Moim ulubionym miejscem jest zdecydowanie Kanion Syjonu z dlc do New Vegas. :) Piękne, malownicze miejsce, nietknięte praktycznie wojną atomową. Bardzo lubię jak kontrastuje do pozostałych krajobrazów, które oglądamy w serii.
Mi najbardziej w pamięć zapadły te podróże po ciemnych i długich korytarzach waszyngtońskiego metra. Ten klimat i ciekawe rzeczy, które mogły się znaleźć w każdym rogu i te wyjścia którymi mogłeś wyjść w bardzo ciekawe miejsca.
Lubię serię fallout ale jak gram w 4 to od razu jak mogę to lecę na far Harbor. Uwielbiam takie klimaty a do tego ta mgła robi klimat szczególnie w nocy jak się idzie i nie wiadomo czego można się spodziewać
Goodsprings - Super samouczek do NV no i pierwsze przyłączenie sie do frakcji, albo mieszkańców, albo kajdaniarzy. Uwielbiam tez to, jak zaprogramowali trasę, na północ jest niemożliwa do przejścia na początku dla mniej wprawnego gracza i żeby dojść do np Vegas, trzeba iść na około, do przyczółku Mojave. Początek historii jest bardzo dobry. Red Rocket Truck Stop - Po prostu bardzo ładnie zrobili. Lokalizacje powiązane z Dunwich - Budynek z 3 i kopalnia z 4 Ogólnie krypty, najbardziej ta, w której się głosowało na nowego zarządcę, ta z halucynacjami i ta z Garrym xd Najmniej krypta z roślinami, o ile lorowo fajnie, to to po prostu labirynt ciężki do nawigowania
Stacja Red Rocket przy Sanctuary Hills. Zawsze czynię ją swoją bazą wypadową. Zawiera różne warsztaty od samego początku, można ją ładnie ufortyfikować i znajduje się ją na samym początku. Z dachu można z latwoscia obserwować całą okolicę.
Dla mnie takim bezpiecznym przystankiem było Novac w New Vegas. Ten charakterystyczny dinozaur ze snajperem RNK i pustynia dookoła dawała fajny klimacik. Tak btw to zawsze jak wracałem do Novac wraz z postępem fabuły to czułem strach, że zastanę tam legion cezara i eksterminowaną osadę jako że był to wysunięty posterunek RNK 😅
Sanktuarium dla mnie jest idealnym miejscem na odpoczynek; duże miejsce na budowę, pełno materiałów i do tego wspomnienia jak pierwszy raz budowałem kwadratowe domki na fundamentach rozebranych ruin a kończyłem na ogromnym żywym mieście. Przywiązanie jakie mnie ciągnie do tego miejsca polega na dystansie od Bostonu i całej akcji gry, czuję że to spokojna okolica w której nic się nie dzieje, uwielbiam ten kontrast z resztą mapy. W New Vegas bardzo lubiłem Zlew, mój mały skrawek ziemi w środku mojego ulubionego dlc. Kubeczek i Toster to postacie dla których wracałem, a sam Think Tank był dla mnie świetny.
Imo Pittsburgh z fallouta 3 ma swój unikalny klimat, zamieszkany przez 2 kontrastujace grupy, fabuła która pomimo bycia dość krótką nadaję specjalnie znaczenie temu miejscu
Na pewno zgadzam się z Sanktuarium tak samo jak ty, nic dodać, nic ująć. Można rzec, że słowo w słowo zgadzam się z twoją wypowiedzią na temat tego miejsca.
Na pewno nowe Reno z wszystkich powodów jakie wymieniłeś. Praktycznie najlepsze miasto w serii. Z miejsc o których Liduch nie wspomniał na pewno bagna z Point Lokout. Jest tam wszystko co potrzeba dla ciężkiego klimatu. Przeciwnicy są silniejsi niż w podstawce, można się łatwo zgubić, wielu rzeczy nie wiemy, ale aura tajemniczości unosi się nad całą okolica i to całkiem słusznie, bo rzeczywiście można znaleźć tam wiele tajemnic. Podobnie mam z Far Harbor, nawet lepiej ale mam wrażenie, że ciężko mówić żeby była to jedna lokacja, więc jak mam z dlc wybrać jedno miejsce to dam miasteczko. Najbardziej Lovcraftowskie miasteczko w jakim kiedykolwiek byłem nie licząc gier z logiem wyżej wymienionego. Platforma wiertnicza też jest świetną lokacją przez kontrast z resztą pustkowi i to że możemy w całej okazałości zobaczyć wroga z którym się mierzymy. Uwielbiam też Pit, choć uważam że samo dlc jest słabe przez to jak szybko się kończy. Lokacja ma tak ogromny potencjał i jest tak pięknie zrobiona jak na możliwości bethesdy. To że kończy się tak naprawdę po jednym ciągu zadań jest okropne. Bo mam wrażenie, że po ruinach Pitsburga mógłbym biegać jeszcze kilkanaście godzin.
Szczerze mówiąc moim ulubionym miejscem w fallout jest Mała polana w regionie popieliska w 76 jest tam dość spokojnie plus widok na kopalnie i pył w powietrzu jest cudowny kiedy kolejna szybka piątka
Stacja benzynowa w New Vegas, ależ kochałem ta miejscówkę! Genialny klimat, siedziałem tam godzinami. Aż szkoda, że nie można było się urządzić w środku. Dla mnie trójka była rewelacyjna. Ależ to był klimat, pamiętam ten dreszczyk emocji gdy przechodziło się tunelami i odkrywanie dzielnic wewnątrz ruin. Nigdy potem nie czułem już takiego klimatu przeszukiwania pustkowi jak w F3. Od siebie dodam jeszcze Super Duper Mart w F3 i F4, uwielbiałem przeszukiwać te miejsca w poszukiwaniu zapasów. Bardzo klimatyczne.
na mnie megatona nie zrobiła wrażenia zastanawiam się obecnie czy by jej nie wysadzić ? a później po eksplozji wpuścić ghule do tenpenny tower hahaha będę tym najgorszym w fallout 3 bardzo lubię jak tenpenny się cieszy z wysadzenia megatony nie spodziewa się że wpadną do niego wkrótce ghule i zjedzą tych wszystkich snobów !!! w fallout 3 mega jest to że można być potrójnie a nawet poczwórnie złym
Mi najbardziej zapadła w pamięć Tajemnicza rezydencja Grandchester z Nuka-World , jeśli ktoś nie widział to polecam przed wejściem do budynku zwrócić uwagę na okna na pietrze
ja uwielbiam super duper mart z fallouta 3 budynek dunwich evergreen mills rozgłośnię galaxy news i otoczkę super mutantów muzeum historii Arefu i kurcze nwm mógłbym wymieniać każdy tunel metra bo w fallout 3 metro i ghule buduje tak niesamowity klimat że nawet obecnie grając w tą grę już po raz 4 czy 5 szczena mi opada jeśli chodzi o klimat to myślę że budynek dunwich wygrywa wszystko i może ta krypta z klonami gary
Największy sentyment żywię chyba do Hub. To było pierwsze duże miasto, które zobaczyłem w całej serii i zarazem pierwsza poważna praca - dla Crimson Caravans tudzież próby uwodzenia ich szefowej; pierwsze spotkanie ze szponem śmierci i super mutantem. Zdecydowanie - mam słabość do tego miejsca:)
Rozpadlina, piękny obraz zniszczenia, nie to co morze blasku z 4. Poza tym far harbor, sierra madre, rivet city, strip i goodsprings. To teraz dawaj najgorsze xD Imo tutaj przoduje zdecydowanie F4.
Mogę sie troche rozpisać więc jak ktoś nie lubi czytania to nie rozwijać - Moje ulubiene lokacje: Fallout 3: Meresti Metro station - Miejsce jednego z moich ulubionych questów pobocznych w serii i ulubionego questu w Fallout 3. Niedosyć, że jest to metro, które w Fallout 3 jest imo idealnie mroczne i klimatyczne. To jeszcze zamieszkuje tam frakcja The Family. Samozwańczych wampirów. Ich lider jest charyzmatyczny i ogólnie szkoda że frakcja ta dostała tak mało uwagi. Rivet City - Miejsce to zainspirowało mnie do wszelakich prób budowania osad na wodzie w Fallout 4 czy CAMPów w 76 na rzece. Dunwich Building - To miejsce jest związane z questem w którym odnaleźć musimy księgę która dosłownie brzmi jak Oghma Infinium na sterydach. W piwnicy znajduje się ołtarz do kosmicznego boga a cała ta firma ogólnie jest ciekawa bo mają różnorakie powiązania z okultyzmem. Oaza - Poraz ostatni spotykamy tam Harolda, który zamienił się w drzewo (zawsze zakańczam jego cierpienie bo to okrutny los). Ale sama osada i kult pokojowych ludzi czczących drzewo brzmi po prostu zabawnie i absurdalnie. Tranquility Lane - Dzieje się tam mój ulubiony quest z głównego wątku, najlepsze wrażenie daje to za pierwszym razem gdy jeszcze nie wiesz co za chore gówno się tam dzieje i że dziewczynka z placu zabaw to psychopata. Fallout New Vegas: Krypta 22 - Mimo że nie przepadam za Falloutem NV, to Krypta 22 jest jedną z moich absolutnie ulubionych krypt. Wypełniona nosicielami jakiegoś roślinnego gówna, rosiczkami na sterydach i modliszkami po końskiej dawce hormonu wzrostu. Fallout 4: Sanktuarium - Genialne miejsce na budowę osady, przytulne, bezpieczne, oddalone od całego szajsu dziejącego się w środku Bostonu gdzie jak źle postawisz noge to kretoszczur odrąbie ci kostki a Supermutant rozstrzeli tors laserem. Przy użyciu modów i komend, do miejsce można przekształcić w Diamond City v2. Zbudowałem tam już sieć sklepów, place zabaw, a nawet domek na drzewie, na tym stojącym po środku ulicy przypominającej groove street. Kabina Górskiego - Domek z bunkrem debila który próbował zrobić domową miniatomówkę bo myślał że rząd go kontroluje przez słup telefoniczny. Podobnie jak przy oazie, kocham tą lokacje bo jest absurdalna. Rangers Cabin - Mało znacząca lokajka, ale dowiadujemy się tam o krótkiej historii dziewczyny która ukrywała jakiś sekret przed rodzicami (możliwe że zaszła w ciąże, no i że pochodziła z sanktuarium). Uciekła z domu i skryła się w chatce gdzie też zginęła. Fidlers Green Trailer Estate - To miejsce byłoby idealnym spotem pod budowę osady. Jest tam dużo camperów które możnaby przerobić na własne upodobania i używając komend, da się to zrobić. Krypta 95 - Miejsce jednego z według mnie okrutniejszych eksperymentów Vault-Tec, bo miałem doczynienia z osobami uzależnionymi od prochów. To jeden z pierwszych questów które zawsze robie, stanowi dobry startowy punkt do wejścia na morze blasku jak i daje możliwość wyleczenia Cait która jest według mnie najlepszym kompanem w grze jak chodzi o jej historie. Zamek - W F4 bardzo cenię każdą lokację która została odwzorowana na podstawie tej prawdziwej. Świetny settlement + Dobre odwzorowanie realnego obiektu. Libertalia - Podobnie jak w przypadku Rivet City, osada bandytów na środku wody. Ta jednak przypada mi bardziej do gustu bo połowa tej lokacji znajduje się na statku wbitym w ziemie. Ponownie, świetne miejsce na settlement dla gracza. Niestety potencjał zmarnowany. Parsons Insane Asylum - Można łatwo się domyślić, że chodzi o questline cabotów. Ale nie tylko. Parsons Asylum było wzorowane na Danvers State Hospital, a pole za którym zamknięty został Lorenzo jest nawiązaniem do Księgi Świętej Magii Abramelina Maga. Wiertła Dunwicha - Wygląda jak zwyczajny kamieniołom, a jak wejdziesz to się dowiesz że był tam jakiś kult głęboko pod ziemią który został bazowany na dwóch opowieściach Lovecrafta. Większość Bostonu - W mieście znajduje się conajmniej kilka dobrze odwzorowanych realnych lokacji, architektura zrobiona na tip top. Polecam sobie porównać Bibliotekę Publiczną, Kościół Świętej Trójcy, Stadion Fenway Park i Combat Zone. Kościół Old North - Nie dlatego, że to baza Trasy (hell nah). Ale dlatego że znajdują się tam nagrobki osób które istniały naprawde i same nagrobki również zostały znalezione w tym kościele w krypcie ukrytej pod realną lokacją. Ponownie przywiązanie do detali
Point Lookout. Bagna, księżycówka i lokalni mieszkańcy zmutowani przez radiację i endogamię, czego chcieć więcej. Far Harbour tajemnicza mgła i klimat jak w powieści Stephena Kinga czy Koszmaru Minionego Lata.
w Morgatown akurat to wydarzenie to najwieksze drewno w grze,pozatym widzimy tam nad glowami pierwszy raz Spalacza ale nie scieramy sie z nim bo on odlatuje i tak jest za kazdym razem gdy robimy wydarzenie ale miejscowka klimatyczna,przyznaje,zwlaszcza noca i na sluchawkach
Ulubione lokacje daj pomyśleć. Na pewno Nekropolis, Złomowo i Katedra z pierwszej cześci. Z drugiej to Gecko, San Francisco, Nora i Baza Wojskowa. Z trzeciej metro waszyngtońskie ta osada na moście i megatona. A z czwartej Dobre Sąsiedzctwo, Sanktuarium, Morze Blasku i baza Trasy. No i chyba tyle.
Ja wiem że nie przepadasz za Larpami co mówiłeś na jednym z filmów. Ale jak tak opowiadasz czego byś nie chciał doświadczyć (Bar Trzecia Szyna)... To powiem tak. Odwiedź bar Nevada na Łyżkonie w przyszłym roku. Spróbuj, zobacz, daj szansę.
8:24 niestety vegas wygląda jak wydmuszka przez konsole i optymizacjie, twórczy mieli ogromne problemy z optymizacją, sam freeside jest podzielony na 3 dzielnicze, ale to nie jedyny sposób odciążenia komputerów i konsol, brak dymu nad płonącymi beczkami, prawie brak mieszkańców, jeśli ktoś zna komiks o fnv to tak sobie twórczy wyobrażali vegas i freside, jeśli nie problemy optymizacji to mielibyśmy ogromny freedside z ogromnym przeludnieniem, a tak mamy istną pustkę.
Niby ciekawa lista ale zabrakło na niej najlepszej najbardziej falloutowa lokacjai "Blask" super komputer + wiedza o genezie supermutantów no i czasowy bieg ze względu na promieniowanie aż dziw bierze że żeś o tej lokacji nie wspomniał. A to metro w Waszyngtonie @%#$^%& najbardziej irytujace lokacje. Krypta 0 z Tactica albo rozbity sterowiec tez z FT Albo obóz bandytów 3 misja FT. No i 2 co do najlepszych lokacji czyli tajemniczy nieznajomy w tym swoim prochowcu 😂 Fallout miał mase fajnych lokacji szkoda że twórcom skończyła sie inwencja twórcza 😆 Może wydadzą kiedyś Fallout Forever gdzie bedzie się dało spotkać wszystkie postaci z serii oraz lokacje a do tego np inne frakcje nie ograniczone tylko do ich kontynentu w sumie to niezły pomysl na MMO.
Moim ulubionym miejscem jest zdecydowanie Kanion Syjonu z dlc do New Vegas. :) Piękne, malownicze miejsce, nietknięte praktycznie wojną atomową. Bardzo lubię jak kontrastuje do pozostałych krajobrazów, które oglądamy w serii.
Mi najbardziej w pamięć zapadły te podróże po ciemnych i długich korytarzach waszyngtońskiego metra. Ten klimat i ciekawe rzeczy, które mogły się znaleźć w każdym rogu i te wyjścia którymi mogłeś wyjść w bardzo ciekawe miejsca.
Lubię serię fallout ale jak gram w 4 to od razu jak mogę to lecę na far Harbor. Uwielbiam takie klimaty a do tego ta mgła robi klimat szczególnie w nocy jak się idzie i nie wiadomo czego można się spodziewać
Goodsprings - Super samouczek do NV no i pierwsze przyłączenie sie do frakcji, albo mieszkańców, albo kajdaniarzy. Uwielbiam tez to, jak zaprogramowali trasę, na północ jest niemożliwa do przejścia na początku dla mniej wprawnego gracza i żeby dojść do np Vegas, trzeba iść na około, do przyczółku Mojave. Początek historii jest bardzo dobry.
Red Rocket Truck Stop - Po prostu bardzo ładnie zrobili.
Lokalizacje powiązane z Dunwich - Budynek z 3 i kopalnia z 4
Ogólnie krypty, najbardziej ta, w której się głosowało na nowego zarządcę, ta z halucynacjami i ta z Garrym xd Najmniej krypta z roślinami, o ile lorowo fajnie, to to po prostu labirynt ciężki do nawigowania
Stacja Red Rocket przy Sanctuary Hills. Zawsze czynię ją swoją bazą wypadową. Zawiera różne warsztaty od samego początku, można ją ładnie ufortyfikować i znajduje się ją na samym początku. Z dachu można z latwoscia obserwować całą okolicę.
Dla mnie takim bezpiecznym przystankiem było Novac w New Vegas. Ten charakterystyczny dinozaur ze snajperem RNK i pustynia dookoła dawała fajny klimacik. Tak btw to zawsze jak wracałem do Novac wraz z postępem fabuły to czułem strach, że zastanę tam legion cezara i eksterminowaną osadę jako że był to wysunięty posterunek RNK 😅
Tak, najbardziej charakterystyczny budynek był zarazem najbezpieczniejszy. To na początku gry. Twórcy gry to dobrze zaplanowali.
Moje ulubione lokacje to The Glow z F1 i Sierra Army Depot z F2.
Sanktuarium dla mnie jest idealnym miejscem na odpoczynek; duże miejsce na budowę, pełno materiałów i do tego wspomnienia jak pierwszy raz budowałem kwadratowe domki na fundamentach rozebranych ruin a kończyłem na ogromnym żywym mieście. Przywiązanie jakie mnie ciągnie do tego miejsca polega na dystansie od Bostonu i całej akcji gry, czuję że to spokojna okolica w której nic się nie dzieje, uwielbiam ten kontrast z resztą mapy.
W New Vegas bardzo lubiłem Zlew, mój mały skrawek ziemi w środku mojego ulubionego dlc. Kubeczek i Toster to postacie dla których wracałem, a sam Think Tank był dla mnie świetny.
Imo Pittsburgh z fallouta 3 ma swój unikalny klimat, zamieszkany przez 2 kontrastujace grupy, fabuła która pomimo bycia dość krótką nadaję specjalnie znaczenie temu miejscu
Imo dziura ma swoj klimat
Na pewno zgadzam się z Sanktuarium tak samo jak ty, nic dodać, nic ująć. Można rzec, że słowo w słowo zgadzam się z twoją wypowiedzią na temat tego miejsca.
Na pewno nowe Reno z wszystkich powodów jakie wymieniłeś. Praktycznie najlepsze miasto w serii. Z miejsc o których Liduch nie wspomniał na pewno bagna z Point Lokout. Jest tam wszystko co potrzeba dla ciężkiego klimatu. Przeciwnicy są silniejsi niż w podstawce, można się łatwo zgubić, wielu rzeczy nie wiemy, ale aura tajemniczości unosi się nad całą okolica i to całkiem słusznie, bo rzeczywiście można znaleźć tam wiele tajemnic. Podobnie mam z Far Harbor, nawet lepiej ale mam wrażenie, że ciężko mówić żeby była to jedna lokacja, więc jak mam z dlc wybrać jedno miejsce to dam miasteczko. Najbardziej Lovcraftowskie miasteczko w jakim kiedykolwiek byłem nie licząc gier z logiem wyżej wymienionego. Platforma wiertnicza też jest świetną lokacją przez kontrast z resztą pustkowi i to że możemy w całej okazałości zobaczyć wroga z którym się mierzymy. Uwielbiam też Pit, choć uważam że samo dlc jest słabe przez to jak szybko się kończy. Lokacja ma tak ogromny potencjał i jest tak pięknie zrobiona jak na możliwości bethesdy. To że kończy się tak naprawdę po jednym ciągu zadań jest okropne. Bo mam wrażenie, że po ruinach Pitsburga mógłbym biegać jeszcze kilkanaście godzin.
Szczerze mówiąc moim ulubionym miejscem w fallout jest Mała polana w regionie popieliska w 76 jest tam dość spokojnie plus widok na kopalnie i pył w powietrzu jest cudowny kiedy kolejna szybka piątka
Fallout 76 ogólnie ma fajny klimat i pełno fajnych miejscówek, co tylko bardziej mnie smuci, że to nie jest single player.
Każdy ma takie niepozorne ulubione miejsce
Fallout 4 - hangar dla łodzi Taffington. Serio. Domek nad brzegiem rzeki, na uboczu, z dala od wszystkiego. Czego chcieć więcej?
U mnia akurat tam zbiegaja sie trasy wszystkich zaopatrzycieli, ruch jak na bazarze 😁
Stacja benzynowa w New Vegas, ależ kochałem ta miejscówkę! Genialny klimat, siedziałem tam godzinami. Aż szkoda, że nie można było się urządzić w środku.
Dla mnie trójka była rewelacyjna. Ależ to był klimat, pamiętam ten dreszczyk emocji gdy przechodziło się tunelami i odkrywanie dzielnic wewnątrz ruin. Nigdy potem nie czułem już takiego klimatu przeszukiwania pustkowi jak w F3.
Od siebie dodam jeszcze Super Duper Mart w F3 i F4, uwielbiałem przeszukiwać te miejsca w poszukiwaniu zapasów. Bardzo klimatyczne.
ode mnie Megatona, Freeside, Instytut, centrum Waszyngtonu i Rivet City
Megatona tez jest boska mam sentyment do tego biednego lecz budującego się miasteczka gdzie każdy z mieszkańców się przykłada by je rozbudować :)
na mnie megatona nie zrobiła wrażenia zastanawiam się obecnie czy by jej nie wysadzić ? a później po eksplozji wpuścić ghule do tenpenny tower hahaha będę tym najgorszym w fallout 3 bardzo lubię jak tenpenny się cieszy z wysadzenia megatony nie spodziewa się że wpadną do niego wkrótce ghule i zjedzą tych wszystkich snobów !!! w fallout 3 mega jest to że można być potrójnie a nawet poczwórnie złym
Mi najbardziej zapadła w pamięć Tajemnicza rezydencja Grandchester z Nuka-World , jeśli ktoś nie widział to polecam przed wejściem do budynku zwrócić uwagę na okna na pietrze
1. The Glow (F1)
2. Vault 13 (F1)
3. Broken hills (F2)
4. Kopalnia pod Redding (F2)
5. Latarenka (F3)
6. Rivet City (F3)
7. Bunkier Ocalałych (FNV)
8. Ukryta Dolina (FNV)
9. Morze Blasku (F4)
10.Jądro (F4)
Kolejność POZA pierwszymi 3 przypadkowa. Piszę to przed obejrzeniem Twojego materiału. Ciekawy jestem, czy gdzieś się "spotkamy". Pozdrawiam i dziękuję za świetną robotę wokół mojego ulubionego uniwersum.
ja uwielbiam super duper mart z fallouta 3 budynek dunwich evergreen mills rozgłośnię galaxy news i otoczkę super mutantów muzeum historii Arefu i kurcze nwm mógłbym wymieniać każdy tunel metra bo w fallout 3 metro i ghule buduje tak niesamowity klimat że nawet obecnie grając w tą grę już po raz 4 czy 5 szczena mi opada jeśli chodzi o klimat to myślę że budynek dunwich wygrywa wszystko i może ta krypta z klonami gary
idealnie jedzenie sobie zrobiłem odpalam yt , a tu 6 min temu odcinek krypty
Największy sentyment żywię chyba do Hub. To było pierwsze duże miasto, które zobaczyłem w całej serii i zarazem pierwsza poważna praca - dla Crimson Caravans tudzież próby uwodzenia ich szefowej; pierwsze spotkanie ze szponem śmierci i super mutantem. Zdecydowanie - mam słabość do tego miejsca:)
Zajebisty materiał
Rozpadlina, piękny obraz zniszczenia, nie to co morze blasku z 4. Poza tym far harbor, sierra madre, rivet city, strip i goodsprings. To teraz dawaj najgorsze xD Imo tutaj przoduje zdecydowanie F4.
Mogę sie troche rozpisać więc jak ktoś nie lubi czytania to nie rozwijać - Moje ulubiene lokacje:
Fallout 3:
Meresti Metro station - Miejsce jednego z moich ulubionych questów pobocznych w serii i ulubionego questu w Fallout 3. Niedosyć, że jest to metro, które w Fallout 3 jest imo idealnie mroczne i klimatyczne. To jeszcze zamieszkuje tam frakcja The Family. Samozwańczych wampirów. Ich lider jest charyzmatyczny i ogólnie szkoda że frakcja ta dostała tak mało uwagi.
Rivet City - Miejsce to zainspirowało mnie do wszelakich prób budowania osad na wodzie w Fallout 4 czy CAMPów w 76 na rzece.
Dunwich Building - To miejsce jest związane z questem w którym odnaleźć musimy księgę która dosłownie brzmi jak Oghma Infinium na sterydach. W piwnicy znajduje się ołtarz do kosmicznego boga a cała ta firma ogólnie jest ciekawa bo mają różnorakie powiązania z okultyzmem.
Oaza - Poraz ostatni spotykamy tam Harolda, który zamienił się w drzewo (zawsze zakańczam jego cierpienie bo to okrutny los). Ale sama osada i kult pokojowych ludzi czczących drzewo brzmi po prostu zabawnie i absurdalnie.
Tranquility Lane - Dzieje się tam mój ulubiony quest z głównego wątku, najlepsze wrażenie daje to za pierwszym razem gdy jeszcze nie wiesz co za chore gówno się tam dzieje i że dziewczynka z placu zabaw to psychopata.
Fallout New Vegas:
Krypta 22 - Mimo że nie przepadam za Falloutem NV, to Krypta 22 jest jedną z moich absolutnie ulubionych krypt. Wypełniona nosicielami jakiegoś roślinnego gówna, rosiczkami na sterydach i modliszkami po końskiej dawce hormonu wzrostu.
Fallout 4:
Sanktuarium - Genialne miejsce na budowę osady, przytulne, bezpieczne, oddalone od całego szajsu dziejącego się w środku Bostonu gdzie jak źle postawisz noge to kretoszczur odrąbie ci kostki a Supermutant rozstrzeli tors laserem. Przy użyciu modów i komend, do miejsce można przekształcić w Diamond City v2. Zbudowałem tam już sieć sklepów, place zabaw, a nawet domek na drzewie, na tym stojącym po środku ulicy przypominającej groove street.
Kabina Górskiego - Domek z bunkrem debila który próbował zrobić domową miniatomówkę bo myślał że rząd go kontroluje przez słup telefoniczny. Podobnie jak przy oazie, kocham tą lokacje bo jest absurdalna.
Rangers Cabin - Mało znacząca lokajka, ale dowiadujemy się tam o krótkiej historii dziewczyny która ukrywała jakiś sekret przed rodzicami (możliwe że zaszła w ciąże, no i że pochodziła z sanktuarium). Uciekła z domu i skryła się w chatce gdzie też zginęła.
Fidlers Green Trailer Estate - To miejsce byłoby idealnym spotem pod budowę osady. Jest tam dużo camperów które możnaby przerobić na własne upodobania i używając komend, da się to zrobić.
Krypta 95 - Miejsce jednego z według mnie okrutniejszych eksperymentów Vault-Tec, bo miałem doczynienia z osobami uzależnionymi od prochów. To jeden z pierwszych questów które zawsze robie, stanowi dobry startowy punkt do wejścia na morze blasku jak i daje możliwość wyleczenia Cait która jest według mnie najlepszym kompanem w grze jak chodzi o jej historie.
Zamek - W F4 bardzo cenię każdą lokację która została odwzorowana na podstawie tej prawdziwej. Świetny settlement + Dobre odwzorowanie realnego obiektu.
Libertalia - Podobnie jak w przypadku Rivet City, osada bandytów na środku wody. Ta jednak przypada mi bardziej do gustu bo połowa tej lokacji znajduje się na statku wbitym w ziemie. Ponownie, świetne miejsce na settlement dla gracza. Niestety potencjał zmarnowany.
Parsons Insane Asylum - Można łatwo się domyślić, że chodzi o questline cabotów. Ale nie tylko. Parsons Asylum było wzorowane na Danvers State Hospital, a pole za którym zamknięty został Lorenzo jest nawiązaniem do Księgi Świętej Magii Abramelina Maga.
Wiertła Dunwicha - Wygląda jak zwyczajny kamieniołom, a jak wejdziesz to się dowiesz że był tam jakiś kult głęboko pod ziemią który został bazowany na dwóch opowieściach Lovecrafta.
Większość Bostonu - W mieście znajduje się conajmniej kilka dobrze odwzorowanych realnych lokacji, architektura zrobiona na tip top. Polecam sobie porównać Bibliotekę Publiczną, Kościół Świętej Trójcy, Stadion Fenway Park i Combat Zone.
Kościół Old North - Nie dlatego, że to baza Trasy (hell nah). Ale dlatego że znajdują się tam nagrobki osób które istniały naprawde i same nagrobki również zostały znalezione w tym kościele w krypcie ukrytej pod realną lokacją. Ponownie przywiązanie do detali
Jak miło jest pojawić się początku odcinka
Point Lookout. Bagna, księżycówka i lokalni mieszkańcy zmutowani przez radiację i endogamię, czego chcieć więcej.
Far Harbour tajemnicza mgła i klimat jak w powieści Stephena Kinga czy Koszmaru Minionego Lata.
w Morgatown akurat to wydarzenie to najwieksze drewno w grze,pozatym widzimy tam nad glowami pierwszy raz Spalacza ale nie scieramy sie z nim bo on odlatuje i tak jest za kazdym razem gdy robimy wydarzenie ale miejscowka klimatyczna,przyznaje,zwlaszcza noca i na sluchawkach
Ulubione lokacje daj pomyśleć.
Na pewno Nekropolis, Złomowo i Katedra z pierwszej cześci.
Z drugiej to Gecko, San Francisco, Nora i Baza Wojskowa.
Z trzeciej metro waszyngtońskie ta osada na moście i megatona.
A z czwartej Dobre Sąsiedzctwo, Sanktuarium, Morze Blasku i baza Trasy.
No i chyba tyle.
Hub. zdecydowanie najlepiej przedstawiony przyczółek.
Rozpadlina i Sierra Madre. Wyjątkowo ciężki klimat. Budynek Dunwich. Far Harbor.
W sprawie Vegas popieram pans a moja ulubiona a zarazem znienawidzona miejscówka z seri to badtion mrówek ( tak nazywam miejscówkę z początku 2 )
Co do freeside to tam dzieci biegają z nożami krzycząc że bedzie szczur na kolacje xd
Kocham całym sercem Blask z pierwszego Fallouta
Ja też
ja lubie te gory blackfoot i statek kosmiczny w dodatku
Ja bym jeszcze dopisał Megotne i Rivet City
Ja wiem że nie przepadasz za Larpami co mówiłeś na jednym z filmów. Ale jak tak opowiadasz czego byś nie chciał doświadczyć (Bar Trzecia Szyna)... To powiem tak. Odwiedź bar Nevada na Łyżkonie w przyszłym roku. Spróbuj, zobacz, daj szansę.
Ale ja chciałbym do takiego miejsca bez odgrywania ról... 😪 Po prostu ubrać się w garniak i iść w piątek ze znajomymi.
8:24 niestety vegas wygląda jak wydmuszka przez konsole i optymizacjie, twórczy mieli ogromne problemy z optymizacją, sam freeside jest podzielony na 3 dzielnicze, ale to nie jedyny sposób odciążenia komputerów i konsol, brak dymu nad płonącymi beczkami, prawie brak mieszkańców, jeśli ktoś zna komiks o fnv to tak sobie twórczy wyobrażali vegas i freside, jeśli nie problemy optymizacji to mielibyśmy ogromny freedside z ogromnym przeludnieniem, a tak mamy istną pustkę.
Moje top 3 : Tenpenny Tower, Cytadela i Megatona.
Saktuarium, Prydwen czy jak się ten sterowiec bractwa nazywał, krypta 88.
Witam kryptowiczow !!
Dla mnie taką przystanią jest Goodsprings
Pamietacie zjazd do krypty w Fallout 4 ? Zastanawiam się czy w realu można mieć szanse na przeżycie takich okoliczności przyrody?
Ja znam podobny bar do 3ciej szczyny🤣🤣🤣.
Niby ciekawa lista ale zabrakło na niej najlepszej najbardziej falloutowa lokacjai "Blask" super komputer + wiedza o genezie supermutantów no i czasowy bieg ze względu na promieniowanie aż dziw bierze że żeś o tej lokacji nie wspomniał. A to metro w Waszyngtonie @%#$^%& najbardziej irytujace lokacje. Krypta 0 z Tactica albo rozbity sterowiec tez z FT Albo obóz bandytów 3 misja FT. No i 2 co do najlepszych lokacji czyli tajemniczy nieznajomy w tym swoim prochowcu 😂 Fallout miał mase fajnych lokacji szkoda że twórcom skończyła sie inwencja twórcza 😆 Może wydadzą kiedyś Fallout Forever gdzie bedzie się dało spotkać wszystkie postaci z serii oraz lokacje a do tego np inne frakcje nie ograniczone tylko do ich kontynentu w sumie to niezły pomysl na MMO.
Bo to moja lista. Dla mnie Blask to tylko, zrobienie szybko zadania dla Bractwa i cześć
Blask robi wrażenie, zawsze mnie przytłaczało to miejsce. Czuć tam nuklearną pożogę.
Far Harbor i Sierra Madre.
Najlepsza lokacja to ze smutków starego świata
Morze blasku
Krypta wspieram twój kanał a mnie nie mam na tablicy na potęgę Atomu jak to ???😅😂
Wspierasz od niedawna a ten film ma trzy tygodnie, wtedy jeszcze Cię nie było :)
@@KryptaTV aaaaaa cholera sorry krypta nie spojrzałem
Jak teraz wygląda fallout 76. Ktoś w to jeszcze gra?
Dla każdego kto lubi post-apo polecam serial Silos.
O dzięki, obczaję sobie
Nuh uh
Waszyngton z F3. jest jedną z najbardziej klimatycznych miejsc w Falloucie.
Top 1 to generalnie Far Harbor, a w szczególności kościół dzieci atomu. Aż kipi klimatem.