@@Impresyw To jest bardzo proste do wytłumaczenia tryb życia nastolatka, jego cały układ nerwowy i metabolizm różni się znacząco od dorosłego! Długo by tłumaczyć, ale najprościej to wytłumaczyć na przykładzie takiego 6 letniego dziecka który biega wręcz bo ścianach, po czym wystarczy mu chwilowa drzemka i jest gotowy do dalszego działania. U nastolatków jest podobnie wystarczy kilka godzin snu, wypoczęty weekend i można działać na najwyższych obrotach przez 5 dni w tygodniu. Za zwiększone zapotrzebowanie na energię odpowiada rozwijający się mózg, który właśnie podczas dzieciństwa jest tak bardzo aktywny bo dziecko poznaje świat itd. co równa się światu nastolatka, gdyż wtedy taki mózg działania na zasadzie idk? Nowego dysku? Po prostu większość połączeń obumiera i nasz mózg tworzy wtedy nowe, przez co tak jak w dzieciństwie pracuje na najwyższych obrotach stąd taka gotowość do chociażby wstawania rano, bo nasz mózg nie może się doczekać kolejnego dnia.
Kiedyś też miałem taką sytuację że w podstawówce miałem zrobić projekt w parze i przypadło mi z kimś kto mnie totalnie nie nawidzi i miał tam napisać proste zdanie ,,Hej co lubisz jeść ?" to nie on musiał wklejać zdjęcia jajek i pisać coś takiego ,, Parówki twojej mamy są chudę" i tak było cały czas i co zrobił nauczyciel, nic ja dostałem opieprz za to że on mnie nie nawidzi
Mnie studia niczego nie nauczyły. Było za to przeczucie zmarnowanego czasu/potencjału. Taak... Studia wiele osób nauczyły "odpowiedzialności" i dorosłości". Wiele z tych jak najbardziej ambitnych osób spotykam na ulicy. Mają dobra pracę, samochody na kredyt, dom na kredyt i całe życie na kredyt plus żonę dzieci i jeszcze jakieś inne zobowiązania. Zastanawiam się co poszło nie tak, bo w sumie nigdy nie byłem ambitny, a coś tam w życiu osiągnąłem i nigdy nie miałem kredytu. A najwięcej osiągnęli ci co mieli wywalone na te projekty albo w ogóle wywalone na szkołę. Miałem kumpla w szkole średniej który przyszedł, pochodził tak z pół roku i stwierdził, ze jemu się nudzi i w ogóle jakieś głupoty gadają. Zawsze kręciła go fotografia, był w tym dobry dlatego też założył własna firmę. I wiedzie mu się. Tych co byli prymusami z ogromnymi ambicjami i planem na całe życie spotykam często nieoczekiwanych miejscach. Koleżanka, która była najlepsza na roku realizuje mi zamówienia na burgery. Niby żadna praca nie hańbi ale niesmak pozostaje. Studia do niczego nie służą. Gdybym wiedział to parę lat temu to poszedłbym do normalnej roboty, odłożyłbym trochę hajsu i założył firmę ( co właśnie dopiero teraz realizuję). Cieszę się, że na studiach nie przykładałem się do nauki jak co poniektórzy, normalnie spałem i byłem na każdej imprezie studenckiej. To właśnie te imprezy sprawiły, że jest to poczucie, żę studia nie są tak do końca zmarnowane.
To w sumie tak samo w pracy (zależy oczywiście jakie masz stanowisko) jak chodzi o projekty grupowe to jest ktoś kto sobie leci w h.. kulki, a i w życiu no niestety dorosłość to trzeba sobie radzić samemu i brać odpowiedzialność oraz nie mówić "ale ja nie wiedziałem" :I
Twój opis to dokładnie przeciwieństwo moich studiów No może poza tym że wykład nudny ale to chyba wszędzie. Nawet się nie podejmowałem na nie chodzić. Nowy semestr == jeden wykład organizacyjny i adieu XD
Ja poszedłem po szkole średniej od razu do pracy bo taka sytuacja życiowa jednak kiedy słyszę z opowiadań znajomych o profesorach w tym promotorach itd i też zakładałem że kiedy idziesz na studia to jesteś dorosłym człowiekiem i masz do czynienia z dorosłymi odpowiedzialnymi ludźmi a okazało się że byłem w błędzie... Myślę że to dobrze że nie poszedłem na studia bo bym nie wyrobił i komuś naubliżał kiedy ja miałbym oddać np licencjat czy doktorat w terminie a promotor miałby terminy w dupie
To działa w dwie strony, bo promotora większość też ma w dupie przez cały semestr, a gdy się on kończy, zaczynają lawinowo spływać maile z jakimś badziewiem "pisanym na kolanie"
Ja powiem tak jako już były student po obronie.... Miej wyjebane dosłownie XD i jak są zerówki bez konsekwencji to zawsze trzeba brać udział XD nawet jak się nic nie wie
Dobra pytanie do studentów JAKIM KURNA PRAWEM WY MACIE CZAS NA PRACE +STUDIA +NAUKA.I skoro nie macie możliwości (w większości przypadków) mieć jakoś super ekstra skibidi płatnej pracy to jak wy sie utrzymujecie?
Hmm ciekawe pytanie:) zamiast mieszkania to akademik lub pokój+współlokatorzy. Budżetowanie jedzenia, kupowanie rzeczy na promocjach. Często jest też pomoc od rodziców/rodziny oraz bardzo dużo studentów korzysta ze stypendiów socjalnych oraz naukowych żeby dostawać wsparcie finansowe od uczelni. No i status studenta daje brutto=netto na wypłacie więc to bardzo polepsza wynagrodzenie:D
@Impresyw Dzięki bo mam w planach iść na studia.Może to dopiero za jakieś 8 lat, i troche zbędny kierunek ale dzk za info.Wiele się od cb nauczyłem o życiu studenta
Podoba mi się kwestia że tylko 1 na 3 rzeczy jest jakkolwiek sensowna oraz że tych rzeczy jest tyle że mamy gilmik na niecałe 3 min Fajne te studia prawie jak technikum czy liceum
ja się wycfanilam tak że mieli mi wysłać co kolwiek do prezentacji - składałam to w całość i każdy slajd był podpisany np. moje z tym zamkiem, natki z tamtym
Im dłużej studiuję, tym bardziej chce mi się spać xD Teraz jestem bardziej senny niż choćby rok czy 2 lata temu. No cóż, starość nie radość xP
Prawda XD Nie wiem jak potrafiłem być pełen energii gdy chodziłem codziennie do szkoły
@@Impresyw To jest bardzo proste do wytłumaczenia tryb życia nastolatka, jego cały układ nerwowy i metabolizm różni się znacząco od dorosłego! Długo by tłumaczyć, ale najprościej to wytłumaczyć na przykładzie takiego 6 letniego dziecka który biega wręcz bo ścianach, po czym wystarczy mu chwilowa drzemka i jest gotowy do dalszego działania. U nastolatków jest podobnie wystarczy kilka godzin snu, wypoczęty weekend i można działać na najwyższych obrotach przez 5 dni w tygodniu. Za zwiększone zapotrzebowanie na energię odpowiada rozwijający się mózg, który właśnie podczas dzieciństwa jest tak bardzo aktywny bo dziecko poznaje świat itd. co równa się światu nastolatka, gdyż wtedy taki mózg działania na zasadzie idk? Nowego dysku? Po prostu większość połączeń obumiera i nasz mózg tworzy wtedy nowe, przez co tak jak w dzieciństwie pracuje na najwyższych obrotach stąd taka gotowość do chociażby wstawania rano, bo nasz mózg nie może się doczekać kolejnego dnia.
To uczucie gdy uświadamiasz sobie, że ogarniasz życie bardziej niż przewidywali to rodziciele
XD same
DISCLAIMER: WYKŁAD NIE OBOWIĄZKOWY = wykład na którym nie sprawdzają obecności (a nie nie obowiąskowy)
Kiedyś też miałem taką sytuację że w podstawówce miałem zrobić projekt w parze i przypadło mi z kimś kto mnie totalnie nie nawidzi i miał tam napisać proste zdanie ,,Hej co lubisz jeść ?" to nie on musiał wklejać zdjęcia jajek i pisać coś takiego ,, Parówki twojej mamy są chudę" i tak było cały czas i co zrobił nauczyciel, nic ja dostałem opieprz za to że on mnie nie nawidzi
Mnie studia niczego nie nauczyły. Było za to przeczucie zmarnowanego czasu/potencjału. Taak... Studia wiele osób nauczyły "odpowiedzialności" i dorosłości". Wiele z tych jak najbardziej ambitnych osób spotykam na ulicy. Mają dobra pracę, samochody na kredyt, dom na kredyt i całe życie na kredyt plus żonę dzieci i jeszcze jakieś inne zobowiązania. Zastanawiam się co poszło nie tak, bo w sumie nigdy nie byłem ambitny, a coś tam w życiu osiągnąłem i nigdy nie miałem kredytu. A najwięcej osiągnęli ci co mieli wywalone na te projekty albo w ogóle wywalone na szkołę. Miałem kumpla w szkole średniej który przyszedł, pochodził tak z pół roku i stwierdził, ze jemu się nudzi i w ogóle jakieś głupoty gadają. Zawsze kręciła go fotografia, był w tym dobry dlatego też założył własna firmę. I wiedzie mu się. Tych co byli prymusami z ogromnymi ambicjami i planem na całe życie spotykam często nieoczekiwanych miejscach. Koleżanka, która była najlepsza na roku realizuje mi zamówienia na burgery. Niby żadna praca nie hańbi ale niesmak pozostaje. Studia do niczego nie służą. Gdybym wiedział to parę lat temu to poszedłbym do normalnej roboty, odłożyłbym trochę hajsu i założył firmę ( co właśnie dopiero teraz realizuję). Cieszę się, że na studiach nie przykładałem się do nauki jak co poniektórzy, normalnie spałem i byłem na każdej imprezie studenckiej. To właśnie te imprezy sprawiły, że jest to poczucie, żę studia nie są tak do końca zmarnowane.
To w sumie tak samo w pracy (zależy oczywiście jakie masz stanowisko) jak chodzi o projekty grupowe to jest ktoś kto sobie leci w h.. kulki, a i w życiu no niestety dorosłość to trzeba sobie radzić samemu i brać odpowiedzialność oraz nie mówić "ale ja nie wiedziałem" :I
Cytując klasyka:
Umiesz liczyć? Licz na siebie!
Twój opis to dokładnie przeciwieństwo moich studiów
No może poza tym że wykład nudny ale to chyba wszędzie. Nawet się nie podejmowałem na nie chodzić. Nowy semestr == jeden wykład organizacyjny i adieu XD
Co studiujesz?
Ja poszedłem po szkole średniej od razu do pracy bo taka sytuacja życiowa jednak kiedy słyszę z opowiadań znajomych o profesorach w tym promotorach itd i też zakładałem że kiedy idziesz na studia to jesteś dorosłym człowiekiem i masz do czynienia z dorosłymi odpowiedzialnymi ludźmi a okazało się że byłem w błędzie... Myślę że to dobrze że nie poszedłem na studia bo bym nie wyrobił i komuś naubliżał kiedy ja miałbym oddać np licencjat czy doktorat w terminie a promotor miałby terminy w dupie
Praca + zaoczne to epic win
To działa w dwie strony, bo promotora większość też ma w dupie przez cały semestr, a gdy się on kończy, zaczynają lawinowo spływać maile z jakimś badziewiem "pisanym na kolanie"
@@pantograf4543 ja tak zrobiłem dostałem 4.5 ez win
@@amongusus47825 Klient płaci, klient ma. Trzeba było targować się o 5 XD
@@pantograf4543 niezbyt zależało na ocenie bo już pracowałem w zawodzie, papier po przyszły awans tylko xd
Praca powyżej 100h + studia dzienne wykańczają na dłuższą metę, wiem po sobie
Ja powiem tak jako już były student po obronie.... Miej wyjebane dosłownie XD i jak są zerówki bez konsekwencji to zawsze trzeba brać udział XD nawet jak się nic nie wie
Dobra pytanie do studentów
JAKIM KURNA PRAWEM WY MACIE CZAS NA PRACE +STUDIA +NAUKA.I skoro nie macie możliwości (w większości przypadków) mieć jakoś super ekstra skibidi płatnej pracy to jak wy sie utrzymujecie?
Hmm ciekawe pytanie:) zamiast mieszkania to akademik lub pokój+współlokatorzy. Budżetowanie jedzenia, kupowanie rzeczy na promocjach. Często jest też pomoc od rodziców/rodziny oraz bardzo dużo studentów korzysta ze stypendiów socjalnych oraz naukowych żeby dostawać wsparcie finansowe od uczelni.
No i status studenta daje brutto=netto na wypłacie więc to bardzo polepsza wynagrodzenie:D
@Impresyw Dzięki bo mam w planach iść na studia.Może to dopiero za jakieś 8 lat, i troche zbędny kierunek ale dzk za info.Wiele się od cb nauczyłem o życiu studenta
@@XPanposełX Bratku,masz 11 lat?
Nie poddawaj się i rób swoje bo prędzej czy później taki kontent się wybije 🎉
Wow dziękuję bardzo! Nie zamierzam się poddawać 😎 Pozdrawiam!
No mnie życie oszczędziło co może oznaczać że w przyszłości będzie gorzej ale nie musi.
Super film elo 😊😊😊😊
Amogus😂
sus
Co studiowałeś?
00:32 +1
Grupowe projekty to jakiś żart
Skipniesz raz zajęcia i nagle każde zajęcia można skipowac
Nie no mnie ziomki wpisywali na listy
Yes 💀
Podoba mi się kwestia że tylko 1 na 3 rzeczy jest jakkolwiek sensowna oraz że tych rzeczy jest tyle że mamy gilmik na niecałe 3 min Fajne te studia prawie jak technikum czy liceum
ja się wycfanilam tak że mieli mi wysłać co kolwiek do prezentacji - składałam to w całość i każdy slajd był podpisany np. moje z tym zamkiem, natki z tamtym
Slides carnival pomaga
Mam nadzieję że na studiach poznam jednak ludzi choć trochę ambitnych bo obecnie moja klasa w szkole średniej składa się z ludzi dosyć płytkich