co do języka tanguckiego podobna sytuacja jest w języku baskijskim gdzie są dwa określenia na brata i siostrę: ahizpa to siostra dla kobiet, arreba to siostra dla mężczyzn, anaia to brat dla mężczyzny a neba dla kobiety. W wielu językach jak np. węgierskim rozróżnia się siostrę i brata względem starszeństwa do osoby mówiącej np. öcs to młodszy brat a bátya to starszy brat
@@KPJRPL takich ciekawostek językowych na pęczki, np. wydaje się, że we wszystkich językach matka brzmi podobnie - a jednak tak nie jest np. w gruzińskim mama (მამა) znaczy ojciec, natomiast deda (დედა) to matka.
4 года назад+37
Bogactwo różnych nazw pokrewieństwa nie wynikało z dużej fantazji naszych przodków, ale z praktycznej potrzeby. Konkretna nazwa krewnego definiowała też stopień zależności i zobowiązań wobec innych członków rodziny. Widać to dobrze na przykładzie okresu lokowania pierwszych miast na terenie Polski. W miastach, gdzie zależności pomiędzy dalszymi krewnymi stawały się mniej istotne, używano znacznie mniej nazw stopni pokrewieństwa niż na wsiach w tym samym okresie.
Wydaje i się, że kiedyś była potrzeba nazywania różnych stopni pokrewieństwa i powinowactwa, bo od tego - jak Pan zauważył - zależało np. dziedziczenie tytułu lub majątku. Obecnie zasady dziedziczenia (kolejność, udziały) są opisane w kodeksie cywilnym. Dane osobowe są spisane w urzędach stanu cywilnego, a kiedyś w większej mierze opierano się na "pamięci wspólnoty". Poza tym dzisiaj rodziny są dużo mniejsze, mamy ze sobą większy kontakt (w znaczeniu przekazywania informacji a nie relacji, bo to czasem może być odwrotnie) a ewentualne spory wyjaśnia sąd, a nie "starszyzna wioski" :)
Te kuzyn, kuzynka i inne które mają swoje współczesne odpowiedniki, niech zostaną jak są, ale te których już nie używamy, może warto sobie przypomnieć.
Funny, in Serbian language we still use those words for our relatives, and they are almost the same... snaha, svekar, dever, jetrva, tast, tašta, pašenog, svekrva, tetka, teča, šurak etc.
Po serbsku nadal używamy tych słów. Żona syna to snaja/snaha/snaška (zależnie od dialektu), mąż córki to zet, brat męża to dever, siostra męża to zaova, brat żony to šurak, siostra żony to svastika, żona brata męża to jetrva, mąż siostry żony to paš/pašanac/badža/badžo/badžanac (zależnie od dialektu), rodzice żony to tast i tašta, a rodzice męża to svekar i svekrva. I my też mamy dwa słowa określające stryjka i wujka - stric to brat ojca, a ujak to brat matki. Natomiast tetka to zarowno siostra ojca, jak i siostra matki.
No to ich używajcie, nikt wam tego nie broni. Ale język raczej zawsze jest ściśle demokratyczny i frywolny, i nawet jeśli jakieś stare słowa występują oficjalnie albo ktoś faktycznie ich używa, to jednak używanie ich jest zupełnie "nieekonomiczne" językowo dla ludu.
Zabawne, jednym słowem można było określić, o kim mówimy, bez tłumaczenia "żona brata męża" :) A po drugie - dawniej słowo fajtać... ja to znam zupełnie współcześnie :)
1). Tak! Jestem za rodzinami wielopokoleniowymi, mieszkającymi w obszernych dworach na wzór szlacheckich. 2). W tej sytuacji staropolskie nazewnictwo powinowactwa - niezbędne do odtworzenia. 3). Każda rodzina po osiagnięciu pewnego statusu materialnego i kulturalnego - zobowiazana do ubiegania się o przyznanie od wojewody współczesnego herbu rodowego. 4). Herb łaczący rodzinę jako wspólnotę na przyszle pokolenia - zobowiązywałby - do co 5cio lub 10 letnich zjazdów rodzinnych. 5). Roczne składki pieniężne czlonków herbowej wspólnoty - dla dobra i bogactwa famili.
1. Swat jest dosyć znanym słowem (przynajmniej w moim regionie) i używa się go opisując stosunek między osobami spowinowaconymi poprzez małżeństwo swoich dzieci. 2. Pociotek też rzadko, ale używa się tego słowa. 3. Swak - na to słowo trafimy z rzadka w krzyżówkach. 4. Dziewierz używam dla opisu swojego brata, gdy mówię o nim do swojej żony. 5. Paszenog - ze dwa razy użyłem tego słowa, gdy zwracałem się do żony wspominając jej szwagra opisując moje z nim spowinowacenie.
@@palikirmajuro1249 spotykam sporo ludzi z innych regionów polski i większość mówi „kuzyn” i to wszystko ja nigdy na rodzeństwo cioteczne nie powiedziałem kuzyn
@@damianbizowski6899 no właśnie ja też nie. Kuzyn to może być brat cioteczny, ale i syn brata ciotecznego mojej mamy, a nawet wnuk siostry mojego dziadka. Zatem nic mi nie mówi słowo kuzyn, a raczej jest to bardzo skąpa informacja, stąd używam stosownych terminów. A taka ciekawostka, która niedawno mnie spotkała. Dzwonił do mnie nauczyciel (pracuje w szkole) w sprawie swojego zwolnienia lekarskiego i od słowa do słowa powiedział mi - oprócz tego o czym my mówimy - że na pewno nie będę wiedział kto to jest paszenog. No i się zdziwił. Powiedział że jestem pierwszą osobą, która mu odpowiedziała na to.
Bardzo mi się podoba ta językowa archeologia. Idę z Tobą dalej. Co do odcinka czy powinnismy wracać do starych słów? Ludzie lubią wygodę i będą skracane wszelkie określenia na nazwy. Bogactwo określeń na członków rodziny o których mówisz jest mega ciekawe ale nie ma szans na powrót do tego zasobu słownictwa w obecnej kulturze. warto jednak wiedzieć jak to drzewiej bywało :)
Moim zdaniem tamto było wygodniejsze. Wystarczyło jedno słowo i już było wiadomo o kogo chodzi, a dziś trzeba tłumaczyć, że np. mówiąc o wujku, myślę o Andrzeju, bratu ojca, albo Mietku, bratu mamy. Ot taki przykład mi się nasunął... Choć z drugiej strony niektóre z tych nazw to takie mnożenie bytów, bo po osobne nazwy na rodziców żony i męża? Tu się raczej trudno pomylić, ale za to przydały by się inne nazwy na dziadków od strony matki i ojca.
na pytanie, czy powrócić do bogatszego systemu nazewnictwa rodzinnego odpowiem: Starożytni Egipcjanie też mieli bogaty i ciekawy system zapisu ułamków, ja jednak wolę używać naszego, znacznie prostszego (a przy okazji bardziej uniwersalnego) :)
Litości. Siostra pochodzi od jak najbardziej preindoeuropejskiego swesor>swesor>sesra>sestra. Zresztą, trudno nie zauważyć związku między sestra a pragermański swistar.
Aha w gockim świekra to swaihro (suehro), a świekr - swaihra. Podobieństwo chyba widać. Tu etymologia jest nieznana i być może jest to wpływ języka prasłowiańskiego na gocki, podobnie, jak ze słowem pljasan (pląsać).
Właśnie sprawdzam jeszcze z listą pokrewieństwa w gockim. Więc "snecha" po gocku to "snuzo". Etymologia być może od "sunaus qino" [sunoos quino]="kobieta syna". Skrótowiec/zdrobnienie dało "snuzo". Gockim odpowiednikiem niecia i nieciory są nithja i nithjo. Co do pozostałych, to trzeba by poszperać, ale idę o zakład, że te określenia mają korzenie w praindoeuropejskim.
co do swata często nam się zdarza zwracać się do rodziców synowej np, no jak tam zdrowie swatowa często to słyszy się na Podkarpaciu natomiast stryj to zawsze kojarzy mi się z warszawką może to wpływ polskich filmów s okresu prl-u
A w słowackim, używane są, przynajmniej w mym rejonie, te odróżnienia, np ujo (jego żona to teta) vs strýko (jeho żona stryná). A używa się też neter, synovec.
Co do snechy, to do dzisiaj w języku bułgarskim funkcjonuje słowo snacha na określenie żony syna ! Tak na marginesie dodam, że często do swojej synowej, mówię po staropolsku sneszka - zdrobnienie od snechy i ona to lubi.
Dobry program. W dzisiejszych czasach brakuje mi nazw tzw następnych pokoleń, bo nie wiem jak nazywać poprawnie dzieci mojego bratanka i bratanicy... kim oni są? Ktoś wie?
Wspaniały podcast. Proszę tylko nie używać pleonazmu "podkreślnik dolny" podając adres emailowy gdyż podkreślnik, jak sama nazwa wskazuje, podkreśla i nie może tego robić nigdzie indziej jak tylko na dole.
To może warto jeszcze wspomnieć, że żonę brata nazywa się także (przynajmniej w moich stronach) po prostu "bratową". A małżonkowie rodzeństwa naszych małżonków (czyli szwagierki/szwagrowie naszych małżonków, lub jątrwie i paszenogowie) to zimni szwagrowie :-)
Polska być trudna język. Np. dla żony swojego brata jestem szwagrem, ale ona dla mnie jest już bratową. (Skomentowałem to przed obejrzeniem całości, jak by co).
@@klaudia9706 U mnie na wsi, zawsze mówiło się na sąsiadów wujek, albo ciocia. Mówili tak moi rodzice jak byli dziećmi i ja tak mówię, ale już młodsze rodzeństwo zamiast wujek/ciocia mówi pan/pani.
@@klaudia9706 Siebie się wstydzisz, że tak Tobie to przeszkadza? Czy może chcesz wyższości aby dowartościować ego? Pan, Pani to zbędny balast. Po to mamy imiona i nazwiska, aby tak do siebie się zwracać. Ja wręcz przeciwnie, nie chcę aby ktoś do mnie zwracał się per Pan, nie jestem lepszy ani gorszy od innych, po prostu człowiek jak każdy inny.
@@bradom1828 cóż, widocznie zostaliśmy inaczej wychowani. Dla mnie Pan czy Pani to nie jest zbędny balast a sposób na okazanie szacunku. Tak z ciekawości, do nowopoznanych osób, starszych wiekiem lub przewyższających pozycją zawodową też walisz od razu na Ty?
@@klaudia9706 Tylko ile warte jest domaganie się szacunku? Niego powinno się dostać a nie wymagać. Na szacunek trzeba zasłużyć, za darmo go się nie dostaje. Bycie starszym to żaden argument każdy z nas dożyje jakiegoś wieku. Czyjaś pozycja zawodowa to nie moja praca a drugiej osoby, więc nie widzę powodu aby szanować kogoś, bo zrobił coś dla siebie a nie dla mnie. Co takiego kontrowersyjnego jest mówienie na Ty, w końcu masz tak na imię i na nazwisko, wstydzisz się tego przy obcych? Czy chcesz łechtać ego? Bo tylko te dwa z powyższych są w stanie to wytłumaczyć. A jakie to ma znaczenie? Wszyscy jesteśmy ludźmi. Wychowanie nic do tego nie ma, jedni mogą nas chcieć do czegoś zmusić, lecz sami kształtujemy własne ja i bez względu co wymagają inni, można być asertywnym i nie ulegać presji społecznej. Ludzie za bardzo by chcieli mieszać się w nasze życie i podporządkowywać pod swoje dyktando, aby mieć z tego własne korzyści. Faktem jest iż ludzie z natury są egoistyczni, jeśli ktoś twierdzi inaczej to oszukuje siebie, lecz od czego jest asertywność.
Stawiam na B. Dalej się używa sformułowań po mieczu i kondzieli. Wydaje mi się że tracimy sformułowania na rodzinę z powodu tego że coraz mniej jesteśmy związani z dalekimi krewnymi. Co do swagra, stryja. używa się ich ale słowo stryj bardziej dotyczy wujka z gorszymi relacjami. Ja nazywam tylko bardzo bliski przyjaciół rodziny wujkami i ciotkami
spoko podcast, trochę zbyt spokojny, ale do pracy puszczony w tle nadaje się idealnie. rzeczywiście, powszechnie mówimy o wujku i cioci, gdy w przeszłości było to mocno rozwinięte, jednak ja sam do tej pory mam problem ze zrozumieniem kim jest dla mnie szwagier, a co dopiero te określenia które wymieniłeś. Jednak stryjka, po kądzieli i po mieczu zapamiętałem i wydają mi się na tyle ciekawe, że wdrożę to w praktykę
W językach indyjskich nadal używa się zupełnie innych określeń na członków rodziny. Inaczej nazywa się babcia od strony ojca, a inaczej od strony matki. Inaczej starsza siostra/brat, inaczej młodsze rodzeństwo. Inaczej ciotka jako siostra mamy, inaczej siostra taty i jeszcze inaczej na wżenione w rodzinę ciotki. Można się pogubuć w tych nazwach.
W języku chińskim tak samo występują różne określenia na babcię i dziadka, zależne od tego, czy to rodzice ojca, czy matki. Rodzeństwo określa się nie tylko ze względu na płeć ale i kolejność urodzenia (np. starszy brat to gege, młodszy brat didi, starsza siostra jiejie, a młodsza meimei), w związku z czym, kiedy to rodzeństwo samo staje się wujostwem, inaczej należy się zwrócić do młodszej siostry matki, starszej siostry matki, młodszego brata ojca i starszego brata ojca. Również inną nazwę posiadają ich poszczególni małżonkowie i małżonki. Ogólnym określeniem wujka jest słowo shushu, a ciotki ayi... przy czym słowami tymi można zwracać się nawet do obcych osób, zwłaszcza jeśli są starsze, np. pytając o drogę na wsi. Odnośnie kuzynostwa, to kuzyni i kuzynki są traktowani jak rodzeństwo, i niejeden Chińczyk zapytany o braci i siostry, policzy też wszystkich kuzynów i kuzynki.
w niemieckim dawniej stryj - to Onkel a Oheim, to brat matki, okreslenie przestarzale, wiec tłumaczenie wuj - Onkel jest w pewnym sensie niescisłe; jątrew - Schwippschwager :)
Ciężko jest brać na poważnie słownik etymologiczny kogoś kto nie jest etymologiem. Polecam słownik gniazdowy Borysia z 2005 roku. O wiele lepsze źródło, polecane przez rodzimych językoznawców i etymologów.
@@palikirmajuro1249 To co pan pisze jest rzeczywiście prawdą - określenie synowiec jest starszą formą określenia bratanek w znaczeniu syna brata. Pozdrawiam i dziękuję za uściślenie.
В русском языке сейчас происходит анахронизация именований сложной системы родственных отношений. Новые поколения уже с трудом понимают, кто такие деверь, свояк, золовка, невестка и так далее.
Dzieki. Bardzo ciekawe Ja jeszcze uzywam stryj i stryjenka. Szkoda, ze stracilismy duzo bogactwa jezykowego jak np, liczbe podwojna: jak wama, lub przyslowie" Madrej glowie dosc dwie slowie" Powinnismy wrocic do korzeni slowianskich, Nigdy nie bedziemy potomkowie Rzymu.
Thanks somuch for this interesting program.I have not any linguistic education,but the general interest,why I,d like to make some comments grounded on my home language;Swedish(the same for Danish and Norwegan,partly even Finish).The languages are synthetic,which means that the new words are done by connecting 2 or 3 single words together(so even German and probably other European languages),the language changes continuosly by making it simplier,grammar rules get reduced ,following logic principles,the process goes so quickly as 30-40 years(f ex pluralis in verba disspeared in last 50 years).And now to the sense of my answer;grandparents are called differently;mother,s father is:morfar,fathers father is farfar(full version;fadersfader,shortly farfar)mothers brother is morbror(modersbroder)father,s brother is farbror(fadersbroder),there are cousins but also the related children fom cousins called ;syssling and bryling(I think it exists also in English).Uncle(onkel)is loaned word from German and hardly ever used.Best greetings
8:59 nie Turecki a Awarski. Awarowie byli ludem turecki ale mieli swój język czy jak mówisz o rusycyzmach to też nie mówisz że to słowo pochodzi z rosyjskiego tylko z Słowiańskiego?
Jak dla mnie nazwy z rodziny męża, poza dziewierzem, brzmią strasznie odpychająco. Nazwała bym tak tylko osoby których nie znoszę. Nazwy z rodziny żony są znacznie przyjemniejsze choć i tu są wyjątki. Nie podoba mi się nieściora, brzmi jak maciora :/ Bardziej by mi pasowało niecia. Wnęk i wnęka kojarzy się z wnęką w ścianie... Snecha najbardziej odrzuca. Zgrubiona postać wyrazu jako nazwa stanu pokrewieństwa bardzo mi się nie podoba. Dodatkowo podpięte jest pod nią obrzydliwe snechostwo. Zastanawia mnie jak jeszcze wcześniej wyglądały sprawy pokrewieństwa, przed pojawieniem się chrześcijaństwa, gdyż ono na pewno wpłynęło na sposób życia i wygląd rodziny.
Ja od momentu zapoznania się z tym słownictwem kilka lat temu, zapałałam do niego pewną, umiarkowaną sympatią. Myślę jednak, że samo brzmienie, w całkowitym oderwaniu od znaczenia, może być dla użytkownika j. polskiego z lekka odpychające. Jestem przekonana, że wzrastając w rodzinie, dla której te określenia były codziennością, jak chleb i mleko, odczucia te był żadne lub zgoła inne. Próżno jednak gdybać, to już nie powróci, no chyba, że w rodzinie zapalonych polonistów.
@@mocztenora Dlamnie nawet znana nazwa może brzmieć źle, np. macocha która nie dość że jest zgrubieniem to jeszcze ma podpięty przesąd że to zła osoba. Natomiast zdaję sobie sprawę że to nazwy stosunkowo nowe w języku - z czasów staropolskich? dawniej przed zmianami w języku mogły mieć zupełnie inną formę.
Dzisiejszy jezyk jest praktyczniejszy w uzyciu. Kulturowo powinna istniec nauka prastarego jezyka dla zainteresowanych...moze w szkolach jako jezyk dodatkowy.
A będzie jeszcze praktyczniejszy kiedy zostaną jedynie trzy wyrazy o dziesiątkach znaczeń, z których można stworzyć dowolnie długie i jakże barwne wypowiedzi - k..., ch... i p....
Praktyczniej jest nazywać wszystkich wujkami? No nie wiem, jak dla mnie praktyczniej jest gdy można coś nazwać jednym słowem, bez potrzeby dodatkowego wyjaśnia
A zauważcie, że kuzyn w języku hindi to "चचेरा भाई chachera bhaee", czyli "cioteczny brat". Jeśli to określenie nie było wykorzystywanie w dalekiej przeszłości, to skąd to podobieństwo do hindi?...
W opisie nazewnictwo członków rodziny
co do języka tanguckiego podobna sytuacja jest w języku baskijskim gdzie są dwa określenia na brata i siostrę: ahizpa to siostra dla kobiet, arreba to siostra dla mężczyzn, anaia to brat dla mężczyzny a neba dla kobiety. W wielu językach jak np. węgierskim rozróżnia się siostrę i brata względem starszeństwa do osoby mówiącej np. öcs to młodszy brat a bátya to starszy brat
@@marqoarvix nie będzie nic więcej?
@@KPJRPL takich ciekawostek językowych na pęczki, np. wydaje się, że we wszystkich językach matka brzmi podobnie - a jednak tak nie jest np. w gruzińskim mama (მამა) znaczy ojciec, natomiast deda (დედა) to matka.
Bogactwo różnych nazw pokrewieństwa nie wynikało z dużej fantazji naszych przodków, ale z praktycznej potrzeby. Konkretna nazwa krewnego definiowała też stopień zależności i zobowiązań wobec innych członków rodziny. Widać to dobrze na przykładzie okresu lokowania pierwszych miast na terenie Polski. W miastach, gdzie zależności pomiędzy dalszymi krewnymi stawały się mniej istotne, używano znacznie mniej nazw stopni pokrewieństwa niż na wsiach w tym samym okresie.
Богатство ружних назв покривєньства нє винікало з дужей фантазіі наших пшодкув але
@@vasiliyfutsur2815 ale?
Wydaje i się, że kiedyś była potrzeba nazywania różnych stopni pokrewieństwa i powinowactwa, bo od tego - jak Pan zauważył - zależało np. dziedziczenie tytułu lub majątku. Obecnie zasady dziedziczenia (kolejność, udziały) są opisane w kodeksie cywilnym. Dane osobowe są spisane w urzędach stanu cywilnego, a kiedyś w większej mierze opierano się na "pamięci wspólnoty". Poza tym dzisiaj rodziny są dużo mniejsze, mamy ze sobą większy kontakt (w znaczeniu przekazywania informacji a nie relacji, bo to czasem może być odwrotnie) a ewentualne spory wyjaśnia sąd, a nie "starszyzna wioski" :)
Nie wiedziałem, że potrzebowałem tego odcinka. Świetny film 👌
Te kuzyn, kuzynka i inne które mają swoje współczesne odpowiedniki, niech zostaną jak są, ale te których już nie używamy, może warto sobie przypomnieć.
Świetny ten kanał bardzo brakuje teraz takich!
Monika Bylicka-Sumara Dziękuję ;)
Im więcej analiz języka polskiego i słowiańskiego tym lepiej 💝
Dziś potrzebujemy dodatkowych terminów na przyjaciół z Fejsbóka, Instagrama i Jutuba.
Funny, in Serbian language we still use those words for our relatives, and they are almost the same... snaha, svekar, dever, jetrva, tast, tašta, pašenog, svekrva, tetka, teča, šurak etc.
Tbh that's completely senseless. Nothing beyond -pra prefix is necessary
Szkoda że nie miałem takiego nauczyciela języka polskiego. Pozdrawiam i czekam na kolejne audycje.
Niezwykle ciekawe!
Po serbsku nadal używamy tych słów. Żona syna to snaja/snaha/snaška (zależnie od dialektu), mąż córki to zet, brat męża to dever, siostra męża to zaova, brat żony to šurak, siostra żony to svastika, żona brata męża to jetrva, mąż siostry żony to paš/pašanac/badža/badžo/badžanac (zależnie od dialektu), rodzice żony to tast i tašta, a rodzice męża to svekar i svekrva. I my też mamy dwa słowa określające stryjka i wujka - stric to brat ojca, a ujak to brat matki. Natomiast tetka to zarowno siostra ojca, jak i siostra matki.
Powinniśmy wrócić do starych nazw!
Jak najbardziej.
No to ich używajcie, nikt wam tego nie broni. Ale język raczej zawsze jest ściśle demokratyczny i frywolny, i nawet jeśli jakieś stare słowa występują oficjalnie albo ktoś faktycznie ich używa, to jednak używanie ich jest zupełnie "nieekonomiczne" językowo dla ludu.
@@Pingijno Może tak, może nie.
Ty paszenogu ty
Szkoda, że już nie stosujemy takowego nazewnictwa na naszych członków rodzin...
Zabawne, jednym słowem można było określić, o kim mówimy, bez tłumaczenia "żona brata męża" :) A po drugie - dawniej słowo fajtać... ja to znam zupełnie współcześnie :)
1). Tak! Jestem za rodzinami wielopokoleniowymi, mieszkającymi w obszernych dworach na wzór szlacheckich.
2). W tej sytuacji staropolskie nazewnictwo powinowactwa - niezbędne do odtworzenia.
3). Każda rodzina po osiagnięciu pewnego statusu materialnego i kulturalnego - zobowiazana do ubiegania się o przyznanie od wojewody współczesnego herbu rodowego.
4). Herb łaczący rodzinę jako wspólnotę na przyszle pokolenia - zobowiązywałby - do co 5cio lub 10 letnich zjazdów rodzinnych.
5). Roczne składki pieniężne czlonków herbowej wspólnoty - dla dobra i bogactwa famili.
Świetna robota. Podoba mi się i chcę więcej.
1. Swat jest dosyć znanym słowem (przynajmniej w moim regionie) i używa się go opisując stosunek między osobami spowinowaconymi poprzez małżeństwo swoich dzieci.
2. Pociotek też rzadko, ale używa się tego słowa.
3. Swak - na to słowo trafimy z rzadka w krzyżówkach.
4. Dziewierz używam dla opisu swojego brata, gdy mówię o nim do swojej żony.
5. Paszenog - ze dwa razy użyłem tego słowa, gdy zwracałem się do żony wspominając jej szwagra opisując moje z nim spowinowacenie.
A „brat cioteczny” jest u was używany?
@@damianbizowski6899 przecież to podstawowe określenie, to jak może nie być używany?
@@palikirmajuro1249 spotykam sporo ludzi z innych regionów polski i większość mówi „kuzyn” i to wszystko ja nigdy na rodzeństwo cioteczne nie powiedziałem kuzyn
@@damianbizowski6899 no właśnie ja też nie. Kuzyn to może być brat cioteczny, ale i syn brata ciotecznego mojej mamy, a nawet wnuk siostry mojego dziadka. Zatem nic mi nie mówi słowo kuzyn, a raczej jest to bardzo skąpa informacja, stąd używam stosownych terminów.
A taka ciekawostka, która niedawno mnie spotkała. Dzwonił do mnie nauczyciel (pracuje w szkole) w sprawie swojego zwolnienia lekarskiego i od słowa do słowa powiedział mi - oprócz tego o czym my mówimy - że na pewno nie będę wiedział kto to jest paszenog. No i się zdziwił. Powiedział że jestem pierwszą osobą, która mu odpowiedziała na to.
@@damianbizowski6899 w Polsce jest na Śląsku nie.
Bardzo mi się podoba ta językowa archeologia. Idę z Tobą dalej. Co do odcinka czy powinnismy wracać do starych słów? Ludzie lubią wygodę i będą skracane wszelkie określenia na nazwy. Bogactwo określeń na członków rodziny o których mówisz jest mega ciekawe ale nie ma szans na powrót do tego zasobu słownictwa w obecnej kulturze. warto jednak wiedzieć jak to drzewiej bywało :)
Moim zdaniem tamto było wygodniejsze. Wystarczyło jedno słowo i już było wiadomo o kogo chodzi, a dziś trzeba tłumaczyć, że np. mówiąc o wujku, myślę o Andrzeju, bratu ojca, albo Mietku, bratu mamy. Ot taki przykład mi się nasunął... Choć z drugiej strony niektóre z tych nazw to takie mnożenie bytów, bo po osobne nazwy na rodziców żony i męża? Tu się raczej trudno pomylić, ale za to przydały by się inne nazwy na dziadków od strony matki i ojca.
"jątrew" - to zapewne od "jątrzenia", albo na odwrót :)
Ja całego współczesnego systemu pokrewieństwa nigdy nie potrafiłem zapamiętać.
na pytanie, czy powrócić do bogatszego systemu nazewnictwa rodzinnego odpowiem:
Starożytni Egipcjanie też mieli bogaty i ciekawy system zapisu ułamków, ja jednak wolę używać naszego, znacznie prostszego (a przy okazji bardziej uniwersalnego) :)
10:06 określenie kuzynów: nieć i nieściora od razu nasuwa skojarzenie z niemieckim: Nichte i angielskim: niece
:)
Bardzo fajne podkasty. Dziekuje.
bardzo ciekawy podkast
Litości. Siostra pochodzi od jak najbardziej preindoeuropejskiego swesor>swesor>sesra>sestra. Zresztą, trudno nie zauważyć związku między sestra a pragermański swistar.
Aha w gockim świekra to swaihro (suehro), a świekr - swaihra. Podobieństwo chyba widać. Tu etymologia jest nieznana i być może jest to wpływ języka prasłowiańskiego na gocki, podobnie, jak ze słowem pljasan (pląsać).
Właśnie sprawdzam jeszcze z listą pokrewieństwa w gockim. Więc "snecha" po gocku to "snuzo". Etymologia być może od "sunaus qino" [sunoos quino]="kobieta syna". Skrótowiec/zdrobnienie dało "snuzo".
Gockim odpowiednikiem niecia i nieciory są nithja i nithjo.
Co do pozostałych, to trzeba by poszperać, ale idę o zakład, że te określenia mają korzenie w praindoeuropejskim.
Mam 40 lat I u mnie w rodzine- kurpie, mowilo sie swat a stryjek mowi sie do dzis.😊
Piękne wywody !
co do swata często nam się zdarza zwracać się do rodziców synowej np, no jak tam zdrowie swatowa często to słyszy się na Podkarpaciu natomiast stryj to zawsze kojarzy mi się z warszawką może to wpływ polskich filmów s okresu prl-u
Przeciekawy film
Dalej się mówi do dzieci stryja czy ciotki czy wuja czyli rodzeństwa naszych rodziców brat - siostra cioteczny(a) , stryjeczne(a ) , wójeczny(a)
Ja tam zawsze miałam tylko kuzynów. Brat lub s to siostra to tylko rodzeni.
A w słowackim, używane są, przynajmniej w mym rejonie, te odróżnienia, np ujo (jego żona to teta) vs strýko (jeho żona stryná). A używa się też neter, synovec.
Super
Co do snechy, to do dzisiaj w języku bułgarskim funkcjonuje słowo snacha na określenie żony syna ! Tak na marginesie dodam, że często do swojej synowej, mówię po staropolsku sneszka - zdrobnienie od snechy i ona to lubi.
W gockim "snuzo"
@@maciejpietraszczyk5278 Ciekawe, dziękuję.
Dobry program. W dzisiejszych czasach brakuje mi nazw tzw następnych pokoleń, bo nie wiem jak nazywać poprawnie dzieci mojego bratanka i bratanicy... kim oni są? Ktoś wie?
Super ciekawe. Pozdrawiam
Wspaniały podcast. Proszę tylko nie używać pleonazmu "podkreślnik dolny" podając adres emailowy gdyż podkreślnik, jak sama nazwa wskazuje, podkreśla i nie może tego robić nigdzie indziej jak tylko na dole.
To może warto jeszcze wspomnieć, że żonę brata nazywa się także (przynajmniej w moich stronach) po prostu "bratową". A małżonkowie rodzeństwa naszych małżonków (czyli szwagierki/szwagrowie naszych małżonków, lub jątrwie i paszenogowie) to zimni szwagrowie :-)
Super materiał! 😎👍
Polska być trudna język. Np. dla żony swojego brata jestem szwagrem, ale ona dla mnie jest już bratową. (Skomentowałem to przed obejrzeniem całości, jak by co).
Przyznam, że nic mnie tak nie deneruwje jak dziecko mówiące na obca osobę wujek, nigdy bym nie chciał żeby jakieś dzieci znajomych mówiły tak do mnie.
Takie teraz wychowanie. Jeszcze wujek czy ciocia nie jest najgorsze. Ja nie mogę znieść jak dzieci do dorosłych mówią na ty.
@@klaudia9706 U mnie na wsi, zawsze mówiło się na sąsiadów wujek, albo ciocia. Mówili tak moi rodzice jak byli dziećmi i ja tak mówię, ale już młodsze rodzeństwo zamiast wujek/ciocia mówi pan/pani.
@@klaudia9706 Siebie się wstydzisz, że tak Tobie to przeszkadza? Czy może chcesz wyższości aby dowartościować ego? Pan, Pani to zbędny balast.
Po to mamy imiona i nazwiska, aby tak do siebie się zwracać.
Ja wręcz przeciwnie, nie chcę aby ktoś do mnie zwracał się per Pan, nie jestem lepszy ani gorszy od innych, po prostu człowiek jak każdy inny.
@@bradom1828 cóż, widocznie zostaliśmy inaczej wychowani. Dla mnie Pan czy Pani to nie jest zbędny balast a sposób na okazanie szacunku. Tak z ciekawości, do nowopoznanych osób, starszych wiekiem lub przewyższających pozycją zawodową też walisz od razu na Ty?
@@klaudia9706 Tylko ile warte jest domaganie się szacunku? Niego powinno się dostać a nie wymagać. Na szacunek trzeba zasłużyć, za darmo go się nie dostaje.
Bycie starszym to żaden argument każdy z nas dożyje jakiegoś wieku.
Czyjaś pozycja zawodowa to nie moja praca a drugiej osoby, więc nie widzę powodu aby szanować kogoś, bo zrobił coś dla siebie a nie dla mnie.
Co takiego kontrowersyjnego jest mówienie na Ty, w końcu masz tak na imię i na nazwisko, wstydzisz się tego przy obcych?
Czy chcesz łechtać ego?
Bo tylko te dwa z powyższych są w stanie to wytłumaczyć.
A jakie to ma znaczenie? Wszyscy jesteśmy ludźmi.
Wychowanie nic do tego nie ma, jedni mogą nas chcieć do czegoś zmusić, lecz sami kształtujemy własne ja i bez względu co wymagają inni, można być asertywnym i nie ulegać presji społecznej.
Ludzie za bardzo by chcieli mieszać się w nasze życie i podporządkowywać pod swoje dyktando, aby mieć z tego własne korzyści. Faktem jest iż ludzie z natury są egoistyczni, jeśli ktoś twierdzi inaczej to oszukuje siebie, lecz od czego jest asertywność.
super!
Istnieje też określenie na kuzynów pierwszego stopnia jako brat/siostra cioteczny/stryjeczny
Pociot 👌🏼
Czy będą jeszcze nowe odcinki?
Stawiam na B.
Dalej się używa sformułowań po mieczu i kondzieli.
Wydaje mi się że tracimy sformułowania na rodzinę z powodu tego że coraz mniej jesteśmy związani z dalekimi krewnymi.
Co do swagra, stryja. używa się ich ale słowo stryj bardziej dotyczy wujka z gorszymi relacjami.
Ja nazywam tylko bardzo bliski przyjaciół rodziny wujkami i ciotkami
spoko podcast, trochę zbyt spokojny, ale do pracy puszczony w tle nadaje się idealnie. rzeczywiście, powszechnie mówimy o wujku i cioci, gdy w przeszłości było to mocno rozwinięte, jednak ja sam do tej pory mam problem ze zrozumieniem kim jest dla mnie szwagier, a co dopiero te określenia które wymieniłeś. Jednak stryjka, po kądzieli i po mieczu zapamiętałem i wydają mi się na tyle ciekawe, że wdrożę to w praktykę
Snaha paszanok ketrva do dzis jest w bulgarskiim
Jątrwie to liczba podwójna, dwie, obie jątrwie. Jętrwy to liczba mnoga, te jętrwy.
Czy zanik tych form nie jest związany z migracją ludzi do miast i zanikiem klanów zamieszkujących jeden rejon?
W językach indyjskich nadal używa się zupełnie innych określeń na członków rodziny. Inaczej nazywa się babcia od strony ojca, a inaczej od strony matki. Inaczej starsza siostra/brat, inaczej młodsze rodzeństwo. Inaczej ciotka jako siostra mamy, inaczej siostra taty i jeszcze inaczej na wżenione w rodzinę ciotki. Można się pogubuć w tych nazwach.
W języku chińskim tak samo występują różne określenia na babcię i dziadka, zależne od tego, czy to rodzice ojca, czy matki. Rodzeństwo określa się nie tylko ze względu na płeć ale i kolejność urodzenia (np. starszy brat to gege, młodszy brat didi, starsza siostra jiejie, a młodsza meimei), w związku z czym, kiedy to rodzeństwo samo staje się wujostwem, inaczej należy się zwrócić do młodszej siostry matki, starszej siostry matki, młodszego brata ojca i starszego brata ojca. Również inną nazwę posiadają ich poszczególni małżonkowie i małżonki. Ogólnym określeniem wujka jest słowo shushu, a ciotki ayi... przy czym słowami tymi można zwracać się nawet do obcych osób, zwłaszcza jeśli są starsze, np. pytając o drogę na wsi. Odnośnie kuzynostwa, to kuzyni i kuzynki są traktowani jak rodzeństwo, i niejeden Chińczyk zapytany o braci i siostry, policzy też wszystkich kuzynów i kuzynki.
Fajne.
w niemieckim dawniej stryj - to Onkel a Oheim, to brat matki, okreslenie przestarzale, wiec tłumaczenie wuj - Onkel jest w pewnym sensie niescisłe; jątrew - Schwippschwager :)
Ciężko jest brać na poważnie słownik etymologiczny kogoś kto nie jest etymologiem. Polecam słownik gniazdowy Borysia z 2005 roku. O wiele lepsze źródło, polecane przez rodzimych językoznawców i etymologów.
Jestem za starociami. Mam pytanie: jestem tesciowa ziecia. Jam moglabym nazwac tesciowa mojej corki. matke mojego ziecia?
jest język na Syberii w którym jest ponad 20 określeń na renifera
@@joe-ob3se to u eskimosów
Stryj , to stryj. Sam jestem stryjem i mój dorosły brataniec nawet nie śmiałby do mnie zwrócić się inaczej, jak stryju.
Właściwie to chyba synowiec, a nie bratanek ;-)
@@palikirmajuro1249 Są to synonimy.
@@darkrzymir3268Nie są, jeśli chcąc się trzymać ścisłego znaczenia. Bratanek to syn brata dla siostry. Synowiec to syn brata dla brata.
@@palikirmajuro1249 To co pan pisze jest rzeczywiście prawdą - określenie synowiec jest starszą formą określenia bratanek w znaczeniu syna brata. Pozdrawiam i dziękuję za uściślenie.
В русском языке сейчас происходит анахронизация именований сложной системы родственных отношений. Новые поколения уже с трудом понимают, кто такие деверь, свояк, золовка, невестка и так далее.
Mow mi wuju, tylko sie nie pomyl 🙃
Agitujcie, agitujcie, Kolego, się mnie to podoba.
Dzieki. Bardzo ciekawe Ja jeszcze uzywam stryj i stryjenka. Szkoda, ze stracilismy duzo bogactwa jezykowego jak np, liczbe podwojna: jak wama, lub przyslowie" Madrej glowie dosc dwie slowie" Powinnismy wrocic do korzeni slowianskich, Nigdy nie bedziemy potomkowie Rzymu.
Thanks somuch for this interesting program.I have not any linguistic education,but the general interest,why I,d like to make some comments grounded on my home language;Swedish(the same for Danish and Norwegan,partly even Finish).The languages are synthetic,which means that the new words are done by connecting 2 or 3 single words together(so even German and probably other European languages),the language changes continuosly by making it simplier,grammar rules get reduced ,following logic principles,the process goes so quickly as 30-40 years(f ex pluralis in verba disspeared in last 50 years).And now to the sense of my answer;grandparents are called differently;mother,s father is:morfar,fathers father is farfar(full version;fadersfader,shortly farfar)mothers brother is morbror(modersbroder)father,s brother is farbror(fadersbroder),there are cousins but also the related children fom cousins called ;syssling and bryling(I think it exists also in English).Uncle(onkel)is loaned word from German and hardly ever used.Best greetings
yep, in German you can make a word like this: Donaudampfschifffahrtskapitänsmütze etc.
uważam, że to bardzo źle zatraciliśmy taką bogatą mowę
Stryj to Brat Dziadka tak mnie uczono
To będzie dziadek stryjeczny
Stryj to brat ojca.
Ok dzięki za wyjaśnienie
Wróćmy do starych form. Tradycja jest podstawą więzi narodu. Pozdrawiam. KDZ.
8:59 nie Turecki a Awarski. Awarowie byli ludem turecki ale mieli swój język czy jak mówisz o rusycyzmach to też nie mówisz że to słowo pochodzi z rosyjskiego tylko z Słowiańskiego?
Іннимі слові :
,,старопольська родзіна , старопольське повіновацтво,,
Ok
język to moja ladacznica więc robię z nim wedle mego upodobania mordini
Jak dla mnie nazwy z rodziny męża, poza dziewierzem, brzmią strasznie odpychająco. Nazwała bym tak tylko osoby których nie znoszę. Nazwy z rodziny żony są znacznie przyjemniejsze choć i tu są wyjątki. Nie podoba mi się nieściora, brzmi jak maciora :/ Bardziej by mi pasowało niecia. Wnęk i wnęka kojarzy się z wnęką w ścianie... Snecha najbardziej odrzuca. Zgrubiona postać wyrazu jako nazwa stanu pokrewieństwa bardzo mi się nie podoba. Dodatkowo podpięte jest pod nią obrzydliwe snechostwo. Zastanawia mnie jak jeszcze wcześniej wyglądały sprawy pokrewieństwa, przed pojawieniem się chrześcijaństwa, gdyż ono na pewno wpłynęło na sposób życia i wygląd rodziny.
Ja od momentu zapoznania się z tym słownictwem kilka lat temu, zapałałam do niego pewną, umiarkowaną sympatią. Myślę jednak, że samo brzmienie, w całkowitym oderwaniu od znaczenia, może być dla użytkownika j. polskiego z lekka odpychające. Jestem przekonana, że wzrastając w rodzinie, dla której te określenia były codziennością, jak chleb i mleko, odczucia te był żadne lub zgoła inne. Próżno jednak gdybać, to już nie powróci, no chyba, że w rodzinie zapalonych polonistów.
@@mocztenora Dlamnie nawet znana nazwa może brzmieć źle, np. macocha która nie dość że jest zgrubieniem to jeszcze ma podpięty przesąd że to zła osoba. Natomiast zdaję sobie sprawę że to nazwy stosunkowo nowe w języku - z czasów staropolskich? dawniej przed zmianami w języku mogły mieć zupełnie inną formę.
Dzisiejszy jezyk jest praktyczniejszy w uzyciu. Kulturowo powinna istniec nauka prastarego jezyka dla zainteresowanych...moze w szkolach jako jezyk dodatkowy.
A będzie jeszcze praktyczniejszy kiedy zostaną jedynie trzy wyrazy o dziesiątkach znaczeń, z których można stworzyć dowolnie długie i jakże barwne wypowiedzi - k..., ch... i p....
@@jacekdobrowolski9115 Zapomniałeś o j.....
Praktyczniej jest nazywać wszystkich wujkami? No nie wiem, jak dla mnie praktyczniej jest gdy można coś nazwać jednym słowem, bez potrzeby dodatkowego wyjaśnia
Nazewnictwo o którym mowa w tym odcinku niweluje problemy genowe narodów . . . ??
B?
A zauważcie, że kuzyn w języku hindi to "चचेरा भाई chachera bhaee", czyli "cioteczny brat". Jeśli to określenie nie było wykorzystywanie w dalekiej przeszłości, to skąd to podobieństwo do hindi?...
U mnie w rodzinie mówi się „brat cioteczny” a w wielu regionach polski mówi się po prostu „kuzyn”
kujawy?
@@Kamindo1 mazowieckie, dawne siedleckie
Waszecia kochana ...ruclips.net/video/cv4GYnsBn3I/видео.html
Stryj i sryjenka, stryjeczny brat siostra dziadek itd
Żal tylko słuchać tych bredni feministycznych...
Spierdalaj
W połowie filmu, sygnały elektryczne w moim mózgu wywołały zwarcie.