Dokładnie. Czaasami wracam do tego kawałku to słuchając go czuje się jak zahipnotyzowany. Może dlatego, że utożsamiam się z z tym kawałkiem, ale i ogólnie z rapem Kaliego i Palucha, wiele nas łączy, tych negatywnych przeżyć, a o duecie Paliuch / Kali marzyłem od dawna i w końcu moje marzenie się spełniło, płyta kosmiczna, tak jak okładka, mocny przekaz obu zajebistych raperów.
Tyle lat, a wciąż żadna piosenka mnie tak nie relaksuje.. niezależnie od pory dnia, jednak idąc miastem po 22:00 z tym utworem na słuchawkach... poezja
Płyta przesiąknięta emocjami i refleksjami . Jestem niezmiernie szczęśliwy posiadając płytę roku na swojej półce . Wielkie dzięki Syntetyczna Ganja Mafia !
"Możemy sobie ufać w tym spierdolonym świecie I chciałbym żeby każdy z nich znalazł swoje miejsce Nie będzie łatwo, nikt nie mówił że tak będzie Masz ciężki bagaż doświadczeń to życie będzie lżejsze Oby tak było, bo niektórych życie depcze "
Właśnie tak... milion dróg do śmierci... właśnie tak To jest noc, uspokaja mnie jej barwa Nie krzyczy kolorami, zasypiam w centrum miasta Znowu mogą być sobą ci co latają w maskach I tylko nocą widać o nich prawdę w ich twarzach Ukochana poro dnia nie kończ się proszę To z tobą największe problemy zamieniam w proszek Znowu osiedla zeszyt, twoje prywatne słońce Księżyc, światełko w tunelu na życia drodze Może za często pokrywasz się z ducha stanem Tworzycie parę, znów jesteś jego panem Budujesz ciszę, usypiasz tych co biegną Rozjaśniasz mi umysł chociaż twoją siostrą ciemność Dajesz mi pewność, siłę na dzień następny Wyłączasz nerwy, mocny lek bez recepty Dama dla stresu, płyną procenty Nie wiem czy ja czy ty za mnie piszesz wersy Druga nad ranem, oczy na zapałce wiszą Te słowa pojmane w nocy palce zapiszą Myśli natchnione ciszą, wena szepta frazy lekko Pergaminową kliszą, utrwalam obrazy jedną ręką Te wyrazy lubią nocy melodie Tańczą przy blasku świecy tak płochliwie ostrożnie Lubię spędzać z nimi chwile gdy swobodnie oddycham W tej krainie mam spokój jak wrak Titanica Świat i morze pokus odległe jak biegun Odpływam w daleki fokus , bezruch, bez biegu Bez reguł, czas zatrzymał się na moment Tam na spokoju brzegu niedostępny abonent No comment, wypatruję komet Na niebie liczę gwiazdy piękniejsze od monet Lśniące miasto obojętne na piękno A ja nie chcę zasnąć wsłuchany w serca tętno Gęsty dym zakrył gwiazdy, zniknęli przyjaciele Zostało ich niewiele, mniej niż na stole butelek Z tymi co zostali wyznaczamy nowe cele Daję im dostęp na mój prywatny teren Dzielę się chlebem kiedy są w potrzebie Chcę dla nich lepiej, dobrze wiedzą jaki jestem Możemy sobie ufać w tym spierdolonym świecie I chciałbym żeby każdy z nich znalazł swoje miejsce Nie będzie łatwo, nikt nie mówił że tak będzie Masz ciężki bagaż doświadczeń to życie będzie lżejsze Oby tak było, bo niektórych życie depcze Żyją w kartotece, numer dowodu, pesel Daje ci serce, ono bije w twoich dłoniach Dbaj o to, drugiego takiego nie spotkasz Może jestem naiwny, myślę że czujesz to samo I za parę lat nie powiem, że ufać nie było warto Czasem życie męczy mnie do szpiku kości W deficycie na sen ten za marzeniami pościg Powiem coś ci, wolę chwile samotności Bo gdy jestem rozbity szukam poczucia jedności Myślę o miłości, jej ciepło mnie koi Wtulony jak dziecko śpię w objęciach bez zbroi Czasami boli i płyną łzy jak Nil Ale nic nie opisze tych dni, tych chwil Wiatr jak stradivarius przygrywa gdy płonie skręt Dawka sativa kruszy, relaks od czubka do pięt Ten akompaniament, melodie naszych ulic Łapią za serce ziom, można się rozczulić Gdy słońce w oknie żegna noc barwą tęczy Odżywcza rosa poi istoty z krainy mleczy Proszę daj mi jeszcze chwilę, daj mi jeszcze moment Nim zacznie się harmider, mego spokoju koniec POZDRAWIAM SIEBIE I KAZDEGO DOBREGO CZŁOWIEKA
ile wersow o tym znacie to te noce alko jointy ziomki jezioro hip-hop beat squadd ach jakie to piekne ile wersow o tym ile moich tekstow znasz to jest piekne zycie najwiekszy cud cieszmy sie wiec laczy nas to
wez nie spamuj w tych komentarzach , pokaż to znajomym na fb , nk czy gdzies , a nie pod kawałkami kaliego i palucha.. i tak pewnie nikt w to nie wchodzi.. Kawałek jak zawsze zajebisty :)
Tekst piosenki: Właśnie tak... milion dróg do śmierci... właśnie tak To jest noc, uspokaja mnie jej barwa Nie krzyczy kolorami, zasypiam w centrum miasta Znowu mogą być sobą ci co latają w maskach I tylko nocą widać o nich prawdę w ich twarzach Ukochana poro dnia nie kończ się proszę To z tobą największe problemy zamieniam w proszek Znowu osiedla zeszyt, twoje prywatne słońce Księżyc, światełko w tunelu na życia drodze Może za często pokrywasz się z ducha stanem Tworzycie parę, znów jesteś jego panem Budujesz ciszę, usypiasz tych co biegną Rozjaśniasz mi umysł chociaż twoją siostrą ciemność Dajesz mi pewność, siłę na dzień następny Wyłączasz nerwy, mocny lek bez recepty Dama dla stresu, płyną procenty Nie wiem czy ja czy ty za mnie piszesz wersy Druga nad ranem, oczy na zapałce wiszą Te słowa pojmane w nocy palce zapiszą Myśli natchnione ciszą, wena szepta frazy lekko Pergaminową kliszą, utrwalam obrazy jedną ręką Te wyrazy lubią nocy melodie Tańczą przy blasku świecy tak płochliwie ostrożnie Lubię spędzać z nimi chwile gdy swobodnie oddycham W tej krainie mam spokój jak wrak Titanica Świat i morze pokus odległe jak biegun Odpływam w daleki fokus , bezruch, bez biegu Bez reguł, czas zatrzymał się na moment Tam na spokoju brzegu niedostępny abonent No comment, wypatruję komet Na niebie liczę gwiazdy piękniejsze od monet Lśniące miasto obojętne na piękno A ja nie chcę zasnąć wsłuchany w serca tętno Gęsty dym zakrył gwiazdy, zniknęli przyjaciele Zostało ich niewiele, mniej niż na stole butelek Z tymi co zostali wyznaczamy nowe cele Daję im dostęp na mój prywatny teren Dzielę się chlebem kiedy są w potrzebie Chcę dla nich lepiej, dobrze wiedzą jaki jestem Możemy sobie ufać w tym spierdolonym świecie I chciałbym żeby każdy z nich znalazł swoje miejsce Nie będzie łatwo, nikt nie mówił że tak będzie Masz ciężki bagaż doświadczeń to życie będzie lżejsze Oby tak było, bo niektórych życie depcze Żyją w kartotece, numer dowodu, pesel Daje ci serce, ono bije w twoich dłoniach Dbaj o to, drugiego takiego nie spotkasz Może jestem naiwny, myślę że czujesz to samo I za parę lat nie powiem, że ufać nie było warto Czasem życie męczy mnie do szpiku kości W deficycie na sen ten za marzeniami pościg Powiem coś ci, wolę chwile samotności Bo gdy jestem rozbity szukam poczucia jedności Myślę o miłości, jej ciepło mnie koi Wtulony jak dziecko śpię w objęciach bez zbroi Czasami boli i płyną łzy jak Nil Ale nic nie opisze tych dni, tych chwil Wiatr jak stradivarius przygrywa gdy płonie skręt Dawka sativa kruszy, relaks od czubka do pięt Ten akompaniament, melodie naszych ulic Łapią za serce ziom, można się rozczulić Gdy słońce w oknie żegna noc barwą tęczy Odżywcza rosa poi istoty z krainy mleczy Proszę daj mi jeszcze chwilę, daj mi jeszcze moment Nim zacznie się harmider, mego spokoju koniec
Szczerze ? Po części prawda , gimba i pół wielkich pseudo fanów weźmie link i ściąganie to na swoją super dotykową komę i nie da zarobić raperowi za jego pracę . Albumy powinny być wydawane i w necie pojawiać się dopiero wtedy gdy ktoś je doda bo kupi płytę . Bang !
co się spinasz.. to kwestia gustu. Oli bardziej odpowiada Paluch,to twierdzi,ze jest lepszy. a jezeli spojrzeć na tą płytę od strony technicznej do obydwaj zrobili niezly rozpierdol. a "chuja sie znasz" to predzej Ty,jezeli sie spinasz o to co komu bardziej pasuje. :) eloo,pozdro dla kumatych!
Jeden z takich kawałków przy których zamyka się oczy i odlatuje.. piękny numer!
Dokładnie. Czaasami wracam do tego kawałku to słuchając go czuje się jak zahipnotyzowany. Może dlatego, że utożsamiam się z z tym kawałkiem, ale i ogólnie z rapem Kaliego i Palucha, wiele nas łączy, tych negatywnych przeżyć, a o duecie Paliuch / Kali marzyłem od dawna i w końcu moje marzenie się spełniło, płyta kosmiczna, tak jak okładka, mocny przekaz obu zajebistych raperów.
zawsze się do tego cziluje
W tych pojebanych czasach, dziękuję że moge wrócić do tej muzyki 💚❤️
Tyle lat, a wciąż żadna piosenka mnie tak nie relaksuje.. niezależnie od pory dnia, jednak idąc miastem po 22:00 z tym utworem na słuchawkach... poezja
Coś pięknego ! Dajcie jeszcze jedną płytę.
Płyta przesiąknięta emocjami i refleksjami . Jestem niezmiernie szczęśliwy posiadając płytę roku na swojej półce . Wielkie dzięki Syntetyczna Ganja Mafia !
wieczorkiem chillout i w kime po przesłuchaniu :D idealnie :3
Za oknem zaszło słońce, kiedy wszystko wokół gaśnie
przychodzisz do mnie, jesteś mojego serca światłem ... Noc, najpiękniejsza pora dnia ...
Jak dla mnie najlepszy numer z całej płyty. Wieczór, słuchawki i można lecieć na drugi koniec miasta!
Jak dla mnie czołówka albumu. Kawałek do przemyśleń. Świetna robota.
"Możemy sobie ufać w tym spierdolonym świecie
I chciałbym żeby każdy z nich znalazł swoje miejsce
Nie będzie łatwo, nikt nie mówił że tak będzie
Masz ciężki bagaż doświadczeń to życie będzie lżejsze
Oby tak było, bo niektórych życie depcze "
Fajnie, że piszesz bo nie umiem słuchać 👍
Po takim czasie dalej słuchane 😊
Hmmm,moim zdaniem najlepszy kawałek z płytki.Wieczór,spacerek,słuchaweczki,relax...
Najlepsza płyta od kilku dobrych lat!!! Nie ujmuję nikomu ale to jest po prostu świetne!!
ta nuta to czysta poezja dla relaxu - balkon, ta nuta, bongo, wieczór...mmm można się rozczulić
Ten bit to cudo ,szkoda ze teraz tyle trapu i świeżych brzmień , przez to klasyka zanika a to właśnie na takich bitach powstawał rap..
Przeczytaj drogi kolego swój komentarz sprzed 3 lat..
" Ja niechce zasnąć wsłuchany w serca tętno "
dziękuję Wam chłopaki za tą płytę - ukojenie dla duszy
slucham tego przed snem, sam
O tak broo
Tak jest!
2018. Najlepsze kolabo . Minęły 4 lata a tu dalej wy na głośnikach. Robicie rozpierdol. Chcemy jeszcze jedną płytyę razem
taaaK!
dokladnie!! niegdzie nie dostanie tak TŁUSTEJ kiełbasy jak ta plyta!!
Właśnie tak... milion dróg do śmierci... właśnie tak
To jest noc, uspokaja mnie jej barwa
Nie krzyczy kolorami, zasypiam w centrum miasta
Znowu mogą być sobą ci co latają w maskach I tylko nocą widać o nich prawdę w ich twarzach
Ukochana poro dnia nie kończ się proszę
To z tobą największe problemy zamieniam w proszek
Znowu osiedla zeszyt, twoje prywatne słońce Księżyc, światełko w tunelu na życia drodze
Może za często pokrywasz się z ducha stanem
Tworzycie parę, znów jesteś jego panem Budujesz ciszę, usypiasz tych co biegną Rozjaśniasz mi umysł chociaż twoją siostrą ciemność
Dajesz mi pewność, siłę na dzień następny
Wyłączasz nerwy, mocny lek bez recepty Dama dla stresu, płyną procenty
Nie wiem czy ja czy ty za mnie piszesz wersy
Druga nad ranem, oczy na zapałce wiszą
Te słowa pojmane w nocy palce zapiszą
Myśli natchnione ciszą, wena szepta frazy lekko Pergaminową kliszą, utrwalam obrazy jedną ręką
Te wyrazy lubią nocy melodie Tańczą przy blasku świecy tak płochliwie ostrożnie
Lubię spędzać z nimi chwile gdy swobodnie oddycham
W tej krainie mam spokój jak wrak Titanica Świat i morze pokus odległe jak biegun
Odpływam w daleki fokus , bezruch, bez biegu
Bez reguł, czas zatrzymał się na moment
Tam na spokoju brzegu niedostępny abonent
No comment, wypatruję komet Na niebie liczę gwiazdy piękniejsze od monet
Lśniące miasto obojętne na piękno A ja nie chcę zasnąć wsłuchany w serca tętno
Gęsty dym zakrył gwiazdy, zniknęli przyjaciele Zostało ich niewiele, mniej niż na stole butelek
Z tymi co zostali wyznaczamy nowe cele
Daję im dostęp na mój prywatny teren
Dzielę się chlebem kiedy są w potrzebie Chcę dla nich lepiej, dobrze wiedzą jaki jestem
Możemy sobie ufać w tym spierdolonym świecie
I chciałbym żeby każdy z nich znalazł swoje miejsce
Nie będzie łatwo, nikt nie mówił że tak będzie
Masz ciężki bagaż doświadczeń to życie będzie lżejsze
Oby tak było, bo niektórych życie depcze Żyją w kartotece, numer dowodu, pesel Daje ci serce, ono bije w twoich dłoniach
Dbaj o to, drugiego takiego nie spotkasz Może jestem naiwny, myślę że czujesz to samo
I za parę lat nie powiem, że ufać nie było warto
Czasem życie męczy mnie do szpiku kości W deficycie na sen ten za marzeniami pościg Powiem coś ci, wolę chwile samotności Bo gdy jestem rozbity szukam poczucia jedności Myślę o miłości, jej ciepło mnie koi Wtulony jak dziecko śpię w objęciach bez zbroi Czasami boli i płyną łzy jak Nil Ale nic nie opisze tych dni, tych chwil Wiatr jak stradivarius przygrywa gdy płonie skręt Dawka sativa kruszy, relaks od czubka do pięt Ten akompaniament, melodie naszych ulic Łapią za serce ziom, można się rozczulić Gdy słońce w oknie żegna noc barwą tęczy Odżywcza rosa poi istoty z krainy mleczy Proszę daj mi jeszcze chwilę, daj mi jeszcze moment Nim zacznie się harmider, mego spokoju koniec
POZDRAWIAM SIEBIE I KAZDEGO DOBREGO CZŁOWIEKA
haha ile ja nocek w robocie przerobilem z ta plyta na sluchawkach. kozak
klasyka polskiegoHH no ty sobie chyba nie zdajesz sprawy co to są przepisy BHP !... :P
KQMIL KaMiL chyba sobie nie zdajesz sprawy ze wiekszosc ma w nie wyjebane
McGasto zdaje sobie sprawe sam mam na nie wyjebane po całości :D
Juz tyle lat minęło a jednak dalej tu wracam✌️
Już 4 lata a nadal mi się nie nudzi.
8wariat 8
@@newsyzswiatagier 4wtedy 4
Jeden dobry kawałek z całej płyty.. Liczyłem na rozpierdol a się grubo zawiodłem..
Zajebista nuta...pozdro Marcin i Paluch😎😎👊👊👊
Kali Paluch Zajebisty Rozpierdol Na Majkach Pozdro 💿💿💿💿
ile wersow o tym znacie to te noce alko jointy ziomki jezioro hip-hop beat squadd ach jakie to piekne ile wersow o tym ile moich tekstow znasz to jest piekne zycie najwiekszy cud cieszmy sie wiec laczy nas to
Jedyna piosenka z tej plyty ktora mi sie podoba.
kali + paluch = zajebisty rozpierdol na majkach pozdro
taka zajebista nuta i tak malo wyswietlen :(
a jakies kurwa Żabsony, Multi, Igi to kurwa 20mln przy jakichs gównach
Przestałem próbować to zrozumieć już, to nie ma sensu
Sprzedaje się populizm, nie sztuka
a moja taka, że każdy utwór jest najlepszym :)
Jeden z nielicznycz dobrych kawałków na tej płycie
zajebiste ! KALI ELEGANCKO JAK ZAWSZE !
Pali i Kaluch są najlepsi!
RX co za bit! Numer 3 na tej płycie dla mnie.
Kali 1 zwrotka niszczy system ...
Konkret nuta👌
@@dobry932 ale masz zapłon
2021 dalej się odprężamy przy tym diamencie .
Wreszcie coś od RX
Jest tu ktoś jeszcze? Moim zdaniem ten kawałek i płyta niszczy system :)
Jest jest widzę że mamy takie samo zdanie ;)
Petarda Sezonu !!
wez nie spamuj w tych komentarzach , pokaż to znajomym na fb , nk czy gdzies , a nie pod kawałkami kaliego i palucha.. i tak pewnie nikt w to nie wchodzi.. Kawałek jak zawsze zajebisty :)
Moja kołysanka, bez kitu kurwa. Usypiam... znakomita robota. ;)
Lubie tu wracać
Z mojego punktu widzenia to Kali x Paluch - Spokój jest najlepszym utworem na płycie :)
Ale to tylko moja opinia .
5!
Moc
2018 Słuchane :)
Idealne na te deszczowe dni :)
tez tak uwazam.. i wlasnie wybija 00:34. To jest noc, uspokaja mnie jej barwa
To idealne
Panowie, jesteście Mistrzami ;)
Za czasów FIRMY ,ludzie się zmieniają.
Piękna nuta.
Zajebista piosenka !!!! :)
Lipa że klipów nie ma ale i tak jest zajebiście
znalazłem kawałek z którym się mogę utożsamić piękne ....
RX-a znam z płyt Rafiego, robi zajebiste bity a MC którzy pod nie nagrywają zostawiają na nich takie teksty które dają do myślenia..
Kali
Kali i Paluch to wrzucili ;)
Poezja!
Płyta 100x lepsza niż single.
przy niektórych tekstach mam ciary
Jak oni tworzą takie rymy... Szok.
2023 ❤
To jest mój spokój.
PALUCH WIE CO JEST PIĘĆ !! Like It ! :)
Zajebiste :) piona !
Kto już prawie 2019 😂💪
plytke kupilem. Ta plytka mnie miazdzy...
mega stary , mega ! :)
Dobre.
Noc blant I ten kawalek 3
3:18 : najlepsza nawijka :)
Ekstra nuta HEHE PAluch konkretnie rozkurwil system a kali dobrze zbity tez jaram czasami
Ostro
Marcin Najman Ostro!
Tekst piosenki:
Właśnie tak... milion dróg do śmierci... właśnie tak
To jest noc, uspokaja mnie jej barwa
Nie krzyczy kolorami, zasypiam w centrum miasta
Znowu mogą być sobą ci co latają w maskach
I tylko nocą widać o nich prawdę w ich twarzach
Ukochana poro dnia nie kończ się proszę
To z tobą największe problemy zamieniam w proszek
Znowu osiedla zeszyt, twoje prywatne słońce
Księżyc, światełko w tunelu na życia drodze
Może za często pokrywasz się z ducha stanem
Tworzycie parę, znów jesteś jego panem
Budujesz ciszę, usypiasz tych co biegną
Rozjaśniasz mi umysł chociaż twoją siostrą ciemność
Dajesz mi pewność, siłę na dzień następny
Wyłączasz nerwy, mocny lek bez recepty
Dama dla stresu, płyną procenty
Nie wiem czy ja czy ty za mnie piszesz wersy
Druga nad ranem, oczy na zapałce wiszą
Te słowa pojmane w nocy palce zapiszą
Myśli natchnione ciszą, wena szepta frazy lekko
Pergaminową kliszą, utrwalam obrazy jedną ręką
Te wyrazy lubią nocy melodie
Tańczą przy blasku świecy tak płochliwie ostrożnie
Lubię spędzać z nimi chwile gdy swobodnie oddycham
W tej krainie mam spokój jak wrak Titanica
Świat i morze pokus odległe jak biegun
Odpływam w daleki fokus , bezruch, bez biegu
Bez reguł, czas zatrzymał się na moment
Tam na spokoju brzegu niedostępny abonent
No comment, wypatruję komet
Na niebie liczę gwiazdy piękniejsze od monet
Lśniące miasto obojętne na piękno
A ja nie chcę zasnąć wsłuchany w serca tętno
Gęsty dym zakrył gwiazdy, zniknęli przyjaciele
Zostało ich niewiele, mniej niż na stole butelek
Z tymi co zostali wyznaczamy nowe cele
Daję im dostęp na mój prywatny teren
Dzielę się chlebem kiedy są w potrzebie
Chcę dla nich lepiej, dobrze wiedzą jaki jestem
Możemy sobie ufać w tym spierdolonym świecie
I chciałbym żeby każdy z nich znalazł swoje miejsce
Nie będzie łatwo, nikt nie mówił że tak będzie
Masz ciężki bagaż doświadczeń to życie będzie lżejsze
Oby tak było, bo niektórych życie depcze
Żyją w kartotece, numer dowodu, pesel
Daje ci serce, ono bije w twoich dłoniach
Dbaj o to, drugiego takiego nie spotkasz
Może jestem naiwny, myślę że czujesz to samo
I za parę lat nie powiem, że ufać nie było warto
Czasem życie męczy mnie do szpiku kości
W deficycie na sen ten za marzeniami pościg
Powiem coś ci, wolę chwile samotności
Bo gdy jestem rozbity szukam poczucia jedności
Myślę o miłości, jej ciepło mnie koi
Wtulony jak dziecko śpię w objęciach bez zbroi
Czasami boli i płyną łzy jak Nil
Ale nic nie opisze tych dni, tych chwil
Wiatr jak stradivarius przygrywa gdy płonie skręt
Dawka sativa kruszy, relaks od czubka do pięt
Ten akompaniament, melodie naszych ulic
Łapią za serce ziom, można się rozczulić
Gdy słońce w oknie żegna noc barwą tęczy
Odżywcza rosa poi istoty z krainy mleczy
Proszę daj mi jeszcze chwilę, daj mi jeszcze moment
Nim zacznie się harmider, mego spokoju koniec
moim slyszałem o ... ale to chyba jako bonus bo juz bylo na plycie niebo palucha
Siema kali to ja twoj najlepszy pszyjaciel endrion gm
Majstersztyk !
Nie mogę patrzeć na ten przykuc na palcach
Szczerze ? Po części prawda , gimba i pół wielkich pseudo fanów weźmie link i ściąganie to na swoją super dotykową komę i nie da zarobić raperowi za jego pracę . Albumy powinny być wydawane i w necie pojawiać się dopiero wtedy gdy ktoś je doda bo kupi płytę . Bang !
wspomnienia beat squadu
co się spinasz.. to kwestia gustu. Oli bardziej odpowiada Paluch,to twierdzi,ze jest lepszy. a jezeli spojrzeć na tą płytę od strony technicznej do obydwaj zrobili niezly rozpierdol. a "chuja sie znasz" to predzej Ty,jezeli sie spinasz o to co komu bardziej pasuje. :) eloo,pozdro dla kumatych!
2021 kogo dalej usypia ta poezja
nadal kozak
I nie wiadomo czy się smiać czy płakać : (
skojarzyła mi sie nutka "dla pijakow" Paluszaka... podobnie hipnotyczny beat ;) młodsi słuchacze... sprawdźcie nutke ! polecam ! :)
zajebista muza PZDR ;-)
dla sluchaczy!!!!
posluchacie piosenki dill gang hemp gru
Kto 2020 lipiec ?
piekne
propsy :)
Wjeżdża w 2k19
popieram,też tak sądzę :D
5!
wlasnie tak jest ziomus :D
Dobry temat
KOsA
06/05/2018 kto słucha nocami 🙂😉😀
O matko, ja niemal o tym tracku zapomniałem... 😢
hehe dokładnie :)
2019?
POZDRO z DGR !! :D