Dlaczego lane piwo w Polsce jest drogie, a w Czechach tanie?

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 2 окт 2024
  • Wspieraj Browar Kopyra: / @browarkopyra
    Tomasz Kopyra (blog.kopyra.com) odpowiada na pytanie widza dlaczego lane piwo w Polsce jest drogie, a w Czechach tanie?

Комментарии • 914

  • @sharkie115
    @sharkie115 3 месяца назад +120

    Niespodziewane 1000 IBU z rana i od razu człowiek się czuję jak w 2016 ;)

  • @hasmich
    @hasmich 3 месяца назад +170

    Polacy są winni temu, że piwo w lokalach jest drogie, bo za mało kupują i temu, że mieszkania są drogie, bo za dużo kupują, a tak w ogóle to panie nic się nie opłaca.

    • @maciejjakubowski9961
      @maciejjakubowski9961 3 месяца назад +17

      Mądrego to i miło posłuchać.

    • @martamarta7799
      @martamarta7799 3 месяца назад +3

      dobre :)

    • @winogronek1290
      @winogronek1290 3 месяца назад +4

      jakby to mówił arnold boczek z serialu "świat K"

    • @w.k.5974
      @w.k.5974 3 месяца назад +6

      Normalne że w koloniach nic się nie opłaca.

    • @wiziek
      @wiziek 3 месяца назад +1

      porownujesz alkohol do mieszkan? a moze nastepnym razem jedzenie do samochodow?

  • @dobecki
    @dobecki 3 месяца назад +253

    w PL gdyby wzroslo spozycie piwa lanego, to oczywiscie by podrozalo jeszcze bardziej 🙃

    • @kiler62
      @kiler62 3 месяца назад +44

      Tak by było. Już widzę jak prywaciarz obniża ceny przy wzroście popytu.

    • @DamiaN06660
      @DamiaN06660 3 месяца назад +10

      Piwo powinno być dotowane przez państwo, a nie jakieś leki czy inne pfrony.

    • @dziadekmroz
      @dziadekmroz 3 месяца назад +30

      ​@@kiler62 Dokładnie. Mały pub obok mnie serwuje tylko pizzę z pieca i piwo. No i mecze na ekranach.( sport pokazywał zawsze). Leje z kija koncerniaki. Pełen lokal kibiców, rodziny przychodziły na mecze. Jak zobaczył że ludzie przychodzą pooglądać mecze na Euro, jedzą i piją, to fiut podniósł ceny wszystkiego o 2-3 zł. Od drugiej fazy rozgrywek grupowych lokal pusty. Podobno po zakończeniu Euro ceny ma obniżyć.

    • @wowaone340
      @wowaone340 3 месяца назад

      @@dziadekmroz nazwa i jedziemy z Januszem biznesu w opiniach na google

    • @w.k.5974
      @w.k.5974 3 месяца назад

      Trzeba pić malutko.

  • @danielx7734
    @danielx7734 3 месяца назад +38

    pare słów o czeskim piwie. W Pradze w dobrych hospodach piwnych, obecnie piwo 10-tka z reguły kosztuje 40-50czk, 12-stka w tym Pilsner, 60-70czk. Cena to jedno ale przede wszystkim piwo jest świeże z cysterny tzw. tankove, a nie z beczek. Ponadto są porządne kufle, chłodzone w pojemniku z zimna wodą. No i piwo jest lane od serca, do pełna, szybko podane, czasem nawet zanim zdążymy zamówić!. Jak sie kończy w kuflu to od razu proponują kolejne. Żadnych zlewek, niedolewania i innych metod oszczędzania na piwie które kiedyś w Wawie często spotykałem. Dla nich piwo to swego rodzaju świętość. Po prostu inna kultura piwna. W butelce w knajpie mało kto kupuje nie przez cenę ale dlatego że piwo w butelce jest gorsze od tego świeżego tankovego. Na zdravi vole!!!

    • @labedzp
      @labedzp 2 месяца назад

      To chyba to tankové pivo to w jakiejś fancy knajpce przejedź się na wieś i się wypowiedz potem ok? Może lepsze (nie znam się nie jestem piwoszem) od polskich ale którego wiejskiego chłopa by było stać stawiać sobie tank w knajpie

    • @szecek
      @szecek 2 месяца назад +2

      @@labedzp Mieszkam w Czechach 7 lat i jeszcze nigdy nie trafilem na zle piwo w knajpie. Nawet w spelunach, ktore wygladaja jakby lata 80. sie tam zatrzymaly serwuje sie swieze i smaczne piwo.

    • @xibit666
      @xibit666 2 месяца назад

      ​@@labedzp no to nie wiejskie chłopy stawiają tanki, a przedsiębiorcy, którzy chcą prowadzić dobry biznes. Nawet na zapadłych wioskach są lokale, w których Radegast, Plzeň czy Staropražak mają swoje małe tanki. Konsumpcja piw w Czechach jest tak duża, że nawet małym browarom opłaca się wstawiać swoje tanki w zamian za wyłączność w ofercie.

  • @ChlodnyKlecha88
    @ChlodnyKlecha88 3 месяца назад +18

    Tomek nie wspomniałeś o tym, że u nas panuje przekonanie, że piwo lane jest rozcieńczone z wodą

  • @grzegorzzak1109
    @grzegorzzak1109 3 месяца назад +203

    Ten mental dotyczący wydawania kasy jest u nas dziwny. Samochód musi być na pokaz, dom musi być na bogato, telefon, ciuchy itd. Ale chleb, warzywa z biedry, mięcho z fabryki, i t p i t d. Czego sąsiad nie widzi, tego sercu nie żal.

    • @bartekautomat3953
      @bartekautomat3953 3 месяца назад +11

      Bo edukacja jest jednowymiarowa - ludzie widzą, że trzeba zarabiać hajs i wydawać. Ale nie uczy się ich, że wydawać w pierwszej kolejności trzeba na rzeczy jakościowe (w szczególności jedzenie!), a nie tylko markowe.

    • @maniek8926
      @maniek8926 3 месяца назад +3

      Polska w 100%

    • @itall87
      @itall87 3 месяца назад +8

      do silnika leją najdroższy olej, sami jedzą najtańsze śmieci... czy jakoś tak

    • @ShinzouNoNaiOtoko
      @ShinzouNoNaiOtoko 3 месяца назад +21

      Na szczęście mam inny mental: auto za jedną pensję netto (kombi z 2009 roku), ale za to lubię dobrze zjeść, zwiedzić ciekawe miejsce, pójść na dobry koncert. Auto ma być wygodne i niezawodne. Ch** mnie obchodzi co pomyśli sąsiad

    • @regi9625
      @regi9625 3 месяца назад +10

      ja np nie mam auta jezdze rowerem albo moto jak jest pogoda i ostatnio w sklepie spotkalem sasiada co mesiem jezdzi nowym i sie dziwil ze biore szynke za 60zl :D ,on gada ze szynka tansza od sera jest xD bo kupuje taka za 20zl

  • @rafalk4526
    @rafalk4526 3 месяца назад +24

    Na wiosce Bernartice u Javorníka w Hostincu , HOLBA Sirak z kija 23 korony 0,5 . Cena z 23.06.2024

  • @BaltazarZX
    @BaltazarZX 3 месяца назад +86

    W Polsce nie ma tak, że jak coś się dobrze sprzedaje - to tanieje. Jak coś się w Polsce dobrze sprzedaje - to drożeje! Producent, firma, właściciel - podnosi ceny! Bo widać są za niskie, skoro jest tak duże zainteresowanie. To jest absurd i paranoja, ale tak właśnie jest w Polsce.

    • @DariuszSniadowski-mt2dp
      @DariuszSniadowski-mt2dp 3 месяца назад +2

      Popyt rośnie to i cena rośnie, co w tym dziwnego?

    • @BaltazarZX
      @BaltazarZX 3 месяца назад +9

      @@DariuszSniadowski-mt2dp A co mówi Kopyr? Jak będzie popyt to piwo stanieje! :) Ale nie w Polsce!

    • @TheOssal
      @TheOssal 3 месяца назад +5

      Generalnie tak, im więcej chetnych tym cena większa, bo i tak kupią, a jak sprzedaż nieco spadnie to i tak są na plus lub na tyle samo - ale bardzo ważne to co Tomek powiedział, że jest mało opłacalne sprzedawać taniej, bo sprzedaje się mało i jest problem bo się psuje, keg musi byc opróźniony szybko - to nie puszki kurzące się na regale w kauflandzie. Więc wysoka cena jest amortyzacją tego, że co jakiś czas kilkanaście litrów idzie do zlewu, bo nie zeszło wystarczająco szybko. Kupują keg 30L = 60 piw, 40 sprzedają po 15 (600zł), 20 piw wylewają bo skisło i wychodzi na to samo jakby sprzedali 60 piw (całą beczke) po 10zł. Więc nie do konca popyt i podaż tu zadziała bo wchodzi skala i opłacalność sprzedaży w bardzo małych ilościach (jak wiadomo im mniej, tym drożej za sztukę) ;)

    • @Curt1990
      @Curt1990 3 месяца назад +2

      Zainteresowanie napędza konkurencje, a im większa konkurencja tym większe prawdopodobieństwo konkurowania właśnie ceną. jak w 20-tysięcznej osadzie jest jedna knajpka która serwuje piwo po 20 zł, bo i tak nigdzie indzie nie pójdą, to jak pojawią się 3 inne, to czym między innymi będą chcieli skusić nowych klientów do przyjścia tam?

    • @jvr115
      @jvr115 3 месяца назад

      Tylko w warunkach, gdy za zwiększającym się popytem nie nadąża potencjał podażowy. Gdy 30 lat temu drukarki kolorowe były "fanaberią dla grafików" - kosztowały "tysiące" - a jednak bardzo szybko potaniały.

  • @kuflik
    @kuflik 3 месяца назад +60

    Pizza, kawa, lody, zarcie, piwo- wszytko tańsze we Włoszech niz w PL. Jakbyśmy mieli za tanio to by nam Niemcy wykupili!

    • @grzegorzokoow2426
      @grzegorzokoow2426 3 месяца назад +8

      Co by ten ludek nadwiślański zrobił bez Niemca ;) A tak na serio - nasz model biznesowy typu Januszex.

    • @mmaruszewicz
      @mmaruszewicz 3 месяца назад +1

      Mądrze gadasz, nadajesz się na polityka :D

    • @Reptylianin
      @Reptylianin 3 месяца назад +1

      "zarcie, piwo" - tak, na pewno tańsze we Włoszech xD

    • @jvr115
      @jvr115 3 месяца назад

      @@mmaruszewicz gdy tak ostatnio słucham polityków, to powątpiewam, czy to komplement ;)

    • @maciej3789
      @maciej3789 2 месяца назад +1

      Tylko ze we Włoszech pizza to fast food, który kupuje się gdy zaczyna brakować kasy. Nie można tak porównywać…

  • @slawomirpiechowski5347
    @slawomirpiechowski5347 3 месяца назад +15

    Jestem w Czechach na wakacjach kilka dni w okolicach Liberca. Ceny z wczoraj i dziś. W Pradze przy starym mescie piwko Svijany z kija 50 koron (ok 9zl). Na basenie w Turnovie 45 koron (8zl) przy 0.5 l Rohozec i Svijanski maz z kija a przy 0.3l 35 koron czyli 6zl.

  • @AvantuPL
    @AvantuPL 3 месяца назад +10

    No dobra ale staropramen jest mimo wszystko jest dużo lepszy od tyskiego, i na dodatek tańszy...

  • @rolandmeister3054
    @rolandmeister3054 3 месяца назад +67

    w Polsce jest po prostu kurewsko drogo ;D A co do chodzenia do pubów - w 100% się zgadzam. Jak byłem na delegacji w UK to tam w niedzielę o 10 rano pub jest pełny. Dziadki, babcie, młodzi, starsi. Wyobrażacie sobie żeby babcia Genowefa po kościele poszła do pubu na piwko? Przecież cała wioska by ją zaraz palcami wytykała, że alkoholiczka :D Nie ma u nas kultury picia w lokalach i nic z tym nie zrobiimy.

    • @bartekautomat3953
      @bartekautomat3953 3 месяца назад +21

      Babcia Genowefa u nas jest targetem kościoła i przemysłu farmaceutycznego, a nie piwowarskiego xd

    • @kadarakaa
      @kadarakaa 3 месяца назад +2

      To też zależy od regionu...Na śląsku to normalny widok ale niestety Ci ludzie piją słabe Tyskie....

    • @gallanonim1379
      @gallanonim1379 3 месяца назад +12

      Tylko jeszcze 30 lat temu w co drugiej wsi był bar, prowadzony przez miejscowy GS lub jego ajenta, gdzie w niedzielę po sumie cała okoliczna społeczność schodziła się i piła piwo. Ustawa o wychowaniu w trzeźwości zabraniała narzutu na alkohol większego niż 30%. Kultura u nas była, tylko wymarła wraz z "postępem" jako przejaw "wiochy"...

    • @Pingwinho
      @Pingwinho 3 месяца назад +4

      U nas niestety kultura Spejsona - jak najtaniej, jak najwięcej

    • @DariuszSniadowski-mt2dp
      @DariuszSniadowski-mt2dp 3 месяца назад +2

      Nie no lepiej wydać 30 zl za siki, zeby się poczuć fajnym..

  • @Qooaczek
    @Qooaczek 3 месяца назад +82

    Niestety, ale jakbyśmy pili więcej piwa w lokalach, to Janusze biznesu zwęszyli by interes i ponieśliby ceny, no bo przecież jest popyt na lane piwo w lokalu.

    • @saskesaskowski374
      @saskesaskowski374 3 месяца назад +6

      I to jest właśnie ta mentalność, przez którą cierpimy. Picie większej ilości piw w lokalach przez konsumentów zwiększyłoby także konkurencyjność wśród browarów prowadząc do rywalizacji cenowej, a w konsekwencji do obniżenia cen w kegu - co sprawiałoby, że ceny by spadły też w lokalu. Przyjechałby przedstawiciel i powiedział "słuchaj, lejesz tyle naszego piwa. Zrobimy Ci taką i taką cenę, damy Ci takie i takie gadżety, ale lej tylko nasze piwo i lej jej w takiej i takiej niższej cenie". Popyt kreuje podaż, kreuje też konkurencyjność, zmuszając do weryfikacji cen. Sam prowadzę lokal i przecieram oczy ze zdumienia jak hurtownia, która w okolicy oferuje NAJNIŻSZĄ CENĘ za piwo w kegu mówi, że ja jestem najważniejszym ich klientem, bo zamawiam 3-5 beczek tego piwa w tygodniu i nikt od nich w tej ilości tego nie bierze. Z kolei butelkę tego samego piwa z racji, że zamawiam ich 30 sztuk mam w cenie netto w takiej jak stoi na półce w Auchanie w cenie brutto. Zacznijcie pić w lokalach, a nie zwalać ceny na Januszy biznesu, to nie jest rok 2008, ja i moi rówieśnicy dorastaliśmy w innych czasach (30 lat) i mamy całkowicie inne spojrzenie na biznes niż było 1 czy 2 dekady temu.

    • @666marq
      @666marq 3 месяца назад +7

      ​@@saskesaskowski374 Jak obniżycie ceny, to zaczne pić, a nie na odwrót, że ja mam zacząć pić, to wy łaskawie może obniżycie 😂

    • @jvr115
      @jvr115 3 месяца назад

      Otóż nie, wówczas pojawiłyby się Krzyśki i Stefany biznesu, którzy widząc, jak Janusz trzepie kasę, sami by nabrali ochoty na kawałek tortu. W ścisłych centrach, gdzie lokale są wartością samą w sobie, to nie zadziała, ale poza nimi koszty stałe pozwalają zmniejszać marżę i walczyć o klienta.
      Zresztą były takie okresy w życiu wielu miejscowości (zwłaszcza mniej oczywistych "turystycznie"), gdzie gastronomia i wyszynk nagle stały się popularne... i paradoksalnie walka na ceny doprowadziła do opustoszenia rynku (wysokie czynsze), a w miejscach knajpek rozpanoszyły się np. banki. Knajpki uciekły w lokalizacje pozornie mniej atrakcyjne (zwykle 2-3 przecznice od tegoż rynku).

    • @roberturbanczyk204
      @roberturbanczyk204 3 месяца назад

      Błędnie zakładasz że właściciele pubów to tylko zachłanne delfiny biznesu. Jest bardzo dużo dziadostwa, rynek się dopiero klaruje. Na szczęście jest już coraz więcej miejsc z porządnym piwem.

    • @Wookash11111
      @Wookash11111 2 месяца назад

      ​@@saskesaskowski374Przedstawiasz myślenie życzeniowe i romantyzujesz chojnego przedstawiciela co puści taniej, bo dużo sprzedajesz. Ty chyba sie wczoraj urodziłeś 😂

  • @EscortProduction
    @EscortProduction 3 месяца назад +9

    Wpływ ma też skromny wybór na kranach jak najciekawszym piwem jest np ciemny kozel to czasem lepiej wziąć coś butelkowego lepszego. Nie ma problemu zapłacić 15 zł za krafta, ale 12 zł za tyskie to juz przesada

    • @Kotlecior86
      @Kotlecior86 2 месяца назад

      mam to samo, dobra hazy apa 15-16 zł, tyskie 10, kozel (za którym nie przepadam) 12... wybór jasny, dopłacam i piję smaczne piwko:)

  • @ArisPLteles
    @ArisPLteles 3 месяца назад +12

    Powód jest trochę kulturowy, trochę ekonomiczny.
    PL od upadku w XVIII wieku to kraj biedny i rolniczy. Czechy to było zaplecze gospodarcze dla CK. Stąd też taką tragedią był upadek Czech w 1939 - Niemcy przejeli cały park przemysłowy. W starej PL przecież w każdej wsi większej jakaś gospoda była. Gdzieś chłopów pan musiał upijać. Ale później jednak restauracje i kawiarnie były dla zamożnych i mało licznych. W PRLu jakieś klubokawiarnie otwierali, żeby cokolwiek było. Jadało się i piło w domu.
    DLatego restauracje są dla bogatszych - i z takim mentalem ceny są odstrzelone. Jak się chciało ściągnąć klienta do restauracji to trzeba mu było dać w miarę tanie jedzenie. A jak jedzenie jest tanie to trzeba na czymś dorobić. Trunki alko i niealko są w PL bardzo drogie - nawet wody nie dostaniem za darmo. Więc mamy lepsze miejsca (niekoniecznie lepsze jedzenie) gdzie mamy burgera za 70 zł (pozdrawiam Norblina) albo relatywnie tanie miejscówki z lepszym burgerem za 35 pln. ALe wszędzie napoje będą drogie.
    To może miało kiedyś jakiś sens jak można było obiad w Warszawie w knajpie zjeść za 20 zł. Tyle, że teraz wszędzie drogo tak czy siak.
    Co do Czeskiej zamożności - być może ten długi proces wpłynął też na łańcuch dostaw do knajp. Tradycyjnie cały proces dostarczania jedzenia jest zoptymalizowany i tani. W PL tego nie ma co powoduje, że utrzymanie restauracji jest ryzykowne i drogie. Nie da się tak po prostu otworzyć knajpy wbrew systemowi i tak to się nakręca.
    Mamy więc drogie piwo z kega, mamy drogie piwo w butelce i mamy pokutujące przeświadczenie, że piwo lane jest gorsze (bo chrzczone). Mam wrażenie, że lane piwo schodzi głównie na festynach.
    Co do zamożności - my właściwie Czechy już przebiliśmy pod względem rozwoju gospodarczego. Ale ciężko odwrócić pewne trendy w ciągu jednej dekady. I nie wiem czy to się zmieni. Polski konsument jest dość otwarty. W restauracji jeden zamówi lagera, drugi kraftową pszenice albo IPA. A taki wybór eliminuje lanie z kranu, bo to logistyczie ciężkie.

    • @w.k.5974
      @w.k.5974 3 месяца назад +2

      Powód jest głównie geopolityczny, Polska to kolonia, kraina białych murzynów, a w koloniach musi być drogo.

    • @sewerynredziak6681
      @sewerynredziak6681 3 месяца назад +3

      ​@@w.k.5974 Z całym szacunkiem bo lubię Czechy i bywałem nie raz a nie mieszkam blisko granicy to o czym piszesz? Czechy to nie kraj kolonialny? Myślisz że w CZ nie ma wpływów niemieckich (które są większe niż w PL) i innych krajów? Nie w tym rzecz dlaczego to wygląda inaczej u nich i u nas, przyczyny są ugruntowane bardzo głęboko.Powyższy komentarz ma bardzo dużo racji.

    • @w.k.5974
      @w.k.5974 3 месяца назад

      @@sewerynredziak6681 Możliwe że w Czechach tradycja piwna jest silniejsza (może właśnie przez wpływ niemiec) i bardziej korporacje się pilnują bo by ludzie sie zbuntowali, a też rynek zbytu o wiele mniejszy niż Polska i mniej opłaca się robić dziadostwa.

    • @sewerynredziak6681
      @sewerynredziak6681 3 месяца назад

      @@w.k.5974 Może tak może nie ale ja osobiście jak Tomek mimo że chciałbym bardzo żeby w Polsce była większa kultura picia w pubie to jednak wolę nasz system gdzie mam X piw kraftowych do wyboru a i czeskie pije bardzo często jakie sobie wymarzę.Nie można mieć wszystkiego.W Polsce i tak zrobiliśmy giga skok od 89 roku, miejmy tego świadomość trzeba być z tego dumnym i nadal idziemy do przodu, potencjał mamy wielki nieporównywalny do innych krajów regionu oprócz Niemiec.I to wszystko mimo naszych władz które bardziej utrudniają niż pomagają.

    • @w.k.5974
      @w.k.5974 3 месяца назад

      @@sewerynredziak6681 W Bolandzie to niedługo będzie tylko "kultura" czołgów i trepów. Niczego nie będzie tylko wojsko będzie. A biskup pobłogosławi.

  • @sienasiena7849
    @sienasiena7849 3 месяца назад +5

    Byłem w weekend w Trójmieście. Średnia cena piwa z nalewaka to 20 złotych. Na Mazurach 18-20, a jak dobrze pójdzie to 15.

    • @Hevdan1
      @Hevdan1 3 месяца назад

      Na Mazurach gdzie konkretnie, bo właśnie jestem?

    • @mac8544
      @mac8544 3 месяца назад

      Przestać pić te szczyny na zdrowie wam to wyjdzie

    • @Hevdan1
      @Hevdan1 3 месяца назад

      @@mac8544 Szczynami to może ty się raczysz, my tu jesteśmy normalni.

  • @HardcorePolski
    @HardcorePolski 3 месяца назад +2

    Jak byłem w Pradze (ferie 2024) przy Wieży Petrińskiej w A La Petite Eiffel była wystawiona tablica Pilsner Urquell za 24kr (jakieś 4,20zł). Pewnie promocja to była ale to i tak był szok dla mnie że za tyle można zamówić piwo no i to że się skusiłem na nie.

  • @kimer76
    @kimer76 2 месяца назад +3

    Panie Tomku, prosto z Cieszyna napiszę tak: po czeskiej stronie piwo jest po ok. 8-8,5 zł już wszędzie, mimo mocnej złotówki, w Polsce zaczyna się od 10 zł, także w knajpach o podobnym obłożeniu, no może tylko trochę większym w Czechach od poniedziałku do czwartku. Ale nie tyle te 1,5 zł robi różnicę, choć już np. 3,5 na jednym kuflu ją robi gdy idziemy na sześć. Robią ją bardziej dwie sprawy. Pierwsza to jakość piwa: spory koncerniak Radegast jest kilka pięter wyżej niż polskie koncerniaki, a piętro wyżej niż cieszyński pilsner oraz pół piętra niż sporo polskich kraftów w temacie pilsy, lagery itp. Jakość zarówno smakowa, jak i pod względem skutków na drugi dzień. A druga sprawa to obsługa. W Czechach w cenie piwa mam znakomitą obsługę, stały kontakt, szybkie podawanie piwa, czyli komfort i wygodę konsumenta. To, co stanowi o sensie pójścia do knajpy. W Polsce mam stanie 10-15 minut w kolejce do baru, gdzie nieogarnięte małolaty nalewają piwo i kasują za nie przez kolejne 5-10 minut. Czyli jest to masochizm konsumenta. To wszystko sprawia, że kilkadziesiąt piw miesięcznie wolę wypić te 500-2000 metrów dalej od domu. Oszczędzam pieniądze i czas, a zyskuję jakość i sens bytności w knajpie.

    • @BrowarKopyra
      @BrowarKopyra  2 месяца назад

      Dzięki za celne spostrzeżenia.

  • @mojaidea
    @mojaidea 2 месяца назад +1

    trochę to wszystko uogólnione. Mamy niską kulturę szacunku do klienta... teoria "klient wszystko kupi"... a nie każdy klient jest głupi.

  • @lilimarleen3527
    @lilimarleen3527 3 месяца назад +3

    To chyba nie kwestia bogactwa czy biedy. To różnice kulturowe. U nas kufloteki umarły bo często były to zwykłe mordownie w których zbierała się chołota. Nie zawsze, od razu piszę, ale bardzo często. Niestety nie umiemy rozmawiać z osobami o innych poglądach, szczególnie po paru browarach. Od lat jeżdżę do Czech i tam jest inna sytuacja. W lokalu jest mix ludzi różnego wieku i przekonań, wszyscy się bawią, głośno rozmawiają, bez robienia sobie nawzajem problemów. Nikt nie czepia się Polaka za 68, Rosjanina za lata okupacji itp itd. Mówię o barach w małych miasteczkach nie o praskich deptakach dla turystów. W Polsce gwarantowana awantura.

  • @likierkarkonoski9681
    @likierkarkonoski9681 3 месяца назад +2

    Cena piwa Primator Premium w kegu 50 litrów w I półroczu 2024 r. wynosiła 2060 CZK, natomiast od 01.06.2024 w okresie letnim ten sam keg 50 litrów kosztuje... 1254 CZK. To jest właśnie spadek ceny o 40%! Na zdrowie!

  • @robertomancini7142
    @robertomancini7142 3 месяца назад +12

    Z tymi cenami piwa to jest tak jak ze sprzedawcą butów na pustyni. Dwóch sprzedawców zrobiło rekonesans, wróciło i jeden mówi: e stary beznadziejnie, tam nikt nie chodzi w butach, wszyscy łażą na bosaka.
    Za to drugi przychodzi i mówi: jaki zajebisty rynek, tam nikt nie ma butów!

    • @w.k.5974
      @w.k.5974 3 месяца назад +7

      I wchodzi trzeci: wszyscy będą tu chodzić w butach hainekena, reszta wypierdalać.

    • @Wookash11111
      @Wookash11111 2 месяца назад +2

      ​@@w.k.5974I oczywiście w cenie 2x droższej niż faktycznie powinna być, bo rynek mały i dokłada do interesu

    • @w.k.5974
      @w.k.5974 2 месяца назад

      @@Wookash11111 Polska to kolonia a w koloniach musi być drogo.

  • @jakubfrantczak594
    @jakubfrantczak594 3 месяца назад +73

    To samo dotyczy kawy. U nas kawa 15-20 zł na południu Europy za 7- 10 zł

    • @Nargulwath
      @Nargulwath 3 месяца назад +8

      Nawet mniej, w sumie zależy od tego jak stoi waluta. Kawa na południu kosztuje od 1€ do max 2€ czyli obecnie 4-9zł

    • @VelNeptun
      @VelNeptun 3 месяца назад +2

      Akurat u nas żabki sprzedają więcej kawy niż kawiarnie

    • @80x86
      @80x86 3 месяца назад +3

      W zeszłym roku we Włoszech nie trudno było kupić kawę za 1 lub 2 euro. I to nie w jakimś automacie, a w knajpie gdzie jest obsługa, a jak wiadomo koszty "roboczogodziny" mają tam wyższe.

    • @AliBaba-hm2xt
      @AliBaba-hm2xt 3 месяца назад +4

      czytałem jak własiciel sieci cafe nero tłumaczył że taka cena wynika z tego że Polak jak wezmie kawę to spędza nad nią co najmniej godzinę przy stoliku a na południu Europy z 15 minut i tyle ...

    • @jakubfrantczak594
      @jakubfrantczak594 3 месяца назад +8

      @@AliBaba-hm2xt nie zgodzę się. Ja mieszkałem 5 lat w Hiszpanii i nie zauważyłem aby ludzie przy kawie siedzieli 15 minut. Wręcz przeciwnie siedzą i gadają godzinami

  • @SzynszyL01
    @SzynszyL01 3 месяца назад +6

    Radegast 12 za 8zł czy 6zł. Ja piernicze.. To piwo jest świetne i zjada każdego dziadowskiego polskiego koncerniaka z surowcami niesałodowanymi (czyli kurła większośc). W sumie to nie - nie mamy odpowiednika. Pomyślałem chwilę o Zateckim i Kozlu, bo są chyba jeszcze all malt, ale poziom goryczki to 19-20 ibu hahaha. Może i mamy gorsze piwa, ale za to ze dwa razy drożej. Polak wszystko zeżre i wypije.

    • @wojakrob
      @wojakrob 3 месяца назад

      Żatecki i Kozel to szczyny robione w Polsce. Nie mają nic wspólnego z czeskim piwem

  • @niechec
    @niechec Месяц назад +1

    Bardzo dziękuję za ten film, wiele rzeczy mi wyjaśnił👏🏻

  • @tadek2145
    @tadek2145 3 месяца назад +2

    kto k.chodzi na piwo do Hard R.C??? Nudno tam i atmosfera dla buców.

  • @obiwankenobi1899
    @obiwankenobi1899 3 месяца назад +42

    W zeszłym roku byłem w Pradze, ceny co prawda poszly w górę w ciagu 2 lat (też mieli inflację). Jednak w ogrodku piwnym na Zamku w Wyszechradzie kupowałem 0.5 Radegasta za ok. 7 zł (w Wawie odpowiednikiem takiego miejsca spotkań niech bedą Bulwary Wiślane, gdzie tam serwują zwykłe polskie koncerniaki za przynajmniej 15 zł). To samo tyczy się restauracji, Pilsner U. w lokalu nieopodal Hradczan był w granicach 8-10 zł, Wawa, Hala Koszyki Pilsner w okolicach 20 zł. Dodatkowo w Polsce już nie ma takich knajp w starym stylu gdzie czas się zatrzymał- w Pradze wystarczy wyjść poza ścisłe centrum, przy dworcu autobusowym Bar Panda, piwo pp ok. 5 zł rok temu. Tam czuć lokalny klimat, podobne przybytki odwiedzałem w Ostrawie- duch poprzedniej epoki, lokale może niezbyt piękne, ale ceny i ten czar...

    • @dD.4Y
      @dD.4Y 3 месяца назад +2

      Mała miejscowość, jakieś 4,5 tys. mieszkańców, siedziba gminy, która liczy niespełna 15 tys. mieszkańców. Sieci marketów: Lidl, Biedra, Rossman, jakaś sieć na D (nie pamiętam nazwy), a niedawno uruchomiono Chińskie Centrum Handlowe. Muszę dodawać, że zniknęły niemal wszystkie małe sklepy w okolicy? Komu Producenci mają dostarczać towar, ten lepszej jakości, skoro są tylko "komisy handlowe" (sieci marketów) z terminem płatności 3 miesiące, z koniecznością odbierania niesprzedanego towaru?
      Pozwoliliśmy sieciom marketów zaorać handel, to mamy pustynię handlową wokół, BO MARKETY "WYJAŁAWIAJĄ" RYNEK!
      Zresztą, jaką mentalność mają lokalne władze widać w pobliskich Tarnowskich Górach. Niby Unesco, ale nie szanuje się tego, co stare! Owszem, miasto wali się z powodu dawnych wyrobisk pod budynkami, ale zamiast remontować, to władze wyburzają! Jak tak dalej pójdzie, za chwilę zamiast zabytkowego miasta, będzie miasto "szczerbate", pełne jakichś dziwolągów, plomb z architekturą "zabytkopodobną" i tym podobne!
      Mamy to, na co pozwalamy - dotyczy też piwa i "klimatu" miast i miasteczek!

    • @w.k.5974
      @w.k.5974 3 месяца назад +1

      @@dD.4Y Polska to nie państwo, Polska to kolonia. Dziadowanie.

    • @WojtekKa-rd3zz
      @WojtekKa-rd3zz 3 месяца назад +4

      @@dD.4Y ok, tylko to nie markety są winne, a klienci. Pusty market nie wyjałowi rynku. Ludzie idą na zakupy do marketu, bo nie stać ich na kupowanie w małych sklepach "u Grażynki". Zresztą ludzie nie są ślepi i widzieli, że Janusz z Grażyną z osiedlowego sklepiku pojechali rano do Biedry i kupili 20 zgrzewek wody mineralnej, którą potem ze swoją marżą sprzedają u siebie. To dlaczego skoro oni mogą pojechać i kupić, to ja sam nie mogę tego zrobić?

    • @dD.4Y
      @dD.4Y 3 месяца назад +2

      ​@@WojtekKa-rd3zz Wojtek Ka, ty po prostu leniwy jesteś, znalazłeś sobie dobre wytłumaczenie, dlaczego iść do biedry i zrobić zakupy w jednym miejscu. Zauważ, że dałem Ci równie proste wytłumaczenie, jak i to twoje. OBA DO ŻUPY!
      Proste tłumaczenia są dla prostych, niedouczonych ludzi (by nie powiedzieć dla prostaków), prawda jest dużo bardziej złożona i trzeba się trochę natrudzić, napisać, by ująć temat rzetelnie.
      To tak tytułem wstępu, byś wiedział, że podejmuję ten wysiłek intelektualny w nadziei, że do Ciebie i do paru prostych ludzi też to dotrze. Bo prawda kosztuje odrobinę wysiłku, bo oszustwo można iść do biedry!
      Moja Siostra ma mały sklepik - ceny ma mniejsze, niż w sklepach wielkopowierzchniowych, i zauważyła jedną rzecz - owszem, duże sklepy mają "promocje" (które często są na poziomie cen w Jej sklepie), ale reszta cen jest zawyżona! Po prostu, robią to co zawsze - wyżynają konkurencję, a potem mają "żniwa" na leniwych lemingach!
      Jak jeszcze struktura rynku była inna, hurtownicy jeździli po sklepach i dowozili towar, to ten towar często był ZNACZNIE LEPSZEJ JAKOŚCI, NIŻ TEN W MARKETACH! Po prostu - łosiom marketowym można było wcisnąć byle g i to "łykali" "przy okazji" "promocji"! Producenci mieli inne marże na małych sklepach I NIE MIELI SPRZEDAŻY KOMISOWEJ, JAK MAJĄ W MARKETACH!
      Markety nie powinny się nazywać sklepami, a KOMISAMI WIELKOPOWIERZCHNIOWYMI! Oligopol sieci "sklepów" wielkopowierzchniowych zmuszają Producentów do działania na najmniejszej marży, wymusza rozwijanie produkcji wraz z rozwijaniem sieci sklepów (w zasadzie stają się "przystawką" do marketu, bo nie mają opcji - małe sklepy wycięto), zmuszają ich do odroczonej na 3 miesiące płatności I PRZYJMOWANIA ZWROTÓW NIE SPRZEDANYCH TOWARÓW, o opłatach "na reklamę", "na numerki kasowe" nie wspominając!
      PRODUCENT, CZY HURTOWNIK, NIE MAJĄC KONKURENCJI, REDUKUJE JAKOŚĆ, CZY TEŻ WIZYTY W MAŁYCH SKLEPACH!
      Czym to skutkuje? Ano pojawiają się "dyskonty" typu "Marcro & Cash", w których Producenci, ograniczając koszt transportu, dostarczają towary....
      By potem jakiś prosty człowiek mógł napisać, że "sklepiki i tak zaopatrują się w Macro, gdzie i ja kupuję!" i ma wytłumaczenie SWOJEGO LENISTWA, ŻE NIE PÓJDZIE DO SKLEPU OBOK DOMU!
      Owszem, bo Macro&Cash ZEPSUŁO RYNEK I SPRZEDAJE TEŻ DETALICZNIE, CZEGO NIE POWINNO ROBIĆ, BO TO POWODUJE ZAORANIE RYNKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      Moja Siostra ma sklep wielobranżowy - dzięki temu, że asortyment mniej wymagający, może jej to leżeć "na stanie" dłużej, niż mięso.
      A wyobraź sobie, że masz mały sklep spożywczy... DLA MAŁEGO SKLEPU SPOŻYWCZEGO WYBUDOWANIE OBOK MARKETU TO TRAGEDIA!
      Załóżmy dla uproszczenia, że sprzedajesz dziennie 100 kg mięsa. Pojawia się market, który ma to samo mięso, kosztuje początkowo trochę mniej (W promocji, tuż po wystawieniu sklepu - jak już wykończy twój sklep, ceny będą większe). Jednego dnia sprzedajesz 100 kg, ale następnego, po otwarciu marketu, tracisz połowę z tego "zbytu", znaczy 50 kg Ci zostaje... Na razie teoretycznie nie ma problemu, bo możesz po prostu następnego dnia nie kupić tyle, co zawsze. Wprawdzie hurtownia, do której jeździsz, będzie zawiedziona, ale co tam. Problem pojawia się 2, 3, 4 dnia, bo okazało się...
      ŻE JAKIŚ LENIWY PACAN WOLAŁ POJECHAĆ DO MARKETU!
      A tobie już tak zostało - o połowę mniejsze obroty, to mniej kasy na ekspedientki, nagle okazuje się, że musisz część zwolnić, maleje twoja marża, maleje kasa na zakupy, półki zaczynają się "przerzedzać", BO PRZECIEŻ NIE KUPISZ TYLE, CO DO TEJ PORY, BO ZOSTANIE CI NA PÓŁKACH I NIE DAJ BOŻE "ZAŚMIERDNIE"!
      Potem znajdzie się jakiś ifiota, który woli pójść do Biedry, "bo w tych małych sklepach śmierdzi i mają przeterminowany towar na półkach" - znowu wygodne tłumaczenie! W szczególności dotyczy to mięsa! WPADNIJ W DESPERACJI NA TEN NIEMĄDRY POMYSŁ, BY "ZOPTYMALIZOWAĆ ŁAŃCUCH WARTOŚCI" I ODŚWIEŻYĆ MIĘSO!!!
      Ktoś kupi, pójdzie fama, ze się zatruł I LEMINGI CIĘ ZEŻRĄ! Te same lemingi, które idą do marketu i kupią to odświeżane mięso, ale "przypudrowane" przyprawami "na grilla"! Kupi, bo leniwy - ma już przyprawione, więc "się skusi"!
      PRZEMYSŁOWE ŻARCIE W MARKECIE KUPI, ALE MAŁY SKLEPIK OBSRA!
      Tak więc "wyjaławianie rynku", o którym pisałem licząc na to, że zechce wam się nad tym pochylić i pomyśleć (jak widać założenie płonne) polega na tym, że RYNEK MA OKREŚLONĄ POJEMNOŚĆ - nie kupisz, jako Klient więcej, niż Ci potrzeba, nieprawdaż?
      TAK WIĘC, ZAJĘCIE ZNACZĄCEJ POZYCJI NA RYNKU DANEGO MARKETU ZMNIEJSZA RENTOWNOŚĆ MAŁYCH SKLEPIKÓW, A W KONSEKWENCJI PROWADZI DO ICH ZAMKNIĘCIA!
      Zanim jeszcze Lemingom i Wykształciuchom (którym się wydaje, że są wykształceni), zryto beret "na wolny rynek", tłumacząc im, że to to samo, co "wolna amerykanka" (NIE, TO NIE TO SAMO), funkcjonowało takie pojęcie, jak POLITYKA GOSPODARCZA!
      DOBRY GOSPODARZ JĄ MA, DLATEGO NIE POZWOLIŁBY NA WPUSZCZENIE DO KRAJU SZARAŃCZY, KTÓRA PŁACI PODATKI ZA GRANICĄ, A SWOJĄ SKALĄ WYKAŃCZA JEGO SKLEPY!
      Gdyby przeciętny cymbał grzmiący miał takie podejście, że polskie, to jego i dbałby o polskie sklepy, to może byłoby inaczej, ale tutaj Polakom też zryto berety, niestety...
      Ale wracając do głównego wątku. Polityka Gospodarcza, to pewien rodzaj umowy (dr Bartosiak powiedziałby "Umowa Społeczna"), która określa, na co państwo kładzie nacisk, jaki rodzaj działalności chce wspierać, chronić, jak ten GOSPODARZ PAŃSTWA wyobraża sobie "RYNEK"?
      Tak, jak we Włoszech? Znaczy multum małych kawiarenek, pizzerii, sklepików, rzemieślników?
      Czy tak jak w Wielkiej Brytanii - na każdym rogu TESCO i gówniane żarcie w środku?
      Jeśli to pierwsze, TO NIE POZWALA PANOSZYĆ SIĘ OBCYM MARKETOM - CHRONI "WŁASNE" - POLSKIE!
      No, ale przeciętny ifiota polski takiego podejścia nie ma - nie wie, że ten mały sklepik płaci podatki W POLSCE i z tego np. dostaniesz potem emeryturę, "opiekę zdrowotną" (znaczy darmową eutanazję) i tym podobne "wynalazki cywilizacji"!
      Przeciętny, prześlizgujący się po powierzchni rzeczywistości Gulczas tymczasem nie wie, skąd biorą się pieniądze!
      Czy wiesz, że taki np. INPOST zapłacił w zeszłym roku bodajże 15 mln złotych podatków, podczas gdy WSZYSKIE INNE PRYWATNE FIRMY KURIERSKIE, Z DHL I INNYMI, ZAPŁACIŁY ŁĄCZNIE 20 mln złotych? A wszystkie łącznie mają większy udział w rynku, niż Inpost!
      To samo dotyczy marketów. Nie szanując tego, co własne, osłabiasz państwo, powodujesz, że w budżecie państwa nie zostają podatki z małych sklepów (one nie optymalizują podatków na Kajmanach - nie stać ich na to), a tym samym nie będzie na czołgi, a SŁABOŚĆ PAŃSTWA SPROWOKUJE WOJNĘ!
      TO SĄ KONSEKWENCJE "POLITYKI GOSPODARCZEJ" POLEGAJĄCEJ NA SCHLEBIANIU LENIWYM!
      Wiesz, dlaczego ta "pani Grażynka" kupiła tę zgrzewkę w Biedrze"? BO MOŻE NIE BYŁO JEJ STAĆ NA PRZEJAZD DO HURTOWNI (BO HURTOWNI JUŻ NIE STAĆ NA OBJEŻDŻANIE SKLEPÓW), A CHCIAŁA MIEĆ ASORTYMENT DLA TAKIEGO LENIWEGO GŁUPKA, JAK TY, BY NIE WIDZIAŁ PUSTYCH PÓŁEK - KOLEJNEGO ARGUMENTU, BY NIE IŚĆ DO MAŁEGO SKLEPIKU!
      Na koniec - jeśli jednak ci się chciało przeczytać (znowu - płonne założenie, skoro jesteś tak leniwy, by chodzić do marketów i na dodatek szukasz sobie usprawiedliwienia, ale próbować trzeba),
      TO DOCEŃ MÓJ WYSIŁEK!
      Bo to nie tylko "napisać" trzeba było! TO TRZEBA BYŁO PRZEŻYĆ, JAKO "właściciel" MAŁEJ PIEKARENKI (właściwie była Rodziców, ale na mnie funkcjonowała), BRAT SWOJEJ SIOSTRY!
      By utrzymać w funkcjonowaniu jej Sklep, przez tzw. "lockdowny" i inne tego typu "atrakcje", BY WYKOSIĆ POLSKI HANDEL, dołożyłem do tego sklepu jakieś 150-200 tysięcy złotych, w ciągu ostatnich 3-4 lat...
      NIE WYMAWIAM - to była inwestycja w moją RODZINĘ! Nie chciałem, by po ponad 30 latach "na swoim", wylądowała na kasie w Biedrze, z "pampersem" w majtkach!
      To zupełnie inny rodzaj życia, jaki prowadzi Chłop Pańszczyźniany, w porównaniu z Chłopem na Swoim!

    • @dD.4Y
      @dD.4Y 3 месяца назад +1

      ​@@WojtekKa-rd3zz Tak więc, to nie tylko ANALIZA STANU ZASTANEGO, znajomość procesów gospodarczych, umiejętność wyciągania wniosków i obserwacji zależności, zagłębienie się w "ekonomikę" skali itp. itd. Napisałem niezły elaborat na ten temat, BO ZNAM TO OD PODSZEWKI!
      To przede wszystkim CHĘĆ, BY SIĘ NAD TYM POCHYLIĆ, tymczasem...
      Kłamstwo jest proste! "Pani Grażynka kupuje tę samą wodę sodową w Biedrze, którą potem sprzedaje u siebie w sklepiku"! Ba - teraz kupuje ją na allegro, bo hurtownie padły na pysk! Przecież ty też możesz kupić na allegro, nieprawdaż?
      Jest cołkiem prowda, jak mawiał Ksiądz Tischner (chciało mi się ją Ci napisać), jest tys prowda (ludzie są leniwi), i goano prowda, że niby nie warto iść do sklepu obok, lepiej wybrać się do biedry, bo "PAni Grażynka też tam kupuje to, co potem sprzedaje u siebie w sklepie"!
      Jesteś leniwy, bo nie chce Ci się iść do paru sklepów, zamiast tego wolisz iść do jednego, na dodatek znalazłeś tanią wymówkę! Na dodatek jesteś leniwy intelektualnie, bo nie chce ci się przemyśleć bliższych i dalszych konsekwencji twojego lenistwa!
      TO TEŻ GUANO PROWDA! Ci, którzy powinni prowadzić "Politykę Gospodarczą", TO TUUURNIE, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, JAK TO ROBIĆ, dlatego przerzucają koszt swojej głupoty "na Klienta" i jego "preferencje zakupowe", "przyzwyczajenia" i tym podobne!
      TYMCZASEM WYSTARCZY PROWADZIĆ TAKĄ POLITYKĘ, ŻE POLSKIE, MAŁE SKLEPY MAJĄ SZANSĘ UTRZYMAĆ SIĘ NA DOBREJ MARŻY, NIE WYSTAWIAJĄC ICH NA ZABÓJCZĄ, N I E U C Z C I W Ą KONKURENCJĘ WIELKICH MARKETÓW!
      Ja, wbrew temu, co mogłoby się wydawać po tym, co napisałem, nie przerzucam odpowiedzialności na klienta!
      WINNI SĄ TUURNIE U WŁADZY, WINNI SĄ TURNIE W LOKALNYCH WŁADZACH GMIN I POWIATÓW, KTÓRZY NIE POTRAFIĄ ZADBAĆ O TE "KURY", KTÓRE ZNOSZĄ JAJA W POLSCE - POLSKICH PRZEDSIĘBIORCÓW, POLSKI HANDEL!

  • @caddynorthstar
    @caddynorthstar 3 месяца назад +1

    Kopyr ostatnio dużo materiałów to może jakaś masakracja? Lata nie było...

  • @warman0461
    @warman0461 3 месяца назад +4

    Dziennik Právo dwa tygodnie temu podawał, że udział piwa lanego to ok. 30 % w Czechach rok temu. A w 2005 było ok. 50%. Także wszystko się zgadza z podanymi danymi przez ciebie. Jeżeli chodzi o spożycie na głowę, to spadek z 163 litrów w 2005 na 123 litry w 2023.

  • @na1raz
    @na1raz 3 месяца назад +4

    Nie piję w lokalu nie dlatego, że mnie nie stać, ale dlatego, że w lokalach są wyłącznie gówniane piwa typu Żywiec, Żubr, itd. w cenie, za którą mogę mieć 2 krafty w Lidlu. Wolę pić coś dobrego w domu niż byle co w pubie. Czekam na czasy, gdy w lokalach będą ciekawsze piwa. Może kiedyś puby i restauracje zauważą, że rynek piwny ma do zaoferowania więcej niż koncerniaki, bo w tych lokalach to nawet w butelce się nic ciekawego nie dostanie. Co im szkodzi kupić w butelkach jakieś mniej znane piwa? A niech sobie czekają na klienta, a oferta wieksza.

  • @Jakub_Strugielski
    @Jakub_Strugielski 3 месяца назад +4

    Przewrót Kopyrnikański - k
    Kopyr obala prawo popytu i podaży 😂

  • @HUW-05039
    @HUW-05039 3 месяца назад +1

    To ja bym jeszcze poprosił o porównanie ile kosztuje veprovy rizek w CZ i schabowy w PL i jakim typowym samochodem jeździ restaurator w CZ i jakim w PL i czemu w PL jest merol lub BMW.😀

  • @michaurbanski2108
    @michaurbanski2108 3 месяца назад +60

    Przyczyn takiego stanu rzeczy jest parę:
    1. Nie ma polskiego piwa, które się dobrze kojarzy. Ludzie piją koncernowe szczyny z przyzwyczajenia. W Polsce ktoś raczej powie: "ale bym się napił PIWA", a nie na przykład "Ale bym się napił Książęcego".
    2. Nie wykształciło się - bo nie miało prawa - stwierdzenie, że polskie piwo jest dobre. A czeskie - przeciwnie. A jak ktoś chce wyjść na miasto, to raczej na dobry trunek, więc wybierze właśnie lokal z czeskim piwem, lub kraftowym. Wyjście będzie droższe, więc częstotliwość takich eskapad też będzie niska.
    3. Nikt nie zainwestował w to, żeby nawet w niewielkich miastach dało się wypić piwo w lokalu tanio. Tutaj widzę zaprzepaszczoną szansę browarów regionalnych. Powinny sprzedawać swoje piwo tanio, w lokalnych pubach, przez co ludzie chętniej i częściej chcieliby wychodzić na piwo do lokalu. Taka Fortuna może sprzedawać Miłoslawa Pilsnera za 5 złotych w sklepach, a mogłaby za 8 w mniejszych lokalach. To by mogło zmienić świadomość ludzi.

    • @mateuszbrodzinski9386
      @mateuszbrodzinski9386 3 месяца назад +8

      Pilsner kupiony w biedronce jest zauważalnie gorszy, mniej aromatyczny niż Pilsner kupiony w Czechach. Osobiście jeżdże po piwo do sklepu który piwo przywozi z Czech. Zywiec wspomniany w filmie mi kompletnie nie smakuje, tyskie i lech podobnie, przepłacone szczyny.

    • @dariosrna5731
      @dariosrna5731 3 месяца назад +16

      Jak prowadzisz Restauracje i nie opierasz swoich usług na sprzedaży alkoholu to niska cena alkoholu sprawi że cała okoliczna żulia i sebixy odstraszą normalnych klientów. Lepiej sprzedać talerz za 50 PLN i ewentualnie piwo do tego talerza za 18 niż 5 piw po 12 PLN.
      Mniejszy tłok, mniej zmywania, mniej patologii.

    • @michaurbanski2108
      @michaurbanski2108 3 месяца назад +6

      @@dariosrna5731Nikt nie mówił, żeby prowadzić lokal tylko z piwem. Zrobić fajny pub na poziomie i ludzie pocztą pantoflową sami się poinformują, że można tam przyjść bez wstydu i strachu o własne samopoczucie. Brzmi trochę jak utopia, natomiast nikt nie mówił, że zmiany dzieją się od razu i bez wysiłku.

    • @michixinqq
      @michixinqq 3 месяца назад +7

      do tego dochodzi jeszcze kwestia podejścia społeczeństwa do picia.. a w Polsce to raczej - do chlania. Niestety pieprzona komuna pozostawiła u nas mentalnie zdegenerowane społeczeństwo, które musi chlać, więc pije byle co, byle wtłoczyć w siebie jak najwięcej jak najtańszych procentów. Dlatego koncerny osiągnęły tak gigantyczny sukces produkując gówno. Nie mamy kultury picia smacznych piw, bo sprzedaje się chłam, więc lokalne browary też nie mają takiej siły przebicia, a koszty są gigantyczne

    • @don8635
      @don8635 3 месяца назад

      Apropos punktu pierwszego to zależy od miasta, jako dumny Poznaniak mogę stwierdzić że sam mówię i ciągle słyszę "Ale bym się napił fortuny"

  • @janpatkowski4113
    @janpatkowski4113 3 месяца назад +1

    Oj było to niedawno, jeszcze przed covidem, że w Radegastovni w Cieszynie szło kupić frytki i dwie Ryze Horke dwunastki za 10 zł.

  • @maxcomment
    @maxcomment 3 месяца назад +5

    Jednym słowem kultura. Kiedyś na każdej wsi była mordownia. I ludzie chlali z kija na potęgę. Sam dziadka wyprowadzałem z takiej spleuny. I padło, powstały "lepsze" puby ale tam już pewien typ ludzi nie chodził bo za drogie piwo.
    I to w sumie lepiej, w teorii mamy mniej burd na mieście niż kilka dekad temu.
    Plus dodatni.
    ps.
    W Polsce 60,1% mieszkańców mieszka w miastach, a w Czechach 74,3%. (AI mi podpowiedziała)

  • @jankowalski5368
    @jankowalski5368 3 месяца назад +4

    Oprócz pytania dlaczego drogie, dodałbym jeszcze dwa pytania- dlaczego smakuje jak lura i ma max. 4%?

  • @otas1853
    @otas1853 3 месяца назад +10

    To też zmiana przyzwyczajeń. 25lat temu, w mojej 5tys rodzinnej wsi, było kilkanaście barów i sam praktycznie codziennie ze znajomymi w barze przesiadywaliśmy... graliśmy w karty, bilard, rzutki i w kafejce internetowej połączonej z barem. Młodzi i emeryci z okolicznych uliczek przesiadywali w "swoich" barach. Od 10 lat nie ma na tej wsi ani jednego baru ... młodzi wolą spędzać czas online niż offline ze znajomymi

  • @mateuszzawada9062
    @mateuszzawada9062 3 месяца назад +1

    W tamtym roku byłem w miejscowości za Kudową zdrój (nie pamietam nazwy ale mała mieścinka) i w knajpie piłem primatora 12 (chyab nie pamiętam dokładnie) za okolo 7 zl xD tymczasem u nas tyskie czy inne zywce po 10-13 a w bardziej pestige knajpie do 20 xD a klasa piw nieporównywalna

  • @lornemalwo3646
    @lornemalwo3646 3 месяца назад +4

    tradycja picia piwa w knajpie zanikła u mnie po studiach. A po 40-ce zanikła wogóle tradycja picia alkoholu. Teraz tylko rower co weekend i jakieś bezalkoholowe po trasie 😊

    • @piotrb4130
      @piotrb4130 3 месяца назад

      Czyli defakto nigdy nie poszedłeś do lokalu na dobre piwo. Smutne.

    • @mac8544
      @mac8544 3 месяца назад

      To dobra decyzja na pewno na zdrowie ci to wyszło

  • @przemekkania5387
    @przemekkania5387 3 месяца назад +1

    Do autora tego komentarza z filmu .
    Człowieku, a wiesz ,że w Czechach jest znacznie prostrze prowadzenie działalności, znacznie mniejsze czynsze, znacznie mniejsze podatki i znacznie więcej idzie ich odpisać w firmie ( myślisz, że czemu firmy uciekają z Polski do Czech? A te lux auta na czeskich blachach to nie turyści a Polacy)
    Druga sprawa to P0laki mało piją, a co za ttm idzie cena rośnie wiec to wina tylko Polski rządu i was Polaków

  • @dlugas1982
    @dlugas1982 3 месяца назад +3

    Piwo za 5zł - 7zł lane było w PL. 25lat temu. A najniższa krajowa wtedy była z 450zł. A w sklepie piwo bez zmian. Było po 2-2.5 i nadal jest po 2.5-3zł.
    Paradox.

    • @stevengerrard2280
      @stevengerrard2280 2 месяца назад

      Za 7 złotych to na promenadzie w Świnoujściu piłem Żywca w 2014 roku. Porządna knajpa.

  • @piotrmaecki641
    @piotrmaecki641 2 месяца назад

    4:28 Zawsze jak jestem w Cieszynie, to idę do Radegastovni, bo jest bardzo blisko polskiej granicy i dostajesz praktycznie w sklepowej cenie Radegasta Horzkego, którego próżno w PL szukać.

  • @Grobelek87
    @Grobelek87 3 месяца назад +37

    Tomek nie jestem ekspertem, ale może właśnie mylisz przyczynę ze skutkiem. Może to właśnie dlatego w Polsce w lokalach sprzedaje się mniej piwa bo są za drogie? A w Czechach w lokalach więcej bo są tańsze...

    • @lkbednarski
      @lkbednarski 3 месяца назад +25

      Dokładnie to chciałem powiedzieć. Jak się chcemy z kolegą napić piwka do meczu to w knajpie wydamy 100 zł a w domu 30 rachunek jest prosty. A jak teraz byśmy tłumnie ruszyli do pubów pić piwo to cena by wzrosła a nie spadła bo większy popyt.

    • @TheBraciaali
      @TheBraciaali 3 месяца назад +10

      Też tak myślę. Praktycznie juz sam przestałem chodzić na piwo do lokali od kiedy cena szczyn przekroczyła 10 zł. Są granice

    • @Electester
      @Electester 3 месяца назад +5

      A może też w Polsce nie piło się w lokalach bo serwowane piwa były gówniane i nikt nie chciał przepłacać (argument o chudszej kieszeni Polaka też jest prawdziwy) za to co może kupić za co najmniej pół ceny w sklepie. W Czechach piwo jest lepszej jakości i nie ma aż takiej różnicy między lanym w lokalu, a butelkowym w sklepie. I oba są dobre! U nas jest dziadostwo w sklepie i w lokalu, w lokalu kilka razy drożej. To jak mamy pić w lokalu? Ci co piją koncerniaki u nas to są zazwyczaj starsze lub młodsze Sebiksy bez gustu i wymagań - byle w czachę kopało. Czesi mieli kulturę picia piwa od dawna, my - nie.

    • @przemysawmazur5350
      @przemysawmazur5350 3 месяца назад +6

      Masz racje, dodatkowo wydaje mi sie oczywiste, ze jakby ludzie zaczeli czesciej chodzic do lokali i pic tam piwo, to zaraz ceny by wzrosly, bo Janusze od razu maja dolary w oczach, niestety tak to u nas wyglada,

    • @kumikumiega
      @kumikumiega 3 месяца назад

      Nie zrozumiesz

  • @drPiotrNapieraa
    @drPiotrNapieraa 2 месяца назад +1

    ciekawy temat

  • @thekirkorr5889
    @thekirkorr5889 3 месяца назад +4

    Poczułem się jak 10 lat temu na kanale Kopyra. Bardzo dobry film, bardzo wysoki poziom, szanuję, pozdrawiam.

  • @JantjevanSluis-bt6jw
    @JantjevanSluis-bt6jw 2 месяца назад +1

    nie pije polskiego piwa ponieważ: a) jest gowniane,, b) jest drogie

  • @arekarti4155
    @arekarti4155 3 месяца назад +4

    Tak kosztuje tak malo a na wioskach to juz po 30 kcz za holbe lub 38 za radegasta

    • @KOLIKTOM
      @KOLIKTOM 3 месяца назад +1

      Dokładnie 👌

  • @purchaware
    @purchaware 3 месяца назад +2

    Przede wszystkim Czechy i społeczeństwo tam zamieszkujące posiadają coś takiego jak kultura picie piwa w gospodzie.😊 U nas każdy robotnik po pracy nie idzie do gospody po pierwsze takowej nie ma a po drugie ceny w nich są bardzo wysokie. Polski robotnik po pracyidzie na ławkę kupuje setkę i cztery żubry.

  • @ojciec-Pij0
    @ojciec-Pij0 3 месяца назад +6

    Muzyka na odliczeniu jak z hotline miami

    • @Flypho726
      @Flypho726 3 месяца назад +1

      Sun Araw xd

  • @johanschynski
    @johanschynski 3 месяца назад +1

    Super film. Aż zatęskniłem za Pragą. Kiedyś gdy tam byłem gość na parkingu miał pałzę. Odpakował kanapki z domu a kufel piwa miał z pobliskiej piwiarni🍺

  • @marek1163-l3h
    @marek1163-l3h 3 месяца назад +8

    Odwiedziłem tydzięń temu Radegastovnię w Cieszynie po czeskiej stronie, piwo zdecydowanie tańsze, niż np w Kozlovni w Warszawie, ale ceny jedzenia bardzo podobne. Konsekwencją cen w Czechach jest cena lanego Cieszyńskiego Pilznera po polskiej stronie - 10 zł (cena w firmowych stoiskach)

    • @82vitt
      @82vitt 2 месяца назад

      Czesi strasznie zbiednieli przez ostatnie 20 lat. Mieskalem w Cieszynie 25 lat i obserwowalem ten proces. Kiedys Polacy masowo robili zakupy wszystkeigo w Czechach, zycie po czeskiej stronie tetnilo, a dumni Czesi traktowali Polakow z pogarda. Dzis jest dokladnie na odwrot, Czesi z calego rejonu Zaolzia przyjezdzaja do Cieszyna na zakupy w Kauflandzie, Castoramie itp. Polacy juz tylko na piwo na czeska strone chodza, a jedzenie potrafi w tych czeskich knajpach byc podlej jakosci.

    • @jakubs.6103
      @jakubs.6103 2 месяца назад +1

      ​@@82vitt Jestem z czeskiego "Zaolzia" i teraz jest znów odwrotnie. Kaufland w PL pusty, Kaufland w CZ pełny, co trzeci samochód PL. Bo czeski rząd osłabił koronę, aby Czechom nie opłacało się robić zakupów za granicą i państwo nie traciło podatków. Obecnie nie mamy po co jechać do PL na zakupy, wszystko jest tam dla nas droższe.

    • @82vitt
      @82vitt 2 месяца назад

      @@jakubs.6103 Ja bylem w Cieszynie 3 lata temu, to jeszcze tak nie bylo. To dlugo cos Czechom zajelo, bo jak z Polski wyjezdzalem 18 lat temu, to juz byla w Czeskim Cieszynie mizeria handlowa, a za czasow gowniaka pamietam jak Polacy z Czech zapierdalali z siatkami czeskiego zarcia, jakby nie bylo jutra. Ale z tego tez co kojaze, to jakosc jedzenia po Polskiej stronie, wedlin itp. byla duzo lepsza, to nawet sami Czesi czesto przyznawali, wiec to nie tylko ceny decydowaly.

  • @tomaszwiatr781
    @tomaszwiatr781 3 месяца назад +2

    Pan zapomnial dodac, ze czeskie piwo ma mniej ekstraktu, mniej procent alkoholu. U nich jest np.wosmiczka itd. To z reszta lepsze rozwiazanie moim zdaniem ❤

    • @keymasta3260
      @keymasta3260 3 месяца назад

      Ma mniej ale w pewnych sytuacjach ma więcej więc ogólnie pieprzysz głupoty

    • @tomaszwiatr781
      @tomaszwiatr781 2 месяца назад

      @@keymasta3260 co za wspaniały dialog, no ale w końcu mowa o piwie, a nie o winie i to wytrawnym. Dodam, że jakiś czas temu w Czechach za Hawla będąc na praktykach studenckich na pieknej budowie w centrum Brna pamiętam operatora żurawia i innych, którzy na przerwie normalnie szli na wosmiczkę i to bez problemu. Po normalnym piwie byłoby to kłopotliwe raczej. Poza tym tam wszędzie były skromne bary, a tam knedliki z gulaszem i piwo, no i pięknie było. Wtedy u nas piwiarnie były i nie było to raczej nic dobrego, choć oczywiście nie tylko związane z trochę wyższym procentem, bo u nas piwa nie były tymi mocnymi przecież. To kwestia gorących głów. Oczywiście teraz wszędzie są wszystkie piwa, ale nie raz to chyba nawet lekka przesada, jak dla mnie. Pozdrawiam.

  • @lukazaur2518
    @lukazaur2518 3 месяца назад +4

    Złudne jest myślenie, że w Polsce przy zwiększonym popycie ceny by spadły. U nas nie ważne czy popyt jest duży czy mały, konkurencyjność mała czy duża- nieważne. Cena zawsze w góre!

    • @BrowarKopyra
      @BrowarKopyra  3 месяца назад +4

      Jak działa rynek? Popyt rośnie, przy tej samej podaży rośnie więc cena. Wysoka cena przy tych samych kosztach oznacza wyższe zyski. Wysokie zyski przyciągają nowych graczy, więc rośnie podaż. Nowi gracze chcąc uzyskać przewagę konkurencyjną obniżają ceny, żeby przyciągnąć klientów. Więc jak najbardziej wzrost popytu w krótkim okresie prowadzi do wzrostu ceny, ale w długim powinien prowadzić do spadku cen, bo pojawią się efekty skali.

    • @mac8544
      @mac8544 3 месяца назад +5

      ​@@BrowarKopyraidź napij się piwa i przestań gadać

  • @Cobesh
    @Cobesh 3 месяца назад +2

    W czeskim Cieszynie w Radegastwoni najadłem się i napiłem się pod korek i zapłaciłem około 50 złoty.

    • @RadRad-y3k
      @RadRad-y3k 3 месяца назад +4

      Ja w Ostrawie wydałem 100 na jedzenie i alkohol. Jeszcze na panienki zostało i człowiek poruchał jak wściekły.

  • @80x86
    @80x86 3 месяца назад +3

    Horska Chata Čantoryje pod Czantorią w Beskidach - sprzedają za korony i złotówki, leją z 10 typów na - cena 50KC/10PLN. W polskich schroniskach, chyba poniżej 15zł za jakieś Tyskie nie znajdziemy.....

  • @KingWarwick
    @KingWarwick 3 месяца назад +2

    Cybermachina Gdynia, na kranie czeskie Litovele i Rohozec, ceny między 14, a 16. Kawałek dalej dookoła Tyskie, Lechy, Specjale po 18. Da się? Da się. Rozmawiałem z obsługą, mówią, że szef chce, żeby ludzie wypili porządne piwo, po którym będą wiedzieli, że warto wrócić.

  • @koprolity
    @koprolity 3 месяца назад +34

    Takich tematów nie wolno olewać.

  • @maciejjakubowski9961
    @maciejjakubowski9961 3 месяца назад +2

    Powodem wszelkie coraz to nowe podatki, opłaty i wysokie ceny energii ze względu na brak elektrowni jądrowej.

    • @maciejjakubowski9961
      @maciejjakubowski9961 3 месяца назад

      I przede wszystkim horrendalne koszty pracy

    • @rabinpoluje3321
      @rabinpoluje3321 3 месяца назад

      Elektrownia jedrowa nie ma tu nic do rzeczy, bo to bardzo drogie kilowaty. Droższe od innych.

  • @KubaTesluk
    @KubaTesluk 3 месяца назад +10

    Echh, całkowicie mylisz przyczynę ze skutkiem. Zgodnie z Twoim tokiem myślenia, jakby ludzie ruszyli tłumnie do knajp, to ceny powinny spaść. Naprawdę w to wierzysz?

    • @BrowarKopyra
      @BrowarKopyra  3 месяца назад +1

      Dlatego mówię, że to jest sytuacja bez wyjścia.

  • @choojowy
    @choojowy 3 месяца назад +2

    Dodam porównaniowe trzy grosze od siebie.
    - koncert w Pradze, 12.05.24 - 0,5 l Pilsnera Urquella - (nie pamiętam dokładnie) w przeliczeniu 15-18 zł,
    - koncert w Krakowie, 11.06.24 - 0,4 l Tyskie Gronie - 20 zł; 0,5 l Kozel biały - 24 zł.

  • @emes76
    @emes76 3 месяца назад +7

    To że mental jest taki, że nie chodzimy do barów i restauracji to prawda. Niemniej nie odniosłeś się do tego, że piwa z kija w Polsce nie da się pić. Idź na rynek w Krakowie. Tyskie, Żywiec, Tyskie, Żywiec itd. No nie wiem jak musiałbym się znieczulić aby to pić. Nie ma dobrego piwa. Wolę wodę kupić albo herbatę 😂.
    Częściowo to wina samych restauratorów których naprawdę nie rozumiem. Wchodzisz do dobrej i drogiej restauracji a tam ściek z Żywca.
    Jak bywam w Ostrawie to z przyjemnością wypiję Pilsnera z kija. Jest naprawdę dobry.

  • @kamperemkutrunkom2527
    @kamperemkutrunkom2527 3 месяца назад +2

    Do Pubu wychodzi się nie tylko na piwo ale przede wszystkim aby się spotkać z ludźmi i tutaj widać wpływ neta i netflixa 😉 Czasy sie zmieniają. Jesteśmy zaganiani. Mamy mnie wolnego czasu. Świat się zmniejszył. Młodzi wybierając się np do Barcelony na 3 dni wydadzą tyle samo co my wydawaliśmy przez weekend w pubach i na dyskotekach 😉 Wybór wydaje sue prosty...
    I jeszcze jedno - kult zdrowego ciała, uprawiania sportu itp. To wszystko zabieta ludzi z pubów - nie tylko ceny.

    • @marekgiedyk512
      @marekgiedyk512 3 месяца назад

      Czasu mamy tyle samo. Po prostu oglądamy za dużo Kopyra.

  • @marcinf6324
    @marcinf6324 3 месяца назад +4

    Odrwzu odgadłem te powody. Oglądanie latami Kopyra robi swoje :D Mnie obecna sytuacja cieszy mamy dużo dobrego kraftu a mając rodzine, obowiązki nie ma tak czasu na wyprawy do knajpy. I można się lepiej na walorach smakowych skupić. Świetny odcinek! :)

  • @darek1975darek
    @darek1975darek 3 месяца назад +1

    Czeskie piwa są lepsze przynajmniej bez żółci i wspomagaczy...

    • @BrowarKopyra
      @BrowarKopyra  3 месяца назад +1

      To tak jak polskie. Też bez żółci. 😉

  • @misiukisiu
    @misiukisiu 3 месяца назад +20

    Polaków i Czechów dzieli przepaść cywilizacyjna i mentalna. Ta pierwsza się zaciera, a ta druga nie takl łatwo. Przeciętny Czech rozumie, czym jest marża i że w lokalu piwo jest chłodne, w kuflu i pod dachem, a potem ktoś to posprząta i jutro znów można przyjść. Polak pamięta, że piwo w Kauflandii kosztuje 3 zł i za cholerę nie zapłaci 12-15 zł w lokalu, bo to zdzierstwo. Niech rzuci kamieniem kto tak nie pomyślał.
    -
    Z jakiego powodu na Spalonej nie ma piwa, to może być ciekawa historia. Prowadzący schronisko Jagodna poznali się w innej turystycznej miejscowości, gdzie pracowali w słynącym z głośnych imprez schronisku oraz w karczmie piwnej. To mogło pozostawić ślad i nie chcą u siebie burdelu po prostu.

    • @arus4315
      @arus4315 3 месяца назад +12

      ludziom trzeba zapłacić, mamy jedne z najniższych płac w UE, gdyby trzeba było zapłacić tyle co Niemcowi, to piwo kosztowałoby pewnie 30 zł XD Problem jest taki, że Polak który ma budkę chce zarobić tyle co jego odpowiednik w Niemczech, ale nie chce zapłacić tyle pracownikowi co jego odpowiednik w Niemczech

    • @BrowarKopyra
      @BrowarKopyra  3 месяца назад +1

      Ale w schronisku Jagodna było piwo, tylko że butelkowe.

    • @piotrb4130
      @piotrb4130 3 месяца назад

      @@arus4315 Bzdura. Bzdura goni bzdure. Przede wszystkim gloryfikujesz mocno zachód, owszem płace są tam wyższe, ale tak samo obciążenia fiskalne i ceny. Zycie w DE za najniższa krajową to ubostwo, choć na papierze bezwzględna kwota wydaje się sporo wyższa. Wszystkie oferty w DE do kelnerowania, recepcja, sprzataczka oscylowalyw granicy 350e/tydzien więc Ci twoi Niemcy jak nie muszą płacą najmniej ile mogą. I uwierz mi za te 350e tygodniowo to luksusu nie ma

    • @irekkowalski5694
      @irekkowalski5694 3 месяца назад

      Oczywiście że jest piwo. Tyle że butelka. Czeskie, polskie i kilka pseudokratów z Ząbkowic Śląskich. Produkowane nie wiadomo gdzie. Plus że mają swoje dedykowane piwo pod nazwą "Obserwator"

    • @marcinporowski24
      @marcinporowski24 Месяц назад

      W Czech Radegast 12 kosztuje 25 koron a w lokalu 42 Korony (~7,16 zł) więc piwo w knajpie nie jest nawet dwa razy droższe niż w sklepie w Polsce często piwo w lokalu jest ponad 4 razy droższe niż w sklepie

  • @rafalciesielski2539
    @rafalciesielski2539 3 месяца назад +2

    no i w Zakopanym piwo "kraftowe" 25 zł za 0,5 l a i 28 zł się zdarza , zwykłe lane koncerniakowe 20 zł

  • @mariuszkoceba609
    @mariuszkoceba609 3 месяца назад +3

    Bywam w Czechach średnio raz w roku - wiec nie za często. Lubię pójść wieczorem na piwo do jakiegoś lokalnego baru, zwykle koło wynajmowanego mieszkania. Takiego, co z barmanem rozmawiam łamanym czeskim, a nie po angielsku.
    Dlaczego piwo jest tam faktycznie za 8zl? Sam lokal nie jest w standardzie: czystko, pięknie i marmurowo. Podłoga z desek z lat 90., stoliki i ławki lekko obdrapane. Toaleta czysta, ale ostatnio remontowana 20 lat temu.
    Mi to nie przeszkadza, bo piwo jest dobre, a kufle czyste. Ale jak dla mnie to po prostu nie generuje kosztów. A Czesi to traktują jak normę.
    Czy w Polsce by się to sprawdziło? Jak dla mnie nie, bo w takim standardzie i z piwem za 8zl klientela byłaby specyficzne. Co drugi zasypiały nad 10. kuflem przy stoliku, a co piąty szukał bitki.

    • @BrowarKopyra
      @BrowarKopyra  3 месяца назад +3

      Ciekawa i słuszna obserwacja.

    • @andrzejnowak3586
      @andrzejnowak3586 Месяц назад

      U mnie jest pizzeria na fajnym poziomie i piwo lane po 8 zł. Klientelia w porządku i jest elegancko. Więc się da

  • @eddiersc1049
    @eddiersc1049 3 месяца назад +1

    kto by ogladal jak Tomek nagrywa degustacje z pubow we Wroclawiu??

  • @janek6627
    @janek6627 3 месяца назад +2

    Na mojej wiosce w latach 90 ludzie brali do plastikowych butelek po napojach właśnie lane piwo, ale to się skończyło nawet nie pamiętam kiedy.

  • @GuitarMan85
    @GuitarMan85 3 месяца назад +3

    Gdyby w Polsce można było jeździć samochodem po 1-2 piwach jak w krajach cywilizowanych to sam bym jeździł na piwo do knajpy. A jak mam wypić 2 piwa, doliczyć 2 taksówki to mi zaraz wyjdzie z dojazdami prawie 100 zł. No i tu się już robi różnica.

    • @zwit666
      @zwit666 2 месяца назад +1

      Dlatego w Czechach dopuszczalna ilość alkoholu do kierowania pojazdem to 0,0 podczas gdy w Polsce 0,2. Wyśmienicie się samozaorałeś. Kurtyna.

    • @GuitarMan85
      @GuitarMan85 2 месяца назад

      @@zwit666 bo to poRuski kraj. Na Ukrainie też jest 0,0.

    • @zwit666
      @zwit666 2 месяца назад

      ​@@GuitarMan85a zmienia to co? Bo jakoś w Czechach się pije, a u nas nie

    • @labedzp
      @labedzp 2 месяца назад

      ​@@GuitarMan85polska też jest poruska kretynie

    • @GuitarMan85
      @GuitarMan85 2 месяца назад

      @@labedzp dlatego kretynie mamy 0,2, a nie jak kraje cywilizowane 0,5, czy 0,8.

  • @ctomczyk
    @ctomczyk 2 месяца назад +1

    Piwo w hospodzie nie kosztuje 5-8 PLN średnio w CZ. To już przeszłość.

  • @movedam
    @movedam 3 месяца назад +19

    Ja mimo wszystko wolałbym mieć taką sytuację jak w Czechach. Wyjść na piwko ze znajomymi. Nawet na tego koncerniaka. I nie wydać na zakąski+3 piwka 100 zł.

    • @piotrb4130
      @piotrb4130 3 месяца назад +2

      To ja jednak wole wypić i zjeść dobrze i zaplacić więcej. Jakość powyzej ceny.

  • @adampanek8665
    @adampanek8665 3 месяца назад +2

    Ja bym jednak zamienił się z Czechami. Nie krafty świadczą o stanie rynku piwowarskiego w danym kraju. Ale to, że tam wchodząc do pierwszego lepszego Lidla masz pewność, że nie wpakujesz się w jakiegoś "Harnasia" albo inną Warkę. Druga sprawa: w Czechach spora część miast posiada istniejąca od kilkudziesięciu lat browary,. W dużo mniejszej skali koncerny (które w Czechach również są) zamykają te browary. A u nas- w kilkanaście miesięcy-bye Koszalin, Leżajsk i pewnie o czymś zapomniałem.

    • @piotrb4130
      @piotrb4130 3 месяца назад

      Przecieniasz rynek czeski, większosć piw w Lidlu to podle koncerniaki tak samo jak w PL. Zlatopramen, Staropramen, Krusovice, Budvar, gambrinus - gdzie tu roznica? Sa i srednie browary ktore regularnie warza wadliwe piwo, Permon, Krakonos, Maly rahozec, Nova Paka...Patrzysz na zagranice znow w rozowych okularach. Po czasach czechoslowacji pozamykano w pip mniejszych browarow, procent taki sam jakw PL lub zblizony. Z ostatnich lat to carlsberg zamknął Zatec i jak nie juz to za moment Pardobicki pivovar pojdzie sie gonic. Takze zapomniales o czymś, zainteresowac sie CZechami jak tam sytuacja wyglada naprawdę, bo zamiast tego otrzymaliśmy projekcje marzeń:)

  • @jaroslawf2636
    @jaroslawf2636 3 месяца назад +3

    w klubie cyklistów w ostrawie płacąc kartą kozel czerny 5,20 zł radegast 3,90zł czerne 0,5 vol 6,50zł . jechałem dalej rowerem więc tylko trzy . frytki 200g 8,92zł golonka 550g 27zł

  • @peters6916
    @peters6916 3 месяца назад +2

    Zgadzam sie z podsumowaniem: - raz nie ma u nas kultury picia w pubie, dwa jesetmy ciagle mentalnie biedni i nie stac nas, trzy piwo w knajpach jest drogie, bo nikt nie pije... Mieszkam obecnie w UK w malej miescinie jakies 30 tys ludzi. Lane ALE w sieciowce Wheterspoon to srednio faktycznie dwa razy drozej niz w sklepie, a w "moim pubie" we wsi obok jakies 4 funty za lane ALE..... Inna kultura picia i pub jak 4 pokoj w domu traktowany(wiadomo w UK masz w kazdej wsi pub, kosciol i poczte), ale mimo ze w niedziele na na meczu pub pelny, to co roku duza ilosc pubow sie zamyka, a i coraz biedniejsi anglicy kupuja juz wiecej w supermarketach niz pija w pubach.....

  • @kucma2
    @kucma2 3 месяца назад +4

    Teoretycznie tak mogłoby być, jednak ten problem nie dotyczy tylko lanego piwa a wielu produktów. Najciekawszym przykładem jest jeden z naszych rodzimych sklepów komputerowych, który ma oddziały w Niemczech i tam sprzedaje taniej.

    • @Zuber92xD
      @Zuber92xD 3 месяца назад

      23% vs 19% VAT

    • @kucma2
      @kucma2 3 месяца назад

      @@Zuber92xD Sprawa tyczyła się różnic w cenach 15-20% z okresu boomu na kryptowaluty.

  • @taranjedynyprawdziwy
    @taranjedynyprawdziwy 3 месяца назад +2

    O takie serie komentatorskie nic nie robiłem.

  • @oskarsajdak2273
    @oskarsajdak2273 3 месяца назад +6

    Mógłbym trzymać cenę 10-11zł, gdyby minimalna krajowa zatrzymała się w 2020 roku. Minimalna krajowa w Czechach to ok 19zł/h a w polsce już 28.10. Do tego struktura podatków jest taka, że w czechach nie ma "superbrutto", co w polsce daje 33zł/h realnego kosztu obsługi. Więc akcyza, vat, ale też koszty osobowe, które w polsce są prawie x2 wyższe. I mamy klincz, bo jako gospodarz nie mogę obniżyć ceny, chyba że będę polewał sam i pracował poniżej minimalnej, a z drugiej strony nie przyjdzie więcej klientów bo nie mają kasy na piwo w takiej cenie. Same ceny KEGów za piwo też nie różnią się dużo między ceną tego z puszki. Holba wychodzi teraz ok 4.5zł brutto, vat trzeba policzyc od ceny końcowej, więc w piwie za 10zł, 2.1zł to jest vat , 3.6zł netto to cena kufla, z 10zł zostaje 4,3 netto. Czyli żeby wyjść na 0 i lać za 10zł, musi wychodzić 10 piw na godzinę, w małym miejscu gdzie jest 1 barman.

  • @arkadiusztyraa8030
    @arkadiusztyraa8030 3 месяца назад +2

    Kto wypił piwko podczas oglądania tego filmiku?

  • @Pan_Amo
    @Pan_Amo 3 месяца назад +9

    żywiec za 4zł w restauracji ok 20.. kraft za 13-15, w restauracji też 20, może 25, a w multitapie 18-25 (oczywiście nie wszystkie, są droższe ale niewiele). nic dziwnego, że opłaca sie bardziej sprzedać żywca/tyskie niż krejzimajka.
    Co do statystyk przytoczonych przez Kopyra - czasem czuje się, jakbym żył w innym kraju. Oczywiście nie mówię, że statystyki są złe, zafałszowane itd - tylko to, że miasta takie jak Kraków, Warszawa, Gdańsk i Poznań wyglądają zupełnie inaczej niż reszta Polski (cenowo i społecznie) i jak te statystyki są prawdziwe względem ogółu, nie odzwierciedlają tych miast. Podejrzewam, że w Krakowie w obrębie starego miasta, jest więcej lokali z piwem zwykłym i/albo tylko kraftem niż w całej Łodzi albo Augustowie. Oczywiście, nie można wyłączyć dużych miast ze statystyk, ale brzmi to dziwnie. Zależy to też od turystów i tego, że przeciętny krakowiak jest troszkę bogatszy od przeciętnego mieszkańca Augustowa, i może pozwolić sobie na to, żeby czasem iść na piwo/obiad na mieście.
    No i w Polsce, troszkę inaczej niż w reszcie Europy, ludzie którzy mogą sobie pozwolić, żeby codziennie jeść na mieście (upraszczam, ogólnie chodzi o najbogatszych i bogatych) nie mieszkają w centrach miast, tylko poza nimi lub na obrzeżach - daleko od barów i restauracji. Dlatego też padła Alma swoją drogą. Take nic dziwnego, że mniej się ogólnie je "na mieście" bo "na mieście" jest daleko od domu.

    • @maxcomment
      @maxcomment 3 месяца назад +3

      Alma padła bo powstała za szybko w stosunku do dochodów No i przeskalowali, zamiast organiczne się rozwijać to pchali się w każde centrum handlowe (potężne czynsze płatne w walucie)

    • @Pan_Amo
      @Pan_Amo 3 месяца назад +3

      @@maxcomment i pchali sie w centra miast, gdzie jeszcze wtedy, nie było tyle klasy średniej-średniej i średniej-wyższej -> czyli ich targetu. W mojej okolicy była jedna alma, która przetrwała bardzo długo, chyba nawet przedostatnia, bo była w centrum zamieszkania swojego targetu. Pamiętam bo robiłem o tej właśnie almie case-study na studiach XD

  • @bartoszkuszynski8973
    @bartoszkuszynski8973 3 месяца назад +2

    W Czechach dobrze i tanio u nas drogo i kiepsko. Ot i cała tajemnica rozbieżności spożycia ;-)

  • @szczypior82sc
    @szczypior82sc 3 месяца назад +9

    Mam lodówkę mam ochotę to pije co chce a w barze nie wybierzesz czego chcesz i nie zawsze człowiek ma czas na wycieczki do baru.I jeszcze jedno jest młodzież pije mniej piwa a społeczeństwo się starzeje

    • @ziutbryk531
      @ziutbryk531 2 месяца назад

      Małolaty jarają trawę i niczym się nie interesują.

  • @Kubokus
    @Kubokus 3 месяца назад +2

    W Pilźnie na przełomie maja i czerwca w restauracji Pilsner Urquell 75 koron, na rynku 10 Gambrinus 45 koron, a na Metalfeście 11 Gambrinus 69 koron. W Polsce raczej ceny nieosiągalne

  • @AliBaba-hm2xt
    @AliBaba-hm2xt 3 месяца назад +3

    A dlaczego piwo lane jest tansze w knajpach na Słowacji niż w Polsce, mimo tego że Słowacja wprowadziła już dawno to straszne euro i wcale nie jest ani nigdy nie była bogatsza niż Polska?

    • @andrzejnowak3586
      @andrzejnowak3586 Месяц назад

      Dokładnie. Na wsi spokojnie za 1.4€ można dobre piwo wypić

  • @kapitanXbomber1989
    @kapitanXbomber1989 3 месяца назад +1

    Tomek, Ty tam nie narzekaj na tych, co piją piwo przed kompem bo gdyby nie oni to kto by Cię oglądał? :D

    • @BrowarKopyra
      @BrowarKopyra  3 месяца назад +1

      No ale przecież ja też piję piwo przed kompem. 😬

  • @adampanek8665
    @adampanek8665 3 месяца назад +54

    Mamy tutaj pomylenie skutku z przyczyną: "nie dlatego jest drogo, bo mało ludzi kupuje (wogole to wbrew prawu podaży), ale dlatego mało ludzi kupuje, bo jest drogo". Dlatego ten odcinek za wiele nie wniósł.

    • @wola2001
      @wola2001 3 месяца назад +8

      No właśnie też tak sądzę więc nie wiem czemu tego kopyr nie zauważa

    • @mikoajd.4007
      @mikoajd.4007 3 месяца назад +5

      Przecież on udowadnia, że u nas nie ma takiej tradycji i kultury picia piwa lanego, nawet historycznie

    • @dawidk2269
      @dawidk2269 3 месяца назад +14

      Dokładnie. Dlaczego kawa we Włoszech kosztuje 4-6zł, a pizza 20-25zł? Dlaczego kebab w Niemczech kosztuje 20-25zł, a u nas często 30+? Dlaczego piwo w Czechach kosztuje te 5-8zł? Po prostu nasza gastronomia to patologia, co widać najlepiej po foodtruckach - w zamyśle powinna to być promocja lokalu, żeby spróbować jedzenia w niższej cenie, a u nas dorzuca sie jeszcze dodatkową marżę, a jakościowo lepiej nie wspominać... Większość właścicieli daje minimalną, najlepiej to żeby klienci z napiwków fundowali pensje, a każdy z nich od razu chciałby mieć lambo po pół roku.
      Problemem jest jednak, że im droższe tym Polak chętniej kupi, żeby się pokazać że go stać i to się niestety tak kręci. Taniej wychodzi znaleźć tanie bilety do np. Włoch czy Hiszpanii i tam pożyć tydzień jedząc na mieście, niż u nas.

    • @evilyn4325
      @evilyn4325 3 месяца назад

      ​@@dawidk2269 We Włoszech czy Portugalii czy w Hiszpanii zawsze będzie o wiele drożej niż u nas. Nie wiem w ogóle jak ty to ogarniasz...

    • @ArisPLteles
      @ArisPLteles 3 месяца назад +8

      @@evilyn4325 A ty coś ogarniasz w ogóle :) Nie jest i o tym gość napisał. Jedzenie w PL w restauracjach kosztuje bardzo dużo. Kawa jak kolega pisał - bardzo tania, dobry makaron w cenie słabego w Polsce. Szczególnie jak nie idziemy do miejsca dla turystów tylko tam gdzie też jadają miejscowi.
      Portugalia, którą przywołałeś to w ogóle tania jest. Ale to biedny kraj w porównaniu z PL, więc to ma sens.

  • @stanisawbury7842
    @stanisawbury7842 Месяц назад

    A ja tam się cieszę. Idę z ziomkami do takiej cybermachiny i tam sprzedają Pinty za 15 zł, co prawda w butelce, ale za 15 zł piję fajną Ipkę, a nie wodnistego żywca. Dzięki temu ludzie się bardziej przekonują do kraftów, przez co kraftów sprzedaje się więcej, a ja idąc do Lidla mam coraz większy wybór.

  • @tomaszowczarek3082
    @tomaszowczarek3082 3 месяца назад +23

    Nie ma u nas tradycji picia piwa w knajpie. W Czechach ludzie w hospodach spotykają się ze sobą i browce łoją od pokoleń - nigdy to u nich nie umarło. Krafty w Czechach są za to bardzo drogie, również w mikrobrowarch i browarach restauracyjnych, i tam chętnych też zwykle nie brakuje.

    • @TranceVision123
      @TranceVision123 3 месяца назад +6

      Nie ma, bo ceny są jakie są. Byliśmy ze znajomymi w knajpie we Wro, to, co w sklepie kosztuje ok. 5zł, w lokalu 19zł... serio? Ja już się wyleczyłem z picia piwa w knajpach. Wolę wypić później. Albo wypiję więcej za tę samą kwotę albo mniej ale taniej.

    • @garotPL
      @garotPL 3 месяца назад +11

      ​@@TranceVision123 ja dlatego piję lane krafty bo nie wyobrażam płacić 15 zł za tyskie, a w lokalu kraft lany nie ma aż takiej przepaści cenowej.

    • @Hevdan1
      @Hevdan1 3 месяца назад +5

      @@garotPL Dla mnie płacenie 15 zł za jakieś Tyskie w lokalu to kosmiczny absurd, a jednak ludzie to robią...Jak zwykle winny jest brak świadomości i wiedzy, bo naprawdę trzeba nieźle dawać robić z siebie frajera, gdy w karcie menu zaraz pod tyskaczem za 15 stoi kilka różnych piw Gościszewa za 15-18 zł, a mimo to wybrać Tyskie. Tylko dlatego, że nazwa brzmi bardziej znajomo... A byłem ostatnio świadkiem takiej sytuacji. Fakt, może to też trochę wina lokalu, bo piwa były wymienione tylko z nazwy, bez wyróżnienia które w jakim stylu, ale nadal - ludzie zupełnie się nie interesują, nie próbują nowych rzeczy, nie zapytają. Wezmą to co w telewizji pokazują i tyle. Taka mentalność w większości, niestety.

    • @BrowarKopyra
      @BrowarKopyra  3 месяца назад +5

      Ale większość Polaków woli Tyskie czy Żubra niż jakiekolwiek Gościszewo. 🤷‍♂️

  • @LetoAtreidis
    @LetoAtreidis 3 месяца назад

    Mam jeszcze inny argument, będąc w lokalu rzadko wybieram lane, bo po prostu jest kiepskie. Nasze "bazowe" piwa w knajpach to badziew, podczas gdy w Czechach wisi niezły pils, który chętnie bym wybrał w gorący dzień zamiast ciężkiej kraftowej ipy. Czemu miałbym wybrać lane jak w butelce trafi się coś sensownego w podobnej cenie, a w tanku Tyskie, Warka i Żubr 😢

  • @szat11
    @szat11 3 месяца назад +9

    Tomku ja jednak bym zwrócił jeszcze uwagę na podatki, ZUS i płace minimalną. Żeby tylko opłacić dwóch barmanów masz 11 tys złotych Jeśli zarabiałbyś tylko 2 złote na piwie. Musisz sprzedać 5,5 tys piw a gdzie reszta kosztów prąd, lokal, koncesja..
    Zabiliśmy z pełną premedytacją małe lokale szczególnie na prowincji. Będąc przedstawicielem handlowym jeździłem od wioski do wioski i w każdej był opuszczony budynek baru/ karczmy jakoś zawsze mi się smutno robiło na ten widok..

    • @szat11
      @szat11 3 месяца назад

      Wbrew lewicowym i prawicowym purystom, zaryzykuję tezę że Zamykamykając chłopów z 6-pakiem w domu przed tv wpływamy na liczbę depresji i samobójstw w Polsce.

    • @horator5995
      @horator5995 3 месяца назад +6

      Faktycznie, w Czechach nie ma ani płacy minimalnej, ani ubezpieczenia społecznego :) W Polsce koszty pracy nie są wysokie, raczej jedne z niższych w Europie

    • @szat11
      @szat11 3 месяца назад

      @@horator5995 Z tego co wiem to niższą stawkę VAT na lane piwo zniósł obecny rząd Czech chyba 2 lata temu. Płacą minimalna to ok 3200 zł w tym roku. Media też mają tańsze niż u nas. Dociskają śrubę od kilku lat i już mają spadki. U nas dociskają już od 15 lat i zbiega się to w czasie idealnie że wzrostem cen piwa i upadkiem mniej ekskluzywnych lokali. Pamiętam jak 2008 kupowałem lanego żubra po 3,50.. 2 lata później knajpa padła.. I dwie kolejne w tej mieścinie, została budka kebabami i biedronka.

  • @jacekwelniak9886
    @jacekwelniak9886 3 месяца назад +1

    Ide do lokalu z kraftem, to w pierwszym rzędzie biore to co na kranach. Ale jak jestem w 'zwykłym' lokalu, to co tam na kranie znajdę?

  • @Daniel-si7sn
    @Daniel-si7sn 3 месяца назад +19

    Wczoraj w Cieszynie przed 12 - rosol, schabowy, kartofle i mizeria + 2x radegast zaplacilem w pln 45 zl. Dziekuje

    • @damianhanzel2253
      @damianhanzel2253 3 месяца назад +2

      Gdzie dokładnie w Cieszynie?

    • @Daniel-si7sn
      @Daniel-si7sn 3 месяца назад

      @@damianhanzel2253 u Vocka

    • @w.k.5974
      @w.k.5974 3 месяца назад +1

      @@damianhanzel2253 W Cieszynie w Czechach zapewne.

    • @damianhanzel2253
      @damianhanzel2253 3 месяца назад +1

      @@w.k.5974 domyślam się że w Czeskim Cieszynie (Český Těšín), ale i interesuje mnie gdzie dokładnie.

    • @w.k.5974
      @w.k.5974 3 месяца назад

      @@damianhanzel2253 A

  • @illidan210
    @illidan210 3 месяца назад +1

    Myślę, że warto poruszyć też kwestię karty piwosza specjalnej działającej w niektórych barach - na przykład w ministerstwie śledzia i wódki w Katowicach w czwartki jest promocja, w której z legitymacją studencką lane piwo jest za 6 zł

  • @JakZwykle
    @JakZwykle 3 месяца назад +4

    W moim mieście, około 20k mieszkańców, kilkanaście lat temu było ponad 20 lokali, w których można było wypić lane piwo różnych koncernów. Wtedy byliśmy mniej zamożni, ale wychodziliśmy do ludzi, spotkać się, obejrzeć mecz lub skoki, a teraz wszyscy siedzą w domach, w mediach społecznościowych, komunikują się przez internet, nie mają potrzeby wyjścia. Kultura obcowania z innym człowiekiem się zmieniła. Pozdrawiam.

    • @wowaone340
      @wowaone340 3 месяца назад +2

      no tak a w Czechach nie ma social mediow xDDD argument z dupy

  • @xtr53
    @xtr53 3 месяца назад +1

    Mnie to akurat nie robi różnicy czy jest w knajpie lane czy z butelki. Problem mam taki, że jak mam iść i mieć wybór między lechem, żywcem a tyskim to mnie skręca. Ale są lokale gdzie obok koncerniaków są piwa w butelkach z browaru regionalnego czy kraftowego.
    I tu podam przykład:
    lech czy tyskie 13 zł
    Pan i Pani 17 zł
    No to przecież wybór jest oczywisty.
    Żeby u nas chociaż z pipy lali piwo takie jak perlenbachery to stawiam orzechy przeciwko kamieniom, że konsumpcja lanego w knajpach by wzrosła.

  • @czupakabrabros
    @czupakabrabros 3 месяца назад +4

    No dobra można się tam spierać o 2-3 PLN, co nie zmienia faktu że w CZ są lepsze i tańsze piwa, już nie wspominając o tym że jakościowo niemieckie dyskontowe leja nasze koncerniaki jak Pudzian Najmana 🤣

  • @arcymocarz
    @arcymocarz 3 месяца назад +3

    jak mamy pic piwo w knajpie, lub zryć na miejsce jak ceny są z dupy ? ja mam kupować bułe i piwo za 80 złotych zeby właściciel jeździł se porshe 911 ? Niech zdycha z głodu.

    • @marcinf6324
      @marcinf6324 3 месяца назад +1

      No już nie przesadzaj. Zobacz ile knajp bankrutuje w takim Wrocławiu co chwile jakieś rotacje. Dolicz czynsz, media, pensje pracowników, podatki, koszt jedzenia co jest akurat jedną z tańszych rzeczy. Więc nie róbmy z właścicieli knajp szejków.

    • @Robert-mr4kh
      @Robert-mr4kh 3 месяца назад +1

      ​@@marcinf6324No właśnie trzeba by wykazać co dokładnie kosi z rynku te knajpy. A nie od razu że skąpy Polak wszystkiemu winny. Mieszkam sobie pod miastem,takim nie za wielkim , i sklepik niedbałego wafelki Grześki sprzedaj o złotówkę drożej niż są w mieście . Kup 10 i jesteś 10 zł w plecy 😂Sam sklepik będzie się zwijał z tego co słyszałem . Biznes okazał się nieopłacalny 😂 . Podobno ma wejść Dino . Dino lubi takie lokalizację w pewnym oddaleniu od Lidlów czy Biedronek . Owszem.Nie powiem . Chciałbym żeby małe sklepiki sobie były i były opłacalne . Ale Grześki z przebitka 1 zł na sztuce? XD

    • @marcinf6324
      @marcinf6324 3 месяца назад +1

      @@Robert-mr4kh Grześki z przebitką 1 zł aż mi się liceum przypomniało jak sprzedawałem :D

  • @grubertos
    @grubertos 2 месяца назад

    Nie wiem jak się ma do tego moc piwa. Picie piwa 4,2-4,4 jest łatwiejsze niżli "uwalenie" się 5,5 - 5,8. Dopiero co wróciłem z Czech. Piwo jest wszechobecne, w barze mlecznopodobnym piwoko, w sklepie piwo, w restauracji piwo wszędzie piwo. Oprócz cen które porównywałeś są miejsca niezwykłe - obserwatorium, zamek, jakiekolwiek miejsca "fancy" - tam nadal kosztuje te 9-12 zł, (podobnie byłe w Berlinie), u nas miejsca niesamowite mają ekstra narzut i tam już poniżej 20 zł nie zejdziemy..

  • @RadioPirat125PF
    @RadioPirat125PF 3 месяца назад +1

    Kiedyś się mówiło, że ludzie chodzą do baru i bezsensownie kupują w nim piwo w butelce (w cenie lanego powiedzmy), że do knajpy się powinno chodzić pić piwo lane. Jak najbardziej się z tym zgadzałem. Tylko kiedyś dobre lane piwo to był nawet koncerniak typu Tyskie, Żywiec (o Bosmanie już się nie rozpisując...) itp. Takie lane było dużo lepsze od dostępnych ogólnie tego piw w butelkach. Natomiast teraz to jest jakaś masakra. Mamy tyle naprawdę dobrych piw w cenach nawet niewiele powyżej 5 może 6 zł, że płacenie tyle za lane piwo, które jest od nich gorsze, bo to jakieś bezsmakowe produkty się zrobiły, jest w zasadzie właśnie chore...To nie jest warte nawet 10 zł, a płacenie za to 20 zł i więcej mija się z sensem zupełnie. No to lepiej popatrzeć, co mają i wybrać coś w butelce... No tylko po co za 20 zł... (swoja drogą, w ostatnim miejscu płaciłem 12, więc też bez przesady z tymi cenami, ale to i tak nie jest mało za to coś, nawet pomimo tego, że nie płacimy tak naprawdę za samo piwo, w wiadomym sensie). Chodzenie do typowej knajpy, by poczuć smak piwa, po prostu straciło sens. Nie mówię tu o jakichś bardziej wyszukanych lokalach, w których, jeśli ktoś chce wydać w zasadzie bezsensowną sumę za piwo, coś ciekawego się znajdzie. Pamiętam, jak smakowało piwo lane ileś tam lat temu i przez wiele lat na takie już nie trefiłem. Nie podejmuje jakiejś wielkiej ilości prób, ale i kiedyś ich aż tak wiele nie podejmowałem. Nawet nie można powiedzieć, że to jest niedobre, to jest nijakie, żeby przypadkiem ktoś nie stwierdził, że jest... za jakieś... Lane piwa po prostu pod pewnymi względami dorównały koncerniakom...

  • @gr4594
    @gr4594 3 месяца назад +17

    Zapomniałeś wspomnieć o sposobie nalewania. U nas po ściance, nagazowane w h...j; w CZ się pivo čepuje - tyle w tym temacie. Poza tym w Czechach w każdej wiosne jest przynajmniej jedna hospoda, u nas w każdej wsi jest kościół

    • @JeanPierreRheinault
      @JeanPierreRheinault 3 месяца назад +3

      W Czechach też w każdej wsi masz kościół.

    • @gr4594
      @gr4594 3 месяца назад +2

      @@JeanPierreRheinault ale u nas wiejskich barów brak, kiedyś były ale w imię walki z alkoholizmem polikwidowali (szkoda że kościoły zostawili). Budki z piwem też kiedyś były. Tutaj kultura picia to ławeczka pod sklepem a piwosz ma raczej negatywne nacechowanie. No i prawdziwy polak jak pije, to żeby skończyć pod stołem.

    • @JeanPierreRheinault
      @JeanPierreRheinault 3 месяца назад +1

      @@gr4594 Dlaczego szkoda, że kościoły zostawili?

    • @Dudi1922Dyskobolia
      @Dudi1922Dyskobolia 3 месяца назад +2

      @@gr4594 Dziwne by było gdyby 'w imię walki z alkoholizmem' zlikwidowali kościoły :D

    • @gr4594
      @gr4594 3 месяца назад

      @@Dudi1922Dyskobolia racja, ale już w imię walki z praniem mózgów...