Może to nie są trafne spostrzeżenia, ale pod wpływem przeczytanego tekstu przez @Dawid Pytel i wsłuchania się w muzykę, nabrałem przekonania, że ten utwór traktuje o eksterminacji przez UB działaczy niepodległościowych, którzy chowani byli w kwaterze Ł na Powązkach, czyli na "Łączce".
@@kubahaczek8858 Wydawało mi się, że znam obrazy Ociepki (wszak on z Bydgoszczy, a ja z Torunia), ale tego dzieła nie znam i teraz nawet w katalogach nie widzę niczego o tej nazwie. Czy mogę prosić o jakieś wskazanie tego obrazu?
@@piotrmodrzejewski3052 nie mogę skutecznie odpisać, ale spróbuję jeszcze raz: Łączka , 1960 jest w zbiorach Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie. Z Guido związany jest też szkic Hahary , 1948, ME Kraków. Skradziony został kilkanaście lat temu Biały Lew (Lew Albinos). Także całe Ubrdy można obejrzeć :) . P.S. Teofil pochodził ze śląskiego Janowa, w Bydgoszczy spędził ostatnie 18 lat przed śmiercią.
@@kubahaczek8858 Znalazłem na niezlasztuka net. W ogóle opis nie pasuje do tego obrazu, z wyjątkiem tego, że są trzy postacie. Niebo inne, spojrzenia i kierunki inne, no i brak śniegu. W ogóle nie widzę podobieństwa. Wydaje mi się nadal, że ten utwór jest alegoryczny i opowiada o zabijaniu ludzi z podziemia, np. z batalionu Parasol. Na początku mamy opis oczekiwania na śmierć, opis scenerii, następnie sam akt zabijania (czarna dziura) i dalej już opis przejścia bram metafizyki, jak poprzez śmierć zmienia się percepcja otoczenia. Utwór kończy się opisem trupów przysypanych wapnem.
Spisywane ze słuchu. Kilku pomniejszych fragmentów brakuje, bo niech kozły świat, no nie idzie zrozumieć co Nihil tam mamrocze pod nosem. Ale kontekst zachowany. Na łączce żeśmy siedzieli. Trzech nas było. Każdy z oczami zamkniętymi. Nikt nie patrzył w niebo. Ta łączka zielona była, w kolorach sepii. Niebo przejrzyste, śliczne, błękitem pełne. Bez chmur, bez cienia żadnego. Jacyś bladzi byliśmy. Jacyś tacy… inni. Łączka zielona była, zielona korona drzew. Gdzieś tam krzewami, a przede wszystkim trawą i kwiatami kolorowa. Jeden z nas dobył parasol. Żeby się od tego słońca jakoś ochronić. Każdy z nas w tej samej chwili otworzył oczy i spojrzał prosto w słońce, co nad nami było. Tysiące kawałków potoczyło się za horyzont. I została czarna dziura. Nie ma słońca! Wszystko zaczęło się kończyć. Najpierw padli ludzie. Dalej liście padły, nade wszystko drzewa, a nade wszystko z drzew ptaki. Nie było lata, nic już nie ma! Na to wszystko spadł śnieg. Myśmy tego nie widzieli, bo ślepi, ale czuliśmy opadające płatki na tych naszych bladych licach. Choć jeden miał parasol. Gdzieś tam, gdzieś tam może jakiś jęk było słychać w oddali. A my dalej cali na łączce pod zepsutym słońcem czarnym. My - wychowani pod ziemią. Wychowani pod ziemią. A teraz na łączce pod zepsutym słońcem czarnym, pod zepsutym słońcem czarnym, wychowani pod ziemią. Spójrz w oczy moje ślepe, zimne, białe dłonie, wśród skał zgrubiałe. Tutaj jak w domu się teraz czujemy, na łączce pod zepsutym słońcem czarnym. Trzech nas siedzi, każda inna twarz i oczy, oczy puste, ślepe. U jednego widać, że miał kiedyś czarne jak węgle, jeden miał chyba zielone, trzeci nie miał, trzeci stanął oczami, ale teraz wszystkie wyblakły. Takie jakieś matowe. Siedzimy niczym te figury, zasypani śniegiem. Jak u siebie, choć jesteśmy na łączce. Pod zepsutym słońcem czarnym.
@@Dasqez dobra robota, a wokale robi akurat (gwoli scislosci, nie ze sie czepiam) niejaki Cień. Tak samo w utworze Hahary i Lew Albinos. Teksty improwizowane pod obrazy... coś wspaniałego.
Ten utwór ma w sobie to coś...
👍
Uwielbiam... 🖤
Black metalowe świetliki
wow, what an amazing song. sounds kind of like late Leonard Cohen
Może to nie są trafne spostrzeżenia, ale pod wpływem przeczytanego tekstu przez @Dawid Pytel i wsłuchania się w muzykę, nabrałem przekonania, że ten utwór traktuje o eksterminacji przez UB działaczy niepodległościowych, którzy chowani byli w kwaterze Ł na Powązkach, czyli na "Łączce".
Łączka to znany obraz Teofila Ociepki i raczej tutaj szukałbym inspiracji. ;)
@@kubahaczek8858 Wydawało mi się, że znam obrazy Ociepki (wszak on z Bydgoszczy, a ja z Torunia), ale tego dzieła nie znam i teraz nawet w katalogach nie widzę niczego o tej nazwie. Czy mogę prosić o jakieś wskazanie tego obrazu?
@@piotrmodrzejewski3052 nie mogę skutecznie odpisać, ale spróbuję jeszcze raz: Łączka , 1960 jest w zbiorach Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie. Z Guido związany jest też szkic Hahary , 1948, ME Kraków. Skradziony został kilkanaście lat temu Biały Lew (Lew Albinos). Także całe Ubrdy można obejrzeć :) . P.S. Teofil pochodził ze śląskiego Janowa, w Bydgoszczy spędził ostatnie 18 lat przed śmiercią.
@@piotrmodrzejewski3052 w sieci jest jeden artykuł, gdzie można znaleźć i zdjęcie Łączki i Haharów. Niestety nie mogę posłać linka, poszperaj. :)
@@kubahaczek8858 Znalazłem na niezlasztuka net. W ogóle opis nie pasuje do tego obrazu, z wyjątkiem tego, że są trzy postacie. Niebo inne, spojrzenia i kierunki inne, no i brak śniegu. W ogóle nie widzę podobieństwa. Wydaje mi się nadal, że ten utwór jest alegoryczny i opowiada o zabijaniu ludzi z podziemia, np. z batalionu Parasol. Na początku mamy opis oczekiwania na śmierć, opis scenerii, następnie sam akt zabijania (czarna dziura) i dalej już opis przejścia bram metafizyki, jak poprzez śmierć zmienia się percepcja otoczenia. Utwór kończy się opisem trupów przysypanych wapnem.
A teraz na łączce pod zepsutym słońcem, jak ktoś ma tekst to chetnie przytule na PW
Trochę wątpię, ale... udało się pozyskać ten tekst?
Spisywane ze słuchu. Kilku pomniejszych fragmentów brakuje, bo niech kozły świat, no nie idzie zrozumieć co Nihil tam mamrocze pod nosem. Ale kontekst zachowany.
Na łączce żeśmy siedzieli. Trzech nas było. Każdy z oczami zamkniętymi. Nikt nie patrzył w niebo. Ta łączka zielona była, w kolorach sepii. Niebo przejrzyste, śliczne, błękitem pełne. Bez chmur, bez cienia żadnego. Jacyś bladzi byliśmy. Jacyś tacy… inni. Łączka zielona była, zielona korona drzew. Gdzieś tam krzewami, a przede wszystkim trawą i kwiatami kolorowa. Jeden z nas dobył parasol. Żeby się od tego słońca jakoś ochronić. Każdy z nas w tej samej chwili otworzył oczy i spojrzał prosto w słońce, co nad nami było. Tysiące kawałków potoczyło się za horyzont. I została czarna dziura. Nie ma słońca! Wszystko zaczęło się kończyć. Najpierw padli ludzie. Dalej liście padły, nade wszystko drzewa, a nade wszystko z drzew ptaki. Nie było lata, nic już nie ma! Na to wszystko spadł śnieg. Myśmy tego nie widzieli, bo ślepi, ale czuliśmy opadające płatki na tych naszych bladych licach. Choć jeden miał parasol. Gdzieś tam, gdzieś tam może jakiś jęk było słychać w oddali. A my dalej cali na łączce pod zepsutym słońcem czarnym. My - wychowani pod ziemią. Wychowani pod ziemią. A teraz na łączce pod zepsutym słońcem czarnym, pod zepsutym słońcem czarnym, wychowani pod ziemią. Spójrz w oczy moje ślepe, zimne, białe dłonie, wśród skał zgrubiałe. Tutaj jak w domu się teraz czujemy, na łączce pod zepsutym słońcem czarnym. Trzech nas siedzi, każda inna twarz i oczy, oczy puste, ślepe. U jednego widać, że miał kiedyś czarne jak węgle, jeden miał chyba zielone, trzeci nie miał, trzeci stanął oczami, ale teraz wszystkie wyblakły. Takie jakieś matowe. Siedzimy niczym te figury, zasypani śniegiem. Jak u siebie, choć jesteśmy na łączce. Pod zepsutym słońcem czarnym.
@@Dasqez dobra robota, a wokale robi akurat (gwoli scislosci, nie ze sie czepiam) niejaki Cień. Tak samo w utworze Hahary i Lew Albinos. Teksty improwizowane pod obrazy... coś wspaniałego.
Dawid Pytel kocham Cie za to
Dołączam!