W jednym z największych i renomowanych sklepów (działają stacjonarnie i internetowo) kilka lat temu zrobiłem zakup przez internet. Mieli dobre ceny, kupiłem jednorazowo sporo rzeczy bo ulepszałem stary rower. Otrzymałem paczkę i nowiutki amor wyciągnięty z pudełka ma uszkodzenia (wżery). Zadzwoniłem do sklepu i poradzili odesłać. Tak zrobiłem, reklamacja uwzględniona, nowy amortyzator wysłany ale... w szczycie sezonu przez tą operacje reklamacji przez miesiąc uziemiłem rower przez brak amortyzatora bo tyle to trwało. Co jest sporym minusem względem stacjonarnego sklepu.
Jeśli nie zależy nam na czasie i mamy zaprzyjaźniony serwis to zawsze można przelecieć się po sklepach, wybrać coś i potem szukać tego w necie - tylko, że często tańszego :)
Ja swój rower Kross kupiłem w sklepie internetowym i jestem bardzo zadowolony - cena była niższa niż w sklepie rowerowym a poza tym chciałem mieć konkretny model ( amortyzator tylny ) . Jedyne co musiałem zrobić po zakupie to przykręcić koło przednie , dokręcić kierownicę i wymienić wspornik siedzenia ( orginalny był za krótki ) oraz zamontować lampy . Po za tym rower był gotowy do jazdy ( wyregulowany ). Natomiast wszystkie części kupuje w sklepie stacjonarnym ( w mojej okolicy jest bardzo dobrze zaopatrzona hurtownia tanich części rowerowych ) .
Hej, Zaopatruje się w małym lokalnym sklepie, choć ceny droższe niż na allegro gdzie np ktoś wystawia 1000 łańcuchów po cenie hurtowej ;). Nie jestem wymagającym klientem i raczej miłym i zawsze moge liczyć na milą pomoc :) rabat dostaje bez pytania ;) . Gdy czegoś nie ma to sprowadzą bez problemu. Przez internet też sie zdarzało coś kupić.
Wiadomo, to co się przymierza( rower, ciuchy, buty) to w stacjonarnym. Co najwyżej można przymierzyć w stacjonarnym, poszukać w necie tańszych ofert i próbować negocjować niższą cenę w stacjonarce "obok domu". Akcesoria, części, gadżety to gdzie taniej. A nie zawsze e necie będzie taniej. Miałem taka sytuację , że upatrzyłem sobie konkretny model lampek. Znalazłem w necie za 60 najtaniej. Ale poszedłem jeszcze do miejscowej stacjonarki, zobaczyć czy i po ile mają. Tego modelu nie mieli, ale pogadałem czy i za ile by ściągnęli. Wyszło że by sprzedali za 70. No licząc cenę z netu i koszt przesyłki to wychodzi na jedno. Ale... sprzedawca mi proponuje model wyższy za 90, taki który w necie najtaniej znalazłem za .... 95. Nie zastanawiałem się długo tylko brałem.
ja poszedłem do sklepu stacjonarnego przymierzyć ramę i ten sam rower kupiłem w internecie zaoszczędzając 800 zł :) I miałem krossa i rama pękla po 8 latach użytkowania, więc nie wiem czy to jakieś miarodajne jest
To co mówiłeś o kulkach i konusach jest kluczowe. Stacjonarnie trzeba się nałazić żeby coś znaleźć, a i tak zwykle skutek mizerny, bo nawet jak coś mają to muszą zamówić itp..., a ceny z kosmosu. Lepiej więc kupować części przez internet, tylko trzeba pamiętać by robić to z głową i np. kumulować zakupy, by nie płacić 15 razy za przesyłkę. Ja robię tak, że np jak muszę zamówić coś droższego np. kasetę z łańcuchami, to z wyprzedzeniem zamawiam pierdoły typu linki, pancerze, dętki, by też po to później nie chodzić do sklepu, bo osobno taki zakup tanich pierdół z wysyłką nie ma sensu. Zwykle jest tak, że w necie części da się taniej kupić (oczywiście liczę też koszt przesyłki).
Ja kupiłem rok temu w sklepie internetowym Unibike Viper 2016 za cenę mniejszą niż w sklepach stacjonarnych (pytałem się w kilku sklepach). Wszystko ładnie i piękne działa, jeździ się mega dobrze, ale przyszedł obity w dwóch miejscach. Nie jest to mocno widoczne, ale jednak jest to wadą kupując przez internet, że nie da się dokładnie obejrzeć roweru przed zakupem. Wszelkie części i akcesoria rowerowe także kupuję przez internet i do tej pory jestem zadowolony. Wszystko gra.
poszedłem do sklepu po rower za 2100, w necie był za 1700 i chciałem zbić cenę do 1800 ale bez skutku. Kupiłem w sieci i mam serwis w sklepie 10 km ode mnie autoryzowany i tam mam też gwarancję bo to punkt Kross.
To zależy od obsługi i polityki firmy. Oczywiście w sklepie stacjonarnym możemy "polizać". Dziś natknąłem się w sklepie Decathlonu w Łódzkim Pasażu na obsługującą stoisko rowerowe młodą kobietę, która nie dość, że była bardzo sympatyczna, to jeszcze w dodatku kompetentna. Sprawiała wrażenie osoby nie tylko zawodowo taka, a nie inna tylko, że rowery to jej pasja. W takim sklepie można kupować i robi się to z przyjemnością.
Ja jechałem z Krakowa do Częstochowy po rower. Znalazłem w internecie, ale chciałem najpierw się przejechać i zobaczyć. Spaliłem paliwa za 60 zł, a rower wyszedł mnie 1430 zł taniej. Opłacało się, pierwsze jazdy już za mną, jestem bardzo zadowolony. Pozdrawiam
Warto widzieć, co się kupuje. Bo wyobraźmy sobie sytuację: zamawiasz rower, który znasz i ci spasuje, ale po otwarciu paczki w domu stwierdzasz, że coś było źle zapakowane, obruszyło się w środku i mocno porysowało ci całą ramę. I CO wtedy? Ponowna wysyłka z reklamacją? Kto poniesie tego koszty? Ile czasu na tym zmarnujemy? A tak, w sklepie: ''widziały gały, co brały''. :-)
Tu znajdziesz ceny jednego z serwisów rowerowych w Łodzi: goldsport.pl/content/21-serwis-rowerowy A tutaj z Decathlonu: www.decathlon.pl/uslugi-serwisowe-rowery.html Oczywiście jak dobrze poszukasz, to znajdziesz tańsze serwisy.
Witam.Jak Ci nie beda przeszkadzaly stery 1-1/8",kola 26 cali,klasyczna rama-bez udziwnien typu tu wygieta,tam podgieta by moze lepiej dzialala i sie wyrozniala,to jak w dobrej cenie rower jest-to bierz!Ja mam treka 3500 z 2014r.Powoli w nim podzespoly wymieniam na takie jakie mi odpowiadaja i jestem bardzo zadowolony!Pzdr.p.s.Pamietaj,ze to Ty bedziesz tym rowerem jezdzil,a nie Ci wszyscy doradcy...Szacun.
Co do różnych cen akcesoriów w wersji stacjonarnej i internetowej to oczywiście że "troszkę przypał", ale jakby się patrzeć na cenę roweru to już wydaje się normalne. Akurat pracuję w sklepie rowerowym jako mechanik i wiem że przygotowanie roweru od kartonu z naklejką do tego żeby klient bezpiecznie na nim wyjechał to nie to samo co wrzucenie kartonu kurierowi na pakę :P Po pierwsze rower trzeba złożyć, potem trzeba go magazynować, a jak wiadomo złożony rower zajmuje dużo więcej miejsca niż kartony które można bez problemu kłaść po trzy na sobie pod sam sufit, często klienci dokupują jeszcze mnóstwo akcesoriów które montujemy oczywiście nieodpłatnie. Rower do wyjechania ze sklepu musi być idealny, to my więc zajmujemy się ewentualnymi roszczeniami gwarancyjnymi gdy coś jest nie tak po odpakowaniu, ponadto jest wysoce prawdopodobne że klient u nas zrobi bezpłatny przegląd zerowy gdy kupi rower stacjonarnie. A w wersji internetowej, pójść na magazyn, wyciągnąć karton, wrzucić na pakę kurierowi. W magazynie może być zimno i ciemno, w sklepie nie :P Stąd się biorą koszty, ale to normalne i cieszę się że tyle naprawdę dobrych rowerów sprzedaje się stacjonarnie w niedużym mieście w którym mieszkam i pracuję.
Ja bym napisał na odwrót - większość sklepów internetowych zaczynała od stacjonarnych. Sklep internetowy jest nakładką na sklep stacjonarny, a powody są raczej oczywiste. Chyba każdy sklep chciałby sprzedawać tylko internetowo bo często nie musi mieć nawet towaru na stanie (dropshipping), ale to wymaga dobrych kontaktów z dostawcami, a je się wyrabia latami. Obsługa sklepu internetowego jest sporo tańsza, a praca przy nim bardziej elastyczna - do przerzucania kartonów z magazynu do bagażówki albo odpisywania na maile potencjalnych klientów nie trzeba mieć nawet osoby z dużą wiedzą rowerową, czyli łatwiej ich znaleźć na rynku pracy i są tańsi, a koszty pracownicze i wynajem lokalu są jednymi z bardziej istotnych w tym biznesie. Mam rację?
A ja mam pytanie z innej beczki. Jeździsz na rowerze fitness, na gładkich oponkach bez amortyzatora, a w scenerii ciągle jakieś drzewka czy krzaczory :D
+Alvern Magus A powiedz mi, gdzie się lepiej nagrywa, tak aby mieć spokój i ciszę? Na asfaltowej drodze, czy w krzaczorach? :) Tam gdzie często nagrywam, do drogi mam może 200 metrów, a poza przelatującymi samolotami, jest tam względny spokój do nagrywania.
Ja w styczniu polowalem na gorala 29" i w lokalnym sklepie stacjonarnym upatrzylem model w przecenie z katalogowej 3799 na 3500 bodajze. Pogooglowalem w domu i znalazlem w sklepie internetowym w cenie 2799. Dzwonie do typa ze w necie mam w takiej cenie a on spiewka ze mu sie nie oplaca bla bla, bylem mu nawet w stanie dac 3000 abym go mial do odebrania osobiscie i wsparl lokalny sklep. Oczywiscie nie poszedl na to wiec zaryzykowalem i kupilem przez internet. Czekalem kilka dni lecz paczka przyszla super zabezpieczona a rower caly i zdrowy. Sklep gdzie zamowilem rower jest tez stacjonarny i dzwonie czasem z byle pierdolka to grzecznie i cierpliwie doradza. Niestety ale klient nasz pan i niektorzy tego nie rozumieja ☺
Witam. ja zawsze zanim kupię co kolwiek sprawdzam w sklepie stacjonarnym a potem na stronach internetowych, tak można zobaczyć na żywo no i porównać ceny. Ale całego roweru bez przymiezania bym nie kupił. Pozdrawiam;)
idealny to stacjonarny i internetowy w jednym - oczywiście jakość i stan produktów oraz cena ważna. w internetowych często są tzw wirtualne stany czyli nie mają na półkach. ale ceny mają wyśmienite tylko hmm gdzie te części. stacjonarny fajny bo masz produkt w ręku.
Zdradzę Ci "tajemnicę" - sklepy internetowe nie mają na stanie większości produktów, jakie oferują :) I to w prawie każdej branży. Zwłaszcza jeżeli chodzi o mniej popularne produkty. Kluczem jest dobra informacja o dostępności produktów przez dokonaniem zamówienia. Jeżeli z góry wiadomo, że produkt będzie dostępny np. 3-4 dni po zamówieniu, to przynajmniej wiadomo na czym się stoi.
Rowerowe Porady no ale jak nagle towaru nigdzie nie ma to robi się problem z wirtualnym stanem. miałem kilka razy problem. ostatnio stages pomiar dobrze ze nie przelałem kasy tylko pobranie bo był duży problem a cena nie odbierala zdecydowanie tylko obietnicą że od ręki.
Ja kupiłem swój rower Lazaro elitary V3 przez internet - kupiłem NAPRAWDĘ dobry rower, dobrej marki i w niskiej cenie ;) Rower kupiony w 2015 roku we wrześniu - śmiga narazie pięknie ładnie, jedynie co po wypadku się trochę wygięła korba, ale w sklepie stacjonarnym sobie ją wyregulowałem :(
Również kupiłam Lazaro przez internet. Jednak tylko dlatego, że miałam genialnego doradcę. Inaczej nie zdecydowałabym się na zakup w necie. Po prostu się nie znam. I był to strzał w dziesiątkę. Podpisuję się pod Twoją opinią, rower świetny w swej klasie cenowej i daje mega frajdę z jazdy. A o to chodzi.
witam mam w swoim mieście dwa sklepy stacjonarne i sprawa jest taka że wchodzę do jednego z nich sprzedawca jest miły ok ale jak zaczynam pytać o części tzn. kulki konusy itp drobne do serwisu to już nie pasuje bo nie pytam o rower za kilka tysięcy to usłyszałem konusow nie mamy mam jechać do gościa który naprawia rowery może tam będzie nawet nie zapytał o rodzaj piasty a żeby sprawdzić stan magazynowy lub zamówić z hurtowni to można zapomnieć. Pojechałem do drugiego sklepu super temat podjety katalog rodzaj piasty wszystko super po poszukiwaniach okazało się że wszystko jest na miejscu super ale na pytanie ile by wyszło usprawnienie mojego roweru na pełne XT a mam CUBE ACID 26" na widelcu rock shocks recon Silver Air kaseta xt przerzutka xt hamulce hydrauliczne to usłyszałem że nie ma sensu lepiej kupić nowy rower na większych kołach i mam pytanie czy mój rower naprawdę jest taki zły że muszę go wymienić?
Ja na takie pytanie mam zawsze jedną odpowiedź - jeżeli rower się nie sypie i wszystko jest z nim w porządku, to myślę, że lepiej będzie w nim coś ulepszyć, niż kupować nowy. Inna sprawa - czy odczujesz to ulepszenie, czy to tylko zmiana dla samej zmiany :) Ale tak czy owak, finansowo lepiej wyjdziesz na tym, gdy tylko wymienisz to co potrzebujesz.
Pamiętajcie: kupując rower w sklepie stacjonarnym każdorazowo TARGUJCIE SIĘ o cenę. Zawsze można ją zbić o 100-200zł (a tę kwotę można znowu zamienić na akcesoria: lampki, pompki, dętki, klucze, itp.) Z moich obserwacji wynika, że kupując rower w okresie ''martwym'' (późna jesień/zima) utargować można nawet 10% ceny. Według mnie szaleństwem jest kupowanie roweru przez Internet - no chyba, że ktoś mieszka z dala od cywilizacji... Sklepy stacjonarne nigdy nie upadną, jeśli tylko posiadają na swoim zapleczu serwis rowerowy: tam zawsze jest coś do roboty, ludzie są w stanie przynieść nawet koło, ażeby mu dętkę wymienić. :-)
10% rabatu to jest żaden rabat w zimę :) Chociażby Kross domyślnie daje 15% rabatu na wszystkie rowery po ciepłym sezonie. A i to można negocjować. Do tego, jeżeli kupujemy rower trochę mniej popularnego typu, da się czasami dostać 25-30% rabatu.
Jeśli zakup roweru lub odzieży rowerowej, to tylko w sklepie stacjonarnym, bo do tych rzeczy trzeba się przymierzyć. Jeśli zakup części rowerowych, dodatków, itp. to zarówno stacjonarnie, jak i w Internecie. 8:23 - Owszem, jest to uczciwe. Klient zamawiając przez internet nie angażuje w to pracowników sklepu stacjonarnego odpowiadających za "stanie przy ladzie", przez co można zredukować ich ilość i obniżyć koszt prowadzenia sklepu stacjonarnego. Jeśli ktoś chce przyjść, porozmawiać z żywym człowiekiem, skorzystać z możliwości obejrzenia produktów, musi liczyć się z tym, że utrzymanie tego pracownika kosztuje. Nieprawdą jest również to, że sklepy stacjonarne nie mają na stanie wielu rzeczy, a internetowe już tak. Jest zupełnie odwrotnie. Wchodząc do sklepu stacjonarnego i widząc produkt na półce mogę go kupić. Natomiast sklepy internetowe nagminnie stosują praktykę oferowania jako "dostępnych" rzeczy, których nie posiadają, ale mogą sprawdzić - za jakiś czas. Jeden z polskich, rowerowych sklepów internetowych jest z tego szczególnie znany.
Obecnie mam jeden ulubiony internetowy, ale nie dlatego że internetowy jest lepszy, tylko dlatego, że mam do niego zaufanie. Ciągle liczę, że pojawi się także w moich okolicach (mało jest sensownych sklepów oferujących coś do rowerów miejskich), bo jednak fajnie mieć jakiś zaufany sklep/serwis w pobliżu.
Zaufany sklep/serwis, to podstawa. Mój pobliski sklep prowadzi sprzedawca od ok. 30 lat - o rowerach wie wszystko - i chętnie dzieli się swoją wiedzą. Prawdziwy czarodziej. :-D Do takiego sklepu klient zawsze wróci (a i innym poleci).
Sklepy stacjonarne lokalne często zabijane są przez Januszy, którzy pozawracają sprzedającemu tyłek, przymierzą wszystko co możliwe, a i tak kupią później przez internet.
Adaś Szprycha Święte słowa. Przyjdzie do sklepu, obejrzy, dotknie, przejedzie się nie rzadko skorzysta z fachowej pomocy sprzedawcy i jego wiedzy, sprzedawca dobierze mu wszystko jak trzeba, a ten podziekuje, pojdzie do domu i kupi przez Internet
Jeden z największych polskich sklepów internetowych centrumrowerowe.pl od ponad roku działa tylko jako sklep internetowy. kiedyś mieli sklepy stacjonarne w Bydgoszczy i Toruniu, ale część internetową została kupiona przez polskiego giganta sprzedaży internetowej Oponeo.
Krystian Kiermasz ale ccr sport ( aktualna nazwa sklepu stacjonarnego którego właścicielem jest nadal CCR Sport sp z o.o), jest już całkowicie nie zależne od centrumrowerowe.pl który jest marką DADELO sp. z o.o.
Ja szanuje w sklepach rowerowych to, że mogę tam kupić rzecz typu hak przerzutki. Mogę go sobie przymierzyć i nie ma problemu. Rzeczy typu buty mierzę w sklepie rowerowym i w momencie, gdy sprzedawca nie chcę opuścić ceny do konkurencyjnej z internetem, to biorę w sklepie internetowych.
Stacjonarne zwykle nie mają tego co potrzebuję, a jak coś mają to drogo. Ostatnio np musiałem odwiedzić dwa sklepy by kupić łańcuch i rozkuwacz. Jak można nie mieć łańcuchów 6-8rz na stanie? Takie sklepy są zwykle nastawione na sprzedaż rowerów.
Aż się morda cieszy jak człowiek widzi, że dodałeś nowy materiał :P Ja osobiście rower zamierzam kupić w sklepie stacjonarnym, nie wyobrażam sobie, żeby nie móc przed zakupem "pomacać", przymierzyć się do sprzętu za kilka tysięcy. Co innego akcesoria rowerowe, jak np. oświetlenie, które już bardziej jestem skłonny zamówić przez internet. W razie naawet ewentualnej reklamacji też łatwiej o wysyłkę czegoś małego, niż całego roweru. A tak to rower bierzesz "pod pachę" i lecisz do sklepu :) Takie moje zdanie :P Pozdrawiam :)
Ja mój poprzedni rower kupiłem bez przymierzania, przez internet. Ale obejrzenie go gdzieś w Łodzi, w styczniu, graniczyłoby z cudem. Ale po wszystkich pomiarach w domu, wyszło mi jaki rozmiar ramy będzie pasował i było wszystko okej. Choć, tak czy owak, jakbym miał możliwość przymierzenia się w sklepie, to bym to na pewno zrobił.
Rowerowe Porady Ja niestety nie jestem w stanie dobrać rozmiaru tylko na podstawie liczb, nie znam się aż tak na tym. W modelu, który planuję kupić zarówno rozmiar M jak i S mogą być mi dobre. Dlatego wolę bez przymiarki nic nie kupować :)
Ja mam ten problem że u mnie sklepy rowerowe są małe i dlatego jest parę sztuk dziecięcych, parę sztuk górali, parę crossów itp. Jeżeli szukasz konkretnego modelu to masz małe szanse że akurat będą go mieli na stanie na dodatek w różnych rozmiarach ram. Jak nie kupisz to nie zamówią tylko po to abyś sobie mógł obejrzeć. Sam wolałbym kupić w stacjonarnym blisko siebie, wsiąść na niego, przymierzyć się, gwarancja, serwis na miejscu. Ale czasem po prostu nie ma takiej możliwości. Wiem z doświadczenia bo od tygodnia szukam roweru dla siebie i nadal bez sukcesu. na dodatek okazuje się że rower lepiej kupić... w zimie. Bo teraz okazuje się że kilku modeli którymi byłem zainteresowany po prostu nie ma. Na dodatek ceny wyższe.
Asag: W moim miasteczku również jest problem z przymiarką do takiego roweru, jaki chciałoby się kupić, dlatego po oba jechałem do najbliższych dużych miast, w których mogłem je sprawdzić. Kiedyś, przez kilka lat, jeździłem na rowerze źle dobranym i tym razem nie chciałem popełnić podobnego błędu. Oczywiście wszystko zależy od tego jak bardzo chce się eksploatować taki pojazd. Jeśli to okazjonalne przejazdy po 5-10km, to nawet źle dobrany rozmiar (no chyba że bardzo źle) nie da się we znaki. Jednak przy dłuższych wyjazdach będzie to koszmarem i zniechęci do tego rodzaju aktywności.
Według mnie rower lepiej kupić "fizycznie", w sklepie. Trzeba się przymierzyć, sprawdzić jak się człowiek czuje na danym sprzęcie. Kupowanie w ciemno, bo ładnie wygląda na aukcji jest słabe (według mnie). Oczywiście, można odstawić numer, gdzie idzie się do sklepu, wypytuje o wszystko, ogląda rower, robi jakąś rundkę...a potem leci się do domu i zamawia z drugiego końca Polski, bo taniej. Jednak to takie trochę cebulowe. Najlepiej upatrzyć sobie w internecie jakiś rower, który nas interesuje. Kosztuje dajmy na to 1000 zł (podaję taką cenę, żeby był równy rachunek :) Zakładamy jakiś obszar, do którego jesteśmy w stanie dojechać i patrzymy oferty w internecie z tego obszaru, ze sklepami stacjonarnymi. Widzimy w necie oferty za np. 700 zł i za 1400 zł. Wybieramy taką, która nas interesuje (warto zadzwonić wcześniej i zapytać czy cena z oferty obowiązuje przy kupnie na miejscu, czy trzeba klikać i jechać) i jedziemy. Oczywiście można kupić też "na pałę" w internecie, bo ładnie wygląda :) Kiedyś jeździło się na jakichś "wigrusach", potem "góralach" i człowiekowi nic więcej nie było potrzeba :) Jeśli chodzi o praktyki typu na aukcji taniej, a w sklepie drożej, miałem kiedyś taką sytuację (ale było to dobre 10 lat temu). Pojechałem kupić procesor do komputera (odległość jakieś 4 przystanki ode mnie). Widziałem, że w internecie kosztował 400 zł (jakoś z groszem, 402 czy 405; oczywiście w ofercie tego konkretnego sklepu). Wchodzę do sklepu, pytam o ten procesor, pan go pokazuje, pytam o cenę, pan mówi 470 zł. Mówię "acha" i wychodzę. Wracam te 4 przystanki, licytuję w domu (teraz można by to zrobić na miejscu ze smartfona :) i wracam do sklepu. Wchodzę, po raz drugi mówię "dzień dobry, ja w sprawie tego procesora" i odbieram towar tańszy o około 70 zł :) Absurd. Niemniej jednak chyba już rzadko można coś takiego spotkać.
Tak, takie praktyki jeszcze się zdarzają, ale wystarczy powiedzieć, że się widziało w internetowej ofercie taniej, to zejdą z ceny. Choć tak czy owak, to dziwne praktyki są. Co do oglądania w sklepie i kupowania przez internet. Cóż, cebula, nie cebula, ale jeżeli do oszczędzenia masz kilkaset złotych, albo nawet tysięcy, to ja bym na to nie patrzył. Najlepiej oczywiście po prostu w sklepie negocjować cenę. Często ludzie nie wiedzą ILE rabatu można dostać, zwłaszcza po sezonie. Wystarczy dobrze zagadać.
Z tą cebulą to bardziej chodzi mi o takich typowych cwaniaczków nastawionych "od wejścia" na to, że kupią gdzie indziej. Ktoś i tak wie, że kupi np. buty przez internet 50 zł taniej, ale idzie do sklepu, przymierza, sprawdza jeden numer, drugi numer, tylko po to, żeby wiedzieć co zamówić przez internet (bo szkoda czasu na czekanie, odsyłanie - nawet darmowe itd.). Oczywiście, jeśli rower w sklepie stacjonarnym wyjdzie 100-200 zł drożej (przy kwocie dajmy na to 2000 zł), to niektórzy machną ręką - bo nie trzeba czekać, bo jest już złożony, bo widzimy, że nie ma żadnych usterek itp. Jeśli różnica wyniesie, jak napisałeś, kilkaset złotych, to oczywiście warto szukać tańszego sklepu. Ewentualnie można właśnie negocjować cenę. Można sprzedawcy powiedzieć, że jest jakiś sklep (pokazać przykładową ofertę, choć to akurat sprzedawcy na pewno wiedzą :), gdzie dany rower jest tańszy o ileś tam, i czy są skłonni sprzedać za zbliżoną cenę.
Będzie "Czeeeeść", będzie :) Zrobiłem błąd w montażu i wyciąłem przez pomyłkę pierwsze 10 sekund tego co mówię. I zorientowałem się dopiero po wrzuceniu na YT.
W internecie jest drożej! W sklepie stacjonarnym w którym kupuję jest taniej. Na niektórych czesciach nawet 50%. I zawsze mogę zwrócić, zamienić na inną rzecz bez dodatkowych kosztów zwrotu i ponownej wysyłki.
Hej, drobna uwaga bynajmniej to nie to samo co przynajmniej. Warto na to zwracać uwagę. A jeżeli sklep w Twojej okolicy ma świetne ceny, to tylko się cieszyć :)
+Rafal Piotrowski Jest wiosna i zdecydowanie przyjemniej nagrywa się w plenerze. Nie jest to idealne miejsce pod kątem dźwięku i oświetlenia, ale jest fajne tło, a nie ściana. Zwłaszcza przy odcinkach gdzie "tylko" gadam.
W jednym z największych i renomowanych sklepów (działają stacjonarnie i internetowo) kilka lat temu zrobiłem zakup przez internet. Mieli dobre ceny, kupiłem jednorazowo sporo rzeczy bo ulepszałem stary rower. Otrzymałem paczkę i nowiutki amor wyciągnięty z pudełka ma uszkodzenia (wżery). Zadzwoniłem do sklepu i poradzili odesłać. Tak zrobiłem, reklamacja uwzględniona, nowy amortyzator wysłany ale... w szczycie sezonu przez tą operacje reklamacji przez miesiąc uziemiłem rower przez brak amortyzatora bo tyle to trwało. Co jest sporym minusem względem stacjonarnego sklepu.
Jeśli nie zależy nam na czasie i mamy zaprzyjaźniony serwis to zawsze można przelecieć się po sklepach, wybrać coś i potem szukać tego w necie - tylko, że często tańszego :)
Ja swój rower Kross kupiłem w sklepie internetowym i jestem bardzo zadowolony - cena była niższa niż w sklepie rowerowym a poza tym chciałem mieć konkretny model ( amortyzator tylny ) . Jedyne co musiałem zrobić po zakupie to przykręcić koło przednie , dokręcić kierownicę i wymienić wspornik siedzenia ( orginalny był za krótki ) oraz zamontować lampy . Po za tym rower był gotowy do jazdy ( wyregulowany ).
Natomiast wszystkie części kupuje w sklepie stacjonarnym ( w mojej okolicy jest bardzo dobrze zaopatrzona hurtownia tanich części rowerowych ) .
Hej, Zaopatruje się w małym lokalnym sklepie, choć ceny droższe niż na allegro gdzie np ktoś wystawia 1000 łańcuchów po cenie hurtowej ;). Nie jestem wymagającym klientem i raczej miłym i zawsze moge liczyć na milą pomoc :) rabat dostaje bez pytania ;) . Gdy czegoś nie ma to sprowadzą bez problemu. Przez internet też sie zdarzało coś kupić.
Wiadomo, to co się przymierza( rower, ciuchy, buty) to w stacjonarnym. Co najwyżej można przymierzyć w stacjonarnym, poszukać w necie tańszych ofert i próbować negocjować niższą cenę w stacjonarce "obok domu".
Akcesoria, części, gadżety to gdzie taniej. A nie zawsze e necie będzie taniej.
Miałem taka sytuację , że upatrzyłem sobie konkretny model lampek. Znalazłem w necie za 60 najtaniej. Ale poszedłem jeszcze do miejscowej stacjonarki, zobaczyć czy i po ile mają. Tego modelu nie mieli, ale pogadałem czy i za ile by ściągnęli. Wyszło że by sprzedali za 70. No licząc cenę z netu i koszt przesyłki to wychodzi na jedno. Ale... sprzedawca mi proponuje model wyższy za 90, taki który w necie najtaniej znalazłem za .... 95. Nie zastanawiałem się długo tylko brałem.
ja poszedłem do sklepu stacjonarnego przymierzyć ramę i ten sam rower kupiłem w internecie zaoszczędzając 800 zł :) I miałem krossa i rama pękla po 8 latach użytkowania, więc nie wiem czy to jakieś miarodajne jest
To co mówiłeś o kulkach i konusach jest kluczowe. Stacjonarnie trzeba się nałazić żeby coś znaleźć, a i tak zwykle skutek mizerny, bo nawet jak coś mają to muszą zamówić itp..., a ceny z kosmosu. Lepiej więc kupować części przez internet, tylko trzeba pamiętać by robić to z głową i np. kumulować zakupy, by nie płacić 15 razy za przesyłkę. Ja robię tak, że np jak muszę zamówić coś droższego np. kasetę z łańcuchami, to z wyprzedzeniem zamawiam pierdoły typu linki, pancerze, dętki, by też po to później nie chodzić do sklepu, bo osobno taki zakup tanich pierdół z wysyłką nie ma sensu. Zwykle jest tak, że w necie części da się taniej kupić (oczywiście liczę też koszt przesyłki).
Ja kupiłem rok temu w sklepie internetowym Unibike Viper 2016 za cenę mniejszą niż w sklepach stacjonarnych (pytałem się w kilku sklepach). Wszystko ładnie i piękne działa, jeździ się mega dobrze, ale przyszedł obity w dwóch miejscach. Nie jest to mocno widoczne, ale jednak jest to wadą kupując przez internet, że nie da się dokładnie obejrzeć roweru przed zakupem. Wszelkie części i akcesoria rowerowe także kupuję przez internet i do tej pory jestem zadowolony. Wszystko gra.
Ja kupiłem przez neta...powod? zamiast 2500 zapłaciłem 1500, a żaden w okolicy nawet nie był w stanie się zbliżyć
poszedłem do sklepu po rower za 2100, w necie był za 1700 i chciałem zbić cenę do 1800 ale bez skutku. Kupiłem w sieci i mam serwis w sklepie 10 km ode mnie autoryzowany i tam mam też gwarancję bo to punkt Kross.
To zależy od obsługi i polityki firmy. Oczywiście w sklepie stacjonarnym możemy "polizać".
Dziś natknąłem się w sklepie Decathlonu w Łódzkim Pasażu na obsługującą stoisko rowerowe młodą kobietę, która nie dość, że była bardzo sympatyczna, to jeszcze w dodatku kompetentna. Sprawiała wrażenie osoby nie tylko zawodowo taka, a nie inna tylko, że rowery to jej pasja. W takim sklepie można kupować i robi się to z przyjemnością.
Ja jechałem z Krakowa do Częstochowy po rower. Znalazłem w internecie, ale chciałem najpierw się przejechać i zobaczyć. Spaliłem paliwa za 60 zł, a rower wyszedł mnie 1430 zł taniej. Opłacało się, pierwsze jazdy już za mną, jestem bardzo zadowolony. Pozdrawiam
No pewnie :) Ja z Łodzi do Wrocławia pojechałem po rower, bo taki był warunek znacznego rabatu, że odbiorę go osobiście, a nie wysyłkowo.
Warto widzieć, co się kupuje. Bo wyobraźmy sobie sytuację: zamawiasz rower, który znasz i ci spasuje, ale po otwarciu paczki w domu stwierdzasz, że coś było źle zapakowane, obruszyło się w środku i mocno porysowało ci całą ramę. I CO wtedy? Ponowna wysyłka z reklamacją? Kto poniesie tego koszty? Ile czasu na tym zmarnujemy?
A tak, w sklepie: ''widziały gały, co brały''. :-)
Wie ktoś ile może kosztować przegląd tzn. regulacja przerzutek sprawdzenie amortyzatorów czy hamulców tarczowych?
Tu znajdziesz ceny jednego z serwisów rowerowych w Łodzi: goldsport.pl/content/21-serwis-rowerowy
A tutaj z Decathlonu: www.decathlon.pl/uslugi-serwisowe-rowery.html
Oczywiście jak dobrze poszukasz, to znajdziesz tańsze serwisy.
rower trek 3700 z 2015 jest dobry?
Witam.Jak Ci nie beda przeszkadzaly stery 1-1/8",kola 26 cali,klasyczna rama-bez udziwnien typu tu wygieta,tam podgieta by moze lepiej dzialala i sie wyrozniala,to jak w dobrej cenie rower jest-to bierz!Ja mam treka 3500 z 2014r.Powoli w nim podzespoly wymieniam na takie jakie mi odpowiadaja i jestem bardzo zadowolony!Pzdr.p.s.Pamietaj,ze to Ty bedziesz tym rowerem jezdzil,a nie Ci wszyscy doradcy...Szacun.
Co do różnych cen akcesoriów w wersji stacjonarnej i internetowej to oczywiście że "troszkę przypał", ale jakby się patrzeć na cenę roweru to już wydaje się normalne. Akurat pracuję w sklepie rowerowym jako mechanik i wiem że przygotowanie roweru od kartonu z naklejką do tego żeby klient bezpiecznie na nim wyjechał to nie to samo co wrzucenie kartonu kurierowi na pakę :P
Po pierwsze rower trzeba złożyć, potem trzeba go magazynować, a jak wiadomo złożony rower zajmuje dużo więcej miejsca niż kartony które można bez problemu kłaść po trzy na sobie pod sam sufit, często klienci dokupują jeszcze mnóstwo akcesoriów które montujemy oczywiście nieodpłatnie. Rower do wyjechania ze sklepu musi być idealny, to my więc zajmujemy się ewentualnymi roszczeniami gwarancyjnymi gdy coś jest nie tak po odpakowaniu, ponadto jest wysoce prawdopodobne że klient u nas zrobi bezpłatny przegląd zerowy gdy kupi rower stacjonarnie.
A w wersji internetowej, pójść na magazyn, wyciągnąć karton, wrzucić na pakę kurierowi. W magazynie może być zimno i ciemno, w sklepie nie :P Stąd się biorą koszty, ale to normalne i cieszę się że tyle naprawdę dobrych rowerów sprzedaje się stacjonarnie w niedużym mieście w którym mieszkam i pracuję.
Ja to wszystko rozumiem. Tylko powiedz mi, dlaczego zdecydowana większość sklepów internetowych i tak ma sklep stacjonarny?
Ja bym napisał na odwrót - większość sklepów internetowych zaczynała od stacjonarnych. Sklep internetowy jest nakładką na sklep stacjonarny, a powody są raczej oczywiste. Chyba każdy sklep chciałby sprzedawać tylko internetowo bo często nie musi mieć nawet towaru na stanie (dropshipping), ale to wymaga dobrych kontaktów z dostawcami, a je się wyrabia latami. Obsługa sklepu internetowego jest sporo tańsza, a praca przy nim bardziej elastyczna - do przerzucania kartonów z magazynu do bagażówki albo odpisywania na maile potencjalnych klientów nie trzeba mieć nawet osoby z dużą wiedzą rowerową, czyli łatwiej ich znaleźć na rynku pracy i są tańsi, a koszty pracownicze i wynajem lokalu są jednymi z bardziej istotnych w tym biznesie. Mam rację?
ja jutro kupuję rower Romet Wagant 2 w stacjonarnym i niesamowicie się cieszę
Udanego kręcenia :)
A ja mam pytanie z innej beczki. Jeździsz na rowerze fitness, na gładkich oponkach bez amortyzatora, a w scenerii ciągle jakieś drzewka czy krzaczory :D
Alvern Magus rower lekki to na plecy zarzucasz i idziesz na spacer do lasu... żart oczywiście
+Alvern Magus A powiedz mi, gdzie się lepiej nagrywa, tak aby mieć spokój i ciszę? Na asfaltowej drodze, czy w krzaczorach? :) Tam gdzie często nagrywam, do drogi mam może 200 metrów, a poza przelatującymi samolotami, jest tam względny spokój do nagrywania.
Ok, bardzo słusznie, dzięki za odpowiedź :)
Green screen i CGI :P
Ja w styczniu polowalem na gorala 29" i w lokalnym sklepie stacjonarnym upatrzylem model w przecenie z katalogowej 3799 na 3500 bodajze.
Pogooglowalem w domu i znalazlem w sklepie internetowym w cenie 2799.
Dzwonie do typa ze w necie mam w takiej cenie a on spiewka ze mu sie nie oplaca bla bla, bylem mu nawet w stanie dac 3000 abym go mial do odebrania osobiscie i wsparl lokalny sklep.
Oczywiscie nie poszedl na to wiec zaryzykowalem i kupilem przez internet.
Czekalem kilka dni lecz paczka przyszla super zabezpieczona a rower caly i zdrowy.
Sklep gdzie zamowilem rower jest tez stacjonarny i dzwonie czasem z byle pierdolka to grzecznie i cierpliwie doradza.
Niestety ale klient nasz pan i niektorzy tego nie rozumieja ☺
Mamy wolny rynek i możemy kupować tam gdzie chcemy :)
Witam. ja zawsze zanim kupię co kolwiek sprawdzam w sklepie stacjonarnym a potem na stronach internetowych, tak można zobaczyć na żywo no i porównać ceny. Ale całego roweru bez przymiezania bym nie kupił.
Pozdrawiam;)
idealny to stacjonarny i internetowy w jednym - oczywiście jakość i stan produktów oraz cena ważna.
w internetowych często są tzw wirtualne stany czyli nie mają na półkach. ale ceny mają wyśmienite tylko hmm gdzie te części.
stacjonarny fajny bo masz produkt w ręku.
Zdradzę Ci "tajemnicę" - sklepy internetowe nie mają na stanie większości produktów, jakie oferują :) I to w prawie każdej branży. Zwłaszcza jeżeli chodzi o mniej popularne produkty.
Kluczem jest dobra informacja o dostępności produktów przez dokonaniem zamówienia. Jeżeli z góry wiadomo, że produkt będzie dostępny np. 3-4 dni po zamówieniu, to przynajmniej wiadomo na czym się stoi.
Rowerowe Porady no ale jak nagle towaru nigdzie nie ma to robi się problem z wirtualnym stanem. miałem kilka razy problem. ostatnio stages pomiar dobrze ze nie przelałem kasy tylko pobranie bo był duży problem a cena nie odbierala zdecydowanie tylko obietnicą że od ręki.
to ja polecam inna branża ale stan jest www.allenogi.pl megaśne dla niej.
Ja gdy coś kupuję idę do sklepu oglądam a potem zamawiam w internecie. Zawsze można zaoszczędzić parę złoty :)
Ja kupiłem swój rower Lazaro elitary V3 przez internet - kupiłem NAPRAWDĘ dobry rower, dobrej marki i w niskiej cenie ;) Rower kupiony w 2015 roku we wrześniu - śmiga narazie pięknie ładnie, jedynie co po wypadku się trochę wygięła korba, ale w sklepie stacjonarnym sobie ją wyregulowałem :(
Również kupiłam Lazaro przez internet. Jednak tylko dlatego, że miałam genialnego doradcę. Inaczej nie zdecydowałabym się na zakup w necie. Po prostu się nie znam. I był to strzał w dziesiątkę. Podpisuję się pod Twoją opinią, rower świetny w swej klasie cenowej i daje mega frajdę z jazdy. A o to chodzi.
cieszę się że nietylko ja na nim śmigam :D
Ja na swoim Lazaro v3 śmigam od m-ca :)
Tworzy się nam kółko lazarowe ;)
Ja już zdążyłem się przekręcić raz i wypaść za kierownicę przez te hamulce XD
witam mam w swoim mieście dwa sklepy stacjonarne i sprawa jest taka że wchodzę do jednego z nich sprzedawca jest miły ok ale jak zaczynam pytać o części tzn. kulki konusy itp drobne do serwisu to już nie pasuje bo nie pytam o rower za kilka tysięcy to usłyszałem konusow nie mamy mam jechać do gościa który naprawia rowery może tam będzie nawet nie zapytał o rodzaj piasty a żeby sprawdzić stan magazynowy lub zamówić z hurtowni to można zapomnieć. Pojechałem do drugiego sklepu super temat podjety katalog rodzaj piasty wszystko super po poszukiwaniach okazało się że wszystko jest na miejscu super ale na pytanie ile by wyszło usprawnienie mojego roweru na pełne XT a mam CUBE ACID 26" na widelcu rock shocks recon Silver Air kaseta xt przerzutka xt hamulce hydrauliczne to usłyszałem że nie ma sensu lepiej kupić nowy rower na większych kołach i mam pytanie czy mój rower naprawdę jest taki zły że muszę go wymienić?
Ja na takie pytanie mam zawsze jedną odpowiedź - jeżeli rower się nie sypie i wszystko jest z nim w porządku, to myślę, że lepiej będzie w nim coś ulepszyć, niż kupować nowy. Inna sprawa - czy odczujesz to ulepszenie, czy to tylko zmiana dla samej zmiany :) Ale tak czy owak, finansowo lepiej wyjdziesz na tym, gdy tylko wymienisz to co potrzebujesz.
Rowerowe Porady w planach mam wymianę korby na xt i może hamulce a tak pozatym jestem bardzo zadowolony z mojego roweru ;-)
Rowerowe Porady dziękuję za odpowiedź
Pamiętaj o wymianie tarcz, przy okazji nowych zacisków i klocków. A tak, to ruch w dobrą stronę, nie trzeba od razu całego roweru wymieniać.
Pamiętajcie: kupując rower w sklepie stacjonarnym każdorazowo TARGUJCIE SIĘ o cenę. Zawsze można ją zbić o 100-200zł (a tę kwotę można znowu zamienić na akcesoria: lampki, pompki, dętki, klucze, itp.)
Z moich obserwacji wynika, że kupując rower w okresie ''martwym'' (późna jesień/zima) utargować można nawet 10% ceny.
Według mnie szaleństwem jest kupowanie roweru przez Internet - no chyba, że ktoś mieszka z dala od cywilizacji...
Sklepy stacjonarne nigdy nie upadną, jeśli tylko posiadają na swoim zapleczu serwis rowerowy: tam zawsze jest coś do roboty, ludzie są w stanie przynieść nawet koło, ażeby mu dętkę wymienić. :-)
10% rabatu to jest żaden rabat w zimę :) Chociażby Kross domyślnie daje 15% rabatu na wszystkie rowery po ciepłym sezonie. A i to można negocjować. Do tego, jeżeli kupujemy rower trochę mniej popularnego typu, da się czasami dostać 25-30% rabatu.
Jeśli zakup roweru lub odzieży rowerowej, to tylko w sklepie stacjonarnym, bo do tych rzeczy trzeba się przymierzyć. Jeśli zakup części rowerowych, dodatków, itp. to zarówno stacjonarnie, jak i w Internecie.
8:23 - Owszem, jest to uczciwe. Klient zamawiając przez internet nie angażuje w to pracowników sklepu stacjonarnego odpowiadających za "stanie przy ladzie", przez co można zredukować ich ilość i obniżyć koszt prowadzenia sklepu stacjonarnego. Jeśli ktoś chce przyjść, porozmawiać z żywym człowiekiem, skorzystać z możliwości obejrzenia produktów, musi liczyć się z tym, że utrzymanie tego pracownika kosztuje.
Nieprawdą jest również to, że sklepy stacjonarne nie mają na stanie wielu rzeczy, a internetowe już tak. Jest zupełnie odwrotnie. Wchodząc do sklepu stacjonarnego i widząc produkt na półce mogę go kupić. Natomiast sklepy internetowe nagminnie stosują praktykę oferowania jako "dostępnych" rzeczy, których nie posiadają, ale mogą sprawdzić - za jakiś czas. Jeden z polskich, rowerowych sklepów internetowych jest z tego szczególnie znany.
Obecnie mam jeden ulubiony internetowy, ale nie dlatego że internetowy jest lepszy, tylko dlatego, że mam do niego zaufanie. Ciągle liczę, że pojawi się także w moich okolicach (mało jest sensownych sklepów oferujących coś do rowerów miejskich), bo jednak fajnie mieć jakiś zaufany sklep/serwis w pobliżu.
Zaufany sklep/serwis, to podstawa. Mój pobliski sklep prowadzi sprzedawca od ok. 30 lat - o rowerach wie wszystko - i chętnie dzieli się swoją wiedzą. Prawdziwy czarodziej. :-D
Do takiego sklepu klient zawsze wróci (a i innym poleci).
Kupuje przez internet bo u mnie w okolicy są serwisy i sklepy które mają ceny z kosmosu a i tak niemają nawet dobrego smaru
Sklepy stacjonarne lokalne często zabijane są przez Januszy, którzy pozawracają sprzedającemu tyłek, przymierzą wszystko co możliwe, a i tak kupią później przez internet.
Adaś Szprycha Święte słowa. Przyjdzie do sklepu, obejrzy, dotknie, przejedzie się nie rzadko skorzysta z fachowej pomocy sprzedawcy i jego wiedzy, sprzedawca dobierze mu wszystko jak trzeba, a ten podziekuje, pojdzie do domu i kupi przez Internet
Jeden z największych polskich sklepów internetowych centrumrowerowe.pl od ponad roku działa tylko jako sklep internetowy. kiedyś mieli sklepy stacjonarne w Bydgoszczy i Toruniu, ale część internetową została kupiona przez polskiego giganta sprzedaży internetowej Oponeo.
w Bydgoszczy nadal działa stacjonarny :)
Krystian Kiermasz ale ccr sport ( aktualna nazwa sklepu stacjonarnego którego właścicielem jest nadal CCR Sport sp z o.o), jest już całkowicie nie zależne od centrumrowerowe.pl który jest marką DADELO sp. z o.o.
Ja szanuje w sklepach rowerowych to, że mogę tam kupić rzecz typu hak przerzutki. Mogę go sobie przymierzyć i nie ma problemu. Rzeczy typu buty mierzę w sklepie rowerowym i w momencie, gdy sprzedawca nie chcę opuścić ceny do konkurencyjnej z internetem, to biorę w sklepie internetowych.
Stacjonarne zwykle nie mają tego co potrzebuję, a jak coś mają to drogo. Ostatnio np musiałem odwiedzić dwa sklepy by kupić łańcuch i rozkuwacz. Jak można nie mieć łańcuchów 6-8rz na stanie? Takie sklepy są zwykle nastawione na sprzedaż rowerów.
Aż się morda cieszy jak człowiek widzi, że dodałeś nowy materiał :P Ja osobiście rower zamierzam kupić w sklepie stacjonarnym, nie wyobrażam sobie, żeby nie móc przed zakupem "pomacać", przymierzyć się do sprzętu za kilka tysięcy. Co innego akcesoria rowerowe, jak np. oświetlenie, które już bardziej jestem skłonny zamówić przez internet. W razie naawet ewentualnej reklamacji też łatwiej o wysyłkę czegoś małego, niż całego roweru. A tak to rower bierzesz "pod pachę" i lecisz do sklepu :) Takie moje zdanie :P Pozdrawiam :)
Ja mój poprzedni rower kupiłem bez przymierzania, przez internet. Ale obejrzenie go gdzieś w Łodzi, w styczniu, graniczyłoby z cudem. Ale po wszystkich pomiarach w domu, wyszło mi jaki rozmiar ramy będzie pasował i było wszystko okej.
Choć, tak czy owak, jakbym miał możliwość przymierzenia się w sklepie, to bym to na pewno zrobił.
Rowerowe Porady Ja niestety nie jestem w stanie dobrać rozmiaru tylko na podstawie liczb, nie znam się aż tak na tym. W modelu, który planuję kupić zarówno rozmiar M jak i S mogą być mi dobre. Dlatego wolę bez przymiarki nic nie kupować :)
To bardzo dobry ruch. Często okazuje się, że dwa sąsiednie rozmiary są dobre, ale na jednym z nich będziesz czuł się lepiej.
Ja mam ten problem że u mnie sklepy rowerowe są małe i dlatego jest parę sztuk dziecięcych, parę sztuk górali, parę crossów itp. Jeżeli szukasz konkretnego modelu to masz małe szanse że akurat będą go mieli na stanie na dodatek w różnych rozmiarach ram. Jak nie kupisz to nie zamówią tylko po to abyś sobie mógł obejrzeć. Sam wolałbym kupić w stacjonarnym blisko siebie, wsiąść na niego, przymierzyć się, gwarancja, serwis na miejscu. Ale czasem po prostu nie ma takiej możliwości.
Wiem z doświadczenia bo od tygodnia szukam roweru dla siebie i nadal bez sukcesu. na dodatek okazuje się że rower lepiej kupić... w zimie. Bo teraz okazuje się że kilku modeli którymi byłem zainteresowany po prostu nie ma. Na dodatek ceny wyższe.
Asag: W moim miasteczku również jest problem z przymiarką do takiego roweru, jaki chciałoby się kupić, dlatego po oba jechałem do najbliższych dużych miast, w których mogłem je sprawdzić. Kiedyś, przez kilka lat, jeździłem na rowerze źle dobranym i tym razem nie chciałem popełnić podobnego błędu. Oczywiście wszystko zależy od tego jak bardzo chce się eksploatować taki pojazd. Jeśli to okazjonalne przejazdy po 5-10km, to nawet źle dobrany rozmiar (no chyba że bardzo źle) nie da się we znaki. Jednak przy dłuższych wyjazdach będzie to koszmarem i zniechęci do tego rodzaju aktywności.
Według mnie rower lepiej kupić "fizycznie", w sklepie. Trzeba się przymierzyć, sprawdzić jak się człowiek czuje na danym sprzęcie. Kupowanie w ciemno, bo ładnie wygląda na aukcji jest słabe (według mnie). Oczywiście, można odstawić numer, gdzie idzie się do sklepu, wypytuje o wszystko, ogląda rower, robi jakąś rundkę...a potem leci się do domu i zamawia z drugiego końca Polski, bo taniej. Jednak to takie trochę cebulowe. Najlepiej upatrzyć sobie w internecie jakiś rower, który nas interesuje. Kosztuje dajmy na to 1000 zł (podaję taką cenę, żeby był równy rachunek :) Zakładamy jakiś obszar, do którego jesteśmy w stanie dojechać i patrzymy oferty w internecie z tego obszaru, ze sklepami stacjonarnymi. Widzimy w necie oferty za np. 700 zł i za 1400 zł. Wybieramy taką, która nas interesuje (warto zadzwonić wcześniej i zapytać czy cena z oferty obowiązuje przy kupnie na miejscu, czy trzeba klikać i jechać) i jedziemy. Oczywiście można kupić też "na pałę" w internecie, bo ładnie wygląda :) Kiedyś jeździło się na jakichś "wigrusach", potem "góralach" i człowiekowi nic więcej nie było potrzeba :) Jeśli chodzi o praktyki typu na aukcji taniej, a w sklepie drożej, miałem kiedyś taką sytuację (ale było to dobre 10 lat temu). Pojechałem kupić procesor do komputera (odległość jakieś 4 przystanki ode mnie). Widziałem, że w internecie kosztował 400 zł (jakoś z groszem, 402 czy 405; oczywiście w ofercie tego konkretnego sklepu). Wchodzę do sklepu, pytam o ten procesor, pan go pokazuje, pytam o cenę, pan mówi 470 zł. Mówię "acha" i wychodzę. Wracam te 4 przystanki, licytuję w domu (teraz można by to zrobić na miejscu ze smartfona :) i wracam do sklepu. Wchodzę, po raz drugi mówię "dzień dobry, ja w sprawie tego procesora" i odbieram towar tańszy o około 70 zł :) Absurd. Niemniej jednak chyba już rzadko można coś takiego spotkać.
Tak, takie praktyki jeszcze się zdarzają, ale wystarczy powiedzieć, że się widziało w internetowej ofercie taniej, to zejdą z ceny. Choć tak czy owak, to dziwne praktyki są.
Co do oglądania w sklepie i kupowania przez internet. Cóż, cebula, nie cebula, ale jeżeli do oszczędzenia masz kilkaset złotych, albo nawet tysięcy, to ja bym na to nie patrzył. Najlepiej oczywiście po prostu w sklepie negocjować cenę. Często ludzie nie wiedzą ILE rabatu można dostać, zwłaszcza po sezonie. Wystarczy dobrze zagadać.
Z tą cebulą to bardziej chodzi mi o takich typowych cwaniaczków nastawionych "od wejścia" na to, że kupią gdzie indziej. Ktoś i tak wie, że kupi np. buty przez internet 50 zł taniej, ale idzie do sklepu, przymierza, sprawdza jeden numer, drugi numer, tylko po to, żeby wiedzieć co zamówić przez internet (bo szkoda czasu na czekanie, odsyłanie - nawet darmowe itd.). Oczywiście, jeśli rower w sklepie stacjonarnym wyjdzie 100-200 zł drożej (przy kwocie dajmy na to 2000 zł), to niektórzy machną ręką - bo nie trzeba czekać, bo jest już złożony, bo widzimy, że nie ma żadnych usterek itp. Jeśli różnica wyniesie, jak napisałeś, kilkaset złotych, to oczywiście warto szukać tańszego sklepu. Ewentualnie można właśnie negocjować cenę. Można sprzedawcy powiedzieć, że jest jakiś sklep (pokazać przykładową ofertę, choć to akurat sprzedawcy na pewno wiedzą :), gdzie dany rower jest tańszy o ileś tam, i czy są skłonni sprzedać za zbliżoną cenę.
Ja kupiłem rower przez Internet. Producent ten nie ma sklepów stacjonarnych, kupuje się prosto z fabryki co daje znacznie niższą cenę.
A tak, to jeden z tych przypadków, gdy nie ma po prostu innej opcji :) Chyba, że wycieczka do fabryki, do sklepu firmowego :)
Ale zrobiłem to po wcześniejszym przeglądzie co i za ile oferują sklepy stacjonarne.
Canyon?
:)
Ale jak jestes na pograniczu rozmiarów to jest spory minus.
Jak jeszcze raz zrobisz film bez 🖑Heej to dam łapke w dół 😆
Będzie "Czeeeeść", będzie :) Zrobiłem błąd w montażu i wyciąłem przez pomyłkę pierwsze 10 sekund tego co mówię. I zorientowałem się dopiero po wrzuceniu na YT.
W internecie jest drożej! W sklepie stacjonarnym w którym kupuję jest taniej. Na niektórych czesciach nawet 50%. I zawsze mogę zwrócić, zamienić na inną rzecz bez dodatkowych kosztów zwrotu i ponownej wysyłki.
Hej, drobna uwaga bynajmniej to nie to samo co przynajmniej. Warto na to zwracać uwagę.
A jeżeli sklep w Twojej okolicy ma świetne ceny, to tylko się cieszyć :)
U mnie sklep ma olej do łańcucha finish line wet za 45zł xD za 60ml
kurde zawsze trafiam na twoje filmy zaraz po dodaniu i jest slaba jakosc , hah
Chwila cierpliwości zostanie Ci wynagrodzona :)
Pierwszy! :)
Lukasz,lubię twoje porady,ale zmień w końcu sposób nagrywania w terenie,bo jak sama nazwa mówi rowerowe porady a nie krajoznawcze wycieczki
+Rafal Piotrowski Jest wiosna i zdecydowanie przyjemniej nagrywa się w plenerze. Nie jest to idealne miejsce pod kątem dźwięku i oświetlenia, ale jest fajne tło, a nie ściana. Zwłaszcza przy odcinkach gdzie "tylko" gadam.