W ostatnim filmie spieprzyli ostateczne starcie, robiąc z tego jakiś epicki pojedynek, gdzie Potter i Voldemort strzelają, biegają, skaczą, spadają, znowu strzelają itd. A w książce najpierw uznany za martwego Harry wyskakuje spod peleryny, potem krążą po kole na przeciwko siebie, a Harry wyjaśnia Voldemorta w stylu: Przegrałeś Riddle, nima horkruksów, Czarna Różdżka cię nie słucha, twój wierny śmierciożerca Snape robił cię cały czas w chuja, koniec Riddle. Poniżył go i okazał wyższość na oczach wszystkich, swoich i śmierciożerców. Potem jebs, jebs: Avada Kedavra, Expeliarmus i pach, Voldi leży martwy.
No tak ale w filmach spieprzyli tak wiele wątków że musieli to tak pokazać. Książa a film nie mogę być identyczne wyobrażasz sobie film w którym w trakcie walki voldi i potter zamiast się nawalać gadają przez 15 min?
Były złote promienie. Riddle padł na posadzke i zostal pochowany w okolicach Wielkiej Sali. Harry złapał różdżkę jak szukający znicza i połozył ją w grobie Albusa, żeby straciła swoją moc... Ciekawe czy po "przeklętym Dziecku" utracił władzę nad różdżką?
Dokładnie tak samo uważam ale nie cierpię używania słowa "zmartwychwstał" w stosunku do Harrego. Moim zdaniem on po prostu w tamtym czasie tak jakby na chwilę zemdlał, stracił świadomość tak samo jak Voldemort i obaj ocknęli się w tym samym momencie. Nie umarł więc nie mógł zmartwychwstać...
nwm jak bylo w ksiazce ale w filmie dumbledore powiedzial do harry'ego ze moze wybrac czy chce wrocic wiec nie umarl ale znalazl sie tak jakby pomiedzy zyciem a smiercia (nwm jaki sposob to opisac ale wiecie o co chodzi...) albo to wszystko dzialo sie w jego glowie wiec moze byc tak ze stracil przytomnosc i mu sie to snilo czy cos w tym stylu
@@acabra1232 nie widzę sensu żebyś mi mówiła co było w filmie bo to chyba jasne, że oglądałam i to z kilkanaście razy, książkę też czytałam z kilka razy także doskonale wiem jak ta scena wyglądała w każdej wersji ;)
Jak dla mnie jest to wypadkowa następujących czynników: 1. Voldek odrodził się z krwi Harry'ego (jak to już zostało wspomniane); 2. Voldi chciał zabić Harry'ego jego własnym patykiem - a Berło Śmierci nie miało zamiaru krzywdzić swego prawowitego właściciela. Nie miało jednak nic przeciwko zaszkodzeniu temu, który siedział w jego właścicielu, lecz prawowitym właścicielem nie był. 3. Harry był gotów na śmierć, więc wytworzył w efekcie wokół siebie barierę podobną do tej, jaką wytworzyła wokół niej Lily.
w tym 3 bardziej pasuje poswiecenie wlasnego zycia dla innych (nie zapominajmy ze Lily wytworzyla bariere przez milosc i wlasnie poswiecenie sie dla Harry'ego)
Pkt 3 jak już wspomniano wyżej miał zastosowanie do obrońców Hogwartu. W książce jasno powiedziano - Voldemort nie mógł im nic zrobić, bo Harry oddał za nich życie tak jak jego matka za niego 16 lat temu. Bo jednym z powodów, dla których Harry tak łatwo zgodził się na śmierć było, obok zniszczenia horkruksa, to żeby już nikt za niego nie zginął.
Zapomniałeś o jednej rzeczy Voldemort po tym jak zabił Harrego w zakazanym lesie chciał się upewnić że on nie żyje więc rzucił na niego zaklęcie cruciatus a Harry nic nie poczuł Użył do tego czarnej różdżki więc można wytłumaczyć to tym że czarna różdżka nie chciała skrzywcić swojego pana a jeśli nie chciała skrzywdzić swojego pana to prawdopodobnie nie chciała też go zabić
Przecież Dumbledore mu to dokładnie wyjaśnił na "dworcu King's Cross": przez to, że magiczna ochrona, której Harry'emu udzieliła Lily, od "Czary ognia" działała zarówno w Harrym, jak i Voldemorcie - i Harry musiał żyć, jeśli Voldemort żyje. Bo Voldemort użył krwi Harry'ego. Harry nic nie poczuł, bo z chwilą, gdy Voldemort rzucił na niego zaklęcie Avada Kedavra, Harry został "poświęcony", i z tą chwilą przestały działać zaklęcia Voldemorta. Harry postanowił dobrowolnie oddać życie za innych, i wtedy Voldemort utracił swoją moc krzywdzenia i torturowania tych, za których Harry próbował oddać życie.
Wielki szacunek za to co robisz. Wyjaśniasz alegorie i smaczki, które można przegapić w trakcie czytania, a także przekazujesz rzeczy, wychwycone jedynie przez najwiekszych fanów książek
@czarny formal to był żart 😂 Tak samo, jak stwierdzenie, że Voldemort czekał na koniec roku szkolnego, żeby zabić Harry’ego, ponieważ nauka jest najważniejsza 😂😂 P.S. takie samo zdanie nie takie same Samo - l. poj. Same - l. mn. Zdanie jest l. poj. 😎
@@TheAsiaMM Moim zdaniem największym błędem Voldemorta była próba zabicia Harrego Pottera kiedy był mały jak na to teraz patrzę to zamiast zabijać mógłby go zabrać i zrobić z niego swoje wiernego sługę XD
Nigdy nie zauważyłam, że był tak naprawdę Harry władcą Insygnii, jak to możliwe! Zawsze mnie zaskakuje ma ślepota na główne fakty i Twoje klarowne wyjaśnienia.
A czytałaś książkę? W książce było wyjaśnione to dlaczego Harry nie zginął podczas rozmowy z Dumbledorem po jego "śmierci". W filmie niestety tego zabrakło.
Myślę, że Insygnia były dodatkowym zabezpieczeniem. Lily nigdy nie mieszkała u Dursleyów. Ale mieszkała tam Petunia, która była jej siostrą i w ten sposób ochrona krwi działala.
Wydaje mi się, że skoro Harry miał wszystkie Insygnia Śmierci i był Panem Śmierci to rozumiem to w ten sposób, że to on nad nią władał, a nie jak w przypadku innych ona nad kimś. Może władał to za mocne określenie, bardziej zapanował na krótki czas. Chodzi mi, że będąc w stanie limbo miał wybór, miał nad nią „władzę” choćby przez moment był jej Panem. Ona była mu posłuszna. I tym samym niejako „pozwoliła” mu wybrać co chce dalej zrobić. Inni czarodzieje nie mieli, nie mają ani mieć nie będą takiego wyboru.
No tak to ma teraz sens. Mimo tego, że już dawno się tym nie interesowałem, ponieważ o tym zapomniałem to jednak ten film przypomniał mi nurtujące mnie pytanie, a zarazem podał mi odpowiedź. Dzięki za film dobra robota ☺👏🖒
Reasumując, z Harrego żaden tam bohater Do tego, że na każdym kroku nauczyciele, przyjaciele itp itd go wspierali, ochraniali doszedł sam fakt, że Voldemort zadbał o to, że nie mógł go dobić. Taki to ma dobrze, nic mu nie zagrażało mimo, że sam o tym nie wiedział.
Mi się wydaje, że był Panem Śmierci dlatego nie umarł, a wręcz przeciwnie Dumbldore jako symbol śmierci dał Harremu wybór czy chce wrócić do żywych czy iść dalej jako, że ten mógł zdecydować ponieważ w tym momencie był Panem Śmierci.. Ale to tylko moja kmina
Ja cały czas sądziłem, że kluczowym czynnikiem, decydującym o przeżyciu Harry'ego był fakt, że Voldemort użył do jego uśmiercenia w Zakazanym Lesie Czarnej Różdżki, której panem był wówczas Porter.
Ja zaś myślałam, że posiadanie wszystkich insygniów, tak jak w legendzie, dalo mu panowanie nad śmiercią, dzięki czemu mógł wybrać czy zostaje czy wraca do świata żywych.
Nie posiadał, ale był właścicielem wszystkich. Rowling nigdy tego nie powiedziała rozumiem, czemu nie mógł zginąć? Z jednej strony takie niedopowiedzienia są fajne, z drugiej troch wkur****ą.
Wydaje mi się, że komplikowanie tego w ten sposób jest nieco bez sensu. Logicznym wytłumaczeniem jest to, że Voldemord użył przeciwko Harremu różdżki, której właścicielem był Harry. Różdżka nie chciała skrzywdzić/zabić swojego właściciela, ale że tak powiem nie miała nic przeciwko by zniszczyć cząstkę obcej duszy, czyli Voldemorda. Największym błędem Voldemorda było przeświadczenie, że jest właścicielem czarnej różdżki. Przecież próbował rzucić na Harrego zaklęcie Cruciatus i Harry nic nie czuł. Jednak w Zakonie Feniksa już ten Cruciatus na Harrym działał, ale wtedy Voldemord nie używał jeszcze czarnej różdżki. Wydaje mi się to jednym i najlogiczniejszym wytłumaczeniem.
Voldemort to naprawdę idiota, skoro po jego powrocie w little hangleton sam przyznał, że Harrego w dolinie godryka ochroniła miłość Lily, a wcześniej użył jego krwi, by się odrodzić nie domyślił się, że nie może go zabić, jak słusznie powiedziałeś, bo nie mógłby zabić on kogoś, kogo ochrona stała się jego częścią.
Alastor Moody 16 lat temu: Historia magii nie zna żadnego przypadku gdy ofiara zaklęcia Avada Kedavra przeżyła. Voldemort 16 lat temu: prprpr... pa tera
Każdego filmy to te same teorie a twój kanał wychodzi z tej "rutyny" nagrywasz całkiem coś nowego do tego przyjemnie się to ogląda za to kocham ten kanał ♥️♥️♥️
W mojej opinii Harry jako właściciel 3 insygniów i Pan śmierci musial byc po prostu nieśmiertelny, jako "pan śmierci " Harry prawdopodobnie mial nad nią po prostu władzę dlatego nie mógł tak po porstu zginąć, byl nie do pokonania, zmienilo to się dopiero wtedy ,gdy doborowolnie wyrzekł się czarnej rozdzki i postanowił nie szukać kamienia, jednak jak wiadomo stało się to dopiero po starciu w zakazanym lesie
Nie było czegoś takiego jak Pan śmierci. Nie jestem pewien ale ktoś w książce poruszył że Insygnia stworzyło 3 potężnych magów. Legenda o śmierci była prawdopodobnie tylko wymysłem/wzbogaceniem.
Moim zdaniem przeżył tylko dlatego że czarna różdżka nie chciała skrzywdzić swego pana. Tak samo jak nie zadziałało wtedy na niego zaklęcie tortury przez co czarny pan uwierzył że Harry nie żyje
O kurde, a jo zech zawsze myslol że jako ze Harry był aktualnym Panem czarnej różdżki to miał immunitet, jako że czarna różdżka nigdy nie skrzywdzi swojego pana i koniec tematu. Przez myśl mi nawet nie przeszło zr może to mieć związek z krwią z czary ognia, nieźle ;)
Voldemort faktycznie potwierdza że nic nie wie o najsilniejszej dobrej magi jaką jest miłość. Wprowadził do swojego nowego ciała w czwartej części na cmentarzu ofiarę jaką złożyła z siebie Liliy Potter i nic o tym nie wiedział że najpotężniejsze magia jest w stanie go chronić. Do tego trzeba dobrać że czarna różdżka nie sprzeciwiła się Harremu i zaklęcie się odbiło bo różdżka rozpoznała że jej właścicielem jest Harry i odbiło się zaklęcie i trafiło w ciało Voldemorta, które było już całkowicie śmiertelne.
W końcu wiedziałem odpowiedz przed obejrzeniem filmu ;)))(jest to dla mnie fajne bo twoje filmy są bardzo dopracowane i uwzględniają wiele czynników przez co odpowiedz na pytanie z tytułu nie zawsze jest takie proste i oczywiste) p
Harry nie zginął bo miał kamień wskrzeszenia po to mu go Dumbledore dał otwieram się na sam koniec tak było napisane. Dumbledore wiedział że Harry musi zginąć jako horkruks bo rozmawiał na ten temat z severusem ale nie chciał żeby zginął więc dał mu kamień wskrzeszenia i to go wskrzesilo. Nie prawda jest jego rodzice się ukazali przez ten kamień on pyta skąd się wzięli a james powiedział zawsze tu byliśmy
Mnie osobiście zawsze to zastanawiało czy właśnie moc horkuxa nie powinna w Harrym przestać działać po spotkaniu na cmentarzu... w końcu Voldemort użył jego krwii do odrodzenia się czyli w sumie nieświadomie użył horkruxa zawartego w Harrym. W zestawieniu z późniejszym spotkaniem w zakazanym lesie zawsze wydawało mi się to pewną niekonsekwencją. Bo w związku z tym wynika, że tego samego horkuxa można użyć kilka razy i nie trzeba tworzyć kolejnych . Co myślisz na ten temat?
Złe rozumowanie. Voldemort użył Horkruksa by wrócić do życia. Potem stworzył prowizoryczne ciało o które musiał troszczyć się Glizdogon. Żeby zbudować nowe ciało potrzebować krwi wroga. Popełnił błąd że wybrał Harry’ego zamiast kogokolwiek innego. Wrzucił sobie w pakiecie zaklecie ochronne.
Harry był właścicielem czarnej różdżki z której Voldemort wystrzelił avadę a jak wiadomo czarna różdżka nigdy go nie słuchała bo to Harry był jej panem dlatego go nie zabiła bo różdżka nie skrzywdzi swojego właściciela ot cała ciekawostka
W książce jeśli dobrze pamiętam to właśnie krew Harry’ego była istotnym czynnikiem dla którego Voldi poległ. Jak na samym Harrym przestało działać zaklecie ochronne, tak Voldemort wybrał Harry’ego do odrodzenia się. I w nim dalej płynęła krew 14 letniego Harry’ego z całym pakietem. A to znaczy że gdyby w zakazanym lesie ktokolwiek inny niż Voldemort rzucił czar, najpewniej Harry by zginął, ale w wyniku pożogi jaką robi czar Avada Kedavra przy okazji cząstka duszy Voldemorta też by została unicestwiona. Możemy domniemywać co Dumbledore kombinował, ale myślę że liczył na dobrowolność ofiary Harry’ego, by zakończyć rozlew krwi wśród obrońców zamku. Dzięki jego poświeceniu i miłości wobec bliskich, obrońcy mieli wokół siebie zaklecie ochronne co było kluczowe w drugiej fazie bitwy. Tylko śmierciożercy notowali już straty. Voldemort za to poległ poniżony na końcu rzucając rozpaczliwie Avada Kedavra nieswoją różdżką.
A ja to tłumaczyłem sobie, iż avada rzucona czarną różdżką, nie zadziała jak należy. Czaru wystarczyło tylko na zabicie horkruksa, chociaż Harry dzięki temu wylądował na tym dworcu, spotykając Albusa.
Obejrzałem ten odcinek kilka razy i dalej nie jestem wstanie tak po prostu zaakceptować tego wyjaśnienia... zwłaszcza, że mówienie o tym, że Harry zmartwychwstał wydaje się błędne. By zmartwychwstać należy wcześniej umrzeć, a Harry nigdy nie był w pełni martwy, mógł być na skraju śmierci co tłumaczy jego wizje dworca i gadkę z halucynacją w postaci Dumbledora. Dużo bardziej logicznym wyjaśnieniem jest fakt, że przez to iż Harry był panem czarnej różdżki nie mógł zostać zabity przy jej pomocy, różdżki to bardzo kapryśne narzędzia a czarna różdżka chyba jest najbardziej arogancką i kapryśną z nich wszystkich i niezależnie od tego jak potężny jest czarodziej, który ją dzierży to mimo iż może zmusić ją by sprawiła ból swojemu panu z pomocą klątwy Cruciatus (Edit: Po napisaniu komentarza postanowiłem się upewnić co do sceny z klątwą Cruciatus i Harry jednak nie poczuł bólu ale to również można podpiąć pod kapryśność czarnej różdżki, która nie chciała skrzywdzić swojego pana.) to nigdy nie będzie wstanie jej zmusić by zabiła swojego właściciela. Dlatego w momencie użycia Avady na Harrym została zniszczona tylko ta część w ciele Harrego, która nie miała władzy nad czarną różdżką. Gdyby w tamtym momencie do zabicia Harrego użyta została jakakolwiek inna różdżka to już wtedy nic by go nie ochroniło. Natura różdżek oraz to w jaki sposób wybierają swoich panów jest dość zagadkową kwestią ale przynajmniej według mnie dużo bardziej prawdopodobny jest fakt, że to kaprys czarnej różdżki uchronił Harrego od śmierci a nie magia miłości o, której tak naprawdę nic nie wiadomo. A jeśli chodzi o moc, która uchroniła Harrego przed śmiercią w dolinie Godryka to jestem gotów uwierzyć, że poświęcenie jego matki miało znaczenie, poświęcenie jednego życia by ocalić drugie, równowaga zachowana, ale już w to, że ta moc dalej chroniła Harrego również ciężko uwierzyć zwłaszcza, że miało być to bezpośrednio związane z uznawaniem przez Harrego domostwa Dursleyów za swój dom. Harry za swój dom prędzej uznawał Hogwart bądź Norę Wesleyów niż dom Dursleyów. Ale nawet jeśli uznamy, że faktycznie ta moc powstała w wyniku poświęcenia jego matki go chroniła to i tak wygasła ona wraz z osiągnięciem przez niego pełnoletności i fakt, że Voldemort użył krwi Harrego do odrodzenia się nie ma zbyt dużego znaczenia ponieważ wraz z osiągnięciem przez Harrego pełnoletności źródło tej mocy wygasło.
Z tego co pamiętam z książki, to tam było wytłumaczone, że ta "magia miłości" zadziałała tutaj, ale jej autorem było bezinteresowne poświęcenie wszystkich obrońców szkoły. Od tego czasu nikt już z obrońców nie umarł.
Moim zdaniem wszyscy doszukują się teorii z kosmosu, a prawda jest prosta jak drut. J.K. Rowling nie bez powodu zatytułowała książkę Insygnia Śmierci. I choć cała historia toczy się wokół horkruksów, co mydli ludziom oczy i kogo bym nie zapytała "dlaczego Twoim zdaniem Harry przeżył" to odpowiadał "no jak to? Przecież był horkruksem, nie?" 😅 a co to ma do rzeczy? W historii nigdy nie padła wyraźna odpowiedź. W historii nie, ale w tytule jest. Nie bez powodu Dumbledore (poprzez Rowling oczywiście) natrudził się, by Harry "na koniec" był posiadaczem już wszystkich Insygniów. I nie bez powodu miał "wybór". Był Panem śmierci i mógł wybrać. Ludzie doszukują się teorii, które podejrzewam, że jakby Rowling czytała, to byłaby w szoku 😂
Może odcinek o tym dlaczego feniksy słuchały się rozkazów i zjawiały się tylko wtedy jeśli członkowie rodziny Dumbledorów, mieli jakiś problem np.: u Aurielusa Dumbledora.
Mnie zawsze ciekawiło dlaczego Voldemort nie robił nic, gdy niszczone były horkruksy jeden po drugim. Powinien je lepiej chronić oraz trzymać przy sobie. Dokładnie to samo jest w pierścieniem władzy Saurona. Albo trzymasz zabawki przy sobie, albo ktoś ci je niszczy i giniesz xd
Bo Voldemort nie wiedział o tym że jego horkruksy były niszczone, przynajmniej według książki, w filmie z tego co pamiętam to sknocili. W książce jak się dowiedział od któregoś goblina (Gryfka?) że ukradli jego horkruksa z banku Gringotta to zaczął sprawdzać co się dzieje z resztą. Natomiast Sauron miał trochę gorzej, bo w chwili swojego upadku miał pierścień na palcu - bliżej go trzymać już nie mógł ;) Natomiast jak już później zaczynał wracać z martwych to pierścień już podróżował po Śródziemiu.
@@mateuszmateusz9740 Ale mógł przewidzieć, że ktoś się potknie (taki Tuk na przykład) i wpadnie do lawy. Isildur teoretycznie też był już niebezpiecznie blisko wrzucenia pierścienia. Sauron był po prostu debilem - ja mając tak wyraźny słaby punkt robiłbym niemal wszystko żeby zabezpieczyć górę nawet jakby była szansa 1 na 100000000000000 że ktoś wpadnie na pomysł jego zniszczenia...
@@flutterhuggeruniverse6944 Sauron nie myślał takimi samymi kategoriami co ludzie. Odwaga, miłość, poświęcenie itd. były mu obce. Nie mógł zrozumieć jak ktoś mając taką potęgę chcę ją zniszczyć.
Tu wszystko rozchodzi się o poświęcenie. Oddając w pełni świadom życie Voldemortowi doprowadził do odwrócenia biegunów magii 1:0 -> 0:1. Można to też tłumaczyć, że Hary miał swoje ciało i duszę a Voldi tylko duszę. Gdy Hary został naznaczony to naznaczone było tylko ciało a dusza miała protekcję jego matki (prastara magia). Gdy Voldi powstał z krwi Harrego to tak naprawdę potrzebował jej by uformować się jako istota cielesna. Nie przewidział jednego, że krew Harrego też była zatruta/naznaczona i chcąc zabić Harrego Avadą zabił tez siebie ponieważ nic innego nie miał a Harry miał protekcje duszy dzięki czemu przeżył.
Hmm mi też się wydaje że była mowa o tym że nie mogą się zabić a co najwyżej zranić więc Voldemort mając czarna różdżkę której i tak nie był panem nie mógł zabić Harrego . 😀
Ciekawa teoria 😉 Ale jestem ciekawa, czy te wszystkie nasze "domysły" i próby tłumaczenia sobie niektórych sytuacji z filmu są prawdziwe, bo szczerze przypuszczam, że J.K aż tak chyba bie rozmyślała nad wszystkimi szczegółami i jak to w ksiazkach i filmach, chciała stworzyć po prostu fajną historię, a że to fantasy, to mogło się zdarzyć wszystko i nie koniecznie nieść za sobą głębszy sens i wyjaśnienie 😂
To, że Voldemort nie mógł zranić Harrego ani zabić przed ukończeniem 17 roku życia jest wiadome. Czar poświęcenia jego matki działał w nim i w Voldemorcie. Ale gdy Harry stał się pełnoletni to czar przestał działać. Jak zatem moc ochronna przestała działać u Harrego a działała dalej w Voldemorcie? Dla mnie nielogiczne...
Harry w 4 części był jeszcze niepełnoletni, więc Voldemort, by się odrodzić użył krew Harrego wypełnioną jeszcze tym „zaklęciem miłości”, przez co nie mógł do końca życia zranić Harrego, jakby miał narzuconą blokadę razem z tą krwią
@@kuptzmaciej zgadza się, to jest wiadome. Ale czemu ten czar nie działał u Harrego, a niby działał u Voldemorta? W sensie po ukończeniu 17 roku życia przez Harrego? To mi się nie trzyma kupy 😆
@@piotrekl940 bo w Voldemordzie płynęła ciągle przez resztę jego życia krew niepełnoletniego Harrego. Widocznie ta krew zawarta w nim nie starzała się tak jak sam Voldemort 🤷🏼♂️
@@piotrekl940 Może wynikało to stąd, że Harry miał być do 17 roku życia chroniony za pośrednictwem domu Dursleyów, a 17 urodziny były momentem na opuszczenie rodzinnego gniazda, a więc chwilą, w której nie mógł już nazywać domu Dursleyów swoim domem. Tymczasem jednak w przypadku Voldemorta nie widać już takich powodów, by ta ochrona wraz z 17. urodzinami Pottera przestała działać.
@@profesorinkwizytor4838 tylko czy Harry traktował dom Dursleyów jako swój dom? 🤔 No nie bardzo. Był jego "domem" bo mu Dumbledore tak powiedział 😅 no i poprzez to, że mieszkał u siostry swojej matki to pokrętną drogą czar jego matki działał w domu Dursleyów. Z kolei jego ciotka nie zginęła, więc czar mógł działać 🤷♂️ Ja rozumiem zależność między voldemortem i harrym, ale ta kwesta jest dla mnie po prostu nielogiczna 😆
To o czym mówisz wyjaśnił już Albus podczas "spotkania" z Harrym. Jednak uważam, że w Insygniach Śmierci było coś na rzeczy, nie tylko jeśli chodzi o Czarną Różdżkę, dzięki której Voldemort sam siebie zniszczył. Peleryna Niewidka raczej nie służyła tylko temu, żeby Harry mógł bezkarnie się skradać nocami po Hogwarcie. Oczywiście należała ona do Jamesa, czyniąc Harrego bezpośrednim jej spadkobiercą, to jednak wręczenie jej w tak tajemniczy sposób było nietypowym wyborem. Ale nawet jeżeli właściwości różdżki służyłyby tylko finałowemu pojedynkowi, a peleryna byłaby wręczona jako własność Harrego, to jednak wątpię by Kamień Wskrzeszenia został tak wykorzystany właściwie po nic. Harry otrzymał go dopiero w momencie podjęcia decyzji o stanięciu z śmiercią twarzą w twarz, witając ją jak przyjaciela(nieprzypadkowe odwołanie) i nielogicznym wydaje mi się wykorzystanie go tylko po to, by porozmawiał sobie z swoimi zmarłymi bliskimi. Z rodzicami zdążył już to zrobić na cmentarzu w Czarze Ognia, a z Syriuszem i Remusem miał bliską relację jeszcze za ich życia. Okej, taka rozmowa na pewno dodała mu sporo otuchy, ale jednak kamień otrzymał już PO podjęciu decyzji, więc samo spotkanie nie zmieniłoby nic. A Dumbledore wielokrotnie przedstawiany był jako idealista, ale jednocześnie bardzo pragmatyczna osoba, nie czyniąca rzeczy dlatego, że komuś tak będzie miło. Według mnie Harry otrzymał podwójną tarczę. Jedną w postaci więzów krwi, drugą za sprawą Insygniów. Oczywiście to tylko moja teoria, ale w moim osobistym odczuciu bardzo dobrze współgrająca z całością. I może jestem w błędzie, ale nie jest to teoria jakkolwiek sprzeczna z kanonem i w moich oczach czyni finał sagi bardziej kompletnym
To trochę bezsensu jeśli Voldemort odrodził się krwią Harrego to kiedy Harry skończył 17 lat jej moc powinna zniknąć. Po drugie Harry i Dumbledore jako jedyni mieli insygnia śmierci ale nigdy wszystkie w tym samym czasie. Voldemort dlatego je pragnął bo mógłby być niepokonany . Jego arogancja pozwoliła go pokonać Harry udał się bezbronny do Czarnego Pana by przekonać go ze jest skończony. Po użyciu zaklęcia Voldemort został lekko ranny , a Harry zapadł w lekki sen. Voldemort nie mógł go zabić Czarną różdżką ale potem użył zaklęcia zaklęcia Cruciatus na ,,martwym " Harrym to go przekonało że wygrał. Największy błąd to złudne przekonanie o tym że Severus Snape był właścicielem Czarnej Różdżki.
Hmm... Może po prostu 17 rok życia sprawiał, że Harry nie mógł już nazywać Privet Drive swoim domem, więc przestał być chroniony przez dom swojej rodziny. Że niby 17 rok życia to moment, by opuścić rodzinne gniazdko i wyruszyć w świat itd. Tymczasem jednak w przypadku Voldemorta nie widać już tak bardzo powodu, dlaczego 17 rok życia Harry'ego miałby wpłynąć na tę obronę.
@@profesorinkwizytor4838 Harry Potter nigdy nie uważał Privet Drive za swój dom był mu on narzucony bo był zbyt znany. Opuścił go bo nie musiał już tam mieszkać w tym wieku. Voldemort użył krwi Harrego kiedy nie miał 17n lat i nie był świadomy utraty ochrony .
@@marlenakranc1279 Tak czy siak, chyba zawsze byłem zdania, że pomysł, by dodać warunek ochrony Harry'ego w postaci: "Harry musi uważać Privet Drive za swój dom" jest mocno chybiony. Harry miał kiedykolwiek uważać Privet Drive za swój dom? Zawsze marzył o tym, że ktoś go stamtąd wyciągnie, Zgredkowi powiedział wprost, że nie należy do Privet Drive, a za swój dom uważał Hogwart - jak dla mnie, tego, że Harry musi uważać Zaułek Ligustrowy za swój dom, równie dobrze mogłoby nie być, a zaoszczędziłoby to nam różnych niekonsekwencji i luk.
Czyli w pewnym sensie zamienili się miejscami, w sensie Voldemort tak jakby stał się w pewnym sensie horkruksem Harrego, chociaż nie pełnoprawnym, bo nie był horkrulsem z definicji
@@necrospirits8486 Czyli można zabić samego siebie, ale nie można zabić kogoś kto ma w sobie tą samą krew? Myślę jednak, że jak bardzo czyjaś krew nie byłaby podobna do mojej, nigdy nie będzie do niej bardziej podobna, niż jest sama do siebie, więc takie niechcący samobójstwo tym bardziej nie powinno się udać.
Historyjka: Voldemort idzie z Bellatrix przez pokątną w maseczkach ( bo jest Covid) Bellatrix patrzy na voldemorta z dziwną miną Voldemort: Czemu tak na mnie patrzysz Bellatrix:A maseczki nie trzeba nosić na nosach? Voldemort:Ha Ha naprade śmieszne Belltrix:Panie czemu wyciągasz różdżke? Voldemort:Hmm Avada...
Trafiłem na ten film przypadkowo i obejrzałem go dwa razy pod rząd myśląc, że coś przeoczyłem w filmie. Odpowiedź na temat filmu masz w ostatniej części Harrego Pottera podczas rozmowy Harrego z Dumbledore'm w podświadomości Harrego, wtedy Dumbledore jasno i wyraźnie powiedział że Voldemort nie zabił Harrego a horcrux'a, którego stworzył w dolinie Godryka (Voldemort nie chciał go wtedy stworzyć, sam o nim nie wiedział), dlatego wtedy Voldemorta odrzuciło bo zabił cząstkę siebie (dzięki czemu Harry mógł go potem pokonać). Sam Harry tylko stracił przytomność, a cała rozmowa z Dumbledore'm działa się tylko w podświadomości Harrego. Więc największym błędem Voldemorta było zabicie ostatniego horcrux'a którego stworzył i żył w Harrym. Dowody na to że w Harrym żyła cząstka Voldemorta ? umiejętności Harrego rozmowy z wężami, wnikanie sobie do świadomości wzajemnie i inne ;)
Nadal nie rozumiem części przepowiedni. "Żaden nie może żyć jeżeli drugi przeżyje" oznaczaloby to rozumując logicznie że jeżeli voldemortowi powiodłoby sie zabicie Harry'ego to i tak sam musiałby zginąć bo przecież jeden przeżył, ta sama sytuacja powinna być w przypadku Harry'ego gdy pokonał Voldemorta
Ja sam zazwyczaj odpowiadałem na to pytanie, że Harry nie zginął by był wtedy panem czarnej różdżki i Voldemort nie mógł go nią zabić. Jednak twoje wyjaśnienie jest zdecydowanie bardziej sensowne i "głębokie"
Było gdzies jeszcze powiedziane ze damblerdor wiedział ze istnieje opcja aby Harry to przeżył ale on sam nie może o tym wiedzieć bo musi tam iść w 100% gotowy na smierć i o „czystym sercu”
Znicz nie otwierał się w tym momencie... Hasłem do otwarcia była śmierć, można było otworzyć go w dowolnym czasie książki. Harry dopiero to zrozumiał w lesie.
Wielkie dzięki za ten film. Myślę, że był potrzebny na Twoim kanale. Dla mnie jednak to, że Harry w ogóle przeżył jest mocno naciągane i nie trzyma się kupy tak samo, jak nagły wybuch miłości Harrego i Ginny. Dla mnie do rozwinięcia ich romansu potrzebny by był jeszcze jeden tom. Właśnie... A może spróbowałbyś nagrać film z sygnałami świadczącymi o tym, że Harry czuje coś do Ginny przed wydarzeniami z Księcia Półkrwi? Bo, że ona czuła miętę, wiadomo od początku.
No właśnie, mógł bo stał się jego częścią. To już nie tyle była dalej ta "magia miłości", która go zabijała nawet przy dotyku. Ale wciąż chroniło go to, przez to że mieli tą samą krew. Jakoś źle to w słowa dobrałem, ale no generalnie ta sama ochrona zaczęła inaczej działać. Że poniekąd wyszła na plus Voldiemu, bo uodporniło go to na dotyk, ale mimo końca ochrony po 17 roku życia, dalej ona trwała przez ich więź. Tak to rozumiem
w czaże ognia był fragment jak harry opowiał co się stało na cmentarzu mniej więcej było tak. Na chwile w oczach dumblendora był błysk trumfu czy jakoś tak
Jak Harry był mały to jego matka ochroniła go matczyną miłością przez co czar Avada Kedavra odbił się od Harrego robiąc jednocześnie go Horkruxem Voldemorta przez to właśnie w zakazanym lesie gdy Voldemort ponownie rzucił czar uśmiercający na Pottera .Nie zabił go a zniszczył jakby tą tarcze którą matka mu kiedyś dała przez miłość albo zniszczył tego Horkruxa którego sam stworzył nie wiedząc że to zrobił.
A mnie zastanawia jak to się stało, że horkurkus jakim był Harry nie został zniszczony w momencie ukąszenia Harrego przez bazyliszka w Komnacie Tajemnic...
Bo wielka pożoga niszczyła Horkruks. Fawkes uzdrowił Harry’ego, więc jad bazyliszka realnie nawet nie zaczął działać. Żeby zniszczyć Horkrkus wystarczyło użyć Szatańskiej Pożogi, kła bazyliszka lub najpewniej zaklęcia Avada Kedavra, którego moc szerzej opisana została też w Zakonie Feniksa podczas pojedynku Dumbledore’a z Riddlem.
Zajebista teoria, mordo. Zresztą jak zwykle. I naprawdę trzyma się kupy. Jednakowoż jest jeszcze jedna kwestia, która mnie nurtuje, a mogłaby również mieć wpływ na przebieg wydarzeń. Jak wiadomo z definicji, żeby stworzyć horkruksa trzeba było świadomie i z premedytacją pozbawić kogoś życia i za pomocą odpowiedniego zaklęcia umieścić część rozerwanej duszy w wybranym przedmiocie, bądź istocie. ALE... z wypowiedzi Dumbledora dowiadujemy się, że Harry jest horkruksem, którego Voldemort nie chciał stworzyć. Czy fakt, że Harry był wpadką (tj. przypadowym horkruksem ;D) mogło mieć jakiś wpływ na to, że Potter przeżył spotkanie w Zakazanym Lesie?
No tak Voldemort musiał zabić tą cząstkę wszystko jest wyjaśnione w książce przez to, że harry świadomie zdecydował się umrzeć Voldemort i smierciozercy nie mogli skrzywdzić już nikogo bo zaklecia ich nie raniły.
Innym dużym błędem woldemorta wynikającym z jego pychy i arogancji, a mającym niebagatelne znaczenie było wybranie najbardziej szpanerskich horkruksów jakie były dostępne. Mógł wybrać sobie deskę, ziarnko piasku, ale nie...
Słyszałem że Rowling początkowo miała w planach po prostu śmierć Harrego w tym momencie(i to wydaje mi się logiczne), ale ocaliła go żeby nie rozczarować fanów, którzy bardzo liczyli na happy end.
Jak to pokazuje przeklęte dziecko Harry mógł zginąć tylko wtedy jeśli wcześniej by zginął podczas tej bitwy Nevil gdzie to właśnie on i nikt inny miał zniszczyć przedostatni horkrus Toma a śmierć Harrego w 8/9 ( zależy czy patrzymy po filmach czy książkach ) części była jak na to uniwersum jedną z najbardziej noobowskich bowiem.... Uwaga uwaga spoiler, jeśli nie czytałeś przeklętego dziecka to nie rozwijaj tego komentarza chociaż i tak wiem iż większość z was to zrobi........ Spoiler: Harry skręca sobie kark gdy podczas biegu po schodach spadł z nich i sturlał się na dół po nich. A Nevila zabija Cedrik który został by śmierciożercą jeśli nie dotarł by do pucharu.
W ostatnim filmie spieprzyli ostateczne starcie, robiąc z tego jakiś epicki pojedynek, gdzie Potter i Voldemort strzelają, biegają, skaczą, spadają, znowu strzelają itd. A w książce najpierw uznany za martwego Harry wyskakuje spod peleryny, potem krążą po kole na przeciwko siebie, a Harry wyjaśnia Voldemorta w stylu: Przegrałeś Riddle, nima horkruksów, Czarna Różdżka cię nie słucha, twój wierny śmierciożerca Snape robił cię cały czas w chuja, koniec Riddle. Poniżył go i okazał wyższość na oczach wszystkich, swoich i śmierciożerców. Potem jebs, jebs: Avada Kedavra, Expeliarmus i pach, Voldi leży martwy.
No tak ale w filmach spieprzyli tak wiele wątków że musieli to tak pokazać. Książa a film nie mogę być identyczne wyobrażasz sobie film w którym w trakcie walki voldi i potter zamiast się nawalać gadają przez 15 min?
@@hofi344 to nie musiałaby być tak długa rozmowa. Wystarczyłoby wymienić kilka zdań. Akurat to można być na luzaki zrobić
@@hofi344 Ano, za to mieli czas na zrobienie sceny, gdzie Ginny wiąże Harry'emu sznurówkę ;)
Jao dla mnie ta scena to żart Voldi rozpada się i rozpływa w powietrzu masakra w książce prostu trach i ciało leży na ziemi koniec
Były złote promienie. Riddle padł na posadzke i zostal pochowany w okolicach Wielkiej Sali. Harry złapał różdżkę jak szukający znicza i połozył ją w grobie Albusa, żeby straciła swoją moc... Ciekawe czy po "przeklętym Dziecku" utracił władzę nad różdżką?
Dokładnie tak samo uważam ale nie cierpię używania słowa "zmartwychwstał" w stosunku do Harrego. Moim zdaniem on po prostu w tamtym czasie tak jakby na chwilę zemdlał, stracił świadomość tak samo jak Voldemort i obaj ocknęli się w tym samym momencie. Nie umarł więc nie mógł zmartwychwstać...
Zgodzę się
NIE ZDECHŁ
nwm jak bylo w ksiazce ale w filmie dumbledore powiedzial do harry'ego ze moze wybrac czy chce wrocic wiec nie umarl ale znalazl sie tak jakby pomiedzy zyciem a smiercia (nwm jaki sposob to opisac ale wiecie o co chodzi...) albo to wszystko dzialo sie w jego glowie wiec moze byc tak ze stracil przytomnosc i mu sie to snilo czy cos w tym stylu
@@acabra1232 nie widzę sensu żebyś mi mówiła co było w filmie bo to chyba jasne, że oglądałam i to z kilkanaście razy, książkę też czytałam z kilka razy także doskonale wiem jak ta scena wyglądała w każdej wersji ;)
W jakims sensie umarł, skoro jakaś jego część została zabita (horcrux)
W Czarze Ognia, gdy Harry opowiadał Dumbledorowi o tym, jak Voldemort odrodził się z jego krwi, zauważył w oczach profesora coś jakby "błysk triumfu"
Jak dla mnie jest to wypadkowa następujących czynników:
1. Voldek odrodził się z krwi Harry'ego (jak to już zostało wspomniane);
2. Voldi chciał zabić Harry'ego jego własnym patykiem - a Berło Śmierci nie miało zamiaru krzywdzić swego prawowitego właściciela. Nie miało jednak nic przeciwko zaszkodzeniu temu, który siedział w jego właścicielu, lecz prawowitym właścicielem nie był.
3. Harry był gotów na śmierć, więc wytworzył w efekcie wokół siebie barierę podobną do tej, jaką wytworzyła wokół niej Lily.
w tym 3 bardziej pasuje poswiecenie wlasnego zycia dla innych (nie zapominajmy ze Lily wytworzyla bariere przez milosc i wlasnie poswiecenie sie dla Harry'ego)
@@acabra1232 No w sumie to też
Pkt 3 jak już wspomniano wyżej miał zastosowanie do obrońców Hogwartu. W książce jasno powiedziano - Voldemort nie mógł im nic zrobić, bo Harry oddał za nich życie tak jak jego matka za niego 16 lat temu. Bo jednym z powodów, dla których Harry tak łatwo zgodził się na śmierć było, obok zniszczenia horkruksa, to żeby już nikt za niego nie zginął.
Zapomniałeś o jednej rzeczy
Voldemort po tym jak zabił Harrego w zakazanym lesie chciał się upewnić że on nie żyje więc rzucił na niego zaklęcie cruciatus a Harry nic nie poczuł
Użył do tego czarnej różdżki więc można wytłumaczyć to tym że czarna różdżka nie chciała skrzywcić swojego pana
a jeśli nie chciała skrzywdzić swojego pana to prawdopodobnie nie chciała też go zabić
To ostatnie mnie też chodzi po głowie
Dokładnie, ja też tak myślę
Przecież Dumbledore mu to dokładnie wyjaśnił na "dworcu King's Cross": przez to, że magiczna ochrona, której Harry'emu udzieliła Lily, od "Czary ognia" działała zarówno w Harrym, jak i Voldemorcie - i Harry musiał żyć, jeśli Voldemort żyje. Bo Voldemort użył krwi Harry'ego.
Harry nic nie poczuł, bo z chwilą, gdy Voldemort rzucił na niego zaklęcie Avada Kedavra, Harry został "poświęcony", i z tą chwilą przestały działać zaklęcia Voldemorta. Harry postanowił dobrowolnie oddać życie za innych, i wtedy Voldemort utracił swoją moc krzywdzenia i torturowania tych, za których Harry próbował oddać życie.
I to już jest dużo sensowniejsze wyjaśnienie niż te podane w filmie.
To prawda
Wielki szacunek za to co robisz. Wyjaśniasz alegorie i smaczki, które można przegapić w trakcie czytania, a także przekazujesz rzeczy, wychwycone jedynie przez najwiekszych fanów książek
Wlaśnie,Szacun 3000❤❤❤❤❤❤❤
Fajnie że znów nagrywasz o Harrym . Filmik jest super zawsze mnie to zastanawiało
Fajnie ze wróciłeś do nagrywania o HP ciekawe filmy robisz :)
HP? Hitpoints? (BEKA)
A kiedy odszedł od tego ?
@@Drabonade HP- Harry Potter
@@JaToAlek no był moment na kanale gdy harrego pottera nie było.
@@user-dt1du9it7n ale nie odszedł od tego tylko nagrywał inne materiały
Największym błędem Voldemorta było to, że nie zrobił sobie jakieś operacji plastycznej.
Nie zgodzę się 😂 największym błędem było na samym początku nie zabicie Harego inną bronią niż magiczna 😂
@@TheAsiaMM Voldemort miał takie same zdanie do broni mugoli ( w tym wszelkiego rodzaju broni białej ) jak do samych mugoli
@czarny formal to był żart 😂
Tak samo, jak stwierdzenie, że Voldemort czekał na koniec roku szkolnego, żeby zabić Harry’ego, ponieważ nauka jest najważniejsza 😂😂
P.S. takie samo zdanie nie takie same
Samo - l. poj.
Same - l. mn.
Zdanie jest l. poj. 😎
@@TheAsiaMM Moim zdaniem największym błędem Voldemorta była próba zabicia Harrego Pottera kiedy był mały jak na to teraz patrzę to zamiast zabijać mógłby go zabrać i zrobić z niego swoje wiernego sługę XD
Nie wiem czy dobrym pomysłem byłoby trzymać blisko siebie kogoś kto ma cię zabić. No chyba że bardzo zależy ci na znalezieniu noża w swoich plecach
1:46 „Kamień wskrzeszenia nie wskrzesza”
Nigdy nie zauważyłam, że był tak naprawdę Harry władcą Insygnii, jak to możliwe! Zawsze mnie zaskakuje ma ślepota na główne fakty i Twoje klarowne wyjaśnienia.
Jesteś dziewczyną to normalne...💑👫👪😄
Był właścicielem insygniów ale nigdy nie był panem śmierci ponieważ nie miał ich przy sobie w jednym momencie
A czytałaś książkę? W książce było wyjaśnione to dlaczego Harry nie zginął podczas rozmowy z Dumbledorem po jego "śmierci". W filmie niestety tego zabrakło.
Kobieto. Przeczytaj książkę. :)
@@juliakosowska2313 Ślepota na fakty i ograniczenie lub brak logiki... Ale reszta to moja chęć powiedzenia tego w słodki sposób.
Myślę, że Insygnia były dodatkowym zabezpieczeniem. Lily nigdy nie mieszkała u Dursleyów. Ale mieszkała tam Petunia, która była jej siostrą i w ten sposób ochrona krwi działala.
1:00 Jak zobaczyłem ten rysunek jak Harry daje butem w mordę to się szczerze i głośno rozchichrałem xD
Jaka to marka?
@@Bocian357 Nie wiem. Jaka? :)
@@abstrakcjaodwewnetrznainte7077 adidas
Właśnie dlatego Tom Marvolo Riddle nazywa się w mordę młot.
@@Marcin_Nyczka albo Lord Valgowmorde
Wydaje mi się, że skoro Harry miał wszystkie Insygnia Śmierci i był Panem Śmierci to rozumiem to w ten sposób, że to on nad nią władał, a nie jak w przypadku innych ona nad kimś. Może władał to za mocne określenie, bardziej zapanował na krótki czas. Chodzi mi, że będąc w stanie limbo miał wybór, miał nad nią „władzę” choćby przez moment był jej Panem. Ona była mu posłuszna. I tym samym niejako „pozwoliła” mu wybrać co chce dalej zrobić. Inni czarodzieje nie mieli, nie mają ani mieć nie będą takiego wyboru.
Harry nie zmartwychwstał, on po prostu nie umarł.
No tak to ma teraz sens. Mimo tego, że już dawno się tym nie interesowałem, ponieważ o tym zapomniałem to jednak ten film przypomniał mi nurtujące mnie pytanie, a zarazem podał mi odpowiedź. Dzięki za film dobra robota ☺👏🖒
Kiedy wydaje mi się, że już wyjaśniłeś wszystkie teorie z Harrego, wtedy wlatuje na kanał taki film. Brawo, super robota 👏👏👏
Reasumując, z Harrego żaden tam bohater
Do tego, że na każdym kroku nauczyciele, przyjaciele itp itd go wspierali, ochraniali doszedł sam fakt, że Voldemort zadbał o to, że nie mógł go dobić.
Taki to ma dobrze, nic mu nie zagrażało mimo, że sam o tym nie wiedział.
Przyznaję się do tego nawet w piątej części (że w większości przypadków miał więcej szczęścia niż rozumu)
W siódmym tomie jednak wykazał się bohaterstwem. Chciał się poświęcić dla pokonania zła.
Mi się wydaje, że był Panem Śmierci dlatego nie umarł, a wręcz przeciwnie Dumbldore jako symbol śmierci dał Harremu wybór czy chce wrócić do żywych czy iść dalej jako, że ten mógł zdecydować ponieważ w tym momencie był Panem Śmierci.. Ale to tylko moja kmina
Ja cały czas sądziłem, że kluczowym czynnikiem, decydującym o przeżyciu Harry'ego był fakt, że Voldemort użył do jego uśmiercenia w Zakazanym Lesie Czarnej Różdżki, której panem był wówczas Porter.
Dla mnie toto była wypadkowa tych czynników.
Ja zaś myślałam, że posiadanie wszystkich insygniów, tak jak w legendzie, dalo mu panowanie nad śmiercią, dzięki czemu mógł wybrać czy zostaje czy wraca do świata żywych.
@@leena75 Ale Harry nigdy nie posiadał wszystkich trzech na raz.
Nie posiadał, ale był właścicielem wszystkich. Rowling nigdy tego nie powiedziała rozumiem, czemu nie mógł zginąć? Z jednej strony takie niedopowiedzienia są fajne, z drugiej troch wkur****ą.
Wydaje mi się, że komplikowanie tego w ten sposób jest nieco bez sensu. Logicznym wytłumaczeniem jest to, że Voldemord użył przeciwko Harremu różdżki, której właścicielem był Harry. Różdżka nie chciała skrzywdzić/zabić swojego właściciela, ale że tak powiem nie miała nic przeciwko by zniszczyć cząstkę obcej duszy, czyli Voldemorda. Największym błędem Voldemorda było przeświadczenie, że jest właścicielem czarnej różdżki. Przecież próbował rzucić na Harrego zaklęcie Cruciatus i Harry nic nie czuł. Jednak w Zakonie Feniksa już ten Cruciatus na Harrym działał, ale wtedy Voldemord nie używał jeszcze czarnej różdżki. Wydaje mi się to jednym i najlogiczniejszym wytłumaczeniem.
Voldemort to naprawdę idiota, skoro po jego powrocie w little hangleton sam przyznał, że Harrego w dolinie godryka ochroniła miłość Lily, a wcześniej użył jego krwi, by się odrodzić nie domyślił się, że nie może go zabić, jak słusznie powiedziałeś, bo nie mógłby zabić on kogoś, kogo ochrona stała się jego częścią.
Pan Śmierci=właściciel wszystkich 3 Insygniów równocześnie
Dumbledore:
Żadne zaklęcie nie jest wstanie przywrócić życia zmarłym...
Voldemort:
prprpr... pa tera
Alastor Moody 16 lat temu:
Historia magii nie zna żadnego przypadku gdy ofiara zaklęcia Avada Kedavra przeżyła.
Voldemort 16 lat temu:
prprpr... pa tera
Każdego filmy to te same teorie a twój kanał wychodzi z tej "rutyny" nagrywasz całkiem coś nowego do tego przyjemnie się to ogląda za to kocham ten kanał ♥️♥️♥️
Po prostu czarna różdżka nie zabiła swojego Pana. W książce było to dość jasno określone, więc nie bardzo rozumiem skąd niejasności.
W mojej opinii Harry jako właściciel 3 insygniów i Pan śmierci musial byc po prostu nieśmiertelny, jako "pan śmierci " Harry prawdopodobnie mial nad nią po prostu władzę dlatego nie mógł tak po porstu zginąć, byl nie do pokonania, zmienilo to się dopiero wtedy ,gdy doborowolnie wyrzekł się czarnej rozdzki i postanowił nie szukać kamienia, jednak jak wiadomo stało się to dopiero po starciu w zakazanym lesie
Nie było czegoś takiego jak Pan śmierci. Nie jestem pewien ale ktoś w książce poruszył że Insygnia stworzyło 3 potężnych magów. Legenda o śmierci była prawdopodobnie tylko wymysłem/wzbogaceniem.
Moim zdaniem przeżył tylko dlatego że czarna różdżka nie chciała skrzywdzić swego pana. Tak samo jak nie zadziałało wtedy na niego zaklęcie tortury przez co czarny pan uwierzył że Harry nie żyje
O kurde, a jo zech zawsze myslol że jako ze Harry był aktualnym Panem czarnej różdżki to miał immunitet, jako że czarna różdżka nigdy nie skrzywdzi swojego pana i koniec tematu. Przez myśl mi nawet nie przeszło zr może to mieć związek z krwią z czary ognia, nieźle ;)
0:11 plot armor dziekuje dobranoc
Voldemort faktycznie potwierdza że nic nie wie o najsilniejszej dobrej magi jaką jest miłość. Wprowadził do swojego nowego ciała w czwartej części na cmentarzu ofiarę jaką złożyła z siebie Liliy Potter i nic o tym nie wiedział że najpotężniejsze magia jest w stanie go chronić. Do tego trzeba dobrać że czarna różdżka nie sprzeciwiła się Harremu i zaklęcie się odbiło bo różdżka rozpoznała że jej właścicielem jest Harry i odbiło się zaklęcie i trafiło w ciało Voldemorta, które było już całkowicie śmiertelne.
W końcu wiedziałem odpowiedz przed obejrzeniem filmu ;)))(jest to dla mnie fajne bo twoje filmy są bardzo dopracowane i uwzględniają wiele czynników przez co odpowiedz na pytanie z tytułu nie zawsze jest takie proste i oczywiste) p
Bo kazdy wie ze glowny bohater nigdy nie zdycha
to sobie oglądaniu Dark Web, taki horror chyba był
*Nie dotyczy sagi Pieśni Lodu i Ognia G. R. R. Martina*
Napisałbym kilka ale nie chce spojlerować.
Powiedz to Nedowi Starkowi
Harry nie zginął bo miał kamień wskrzeszenia po to mu go Dumbledore dał otwieram się na sam koniec tak było napisane. Dumbledore wiedział że Harry musi zginąć jako horkruks bo rozmawiał na ten temat z severusem ale nie chciał żeby zginął więc dał mu kamień wskrzeszenia i to go wskrzesilo. Nie prawda jest jego rodzice się ukazali przez ten kamień on pyta skąd się wzięli a james powiedział zawsze tu byliśmy
Mnie osobiście zawsze to zastanawiało czy właśnie moc horkuxa nie powinna w Harrym przestać działać po spotkaniu na cmentarzu... w końcu Voldemort użył jego krwii do odrodzenia się czyli w sumie nieświadomie użył horkruxa zawartego w Harrym. W zestawieniu z późniejszym spotkaniem w zakazanym lesie zawsze wydawało mi się to pewną niekonsekwencją. Bo w związku z tym wynika, że tego samego horkuxa można użyć kilka razy i nie trzeba tworzyć kolejnych . Co myślisz na ten temat?
Ale jak to użył horkruksa? Na cmentarzu, ani w lesie nie były użyte żadne horkruksy. Musisz chyba lepiej wytłumaczyć o co Ci chodzi.
Ale horkruks to część duszy, a nie krew, więc nie, nie użył horkruska
@@NasionaDebuWSDWocawek Ale jak to użył horkruksa? Horkruks nie jest potrzebny do przywrócenia ciała i się nie zużywa.
Złe rozumowanie. Voldemort użył Horkruksa by wrócić do życia. Potem stworzył prowizoryczne ciało o które musiał troszczyć się Glizdogon. Żeby zbudować nowe ciało potrzebować krwi wroga. Popełnił błąd że wybrał Harry’ego zamiast kogokolwiek innego. Wrzucił sobie w pakiecie zaklecie ochronne.
"więc ta cząstka jego duszy która we mnie była umarła ?"
"Tak masz całą nienaruszana duszę która należy tylko do ciebie"
Harry był właścicielem czarnej różdżki z której Voldemort wystrzelił avadę a jak wiadomo czarna różdżka nigdy go nie słuchała bo to Harry był jej panem dlatego go nie zabiła bo różdżka nie skrzywdzi swojego właściciela ot cała ciekawostka
Zawsze mi się wydawało że Avada trafiła po prostu horkuksa i to tę część duszy zjadło a za drugim razem jakby trafiła Avada to już by był klops
super odcinek, zastanawiałam się jak to mogło się stać ale na to nigdy bym nie wpadła. Ogólnie filmiki o HP są bardzo fajnie
Jak zwykle imaginarium rozpala światło w tunelu wątpliwości
W książce jeśli dobrze pamiętam to właśnie krew Harry’ego była istotnym czynnikiem dla którego Voldi poległ. Jak na samym Harrym przestało działać zaklecie ochronne, tak Voldemort wybrał Harry’ego do odrodzenia się. I w nim dalej płynęła krew 14 letniego Harry’ego z całym pakietem. A to znaczy że gdyby w zakazanym lesie ktokolwiek inny niż Voldemort rzucił czar, najpewniej Harry by zginął, ale w wyniku pożogi jaką robi czar Avada Kedavra przy okazji cząstka duszy Voldemorta też by została unicestwiona. Możemy domniemywać co Dumbledore kombinował, ale myślę że liczył na dobrowolność ofiary Harry’ego, by zakończyć rozlew krwi wśród obrońców zamku. Dzięki jego poświeceniu i miłości wobec bliskich, obrońcy mieli wokół siebie zaklecie ochronne co było kluczowe w drugiej fazie bitwy. Tylko śmierciożercy notowali już straty. Voldemort za to poległ poniżony na końcu rzucając rozpaczliwie Avada Kedavra nieswoją różdżką.
4:55 tymczasem harry pod koniec pierwszego filmu: "to już nie jest mój dom. Nie mój" XD
Dlatego też uważam, że dodawanie tego, by Harry uważał Privet Drive 4 za swój dom, to kiepski pomysł.
Nawet J.K. Rowling nie ogarnia tego odcinka :D
byłem właśnie tego strasznie ciekaw, dzięki za odpowiedź :D
Wystarczylo uwazniej przeczytac ksiazke
@@nitox5130 nie czytałem książek jeszcze, ale oglądałem filmy bardzo dużo razy 😉
A ja to tłumaczyłem sobie, iż avada rzucona czarną różdżką, nie zadziała jak należy. Czaru wystarczyło tylko na zabicie horkruksa, chociaż Harry dzięki temu wylądował na tym dworcu, spotykając Albusa.
Obejrzałem ten odcinek kilka razy i dalej nie jestem wstanie tak po prostu zaakceptować tego wyjaśnienia... zwłaszcza, że mówienie o tym, że Harry zmartwychwstał wydaje się błędne. By zmartwychwstać należy wcześniej umrzeć, a Harry nigdy nie był w pełni martwy, mógł być na skraju śmierci co tłumaczy jego wizje dworca i gadkę z halucynacją w postaci Dumbledora. Dużo bardziej logicznym wyjaśnieniem jest fakt, że przez to iż Harry był panem czarnej różdżki nie mógł zostać zabity przy jej pomocy, różdżki to bardzo kapryśne narzędzia a czarna różdżka chyba jest najbardziej arogancką i kapryśną z nich wszystkich i niezależnie od tego jak potężny jest czarodziej, który ją dzierży to mimo iż może zmusić ją by sprawiła ból swojemu panu z pomocą klątwy Cruciatus (Edit: Po napisaniu komentarza postanowiłem się upewnić co do sceny z klątwą Cruciatus i Harry jednak nie poczuł bólu ale to również można podpiąć pod kapryśność czarnej różdżki, która nie chciała skrzywdzić swojego pana.) to nigdy nie będzie wstanie jej zmusić by zabiła swojego właściciela. Dlatego w momencie użycia Avady na Harrym została zniszczona tylko ta część w ciele Harrego, która nie miała władzy nad czarną różdżką. Gdyby w tamtym momencie do zabicia Harrego użyta została jakakolwiek inna różdżka to już wtedy nic by go nie ochroniło. Natura różdżek oraz to w jaki sposób wybierają swoich panów jest dość zagadkową kwestią ale przynajmniej według mnie dużo bardziej prawdopodobny jest fakt, że to kaprys czarnej różdżki uchronił Harrego od śmierci a nie magia miłości o, której tak naprawdę nic nie wiadomo. A jeśli chodzi o moc, która uchroniła Harrego przed śmiercią w dolinie Godryka to jestem gotów uwierzyć, że poświęcenie jego matki miało znaczenie, poświęcenie jednego życia by ocalić drugie, równowaga zachowana, ale już w to, że ta moc dalej chroniła Harrego również ciężko uwierzyć zwłaszcza, że miało być to bezpośrednio związane z uznawaniem przez Harrego domostwa Dursleyów za swój dom. Harry za swój dom prędzej uznawał Hogwart bądź Norę Wesleyów niż dom Dursleyów. Ale nawet jeśli uznamy, że faktycznie ta moc powstała w wyniku poświęcenia jego matki go chroniła to i tak wygasła ona wraz z osiągnięciem przez niego pełnoletności i fakt, że Voldemort użył krwi Harrego do odrodzenia się nie ma zbyt dużego znaczenia ponieważ wraz z osiągnięciem przez Harrego pełnoletności źródło tej mocy wygasło.
Z tego co pamiętam z książki, to tam było wytłumaczone, że ta "magia miłości" zadziałała tutaj, ale jej autorem było bezinteresowne poświęcenie wszystkich obrońców szkoły. Od tego czasu nikt już z obrońców nie umarł.
To jest wyjaśnienie, jak Harry obronił innych (np. Neville'a przed torturami), a nie siebie samego.
Moim zdaniem wszyscy doszukują się teorii z kosmosu, a prawda jest prosta jak drut. J.K. Rowling nie bez powodu zatytułowała książkę Insygnia Śmierci. I choć cała historia toczy się wokół horkruksów, co mydli ludziom oczy i kogo bym nie zapytała "dlaczego Twoim zdaniem Harry przeżył" to odpowiadał "no jak to? Przecież był horkruksem, nie?" 😅 a co to ma do rzeczy? W historii nigdy nie padła wyraźna odpowiedź. W historii nie, ale w tytule jest. Nie bez powodu Dumbledore (poprzez Rowling oczywiście) natrudził się, by Harry "na koniec" był posiadaczem już wszystkich Insygniów. I nie bez powodu miał "wybór". Był Panem śmierci i mógł wybrać. Ludzie doszukują się teorii, które podejrzewam, że jakby Rowling czytała, to byłaby w szoku 😂
Może odcinek o tym dlaczego feniksy słuchały się rozkazów i zjawiały się tylko wtedy jeśli członkowie rodziny Dumbledorów, mieli jakiś problem np.: u Aurielusa Dumbledora.
Feniks którego widziny w HP to Feniksa Albusa Dumbledora. Słuchał sie tylko jego z własnej woli i po jego śmierci odleciał i już nigdy nie wrócił.
@@hofi344 bardziej się z nim przyjaźnił/był jego towarzyszem, niż się słuchał
@@hofi344 jemu chodziło chyba o ostatnią scenę z filmu "Fantastyczne zwierzęta, zbrodnie Grindelwalda"
W końcu ktos to dobrze wyjaśnił! Dzięki wielkie Imaginarium 🤗
Brawo Voldemort sam się zabiłeś
Moim zdaniem on zwyczajnie był tzw "Panem Śmierci" więc mógł wybrać czy chce odejść czy wrócić
A jakby spadł na niego kilkutonowy głaz to też by mógł wybrać? 😁
Uwielbiam twoje filmy o HP. 😎
Mnie zawsze ciekawiło dlaczego Voldemort nie robił nic, gdy niszczone były horkruksy jeden po drugim. Powinien je lepiej chronić oraz trzymać przy sobie. Dokładnie to samo jest w pierścieniem władzy Saurona. Albo trzymasz zabawki przy sobie, albo ktoś ci je niszczy i giniesz xd
Bo Voldemort nie wiedział o tym że jego horkruksy były niszczone, przynajmniej według książki, w filmie z tego co pamiętam to sknocili. W książce jak się dowiedział od któregoś goblina (Gryfka?) że ukradli jego horkruksa z banku Gringotta to zaczął sprawdzać co się dzieje z resztą.
Natomiast Sauron miał trochę gorzej, bo w chwili swojego upadku miał pierścień na palcu - bliżej go trzymać już nie mógł ;) Natomiast jak już później zaczynał wracać z martwych to pierścień już podróżował po Śródziemiu.
jeżeli chodzi o saurona to on był przekonany że każdy kto będzie miał pierścień nie będzie chciał go oddać, a tym bardziej zniszczyć.
@@mateuszmateusz9740 Ale mógł przewidzieć, że ktoś się potknie (taki Tuk na przykład) i wpadnie do lawy. Isildur teoretycznie też był już niebezpiecznie blisko wrzucenia pierścienia. Sauron był po prostu debilem - ja mając tak wyraźny słaby punkt robiłbym niemal wszystko żeby zabezpieczyć górę nawet jakby była szansa 1 na 100000000000000 że ktoś wpadnie na pomysł jego zniszczenia...
@@flutterhuggeruniverse6944 Sauron nie myślał takimi samymi kategoriami co ludzie. Odwaga, miłość, poświęcenie itd. były mu obce. Nie mógł zrozumieć jak ktoś mając taką potęgę chcę ją zniszczyć.
Tu wszystko rozchodzi się o poświęcenie. Oddając w pełni świadom życie Voldemortowi doprowadził do odwrócenia biegunów magii 1:0 -> 0:1. Można to też tłumaczyć, że Hary miał swoje ciało i duszę a Voldi tylko duszę. Gdy Hary został naznaczony to naznaczone było tylko ciało a dusza miała protekcję jego matki (prastara magia). Gdy Voldi powstał z krwi Harrego to tak naprawdę potrzebował jej by uformować się jako istota cielesna. Nie przewidział jednego, że krew Harrego też była zatruta/naznaczona i chcąc zabić Harrego Avadą zabił tez siebie ponieważ nic innego nie miał a Harry miał protekcje duszy dzięki czemu przeżył.
Hmm mi też się wydaje że była mowa o tym że nie mogą się zabić a co najwyżej zranić więc Voldemort mając czarna różdżkę której i tak nie był panem nie mógł zabić Harrego . 😀
Kocham twoje filmy o HP. Miejmy nadzieje że pojawi się więcej takich filmów. 🥰
Ciekawa teoria 😉 Ale jestem ciekawa, czy te wszystkie nasze "domysły" i próby tłumaczenia sobie niektórych sytuacji z filmu są prawdziwe, bo szczerze przypuszczam, że J.K aż tak chyba bie rozmyślała nad wszystkimi szczegółami i jak to w ksiazkach i filmach, chciała stworzyć po prostu fajną historię, a że to fantasy, to mogło się zdarzyć wszystko i nie koniecznie nieść za sobą głębszy sens i wyjaśnienie 😂
Pewnie nie, ale na tym polega zabawa 😅
W sedno. Niestety :(
Właśnie dlatego ten projekt odniósł taki sukces bo rozmyślala ; ,)
To, że Voldemort nie mógł zranić Harrego ani zabić przed ukończeniem 17 roku życia jest wiadome. Czar poświęcenia jego matki działał w nim i w Voldemorcie. Ale gdy Harry stał się pełnoletni to czar przestał działać. Jak zatem moc ochronna przestała działać u Harrego a działała dalej w Voldemorcie? Dla mnie nielogiczne...
Harry w 4 części był jeszcze niepełnoletni, więc Voldemort, by się odrodzić użył krew Harrego wypełnioną jeszcze tym „zaklęciem miłości”, przez co nie mógł do końca życia zranić Harrego, jakby miał narzuconą blokadę razem z tą krwią
@@kuptzmaciej zgadza się, to jest wiadome. Ale czemu ten czar nie działał u Harrego, a niby działał u Voldemorta? W sensie po ukończeniu 17 roku życia przez Harrego? To mi się nie trzyma kupy 😆
@@piotrekl940 bo w Voldemordzie płynęła ciągle przez resztę jego życia krew niepełnoletniego Harrego. Widocznie ta krew zawarta w nim nie starzała się tak jak sam Voldemort 🤷🏼♂️
@@piotrekl940 Może wynikało to stąd, że Harry miał być do 17 roku życia chroniony za pośrednictwem domu Dursleyów, a 17 urodziny były momentem na opuszczenie rodzinnego gniazda, a więc chwilą, w której nie mógł już nazywać domu Dursleyów swoim domem. Tymczasem jednak w przypadku Voldemorta nie widać już takich powodów, by ta ochrona wraz z 17. urodzinami Pottera przestała działać.
@@profesorinkwizytor4838 tylko czy Harry traktował dom Dursleyów jako swój dom? 🤔 No nie bardzo. Był jego "domem" bo mu Dumbledore tak powiedział 😅 no i poprzez to, że mieszkał u siostry swojej matki to pokrętną drogą czar jego matki działał w domu Dursleyów. Z kolei jego ciotka nie zginęła, więc czar mógł działać 🤷♂️
Ja rozumiem zależność między voldemortem i harrym, ale ta kwesta jest dla mnie po prostu nielogiczna 😆
To o czym mówisz wyjaśnił już Albus podczas "spotkania" z Harrym. Jednak uważam, że w Insygniach Śmierci było coś na rzeczy, nie tylko jeśli chodzi o Czarną Różdżkę, dzięki której Voldemort sam siebie zniszczył. Peleryna Niewidka raczej nie służyła tylko temu, żeby Harry mógł bezkarnie się skradać nocami po Hogwarcie. Oczywiście należała ona do Jamesa, czyniąc Harrego bezpośrednim jej spadkobiercą, to jednak wręczenie jej w tak tajemniczy sposób było nietypowym wyborem. Ale nawet jeżeli właściwości różdżki służyłyby tylko finałowemu pojedynkowi, a peleryna byłaby wręczona jako własność Harrego, to jednak wątpię by Kamień Wskrzeszenia został tak wykorzystany właściwie po nic. Harry otrzymał go dopiero w momencie podjęcia decyzji o stanięciu z śmiercią twarzą w twarz, witając ją jak przyjaciela(nieprzypadkowe odwołanie) i nielogicznym wydaje mi się wykorzystanie go tylko po to, by porozmawiał sobie z swoimi zmarłymi bliskimi. Z rodzicami zdążył już to zrobić na cmentarzu w Czarze Ognia, a z Syriuszem i Remusem miał bliską relację jeszcze za ich życia. Okej, taka rozmowa na pewno dodała mu sporo otuchy, ale jednak kamień otrzymał już PO podjęciu decyzji, więc samo spotkanie nie zmieniłoby nic. A Dumbledore wielokrotnie przedstawiany był jako idealista, ale jednocześnie bardzo pragmatyczna osoba, nie czyniąca rzeczy dlatego, że komuś tak będzie miło. Według mnie Harry otrzymał podwójną tarczę. Jedną w postaci więzów krwi, drugą za sprawą Insygniów.
Oczywiście to tylko moja teoria, ale w moim osobistym odczuciu bardzo dobrze współgrająca z całością. I może jestem w błędzie, ale nie jest to teoria jakkolwiek sprzeczna z kanonem i w moich oczach czyni finał sagi bardziej kompletnym
To trochę bezsensu jeśli Voldemort odrodził się krwią Harrego to kiedy Harry skończył 17 lat jej moc powinna zniknąć. Po drugie Harry i Dumbledore jako jedyni mieli insygnia śmierci ale nigdy wszystkie w tym samym czasie. Voldemort dlatego je pragnął bo mógłby być niepokonany . Jego arogancja pozwoliła go pokonać Harry udał się bezbronny do Czarnego Pana by przekonać go ze jest skończony. Po użyciu zaklęcia Voldemort został lekko ranny , a Harry zapadł w lekki sen. Voldemort nie mógł go zabić Czarną różdżką ale potem użył zaklęcia zaklęcia Cruciatus na ,,martwym " Harrym to go przekonało że wygrał. Największy błąd to złudne przekonanie o tym że Severus Snape był właścicielem Czarnej Różdżki.
Hmm... Może po prostu 17 rok życia sprawiał, że Harry nie mógł już nazywać Privet Drive swoim domem, więc przestał być chroniony przez dom swojej rodziny. Że niby 17 rok życia to moment, by opuścić rodzinne gniazdko i wyruszyć w świat itd.
Tymczasem jednak w przypadku Voldemorta nie widać już tak bardzo powodu, dlaczego 17 rok życia Harry'ego miałby wpłynąć na tę obronę.
@@profesorinkwizytor4838 Harry Potter nigdy nie uważał Privet Drive za swój dom był mu on narzucony bo był zbyt znany. Opuścił go bo nie musiał już tam mieszkać w tym wieku. Voldemort użył krwi Harrego kiedy nie miał 17n lat i nie był świadomy utraty ochrony .
@@marlenakranc1279 Tak czy siak, chyba zawsze byłem zdania, że pomysł, by dodać warunek ochrony Harry'ego w postaci: "Harry musi uważać Privet Drive za swój dom" jest mocno chybiony. Harry miał kiedykolwiek uważać Privet Drive za swój dom? Zawsze marzył o tym, że ktoś go stamtąd wyciągnie, Zgredkowi powiedział wprost, że nie należy do Privet Drive, a za swój dom uważał Hogwart - jak dla mnie, tego, że Harry musi uważać Zaułek Ligustrowy za swój dom, równie dobrze mogłoby nie być, a zaoszczędziłoby to nam różnych niekonsekwencji i luk.
Dlaczego nie przywował Dumbledora? Przecież wtedy on by mógł najbardziej pomóc.
Czyli w pewnym sensie zamienili się miejscami, w sensie Voldemort tak jakby stał się w pewnym sensie horkruksem Harrego, chociaż nie pełnoprawnym, bo nie był horkrulsem z definicji
Czyli tak jak bliźniacze różdżki nie mogły zabić swoich właścicieli to tak samo nosiciele tej samej esencji magicznej nie mogli się zabić?
Odstaw to, albo pal mniej 🤣😂🤣
Powstaje wtedy pytanie, dlaczego Harry mógł zabić Voldemorta skoro Voldemort nie mógł zabić Harry'ego.
@@Marcin_Nyczka Voldemort sam sie zabił, a Harry tylko odbil jego zaklecie.
Pod warunkiem, że w niedoszłym zabójcy płynie krew tego, który jest chroniony miłością.
@@necrospirits8486 Czyli można zabić samego siebie, ale nie można zabić kogoś kto ma w sobie tą samą krew? Myślę jednak, że jak bardzo czyjaś krew nie byłaby podobna do mojej, nigdy nie będzie do niej bardziej podobna, niż jest sama do siebie, więc takie niechcący samobójstwo tym bardziej nie powinno się udać.
Historyjka:
Voldemort idzie z Bellatrix przez pokątną w maseczkach ( bo jest Covid)
Bellatrix patrzy na voldemorta z dziwną miną
Voldemort: Czemu tak na mnie patrzysz
Bellatrix:A maseczki nie trzeba nosić na nosach?
Voldemort:Ha Ha naprade śmieszne
Belltrix:Panie czemu wyciągasz różdżke?
Voldemort:Hmm Avada...
XD
Ma to bardzo dużo sensu, dzięki za wyjaśnienie 💪
1:24 Piękne podsómowanie
Cóż w skrócie tak jakby voldemort rozwalił zawartość wazonu a nie naczynie
Odcinek wyjaśnił mi to dziękuję bardzo
Trafiłem na ten film przypadkowo i obejrzałem go dwa razy pod rząd myśląc, że coś przeoczyłem w filmie. Odpowiedź na temat filmu masz w ostatniej części Harrego Pottera podczas rozmowy Harrego z Dumbledore'm w podświadomości Harrego, wtedy Dumbledore jasno i wyraźnie powiedział że Voldemort nie zabił Harrego a horcrux'a, którego stworzył w dolinie Godryka (Voldemort nie chciał go wtedy stworzyć, sam o nim nie wiedział), dlatego wtedy Voldemorta odrzuciło bo zabił cząstkę siebie (dzięki czemu Harry mógł go potem pokonać). Sam Harry tylko stracił przytomność, a cała rozmowa z Dumbledore'm działa się tylko w podświadomości Harrego. Więc największym błędem Voldemorta było zabicie ostatniego horcrux'a którego stworzył i żył w Harrym. Dowody na to że w Harrym żyła cząstka Voldemorta ? umiejętności Harrego rozmowy z wężami, wnikanie sobie do świadomości wzajemnie i inne ;)
Nadal nie rozumiem części przepowiedni. "Żaden nie może żyć jeżeli drugi przeżyje" oznaczaloby to rozumując logicznie że jeżeli voldemortowi powiodłoby sie zabicie Harry'ego to i tak sam musiałby zginąć bo przecież jeden przeżył, ta sama sytuacja powinna być w przypadku Harry'ego gdy pokonał Voldemorta
W kwestii Harrego to Voldemort wiele błędów popełnił.
Ja sam zazwyczaj odpowiadałem na to pytanie, że Harry nie zginął by był wtedy panem czarnej różdżki i Voldemort nie mógł go nią zabić. Jednak twoje wyjaśnienie jest zdecydowanie bardziej sensowne i "głębokie"
To jak mialby sie odrodzic skoro krew wroga byla potrzebna
Było gdzies jeszcze powiedziane ze damblerdor wiedział ze istnieje opcja aby Harry to przeżył ale on sam nie może o tym wiedzieć bo musi tam iść w 100% gotowy na smierć i o „czystym sercu”
Znicz nie otwierał się w tym momencie...
Hasłem do otwarcia była śmierć, można było otworzyć go w dowolnym czasie książki.
Harry dopiero to zrozumiał w lesie.
Dzięki. Zawsze mnie to zastanawiało 👍
Super wyjaśnienie :)
Super odcinek dużo się dowiedziałem
Wielkie dzięki za ten film. Myślę, że był potrzebny na Twoim kanale. Dla mnie jednak to, że Harry w ogóle przeżył jest mocno naciągane i nie trzyma się kupy tak samo, jak nagły wybuch miłości Harrego i Ginny. Dla mnie do rozwinięcia ich romansu potrzebny by był jeszcze jeden tom. Właśnie... A może spróbowałbyś nagrać film z sygnałami świadczącymi o tym, że Harry czuje coś do Ginny przed wydarzeniami z Księcia Półkrwi? Bo, że ona czuła miętę, wiadomo od początku.
J.K. Rowling z tym twistem na końcu zjebała po całości.
Voldemort użył krwi Harrego właśnie po to by pokonać ochronę którą dała mu Matka. Bo jak wytłumaczysz fakt, że po odrodzeniu mógł go wreszcie dotknąć?
No właśnie, mógł bo stał się jego częścią. To już nie tyle była dalej ta "magia miłości", która go zabijała nawet przy dotyku. Ale wciąż chroniło go to, przez to że mieli tą samą krew. Jakoś źle to w słowa dobrałem, ale no generalnie ta sama ochrona zaczęła inaczej działać. Że poniekąd wyszła na plus Voldiemu, bo uodporniło go to na dotyk, ale mimo końca ochrony po 17 roku życia, dalej ona trwała przez ich więź. Tak to rozumiem
czarna różdżka była harrego a różdżka nie może zabić swojego pana
Ona go rozpoznała i zaklęcie Avada Kedavra odbiło się od zaklęcia Experianus i trafiło w śmiertelne ciało Voldemorta
@@dorotakielczewska1995 Nie mówimy o finałowym pojedynku, tylko o Zakazanym Lesie.
Harry mógł przeżyć, bo będąc panem wszystkich insygniów śmierci czyniły go one panem śmierci.
Ale nigdy nie miał wszystkich trzech naraz, więc to chyba odpada
w czaże ognia był fragment jak harry opowiał co się stało na cmentarzu mniej więcej było tak. Na chwile w oczach dumblendora był błysk trumfu czy jakoś tak
~ Nie zmartwychwstał ~ J.K.Rowling xD
bo nie umarł
Jak Harry był mały to jego matka ochroniła go matczyną miłością przez co czar Avada Kedavra odbił się od Harrego robiąc jednocześnie go Horkruxem Voldemorta przez to właśnie w zakazanym lesie gdy Voldemort ponownie rzucił czar uśmiercający na Pottera .Nie zabił go a zniszczył jakby tą tarcze którą matka mu kiedyś dała przez miłość albo zniszczył tego Horkruxa którego sam stworzył nie wiedząc że to zrobił.
A mnie zastanawia jak to się stało, że horkurkus jakim był Harry nie został zniszczony w momencie ukąszenia Harrego przez bazyliszka w Komnacie Tajemnic...
Ponieważ kieł bazyliszka nie był jeszcze wbity w dziennik.
Horkruks, który jest w żywej istocie może zostać zabity wtedy, gdy i jego żywiciel zostanie zabity. Fawkes szybko go uzdrowił zanim do tego doszło,
Bo wielka pożoga niszczyła Horkruks. Fawkes uzdrowił Harry’ego, więc jad bazyliszka realnie nawet nie zaczął działać. Żeby zniszczyć Horkrkus wystarczyło użyć Szatańskiej Pożogi, kła bazyliszka lub najpewniej zaklęcia Avada Kedavra, którego moc szerzej opisana została też w Zakonie Feniksa podczas pojedynku Dumbledore’a z Riddlem.
Harrego nie mógł zabić Voldemort bo on miał ochronę od matki dożywotnia mówili o tym Dumbledore z severusem
Zajebista teoria, mordo. Zresztą jak zwykle. I naprawdę trzyma się kupy.
Jednakowoż jest jeszcze jedna kwestia, która mnie nurtuje, a mogłaby również mieć wpływ na przebieg wydarzeń.
Jak wiadomo z definicji, żeby stworzyć horkruksa trzeba było świadomie i z premedytacją pozbawić kogoś życia i za pomocą odpowiedniego zaklęcia umieścić część rozerwanej duszy w wybranym przedmiocie, bądź istocie.
ALE... z wypowiedzi Dumbledora dowiadujemy się, że Harry jest horkruksem, którego Voldemort nie chciał stworzyć.
Czy fakt, że Harry był wpadką (tj. przypadowym horkruksem ;D) mogło mieć jakiś wpływ na to, że Potter przeżył spotkanie w Zakazanym Lesie?
No tak Voldemort musiał zabić tą cząstkę wszystko jest wyjaśnione w książce przez to, że harry świadomie zdecydował się umrzeć Voldemort i smierciozercy nie mogli skrzywdzić już nikogo bo zaklecia ich nie raniły.
Taki potężny czarnoksiężnik nie wiedział że nie może zabić harrego osobiście śmiechu warte
Bo to tylko fikcja literacka? Mówisz jakby to miało mieć jakiekolwiek odzwierciedlenie w świecie rzeczywistym.
Innym dużym błędem woldemorta wynikającym z jego pychy i arogancji, a mającym niebagatelne znaczenie było wybranie najbardziej szpanerskich horkruksów jakie były dostępne. Mógł wybrać sobie deskę, ziarnko piasku, ale nie...
Jeżeli Harry mógł zawsze przeżyć śmierć z rąk Voldemorta to w jaki sposób voldemort zginął na zawsze z rąk harrego ?
Bardzo ciekawy odcinek
Też się zastanawiałam dlaczego przeżył czy to że wzgląd na jego ruszczke którą miał Voldemort
Co to jest "ruszczka"?! 😲😱
Fajny materiał
Nie obejrzałem jeszcze filmu ale wiem że bendzie kozak!
Będzie, będzie ..
@@BartekPrince już obejrzałem i był taki jaki przewidziałem
@@Pankreweciarz Cieszę się xD
Ale dzban xd
Ja slyszałem że czarna różdżka go nie słuchała a zwłaszcza nie mogła zabic swojego Pana
Słyszałem że Rowling początkowo miała w planach po prostu śmierć Harrego w tym momencie(i to wydaje mi się logiczne), ale ocaliła go żeby nie rozczarować fanów, którzy bardzo liczyli na happy end.
Jak to pokazuje przeklęte dziecko Harry mógł zginąć tylko wtedy jeśli wcześniej by zginął podczas tej bitwy Nevil gdzie to właśnie on i nikt inny miał zniszczyć przedostatni horkrus Toma a śmierć Harrego w 8/9 ( zależy czy patrzymy po filmach czy książkach ) części była jak na to uniwersum jedną z najbardziej noobowskich bowiem.... Uwaga uwaga spoiler, jeśli nie czytałeś przeklętego dziecka to nie rozwijaj tego komentarza chociaż i tak wiem iż większość z was to zrobi........ Spoiler:
Harry skręca sobie kark gdy podczas biegu po schodach spadł z nich i sturlał się na dół po nich. A Nevila zabija Cedrik który został by śmierciożercą jeśli nie dotarł by do pucharu.
Zajebisty odcineczek, dziena :D