Podobna sprawa z granicą na środku drogi wzdłuż jej osi była w latach 1919-1939 we wsi Nadole (woj. Pomorskie) pomiędzy Polską a Niemcami. W tamtym okresie trzeba było się pilnować, po której stronie drogi iść, bo przypadkiem można było przekroczyć granicę i jeżeli trafiłeś na stronę niemiecką, to natychmiast aresztowali. Dodatkowo część rolników miała swoje pastwiska po drugiej stronie jeziora Żarnowieckiego i musieli transportować siano jak i krowy barkami po tafli jeziora, ponieważ Niemcy zabraniali przekraczania granicy (ewentualnie mocno utrudniali).
Super ciekawostka! Zasługuje na przypięcie 😁 EDIT: W internecie doczytałem, że "Po zakończeniu I wojnie światowej (...) całe jezioro wraz (...) terenem wsi Nadole, przypadło Polsce. Wieś stała się jedyną polską enklawą na zachodnim brzegu Jeziora Żarnowieckiego. Mieszkańcy jedyne połączenie z krajem mieli albo przez jezioro, albo przez eksterytorialną drogę do Kartoszyna" Ponadto: "W marcu 1939 doszło do incydentu polegającego na wkroczeniu armii niemieckiej na teren Polski i biciu okolicznych mieszkańców. Niemcy po 4-5 godzinach się wycofali."
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiata mam jeszcze jedną ciekawostkę z mojego regionu. Otóż stacja Strzebielino (obecnie Strzebielino Morskie) pomimo tego że była na terenie Polski przed II wojną światową, była obsługiwana przez polsko - niemiecką obsadę. Dyżurny ruchu był z Polski, a nastawniczy nastawni wykonawczej z Niemiec. Nie wiem dlaczego tak było, jedynie mam tezę (niestety nie sprawdzoną), że było to spowodowane tym, iż pociągi przekraczające granicę nie przejeżdżały swobodnie jak obecnie, tylko na stacjach granicznych odłączane były lokomotywy, a wagony przepychano metodą odrzutu do sąsiedniej stacji granicznej (widać to doskonale w pierwszej scenie filmu "Jak rozpętałem II WŚ"). Między st. Strzebielino a st. Bożepole Wielkie (niem. Gross Boschpol) jest kilkupromilowy spadek i odrzut wagonów z Bożegopola do Strzebielina mógłby się nie udać (wagony z powrotem stoczyłyby się do Bożegopola), więc pewnie dlatego st. Strzebielino podzielono na pół, aby w stacji przepychać wagony na drugą stronę granicy polsko-niemieckiej.
Nic dziwnego u nas na Śląsku też przed wojną były takie wsie na granicy polsko niemieckiej i to w taki sposób biegła granicą że gospodarz mieszkał w Niemczech a stodołę miał w Polsce. Do dziś można znaleźć gdzie nie gdzie słupki graniczne z tego okresu
Cześć, dzięki za komentarz. Granice Polski i Czech w dużej mierze obecnie biegną tak, jak kiedyś granice Austro-Węgier i Prus. W przypadku okolic Chałupek, małe odstępstwo od normy - to granica wytyczona w 1920. Pewnie masz na myśli granicę polsko-niemiecką w ramach dzisiejszej aglomeracji? Faktycznie, tam podział był dużo bardziej szalony, ale to całkiem inna historia - efekt plebiscytów i powstań śląskich.
Do tej pory, choć już w granicach Rzeczypospolitej, istnieje takie zjawisko na granicy województwa wielkopolskiego i województwa opolskiego, gdzie granica między województwami i powiatami idzie przez środek fyrtla gospodarstwa. Przed 1939 była to granica państwowa, a stodoła gospodarza znajdowała się w Kreis Namslau, Provinz Oberschlesien, natomiast dom gospodarza, w Powiecie Kępińskim, Województwo Poznańskie.
Warto też zauważyć, że właśnie w Chałupkach (też na ul. Długiej) jest najszerszy drogowy przejazd przez tory kolejowe - przejeżdża się tam przez 11 par torów, a część przeznaczona dla pieszych jest oddzielona od jezdni dla samochodów jedynie linią. Prezentujesz to, choć tego nie wspominasz, w 0:13.
moje wspomnienia z lat osiemdziesiątych, to szlak w gorach, nawet dwa szlaki. Jeden na Babia Gore, a drugi do schcroniska Wielka Racze w Beskidach. Szlak prowadzil wzdluz granicy. Kazdy chodzil jak chcial Polacy i Czesi
o to to, siku zawsze na czeska strone, puszczali zeby zdjecia zrobic, ze jest sie za granica, a w Zwardoniu puszczali do sklepiku nawet, ale to juz inna granica
Chałupki, całkiem niedaleko od Raciborza. A życie przy granicy czeskiej jest spokojne. Ja mieszkam w Raciborzu, a od granicy czeskiej dzieli mnie zaledwie 10 km. Tutaj są spokojne klimaty.
Kawał życia miałem okazje mieszkać/przebywac w takich klimatach. Np Głuchołazy (Sławniowice), Złoty Stok, Przesieka, Kudowa czy w Czechach Spindlerov Mlyn. I często na piwo czy zmarzliny chodziło się piechotą. Świetne klimaty, zawsze w takich miejscach jest cicho, spokojnie. Lecz pamiętam te miejsca jeszcze z czasów komuny czy lekko przed Schengen. Zdravim, ahoj
Dla miejscowych zawsze było trochę łatwiej - istniały porozumienia o małym ruchu granicznym. U mnie było podobnie - pozdrowienia od wychowanego nad niemiecką granicą 😎 Nawet jako nieletni mogliśmy śmiało przekraczać rzekę graniczną z samym dowodem, żeby np. zjeść sobie kebaba u Turka po drugiej stronie. U nas jeszcze tych "rarytasów" wtedy nie było 😅 Albo legalnie jako 17-latek wypić piwo w parku, czego reszta kraju mogłaby była nam tylko pozazdrościć 😜
@@zabielfck dokładnie tak. Na wysokości Sławniowic po czeskiej stronie w Velke Kunetice przy drodze była typowa czeska hospoda, zadymiona w śŕodku ale zawsze z dobrym lanyn czeskim piwem, zresztą jak to przeważnie w Czechach. Natomiast w Złotym Stoku w kopalni złota w jednej sztolni jest granica- przejście.
Czesi nie stanowia dla nas zagrozenia my dla nich. Zyjemy w zgodzie. I niech tak zostanie do konca swiata. Dlatego jest tak, a nie inaczej :) Fajny filmik. Dowiedziałem sie czegos nowego :)
@@komentarzysta1235 sprawa bardziej złożona. Po pierwsze historia miast, po drugie historia kraju, w którym dane miasto leży. Historia wgl jest kluczem. Wiele miast ładowało na granicach zaborów, państwa zmieniały swoje kształty i było one raz z jednej, raz z drugiej strony. Kończy się to tak, że będąc w jednym kraju ma szanse na rozkwit, będąc w drugim traci znaczenie. Opowiadaliśmy w podcaście o maleńkim Lipsku, który mógłby wyglądać inaczej, gdyby nie taki przebieg historii (a może nic by się nie zmieniło?). Np. Włocławek i Toruń, miasta w dwóch różnych zaborach, niby 50 km, a historia różnie wpłynęła na ich rozwój. Pomiędzy nimi leży Aleksandrów Kujawski, który był kiedyś granicznym miastem (granice widać np. w budowie dworca kolejowego). Czasami granica przebiega przez rzekę lub jezioro, a miasto „rozlewa się” po dwóch stronach wody. Np. Jezioro Genewskie po środku którego biegnie granica dwóch Państwa, a i Genewa jest nie do końca szwajcarska. Historia miast nie jest oczywista, dlatego trudno nam orzec jednoznacznie jak powinna przebiegać granica państw w miastach przygranicznych. Warto jednak o tym dyskutować i przyglądać się kształtowaniu tychże na przestani lat 🙂
Where do you come from? Don't worry, now there is a a golden autumn 😃 The footage dates back to January and March. Only now I found the time to edit it and publish in between other materials on the channel which are much more recent, but are placed in the Balkans.
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiata Hej! Thank You for writing back in English! I am sorry I do not know much Polish yet. I come from Yorkshire in England. I am very good friends with a Polish lady and she is teaching me Polish language. I bet the autumns are great with all the forest and hill sides you have over there. Do you travel a lot to the Balkans?
Przez Chałupki przejeżdżałem pociągiem wiele razy. Myślałem że ma prawa miejskie i że to jakieś miasteczko a nie wieś. Czas dojazdu do Czech przez tą linie z Katowic jest tragiczny, w sumie to samo tyczy trasy przez Zebrzydowice i Racibórz. Choć koło Zebrzydowic jest ciekawy aspekt na pewnym odcinku z jazdą pociągiem w taki sposób, że raz tory są po polskiej stronie a raz po czeskiej i tak w kółko przez jakiś czas.
To i tak wciąż chyba najszybsze połączenie z Katowic na granicę czeską - 1h20'. Do Cieszyna dojedziesz w 1h37'. Ba, to chyba też najszybsze połączenie z Warszawy - 4h22. Ale to linią przez Rybnik. Za to linia idąca przez Racibórz - jakiś dramat. Wsiadłem w "najgorszy" pociąg, zatrzymujący się absolutnie wszędzie i do Katowic dojechałem z Raciborza w 1h56'...
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiataTak przez Racibórz wprowadzili te połączenia właśnie jakoś stosunkowo niedawno na dalekobieżnych, też na wielu stacjach się zatrzymuje, ale zdecydowanie gorzej jak się wsiądzie do koleji śląskich, które jadą do Bogumina przez Racibórz. To jeden z niewielu osobowych pociągów, który przekracza granicę. Chyba też w Świnoujściu podobny patent jest. Ogólnie ten pociąg zatrzymuje się dosłownie na każdej wsi typu Bełsznica, Czerwionka, Orzesze itd Już zaczyna swój "pokaz" w Katowicach, gdzie zatrzymuje się na każdej stacji.
Świetny materiał. Napiszę Ci coś co mi ktoś kiedyś napisał i mnie poprawił więc poprawiam Ciebie - nie można mówić "jadąc ulicą" tylko jedziemy po ulicy. Ten sam błąd popełniałem :)
Mieszkam w Wiśle, graniczymy z Czechami. Jest u Nas szlak turystyczny biegnący szczytami i po prawej stronie masz Czechy a po lewej Polske, wystarczy zejść 5metrów w prawo już jesteś w Czechach ;) Jeszcze lepiej jak idziesz wąskim szlakiem turystycznym na szerokość 0,5m w lesie i widzisz tabliczkę że jesteś na terytoriom Czech.
O proszę! Byłem i przegapiłem. Wiem tylko o niemiecko-słowackich słupkach granicznych na stokach Babiej Góry - z premedytacją wkopane w ziemię, by turyści po nich deptali. Te pochodzą z czasów drugiej wojny światowej. A ten znad Odry - to pewnie z okresu pruskiego Śląska? Na samej granicy czeskiej można też w niektórych miejscach zauważyć, że część słupków jest przemalowana i wciąż widać wyryte w kamieniu litery CS (od Czechosłowacji) - ale to już historia najnowsza 😃
Podobnie jest na podejściu na Śnieżnik w Sudetach, gdzie na słupkach granicznych z jednej strony jest ČS (z czego tylko Č jest odnowione), a z drugiej - dwukrotnie większe P, gdyż wcześniej było to D, które zostało w najprostszy sposób przerobione na obecną literę :-).
@@stomiak no tak! To ma sens, parę razy trafiłem na taki słupek i się zastanawiałem, co te P takie koślawe jest i niewymiarowe 😁 doczytałem i taka ciekawostka: trójstyk czesko-morawsko-klodzki znajduje się rzut kamieniem od wieży na Śnieżniku i łatwo go rozpoznać, jest on oznaczony nietypowym słupkiem granicznym polsko-czeskim, który wygląda trochę jak karmnik dla ptaków 😁 na nim też właśnie D zostało przerobione na P
pamietam jak sie chodzilo w krzaki sikac, zawsze na czeska strone😂jak nie bylismy w UE , a straz graniczna lala ze smiechu, pokazywali gdzie sa fajne😂, ale to w gorach, puszczali zeby zdjecia robic, byla moda ze jeden but w Polsce, drugi w Czechach, czy na Slowacji, zalezy ktore miejsce mieszkam blisko obu granic, Trojstyk polecam😁na Sloaacji jest wielgachna hustawka😍
Ciekawym aspektem jest rowniez fakt, ze w kilku panstwach w Europie, sa male fragmenty innych panstw. Jedziesz sobie po Szwajcari a tam nagle fragment Niemiec. Ogolnie z tego co wiem takie ciekawostki sa w Belgi, Holandii i Szwajcarii.
Tak, tak, chodzi o Baarle-Nassau i Baarle-Hertog. U nas też było coś podobnego, ale paręset lat temu. Niektóre wioski Spiszu były "wyspami" na mapie Węgier. Widać to np. tutaj: www.visualcapitalist.com/wp-content/uploads/2021/06/medieval-map-of-europe-in-1444.html
Witaj , jezeli chodzi o Covid 19 i obostrzenia w ruchu miedzynarodowym , oczywiscie były wyznaczone patrole Polskiej jak i Czeskiej Straży Graniczej . Samochody i piesi , zostali zawracani na swoja strone kraju . Było to bardzo smieszne , gdyz za 200 m , jest droga w prawo do miejscowosci Rudyszwałd i trzeba było jechac na około 5 km , aby dostac sie i doreczyc przesyłke , oczywiscie Polska straż graniczna była taka upierdliwa , Czesi machali reką i puszczali ahh , smieszne rzeczy . Droga obok na Rudyszwałd nalezy do Czech a chodnik przy niej do Polski , taka ciekawostka, za to ludzie po obu stronach bardzo mili i pomocni . Pozdrawiam
Cześć, o, czekałem na takie komentarze 😀 Czyli jak rozumiem, w 2020 Straż Graniczna była... bardziej skrupulatna (żeby nie powiedzieć: upierdliwa dla obywatela) niż 20 lat wcześniej? Kiedyś, jak wynika z przytaczanych przeze mnie artykułów, po kontroli dokumentów puszczano kierowców z Chałupek do Rudyszwałdu - teraz, wg Twojej relacji - nie. Niesamowity "postęp" 😯Ciekawe, czy mieli na to wyraźną podstawę prawną, czy też praca funkcjonariuszy wynikała z nadgorliwości kogoś z kierownictwa.
Ostatnio pod koniec wakacji byłem filmować skład wakacyjny do Chałupek, który jechał nad Bałtyk notabene obsługiwał te Chałupy nad morzem i po tym zrobiłem bonus przejście od przejazdu aż do Silherovic.
Trzycatek w trój wsi Jaworzynka tam jest granicą Polsko Czesko Słowacką. Stoisz w jednym miejscu i w promieniu na oko 200 metrów 3 granice. A w Lesznej Górnej masz tak, że gospodarz mieszka w Polsce a pole ma w Czechach.
Zgadza się! Zauważ, że cytuję artykuł z 2003 roku, czyli przed wejściem Polski do strefy Schengen i zniesieniem kontroli granicznych. Wtedy rzeczywiście po szlakach granicznych można było się poruszać, ale już przejście na stronę czeską (np. do schroniska na Równi pod Śnieżką) czy słowacką (np. żeby zdobyć leżące rzut kamieniem od granicy Pilsko czy Bystrą) faktycznie (z prawnego punktu widzenia) powinno zakończyć się zawiadomieniem do prokuratury. A czy rzeczywiście funkcjonariusze Straży Granicznej tak poważnie i restrykcyjnie podchodzili do tematu i każdorazowo uruchamiali całą biurokratyczno-urzędniczą machinę, czy też poprzestawali na jakimś pouczeniu? Nie wiem 😀
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiata To dość kontrowersyjny a zarazem ciekawy temat tym bardziej że każdy kto wybiera się w góry i znalazł się na po innej stronie granicy w teorii już złamałby prawo 😅 Gdyby kierować się tym na poważnie to osoby które jadą busem na Poprad czy Berlin albo pracownicy budowlani jadący tylko do pracy też by mieli problem 😅 Z tego co wiem w jakimś stopniu jest to nadal dość aktualne bo nawet widziałem filmiki na temat słupków granicznych i podchodzenia do nich poniżej 10 metrów w celu zrobienia z nim zdjęć więc jednak nawet to może nieść ze sobą poważne konsekwencję 😅 ruclips.net/video/2kNJbjqXQpw/видео.html
GENIALNIE ZROBIONY MATERIAŁ! 👏👏👏👀☝ WGM. RZECZOWY I WIDOWISKOWY! ANI CHWILI NUDY! I JESZCZE TE CUDUJĘCIA Z DRONA! 👍😇👌 MIODZIO! CHAPEAU BAS! 🎩👌 PODZIWIAM 😍👌 I POZDRAWIAM ❤ Z BIAŁEGOSTOKU! A. B. 😎
Serio takie macie zajebiste połączenia tam? Ja pochodzę z Kietrza i jak jezdzilem pociągami do swojej jednostki w Gdańsku to zawsze do Raciborza jechalem a widocznie moglem do Chalupek
@@pachpachiporobocie2314 Chałupki jest stacją graniczną na granicy Polsko Czeskiej. Jest to też jedyne przejście graniczne polsko czeskie po którym przekraczają granice pociągi dalekobieżne. Z tego powodu zatrzymują się tam wszystkie pociąg jadące z Czech, Austrii, Słowacji i Węgier jadące do lub przez Polskę
Musiałem zrobić jakiś błąd przy montażu - mój obecny mikrofon i tak nagrywa w mono, następnie duplikuję do drugiego kanału i robię stereo. Dzięki za zwrócenie uwagi!
Ale na tym filmie jest mowa o sytuacji sprzed wejścia do UE i Schengen. Teraz granice z Czechami możesz sobie przechodzić jak chcesz, nawet przez pole.
@@wielkizderzaczandronow2869 Unia E. nie ma nic wspólnego z wolnym przekraczaniem granic. To bajka wymyślona w Moskwie i kolportowana przez Niemcy. Szkodliwa bajka. Po co? Ruskie zwasalizują Niemcy, tak sobie umyślili, a przedtem Niemcy Europę, więc Europa będzie ruska. Proste.
Wybierasz się na wycieczkę po Polsce mówisz każdemu że będziesz na południu Polski będziesz dostępny pod telefonem Akurat dzwonisz z drogi lub ktoś cie na mierza jesteś w Czech a nie w Polsce pośrodku ulicy Ciekawe jak GPS raguje w tedy Kiedy robisz fotę ciekawe jak zapisze lokalizację
Te absurdy graniczne z Polski do Polski to nie jest nowość. Kanada i Ameryka Północna. Tam ten absurd ma się idealnie i nikt nie zamierza rezygnować z kontroli.
Klasyczne przejście graniczne skutkuje tym, że jak przechodzisz kontrolę graniczną to za nią po chwili jesteś w nowym państwie. Tutaj nie dało się postawić szlabanu wzdluż drogi, więc dochodzi do małego absurdu (ale nie dało się inaczej). Jedziesz prawą (północną) stroną drogi od centrum Chałupek - jesteś w Polsce. Mijasz punkt kontroli granicznej i... nadal jesteś w Polsce, bo przecież wciąż jesteś po prawej (północnej) stronie jezdni. Ba, jeśli nie pojedziesz prosto, a skręcisz w prawo do Rudyszwałdu, to nigdy nie wyjedziesz z kraju 😃
Ktoś w komentarzach zwrócił uwagę, nadgorliwość sprawiła, że było nawet gorzej - nie wpuszczali nikogo poza mieszkańcami. Nawet jeśli podróżny chciałby skręcić z ulicy Długiej do polskiego Rudyszwałdu, technicznie rzecz ujmując ani na moment nie opuszczając Polski... Co do czasów przedunijnych - tak, oczywiście, to skrót myślowy, wcześniej wspominałem o Schengen, chciałem użyć jakiegoś synonimu 😀 W naszym przypadku obecność w strefie Schengen wynika bezpośrednio z członkostwa w UE - nie jesteśmy Norwegią ani Szwajcarią, nie sądzę, by nas wpuścili do Schengen bez przystąpienia do UE. W końcu Bułgaria i Rumunia (i jeszcze przez moment Chorwacja) tam są, a nadal siedzą w poczekalni 😉
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiata 1. Dziękuję za informacje. To faktycznie dramat. Tyle krzyku o nic. 2. Wiadomo, szczególiki, ale które robią wielką różnice. Po prostu zauważyłem, że w PL przypisuję to podróżowanie bez paszportu jako największą zaletę Uni, a to nie prawda. Pozdrawiam ze Szwajcarii ;-) Ps. Super interesujący odcinek. Uwielbiam granice.
@@Matti_us_Alpe To jak lubisz granice (uwaga - autopromocja) to akurat ten temat zdarzyło mi się poruszyć jeszcze w innych materiałach. Najnowszy film o południowych trójstykach polskich granic - ruclips.net/video/10hxPxDeZ5o/видео.html I właśnie temat zewnętrznej granicy strefy Schengen - wiesz, że jest takie miejsce, gdzie stoi płot, ale brama jest otwarta na oścież i nikt nie próbuje kontrolować? ;) Trochę naciągane, bo nie uciekniesz i tak w głąb kraju, bo stoi drugi płot, ale no, mimo wszystko - taka mała aberracja. BTW, na ułamek sekundy pojawia się w kadrze mapa Szwajcarii i niemiecka esklawa 😄 ruclips.net/video/YsFivJahK_A/видео.html Jakby link nie działał - chodzi o film: "Fiordy, Włosi, płot graniczny i romantyczne miasteczka. Magiczna Istria 2/2". Rozdział od 2:57 - "strefa Schengen bez kontroli".
Chyba coś ci się poknociło służyłem w Chałupkach na strażnicy w latach 1987-1989 i nic takiego nie było o czym mówisz .Te samochody które jechały z Silcherowic musiały skręcić na Hat a samochody które wyjeżdżały od Rudyszwałdu musiały jeczhać prosto do Chałupek i nikt nikogo nie gonił jak to mówisz z karabinem
Zgadza się, to był zwykły, może nie do końca poprawny, skrót myślowy, żeby się nie powtarzać - o Schengen mówię wcześniej. Zresztą - Polski by nie wpuścili do Schengen, gdyby nie członkostwo w UE - nie jesteśmy ani Norwegią, ani Szwajcarią 😅
Wydaje mi się, że Polska już dawno zrzekła się jakichkolwiek roszczeń terytorialnych - w innym wypadku ani my, ani Czesi nie wstąpilibyśmy do UE (podobnie było w przypadku akcesji Chorwacji - musieli najpierw rozwiązać spór ze Słowenią o Zatokę Pirańską, opowiadam o tym zresztą w odcinku o Parenzanie, jeśli jesteś zainteresowany). A Zaolzie.. no coż, to już chyba nie ma co rozdrapywać ran, swoje za uszami w tym temacie mamy.
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiata Wobec Czech Polska niczego się nie zrzekła. Do tej pory Czesi nie uregulowali zwrotu ziemi, i nie piszę o POLSKIM Zaolziu, które Sralin (czy jak ruskiemu szowiniście było) złośliwie dał Czechom. PS Dużo ostatnio o polskich "zrzeczeniach", a najwięcej o "zrzeczeniu się" reparacji wojennych "przez Bieruta" od... NRD. Co też nie miało miejsca, ale co tam. Przecież Polska napadła na Niemcy. Biedne Niemcy, które niedawno wypłaciły reparacje wojenne. Ofiarami były jak bardzo łatwo zgadnąć Meksyk i Namibia.
@@Arpa61 Pleciesz bzdury, masz zerową wiedzę. Polska i Czechosłowacja podpisały w 1958 r. traktat graniczny całkowicie regulujący kwestię granicy i zamykający wszystkie roszczenia terytorialne (Kłodzko, Cieszyn, Racibórz). Stalin nic, niczego nie podarował, bo już od 5 lat leżał pod murami Kremla. Zwyczajnie starzy komuniści w osobie Cyrankiewicza w Polsce i Viliam Siroky w Cz-S woleli zamknąć temat granicy.
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiata Co mamy za uszami ? Zawsze tylko o tym że zabraliśmy Czechom Zaolzie w 1938 roku Nigdy o tym że Czesi zabrali nam zbrojnie Zaolzie w 1919 roku
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiata Owszem, ale oni rowniez maja w tym temacie za uszami. A tylko sie mowi o nas, jakby Stonawa i inne tragedie, nie mialy miejsca.
Podobna sprawa z granicą na środku drogi wzdłuż jej osi była w latach 1919-1939 we wsi Nadole (woj. Pomorskie) pomiędzy Polską a Niemcami. W tamtym okresie trzeba było się pilnować, po której stronie drogi iść, bo przypadkiem można było przekroczyć granicę i jeżeli trafiłeś na stronę niemiecką, to natychmiast aresztowali. Dodatkowo część rolników miała swoje pastwiska po drugiej stronie jeziora Żarnowieckiego i musieli transportować siano jak i krowy barkami po tafli jeziora, ponieważ Niemcy zabraniali przekraczania granicy (ewentualnie mocno utrudniali).
Super ciekawostka! Zasługuje na przypięcie 😁
EDIT:
W internecie doczytałem, że "Po zakończeniu I wojnie światowej (...) całe jezioro wraz (...) terenem wsi Nadole, przypadło Polsce. Wieś stała się jedyną polską enklawą na zachodnim brzegu Jeziora Żarnowieckiego. Mieszkańcy jedyne połączenie z krajem mieli albo przez jezioro, albo przez eksterytorialną drogę do Kartoszyna"
Ponadto: "W marcu 1939 doszło do incydentu polegającego na wkroczeniu armii niemieckiej na teren Polski i biciu okolicznych mieszkańców. Niemcy po 4-5 godzinach się wycofali."
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiata mam jeszcze jedną ciekawostkę z mojego regionu. Otóż stacja Strzebielino (obecnie Strzebielino Morskie) pomimo tego że była na terenie Polski przed II wojną światową, była obsługiwana przez polsko - niemiecką obsadę. Dyżurny ruchu był z Polski, a nastawniczy nastawni wykonawczej z Niemiec. Nie wiem dlaczego tak było, jedynie mam tezę (niestety nie sprawdzoną), że było to spowodowane tym, iż pociągi przekraczające granicę nie przejeżdżały swobodnie jak obecnie, tylko na stacjach granicznych odłączane były lokomotywy, a wagony przepychano metodą odrzutu do sąsiedniej stacji granicznej (widać to doskonale w pierwszej scenie filmu "Jak rozpętałem II WŚ"). Między st. Strzebielino a st. Bożepole Wielkie (niem. Gross Boschpol) jest kilkupromilowy spadek i odrzut wagonów z Bożegopola do Strzebielina mógłby się nie udać (wagony z powrotem stoczyłyby się do Bożegopola), więc pewnie dlatego st. Strzebielino podzielono na pół, aby w stacji przepychać wagony na drugą stronę granicy polsko-niemieckiej.
Jeździłem tam do Czeskiego ortodonty po tej drodze nie zdawając sobie sprawy , że jade za granicą wyprzedzając traktora xD
Nic dziwnego u nas na Śląsku też przed wojną były takie wsie na granicy polsko niemieckiej i to w taki sposób biegła granicą że gospodarz mieszkał w Niemczech a stodołę miał w Polsce. Do dziś można znaleźć gdzie nie gdzie słupki graniczne z tego okresu
Cześć, dzięki za komentarz. Granice Polski i Czech w dużej mierze obecnie biegną tak, jak kiedyś granice Austro-Węgier i Prus. W przypadku okolic Chałupek, małe odstępstwo od normy - to granica wytyczona w 1920.
Pewnie masz na myśli granicę polsko-niemiecką w ramach dzisiejszej aglomeracji? Faktycznie, tam podział był dużo bardziej szalony, ale to całkiem inna historia - efekt plebiscytów i powstań śląskich.
Uroki terenów przygranicznych
Do tej pory, choć już w granicach Rzeczypospolitej, istnieje takie zjawisko na granicy województwa wielkopolskiego i województwa opolskiego, gdzie granica między województwami i powiatami idzie przez środek fyrtla gospodarstwa. Przed 1939 była to granica państwowa, a stodoła gospodarza znajdowała się w Kreis Namslau, Provinz Oberschlesien, natomiast dom gospodarza, w Powiecie Kępińskim, Województwo Poznańskie.
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiata Jeszcze Czesi wiszą nam trochę ziemi!
@@bernardwiatr4463 a kiedy oddacie to co nakradliscie na Slasku?
Ogromnie fajnie się to ogląda , będąc z okolicy. Pozdrowienia z Gorzyc! :DD
Świetna informacja! Pozdrowienia z Czech Środkowych!
Trafiłem tu zupełnie przypadkiem. Leci subik i oglądamy dalej :)
Warto też zauważyć, że właśnie w Chałupkach (też na ul. Długiej) jest najszerszy drogowy przejazd przez tory kolejowe - przejeżdża się tam przez 11 par torów, a część przeznaczona dla pieszych jest oddzielona od jezdni dla samochodów jedynie linią. Prezentujesz to, choć tego nie wspominasz, w 0:13.
m.ruclips.net/video/R5RhnTs43i8/видео.html
Dzięki za uzupełnienie! 😀
Bardzo ciekawy materiał, dzięki za pomysł na wycieczkę :D
Wow, super , lubię takie klimaty , film rewelacja, zostawiamy łapkę w górę i zostajemy na dłużej u Ciebie 👍
moje wspomnienia z lat osiemdziesiątych, to szlak w gorach, nawet dwa szlaki. Jeden na Babia Gore, a drugi do schcroniska Wielka Racze w Beskidach. Szlak prowadzil wzdluz granicy. Kazdy chodzil jak chcial Polacy i Czesi
o to to, siku zawsze na czeska strone, puszczali zeby zdjecia zrobic, ze jest sie za granica, a w Zwardoniu puszczali do sklepiku nawet, ale to juz inna granica
I co w tym dziwnego? Baarle, miasto w Belgii i Holandii. Tam granica przechodzi przez domy. Kuchnia-Belgia, salon-Holandia.
Fajny v-log i zabawny .Życzę rozwoju kanału - okolice Warszawy 👍🇵🇱.
Byczku super materiał. Rozwijaj się na tym kanale ;-)
Chałupki, całkiem niedaleko od Raciborza. A życie przy granicy czeskiej jest spokojne. Ja mieszkam w Raciborzu, a od granicy czeskiej dzieli mnie zaledwie 10 km. Tutaj są spokojne klimaty.
Prawda, Racibórz pozdrawia!
Zapraszam w dni targowe 😂
I oby Ci rezerwa nie zaświeciła w Chałupkach ,bo kolejki straszne🙈
Pozdrawiam sąsiadów ja z Rybnika 💪😎
Pozdrawiam z zadupia pod Wodzisławiem Śląskim hahah
Sub + Dzwoneczek poszedł. Super. Lubię oglądać takie ciekawostki.
Ciekawy materiał. Pozdrawiam z Krakowa.
Wspaniała twoja praca autorze.
Kawał życia miałem okazje mieszkać/przebywac w takich klimatach. Np Głuchołazy (Sławniowice), Złoty Stok, Przesieka, Kudowa czy w Czechach Spindlerov Mlyn. I często na piwo czy zmarzliny chodziło się piechotą. Świetne klimaty, zawsze w takich miejscach jest cicho, spokojnie. Lecz pamiętam te miejsca jeszcze z czasów komuny czy lekko przed Schengen.
Zdravim, ahoj
Dla miejscowych zawsze było trochę łatwiej - istniały porozumienia o małym ruchu granicznym. U mnie było podobnie - pozdrowienia od wychowanego nad niemiecką granicą 😎 Nawet jako nieletni mogliśmy śmiało przekraczać rzekę graniczną z samym dowodem, żeby np. zjeść sobie kebaba u Turka po drugiej stronie. U nas jeszcze tych "rarytasów" wtedy nie było 😅 Albo legalnie jako 17-latek wypić piwo w parku, czego reszta kraju mogłaby była nam tylko pozazdrościć 😜
własnie o tym pomyslałem ,,, droga z Głuchołz do złotego stoku przez Czech też takie ma miejsca,,, gdzie po prawo polska po lewej czechy
@@zabielfck dokładnie tak. Na wysokości Sławniowic po czeskiej stronie w Velke Kunetice przy drodze była typowa czeska hospoda, zadymiona w śŕodku ale zawsze z dobrym lanyn czeskim piwem, zresztą jak to przeważnie w Czechach. Natomiast w Złotym Stoku w kopalni złota w jednej sztolni jest granica- przejście.
Czesi nie stanowia dla nas zagrozenia my dla nich.
Zyjemy w zgodzie.
I niech tak zostanie do konca swiata.
Dlatego jest tak, a nie inaczej :)
Fajny filmik.
Dowiedziałem sie czegos nowego :)
Czesi to "male nemcy". Już im się włącza agresor i pieprzą coś o anektowaniu Kralovca :P
.
.
.
.
.
.
.
.(ŻART)
@@jarekkrolik9036 no w 1938 razem z Hitlerem napadliscie na Czechy.
@@jarekkrolik9036 Wystarczy wspomnieć aneksję Zaolzia. Sami Polacy wzbudzili w sobie wrogość Czechów przed II WŚ
@@jarekkrolik9036 Co nie zmienia w żadnym stopniu faktu, że od strony dyplomatycznej skłóciło nas z Czechami
@@SatanIsTheLord No a w 1919 Czesi razem z Leninem napadli na Polskę
Bezgraniczne chronienie granic, cudowne! miasteczka transgraniczne to temat rzeka, zawsze można o nich mówić bez końca :)
według mnie takie twory nie powinny istnieć jeżeli tam jest miasto to granica powinna przebiegać zgodnie z granicami...miasta
@@komentarzysta1235 sprawa bardziej złożona. Po pierwsze historia miast, po drugie historia kraju, w którym dane miasto leży. Historia wgl jest kluczem. Wiele miast ładowało na granicach zaborów, państwa zmieniały swoje kształty i było one raz z jednej, raz z drugiej strony. Kończy się to tak, że będąc w jednym kraju ma szanse na rozkwit, będąc w drugim traci znaczenie. Opowiadaliśmy w podcaście o maleńkim Lipsku, który mógłby wyglądać inaczej, gdyby nie taki przebieg historii (a może nic by się nie zmieniło?). Np. Włocławek i Toruń, miasta w dwóch różnych zaborach, niby 50 km, a historia różnie wpłynęła na ich rozwój. Pomiędzy nimi leży Aleksandrów Kujawski, który był kiedyś granicznym miastem (granice widać np. w budowie dworca kolejowego).
Czasami granica przebiega przez rzekę lub jezioro, a miasto „rozlewa się” po dwóch stronach wody. Np. Jezioro Genewskie po środku którego biegnie granica dwóch Państwa, a i Genewa jest nie do końca szwajcarska.
Historia miast nie jest oczywista, dlatego trudno nam orzec jednoznacznie jak powinna przebiegać granica państw w miastach przygranicznych. Warto jednak o tym dyskutować i przyglądać się kształtowaniu tychże na przestani lat 🙂
super film, rozwijaj się
Znam tą miejscowość Chałupki jeździłem tam w latach dziewięćdziesiątych XX wieku Pocztą z Katowic!
Already it looks very cold where you are. Beautiful buildings! Both countries look very beautiful.
Where do you come from? Don't worry, now there is a a golden autumn 😃 The footage dates back to January and March. Only now I found the time to edit it and publish in between other materials on the channel which are much more recent, but are placed in the Balkans.
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiata Hej! Thank You for writing back in English! I am sorry I do not know much Polish yet. I come from Yorkshire in England. I am very good friends with a Polish lady and she is teaching me Polish language. I bet the autumns are great with all the forest and hill sides you have over there.
Do you travel a lot to the Balkans?
Jaké Čechy...či spíš Česká Republika?Jaké Polsko?Všude Slezsko......😉
Fajna ciekawostka, dzięki.
Przez Chałupki przejeżdżałem pociągiem wiele razy. Myślałem że ma prawa miejskie i że to jakieś miasteczko a nie wieś. Czas dojazdu do Czech przez tą linie z Katowic jest tragiczny, w sumie to samo tyczy trasy przez Zebrzydowice i Racibórz. Choć koło Zebrzydowic jest ciekawy aspekt na pewnym odcinku z jazdą pociągiem w taki sposób, że raz tory są po polskiej stronie a raz po czeskiej i tak w kółko przez jakiś czas.
To i tak wciąż chyba najszybsze połączenie z Katowic na granicę czeską - 1h20'. Do Cieszyna dojedziesz w 1h37'. Ba, to chyba też najszybsze połączenie z Warszawy - 4h22. Ale to linią przez Rybnik. Za to linia idąca przez Racibórz - jakiś dramat. Wsiadłem w "najgorszy" pociąg, zatrzymujący się absolutnie wszędzie i do Katowic dojechałem z Raciborza w 1h56'...
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiataTak przez Racibórz wprowadzili te połączenia właśnie jakoś stosunkowo niedawno na dalekobieżnych, też na wielu stacjach się zatrzymuje, ale zdecydowanie gorzej jak się wsiądzie do koleji śląskich, które jadą do Bogumina przez Racibórz. To jeden z niewielu osobowych pociągów, który przekracza granicę. Chyba też w Świnoujściu podobny patent jest. Ogólnie ten pociąg zatrzymuje się dosłownie na każdej wsi typu Bełsznica, Czerwionka, Orzesze itd Już zaczyna swój "pokaz" w Katowicach, gdzie zatrzymuje się na każdej stacji.
Kudowa Zdrój - Czermna, też granica przebiega w połowie wsi, pomiędzy polską a Czechami
super materiał
Jak miło zabaczyc na YT rodzinne strony
nieźle to tak jak Frankfurt nad odrą tylko tam jest most i rzeka ogradza granice
Ja tam byłem jak był COVID i ograniczenia w przemieszczaniu miedzy państwami: na skrzyżowaniu stali WOP- iści i pilnowali czy ktoś nie przechodzi.
na pewno w 2020 roku byli WOP-iści, na bank...
@@hanyspudelek9009 Dzięki za zwrócenie uwagi :) To tak jak z tym CPN-em, niby go nie ma, ale część osób tak mówi na stacje benzynowe.
byłem w tych okolicach wczoraj, zrob film o meandrach odry, pozdrowienia z Raciborza
ruclips.net/video/AR8TRjSoLy0/видео.html
Mówisz, masz 😀
Świetny materiał. Napiszę Ci coś co mi ktoś kiedyś napisał i mnie poprawił więc poprawiam Ciebie - nie można mówić "jadąc ulicą" tylko jedziemy po ulicy. Ten sam błąd popełniałem :)
Dzięki!
No proszę, faktycznie, jak się zastanowić, to ma to głęboki sens - jechać można rowerem, samochodem, pociągiem, ale nie ulicą.
Komentarz dla zasięgu 🏆 Pozdrawiam 👍
Mieszkam w Wiśle, graniczymy z Czechami. Jest u Nas szlak turystyczny biegnący szczytami i po prawej stronie masz Czechy a po lewej Polske, wystarczy zejść 5metrów w prawo już jesteś w Czechach ;) Jeszcze lepiej jak idziesz wąskim szlakiem turystycznym na szerokość 0,5m w lesie i widzisz tabliczkę że jesteś na terytoriom Czech.
Pozdrawia Istebniak mieszkający na granicy węgiersko słowackiej.
Super miejsce fajnie
Możesz jeszcze wspomnieć o Łupkowie, mikroskopijnej wiosce z nadspodziewanie dużym dworcem i jedynym polskim kolejowym przejściem granicznym w tunelu
Ciekawe jak tam wyglada odsniezanie tej drogi :)
Moje Chałupki 😁😁😁 droga jest powiatowa, warto jeszcze wspomniec o granicznych meandrach rzeki Odry gdzie znajduje sie niemiecki slupek graniczny.
O proszę! Byłem i przegapiłem. Wiem tylko o niemiecko-słowackich słupkach granicznych na stokach Babiej Góry - z premedytacją wkopane w ziemię, by turyści po nich deptali. Te pochodzą z czasów drugiej wojny światowej. A ten znad Odry - to pewnie z okresu pruskiego Śląska?
Na samej granicy czeskiej można też w niektórych miejscach zauważyć, że część słupków jest przemalowana i wciąż widać wyryte w kamieniu litery CS (od Czechosłowacji) - ale to już historia najnowsza 😃
Podobnie jest na podejściu na Śnieżnik w Sudetach, gdzie na słupkach granicznych z jednej strony jest ČS (z czego tylko Č jest odnowione), a z drugiej - dwukrotnie większe P, gdyż wcześniej było to D, które zostało w najprostszy sposób przerobione na obecną literę :-).
@@stomiak no tak! To ma sens, parę razy trafiłem na taki słupek i się zastanawiałem, co te P takie koślawe jest i niewymiarowe 😁 doczytałem i taka ciekawostka: trójstyk czesko-morawsko-klodzki znajduje się rzut kamieniem od wieży na Śnieżniku i łatwo go rozpoznać, jest on oznaczony nietypowym słupkiem granicznym polsko-czeskim, który wygląda trochę jak karmnik dla ptaków 😁 na nim też właśnie D zostało przerobione na P
pamietam jak sie chodzilo w krzaki sikac, zawsze na czeska strone😂jak nie bylismy w UE , a straz graniczna lala ze smiechu, pokazywali gdzie sa fajne😂, ale to w gorach, puszczali zeby zdjecia robic, byla moda ze jeden but w Polsce, drugi w Czechach, czy na Slowacji, zalezy ktore miejsce mieszkam blisko obu granic, Trojstyk polecam😁na Sloaacji jest wielgachna hustawka😍
Byłem i fajna wieś. Pozdrawiam. Jarek Parzych z Ełk w Polsce 6
Mega interestujące
Kto z Chałupek
Pozdro z Radlina 🔥🔥💪
To było bardzo zabawne i pouczające! Kto by pomyślał...
Podobnie jest w Holandii i Belgi jedno miasto a dwa państwa i to też jedna ulica jest holenderska a druga Belgijska i jak na szachownicy
Ciekawym aspektem jest rowniez fakt, ze w kilku panstwach w Europie, sa male fragmenty innych panstw. Jedziesz sobie po Szwajcari a tam nagle fragment Niemiec. Ogolnie z tego co wiem takie ciekawostki sa w Belgi, Holandii i Szwajcarii.
Tak, tak, chodzi o Baarle-Nassau i Baarle-Hertog. U nas też było coś podobnego, ale paręset lat temu. Niektóre wioski Spiszu były "wyspami" na mapie Węgier. Widać to np. tutaj:
www.visualcapitalist.com/wp-content/uploads/2021/06/medieval-map-of-europe-in-1444.html
Sławniowice i velke kutenice kiedyś kręciłem sie motocyklem i byłem w tych rejonach po prawo Czechy a po lewej Polska
Wszystko mi się poplątało. Z ruchem. Nie można tam zbudować tramwaju? Kontrola graniczna u motorniczego, uzbrojonego.
Poland czech republic ..slavic brothers and sisters belong together
Jest też dom dwunarodowy gdzieś chyba nie daleko.
Ludzie traktorami nie mogli legalnie jechać na pole po drugiej stronie drogi
Nie zapominaj o bezpośrednim połączeniu z Berlinem
Myślę że obowiązują na ulicy Długiej przepisy kraju od którego pochodzą znaki drogowe
Cos jak Barle Nassau w belgi i holandi
Jest super, dawa wincy!
Minuta 0.50 podovno rządzą światem, zabrzmiało ze albo w to nie wierzysz albo nie możesz oznajmić oficjalnie wprost:)
Nie mnie, małemu żuczkowi to oceniać, nikogo za rękę nie złapałem 😉
Witaj , jezeli chodzi o Covid 19 i obostrzenia w ruchu miedzynarodowym , oczywiscie były wyznaczone patrole Polskiej jak i Czeskiej Straży Graniczej . Samochody i piesi , zostali zawracani na swoja strone kraju . Było to bardzo smieszne , gdyz za 200 m , jest droga w prawo do miejscowosci Rudyszwałd i trzeba było jechac na około 5 km , aby dostac sie i doreczyc przesyłke , oczywiscie Polska straż graniczna była taka upierdliwa , Czesi machali reką i puszczali ahh , smieszne rzeczy . Droga obok na Rudyszwałd nalezy do Czech a chodnik przy niej do Polski , taka ciekawostka, za to ludzie po obu stronach bardzo mili i pomocni . Pozdrawiam
Cześć, o, czekałem na takie komentarze 😀 Czyli jak rozumiem, w 2020 Straż Graniczna była... bardziej skrupulatna (żeby nie powiedzieć: upierdliwa dla obywatela) niż 20 lat wcześniej? Kiedyś, jak wynika z przytaczanych przeze mnie artykułów, po kontroli dokumentów puszczano kierowców z Chałupek do Rudyszwałdu - teraz, wg Twojej relacji - nie. Niesamowity "postęp" 😯Ciekawe, czy mieli na to wyraźną podstawę prawną, czy też praca funkcjonariuszy wynikała z nadgorliwości kogoś z kierownictwa.
Jeśli masz więcej takich ciekawostek to chętnie posłucham.
Ostatnio pod koniec wakacji byłem filmować skład wakacyjny do Chałupek, który jechał nad Bałtyk notabene obsługiwał te Chałupy nad morzem i po tym zrobiłem bonus przejście od przejazdu aż do Silherovic.
ruclips.net/video/ULvhWpiz0Hc/видео.html Tu Ci to przesyłam.
Trzycatek w trój wsi Jaworzynka tam jest granicą Polsko Czesko Słowacką. Stoisz w jednym miejscu i w promieniu na oko 200 metrów 3 granice. A w Lesznej Górnej masz tak, że gospodarz mieszka w Polsce a pole ma w Czechach.
Tak się składa, że kolejny mój materiał jest właśnie o trojstykach i Trzycatek też się oczywiście pojawia 😎 ruclips.net/video/10hxPxDeZ5o/видео.html
2:58 a dlaczego nielegalnie? Polska i Czechy są w strefie Schengen
Bo cytuję artykuł z 2003 roku, gdy Polska i Czechy nie były ani w Schengen, ani nawet w UE.
CIEKAWE
Tys piknie
prawie jak Rue Canusa- również droga podzielona na pół, tylko pomiędzy (jak sama nazwa wskazuje) Kanadą a USA ;)
Zrób odcinek o ostatnim przystanku PKP w Gorlicach.
Dobre.
0:45 Uwagaaaaaa !
Jechalem do Czech i juz wiedzialem ja poczatku ze to pewnie Chalupki
Troche Wariatkowo:)
Ciekawe jest też to, że droga też jakby była robiona przez dwa państwa, tak oddzielona wygląda trochę po środku jezdni :P
Pojechał do sklepu i wrócił :)
Fajne miejsce. Baza na wycieczki po Europie
Skoro przekroczenie granicy jest ścigane z urzędu to oznaczałoby że idąc w góry i przechodząc na stronę Słowacji złamało się prawo
Zgadza się!
Zauważ, że cytuję artykuł z 2003 roku, czyli przed wejściem Polski do strefy Schengen i zniesieniem kontroli granicznych. Wtedy rzeczywiście po szlakach granicznych można było się poruszać, ale już przejście na stronę czeską (np. do schroniska na Równi pod Śnieżką) czy słowacką (np. żeby zdobyć leżące rzut kamieniem od granicy Pilsko czy Bystrą) faktycznie (z prawnego punktu widzenia) powinno zakończyć się zawiadomieniem do prokuratury.
A czy rzeczywiście funkcjonariusze Straży Granicznej tak poważnie i restrykcyjnie podchodzili do tematu i każdorazowo uruchamiali całą biurokratyczno-urzędniczą machinę, czy też poprzestawali na jakimś pouczeniu? Nie wiem 😀
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiata
To dość kontrowersyjny a zarazem ciekawy temat tym bardziej że każdy kto wybiera się w góry i znalazł się na po innej stronie granicy w teorii już złamałby prawo 😅 Gdyby kierować się tym na poważnie to osoby które jadą busem na Poprad czy Berlin albo pracownicy budowlani jadący tylko do pracy też by mieli problem 😅
Z tego co wiem w jakimś stopniu jest to nadal dość aktualne bo nawet widziałem filmiki na temat słupków granicznych i podchodzenia do nich poniżej 10 metrów w celu zrobienia z nim zdjęć więc jednak nawet to może nieść ze sobą poważne konsekwencję 😅
ruclips.net/video/2kNJbjqXQpw/видео.html
Pochodze z tej miejscowosci
GENIALNIE ZROBIONY MATERIAŁ! 👏👏👏👀☝
WGM. RZECZOWY I WIDOWISKOWY!
ANI CHWILI NUDY! I JESZCZE TE CUDUJĘCIA Z DRONA! 👍😇👌 MIODZIO! CHAPEAU BAS! 🎩👌
PODZIWIAM 😍👌 I POZDRAWIAM ❤
Z BIAŁEGOSTOKU!
A. B. 😎
Byłam tam.
temat ciekawy ale można było to lepiej więcej ujęć miejscowości
Taniej i szybciej gdziekolwiek dojedziesz pociągiem. Z Bohumina.
Nie rozumiem?
nie wiem czy wiecie, ale z każdego miejsca na świecie można dotrzeć do każdego innego miejsca na świecie, serio
To jest akurat proste
propos pociągu, można nawet wsiąść tam w pociąg do Berlina
Serio takie macie zajebiste połączenia tam? Ja pochodzę z Kietrza i jak jezdzilem pociągami do swojej jednostki w Gdańsku to zawsze do Raciborza jechalem a widocznie moglem do Chalupek
@@pachpachiporobocie2314 Chałupki jest stacją graniczną na granicy Polsko Czeskiej. Jest to też jedyne przejście graniczne polsko czeskie po którym przekraczają granice pociągi dalekobieżne. Z tego powodu zatrzymują się tam wszystkie pociąg jadące z Czech, Austrii, Słowacji i Węgier jadące do lub przez Polskę
a w trakcie filmu nie zmieniaj kanałów audio, bo nagle znika głos i pojawia się w drugim kanale
Musiałem zrobić jakiś błąd przy montażu - mój obecny mikrofon i tak nagrywa w mono, następnie duplikuję do drugiego kanału i robię stereo. Dzięki za zwrócenie uwagi!
Można jechać z Krakowa pociągiem do Budapesztu
Autokarem można z Gdańska do Budapesztu ;)
No pewnie, że tak. Ale z ilu wsi jesteś w stanie bezpośrednio dojechać tam koleją? 😃
3:34 no właśnie powiadomić prokurature, wobec tego co za cyrk wyprawia się na granicy polsko-białoruskiej
Prokuraturę białoruską, oczywiście. Autonomiczna Socjalistyczna Republika Radziecka Białoruś słynie z praworządności.
Ale na tym filmie jest mowa o sytuacji sprzed wejścia do UE i Schengen. Teraz granice z Czechami możesz sobie przechodzić jak chcesz, nawet przez pole.
@@wielkizderzaczandronow2869 Unia E. nie ma nic wspólnego z wolnym przekraczaniem granic. To bajka wymyślona w Moskwie i kolportowana przez Niemcy. Szkodliwa bajka. Po co? Ruskie zwasalizują Niemcy, tak sobie umyślili, a przedtem Niemcy Europę, więc Europa będzie ruska. Proste.
Wybierasz się na wycieczkę po Polsce mówisz każdemu że będziesz na południu Polski będziesz dostępny pod telefonem Akurat dzwonisz z drogi lub ktoś cie na mierza jesteś w Czech a nie w Polsce pośrodku ulicy Ciekawe jak GPS raguje w tedy Kiedy robisz fotę ciekawe jak zapisze lokalizację
na jo do česka na pivko...no jo poláci
XD
pozdrav z česka
ty dobre
Smakowalo?
Przed wojną miałem 3km do granicy Niemieckiej...
o mam do chałupek, całe 8 km
Te absurdy graniczne z Polski do Polski to nie jest nowość. Kanada i Ameryka Północna. Tam ten absurd ma się idealnie i nikt nie zamierza rezygnować z kontroli.
I to pokazuje sens bycia w UE. Swoją drogą widziałem w necie dziwne granice np. Belgii i Holandii, ale nie spodziewałem się że mamy i taką w Polsce.
A co w tym dziwnego stacja graniczna.
Klasyczne przejście graniczne skutkuje tym, że jak przechodzisz kontrolę graniczną to za nią po chwili jesteś w nowym państwie. Tutaj nie dało się postawić szlabanu wzdluż drogi, więc dochodzi do małego absurdu (ale nie dało się inaczej). Jedziesz prawą (północną) stroną drogi od centrum Chałupek - jesteś w Polsce. Mijasz punkt kontroli granicznej i... nadal jesteś w Polsce, bo przecież wciąż jesteś po prawej (północnej) stronie jezdni. Ba, jeśli nie pojedziesz prosto, a skręcisz w prawo do Rudyszwałdu, to nigdy nie wyjedziesz z kraju 😃
ciekawe, jak było w stanie wojennym
Ciekawe jak tam bylo podczas plandemii...
PS. Miales na mysli czasy przed Schengen a nie czasy "przed Unijne".
Ktoś w komentarzach zwrócił uwagę, nadgorliwość sprawiła, że było nawet gorzej - nie wpuszczali nikogo poza mieszkańcami. Nawet jeśli podróżny chciałby skręcić z ulicy Długiej do polskiego Rudyszwałdu, technicznie rzecz ujmując ani na moment nie opuszczając Polski...
Co do czasów przedunijnych - tak, oczywiście, to skrót myślowy, wcześniej wspominałem o Schengen, chciałem użyć jakiegoś synonimu 😀 W naszym przypadku obecność w strefie Schengen wynika bezpośrednio z członkostwa w UE - nie jesteśmy Norwegią ani Szwajcarią, nie sądzę, by nas wpuścili do Schengen bez przystąpienia do UE. W końcu Bułgaria i Rumunia (i jeszcze przez moment Chorwacja) tam są, a nadal siedzą w poczekalni 😉
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiata 1. Dziękuję za informacje. To faktycznie dramat. Tyle krzyku o nic.
2. Wiadomo, szczególiki, ale które robią wielką różnice. Po prostu zauważyłem, że w PL przypisuję to podróżowanie bez paszportu jako największą zaletę Uni, a to nie prawda. Pozdrawiam ze Szwajcarii ;-)
Ps. Super interesujący odcinek. Uwielbiam granice.
@@Matti_us_Alpe
To jak lubisz granice (uwaga - autopromocja) to akurat ten temat zdarzyło mi się poruszyć jeszcze w innych materiałach.
Najnowszy film o południowych trójstykach polskich granic - ruclips.net/video/10hxPxDeZ5o/видео.html
I właśnie temat zewnętrznej granicy strefy Schengen - wiesz, że jest takie miejsce, gdzie stoi płot, ale brama jest otwarta na oścież i nikt nie próbuje kontrolować? ;) Trochę naciągane, bo nie uciekniesz i tak w głąb kraju, bo stoi drugi płot, ale no, mimo wszystko - taka mała aberracja. BTW, na ułamek sekundy pojawia się w kadrze mapa Szwajcarii i niemiecka esklawa 😄
ruclips.net/video/YsFivJahK_A/видео.html
Jakby link nie działał - chodzi o film: "Fiordy, Włosi, płot graniczny i romantyczne miasteczka. Magiczna Istria 2/2". Rozdział od 2:57 - "strefa Schengen bez kontroli".
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiata ciekawsza od niemieckiej eksklawy jest włoska ;-)
Chyba coś ci się poknociło służyłem w Chałupkach na strażnicy w latach 1987-1989 i nic takiego nie było o czym mówisz .Te samochody które jechały z Silcherowic musiały skręcić na Hat a samochody które wyjeżdżały od Rudyszwałdu musiały jeczhać prosto do Chałupek i nikt nikogo nie gonił jak to mówisz z karabinem
Nie przed unijne absurdy tylko przed schengen. Norwegia nie jest w UE a "na dowód" pojedziesz.
Zgadza się, to był zwykły, może nie do końca poprawny, skrót myślowy, żeby się nie powtarzać - o Schengen mówię wcześniej. Zresztą - Polski by nie wpuścili do Schengen, gdyby nie członkostwo w UE - nie jesteśmy ani Norwegią, ani Szwajcarią 😅
Též tam staví přímý vlak Graz-Chalupki-Berlin. NJ 456.
Z polskiej wsi prosto w austriackie Alpy 😁
Ciekawe jaki był cyrk podczas miłościwie nam panującego Covida?
0:23 czy to nie jest to samo miejsce w którym ten profesor nauk mówił żeby Jan Rodzyń upadł i sobie głupi ryj rozwalił? 😁
Ahoj ❤
Chechy wiszå nam pareset km2 terenu, niech oddadzå nam calå droge i Zaolzie.
Wydaje mi się, że Polska już dawno zrzekła się jakichkolwiek roszczeń terytorialnych - w innym wypadku ani my, ani Czesi nie wstąpilibyśmy do UE (podobnie było w przypadku akcesji Chorwacji - musieli najpierw rozwiązać spór ze Słowenią o Zatokę Pirańską, opowiadam o tym zresztą w odcinku o Parenzanie, jeśli jesteś zainteresowany). A Zaolzie.. no coż, to już chyba nie ma co rozdrapywać ran, swoje za uszami w tym temacie mamy.
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiata Wobec Czech Polska niczego się nie zrzekła. Do tej pory Czesi nie uregulowali zwrotu ziemi, i nie piszę o POLSKIM Zaolziu, które Sralin (czy jak ruskiemu szowiniście było) złośliwie dał Czechom. PS Dużo ostatnio o polskich "zrzeczeniach", a najwięcej o "zrzeczeniu się" reparacji wojennych "przez Bieruta" od... NRD. Co też nie miało miejsca, ale co tam. Przecież Polska napadła na Niemcy. Biedne Niemcy, które niedawno wypłaciły reparacje wojenne. Ofiarami były jak bardzo łatwo zgadnąć Meksyk i Namibia.
@@Arpa61 Pleciesz bzdury, masz zerową wiedzę. Polska i Czechosłowacja podpisały w 1958 r. traktat graniczny całkowicie regulujący kwestię granicy i zamykający wszystkie roszczenia terytorialne (Kłodzko, Cieszyn, Racibórz). Stalin nic, niczego nie podarował, bo już od 5 lat leżał pod murami Kremla. Zwyczajnie starzy komuniści w osobie Cyrankiewicza w Polsce i Viliam Siroky w Cz-S woleli zamknąć temat granicy.
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiata
Co mamy za uszami ?
Zawsze tylko o tym że zabraliśmy Czechom Zaolzie w 1938 roku
Nigdy o tym że Czesi zabrali nam zbrojnie Zaolzie w 1919 roku
@@bzdecior_dla_ciekawych_swiata Owszem, ale oni rowniez maja w tym temacie za uszami. A tylko sie mowi o nas, jakby Stonawa i inne tragedie, nie mialy miejsca.