Ja bym bardzo prosił o dodawanie chociaż małych adnotacji na ekranie kiedy wstawiasz wywiady z kimś. Chciałbym obejrzeć cały wywiad z prof. Matczakiem ale musze sie bawic w detektywa aby go znaleźć. Dodatkowo mysle ze osoba która przeprowadza dany wywiad byłaby poprostu wdzięczna
Jestem z rocznika '89. Nie wiem, czy jestem Boomerem, Pokoleniem Z, czy jeszcze innym zwierzem. Wiem, że moją pracę wymarzyłem sobie w przedszkolu i zawsze wiedziałem, co chcę robić. Żyję na swoim, bez kredytów i spadków. Z przyjemnością utrzymuję naszą 5-osobową Rodzinkę i 5 zwierząt. Ale wiedziałem, że żeby spełnić te marzenia musiałem zapieprzać jak moi rodzice w ich młodości. Kiedy ja zagryzałem zęby, rówieśnicy i młodsi śmiali się z nas. Dziś w zasadzie mógłbym iść na emeryturę w wieku 35 lat, ale wolę spędzać czas z dziećmi i z żoną rozwijać pasje i się bawić ;)
Co do tytułu - kobiety pokolenia Z przeżyją - wszak mogą, a nawet zachęca się je, do ucieczki. Mężczyźni jak zwykle będą zmuszani do śmierci wbrew swojej woli lub kalectwie do końca życia. Zarówno psychicznym, jak i fizycznym
przeciez ludzie odkladali na dom 10-15 lat kiedys i teraz tak samo w tyle jestes w stanie sie dorobic nieruchomosci, tylko ludziom sie nie chce bo chca wszystko od razu
Kup sobie kontener mieszkalny 30m2 na olx. Kosztuje jedynie 50k. Fotowoltaika i klimatyzacja. W razie wojny zawsze możesz taki kontener z całym dobytkiem zabrać ze sobą do innego kraju.
Uważam, że rosnąca tendencja do nietolerowania stresu w pracy to świetne zjawisko. Pracuję za granicą, w branży gdzie stawia się na spokój. Dzięki temu czas spędzany w pracy, jakby nie było większość dnia, może być przyjemny. To duża wartość
W Norwegii, i to w samym Oslo, już w 2004 r. uświadczyłem, że praca biurowa nie musi być w tak toksycznej atmosferze jak w Polsce. Nasza ojczyzna to piękny kraj, ale jesteśmy społeczeństwem bardzo podzielonym i nieprzyjaznym sobie nawzajem. Stąd też mobbing, przerzucanie się odpowiedzialnością, zachowania passive-agressive. Dobrze, że "zetki" mówią STOP
Poziom alkoholizmu w pl jest tak duzy ze nic dziwnego ze mamy tylu toksykow. DDA i wspoluzaleznienie dotyka cale rodziny. Wiec wystarczy ze jedna osoba jest uzalezniona a caly system dookola choruje. Przeliczcie to na szacunki skali problemu i zestawcie z objawami bo te sa takie jak uzaleznionego. Obsesja kontroli, wybuchowosc, problemy emocjonalne. Jak sie w pl pracuje w korpo? Robi problem i awantury ze wszystkiego i obwinia wszystkich naookolo nigdy samych siebie xD i zazwyczaj to ci maja najwiecej do powiedzenia wokol ktorych najwiecej problemow sie kreci xD
Załączyłem ten materiał mojemu pradziadkowi na TV, stwierdził on, że tak się gada od stuleci, i za każdym razem wychodzi przeciwnie do tego co sądzono. Twierdzi, że kiedyś też były dzieciaki bardziej rozpieszczone i te mniej rozpieszczone, i że to nie jest kwestia wieku i daty urodzenia, a wyszkolenia i posiadanej przez jednostkę wiedzy.
Potwierdzam, jako przedstawiciel milenialsow w wieku 25 lat byłem jak dzisiejsze zetki. Nic się nie zmienia, tylko lata lecą. Zaraz Ci ludzie ogarną się życiowo jak to się działo przez setki lat (kończysz szkole, zaczynasz wchodzić w dorosły swiat), albo skończą jako margines społeczeństwa, jak to się działo przez setki lat. Konkluzja jest taka, że nic nie zmienia się tak diametralnie jak nam się wydaje.
Odnoszę wrażenie, że te nieporozumienia wokół pokolenia Z są sztucznie generowane przez media, na siłę próbujące skłócić pokolenia. Nasi rodzice i dziadkowie to tacy sami ludzie jak my, o takich samych umysłach i żołądkach, choć żyli w innych czasach. Podobnie jak my mieli jedno główne pragnienie - szczęśliwego życia. Kiedy więc słyszymy ich narzekania, że ciężką pracą do czegoś w życiu doszli wiedzmy, że i oni, tak samo jak my, w młodości mieli marzenia o beztroskim życiu w majętności. A nasze pokolenie życie szybko zweryfikuje i naprowadzi na własciwą drogę. Konieczność przeżycia wymusza na początku ciężką pracę. Ale wnet człowiek kończy 50 lat, ma żonę i dzieci nawet nie wie skąd, i nie może zrozumieć, jak to się udało. Wierzmy we własne siły i możliwości, oderwijmy wzrok od telefonu i odetnijmy dopaminową kroplówę. Tym człowiek od zwierzęcia się różni, że panuje nad popędami i potrafi przeżyć życie pięknie i rozumnie.
Jest w tym racja ale jednak wydaje mi się że pokolenie Z to pierwsze pokolenie które dosyć mocno się wyróżnia. Mogę się mylić ale patrząc na przedstawicieli danego pokolenia to widzę to właśnie w ten sposób. Pokolenie Z dosyć mocno walczy o swoje "prawa" jak i wygodę w różnych znaczeniach tego słowa, takich jak wysokie pensje za krótki czas pracy czy brak posiadanai potomstwa. Warto również podkreślić że ogormny wpływ ma na to nasza historia. Tam gdzie na zachodzie już ludzie ubiegali się o swoje prawa i "każde pokolenie rozwijało swoję kulturę" to w Polsce tego było trochę mniej. Nawet dziadek mi mówił że jest w stanie przewidzieć o co będą walczyć konrketne grupy społeczne bo na zachodzie te grupy już to wywalczyły bądź ciągle walczą od dawna.
@@MichaJaniszewski-ge6iq media w Polsce to w większości niemiecka propaganda, teraz zastanów się dlaczego chcą nas skłócić. Na Onecie co chwile artykuł o tym jak wspaniale żyje się Polce na emigracji w Niemczech, która zostawiła w Polsce męża.
- Jak ci się coś, Areczku, nie podoba, to zmień pracę. Wolny rynek! - Dobrze, Januszu, zmieniam pracę. - Jak tak można, niewdzięczny płatku śniegu? Co za bezczelne pokolenie!
Częściej widzę płacz że pracodawca zwalnia a płatek śniegu płacze w necie jak to źle został potraktowany :D ale żyj sobie w tej krainie jednorożców na koszt mamusi
Kazik - "najbardziej mnie wkurwia w młodzieży że już do niej nie należę". Mlodzi nie pekajcie zawsze w polsce bylo chuj.. o a i tak dajemy rade. Trzymta sie
@bartosz bielecki 1722 Jeszcze należysz ! Wyraźnie widać że nie dorosłeś , i ten proces może jeszcze długo w twoim przypadku trwać . A tak przy okazji zniżając sie do twojego poziomu , to mam taką sugestię : Jak ci nie pasi to wyp.....aj z "ten kraju".
Mam 31 lat więc jestem późnym millenialsem. Przede wszystkim gderanie na każde kolejne pokolenie było zawsze. Mam siostrę starszą o 15 lat i gdy ona kończyła liceum pod koniec lat 90 jedyną opcją, która ją czekała w naszym mieście była praca na czarno, mobbing i szczypanie w tyłek przez szefa - zboczeńca. Nie podoba się? Mamy 30% bezrobocie i 100 innych lasek na twoje miejsce. Mój brat pisał maturę akurat gdy wchodziliśmy do UE i Anglia otworzyła granice. Wyjechali dosłownie wszyscy z jego rocznika, bo o ile pracy było już wtedy więcej to wciąż za pół darmo i na czarno. Ich też wyzywano, że z egoistycznych pobudek opuszczają Polskę i będą budować cudze PKB. Jakby tu chodziło o fanaberię, a nie kwestię biologicznego przetrwania XD Te czasy były okropne i brutalne, a ta fiksacja na ich punkcie i wieczne odnoszenie się do smartfonów jako źródła wszelkiego zła nie bez powodu wychodzi głównie od takich panów ja Matczak - bogate rodziny z dużych miast przeżywały to trochę inaczej i nie rozumieją ani tamtych czasów, ani tego dlaczego teraz wszystko wygląda inaczej. Polacy się po prostu wzbogacili i pomoc dzieciom jest teraz standardem - kiedyś była luksusem i każdy musiał radzić sobie sam. Osoba, która nie ma noża na gardle i nie musi zasuwać do pracy by przeżyć zawsze będzie mieć inne priorytety i zawsze postawi na coś przyjemniejszego niż kariera. Powinniśmy się z tego cieszyć, a nie wieszać ciągle psy na tą generację. To robi się naprawdę nudne
Rel chłopie. Ja jestem nieco wcześniejszym milenialsem, ale w pełni zgadzam się z Tobą. Tamte czasy były okropne i nie ma co ich romantyzować, a w szczególności długich wizyt we wszelakich śmierdzących urzędach
@@user-vf7di8dy3v Z ciekawości sprawdziłem i płaca minimalna w czasie gdy Matczak miał 20 lat i tak była jeszcze niższa niż to co podał, bo wynosiła 350 złotych. Można powiedzieć, że i tak miał trochę lepiej niż inni, bo rodzinka zapewne nie zostawiła go bez żadnej pomocy i tylko tak gada by popierać swoje tezy
Czy ja wiem czy gderanie? Ten odcinek to przecież czyste fakty. Każde pokolenie ma jakieś cechy. Takie cechy ma gen Z. Gniazdownicy są ofiarami twojej "pomocy" dzieciom? Powoli kończy się miejsce, już są pomysły i projekty rządowe na osiedla z kontenerów... To nie jest pomoc tylko przymus.
Gdyby starsze pokolenia były szczęśliwe, to pewnie chcieliśmy żyć jak oni. Ja natomiast widzę zestresowanych, wiecznie narzekających i smutnych ludzi. Wybaczcie, że wolę żyć inaczej.
Ja to samo widzę w młodych osobach które widuje w pracy. Każda rozmowa z wyjątkiem gadania o sporcie brzmi tak samo. "beznadzieja, ale chujowo, tragedia jest, jpdle po co ja tu jestem"
Żyć inaczej? Ze smartfonem przy twarzy tak długo jak rodzice finansują? Jak bedziesz sam musiał zadbać o utrzymanie to sam bedziesz smutny, zestresowany ale z telefonikiem i uzaleznieniem od dopaminy.
@@Qbafsw Widzisz nie każdy musi żyć jak ty. Moi rodzice są wiecznie smutni i narzekający, ich rodzeństwo tak samo, moi wujkowie, moje ciotki. Wszyscy zapieprzają od rana do wieczora za najniższą krajową by móc spłacić kolejny kredyt na telewizor. A ja wolę żyć inaczej, jestem w stanie samemu się utrzymać w Krakowie (choć to życie bezsensownie drogie i chyba wybiore coś mniejszego), jestem w stanie realizować każdą pasję którą mam, żyć własnym życiem. Dodatkowo rozwijam swoją karierę, do 17 pracuje tak ciężko jak mogę, po 17 pracuję dla siebie, ale nie zawsze bo często robię to co lubie, bez spiny. Życie jest piękne. Czy jestem zestresowany? Owszem! Czy jestem smutny? Bynajmniej! Także będąc zestresowanym nie trzeba od razu być smutnym. Jak widze pokolenie starzszych które mówi "w życiu ci młodzi sobie nie poradzą" i widzę jednocześnie moje otoczenie - ludzi w moim wieku ('98) i widze że są szczęśliwi, realizują swoje prace i zarabiają całkiem przyzwoite pieniądze, myślę sobie że pokolenie ludzi po 40 jest stracone. Oni mieli większą szanse na to by mieć z życia wiele - przecież okres transformacji na kapitalizm otworzył ogromny rynek, który niektórzy wykorzystali i teraz żyją na poziomie, inni natomiast woleli narzekać i narzekają do dziś. Ja mam dość kultury "narzekania", biorę życie w swoje ręce i żyje tak jak chce. Czy jest to łatwe? Absolutnie nie! To są godziny zapieprzania, godziny nauki, godziny rozmyślania, godziny stresu.. Ale to tylko proces, bo efekt sprawia że jestem szczęśliwy. A pokolenie poprzednie zazdrości tego i mówi "wziąłbyś się do normalnej pracy", jednocześnie zarabiając 30 lat najniższą krajową, w firmie w której są niewolnikami, z ludźmi których nie szanują, wykonując pracę której nienawidzą, by wrócić do domu który im się nie podoba i zająć się problemami z którymi sobie nie radzą. I które pokolenie teraz jest tym gorszym? To które żyje z dnia na dzień w stresie, smutku i ogólnym dołku psychicznym, czy to które albo wybiera Work-Life Balance, albo kulturę sensownego zapierdzielu?
Przed Bitwą o Anglię było przeświadczenie, że Ci młodzi to są nic nie warci i tylko się bawią. Potem wsiedli w spitfire i pogonili wroga. Wierzę, że każde pokolenie bawi się jeżeli może i spina się jak musi.
@@ktoto0 żadna "inna mentalność" - patrzycie na współczesną młodzież przez pryzmat jakiegoś promila idiotów z internetu i na tej podstawie oceniacie całe pokolenie. To jest równie nieuczciwe stwierdzenie jak to, że wszyscy seniorzy są wredni i roszczeniowi, a takie opinie też spotykałem.
Po prostu dzięki internetowi każdy zaczyna rozumieć że jesteśmy niewolnikami. Całe życie harówka żeby mieć gdzie spać i za co jeść podczas gdy "syneczkowie i córeczki" tusków, morawieckich i byłych komuchów (którzy najlepiej pałowali i najwięcej donosili) bawią się w apartamentach w Londynie. Wierzcie dalej w wybory i kupujcie nowe telefony i ubrania to będą nami rządzić wiecznie.
była taka fajna nazwa na to Liberalno merytokratycznego kapitalizmu ,czyli niewolnicy pieniadza w wolnym tłumaczeniu jakoś tak to szło sa 2 wersje kapitalizmu jeden odnosi sie do nas drugi bradziej Chin i podobnych państw :)
Życie się zmienia kiedy do człowieka dochodzi fakt że są tylko 3 sposoby żeby uciec z wyścigu szczurów - urodzić się bogatym, wzenic się w bogatych, okraść wystarczająco dużo biednych :)
@@rafaciobrak6482 Ta - powiem szczerze, że nawet recyerze za "Starej Polski" zesraliby się w zbroję patrząc co się odwala u Króla, oraz za jaką przyszłość oni walczą patrząc z oczu codziennego "Average Joe"...
Osobiście obrałem drogę środka. Uważam, że w Polsce poprzednie pokolenia po PRL nadal są skrzywione realiami dorastania w swoich czasach. Na rynku pracy jeszcze bardzo dużo panuje mentalności januszerstwa, które trzeba tępić. Jeżeli robię dobrą robotę w jakimś miejscu to oczekuję, że chociaż nie będę oszukiwany na wypłatach, czy nadgodzinach. Nie ma miejsca na oszukiwanie i nie wywiązywanie się z umów w dojrzałym społeczeństwie. Co do samego hustle culture czy work-life balance - staram się zdobywać jak najwięcej doświadczenia mogę. Pracowałem w dużej ilości miejsc. Od pracy fizycznej na kasie, po wychowawcę i instruktora żeglarstwa na obozach sportowych, a obecnie na stanowisku researchera w fundacji. Staram się pracować w miejscach, które pozwalają mi się rozwinąć i współgrają ze studiami, a przy tym nie muszę zaharowywać się do upadłego. Na emeryturę nawet nie liczę. Odkładam zawsze ze swoich pensji na jakieś fundusze inwestycyjne. Moja wiadomość do wszystkich jest taka, żeby przede wszystkim szanować siebie i pracować ze starannością. Pracować ze starannością, żeby w momencie zgrzytu z pracodawcą wyjść ze świadomością, że to nie ty zawaliłeś tylko mentalność pracodawcy. A szanować siebie, żeby po prostu nie być wykorzystywany. Trzymam kciuki za was wszystkich, niezależnie, z którego pokolenia jesteście.
Pracuję jako inżynier, studiowałem fizykę. Znam się na elektronice, mikrokontrolerach, programowaniu w różnych językach, grafice 3D i szeroko pojętej inżynierii oraz R&D. Zarabiam 6000 na rękę. 3000 za mieszkanie muszę zapłacić, zostaje tyle, że ciężko coś z tego odłożyć. Jedynym wyjściem jest pójście do korporacji, wykonując odczłowieczającą i bezsensowną pracę. Mam 20 lat doświadczenia w różnych firmach. By chronić swoje zdrowie psychiczne, z wielu firm musiałem zrezygnować, ze względu na toksycznych ludzi, toksycznych szefów, tempo pracy, dokręcanie śruby, mikrozarządzanie itp. Standardy i mentalność pracodawców w polsce są na bardzo niskim poziomie. W większości przypadków to kołchozy, gdzie dostaje się śmieszne pieniądze a wymagania z dupy! Starsze pokolenia nie rozumieją, że zabrano im człowieczeństwo, zdolność do czucia, kochania, bycia szczęśliwym człowiekiem. Ja jako rocznik 79, odczułem to wszystko na własnej skórze. W 100% rozumiem pokolenie Z. Do czasów pandemii, dało się żyć jako spełniony i szczęśliwy człowiek, teraz już się nie da. Zniszczono wszystko a powrotu do normalności nie ma. Nikt za cyrk kowidowy nie odpowiedział. ROzwalono ludziom życia, rozwalono biznesy, rozwalono gospodarkę i relacje społeczne. Tego się już za mojego życia nie uda naprawić. Co ciekawe, czeka nas jeszcze wiele kataklizmów w nadchodzących latach. Być może wojna lub rewolucja. Życie współcześnie zostało pozbawione jakiegokolwiek sensu. Wszystko zostanie zmonopolizowane przez wielkie korporacje, rozwarstwienie społeczne będzie się nasilać, w człowieku zaś będzie co raz mniej człowieczeństwa, refleksji, miłości, nadzieji. Poza tym po prostu jako społeczeństwo się zestarzejemy, wymrzemy kulturowo. Nowymi obywatelami będą chętnie rozmnażający się i pracujący za miskę ryżu, przybysze z afryki czy ze wschodu. To co dobre w świecie zachodnim już się skończyło. Wszyscy będą kupować w Żabce lub lidlu, wszyscy będą mieć cyfrową, kontrolowaną walutę, wszyscy będą niewolnikami, żeby tylko mieć gdzie mieszkać. Później jeszcze będziemy jeść robaki, bo na mięso nikogo nie będzie stać. Wystarczy że ktoś na górze tupnie nogą i ludzie będą zakładać sobie nocniki na głowę, podobnie jak zakładali kagańce, godzili się na zamykanie im firm, pozbawianie wszelkich praw... Nie będzie lepiej, bo ludzie są po prostu tępi i nie mają ochoty o nic walczyć, bo przecież "Można się przyzwyczaić". Jedyna nadzieja w pokoleniu Z. Nie pracować dla cwaniaków i wyzyskiwaczy, nie dawać sobą pomiatać, robić w pracy minimum i oczekiwać przy tym godnych zarobków! Uczyć szefów, pazernych psychopatów, że człowiek to nie jest niewolnik. I nikt nie ma prawa zarabiać 10, 20, 100 razy więcej tylko dlatego że jest jakimś kierownikiem, czy dyrektorem. Wszyscy bowiem wykonujemy w przybliżeniu tę samą pracę. To na barkach ludzkich spoczywają firmy, to z ich pracy żyją i rozwijają się. A jeśli nie potrafią płacić godnie i traktować człowieka z godnością, to niech upadają! Ale nie, wiecie co? Znajdą się czarni i azjaci, którzy zrobią to samo za pół ceny. Dlatego globalizm i korporacjonizm jest złem. Trzeba położyć temu kres, inaczej będzie tylko gorzej i gorzej. A potem wymyślą kolejny kryzys, pozamykają was w domach i założą wam cyfrowe kagańce. Nie będziecie mieć gdzie uciekać. Albo rewolucja, albo co raz większe gówno nas czeka.
@@Marcin-wx5mf Może jak mieszkasz w Warszawie to tak. W większych miastach są inne realia zarobkowe. W "Pcimiu Dolnym" za taką samą pracę i stanowisko możesz dostać 4k, a w większym mieście dostaniesz już 7, bo koszty utrzymania, wynajmu są dużo większe. Mój facet pracuje w firmie, która ma oddziały w kilku miastach w Polsce - tych większych i mniejszych i ludzie na takich samych stanowiskach w większych miastach zarabiają więcej niż ci, którzy pracują na oddziałach w mniejszych miejscowościach.
To prawda że starsze pokolenia są pozbawione człowieczeństwa mało kto jest świadomy światły i rozsądnie podchodzi do spraw no zawsze możesz myśleć irracjonalne co ma się dobrze w ich przypadku ale są wyjątki. Całe nasze życie społeczne to jedna wielka kpina pogarda brak poszanowania zasad reguł norm... Wręcz ich upadek. Co zrobiono z naszego kraju w głowie się nie mieści. Tak jak napisałeś w zależności do jakiej firmy trafiłeś i zobaczyłeś co i jak tam wygląda co z czym się je najlepiej się ewakuacja z syfu sodomi i gomori też to przerabiałem mam 32lata a życie i tak pokazało że nie których rzeczy i spraw nie warto ruszać da się żyć inaczej tylko trzeba chcieć. Podziwiam moich rówieśników co chcą zakładać rodziny lub mają już dzieci przecież u nas zamordyzm na każdym kroku poziomie życia społecznego więc jak a z drugiej strony będziemy mogli manipulować cię ekonomicznie bo masz rodzinę na utrzymaniu za marne grosze ochłapy
@@Marcin-wx5mf Ale mnie wkurza takie pierdolenie, że w IT, chłopie a wiesz, że teraz w IT nie ma stanowisk juniorskich, bo jest nadpodaż ludzi ?. Jest 200 albo więcej CV na jedno stanowisko. Sam też jestem programistą, adminem, sieciowcem bo pracuje już w branży prawie 30lat. W Polsce nigdy nie pracowałem za te magiczne 15k i zawsze było cieńko z pracą w zawodzie. Na szczęście już nie mieszkam w PL.
Super, dalej się kłóćmy żeby się nie zrozumieć ale za to nie będziemy umieć się komunikować. Ludzie, nie dajcie sobie wcisnąć że jedni są lepsi od innych. Konflikty pokoleniowe były są i będą. Młodsi powinni uczyć się dobrych cech od starszych ale kreować świat po swojemu. Łączmy się, nie dzielmy.
Urodziłem się w 2003. Nie pracowałem dużo w życiu przed skończeniem szkoły tylko na wakacje coś dorobić, a tak to na murku. Teraz jestem po dwóch rzuconych kierunkach studiów kilku różnych miejscach pracy. Nigdy nie pracowałem w jednym miejscu dłużej niż kilka miesięcy. ZAWSZE co podkreślam ZAWSZE każdy mi mówił bym próbował się w różnych zawodach/kierunkach studiów. Wstydziłem się powiedzieć, że chce zarabiać 200 zł więcej niż najniższa krajowa. TEN ŚWIAT STWORZYLI LUDZIE KTÓRZY SIĘ Z NAS ŚMIEJĄ proszę was...
W komentarzach wylał się żal na obecny czas i wiele nawiązań do niewolnictwa... No rzeczywiście kiedyś ludzie byli wolni, zwłaszcza gdy każdy dzień był walką o przetrwanie. Więcej owoców masz w biedronce niż w średniowieczu chłop przez całe życie na oczy widział. Musisz pracować? No straszne. Przecież nie musisz, możesz pójść do lasu i żyć w jamie pod drzewem. Reasumując narzekasz, bo chcesz mieć standard, bez wysiłku
@@Maciekkaimek po tym komentarzu widać że nie rozumiesz ani sensu mojej wypowiedzi, ani pewnie tego dlaczego musisz wstać o 5 żeby pracować czterobrygadowo na 12stki.
@@byqkubus2301 na studia nie poszedłem, wybrałem ścieżkę zawodową. Jedna gówno praca, druga. Trwało to mniej niż rok, później przemysł ciężki, masz rację system cztero-brygadowy. Dwa lata na trudnym stanowisku i przejście do innego działu, gdzie się realizuje. Kupno mieszkania i fakt, trzeba płacić za wodę, prąd. Ktoś mi to dostarcza, a ja jestem wdzięczny, że nie muszę nosić tego w wiadrze z rzeki. Chętnie za to płacę. Nie mam wiedzy jak samemu wytworzyć prąd z patyków zebranych w lesie, a chętnie z niego korzystam, mając świadomość, że utrzymanie sieci energetycznej kosztuje, tam też pracują ludzie. Idę do marketu i mam tysiące towarów które ktoś stworzył, przetransportował, sprawdził... Mam to na wyciągnięcie ręki. Doceniam to i cieszę się tym. Widać, nie rozumiesz jak działa gospodarka, chcesz coś za darmo? Należy Ci się? Dlaczego? Z jakiej racji? Bo łaskawie się urodziłeś? Przedstaw mi swój pomysł na świat, chętnie posłucham jak go zmienić, by był lepszy, ale proszę nie wyjeżdżaj z komunistyczną utopią gdzie każdy wszystko ma bez pracy i wysiłku
Ja po tym komentarzu widzę tylko twoje niezdecydowanie i możliwość czekania na gwiazdkę z nieba dzięki rodzicom, którzy cię utrzymują. Przestań narzekać na świat tylko weź się w garść
Uroki studiów 100% teorii i zero praktyki. Tak to prawda, ci ludzie się śmieją poprzednie pokolenie będzie się śmiało z tego następnego i zatacza się koło, dlatego ja się zamykam, bo tu nikt nic nigdy nie da. Z postępowaniem tych ludzi, to inni nie będą mogli zarobić nawet na bułkę na dzień.
Zdajesz sobie sprawę że w tym kraju jedyna warta zec do obrony som ludzie na kturyh ci zależy a w tym psypatku ucieczka jest lepszym wyborem nis walka za kraj z gówna i papieru w kturym nic niemas
Mam 34 lata. Mój ojciec jak kończyłem szkole też mówił że nasze pokolenie jest stracone bo za jego czasów chłopak to umiał sobie wszystko zrobić itd. Dziś mam dwójkę dzieci auto i postawiłem dom. Gdzie sam w domu jestem w stanie sobie zrobić wszystko i wszystkiego nauczyłem się sam. A ludzie szybko zapominają jak młodzi byli. Dajmy młodemu pokoleniu dorosnąć
Platon kilka tysiecy lat temu tez mowil ze to mlode pokolenie jest stracone. Staruchy od zawsze narzekaja na mlodych bo zżera ich zawisc. Mlodzi sa mlodzi, maja pasje, zdrowie, kondycje i perspektywy a ludzie starzy zazwyczaj marnowali swoje lata mlodosci.
O, to jak mój. Za dzieciaka mu wierzyłem, ale niedługo później okazalo sie, ze jedyne co potrafi to chodzic do pracy przez która niedlugo padnie i chlać 10 tatr dziennie xD
Żadne pokolenie nie rosło z twarzą w technologii, otoczona taką socjotechnika. Tym razem starsi będą się mało mylić. Jednocześnie najwięcej będzie zależało od tych starszych.
@@Magdalena_ol no żadne, stąd nie wiemy czy dzieciom wyjdzie to na lepsze czy na gorsze. Patrzeć i obserwować jak to mówią mechanicy. Ale samemu też nie skreślać. Młodzi ludzie też mają wrodzone talenty i dążą do czegoś wielkiego. W każdym pokoleniu tak jest
@@ZWIREKiMUCHOMOREK nawet nie wiesz o jakie statystyki chodzi ,a się wypowiadasz XD najlepsze jest to ze ty w te statystyki nie dołożysz ani 0,0000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000001% :D
To tylko moje obserwacje, ale wydaje mi się, że jeszcze milenialsi zazwyczaj szukali pracy marzeń związanej ze studiami, Z-ki nauczone ich doświadczeniem raczej nie są tak naiwne i szukają jakiejkolwiek pracy (z miłą atmosferą wśród współpracowników) - byle zarobić i móc spełniać marzenia w czasie wolnym, np. lekcje tańca, kursy językowe, podróże z przyjaciółmi czy poznawanie obcych kultur. Wydłużanie CV zainteresowaniami dla samorozwoju. Niestety studia często zabijają pasję i czasem można więcej się nauczyć na własną rękę, ale wtedy brak papierka. Choć obecnie ponoć coraz częściej się zdarza, że ktoś jest zatrudniany w oparciu o zainteresowania, a nie wykształcenie i później wysyła się go na kursy. Więc chyba chęć nauki jest najważniejsza.
Niby słuszne podejście. Ale trudno nie brać udziału w wojnie (choćby jako jej ofiara) gdy z nieba zaczynają lecieć bomby. Pozostaje więc "ucieczka", tylko dokąd? Na wieczną tułaczkę do obcych? Władze już jakiś czas temu wpadły jak "zmusić" do brania udziału w potencjalnej wojnie. Na szkolenie wojskowe, potem przysięga, przydział do jednostki... W razie "W" spróbuj się nie zgłosić... Dezerterze...
Zmienić płeć na kobietę. Oczywiście Europa tak feministyczna i walczącą o równość dalej nie widzi problemu by tylko mężczyźni umierali wbrew swojej woli. Co jasno łamie Konstytucję, konwencję genewską, prawa człowieka i zniża go do poziomu przedmiotu, czyli niewolnika, który nie ma prawa decydować o swoim życiu
@@michakasicki5896 Jeśli się nie zgłosi to nie jest dezerterem. Idzie do ciupy i tyle. Ostatnio ktoś policzył, że trzeba by wsadzić do więzień około 60 tysięcy ludzi, by reszta potulnie poszła na front. Dziwnym trafem nie dawno nagle zwolniono około 60 tysięcy miejsc w zakładach karnych "bo niby przeludnione". Jakoś przez ostatnie dwie dekady każdy minister i rząd miał do w poważaniu :) Aaa nie liczcie, że was Niemcy wpuszczą jak będziecie uciekać czy coś. Nie nie nie xd zasieki będą pod prąd podłączać :)
tu nie chodzi o żadne pokolenie Z tu chodzi o to, że ludzie przejrzeli na oczy i nie boją się żyć tak jak chcą a kwik w tv i internecie tylko to potwierdza
Nie boją się żyć xddd chyba na koszt rodziców bo gdyby mieli mieć własne mieszkanie czy gdzieś zacząć wynajmować bo inaczej ulica to z pokolenie by się prędzej powiesiło niż wzięło do roboty xddd
Akurat ja dostałam inne wartości, że nie mogę żyć tak jak chcę, mam najpierw się męczyć, a potem coś dostać, a ludzie robią co chcą i potem są same problemy, bo żyją właśnie jak chcą to pracować też będą tak jak chcą. Typu nie obsłużę klienta, bo wolę rozmawiać z koleżanką z pracy i to się zdarza, taka nonszalancja. Nie wspominając o sytuacji w szkołach i braku szacunku do kogokolwiek.
Hola hola, co jak co ale Cejrowski ma magistra z antropologii, i jeżdżąc po tych zadupiach otrzymał duże doświadczenie w oglądaniu jak funkcjonują społeczności. Z pewnością stwierdzenie że uważa że ma zawsze racje jest prawdziwe, ale warto wziąść pod uwage że jego perspektywa nie jest, w przeciwieństwie do jego poglądów politycznych, zbudowana na bazie jego chłopskiego rozumu.
My mamy zasuwać za grosze, na opłaty i podatki, a tu nowi przybysze dostają kase i mieszkania za darmo, z naszych składek i podatków. Nawet nie będe bronił tego chorego systemu, a co dopiero sie dorzucał na darmozjadów i pasozyd0w.
@@simonsimon5079a wiesz w ogole na czym polegalo mieszkanie plus? Wiesz ile trzeba bylo wplacic na nie i ile tego plau zrealizowano? Oczywiscie ze nie wiesz bo ciebie to juz nie interesuje. Nie wazne czy ktoś jest obcokrajowcem to moze sobie kupic mieszkanie. Tak jak ty mozesz sobie pojechac pracowac za granice tak ktos moze sobie cicec kupić mieszkanie.
a ja tak mam jako milenials 33 lata w sumie, pare lat roboty na magazynach w Holandii kosztowała mnie wiele zdrowia i psychicznego i fizycznego i zacząłem zupełnie inaczej patrzeć na świat, przez okulary gen z
@@Arejen03Też tak zaczynałem. Po roku czasu fundusze na prawko C+E odłożone. Później z powrotem do Holandii na ciężarówki i to był błąd. W Holandii nie ma tacha i czasu pracy.
czuje sie patriotą ale za razem nie chce umierać za polityków i biznesmenów leżąc z flakami na zewnącz wykrwawiając sie w błocie po środku niczego podczas gdy oni siedzą wygodnie w fotelu popijając wino w swoim apartamencie
Nikt się nie bije za polityków i banki, po prostu jeżeli ktoś Ci spuści bombe na osiedle i zobaczysz nieszczęście swoich ziomków to z czystej wściekłości i brzsilności zapiszesz się do wojska albo uciekniesz i tyle.
no patrz zarabiasz zazwyczaj 2,5k do 4k we wiochach nie mowie o miastach, wynajecie mieszkania placisz za miech 3-4k, za czynsz 500-1,5k, i jeszcze kaucja 1,5-3k a czasami jeszcze za prad i wode i gaz i jak tu zyc? w polsce? wiec dane o tym ze polakow sie zmniejszy o x2 niedlugo bedzie prawda
Pragnę przypomnieć że teksty w ustach starszych typu "ach ta dzisiejsza młodzież...", "my za młodu to...", "a kiedyś to było..." lecą odkąd istnieje ludzkość, i wynika to prawdopodobnie z braku zrozumienia zmian zachodzących w świecie przez osoby starsze (przyzwyczajenia, czasem postępujące procesy neurodegradacyjne). Już w tekstach rzymskich można się doszukać narzekania na młodzież, a około roku 1000 młodzież uważano za tak zdemoralizowaną, że ludzie autentycznie obawiali się końca świata w roku 1000! A mimo to świat jakoś funkcjonuje, a nawet się rozwija! Tekstów cejrowskiego może fajnie słucha się po paru piwach, ale nie mają one jakiegokolwiek poparcia w rzeczywistości, wszystko co on mówi są to tzw dowody anegdotyczne (a nie naukowe, historyczne czy statystyczne) - fajnie się ich słucha bo podstawi przedstawić je ciekawie, ale nawet najciekawiej przedstawione brednie nadal są bredniami.
@@kukator Za czasów Rzymian może nie było aktywistów, ale za to władza tępiła wszelkie inne niż rzymskie (i ewentualnie greckie) kultury i sposoby myślenia (najepszym przykładem niech będzie przesladowanie Chrześcijan). Potem nadeszło średniowiecze i kościół katolicki tępił postawy inne niż katolickie. Podobnie islamiści tępili wszelkie postawy inne niż islamskie na Arabii oraz południowym zachodzie i wschodzie Europy. Krótko mówiąc: zawsze jedne państwa działały przeciw innym, zmieniły się jedynie metody: kiedyś mieczem i religią, dziś przez szpiegów, cyberataki, feminizm (mało kto pamięta że ten ruch narodził się nie tyle by wyrwać kobiety z uścisku mężczyzn, ale żeby zachęcić je do pracy, oraz gdy posiadały już własne pieniądze - do konsumpcji: 2:0 dla korporacji, kosztem obniżonej dzietności), czy np TikToka (wersja eksportowa na zachód ma na celu ogłupiać młodzież i jest zupełnie inna niż ta w Chinach). Zmieniły się jedynie metody!
@@strangegirl4668 tymczasem próby zabójstwa polityków którzy nie popierają aktywistów czy wywieszanie flag ZSRR a szczególnie w Paryżu gdzie imigranci znowu spalili wszystko i wiele aktywistów w tym samym czasie machało tymi swoimi czerwonymi flagami, zresztą większość zachodnich polityków już mówi wprost o socjalizmie czy w komunizmie więc w uj zacofany jesteś XD Nawet Elon Musk o tym ciągle pisze o twitterze i ostatnio mówił o przeprowadzeniu się do teksasu ze względu na zbyt skrajne lewicowe działania w Los Angeles, siedziba twittera, tesli, starship itp. Wszystko przeniesie do Teksasu
Niech te komuchy po prostu się nie wtrącają a będzie dobrze, im na starość brakuję atencji, tego, że młodsi nie podchodzą po radę czy informacje. Niech się zajmą sobą, a my sobą i tyle ❤
Jeżeli gen Z nie będzie w stanie się wybrać na wojnę to jest wręcz świetna informacja. Zakończymy spory na świecie, pamiętajmy że gen Z istnieje nie tylko w Polsce :))
Z jednej strony świetna informacja bo ludzie nie muszą umierać na wojnie z drugiej zła bo bez wojny ludzkość może upaść szybciej bo wojna jednak napędza ewolucję
To dotyczy tylko państw cywilizowanych, takich jak Polska. W Afryce, Azji czy Ameryce południowej gen z wychowuje się w ciężkich warunkach, od dziecka doświadczają biedy, przemocy i muszą walczyć o przetrwanie. W 2 i 3 świecie bez zmian od kilku pokoleń.
Rosyjski gen Z tylko czeka na naszych frajerów. Ale na szczęście w wojsku nie ma takich. Znam wielu którzy od zawsze chcą być żołnierzami i bronić kraju. To nie jest tak że dla kogoś, to dla zasady by dowalić ruskim i tyle.
Nie mogę już słuchać kolejnego filmu o Gen Z. Jest to ciągłe szufladkowanie mojego pokolenia. To pokolenie jest tak zróżnicowane, że cieżko tak naprawdę je zdefiniować w jeden sposób. Niesamowicie irytują mnie takie komentarze o roszczeniowości, nieporadności itp. Tymczasem ja i moi znajomi, którzy w wieku 21-22 lat samodzielnie się utrzymują, studiują (jedni dziennie a inni zaocznie) a przy tym zarabiają znacznie więcej niż nie jeden dorosły a wszystko to jest konsekwencją cięzkiej pracy a na koniec dnia przychodzi nam słyszeć, że nasze pokolenie się do niczego nie nadaje i tylko narzeka. Ciekaw jestem czy tylko ja tak uważam..
Zgadzam się z Tobą w 100%. Ciągłe uogólnianie jest bardzo słabe, bo w żaden sposób nie oddaje rzeczywistości. Zawsze w oczy będą rzucały się te wyjątkowe jednostki, niestety w tym przypadku są to te wyjątkowo niedostosowane i bezradne. A przecież są one jedynie kroplą w morzu wyjątkowo kreatywnych i umiejących myśleć nieszablonowo ludzi. Ja patrząc ga nasze pokolenie widzę, że jednak większość z nas chce od życia czegoś więcej, niż poprzednie pokolenia. Jesteśmy czymś więcej niż trybikiem w maszynie. Tworzymy rzeczywistość, a nie się do niej dopasowujemy, tak jak chciałyby tego poprzednie pokolenia
"roszczeniowości" Panie/Pani, to jeszcze nic. Ja widziałem te stare osoby co mało potrafią miały wiele lat doświadczenia i nagle rzut na taśmę 8 na rękę chcą. I to te pokolenie co mówi, że to młodsi od nich zawsze roszczeniowi. Grochem o ścianę. Dobrze, że te wyjazdy są w pracy, bo tego słuchać dzień w dzień to przesada. Tak z ciekawości, pewnie kurierka, zawody z technikum i tym podobne jeśli chodzi o tych znajomych, co nie?
Tu chodzi zaradność w trudnych czasach gdyby takie nadeszły :) ewentualnej wojny czy kryzysu... nie o zarabianie wysokich kwot w stosunkowo dobrych i łatwych czasach :) własnie o to chodzi... jak ktoś dorastał z nosem na tik toku, w atmosferze chuchania i dmuchania na niego oraz spełniania każdej zachcianki to jak ma wiedzieć jak poradzić sobie w naprawdę ciężkich czasach.... normalne, że nie wie i musiałby się tego nauczyć.
Jako Millennials z 91 roku, jestem całym serduchem za Zetkami ;) Wreszcie ktoś przełamuje zapierdol i system pracy niewolniczej - nieważne, czy choroba, czy nie, czy problemy osobiste czy nie, masz iść do pracy i odrobić 8h w biurze. Kocham pandemię za to, że uzmysłowiła wielu osobom, że chodzenie do pracy będąc chorym to nie za dobry pomysł, że wprowadziła pracę zdalną (Korzystam, chwalę, polecam, uwielbiam), a pokolenie Z za to, że podnieśli głowy i nie chcą pracować na życie, tylko żyć pracując przy okazji, oraz mądrze. Zrobiłem to kiedyś - 10 lat mi zajęło przełamanie paradygmatu i walkę o swoje, ale zrobiłem to i myślę, że świat w którym jest to łatwiejsze, to lepsze miejsce.
Prawda jest taka że to co dziś mamy nie jest winą pokolenia "Z" tylko tych pokoleń które były wcześniej, zarządzanie państwem, zarządzanie społeczeństwem. Drożyzna, aktualnie minimalna krajowa wynosi około 2800 na rękę dominują także umowy na zlecenie czyli dziś jesteś jutro cię może nie być. Później zaczynają się osoby z umową o prace na najniższa krajową z czego albo mają to co w umowie albo na konto wpływa najniższa plus do ręki dostają resztę z czego takie osoby zarobią łącznie na etacie bez nadgodzin miedzy 3,500 a 5000 zł będzie ciężko się wybić robiąc po 8h bez sobót 6k. Później mogą być osoby które zarobią więcej ale przechodzą w pracoholizm czyli minium od 9 do 12 godzin lub nawet więcej w jednym dniu plus sobótki to moża wyjśc miedzy 8 a 12k zł do ręki jak zwykły pracownik. Jednak wiadomo jakim kosztem życiem rodzinnym oraz swoim zdrowiem fizycznym i psychicznym. Później zaczynają się elity z dobrą genetyką lub zaprojektowanym dzieciństwem tak aby wepchnąć je na stołki w Panstwowych firmach lub korporacjach, lub firmach rodzinnych takie osoby zarobią i będą bardziej ogarnięte chyba że zawód syn. Jednak ceny są jakie są i za uśrednione rzeczywiste wynagrodzenie w Polsce które wynosi miedzy 3.500 do 6.000 zł będzie ciężko do czegosc dojść samemu bez wsparcia kogoś bogatszego. Policzyć wynajem lub kredyt na mieszkanie, media, paliwo, sprzęty rtv, agd, jakieś drobne naprawy auta i w zasadzie będzie się pracować aby pracować. Wypłaty miedzy 7tyś w górę dają pewnie poczucie bezpieczenstwa i stablizacji życiowej. Za granicą dla zwykłych pracowników także opium nie czeka zarobki na łapę miedzy ok 9 a 14k zł minus opłaty i paliwo mogą prznieść tyle co praca na miejscu w której wiciągniemy miedzy 7/8 tyś zł. Więc niestety wszyscy będą tonąć z rodzicami w mieszkaniach lub na wynajmach albo w cyrografach na 25/30 lat "kredyt" Takie życie się szykuje. Plus wszystko co produkują czy to elektornika czy auta to wszystko z plasteliny a nie jak pokolenia wcześniej ze pralka wytrzyzmywała 20 lat aż obudowa się zjadła od rdzy, auta proste w naprawie itp. Teraz jest wszystko ale max 5 lat i nowe. Takie życie na tym padole. Dobrze sobie poradzą dzieci bogatych. Reszta może mieć ciężko posiadać nawet swoje mieszkanie bez kredytu po 20 latach pracy i odkładania gdzieś w firmie na etacie.
tutaj problem ten nie lezy też w pokoleniach przed Z tylko ogólnie w ludziach i fali na jakiej żyjemy bo nikt mi nie powie ze "raz na wozie raz pod wozem" nie ma tutaj przekładu powiedzmy ze teraz mamy czasy trudniejsze ,a wcześniej były lepsze np. powstanie Internetu to tak ogólnikowo. Mamy skok postępu technologicznego w 25 latach i to można zauważyć cykliczność tego zjawiska "oczywiście nie co 25 lat bo nie jest to równomierne lecz gdzieś wydaje mi się w tych okolicach" ,wiec zwalanie na pokolenie Z tego why po co to nic nie zmienia sam jestem 87 rocznik i jakoś nie uważam ze Zety to jakieś zaburzenie huj wie w czym poprostu mamy stary rzad w PL ktory chce sie nachapaćjeszcze kasy zeby młodzi ich nie zezarli na sniadanie bo to i tak sie stanie i tak wiec mamy takie czasy jakie mamy "czyja to wina - NIKOGO" tu nawet czy pojdziecie na wybory czy nie nic nie zmieni i tak beda kraść i próbować ludzi uwieźić i tak Władza to pojebana rzecz nikt sie jej nie potrafi oprzeć wiec mamy co mamy nie dorosniemy do tego jeszcze przed 500lat ze Rozwój ludzkosci to najważniejsza sprawa a nie kto kim rzadzi i gdzie tutaj zaatakować po surowce bo narazie jestesmy na etapie kto ma wiecej ten jest fajniejszy "huja prawda na koncu tego łancucha nikt nie bedzie miał" i tak to z grubsza wyglada ;)
Lepiej siedzieć i pisać takie bzdety 27 lat własny dom beż kredytu i dobrze prosperującą firma. 12 h to mało pracy. Ale wolę teraz popracować mieć stabilizację i wrazie czego zamknąć pierdolnik i iść na etat i sobie na spokojnie żyć
Lekko Cię poniosło ;) Gdy ja wchodziłem w dorosłość (2007 rok) minimalna krajowa wynosiła 930zł BRUTTO, ile w ogóle dostałeś jakąkolwiek umowę. Masowe bezrobocie i masowa emigracja. Ceny mieszkań. były ledwo dwa razy niższe niż obecnie. A jakoś dało się szybko wyprowadzić od rodziców, nie wyjechać z kraju, pracować i jednocześnie skończyć studia. Jeszcze kilka lat później ja zarabiałem w pracach tymczasowych po 1200-1600 na rękę a moja dziewczyna 1300 na garach, po 12h w pizzerii. Ale nie lataliśmy co roku z nowym ip i nie rozpieprzaliśmy co chwilę hajsu na ciuchy ;) I ani się tym chwalę, ani za tym tęsknię, ani życzę komukolwiek :) Jakimś cudem mój rocznik też wyszedł na ludzi. Tylko widzisz, każde pokolenie natrafiało i natrafiać będzie na kryzysy, zamiast robić dramę lepiej wziąć się do roboty i to przezwyciężyć.. A jeżeli już pisać pisać o poprzednich pokoleniach w kategoriach winy... to może winą poprzednich pokoleń jest właśnie to, że po prostu mamy teraz gdzie i na co wydawać góry siana... ale, że ktoś nie chce ruszyć dupy z domu rodziców bo nie jest w stanie obniżyć standardu życia i poziomu konsumpcji, to już nie wiem... BTW jak odetniesz choć połowę treści z sociali z fakowego życia, to już od razu będzie o wiele raźniej :)
Jestem millenialsem ale mam takie same podejście do pracy jak zetki. W Polsce kierownicy nadal uważają się za Bogów i traktują źle pracowników. Nie zgadzam się na to i też często zmieniam pracę. Długo to akceptowałam, ale w pewnym momencie miałam tego dosyć. Też dla mnie ważna jest rodzina, a nie jakaś tam kariera. I tak żeby się czegoś dorobić, trzeba kombinować. Ciężka praca to za mało.
Ja jedno zauważyłam, że po prostu dla pracodawców liczy się sam efekt pracy, a nie ważne już jest jak to jest zrobione, ma być zrobione i tym się kierują. Jakbym była pracodawcą to też bym patrzyła czy jest zrobione, a nie na to jak to jest zrobione, dlatego tylko projektów ludzi, którzy wcale się do tego nie przykładali przeszły. I promują cos takiego, że im mniej tym lepiej, a człowiek się męczył i poświęcał dużo czasu, a teraz zrób jedną rzecz i do widzenia.
Jeśli mam zginąć za brak możliwości kupienia własnego mieszkania, złodziei na wiejskiej i aktualne ,,zachodnie wartości,, czyt: Feminizm i pedalstwo to thx
Nikt nie będzie cię o to pytał czy chcesz ginąć, czy nie. Polecam kupić prawnika i niech ci wytłumaczy jak uniknąć obowiązku wcielenia do wojska w razie wojny.
@@X-tR3j Tylu ludzi to powtarza że nikt nie będzie pytał, tymczasem nawet po tej "dobrej" stronie na Ukrainie fragging jest realny i to coraz bardziej i już ponad 30 tysięcy dezerterów jest. Doszło do tego że jak ktoś wróci po dezercji to jeżeli dalej będzie służył to nie karany jest za to bo po prostu brakuje ludzi. Przecież chłopie Ty jesteś rozjebany jak Ty myślisz że nie będziesz mnie pytał o zdanie, dasz mi wpierdol z jakimiś kolegami czy co innego i ja jakoś wewnętrznie zmienie zdanie, odczekamy swoje i dostaniesz serię w plecy w najlepszym wypadku bo w gorszym to się jeszcze będę na takimi kurwami pastwić. Nie Ty personalnie - ale mam na myśli osobę przymuszającą. I nic mnie nie obchodzi czy ona też to robi z rozkazu, z automatu to ludzki śmieć. To nie Ci ludzie co uciekają od wojny czy nie wykonują rozkazów ostrzeliwują szpitale dziecięce, zabijają ludność cywilną czy popełniają inne zbrodnie. To Ci co wykonają każdy rozkaz bez zająknięcia.
Szczerze, jeszcze przed obejrzeniem powiem, że męcząca jest już ta nagonka na "pokolenie X", "pokolenie Z", a ostatnio na "pokolenie Alpha". Przestańmy wrzucać wszystkich starszych i młodych do jednego worka. Każdy z nas ma zarówno atuty, jak i wady, ale możemy się od siebie uczyć. Jak dla mnie to kolejny pretekst do podziałów w społeczeństwie. Z drugiej strony - czy część osób narzekających na młode pokolenia nie powinna w takim razie zastanowić się, jak te pokolenia wychowali?
I za dużo tych "pokoleń". Kiedyś czytałam niby wyróżniki tychże pokoleń, no i jeszcze od biedy można odróżnić boomerow od xów, bo było sporo różnic. Ale wszystko nowsze jedyne, czym się odróżniało, to... używaniem smartfona. 🤦🏻♀️🤣
Ja tylko wiem, że polacy są za obcokrajowcami i ich docenią, a polaka nie. Bo są inni to ich trudniej jest za łeb złapać tak samo policji. Najłatwiej do polaka zamiast do ukraińca, bo ukraińskiego nie znają.
@@michakasicki5896Właśnie odwrotnie, dopiero teraz rodzice zaczynają wychowywać dzieci i uczyć ich szacunku poprzez okazywanie im go zamiast metody kija i marchewki. Hodowanie to było w czasach kiedy ludzie pilnowali tylko żeby dzieciak nie padł z głodu i żeby za bardzo nie kanału mu na głowę. Mieszkało się na kupie w wielodzietnych rodzicach gdzie nikt nie miał swojej prywatności a dzieciaki nie miały możliwości skupić się na swoim rozwoju bo zajmowały się sobą nawzajem, najstarsze więc musiały dorosnąć szybciej aby zastąpić rodziców młodszemu rodzeństwu, a to nie jest zdrowe dla żadnego dziecka. Dopiero teraz przestaje się mówić "dzieci i ryby głosu nie mają" i zapewnia im się dobre warunki do życia i funkcjonowania na codzień, przemoc fizyczna nie jest już metodą wychowawczą tylko patologią a rodzice starają się rozumieć i wspierać swoje dzieci, czego efekty widać jak ma się styczność z większą ilością dzieci wychowanych w ten sposób.
Od dawna na około trąbią i wciskają nam kit że technologia to taka cudowna rzecz dla ludzi i cywilizacji. Jak to ona nas zbawia i dopełnia. Gówno prawda. Chcesz się wyleczyć dzięki zaawansowanej technologi musisz zapłacić miliony. Zamiast dać ci wolność to ci ją odbiera przez nieustanny nadzór. To dzięki rozwoju technologii liczba ofiar w konfliktach stale się zwiększała i zwiększa. Każdy siedzi wgapiony w ekran, telefonu lub tv, czy komputera, zamknięty w swojej piwnicy mentalnej lub fizycznej, odcięty od innych ludzi, a miała nas tak zbliżać. Technologia pożera nieustanie nasz czas, naszą najcenniejszą walutę. Oszukując nasz mózg przez różnego rodzaju tricki wmawiając nam że to co oglądamy na wielką wartość. Dawniej tego nie było i ludzie jakoś żyli.
mamy 2024, a jakby spojrzeć na piramidę potrzeb Maslowa, to jest coraz gorzej. Technologia i konsumpcjonizm daję nam złudę, że mamy więcej, a tak teraz jest najwięcej diagnoz chorób psychicznych; ludzie są coraz bardziej samotni nie posiadając celu. Fajnie, że mamy nowy telefon i samochód, ale mam wrażenie, że człowiek sam tworzy problem i go rozwiązuje, mimo że nie jest to potrzebne do szczęścia. My jako ludzie ogólnie nie jesteśmy zbyt bystrzy. Uważam, że jakby ludzkość naprawdę byłaby mądra, to byśmy przewidzili skutki technologii i rozwijali się głównie społecznie, duchowo i medycznie, a później dopiero tworzyć rzeczy, które są "przydatne" dla mas (upraszczając). No, ale kasa rządzi światem więc co zrobisz
@@zeffyx Widzisz firmy i gospodarka istnieje bo ludzie kupują to co oni wyprodukują. Taki jest model. Wmówiono nam tworząc sztuczne potrzeby posiadania rzeczy że one dadzą nam szczęście, rozwiążą nasze problemy, czy ułatwią życie. Więc ludzie kupują, kupują, myśląc że to zmieni ich życie. Jednak tak się nie dzieje. Oprócz chwilowej ekscytacji posiadania nowego przedmiotu dalej mają te same problemy, bolączki, dalej ich życie nie idzie tak jakby chcieli itp.
Koszt wynajmu mieszkania w Katowicach to 3200 plus media, plus karnet na siłownię plus mały ZUS płacę 785 zł, plus księgowa 280. Wychodzi mi miesięcznie, przy aktualnym budżecie 6k samych kosztów. A mam z moją żoną po 30 lat, także nie wydajemy dużych pieniędzy na ciuchy, bo wystarczają nam niszowe marki, lub podróby, ponadto do restauracji i kina również nie stać nas by iść, bo inaczej byśmy nie byli w stanie oszczędzać na planowane inwestycje. Oczywiście na dzieci nas nie stać, mamy psa który miesięcznie kosztuje nas 250 zł
Hm a moze zacznijmy od drugiej strony , dlaczego w pracy musi byc ciezko ? Mozna pracowac duzo i wydajnie i bez sporow , bez tyrani przelozonych , bez przesladowania i za w miare godna wyplate . Moze to wlasnie nalezy zmienic ?
Mam dość tych filmów o pokoleniu Y i Z, że czeka ich niepewna przyszłość i o tym jacy to oni są źli. Nie można wszystkich szufladkować. Każdego poprzednie pokolenie dowali sobie radę. To i to sobie poradzi.
tak, ale na studia dzisiejsi 20latkowie zapisywali sie za pkmoca rodzicow, prawie 100% albo orzychodzili z rodzicamj albo sami rodzice bez przyszlego studenta... (studia prywatne)
@@tosiek4226 to chuja w takim razie wiesz bo rodzice nikogo na studia rodzice nie zapisują, nie jest to nawet możliwe za bardzo bo papiery trzeba dostarczyć osobiście a nie za pomocą osób trzecich
Z tym jedną różnicą nie było absolutnie chorej ideologii życia czyt. Lgbtq nie było tyle impulsów odcinających nas od życia jak smartfony i wszystkie aplikacje… to wszystko pracuje w większości negatywnie na młodą osobę która bardzo chętnie przyswaja czyjeś wzorce zachowania… owszem była telewizja gdzie nawet był big brother ale było wiele ludzi reprezentujących wysoki poziom i ułożony światopogląd… niestety teraz wzorcami (albo chociaż osobami które z chęcią oglądamy np. Gocha i)
Pokolenie alfa ahahaha to są jeszcze gorsi ? Nie, ale tak młodsi chcą jeszcze więcej pieniędzy, jeszcze większe wymagania mają i nie chcą nic robić, nie można być pasożytem całe życie jak się coś robi dla innych to czasem to się zwraca. W Polsce ciężko dostać za cokolwiek pochwałę zamiast typowego spierda....j, bo to taki kraj, który trzyma każdego w takim przekonaniu, że wszędzie jest źle i niedobrze, a ludzie są najbardziej agresywni, bo nic nie mają i tutaj to prawda, ktoś okradziony nie da nikomu innemu nigdy nic.
Jestem typem po 50-tce i opis pokolenia Z idealnie (poza problemami ze zdrowiem psychicznym) do mnie pasuje 😂 Jedynym powodem dla którego chodzę jeszcze do pracy jest czwórka moich dzieci, które nadal wspieram finansowo, by nie musiały tyrać lecz mogły robić to, co jest dla nich ważne. Dzięki temu otoczony jestem ich szacunkiem i miłością oraz niezrozumieniem własnych rówieśników 😂 Dzięki za materiał.
Jestem w trakcie studiow(dziennych), pracuję na pełen etat, zarabiam 4,5k, średnio w miesiącu wydaje 2-3k na bieżące potrzeby(ciuchy, jedzenie, dokładam się do domowego budżetu jak trzeba),a dalej mieszkam z rodzicami i nie mam za wielu opłat xD...staram się oszczędzać, nie wychodzę, nie imprezuje, nie pije, nie palę... Przez ostatni rok pracowałem za 2ch, robiłem wszystko co mogłem zeby sie wykazać xD. Dostałem teraz 500 zł podwyżki (biorąc pod uwagę inflację, powrót vatu na spożywkę i realną wartość tego pieniądza, zarabiam w sumie tyle samo co rok temu albo i mniej xD). Szef myślał że się będę cieszył, a poczułem się jakby mi ktoś w twarz napluł. Nie stać mnie na wymianę telefonu, który mi się zepsuł...I pewnie będę musiał jeszczs trochę zbierać. Nie ciągnę hajsu od rodziców.Niby mam dobre perspektywy na przyszłość i podwojenie, potrojenie swojej pensji ale póki co jest słabo. Marzę żeby się wyprowadzić ale póki co to sobie mogę tylko marzyć. Bo wyprowadzka = życie od wypłaty do wypłaty. 6k netto to minimum egzystencji w dzisiejszych czasach i życie na poziomke trochę powyżej ubóstwa. W międzyczasie codziennie widzę dzieciaki z bogatych rodzin, których telefon jest warty więcej niż moja miesięczna pensja. Którym tatuś załatwił fajną pracę na start, za skromne 10k netto..... Nie dziwię się że młodym się nie chce pracować, bo sam mam już dość, po tym jak sam uwierzyłem w te wszystkie bzdury na temat ciężkiej pracy co to popłaca niby xDDD. Byłem ostatnio u okulisty(250 zł, wizyta prywatna, 10 minut xD, bo inaczej nie było miejsca jak się zapytałem pani doktor o możliwość zapisu na następną wizytę na NFZ, to się zaczęła śmiać xD). Jak żyć? Trzeba znaleźć lepszą pracę...podnieść swoje kwalifikacje ;). Ciężka praca to scam.Zauważ że nawet nie wspomniałem nic o zakładaniu rodziny ...xD. I nie pisze tego żeby się żalić, tak jestem sfrustrowany. Takie jest życie po prostu. Idę jutro sobie grzecznie do lekarza po antydepresanty(300zł za wizytę xD ) i może jakoś grzecznie dotrwam do kolejnej podwyżki , po której i tak mnie pewnie nie będzie stać na wyprowadzkę, bo czynsz znowu pójdzie 2 razy do góry xD. Młodym się nie chce robić? A mają chociaż za co ? . Ekonomia ssie, rynek mieszkaniowy ssie, wypłaty są za niskie a koszty życia ciągle rosną. To nie jest w porządku .
Mokebe przyjedzie, dostanie mieszkanie za frajer i jeszcze spore kieszonkowe z twoich podatków. I jeszcze narobi pełno dzieci p0lkom, na które też będziesz musiał robić. Także byś jakieś nadgodziny zrobił albo coś ten, a nie się żalił po internetach.
Tak, młodzież nie inwestuje. Bo to moja wina że przy pierwszej inwestycji zostałem oszukany na tylko 30k a wynajmujac prawnika stracilem kolejny tysiak i mam następne postępowanie sądowe. Zaczęło się od burgerowni. To państwo jest tak nieludzkie i ma tak antyludzkie prawo że żyć się odechciewa
Dobrze, że nie jestem jedyna, że nie chce mi się żyć i nie o to chodzi, że fizycznie nie chcę nic robić tylko, że nic nie ma sensu. Żyję 50 lat do przodu.
Zgadzam się że pokolenie z wymaga żeby ich praca była "wygodna" taka jaka chcą żeby była , ale dlaczego tak myślą , u mnie wydaje się że wzięło się z tego że rodzina mi zawsze mówi - rób co chcesz , znajdź prace w której będzie ci dobrze , tak mii mówili do 19 roku życia , teraz usłyszałam że trzeba czasami pójść na kompromis czyli nawet iść do pracy której się nie cierpi troche starsze pokolenie po części w nas to ukształtowało a później na to narzekają - czasami mnie to bawi , tak samo jak rodzice dają dziecku telefon , a później narzekają że te pokolenie żyje ekranami telefonu
No bo to wszystko bierze się z domu rodzinnego dziecku trzeba trzeba zapewnić dzieciństwo ale też i rozwój czyli poświęcić się też żeby twój dzieciak w wieku 18 lat nie przeżył szoku że ,, dorosłe" życie nie jest takie jakie mógł sobie wyobrażać
Przeraża mnie wizja spędzenia ⅓ reszty mojego życia na robieniu czegoś czego nienawidzę i zmuszaniu się do życia, po to żeby ⅓ spędzić na przygotowywaniu się do pracy a pozostałą ⅓ nad próbami ignorowania myśli samobójczych, ewentualnie na leczeniu psychiatrycznym w tym pozytywniejszym scenariuszu, ale pewnie nie będzie mnie na to stać
Ja bym nie bronił Polski bo to nie jest kraj za jaki bym chciał ryzykować życie. Za co? Za złodziejów w rządzie, złodziejów w budżetówkach? Za to że mnie całe życie okradają podatkami, a sami kradną tą kasę dla siebie w rządzie kosztem całego narodu.
Nikt nie będzie bronił w żadnym kraju rządu, obcokrajowcy żyją na całym świecie to polacy są tacy, że lubią się osiedlać w jednym miejscu takie coś może już w genach weszło.
Myślę, ze wielu ludzi ze starszego pokolenia jest zazdrosnych, że oni nie mieli tyle wolności, czasu beztroski i luzu. I to jest zrozumiałe. Ale z drugiej strony, to kto wychował pokolenie Z? Kto ich wyręczał w drobnych robotach domowych albo wręczył im telefony za chwilę spokoju? Oni, bo oni sami zostali pochłonięci przez technologię i nie wiedzieli pewnie o możliwych, dlugofalowych skutkach dorastania z telefonem przed ryjem. Ok, to nie tak, że oni są wszystkiemu winni. Mają duży udział, ale sami również są w jakiś sposób ofiarami systemu. Wszystko to są dlugofalowe skutki dzialań wcześniejszych generacji, tak jak nasze działania dadzą skutek za kilkadziesiąt lat i będziemy to obserwować w naszych dzieciach i wnukach. O ile nie wymrzemy najpierw :D
Może dlatego jest taka dyskryminacja wszędzie, tak oni nie mieli wyboru i ciągle mówią jak my mamy wspaniale, tak mamy wspaniale, że nie opłaca się pracowac, bo nie będzie emerytury. Ale to może być przyczyna. Każdy psor to opowiada o swoim dzieciństwie jakby to był temat dotyczący zaawodu na studiach i urosła młodzież bez wykształcenia osłuchana historii ludzi, ale poza tym nic nie umie robić. Żeby chociaż mieć fach w ręku do jednej rzeczy jednej. Nic. Jestem pewna, że pokolenie Z będzie pracować ze staruchami. Dadzą im coś do zrobienia i to będzie ich praca, ale fachu w czymś to zero. Jak ludzie się chwalą, że szli na mopa to może to jest wysoka ambicja życiowa, ale osobiście wolę kuriera. Większosć ludzi jest do wszystkiego czyli do niczego, tak system wychował ludzi do życia.
"Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy" jak myslicie na którym etapie jesteśmy? To powiedzenie jest ponadczasowe i naprawdę coś w tym jest.
No właśnie to powiedzenie miało by sens gdyby to naprawdę ci młodzi "słabi " ludzie decydowali o losie świata. Nie ukrywajmy rzeczywistość tworzą politycy, a większość jest starymi dziadkami 60-80 letnimi ,którzy urodzili się w trudnych czasach. Według tego powinni być silni i rządzić mądrze, a to właśnie oni ci "silni" niszczą świat.
@@nobleman9393 a co? Przymierasz głodem? Zamarzasz w schowku pod schodami, żeby ukryć się przed ruskimi, którzy idą Cię rozstrzelać? Stoisz w kilometrowych kolejkach za chlebem? Rzeczywiście tragiczne czasy mamy teraz... i jak widać jakże "silnych i ogarniętych" ludzi 🤦♀️
@@marianniewrzo1214nie mówię, że ma trudniej, ale podobnie ? Co jest podobnie jak mieli nasi dziadkowie ? Wiesz wogole co się działo jak żyli nasi dziadkowie ? Chyba ,że twój dziadek ma teraz 40 lat to jeszcze zrozumiem , ale takie 80 lat temu chyba mało co było podobnie oprócz tego ,że i wtedy i terwz człowiek po prostu dorasta itd
A czego tu bronic. Panstwa ktore nas dyma. Ja bronic moje rodzinny moge. Po za tym nie chce ginac za interesy skorupowanych politykow. I robic grunt pod interesy firm ktore rzadza swiatem.
Politycy myślą, że jesteś głupi jak ludzie w czasach zimnej wodljny, tym czasem my rozumiemy, że wojna to sprawka polityków z kompleksami i problemami społecznymi.
Państwo jest jak "dom" i w tym zalęgło się coś (korporacje i służący im politycy) tyle że nie ma mocy by zrobić "deratyzację" tylko opuszcza się "dom". To jest jakieś wyjście, "trzeba żyć" tylko gdzie jeśli nie we własnym "domu"? Można uchodzić do "obcego domu" tylko skąd tak silne przekonanie że tam nie będziemy "dymani". Bo w moim przekonaniu będziemy jeszcze bardziej, jako tacy co nie potrafili zadbać o swój "dom" i to często będąc w innym kręgu kulturowym.
Każde pokolenie żyje w innym czasie i warunkach .Każdy człowiek to inna istota.Recepty na dobre życie nikt nie wymyślił i nie wymyśli.A tzw postęp za każdą cenę rozwala normalne życie! Postęp tak ale stąpając po ziemi.
Pokolenie Z to wszyscy aktualnie żyjący i posiadający telefony? Ludzie są głupi i nieporadni w każdym wieku. Dzieci można chociaż usprawiedliwiać, ale co z "dorosłymi"?
Każde pokolenie narzeka na tych nowszych. A gadanie o ciężkich czasach czyniących lepszymi jest głupie- po co w takim razie odkrycia i wynalazki, ruchy społeczne?
To co mówisz to uporczywie powtarzana klisza. W historii ludzkości cyklicznie pojawiają się pokolenia słabsze i mniej przystosowane do kryzysowych sytuacji. Niezaprzeczalnym faktem jest, że dobrobyt rozpieszcza społeczeństwa, wpycha je w dekadencję i hedonizm. Dzieje się to cyklicznie i zazwyczaj kończy się konfliktami. W tej cykliczności swoje korzenie ma właśnie powiedzenie o słabych ludziach tworzących ciężkie czasy itd. Wydaje mi się, że pokolenie Z jest końcowym obecnego cyklu.
@@Vegan2387 Dokładnie tak to działa od setek lat. Najgorsze, że gen Z otrzyma wkrótce w swoje ręce narzędzia, których nie miały poprzednie słabe społeczeństwa. Takie do resetu całkowitego.
To nie jest też kwestia czasów. Ludzie z lat przełomu wieków tych nie byli jacyś inni, oświeceni, czy uduchowieni na wyższym levelu. Gdyby dać im smartfony szybko wyglądałoby to tak samo jak dziś. Gdyby dać smartfony w średniowieczu czy czasach prehistorycznych to tak samo by wyglądało jak dziś. Tak ta technologia wpływa na ludzi. W sieci można znaleźć artykuł jak to do wioski dzikich nie mających kontaktu z technologią i cywilizacją zawitał internet. Po roku młodzi stali się leniwi, agresywni, uzależnili się od porno i porzucili tradycyjne zwyczaje. To nie do końca wina ludzi ale technologii. Ona po prostu ma na nas zły wpływ.
a to nie było tak że po prostu dostali starlinka i pół wioski zaczęło całymi dniami siedzieć w sieci i ostatecznie starszyzna zaczęła udostępniać internet tylko chwilę rano i dłużej wieczorem
@@Noverss Tak to ten artykuł, dokładni: "Uzależnili się od pornografii i stali się leniwi. Teraz ich przywódcy próbują rozwiązać ten problem." Na Onecie.
Skoro poprzednie pokolenia tak ciężko pracowały i nie patrzyły na nic to ciekawe skąd się wzięło powiedzenie "czy się stoi czy się leży, 2 tysiące się należy" 🤔
Pracowali, ale też za marne grosze i jeszcze każdy miał to samo ,a teraz można się identyfikować ze wszystkim. Ale jeszcze dożyłam czasów, że musiałam chodzić w tym samym co inni.
Jako millenials w pełni rozumiem pokolenie Z. O ile ludzie jeszcze z mojego pokolenia mogli się załapać na własny dom/mieszkanie, stabilną pracę etc, to obecnie wchodzący w dorosłość, mają przewalone. Koszta życia nieproporcjonalnie duże, koszta własnych 4 ścian są nierealne, a rządy co chwila jeszcze rzucają kłody pod nogi. Paradoksalnie mimo biedy to stosunkowo wiele ludzi dorobiło się swojego mieszkania/domu i własnego biznesu w latach 90, po upadku PRL gdy za ustawy wilczka ludzie mogli zakładać firmy bez takiego jak obecnie przykręcania śruby przez państwo... Młodzi wiedzą, że obecnie nie warto się wysilać i poświęcać, bo wuja z tego będą mieć. A jak któryś się podejmie pracy to już mają świadomość, że firma to nie rodzina, i nie będą się dawać wyzyskiwać Januszom.
Pokolenie Z robi to, czego nie potrafiły poprzednie. Nie stawiają życia i swojego zdrowia ponad karierę zawodową, tym samym nie popełniają tego błędu, gdy fscet ledwie w wieku 35 lat chodzi systematycznie na operację kręgosłupa bo mu dysk wypadł jako młody facet.
opinia cejrowskiego to fakt w polsce nie ma kultury posiadania broni ( broni poza służbami też ) ludzie są nieprzeszkoleni niezdolni fizycznie a ci przeszkoleni są za starzy na jakąkolwiek wojne
to nie ma nic w związku z posiadaniem broni, tylko czasy są inne, życie masz jedno i nikt ci go nie zwróci, a życ można w dzisiejszych czasach wszędzie, przeprowadzić się do innego kraju z tak silnym jak polski paszport to bułka z masłem, nie ma po co walczyc za ziemie skoro mozesz w razie wojny uciec w inne miejsce.
ludzie chleba ukroic nie umia, a co dopiero bronic, co najwyzej nie sa nauczeni odpowiadania za swoje czyny, uwazaja ze wszyst. im sie nalezy i dla zartu zniszcza
Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że opisywane przez Ciebie pokolenie Z myśli pragmatycznie. Pokolenie Z jest dosłowną antytezą pragmatyzmu. Postawa pragmatyczna determinuje proces myślowy, który zakłada weryfikowanie prawdziwości twierdzeń względem ich praktycznych skutków. Osoba myśląca pragmatycznie zrobi, co trzeba, niezależnie od swoich przekonań, bo właśnie w takim świecie przyszło jej żyć, a ten jest dokładnie taki - nie inny. Jesteś graczem i grasz w grę, która ma takie, a nie inne zasady. Paradoksalnie większość wcześniejszych pokoleń cechowała postawa pragmatyczna: "jest, jak jest", "robię, co muszę". Nawet jeśli nie działali w ten sposób świadomie. Dzięki temu coś mieli, a nie kończyli z niczym. Kontekst jest bardzo szeroki, więc ciężko jednoznacznie nazwać pokolenie Z, ale moim zdaniem cechuje je postawa silnie kontestująca. Rzecz w tym, że kontestując w zasadzie każdy aspekt życia, stajemy się malkontentami, a karuzela wokół kręci się dalej. Tylko ten malkontent traci. Jeśli ideą jest zmiana systemu na domyślnie "lepszy", to przekonania powodujące brak działań nie są rozwiązaniem. Grasz w grę, bo musisz i to pomimo tego, że jest nie najlepsza. Inaczej nawet nie będziesz w stanie kombinować i wypisać się z tego systemu na względnie swoich zasadach. Tu nie chodzi o to, żeby robić mniej, a właśnie o to, że aktualny stan rzeczy wymusza od wszystkich więcej. Jeśli chcesz coś osiągnąć, to musisz nie tylko pracować, ale i myśleć jakie działania pozwolą Ci zwiększyć jakość życia. Często bez czasu na wakacje i szeroko rozumianą konsumpcję. To jest pragmatyczne podejście do zastanej sytuacji, bo system mimo swoich ułomności jest, jaki jest. Kwestia jego zmiany to temat na zupełnie inną debatę. Paradoksalnie Hustle Culture jest względnie pragmatyczne, niezależnie od tego, jak irracjonalne może się wydawać.
W ilu wojnach walczył Cejrowski? Ilu ludzi z@bił? Ilu przyjaciół umarło mu na rękach w boju? Ile widział gnijących trupów porozrzucanych na ulicach i drogach? Ile zbrodni wojennych widział na żywo? I najważniejsze, czy jakaś wojna odebrała mu coś lub kogoś kogo kochał lub był dla nowego ważny? To pierdolenie boomerskie o wojnie pochodzi głównie od ludzi urodzonych już po 2 wś, którzy jedyne co z nią mieli wspólnego to historie, których nasłuchali się od swoich rodziców i dziadków. Najczęściej są to osoby, które czują się ,, męczennikami komuny' i uważają że doświadczyli piekła na ziemi i nic gorszego nie może ich spotkać i wojny się nie boją xD prawda jest taka że gówno widzieli i nawet w przedsionku piekła nie byli
Mnie zawsze rozwala ich argument że on przeszedł szkolenie wojskowe to jest MEMszczyzną Co z tego że był żołnierzem w czasie pokoju to jak policjant co 25 przesiedział na recepcji i teraz chce szybszej emerytury no bo miał niebezpieczny zawód
On tak mówi, tak odważnie i bez empatii bo jest bogaty, ma obywatelstwo w innych krajach, domy w innych krajach i w razie wojny sobie z kraju wyleci i będzie żył w hiszpanii, we włoszech, tam gdzie ma dom. Nie potrafi postawić się w butach Polaka który nie może uciec. Zwykły i typowy celebryta.
No coś tam przeżył. Jeździł po całym świecie, różne rzeczy mógł widzieć. Za czasów komuny też był prześladowany. W którymś z wywiadów opowiadał jak podczas demonstracji po śmierci Przemyka, ubecy wciągnęli go do suki, pobili i powyłamywali palce, i później maturę ustną zdawał z zabandażowanymi rękami.
Sam pamiętam jeszcze z jakieś 10-15 lat temu kiedy wchodziłem w rynek pracy jaki był wyzysk. Za pracę gdzie prawnie powinna być umowa o pracę, pracodawca dawał zlecenie a czasami nawet o dzieło. Gdzie zarabiało się minimalną bądź niewiele ponad to słysząc ciągle od szefa, że firma pieniędzy nie ma i że jest kryzys jak był poruszany temat podwyżek. Oraz te ciągłe plotki specjalnie rozpuszczane przez szefostwo, że mogą być zwolnienia a to tylko po to by szybciej machać rękami w pracy ze strsu i zgryzoty, że nie będzie wypłaty i za co się utrzymać. Ty harujesz a później patrzysz jak szef co roku zmienia auto i się zastanawiasz ile jeszcze tego wykorzystywania. Jest wiele historii z tą tematyką powiązane bardzo przykrych. Powiem wam jedno, nie jest mi żal nawet w najmniejszym stopniu pracodawców - sami sobie na to zapracowali. Mocno trzymam kciuki za te pokolenie, które może w końcu uzdrowi relacje szef-pracownik. Że dobre wyniki firmy będą się przekładać również na dobro pracowników a nie tylko szefostwa. I że w końcu nie będziemy jak te chomiki na kołowrotku po 10-12 godzin. Pozdrawiam
W kraju gdzie każda inicjatywa spotyka się że ścianą przepisów, gdzie założenie firmy wiąże się z kosztami większymi niż zarobki, praca na etacie jest opodatkowana na 60%, budowa domu to kredyt na 30 lat, życie to stres, choroby i rozczarowanie - w tym kraju nie mam za co walczyć. Będę pierwszy który wyjedzie kiedy nadejdzie wojna.
A w jakim kraju to tak nie wygląda? Zachód Europy młodzi ludzie za 1k€ miesięcznie wynajmują wspólny pokoj z kuchnia i toaleta na korytarzu w USA ludzi oszczędzają pół zycia na studia dla dzieci, w każdym kraju wygląda to tak samo, oni prowadzą tylko w przeliczeniu zarobku do nowego iPhone czy tesli jakoś życia niższa niż w Polsce nie bez powodu leki na stany lękowy czy psychoterapeuci przyszli z zachodu
@@tomekczastkiewicz7566 wspólny pokój za 1k euro to chyba centrum berlina lub monachium, miasto 100k osób mieszkanie 2 pokoje ze wszystkim za 1000 dostaniesz
@@tomekczastkiewicz7566wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. W każdym kraju tak narzekają, słyszałem to już od Niemców i Czechów. Zresztą wystarczy wejść w neta i poczytać
Pracuje na kopalni jako pokolenie Z jedyna różnica między mną a bomerami to że oni w większości pracują za darmo po godzinach nie szanują się i są alkoholikami
Niestety kiedyś wierzyłem, że ciężka praca pozwala osiągnąć szczytów. Niestety to mrzonka. Liczą się przede wszystkim znajomości i układy. Możesz się zesrać na trzy kupy a i tak wyżej nie podskoczysz bez względu na umiejętności. Czasem masz traf, kogoś spotkasz lub znajdziesz się przypadkiem w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie w konkretnym mieście. Jednak zasada jest jedna - system Cię nie doceni i to jest tragiczne w skutkach. Jeśli do tego dorzucimy problem ze stresem wokół nas, korpo monopolem, wyścigiem szczurów i słabego charakteru młodych osób to efekt mamy taki jaki widać....
I to mnie martwi, a z drugiej strony o tym wiem. Jeszcze wiele ludzi nie pracuje normalnie, a już wie, że bez znajomości i krętactwa nic nie będą mieli, większość ludzi co jest na wyższym poziomie rozwoju ode mnie mówią, że jest tragedia, to ja nie wiem o co ja właściwe mam walczyć ? ahahaha Trzeba iść do normalnych ludzi, ale żeby mieć chociaż te 25 zł na godzinę. Ale problem jest gdzieś indziej, bo chodzi o to, że nawet jak ktoś coś kupi to i tak musi za to płacić, że może coś posiadać i dla ludzi co nic nie mają nie muszą się niczym martwić, bo nic nie mają. aahha I nawet pracując trzeba wszystko utrzymać, Ludzie co mają stajnie w Warszawie to tak przeklinają, że uciekłam stamtąd już pierwszego dnia, bo ludzie mają biznes, ale nie ma jak tego utrzymać. A ludzie nie będą płacić za krzyki i stres i te ceny jeszcze. Pamiętam jak było 50 zł, a teraz 150zł za pół godziny biorą. Czasem nie wiem czy nad tym Morzem to frajerów nie szukają na te gofry po 30 zł i lody.
3 raz w tym roku zmieniłam pracę. Czy zmienię 4? Może. Każda z nich opiera się o jedną branżę, w której mam również wykształcenie zawodowe, jak i wyższe. Z każdej odchodziłam sama. Czemu odeszłam z 1? Pracodawca zatrudnił do obsługi urządzeń, a w konsekwencji wymagał pilnowania terminów ZUS i zrzucał na pracowników odpowiedzialności za to że nie ma klientów, a to przecież on prowadzi media i tak dalej. Poza tym robił prawne machloje na umowach, więc odeszłam bo przyszłam pracować dla kogoś, a nie ogarniać czyjś interes. Czemu odeszłam z 2? Bo mimo że pracowałam w miejscu z branży, to ani razu nie zostałam dopuszczona do klienta poza telefonem i robieniem mu kawy. Pracodawca zapewniał że będą klienci dla mnie, że będę mieć stanowisko. Kilka razy było to mówione i na mówieniu zostało. Nie po to spędziłam 5 lat kończąc 3 kierunki i robiąc doświadczenie, by odbierać telefony i parzyć kawę. W 3 jest póki co dobrze. Niemniej minęło mało czasu by oceniać ogół. Jednak sam fakt że mam swoich klientów, swoje stanowisko, fajne osoby w pracy, brak nagonki na naciąganie klientów, możliwość rozwoju i faktyczny udział w szkoleniach, za których stoi wartość, wyższe zarobki. Niemniej jeśli dostanę lepszą ofertę, to nie będę jak cieć siedzieć w tym w czym jestem teraz bo jakiś „sentyment” czy coś. Wtedy się gada z pracodawcą otwarcie i albo robi coś by zatrzymać, albo nie utrudnia spokojnego odejścia i przejścia na lepsze. Szacunek za szacunek tak naprawdę
Parzenie kawy to bardzo wysokie stanowisko ja też parzyłam, ale to było z czystej chęci, ale to nie była praca po prostu z szacunku do ludzi im się daje ciasta albo parzy kawę. ahahha po studiach parzenie kawy to ja to mogę robić bez studiów.
@@makmak8935 Jeżeli zostaje bronić kraju w z własnej woli to jest to honorowe zachowanie i nie powinno się go potępiać, zwłaszcza jak ma o co walczyć i ZWŁASZCZA JAK NAPISAŁ że jak ktoś niechce to niech nie walczy bo pewniei tak by nie chciał w swoich kręgach kogoś kto sam zaraz mu zacznie strzelać w plecy..
Ja jestem millenials i ja nie bedę walczył za kraj. Pakuje rodzine i spierdalam jak najdalej, nie dajcie sobie wmówić że to obowiązek walczyć za kraj który jest z dykty. Pozdrawiam cieplutko
Ja tam wierze w mlodych potrzebny jest life balance a tych których poznałem widzę ze w pełni wykorzystuja możliwości tych czasów i rozwijają się w wielu kierunkach i na bardzo wysokim poziomie. Druga sprawa to wydaje mi sie ze pokolenie z jest bardziej świadome wielu rzeczy i czasami lepiej oceniaja sytuacje niz boomersi którzy swoja ciężka praca i uważaniem sie za lepszych zapominają o rzeczach waznych i pomijają kwestie które maja negatywny wplyw na zycie ich i ludzi wokol
Jak świat światem, stare dziady zawsze ujadały na młodych. A młodzi, jak świat światem - byli zawsze lepiej przystosowani do życia niż starzy. Prosta biologia. Stary ramoleje, przestaje być elastyczny, przestaje się uczyć i dostosowywać do nowych realiów. Za to do narzekania na nowe realia jest pierwszy. Jeszcze jedno - co do wymagań - młodzi mają absolutną rację. Reczy i systemy mają służyć ludziom - nigdy odwrotnie. Już nie dajemy sobie wciskać kitu, że cierpienie uszlachetnia. To najpodlejsze kłamstwo. Zbyt dużo ohydnych, wrogich ludzi chciałoby nas wykorzystywać jako niewolników. Dziś jednak ludzie są dużo bardziej świadomi takich prób i nie dają sobie wciskać idiotycznego kitu, że bycie wykorzystywanym frajerem buduje ich jakąś wartość, czy nawet wg niektórych, u mężczyzn - "męskość". Wydajność produkcji rośnie, zapotrzebowanie na ciężką, męczącą pracę maleje. Więc w imię kuwra czego mamy harować więcej za mniej?!
Mi system edukacji to narazie wszystko mi przez niego zbrzydło, ludzie mi zbrzydli i nie chcę nawet nigdzie iść tylko znaleźć pracę i robić u staruchów. Takie mam odczucie, bo tak traktują ludzi na studiach i wszędzie jak najgorsze śmieci, to po co ktoś ma tam chodzić ? Niech zamkną każdego w izolatce i nie będzie problemu. Ja wcześniej jak pamiętam do wszystkiego podchodziłam z szacunkiem i traktowałam się najniżej, a teraz widzę, że trzeba się szanować, bo to do niczeego nie prowadzi. Ludzi jak śmieci traktują i się do tego nie przyznają nigdy, bo muszą siedzieć 8h z dzieciurami i może im sięto już nie podoba to niech zmienią pracę, gdzie nie ma stresu. Ja uważam, że jak ktoś młody wchodzi na rynek pracy to niech weźmie coś co jest na jego możliwości i bez stresu, bo to co się wyprawia w polskich szkołach te dżungle to jest nie do pomyślenia i oni reprezentują szkoły ? To są POMYLEŃCY. Dyrektor szkoły to powinien być wzorem do naśladowania jak i rektor na studiach, a nie jest postrzegany jako dno. Prezentują wstyd dla młodzieży i nic więcej. I tacy ludzie idą potem do pracy i doswiadczają zero szacunku znowu ahhaha
Ja jestem z pokolenia koncowki lat 80. My jak wchodzilismy na rynek pracy to nie bylo niczego. Dosłownie. Bezrobocie grubo ponad 20%. Ale ludzie byli ambitni. Kazdy chciał zostać kimś i godził sie z tym że wiąże sie to z zapierdzielaniem, nauką itd. Dzisiaj młodsi ode mnie o te 10 - 15 lat żyją życiami influencerow. Kazdy chce byc youtuberem, być sławny, zwiedzać swiat, skupiac sie na sobie, itd. Garstka osób chce zostac zwykłym inżynierem juz o posiadaniu dzieci nie wspomne - teraz wolą psy 😂
"zwykłym inżynierem"? gadasz farmazony, ten inżynier to porządny papier, trzeba tylko umieć dobrze go wykorzystać to po pierwsze, po drugie - jest całe mnóstwo chętnych do studiowania na kierunkach technicznych, głównie w branżach związanych z maszynami, z informatyką, z robotyką. Kocopoły gadasz.
Przy tak ważnym temacie warto by było rozwijać świadomość odbiorców na temat wyzysku polaków... Już żyjemy w czasach gdzie żywność w polsce jest droższa od np. niemieckiej i to już PO PRZELIZENIU cen na złotówki... Rozumiecie to? My zarabiamy 1000euro, niemcy 2800euro (minimalna) i to MY płacimy więcej za jedzenie. W polsce biorąc hipotekę na 300tys ostatecznie spłacasz 800tys, a np. francuz jak weżmie 300tys to spłaca ok 400tys. Ten kto to wie zwyczajnie nie chce być nowoczesnym europejskim niewolnikiem...
To jedź do Francji czy Niemczech i żyj jak król :)) Ciekawe dlaczego więcej Polaków (łącznie ze mną) wraca niż wyjeżdża. Przeważnie takie teksty to piszą ludzie, którzy nie mają pojęcia o życiu w innych krajach.
@@damiansojka5468 nie rozumiem... Czy jedno przeczy drugiemu? Przecież wszyscy wiemy, że nasza kultura i bezpieczeństwo jest jeszcze w takiej formie dzięki wyzyskowi społeczeństwa. Tu jest taka bieda i wyzysk, że nawet migranci z trzeciego świata robią wszystko by nie zostać w Polsce... Ale spokojnie unijne dyrektywy prężnie działają by zasiłki wszędzie były równe co w połączeniu z opinią o polkach (polska Tajlandią Europy) sprawi, że staniemy się Francją w 3-4x szybszym tempie niż sama Francja. Teraz to śmieszne, ale przejdź się po centrum jakiegoś miasta wojewódzkiego... Za 3-5 lat wszyscy będziemy płakać...
@@danmetoo1537 Wyzysk społeczeństwa jest w każdym kraju na świecie. Jaka bieda ? Polska jest gospodarczo w top20 na prawie 200 krajów świata, a szybciej w ciągu ostatnich 30 lat rozwijały się tylko Chiny. Ludzie żyją jak paniska. Tylko taka kultura że jakby nie było to i tak trzeba narzekać. Co do imigrantów to niestety się zgadzam.
@@damiansojka5468 paniska... Stary pracując uczciwie na 1 etacie 90% ludzi stać tylko na wynajem pokoju... Widać dla Ciebie bieda = głód i tego faktycznie nie ma, w tym rozumieniu żyjemy jak paniska. Tylko gorzej jak chcesz się usamodzielnić i założyć swoją rodzinę, ilość wydatków w kontrze do uczciwego sposobu zarobkowania na 1 etacie jest po prostu przytłaczająca...
Idąc też w teorie spiskowe może po to powstała ta technologia jak smartfony i social media aby uczynić ludzi słabszymi, mniej agresywnymi, niezdolnymi do walki i buntu.
Mniej agresywnymi to tak, ale w rzeczywistości jest jeszcze więcej agresji, wpuść do klatki jakieś zwierzę i zostaw je same na kilka lat, a potem włóż kolejne zobaczysz jaka będzie walka o terytorium. Więcej izolacji powoduje jeszcze więcej agresji. Oni testują ludzi czy w samotności będą przejawiać patologiczne zachowania, narazie przejawiają zachowania tchórzów to eksperyment się nie powiódł. Nie atakują tylko się boją i czekają na rozwój spraw. A zwierzę atakuje.
Może weźmy pod uwagę, że zostaliśmy wychowani na „życie jest ciężkie ale co zrobisz” na wiecznym narzekaniu, zmęczeniu, na „nie mam …” dlatego nie chcemy tak żyć, nie chcemy wiecznie narzekać i mówić trudno. Chcemy być szczęśliwi i nie zacharowywac się za psie pieniądze.
Łatwiej się zacharować ile mocy się ma niż przestać i zmienić to. Może tylko polacy są zdolni by siedzieć w tej samej pracy przez 30- 40 lat ? Zachód to pewnie tak nie ma i tego nie rozumie, a polacy pracują kilka lat w jednym miejscu znaczy pół swojego życia.
Jestem z pokolenia ludzi z początku lat 90 i jako 30+ latek stwierdzam, że praca w tym kraju przy obecnych absurdalnych cenach nieruchomości i oprocentowaniu kredytów jest zwyczajnie bez sensu. Nie ważne czy zarabiasz 5 tysięcy, czy 15 - efekt ten sam.
Nie tylko w Polsce tak jest. Spędziłem i nadal spędzam wiele czasu zagranicą. Identyczne problemy mają młodzi we Francji, Anglii czy Niderlandach. Ceny mieszkań czy nowych domów są horrendalne w stosunku do zarobków.
W Polsce boomerzy, też byli dymani, wszak trudne lata transformacji i czasy zaraz po niej. Różnica, jednak, tkwi w tym, że oni dali sie wykorzystywać i godzili się na niski poziom życia. W skutek tego duża część tego pokolenia to zgorzkniali, zobojętniali i nieczuli ludzie. Na to wszystko napatrzyli się przedstawiciele pokolenia Y i Z i dla nich, widmo takiego życia jest nie do przyjęcia. Jednocześnie milenialsi i Ztki są właśnie bardziej wymagający, więcej oczekują od życia. Jest to w pełni zrozumiałe i godne pochwały, że chcemy uniknąć losu pokolenia naszych rodziców i dziadków oraz, jednocześnie, chcemy sięgać po więcej. Mentalnie, bijemy boomersów na głowę, także nie dajmy się im poniżać i umniejszać własnej wartości!
Prawda jest taka że aby robić co się chce i lubi bo praca nie ma sensu to i tak trzeba mieć kase. Te pokolenie zjada to co ich rodzice wypracowali. Od 16 roku życia nie byłem już ciężarem dla moich rodziców tylko wsparciem a na wszystko co mam ciężko pracuje i mam z tego radość i satysfakcję. Kiedyś w jednej z najstarszych ksieg przeczytałem: kto może a nie pracuje niechaj nie je!! Zawsze będę miał te słowa w sercu.
To nie tak że to zależy od rynku pracy 😂 Ale dobrze powiedzmy że ktoś sprzedaje nielegalnie bron czy jakieś substancje czy on może jeść według Ciebie? Jest zaradny ale ignoruje zasady państwa
@@robercik101 Jakiego rynku pracy ? Prawie zerowe bezrobocie. Jak pierdolnie kolejny kryzys w najbliższych latach, a pierdolnie, to wszyscy będą z utęsknieniem wspominać jak to było dobrze.
Nowe pokolenie nie ma dobrych wzorców i konkretnych celów… sorry ale kupienie mieszkania z średniej pensji jest nierealne… jak nie ma konkretnego celu to każdy będzie żył z dnia na dzień.
Moim wzorcem jest człowiek, który nie ma domu i żyje w przyczepie do tego ma podłączony rower, on tam, śpi, je i żyje. Ja już myślę o takich rzeczach jakbym została bez dachu nad głową to zawsze można przeżyć.
Naprawdę świetny odcinek!!! Przy okazji oglądając fragmenty wywiadu z Matczakiem z kanału PPPY pomyślałam, że jeszcze lepiej oglądałoby się kanał chłopaków gdybyś do nich dołączył. Chętnie bym Cię tam też słuchała :) jeśli nie jako jednego z prowadzących, to chociażby jako gościa 😊 mam nadzieję, że wkrótce się to ziści ❤
mamy 2024, a jakby spojrzeć na piramidę potrzeb Maslowa, to jest coraz gorzej. Technologia i konsumpcjonizm daję nam złudę, że mamy więcej, a tak teraz jest najwięcej diagnoz chorób psychicznych; ludzie są coraz bardziej samotni nie posiadając celu. Fajnie, że mamy nowy telefon i samochód, ale mam wrażenie, że człowiek sam tworzy problem i go rozwiązuje, mimo że nie jest to potrzebne do szczęścia. My jako ludzie ogólnie nie jesteśmy zbyt bystrzy. Uważam, że jakby ludzkość naprawdę byłaby mądra, to byśmy przewidzieli skutki technologii i rozwijali się głównie społecznie, duchowo i medycznie, a później dopiero tworzyć rzeczy, które są "przydatne" dla mas (upraszczając). No, ale kasa rządzi światem więc co zrobisz
Jestem dzieckiem lat 90tych (92r), jedyne czego załuje to ze nie poszedłem do pracy w wieku ~5-10lat i nie kupiłem wtedy mieszkania. Aktualnie w moim regionie kupiłbym mieszkanie gdybym 100% wypłaty odkładał przez 4lata i żywił sie energią słoneczną
Jestem boomerem, a w szkole nieraz słyszałem, jaka była by klęska, gdybyśmy to my walczyli w II wojnie światowej. Może to przez starość, ale nie mogę sobie przypomnieć naszej wygranej w tej wojnie.
@@DarthRitter urodzili się w najgorszym momencie internetu i kultury społeczeństwa. Przykro mi dla nich. Niestety 10 letni przeklinający dzieciak jako przecinek w zdaniu to niestety norma u mnie w mieście.
Miałam stresująca prace. Xle się złożyło w czasie. Ale połączenie pracy która była bardzo stresogenna (oblegany sklep) z ciężka depresja kończyło się cięciem, płakanie w łazience itd. Dzięki temu ze jestem tym „roszczeniowym pokoleniem” zmieniłam prace, zaczęłam chodzić na terapia i po prostu szczęśliwie żyć. Ale nadal jestem tą złą Z która jest roszczeniowa. Najlepsze ze jak szukałam lepszej pracy to aplikowałem gdzie się da- mam wrażenie ,że to starsze pokolenie z kolei nawet nie chciało dać szansy skoro teraz głównie liczą się kontakty a nie umiejętności. I mam ten swój work life balance bo pracuje po to aby żyć a nie na odwrót. Mam pełno pasji na które udaje mi się znaleść czas. I czy to złe myślenie? Nigdy wszak nie wiemy jak i kiedy odejdziemy z tego świata. Wole odejść z wypełnioną różnymi doświadczeniami księgą niż z zeszytem „pracowała”
Zawsze mnie dziwi, że pokolenia działają w taki sposób: żyją do emerytury, budują społeczeństwo Polski (a wiadomo jak źle ono wygląda) po czym myślą "takie karty rzuciłem" i chcą, żeby kolejne pokolenie grało tak jak oni, bo przecież oni już się narobili i teraz czas na innych. A jak ktoś zmieni te karty to oburzenie
Mi się wydaje jednak, że obecni 40-50 latkowie to najgorsze pokolenie, wszystko wyszło im tragicznie. Rekordy rozwodów i rozbitych rodzin, lata wybierania chujowych rządów, które zaprzepaszczały potencjał ekonomiczny i rozwojowy naszego kraju, absolutny brak przedsiębiorczości, no chyba, że mówimy o Januszexach i innych szarych strefach. A pokolenie, które teraz wchodzi w dorosłość jest w zasadzie zdana na samych siebie, bo ich rodzice nie wiedzą nic o życiu, bo je przeoczyli. Osobiście zaliczam samego siebie do schyłku milenialsów (97r.) i piszę to z perspektywy osoby, która jest szczęśliwa, założyła rodzinę, nie mam swojego mieszkania, ale mi to nie przeszkadza. Ogólnie jest bardzo dobrze w naszej Polsce, nie ma na co narzekać tak naprawdę. Tylko na drobnostki, które niestety ze względu na piramidę wartości, dla niektórych są wszystkim co się liczy.
@@zbigniewcyrylbachledacurus3773 a nie zgodzę się, pod względem jakości życia polska to topka świata, jedynie państwa zachodu nas w tej liście wyprzedzają, co i tak się powoli zmienia.
Bo ci u władzy to nie są polacy. To, że mówią po polsku nie oznacza, że są polakami. Tam są same niemieckie i ukraińskie służby pod władzą USA, gdzie rządzą żydzi.
@@Michaelofficial2214 To powiedzenie nie bierze pod uwage regularnych bombardowan, czystek etnicznych, rewolucji oraz destabilizacji przez inne kraje w celu kontrolowania rynku surowcow naturalnych.
Aktualnie mamy trudne czasy i słabych ludzi. Słabi z każdego poprzedniego pokolenia. Są tylko wyjątki na świecie i mają dużo szczęścia. Są silni ludzie mają takie charaktery. Tylko to też jest do zgłębiania się, bo o co chodzi tak naprawdę w pojęciu słaby, że jak zniszczę sobie zdrowie to jestem mocna ? Czy jestem silna jak nie zniszczę sobie zdrowia ? No właśnie o co w tym chodz tak naprawdę. Ludzie ogólnie są słabi zamiast iść na piechotę to mają samochody. Ale niektórzy jeszcze chodzą 7 km do sklepu i to jest dla nich przyjemność, a nie kara i do tego nie muszą wdychać spalin i korków nie mają. Ale też ludzie mają samochody, a jeżdżą wszędzie tramwajami i autobusami kolejny paradoks. Bo jazda samochodem nie daje przyjemności tylko nerwicę może niedługo będą bryczki wtedy to ja rozumiem taką ekologię.
Takie zjawisko jest okresem, które się powtarza wielokrotnie w historii. Paweł z Tarsu o takich rzeczach pisał w liście do Rzymian ~1960 lat temu, stoicy pisali również o tym trochę wcześniej, a jeszcze wcześniej powstawały całe księgi bibilijne np. Izajasza. Ale teraz są dość spore różnice jednak.
Chłopie, Ty powinieneś być prezydentem tego kraju. Masz świadomość i wiedzę na temat obecnych uwarunkowań i przede wszystkich nie boisz się niestrudzenie szerzyć dobro w postaci oświecania ciemnych mas. Wiem, że to utopijna wizja, że ktoś taki zostałby głową Państwa, ale chciałbym już któryś raz Ci po prostu podziękować za Twoją pracę u podstaw tak naprawdę. Brawo i keep going ❤️
Każde pokolenia ma własny czas Każde pokolenia ma własny czas Rodzisz się - to znak Kocha cię ten świat Barwy dnia, twój krzyk i barwy nocy Masz już parę lat Czujesz w co się gra Dobro - zło i śmiech prosto w oczy W bramie łyk jak skok Kumple są, jest noc Ona jest o krok - już dorosłeś Każde pokolenie ma własny czas Każde pokolenie chce zmienić świat Każde pokolenie odejdzie w cień A nasze nie Okres burz, twój bunt Wolność ma jej biust Rzucasz dom, by dom swój założyć (swój założyć) Dziecka płacz przez sen Gorzki smak jej łez I ta myśl, by to godnie przeżyć (godnie przeżyć) Każde pokolenie ma własny czas Każde pokolenie chce zmienić świat Każde pokolenie odejdzie w cień A nasze nie Każde pokolenie ma własny głos Każde pokolenie chce wierzyć w coś Każde pokolenie rozwieje się A nasze nie Droga na sam szczyt A tam nie ma nic Tylko ślady po pokoleniach Każde pokolenie ma własny czas Każde pokolenie chce zmienić świat Każde pokolenie odejdzie w cień A nasze nie Każde pokolenie ma własny głos Każde pokolenie chce wierzyć w coś Każde pokolenie rozwieje się A nasze nie Nasze nie (aa-ha) Nasze nie, nasze nie A nasze nie Nasze nie (aa-ha) Nasze nie A nasze nie
W Polsce nie ma dobrobytu? To kulnij się trochę po świecie i zobacz jak żyją Rosjanie na gubince, jak żyją Chińczycy (nie ci na tictoku tylko normalni ludzie pracujący w fabrykach po 7 dni w tygodniu), jak żyją mieszkańcy faveli w Brazylii, że nie wspomnę o całym kontynencie afrykańskim. Naoglądaliście się instagramów i nie odróżniacie fikcji od rzeczywistości. Poprzednie pokolenia też fascynowały się życiem tych bardziej majętnych ale zdawały sobie sprawę że funkcjonuje grawitacja i nie bujały tak bardzo z głowami w obłokach a teraz każdy wyżej sra niż głowę ma. Nie warto walczyć? To co, rozwiązaniem jest usiąść pod płotem i czekanie na śmierć?
Z dzisiejszym partnerem odcinka Gen Z nie musiałoby się już martwić o work-life balance
Wypróbuj bezpłatnie Odoo
www.odoo.com/r/MgZ
Ja bym bardzo prosił o dodawanie chociaż małych adnotacji na ekranie kiedy wstawiasz wywiady z kimś. Chciałbym obejrzeć cały wywiad z prof. Matczakiem ale musze sie bawic w detektywa aby go znaleźć. Dodatkowo mysle ze osoba która przeprowadza dany wywiad byłaby poprostu wdzięczna
Jestem z rocznika '89. Nie wiem, czy jestem Boomerem, Pokoleniem Z, czy jeszcze innym zwierzem.
Wiem, że moją pracę wymarzyłem sobie w przedszkolu i zawsze wiedziałem, co chcę robić.
Żyję na swoim, bez kredytów i spadków. Z przyjemnością utrzymuję naszą 5-osobową Rodzinkę i 5 zwierząt. Ale wiedziałem, że żeby spełnić te marzenia musiałem zapieprzać jak moi rodzice w ich młodości. Kiedy ja zagryzałem zęby, rówieśnicy i młodsi śmiali się z nas. Dziś w zasadzie mógłbym iść na emeryturę w wieku 35 lat, ale wolę spędzać czas z dziećmi i z żoną rozwijać pasje i się bawić ;)
Co do tytułu - kobiety pokolenia Z przeżyją - wszak mogą, a nawet zachęca się je, do ucieczki. Mężczyźni jak zwykle będą zmuszani do śmierci wbrew swojej woli lub kalectwie do końca życia. Zarówno psychicznym, jak i fizycznym
Skończ promować ten syf
Odoo srodo
Miesiąc mojej pracy pozwala mi kupić 0.5m2 własnego lokum, tylko muszę ubierać się w liście i żywić się słońcem. Super. Warto żyć.
Zależy gdzie,.bo niektórych miesięczna wypłata chociażby w Warszawie wystarczy na 0.20m2 😅
przeciez ludzie odkladali na dom 10-15 lat kiedys i teraz tak samo w tyle jestes w stanie sie dorobic nieruchomosci, tylko ludziom sie nie chce bo chca wszystko od razu
Kup sobie kontener mieszkalny 30m2 na olx. Kosztuje jedynie 50k. Fotowoltaika i klimatyzacja. W razie wojny zawsze możesz taki kontener z całym dobytkiem zabrać ze sobą do innego kraju.
@@dominikpaluch141z tym że po 15 latach nie będzie ci się chciało żyć
Problem w tym ze tak jest od dawna . Ludzie od 2 dekad biorą ślub by mogli dostać kredyt na dom który będą spłacać przez 20-30 lat.
Uważam, że rosnąca tendencja do nietolerowania stresu w pracy to świetne zjawisko. Pracuję za granicą, w branży gdzie stawia się na spokój. Dzięki temu czas spędzany w pracy, jakby nie było większość dnia, może być przyjemny. To duża wartość
W Norwegii, i to w samym Oslo, już w 2004 r. uświadczyłem, że praca biurowa nie musi być w tak toksycznej atmosferze jak w Polsce. Nasza ojczyzna to piękny kraj, ale jesteśmy społeczeństwem bardzo podzielonym i nieprzyjaznym sobie nawzajem. Stąd też mobbing, przerzucanie się odpowiedzialnością, zachowania passive-agressive. Dobrze, że "zetki" mówią STOP
Poziom alkoholizmu w pl jest tak duzy ze nic dziwnego ze mamy tylu toksykow. DDA i wspoluzaleznienie dotyka cale rodziny. Wiec wystarczy ze jedna osoba jest uzalezniona a caly system dookola choruje. Przeliczcie to na szacunki skali problemu i zestawcie z objawami bo te sa takie jak uzaleznionego. Obsesja kontroli, wybuchowosc, problemy emocjonalne. Jak sie w pl pracuje w korpo? Robi problem i awantury ze wszystkiego i obwinia wszystkich naookolo nigdy samych siebie xD i zazwyczaj to ci maja najwiecej do powiedzenia wokol ktorych najwiecej problemow sie kreci xD
Jaka to praca?
@@aarontaylor6285 W Polsce jest ogromna ilość psychopatów, socjopatów i osobowości narcystycznych.
To powinien być jeden z filarów w firmach.
Załączyłem ten materiał mojemu pradziadkowi na TV, stwierdził on, że tak się gada od stuleci, i za każdym razem wychodzi przeciwnie do tego co sądzono. Twierdzi, że kiedyś też były dzieciaki bardziej rozpieszczone i te mniej rozpieszczone, i że to nie jest kwestia wieku i daty urodzenia, a wyszkolenia i posiadanej przez jednostkę wiedzy.
Już za czasów Homera pisano takie rzeczy więc dziadek ma wielką rację 😊
Ziomeczku zajebiście, że się tym podzieliłeś :-) A co do kolegi z pierwszego komentarza to w Babilonie narzekano również na młodych xD
Chciałbym, żeby mój tata był takim dziadkiem dla moich dzieci, jak Twój pradziadek dla Ciebie.
Nawet w starym testamencie jest psioczenie na mlodych
Potwierdzam, jako przedstawiciel milenialsow w wieku 25 lat byłem jak dzisiejsze zetki. Nic się nie zmienia, tylko lata lecą. Zaraz Ci ludzie ogarną się życiowo jak to się działo przez setki lat (kończysz szkole, zaczynasz wchodzić w dorosły swiat), albo skończą jako margines społeczeństwa, jak to się działo przez setki lat.
Konkluzja jest taka, że nic nie zmienia się tak diametralnie jak nam się wydaje.
Odnoszę wrażenie, że te nieporozumienia wokół pokolenia Z są sztucznie generowane przez media, na siłę próbujące skłócić pokolenia. Nasi rodzice i dziadkowie to tacy sami ludzie jak my, o takich samych umysłach i żołądkach, choć żyli w innych czasach. Podobnie jak my mieli jedno główne pragnienie - szczęśliwego życia. Kiedy więc słyszymy ich narzekania, że ciężką pracą do czegoś w życiu doszli wiedzmy, że i oni, tak samo jak my, w młodości mieli marzenia o beztroskim życiu w majętności. A nasze pokolenie życie szybko zweryfikuje i naprowadzi na własciwą drogę. Konieczność przeżycia wymusza na początku ciężką pracę. Ale wnet człowiek kończy 50 lat, ma żonę i dzieci nawet nie wie skąd, i nie może zrozumieć, jak to się udało. Wierzmy we własne siły i możliwości, oderwijmy wzrok od telefonu i odetnijmy dopaminową kroplówę. Tym człowiek od zwierzęcia się różni, że panuje nad popędami i potrafi przeżyć życie pięknie i rozumnie.
Jest w tym racja ale jednak wydaje mi się że pokolenie Z to pierwsze pokolenie które dosyć mocno się wyróżnia. Mogę się mylić ale patrząc na przedstawicieli danego pokolenia to widzę to właśnie w ten sposób. Pokolenie Z dosyć mocno walczy o swoje "prawa" jak i wygodę w różnych znaczeniach tego słowa, takich jak wysokie pensje za krótki czas pracy czy brak posiadanai potomstwa. Warto również podkreślić że ogormny wpływ ma na to nasza historia. Tam gdzie na zachodzie już ludzie ubiegali się o swoje prawa i "każde pokolenie rozwijało swoję kulturę" to w Polsce tego było trochę mniej. Nawet dziadek mi mówił że jest w stanie przewidzieć o co będą walczyć konrketne grupy społeczne bo na zachodzie te grupy już to wywalczyły bądź ciągle walczą od dawna.
@@kappauwu1028Młodym nigdy nie powinien wystarczyć świat, który zastali, inaczej ludzkość by się nie rozwijała, tak to już jest
@@MichaJaniszewski-ge6iq media w Polsce to w większości niemiecka propaganda, teraz zastanów się dlaczego chcą nas skłócić. Na Onecie co chwile artykuł o tym jak wspaniale żyje się Polce na emigracji w Niemczech, która zostawiła w Polsce męża.
Świetnie napisane
Po prostu artykuł "młodziesz złua" lepiej się klika, niż "młodzi chętnie uczą się języków" albo "młodzi chętnie uprawiają sport"
- Jak ci się coś, Areczku, nie podoba, to zmień pracę. Wolny rynek!
- Dobrze, Januszu, zmieniam pracę.
- Jak tak można, niewdzięczny płatku śniegu? Co za bezczelne pokolenie!
Częściej widzę płacz że pracodawca zwalnia a płatek śniegu płacze w necie jak to źle został potraktowany :D ale żyj sobie w tej krainie jednorożców na koszt mamusi
@@URHipHop kogoś zabolało
@@URHipHop womp womp
@@URHipHop weź nie pierdol
Kiedyś na cmentarzu podsłuchałem rozmowę dwóch januszy biznesu i marudzili ze mlodzi już nie chcą robic za 2k😅
Kazik - "najbardziej mnie wkurwia w młodzieży że już do niej nie należę".
Mlodzi nie pekajcie zawsze w polsce bylo chuj.. o a i tak dajemy rade. Trzymta sie
E tam Polska fajny kraj. Tak z pół Afryki i Azji by tu pewnie chciało mieszkać.
@@user-nc7jt7fi3u fakt. tak zgadzam się w 100% ale ma swoje wady
@bartosz bielecki 1722 Jeszcze należysz ! Wyraźnie widać że nie dorosłeś , i ten proces może jeszcze długo w twoim przypadku trwać .
A tak przy okazji zniżając sie do twojego poziomu , to mam taką sugestię : Jak ci nie pasi to wyp.....aj z "ten kraju".
@@wojtekwesolowski1950 klasyka tematu. Argument ostateczny jak ci nie pasuje to wyp.. odpowiem klasyka. Nie zesraj sie
@@wojtekwesolowski1950ja wypierdoliłem i nie żałuję, chociaż czasem tęsknię za domem
Mam 31 lat więc jestem późnym millenialsem. Przede wszystkim gderanie na każde kolejne pokolenie było zawsze. Mam siostrę starszą o 15 lat i gdy ona kończyła liceum pod koniec lat 90 jedyną opcją, która ją czekała w naszym mieście była praca na czarno, mobbing i szczypanie w tyłek przez szefa - zboczeńca. Nie podoba się? Mamy 30% bezrobocie i 100 innych lasek na twoje miejsce. Mój brat pisał maturę akurat gdy wchodziliśmy do UE i Anglia otworzyła granice. Wyjechali dosłownie wszyscy z jego rocznika, bo o ile pracy było już wtedy więcej to wciąż za pół darmo i na czarno. Ich też wyzywano, że z egoistycznych pobudek opuszczają Polskę i będą budować cudze PKB. Jakby tu chodziło o fanaberię, a nie kwestię biologicznego przetrwania XD Te czasy były okropne i brutalne, a ta fiksacja na ich punkcie i wieczne odnoszenie się do smartfonów jako źródła wszelkiego zła nie bez powodu wychodzi głównie od takich panów ja Matczak - bogate rodziny z dużych miast przeżywały to trochę inaczej i nie rozumieją ani tamtych czasów, ani tego dlaczego teraz wszystko wygląda inaczej. Polacy się po prostu wzbogacili i pomoc dzieciom jest teraz standardem - kiedyś była luksusem i każdy musiał radzić sobie sam. Osoba, która nie ma noża na gardle i nie musi zasuwać do pracy by przeżyć zawsze będzie mieć inne priorytety i zawsze postawi na coś przyjemniejszego niż kariera. Powinniśmy się z tego cieszyć, a nie wieszać ciągle psy na tą generację. To robi się naprawdę nudne
Rel chłopie. Ja jestem nieco wcześniejszym milenialsem, ale w pełni zgadzam się z Tobą. Tamte czasy były okropne i nie ma co ich romantyzować, a w szczególności długich wizyt we wszelakich śmierdzących urzędach
@@user-vf7di8dy3v Z ciekawości sprawdziłem i płaca minimalna w czasie gdy Matczak miał 20 lat i tak była jeszcze niższa niż to co podał, bo wynosiła 350 złotych. Można powiedzieć, że i tak miał trochę lepiej niż inni, bo rodzinka zapewne nie zostawiła go bez żadnej pomocy i tylko tak gada by popierać swoje tezy
Kolejny mądry opis sytuacji.
Szkoda dyskutować, zawsze trafisz na niezadowolonych. Po prostu cieszmy się, że jest lepiej a nie pierdolmy trzy po trzy bo drzewiej było lepiej XD
Czy ja wiem czy gderanie? Ten odcinek to przecież czyste fakty. Każde pokolenie ma jakieś cechy. Takie cechy ma gen Z. Gniazdownicy są ofiarami twojej "pomocy" dzieciom? Powoli kończy się miejsce, już są pomysły i projekty rządowe na osiedla z kontenerów... To nie jest pomoc tylko przymus.
Gdyby starsze pokolenia były szczęśliwe, to pewnie chcieliśmy żyć jak oni. Ja natomiast widzę zestresowanych, wiecznie narzekających i smutnych ludzi. Wybaczcie, że wolę żyć inaczej.
I tak skończysz tak samo, może tylko będzie cię na więcej stać :D
Ja to samo widzę w młodych osobach które widuje w pracy. Każda rozmowa z wyjątkiem gadania o sporcie brzmi tak samo. "beznadzieja, ale chujowo, tragedia jest, jpdle po co ja tu jestem"
Żyć inaczej? Ze smartfonem przy twarzy tak długo jak rodzice finansują? Jak bedziesz sam musiał zadbać o utrzymanie to sam bedziesz smutny, zestresowany ale z telefonikiem i uzaleznieniem od dopaminy.
@@Qbafsw Widzisz nie każdy musi żyć jak ty. Moi rodzice są wiecznie smutni i narzekający, ich rodzeństwo tak samo, moi wujkowie, moje ciotki. Wszyscy zapieprzają od rana do wieczora za najniższą krajową by móc spłacić kolejny kredyt na telewizor.
A ja wolę żyć inaczej, jestem w stanie samemu się utrzymać w Krakowie (choć to życie bezsensownie drogie i chyba wybiore coś mniejszego), jestem w stanie realizować każdą pasję którą mam, żyć własnym życiem. Dodatkowo rozwijam swoją karierę, do 17 pracuje tak ciężko jak mogę, po 17 pracuję dla siebie, ale nie zawsze bo często robię to co lubie, bez spiny. Życie jest piękne. Czy jestem zestresowany? Owszem! Czy jestem smutny? Bynajmniej! Także będąc zestresowanym nie trzeba od razu być smutnym. Jak widze pokolenie starzszych które mówi "w życiu ci młodzi sobie nie poradzą" i widzę jednocześnie moje otoczenie - ludzi w moim wieku ('98) i widze że są szczęśliwi, realizują swoje prace i zarabiają całkiem przyzwoite pieniądze, myślę sobie że pokolenie ludzi po 40 jest stracone. Oni mieli większą szanse na to by mieć z życia wiele - przecież okres transformacji na kapitalizm otworzył ogromny rynek, który niektórzy wykorzystali i teraz żyją na poziomie, inni natomiast woleli narzekać i narzekają do dziś. Ja mam dość kultury "narzekania", biorę życie w swoje ręce i żyje tak jak chce. Czy jest to łatwe? Absolutnie nie! To są godziny zapieprzania, godziny nauki, godziny rozmyślania, godziny stresu.. Ale to tylko proces, bo efekt sprawia że jestem szczęśliwy. A pokolenie poprzednie zazdrości tego i mówi "wziąłbyś się do normalnej pracy", jednocześnie zarabiając 30 lat najniższą krajową, w firmie w której są niewolnikami, z ludźmi których nie szanują, wykonując pracę której nienawidzą, by wrócić do domu który im się nie podoba i zająć się problemami z którymi sobie nie radzą. I które pokolenie teraz jest tym gorszym? To które żyje z dnia na dzień w stresie, smutku i ogólnym dołku psychicznym, czy to które albo wybiera Work-Life Balance, albo kulturę sensownego zapierdzielu?
Mimo wszystko komentarz top 🎉
Przed Bitwą o Anglię było przeświadczenie, że Ci młodzi to są nic nie warci i tylko się bawią. Potem wsiedli w spitfire i pogonili wroga. Wierzę, że każde pokolenie bawi się jeżeli może i spina się jak musi.
Dokładnie jak wsiada na stanowisko operatora dronow to dopiero się zajmą wrogiem !!
Inne czasy inna mentalność
@@ktoto0 żadna "inna mentalność" - patrzycie na współczesną młodzież przez pryzmat jakiegoś promila idiotów z internetu i na tej podstawie oceniacie całe pokolenie. To jest równie nieuczciwe stwierdzenie jak to, że wszyscy seniorzy są wredni i roszczeniowi, a takie opinie też spotykałem.
Miejmy nadzieję.
Tak pogonili że ich wykorzystano, Polskę sprzedano ruskim, złoto Polski zarekwirowano, a jak co do czego to potem nawet na paradę ich nie zaproszono.
Po prostu dzięki internetowi każdy zaczyna rozumieć że jesteśmy niewolnikami. Całe życie harówka żeby mieć gdzie spać i za co jeść podczas gdy "syneczkowie i córeczki" tusków, morawieckich i byłych komuchów (którzy najlepiej pałowali i najwięcej donosili) bawią się w apartamentach w Londynie. Wierzcie dalej w wybory i kupujcie nowe telefony i ubrania to będą nami rządzić wiecznie.
była taka fajna nazwa na to Liberalno merytokratycznego kapitalizmu ,czyli niewolnicy pieniadza w wolnym tłumaczeniu jakoś tak to szło sa 2 wersje kapitalizmu jeden odnosi sie do nas drugi bradziej Chin i podobnych państw :)
Życie się zmienia kiedy do człowieka dochodzi fakt że są tylko 3 sposoby żeby uciec z wyścigu szczurów - urodzić się bogatym, wzenic się w bogatych, okraść wystarczająco dużo biednych :)
Niestety system jest stworzony tak żeby chronić interesy bogatych a nie biednych…
@@mw7602 to nic się nie zmieniło od wieków, tylko że teraz mamy internet i wreszcie ludzie to zauważają.
@@rafaciobrak6482 Ta - powiem szczerze, że nawet recyerze za "Starej Polski" zesraliby się w zbroję patrząc co się odwala u Króla, oraz za jaką przyszłość oni walczą patrząc z oczu codziennego "Average Joe"...
Osobiście obrałem drogę środka. Uważam, że w Polsce poprzednie pokolenia po PRL nadal są skrzywione realiami dorastania w swoich czasach. Na rynku pracy jeszcze bardzo dużo panuje mentalności januszerstwa, które trzeba tępić. Jeżeli robię dobrą robotę w jakimś miejscu to oczekuję, że chociaż nie będę oszukiwany na wypłatach, czy nadgodzinach. Nie ma miejsca na oszukiwanie i nie wywiązywanie się z umów w dojrzałym społeczeństwie. Co do samego hustle culture czy work-life balance - staram się zdobywać jak najwięcej doświadczenia mogę. Pracowałem w dużej ilości miejsc. Od pracy fizycznej na kasie, po wychowawcę i instruktora żeglarstwa na obozach sportowych, a obecnie na stanowisku researchera w fundacji. Staram się pracować w miejscach, które pozwalają mi się rozwinąć i współgrają ze studiami, a przy tym nie muszę zaharowywać się do upadłego. Na emeryturę nawet nie liczę. Odkładam zawsze ze swoich pensji na jakieś fundusze inwestycyjne. Moja wiadomość do wszystkich jest taka, żeby przede wszystkim szanować siebie i pracować ze starannością. Pracować ze starannością, żeby w momencie zgrzytu z pracodawcą wyjść ze świadomością, że to nie ty zawaliłeś tylko mentalność pracodawcy. A szanować siebie, żeby po prostu nie być wykorzystywany. Trzymam kciuki za was wszystkich, niezależnie, z którego pokolenia jesteście.
Pracuję jako inżynier, studiowałem fizykę. Znam się na elektronice, mikrokontrolerach, programowaniu w różnych językach, grafice 3D i szeroko pojętej inżynierii oraz R&D. Zarabiam 6000 na rękę. 3000 za mieszkanie muszę zapłacić, zostaje tyle, że ciężko coś z tego odłożyć.
Jedynym wyjściem jest pójście do korporacji, wykonując odczłowieczającą i bezsensowną pracę. Mam 20 lat doświadczenia w różnych firmach. By chronić swoje zdrowie psychiczne, z wielu firm musiałem zrezygnować, ze względu na toksycznych ludzi, toksycznych szefów, tempo pracy, dokręcanie śruby, mikrozarządzanie itp.
Standardy i mentalność pracodawców w polsce są na bardzo niskim poziomie. W większości przypadków to kołchozy, gdzie dostaje się śmieszne pieniądze a wymagania z dupy!
Starsze pokolenia nie rozumieją, że zabrano im człowieczeństwo, zdolność do czucia, kochania, bycia szczęśliwym człowiekiem.
Ja jako rocznik 79, odczułem to wszystko na własnej skórze. W 100% rozumiem pokolenie Z.
Do czasów pandemii, dało się żyć jako spełniony i szczęśliwy człowiek, teraz już się nie da. Zniszczono wszystko a powrotu do normalności nie ma. Nikt za cyrk kowidowy nie odpowiedział. ROzwalono ludziom życia, rozwalono biznesy, rozwalono gospodarkę i relacje społeczne.
Tego się już za mojego życia nie uda naprawić. Co ciekawe, czeka nas jeszcze wiele kataklizmów w nadchodzących latach. Być może wojna lub rewolucja. Życie współcześnie zostało pozbawione jakiegokolwiek sensu. Wszystko zostanie zmonopolizowane przez wielkie korporacje, rozwarstwienie społeczne będzie się nasilać, w człowieku zaś będzie co raz mniej człowieczeństwa, refleksji, miłości, nadzieji. Poza tym po prostu jako społeczeństwo się zestarzejemy, wymrzemy kulturowo. Nowymi obywatelami będą chętnie rozmnażający się i pracujący za miskę ryżu, przybysze z afryki czy ze wschodu.
To co dobre w świecie zachodnim już się skończyło. Wszyscy będą kupować w Żabce lub lidlu, wszyscy będą mieć cyfrową, kontrolowaną walutę, wszyscy będą niewolnikami, żeby tylko mieć gdzie mieszkać. Później jeszcze będziemy jeść robaki, bo na mięso nikogo nie będzie stać. Wystarczy że ktoś na górze tupnie nogą i ludzie będą zakładać sobie nocniki na głowę, podobnie jak zakładali kagańce, godzili się na zamykanie im firm, pozbawianie wszelkich praw...
Nie będzie lepiej, bo ludzie są po prostu tępi i nie mają ochoty o nic walczyć, bo przecież "Można się przyzwyczaić".
Jedyna nadzieja w pokoleniu Z. Nie pracować dla cwaniaków i wyzyskiwaczy, nie dawać sobą pomiatać, robić w pracy minimum i oczekiwać przy tym godnych zarobków! Uczyć szefów, pazernych psychopatów, że człowiek to nie jest niewolnik. I nikt nie ma prawa zarabiać 10, 20, 100 razy więcej tylko dlatego że jest jakimś kierownikiem, czy dyrektorem. Wszyscy bowiem wykonujemy w przybliżeniu tę samą pracę. To na barkach ludzkich spoczywają firmy, to z ich pracy żyją i rozwijają się. A jeśli nie potrafią płacić godnie i traktować człowieka z godnością, to niech upadają!
Ale nie, wiecie co? Znajdą się czarni i azjaci, którzy zrobią to samo za pół ceny. Dlatego globalizm i korporacjonizm jest złem. Trzeba położyć temu kres, inaczej będzie tylko gorzej i gorzej.
A potem wymyślą kolejny kryzys, pozamykają was w domach i założą wam cyfrowe kagańce. Nie będziecie mieć gdzie uciekać.
Albo rewolucja, albo co raz większe gówno nas czeka.
mam wątpliwość czy Twoje doświadczenie jest rzeczywiście takie "super". 6k to obecnie człowiek bez doświadczenia może dostać w IT
@@Marcin-wx5mf Może jak mieszkasz w Warszawie to tak. W większych miastach są inne realia zarobkowe. W "Pcimiu Dolnym" za taką samą pracę i stanowisko możesz dostać 4k, a w większym mieście dostaniesz już 7, bo koszty utrzymania, wynajmu są dużo większe. Mój facet pracuje w firmie, która ma oddziały w kilku miastach w Polsce - tych większych i mniejszych i ludzie na takich samych stanowiskach w większych miastach zarabiają więcej niż ci, którzy pracują na oddziałach w mniejszych miejscowościach.
To prawda że starsze pokolenia są pozbawione człowieczeństwa mało kto jest świadomy światły i rozsądnie podchodzi do spraw no zawsze możesz myśleć irracjonalne co ma się dobrze w ich przypadku ale są wyjątki. Całe nasze życie społeczne to jedna wielka kpina pogarda brak poszanowania zasad reguł norm... Wręcz ich upadek. Co zrobiono z naszego kraju w głowie się nie mieści. Tak jak napisałeś w zależności do jakiej firmy trafiłeś i zobaczyłeś co i jak tam wygląda co z czym się je najlepiej się ewakuacja z syfu sodomi i gomori też to przerabiałem mam 32lata a życie i tak pokazało że nie których rzeczy i spraw nie warto ruszać da się żyć inaczej tylko trzeba chcieć. Podziwiam moich rówieśników co chcą zakładać rodziny lub mają już dzieci przecież u nas zamordyzm na każdym kroku poziomie życia społecznego więc jak a z drugiej strony będziemy mogli manipulować cię ekonomicznie bo masz rodzinę na utrzymaniu za marne grosze ochłapy
@@Marcin-wx5mf Ale mnie wkurza takie pierdolenie, że w IT, chłopie a wiesz, że teraz w IT nie ma stanowisk juniorskich, bo jest nadpodaż ludzi ?.
Jest 200 albo więcej CV na jedno stanowisko.
Sam też jestem programistą, adminem, sieciowcem bo pracuje już w branży prawie 30lat.
W Polsce nigdy nie pracowałem za te magiczne 15k i zawsze było cieńko z pracą w zawodzie.
Na szczęście już nie mieszkam w PL.
@@Marcin-wx5mf Polska to nie tylko Warszawa, ale wątpię żebyś to zrozumiał ze swoim małym móżdżkiem i ograniczoną percepcją.
Super, dalej się kłóćmy żeby się nie zrozumieć ale za to nie będziemy umieć się komunikować. Ludzie, nie dajcie sobie wcisnąć że jedni są lepsi od innych. Konflikty pokoleniowe były są i będą. Młodsi powinni uczyć się dobrych cech od starszych ale kreować świat po swojemu. Łączmy się, nie dzielmy.
A starsi powinni potrafić tę wiedzę przekazać. Bo jeśli rośnie słabsze pokolenie, to jest to wina ich rodziców.
Ja już tylko stosuje język migowy. Potrafię się nie odzywać do nikogo przez 4 lata. Jak ktoś ma lepszy rekord to podziwiam.
Urodziłem się w 2003. Nie pracowałem dużo w życiu przed skończeniem szkoły tylko na wakacje coś dorobić, a tak to na murku. Teraz jestem po dwóch rzuconych kierunkach studiów kilku różnych miejscach pracy. Nigdy nie pracowałem w jednym miejscu dłużej niż kilka miesięcy. ZAWSZE co podkreślam ZAWSZE każdy mi mówił bym próbował się w różnych zawodach/kierunkach studiów. Wstydziłem się powiedzieć, że chce zarabiać 200 zł więcej niż najniższa krajowa. TEN ŚWIAT STWORZYLI LUDZIE KTÓRZY SIĘ Z NAS ŚMIEJĄ proszę was...
W komentarzach wylał się żal na obecny czas i wiele nawiązań do niewolnictwa... No rzeczywiście kiedyś ludzie byli wolni, zwłaszcza gdy każdy dzień był walką o przetrwanie. Więcej owoców masz w biedronce niż w średniowieczu chłop przez całe życie na oczy widział. Musisz pracować? No straszne. Przecież nie musisz, możesz pójść do lasu i żyć w jamie pod drzewem. Reasumując narzekasz, bo chcesz mieć standard, bez wysiłku
@@Maciekkaimek po tym komentarzu widać że nie rozumiesz ani sensu mojej wypowiedzi, ani pewnie tego dlaczego musisz wstać o 5 żeby pracować czterobrygadowo na 12stki.
@@byqkubus2301 na studia nie poszedłem, wybrałem ścieżkę zawodową. Jedna gówno praca, druga. Trwało to mniej niż rok, później przemysł ciężki, masz rację system cztero-brygadowy. Dwa lata na trudnym stanowisku i przejście do innego działu, gdzie się realizuje. Kupno mieszkania i fakt, trzeba płacić za wodę, prąd. Ktoś mi to dostarcza, a ja jestem wdzięczny, że nie muszę nosić tego w wiadrze z rzeki. Chętnie za to płacę. Nie mam wiedzy jak samemu wytworzyć prąd z patyków zebranych w lesie, a chętnie z niego korzystam, mając świadomość, że utrzymanie sieci energetycznej kosztuje, tam też pracują ludzie. Idę do marketu i mam tysiące towarów które ktoś stworzył, przetransportował, sprawdził... Mam to na wyciągnięcie ręki. Doceniam to i cieszę się tym. Widać, nie rozumiesz jak działa gospodarka, chcesz coś za darmo? Należy Ci się? Dlaczego? Z jakiej racji? Bo łaskawie się urodziłeś? Przedstaw mi swój pomysł na świat, chętnie posłucham jak go zmienić, by był lepszy, ale proszę nie wyjeżdżaj z komunistyczną utopią gdzie każdy wszystko ma bez pracy i wysiłku
Ja po tym komentarzu widzę tylko twoje niezdecydowanie i możliwość czekania na gwiazdkę z nieba dzięki rodzicom, którzy cię utrzymują. Przestań narzekać na świat tylko weź się w garść
Uroki studiów 100% teorii i zero praktyki. Tak to prawda, ci ludzie się śmieją poprzednie pokolenie będzie się śmiało z tego następnego i zatacza się koło, dlatego ja się zamykam, bo tu nikt nic nigdy nie da. Z postępowaniem tych ludzi, to inni nie będą mogli zarobić nawet na bułkę na dzień.
Nie zgadzam się, chłopcy z Gen Z zdecydowanie dużo czasu spędzają na struganiu dzidy.
juz widze jak sie pałują z wrogiem😂
BONK!
@@tosiek4226 aż sobie to wyobraziłam🤣🤣🤣 *biją sie* x: czekaj bo selfie musze na ig zrobić! Dobra możemy walczyć dalej.
Zdajesz sobie sprawę że w tym kraju jedyna warta zec do obrony som ludzie na kturyh ci zależy a w tym psypatku ucieczka jest lepszym wyborem nis walka za kraj z gówna i papieru w kturym nic niemas
@@piotrliszewski3210 orto dla beki?
Mam 34 lata. Mój ojciec jak kończyłem szkole też mówił że nasze pokolenie jest stracone bo za jego czasów chłopak to umiał sobie wszystko zrobić itd. Dziś mam dwójkę dzieci auto i postawiłem dom. Gdzie sam w domu jestem w stanie sobie zrobić wszystko i wszystkiego nauczyłem się sam. A ludzie szybko zapominają jak młodzi byli. Dajmy młodemu pokoleniu dorosnąć
Dokładnie i przed wszystkim też jakoś pomóc, wytłumaczyć i być cierpliwym
Platon kilka tysiecy lat temu tez mowil ze to mlode pokolenie jest stracone. Staruchy od zawsze narzekaja na mlodych bo zżera ich zawisc. Mlodzi sa mlodzi, maja pasje, zdrowie, kondycje i perspektywy a ludzie starzy zazwyczaj marnowali swoje lata mlodosci.
O, to jak mój.
Za dzieciaka mu wierzyłem, ale niedługo później okazalo sie, ze jedyne co potrafi to chodzic do pracy przez która niedlugo padnie i chlać 10 tatr dziennie xD
Żadne pokolenie nie rosło z twarzą w technologii, otoczona taką socjotechnika. Tym razem starsi będą się mało mylić. Jednocześnie najwięcej będzie zależało od tych starszych.
@@Magdalena_ol no żadne, stąd nie wiemy czy dzieciom wyjdzie to na lepsze czy na gorsze. Patrzeć i obserwować jak to mówią mechanicy. Ale samemu też nie skreślać. Młodzi ludzie też mają wrodzone talenty i dążą do czegoś wielkiego. W każdym pokoleniu tak jest
Artykuły wiedzą lepiej niż ja, jak będzie wyglądać moje życie.
+1
statystyka wie lepiej od ciebie jaki świat będzie cię otaczał ,jak ty będziesz żył to twój wybór ,ale nie unikniesz ingerencji świata w twoje życie ;)
@@tixarfuriaa statystycznie pies i jego pan mają 3 nogi tak więc tyle są warte twoje statystyki co nic.
@@ZWIREKiMUCHOMOREK nawet nie wiesz o jakie statystyki chodzi ,a się wypowiadasz XD najlepsze jest to ze ty w te statystyki nie dołożysz ani 0,0000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000001% :D
Dokladnie i z tego pozniej biora sie latki ktore ludzie przyczepiaja innym
Ci co krzyczą o walczeniu najgłośniej, zawsze uciekają pierwsi.
To akurat prawda. Najgłośniejszy pies zawsze jest tym najsłabszy.
Ta. A najwięcej szczekają media i celebryci - największe cipy
Cejrowski uciekłaby
@@robercik101 Ta - lubiłem jego serie "Boso przez świat" ale jeśli chodzi o ten temat? Spie**lałby goło tym razem nawet ;)
@@robercik101 Ale przecież on nie mieszka w Polsce tylko w Ameryce Północnej w Arizonie, to po co ma uciekać. W Polsce bywa gościnnie u rodziny... :)
Pan Cejrowski bedzie bronil Polski na ranczu w Arizonie.
O i to właśnie jest komentarz którego szukałem 👌
Cejrowski wyewoluuje w anioła i będzie walczył jako klasa mag 😂
@@zielonyludzik2513😅😅
Już widzę jak typ który zrzekał się obywatelstwa by nie płacić podatków będzie bronił Polski.
A może wróci?
To tylko moje obserwacje, ale wydaje mi się, że jeszcze milenialsi zazwyczaj szukali pracy marzeń związanej ze studiami, Z-ki nauczone ich doświadczeniem raczej nie są tak naiwne i szukają jakiejkolwiek pracy (z miłą atmosferą wśród współpracowników) - byle zarobić i móc spełniać marzenia w czasie wolnym, np. lekcje tańca, kursy językowe, podróże z przyjaciółmi czy poznawanie obcych kultur. Wydłużanie CV zainteresowaniami dla samorozwoju. Niestety studia często zabijają pasję i czasem można więcej się nauczyć na własną rękę, ale wtedy brak papierka. Choć obecnie ponoć coraz częściej się zdarza, że ktoś jest zatrudniany w oparciu o zainteresowania, a nie wykształcenie i później wysyła się go na kursy. Więc chyba chęć nauki jest najważniejsza.
Jestem z pokolenia Z, konkretnie '05 i nie mam zamiaru brać udziału w wojnie, dlaczego? Bo to nie moja wojna, tylko polityków i globalnych korporacji.
Niby słuszne podejście. Ale trudno nie brać udziału w wojnie (choćby jako jej ofiara) gdy z nieba zaczynają lecieć bomby. Pozostaje więc "ucieczka", tylko dokąd? Na wieczną tułaczkę do obcych? Władze już jakiś czas temu wpadły jak "zmusić" do brania udziału w potencjalnej wojnie. Na szkolenie wojskowe, potem przysięga, przydział do jednostki... W razie "W" spróbuj się nie zgłosić... Dezerterze...
Zmienić płeć na kobietę. Oczywiście Europa tak feministyczna i walczącą o równość dalej nie widzi problemu by tylko mężczyźni umierali wbrew swojej woli. Co jasno łamie Konstytucję, konwencję genewską, prawa człowieka i zniża go do poziomu przedmiotu, czyli niewolnika, który nie ma prawa decydować o swoim życiu
@@michakasicki5896 Jeśli się nie zgłosi to nie jest dezerterem. Idzie do ciupy i tyle. Ostatnio ktoś policzył, że trzeba by wsadzić do więzień około 60 tysięcy ludzi, by reszta potulnie poszła na front. Dziwnym trafem nie dawno nagle zwolniono około 60 tysięcy miejsc w zakładach karnych "bo niby przeludnione". Jakoś przez ostatnie dwie dekady każdy minister i rząd miał do w poważaniu :) Aaa nie liczcie, że was Niemcy wpuszczą jak będziecie uciekać czy coś. Nie nie nie xd zasieki będą pod prąd podłączać :)
Fajnie, tylko powiedz, wziales pod uwage ze nikt nie bedzie pytal Cie o zdanie?
To miło, że nie masz zamiaru. Najpierw dostaniesz kolbą po łbie a potem do karnej jednostki 😂
tu nie chodzi o żadne pokolenie Z tu chodzi o to, że ludzie przejrzeli na oczy i nie boją się żyć tak jak chcą
a kwik w tv i internecie tylko to potwierdza
no, na koszt rodziców też bym się nie bała :-)
@@a.g.a.t.a6326gadasz bzdury
Nie boją się żyć xddd chyba na koszt rodziców bo gdyby mieli mieć własne mieszkanie czy gdzieś zacząć wynajmować bo inaczej ulica to z pokolenie by się prędzej powiesiło niż wzięło do roboty xddd
Akurat ja dostałam inne wartości, że nie mogę żyć tak jak chcę, mam najpierw się męczyć, a potem coś dostać, a ludzie robią co chcą i potem są same problemy, bo żyją właśnie jak chcą to pracować też będą tak jak chcą. Typu nie obsłużę klienta, bo wolę rozmawiać z koleżanką z pracy i to się zdarza, taka nonszalancja. Nie wspominając o sytuacji w szkołach i braku szacunku do kogokolwiek.
Problem Cejrowskiego jest taki, że uważa się za eksperta w każdej dziedzinie i nie dopuszcza do siebie możliwości, że się myli a kto inny ma rację
Albo nadęte Ego, albo ogromne poczucie pewności siebje.
Uważa się za eksperta w dziedzinach na które się wypowiada, jak się nie zna to się nie wypowiada, jak sam stwierdził 😉
Pan Cejrowski od zawsze taki był, nawet w swoim flagowym programie lubił się pośmiać i wywyższać nad „tubylcami”
Hola hola, co jak co ale Cejrowski ma magistra z antropologii, i jeżdżąc po tych zadupiach otrzymał duże doświadczenie w oglądaniu jak funkcjonują społeczności. Z pewnością stwierdzenie że uważa że ma zawsze racje jest prawdziwe, ale warto wziąść pod uwage że jego perspektywa nie jest, w przeciwieństwie do jego poglądów politycznych, zbudowana na bazie jego chłopskiego rozumu.
Tak, zgadza się z Cejrowskim. Tak samo jak gościu na tym kanale.
My mamy zasuwać za grosze, na opłaty i podatki, a tu nowi przybysze dostają kase i mieszkania za darmo, z naszych składek i podatków. Nawet nie będe bronił tego chorego systemu, a co dopiero sie dorzucał na darmozjadów i pasozyd0w.
Mimo że jestem rekreacyjnie na poligonie co roku, żeby odpocząć od pracy. Koniec końców też nie mam zamiaru niczego bronić.
O jakich przybyszach dostających mieszkania i kasę za darmo piszesz? Czy na pewno piszesz o Polsce?
@@UndulatusAsperatus A słyszałes o ukraincach ktorzy załapali sie na mieszkanie plus? a nawet nawet dostają socjal na opłaty.
@@simonsimon5079a wiesz w ogole na czym polegalo mieszkanie plus? Wiesz ile trzeba bylo wplacic na nie i ile tego plau zrealizowano? Oczywiscie ze nie wiesz bo ciebie to juz nie interesuje. Nie wazne czy ktoś jest obcokrajowcem to moze sobie kupic mieszkanie. Tak jak ty mozesz sobie pojechac pracowac za granice tak ktos moze sobie cicec kupić mieszkanie.
@@Super_swinia_bojowa Za te programy socjalne my wszyscy dopłacamy w podatkach, a kredyt na mieszkanie to spłacają za swoje czy za socjal?
a ja tak mam jako milenials 33 lata w sumie, pare lat roboty na magazynach w Holandii kosztowała mnie wiele zdrowia i psychicznego i fizycznego i zacząłem zupełnie inaczej patrzeć na świat, przez okulary gen z
Co robiles na tych magazynach?
@@Lisex34 order picker/ paker i inne niezbyt wdzięczne prace
Pchał wózek i ukladal na nim towar albo paleciakiem go wozil@@Lisex34
@@Arejen03Też tak zaczynałem. Po roku czasu fundusze na prawko C+E odłożone. Później z powrotem do Holandii na ciężarówki i to był błąd. W Holandii nie ma tacha i czasu pracy.
@@damianj2890 Czy to znaczy, że nie ma przerw?
Jakim dobrym gojem trzeba być, żeby ginąć w jakimś rowie za dochód inwestycyjny jakiegoś "międzynarodowego banku"
Xd
dobre,
czuje sie patriotą ale za razem nie chce umierać za polityków i biznesmenów leżąc z flakami na zewnącz wykrwawiając sie w błocie po środku niczego podczas gdy oni siedzą wygodnie w fotelu popijając wino w swoim apartamencie
Nikt się nie bije za polityków i banki, po prostu jeżeli ktoś Ci spuści bombe na osiedle i zobaczysz nieszczęście swoich ziomków to z czystej wściekłości i brzsilności zapiszesz się do wojska albo uciekniesz i tyle.
@@MirekMarecki Polecam wyrobić paszport, może się przydać 😁
To zorganizowany system wyzysku gdzie kara sie ludzi za prace, przymusowymi opłatami i podatkami a nagradza sie za bezuzytecznosc i posozytnictwo.
no patrz zarabiasz zazwyczaj 2,5k do 4k we wiochach nie mowie o miastach, wynajecie mieszkania placisz za miech 3-4k, za czynsz 500-1,5k, i jeszcze kaucja 1,5-3k a czasami jeszcze za prad i wode i gaz i jak tu zyc? w polsce? wiec dane o tym ze polakow sie zmniejszy o x2 niedlugo bedzie prawda
@@enjumamoru6513 Najnizsza krajowa to aktualnie 3261 na reke nie wiem skad wziales 2.5k.
Pragnę przypomnieć że teksty w ustach starszych typu "ach ta dzisiejsza młodzież...", "my za młodu to...", "a kiedyś to było..." lecą odkąd istnieje ludzkość, i wynika to prawdopodobnie z braku zrozumienia zmian zachodzących w świecie przez osoby starsze (przyzwyczajenia, czasem postępujące procesy neurodegradacyjne). Już w tekstach rzymskich można się doszukać narzekania na młodzież, a około roku 1000 młodzież uważano za tak zdemoralizowaną, że ludzie autentycznie obawiali się końca świata w roku 1000! A mimo to świat jakoś funkcjonuje, a nawet się rozwija!
Tekstów cejrowskiego może fajnie słucha się po paru piwach, ale nie mają one jakiegokolwiek poparcia w rzeczywistości, wszystko co on mówi są to tzw dowody anegdotyczne (a nie naukowe, historyczne czy statystyczne) - fajnie się ich słucha bo podstawi przedstawić je ciekawie, ale nawet najciekawiej przedstawione brednie nadal są bredniami.
W czasach rzymskich nie było działalności mediów i aktywistów sponsorowanych przez wrogie państwa, które chcą osłabić zachodnie społeczeństwa
@@kukatorAle były inne rzeczy - każdy okres czasu je ma.
Poza tym, kocham te irracjonalne teorie spiskowe o "złych zachodnich państwach" 😂😂😂
@@kukator Za czasów Rzymian może nie było aktywistów, ale za to władza tępiła wszelkie inne niż rzymskie (i ewentualnie greckie) kultury i sposoby myślenia (najepszym przykładem niech będzie przesladowanie Chrześcijan). Potem nadeszło średniowiecze i kościół katolicki tępił postawy inne niż katolickie. Podobnie islamiści tępili wszelkie postawy inne niż islamskie na Arabii oraz południowym zachodzie i wschodzie Europy.
Krótko mówiąc: zawsze jedne państwa działały przeciw innym, zmieniły się jedynie metody: kiedyś mieczem i religią, dziś przez szpiegów, cyberataki, feminizm (mało kto pamięta że ten ruch narodził się nie tyle by wyrwać kobiety z uścisku mężczyzn, ale żeby zachęcić je do pracy, oraz gdy posiadały już własne pieniądze - do konsumpcji: 2:0 dla korporacji, kosztem obniżonej dzietności), czy np TikToka (wersja eksportowa na zachód ma na celu ogłupiać młodzież i jest zupełnie inna niż ta w Chinach). Zmieniły się jedynie metody!
@@strangegirl4668 tymczasem próby zabójstwa polityków którzy nie popierają aktywistów czy wywieszanie flag ZSRR a szczególnie w Paryżu gdzie imigranci znowu spalili wszystko i wiele aktywistów w tym samym czasie machało tymi swoimi czerwonymi flagami, zresztą większość zachodnich polityków już mówi wprost o socjalizmie czy w komunizmie więc w uj zacofany jesteś XD Nawet Elon Musk o tym ciągle pisze o twitterze i ostatnio mówił o przeprowadzeniu się do teksasu ze względu na zbyt skrajne lewicowe działania w Los Angeles, siedziba twittera, tesli, starship itp. Wszystko przeniesie do Teksasu
@@strangegirl4668 nie ma czegoś takiego jak okres czasu.
Niech te komuchy po prostu się nie wtrącają a będzie dobrze, im na starość brakuję atencji, tego, że młodsi nie podchodzą po radę czy informacje.
Niech się zajmą sobą, a my sobą i tyle ❤
Jeżeli gen Z nie będzie w stanie się wybrać na wojnę to jest wręcz świetna informacja. Zakończymy spory na świecie, pamiętajmy że gen Z istnieje nie tylko w Polsce :))
Z jednej strony świetna informacja bo ludzie nie muszą umierać na wojnie z drugiej zła bo bez wojny ludzkość może upaść szybciej bo wojna jednak napędza ewolucję
To dotyczy tylko państw cywilizowanych, takich jak Polska. W Afryce, Azji czy Ameryce południowej gen z wychowuje się w ciężkich warunkach, od dziecka doświadczają biedy, przemocy i muszą walczyć o przetrwanie. W 2 i 3 świecie bez zmian od kilku pokoleń.
Rosyjski gen Z tylko czeka na naszych frajerów. Ale na szczęście w wojsku nie ma takich. Znam wielu którzy od zawsze chcą być żołnierzami i bronić kraju. To nie jest tak że dla kogoś, to dla zasady by dowalić ruskim i tyle.
@@Average_PiS_Enjoyeri większość spierdala do cywilizowanego świata bo ma dość takiego życia
@@huntere6423 Ogromna ilość ludzi tak, ale zdecydowanie nie większość.
Nie mogę już słuchać kolejnego filmu o Gen Z. Jest to ciągłe szufladkowanie mojego pokolenia. To pokolenie jest tak zróżnicowane, że cieżko tak naprawdę je zdefiniować w jeden sposób. Niesamowicie irytują mnie takie komentarze o roszczeniowości, nieporadności itp. Tymczasem ja i moi znajomi, którzy w wieku 21-22 lat samodzielnie się utrzymują, studiują (jedni dziennie a inni zaocznie) a przy tym zarabiają znacznie więcej niż nie jeden dorosły a wszystko to jest konsekwencją cięzkiej pracy a na koniec dnia przychodzi nam słyszeć, że nasze pokolenie się do niczego nie nadaje i tylko narzeka. Ciekaw jestem czy tylko ja tak uważam..
Zgadzam się z Tobą w 100%. Ciągłe uogólnianie jest bardzo słabe, bo w żaden sposób nie oddaje rzeczywistości. Zawsze w oczy będą rzucały się te wyjątkowe jednostki, niestety w tym przypadku są to te wyjątkowo niedostosowane i bezradne. A przecież są one jedynie kroplą w morzu wyjątkowo kreatywnych i umiejących myśleć nieszablonowo ludzi. Ja patrząc ga nasze pokolenie widzę, że jednak większość z nas chce od życia czegoś więcej, niż poprzednie pokolenia. Jesteśmy czymś więcej niż trybikiem w maszynie. Tworzymy rzeczywistość, a nie się do niej dopasowujemy, tak jak chciałyby tego poprzednie pokolenia
"roszczeniowości" Panie/Pani, to jeszcze nic. Ja widziałem te stare osoby co mało potrafią miały wiele lat doświadczenia i nagle rzut na taśmę 8 na rękę chcą.
I to te pokolenie co mówi, że to młodsi od nich zawsze roszczeniowi.
Grochem o ścianę. Dobrze, że te wyjazdy są w pracy, bo tego słuchać dzień w dzień to przesada.
Tak z ciekawości, pewnie kurierka, zawody z technikum i tym podobne jeśli chodzi o tych znajomych, co nie?
Tu chodzi zaradność w trudnych czasach gdyby takie nadeszły :) ewentualnej wojny czy kryzysu... nie o zarabianie wysokich kwot w stosunkowo dobrych i łatwych czasach :) własnie o to chodzi... jak ktoś dorastał z nosem na tik toku, w atmosferze chuchania i dmuchania na niego oraz spełniania każdej zachcianki to jak ma wiedzieć jak poradzić sobie w naprawdę ciężkich czasach.... normalne, że nie wie i musiałby się tego nauczyć.
zarabiacie w uj, bo umożliwiła wam to tragicznie ciężka praca pokolenia moich rodziców... zarabiacie, póki hula. A jak jebnie, to większość się obsra.
@@izabela2203 Okej, ale czy tak naprawdę każdy obecny 35-45 latek/latka miał/miała styczność z wojną i wie jak radzić sobie w takich czasach?
Jako Millennials z 91 roku, jestem całym serduchem za Zetkami ;) Wreszcie ktoś przełamuje zapierdol i system pracy niewolniczej - nieważne, czy choroba, czy nie, czy problemy osobiste czy nie, masz iść do pracy i odrobić 8h w biurze.
Kocham pandemię za to, że uzmysłowiła wielu osobom, że chodzenie do pracy będąc chorym to nie za dobry pomysł, że wprowadziła pracę zdalną (Korzystam, chwalę, polecam, uwielbiam), a pokolenie Z za to, że podnieśli głowy i nie chcą pracować na życie, tylko żyć pracując przy okazji, oraz mądrze.
Zrobiłem to kiedyś - 10 lat mi zajęło przełamanie paradygmatu i walkę o swoje, ale zrobiłem to i myślę, że świat w którym jest to łatwiejsze, to lepsze miejsce.
Taka plandemia dla ludzi co nie przepadają za ludźmi to było coś pięknego.
Prawda jest taka że to co dziś mamy nie jest winą pokolenia "Z" tylko tych pokoleń które były wcześniej, zarządzanie państwem, zarządzanie społeczeństwem. Drożyzna, aktualnie minimalna krajowa wynosi około 2800 na rękę dominują także umowy na zlecenie czyli dziś jesteś jutro cię może nie być. Później zaczynają się osoby z umową o prace na najniższa krajową z czego albo mają to co w umowie albo na konto wpływa najniższa plus do ręki dostają resztę z czego takie osoby zarobią łącznie na etacie bez nadgodzin miedzy 3,500 a 5000 zł będzie ciężko się wybić robiąc po 8h bez sobót 6k. Później mogą być osoby które zarobią więcej ale przechodzą w pracoholizm czyli minium od 9 do 12 godzin lub nawet więcej w jednym dniu plus sobótki to moża wyjśc miedzy 8 a 12k zł do ręki jak zwykły pracownik. Jednak wiadomo jakim kosztem życiem rodzinnym oraz swoim zdrowiem fizycznym i psychicznym. Później zaczynają się elity z dobrą genetyką lub zaprojektowanym dzieciństwem tak aby wepchnąć je na stołki w Panstwowych firmach lub korporacjach, lub firmach rodzinnych takie osoby zarobią i będą bardziej ogarnięte chyba że zawód syn. Jednak ceny są jakie są i za uśrednione rzeczywiste wynagrodzenie w Polsce które wynosi miedzy 3.500 do 6.000 zł będzie ciężko do czegosc dojść samemu bez wsparcia kogoś bogatszego. Policzyć wynajem lub kredyt na mieszkanie, media, paliwo, sprzęty rtv, agd, jakieś drobne naprawy auta i w zasadzie będzie się pracować aby pracować. Wypłaty miedzy 7tyś w górę dają pewnie poczucie bezpieczenstwa i stablizacji życiowej. Za granicą dla zwykłych pracowników także opium nie czeka zarobki na łapę miedzy ok 9 a 14k zł minus opłaty i paliwo mogą prznieść tyle co praca na miejscu w której wiciągniemy miedzy 7/8 tyś zł. Więc niestety wszyscy będą tonąć z rodzicami w mieszkaniach lub na wynajmach albo w cyrografach na 25/30 lat "kredyt" Takie życie się szykuje. Plus wszystko co produkują czy to elektornika czy auta to wszystko z plasteliny a nie jak pokolenia wcześniej ze pralka wytrzyzmywała 20 lat aż obudowa się zjadła od rdzy, auta proste w naprawie itp. Teraz jest wszystko ale max 5 lat i nowe. Takie życie na tym padole. Dobrze sobie poradzą dzieci bogatych. Reszta może mieć ciężko posiadać nawet swoje mieszkanie bez kredytu po 20 latach pracy i odkładania gdzieś w firmie na etacie.
dobrze napisane
tutaj problem ten nie lezy też w pokoleniach przed Z tylko ogólnie w ludziach i fali na jakiej żyjemy bo nikt mi nie powie ze "raz na wozie raz pod wozem" nie ma tutaj przekładu powiedzmy ze teraz mamy czasy trudniejsze ,a wcześniej były lepsze np. powstanie Internetu to tak ogólnikowo. Mamy skok postępu technologicznego w 25 latach i to można zauważyć cykliczność tego zjawiska "oczywiście nie co 25 lat bo nie jest to równomierne lecz gdzieś wydaje mi się w tych okolicach" ,wiec zwalanie na pokolenie Z tego why po co to nic nie zmienia sam jestem 87 rocznik i jakoś nie uważam ze Zety to jakieś zaburzenie huj wie w czym poprostu mamy stary rzad w PL ktory chce sie nachapaćjeszcze kasy zeby młodzi ich nie zezarli na sniadanie bo to i tak sie stanie i tak wiec mamy takie czasy jakie mamy "czyja to wina - NIKOGO" tu nawet czy pojdziecie na wybory czy nie nic nie zmieni i tak beda kraść i próbować ludzi uwieźić i tak Władza to pojebana rzecz nikt sie jej nie potrafi oprzeć wiec mamy co mamy nie dorosniemy do tego jeszcze przed 500lat ze Rozwój ludzkosci to najważniejsza sprawa a nie kto kim rzadzi i gdzie tutaj zaatakować po surowce bo narazie jestesmy na etapie kto ma wiecej ten jest fajniejszy "huja prawda na koncu tego łancucha nikt nie bedzie miał" i tak to z grubsza wyglada ;)
Lepiej siedzieć i pisać takie bzdety 27 lat własny dom beż kredytu i dobrze prosperującą firma. 12 h to mało pracy. Ale wolę teraz popracować mieć stabilizację i wrazie czego zamknąć pierdolnik i iść na etat i sobie na spokojnie żyć
@@JuniorAdolfxMC beż ???? trzeba wdusić Alt i z żeby to wpisać wiec z tym domem i firma to cię chyba poniosło
Lekko Cię poniosło ;) Gdy ja wchodziłem w dorosłość (2007 rok) minimalna krajowa wynosiła 930zł BRUTTO, ile w ogóle dostałeś jakąkolwiek umowę. Masowe bezrobocie i masowa emigracja. Ceny mieszkań. były ledwo dwa razy niższe niż obecnie. A jakoś dało się szybko wyprowadzić od rodziców, nie wyjechać z kraju, pracować i jednocześnie skończyć studia. Jeszcze kilka lat później ja zarabiałem w pracach tymczasowych po 1200-1600 na rękę a moja dziewczyna 1300 na garach, po 12h w pizzerii. Ale nie lataliśmy co roku z nowym ip i nie rozpieprzaliśmy co chwilę hajsu na ciuchy ;) I ani się tym chwalę, ani za tym tęsknię, ani życzę komukolwiek :) Jakimś cudem mój rocznik też wyszedł na ludzi. Tylko widzisz, każde pokolenie natrafiało i natrafiać będzie na kryzysy, zamiast robić dramę lepiej wziąć się do roboty i to przezwyciężyć..
A jeżeli już pisać pisać o poprzednich pokoleniach w kategoriach winy... to może winą poprzednich pokoleń jest właśnie to, że po prostu mamy teraz gdzie i na co wydawać góry siana... ale, że ktoś nie chce ruszyć dupy z domu rodziców bo nie jest w stanie obniżyć standardu życia i poziomu konsumpcji, to już nie wiem... BTW jak odetniesz choć połowę treści z sociali z fakowego życia, to już od razu będzie o wiele raźniej :)
Jestem millenialsem ale mam takie same podejście do pracy jak zetki. W Polsce kierownicy nadal uważają się za Bogów i traktują źle pracowników. Nie zgadzam się na to i też często zmieniam pracę. Długo to akceptowałam, ale w pewnym momencie miałam tego dosyć. Też dla mnie ważna jest rodzina, a nie jakaś tam kariera. I tak żeby się czegoś dorobić, trzeba kombinować. Ciężka praca to za mało.
Zła praca to zmiana pracy. I tak trzeba.
Ja jedno zauważyłam, że po prostu dla pracodawców liczy się sam efekt pracy, a nie ważne już jest jak to jest zrobione, ma być zrobione i tym się kierują. Jakbym była pracodawcą to też bym patrzyła czy jest zrobione, a nie na to jak to jest zrobione, dlatego tylko projektów ludzi, którzy wcale się do tego nie przykładali przeszły. I promują cos takiego, że im mniej tym lepiej, a człowiek się męczył i poświęcał dużo czasu, a teraz zrób jedną rzecz i do widzenia.
Jeśli mam zginąć za brak możliwości kupienia własnego mieszkania, złodziei na wiejskiej i aktualne ,,zachodnie wartości,, czyt: Feminizm i pedalstwo to thx
Nikt nie będzie cię o to pytał czy chcesz ginąć, czy nie. Polecam kupić prawnika i niech ci wytłumaczy jak uniknąć obowiązku wcielenia do wojska w razie wojny.
@@X-tR3j Tylu ludzi to powtarza że nikt nie będzie pytał, tymczasem nawet po tej "dobrej" stronie na Ukrainie fragging jest realny i to coraz bardziej i już ponad 30 tysięcy dezerterów jest. Doszło do tego że jak ktoś wróci po dezercji to jeżeli dalej będzie służył to nie karany jest za to bo po prostu brakuje ludzi. Przecież chłopie Ty jesteś rozjebany jak Ty myślisz że nie będziesz mnie pytał o zdanie, dasz mi wpierdol z jakimiś kolegami czy co innego i ja jakoś wewnętrznie zmienie zdanie, odczekamy swoje i dostaniesz serię w plecy w najlepszym wypadku bo w gorszym to się jeszcze będę na takimi kurwami pastwić. Nie Ty personalnie - ale mam na myśli osobę przymuszającą. I nic mnie nie obchodzi czy ona też to robi z rozkazu, z automatu to ludzki śmieć. To nie Ci ludzie co uciekają od wojny czy nie wykonują rozkazów ostrzeliwują szpitale dziecięce, zabijają ludność cywilną czy popełniają inne zbrodnie. To Ci co wykonają każdy rozkaz bez zająknięcia.
czy ty sie czlowieku dobrze czujesz? pedalstwo?
@@X-tR3j spoko, jak im oddział takich jak ja usiądzie w bazie to co im zrobią. Wsadzą do więzienia? Kraj nadal będzie nie obroniony.
@@X-tR3jTo już dawno będzie opcja zagranica.
Szczerze, jeszcze przed obejrzeniem powiem, że męcząca jest już ta nagonka na "pokolenie X", "pokolenie Z", a ostatnio na "pokolenie Alpha". Przestańmy wrzucać wszystkich starszych i młodych do jednego worka. Każdy z nas ma zarówno atuty, jak i wady, ale możemy się od siebie uczyć. Jak dla mnie to kolejny pretekst do podziałów w społeczeństwie. Z drugiej strony - czy część osób narzekających na młode pokolenia nie powinna w takim razie zastanowić się, jak te pokolenia wychowali?
Bywa często nad czym ubolewam, że dzisiejsi ludzie (rodzice) nie wychowują młodego człowieka, ale raczej go "hodują".
I za dużo tych "pokoleń". Kiedyś czytałam niby wyróżniki tychże pokoleń, no i jeszcze od biedy można odróżnić boomerow od xów, bo było sporo różnic. Ale wszystko nowsze jedyne, czym się odróżniało, to... używaniem smartfona. 🤦🏻♀️🤣
@@ms-ht1cj ja jestem z tego "pokolenia z", a smartfona od kołyski nie używałam, jak uważają pewne artykuły
Ja tylko wiem, że polacy są za obcokrajowcami i ich docenią, a polaka nie. Bo są inni to ich trudniej jest za łeb złapać tak samo policji. Najłatwiej do polaka zamiast do ukraińca, bo ukraińskiego nie znają.
@@michakasicki5896Właśnie odwrotnie, dopiero teraz rodzice zaczynają wychowywać dzieci i uczyć ich szacunku poprzez okazywanie im go zamiast metody kija i marchewki. Hodowanie to było w czasach kiedy ludzie pilnowali tylko żeby dzieciak nie padł z głodu i żeby za bardzo nie kanału mu na głowę. Mieszkało się na kupie w wielodzietnych rodzicach gdzie nikt nie miał swojej prywatności a dzieciaki nie miały możliwości skupić się na swoim rozwoju bo zajmowały się sobą nawzajem, najstarsze więc musiały dorosnąć szybciej aby zastąpić rodziców młodszemu rodzeństwu, a to nie jest zdrowe dla żadnego dziecka. Dopiero teraz przestaje się mówić "dzieci i ryby głosu nie mają" i zapewnia im się dobre warunki do życia i funkcjonowania na codzień, przemoc fizyczna nie jest już metodą wychowawczą tylko patologią a rodzice starają się rozumieć i wspierać swoje dzieci, czego efekty widać jak ma się styczność z większą ilością dzieci wychowanych w ten sposób.
Od dawna na około trąbią i wciskają nam kit że technologia to taka cudowna rzecz dla ludzi i cywilizacji. Jak to ona nas zbawia i dopełnia. Gówno prawda. Chcesz się wyleczyć dzięki zaawansowanej technologi musisz zapłacić miliony. Zamiast dać ci wolność to ci ją odbiera przez nieustanny nadzór. To dzięki rozwoju technologii liczba ofiar w konfliktach stale się zwiększała i zwiększa. Każdy siedzi wgapiony w ekran, telefonu lub tv, czy komputera, zamknięty w swojej piwnicy mentalnej lub fizycznej, odcięty od innych ludzi, a miała nas tak zbliżać. Technologia pożera nieustanie nasz czas, naszą najcenniejszą walutę. Oszukując nasz mózg przez różnego rodzaju tricki wmawiając nam że to co oglądamy na wielką wartość. Dawniej tego nie było i ludzie jakoś żyli.
mamy 2024, a jakby spojrzeć na piramidę potrzeb Maslowa, to jest coraz gorzej. Technologia i konsumpcjonizm daję nam złudę, że mamy więcej, a tak teraz jest najwięcej diagnoz chorób psychicznych; ludzie są coraz bardziej samotni nie posiadając celu. Fajnie, że mamy nowy telefon i samochód, ale mam wrażenie, że człowiek sam tworzy problem i go rozwiązuje, mimo że nie jest to potrzebne do szczęścia. My jako ludzie ogólnie nie jesteśmy zbyt bystrzy. Uważam, że jakby ludzkość naprawdę byłaby mądra, to byśmy przewidzili skutki technologii i rozwijali się głównie społecznie, duchowo i medycznie, a później dopiero tworzyć rzeczy, które są "przydatne" dla mas (upraszczając). No, ale kasa rządzi światem więc co zrobisz
Sam w sobie postęp technologiczny jest czymś dobrym
@@zeffyx Widzisz firmy i gospodarka istnieje bo ludzie kupują to co oni wyprodukują. Taki jest model. Wmówiono nam tworząc sztuczne potrzeby posiadania rzeczy że one dadzą nam szczęście, rozwiążą nasze problemy, czy ułatwią życie. Więc ludzie kupują, kupują, myśląc że to zmieni ich życie. Jednak tak się nie dzieje. Oprócz chwilowej ekscytacji posiadania nowego przedmiotu dalej mają te same problemy, bolączki, dalej ich życie nie idzie tak jakby chcieli itp.
To mamy sie cofnąć?
Bogaci się bogacą jeszcze bardziej na technologii i się nie dzielą, w tym problem.
Koszt wynajmu mieszkania w Katowicach to 3200 plus media, plus karnet na siłownię plus mały ZUS płacę 785 zł, plus księgowa 280. Wychodzi mi miesięcznie, przy aktualnym budżecie 6k samych kosztów. A mam z moją żoną po 30 lat, także nie wydajemy dużych pieniędzy na ciuchy, bo wystarczają nam niszowe marki, lub podróby, ponadto do restauracji i kina również nie stać nas by iść, bo inaczej byśmy nie byli w stanie oszczędzać na planowane inwestycje. Oczywiście na dzieci nas nie stać, mamy psa który miesięcznie kosztuje nas 250 zł
Hm a moze zacznijmy od drugiej strony , dlaczego w pracy musi byc ciezko ? Mozna pracowac duzo i wydajnie i bez sporow , bez tyrani przelozonych , bez przesladowania i za w miare godna wyplate . Moze to wlasnie nalezy zmienic ?
Mam dość tych filmów o pokoleniu Y i Z, że czeka ich niepewna przyszłość i o tym jacy to oni są źli. Nie można wszystkich szufladkować. Każdego poprzednie pokolenie dowali sobie radę. To i to sobie poradzi.
Ja również, szukanie wymówek na siłę i próba usprawiedliwiania przegrywów życiowych
tak, ale na studia dzisiejsi 20latkowie zapisywali sie za pkmoca rodzicow, prawie 100% albo orzychodzili z rodzicamj albo sami rodzice bez przyszlego studenta... (studia prywatne)
Przecież zawsze tak było...
@@tosiek4226 to chuja w takim razie wiesz bo rodzice nikogo na studia rodzice nie zapisują, nie jest to nawet możliwe za bardzo bo papiery trzeba dostarczyć osobiście a nie za pomocą osób trzecich
Z tym jedną różnicą nie było absolutnie chorej ideologii życia czyt. Lgbtq nie było tyle impulsów odcinających nas od życia jak smartfony i wszystkie aplikacje… to wszystko pracuje w większości negatywnie na młodą osobę która bardzo chętnie przyswaja czyjeś wzorce zachowania… owszem była telewizja gdzie nawet był big brother ale było wiele ludzi reprezentujących wysoki poziom i ułożony światopogląd… niestety teraz wzorcami (albo chociaż osobami które z chęcią oglądamy np. Gocha i)
Pokolenie Z sobie jeszcze poradzi, bo od małego telefonów nie mieliśmy... przewalone ma pokolenie alfa:)
Pokolenie alfa ahahaha to są jeszcze gorsi ? Nie, ale tak młodsi chcą jeszcze więcej pieniędzy, jeszcze większe wymagania mają i nie chcą nic robić, nie można być pasożytem całe życie jak się coś robi dla innych to czasem to się zwraca. W Polsce ciężko dostać za cokolwiek pochwałę zamiast typowego spierda....j, bo to taki kraj, który trzyma każdego w takim przekonaniu, że wszędzie jest źle i niedobrze, a ludzie są najbardziej agresywni, bo nic nie mają i tutaj to prawda, ktoś okradziony nie da nikomu innemu nigdy nic.
Jestem typem po 50-tce i opis pokolenia Z idealnie (poza problemami ze zdrowiem psychicznym) do mnie pasuje 😂 Jedynym powodem dla którego chodzę jeszcze do pracy jest czwórka moich dzieci, które nadal wspieram finansowo, by nie musiały tyrać lecz mogły robić to, co jest dla nich ważne. Dzięki temu otoczony jestem ich szacunkiem i miłością oraz niezrozumieniem własnych rówieśników 😂 Dzięki za materiał.
Dzięki za wszystkie komentarze, Polacy. Widać że ludzie są jeszcze mądrzy. W Warszawie na ulicach i w rozmowach tego często nie widać.
Ja w Warszawie to udaję, że nie istnieję tu się nie da chodzić normalnie, ale pewnie będzie imigracja coś czuję.
Jestem w trakcie studiow(dziennych), pracuję na pełen etat, zarabiam 4,5k, średnio w miesiącu wydaje 2-3k na bieżące potrzeby(ciuchy, jedzenie, dokładam się do domowego budżetu jak trzeba),a dalej mieszkam z rodzicami i nie mam za wielu opłat xD...staram się oszczędzać, nie wychodzę, nie imprezuje, nie pije, nie palę...
Przez ostatni rok pracowałem za 2ch, robiłem wszystko co mogłem zeby sie wykazać xD. Dostałem teraz 500 zł podwyżki (biorąc pod uwagę inflację, powrót vatu na spożywkę i realną wartość tego pieniądza, zarabiam w sumie tyle samo co rok temu albo i mniej xD). Szef myślał że się będę cieszył, a poczułem się jakby mi ktoś w twarz napluł. Nie stać mnie na wymianę telefonu, który mi się zepsuł...I pewnie będę musiał jeszczs trochę zbierać. Nie ciągnę hajsu od rodziców.Niby mam dobre perspektywy na przyszłość i podwojenie, potrojenie swojej pensji ale póki co jest słabo. Marzę żeby się wyprowadzić ale póki co to sobie mogę tylko marzyć. Bo wyprowadzka = życie od wypłaty do wypłaty. 6k netto to minimum egzystencji w dzisiejszych czasach i życie na poziomke trochę powyżej ubóstwa. W międzyczasie codziennie widzę dzieciaki z bogatych rodzin, których telefon jest warty więcej niż moja miesięczna pensja. Którym tatuś załatwił fajną pracę na start, za skromne 10k netto..... Nie dziwię się że młodym się nie chce pracować, bo sam mam już dość, po tym jak sam uwierzyłem w te wszystkie bzdury na temat ciężkiej pracy co to popłaca niby xDDD.
Byłem ostatnio u okulisty(250 zł, wizyta prywatna, 10 minut xD, bo inaczej nie było miejsca jak się zapytałem pani doktor o możliwość zapisu na następną wizytę na NFZ, to się zaczęła śmiać xD). Jak żyć? Trzeba znaleźć lepszą pracę...podnieść swoje kwalifikacje ;).
Ciężka praca to scam.Zauważ że nawet nie wspomniałem nic o zakładaniu rodziny ...xD. I nie pisze tego żeby się żalić, tak jestem sfrustrowany. Takie jest życie po prostu. Idę jutro sobie grzecznie do lekarza po antydepresanty(300zł za wizytę xD ) i może jakoś grzecznie dotrwam do kolejnej podwyżki , po której i tak mnie pewnie nie będzie stać na wyprowadzkę, bo czynsz znowu pójdzie 2 razy do góry xD.
Młodym się nie chce robić? A mają chociaż za co ? .
Ekonomia ssie, rynek mieszkaniowy ssie, wypłaty są za niskie a koszty życia ciągle rosną. To nie jest w porządku .
Mokebe przyjedzie, dostanie mieszkanie za frajer i jeszcze spore kieszonkowe z twoich podatków. I jeszcze narobi pełno dzieci p0lkom, na które też będziesz musiał robić. Także byś jakieś nadgodziny zrobił albo coś ten, a nie się żalił po internetach.
😂❤@@Vladymir_Putin
W punkt ! Zgadzam się z Tobą i czuję w 100% , 96r. pozdrawia
Masz rację
Nie chce stresować się w pracy, wystarczająco nastresowałem się dorastając.
Ja też, ale to przejdzie z czasem trzeba iść normalnie do ludzi, którzy jeszcze mają szacunek i pozwolą pracować.
Tak, młodzież nie inwestuje. Bo to moja wina że przy pierwszej inwestycji zostałem oszukany na tylko 30k a wynajmujac prawnika stracilem kolejny tysiak i mam następne postępowanie sądowe. Zaczęło się od burgerowni. To państwo jest tak nieludzkie i ma tak antyludzkie prawo że żyć się odechciewa
Dobrze, że nie jestem jedyna, że nie chce mi się żyć i nie o to chodzi, że fizycznie nie chcę nic robić tylko, że nic nie ma sensu. Żyję 50 lat do przodu.
Zgadzam się że pokolenie z wymaga żeby ich praca była "wygodna" taka jaka chcą żeby była , ale dlaczego tak myślą , u mnie wydaje się że wzięło się z tego że rodzina mi zawsze mówi - rób co chcesz , znajdź prace w której będzie ci dobrze , tak mii mówili do 19 roku życia , teraz usłyszałam że trzeba czasami pójść na kompromis czyli nawet iść do pracy której się nie cierpi troche starsze pokolenie po części w nas to ukształtowało a później na to narzekają - czasami mnie to bawi , tak samo jak rodzice dają dziecku telefon , a później narzekają że te pokolenie żyje ekranami telefonu
No bo to wszystko bierze się z domu rodzinnego dziecku trzeba trzeba zapewnić dzieciństwo ale też i rozwój czyli poświęcić się też żeby twój dzieciak w wieku 18 lat nie przeżył szoku że ,, dorosłe" życie nie jest takie jakie mógł sobie wyobrażać
Przeraża mnie wizja spędzenia ⅓ reszty mojego życia na robieniu czegoś czego nienawidzę i zmuszaniu się do życia, po to żeby ⅓ spędzić na przygotowywaniu się do pracy a pozostałą ⅓ nad próbami ignorowania myśli samobójczych, ewentualnie na leczeniu psychiatrycznym w tym pozytywniejszym scenariuszu, ale pewnie nie będzie mnie na to stać
Ja bym nie bronił Polski bo to nie jest kraj za jaki bym chciał ryzykować życie. Za co? Za złodziejów w rządzie, złodziejów w budżetówkach? Za to że mnie całe życie okradają podatkami, a sami kradną tą kasę dla siebie w rządzie kosztem całego narodu.
Gdzie uciekniesz?
@@jaroslaww7764 Pewnie jak zawsze do Kanady :-D
Nikt nie będzie bronił w żadnym kraju rządu, obcokrajowcy żyją na całym świecie to polacy są tacy, że lubią się osiedlać w jednym miejscu takie coś może już w genach weszło.
Myślę, ze wielu ludzi ze starszego pokolenia jest zazdrosnych, że oni nie mieli tyle wolności, czasu beztroski i luzu. I to jest zrozumiałe.
Ale z drugiej strony, to kto wychował pokolenie Z? Kto ich wyręczał w drobnych robotach domowych albo wręczył im telefony za chwilę spokoju? Oni, bo oni sami zostali pochłonięci przez technologię i nie wiedzieli pewnie o możliwych, dlugofalowych skutkach dorastania z telefonem przed ryjem. Ok, to nie tak, że oni są wszystkiemu winni. Mają duży udział, ale sami również są w jakiś sposób ofiarami systemu. Wszystko to są dlugofalowe skutki dzialań wcześniejszych generacji, tak jak nasze działania dadzą skutek za kilkadziesiąt lat i będziemy to obserwować w naszych dzieciach i wnukach. O ile nie wymrzemy najpierw :D
Może dlatego jest taka dyskryminacja wszędzie, tak oni nie mieli wyboru i ciągle mówią jak my mamy wspaniale, tak mamy wspaniale, że nie opłaca się pracowac, bo nie będzie emerytury. Ale to może być przyczyna. Każdy psor to opowiada o swoim dzieciństwie jakby to był temat dotyczący zaawodu na studiach i urosła młodzież bez wykształcenia osłuchana historii ludzi, ale poza tym nic nie umie robić. Żeby chociaż mieć fach w ręku do jednej rzeczy jednej. Nic. Jestem pewna, że pokolenie Z będzie pracować ze staruchami. Dadzą im coś do zrobienia i to będzie ich praca, ale fachu w czymś to zero. Jak ludzie się chwalą, że szli na mopa to może to jest wysoka ambicja życiowa, ale osobiście wolę kuriera. Większosć ludzi jest do wszystkiego czyli do niczego, tak system wychował ludzi do życia.
"Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy" jak myslicie na którym etapie jesteśmy? To powiedzenie jest ponadczasowe i naprawdę coś w tym jest.
glembokie
na etapie gry wstepnej z twoją matką, a czemu pytasz?
Kiedy były te dobre czasy?
No właśnie to powiedzenie miało by sens gdyby to naprawdę ci młodzi "słabi " ludzie decydowali o losie świata. Nie ukrywajmy rzeczywistość tworzą politycy, a większość jest starymi dziadkami 60-80 letnimi ,którzy urodzili się w trudnych czasach. Według tego powinni być silni i rządzić mądrze, a to właśnie oni ci "silni" niszczą świat.
@@nobleman9393 a co? Przymierasz głodem? Zamarzasz w schowku pod schodami, żeby ukryć się przed ruskimi, którzy idą Cię rozstrzelać? Stoisz w kilometrowych kolejkach za chlebem? Rzeczywiście tragiczne czasy mamy teraz... i jak widać jakże "silnych i ogarniętych" ludzi 🤦♀️
Przykry to jest stan rynku nieruchomości w tym kraju, bycie dymanym na każdym kroku bez perspektyw na cokolwiek wiec jak można mieć inne podejście.
ale tak jest od zawsze , pokolenie Z nie ma trudniej ma podobnie co ich rodzice a nawet dziadkowie
@@marianniewrzo1214 no ale to nie wiem czy dobrze czy źle, cały ten rozwój od czasów młodości dziadków tylko po to żeby nic się nie zmieniło?
@@marianniewrzo1214nie mówię, że ma trudniej, ale podobnie ? Co jest podobnie jak mieli nasi dziadkowie ? Wiesz wogole co się działo jak żyli nasi dziadkowie ? Chyba ,że twój dziadek ma teraz 40 lat to jeszcze zrozumiem , ale takie 80 lat temu chyba mało co było podobnie oprócz tego ,że i wtedy i terwz człowiek po prostu dorasta itd
@@michaw5923 dziadkowie pokolenia Z czyli ludzie mający teraz 60 do 70 lat.
To jest istnie przerażające że rodaka w swoim kraju nie stać nawet na mieszkanie.
A czego tu bronic. Panstwa ktore nas dyma. Ja bronic moje rodzinny moge. Po za tym nie chce ginac za interesy skorupowanych politykow. I robic grunt pod interesy firm ktore rzadza swiatem.
Dokładnie
Politycy myślą, że jesteś głupi jak ludzie w czasach zimnej wodljny, tym czasem my rozumiemy, że wojna to sprawka polityków z kompleksami i problemami społecznymi.
Państwo jest jak "dom" i w tym zalęgło się coś (korporacje i służący im politycy) tyle że nie ma mocy by zrobić "deratyzację" tylko opuszcza się "dom". To jest jakieś wyjście, "trzeba żyć" tylko gdzie jeśli nie we własnym "domu"? Można uchodzić do "obcego domu" tylko skąd tak silne przekonanie że tam nie będziemy "dymani". Bo w moim przekonaniu będziemy jeszcze bardziej, jako tacy co nie potrafili zadbać o swój "dom" i to często będąc w innym kręgu kulturowym.
@@X-tR3j niestety, niektórzy nie rozumieją
Każde pokolenie żyje w innym czasie i warunkach .Każdy człowiek to inna istota.Recepty na dobre życie nikt nie wymyślił i nie wymyśli.A tzw postęp za każdą cenę rozwala normalne życie! Postęp tak ale stąpając po ziemi.
Pokolenie Z to wszyscy aktualnie żyjący i posiadający telefony? Ludzie są głupi i nieporadni w każdym wieku. Dzieci można chociaż usprawiedliwiać, ale co z "dorosłymi"?
Zdarza mi się jeździć autobusami i problem z czytaniem rozkładów jazdy mają zarówno starzy jak i młodzi.
Pokolenie z jest już dorosłe, o czym ty piszesz?
@@SylwiaJastrzębska-x9k pokolenie Z jest od 1995 do 2012
Różnica jest ogólnie taka, że nie było telefonów ani komputerów jak ktoś miał to zazdrość była. Elity tylko miały wtedy.
Cejrowski zmienił się w starego, jojczącego na wszystko dziada, nie wiem czy warto kręcić filmy o jego genialnych przemyśleniach.
Każde pokolenie narzeka na tych nowszych.
A gadanie o ciężkich czasach czyniących lepszymi jest głupie- po co w takim razie odkrycia i wynalazki, ruchy społeczne?
Na Biotad Plus lecimy?💪💪
To co mówisz to uporczywie powtarzana klisza. W historii ludzkości cyklicznie pojawiają się pokolenia słabsze i mniej przystosowane do kryzysowych sytuacji. Niezaprzeczalnym faktem jest, że dobrobyt rozpieszcza społeczeństwa, wpycha je w dekadencję i hedonizm. Dzieje się to cyklicznie i zazwyczaj kończy się konfliktami. W tej cykliczności swoje korzenie ma właśnie powiedzenie o słabych ludziach tworzących ciężkie czasy itd. Wydaje mi się, że pokolenie Z jest końcowym obecnego cyklu.
@@ZibiSun A potem resecik, i znów ludzie znormalnieją.
@@Vegan2387 Dokładnie tak to działa od setek lat. Najgorsze, że gen Z otrzyma wkrótce w swoje ręce narzędzia, których nie miały poprzednie słabe społeczeństwa. Takie do resetu całkowitego.
Fakt jest taki, że takiego przeskoku nie było nigdy.
To nie jest też kwestia czasów. Ludzie z lat przełomu wieków tych nie byli jacyś inni, oświeceni, czy uduchowieni na wyższym levelu. Gdyby dać im smartfony szybko wyglądałoby to tak samo jak dziś. Gdyby dać smartfony w średniowieczu czy czasach prehistorycznych to tak samo by wyglądało jak dziś. Tak ta technologia wpływa na ludzi. W sieci można znaleźć artykuł jak to do wioski dzikich nie mających kontaktu z technologią i cywilizacją zawitał internet. Po roku młodzi stali się leniwi, agresywni, uzależnili się od porno i porzucili tradycyjne zwyczaje. To nie do końca wina ludzi ale technologii. Ona po prostu ma na nas zły wpływ.
Pamiętam ten artykuł. Grupa tubylców z Amazonki dostała technologię współczesną i nagle te efekty wyszły po szybkim czasie.
a to nie było tak że po prostu dostali starlinka i pół wioski zaczęło całymi dniami siedzieć w sieci i ostatecznie starszyzna zaczęła udostępniać internet tylko chwilę rano i dłużej wieczorem
To, w 100%.
Owszem to jest kwestia czasu i gdzie jesteśmy w cyklu życia cywilizacjii
@@Noverss Tak to ten artykuł, dokładni: "Uzależnili się od pornografii i stali się leniwi. Teraz ich przywódcy próbują rozwiązać ten problem." Na Onecie.
Skoro poprzednie pokolenia tak ciężko pracowały i nie patrzyły na nic to ciekawe skąd się wzięło powiedzenie "czy się stoi czy się leży, 2 tysiące się należy" 🤔
To dotyczyło lat 80. Od początku lat 90 mamy w Polsce inny świat.
To dotyczy lat komuny do 89.A rodzice pokolenia Z zaczynało w latach 90 czyli było bardzo bardzo trudno.
Pracowali, ale też za marne grosze i jeszcze każdy miał to samo ,a teraz można się identyfikować ze wszystkim. Ale jeszcze dożyłam czasów, że musiałam chodzić w tym samym co inni.
Jako millenials w pełni rozumiem pokolenie Z. O ile ludzie jeszcze z mojego pokolenia mogli się załapać na własny dom/mieszkanie, stabilną pracę etc, to obecnie wchodzący w dorosłość, mają przewalone. Koszta życia nieproporcjonalnie duże, koszta własnych 4 ścian są nierealne, a rządy co chwila jeszcze rzucają kłody pod nogi. Paradoksalnie mimo biedy to stosunkowo wiele ludzi dorobiło się swojego mieszkania/domu i własnego biznesu w latach 90, po upadku PRL gdy za ustawy wilczka ludzie mogli zakładać firmy bez takiego jak obecnie przykręcania śruby przez państwo...
Młodzi wiedzą, że obecnie nie warto się wysilać i poświęcać, bo wuja z tego będą mieć.
A jak któryś się podejmie pracy to już mają świadomość, że firma to nie rodzina, i nie będą się dawać wyzyskiwać Januszom.
Pokolenie Z robi to, czego nie potrafiły poprzednie. Nie stawiają życia i swojego zdrowia ponad karierę zawodową, tym samym nie popełniają tego błędu, gdy fscet ledwie w wieku 35 lat chodzi systematycznie na operację kręgosłupa bo mu dysk wypadł jako młody facet.
opinia cejrowskiego to fakt w polsce nie ma kultury posiadania broni ( broni poza służbami też ) ludzie są nieprzeszkoleni niezdolni fizycznie a ci przeszkoleni są za starzy na jakąkolwiek wojne
to nie ma nic w związku z posiadaniem broni, tylko czasy są inne, życie masz jedno i nikt ci go nie zwróci, a życ można w dzisiejszych czasach wszędzie, przeprowadzić się do innego kraju z tak silnym jak polski paszport to bułka z masłem, nie ma po co walczyc za ziemie skoro mozesz w razie wojny uciec w inne miejsce.
@@ScornNoob Jakby obywatele mieli broń wtedy Tusk , nie podniósł by wieku emerytalnego , a tak dymają nas
@@ScornNoob Problem w tym ze będzie mozna tak uciekac w kółko, a i tak tyrania cię dosięgnie
Polacy nie są po to by wojnę wygrać, są po to, by "wróg" zużył na nas swoją amunicję, a potem właściwe wojska wkroczą do akcji
ludzie chleba ukroic nie umia, a co dopiero bronic, co najwyzej nie sa nauczeni odpowiadania za swoje czyny, uwazaja ze wszyst. im sie nalezy i dla zartu zniszcza
Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że opisywane przez Ciebie pokolenie Z myśli pragmatycznie. Pokolenie Z jest dosłowną antytezą pragmatyzmu. Postawa pragmatyczna determinuje proces myślowy, który zakłada weryfikowanie prawdziwości twierdzeń względem ich praktycznych skutków. Osoba myśląca pragmatycznie zrobi, co trzeba, niezależnie od swoich przekonań, bo właśnie w takim świecie przyszło jej żyć, a ten jest dokładnie taki - nie inny. Jesteś graczem i grasz w grę, która ma takie, a nie inne zasady. Paradoksalnie większość wcześniejszych pokoleń cechowała postawa pragmatyczna: "jest, jak jest", "robię, co muszę". Nawet jeśli nie działali w ten sposób świadomie. Dzięki temu coś mieli, a nie kończyli z niczym. Kontekst jest bardzo szeroki, więc ciężko jednoznacznie nazwać pokolenie Z, ale moim zdaniem cechuje je postawa silnie kontestująca. Rzecz w tym, że kontestując w zasadzie każdy aspekt życia, stajemy się malkontentami, a karuzela wokół kręci się dalej. Tylko ten malkontent traci. Jeśli ideą jest zmiana systemu na domyślnie "lepszy", to przekonania powodujące brak działań nie są rozwiązaniem. Grasz w grę, bo musisz i to pomimo tego, że jest nie najlepsza. Inaczej nawet nie będziesz w stanie kombinować i wypisać się z tego systemu na względnie swoich zasadach. Tu nie chodzi o to, żeby robić mniej, a właśnie o to, że aktualny stan rzeczy wymusza od wszystkich więcej. Jeśli chcesz coś osiągnąć, to musisz nie tylko pracować, ale i myśleć jakie działania pozwolą Ci zwiększyć jakość życia. Często bez czasu na wakacje i szeroko rozumianą konsumpcję. To jest pragmatyczne podejście do zastanej sytuacji, bo system mimo swoich ułomności jest, jaki jest. Kwestia jego zmiany to temat na zupełnie inną debatę. Paradoksalnie Hustle Culture jest względnie pragmatyczne, niezależnie od tego, jak irracjonalne może się wydawać.
W ilu wojnach walczył Cejrowski? Ilu ludzi z@bił? Ilu przyjaciół umarło mu na rękach w boju? Ile widział gnijących trupów porozrzucanych na ulicach i drogach? Ile zbrodni wojennych widział na żywo? I najważniejsze, czy jakaś wojna odebrała mu coś lub kogoś kogo kochał lub był dla nowego ważny? To pierdolenie boomerskie o wojnie pochodzi głównie od ludzi urodzonych już po 2 wś, którzy jedyne co z nią mieli wspólnego to historie, których nasłuchali się od swoich rodziców i dziadków. Najczęściej są to osoby, które czują się ,, męczennikami komuny' i uważają że doświadczyli piekła na ziemi i nic gorszego nie może ich spotkać i wojny się nie boją xD prawda jest taka że gówno widzieli i nawet w przedsionku piekła nie byli
Cejrowski... Cejrowski... Coś mi mówi to nazwisko. 🤣 To ten Amerykanin co mieszka w Arizonie, tak?
Mnie zawsze rozwala ich argument że on przeszedł szkolenie wojskowe to jest MEMszczyzną
Co z tego że był żołnierzem w czasie pokoju to jak policjant co 25 przesiedział na recepcji i teraz chce szybszej emerytury no bo miał niebezpieczny zawód
On tak mówi, tak odważnie i bez empatii bo jest bogaty, ma obywatelstwo w innych krajach, domy w innych krajach i w razie wojny sobie z kraju wyleci i będzie żył w hiszpanii, we włoszech, tam gdzie ma dom. Nie potrafi postawić się w butach Polaka który nie może uciec. Zwykły i typowy celebryta.
No coś tam przeżył. Jeździł po całym świecie, różne rzeczy mógł widzieć. Za czasów komuny też był prześladowany. W którymś z wywiadów opowiadał jak podczas demonstracji po śmierci Przemyka, ubecy wciągnęli go do suki, pobili i powyłamywali palce, i później maturę ustną zdawał z zabandażowanymi rękami.
Właśnie dużo tych męczenników komuny, albo nawet wojowników z komuną. Tylko relacji z bitew z komuną wyjątkowo mało, jak na cały naród wojowników.
Sam pamiętam jeszcze z jakieś 10-15 lat temu kiedy wchodziłem w rynek pracy jaki był wyzysk. Za pracę gdzie prawnie powinna być umowa o pracę, pracodawca dawał zlecenie a czasami nawet o dzieło. Gdzie zarabiało się minimalną bądź niewiele ponad to słysząc ciągle od szefa, że firma pieniędzy nie ma i że jest kryzys jak był poruszany temat podwyżek. Oraz te ciągłe plotki specjalnie rozpuszczane przez szefostwo, że mogą być zwolnienia a to tylko po to by szybciej machać rękami w pracy ze strsu i zgryzoty, że nie będzie wypłaty i za co się utrzymać. Ty harujesz a później patrzysz jak szef co roku zmienia auto i się zastanawiasz ile jeszcze tego wykorzystywania. Jest wiele historii z tą tematyką powiązane bardzo przykrych. Powiem wam jedno, nie jest mi żal nawet w najmniejszym stopniu pracodawców - sami sobie na to zapracowali. Mocno trzymam kciuki za te pokolenie, które może w końcu uzdrowi relacje szef-pracownik. Że dobre wyniki firmy będą się przekładać również na dobro pracowników a nie tylko szefostwa. I że w końcu nie będziemy jak te chomiki na kołowrotku po 10-12 godzin. Pozdrawiam
Ja nie biorę tego człowieka na poważnie. Po dłuższym przemyśleniu jego osobowości po prostu nie da się inaczej.
W kraju gdzie każda inicjatywa spotyka się że ścianą przepisów, gdzie założenie firmy wiąże się z kosztami większymi niż zarobki, praca na etacie jest opodatkowana na 60%, budowa domu to kredyt na 30 lat, życie to stres, choroby i rozczarowanie - w tym kraju nie mam za co walczyć. Będę pierwszy który wyjedzie kiedy nadejdzie wojna.
A w jakim kraju to tak nie wygląda? Zachód Europy młodzi ludzie za 1k€ miesięcznie wynajmują wspólny pokoj z kuchnia i toaleta na korytarzu w USA ludzi oszczędzają pół zycia na studia dla dzieci, w każdym kraju wygląda to tak samo, oni prowadzą tylko w przeliczeniu zarobku do nowego iPhone czy tesli jakoś życia niższa niż w Polsce nie bez powodu leki na stany lękowy czy psychoterapeuci przyszli z zachodu
@@tomekczastkiewicz7566 wspólny pokój za 1k euro to chyba centrum berlina lub monachium, miasto 100k osób mieszkanie 2 pokoje ze wszystkim za 1000 dostaniesz
Opisałes praktycznie każde państwo europejskie. No ale wiadomo, wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
@@tomekczastkiewicz7566wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. W każdym kraju tak narzekają, słyszałem to już od Niemców i Czechów. Zresztą wystarczy wejść w neta i poczytać
Popieram i tak samo zrobię :) jak to mówił boczek ojczyznę mam w sercu ale biedę mam głęboko w dupie
Pracuje na kopalni jako pokolenie Z jedyna różnica między mną a bomerami to że oni w większości pracują za darmo po godzinach nie szanują się i są alkoholikami
Oni pracują dla idei 😂
Niestety kiedyś wierzyłem, że ciężka praca pozwala osiągnąć szczytów. Niestety to mrzonka. Liczą się przede wszystkim znajomości i układy. Możesz się zesrać na trzy kupy a i tak wyżej nie podskoczysz bez względu na umiejętności. Czasem masz traf, kogoś spotkasz lub znajdziesz się przypadkiem w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie w konkretnym mieście. Jednak zasada jest jedna - system Cię nie doceni i to jest tragiczne w skutkach. Jeśli do tego dorzucimy problem ze stresem wokół nas, korpo monopolem, wyścigiem szczurów i słabego charakteru młodych osób to efekt mamy taki jaki widać....
I to mnie martwi, a z drugiej strony o tym wiem. Jeszcze wiele ludzi nie pracuje normalnie, a już wie, że bez znajomości i krętactwa nic nie będą mieli, większość ludzi co jest na wyższym poziomie rozwoju ode mnie mówią, że jest tragedia, to ja nie wiem o co ja właściwe mam walczyć ? ahahaha Trzeba iść do normalnych ludzi, ale żeby mieć chociaż te 25 zł na godzinę. Ale problem jest gdzieś indziej, bo chodzi o to, że nawet jak ktoś coś kupi to i tak musi za to płacić, że może coś posiadać i dla ludzi co nic nie mają nie muszą się niczym martwić, bo nic nie mają. aahha I nawet pracując trzeba wszystko utrzymać, Ludzie co mają stajnie w Warszawie to tak przeklinają, że uciekłam stamtąd już pierwszego dnia, bo ludzie mają biznes, ale nie ma jak tego utrzymać. A ludzie nie będą płacić za krzyki i stres i te ceny jeszcze. Pamiętam jak było 50 zł, a teraz 150zł za pół godziny biorą. Czasem nie wiem czy nad tym Morzem to frajerów nie szukają na te gofry po 30 zł i lody.
3 raz w tym roku zmieniłam pracę. Czy zmienię 4? Może. Każda z nich opiera się o jedną branżę, w której mam również wykształcenie zawodowe, jak i wyższe. Z każdej odchodziłam sama.
Czemu odeszłam z 1? Pracodawca zatrudnił do obsługi urządzeń, a w konsekwencji wymagał pilnowania terminów ZUS i zrzucał na pracowników odpowiedzialności za to że nie ma klientów, a to przecież on prowadzi media i tak dalej. Poza tym robił prawne machloje na umowach, więc odeszłam bo przyszłam pracować dla kogoś, a nie ogarniać czyjś interes.
Czemu odeszłam z 2? Bo mimo że pracowałam w miejscu z branży, to ani razu nie zostałam dopuszczona do klienta poza telefonem i robieniem mu kawy. Pracodawca zapewniał że będą klienci dla mnie, że będę mieć stanowisko. Kilka razy było to mówione i na mówieniu zostało. Nie po to spędziłam 5 lat kończąc 3 kierunki i robiąc doświadczenie, by odbierać telefony i parzyć kawę.
W 3 jest póki co dobrze. Niemniej minęło mało czasu by oceniać ogół. Jednak sam fakt że mam swoich klientów, swoje stanowisko, fajne osoby w pracy, brak nagonki na naciąganie klientów, możliwość rozwoju i faktyczny udział w szkoleniach, za których stoi wartość, wyższe zarobki.
Niemniej jeśli dostanę lepszą ofertę, to nie będę jak cieć siedzieć w tym w czym jestem teraz bo jakiś „sentyment” czy coś. Wtedy się gada z pracodawcą otwarcie i albo robi coś by zatrzymać, albo nie utrudnia spokojnego odejścia i przejścia na lepsze.
Szacunek za szacunek tak naprawdę
Parzenie kawy to bardzo wysokie stanowisko ja też parzyłam, ale to było z czystej chęci, ale to nie była praca po prostu z szacunku do ludzi im się daje ciasta albo parzy kawę. ahahha po studiach parzenie kawy to ja to mogę robić bez studiów.
Mamy bardzo fajną, myślącą młodzież i bardzo dobrze, że potrafią o siebie zadbać, nikt inny za nich tego nie zrobi.
Ja zostaje bronic naszych granic, kto chce niech ucieka, nie bede decydowal o czyimś życiu.
Będziesz bronił majątków zwyroli bawiących się gdzieś na wyspach Pacyfiku
..🤑📺🤯
@@makmak8935 Jeżeli zostaje bronić kraju w z własnej woli to jest to honorowe zachowanie i nie powinno się go potępiać, zwłaszcza jak ma o co walczyć i ZWŁASZCZA JAK NAPISAŁ że jak ktoś niechce to niech nie walczy bo pewniei tak by nie chciał w swoich kręgach kogoś kto sam zaraz mu zacznie strzelać w plecy..
@@makmak8935będzie bronił rodzine, swój dom, swoje państwo
idąć w bój będziesz decydował o kogoś życiu więc trochę bredzisz
@@Kanaq0 Życie mamy tylko jedno i głupotą jest ginąć za czyjeś widzimisię.
Ja jestem millenials i ja nie bedę walczył za kraj. Pakuje rodzine i spierdalam jak najdalej, nie dajcie sobie wmówić że to obowiązek walczyć za kraj który jest z dykty. Pozdrawiam cieplutko
Zaraz Cię oskarża o zdradę stanu 😂😂
The bill to takie proste prostaczku hehehe
Mądrze. Gdyby tak wszyscy myśleli nie byloby wojen
Ciężko z Petersburga walczyć o Warszawę.
@@SierotaLobzygano leki wzięte?
Ja tam wierze w mlodych potrzebny jest life balance a tych których poznałem widzę ze w pełni wykorzystuja możliwości tych czasów i rozwijają się w wielu kierunkach i na bardzo wysokim poziomie. Druga sprawa to wydaje mi sie ze pokolenie z jest bardziej świadome wielu rzeczy i czasami lepiej oceniaja sytuacje niz boomersi którzy swoja ciężka praca i uważaniem sie za lepszych zapominają o rzeczach waznych i pomijają kwestie które maja negatywny wplyw na zycie ich i ludzi wokol
Pokolenie Z skuteczniej niż starsze przykleja się do asfaltu. Co do reszty skilli to nie dostrzegam większych różnic :D
Jak świat światem, stare dziady zawsze ujadały na młodych. A młodzi, jak świat światem - byli zawsze lepiej przystosowani do życia niż starzy. Prosta biologia. Stary ramoleje, przestaje być elastyczny, przestaje się uczyć i dostosowywać do nowych realiów. Za to do narzekania na nowe realia jest pierwszy. Jeszcze jedno - co do wymagań - młodzi mają absolutną rację. Reczy i systemy mają służyć ludziom - nigdy odwrotnie. Już nie dajemy sobie wciskać kitu, że cierpienie uszlachetnia. To najpodlejsze kłamstwo. Zbyt dużo ohydnych, wrogich ludzi chciałoby nas wykorzystywać jako niewolników. Dziś jednak ludzie są dużo bardziej świadomi takich prób i nie dają sobie wciskać idiotycznego kitu, że bycie wykorzystywanym frajerem buduje ich jakąś wartość, czy nawet wg niektórych, u mężczyzn - "męskość". Wydajność produkcji rośnie, zapotrzebowanie na ciężką, męczącą pracę maleje. Więc w imię kuwra czego mamy harować więcej za mniej?!
Mi system edukacji to narazie wszystko mi przez niego zbrzydło, ludzie mi zbrzydli i nie chcę nawet nigdzie iść tylko znaleźć pracę i robić u staruchów. Takie mam odczucie, bo tak traktują ludzi na studiach i wszędzie jak najgorsze śmieci, to po co ktoś ma tam chodzić ? Niech zamkną każdego w izolatce i nie będzie problemu. Ja wcześniej jak pamiętam do wszystkiego podchodziłam z szacunkiem i traktowałam się najniżej, a teraz widzę, że trzeba się szanować, bo to do niczeego nie prowadzi. Ludzi jak śmieci traktują i się do tego nie przyznają nigdy, bo muszą siedzieć 8h z dzieciurami i może im sięto już nie podoba to niech zmienią pracę, gdzie nie ma stresu. Ja uważam, że jak ktoś młody wchodzi na rynek pracy to niech weźmie coś co jest na jego możliwości i bez stresu, bo to co się wyprawia w polskich szkołach te dżungle to jest nie do pomyślenia i oni reprezentują szkoły ? To są POMYLEŃCY. Dyrektor szkoły to powinien być wzorem do naśladowania jak i rektor na studiach, a nie jest postrzegany jako dno. Prezentują wstyd dla młodzieży i nic więcej. I tacy ludzie idą potem do pracy i doswiadczają zero szacunku znowu ahhaha
Ja jestem z pokolenia koncowki lat 80. My jak wchodzilismy na rynek pracy to nie bylo niczego. Dosłownie. Bezrobocie grubo ponad 20%. Ale ludzie byli ambitni. Kazdy chciał zostać kimś i godził sie z tym że wiąże sie to z zapierdzielaniem, nauką itd. Dzisiaj młodsi ode mnie o te 10 - 15 lat żyją życiami influencerow. Kazdy chce byc youtuberem, być sławny, zwiedzać swiat, skupiac sie na sobie, itd. Garstka osób chce zostac zwykłym inżynierem juz o posiadaniu dzieci nie wspomne - teraz wolą psy 😂
Robić dzieci nie mając własnego mieszkania to głupota.
"zwykłym inżynierem"? gadasz farmazony, ten inżynier to porządny papier, trzeba tylko umieć dobrze go wykorzystać to po pierwsze, po drugie - jest całe mnóstwo chętnych do studiowania na kierunkach technicznych, głównie w branżach związanych z maszynami, z informatyką, z robotyką. Kocopoły gadasz.
Przy tak ważnym temacie warto by było rozwijać świadomość odbiorców na temat wyzysku polaków... Już żyjemy w czasach gdzie żywność w polsce jest droższa od np. niemieckiej i to już PO PRZELIZENIU cen na złotówki... Rozumiecie to? My zarabiamy 1000euro, niemcy 2800euro (minimalna) i to MY płacimy więcej za jedzenie. W polsce biorąc hipotekę na 300tys ostatecznie spłacasz 800tys, a np. francuz jak weżmie 300tys to spłaca ok 400tys. Ten kto to wie zwyczajnie nie chce być nowoczesnym europejskim niewolnikiem...
To jedź do Francji czy Niemczech i żyj jak król :)) Ciekawe dlaczego więcej Polaków (łącznie ze mną) wraca niż wyjeżdża.
Przeważnie takie teksty to piszą ludzie, którzy nie mają pojęcia o życiu w innych krajach.
@@damiansojka5468 nie rozumiem... Czy jedno przeczy drugiemu? Przecież wszyscy wiemy, że nasza kultura i bezpieczeństwo jest jeszcze w takiej formie dzięki wyzyskowi społeczeństwa. Tu jest taka bieda i wyzysk, że nawet migranci z trzeciego świata robią wszystko by nie zostać w Polsce... Ale spokojnie unijne dyrektywy prężnie działają by zasiłki wszędzie były równe co w połączeniu z opinią o polkach (polska Tajlandią Europy) sprawi, że staniemy się Francją w 3-4x szybszym tempie niż sama Francja. Teraz to śmieszne, ale przejdź się po centrum jakiegoś miasta wojewódzkiego... Za 3-5 lat wszyscy będziemy płakać...
@@danmetoo1537 Wyzysk społeczeństwa jest w każdym kraju na świecie. Jaka bieda ? Polska jest gospodarczo w top20 na prawie 200 krajów świata, a szybciej w ciągu ostatnich 30 lat rozwijały się tylko Chiny. Ludzie żyją jak paniska. Tylko taka kultura że jakby nie było to i tak trzeba narzekać. Co do imigrantów to niestety się zgadzam.
@@damiansojka5468 paniska... Stary pracując uczciwie na 1 etacie 90% ludzi stać tylko na wynajem pokoju... Widać dla Ciebie bieda = głód i tego faktycznie nie ma, w tym rozumieniu żyjemy jak paniska. Tylko gorzej jak chcesz się usamodzielnić i założyć swoją rodzinę, ilość wydatków w kontrze do uczciwego sposobu zarobkowania na 1 etacie jest po prostu przytłaczająca...
Szacuneczek za "Świecące prostokąty"
Idąc też w teorie spiskowe może po to powstała ta technologia jak smartfony i social media aby uczynić ludzi słabszymi, mniej agresywnymi, niezdolnymi do walki i buntu.
Błędnie myślisz.
Raczej nie chociaż cellphone - po ang. cela -cell : p
Mniej agresywnymi to tak, ale w rzeczywistości jest jeszcze więcej agresji, wpuść do klatki jakieś zwierzę i zostaw je same na kilka lat, a potem włóż kolejne zobaczysz jaka będzie walka o terytorium. Więcej izolacji powoduje jeszcze więcej agresji. Oni testują ludzi czy w samotności będą przejawiać patologiczne zachowania, narazie przejawiają zachowania tchórzów to eksperyment się nie powiódł. Nie atakują tylko się boją i czekają na rozwój spraw. A zwierzę atakuje.
Może weźmy pod uwagę, że zostaliśmy wychowani na „życie jest ciężkie ale co zrobisz” na wiecznym narzekaniu, zmęczeniu, na „nie mam …” dlatego nie chcemy tak żyć, nie chcemy wiecznie narzekać i mówić trudno. Chcemy być szczęśliwi i nie zacharowywac się za psie pieniądze.
Łatwiej się zacharować ile mocy się ma niż przestać i zmienić to. Może tylko polacy są zdolni by siedzieć w tej samej pracy przez 30- 40 lat ? Zachód to pewnie tak nie ma i tego nie rozumie, a polacy pracują kilka lat w jednym miejscu znaczy pół swojego życia.
Jestem z pokolenia ludzi z początku lat 90 i jako 30+ latek stwierdzam, że praca w tym kraju przy obecnych absurdalnych cenach nieruchomości i oprocentowaniu kredytów jest zwyczajnie bez sensu. Nie ważne czy zarabiasz 5 tysięcy, czy 15 - efekt ten sam.
nie, jak zarabiasz 15k to masz wieksze przerspektywy na zfarmienie na mieszkanie / dom
Nie tylko w Polsce tak jest. Spędziłem i nadal spędzam wiele czasu zagranicą. Identyczne problemy mają młodzi we Francji, Anglii czy Niderlandach. Ceny mieszkań czy nowych domów są horrendalne w stosunku do zarobków.
@@dominikpaluch141 To widać, że chyba jeszcze nie żyjesz samodzielnie :)
A kiedy to w polsce praca była jakoś specjalnie wynagradzana? Chyba za Mieszka pierwszego😂
jako 33 latek, moje podejście do życia jest takie samo jak mlodszych z gen Z
Obecnie jesteśmy niewolnikami, którzy muszą pracować żeby stać nas było na jedzenie i rachunki.
A kiedy tak nie było?
W Polsce boomerzy, też byli dymani, wszak trudne lata transformacji i czasy zaraz po niej. Różnica, jednak, tkwi w tym, że oni dali sie wykorzystywać i godzili się na niski poziom życia. W skutek tego duża część tego pokolenia to zgorzkniali, zobojętniali i nieczuli ludzie. Na to wszystko napatrzyli się przedstawiciele pokolenia Y i Z i dla nich, widmo takiego życia jest nie do przyjęcia. Jednocześnie milenialsi i Ztki są właśnie bardziej wymagający, więcej oczekują od życia. Jest to w pełni zrozumiałe i godne pochwały, że chcemy uniknąć losu pokolenia naszych rodziców i dziadków oraz, jednocześnie, chcemy sięgać po więcej. Mentalnie, bijemy boomersów na głowę, także nie dajmy się im poniżać i umniejszać własnej wartości!
Prawda jest taka że aby robić co się chce i lubi bo praca nie ma sensu to i tak trzeba mieć kase. Te pokolenie zjada to co ich rodzice wypracowali. Od 16 roku życia nie byłem już ciężarem dla moich rodziców tylko wsparciem a na wszystko co mam ciężko pracuje i mam z tego radość i satysfakcję. Kiedyś w jednej z najstarszych ksieg przeczytałem: kto może a nie pracuje niechaj nie je!! Zawsze będę miał te słowa w sercu.
To nie tak że to zależy od rynku pracy 😂 Ale dobrze powiedzmy że ktoś sprzedaje nielegalnie bron czy jakieś substancje czy on może jeść według Ciebie? Jest zaradny ale ignoruje zasady państwa
@@robercik101 Jakiego rynku pracy ? Prawie zerowe bezrobocie. Jak pierdolnie kolejny kryzys w najbliższych latach, a pierdolnie, to wszyscy będą z utęsknieniem wspominać jak to było dobrze.
Ja to nawet nie przeżyje końca świata.
Nowe pokolenie nie ma dobrych wzorców i konkretnych celów… sorry ale kupienie mieszkania z średniej pensji jest nierealne… jak nie ma konkretnego celu to każdy będzie żył z dnia na dzień.
Ich życie, oni na pewno się odnajdą w nowych technologiach bo Setki są przystosowane do tego
Moim wzorcem jest człowiek, który nie ma domu i żyje w przyczepie do tego ma podłączony rower, on tam, śpi, je i żyje. Ja już myślę o takich rzeczach jakbym została bez dachu nad głową to zawsze można przeżyć.
Naprawdę świetny odcinek!!!
Przy okazji oglądając fragmenty wywiadu z Matczakiem z kanału PPPY pomyślałam, że jeszcze lepiej oglądałoby się kanał chłopaków gdybyś do nich dołączył. Chętnie bym Cię tam też słuchała :) jeśli nie jako jednego z prowadzących, to chociażby jako gościa 😊 mam nadzieję, że wkrótce się to ziści ❤
Niezła sugestia, sam bym chętnie odsłuchał podcast w wykonaniu kolegi
mamy 2024, a jakby spojrzeć na piramidę potrzeb Maslowa, to jest coraz gorzej. Technologia i konsumpcjonizm daję nam złudę, że mamy więcej, a tak teraz jest najwięcej diagnoz chorób psychicznych; ludzie są coraz bardziej samotni nie posiadając celu. Fajnie, że mamy nowy telefon i samochód, ale mam wrażenie, że człowiek sam tworzy problem i go rozwiązuje, mimo że nie jest to potrzebne do szczęścia. My jako ludzie ogólnie nie jesteśmy zbyt bystrzy. Uważam, że jakby ludzkość naprawdę byłaby mądra, to byśmy przewidzieli skutki technologii i rozwijali się głównie społecznie, duchowo i medycznie, a później dopiero tworzyć rzeczy, które są "przydatne" dla mas (upraszczając). No, ale kasa rządzi światem więc co zrobisz
Jestem dzieckiem lat 90tych (92r), jedyne czego załuje to ze nie poszedłem do pracy w wieku ~5-10lat i nie kupiłem wtedy mieszkania. Aktualnie w moim regionie kupiłbym mieszkanie gdybym 100% wypłaty odkładał przez 4lata i żywił sie energią słoneczną
Jestem boomerem, a w szkole nieraz słyszałem, jaka była by klęska, gdybyśmy to my walczyli w II wojnie światowej. Może to przez starość, ale nie mogę sobie przypomnieć naszej wygranej w tej wojnie.
Gdyby wybuchła kolejna wojna światowa to będzie wojna nuklearna. Nikt nie wygra
Ty niby mówisz, że pokolenie Z ma przykry los? Gen alfa to dosłownie żal w sercu
gen Alfa to dosłownie dzieci xd
@@Przemek-y9v To nie oznacza że nie mają problemów!
@@slavicjester6156 ci to już są całkowitą porażką
@@DarthRitter zgadzam się
@@DarthRitter urodzili się w najgorszym momencie internetu i kultury społeczeństwa. Przykro mi dla nich. Niestety 10 letni przeklinający dzieciak jako przecinek w zdaniu to niestety norma u mnie w mieście.
Każda sekcja komentarzy w której jedyni ludzie to eksperci od wszystkiego i dziadostwo, to najlepsza sekcja komentarzy jaka może być.
Są dwie drogi życiowe dla młodych dorosłych, jedna dla leniwych, a druga dla bardzo zmotywowanych. Cokolwiek wybierzesz, będziesz żałował
Tak, jak ludzie dużo ryzykują to mogą stracić lub nie, wystarczy jeden błąd i klapa. Wystarczy jedna zła osoba i klapa.
Miałam stresująca prace. Xle się złożyło w czasie. Ale połączenie pracy która była bardzo stresogenna (oblegany sklep) z ciężka depresja kończyło się cięciem, płakanie w łazience itd. Dzięki temu ze jestem tym „roszczeniowym pokoleniem” zmieniłam prace, zaczęłam chodzić na terapia i po prostu szczęśliwie żyć. Ale nadal jestem tą złą Z która jest roszczeniowa.
Najlepsze ze jak szukałam lepszej pracy to aplikowałem gdzie się da- mam wrażenie ,że to starsze pokolenie z kolei nawet nie chciało dać szansy skoro teraz głównie liczą się kontakty a nie umiejętności.
I mam ten swój work life balance bo pracuje po to aby żyć a nie na odwrót. Mam pełno pasji na które udaje mi się znaleść czas. I czy to złe myślenie?
Nigdy wszak nie wiemy jak i kiedy odejdziemy z tego świata. Wole odejść z wypełnioną różnymi doświadczeniami księgą niż z zeszytem „pracowała”
Zawsze mnie dziwi, że pokolenia działają w taki sposób: żyją do emerytury, budują społeczeństwo Polski (a wiadomo jak źle ono wygląda) po czym myślą "takie karty rzuciłem" i chcą, żeby kolejne pokolenie grało tak jak oni, bo przecież oni już się narobili i teraz czas na innych. A jak ktoś zmieni te karty to oburzenie
Mi się wydaje jednak, że obecni 40-50 latkowie to najgorsze pokolenie, wszystko wyszło im tragicznie. Rekordy rozwodów i rozbitych rodzin, lata wybierania chujowych rządów, które zaprzepaszczały potencjał ekonomiczny i rozwojowy naszego kraju, absolutny brak przedsiębiorczości, no chyba, że mówimy o Januszexach i innych szarych strefach. A pokolenie, które teraz wchodzi w dorosłość jest w zasadzie zdana na samych siebie, bo ich rodzice nie wiedzą nic o życiu, bo je przeoczyli.
Osobiście zaliczam samego siebie do schyłku milenialsów (97r.) i piszę to z perspektywy osoby, która jest szczęśliwa, założyła rodzinę, nie mam swojego mieszkania, ale mi to nie przeszkadza. Ogólnie jest bardzo dobrze w naszej Polsce, nie ma na co narzekać tak naprawdę. Tylko na drobnostki, które niestety ze względu na piramidę wartości, dla niektórych są wszystkim co się liczy.
W polsce nie zyje sie dobrze, nie kręć.
@@zbigniewcyrylbachledacurus3773 a nie zgodzę się, pod względem jakości życia polska to topka świata, jedynie państwa zachodu nas w tej liście wyprzedzają, co i tak się powoli zmienia.
@@Jas29996 jak sie porównujesz do afrytki to jest dobrze ale jaki ma sens takie porównanie
@@bonduelle6932 poza kwestiami zarobkowymi Polska nie odstaje w ogóle od zachodu, wiadomo czym zarobki są spowodowane
Bo ci u władzy to nie są polacy. To, że mówią po polsku nie oznacza, że są polakami. Tam są same niemieckie i ukraińskie służby pod władzą USA, gdzie rządzą żydzi.
„Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy”
To dlaczego Syria nie jest potęga gospodarczą i militarną? Przecież ciężkie czasy tworzą silnych ludzi.
W Polsce zdanie kończy się na "trudne czasy"
To Afryka dawno powinna być niesamowicie silna. Kolejne bzdurne powiedzonko
@@Michaelofficial2214 To powiedzenie nie bierze pod uwage regularnych bombardowan, czystek etnicznych, rewolucji oraz destabilizacji przez inne kraje w celu kontrolowania rynku surowcow naturalnych.
Aktualnie mamy trudne czasy i słabych ludzi. Słabi z każdego poprzedniego pokolenia. Są tylko wyjątki na świecie i mają dużo szczęścia. Są silni ludzie mają takie charaktery. Tylko to też jest do zgłębiania się, bo o co chodzi tak naprawdę w pojęciu słaby, że jak zniszczę sobie zdrowie to jestem mocna ? Czy jestem silna jak nie zniszczę sobie zdrowia ? No właśnie o co w tym chodz tak naprawdę. Ludzie ogólnie są słabi zamiast iść na piechotę to mają samochody. Ale niektórzy jeszcze chodzą 7 km do sklepu i to jest dla nich przyjemność, a nie kara i do tego nie muszą wdychać spalin i korków nie mają. Ale też ludzie mają samochody, a jeżdżą wszędzie tramwajami i autobusami kolejny paradoks. Bo jazda samochodem nie daje przyjemności tylko nerwicę może niedługo będą bryczki wtedy to ja rozumiem taką ekologię.
Takie zjawisko jest okresem, które się powtarza wielokrotnie w historii. Paweł z Tarsu o takich rzeczach pisał w liście do Rzymian ~1960 lat temu, stoicy pisali również o tym trochę wcześniej, a jeszcze wcześniej powstawały całe księgi bibilijne np. Izajasza. Ale teraz są dość spore różnice jednak.
Chłopie, Ty powinieneś być prezydentem tego kraju. Masz świadomość i wiedzę na temat obecnych uwarunkowań i przede wszystkich nie boisz się niestrudzenie szerzyć dobro w postaci oświecania ciemnych mas. Wiem, że to utopijna wizja, że ktoś taki zostałby głową Państwa, ale chciałbym już któryś raz Ci po prostu podziękować za Twoją pracę u podstaw tak naprawdę. Brawo i keep going ❤️
Każde pokolenia ma własny czas
Każde pokolenia ma własny czas
Rodzisz się - to znak
Kocha cię ten świat
Barwy dnia, twój krzyk i barwy nocy
Masz już parę lat
Czujesz w co się gra
Dobro - zło i śmiech prosto w oczy
W bramie łyk jak skok
Kumple są, jest noc
Ona jest o krok - już dorosłeś
Każde pokolenie ma własny czas
Każde pokolenie chce zmienić świat
Każde pokolenie odejdzie w cień
A nasze nie
Okres burz, twój bunt
Wolność ma jej biust
Rzucasz dom, by dom swój założyć (swój założyć)
Dziecka płacz przez sen
Gorzki smak jej łez
I ta myśl, by to godnie przeżyć (godnie przeżyć)
Każde pokolenie ma własny czas
Każde pokolenie chce zmienić świat
Każde pokolenie odejdzie w cień
A nasze nie
Każde pokolenie ma własny głos
Każde pokolenie chce wierzyć w coś
Każde pokolenie rozwieje się
A nasze nie
Droga na sam szczyt
A tam nie ma nic
Tylko ślady po pokoleniach
Każde pokolenie ma własny czas
Każde pokolenie chce zmienić świat
Każde pokolenie odejdzie w cień
A nasze nie
Każde pokolenie ma własny głos
Każde pokolenie chce wierzyć w coś
Każde pokolenie rozwieje się
A nasze nie
Nasze nie (aa-ha)
Nasze nie, nasze nie
A nasze nie
Nasze nie (aa-ha)
Nasze nie
A nasze nie
Czy to tekst jakiejś muzyki? 🤨
@@Wojciech-xl2ciJak myślisz?
@@timek5122 A no tak to przecież piosenka Kombii'ego
O co warto walczyć? O wolność? O dobrobyt? O lepszą przyszłość?
W Polsce tego nie mamy, niech walczą ci, co mają o co.
W Polsce nie ma dobrobytu? To kulnij się trochę po świecie i zobacz jak żyją Rosjanie na gubince, jak żyją Chińczycy (nie ci na tictoku tylko normalni ludzie pracujący w fabrykach po 7 dni w tygodniu), jak żyją mieszkańcy faveli w Brazylii, że nie wspomnę o całym kontynencie afrykańskim. Naoglądaliście się instagramów i nie odróżniacie fikcji od rzeczywistości. Poprzednie pokolenia też fascynowały się życiem tych bardziej majętnych ale zdawały sobie sprawę że funkcjonuje grawitacja i nie bujały tak bardzo z głowami w obłokach a teraz każdy wyżej sra niż głowę ma. Nie warto walczyć? To co, rozwiązaniem jest usiąść pod płotem i czekanie na śmierć?
Ty Vladimir za Polaków to się nie wypowiadaj, bo nigdy nimi nie byłeś a tylko sobie wyobrażasz.
Znakomity kanał! Przykład, że w internecie można znaleźć mądre treści. 👍👍👍!