym jak wspomniano na nagraniu, u nas szlaki są bardzo dobrze oznakowane, w dodatku dość zatłoczone, więc zgubić szlak, to jest wyczyn. Dopiero gdy stajemy się "koneserami" i na szlaku jesteśmy sami, bo wybraliśmy się w te góry pomimo nieciekawych prognoz, i jest to np. zima, gdzie niebo czasem zlewa się ze śniegiem, to te porady faktycznie się przydadzą.
Powiem Ci że niekoniecznie. W maju w drodze na Szpiglasowy była mgła, widoczność na mniej niż 30m, szlak zakrył śnieg, ludzi było może dwóch na krzyż, w pewnym momencie nie wiesz gdzie iść. Wtedy właśnie dobrze jest mieć te podstawowe umiejętności. A to "tylko" nasze małe Tatry...
duzo sensowniej zrobilibyscie panowie biorąc kawałek mapy i poświęcając poł godziny na przykładowe omówienie wszystkich informacji, mozliwosci tam zawartych. Konkretnie... a tak wkradło sie trochę bałaganu i tylko pobieznie zahaczanych tematów
To może warto iść na szkolenie w tym zakresie i samemu dotknąć mapy, poświęcić trochę energii, chęci oraz czasu, a nie opierać swoje wiedzę na podcaście. Może piloci, lekarze, ratownicy oraz masa innych specjalistow również powinni zacząć polegać na podcastach z youtuba?
Zawsze mam ze sobą mapę papierową, ale przede wszystkim w mapie Suunto robię punkty POI, żeby wiedzieć za jaki czas i ile kilometrów mi do niego zostało, i przerzucam do zegarka. Ułatwia to nawigowanie w różnych terenach, no i poprawia morale jak już jestem zmęczony. Dziś zegarki na nawigacji wytrzymują spokojnie ponad dobę. Pozdrawiam.
Zaprezentowane wyznaczanie azymutów jest obarczone bardzo dużym błędem. Mały kompas, niewielka mapa a szczególnie to, że północ geograficzna nie pokrywa się z północą magnetyczną. Różnica (deklinacja) może w Polsce wynosić nawet 5 stopni. Należy też pamiętać o inklinacji magnetycznej, która w Polsce wynosi aż 67 stopni. A więc do obliczonego w/w metodą azymutu należy podchodzić bardzo ostrożnie i przyjmować azymut jako orientacyjny kierunek.
to wszystko prawda, tylko to są ekstremalne przypadki, bo jaki jest sens zabierania mapy i kompasu, gdy najczęściej wybieramy się na szlak latem przy idealnej pogodzie? Poza tym jak wspomniano na nagraniu, u nas szlaki są bardzo dobrze oznakowane, w dodatku dość zatłoczone, więc zgubić szlak, to jest wyczyn. Dopiero gdy stajemy się "koneserami" i na szlaku jesteśmy sami, bo wybraliśmy się w te góry pomimo nieciekawych prognoz, i jest to np. zima, gdzie niebo czasem zlewa się ze śniegiem, to te porady faktycznie się przydadzą.
Powiem Ci że niekoniecznie. W maju w drodze na Szpiglasowy była mgła, widoczność na mniej niż 30m, szlak zakrył śnieg, ludzi było może dwóch na krzyż, w pewnym momencie nie wiesz gdzie iść. Wtedy właśnie dobrze jest mieć te podstawowe umiejętności. A to "tylko" nasze małe Tatry...
znam!
duzo sensowniej zrobilibyscie panowie biorąc kawałek mapy i poświęcając poł godziny na przykładowe omówienie wszystkich informacji, mozliwosci tam zawartych. Konkretnie... a tak wkradło sie trochę bałaganu i tylko pobieznie zahaczanych tematów
To może warto iść na szkolenie w tym zakresie i samemu dotknąć mapy, poświęcić trochę energii, chęci oraz czasu, a nie opierać swoje wiedzę na podcaście. Może piloci, lekarze, ratownicy oraz masa innych specjalistow również powinni zacząć polegać na podcastach z youtuba?