Życie zaczyna się po 50 ,jeszcze po setce albo po dwóch 🍷za 2 lata 70 robię wszystko działam aby wyzdrowieć jest coraz lepiej, marzy mi się domek na wsi wśród świadomych ludzi ,bo tu gdzie jestem nie ma z kim porozmawiać ,dzięki dziewczyny jesteście cudowne 🔥🔥♥️♥️😘😘
Bardzo dziękuję... Cudownie, że porozmawiałyście o tak ważnym problemie jak blokady i programy. A propos pytania o motywację. Gdy bardzo się boję jakiejś decyzji, bo pociąga za sobą gruntowną zmianę w moim życiu, pytam siebie, co się stanie, jeśli jej nie podejmę. Jak będę żyć, jak się będę czuć, jak to odbije się na moich bliskich... I oceniam, co mam do stracenia i ew. godzę się z tą stratą. Warto też szukać wokół siebie osób, których obecność wzmacnia nas i jest pozytywnym punktem odniesienia.
Bardzo dziękuję za podzielenie się swoimi przemyśleniami. To świetny sposób na radzenie sobie z trudnymi decyzjami - ocenianie, co się stanie, jeśli jej nie podejmiesz, i jak to wpłynie na Twoje życie oraz bliskich. Analiza potencjalnych strat i zgoda na nie to mądra strategia. Ważne jest również otaczanie się osobami, które Cię wspierają i wzmacniają. Wsparcie społeczne jest nieocenione w procesie podejmowania decyzji i pokonywania obaw❤
Zawsze miałam marzenie mieszkać w domku, mój mąż nie przeszkadza mi snuć marzenia ale też nie wspiera mnie w dążeniu do celu. Fakt jest taki, że mamy ponad 50 lat i on jest „ realistą” , który sprowadza mnie na ziemię… Niestety przyznaję mu rację ale nie mogę wyzbyć się tych marzeń, dlatego cierpię 😢 Dużo trudniej jest realizować jakiś cel jeśli on nie jest wspólnym celem.
Rozumiem, że może być trudno realizować marzenia, gdy nie są one wspólnym celem. Ważne jest, aby znaleźć sposób na kompromis i porozumienie z mężem. Może warto spróbować otwarcie porozmawiać o swoich marzeniach i potrzebach, jednocześnie rozważając realia, o których mówi Twój mąż. Być może istnieje rozwiązanie, które zadowoli Was oboje, na przykład mały domek na wakacje lub działka za miastem. Zachowanie równowagi między marzeniami a rzeczywistością może przynieść spokój i szczęście❤
Wiecie co? No właśnie chyba zawsze przed marzeniami i wizualizacją powstrzymuje mnie strach przed porażką... Ale w sumie nie wiem dlaczego? Czy coś mnie kiedyś tak bardzo rozczarowało? Nie przypominam sobie. I w sumie czas ten lęk pokonać. Dziękuję kobitki❤
Lęk przed porażką jest powszechny i często powstrzymuje nas przed realizacją marzeń. Może to być związane z niepewnością i brakiem wiary w siebie, nawet jeśli nie przypominasz sobie konkretnego rozczarowania. Ważne jest, aby uświadomić sobie ten lęk i działać pomimo niego. Małe kroki mogą prowadzić do dużych zmian. Dziękuję, że podzieliłaś się swoją refleksją. Trzymam kciuki za Twoje marzenia! 🌟
Życie zaczyna się po 50 ,jeszcze po setce albo po dwóch 🍷za 2 lata 70 robię wszystko działam aby wyzdrowieć jest coraz lepiej, marzy mi się domek na wsi wśród świadomych ludzi ,bo tu gdzie jestem nie ma z kim porozmawiać ,dzięki dziewczyny jesteście cudowne 🔥🔥♥️♥️😘😘
Bardzo dziękuję... Cudownie, że porozmawiałyście o tak ważnym problemie jak blokady i programy. A propos pytania o motywację. Gdy bardzo się boję jakiejś decyzji, bo pociąga za sobą gruntowną zmianę w moim życiu, pytam siebie, co się stanie, jeśli jej nie podejmę. Jak będę żyć, jak się będę czuć, jak to odbije się na moich bliskich... I oceniam, co mam do stracenia i ew. godzę się z tą stratą. Warto też szukać wokół siebie osób, których obecność wzmacnia nas i jest pozytywnym punktem odniesienia.
Bardzo dziękuję za podzielenie się swoimi przemyśleniami. To świetny sposób na radzenie sobie z trudnymi decyzjami - ocenianie, co się stanie, jeśli jej nie podejmiesz, i jak to wpłynie na Twoje życie oraz bliskich. Analiza potencjalnych strat i zgoda na nie to mądra strategia. Ważne jest również otaczanie się osobami, które Cię wspierają i wzmacniają. Wsparcie społeczne jest nieocenione w procesie podejmowania decyzji i pokonywania obaw❤
Dzięki za ten cudny live... Jesteście wielkie❤
@@Ajwendieta_Iwona_Wierzbickaczy będzie jeszcze jakaś nowa ksiażka w najbliższym czasie 🤔
Zawsze miałam marzenie mieszkać w domku, mój mąż nie przeszkadza mi snuć marzenia ale też nie wspiera mnie w dążeniu do celu. Fakt jest taki, że mamy ponad 50 lat i on jest „ realistą” , który sprowadza mnie na ziemię…
Niestety przyznaję mu rację ale nie mogę wyzbyć się tych marzeń, dlatego cierpię 😢 Dużo trudniej jest realizować jakiś cel jeśli on nie jest wspólnym celem.
Rozumiem, że może być trudno realizować marzenia, gdy nie są one wspólnym celem. Ważne jest, aby znaleźć sposób na kompromis i porozumienie z mężem. Może warto spróbować otwarcie porozmawiać o swoich marzeniach i potrzebach, jednocześnie rozważając realia, o których mówi Twój mąż. Być może istnieje rozwiązanie, które zadowoli Was oboje, na przykład mały domek na wakacje lub działka za miastem. Zachowanie równowagi między marzeniami a rzeczywistością może przynieść spokój i szczęście❤
Rasizm ;)
Ja jako facet też słuchałem. Skandal ;)
Wiecie co? No właśnie chyba zawsze przed marzeniami i wizualizacją powstrzymuje mnie strach przed porażką... Ale w sumie nie wiem dlaczego? Czy coś mnie kiedyś tak bardzo rozczarowało? Nie przypominam sobie. I w sumie czas ten lęk pokonać. Dziękuję kobitki❤
Lęk przed porażką jest powszechny i często powstrzymuje nas przed realizacją marzeń. Może to być związane z niepewnością i brakiem wiary w siebie, nawet jeśli nie przypominasz sobie konkretnego rozczarowania. Ważne jest, aby uświadomić sobie ten lęk i działać pomimo niego. Małe kroki mogą prowadzić do dużych zmian. Dziękuję, że podzieliłaś się swoją refleksją. Trzymam kciuki za Twoje marzenia! 🌟
❤Dziękuję ❤
ściskam!
Dzięki kobiety są super❤❤❤
pozdrawiam❤
Witam serdecznie❤
witam ❤
Czarnego sobie Pani wzięła?