WEI STARCIE | Czy samochody są nam jeszcze potrzebne?
HTML-код
- Опубликовано: 8 апр 2024
- Zapraszamy do oglądania debaty z cyklu „WEI STARCIE”! W naszym cyklu debat zderzamy ze sobą odmienne perspektywy na ważne problemy społeczno-gospodarcze.
🔴 Wesprzyj działania Wolności w Remoncie na naszym nowym kanale na Patronite! 👉 patronite.pl/wolnoscwremoncie
Najlepiej, żebyśmy autami nie jeździli wcale, a jeśli już - to tylko elektrycznymi. Taki duch przeniknął współczesną politykę. Czy jednak wyobrażenia urzędników nie rozmijają się z aspiracjami obywateli? Zachęcamy do wysłuchania debaty „Czy samochody są nam jeszcze potrzebne?”, w której naprzeciw siebie stanęli prof. Tomasz Rostkowski, ekonomista z SGH oraz Bartosz Jakubowski, ekspert Klubu Jagiellońskiego, ekonometryk i fascynat transportu zbiorowego. Jakubowski jest gospodarzem podcastu „Węzeł przesiadkowy” ( / węzełprzesiadkowy .
Zachęcamy także do lektury naszego najnowszego raportu pt. „Nie takie auta straszne, czyli jak samochody rozwiązują problemy Polaków”. Link poniżej 👇
wei.org.pl/2024/publikacje/ra...
![Unia umiera na naszych oczach! Witold Modzelewski [Expert w Rolls-Royce]](http://i.ytimg.com/vi/NhWLlvHy9ys/mqdefault.jpg)
![Unia umiera na naszych oczach! Witold Modzelewski [Expert w Rolls-Royce]](/img/tr.png)
Tak, są nam potrzebne.
Można zamknąć debatę.
Dziękuję.
Takie głupie dyskusje, to mogą prowadzić mieszczuchy. Wieś musiałaby chyba samochody zamienić na konie. Transport "zbiorowy" na wsi to pomyłka.
lewica powinna zostać pozbawiona praw jazdy bo stają się niebezpieczni i nie rozumieją problemu ze sobą
wtedy nagle zaczna potrzebowac aut xD bo ich uzywaja
smieszą mnie oni tak samo, jak te lansiary, co to kiedyś (lata temu) lansowały weganizm a same nosiły modną pasmanterię skórzaną za kilka tysiecy zł :D
Debata jest szkodliwa i mnie dyskryminuje bo CZUJĘ SIĘ samochodem spalinowym i mam tak napisane w dowodzie!!!!!!!!!!!!
Ja mam wpisane motocykl i tak też się utożsamiam.
Co robisz samochodowego?
Ja mam 3km do najbliższego przystanku, dodatkowo autobusem jadę do pracy 40 min, samochodem wyrabiam się w 10 min.
To to jeszcze pol biedy. Sa takie miasteczka w Polsce, gdzie komunikacji zbiorowej nie ma JAKIEJKOLWIEK, W OGOLE. I tu nie chodzi o to, czy dojazd do pracy bedzie trwal 20 minut samochodem, zamiast 1.5 godziny autobusem/pociagiem - czesto jest tak, ze jak nie masz samochodu, jestes calkowicie odciety do swiata (np.: jeden autobus rano i drugi o 17tej i koniec). Jezeli ktos chce (rzadzacy, Unia) nam odebrac samochody, niech zapewni jakas REALNA alternatywe.
@@Stanislaw93 Dokładnie.
No chwila, mój 18letni Avensis II, 2.0 D4D, który prędzej zgnije niż się zepsuje, pali 3.7/100 w trasie, w mieście zimą do 8/100. A dla przykładu Fabia mojej kobity, w benzynie w trasie spali 7/100, a w mieście 7-9/100, trzyletni Superb z silniczkiem od kosiarki 12/100 w mieście. No to co jest ekologiczniejsze? Stary Seicento nie spełniający norm ma emisję mniejszą niż duże limuzyny spełniające normy, ten też jest nieekologiczny?
Strefy czystego transportu nie eliminują gruzu (to robią diagności), tylko zmuszają do kupna nowego pojazdu. To wymuszanie cyrkulacji środków płatniczych, pakowanie ludzi w kredyty, kieraciki itd. To jedno z narzędzi współczesnego niewolnictwa a nie poprawy jakości powietrza. To sobie politycy nazwą pobudzaniem gospodarki i mi to śmierdzi keynesizmem, etatyzmem i socjalizmem. Zamiast kupna problematycznego grata który jest nowy ale zaprojektowany tak, żeby miał skróconą żywotność, to wolę kupić nieruchomość i garaż żeby żaden psychopasożyt (polityk) nie próbował narzucać kolejnych płatności. Zamiast kolejnych płatności hiena powinna zająć się pracą w sektorze prywatnym a nie tworzeniem problemów które potem będzie dzielnie rozwiązywać.
Elektryczne bateriowozy mają też emisję miejscową i to większą niż podobne gabaryty, bo jako cięższe bardziej scierają opony. Hamulce (no właśnie, mają mechaniczne czy elektryczne?). I tylko kopcą poza miastem. A tak to te ciężkie elektrogruzy bardziej zużywają infrastrukturę bo więcej ważą, przy polskiej manii parkowania na chodnikach to będzie jedno kraterowisko a nie równa przestrzeń - czyli znów okazja do wywalania kasy z podatków na naprawy. Znów dzielne zwalczanie problemów które politycy tworzą.
Strefa czystego transportu jako taka może być użyta jako zablokowanie ruchu pojazdów z innych gmin skąd jest najazd na duże ośrodki, np PZ i zewnętrzni do Poznania. Można strefą otoczyć centra handlowe i ruch się zmniejszy. Ale np dworzec Gł., szpitale w centrum, niektóre urzędy powinny zostać dostępne z samochodu. Generalnie podmiejscy powinni przyjeżdżać pociągami a nie zastawiać każdą przestrzeń. W Londynie jakoś nie ma histerii parkingowej, chcesz auto to dbasz o parking, a jak nie możesz to mieszkasz w dalszych strefach i oddycha się lepiej a pociągi jeżdżą dość często i mają najlepszy potencjał przewozu ludzi/godz w stosunku do wszystkich środków transportu. Pojazd szynowy można wydłużyć, poznańskie Solarisy Tramino to 229 pasażerów na pojazd, przy maksymalnym interwale przyjazdów (co 90sek) mamy 40 przejazdów w jedną stronę, w obie 80, 80*229 to 18320 pasażerów na godzinę. I nie jest to granica bo tramwaje można sprzęgać w dłuższe pociągi. Auta tego nie obsłużą, nie ma opcji.
Tu nie chodzi o ekologię, a o powolne gotowanie żaby w kwestii odbierania własności; zabronimy ci używania (zgodnie z przeznaczeniem) twojej własności w imię ekologii.
@@chopinhauers To co opisał kolega wyżej, to właśnie można nieco bardziej nazwać ekologią, niż opowiadał pan (czy może tylko cytował?) na filmie - ten po lewej. Ogólnie jednak, jeśli chodzi o własność, to tylko wychodząc z założenia, że generalnie Ziemia jest nasza własnością, można powiedzieć, że w imię ekologii pozbawia się ludzi własności... Nikt nikogo własności w przypadku przesiadki na busa nie pozbawia. Trzeba tworzyć, jednak wiele alternatyw i zachęcać do bardziej wydajnych środków transportu, by nie utknąć w jednym, wielkim, korku na połowę dnia. Samochody elektryczne NIE ROZWIĄZUJĄ problemów z ekologią (ani tym bardziej z korkami), a właściwie powodują z kapitalizmem jako takim i polityką.
Gadanie mądrych głów, które poza miasto nie wystawiły nosa...
A ja chciałbym dostać najpierw dane dotyczące zanieczyszczeń środowiska przez: ruch lotniczy, ruch morski i... WSZYSTKO związane z wojskowoscią i przemysłem kosmicznym.
chciałbym też dostać dane wpływu prób nuklearnych na środowisko i klimat. Ponoć każda próba wybuchu oddaje tyle ciepła co ludzkość przez kilka lat. A prób było kilka tysięcy,niewygodna prawda.
Jako osoba mieszkająca na wsi przyglądam się temu wszystkiemu z niedowierzaniem - a mam już skrzynke do ładowania elektryka, tylko na razie nie opłaca mi się go kupić. To wszystko w Europie pierdyknie. Ja tam szykuje sie do ewakuacji.
Lewus bredzi jak zwykle
No ale to właśnie źle że nikt nie używa dwudziestoletnich telewizorów, dwudziestoletnich telefonów itd. jeśli ja będę zmuszony co kilka lat wymieniać wszystkie rzeczy którymi się posługuje to w ten sposób na pewno nie przyczynię się do bycia bardziej ekologicznym
To jest ciekawe, bo wiele osób używa stare telewizory, ale że ich użyteczność została obcięta, to przykładowo kupili sobie przystawki, żeby móc dalej coś oglądać. Poza tym reszta nie używa starych, bo był tam większy przeskok technologiczny, który sprawił, że nowe stały się większe i stosunkowo tanie. Gdyby to przyrównać do samochodów, to po pierwsze należało by montować np. nowe katalizatory do starszych modeli, a po drugie nowe auta powinny być dostępne cenowo. A jak wiemy, nikt nie chce ani starych dostosować, a ceny nowych to kosmos. Podsumowując i upraszczając, komuś się tu nie opłaca, że ludzie uważają stare auta za użyteczne i trzeba z tym zrobić, porządek, żeby się komuś w księgach cyferki zgadzały ;)
Na chemię jeździłem własnym samochodem, we Wrocławiu, pl. Hidszwelda. Mieszkam 30 km za Wrocławiem pod Strzelinem. Najpierw 7km do Strzelina, potem pociągiem do Wrocławia, potem dwoma tramwajami na pl. Hidszwelda. Ile czasu, ile wysiłku dla chorej osoby. Czy Ty młody aktywisto drogowy od zwężania ulic wiesz jaki to wysiłek jechać do domu po chemii z 4 przesiadkami i na każdym przystanku czekasz. Samochody są potrzebne. Bez samochodu byłbym wykluczony komunikacyjne. Weź gumowy młotek i zrób użytek. I jeszcze jedno buspasami jeżdżą taryfy. W taryfie 1 pasażer, ale uprzywilejowany pomykam buspasem. No i pozdrawiam myślące go inaczej co zaprojektował ulicę Rędzińską we Wrocławiu.
Pytanie z cyklu czy potrzebujemy żyć, jeść i oglądać WEI? Pieprzenie... To ma być wolny wybór.
Do czego to doszło aby unia mi mówiła co mam siać na polu co mam jest czego mam nie jeść co mam wtloczyc do ciała poprzez lekarza już niedługo jakiej muzyki mam słuchać albo jakiej mam nie słuchać?
Mozna jezdzis 20 i 30 letnim samochodem w tym np busem.
Jazda jest okazjonalna na wakacje lub rodzinnie do babci.
A samochod jest moją pasją i dla czego mam sie go pozbyć?
Nie mam ochoty wąchać wydzielin tego włochacza z lewej podróżując z nim zbiorkomem.
Sa takie miasteczka w Polsce, gdzie komunikacji zbiorowej nie ma JAKIEJKOLWIEK, W OGOLE. I tu nie chodzi o to, czy dojazd do pracy bedzie trwal 20 minut samochodem, zamiast 1.5 godziny autobusem/pociagiem - czesto jest tak, ze jak nie masz samochodu, jestes calkowicie odciety do swiata (np.: jeden autobus rano i drugi o 17tej i koniec). Jezeli ktos chce (rzadzacy, Unia) nam odebrac samochody, niech zapewni jakas REALNA alternatywe.
Bardzo podoba mi się podejście prof. Rostkowskiego, zwracające uwagę na to kto i w jaki sposób powinien odpowiadać i realizować projekty mające duży wpływ na społeczność. Dobrze, że zostało to podkreślone bo wiele kluczowych trendów w UE właśnie dlatego zwiedza manowce (polityka klimatyczna, rolna itd) a kasa idzie w piach.... Urzędnicy zupełnie nie nadają się do rozwiązywania problemów, z samego założenia prawa/procedury które tworzą mają bowiem zabezpieczać utrzymanie status quo (i są obszary gdzie przecież tego potrzebujemy).
Bardzo dobry pomysł by prowadzić takie debaty - dzięki temu można wyraźnie dostrzec, że nie wystarczy tylko "chcieć dobrze" - bo przecież wszyscy tego chcą... (tu przy okazji pobocznego wątku progów zwalniających pięknie wyszło - dla p. Jakubowskiego do ich budowania wystarczającym powodem jest to, że istnieją kierowcy którzy łamią przepisy - w takim razie należy pogorszyć standard drogi dla wszystkich - z taką argumentacją i myśleniem wątpię by dało się rozwiązać konstruktywnie jakikolwiek problem - zarówno drogi jak i samochody powstały po to by możliwie szybko się przemieszczać i tysiące ludzi podejmowało wysiłki by coraz lepiej realizować ten cel, naprawdę delikatnie mówiąc głupotą jest niweczenie tych osiągnięć tylko dlatego, że czyjś ograniczony umysł nie znajduje w danej chwili innego rozwiązania)
Celem przemieszczania się jest szybko i płynnie i tak powinno się projektować infrastrukturę. I trzeba jak najbardziej wspierać transport indywidualny. Jednostka nie społeczeństwo. Samochód jest niezbędny dla człowieka który ceni sobie wolność przemieszczania się.
Uff na szczęście mieszkam w Stanach i tutaj eko półgłówków nikt poważnie nie traktuje.
Trzymaj się tam w tym bantustanie
Fakt. Ale Ty masz tam inne problemy, lewactwo większe niż u nas, BLMy, inwigilacja, korporacje, paskudne żarcie, itd. Zależy gdzie mieszkasz też w stanach.
Kanał powinien się nazywać UNIA W REMONCIE albo UNIA W ROZSYPCE =)
Samochodem do pracy 20 minut, klimatyzacja, radio, wygodne miejsce siedzące. Komunikacją miejską 50 minut z przesiadką jak punktualnie przyjedzie, tłum, czasem jest klimatyzacja, miejsca głownie stojące. Wybór jest chyba prosty.
Przypomina mi się legenda o włosach Samsona...Trzeba by było napisać jej rewizję: relacja długości włosów do siły (rozumu) się odwraca. Myślałem, że jestem otwarty na każdy punkt widzenia ale nie... Nie dam rady
Bardzo dobra debata. Przygotowanie tip-top
Pan Tomasz to chłopski rozum w czystej formie
Raczej obracanie kota ogonem, lanie wody, odbieganie od tematu, gadanie o wszystkim i o niczym żeby nie odnosić się do konkretów.
Super pomysł ❤
Wszystko fajnie jak nie masz dzieci i nie musisz ich wszędzie wozić. Albo jak wszyscy w domu zdrowi.
rodzice jako "niepartyjni" w latach 80tych nie mieli auta, za to mieli trójkę dzieci i kilka autobusów na godzinę, logistyka kosmiczna rano odprowadzanie do przedszkola, dalszego bo bliższe było dla partyjnych, potem w podstawówce 1,6km marsz 20 min albo dwa przystanki autobusem jeżdżącym 3x/godz
wtedy się dało, teraz też się da
@@Singularitarianistnie po to czasy mamy inne aby do słusznie minionej przeszłości wracać. Ale jak masz na to ochotę, to się baw.
@@OtharSmirnow też nikomu nie chcę nic narzucać, pokazuję, że można. I że lepiej tak zbudować przestrzeń, żeby dzieci mogły bezpiecznie na rowerach dotrzeć do szkoły, na trening itd. W ten sposób uczą się samodzielności. Uwierzysz, że na rozmowę kwalifikacyjną kandydata przywiozła mi mamusia? No nie możemy dzieciaków owijać w folię bombelkową i ich wszędzie wozić. Ta nauka samodzielności to oszczędność naszego czasu. A im większe miasto, tym więcej go potrzebujemy na dotarcie. Im więcej ludzi w sprawnym zbiorkomie, czy na rowerach zajmujących mało przestrzeni, tym sprawniej autami dojadą ci którzy są na nie skazani.
Jak można poważnie traktować naukowca, który za każdym razem na syrenę mówi "ijooijoo", a wszystkie argumenty opiera na dowodach anegdotycznych?
Tak są nam potrzebne. Bez samochodu czas który mogę poświęcić na konsumpcję różnych dóbr i napędzać tym samym gospodarkę poswiecalbym na stanie na przystankach
przy 4 dzieci postawiłem na MB GLS... jeśli chodzi o transport zbiorowy to w grę wchodzi tylko samolot
Proszę o jeden przykład miasta gdzie nie mozna wjechać autem, ba dzielnicę. W jaki sposób zwężenie drogi, chodnik lub DDR "walczą" z samochodami? Skoro wjazd kilkudziesięcio letnim gratem do centrum największego miasta to jest zamordyzm to powinniśmy również usunąć zakazy stosowania rtęci i ołowiu w kosmetykach dla dzieci bo co urzędas lepiej wie?
No dokładnie. Co to w ogóle za argument, że urzędnicy nie powinni mówić nam co mamy robić? Pomijając już, że to nie urzędnicy tylko politycy ustanawiają prawo, to na tym ono polega, że mamy zbiór określonych zasad których musimy przestrzegać dla dobra wspólnoty. Tak samo argument, że opłaty za parkowanie wykluczają ludzi biednych, równie dobrze można powiedzieć, że wykluczają ich opłaty za chleb, buty, wodę, działki budowlane, taki argument w ogóle nie ma sensu w debacie o tym na ile powinno być wycenione parkowanie w publicznej przestrzeni.
Jeśli chodzi o zbiorkom: tak, to dobry pomysł, tak, to wspiera działanie miasta, tak, ogranicza korki . Wszystko to wygląda pięknie na papierze. REALIA: spóźnione pociągi, czekanie na następny półtorej godziny, stanie godzinę w czasie jazdy, bo mimo, że człowiek cały dzień na nogach, to są grupy uprzywilejowane, które mają większe prawo do siedzenia, a oprócz tego ktoś jedzie z wielkim plecakiem, torby są zmęczone i sprawdza zaraz obok jakiejś starszej pani, która kulturą prosi się o podanie jej do potrzymania kabel trzyfazowy bez uziemienia, a do tego dwóch chorych meneli, którzy prychają. A ja się spieszę, żeby dotrzeć do rodziny iw ogóle się z dziećmi zobaczyć.
A pan, który opowiada w jakim stanie są te starsze samochody, to wydaje mu się, że widział te auta albo bierze najgorszy przypadek za ogół i projektuje na wszystkie inne. Albo popatrzył na stare Lady Ukraińców. Od tego są diagności, oni dają negatyw takim autom, co się poruszają by niesprawne, a policja wyłapuje tych, co mimo wszystko jeżdżą, bo wyświetla im się po skanie tablicy rejestracyjnej. Powiedzieć, że to bzdura, to delikatne słowa
Co Wy Panowie wiecie o skomunikowanie. Szczególnie dotyczy pytanie zwolennika komunikacji zbiorowej. Proponuję z warszawki wyprowadzić się do pierwszej lepszej dziuro-mieściny absolutnie wykluczonej komunikacyjnie (takich jest znakomita większość) i pożyć tu rok, dwa. Wtedy pogadamy.
Na marginesie tanio zbiorkom w warszawce jest dlatego, że mieszkańcy tych wszystkich w/w dziuro-mieścin w jakiej mieszkam składają się na Waszą wygodę i tanie bilety.
Koszt utrzymania samochodu przez 20 lat przy wymianie co 5 lat: 4x150tys + ist 20x2tys = 680tys.
Koszt utrzymania samochodu przez 20 lat bez wymiany: 150tys + 5x2tys + 10x5tys + 5x10tys = 260tys
Sprzedaży samochodu po 5 latach nie uwzgledniam, bo po tym czasie samochodem już nie wolno jeździć bo nie jest "eko".
150tys to cena samochodu używanego, za nowy trzeba jeszcze więcej zapłacić.
Mi auto jeszcze jest potrzebne, pakuję się na warsztaty, jadę z wioski do miasta, tam parkuję możliwie blisko lokalu w którym je przeprowadzam i rozładowuję się.
Sluchajac mialem wrazenie ze ludzie pracujacy sa rozumiani jako cicktorzy tylko i wylacznie pracuja 9-17 a ci co pracuja na 3 zmiany czyli 6-14; 14-22; 22-6 i maja ten kilometr przejsc w ciemnosci na przystanek szczegolnie w niebezpiecznych miejscach to trzeba uwzglednic potrzebe bezpieczenstwa bo to jest extremalnie wazne
Myślę, że gdybyśmy płacili 30zł więcej podatków miesięcznie od mieszkańca w mieście na "darmową" komunikację miejską to zarówno mielibyśmy mniejsze korki, bo część osób przerzuciła by się na transport zbiorowy. Ludzie w samochodach zaoszczędzili by czas i również pieniądze (bo zmniejszyłoby im się spalanie). Byłoby więcej wolnych miejsc parkingowych... Same plusy. U mnie w mieście jest sytuacja patologiczna. Taniej wychodzi mi przejazd samochodem niż autobusem. Bilet jest w cenie litra paliwa ja jeżdżę na dystans 6 km to w cenie biletu objadę w dwie strony... Samochód i tak bym miał, bo na weekendy jeżdżę za miasto. Ale miasto byłoby mnie okazjonalnie w stanie przekonać do transportu zbiorowego.
Tylko jeszcze niech miejsc parkingowych będzie więcej
@@OtharSmirnow Za koszt tych publicznych miejsc parkingowych również można sfinansować darmową komunikację dla miasta. Jedno miejsce kosztujące około 10 tysięcy złotych plus koszt działki w centrum (średnia dla całej Warszawy to ponad 1 tysiąc złotych za metr kwadratowy gruntu). Jedno miejsce powinno mieć minimum 12,5 metra kwadratowego. Należy liczyć, że parking kosztuje co najmniej 20000. W USA wyliczyli że na jeden samochód przypada średnio 2,9 miejsc postojowych co składa się na średnio nieco ponad 1 miejsce postojowe na samochód w miejscu zamieszkania, około półtorej raza tyle miejsc w placówkach handlowo usługowych oraz połowę tego utrzymywanego przez administrację państwową. Nas interesuje chyba tylko ta ostatnia pozycja. Czyli każdy kupując samochód sprawia, że wszyscy dorzucamy mu około 5000 zł ze wspólnej kieszeni na to aby wszelkie parkingi publiczne zwiększyły pojemność. Gdyby przyjąć że chcielibyśmy zamiast tego przeznaczyć te środki na komunikację miejską pozwoliłoby to na obsłużenie jednej osoby w koszcie dodatkowych 50 zł miesięcznie za udział w darmowej komunikacji zbiorowej przez 100 miesięcy. Czyli za to że jedna osoba nie kupi samochodu za prywatne pieniądze państwo mogłoby jej zasponsorować nawet 8 lat darmowej komunikacji miejskiej a i tak państwo na tym zaoszczędzi - nie mówiąc już o innych oszczędnościach (paliwo, korki, czas innych ludzi)
Szalency z Krakowa strefą czystego transportu objeli caly Krakow w jego granicach administracyjnych, a wiec rowniez wszystkie parkingi p&r, cala komunikacje miejska, a nawet wszystkie centra handlowe nawet położone na obrzeżach, o urzedach niewspomonajac.
Jak to wszystko pięknie jebnie, Świat będzie miał ubaw z Europy😊
Żebyś wiedział. Świat nie tylko się z nas śmieje, ale rozwija się do przodu i oni tam nie mają problemu z emisją co2.
Nie potrzebuję samochodu. Dzieci paczkomatem wysyłam do szkoły.
Dlaczego tylko w Europie ogranicza sie emisję co2 ???
Jestem fizolem na remontach jeżdżę 1000 kilometrów miesięcznie! W kilka lokalizacji i kupą szfeju! Co mam zostać cifokiem na rowerze! Jak mam zarabiać! Mam 14 letnie i 30 jeździ nie psuje się! Pali mniej niż 6 litrów dopuki jeździ nie widzę potrzeby zmiany! A q,, wa komputery i drukarki są wyłączane celowo przez korporacje! A ile kosztuje energi i surowców produkcja nowego auta lub komputera!
Dzien dobry Panom, podjalwszy sluchania Panow, pozwole sobie wejsc z komentarzem ad hoc, nie odkladajac zagadnien na sam koniec. Stad teraz moja uwaga na temat wstepny: argumenty za/przeciw transportem osobowym I za/kontra publicznemu.
Otoz, cywilizacja wspolczesna "potrzebuje medium lokomocyjnego". Tak czy siak!
Negowanie tego jest poza dyskusja.
Jednak rozrost calej infrastruktury komunikacji pojazdowej zaszedl tak daleko, ze utknelismy w korkach. I ani rusz dalej. "Nie ma zmiluj!"
Wiec co? Nie dostaniemy sie do pracy, do szkoly, do Rodziny, do miejsca potrzeby, jak sklep, przychodnia zdrowia, apteka, szpital, szewc , zegarmistrz, hydraulik/elektryk, gazownia, poczta, stacja kolejowa, autobusowa, lotnisko, port morski, cmebtarz, zeby nie dorzucic miejsca rekreacji...
Ha, Co dalej!? Nie wszedzie zajdziemy wszyscy a wlasnych nogach. A jednak taka postac swiata cywilizacji narzuca wymogi komunikacji transportowej, logistycznej. I kropka!
Z racji swojej pracy , w jakiej element ekologii naukowej zajmuje zasadnicze miejsce tuz obok kilku innych, z racji moich specjalizacji zawodowych, musze wyrazic zal, wrecz oburzenie: wskros od wielu , wielu juz lat obecnych apelacji odgornych, ale I oddolnych takze, w sprawie pilnej potrzeby zasadniczej zmiany organizacji codziennego zycia nas wszystkich I wszedzie na Ziemi, nikt nic nie wskoral. Nawet nie kwapil sie zeby sie za to zabrac.
Wladze odgornie wprowadzaja coraz to idiotyczna innowacje w tym wzgledzie, jednak ani the humpses -spiacy policjanci ani kolejne ogranczenia ruchy, ani kampanie protestujacych , Ani ruch jednokierunkowy, Ani wylacznie obszarow z ruchu kolowego nic ale to nic nie zmieniaja!!! Wrecz utrudniajac (sic!) pociagaja tysiace alternatyw zeby "wilk byl syty I owca cala".
Jeden balagan, cwaniactwo tych ktorzy zeruja bezczelnie na niby- prawie do scigania mandatow karnych. Sluzby do tego wytyczone to zazwyczaj bezduszne zakute zbiry, bez cienia wlasnej nteligencji zeby rozroznic wykroczenie np. zakazu parkowania od realium sytuacji lokalnej potrzeby.
Ta kretynska jaruzela nakreca wzajemna nienawisci: ci na sluzbie uzbrajaja sie w kamery filmujace ewidencje konfliktu oraz uprawnienia formalno prawne by legalnie "udupuc biednego winowajce". Mandaty staniwia kolisalny dochod dla lokalnych wladz!
Wiec co dalej?! Nie widac "zmiluj"!
Ani prywatny ani publiczny transport nie staje nacwysokisci rozwiazanie obecnie konfliktu I coraz juz nie-do -ignorowania problemu.
Wg mnie winni sa ci wszyscy od pokolen ktorzy zajmujac odpowiedzialne stanowiska wrecz zaniedbali omawiane kwestie. Z bezsilnosci ale z wlasnej glupoty, z braku kwalufukacji oraz dla wlasnej chciwosci zerowania materialnego na spoleczenstwie.
Nikt nic nie zrobil zeby od najmniejszej wsi, osiedla, piorzez kolejne rozmiary urbanizacyjne rozwiauzac kwestie juz tutaj I teraz , z wyjscie na przyszlosc.
Bandyci spoleczni , pseudo-deweloperzy, tylko zacieracacy lapy poteguja miliony posesji, blokow mieszkalnych, osiedlic willowych, obszarow industrialnych, handlowych, super multikomercjalnych centrow kumulujach miliony klientow kazdego dnia! Kazdy z ludzi majacych tam swoja wlasna potrzebe musi sie tam dostac, wrocic z, tak petenci jak I pracownicy ( parkingu dla tych ostatnich sa bez mala rowne parkingom petentow!!! - kolejny niewypal!).
Czy Panowie jak Szanowna Audiencja zna pierwszy wogole swiatowy raport ONZ z 1966 -68 roku sygnowany oficjalnie przez owczesneho sekretarza generalnego ONZ U'Thant'a? Prosze go sobie przestudiowac.
Jesli Ktos z Panstwa potrzebowalby uzupelnienia/ wyjasnienia, prosze o kontakt.
Wiec czy jeden czy drugi rodzaj transportu?
Powiem, ze to jest fatalne pytanie!
- Jedno zlo, czy drugie zlo! (?)
Ani to ani tamto!
Zeby uzasadnic teraz musialem zrobic o wiele dluzszy od Panskiego wykladu. Nie miejsce chyba tu I teraz na Taki.
Nauka ekologii poddaje nam rozwiazanie. Jednak na biezacy Stan rzeczy rzeczywistosczabrnela tak daleko, ze zdaje sie iz na bazie obecnej cywilizacji problem kluczowy jest nie do rozwiazania.
Smutne, ale bardzo prawdziwe .
"Za " jak I "przeciw" prywatnemu / publucznemu transportowi jest rownie tyle samo. Konsekwencje glupich decyzji sprzed wielu wielu lat temu az do dzisiaj sa nie-do- naprawienia.
Kazdy "w potrzebie" ma swoj czytelny argument za, jak I przeciw.
Wyscigi ulepszania sa zabawka dla miliarderow decydujacych o inwrstycjibw kazdym kierunku, mimo kontrowercji i sprzecznosci intencji dzialania.
Przykladowo, na nowym osiedlu ( 1000 Mieszkancow) na peryferiach dawniej urbanizacji, siec drog, Ich przelotowosc, Ich inzynieria ruchu, Ich penetracja przestrzenna do kazdego zakatka osiedla laczac z ta dawna urbanizacja ( miastem) sa tak fatalnym bledem ze nie ma ani jednego zadowolonego , poza kacykami lokalnych wladz I ich slugusami.
Kazdy klnie jak szewc!
Kto bowiem wzial pod uwage uwarunkowania populacyjne wszytkich, ktorzy beda ewentualnie mieli koniecznosc egzystencji w tym nowym osiedlu? Nikt!
Nawet formalni konserwatorzy srodowiska uchybili.
Tysiac Mieszkancow, to ludzie od inwalidow, starych/mlodych, pi malenkue dzieci I ich rodzicow. Ktorzy musza sie mic przemiescuc do I z pracy, do sklepu, do apteki, do lekarza, do szewca/ zegarmistrza/ hydraulika/ elektryka/ gazownika/ ogrodnika(!), do znajomych, do swoich rodzin poza swoim osiedlem, na wyjazd sluzbowy, na wyjazd rekreacyjny, na wakacje...
Wskazcie min prosze miejsce gdzie to wszystko jest nakezyte.
A gdzie aspekty biologicznej higieny populacji, jej korelacje ekoligiczne z otoczeniem ( np. Pollution, braki wody, zageszczenie osobnicze itp.?
Zaden pojazd nawet "hyper/ ..mega) giga-ekologiczny" tego nie rozwiaze. Ani osobowy ani transportu publicznego! Nawet elektryczne chulajnigi) rowery czy skutery...
Zawieszam teraz moj komentarz, zeby sluchac Panow dalej...
Co się stało z kanałem WEI? Jest w remoncie? Najpierw audycja sponsorowana o CPK a teraz to... Trzech cudaków wie lepiej co potrzebuję.
W Danii można sobie autem jeździć bez korków, jeśli ma sie 350 000zŁ na kupno i zarejestrowanie auta typu vw Golf, czyli tylko dla bogatych. Reszta chołoty rowerami pod wiatr w deszcz lub autobusem.
Raj dla bogatych, a reszta biednych się cieszy ze dba o CO2.
LUDZIE Się OBUDZĄ I SIĘ WTEDY WKURZĄ
Ja się nie zgodzę z tym że strefy w centrum miast mają za cel pozbyć się starych aut! Mieszkam w Birmingham i nie mogę wjechać do strefy ( mogę za opłatą dość wysoką) w cale nie starym autem dieselem🤷🏼♀️nie wspominając jakieś małe zakłady czy hurtownie które musiały się pozamykać bo nierententowne stało sie dla nich korzystanie z dotychczasowych samochodow a nie stać ich było na zakup nowych! Nie liczono sie z mniejszosciami np Polonią ktora ma swoj osrodek w centrum miasta, duzo seniorow zostalo odciete od jedynego miejsca gdzie cale zycie budowali i byli członkami wspolnoty a teraz juz nie moga whechać od tak sobie 🤷🏼♀️strefy mają dużo takich nie oczywistych skutków, dziś centrum to tylko sklepy i restauracje, kina i teatry , nic po zatym tam nie ma tak i jak tu nie mieć wrażenia ze to strefa dla bogatych 😢
Bardzo przyjemna debata pełna kultura. Tak chętnie przesiadł bym się na komunikację miejska gdyby konkurowała z samochodem. Natomiast na chwilę obecną problemem jest cena czas podróży który jest długi oraz brak połączeń. Mieszkam w małym mieście dojeżdżam do kilku wiosek. Połączenia są raz na 1 30 h i po godzinie 22 niema wcale. Nieda się zaplanować podróży nie tracą kilka godzin na przejazd
Na zachodzie Europy w niektórych miastach poruszanie się autem jest tak nie wygodne, że ludzie preferują rower. Brak miejsc parkingowych, strefy bez ruchu ulicznego, jednokierunkowe ulice, dozwolony ruch pieszych po ulicach w centrach, rowery jeżdżące pod prąd(zgodnie z przepisami), strefy 30, a nawet 10km/h. Z drugiej strony w niektórych stanach nie ma chodników w wielu miasteczkach i trzeba mieć auto, a idąc pieszo można wpaść w kłopoty bo lokalny szeryf się nami zainteresuje. Odległości nie pozwalają tak naprawdę na chodzenie. Każdy samorząd powinien sam wiedzieć czego najlepiej potrzebuje. Wszystko jest dla ludzi, auta elektryczne też będą taniały z czasem, gdyby nie cła albo wysokie koszty produkcji w Europie tak naprawdę to nowe auto elektryczne porównywalne z modelami spalinowymi klasy kompakt możnaby kupić za 80tys zł
Dlaczego dziś nie istnieją trolejbusy? chyba najekonomiczniejszy transport z Eko-logicznych. Dlaczego nie ma prawdziwej "zielonej fali"?
potrzebny jest trzeci inerlokutor: taki co na prawdę widzi co jest grane! Ale i tak 5 do jednego dla profesora.
Zawsze musicie do debaty ściągnąć jakiegoś długowłosego tumana.
Jeśli pan "profesur" nie zna miasta w którym redukuje się infrastrukturę drogową , to zapraszam do Krakowa
Ten młody po lewej ma podstawowe problemy z podstawowymi rachunkami, Ponadto zapomina o najważniejszym w mieście na ogół autobus NIE JEDZIE między naszymi punktami A i B.
Jadę na zakupy do sklepu, parkuję pod sklepem, robię zakupy (4 torby), przenoszę z wózka do mojego samochodu... A co w przypadku publicznej komunikacji?
Komunikacjia zbirowa jest wrecz droższa od auta .Mimo dotacji .Marowanie pieniędzy i dziesiątki godzin
#auto
Dawniej temu po lewej ktoś by wytłumaczył i już by się nie odzywał głupio....bencwał
Najwięcej wypadków zdarza się w domu? Skąd Pan to wziął? Z reklamy Liona?
Farmazony o autobusach co 5 minut - gdzie to niby jest i kiedy, moze sporadycznie przez 30 minut.
Chcialbym aby ktos realnie zmierzyl ruch osobowy w ciagu doby.
Hałas to Policja powinna ścigać.
Wydaje mi się że stare auta typu 190 golf 2 mk3 mk4 auta są tańsze w utrzymaniu i naprawach jak nowe superwypasione gadające do ciebie. auta i podzespoły robione z plasteliny a spalania praktycznie takie same od 20 lat
😂
po to Pan dał nogi tubylcom aby sobie chodzili w ramach kwartału ulic, a bogatsi nich mogą zrobić sobie rower z tego co znajdą
jaki pan? następny cholerny etatystyczny urzędnik?
Jak to jest że za transportem samochodowym wypowiada się pan który nie posiada samochodu i twierdzi że Barcelona jest stolicą Hiszpanii? Czy wasz kanał jest poważny? Bo kiedyś tak mi się wydawało ale widzę że nie można ufać w merytorykę wypowiedzi "ekspertów"😂 Wstyd by mi było brać udział w debacie z tak nie merytorycznymi ludźmi.
Dlaczego głupszy nie słucha mądrzejszego?
😂😂😂
Kolega z długimi włossami po lewej jest bardzo oszukany i zmanipulowany. Nie on jeden. Dotyka to najczęściej młodych z wyższym wykształceniem. Trochę smutno się go słucha.
Zupełnie bez sensu jest dyskusja na taki temat. Szkoda czasu,energii i kosztu alternatywnego.
O tym,czy są potrzebne,powinni decydować wyłącznie obywatele, rynek. Jeżeli nie będą potrzebne,to ludzie ich nie kupią i problem się rozwiąże.Skoro są chętnie kupowane,to znaczy,że alternatywy są na tyle słabe,że nie przekonują,nie spełniają swojej roli. Udowadnianie ludziom,że może być inaczej,ale oni tego nie wiedzą,a jak się im wytłumaczy,to z zapałem wskocza do zbiorkomow czy na hulajnogi to jaka pomyłka. Bil Gates ma odrzutowce,może jego przekonać,aby porzucił je i przy okazji samochody?
Pan mało zna miast. W Lublinie Krakowskie przedmieście od centrum prawa strona zlikwidowane kilkanaście legalnych płatnych miejsc parkingowych i kilka innych ulic również.
Europie nie bo afrykanczycy czujną się wyobcowani. Indie Chiny usa jak najbardziej
"eksperci' typu jedna baba drugiej babie, żadnej wiedzy
Ale o czym tu niby debatować? Za chwilę będzie WEI STARCIE, czy jedzenie jest jeszcze ludziom potrzebne? Widać, że w Polsce dobrobyt, bo dorośli faceci mają czas siedzieć i pierniczyć o głupotach
Ten urzędnik z samej końcówki filmu na przemówienie ponownie jechać autobusem a auto zostawić poza miastem. Dlatego musiał by jechać 2dni na jedno przemowie a nie jak na wyborach idioci jeździli co 10minut na inny wiec wyborczy
Pan nowokomunista chciałby zmuszać ludzi a nie dawać wybór. Może trzeba mu zabronić jazdy na rowerku i komunikacją publiczną tak jak on nam chce mówić co mamy robić?
Od kiedy stary samochód jest kosztowy? co za bzdurę plecie ten młodzieniec!
myślę że 20% aut nie jest potrzebna a ludzie mają i korzystają dla statusu albo ze skrajnej wygody. Zawsze przypominam historię koleżanki z pracy która rano szła do auta 10 min, potem 20 min jechała do pracy w korku a potem szukała płatnego miejsca parkingowego. Cała operacja to godzina w jedną i drugą stronę. To samo tramwajem to 25 min. Bez przesiadek, spod drzwi do drzwi. Myślę że nawet 20% może być takich przypadków. Bo stać, "bo wygodnie", bo status.
Mogłaby też przejść cały dystans dla zdrowia w 40 min, ale nie chciała walczyć ze swoję otyłością. Rozumiem też, że są osoby które nie mają alternatywy. Rozumiem też że czasami pojechać trzeba w inne miejsce albo na wakacje ale można wtedy auto wypożyczyć za ułamek ceny kupna i utrzymania auta a auto można dopasować do sytuacji.
sorry, kończę słuchanie na stwierdzeniu pana po prawej że lubi jeździć transportem publicznym zwłaszcza tym dotowanym lu darmowym bo lubi jak ktoś za niego płaci..... odjazd albo odlot, ten pan uważa że to miasto ma swoje pieniądze????????????????////
Ale glupi tytul😂
Trzeba cisnąć autkarzy.
Debata? Kto był za, a kto przeciw? Dwóch pięknoduchów opowiadajacych dyrdymały. Bierzecie pod uwagę, że spora część samochodów w mieście wykonuje konkretną pracę? Zaopatrzenie sklepów, kurierzy, firmy remontowe, sprzątające itp.. Ja na przykład dostarczam małym furgonem (diesel) materiały budowlane dla firm remontowych, czy mam to wozić autobusem czy rowerem?