Po podróży do Danii, ja akurat marzę o samochodzie elektrycznym, ostatnio wpadł mi w oko Volvo EX30 ma być konkurencją Tesli 2, której nie będzie. A co do filmu bardzo wyczerpujący za co dziękuje. Taki jeszcze komentarz do prowadzącego jak dobrze słuchałem ostatni odcinek Globenergi przymierza się do zakupu auta elektrycznego, czekam na informacje jaki to będzie marka i model. Pozdrawiam
Mamy już Kia EV6 występowała już w kilku Shorts-ach przy Volvo EX30 proszę zwrócić uwagę że występuje z dwoma typami baterii mniejszą na ogniwach LFP i większą na ogniwach NMC. Jeżeli samochód będzie stał nocami pod chmurką zdecydowanie rekomenduję NMC znacznie mniejsza utrata zasięgu w zimie. Jak samochód jest garażowany LFP dają radę.
Ludzie mieszkający w domach i mające możliwość zamontowania własnej ładowarki po prostu potrafią liczyć bo nawet dwudziestoletni Opel z LPG będzie tańszy w eksploatacji niż jakikolwiek elektryk
Szanowni, o czym my w ogóle dyskutujemy. Za chwilę marzeniem Polaków będzie jakikolwiek używany samochód używany z silnikiem spalinowym. Nowe, elektryczne ale też i konwencjonalne, będą niedostępne, albo dostępne tylko dla bardzo bogatych ludzi. Unia powoli wysysa pieniądze swoich obywateli. Niestety :(
Dziękuję za odcinek i dobrą analizę rynku. Tak, zgadzam się, trochę warto poczekać. Tesla za chwilę zaoferuje samochody tańsze, do tego Model Y w wersji Juniper też warty pary miesięcy oczekiwania...
Idealne auto? Tylko gdy mamy gdzie ładować. Gdy nie mamy to hybryda pokroju Toyoty (jeśli robimy duże dystanse warto pomyśleć o LPG). Gdy mamy do wydania 250k to zadbany nissan Leaf wokół komina do 45k i za resztę BYD Seal U DM-i. Oba ładowane małymi prądami żeby zwiększyć auto konsumpcję. Dziękuję, pozdrawiam
Z uwagą obejrzałem odcinek i zgadzam z większością wniosków.... Moim zdaniem elektryki wyprą samochody spalinowe gdyż spalinówki w rozwoju doszły już do przysłowiowej ściany natomiast elektromobilność zaczęła się dopiero rozwijać...
Panie Marku, większość sprzedawanych używanych samochodów jest w cenie do 40k a Pan nam tu pokazuje EQSplus za >500k PLN. Nie do końca jasne jest to co Pan próbuje przekazać. Chyba to że z nas nigdy nie będzie stać na EQSa. Elektryczne auta sprawdzają się w modelu gdy w domu są dwa auta, mieszka się gdzieś pod miastem, można mieć swoją fotowoltaikę.
Pan Marek pokazuje samochody nowe. W obecnej chwili różnorodność elektryków na rynku wtórnym jest jeszcze mała, a żeby pokazać różnorodność technologii zastosowanych można było się posłużyć puki co tylko nowymi.
No bo hybrydy plugin powinny być klasyfikowane jako elektryki.... to sa elektyki z generatorem prądu ... zamiast wozic go w bagazniku w tesli to jest zespolony i to najlepsze co moze byc
a czy szanowny Pan redaktor byłby łaskawy sprawdzić ile wynosi średnia moc przyłączeniowa polskiego domu? Według mnie mediana może wynosić 4kW a to trochę mało by ładować elektryka. Czy ten program to kolejny teoretyczny bełkot? Kto ładuje samochód elektryczny codziennie? Z podawanych w filmie liczby przejeżdżanych km i własnej praktyki (w przeciwieństwie do redaktorów Globenergia korzystam z elektryka na co dzień i ładuję go średnio raz w tygodniu )
Najczęściej w domach jednorodzinnych robi się przyłącza minimum 11 kW a zwiększenie mocy umownej do mocy przyłączeniowej to żaden problem jak ma się na umowie mniejsza wartość. Co do ładowania to ja zazwyczaj doładowuję samochód codziennie do 80 % co to za wysiłek wpiąć wtyczkę w garażu po zaparkowaniu.
@@BogdanSzymański-Globenergia aktualnie ma Pan rację ale historycznie było tak jak ja pisałem i na zwiększenie mocy nie pozwala stan sieci dystrybucyjnej. Codzienne ładowanie ma sens tylko w przypadku hybrydy plugi n
@@pocioMariusz Częstotliwość ładowania pozostawmy indywidualnym preferencjom. Jeżeli ktoś robi powtarzalny dystans to pewnie może się naładować raz w tygodniu. Ja wolę doładowywać się codziennie bo z jednej strony nigdy nie wiem kiedy trzeba jechać gdzieś dalej i wolę ruszyć z naładowaną baterią z drugiej na każde ładowanie potrzeba mniej energii dzięki temu w dużej części mogę się doładować z PV lato lub PV + energia z magazynu (wiosna, jesień) zgromadzoną przez dzień. Użytkując elektryka każdy dopasowuje sposób ładowania do siebie aby było wygodnie i ekonomicznie. Warto też wziąć pod uwagę chemię ogniw baterii w samochodzie. Ogniwa NMC jakie mam utrzymują najlepiej żywotność jak są ładowanie 20-80% "lubią" doładowywania. Ogniwa LFP z kolei nie mają problemu z ładowaniem do 0 - 100% co więcej co jakiś czas muszą być ładowanie do 100 % aby BMS się poprawnie skalibrował. Tak że z tym ładowaniem to temat rzeka 😀
@@BogdanSzymański-GlobenergiaNa pewno żaden problem? A co z kablem od licznika do domu, ma on konkretny przekrój i podmianka często może być niemożliwa.
@@rafaelo1 absolutnie żaden problemem moja ładowarka 11 kilowatów pobiera prąd 16 amper od biedy można byłoby ją podłączyć nawet przewodem 5 x 2,5. Przewody 2,5 milimetra kwadrat miedzi są standardowo stosowane w gniazdkach. Tu właśnie olbrzymia przewaga zasiedlenia trójfazowego nad jednofazowym przy tym samym przekroju przewodu można przesłać znacznie większą moc. Nie sądzę aby montaż takiej ładowarki był problemem dla jakiegokolwiek budynku podłączonego trójfazowo.
Samochód kombi też kupujemy "bo może się przydać" a dodatkową przestrzeń ładunkową wykorzystujemy kilka razy w roku i to ma sens bo jak byśmy jej nie mieli to byśmy się nie zabrali. Podobnie 4 x 4. Nie trzeba być offreadowcem żeby jeździć Land Roverem którego właściwości jedne mogą się przydać zimą czy pomóc kilka razy w roku w lesie. To samo zasięg. Nie kupujemy samochodu słabszego, tylko zazwyczaj staramy się kupić lepszy niż poprzedni. Skoro poprzedni miał zasięg 800km to jaki jest sens kupowania kolejnego z zasięgiem 400km nawet jeśli z tego maksymalnego zasięgu skorzystamy tylko te kilka razy w roku? Byłem w tym roku autem we Francji. Trasa 5000km w dwie strony. Nie wyobrażam sobie jazdy w taką trasę jakimś Ioniq'iem czy elektrycznym Golfem głownie przez owy zasięg który sprawiłby że co 300km bym musiał na 2 godziny stawać na ładowanie i to pod warunkiem że ładowarka byłaby wolna bo widziałem że zdarzają się kolejki.
Wszystko racja tylko ioniqiem electric za 50k PLN nie wybierzesz się w taka podróż tak samo jak nie wybierzesz się starym fordem T. Ale już ioniqiem 6 już możesz się pokusić gdyż przerwa na rozprostowanie nóg przysłowiowe siku czy kawę co 3h to norma i 95% osób takie przerwy robi ale w komentarzach dziwnym trafem 50% osób robi 2x do roku trasę 1000km na strzała. Dodam tylko że to są auta za duże pieniądze więc przeciętny Polak jeżdżący autem za 30-40k PLN sobie takiego nie kupi więc dalej będzie jeździł benzyna czy dieselkiem albo co najwyżej hybrydą i ten mityczny zasięg ma tutaj najmniejsze znaczenie a jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
@@dzidzu433, zgadzam się. Jeździliśmy z rodziną starą Corsą na wczasy 20 lat temu. Nikt z nas nigdy nie robił takiej trasy na raz. Zawsze były spokojnie te dwa postoje na kawę i kanapkę i drugi "za potrzebą". Czyli na jakieś 450 km było 20 minut przerwy. Nie było po prostu sensu robić tego na raz, bo nigdzie się nie spieszyło. Argument na temat 1000 km na raz to jakiś internetowy farmazon, albo tylko busiarski styl jazdy.
Dla mnie istotne jest jeszcze Chemia akumulatora (LFP bedzie trwalsze i bezpieczeniejsze) i V2L/V2G/V2V/V2G minimum 3,6kW (16A) itd. i zasięg WLTP minimum 400-500KM, bo wtedy nawet w zimie czy na autostradzie 120-140km/h te 200KM powinno sie zrobic,min 50kWh, do tego istotne sa też 22kW AC ładowanie, wygoda. EV nie nadaje sie na trasy, ale musi wystarczyć na poruszanie w koło komina i do tego jako drugi pojazd w rodzinie ma sens. Tak by na jednym naładowaniu pojechać i wrócić. Jedyne co w moim zrozumieniu ma sens to uzywana tesla 3 LFP + przeróbka samodzielna na V2L/V2G ale cena nie moze byc wyzsza niz 50k. W przeciwnym razie PHEV typu Outlander to sto razy lepszy wybór. Nowy to widze sens tylko w dostawczaku, ale tam min 80kWh, a najlepiej min 100kWh i takie samy wymagania jak osobowki, jednakze cena po dotacji musi być maksymalnie taka jak spalinówki nowej (130-220tys), a z tego co widze np. Mercedes za odpowiednik spaliniaka ale jako EV LFP 113kWh chce 200tys netto więcej.... podczas gdy nie ma wielu drogich czesci jak silnik spalinowy, a ogniwa LFP chodza po 60dolarow za 1kWh....
Z ogniwami LFP jest problem z utratą zasięgu i mocy ładowania w zimie. Jak samochód jest garażowany to problem jest do ogarnięcia ale jak stoi pod chmurką to mimo swoich ograniczeń lepiej dają rade ogniwa NMC.
Słuszna decyzja a jak masz pv to już w ogóle . I to jest super rozwiązanie przy kominie. Do 300 km dziennie wydolnej jazdy autostradowo miejskiej. Natomiast jak potrzebujesz pojechać Szczecin / Rzeszów na godzinne spotkanie to dieselka nic nie zastąpi. Ale kto tak jeździ.
Minie jeszcze wiele lat, nim elektryki będą opłacalne. Jest kilka zasadniczych problemów. Największym jest wciskanie ich ludziom na siłę(podziękujmy kochanej UE). Druga rzecz to brak infrastruktury. Kolejna to mało kogo stać na elektryka, a co dopiero jego ładowanie, gdy cena energii skoczyła raptownie w górę. Mimo, że według Pana Marka, połowa Polaków mieszka w domach jednorodzinnych to nie każdy ma instalację PV(która jest stosunkowo droga). Następna rzecz to taka,że ludzie zakładający instalację PV myślą głównie o autokonsumpcji, natomiast do auta elektrycznego musi być mocno przewymiarowana. Jest mnóstwo rzeczy, nad którymi trzeba pomyśleć i popracować, jednak nim to nastąpi, ludzie będą jeździć spalinówkami. P.S. Będzie czas,gdzie elektryki wyprzedzą sprzedażą auta konwencjonalne i będzie tak dlatego, że spalinówki przestaną być produkowane, ze względu na koszty(drugie podziękowania dla UE za nowe podatki) xD
Dlaczego miał bym marzyć o dołączeniu do grona tych szczęśliwców jadących naj lepiej za tirem ze skwaszoną miną wyłączoną klimą lub ogrzewaniem w zależności od pory roku
Wystarczy przeczytać instrukcję i włączyć ogrzewanie lub klimę choć w wielu elektrykach jest to jeszcze prostsze bo po ustawieniu temperatury grzanie lub chłodzenie włącza się automatycznie w razie potrzeby.
ale w odcinku nikt nie mówi że masz marzyć o tym żeby się przesiać na elektryka, tylko jakie cechy elektryka skłoniły by większość Polaków do przesiadki
Taki z wlewem na ON 😁
Po podróży do Danii, ja akurat marzę o samochodzie elektrycznym, ostatnio wpadł mi w oko Volvo EX30 ma być konkurencją Tesli 2, której nie będzie. A co do filmu bardzo wyczerpujący za co dziękuje. Taki jeszcze komentarz do prowadzącego jak dobrze słuchałem ostatni odcinek Globenergi przymierza się do zakupu auta elektrycznego, czekam na informacje jaki to będzie marka i model. Pozdrawiam
Mamy już Kia EV6 występowała już w kilku Shorts-ach przy Volvo EX30 proszę zwrócić uwagę że występuje z dwoma typami baterii mniejszą na ogniwach LFP i większą na ogniwach NMC. Jeżeli samochód będzie stał nocami pod chmurką zdecydowanie rekomenduję NMC znacznie mniejsza utrata zasięgu w zimie. Jak samochód jest garażowany LFP dają radę.
Ludzie mieszkający w domach i mające możliwość zamontowania własnej ładowarki po prostu potrafią liczyć bo nawet dwudziestoletni Opel z LPG będzie tańszy w eksploatacji niż jakikolwiek elektryk
Szanowni, o czym my w ogóle dyskutujemy. Za chwilę marzeniem Polaków będzie jakikolwiek używany samochód używany z silnikiem spalinowym. Nowe, elektryczne ale też i konwencjonalne, będą niedostępne, albo dostępne tylko dla bardzo bogatych ludzi. Unia powoli wysysa pieniądze swoich obywateli. Niestety :(
Jeśli mnie pamięć nie myli to fiat 125 był oferowany przed maluchem
Dziękuję za odcinek i dobrą analizę rynku. Tak, zgadzam się, trochę warto poczekać. Tesla za chwilę zaoferuje samochody tańsze, do tego Model Y w wersji Juniper też warty pary miesięcy oczekiwania...
Idealne auto? Tylko gdy mamy gdzie ładować.
Gdy nie mamy to hybryda pokroju Toyoty (jeśli robimy duże dystanse warto pomyśleć o LPG).
Gdy mamy do wydania 250k to zadbany nissan Leaf wokół komina do 45k i za resztę BYD Seal U DM-i. Oba ładowane małymi prądami żeby zwiększyć auto konsumpcję.
Dziękuję, pozdrawiam
1:00 tak elektryczny wózek inwalidzki
Z uwagą obejrzałem odcinek i zgadzam z większością wniosków....
Moim zdaniem elektryki wyprą samochody spalinowe gdyż spalinówki w rozwoju doszły już do przysłowiowej ściany natomiast elektromobilność zaczęła się dopiero rozwijać...
Moim wymarzonym elektrykiem jest Toyota Corolla z hybrydą. Ma jedną podstawową zaletę: nie trzeba ładować, wystarczy tankować 😃
Panie Marku, większość sprzedawanych używanych samochodów jest w cenie do 40k a Pan nam tu pokazuje EQSplus za >500k PLN. Nie do końca jasne jest to co Pan próbuje przekazać. Chyba to że z nas nigdy nie będzie stać na EQSa. Elektryczne auta sprawdzają się w modelu gdy w domu są dwa auta, mieszka się gdzieś pod miastem, można mieć swoją fotowoltaikę.
Pan Marek pokazuje samochody nowe. W obecnej chwili różnorodność elektryków na rynku wtórnym jest jeszcze mała, a żeby pokazać różnorodność technologii zastosowanych można było się posłużyć puki co tylko nowymi.
No bo hybrydy plugin powinny być klasyfikowane jako elektryki.... to sa elektyki z generatorem prądu ... zamiast wozic go w bagazniku w tesli to jest zespolony i to najlepsze co moze byc
a czy szanowny Pan redaktor byłby łaskawy sprawdzić ile wynosi średnia moc przyłączeniowa polskiego domu? Według mnie mediana może wynosić 4kW a to trochę mało by ładować elektryka. Czy ten program to kolejny teoretyczny bełkot? Kto ładuje samochód elektryczny codziennie? Z podawanych w filmie liczby przejeżdżanych km i własnej praktyki (w przeciwieństwie do redaktorów Globenergia korzystam z elektryka na co dzień i ładuję go średnio raz w tygodniu )
Najczęściej w domach jednorodzinnych robi się przyłącza minimum 11 kW a zwiększenie mocy umownej do mocy przyłączeniowej to żaden problem jak ma się na umowie mniejsza wartość. Co do ładowania to ja zazwyczaj doładowuję samochód codziennie do 80 % co to za wysiłek wpiąć wtyczkę w garażu po zaparkowaniu.
@@BogdanSzymański-Globenergia aktualnie ma Pan rację ale historycznie było tak jak ja pisałem i na zwiększenie mocy nie pozwala stan sieci dystrybucyjnej. Codzienne ładowanie ma sens tylko w przypadku hybrydy plugi n
@@pocioMariusz Częstotliwość ładowania pozostawmy indywidualnym preferencjom. Jeżeli ktoś robi powtarzalny dystans to pewnie może się naładować raz w tygodniu. Ja wolę doładowywać się codziennie bo z jednej strony nigdy nie wiem kiedy trzeba jechać gdzieś dalej i wolę ruszyć z naładowaną baterią z drugiej na każde ładowanie potrzeba mniej energii dzięki temu w dużej części mogę się doładować z PV lato lub PV + energia z magazynu (wiosna, jesień) zgromadzoną przez dzień. Użytkując elektryka każdy dopasowuje sposób ładowania do siebie aby było wygodnie i ekonomicznie. Warto też wziąć pod uwagę chemię ogniw baterii w samochodzie. Ogniwa NMC jakie mam utrzymują najlepiej żywotność jak są ładowanie 20-80% "lubią" doładowywania. Ogniwa LFP z kolei nie mają problemu z ładowaniem do 0 - 100% co więcej co jakiś czas muszą być ładowanie do 100 % aby BMS się poprawnie skalibrował. Tak że z tym ładowaniem to temat rzeka 😀
@@BogdanSzymański-GlobenergiaNa pewno żaden problem? A co z kablem od licznika do domu, ma on konkretny przekrój i podmianka często może być niemożliwa.
@@rafaelo1 absolutnie żaden problemem moja ładowarka 11 kilowatów pobiera prąd 16 amper od biedy można byłoby ją podłączyć nawet przewodem 5 x 2,5. Przewody 2,5 milimetra kwadrat miedzi są standardowo stosowane w gniazdkach. Tu właśnie olbrzymia przewaga zasiedlenia trójfazowego nad jednofazowym przy tym samym przekroju przewodu można przesłać znacznie większą moc. Nie sądzę aby montaż takiej ładowarki był problemem dla jakiegokolwiek budynku podłączonego trójfazowo.
Samochód kombi też kupujemy "bo może się przydać" a dodatkową przestrzeń ładunkową wykorzystujemy kilka razy w roku i to ma sens bo jak byśmy jej nie mieli to byśmy się nie zabrali. Podobnie 4 x 4. Nie trzeba być offreadowcem żeby jeździć Land Roverem którego właściwości jedne mogą się przydać zimą czy pomóc kilka razy w roku w lesie. To samo zasięg. Nie kupujemy samochodu słabszego, tylko zazwyczaj staramy się kupić lepszy niż poprzedni. Skoro poprzedni miał zasięg 800km to jaki jest sens kupowania kolejnego z zasięgiem 400km nawet jeśli z tego maksymalnego zasięgu skorzystamy tylko te kilka razy w roku? Byłem w tym roku autem we Francji. Trasa 5000km w dwie strony. Nie wyobrażam sobie jazdy w taką trasę jakimś Ioniq'iem czy elektrycznym Golfem głownie przez owy zasięg który sprawiłby że co 300km bym musiał na 2 godziny stawać na ładowanie i to pod warunkiem że ładowarka byłaby wolna bo widziałem że zdarzają się kolejki.
Wszystko racja tylko ioniqiem electric za 50k PLN nie wybierzesz się w taka podróż tak samo jak nie wybierzesz się starym fordem T. Ale już ioniqiem 6 już możesz się pokusić gdyż przerwa na rozprostowanie nóg przysłowiowe siku czy kawę co 3h to norma i 95% osób takie przerwy robi ale w komentarzach dziwnym trafem 50% osób robi 2x do roku trasę 1000km na strzała. Dodam tylko że to są auta za duże pieniądze więc przeciętny Polak jeżdżący autem za 30-40k PLN sobie takiego nie kupi więc dalej będzie jeździł benzyna czy dieselkiem albo co najwyżej hybrydą i ten mityczny zasięg ma tutaj najmniejsze znaczenie a jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
@@dzidzu433, zgadzam się. Jeździliśmy z rodziną starą Corsą na wczasy 20 lat temu. Nikt z nas nigdy nie robił takiej trasy na raz. Zawsze były spokojnie te dwa postoje na kawę i kanapkę i drugi "za potrzebą". Czyli na jakieś 450 km było 20 minut przerwy. Nie było po prostu sensu robić tego na raz, bo nigdzie się nie spieszyło. Argument na temat 1000 km na raz to jakiś internetowy farmazon, albo tylko busiarski styl jazdy.
Dla mnie istotne jest jeszcze Chemia akumulatora (LFP bedzie trwalsze i bezpieczeniejsze) i V2L/V2G/V2V/V2G minimum 3,6kW (16A) itd. i zasięg WLTP minimum 400-500KM, bo wtedy nawet w zimie czy na autostradzie 120-140km/h te 200KM powinno sie zrobic,min 50kWh, do tego istotne sa też 22kW AC ładowanie, wygoda.
EV nie nadaje sie na trasy, ale musi wystarczyć na poruszanie w koło komina i do tego jako drugi pojazd w rodzinie ma sens. Tak by na jednym naładowaniu pojechać i wrócić.
Jedyne co w moim zrozumieniu ma sens to uzywana tesla 3 LFP + przeróbka samodzielna na V2L/V2G ale cena nie moze byc wyzsza niz 50k.
W przeciwnym razie PHEV typu Outlander to sto razy lepszy wybór.
Nowy to widze sens tylko w dostawczaku, ale tam min 80kWh, a najlepiej min 100kWh i takie samy wymagania jak osobowki, jednakze cena po dotacji musi być maksymalnie taka jak spalinówki nowej (130-220tys), a z tego co widze np. Mercedes za odpowiednik spaliniaka ale jako EV LFP 113kWh chce 200tys netto więcej.... podczas gdy nie ma wielu drogich czesci jak silnik spalinowy, a ogniwa LFP chodza po 60dolarow za 1kWh....
Z ogniwami LFP jest problem z utratą zasięgu i mocy ładowania w zimie. Jak samochód jest garażowany to problem jest do ogarnięcia ale jak stoi pod chmurką to mimo swoich ograniczeń lepiej dają rade ogniwa NMC.
Wystarczyłoby odliczenie od podatku dochodowego dla osób pracujących na umowę o prace
A ja chyba w przyszłym roku zaryzykuję i kupię pierwszego elektryka...
Niech Bóg ma cię w opiece
Słuszna decyzja a jak masz pv to już w ogóle . I to jest super rozwiązanie przy kominie. Do 300 km dziennie wydolnej jazdy autostradowo miejskiej. Natomiast jak potrzebujesz pojechać Szczecin / Rzeszów na godzinne spotkanie to dieselka nic nie zastąpi. Ale kto tak jeździ.
Minie jeszcze wiele lat, nim elektryki będą opłacalne. Jest kilka zasadniczych problemów. Największym jest wciskanie ich ludziom na siłę(podziękujmy kochanej UE). Druga rzecz to brak infrastruktury. Kolejna to mało kogo stać na elektryka, a co dopiero jego ładowanie, gdy cena energii skoczyła raptownie w górę. Mimo, że według Pana Marka, połowa Polaków mieszka w domach jednorodzinnych to nie każdy ma instalację PV(która jest stosunkowo droga). Następna rzecz to taka,że ludzie zakładający instalację PV myślą głównie o autokonsumpcji, natomiast do auta elektrycznego musi być mocno przewymiarowana. Jest mnóstwo rzeczy, nad którymi trzeba pomyśleć i popracować, jednak nim to nastąpi, ludzie będą jeździć spalinówkami.
P.S. Będzie czas,gdzie elektryki wyprzedzą sprzedażą auta konwencjonalne i będzie tak dlatego, że spalinówki przestaną być produkowane, ze względu na koszty(drugie podziękowania dla UE za nowe podatki) xD
Na benzynę.
Przy tych rosnących cenach prądu to poza fotowoltaiką raczej się nie będzie opłacać
przypominam że ceny paliwa również rosną :)
@GLOBenergia Wydaje mi się że ceny prądu rosną szybciej, przyznaję jednak że takich analiz nie robiłem.
Mamy inne marzenia
Ale po co?
Dlaczego miał bym marzyć o dołączeniu do grona tych szczęśliwców jadących naj lepiej za tirem ze skwaszoną miną wyłączoną klimą lub ogrzewaniem w zależności od pory roku
Widziałeś w ogóle auto elektryczne? a tir to co to?Ogarni sie zanim napiszesz raz jeszcze takie bzdury
Wystarczy przeczytać instrukcję i włączyć ogrzewanie lub klimę choć w wielu elektrykach jest to jeszcze prostsze bo po ustawieniu temperatury grzanie lub chłodzenie włącza się automatycznie w razie potrzeby.
ale w odcinku nikt nie mówi że masz marzyć o tym żeby się przesiać na elektryka, tylko jakie cechy elektryka skłoniły by większość Polaków do przesiadki
Za drogi prąd
ładując z gniazdka domowego jazda jest znacznie tańsza niż na benzynie
@@GLOBenergiaDodatkowo mało kto bierze pod uwagę obsługę ICE. To dodatkowo zwiększa TCO
EQS nowy pół bańki , ten sam roczny nie używany ,zarejestrowany przez dilera 200 tyś mniej.
zawsze tak jest że demo-car jest przeceniany jak używany :) zawłaszcza jak stracił rok
@@GLOBenergia To nie był demo.Używany roczny EQS ma spadek wartości na poziomie 53% .Nie wciskajcie ludziom kitu!!!!
@@wiktorkowalski9986Niestety ceny nowych EV nadal są niezbyt rynkowe i jak już się na nim znajdą urealniaja się w szybkim czasie.