5:00 to idealna pora, najlepsza! ...na chodzenie spać :D Ja też jestem z tych, którzy wolą później - dla mnie właśnie ta noc po 24:00, to ten spokój gdzie nikt mi nie przeszkadza, internet cichnie (nie całkiem, bo są i inni w tym trybie co ja ;) ale jednak), mogę spokojnie fora poczytać, odpowiedzieć... i jakieśtam swoje rzeczy porobić, nikt nie dzwoni, nie pisze wiadomości - spokój i skupienie. Chętnie bym żył w trybie spania 5:00-12/13:00 ale pracuję na 3 zmiany więc żadna regularność nie jest możliwa. Tylko że o ile ludzie jęczą na nocnej zmianie, bo się męczą, tak dla mnie to nie jest problem jeszcze trochę do przodu przesunąć chodzenie spać (i iść spać o 8:00 czy 9:00, już nie wspomnę że zdarza mi się jeszcze później...), tak ja jestem nieprzytomny na pierwszej zmianie, bo to jest 5 dni roboczych na 21 dni kalendarzowych gdzie zamiast o 5:00 czy 8:00 rano ja mam iść spać przed 24:00 i wstać o 5:00... no jak to się ma udać? Także na pierwszej bywam cały dzień nieprzytomny (często śpię po południu bo inaczej się nie da), aż przychodzi ta 22:00 gdzie teoretycznie powinienem iść spać, ale praktycznie o tej porze mam najwięcej energii i właśnie wtedy mogę coś zrobić dla siebie... a na drugi dzień znowu o 5:00 trzeba wstać...
Ja najchętniej wstawała bym przed 8 rano ale muszę wstawać o 6. Niby budzę się sama przed budzikiem ale o 22 jestem nie do życia. Zasypiam na siedząco. A wieczory też są przecież piękne😊
Czytałem - przemawia do mnie wstawanie tak wcześniej, bo faktycznie jest cisza wszędzie nikt nie zawraca głowy ale dla mnie to wiązałoby się z przewróceniem świata do góry nogami - dwa razy w tygodniu np mam jogę i akurat kończę tak, że w domu jestem o 22, a myślę, że regularnosc zasypiania i długości snu jest dla mnie ważniejsza;)
5:00 to idealna pora, najlepsza! ...na chodzenie spać :D Ja też jestem z tych, którzy wolą później - dla mnie właśnie ta noc po 24:00, to ten spokój gdzie nikt mi nie przeszkadza, internet cichnie (nie całkiem, bo są i inni w tym trybie co ja ;) ale jednak), mogę spokojnie fora poczytać, odpowiedzieć... i jakieśtam swoje rzeczy porobić, nikt nie dzwoni, nie pisze wiadomości - spokój i skupienie. Chętnie bym żył w trybie spania 5:00-12/13:00 ale pracuję na 3 zmiany więc żadna regularność nie jest możliwa. Tylko że o ile ludzie jęczą na nocnej zmianie, bo się męczą, tak dla mnie to nie jest problem jeszcze trochę do przodu przesunąć chodzenie spać (i iść spać o 8:00 czy 9:00, już nie wspomnę że zdarza mi się jeszcze później...), tak ja jestem nieprzytomny na pierwszej zmianie, bo to jest 5 dni roboczych na 21 dni kalendarzowych gdzie zamiast o 5:00 czy 8:00 rano ja mam iść spać przed 24:00 i wstać o 5:00... no jak to się ma udać? Także na pierwszej bywam cały dzień nieprzytomny (często śpię po południu bo inaczej się nie da), aż przychodzi ta 22:00 gdzie teoretycznie powinienem iść spać, ale praktycznie o tej porze mam najwięcej energii i właśnie wtedy mogę coś zrobić dla siebie... a na drugi dzień znowu o 5:00 trzeba wstać...
Pięknie Pani wygląda ❤
Wartościowy materiał świetnej Twórczyni. ✨️🍀😊
Dziękuję za ten film!
Ja najchętniej wstawała bym przed 8 rano ale muszę wstawać o 6. Niby budzę się sama przed budzikiem ale o 22 jestem nie do życia. Zasypiam na siedząco. A wieczory też są przecież piękne😊
Dziękuję Pani za ciekawy film
27:52 ja mam 47 lat. Zauważyłam, że potrzebuje coraz mniej snu. Idę spać o 12 i wstaje o 6. Ale czuję, że tempo pracy już nie to. 😊
To chyba normalne że z wiekiem potrzebujemy mniej su :) mnie to osbiście cieszy ;)
Czytałem - przemawia do mnie wstawanie tak wcześniej, bo faktycznie jest cisza wszędzie nikt nie zawraca głowy ale dla mnie to wiązałoby się z przewróceniem świata do góry nogami - dwa razy w tygodniu np mam jogę i akurat kończę tak, że w domu jestem o 22, a myślę, że regularnosc zasypiania i długości snu jest dla mnie ważniejsza;)
Czas się Pani nie ima 🎉