Bardzo słuszna uwaga o powtarzaniu pieśni. Tym bardziej, że adwent jest krótkim okresem liturgicznym. Osobiście też unikałbym, a szczególnie w późniejszej fazie adwentu (czy innego okresu poza zwykłym okresem liturgicznym) pieśni eucharystycznych na Komunię Świętą. Są przecież pieśni okresowe. W ogóle chyba często zapominamy o tym, że antyfona komunijna wprowadza nas w danym dniu w tę część Mszy Świętej. Dlatego najpierw śpiew powinien być uzgodniony z antyfoną na Komunię Świętą, następnie korespondujący z tajemnicą dnia, później korespondujący z okresem liturgicznym i dopiero, gdy nie da się spełnić żadnego z poprzednich kryteriów wprowadzałbym pieśń eucharystyczną. Ale to w ostateczności, przecież i tak te pieśni śpiewamy przez większość roku liturgicznego.
Bardzo słuszna uwaga o powtarzaniu pieśni. Tym bardziej, że adwent jest krótkim okresem liturgicznym. Osobiście też unikałbym, a szczególnie w późniejszej fazie adwentu (czy innego okresu poza zwykłym okresem liturgicznym) pieśni eucharystycznych na Komunię Świętą. Są przecież pieśni okresowe. W ogóle chyba często zapominamy o tym, że antyfona komunijna wprowadza nas w danym dniu w tę część Mszy Świętej. Dlatego najpierw śpiew powinien być uzgodniony z antyfoną na Komunię Świętą, następnie korespondujący z tajemnicą dnia, później korespondujący z okresem liturgicznym i dopiero, gdy nie da się spełnić żadnego z poprzednich kryteriów wprowadzałbym pieśń eucharystyczną. Ale to w ostateczności, przecież i tak te pieśni śpiewamy przez większość roku liturgicznego.