Twój związek się nie rozwija? Co zrobisz? Wyzwanie [#3]
HTML-код
- Опубликовано: 7 фев 2017
- W tej serii skupiam się na Waszych rozwiązaniach dotyczących proponowanych przeze mnie różnych problemów. Dzisiaj zajmę się omówieniem sytuacji, w której partner lub partnerka nie pokazuje, że wiąże z tym związkiem poważną przyszłość. Jak to rozwiązać? Dowiesz się na tym nagraniu. Dodatkowo poruszam kolejny, bardzo powszechny problem wielu par, dlatego zostań do końca i zaproponuj swoje rozwiązanie.
jakzdobywac.pl - szeroko o relacjach damsko-męskich
/ robertmarchel - znajdź mnie na facebooku!
Kanał na którym jesteś porusza tematykę relacji damsko-męskich. Filmy dotyczą uwodzenia kobiet i mężczyzn, podrywania w codziennych sytuacjach, a także podrywu czy uwodzenia konkretnej dziewczyny lub chłopaka.
Więcej filmów i materiałów z uwodzenia i podrywu, a przede wszystkim „Test Flirtu i Ciętej Riposty" oraz „Test Atrakcyjności" znajdziesz na stronie:
jakzdobywac.pl/
Zdobędziesz tam także takie materiały jak:
Książka Roberta Marchela: „Jak zdobyć osobę, którą kochasz albo której jeszcze nie znasz"
www.jakzdobywac.pl/produkty/ks...
20sto dniowy Kurs Flirtu i Ciętej Riposty:
www.jakzdobywac.pl/produkty/20...
30sto dniowy Kurs Świadomości i Głębokiej Pewności Siebie:
www.jakzdobywac.pl/produkty/30...
Robert Marchel udziela także płatnych indywidualnych porad. Tutaj są szczegóły:
www.jakzdobywac.pl/produkty/in... 
Хобби
![[BLACKSWAN] ‘Roll Up’ Official Music Video](http://i.ytimg.com/vi/ulvCwyKrwqw/mqdefault.jpg)
Bardzo lubię Pana odcinki,wiele się z nich nauczyłam. Odwiedzam ten kanał już od paru lat i muszę przyznać,że w niejednej sytuacji właśnie dzięki Pana wskazówkom wyszłam "z twarzą". POZDRAWIAM CIEPLUTKO!☺Bardzo dużo pozytywnej energii bije od Pana :)
Witaj Robercie, twoje rady są cenne jak złoto, dzięki nim udaje się zmienić moje streotypowe myślenie i wychodzi mi to na plus, bardzo pomagasz. A co do odpowiedzi na pytanie: żeby zmotywować swojego partnera do regularnego sprzątania, to nawet jeśli wyniesie te śmieci z dużym opóźnieniem to należy go nagrodzić symbolicznie , jakieś dobre słowo lub komplement, oczywiście nie można z tym przesadzać. Jestem twoim stałym widzem i super opisujesz ten fakt w filmie : Jak tresować ludzi? 3 techniki.
Mam tak samo
Oziębić kontakty, zwalając właśnie na bałagan który za sobą zostawia, aż do momentu gdy zacznie sprzątać. Gdy się poprawi, chwalić zmiany
Dzięki za miłe i pożyteczne rady! Dobrze, że robisz szanowny Robercie takie zapytania.
Ja nie mam na to pytanie dobrego rozwiązania. Moje byłoby radykalne. Najpierw rozmawiać i oczekiwać konkretnych zmian. Potem tłumaczyć, prosić. Proponować terapię. Jeśli to by nie dało efektu celowo tylko mój własny nie porządek sprzątać i wreszcie się wyprowadzić z nadzieją że to da do myślenia i zmiany i nawet zaryzykować że może Partnera stracę. Myślę tak bym postąpiła gdyby było tak ekstremalnie jak o tym tu mówimy. Pozdrawiam serdecznie!
świetny film i jaki prawdziwy. Pozdrawiam, 3maj tak dalej.
Mówi o wszystkim, obiecuje i nic jak do tej pory nie wyszło... chętnie wysłucham wykładu 😍
Pozdrawiam serdecznie 😍
Zauważyłem że większość komentarzy o bałaganieniu polega na zemście - nie posprzątasz to pocierpisz, zobaczysz i moze sie zmienisz. Na szczęście nie mam takiego przypadku bałaganiarstwa ^^ Ja bym zrobił tak (i powoli to stosujemy) że po prostu tłumaczę co gdzie leży przy okazji rozmowy o tej rzeczy lub gdy się ją bierze. Ja osobiście mam nawyk odkładania rzeczy na te miejsce z którego zostały wzięte (ostatnie miejsce w którym leżały) i tyczy się to rzeczy moich czy kogoś innego. Staram się takim nawykiem zarażać innych. Czasami trzeba do tego nie co cierpliwości ale ostatecznie zawsze to działa :)
Najlepszy film.
Poważna rozmowa i może jakiś zakład co do sprzątania domu to całkiem spora motywacja, wyrobienie u drugiej osoby nawyku :)
Super odcinek! :) Co do pytania końcowego to pierwsze co mi przyszło do głowy to zacząć bałaganić podobnie jak moja połowka :) Jeśli np nie przeszkadzalby mu nieporządek w kuchni to starałabym się nabrudzić w jego miejscu np przy biurku, gdzie pracuje, albo nakrusyłabym na kanapie, gdzie odpoczywa :) takie troche lustro, zeby sie przekonal jak to wygląda z mojej perspektywy :)
Ale wiem, ze w praktyce mogłoby byc to tudne, bo wiadomo jak to kobieta lubię porządek i trudno by mi bylo po sobie nie sprzątać. Ja mam zaś innego rodzaju problem. Aktualnie moj zwiazek to zwiazek na odleglosc. Moj partner super sobie radzi, zmywa na bieżąco po sobie naczynia, ścieli łożko, gotuje itd. Jednak gdy ja do niego przyjeżdzam na jakiś czas, to wtedy nie robi zupełnie nic. Staram sie podzielic te obowiązki mowiąc "ja zrobię sniadanie, a Ty posciel lozko" i nigdy tego nie robi. Czuje, ze mysli, ze skoro ja jestem to on nie musi robic nic jesli chodzi o obowiazki domowe.
Trzeba przestać po nim sprzątać i marudzić, prosić też. Niech sobie zarasta brudem jak chce. A najlepiej jak jest taka możliwość to się wyprowadzić. Wrócić jak pójdzie po rozum do głowy 😊
Po pierwsze dawać dobry przykład, po drugie powiedzieć o swoich emocjach, np. czuję, że mnie nie szanujesz poprzez takie zachowanie, a przecież szacunek niezwykle sobie cenimy. Warto przeanalizować tę kwestę na przestrzeni życia partnera. Gdzie się tego nauczył i dlaczego, a może to ja go do tego przyzwyczaiłam? (nie byłabym z człowiekiem, który nie utrzymuje porządku, bo to mówi samo za siebie :)) Jeśli osoba nie znajduje przyjemności w sprzątaniu po sobie, niech znajdzie przyjemność w zarabianiu na sprzątaczkę. To też jest wyjście :)
Myślę, że trzeba zakomunikować, że bałagan, czy brudna naczynia nam przeszkadzają. I przypominać o tym co jakiś czas, ale nie robiąc wielkich wyrzutów. Może warto było by zrobić wspólnie podział obowiązków, czyli jak "nie lubisz zmywacz ja to będę robić, za to by będziesz odpowiedzialny za coś innego". U mnie podział obowiązków się sprawdza, a właśnie nie wypełnianie rozważamy słownie i poprawiamy, bądź zmieniamy plan :)
Super filmy i wspaniałe rady
Można czasem zrobić coś za tą osobę, podkreślając że jest to dla nas ważne aby był porządek, czy coś było zrobione.
wymyśliłbym dla niej kare w postaci zjedzenia surowego buraka + kleczenia na grochu przy ulu szerszeni to by szybko się oduczyła ;D
Jestem ze swoim Partnerem od kilku lat i wiele razy przerabialiśmy ten temat. Metodą małych kroków wypracowałam dbanie o składowanie ubrań w jednym miejscu, ale na dłuższą metę lepiej jest dotrzeć do świadomości Partnera i przestać z nim negocjować na małych stawkach, jak z dzieckiem. Mam tę wygodę, że mogę pracować z domu, przez co mój Partner z automatu przyjął, że też będę dzięki temu non stop wypełniać obowiązki kury domowej. Kiedy powiedziałam mu, że czas na codzienne ogarnięcie naszego mieszkania, to jest ten czas, w którym mogłabym poczytać książkę i podnieść jakość naszego związku dzięki odstresowaniu się, zrozumiał, że moja doba nie ma 26h czy 30h. Na szczęście obeszło się bez odwoływania się do tego, że jesteśmy duzi i chyba oboje potrafimy zatroszczyć się o porządek w mieszkaniu :) P.S. Sami sobie zafundowaliśmy też terapię szokową naszą ilością rzeczy, kiedy przeprowadziliśmy się z 60 m2 mieszkania do kawalerki :)
Porozmawiałabym z nim szczerze co mi nie odpowiada, że nie sprząta po sobie. Bym powiedziała co konkretnie zrobił (bądź nie zrobił). Powiedziałabym to spokojnie, ale konkretnie. Jakby zaczął cokolwiek sprzątać zastosowałabym metode nagradzania. Np kiedy po śniadaniu zostawiłby porządek to bym go za to pochwaliła. Jeśli jednak nic by z tym nie robił i zapierał się rękami i nogami przeciwko sprzątaniu, albo byłby agresywny kiedy jest o tym mowa, twierdząc, że to "babska" robota to zaczęłabym mu przynosić jego brudne rzeczy do niego. Kłaść je wręcz przy nim. Prać i sprzatać tylko swoje rzeczy
Można by powiedzieć partnerowi, że bardzo traci w naszych oczach gdy np. zostawia nieumyte naczynia w zlewie, nie wynosi śmieci. Jednak po takich słowach, kiedy partner już posprzątałby po sobie należałoby go pochwalić, np. 'O, bardzo się cieszę, że pamiętałeś aby wynieść śmieci' myślę, że to dobra opcja :)
Starałabym się delikatnie zasugerować sprzątanie, a na pewno bym nie sprzątała za partnera. I po każdej jego próbie wysprzątania czegoś dostawałby nagrodę, np komplement, żeby był bardziej zmotywowany.
ja bym po pierwsze się z kimś takim nie związała. :P Gdybym zobaczyła, że mój chłopak nie sprząta i robi to ktoś za niego, żyje w bałaganie itd, to zwiewałabym jak najszybciej się da... A już na pewno nie wiązałabym się na długie lata, bo mnie takie zachowania po prostu brzydzą... Do szalu mogą takie zachowania doprowadzić na stancji u współlokatora, a co dopiero partnera czy męża... Wydaje mi się, że takie nawyki wypracowuje się w samodzielnie i widać to już przed wspólnym zamieszkaniem, więc jeśli ktoś zamieszka z taką osobą i potem dopiero zaczyna mieć o to pretensje, to jest to bardzo dziwne i niekonsekwentne.
posprzątaj za niego jeden jedyny raz ale nie cały syf który zostawił lecz jakieś drobne przedmioty majtki albo coś w tym stylu. następnego dnia idź do niego i powiedz że jesteś z niego dumna .że widziałaś że posprzątał i wgl. że widzisz jak zmienia się na lepsze oraz to że widzisz jak stara się dbać o dom że jesteś z niego dumna , czyni postępy i że pomagając odciąża ją w jakiejś mierze z obowiązków domowych i najzupełniej w świecie wyjdź zanim zdąży powiedzieć że to nie on a jeśli już to że ona tego nie robiła i to musiał być on bo kto inny i żeby się nie wypierał . i na koniec dodaj żeby trzymał tak dalej bo ma najukochańszego męża /chłopaka i. użyj w argumentacji osoby która brudzi bardziej ( jego pomiń :P ) i że jest lepszy od xyz
Przyzwyczaić się albo zacząć więcej bałaganić od partnera i wytrzymać to żeby on pierwszy zwrócił uwagę że trzeba posprzątać.
Powiedziałabym, że lepiej by mu było mieszkać w porządku, gdzie wszystko będzie mógł znaleźć. Nie robiłabym mu przez to awantur, bo to nic by nie zmieniło. Po kilku dniach pewnie sam by posprzątał, gdyby musiał coś znaleźć. Wtedy bym go pochwaliła, że jest czyściochem. I zazwyczaj na kilka miesięcy jest spokój.
trzeba tez zwrocic uwage na ogolna sprawnosc partnera bo jak ktos jest gruby to nie chce mu sie schylac nawet po papierek podobnie jest jak zlopie piwo to sie robi leniwy
od kiedy utrzymuje abstynencje i chodze na treningi to sprzataczka jest mi potrzebna bardziej do towarzystwa i plotek ale u mojego syna jest male dziecko i tam ciagle sie kloca kto ma przy nim robic
dlatego posylam im sprzataczke jako kolo ratunkowe naprawiajace atmosfere w domu
zauwazylam ze to zadzialalo tak jak u mnie coraz wiecej rzeczy ma swoje miejsce
Ja myślę, że na pewno na początku powinno się oczywiście porozmawiać szczerze z partnerem, że porządek jest dla mnie bardzo ważny, że nie jest to dla mnie wcale mało ważna sprawa ponieważ w bałaganie czuje się źle. Tak jak pisały osoby wcześniej, bez pretensji oczywiście. Jeśli to nie pomoże, to przypominać mu o tym co jakiś czas, ale też nie w formie jakiś awantur. Jeśli zrobi jakiś chociaż mały postęp np. wyrzuci śmieci to go pochwalić.
A jeśli totalnie żadne rozmowy nie przynosiłoby skutku to mam jeszcze jeden dość kontrowersyjny pomysł żeby zrobić coś w rodzaju "strajku" i samej też przestać sprzątać i zobaczyć kiedy jemu to zacznie przeszkadzasz. Nie sprzątać po nim,ani po sobie, nawet jeśli cięzko byłoby w tym bałaganie wytrzymać, to zacisnąć zęby i czekać aż jemu to zacznie w koncu przeszkadzac. Bo może też byc tak, że jeśli jedna osoba sprząta po drugiej to ona nie czuje motywacji do sprzątania. Są osoby, które tak naprawdę lubią czystość, ale skoro widzą, ze ktoś to zrobi za nie, to nie chce im się zwyczajnie wysilić. Po pewnym czasie myślę, ze możliwe, że jemu samemu by zaczął przeszkadzać ten totalny bałagan i sam by zaczął ten temat lub zaczął sprzątać. Bo rozmowa i chwalenie moga pomóc, ale czasem niestety na krótką metę jeśli ta osoba z natury jest bałaganiarzem i np. jest przyzwyczajona od lat, że np. najpierw rodzice za nią sprzątali, potem współlokatorzy w akademiku, potem dziewczyna, więc tak się przyzwyczaił i myśli, że i tak zawsze ktoś coś zrobi za niego
odpowiedz:
Trzeba o tym pogadac szczerze co mi przrszkadza, ale trzeba spełnić warunki dobrej komunikacji czyli
1 Mowic fakty
2 Bez pretęsji
3 Mowic co czujemy jak bałagani
Jesli skończy bałaganic to nagradzac miłym słowem :)
Jesli jednak nie chce przestać to trzeba wysmiac problem i powiedziec cos abstrakcyjnego w stylu jesli nie dasz rady to gumisie przyjdą i dadzą ci sok z gumi jagód i wtedy napewno dasz radę.
Mówiąc to działamy na podświadomość drugie osoby. Robimy wyzwanie jej, ze nie da rady tego posprzątać. A człowiek luby wyznania. I jeszcze temu wszystkiemu towarzyszą dobre emocje bo wpomnielismy o gumisiach :D
Jesli to nie pomoze trzeba podejsc do tego za jakis tydzien znowu. Powiedziec jeszcze raz to samo co wczesnie i jesli nadal bedzie na nie chociaż to prawie nie możliwe hahaha no to trzeba podniesć równowage uczuć zeby ta osoba bardzie sie o cb starała ;).
Pozdrawiam.
Moze jeszcze napisze zeby Pan Robet wzócił na moj kom uwage. Wiec napisze
Lajkujcie zeby widzial albo i tak nie przeczytasz :) Nie no zartuje
I tak wiem ze tego nie przeczytasz ;).
RobertMarchelTV Chodziło mi o przeczytanie na filmie ;). Ale nic sie nie dzieje. Pozdrawiam :).
Taaa i jeszcze na piedestał go postawić!
Poznalam fajnego mezczyzne , spotkalismy sie dwa razy I wiem ze bardzo mu sie spodobam, jednak czesto nie odpisuje na wiadomosci , zwlaszcza wieczorami lub w weekendy.Jak poznac czy spotyka sie z inna?
ciężko to z sytuacji faceta określić, ale ja zakomunikowałbym dziewczynie to jasno bez żadnej awantury i podkreślił że to dla mnie bardzo ważne. Za każdym razem kiedy posprząta to pochwale ją, skomplementuje i powiem że to doceniam, a jeśli nie posprząta to nic nie zrobię - nie pochwale jej ale też nie będę mieć pretensji. Niech nagrodą nie będzie brak kary tylko niech karą będzie brak nagrody :)
Według metody, jaką już omawiałeś z dziewczyną - zwrócić uwagę wytykając same fakty. Ooo tu jest upierdolony stół, BO wychlapałeś zupę i zastygła. Ooo tu jedzenie wychodzi z lodówki, BO zapomniałeś wywalić rybę. W nagrodę za posprzątanie można się gdzieś przejść. :)
Jakby mi moja partnerka zaczęła bałaganić i w ogóle nie zwracała by uwagi na to co robi, to ja też przez pewien czas zostawiałbym za sobą nieporządek, wtedy jak to zwykle bywa ona wytknęła by mi moje błędy, czyli niesprzątanie po sobie i przy okazji uświadomiła by sobie, że robi to samo i zaczęła by zwracać uwagę na swoje zachowanie.
Niekoniecznie. Spójrz na to że swoich błędów się nie zauważa i się wybiela non stop.
A jak jezeli spotykam sie i pisze z pewna dziewczyna od jakiegos czasu i ona czasem pokazuje mi ze sie jej podobam a czasem ma "wywalone" na mnie. Nie mam pretensji, nie obrazam sie i staram sie nie popelniac bledow. Chcialbym pojsc z tym dalej ale wydaje mi sie ze ona nie chce zabardzo. Czy to moze znaczyc ze za bardzo okazuje zainteresowanie i ta rownowaga jest przechylona? prosze vie Robercie o rade 😀
Mysle ze tutaj świetnie by zadziałała tresura, czyli działam swoim zachowaniem na jej zachowanie. Oczywiscie bez żadnej wrogości, pretensji, tylko w miły, życzliwy sposób mówię co mi się nie podoba. A gdy widze poprawe, daje małą nagrodę, czyli np. chwalę
Zostawiłabym go na tydzień samego pod warunkiem, że jak wrócę, to ma być idealnie czysto. Jeśli nie podoła, no to się pożegnamy.
siema panie robercie weś mi powiec co zrobić jak jedna osoba sie do mnie nie odzywa co mam robić odpisz jak możesz
Eljot79 (tak)
Eljot79 czaje ale i tak nie znasz tej dziewczyny
Myślę, że zaczęłabym robić coś co drażni jego tak samo jak mnie jego bałaganiarstwo, nie wiem nagminne zabieranie maszynki do golenia albo wykorzystanie całej benzyny i odstawienie samochodu którym nie dojedzie bez tankowania do pracy do garażu. Każda kobieta znajdzie coś co będzie irytowało jej mężczyznę
hahaha to jakby opis mojego męża haha ,nic zostawilabym te brudne naczynia ,itd.....jeśli nasz partner partnerk to sam zauważy to jest szansa że zauważy problem ,😁
Ciekawe, z tym przełamywaniem równowagi uczuć. To jest różnie u różnych ludzi. Bo zdarza się, że niektóre osoby widząc że bardziej zabiegasz (oczywiście bez przeginania) o nie uznają to, że Tobie zależy i również zaczynają bardziej się angażować. Więc jako to jest drogi panie???? Równowaga uczuć staje się wówczas równią pochyłą przybliżającą drugą osobę ;]
Women power
Robert mam do Ciebie pytanie odnośnie związku 3,5 roku mieszkania razem rozstaliśmy się nie przyjęła zaręczyn nie klocilismy się, to ja za mocno się starałem i zaburzyłem równowagę uczuć A przez to przytloczylem ją, nie czułem od niej zainteresowania, co może być powodem braku chemii z jej strony ?
Z chęcią skorzystał bym z prywatnej konsultacji online z Tobą
Witaj, napisz wiadomość na info@jakzdobywac.pl :)
mam/ miałem podobną historię. Możesz napisać jak sytuacja sie potoczyła?
@@mateuszkawala7208 Zakończyłem znajomość nie ma sensu drążyć i się starać jak drugiej stronie nie zależy na rozwoju tylko stagnacji i życiu w wygodzie czyimś kosztem.
Najlepiej miec osobne mieszkania hi hi
Ja tak nie umiem zrobić powiem tak a zaraz będę płakać jak on np powie ok to zrywamy i zaraz będę chciała żeby wracał
Warto wyzbyć się takich zachowań - działają odwrotnie
@@robertmarchel tyle że ja mam prawdopodobnie Borderline i u mnie to ciężko
U mnie nie byłoby takiej sytuacji. Od razu jakbyśmy mieli mieszkać razem to przygotowaliśmy wspólnie harmonogram kto co i kiedy robi.
Taaa jasne...zależy z kim
Usralenia a po roku nie dotrzymuje słowa
hej był bym szczęśliwy jak zasubskrybował mój kanał i fajny film
odejść
strasznie glupia muzyczka