15:10 co do planowanego starzenia produktów, mój brat majsterkowicz ostatnio mi zwrócił uwagę jak w nowszych pralkach części są teraz klejone zamiast przykręcane tak ze jakiś samodzielny albo w ogóle serwis jest praktycznie niemożliwy i trzeba wymienić pralkę na nową. Ale dobrze ze mamy zakrętki które nie odpadają 🤩
To nie nowość niestety. Ja niedawno kupowałam pralkę i był to jedyny model, gdzie producent jasno zaznaczył, że łożyska są wymienne :/ ja się na tym nie znam, ale rozumiem, że w innych pralakach jest to niemożliwe, mimo że taka cześć ma prawo się po prostu zużyć. Swoją drogą moja starą pralka służyła bez żadnej naprawy 12 lat. Raz tylko był płaszcz wymieniany. Tej nie wróżę takiej przyszłości, od początku jest z czymś problem
@@Qazwsxedc901 Niestety przez to musieliśmy wpakować kilka tysięcy w naprę laptopa od Apple. Robią dokładnie to samo, wszystko jest ze sobą połączone, co prawda w serwisie udało się wymienić co trzeba, ale nie było tor aj proste jak w innych laptopach…
Duże i znane marki produkcję mają w Azji. Wiadomo to nie od dziś. Skąd wiec mam mieć pewność że kupując np. odzież w sieciówkach nie jest ona wyprodukowana z dokładnie takich samych materiałów co rzeczy z Shein czy Temu? Czy te rzeczy są badane za każdym razem? Wątpię.
Nie zgodzę się..To chyba najłatwiejsza wymówka jaką wszyscy powtarzają! Przecież lepiej jest kupić dobre rzeczy z drugiej ręki lub wesprzeć polskich, czy lokalnych sprzedawców... I to nie zawsze jest drożej. Ja np. kupowałam dzieciom spodnie dresowe z sieciówek- niedawno odkryłam na allegro polską firmę, szyje spodnie bawełniane, jakość bez porównania z sieciówką a cena niższa! Albo poprosiłam starszą sąsiadkę, czy nie zrobiłaby mi swetra na drutach-tym sposobem ja mam super sweter z wełny za ułamek tego co zapłaciłabym w sieciówce, a Pani też zadowolona, bo dorobiła sobie parę groszy. Także nie powtarzajmy jak mantry, że wszędzie jest to samo i że nasz wybór nie ma znaczenia. Jesteśmy odpowiedzialni za swoje czyny i od siebie powinniśmy zacząć:)
Bardzo trafne spostrzenia. Moim zdaniem nie o ekologię tu chodzi, a o pieniądze. Gaz był elologiczny dopóki Niemcom się oplacał i budowali Nord Stream. Niestety to podważa moje zaufanie. To samo z ciuchami, ta sama jakość i ilość jest w sieciówkach, ale na miejscu są odprowadzane podatki i wtedy jest dobrze. Ekologia to tylko piękna przykrywka, a nie prawdziwe działania...niestety.
Myśle, ze jeśli taka opłata wejdzie to tylko dlatego żeby zniechęcić kupujących ze względu na to, ze spadają zakupy w lokalnych sklepów. Jakość produktów na temu jest taka sama jak z „normalnych” sklepów
Ja akurat mieszkam w Niemczech wiec nie kupuje na Allegro, i nie jestem tez fanką kupowania aby kupować ale np spinka do włosów na temu 1€ w rossmanie IDENTYCZNA 9.99€ wiec kupuje spinkę na temu za te 1€ wezmę dwie jedna na zapas i do przesyłki dobrałam spodnie dresowe…i teraz tak zwykle kupuje ciuchy świadomie albo szukam nowych dobrych jakościowo czyli cena ⬆️⬆️⬆️ albo Vinted i teraz przychodzą te spodnie z temu za jakieś 6€ i one są lepsze niż te markowe z zalando…super skład super wykonanie…cena 1/3 tej która trzeba zapłacić tutaj…
Jeszcze jakis czas temu była moda na segregatory budżetowe z kopertami. Dużo filmików pań na instagramie, które też te notesy sprzedawały. U nich po 120 zł najmniej. Na Temu te same po 15 zł. 😂
Na temu można znaleźć te same rzeczy co w innych droższych sklepach , np akcesoria do telefonów , każdy telefon jest robiony w częściach lub całości w chinach. Wystarczy robić mądrze zakupy i nie będzie problemu , czy robi się zakupy na temu , czy na allegro.
Oczywiście, ale w przypadku m.in. temu problem jest taki, że Polska nic z tego nie ma. Kupując bezpośrednio na platformie dajemy zarobić tylko Chinom. Wiadomo większość patrzy na to, że jest taniej i bardziej się opłaca tym bardziej, że na allegro jest dokładnie to samo tylko w wyższej cenie. Natomiast to wynika z tego, że sprzedawcy ponoszą koszty, których prywatne osoby kupujące na temu, AliExpress itd nie ponosi i to ma się zmienić. I zgadzam się, że wszystko sprowadza się do skali, natomiast w przypadku Polaków, jak i reszty świata nie widać tego umiaru🤷🏻♀️My sobie możemy pogadać, ale to niczego nie zmieni…
Po usłyszeniu tego, co mówisz przeszłam na Temu i złożyłam zamówienie. Nie zrobiłam tego na złość Tobie czy komukolwiek innemu. To moje 5 zamówienie, kupuję tam rzeczy do rękodzieła i do domu. Taki przykład: robię zakładki na szydełku. Za oczka do nich zapłaciłam 4zł za 300 sztuk. Za dokładnie takie same w sklepie internetowym zapłaciłabym 202zł. Jest różnica, prawda? Kupiłam 1200sztuk, więc wystarczy mi na kilka kolejnych lat. Słysząc i czytając o pomysłach UE w sprawie ekologii człowiek łapie się za głowę i zastanawia się czy Ci, którzy je wymyślają są przy zdrowych zmysłach.
Zachęcali do ogrzewania gazem jak Niemcy zarabiali na Nord Stream. Nie ma Nords Stream, Niemcy nie zarabiają, więc nagle gaz jest zły. Nie ma to nic wspólnego z ekologią.
Odnośnie wyzysku pracowników. Czytałem raz o akcji "wyzwolicieli" gdzie zaczęli bojkotować jakąś fabrykę ubrań bo ludzie dostawali tam dolara dziennie. Tylko nikt nie wziął pod uwagę, że za tego dolara ludzie utrzymywali tam rodziny i żyli na jako takim poziomie. Jeżeli wam się wydaje, że po akcji pracownicy dostali podwyżki to macie rację, wydaje wam się. Fabryka została zamknięta a ludzie trafili na ulicę i to dosłownie. Wiele kobiet, które tam pracowało, nie mając innej alternatywy zaczęło sprzedawać ciało, faceci zajęli się sprzedażą narkotyków. I tak oto aktywiści wygrali z wyzyskiwaczami.
No właśnie. Oni niestety mają inny mental niż my. Polecam wszystkim filmy Weroniki Truszczynskiej o pracy w Chinach. Mi to otworzyło oczy, co Nie znaczy, że zaczęłam konsumować więcej bo nadal nie kupuję ze względów środowiskowych. Oczywiście żal mi tych ludzi bo nikt nie powinien musieć tak pracować, ale warto patrzeć na dany kraj przez pryzmat ich kultury, a nie naszej
Mielibyśmy mniej plastiku, gdyby w sklepach było go mniej. W latach 80 moi dziadkowie nie mieli kosza na śmieci. Rzeczy używane były po 40 lat, szkło, które nosiło się do skupu, papier do rozpalania w piecu. Dom i podwórko było czyste i bez gratów oraz durnostojek. Ozdoby domu były szklane lub drewniane. Robią z nas wała i i chcą zwalić na nas całą winę
Przecież Amazon, te różne Zary też handlują towarami z Chin. Tyle, że za chodzenie w galeriach handlowych po marmurowych posadzkach płaci się za ten sam towar 5-6 razy więcej. Polskich towarów nie ma, bo nikt ich nie produkuje, no może z wyjątkiem spożywczych
Tak każdy z nas to wie;) natomiast zmiany dotyczą platform, które korzystają z europejskiego rynku zbytu, cały zysk płynie do Chin, a Europa nic z tego nie ma. No to wymyślili, że albo zapłacą klienci albo wybiorą ten sam towar ale już opodatkowany na miejscu🤷🏻♀️
A co do Unii jeszcze, to oni raczej w nosie mają ekologię tak naprawdę, i tak wszystko rozchodzi sie o biznes i wzrost gospodarczy danych krajów. Dopóki pieniądz sie zgadza to niestety rządu nie obchodzi co dzieje sie w fabrykach w Bangladeszu/Indiach/Chinach itp.
Ja tak naprawdę moglabym ubrac siebie i mają rodzinę na każdą porę roku w moim smietniku. Ludzie wystawiają ubrania, buty, torebki w bardzo dobrym stanie. Czasem korzystam i nie wstydzę się tego. Nie dlatego, ze mnie nie stac. Po prostu boli mnie, ze to wszystko zostałoby wyrzucone. To samo sie tyczy sprzętów domowych typu kubki, talerze, szklanki, kieliszki. A takze ksiazek.
Oczywiście że regulacje cenowe są potrzebne i działają. Gdy coś jest droższe człowiek zastanowi się kilka razy zanim to kupi, a często gdy są to jakieś duperele to po odłożeniu zakupu o dzień lub kilka zpaomni o tym albo się ochłonie dojdzie do wniosku że jest to zbędne. Ponadto, jeśli ceny na tych chińskich stronach będą porównywalne jak za te same produkty krajowe to ludzie mogą jednak decydować się kupić coś na miejscu bo szybciej i łatwiej niż czekać kilka tygodni na paczkę.
No cóż, kazdy kij ma dwa konce. Na chinskich marketach mozna kupic duzo taniej. Pytanie ile z tego potrzebujemy? Nie raz widze w filmach sponsorowanych takie bzdurne gadzety ze gdybys nie dostala tego za darmo lub za totalnje grosze w zyciu bys nie pomyslala zeby to kupić. I w tym chyba rodzi sie problem,bo jesli zamówisz spodnie kilka par i bedą Ci sluzyc kilka lat to nie ma dramatu. Spełniają swoją funkcję,a ty zaoszczędziłaś, ale jesli zamawia się pierdyliart gadzetów które ladują w szufladach lub sluzą na raz i ich nie potrzebujemy do zycia lub nawet nie chce się nam z nich korzystać to pojawia się zgrzyt. Osobiście nie zamawiam,nie mam aplikacji bo domyślalam się jak to działa. Ile rzeczy nagle okazałoby sie mi potrzebne. Mieszkam w duzym miescie wojewódzkim. Pod kontenerami nad odzież wysypują się doslownie worki z ciuchami. Leżą na wierzchu. Zadbane, niezniszczone. Czasami u mnie w śmietniku ktoś wystawiał cały karton ciuchów jak nowe. Firmowe, pachnące,wyprane. Ludzie pozbywają się ciuchów z powodu kaprysu ,bo mogą. Ułamek stanowią zniszczenia do stanu uniemożliwiającego użycie. I to ,że każdy zakup można sobie wytłumaczyć- jest tanio wiec nie odczuję. Znudzi mi się,oddam albo sprzedam i kupię nowe ( to też błędne koło i dla mnie nie ma nic wspolnego z minimalizmem). Naprawdę nie wiele potrzebujemy ale zewnetrzne bodźce robią wszystko by było inaczej. Ostatnio zamawialam dla bratanic ciuszki z bohaterem z bajki z jednej z sieciówek, sciagnelam aplikacje bo z nią byl rabat na pierwsze zakupy. Bylam w szoku ,ze w tym sklepie jest mnostwo rzeczy do wszystkiego. Nagle poczulam ze wiele z nich w sumie nest mi niezbędne. Na szczęście po chwilii otrzeźwiałam ,halo ,tu marketing , działamy byś własnie tak myślala. A ja wiem ze kazda rzecz którą wprowadze do domu bede musiala się nią zaopiekowac,zajmie miejsce i mój czas więc nie chce wprowadzac nic niepotrzebnego. Ale ograniczajac ilosc bodźców odcinamy to ryzyko wpadnięcia w szpony zakupowe.
Mam aplikacje w allegro ale rzadko tam patrzę żeby mnie nie kusiło.... ostatnio nawet bardzo ograniczyłam chodzenie po sklepach i sklepach z odzieżą używaną bo też kusi i człowiek kupuje za dużo...a potem nie ma miejsca w szafach.
@asta7874 warto zawsze kilka razy ,w odstępie czasowym zastanowić się czy naprawdę tego potrzebujemy. Lumpy też potrafią zgubić, miałam tak wiele lat temu. Wychodziłam z wielką torba ciuchów za 100 zł u uważałam to za sukces. Ale to nic nie było mi potrzebne..
@@magdade1511 no właśnie, często tak jest.Ja mam w szafie bardzo drogi płaszcz że skóry który kupilam kilkanaście lat temu,jest bardzo ładny ale nie lubię w nim chodzić bo jest ciężki i tak wisi,to samo skórzane drogie kozaki na zimę,są piękne ale bardzo gorące i leżą w walizce na strychu, również ubierałam je krótko... Teraz naprawdę zastanawiam się dziesięć razy czy faktycznie tego potrzebuje.Przex świętami chciałam kupić sobie nową torebkę,rządna z nich nie spełniała moich wymogów i uznałam że stara jest najlepsza tylko muszę ją zanieść do krawcowej do małej naprawy .
@@asta7874 gratuluję dobrej decyzji! Chyba każdy z nas popełnił kiedyś ten błąd kupując coś drogiego co niestety okazało się piękne, ale nie dla nas do noszenia..grunt to drugi raz juz o tym pamiętać i nie kupować czegoś co nie będzie nam służyć na codzień.
@@magdade1511 mój mąż ma droga kurtkę że skóry, właśnie wtedy kupiliśmy to razem że niby w promocji...i też wisi mu w szafie bo nie chodzi...ten sprzedawca umiał sprzedać każdy produkt... Po tej historii nie kupuje rzeczy w ciemno i pod wpływem emocji.W Lidlu jak coś kupię to to mogę z rachunkiem oddać.
Jeśli chcą wprowadzić opłaty dodatkowe za piecyki gazowe albo np jeśli by wpadli na pomysł na ich likwidację to chyba ciepło i ciepłą wodę będą mi musieli wysyłać przez WiFi. Mieszkamy w domku podzielonym na 4 mieszkania i żywcem nie ma możliwości zamontowania czegokolwiek innego niż piecyk gazowy bo nie ma na to miejsca a ciepło miejskie do nas nie dociera
Myślę, ze kazda taka oplata czy podatek ma tak naprawdę na celu wieksze wplywy do budżetu czy inny interes danego państwa. Unia czy inni udają zatroskanych środowiskiem, ale w większości patrzą po prostu na swój interes, tak jak przykład z piecami gazowymi. Amerykanie jak i Europa boją się konkurencyjnych Chin. Tak czy inaczej, ja osobiście bojkotuję Temu i podobne platformy tyle, ze intencje duzych firm czy Państw nie są niestety tak 'czyste' obawiam się. Pozdrawiam
No i dobrze może skończy się nadmierne spontaniczne kupowanie. Jeśli ktoś czegoś potrzebuje to przeżyje to 20 PLN. Ja na alie zamawiam dosłownie.. 3 / 4 razy na rok kiedy nie ma tego w PL (np teraz leci do mnie arkusz kalkomanii których nie szło dostać w PL).
Dla mnie te wszystkie rzeczy to szajs i nigdy nie będę ich kupować. Wolę iść do normalnych i lokalnych sklepów żeby coś kupić. Piąty rok nie kupuje wiele produktów i tak będę żyć.
Nie bardzo moge uwierzyć, że na jedną parę spodni potrzeba aż 10 ty litrów wody. Przyjmując, że na jedną parę spodni potrzebne jest przeciętnie niewiele ponad jeden metr materiału tzw podwójnej szerokości, to chyba jest to niemożliwe. Aż jestem ciekawa jak to jest obliczane i w ogóle kto dokonuje takich wyliczeń. Kupowanie w lokalnych sklepach w ogóle nie gwarantuje, że produkt jest wykonany w Polsce. Wiemy, że wiele zakładów np szwalniczych było przenoszone do Azji, ogólnie tam gdzie jest tania siła robocza. Nie mówię, że wszystkie, ale dużo. Mam taki gospodarczy sklepik u siebie w gminie, bardzo dobrze zaopatrzony, ale nie odważyłabym się powiedzieć, że wszystkie produkty są polskie, nie mówiąc o lokalnych. Lokalne to są wyroby z drewna, wszelkie drewniane przybory kuchenne, które są wyrabiane w moich okolicach. Garnki, nawet te markowe, wykonane w Chinach. A Pan miał jak na taki sklepik bardzo duzy wybór. Nawet i emaliowane garnki olkuskie sygnowane " Emalia Olkusz" są produkowane w Chinach.
Zużycie 10 000 litrów wody na jedną parę spodni (wydaje mi się, że to przykład jeansów) wynika głównie z uprawy bawełny, która wymaga ogromnych ilości wody do irygacji - ok. 1,5 kg bawełny na jedną parę. Dodatkowo woda jest potrzebna do barwienia, prania fabrycznego i wykończenia. To szacunkowa średnia, która ofc zależy od regionu upraw, technologii produkcji i metod przetwarzania. Czytałam, że jest też kolejny unijny pomysł żeby ograniczyć wykorzystywanie bawełny na terenie unii m.in. ze względu na zużycie wody oraz standardy produkcji, które nie spełniają unijnych norm. Co miałoby również wpływ na zwiększenie cen i to diametralnie.
@@miniwersja tylko dodawanie podlewania to takie p... o Chopinie. Woda do podlewania upraw nie znika, trafia do gleby skąd odparuje i spadnie znowu w postaci deszczu. Narracji o uprawach bawełny używa teraz UE żeby zakazać sprzedaży ubrań z bawełny na rzecz sztucznego poliestru i innego g.... Śmieciowe ubrania, z których wchłaniamy mikroplastik. Ja bym w pierwszej kolejności zabrał się właśnie za produkcję g... ubrań ze sztucznych i szkodliwych włókien oraz za produkcję g... jakości ubrań, które się rozłażą po jednym praniu oraz całym rynkiem modowym. Do tego dochodzi kwestia zakazów uprawy konopi włóknistej oraz ogólnie ceny ubrań z lnu i konopi.
@miniwersja no tak, brałam pod uwagę uprawę bawełny, ale przecież np z jednego ha uzyskujemy ileś tam bawełny, a co za tym idzie ileś metrów materiału i w efekcie ileś par spodni. Dlatego zastanawia mnie czy gdzieś są podane faktyczne liczby tyczące uprawy, potem przerobu, żeby otrzymać w efekcie wynik za jedną sztukę. Bo taka interpretacja jaką podają to jest trochę enigmatyczna no i bardzo medialna.
@@honorata2412 Bawełna "wypija" ogromne ilości wody. Jak Uzbekistan postawił na bawełnę i zaczął ją uprawiać na niespotykaną wcześniej skalę, to zniszczył Jezioro Aralskie. Polecam bardzo ciekawą książkę "Może (morze) wróci" Bartka Sabeli.
@@miniwersja Możliwe, że czytałaś o tym ograniczeniu na Fashiobiznes. Pod artykułem pojawiła się aktualizacja 😊 "Komisja Europejska postanowiła ustosunkować się do informacji o możliwym wycofaniu bawełny w sieci. Jak podkreślono w oficjalnym wpisie w mediach społecznościowych - Unia nie planuje zakazu bawełny. Jak zaznaczono, nie ma żadnego obowiązującego prawodawstwa unijnego zakazującego bawełny, jak również planów wprowadzenia takiego zakazu w przyszłości."
Oj tak. Nie tylko tam. Obserwuję na instagramie sporo firm z biżuterią a co za tym idzie, pojawia mi się mnóstwo reklam sklepów internetowych sprzedających właśnie biżu. Większość handluje pierdołami z Temu, które sprzedają z gigantyczną przebitką.
Kobieto,bardzo słabo przygotowałaś się do filmu . Jak myślisz skąd pochodzą produkty dostępne w legalnych Polskich sklepach ???Myślisz że cokolwiek jest produkowane w Polsce ??Żart 😂80 % produktów dawno jest sprowadzana z Chin,Bangladeszu ,Tajwanu. Tu trzeba coś więcej zrobić niż zniechęcać do zakupy na tych stronach bo hurtownicy nie przestaną się tam zaopatrywać. A jeśli mówisz o modzie Fast Fashion to zainteresuj się jak i gdzie produkują marki Premium 😂Żart ....Dior ...Gucci ....LV....i inne w gorszych warunkach niż Shein czy Aliexpress . Największym problemem jest fakt że w Europie już nie opłaca się produkować nic ,dlatego sprowadza się wszystko z Chin .I to jest problem globalny .Więc ograniczenie handlu detalicznego nic nie zmieni . Pozdrawiam
@tirina3790 nie rozumiem jaki ma to związek z ekologią ??? Faktem jest że sprzedaż detaliczna na tych stronach nie jest przyczyną problemu,problemem jest ze nikt już nic nie produkuje w Europie, która jest niekonkurencyjna ,z wysokimi kosztami produkcji . To Europa wprowadza zielony Ład, tym chce ratować ziemię, choć odpowiada za kilka procent zanieczyszczenia na świecie, a sprowadza towary z Chin które są największym trucicielem . Taki paradoks....
na temu tak samo jak na shein często jakoś np ubrań jest dramatyczna, ciuchy zawierają metale ciężkie i inne niebezpieczne substancie. Jezeli ktos mysli ze to nie wpływa na organizm to jest w ogromnym błędzie bo cały ten syf przenika przez skórę do ciała i powoduje np problemy hormonalne. Ja nie kupuje niczego z tego typu sklepów, tak samo jak z sieciówek bo wole zdrowie i jakość a nie pozorne oszczędzenie kasy
Kampanie społeczne dotyczące konsumpcjonizmu ugodziłyby w zyski wielkich graczy, w stosunki polityczne między krajami i posypałoby się całe domino konsekwencji dla pomysłodawcy i wykonawcy takich kampanii ale też rykoszetem dostaną obywatele ( np przez brak dostępu do pewnych produktów lub ich zaporowe ceny).
Zdaje sobie z tego sprawę, ale prawda jest taka, że one zdziałałyby dla ekologi najwięcej. To hiperkonsumpcja jest jednym z głównych powodów naszych problemów środowiskowych. Dlatego dla mnie te wszystkie regulacje to trochę taki pic na wodę, niby coś robią, ale tak naokoło:/
@miniwersja zgadzam się. Robią tylko tyle żeby nie było że nic nie robią🙃 takie dyplomatyczne manewrowanie między zadowoleniem ludzi którym zależy na środowisku i tymi którzy patrzą tylko na swój interes i natychmiastowe zyski. Uważam, że wiele powinno się zmienić w temacie konsumpcji i podejściu do ochrony środowiska.
Ja sie obawiam glownie substsncji toksycznych w tych produktach, juz teraz wielu ludzi ma problemy hormonalne, nowotwory a przy konsumpcji bezmyślnej tych produktów to dopiero strach się bać
@@rockirocki7246 też są, ale te chińskie ubrania w ogole nie muszą stosować się do norm europejskich i tych ubrań jest wytwarzanych codziennie grube tysiące
Ja nie potrafię się opędzić od takiej myśli - Chińczycy to prawdopodobnie najlepsi i najsprytniejsi handlarze na świecie, oni obrotność mają zaszytą kulturowo. Jeśli będą potrzebne przedstawicielstwa/ośrodki badawcze (pod kątem sprawdzania toksyczności), czy różnego typu tworzenie oddziałów w danym kraju i optymalizowanie ich podatkowo - dla nich to nie problem. Już w latach 90-tych mówiono że to wszystko co spłynęło do nas wraz z otworzeniem się rynku jest z Chin, że to nie jest korzystne i... jakoś od ponad 30 lat jakoś to wszystko się toczy. Interesuję się scrapbookingiem, i to na Temu i Alliexpress mam taki wybór papierów i różnych akcesoriów, jakiego nie da mi żaden "niechiński" sklep - i tak, uważam że chociaż lubię tam czasem coś kupić, to brak takiego wyboru gdzieś bliżej to JEST problem. Chciałabym na przysłanie zamówienia czekać 2, a nie 20 dni. ;)
to trzeba zrobić zapasy na temu :-) a jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze :-) moja babcia do dziś ma pralkę typu frania i działa oczywiście ma też automatyczną ale te nowe to max 5 lat i kolejna moja zepsuła się 3 miesiące po upływie gwarancji taki przypadek:-)
No tak, tylko skąd wiemy, że przedmioty ze sklepów stacjonarnych, np. z sieciówek są zdrowsze? Czy one rzeczywiście są bardziej bezpieczne? Bo mam wrażenie, że to dokładnie takie same produkty (nie mówię o przedmiotach z wyższej półki, na które wielu ludzi zwyczajnie nie stać). Ja nie kupiłabym tam kosmetyków typu krem do twarzy, ale już np. kosmetyki kolorowe, jak cienie, których użyję raz na 2 miesiące, wydaje mi się, że ta szkodliwość dla zdrowia będzie znikoma. Zresztą kupiłam tam np. balsam do ust identyczny jak ten dostępny w Empiku (tej samej marki) tylko o połowę taniej. Ubrania tam można z kolei wybrać bawełniane, odrzucając poliester. Wiele przedmiotów, które tam kupiłam to były też np. gadżety do zdjęć - ładne łyżeczki z ceramiki czy metalu - czy rzeczywiście mogą być one szkodliwe dla zdrowia? Wydaje mi się, że wszystko zdecydowanie rozbija się tu o pieniądze...
15:58 Oj i tu się mylisz. Ludzie starszego pokolenia pamiętają czasy kryzysu (ja, 65+), i bardziej niż młodzi, przepraszam młodych, oszczędzają rzeczy, naprawiają- jeśli się da, oczywiście sortują śmieci i generalnie są bardziej eko niż reszta społeczeństwa. Opieram się na własnych obserwacjach, mieszkam po sześć miesięcy w roku w Polsce i w Niemczech, mam kontakt z różnymi ludźmi, można mi wierzyć :). Co do jakości towarów z Temu (wymawia się "timu"), to nie dziwię się, że ludzie nie widzą różnic od tych z europejskich sieciówek, bo gołym okiem nie widać przekrętów na truciznach użytych do produkcji. Ale np ubrania rozłażące się po trzech praniach już powinny dać do myślenia. Dziękuję za film, i za poruszenie tego problemu. Pozdrawiam!
Mysle ze ostatnie czyerdziesci lat to zasyfianie swiata przez wyrzucanie ciagle i nowe .Swiat tonie w smieciach ,ludzie nadal nie szxzesliwi ,wszystko nudzi sie raz dwa ,te panie co pokazuja ze nakupily na takich platformach nie szanuja tych rzeczy juz pokazujac ,jak te rzeczy wysypuja itd.Jak czlowiek kupi porzadne materialy to inaczej postepuje ,czuje ze musi poszanowac ,zeby starczylo na dluzej.Nikt tez konsumpcyjnie nastawiony nie mysli jak ktos ciezko pravowal przy tym 😢.
Ciekawe, czy te 5 Eur od każdego pójdzie na oczyszczanie środowiska. Oczywiście nie. Karanie nas za wolność wydawania własnych pieniędzy to dyktat. Zgadzam się, że brakuje edukacji konsumenckiej.
Chyba to żarty, że unijne decyzję są nieprzemyślane😂. Oczywiście, że są przemyślane, tylko warunki na Świecie się zmieniają a motywacja którą karmi się społeczeństwo raczej nie jest prawdziwa. Pod płaszczykiem ekologi mocarstwa załatwiają swoje interesy. Właśnie przykład z piecami gazowymi jest na to świetnym przykładem. Pozdrawiam
Ja bardziej bym szła w kierunku tego, że decyzje unii sa przemyślane głównie pod kątem Niemiec i tego co akurat im pasuje🤷🏻♀️ I oczywiście, że sytuacja polityczna ma na to wpływ, ale nie oszukujmy się, że wszystkie decyzje są tak dobre. Moim zdaniem nie, ale Ty masz prawo sądzić inaczej.
A ja szczerze powiem że dla mnie to jest jakiś bezsens... przestańmy karać konsumentów którzy i tak będą konsumować bez namysłu nie temu to powstanie inna platforma... zacznijmy karać producentów tego badziewia i to srogo. Nie będzie badziewia to nie będzie nadmiernej konsumpcji.
Czy tylko dla mnie tytuł brzmi tak, jakby Temu miało dopłacać kupującym? 😆 Skoro głównym problemem jest kupowanie nadmiernej ilości paczek, a nie jednej pierdoły z temu na rok, i to takiej której faktycznie nie ma na polskim rynku, to czemu nie opodatkować ludzi którzy kupują raz na tydzień raz na miesiąc zamiast wszystkich? Inna sprawa że na swój sposób przyjemność z zakupów jest większa gdy uda się wyłowić perełke z ograniczonych zasobów, niż z nieograniczonych rezerw. Ja z kolei lubię wymyślić sobie jak dokładnie ma wyglądać rzecz którą chce kupić, a dopiero potem ruszam na łowy, w których jestem bardzo wybredna. I niejednokrotnie takie podejście zaprowadziło mnie do zakupów przez internet, a jeszcze częściej okazywało się że wymarzony przedmiot jest dostępny albo u rękodzielnika za 300zł+, albo na jakimś chińczyku za 10 zł... i jeśli chodzi o ubrania, to wolę kupić coś bardziej jakościowego, ale w przypadku pierdółki do domu zdecydowanie wolę iść w coś tańszego 🤷♀️ No ale tu w gre wchodzi jeszcze patriotyzm konsumpcyjny, nasza gospodarka musi być stymulowana, a tymczasem wysyłamy fortunę za granice... stąd wydaje się, że dodatkowy podatek pozwalający zostawić większą część pieniędzy na naszym rynku jest logicznym rozwiązaniem.
A to przypadkiem państwo nie powinno dopłacać? Przecież dzięki temu nie produkujemy zanieczyszczeń związanych z produkcją, zużywamy mniej prądu i nie mamę odpadów poprodukcyjnych. Dzięki temu jesteśmy ECO
Tak działa ówcześnie ten świat. Do puki są biedne kraje, do póty będzie trwał wyzysk i złe warunki pracy jak w Europie XIX wieku. Ale trzeba im dać budować bogactwo, wówczas przejdą ewolucje i u nich będzie również kiedyś lepiej. Utrudniając im, zamykając te manufaktury doprowadzimy tylko do jeszcze większej biedy i większej ilości ludzi, którzy umrą z głogu. Mało zarabiają, ale nie możemy mierzyć ich warunki życia naszymi normami.
Popularność takich platform polega na tym, że producenci kupują w tym samym miejscu tylko że hurtowo i sprzedają 1000% drożej więc nie wierzę w to że sukienka kupiona za 35 zł jest gorsza niż ta za 100 zł w sieciówce. To ta sama jakość i zagrożenia tylko że drożej płacisz.
Oczywiście, to te same rzeczy. Różnica jest jedynie taka, że sprzedawcy w Polsce czy generalnie w unii odpowiadają za to co sprzedają tzn. jeśli kupisz przykładowo na allegro produkt z Chin, który okaże się toksyczny to konsekwencje (przynajmniej w teorii) poniesie sprzedawca, kupując np. z temu nikt za toksyczność nie odpowiada. Ale zgadzam się, nie o ekologię czy zdrowie tu chodzi tylko o pieniądze. Z drugiej strony Chiny zarabiają, a Europa traci i to jest fakt🤷🏻♀️
Przestań pieprzyć i powiedz to milionerom. Na pewno bardzo się ograniczą. Wyrzucą wszystkie prywatne odrzutowce, zrezygnują z wybudowania kolejnej willi. 🤣🤣🤣
Ale to są fakty🤡 Oczywiście, że to góra jest największym problemem, ale to nie zmienia faktu, że ludzie kupują za dużo, a niczego im nie brakuje. A to ma swoje konsekwencje, który również i my odczuwamy i odczuwać będziemy coraz bardziej.
@@miniwersja Największa konsumpcja to ci co opowiadają o ekologii. Kilka posiadłości, nawet nie jeden odrzutowiec , jachty i jeszcze to publiczne pieprzenie o ekologii. Nawet w Polsce widać jak zachowują się politycy niby ekolodzy. Ci politycy to tylko bezczelni oszuści żerujący na ludzkiej głupocie.
Polecam kanał 'To są Chiny'. Opłata środowiskowa będzie wprowadzona po to , by zniechęcić ludzi do zakupów na chińskich platformach, by sami na nich nie kupowali. Ot i cała tajemnica.
Powiem tak, to są fakty niezaprzeczalne. Hiperkonsumpcja jest realnym problemem, który wpływa na cały świat. Natomiast w przypadku unii, zgadzam się, że nigdy nie chodziło i nie chodzi o ekologię tylko o pieniądze.
Nie jestem zwolenniczką ani przeciwniczką UE, ale zmiana podejscia do gazu wynika w duzej mierze od wybuchu wojny z Ukraina i uciecia relacji gospodarczych z Rosją, która byla glownym dostawcą gazu.
Gorąco popieram ograniczanie importu z Chin i wspieranie lokalnego przemysłu, jeśli te opłaty pomogą przetrwać polskim producentom. Temu, shein, ale też chińszczyzna z allegro podkopuje gospodarkę nie tylko w aspekcie środowiska
Problem w tym,że korporacje przejmują cały zysk,płacąc minimalne podatki lub wcale,i sa wspierane przez państwo.Kupimy to samo ,zapłacimy drożej.Teraz nagonka na Chiny,
@ i to jest dobra polityka państwa:wspierać swoich ,bo cały kraj na tym zyska.Polski rząd dotuje i wspiera obcych,a ogranicza swoich/fiskalizm,kontrole,niejasne przepisy itd/
Nie istotne, czy chodzi o ekologię czy tylko o pieniądze. Wprowadzenie dodatkowych opłat powinno skutecznie zniechęcić ludzi przed bezrefleksyjnym kupowaniem gównorzeczy w milionach sztuk. Wprowadzić opłaty jak najszybciej.
Niestety tu nie chodzi o ekologię 😒 a o zniechęcanie ludzi do zakupów i o wyrównanie finansowe. Ogrom firm przeniosła produkcję np. do Azji, bo jest taniej, wiec wiecej mogą zarobić. To co jest dostępne na takich platformach jak temu,ali itp. jest też dostępne w " polskich" sklepach tylko z odpowiednią marżą (Pepco, Action, Kik czy allegro). Opłaty powinni wprowadzić wszystkim firmom, które mają produkcję w krajach o mocno wątpliwej reputacji i te pieniądze można przeznaczyć na edukację i ekologię. A konsument niech sam decyduje czy chce chodzić w rakotwórczym plastiku.
Twój wartościowy film obejrzało na ten moment lekko ponad 3200 osób, haule zakupowe z tych 💩platform mają po kilkanascie, a czasem i po kilkaset tysiecy wyświetleń :/
Nieprawda. Ludzie starsi mają w genach oszczędność i kręcenie z g... bata" - PRL nas w tym wytresowało. Kiecki przerabiało się po 5 razy. Buty naprawiało u szewca. Domy dekorowało się własnoręcznie. Jak był samochód (z rzadka) to jeden. Nikt nie kupował na tony niczego, bo po pierwsze nie było co kupić a po drugie nikt nie był na tyle bogaty. Chleba się nie wyrzucało. Dziś starsze osoby też nie kupują w nadmiarze, nie znam takich. Mało tego, są dosyć odporni na reklamy, które wciskają nam niepotrzebne przedmioty. Pozdrawiam i dodaję Sub.
Szlak mnie trafia gdy słyszę jak moje koleżanki opowiadają, że wydały 1000zl na temu lub shein i kupują tam bo jest tanio i ich nie stać na polskie produkty… Dla mnie te produkty powinny być obarczone dodatkowymi opłatami które będą przeznaczane na wspieranie polskich firm i kampanii edukacyjnych.
To jest na tyle oczywiste, że uznałam, że nie potrzeba tego mówić. Wiekszosc rzeczy jest z Chin. Rożnica jest jedynie taka, że jeśli kupisz produkt sprowadzony z Chin, ale np. na allegro (czyli od polskiego sprzedawcy, który wcześniej go sprowadził lub sprowadza) to on bierze odpowiedzialność za to co sprzedaje. Jeśli produkt będzie wadliwy, szkodliwy, toksyczny, on za to odpowiada. Kupując bezpośrednio z Chin nikt nie jest za to odpowiedzialny🤷🏻♀️Taka jest prawda. A każdy z nas dobrze wie, że chodzi głównie o to, że przez zakupy na temu, z Unii odpływa masa kasy, zarabiają na tym tylko Chiny, a lokalny rynek cierpi, i to ma się zmienić. Czy to dobrze? Każdy sam musi sobie odpowiedzieć;)
15:10 co do planowanego starzenia produktów, mój brat majsterkowicz ostatnio mi zwrócił uwagę jak w nowszych pralkach części są teraz klejone zamiast przykręcane tak ze jakiś samodzielny albo w ogóle serwis jest praktycznie niemożliwy i trzeba wymienić pralkę na nową. Ale dobrze ze mamy zakrętki które nie odpadają 🤩
Mamy jeszcze od niedawna USB-C do wszystkich urzadzen
To nie nowość niestety. Ja niedawno kupowałam pralkę i był to jedyny model, gdzie producent jasno zaznaczył, że łożyska są wymienne :/ ja się na tym nie znam, ale rozumiem, że w innych pralakach jest to niemożliwe, mimo że taka cześć ma prawo się po prostu zużyć. Swoją drogą moja starą pralka służyła bez żadnej naprawy 12 lat. Raz tylko był płaszcz wymieniany. Tej nie wróżę takiej przyszłości, od początku jest z czymś problem
Zachodnie firmy w tym Apple celowo tak projektują aby wyrobów nie naprawać tylko wyrzucać na śmietnik. Taki jest ekologiczny zachód. 🤣🤣🤣
@@Qazwsxedc901 Niestety przez to musieliśmy wpakować kilka tysięcy w naprę laptopa od Apple. Robią dokładnie to samo, wszystko jest ze sobą połączone, co prawda w serwisie udało się wymienić co trzeba, ale nie było tor aj proste jak w innych laptopach…
Duże i znane marki produkcję mają w Azji. Wiadomo to nie od dziś. Skąd wiec mam mieć pewność że kupując np. odzież w sieciówkach nie jest ona wyprodukowana z dokładnie takich samych materiałów co rzeczy z Shein czy Temu? Czy te rzeczy są badane za każdym razem? Wątpię.
Ale czy my kupimy z platformy w polsce czy platformy z temu to i tak sa to te same produkty, bo wszystko pochodzi z chin
To prawda i pewnie głównie chodzi o to żeby gospodarka na tym nie traciła.
@@miniwersja gospodarka nigdy nie traci gdy pieniądze płyną do budżetu.
No ale jest różnica, czy np doniczkę wyślą tysiąc razy czy raz 1000 doniczek
Z polskiej platformy za wyższą cenę nie kupisz tyle co za grosze z chińskiej.
Nie zgodzę się..To chyba najłatwiejsza wymówka jaką wszyscy powtarzają! Przecież lepiej jest kupić dobre rzeczy z drugiej ręki lub wesprzeć polskich, czy lokalnych sprzedawców... I to nie zawsze jest drożej.
Ja np. kupowałam dzieciom spodnie dresowe z sieciówek- niedawno odkryłam na allegro polską firmę, szyje spodnie bawełniane, jakość bez porównania z sieciówką a cena niższa! Albo poprosiłam starszą sąsiadkę, czy nie zrobiłaby mi swetra na drutach-tym sposobem ja mam super sweter z wełny za ułamek tego co zapłaciłabym w sieciówce, a Pani też zadowolona, bo dorobiła sobie parę groszy.
Także nie powtarzajmy jak mantry, że wszędzie jest to samo i że nasz wybór nie ma znaczenia. Jesteśmy odpowiedzialni za swoje czyny i od siebie powinniśmy zacząć:)
UNII NIE CHODZI O środowisko tylko o pieniądze
To przede wszystkim🤑
Bardzo trafne spostrzenia. Moim zdaniem nie o ekologię tu chodzi, a o pieniądze. Gaz był elologiczny dopóki Niemcom się oplacał i budowali Nord Stream. Niestety to podważa moje zaufanie. To samo z ciuchami, ta sama jakość i ilość jest w sieciówkach, ale na miejscu są odprowadzane podatki i wtedy jest dobrze. Ekologia to tylko piękna przykrywka, a nie prawdziwe działania...niestety.
Tak, to prawda. Ekologiczne jest w danym momencie to, co opłaca się Niemcom🙃
To niedługo elektryczne samochody nie będą eko bo już Niemcy się z nich wycofują.
Dokładnie nie chodzi o ekologię tylko o kasę dla korporacji. Prezesi tych korporacji bardzo lubią także latać odrzutowcami. 🤣
Myśle, ze jeśli taka opłata wejdzie to tylko dlatego żeby zniechęcić kupujących ze względu na to, ze spadają zakupy w lokalnych sklepów. Jakość produktów na temu jest taka sama jak z „normalnych” sklepów
To prawda, na allegro można znaleść to samo co na tych stronach tyle, że już opodatkowane.
Ja akurat mieszkam w Niemczech wiec nie kupuje na Allegro, i nie jestem tez fanką kupowania aby kupować ale np spinka do włosów na temu 1€ w rossmanie IDENTYCZNA 9.99€ wiec kupuje spinkę na temu za te 1€ wezmę dwie jedna na zapas i do przesyłki dobrałam spodnie dresowe…i teraz tak zwykle kupuje ciuchy świadomie albo szukam nowych dobrych jakościowo czyli cena ⬆️⬆️⬆️ albo Vinted i teraz przychodzą te spodnie z temu za jakieś 6€ i one są lepsze niż te markowe z zalando…super skład super wykonanie…cena 1/3 tej która trzeba zapłacić tutaj…
Jeszcze jakis czas temu była moda na segregatory budżetowe z kopertami. Dużo filmików pań na instagramie, które też te notesy sprzedawały. U nich po 120 zł najmniej. Na Temu te same po 15 zł. 😂
Też może tak być, ale ostatnio chciałem coś kupić obszedłem całe miasto i niema, na necie jest.
@ Tak dropshipping zdominował niestety rynek. Ja rozumiem, że jest drożej, ale wiele sprzedawców grubo przesadza z tymi cenami, jak w tym przypadku...
Na temu można znaleźć te same rzeczy co w innych droższych sklepach , np akcesoria do telefonów , każdy telefon jest robiony w częściach lub całości w chinach. Wystarczy robić mądrze zakupy i nie będzie problemu , czy robi się zakupy na temu , czy na allegro.
Oczywiście, ale w przypadku m.in. temu problem jest taki, że Polska nic z tego nie ma. Kupując bezpośrednio na platformie dajemy zarobić tylko Chinom. Wiadomo większość patrzy na to, że jest taniej i bardziej się opłaca tym bardziej, że na allegro jest dokładnie to samo tylko w wyższej cenie. Natomiast to wynika z tego, że sprzedawcy ponoszą koszty, których prywatne osoby kupujące na temu, AliExpress itd nie ponosi i to ma się zmienić. I zgadzam się, że wszystko sprowadza się do skali, natomiast w przypadku Polaków, jak i reszty świata nie widać tego umiaru🤷🏻♀️My sobie możemy pogadać, ale to niczego nie zmieni…
Po usłyszeniu tego, co mówisz przeszłam na Temu i złożyłam zamówienie. Nie zrobiłam tego na złość Tobie czy komukolwiek innemu. To moje 5 zamówienie, kupuję tam rzeczy do rękodzieła i do domu. Taki przykład: robię zakładki na szydełku. Za oczka do nich zapłaciłam 4zł za 300 sztuk. Za dokładnie takie same w sklepie internetowym zapłaciłabym 202zł. Jest różnica, prawda? Kupiłam 1200sztuk, więc wystarczy mi na kilka kolejnych lat.
Słysząc i czytając o pomysłach UE w sprawie ekologii człowiek łapie się za głowę i zastanawia się czy Ci, którzy je wymyślają są przy zdrowych zmysłach.
Zachęcali do ogrzewania gazem jak Niemcy zarabiali na Nord Stream. Nie ma Nords Stream, Niemcy nie zarabiają, więc nagle gaz jest zły. Nie ma to nic wspólnego z ekologią.
Dokładnie to chodzi tylko o kasę.
Ale za to pelet jest zalecany, bo Niemcy są jego największym producentem w Europie😂😂😂
Odnośnie wyzysku pracowników. Czytałem raz o akcji "wyzwolicieli" gdzie zaczęli bojkotować jakąś fabrykę ubrań bo ludzie dostawali tam dolara dziennie. Tylko nikt nie wziął pod uwagę, że za tego dolara ludzie utrzymywali tam rodziny i żyli na jako takim poziomie. Jeżeli wam się wydaje, że po akcji pracownicy dostali podwyżki to macie rację, wydaje wam się. Fabryka została zamknięta a ludzie trafili na ulicę i to dosłownie. Wiele kobiet, które tam pracowało, nie mając innej alternatywy zaczęło sprzedawać ciało, faceci zajęli się sprzedażą narkotyków. I tak oto aktywiści wygrali z wyzyskiwaczami.
@@soslowgamer3207 polecam książkę „Chrobot” trochę daje do myśle w kontekście wyzysku …
No właśnie. Oni niestety mają inny mental niż my. Polecam wszystkim filmy Weroniki Truszczynskiej o pracy w Chinach. Mi to otworzyło oczy, co Nie znaczy, że zaczęłam konsumować więcej bo nadal nie kupuję ze względów środowiskowych. Oczywiście żal mi tych ludzi bo nikt nie powinien musieć tak pracować, ale warto patrzeć na dany kraj przez pryzmat ich kultury, a nie naszej
Dokładnie Likwidacja produkcji w biednych państwach to wzrost przestępczości. Takie wyzwolenie czyli wywalenie ludzi na ulicę.
Mielibyśmy mniej plastiku, gdyby w sklepach było go mniej. W latach 80 moi dziadkowie nie mieli kosza na śmieci. Rzeczy używane były po 40 lat, szkło, które nosiło się do skupu, papier do rozpalania w piecu.
Dom i podwórko było czyste i bez gratów oraz durnostojek. Ozdoby domu były szklane lub drewniane. Robią z nas wała i i chcą zwalić na nas całą winę
Przecież Amazon, te różne Zary też handlują towarami z Chin. Tyle, że za chodzenie w galeriach handlowych po marmurowych posadzkach płaci się za ten sam towar 5-6 razy więcej. Polskich towarów nie ma, bo nikt ich nie produkuje, no może z wyjątkiem spożywczych
Tak każdy z nas to wie;) natomiast zmiany dotyczą platform, które korzystają z europejskiego rynku zbytu, cały zysk płynie do Chin, a Europa nic z tego nie ma. No to wymyślili, że albo zapłacą klienci albo wybiorą ten sam towar ale już opodatkowany na miejscu🤷🏻♀️
A co do Unii jeszcze, to oni raczej w nosie mają ekologię tak naprawdę, i tak wszystko rozchodzi sie o biznes i wzrost gospodarczy danych krajów. Dopóki pieniądz sie zgadza to niestety rządu nie obchodzi co dzieje sie w fabrykach w Bangladeszu/Indiach/Chinach itp.
UE jest bardzo skorumpowana. UE to tylko interesy Berlina.
W Chinach są już dobre warunki powrównywalne z fabrykami na terenie Polski. Indie, Bangladesz to już śmietnik.
to nie problem tylko brak pieniędzy dla złodziei rządowych!
Ja tak naprawdę moglabym ubrac siebie i mają rodzinę na każdą porę roku w moim smietniku. Ludzie wystawiają ubrania, buty, torebki w bardzo dobrym stanie. Czasem korzystam i nie wstydzę się tego. Nie dlatego, ze mnie nie stac. Po prostu boli mnie, ze to wszystko zostałoby wyrzucone. To samo sie tyczy sprzętów domowych typu kubki, talerze, szklanki, kieliszki. A takze ksiazek.
Ci co wprowadzają opłaty zupełnie nie obchodzi ekologia. Obecnie to modny wyraz do myślenia nam oczu 😡
Oczywiście że regulacje cenowe są potrzebne i działają. Gdy coś jest droższe człowiek zastanowi się kilka razy zanim to kupi, a często gdy są to jakieś duperele to po odłożeniu zakupu o dzień lub kilka zpaomni o tym albo się ochłonie dojdzie do wniosku że jest to zbędne. Ponadto, jeśli ceny na tych chińskich stronach będą porównywalne jak za te same produkty krajowe to ludzie mogą jednak decydować się kupić coś na miejscu bo szybciej i łatwiej niż czekać kilka tygodni na paczkę.
No cóż, kazdy kij ma dwa konce. Na chinskich marketach mozna kupic duzo taniej. Pytanie ile z tego potrzebujemy? Nie raz widze w filmach sponsorowanych takie bzdurne gadzety ze gdybys nie dostala tego za darmo lub za totalnje grosze w zyciu bys nie pomyslala zeby to kupić. I w tym chyba rodzi sie problem,bo jesli zamówisz spodnie kilka par i bedą Ci sluzyc kilka lat to nie ma dramatu. Spełniają swoją funkcję,a ty zaoszczędziłaś, ale jesli zamawia się pierdyliart gadzetów które ladują w szufladach lub sluzą na raz i ich nie potrzebujemy do zycia lub nawet nie chce się nam z nich korzystać to pojawia się zgrzyt. Osobiście nie zamawiam,nie mam aplikacji bo domyślalam się jak to działa. Ile rzeczy nagle okazałoby sie mi potrzebne. Mieszkam w duzym miescie wojewódzkim. Pod kontenerami nad odzież wysypują się doslownie worki z ciuchami. Leżą na wierzchu. Zadbane, niezniszczone. Czasami u mnie w śmietniku ktoś wystawiał cały karton ciuchów jak nowe. Firmowe, pachnące,wyprane. Ludzie pozbywają się ciuchów z powodu kaprysu ,bo mogą. Ułamek stanowią zniszczenia do stanu uniemożliwiającego użycie. I to ,że każdy zakup można sobie wytłumaczyć- jest tanio wiec nie odczuję. Znudzi mi się,oddam albo sprzedam i kupię nowe ( to też błędne koło i dla mnie nie ma nic wspolnego z minimalizmem).
Naprawdę nie wiele potrzebujemy ale zewnetrzne bodźce robią wszystko by było inaczej. Ostatnio zamawialam dla bratanic ciuszki z bohaterem z bajki z jednej z sieciówek, sciagnelam aplikacje bo z nią byl rabat na pierwsze zakupy. Bylam w szoku ,ze w tym sklepie jest mnostwo rzeczy do wszystkiego. Nagle poczulam ze wiele z nich w sumie nest mi niezbędne. Na szczęście po chwilii otrzeźwiałam ,halo ,tu marketing , działamy byś własnie tak myślala. A ja wiem ze kazda rzecz którą wprowadze do domu bede musiala się nią zaopiekowac,zajmie miejsce i mój czas więc nie chce wprowadzac nic niepotrzebnego. Ale ograniczajac ilosc bodźców odcinamy to ryzyko wpadnięcia w szpony zakupowe.
Mam aplikacje w allegro ale rzadko tam patrzę żeby mnie nie kusiło.... ostatnio nawet bardzo ograniczyłam chodzenie po sklepach i sklepach z odzieżą używaną bo też kusi i człowiek kupuje za dużo...a potem nie ma miejsca w szafach.
@asta7874 warto zawsze kilka razy ,w odstępie czasowym zastanowić się czy naprawdę tego potrzebujemy. Lumpy też potrafią zgubić, miałam tak wiele lat temu. Wychodziłam z wielką torba ciuchów za 100 zł u uważałam to za sukces. Ale to nic nie było mi potrzebne..
@@magdade1511 no właśnie, często tak jest.Ja mam w szafie bardzo drogi płaszcz że skóry który kupilam kilkanaście lat temu,jest bardzo ładny ale nie lubię w nim chodzić bo jest ciężki i tak wisi,to samo skórzane drogie kozaki na zimę,są piękne ale bardzo gorące i leżą w walizce na strychu, również ubierałam je krótko... Teraz naprawdę zastanawiam się dziesięć razy czy faktycznie tego potrzebuje.Przex świętami chciałam kupić sobie nową torebkę,rządna z nich nie spełniała moich wymogów i uznałam że stara jest najlepsza tylko muszę ją zanieść do krawcowej do małej naprawy .
@@asta7874 gratuluję dobrej decyzji! Chyba każdy z nas popełnił kiedyś ten błąd kupując coś drogiego co niestety okazało się piękne, ale nie dla nas do noszenia..grunt to drugi raz juz o tym pamiętać i nie kupować czegoś co nie będzie nam służyć na codzień.
@@magdade1511 mój mąż ma droga kurtkę że skóry, właśnie wtedy kupiliśmy to razem że niby w promocji...i też wisi mu w szafie bo nie chodzi...ten sprzedawca umiał sprzedać każdy produkt... Po tej historii nie kupuje rzeczy w ciemno i pod wpływem emocji.W Lidlu jak coś kupię to to mogę z rachunkiem oddać.
Jeśli chcą wprowadzić opłaty dodatkowe za piecyki gazowe albo np jeśli by wpadli na pomysł na ich likwidację to chyba ciepło i ciepłą wodę będą mi musieli wysyłać przez WiFi. Mieszkamy w domku podzielonym na 4 mieszkania i żywcem nie ma możliwości zamontowania czegokolwiek innego niż piecyk gazowy bo nie ma na to miejsca a ciepło miejskie do nas nie dociera
To akurat ich nie obchodzi. Masz się podporządkować, albo płać kary i płacz.
Myślę, ze kazda taka oplata czy podatek ma tak naprawdę na celu wieksze wplywy do budżetu czy inny interes danego państwa. Unia czy inni udają zatroskanych środowiskiem, ale w większości patrzą po prostu na swój interes, tak jak przykład z piecami gazowymi. Amerykanie jak i Europa boją się konkurencyjnych Chin. Tak czy inaczej, ja osobiście bojkotuję Temu i podobne platformy tyle, ze intencje duzych firm czy Państw nie są niestety tak 'czyste' obawiam się. Pozdrawiam
No i dobrze może skończy się nadmierne spontaniczne kupowanie. Jeśli ktoś czegoś potrzebuje to przeżyje to 20 PLN. Ja na alie zamawiam dosłownie.. 3 / 4 razy na rok kiedy nie ma tego w PL (np teraz leci do mnie arkusz kalkomanii których nie szło dostać w PL).
Robię dokładnie tak samo. Nie ma co się zagracać "pierdółkami".
Dla mnie te wszystkie rzeczy to szajs i nigdy nie będę ich kupować. Wolę iść do normalnych i lokalnych sklepów żeby coś kupić. Piąty rok nie kupuje wiele produktów i tak będę żyć.
Gorzej że wszystko prawie jest z Chin albo tam projekty nasze wykonywane i tu jest problem
Nie bardzo moge uwierzyć, że na jedną parę spodni potrzeba aż 10 ty litrów wody. Przyjmując, że na jedną parę spodni potrzebne jest przeciętnie niewiele ponad jeden metr materiału tzw podwójnej szerokości, to chyba jest to niemożliwe.
Aż jestem ciekawa jak to jest obliczane i w ogóle kto dokonuje takich wyliczeń.
Kupowanie w lokalnych sklepach w ogóle nie gwarantuje, że produkt jest wykonany w Polsce. Wiemy, że wiele zakładów np szwalniczych było przenoszone do Azji, ogólnie tam gdzie jest tania siła robocza. Nie mówię, że wszystkie, ale dużo.
Mam taki gospodarczy sklepik u siebie w gminie, bardzo dobrze zaopatrzony, ale nie odważyłabym się powiedzieć, że wszystkie produkty są polskie, nie mówiąc o lokalnych. Lokalne to są wyroby z drewna, wszelkie drewniane przybory kuchenne, które są wyrabiane w moich okolicach. Garnki, nawet te markowe, wykonane w Chinach. A Pan miał jak na taki sklepik bardzo duzy wybór. Nawet i emaliowane garnki olkuskie sygnowane " Emalia Olkusz" są produkowane w Chinach.
Zużycie 10 000 litrów wody na jedną parę spodni (wydaje mi się, że to przykład jeansów) wynika głównie z uprawy bawełny, która wymaga ogromnych ilości wody do irygacji - ok. 1,5 kg bawełny na jedną parę. Dodatkowo woda jest potrzebna do barwienia, prania fabrycznego i wykończenia. To szacunkowa średnia, która ofc zależy od regionu upraw, technologii produkcji i metod przetwarzania. Czytałam, że jest też kolejny unijny pomysł żeby ograniczyć wykorzystywanie bawełny na terenie unii m.in. ze względu na zużycie wody oraz standardy produkcji, które nie spełniają unijnych norm. Co miałoby również wpływ na zwiększenie cen i to diametralnie.
@@miniwersja tylko dodawanie podlewania to takie p... o Chopinie. Woda do podlewania upraw nie znika, trafia do gleby skąd odparuje i spadnie znowu w postaci deszczu. Narracji o uprawach bawełny używa teraz UE żeby zakazać sprzedaży ubrań z bawełny na rzecz sztucznego poliestru i innego g.... Śmieciowe ubrania, z których wchłaniamy mikroplastik. Ja bym w pierwszej kolejności zabrał się właśnie za produkcję g... ubrań ze sztucznych i szkodliwych włókien oraz za produkcję g... jakości ubrań, które się rozłażą po jednym praniu oraz całym rynkiem modowym. Do tego dochodzi kwestia zakazów uprawy konopi włóknistej oraz ogólnie ceny ubrań z lnu i konopi.
@miniwersja no tak, brałam pod uwagę uprawę bawełny, ale przecież np z jednego ha uzyskujemy ileś tam bawełny, a co za tym idzie ileś metrów materiału i w efekcie ileś par spodni. Dlatego zastanawia mnie czy gdzieś są podane faktyczne liczby tyczące uprawy, potem przerobu, żeby otrzymać w efekcie wynik za jedną sztukę. Bo taka interpretacja jaką podają to jest trochę enigmatyczna no i bardzo medialna.
@@honorata2412 Bawełna "wypija" ogromne ilości wody. Jak Uzbekistan postawił na bawełnę i zaczął ją uprawiać na niespotykaną wcześniej skalę, to zniszczył Jezioro Aralskie. Polecam bardzo ciekawą książkę "Może (morze) wróci" Bartka Sabeli.
@@miniwersja Możliwe, że czytałaś o tym ograniczeniu na Fashiobiznes. Pod artykułem pojawiła się aktualizacja 😊 "Komisja Europejska postanowiła ustosunkować się do informacji o możliwym wycofaniu bawełny w sieci. Jak podkreślono w oficjalnym wpisie w mediach społecznościowych - Unia nie planuje zakazu bawełny. Jak zaznaczono, nie ma żadnego obowiązującego prawodawstwa unijnego zakazującego bawełny, jak również planów wprowadzenia takiego zakazu w przyszłości."
Temu jest teraz nawet na Etsy, tyle że 10x drożej i z dopiskiem ,,rękodzieło''.
Owszem, już nagrałam o tym parę miesięcy temu.
Oj tak. Nie tylko tam. Obserwuję na instagramie sporo firm z biżuterią a co za tym idzie, pojawia mi się mnóstwo reklam sklepów internetowych sprzedających właśnie biżu. Większość handluje pierdołami z Temu, które sprzedają z gigantyczną przebitką.
Kobieto,bardzo słabo przygotowałaś się do filmu .
Jak myślisz skąd pochodzą produkty dostępne w legalnych Polskich sklepach ???Myślisz że cokolwiek jest produkowane w Polsce ??Żart 😂80 % produktów dawno jest sprowadzana z Chin,Bangladeszu ,Tajwanu.
Tu trzeba coś więcej zrobić niż zniechęcać do zakupy na tych stronach bo hurtownicy nie przestaną się tam zaopatrywać.
A jeśli mówisz o modzie Fast Fashion to zainteresuj się jak i gdzie produkują marki Premium 😂Żart ....Dior ...Gucci ....LV....i inne w gorszych warunkach niż Shein czy Aliexpress .
Największym problemem jest fakt że w Europie już nie opłaca się produkować nic ,dlatego sprowadza się wszystko z Chin .I to jest problem globalny .Więc ograniczenie handlu detalicznego nic nie zmieni .
Pozdrawiam
Ale kupując w Polsce oni płacą podatek a przez np. shein już nie płacisz ( na tym polega ekologia)
@tirina3790 nie rozumiem jaki ma to związek z ekologią ???
Faktem jest że sprzedaż detaliczna na tych stronach nie jest przyczyną problemu,problemem jest ze nikt już nic nie produkuje w Europie, która jest niekonkurencyjna ,z wysokimi kosztami produkcji .
To Europa wprowadza zielony Ład, tym chce ratować ziemię, choć odpowiada za kilka procent zanieczyszczenia na świecie, a sprowadza towary z Chin które są największym trucicielem .
Taki paradoks....
@@annajun40 poczytaj o Zielonym Ładzie i o obecnych Chinach i przestań gadać głupoty, proszę. Tą propagandę słyszę już x raz.
na temu tak samo jak na shein często jakoś np ubrań jest dramatyczna, ciuchy zawierają metale ciężkie i inne niebezpieczne substancie. Jezeli ktos mysli ze to nie wpływa na organizm to jest w ogromnym błędzie bo cały ten syf przenika przez skórę do ciała i powoduje np problemy hormonalne. Ja nie kupuje niczego z tego typu sklepów, tak samo jak z sieciówek bo wole zdrowie i jakość a nie pozorne oszczędzenie kasy
Kampanie społeczne dotyczące konsumpcjonizmu ugodziłyby w zyski wielkich graczy, w stosunki polityczne między krajami i posypałoby się całe domino konsekwencji dla pomysłodawcy i wykonawcy takich kampanii ale też rykoszetem dostaną obywatele ( np przez brak dostępu do pewnych produktów lub ich zaporowe ceny).
Zdaje sobie z tego sprawę, ale prawda jest taka, że one zdziałałyby dla ekologi najwięcej. To hiperkonsumpcja jest jednym z głównych powodów naszych problemów środowiskowych. Dlatego dla mnie te wszystkie regulacje to trochę taki pic na wodę, niby coś robią, ale tak naokoło:/
@miniwersja zgadzam się. Robią tylko tyle żeby nie było że nic nie robią🙃 takie dyplomatyczne manewrowanie między zadowoleniem ludzi którym zależy na środowisku i tymi którzy patrzą tylko na swój interes i natychmiastowe zyski. Uważam, że wiele powinno się zmienić w temacie konsumpcji i podejściu do ochrony środowiska.
Ja sie obawiam glownie substsncji toksycznych w tych produktach, juz teraz wielu ludzi ma problemy hormonalne, nowotwory a przy konsumpcji bezmyślnej tych produktów to dopiero strach się bać
A nie boisz się kupować w sieciówkach? Tam masz takie same toksyny. Kilka lat temu była afera ale i tak nic się nie zmieniło
@@rockirocki7246 też są, ale te chińskie ubrania w ogole nie muszą stosować się do norm europejskich i tych ubrań jest wytwarzanych codziennie grube tysiące
Allegro ma dokładnie te same produkty tylko droższe więc ....
Tak, więc to raczej nie kwestia troski o środowisko, a o pieniądze, które uciekają do Chin.
dla mnie zakupy na shein, temu i ali to synonim dostania raka od taniego plastiku i wyzysku pracowników..
to taki sam fastfashion jak wszystkim znany sinsay, hm, cropp, bershka itp. ...
Jakie sklepy Pani poleca żeby kupować etycznie i ekologicznie?
@@agataveris8558 a co chce pani kupować? Ubrania,chemię,zabawki?
@@addison.sleepyhall dokładnie. Sieciówki też omijam
@@jennysparrow ubrania, chemia, kosmetyki i art. Spożywcze
Ja nie potrafię się opędzić od takiej myśli - Chińczycy to prawdopodobnie najlepsi i najsprytniejsi handlarze na świecie, oni obrotność mają zaszytą kulturowo. Jeśli będą potrzebne przedstawicielstwa/ośrodki badawcze (pod kątem sprawdzania toksyczności), czy różnego typu tworzenie oddziałów w danym kraju i optymalizowanie ich podatkowo - dla nich to nie problem. Już w latach 90-tych mówiono że to wszystko co spłynęło do nas wraz z otworzeniem się rynku jest z Chin, że to nie jest korzystne i... jakoś od ponad 30 lat jakoś to wszystko się toczy. Interesuję się scrapbookingiem, i to na Temu i Alliexpress mam taki wybór papierów i różnych akcesoriów, jakiego nie da mi żaden "niechiński" sklep - i tak, uważam że chociaż lubię tam czasem coś kupić, to brak takiego wyboru gdzieś bliżej to JEST problem. Chciałabym na przysłanie zamówienia czekać 2, a nie 20 dni. ;)
Tak, przedsiębiorczości i sprytu Chińczykom odmówić nie można.
to trzeba zrobić zapasy na temu :-)
a jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze :-)
moja babcia do dziś ma pralkę typu frania i działa oczywiście ma też automatyczną ale te nowe to max 5 lat i kolejna
moja zepsuła się 3 miesiące po upływie gwarancji taki przypadek:-)
Tak, to niestety standard, że krótko po gwarancji pyk i nie działa:/
No tak, tylko skąd wiemy, że przedmioty ze sklepów stacjonarnych, np. z sieciówek są zdrowsze? Czy one rzeczywiście są bardziej bezpieczne? Bo mam wrażenie, że to dokładnie takie same produkty (nie mówię o przedmiotach z wyższej półki, na które wielu ludzi zwyczajnie nie stać). Ja nie kupiłabym tam kosmetyków typu krem do twarzy, ale już np. kosmetyki kolorowe, jak cienie, których użyję raz na 2 miesiące, wydaje mi się, że ta szkodliwość dla zdrowia będzie znikoma. Zresztą kupiłam tam np. balsam do ust identyczny jak ten dostępny w Empiku (tej samej marki) tylko o połowę taniej. Ubrania tam można z kolei wybrać bawełniane, odrzucając poliester. Wiele przedmiotów, które tam kupiłam to były też np. gadżety do zdjęć - ładne łyżeczki z ceramiki czy metalu - czy rzeczywiście mogą być one szkodliwe dla zdrowia? Wydaje mi się, że wszystko zdecydowanie rozbija się tu o pieniądze...
15:58 Oj i tu się mylisz. Ludzie starszego pokolenia pamiętają czasy kryzysu (ja, 65+), i bardziej niż młodzi, przepraszam młodych, oszczędzają rzeczy, naprawiają- jeśli się da, oczywiście sortują śmieci i generalnie są bardziej eko niż reszta społeczeństwa. Opieram się na własnych obserwacjach, mieszkam po sześć miesięcy w roku w Polsce i w Niemczech, mam kontakt z różnymi ludźmi, można mi wierzyć :). Co do jakości towarów z Temu (wymawia się "timu"), to nie dziwię się, że ludzie nie widzą różnic od tych z europejskich sieciówek, bo gołym okiem nie widać przekrętów na truciznach użytych do produkcji. Ale np ubrania rozłażące się po trzech praniach już powinny dać do myślenia.
Dziękuję za film, i za poruszenie tego problemu. Pozdrawiam!
Mam parę ubrań z shein i 100 razy lepiej wyglądają niż zakupione w Polsce
@@tirina3790 Nie wierzę.
Chciałam obejrzeć ale migające światełka sprawiają, że mi słabo 😖
To zamknij oczy i wysłuchaj, bo tu chodzi o treść, a nie obraz.
@ dzięki za nieproszoną radę xD
Mysle ze ostatnie czyerdziesci lat to zasyfianie swiata przez wyrzucanie ciagle i nowe .Swiat tonie w smieciach ,ludzie nadal nie szxzesliwi ,wszystko nudzi sie raz dwa ,te panie co pokazuja ze nakupily na takich platformach nie szanuja tych rzeczy juz pokazujac ,jak te rzeczy wysypuja itd.Jak czlowiek kupi porzadne materialy to inaczej postepuje ,czuje ze musi poszanowac ,zeby starczylo na dluzej.Nikt tez konsumpcyjnie nastawiony nie mysli jak ktos ciezko pravowal przy tym 😢.
Ja kupuję na Temu rekwizyty do zdjęć, czy 5 euro w te czy w te dla mnie nie robi różnicy.
Ludzie są oczarowani Temu bo w Polsce nawet badziewie jest drogie. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich cen i niektórym odbija 🥲
Ciekawe, czy te 5 Eur od każdego pójdzie na oczyszczanie środowiska. Oczywiście nie.
Karanie nas za wolność wydawania własnych pieniędzy to dyktat.
Zgadzam się, że brakuje edukacji konsumenckiej.
Chyba to żarty, że unijne decyzję są nieprzemyślane😂. Oczywiście, że są przemyślane, tylko warunki na Świecie się zmieniają a motywacja którą karmi się społeczeństwo raczej nie jest prawdziwa. Pod płaszczykiem ekologi mocarstwa załatwiają swoje interesy. Właśnie przykład z piecami gazowymi jest na to świetnym przykładem. Pozdrawiam
Ja bardziej bym szła w kierunku tego, że decyzje unii sa przemyślane głównie pod kątem Niemiec i tego co akurat im pasuje🤷🏻♀️ I oczywiście, że sytuacja polityczna ma na to wpływ, ale nie oszukujmy się, że wszystkie decyzje są tak dobre. Moim zdaniem nie, ale Ty masz prawo sądzić inaczej.
Za zwróconych towar wartości 56 zł nie otrzymałem pieniędzy, dla mnie to oszustwo 😢
Chce kupować chińskie produkty a państwo niech się przestanie ingerować co robię. Taka prawda że nie chodzi o zdrowie a o kasę.
O, bardzo przepraszam, mimo moich 66 lat chętnie obserwuję Pani kanał i mierzę się z minimalizmem. Pozdrawiam serdecznie
Ja mam 53 i od lat interesuje mnie minimalizm. Od lat kupuję na vinted. Kanał z chęcią oglądam. Pozdawiam
A ja szczerze powiem że dla mnie to jest jakiś bezsens... przestańmy karać konsumentów którzy i tak będą konsumować bez namysłu nie temu to powstanie inna platforma... zacznijmy karać producentów tego badziewia i to srogo. Nie będzie badziewia to nie będzie nadmiernej konsumpcji.
Ja akurat od czasu do czasu kupuję kilka razy do roku na stronach typu temu itd.
To jest walka gospodarcza z Chinami i Rosją a nie dbałość o planetę😌
Każdy wie jak jest ;)
A ile jutuberek z dużym zasięgiem nagrywa filmy z produktami temu, wydawałoby się myślących 🫤
Szczerze mówiąc też mnie to dziwi. Tyle się o tym mówi, a i tak znajdują się chętni na promocję…
20zł opłaty? Trzeba w takim razie zrobić zakupy na kolejne kilka lat
Czy tylko dla mnie tytuł brzmi tak, jakby Temu miało dopłacać kupującym? 😆
Skoro głównym problemem jest kupowanie nadmiernej ilości paczek, a nie jednej pierdoły z temu na rok, i to takiej której faktycznie nie ma na polskim rynku, to czemu nie opodatkować ludzi którzy kupują raz na tydzień raz na miesiąc zamiast wszystkich? Inna sprawa że na swój sposób przyjemność z zakupów jest większa gdy uda się wyłowić perełke z ograniczonych zasobów, niż z nieograniczonych rezerw.
Ja z kolei lubię wymyślić sobie jak dokładnie ma wyglądać rzecz którą chce kupić, a dopiero potem ruszam na łowy, w których jestem bardzo wybredna. I niejednokrotnie takie podejście zaprowadziło mnie do zakupów przez internet, a jeszcze częściej okazywało się że wymarzony przedmiot jest dostępny albo u rękodzielnika za 300zł+, albo na jakimś chińczyku za 10 zł... i jeśli chodzi o ubrania, to wolę kupić coś bardziej jakościowego, ale w przypadku pierdółki do domu zdecydowanie wolę iść w coś tańszego 🤷♀️
No ale tu w gre wchodzi jeszcze patriotyzm konsumpcyjny, nasza gospodarka musi być stymulowana, a tymczasem wysyłamy fortunę za granice... stąd wydaje się, że dodatkowy podatek pozwalający zostawić większą część pieniędzy na naszym rynku jest logicznym rozwiązaniem.
Zmieniłam, bo faktycznie można było odebrać dwojako😅
A to przypadkiem państwo nie powinno dopłacać? Przecież dzięki temu nie produkujemy zanieczyszczeń związanych z produkcją, zużywamy mniej prądu i nie mamę odpadów poprodukcyjnych. Dzięki temu jesteśmy ECO
Tak działa ówcześnie ten świat. Do puki są biedne kraje, do póty będzie trwał wyzysk i złe warunki pracy jak w Europie XIX wieku. Ale trzeba im dać budować bogactwo, wówczas przejdą ewolucje i u nich będzie również kiedyś lepiej. Utrudniając im, zamykając te manufaktury doprowadzimy tylko do jeszcze większej biedy i większej ilości ludzi, którzy umrą z głogu. Mało zarabiają, ale nie możemy mierzyć ich warunki życia naszymi normami.
Popularność takich platform polega na tym, że producenci kupują w tym samym miejscu tylko że hurtowo i sprzedają 1000% drożej więc nie wierzę w to że sukienka kupiona za 35 zł jest gorsza niż ta za 100 zł w sieciówce. To ta sama jakość i zagrożenia tylko że drożej płacisz.
A rząd chce ograniczenia bo im kasa ucieka;) ot cała ekologia i dbanie o nasze zdrowie.
Oczywiście, to te same rzeczy. Różnica jest jedynie taka, że sprzedawcy w Polsce czy generalnie w unii odpowiadają za to co sprzedają tzn. jeśli kupisz przykładowo na allegro produkt z Chin, który okaże się toksyczny to konsekwencje (przynajmniej w teorii) poniesie sprzedawca, kupując np. z temu nikt za toksyczność nie odpowiada. Ale zgadzam się, nie o ekologię czy zdrowie tu chodzi tylko o pieniądze. Z drugiej strony Chiny zarabiają, a Europa traci i to jest fakt🤷🏻♀️
Przestań pieprzyć i powiedz to milionerom. Na pewno bardzo się ograniczą. Wyrzucą wszystkie prywatne odrzutowce, zrezygnują z wybudowania kolejnej willi. 🤣🤣🤣
Ale to są fakty🤡 Oczywiście, że to góra jest największym problemem, ale to nie zmienia faktu, że ludzie kupują za dużo, a niczego im nie brakuje. A to ma swoje konsekwencje, który również i my odczuwamy i odczuwać będziemy coraz bardziej.
@@miniwersja Największa konsumpcja to ci co opowiadają o ekologii. Kilka posiadłości, nawet nie jeden odrzutowiec , jachty i jeszcze to publiczne pieprzenie o ekologii. Nawet w Polsce widać jak zachowują się politycy niby ekolodzy. Ci politycy to tylko bezczelni oszuści żerujący na ludzkiej głupocie.
Polecam kanał 'To są Chiny'. Opłata środowiskowa będzie wprowadzona po to , by zniechęcić ludzi do zakupów na chińskich platformach, by sami na nich nie kupowali. Ot i cała tajemnica.
Amazon zaciera rączki 😜 a jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o klops 🤷♀️
Pozdrawiam...!!!
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę. Nie ma co mydlić oczy ludziom ekologią i takim tam. To manipulacja w czystej postaci.
Powiem tak, to są fakty niezaprzeczalne. Hiperkonsumpcja jest realnym problemem, który wpływa na cały świat. Natomiast w przypadku unii, zgadzam się, że nigdy nie chodziło i nie chodzi o ekologię tylko o pieniądze.
Nie jestem zwolenniczką ani przeciwniczką UE, ale zmiana podejscia do gazu wynika w duzej mierze od wybuchu wojny z Ukraina i uciecia relacji gospodarczych z Rosją, która byla glownym dostawcą gazu.
Zmiana podejścia do gazu wynika z tego, że Niemcy nie zarabiają już na Nord Stream i tylko o to chodzi.
Gorąco popieram ograniczanie importu z Chin i wspieranie lokalnego przemysłu, jeśli te opłaty pomogą przetrwać polskim producentom. Temu, shein, ale też chińszczyzna z allegro podkopuje gospodarkę nie tylko w aspekcie środowiska
Problem w tym,że korporacje przejmują cały zysk,płacąc minimalne podatki lub wcale,i sa wspierane przez państwo.Kupimy to samo ,zapłacimy drożej.Teraz nagonka na Chiny,
@bertusia5469 Zgadzam się, to kolejne oblicze tego samego problemu, ale Chiny dodatkowo dotują swoich przedsiębiorców, by opanować kolejne rynki
@ i to jest dobra polityka państwa:wspierać swoich ,bo cały kraj na tym zyska.Polski rząd dotuje i wspiera obcych,a ogranicza swoich/fiskalizm,kontrole,niejasne przepisy itd/
No i pod filmem reklama właśnie na Temu 🧐
Kupiłem tam kilka rzeczy, szczerze to elektronika(lampki do czytania, zegarki, etc) to praktycznie 100% śmieci po około miesiącu. Nie polecam
Miałam w ttm filmie 3 reklamy temu 😢
Niestety to yt je dobiera🥲Algorytny za pewne uznały, że skoro mówię o temu, to świetnym pomysłem jest ich zareklamowanie🫠
Produkty jakie kupowałem na aliexpress były dobrej jakości. A co do wyzysku to można dać przykład polskich firm. Więc nie pieprz głupot. 🤣🤣🤣
Nie istotne, czy chodzi o ekologię czy tylko o pieniądze. Wprowadzenie dodatkowych opłat powinno skutecznie zniechęcić ludzi przed bezrefleksyjnym kupowaniem gównorzeczy w milionach sztuk.
Wprowadzić opłaty jak najszybciej.
Niestety tu nie chodzi o ekologię 😒 a o zniechęcanie ludzi do zakupów i o wyrównanie finansowe. Ogrom firm przeniosła produkcję np. do Azji, bo jest taniej, wiec wiecej mogą zarobić. To co jest dostępne na takich platformach jak temu,ali itp. jest też dostępne w " polskich" sklepach tylko z odpowiednią marżą (Pepco, Action, Kik czy allegro). Opłaty powinni wprowadzić wszystkim firmom, które mają produkcję w krajach o mocno wątpliwej reputacji i te pieniądze można przeznaczyć na edukację i ekologię. A konsument niech sam decyduje czy chce chodzić w rakotwórczym plastiku.
Twój wartościowy film obejrzało na ten moment lekko ponad 3200 osób, haule zakupowe z tych 💩platform mają po kilkanascie, a czasem i po kilkaset tysiecy wyświetleń :/
Boli wszystkich dupa że oni mogą tanio a wy nie
Nieprawda. Ludzie starsi mają w genach oszczędność i kręcenie z g... bata" - PRL nas w tym wytresowało. Kiecki przerabiało się po 5 razy. Buty naprawiało u szewca. Domy dekorowało się własnoręcznie. Jak był samochód (z rzadka) to jeden. Nikt nie kupował na tony niczego, bo po pierwsze nie było co kupić a po drugie nikt nie był na tyle bogaty. Chleba się nie wyrzucało. Dziś starsze osoby też nie kupują w nadmiarze, nie znam takich. Mało tego, są dosyć odporni na reklamy, które wciskają nam niepotrzebne przedmioty. Pozdrawiam i dodaję Sub.
Zgadzam się, ale ja nie mam na myśli starszych osób.
@@miniwersja Oki, tak to trochę zabrzmiało w filmie :)
Co ja wydałam 20 tysięcy na zrobienie gazu bo benda kary co za gnoj
Banda i tyle
Mądre słowa
Niestety uważam że nie ma ratunku dla planety i środowiska. Ludzie zachlysneli się konsumpcjonizmem i materializmem.
Propagandowy film. Glupoty gadasz 👎
Szlak mnie trafia gdy słyszę jak moje koleżanki opowiadają, że wydały 1000zl na temu lub shein i kupują tam bo jest tanio i ich nie stać na polskie produkty…
Dla mnie te produkty powinny być obarczone dodatkowymi opłatami które będą przeznaczane na wspieranie polskich firm i kampanii edukacyjnych.
Ten podatek już jest moja matka zamówiła komplet dresowy za 50zloty i musiała zapłacić cło 30 złoty
O widzisz, to nie wiedziałam, że już weszło w życie.
Kobieto ,przestan ściemniać. Te produkty są identyczne tylko metki inne.
To jest na tyle oczywiste, że uznałam, że nie potrzeba tego mówić. Wiekszosc rzeczy jest z Chin. Rożnica jest jedynie taka, że jeśli kupisz produkt sprowadzony z Chin, ale np. na allegro (czyli od polskiego sprzedawcy, który wcześniej go sprowadził lub sprowadza) to on bierze odpowiedzialność za to co sprzedaje. Jeśli produkt będzie wadliwy, szkodliwy, toksyczny, on za to odpowiada. Kupując bezpośrednio z Chin nikt nie jest za to odpowiedzialny🤷🏻♀️Taka jest prawda. A każdy z nas dobrze wie, że chodzi głównie o to, że przez zakupy na temu, z Unii odpływa masa kasy, zarabiają na tym tylko Chiny, a lokalny rynek cierpi, i to ma się zmienić. Czy to dobrze? Każdy sam musi sobie odpowiedzieć;)