Nadziałem się (bo trudno mi to inaczej określić) na "Czwarte skrzydło" na Legimi, ale odpadłem szybciej, już wtedy, gdy połączona ze smokiem bohaterka nie mogła ustać prosto z podniecenia, gdy jej smok figlował z innym smokiem, a była wtedy w obecności tego pięknego badboy'a. A nadziałem się, ponieważ ta powieść ma oceny zbliżone do "Gry o tron" oraz "Wiedźmina", czyli ponad 8 na lubimyczytać. Więc sprawdzanie oceny w tym serwisie stało się jeszcze większym polem minowym, bo czytelnicy nieodnajdujący się w sytuacjach omdlewania z podniecenia nawet jeśli sięgnęli po lekturę, to ją szybko porzucają i nie wystawiają oceny, przez co jest ona wystrzelona bardzo wysoko przez to nastoletnie podniecenie osób, które ją ukończyły. Mam nadzieję, że young adult szybko otrzyma swoją podkategorię, którą łatwiej będzie mi odfiltrowywać. Chociaż w praktyce już jest tak, że gdy widzę, iż bohater powieści jest nastolatkiem, to z automatu odrzucam taką pozycję przez zalew niedojrzałych powieści wysoko ocenianych, niestety ze szkodą dla wartościowych autorów.
Ciekawa rozmowa. Na okładce "19 stopni" faktycznie nie ma nazwiska ghostwriterki, ale jest na stronie tytułowej oraz w podziękowaniach. Więc czytając od deski do deski nikt niczego nie ukrywa przed czytelnikiem.
Chyba w ostatnim tomie o Ani z Zielonego wzgórza pojawia się motyw piórek rozdawanych chłopcom, którzy nie zaciągnęli się do wojska. Oczywiście w ten sposób na wojnę trafił a potem na niej zginął Walter - najbardziej uduchowione dziecko Ani i Gilberta.
Dowcip jest taki że Kate McKinnon na studiach i przed SNL dorabiała jako ghostwriterka książek dla dzieci i nastolatków - nigdy nie powiedziała co dokładnie pisała, ale można podejrzewać że choćby ta seria o której mówiliście w podcaście :D. Więc no - jeśli Kate kiedyś uzna że czas napisać książkę jako Kate, to możliwe że ktoś będzie mieć dziwne wrażenie "ale ja to skądś znam..."
Jeden dzien wczesniej i bylabym jeszcze w Polsce i z checia zobaczyla wasz duet na zywo 🥲 ale skoro mnie nie bedzie, to mam pytanie: jakiego autora chcialybyscie zaprosic do Czytu Czytu na dyskusje o ksiazkach (niekoniecznie napisanych przez tego autora!)?
Z tymi wysokimi kośćmi policzkowymi u bohaterów to chyba taki sam obowiązkowy schemat jak "twarzyczka w kształcie serca", którą do niedawna szczyciło się jakieś 90% bohaterek w książkach z wątkiem romantycznym jakimkolwiek ;-)
Kurde ja współczuje antropologowi fizycznemu co se tak sięgnie po taką książkę dla rozrywki a tu go atakują jakieś kości policzkowe i twarze w kształcie serca... A wystające kości policzkowe są dość typową cechą fizyczną osób z niektórych grup azjatyckich - także czasami te opisy sugerują że impreza musiała być solidna...
Co do tych prześmiewczych uwag aprpos wojenki to pragnąłbym zauważyć, że istniejące dziś na świecie państwa powstawały w wyniku wojen. Państwa wyłaniały się z wojennego chaosu przepełnionego mordowaniem i okrucieństwami wobec przeciwnika. Jeśli państwo samo nie wywalczyło własnej niepodległości to uzyskało je na skutek wsparcia większego protektora, który mordował za niego. To co dziś funkcjonuje jako dostatnie państwa zachodu może funkcjonować dzięki zbudowaniu bezpiecznych warunków do rozwoju. Nawet w dzisiejszym świecie masowe mordowanie ludzi jest na porządku dziennym jeśli zagrażają oni bezpieczeństwu państwa. To uporczywe wypieranie ze świadomości tych faktów jest niepojęte. Oczywiście zabijanie należy do społecznego tabu ale wyśmiewanie żołnierzy, którzy idą na wojnę jest niepotrzebne, to oni są fundamentem późniejszego dobrobytu.
One raczej ironizują nad dorabianiem romantyzmu i naiwności do wojny.Ja kw Przeminęło z wiatrem -bohaterowie uważają,ze to przygoda, dopóki im flaków nie wyprują.Chomik
Ale one to mówią w kontekście tych książek a nie że ogólnie. I tak te książki są troszkę szkodliwe, bo sprzedają wizje wojny jako czegoś romantycznego... a to raczej nie specjalnie tak wygląda, ale no przeciętna odbiorczyni te literatury raczej nie przeczyta jakiegoś bo ja wiem... "Johny poszedł na wojnę" czy "Na zachodzie bez zmian"...
A jak romanse kryminalno-sf to ekhm też Nora Roberts ma tu coś w ofercie.. ale ona kurde ma wszystko w ofercie... jestem pewna że nawet jakiś horror kiedyś napisała...
Dziewczyny, a znacie książkę "Dni bez końca" Sebastiana Barry'ego? Przypomniała mi się przy okazji książki od Megu. To jest historia dwóch najpierw młodzieńców, potem dorosłych mężczyzn, którzy jako żołnierze walczą najpierw z rdzennymi Amerykanami, a później w wojnie secesyjnej, jednocześnie to historia ich miłości - bardzo mimochodem, bardzo dojrzałej. Nasz narrator jest też osobą transpłciową, co nie jest, oczywiście, tak nazwane. I tam wśród tej brutalności, rzezi, śmierci, miłość homoseksualna i transpłciowość są normalnością w tym brutalnym świecie. Bardzo polecam, jest smutna, a jednocześnie jest w niej sporo nadziei, takiej mimochodem. Pamiętam, że mówiłyscie w którymś odcinku, że mało jest książek z miłością homoseksualną dojrzałą. To tutaj jest. Dobra bardzo!
To ja sobie ze swej strony pozwolę polecić "Dni naszego życia" Mikity Franko. To oparta na wątkach autobiograficznych historia chłopca wychowywanego przez dwóch ojców żyjących w homoseksualnym związku. Całość dzieje się w Rosji, ale autor pochodzi z Kazachstanu. Książka koncentruje się głównie na młodym bohaterze i problemach emocjonalnych jakie przeżywa w związku z tym, że musi ukrywać prawdę o swojej rodzinie, ale w tle pokazana jest też relacja jego ojców w bardzo uroczy sposób. Bardzo polecam, ta pozycja mnie bardzo przekonała do popierania adopcji przez pary jednopłciowe.
A Sara Maas jest całkiem fajna,jako guilty pleasure,oczywiście. Zazdrościcie kości policzkowych, co? Patrzymy w lustereczko i zazdrośc bierze? :) A tak, przy okazji Rosja od kuchni jest świetna. Chomik
Zgadzam się z opinią o M. B. Brown
Nadziałem się (bo trudno mi to inaczej określić) na "Czwarte skrzydło" na Legimi, ale odpadłem szybciej, już wtedy, gdy połączona ze smokiem bohaterka nie mogła ustać prosto z podniecenia, gdy jej smok figlował z innym smokiem, a była wtedy w obecności tego pięknego badboy'a.
A nadziałem się, ponieważ ta powieść ma oceny zbliżone do "Gry o tron" oraz "Wiedźmina", czyli ponad 8 na lubimyczytać. Więc sprawdzanie oceny w tym serwisie stało się jeszcze większym polem minowym, bo czytelnicy nieodnajdujący się w sytuacjach omdlewania z podniecenia nawet jeśli sięgnęli po lekturę, to ją szybko porzucają i nie wystawiają oceny, przez co jest ona wystrzelona bardzo wysoko przez to nastoletnie podniecenie osób, które ją ukończyły.
Mam nadzieję, że young adult szybko otrzyma swoją podkategorię, którą łatwiej będzie mi odfiltrowywać. Chociaż w praktyce już jest tak, że gdy widzę, iż bohater powieści jest nastolatkiem, to z automatu odrzucam taką pozycję przez zalew niedojrzałych powieści wysoko ocenianych, niestety ze szkodą dla wartościowych autorów.
Ciekawa rozmowa. Na okładce "19 stopni" faktycznie nie ma nazwiska ghostwriterki, ale jest na stronie tytułowej oraz w podziękowaniach. Więc czytając od deski do deski nikt niczego nie ukrywa przed czytelnikiem.
Kasia w tym odcinku rzuciła chyba więcej przekleństw niż w pozostałych 98 odcinkach razem wziętych :D
No nie mogłam się Was doczekać! Dzień Dobry 😃
Chyba w ostatnim tomie o Ani z Zielonego wzgórza pojawia się motyw piórek rozdawanych chłopcom, którzy nie zaciągnęli się do wojska. Oczywiście w ten sposób na wojnę trafił a potem na niej zginął Walter - najbardziej uduchowione dziecko Ani i Gilberta.
Czekamy na setny odcinek Czytu z Ocią!
Oci w 100 odcinku nie będzie. Jakby jej obecność w Czytu już się skończyła i teraz nagrywamy we dwie
Dowcip jest taki że Kate McKinnon na studiach i przed SNL dorabiała jako ghostwriterka książek dla dzieci i nastolatków - nigdy nie powiedziała co dokładnie pisała, ale można podejrzewać że choćby ta seria o której mówiliście w podcaście :D.
Więc no - jeśli Kate kiedyś uzna że czas napisać książkę jako Kate, to możliwe że ktoś będzie mieć dziwne wrażenie "ale ja to skądś znam..."
Jeden dzien wczesniej i bylabym jeszcze w Polsce i z checia zobaczyla wasz duet na zywo 🥲
ale skoro mnie nie bedzie, to mam pytanie: jakiego autora chcialybyscie zaprosic do Czytu Czytu na dyskusje o ksiazkach (niekoniecznie napisanych przez tego autora!)?
Boże, za chwilę setny odcinek!
Z tymi wysokimi kośćmi policzkowymi u bohaterów to chyba taki sam obowiązkowy schemat jak "twarzyczka w kształcie serca", którą do niedawna szczyciło się jakieś 90% bohaterek w książkach z wątkiem romantycznym jakimkolwiek ;-)
Kurde ja współczuje antropologowi fizycznemu co se tak sięgnie po taką książkę dla rozrywki a tu go atakują jakieś kości policzkowe i twarze w kształcie serca...
A wystające kości policzkowe są dość typową cechą fizyczną osób z niektórych grup azjatyckich - także czasami te opisy sugerują że impreza musiała być solidna...
Co do tych prześmiewczych uwag aprpos wojenki to pragnąłbym zauważyć, że istniejące dziś na świecie państwa powstawały w wyniku wojen. Państwa wyłaniały się z wojennego chaosu przepełnionego mordowaniem i okrucieństwami wobec przeciwnika. Jeśli państwo samo nie wywalczyło własnej niepodległości to uzyskało je na skutek wsparcia większego protektora, który mordował za niego. To co dziś funkcjonuje jako dostatnie państwa zachodu może funkcjonować dzięki zbudowaniu bezpiecznych warunków do rozwoju. Nawet w dzisiejszym świecie masowe mordowanie ludzi jest na porządku dziennym jeśli zagrażają oni bezpieczeństwu państwa. To uporczywe wypieranie ze świadomości tych faktów jest niepojęte. Oczywiście zabijanie należy do społecznego tabu ale wyśmiewanie żołnierzy, którzy idą na wojnę jest niepotrzebne, to oni są fundamentem późniejszego dobrobytu.
One raczej ironizują nad dorabianiem romantyzmu i naiwności do wojny.Ja kw Przeminęło z wiatrem -bohaterowie uważają,ze to przygoda, dopóki im flaków nie wyprują.Chomik
Ale one to mówią w kontekście tych książek a nie że ogólnie. I tak te książki są troszkę szkodliwe, bo sprzedają wizje wojny jako czegoś romantycznego... a to raczej nie specjalnie tak wygląda, ale no przeciętna odbiorczyni te literatury raczej nie przeczyta jakiegoś bo ja wiem... "Johny poszedł na wojnę" czy "Na zachodzie bez zmian"...
Ło cię panie, jako miłośniczka romansów zostanę jednak przy Norze Roberts, ona przynajmniej jest spójna stylistycznie 😅
A jak romanse kryminalno-sf to ekhm też Nora Roberts ma tu coś w ofercie.. ale ona kurde ma wszystko w ofercie... jestem pewna że nawet jakiś horror kiedyś napisała...
Dziewczyny, a znacie książkę "Dni bez końca" Sebastiana Barry'ego? Przypomniała mi się przy okazji książki od Megu. To jest historia dwóch najpierw młodzieńców, potem dorosłych mężczyzn, którzy jako żołnierze walczą najpierw z rdzennymi Amerykanami, a później w wojnie secesyjnej, jednocześnie to historia ich miłości - bardzo mimochodem, bardzo dojrzałej. Nasz narrator jest też osobą transpłciową, co nie jest, oczywiście, tak nazwane. I tam wśród tej brutalności, rzezi, śmierci, miłość homoseksualna i transpłciowość są normalnością w tym brutalnym świecie. Bardzo polecam, jest smutna, a jednocześnie jest w niej sporo nadziei, takiej mimochodem. Pamiętam, że mówiłyscie w którymś odcinku, że mało jest książek z miłością homoseksualną dojrzałą. To tutaj jest. Dobra bardzo!
To ja sobie ze swej strony pozwolę polecić "Dni naszego życia" Mikity Franko. To oparta na wątkach autobiograficznych historia chłopca wychowywanego przez dwóch ojców żyjących w homoseksualnym związku. Całość dzieje się w Rosji, ale autor pochodzi z Kazachstanu. Książka koncentruje się głównie na młodym bohaterze i problemach emocjonalnych jakie przeżywa w związku z tym, że musi ukrywać prawdę o swojej rodzinie, ale w tle pokazana jest też relacja jego ojców w bardzo uroczy sposób. Bardzo polecam, ta pozycja mnie bardzo przekonała do popierania adopcji przez pary jednopłciowe.
Wydaje mi się że Megu kiedyś mówiła o Dniach bez Końca w podcaście
Remigiusz Mróz sam jest swoim gostwriterem...
A Sara Maas jest całkiem fajna,jako guilty pleasure,oczywiście. Zazdrościcie kości policzkowych, co? Patrzymy w lustereczko i zazdrośc bierze? :) A tak, przy okazji Rosja od kuchni jest świetna. Chomik
Zwierzu, dwory Maas są na empik go przynajmniej do któregoś tomu🧚♀️