ja lobię raz na jakiś czas wejść na rynek forex, zagrać za małą sume bez SL uśredniając stratę żeby dostać w twarz i wrócić do inwestowania długoterminowego
co innego uśredniać akcje a co innego uśredniać kontrakty i instrumenty pochodne, gdzie termin zapadalności jest z góry określony i trzeba uzupełniać depozyt, osobiście uważam że w przypadku instrumentów pochodnych nie ma to sensu, to w przypadku akcji ma to sens, ale tylko w sytuacji kiedy cena nie jest na szczytach. Zasadnicza różnica jest, również taka, że akcje można trzymać dłuższy czas a instrumenty pochodne zwykle miesiąc dwa.
uśredniam spółki o których myślę długoterminowo, wiem, że w dłuższej perspektywnie czasu ta spółka będzie rosła. Więc jeżeli jest okazja ją kupić jeszcze taniej to why not ;)
akcje dobrej spółki, która ma fajne fundamenty można uśredniać (przykład - ATC), ale mówimy wtedy bardziej o skupowaniu dołków. zaś uśrednianie kontraktów CFD, jakichś instrumentów z dźwignią, bądź spółek o szemranej pozycji rzadko kiedy kończy się zyskiem i jest mega niebezpieczne (aczkolwiek może to dawać zarobić nawet w 90% przypadków, problem tylko, że te pozostałe 10% przypadków sczyszczą nam depo).
Uśrednianie pozycji spadkowej jest dobre, jeśli chcemy kupić akcje i nie do końca jesteśmy w stanie trafić w idealny dołek. Robimy to tylko jeśli jesteśmy pewni, że zaraz będzie odbitka. Natomiast rekompensowanie zbyt drogiego zakupu nie ma sensu, jeśli cena będzie dalej spadać. Wyczerpiemy się z kapitału i tyle.
Uśredniałem cd projekt, wszedłem za 280, kurs spadał do okolic 240, udało się uśrednić do 265, później ciekawe zyski. Moje doświadczenia mówią mi że uśrednianie może być skutecznym podejściem do inwestowania.
Granie na wyczucie to czysty hazard i kasyno.Wiele czynnikow wplywa na to co dzieje sie na wkresach : Tren, Falowosc , Korekty,FIBO, Hossa, Bessa itd itd . Patrzecie co widzicie na wykresach a nie to co ktos mowi. Jak nie masz pojecia co robic na rynku zostaw go. Pozdro!
MM- jest wszystkim....Jeżeli masz doswiadczenie to możesz w pewnych sytucjach zrobić tzw; ''run''-a. Wybrać panike, przewieżć do góry i sprzedać ulicy..Oczywiście piramidowanie, nawet envelopes na walutach jest lepsze, ale.... Konkretny przykład: Uważasz np: , że wig20 jest niedowartościowany, wchodzisz kilkoma pozycjami co np 1,5%..przeznaczasz na to do 10 proc kapitału i tyle.....czekasz. Problem pojawia sie kiedy nastepuje przelewarownie, konczy sie kapitał konto jest zamykane a indeks zaczyna zawracac. Usrednianie na walutach uwazam za całkowicie niedopuszczalne gdyz tam trendy mogą trwac po kilka miesiecy.
Oprocz braku lewarownia oczywiscie : 2 warunki usredniania (nawet 3) : duzy kapital, dlugi horyzont czasowy i instrument z dywidenda netto wieksza niz inflacja ( ETF na indeks) Zaleta jest brak presji psychologicznej , automatyzm.Drobni spekulanci chca zarobic szybko z lewarem wiec usrednianie moze byc bardzo niebezpieczne. Duzy kapital zarabia 10% netto rocznie i jest b. dobrze
A Graham każe mi usredniać :-D ? Pozdro Dawid 😎 Ja uśredniam zależy czy jesteśmy w hossie czy w bessie. Jak w hossie to uśredniam, wszedłem w ETH za 5 tys teraz jak spadnie to dokupie ,jak jeszcze spadnie to też dokupię a mam zamiar trzymać na 2-3 lata a sprzedam jak zarobie
Problem nie wynika z tego że metoda jest zła, bo stosowane jest przez grube ryby, które często kupują na spadkach. Problem wynika z tego że metodę stosuje się bez planu, ze źle dobranymi pozycjami, że gra się na lewarze, na zbyt gęstej siatce, z założeniem że zaraz odbije. Wystrczy przyjąć negatywny scenariusz że rynek będzie dołował, osiągając wieloletnie minima, rozrysować na podstawie tego siatkę, trzymać się tych poziomów i grać swoim kapitałem i nic nam nie grozi.
Czy do uśredniania zalicza się sytuację gdy kupię akcje długoterminowo, nie ustawię sl i cena mocno spadnie, sięgnie historycznego poziomu wsparcia i wreszcie zacznie odbijać i wtedy dokupię - czy to jest uśrednianie?
Generalnie u mnie wygląda to tak, że z góry zakładam, że chcę otworzyć 2-3 pozycje i tak też dzielę kapitał, dopuszczam maksymalnie 2 pozycje na stracie, to znaczy, że jeżeli kupię raz, cena spadnie, kupię drugi raz i cena spadnie, to wtedy trzeciej pozycji już nie dokładam. Nie dziwi mnie to, że ludziom się to nie udaje, bo mi też to kiedyś nie wychodziło i przez długi czas tego nie robiłem potem. Wynika to z problemów psychologicznych. Chodzi mi o problem z trzymaniem pozycji w zysku, jeżeli otworzymy jedną pozycję, kurs poleci w naszym kierunku, to mamy psychologiczny opór żeby dołożyć pozycję, bardziej wolimy w takich sytuacjach realizować zysk. Z punktu widzenia tej jednej transakcji jest fajnie, bo zarobiliśmy, ale efekt długoterminowy jest taki, że jak nie mamy racji na rynku, to tracimy z kilku pozycji, a jak mamy, to zarabiamy z jednej. To samo tyczy się sytuacji, gdy dokładamy w stracie kilka pozycji, rynek nas wymęczy i wyjdzie minimalnie na zysk, to zamykamy na tym małym zysku. Dlatego dla większości ludzi to nie działa. Sam miałem z tym duże problemy, nadal mam opory psychiczne żeby trzymać te pozycje zyskowne i dokładać do nich kolejne, jest to trudne i nie polecam tego robić ludziom, którzy nie potrafią zarabiać działając na jednej pozycji. Bo to jest tak na prawdę wyższy poziom w tradingu. Szczególnie, że w tej metodzie trzeba umieć też dobrze stawiać te stoplossy lub umieć prowadzić pozycje, umieć przyznawać się do porażki, czyli gdy cena idzie w przeciwnym kierunku, to nie świerzbi nas ręka, żeby przestawiać stoplossy.
Ale co ty analizujesz gościa który handluje za 1000zł z dźwignią 1:500 XD to oczywiste, że kasynko mocno wjechało mu do głowy. Taki przykład: wszedłem sobie na cd projekt za 5000zł po 154zł w kwietniu 2022, mowa o akcjach. Potem spadek do 78zł, żadnych stop lossów, gdy odbiło i sytuacja się technicznie poprawiła, uśredniłem przy ok. 120zł, średnia cena obniżyła się do ok. 142zł i sprzedałem gdzieś za 148zł z jakimś tam śmiesznym zyskiem -- ale bez strat, po pół roku. Gdy popełniłem ogromny błąd kupując u progu recesji. Wg mnie mogło być gorzej gdybym sprzedał ze stratą i próbował ją odrobić w czasie tej sporej recesji, gdzie wszystko spadało. Co chcę przez to powiedzieć -- jeśli wierzysz w spółkę i masz niemal pewność, że kupujesz minimum po godziwej cenie, to uśrednienie może cię wyciągnąć z naprawdę kiepskiej sytuacji, nieprzewidywialnej. Tylko taka zasada -- bardzo długo czekać z uśrednieniem i najlepiej uśrednić, jak sytuacja mocno się poprawi. Owszem uśredniłem po 120zł, a przecież mogłem też uśrednić po 78zł. Tylko pytanie co wtedy, gdybym uśrednił a to by spadło na 35zł, znów uśrednił a to leci na 18zł, itd. Dlatego wg mnie uśredniać warto dopiero, gdy technicznie sytuacja się mocno poprawi. Chronię często pozycje stop lossami, ale nie zawsze. Uśrednianie nie jest głupie, jeśli jest robione mądrze i ma się duże przekonanie co do swojej decyzji.
zapomniałem dodać -- jak tu wielu powtórzyło, rzeczywiście uśrednianie w przypadku forex itd. zupełnie bez sensu, w zasadzie cokolwiek, co jest na krótko i z dużą dźwignią
Polecana platforma handlowa www.fxmag.pl/polecana-platforma
ja lobię raz na jakiś czas wejść na rynek forex, zagrać za małą sume bez SL uśredniając stratę żeby dostać w twarz i wrócić do inwestowania długoterminowego
co innego uśredniać akcje a co innego uśredniać kontrakty i instrumenty pochodne, gdzie termin zapadalności jest z góry określony i trzeba uzupełniać depozyt, osobiście uważam że w przypadku instrumentów pochodnych nie ma to sensu, to w przypadku akcji ma to sens, ale tylko w sytuacji kiedy cena nie jest na szczytach. Zasadnicza różnica jest, również taka, że akcje można trzymać dłuższy czas a instrumenty pochodne zwykle miesiąc dwa.
Zgodzę się. To odcinek w ramach kursu Forex krok po kroku stad bardziej pokazane zostały wady
A tak w ogóle to uwielbiam ten kanał za wiedzę :)
no trzeba uważać, bo wszyscy na yt mają różne umowy i każdy lobbuje
uśredniam spółki o których myślę długoterminowo, wiem, że w dłuższej perspektywnie czasu ta spółka będzie rosła. Więc jeżeli jest okazja ją kupić jeszcze taniej to why not ;)
Akcje to inna kategoria niż instrumenty pochodne i może mieć to większy sens
Jest super jak jeszcze takie spółki płacą dywidendę.
@@FxMag DLACZEGO NIE WSPOMNIAŁEŚ DAWIDZIE O TYM CHOĆ W MAŁYM STOPNIU- PRZECIEŻ TO BARDZO ISTOTNE!!! -ŻE TO NIE ZAWSZE ZŁEEEE
akcje dobrej spółki, która ma fajne fundamenty można uśredniać (przykład - ATC), ale mówimy wtedy bardziej o skupowaniu dołków. zaś uśrednianie kontraktów CFD, jakichś instrumentów z dźwignią, bądź spółek o szemranej pozycji rzadko kiedy kończy się zyskiem i jest mega niebezpieczne (aczkolwiek może to dawać zarobić nawet w 90% przypadków, problem tylko, że te pozostałe 10% przypadków sczyszczą nam depo).
Uśrednianie pozycji spadkowej jest dobre, jeśli chcemy kupić akcje i nie do końca jesteśmy w stanie trafić w idealny dołek. Robimy to tylko jeśli jesteśmy pewni, że zaraz będzie odbitka. Natomiast rekompensowanie zbyt drogiego zakupu nie ma sensu, jeśli cena będzie dalej spadać. Wyczerpiemy się z kapitału i tyle.
"Już więcej nie będę gridował", "od jutra rzucam palenie" to mniej więcej to samo :D
racja xD jeszcze gorzej jak pare razy wejdzie
Uśredniałem cd projekt, wszedłem za 280, kurs spadał do okolic 240, udało się uśrednić do 265, później ciekawe zyski. Moje doświadczenia mówią mi że uśrednianie może być skutecznym podejściem do inwestowania.
Granie na wyczucie to czysty hazard i kasyno.Wiele czynnikow wplywa na to co dzieje sie na wkresach : Tren, Falowosc , Korekty,FIBO, Hossa, Bessa itd itd . Patrzecie co widzicie na wykresach a nie to co ktos mowi. Jak nie masz pojecia co robic na rynku zostaw go. Pozdro!
MM- jest wszystkim....Jeżeli masz doswiadczenie to możesz w pewnych sytucjach zrobić tzw; ''run''-a.
Wybrać panike, przewieżć do góry i sprzedać ulicy..Oczywiście piramidowanie, nawet envelopes na walutach jest lepsze, ale....
Konkretny przykład:
Uważasz np: , że wig20 jest niedowartościowany, wchodzisz kilkoma pozycjami co np 1,5%..przeznaczasz na to do 10 proc kapitału i tyle.....czekasz.
Problem pojawia sie kiedy nastepuje przelewarownie, konczy sie kapitał konto jest zamykane a indeks zaczyna zawracac.
Usrednianie na walutach uwazam za całkowicie niedopuszczalne gdyz tam trendy mogą trwac po kilka miesiecy.
Oprocz braku lewarownia oczywiscie : 2 warunki usredniania (nawet 3) : duzy kapital, dlugi horyzont czasowy i instrument z dywidenda netto wieksza niz inflacja ( ETF na indeks) Zaleta jest brak presji psychologicznej , automatyzm.Drobni spekulanci chca zarobic szybko z lewarem wiec usrednianie moze byc bardzo niebezpieczne. Duzy kapital zarabia 10% netto rocznie i jest b. dobrze
Nie usredniam, strarte traktuje jak moj koszt. Fajny material.
A Graham każe mi usredniać :-D ? Pozdro Dawid 😎 Ja uśredniam zależy czy jesteśmy w hossie czy w bessie. Jak w hossie to uśredniam, wszedłem w ETH za 5 tys teraz jak spadnie to dokupie ,jak jeszcze spadnie to też dokupię a mam zamiar trzymać na 2-3 lata a sprzedam jak zarobie
Problem nie wynika z tego że metoda jest zła, bo stosowane jest przez grube ryby, które często kupują na spadkach. Problem wynika z tego że metodę stosuje się bez planu, ze źle dobranymi pozycjami, że gra się na lewarze, na zbyt gęstej siatce, z założeniem że zaraz odbije. Wystrczy przyjąć negatywny scenariusz że rynek będzie dołował, osiągając wieloletnie minima, rozrysować na podstawie tego siatkę, trzymać się tych poziomów i grać swoim kapitałem i nic nam nie grozi.
Wszystko zależy czy gra się pad jakieś wydarzenie czy pod ogólny wzrost w długim terminie
Czy do uśredniania zalicza się sytuację gdy kupię akcje długoterminowo, nie ustawię sl i cena mocno spadnie, sięgnie historycznego poziomu wsparcia i wreszcie zacznie odbijać i wtedy dokupię - czy to jest uśrednianie?
Tak
Taa, latami słyszałem że się nie uśrednia, a ja latami uśredniam. Tylko trzeba rozumieć co się robi i po co się to robi i jak to się robi.
Generalnie u mnie wygląda to tak, że z góry zakładam, że chcę otworzyć 2-3 pozycje i tak też dzielę kapitał, dopuszczam maksymalnie 2 pozycje na stracie, to znaczy, że jeżeli kupię raz, cena spadnie, kupię drugi raz i cena spadnie, to wtedy trzeciej pozycji już nie dokładam.
Nie dziwi mnie to, że ludziom się to nie udaje, bo mi też to kiedyś nie wychodziło i przez długi czas tego nie robiłem potem. Wynika to z problemów psychologicznych. Chodzi mi o problem z trzymaniem pozycji w zysku, jeżeli otworzymy jedną pozycję, kurs poleci w naszym kierunku, to mamy psychologiczny opór żeby dołożyć pozycję, bardziej wolimy w takich sytuacjach realizować zysk. Z punktu widzenia tej jednej transakcji jest fajnie, bo zarobiliśmy, ale efekt długoterminowy jest taki, że jak nie mamy racji na rynku, to tracimy z kilku pozycji, a jak mamy, to zarabiamy z jednej.
To samo tyczy się sytuacji, gdy dokładamy w stracie kilka pozycji, rynek nas wymęczy i wyjdzie minimalnie na zysk, to zamykamy na tym małym zysku. Dlatego dla większości ludzi to nie działa. Sam miałem z tym duże problemy, nadal mam opory psychiczne żeby trzymać te pozycje zyskowne i dokładać do nich kolejne, jest to trudne i nie polecam tego robić ludziom, którzy nie potrafią zarabiać działając na jednej pozycji. Bo to jest tak na prawdę wyższy poziom w tradingu.
Szczególnie, że w tej metodzie trzeba umieć też dobrze stawiać te stoplossy lub umieć prowadzić pozycje, umieć przyznawać się do porażki, czyli gdy cena idzie w przeciwnym kierunku, to nie świerzbi nas ręka, żeby przestawiać stoplossy.
DCA to najlepsze co mnie spotkało ;) #Bitcoin
a możecie opowiedzieć o uśrednianiu akcji?
Jestem za
Akcje jak spadną poniżej moich kreseczek to wywalam, krypto na dołkach uśredniam
Dobra.
Ciekawy materiał. A teraz pytanie.
Co kupić?
Huuuuge
To jasne
Aż dziwne że prawdy Ci nikt nie napisał. Chm. Zasada - wiem ale nie powiem.
Moja przygoda z uśrednianiem była krótka i bolesna i już nigdy więcej.
moja tez
grając na dżwigni ta strategia jest bardzo niebezpieczna,ogólnie na 1/500 to czysty hazard
Ale co ty analizujesz gościa który handluje za 1000zł z dźwignią 1:500 XD to oczywiste, że kasynko mocno wjechało mu do głowy.
Taki przykład: wszedłem sobie na cd projekt za 5000zł po 154zł w kwietniu 2022, mowa o akcjach.
Potem spadek do 78zł, żadnych stop lossów, gdy odbiło i sytuacja się technicznie poprawiła, uśredniłem przy ok. 120zł, średnia cena obniżyła się do ok. 142zł i sprzedałem gdzieś za 148zł z jakimś tam śmiesznym zyskiem -- ale bez strat, po pół roku. Gdy popełniłem ogromny błąd kupując u progu recesji. Wg mnie mogło być gorzej gdybym sprzedał ze stratą i próbował ją odrobić w czasie tej sporej recesji, gdzie wszystko spadało.
Co chcę przez to powiedzieć -- jeśli wierzysz w spółkę i masz niemal pewność, że kupujesz minimum po godziwej cenie, to uśrednienie może cię wyciągnąć z naprawdę kiepskiej sytuacji, nieprzewidywialnej. Tylko taka zasada -- bardzo długo czekać z uśrednieniem i najlepiej uśrednić, jak sytuacja mocno się poprawi. Owszem uśredniłem po 120zł, a przecież mogłem też uśrednić po 78zł. Tylko pytanie co wtedy, gdybym uśrednił a to by spadło na 35zł, znów uśrednił a to leci na 18zł, itd. Dlatego wg mnie uśredniać warto dopiero, gdy technicznie sytuacja się mocno poprawi.
Chronię często pozycje stop lossami, ale nie zawsze. Uśrednianie nie jest głupie, jeśli jest robione mądrze i ma się duże przekonanie co do swojej decyzji.
zapomniałem dodać -- jak tu wielu powtórzyło, rzeczywiście uśrednianie w przypadku forex itd. zupełnie bez sensu, w zasadzie cokolwiek, co jest na krótko i z dużą dźwignią
komentarz taktyczny ;)