Gratuluję znakomitego rozmówcy. Pan Ambasador Orłowski posługuje się tak perfekcyjnie językiem ojczystym, że można sobie tylko wyobrazić jak świetnie używa języków włoskiego czy też francuskiego.
Byłby doskonały gdyby nie końcówka, będąca pochwałą waluty euro i pogłębionej integracji europejskiej.Program jest może dobry gdzieś w ok. 3/4.W końcówce nasz rozmówca "zapomniał" dodać, że na wprowadzeniu Euro skorzystały tylko 2 państwa:Niemcy i Holandia.Nie powiedział też, że własna waluta daje możliwość sterowania stopami procentowymi co bardzo się Polsce przydało w zwalczaniu inflacji w czasie i po pandemii COVID-19. A tzw. "pogłębiona integracja" to w istocie dominacja jednego państwa,wiadomo którego.Jakim prawem np. Komisja Europejska pod pozorem walki z tzw. "łamaniem praworządności" wtrąca się w sprawy sądownictwa w Polsce. Wygląda na to, że to jednak de Gaulle miał rację.
Linia Maginota nie była po to by Francje bronić, tylko po to aby skanalizować atak przez Belgię i osłonić mobilizację. Plan Franuski polagal na wyjściu do Belgii i stoczeniu bitwy. Francuzi zostali wymanewrowani przez Mainsteina "cięciem sierpem". Armia Francuska biła się dzielnie, ale była zwyczajnie słabsza.
@@obserwators9788 została wymanewrowana bo była słabsza. Do tego dochodzi złe planowanie. Gdyby Francuzi siedzieli na granicach jak im się zarzuca, Niemcy mieliby o wiele większy problem. Najlepsze jednostki Francuskie weszły do Belgii i zostały odcięte od interioru. Kontrataki się nie powiodły, bo Wermacht był silniejszy, lepiej skoordynowany. Btw. przewaga Luftwaffe była ogromna - to był główny powód.
N o jak to się stało że komuniści narażali własne i życie przejęli ruch oporu w przeciwieństwie do prawicy której nie przeszkadzali hitlerowcy? Jak to sie stało panie profesorze?
Prosimy,Redaktora prowadzącego o odcinek na temat układów EWG i Unii Europejskiej.Profesor zakończył mówiąc,że niemiecki rząd zażądał od Francji zgody na unię polityczna .Traktaty z Maastricht i Lizbony scalaly państwa członkowskie gospodarczo i politycznie,tak że nadrzędnym celem Unii okreslono stopniowe właśnie scalanie się czy to gospodarcze czy to społeczne wszystkich państw członkowskich. Dzisiaj takie państwa jak Polska,Węgry (wcześniej jeszcze Zjednoczone Królestwo)wyrażają niechęć do tego scalania się,jakby do wielkiej Konfederacji.W parlamencie europejskim tworzą się ugrupowania partii politycznych,które jawnie się temu przeciwstawiaja.Czy można powiedzieć,że ten nadrzędny cel scalania się Unii był widoczny od dawna,ale niektóre państwa wchodziły do Unii tylko ze względu kompleksu,że nie były krajami tzw.,,Zachodu",że liczyły tylko na możliwość pracy na tym ,, zachodzie" i na unijne dotacje pieniężne?
Zresztą temat był opracowywanu naukowo miliony razy. Podwaliny pod UE dały różne wspólnoty - pierwszą była EWWIS - wzajemna kontrola wydobycia i produkcji stali i węgla w celu kontroli potencjału militarnego. Z czasem doszły inne wspólnoty i różne odłączające kraje widziały niepodważalne pozytywy w postaci rozwoju ekonomicznego. Drugą sprawą jest to, że w zimnowojennej logice nie dało się za bardzo być graczem neutralnym - był wybór w tę albo w tamtą. Dzisiaj jest podobnie i ani Polska, ani Węgry ani pewnie żaden kraj poza wysepkami na Pacyfiku nie dryfuje w nicości. Jeśli nie akceptujemy modelu UE+Nato, to dajemy przestrzeń dla alternatywnego systemu, którego dobrodziejstwa widzimy teraz na Ukrainie. Swoją drogą zasady, o które opiera się UE daleeko przed Lizboną, a które tak podobno wadzą Polsce i Węgrom, są znane od lat 60 (wyroki Costa Enel i Van Gend en Loos).
"Kompleksy" - bo przecież nie racjonalne argumenty - to raczej domena przeciwników integracji europejskiej. UE to struktury współpracy międzynarodowej, realizacji wspólnych projektów, uzgadniania regulacji gospodarczych, wspólnego rynku. Współpracy, na którą małe i średnie kraje są skazane w świecie zdominowanym przez mocarstwa liczące miliardy czy setki milionów ludzi, świecie korporacji o przychodach porównywalnych z PKB małych państw, świecie globalnych łańcuchów logistycznych. UE daje narzędzia, by państwa w naszym regionie mogły działać razem, a nie być satelitami większych światowych mocarstw. Poziom integracji europejskiej - czy ma to być organizacja międzynarodowa czy, docelowo, jednolita federacja - był kwestią otwartą i taką na tym etapie pozostaje. Wśród ludzi, którzy mają na to wpływ są zwolennicy i tej pierwszej, i tej drugiej koncepcji.
Ja wiem tylko jedno. Francuskie czlogi maja jeden bieg do przodu a cztery do tylu. A najbardziej bojowa jest Legia Cudzoziemska bo nie w niej francuzow.
Bardzo ciekawa rozmowa.
Gratuluję znakomitego rozmówcy. Pan Ambasador Orłowski posługuje się tak perfekcyjnie językiem ojczystym, że można sobie tylko wyobrazić jak świetnie używa języków włoskiego czy też francuskiego.
Byłoby perfekcyjnie gdyby nie co bajmniej wpadka.
A po polsku, jak by to brzmiało?@@obserwators9788
Piękna rozmowa Panie Profesorze, słucham drugi raz i jestem pod wrażeniem wiedzy i stylu wypowiedzi i elokwencji
Jaki rozmówca, taki program. Rewelacja!
jestem dumny, ze mamy takich profesorów
Prowadzący trochę przeszkadzał ❤
Proszę o więcej rozmów z osobami o takiej klasie. Klasa rozmówcy az bije. Oczywiście w pozytywnym znaczeniu.
Serdeczne dzięki za interesujący odcinek.👍 👍 👍
Serdeczne dzięki za gościa programu. ‼️‼️‼️
Wiedza,kultura przekazu, merytoryzm.👍 👍 👍
No no Tomasz, pozdrowienia od kolegi z archeo Łódź
Swietny odcinek, ambasador - klasa sama w sobie.
Doskonały materiał!
Byłby doskonały gdyby nie końcówka, będąca pochwałą waluty euro i pogłębionej integracji europejskiej.Program jest może dobry gdzieś w ok. 3/4.W końcówce nasz rozmówca "zapomniał" dodać, że na wprowadzeniu Euro skorzystały tylko 2 państwa:Niemcy i Holandia.Nie powiedział też, że własna waluta daje możliwość sterowania stopami procentowymi co bardzo się Polsce przydało w zwalczaniu inflacji w czasie i po pandemii COVID-19. A tzw. "pogłębiona integracja" to w istocie dominacja jednego państwa,wiadomo którego.Jakim prawem np. Komisja Europejska pod pozorem walki z tzw. "łamaniem praworządności" wtrąca się w sprawy sądownictwa w Polsce. Wygląda na to, że to jednak de Gaulle miał rację.
Długie ręce, a nie cień... które wyeliminowały fizycznie Darlana
Bardzo dobra rozmowa. Pan profesor ma bajerę!
Ale co do Euro i Delorsa zwłaszcza w tej pierwszej sprawie to mija się z prawdą.
Kolaboranci vs nie kolaboranci jak to sie stało że nikt nie lubił kolaborantów? Panie procesorze?
Linia Maginota nie była po to by Francje bronić, tylko po to aby skanalizować atak przez Belgię i osłonić mobilizację. Plan Franuski polagal na wyjściu do Belgii i stoczeniu bitwy. Francuzi zostali wymanewrowani przez Mainsteina "cięciem sierpem". Armia Francuska biła się dzielnie, ale była zwyczajnie słabsza.
Czyli była słabsza czy została wymanewrowania?
@@obserwators9788 została wymanewrowana bo była słabsza. Do tego dochodzi złe planowanie. Gdyby Francuzi siedzieli na granicach jak im się zarzuca, Niemcy mieliby o wiele większy problem. Najlepsze jednostki Francuskie weszły do Belgii i zostały odcięte od interioru. Kontrataki się nie powiodły, bo Wermacht był silniejszy, lepiej skoordynowany. Btw. przewaga Luftwaffe była ogromna - to był główny powód.
@@obserwators9788 Musiała być słabsza skoro Francja w 1940 miała 41 milionów mieszkańców, a Niemcy ponad 80 milionów. Logika.
N o jak to się stało że komuniści narażali własne i życie przejęli ruch oporu w przeciwieństwie do prawicy której nie przeszkadzali hitlerowcy? Jak to sie stało panie profesorze?
Baaardzo dużo reklam
Prosimy,Redaktora prowadzącego o odcinek na temat układów EWG i Unii Europejskiej.Profesor zakończył mówiąc,że niemiecki rząd zażądał od Francji zgody na unię polityczna .Traktaty z Maastricht i Lizbony scalaly państwa członkowskie gospodarczo i politycznie,tak że nadrzędnym celem Unii okreslono stopniowe właśnie scalanie się czy to gospodarcze czy to społeczne wszystkich państw członkowskich. Dzisiaj takie państwa jak Polska,Węgry (wcześniej jeszcze Zjednoczone Królestwo)wyrażają niechęć do tego scalania się,jakby do wielkiej Konfederacji.W parlamencie europejskim tworzą się ugrupowania partii politycznych,które jawnie się temu przeciwstawiaja.Czy można powiedzieć,że ten nadrzędny cel scalania się Unii był widoczny od dawna,ale niektóre państwa wchodziły do Unii tylko ze względu kompleksu,że nie były krajami tzw.,,Zachodu",że liczyły tylko na możliwość pracy na tym ,, zachodzie" i na unijne dotacje pieniężne?
ależ pytania z tezą, stara dobra szkoła 🥲
Jakiś czas temu przeprowadziliśmy rozmowę z prof. Sławomirem Łukasiewiczem na temat procesu integracji europejskiej
Zresztą temat był opracowywanu naukowo miliony razy. Podwaliny pod UE dały różne wspólnoty - pierwszą była EWWIS - wzajemna kontrola wydobycia i produkcji stali i węgla w celu kontroli potencjału militarnego. Z czasem doszły inne wspólnoty i różne odłączające kraje widziały niepodważalne pozytywy w postaci rozwoju ekonomicznego.
Drugą sprawą jest to, że w zimnowojennej logice nie dało się za bardzo być graczem neutralnym - był wybór w tę albo w tamtą. Dzisiaj jest podobnie i ani Polska, ani Węgry ani pewnie żaden kraj poza wysepkami na Pacyfiku nie dryfuje w nicości. Jeśli nie akceptujemy modelu UE+Nato, to dajemy przestrzeń dla alternatywnego systemu, którego dobrodziejstwa widzimy teraz na Ukrainie.
Swoją drogą zasady, o które opiera się UE daleeko przed Lizboną, a które tak podobno wadzą Polsce i Węgrom, są znane od lat 60 (wyroki Costa Enel i Van Gend en Loos).
"Kompleksy" - bo przecież nie racjonalne argumenty - to raczej domena przeciwników integracji europejskiej. UE to struktury współpracy międzynarodowej, realizacji wspólnych projektów, uzgadniania regulacji gospodarczych, wspólnego rynku. Współpracy, na którą małe i średnie kraje są skazane w świecie zdominowanym przez mocarstwa liczące miliardy czy setki milionów ludzi, świecie korporacji o przychodach porównywalnych z PKB małych państw, świecie globalnych łańcuchów logistycznych. UE daje narzędzia, by państwa w naszym regionie mogły działać razem, a nie być satelitami większych światowych mocarstw. Poziom integracji europejskiej - czy ma to być organizacja międzynarodowa czy, docelowo, jednolita federacja - był kwestią otwartą i taką na tym etapie pozostaje. Wśród ludzi, którzy mają na to wpływ są zwolennicy i tej pierwszej, i tej drugiej koncepcji.
Ja wiem tylko jedno. Francuskie czlogi maja jeden bieg do przodu a cztery do tylu. A najbardziej bojowa jest Legia Cudzoziemska bo nie w niej francuzow.
XD. Pierwsze pańskie zdanie wyjaśnia wszystko.
Szczególnie było to widać w bitwie pod Stone.
Nadal to naród, który zwyciężył największą liczbę bitew spośród wszystkich narodów.
Wykryto fana historii z memów i dowcipów
A Polacy jakie biegi mieli bo przez calaa kampanie wrzwsniowa armia sie ciagle wycofywala