.Przepiękny autobus i to skonstruowane przy udziale Polaków. Polacy mieli udział przy konstrukcji oraz genezie powstania tego pojazdu. Gdyż ten pojazd powstał niejako na zamówienie Polski. Już w fazie prototypów i badania tego pojazdu do ówczesnej Jugosławii pojechał Polski silnik SW 680 o mocy 185 km a Polska była jednym z pierwszych odbiorców tego pojazdu a do nas trafiło 1020 sztuk najwięcej w historii jakiegokolwiek modelu firmy Ikarus Zenon.
Z Polski do Jugosławii podczas produkcji jechał nie tylko silnik ale także Polska skrzynia biegów z Tczewa S6 mechaniczna. Oczywiście siedzenia też z naszych polskich jelczy były montowane już w Polsce. Natomiast do Jugosławii jechał silnik oraz skrzynia biegów.
Witam , PKS WOLÓW taki posiadal , latal na trasie Wrocław -Żmigród przez Trzebnice.i na odwrot Pomimo dyskomfortu milo wspominam za dzieciaka jazde tzw przegubowcem , i ten sw680 pod kocie gory dostawał ladnie💪 pozdr serdecznie Przemo👍🍺 😊
Szanowny panie przypomniał mi pan lata trzy -czteroletniego dziecka jak byłem mały to z tatą jeździłem takim autobusem na trasie Lublin -Swidnik bo takowy był właśnie PKS Lublin pozdrawiam serdecznie zdrowia życzę 😊
@@janpawlak6112 dziękuję za info tak dokładnie z dworca południowego przy dworcu PKP lata 80-te i chyba późniejsze też ale mogę się mylić pozdrawiam serdecznie zdrowia życzę
U mnie w odziale pks było ich dużo Jeździły gdzieś od połowy lat 80 do około 2010 roku Mieszkam w górach i rano było go już słychać 15 minut przed przyjazdem na przystanek bo tak ech oddawało pracę silnika który głośno chodził Cała młodość mi towarzyszyły bo jezdzilem min do szkoły chyba z 11 lat Planowo 7:09 na moim przystanku do miasta Z dworca pks chyba 14:20 lub 14:15 (juz nie pamietam ) przed nim jechal na bis najczesciej h dziewiatka i konczyl kurs wczesniej bo ikarus by wszystkich ludzi nie zabral Kurs o godz okolo 23:30 z dworca czekal na pociag z katowic ( kierowca musial miać nocleg we wsi )
Pamiętam jak PKS Częstochowa posiadał pięć sztuk do obsługi linii podmiejskich. Były strasznie kiepsko wykonane, wiele elementów było pourywanych prawdopodobnie z powodu nie miłosiernych wibracji jakie powodował silnik. Autobusy jak na ówczesne warunki zostały wycofane na przełomie tysiąclecia. Wiele dużo starszych pojazdów służyło dłużej.
Zawsze myślałem, że to jest Jelcz bo bardziej podobny do Jelcza niż Ikarusa. Jak jeździłem do rodziny w Świętokrzyskie to tam dużo ich jeździło (Kielce - Ostrowiec Świętokrzyski).
Przednia szyba jako Berliet, później znana jako od Jelcza. No i światła nie tyle z Jelcza co z.. dużego Fiata 125.. 😎 można było? można było 😋 no i drzwi od Mana, to fakt
@@CoYoTeK94 2 sztuki to może mieli w Lipnie, ale Włocławek posiadał ich więcej. Często były wystawiane na trasy g. 15.00 Włocławek-Bądkowo-Aleksandrów Kujawski i np. g. 18.25 Włocławek-Płock.
Odnowiony pieknie 😀 ale scierwo to bylo straszne. W pierwszej polowie lat 2000 jezdzilo to jeszcze w PKS Zielona Gora. Jazda tym to bylo upodlenie. Trzaslo niemilosirrnie glosniej juz byc nie moglo i te spaliny w srodku cos okropnego. Zero sentymentu. Pozdrawiam 😀
Mam te same odczucia. Ze względu na jakoś wykonania i awaryjność do dzisiejszych czasów są o wiele bardziej rzadkie niż ogórki. Może nie były aż tak powszechne, ale w różnych PKSach jeździło ich dosyć sporo. Na początku lat 2000 pamiętam że w okolicach Bielska Białej śmigały egzemplarze skrócone o przegub.
@@andrzeju_nie_denerwuj_siei strasznie w nich trzęsło. Pamiętam że w środku wszystko strasznie wibrowało i też chyba z tego powodu sporo elementów w środku było już pourywanych.
@jens2303 Jakość wykonania była średnia. Myślę że ten polski silnik nie został z nimi w odpowiedni sposób "ożeniony". Prawdopodobnie to było źródłem ich problemów. Ale jak na motoryzację z krajów demoludów, ogólnie autobus nie był zły.
Tak jakby te węgierskie szroty były lepsze. Tam też śmierdziało, drgało, woda się na łeb lała z harmonijki a kierowca wnet musiał drzwi otwierać, żeby bieg wbić, bo taki skok dźwigni... Totalnie nie rozumiem tego fenomenu Ikarusa.
@@tomaszkonieczka5897 Cóż, to wszystko zależało od tego czy pojazd był zadbany czy nie. Ikarusy serii 200 były genialnie dopracowane i wręcz stworzone dla komunikacji miejskiej - szerokie przejścia, dobre płynne hamulce, wóz wręcz płynął po dziurach, w zadbanych egzemplarzach silnik był naprawdę cichy i w nowszych wozach nowy typ okien które już się nie trzaskały na dziurach. Może to dziwnie zabrzmieć ale jeździło się tym lepiej od współczesnych Solarisów mających tragiczne rozplanowanie wnętrza, kiepskie hamulce i drzwi żyjące własnym życiem zagrażające bezpieczeństwu pasażerów. Nie wspominając już o tym że jedzie się jak wozem drabiniastym.
.Przepiękny autobus i to skonstruowane przy udziale Polaków. Polacy mieli udział przy konstrukcji oraz genezie powstania tego pojazdu. Gdyż ten pojazd powstał niejako na zamówienie Polski. Już w fazie prototypów i badania tego pojazdu do ówczesnej Jugosławii pojechał Polski silnik SW 680 o mocy 185 km a Polska była jednym z pierwszych odbiorców tego pojazdu a do nas trafiło 1020 sztuk najwięcej w historii jakiegokolwiek modelu firmy Ikarus Zenon.
Z Polski do Jugosławii podczas produkcji jechał nie tylko silnik ale także Polska skrzynia biegów z Tczewa S6 mechaniczna. Oczywiście siedzenia też z naszych polskich jelczy były montowane już w Polsce. Natomiast do Jugosławii jechał silnik oraz skrzynia biegów.
Witam , PKS WOLÓW taki posiadal , latal na trasie Wrocław -Żmigród przez Trzebnice.i na odwrot Pomimo dyskomfortu milo wspominam za dzieciaka jazde tzw przegubowcem , i ten sw680 pod kocie gory dostawał ladnie💪 pozdr serdecznie Przemo👍🍺 😊
Dojeżdżałem takim do szkoły, PKS Czwa miał kilka, lubiłem nimi jeździć, bo to jedyne przegubowce, które latały przez moją wieś.
Veliki pozdrav i hvala za ovaj video iz Zemuna. 👋🇷🇸🇵🇱
Wałbrzych-Kamienna-Góra też takie śmigały bardzo mi się podobały. pozdrawiam
W MPK Poznań jeździły od 1992 roku przez około 10 lat (chyba 20 sztuk). W tych samych latach kilka sztuk jeździło w Swarzędzu
Pamiętam ten autobus😊
Polkowice - Lubin - Legnica
PKS Lubin
Pamiętam w PKS Łomża jeździły, ile bym dał jeszcze raz pojeździć, ponoć wrak w okolicach Jedwabnych stoi
Great video! ! !
Świetny jest :D
PKS Lublin, trasa głównie Lublin- Świdnik-Lublin, cała moja młodość.
U nas był identyczny często nim jeździłem do Kruszwicy nazywaliśmy go "wahadło"
Szanowny panie przypomniał mi pan lata trzy -czteroletniego dziecka jak byłem mały to z tatą jeździłem takim autobusem na trasie Lublin -Swidnik bo takowy był właśnie PKS Lublin pozdrawiam serdecznie zdrowia życzę 😊
Dziękuję bardzo, wkrótce opublikuję film z przejazdu, zapraszam do odwiedzin.
Odjeżdżały te autobusy z dworca południowego PKS ze stanowiska nr 1 dokładnie co 7 minut
@@janpawlak6112 dziękuję za info tak dokładnie z dworca południowego przy dworcu PKP lata 80-te i chyba późniejsze też ale mogę się mylić pozdrawiam serdecznie zdrowia życzę
U mnie w odziale pks było ich dużo
Jeździły gdzieś od połowy lat 80 do około 2010 roku
Mieszkam w górach i rano było go już słychać 15 minut przed przyjazdem na przystanek bo tak ech oddawało pracę silnika który głośno chodził
Cała młodość mi towarzyszyły bo jezdzilem min do szkoły chyba z 11 lat
Planowo 7:09 na moim przystanku do miasta
Z dworca pks chyba 14:20 lub 14:15 (juz nie pamietam ) przed nim jechal na bis najczesciej h dziewiatka i konczyl kurs wczesniej bo ikarus by wszystkich ludzi nie zabral
Kurs o godz okolo 23:30 z dworca czekal na pociag z katowic ( kierowca musial miać nocleg we wsi )
❤ super odcinek ❤ a jestem z Gdańska ❤
Pamiętam jak PKS Częstochowa posiadał pięć sztuk do obsługi linii podmiejskich. Były strasznie kiepsko wykonane, wiele elementów było pourywanych prawdopodobnie z powodu nie miłosiernych wibracji jakie powodował silnik. Autobusy jak na ówczesne warunki zostały wycofane na przełomie tysiąclecia. Wiele dużo starszych pojazdów służyło dłużej.
Zawsze myślałem, że to jest Jelcz bo bardziej podobny do Jelcza niż Ikarusa. Jak jeździłem do rodziny w Świętokrzyskie to tam dużo ich jeździło (Kielce - Ostrowiec Świętokrzyski).
Przednia szyba jako Berliet, później znana jako od Jelcza. No i światła nie tyle z Jelcza co z.. dużego Fiata 125.. 😎 można było? można było 😋 no i drzwi od Mana, to fakt
Straszna była jazda nimi w środku . Dzisiaj jedynie bym przejechał się ze względu na sentyment .
W Bydzi nawet na miejskiej linii latały 😊71 i 56
Dojeżdżałem identycznym do szkoły.
Ja także 😊
Jedzil kiedys na lini 107 SPPK Police miedzy 1997 a 99r bardzo duzy w srodku pojemny
PKS Włocławek i PKS Lipno też miały po 2 sztuki.
E tam, w Żarach to tych wozów 7 sztuk mieli. A każda inna.
@@CoYoTeK94 masz na myśli ostatnie kilkanaście lat, czy cały okres eksploatacji ?
@@CoYoTeK94 2 sztuki to może mieli w Lipnie, ale Włocławek posiadał ich więcej. Często były wystawiane na trasy g. 15.00 Włocławek-Bądkowo-Aleksandrów Kujawski i np. g. 18.25 Włocławek-Płock.
Odnowiony pieknie 😀 ale scierwo to bylo straszne. W pierwszej polowie lat 2000 jezdzilo to jeszcze w PKS Zielona Gora. Jazda tym to bylo upodlenie. Trzaslo niemilosirrnie glosniej juz byc nie moglo i te spaliny w srodku cos okropnego. Zero sentymentu. Pozdrawiam 😀
Czuć, że jedziesz. :) Fakt, że silnik umieszczony pod podłogą to masakra dla pasażera - dotyczy to zarówno Zemuna jak i wszelkiej maści Ikarusów.
PkS Gdańsk tesz chyba w 2000r roku jeździł głośny był ale fajna maszyna
@@PatobusTylko Zemuny zdecydowanie bardziej rdzewiały niż Ikarusy
Mam te same odczucia. Ze względu na jakoś wykonania i awaryjność do dzisiejszych czasów są o wiele bardziej rzadkie niż ogórki. Może nie były aż tak powszechne, ale w różnych PKSach jeździło ich dosyć sporo. Na początku lat 2000 pamiętam że w okolicach Bielska Białej śmigały egzemplarze skrócone o przegub.
@@andrzeju_nie_denerwuj_siei strasznie w nich trzęsło. Pamiętam że w środku wszystko strasznie wibrowało i też chyba z tego powodu sporo elementów w środku było już pourywanych.
Ten brzydki pojazd nie zasługuje na miano Ikarus i nie ma nic wspólnego z Ikarusem Węgry. To straszne, jak można coś takiego wyprodukować
@jens2303 Jakość wykonania była średnia. Myślę że ten polski silnik nie został z nimi w odpowiedni sposób "ożeniony". Prawdopodobnie to było źródłem ich problemów. Ale jak na motoryzację z krajów demoludów, ogólnie autobus nie był zły.
Tak jakby te węgierskie szroty były lepsze. Tam też śmierdziało, drgało, woda się na łeb lała z harmonijki a kierowca wnet musiał drzwi otwierać, żeby bieg wbić, bo taki skok dźwigni... Totalnie nie rozumiem tego fenomenu Ikarusa.
@@tomaszkonieczka5897 Cóż, to wszystko zależało od tego czy pojazd był zadbany czy nie. Ikarusy serii 200 były genialnie dopracowane i wręcz stworzone dla komunikacji miejskiej - szerokie przejścia, dobre płynne hamulce, wóz wręcz płynął po dziurach, w zadbanych egzemplarzach silnik był naprawdę cichy i w nowszych wozach nowy typ okien które już się nie trzaskały na dziurach. Może to dziwnie zabrzmieć ale jeździło się tym lepiej od współczesnych Solarisów mających tragiczne rozplanowanie wnętrza, kiepskie hamulce i drzwi żyjące własnym życiem zagrażające bezpieczeństwu pasażerów. Nie wspominając już o tym że jedzie się jak wozem drabiniastym.
W grójeckim PKSie takie przeguby latały na porannej Przysusze. Odjazd z Warszawy 6:45, powrót odjazd Przysucha 13:00.