Dalej próbować, czy odpuścić? Po czym poznać, że NIE WARTO DALEJ WALCZYĆ o ten związek?
HTML-код
- Опубликовано: 20 сен 2024
- Kiedy najlepiej zdecydować się na rozwód (rozstanie)? A kiedy warto jeszcze walczyć o ten związek? Po czym poznać, że nie macie już przed sobą wspólnej przyszłości i tylko ranicie się nawzajem?
Dołącz do Klubu Przyjaciół Psychologii:
www.psychologi...
Kiedy zakończyć związek? Jakie są oznaki, że coś się między Wami skończyło, coś się wypaliło i nie będziecie już ze sobą szczęśliwi?
Jak zmierzyć się z myślami o rozstaniu? Po czym poznać, że to definitywny koniec tej relacji? A jakich sygnałów szukać, które pokażą Ci, że warto jeszcze o ten związek powalczyć?
Kiedy odejść od partnera, a kiedy ratować związek? Jak odnaleźć tę cieniutką granicę?
Jakie są czerwone flagi ostrzegawcze, że Wasz związek coraz bardziej Was unieszczęśliwia, a jednocześnie jesteście od siebie tak zależni (uzależnienie w relacji)?
W tym filmie zmierzycie się z najtrudniejszymi pytaniami, które warto sobie zadać przed rozstaniem. Te pytania mają skłonić Was do szczerej refleksji nad obecną sytuacją w Waszym związku.
Nie uciekajcie od odpowiedzi.
Tylko mierząc się z tym tematem będziecie pewni, że zrobiliście wszystko, aby uratować ten związek. Jeżeli to dla Ciebie koniec, to możesz odejść bez żalu i poczucia winy. To ważne, ponieważ bolesne rozstanie może wpływać na Twoje kolejne związki i ogólnie na Twoje życie.
Dołącz do Klubu Przyjaciół Psychologii:
www.psychologianawynos.pl/klub
Dzień dobry. Mam problem w związku, czy mogła bym się jakoś skontaktować żeby pogłębiać temat i prosić o Pański punkt widzenia
Moja walka o związek trwała koło 7 miesięcy. Ciągłe obietnice, że wszystko się zmieni. Nie zmieniało się nic. I każdy wyznaczony termin nie był tym ostatecznym i myślę, że mało która osoba (szczególnie w toksycznej relacji) będzie się go trzymać. Dla osób, które tracą nadzieję- pewnego dnia obudzicie się i zrozumiecie, że to nie to. Że związek z nikim, nawet gdy bardzo kochamy nie jest wart tylu łez i negatywnych emocji- nie można być z kimś za wszelką cene, bo ceną tego jest utrata siebie i swojego zdrowia psychicznego. Ja odeszłam, po 4 latach toksycznej relacji. Wszystko w okół mnie mówi mi, że to była dobra decyzja i z dniem tego postanowienia nagle wszystko co w okół mnie było złe stało się lepsze. Również zgadzam się z tym, że początek relacji ma ogromne znaczenie dla dalszego jej rozwoju. Ludzie często wchodzą w relacje z trudnymi traumami, deficytami, zaburzeniami osobowości- szukają ludzi, którzy dadzą im miłość zapominając o tym, że tylko my mozemy dac sobie samemu prawdziwą miłość. Dziękuje panu za ten film i za każdy inny. Bardzo cieszę się, że trafiłam na pana kanał. Pana filmy ogromnie pomogły mi po moim rozstaniu. Przesyłam je często znajomym.
Warto byłoby wysłuchać co ma do powiedzenia druga strona o tej "toksycznej relacji".
Brawo za odwagę! Pozdrawiam serdecznie!
@@americanopseudopotacie5511 Nigdy wina nie leży po jednej stronie. Nie streszczę ci w komentarzu historii mojego związku jednak pomimo naszej "toksyczności" w relacji, to ja miałam doczynienia z narcyzem, to ja budowałam, ratowałam nasza relację i dawałam zbyt dużo nie dostając nic w zamian. Piszę o odczuciach z mojej perspektywy, ale dla pocieszenia mogę powiedzieć CI, że mój ex był bardzo świadomy swojego problemu i życzył mi nawet kogoś lepszego. Pozdrawiam ;)
@@anetawegrowska3716 Dziękuję, pozdrawiam
@@asiullla7601, nie twierdzę, że jest inaczej niż napisałaś, bo nie znam Twojej historii. Z doświadczenia życiowego wiem natomiast, że ludzie z reguły widzą winę po drugiej stronie i wypierają fakty, które temu przeczą. Dlatego właśnie tak trudno się porozumieć w relacjach z innymi ludźmi. Pozdrawiam :)
Wszystko to co Pan dziś powiedział zgadza się w 100 %. Pięknie podsumowane, wypunktowane. W moim małżeństwie wszystko to przechodziłam. Moje poświęcenie kariery dla dzieci, brak docenienia tego przez męża, trwanie ze sobą dla dzieci, brak komunikacji, dwa różne światy itd. Ważne słowa.
Moim momentem krytycznym była eskalacja manipulacji, braku szacunku i brutalności. Po 22 latach nastąpił koniec. Wyprowadziłam się. Obserwuję z daleka od prawie 4 lat czy coś się zmienia. Nic się nie zmienia. Więc de facto widzę że decyzja była słuszna. Dzięki za te odcinki
22 lata z brutalnym gościem... Życzę Ci najlepszego, bo zasługujesz na szczęście. Pozdrawiam.
Moja babcia mówiła, charakteru nie zmienisz 😉
@@anka9188 ale jak sie wchodziło w związek to tak było fajnie,kolorowo i nie za nudno xd,wszyscy mówili ,ze to nie ten i nawet sama zainteresowana miała wątpliwości, ale wmawiała sobie ,ze ja go zmienię xd,wystarczy typa przyprowadzić do swoich znajomych albo starych,zainicjować kilka sytuacji i dla doświadczonych osób już jest wszystko jasne,kiedyś kawaler musiał pojawic sie u teścia i z nim wypić flaszkę albo najlepiej dwie xd,jak po dobrej wódzi zachowywał się normalnie to były widoki na przyszłosć xd
Po dwóch flaszkach na dwie osoby bo reszta to pewnie obserwatorzy to już kwestia interpretacji co będzie dobrym zachowaniem. Wypije mało by się nie nawalić ....powiedzą że sztywniak czy że ma słaba głowę (nie jest męski)
Wypije dużo i będzie go podrywać powiedzą że nie ma umiaru.
Wypije dużo i nie będzie nosił żadnych oznak wypicia powiedza że ma organizm przyzwyczajony do alkoholu i nie obce mu picie. Też nie dobrze. Człowieku nie ma złotego środka i dawne zasady w stylu "Panowie zdrowie Pan" gdzie piją tylko chłopy się nie przyjmują..teraz musisz robić wszystko i umieć być lepszy niż 99% facetów jakich zna tak by ona jak i jej rodzina uwierzyła że jesteś dobra inwestycja. Jak nie chcesz się prężyć i żyć spokojnie bez codziennej walki o względy twojej łani odpuść se stały związek. Nie warto
Niektórzy tkwią w takich związkach ze względów finansowo -mieszkaniowych. Fajnie, jak ktoś ma wsparcie. Mnie rodzice sami wepchali w rece Narcyza, jak to mawial tata -pozbyc się darmozjada i problemu, juz w wieku 16 lat musiałam sama zatroszczyć się o książki czy ubrania, studia? Chcesz? Zarob sama, na odchodne jak miałam 18 lat dostałam stek wyzwisk nie pomoc i słowa, że powrotu juz nie mam. Dorabialismy się od przysłowiowej łyżki, nikt nam nie pomógł ale narcyz jak to narcyz wielbi mamusie a żona to parobek i sluga jego i rodziny, przemocy psychiczna fizyczna i co? Tatus nawet słowem się nie zająknął jak szukalam ratunku, każdy odwracal głowę. Dziękuję za taką rodzinę i społeczeństwo. Tkwi się z lęku, naprawę albo ja miałam pecha albo to codzienność nie było nikogo kto by mi pomógł.
Znam taki przypadek bardzo podobny do twojego kiedy dziewczyna tkwi mimo wszystko w raniacym związku bo nie może liczyć na pomoc nikogo z rodziny, brak wsparcia bliskich wobec niej przyczynił się do tego iż partner i jego rodzina z która ob z koleji jest mega zżyty (głównie z matką)zaczęła wchodzić jej na głowę i traktować bardzo źle i to dosłownie jak parobka.
To prawda niestety - bardzo wiele zwłaszcza kobiet chce odejść - lecz nie każdy ma gdzie i jeszcze z dziećmi - przeważnie,ale i tak warto zawalczyć - dzieci dorastają
Współczuję Ci bardzo.To nie twoja wina że miałaś takich opiekunów - rodziców- troszczących się tylko o siebie.
Można za to liczyć na siebie - swoje pomysły i inspiracje ☀️- jeśli tylko będziesz tego bardzo pragnęła znajdziesz rozwiązanie
Wspolczuje ci bardzo 😢❤
Musisz popracować nad swoim wewnętrznym dzieckiem, Twoje życie może być takie jakie sobie zechcesz, bo Ty jesteś Panią swego życia.
Myślałam, myślałam dawałam szansę i tak ciągle .Aż pewnego dnia mój worek cierpliwości pękł i odeszłam .Dziś jestem spokojna bez stresu sobie żyje .Pozdrawiam i życzę wszystkim podejmowania dobrej decyzji
Laskawczyni... Może to on powinien ci tak ciągle dawać szansę? Niepoważne podejście.
Mi też jest lepiej samej, spokojniej, szczęśliwiej.
Jestem ponad 30 lat w małżeństwie i teraz widzę ,że mąż się nie angażuje obiecuje i nic dalej tkwię w tym związku i męczę się.
Bo miałem trudną sytuacje życiową i ta osoba wydawała się jako jedyna która jest mi w stanie pomóc.
Dostałem kusząca propozycje żeby uciec z mojego domu z tą świadomością ze to minie.
Ta osoba mi mówiła ze jest mi w stanie bardzo konkretnie pomóc. Żeby wyjechać i zamieszkać razem.
Sytuacje się zaczęły zmieniać wtedy kiedy usunąłem wszystkie kontakty z telefonu kontaktów miałem obniżony nastrój jakieś sytuacje rodzinne. Byłem w żałobie i czułem ze nie mam nikogo obok kto może mi pomóc.
Najgorzej się zacząłem czuć kiedy mi mówiono ze moje uczucia nie są ważne.
Panie Patyku bardzo dziękuję jestem wdzięczna za ten film👍Super przekaz wiedza trafiona do mnie👍 o mnie dla mnie. Może to dziwne tu są małżeństwa partnerstwa. A ja w pana filmach gdy słucham od niedawna ;) Szczerze to bardzo rezonuje ze mną moją rodziną znajomymi okazuję się zakłamani narcyzi toksyczni ja ciągle dawałam szansę na nowo i tak w kółko. Aż jest jak jest a nie musiało tak być i gdzie tu teraz jestem. Jestem wolna lecz nie powinnam być w takiej sytuacji tylko dlatego że ja nie kłamię i myślę że i inni też nie kłamią. To co pan tu powiedział i nawet w innych wykładach ja nazywam lekcjami dla mnie i jest super👍❤️ Ja odnoszę się do siebie pracuję z sobą nad sobą odkrywam siebie rodzinę znajomych. I też to pasuje nawet pan nie wie jak bardzo;) Myślę że wie pan jak to jest.
Jest pan bardzo dobrym psychologiem lekarzem serc dusz umysłów naszych u mnie to już rezonuje razem ja tak mam wracam do zdrowia siebie wszystko razem to proces trzeba czasu dać sobie i ogromnej cierpliwości. I wiem że pan wie może tak być i w moim przypadku uczucia odczucia do rodziny do znajomych. Czas powiedzieć odważnie stanowczo dość "NIE" i zatroszczyć się o siebie szkoda czasu ;) życie mi ucieka.
Już nie ma co się oglądać.
Szczerze dobrze by było być u państwa w klubie wiem i ja to czuję że to jest dla mnie. Nie wiem jak to zrobię. Liczę na Cud szczęścia. I znajdę się w tej rodzinie przyjaciół z ufnością miłością bezwarunkową w pewnym komforcie spokoju z moją empatią wysoce wrażliwą czas wrócić do siebie do dziecka wewnętrznego przytulić pokochać na zawsze i już NIGDY NIE ZOSTAWIĆ TEJ MAŁEJ DZIEWCZYNKI ❤️🤗 Dziękuję i pozdrawiam wszystkich życzę dużo szczęścia pokoju i jeszcze więcej miłości❤️👍🌞🌹🌼🥰🤗💐
Bardzo dziękuję za wykład. Poruszył Pan bardzo ważny temat, w sposób prosty i wyczerpujący.
Im dluzej jestesmy ze soba ( 21 lat małżeństwo, dwie nastoletnue córki) tym bardziej widze jak jestem niewazna w malzenstwie... to jest bytowanie, nie zdrowy zwiazek, czy miłość. Czuje sie bardzo samotna i dochodze do wniosku ze wole byc sama
A co ważne jest dla twojego mężczyzny? My też mamy swoje potrzeby. Nie chcecie zrozumieć co jest dla nas ważne? Co powoduje wasza oziębłość. Tylko brać i brać. Daj psa, a kij się znajdzie, dziś moje jedzenie we wspólnej lodówce było polem do kłótni.
@@pawel327 nie mam pojecia-wrozką nie jestem a facet rozmawiac nie zostal nauczony
Ja zdecydowałam się odejść po 17 latach małżeństwa, a ponad 20 latach związku.
Bywa trudno, nie każdy rozumie moją drogę...w Polsce często istnieje przeświadczenie, że alkoholizm to nie powód do rozwodu
Bardzo Ci współczuję i rozumiem,akocholizm - to ciągła walka jak w kołowrotku,i nie masz gwarancji że on się zmieni i wasze życie oraz że niepowróci do nałogu nawet po latach.
Niemasz zrozumienia w Polsce od wielu- ponieważ żyjemy w pokoleniu postkomunistycznej Polski- gdzie piło się wszędzie- prawie.
Nie tylko alkocholik ćpun bandzior ma partnera
Brawo dla podjęcia decyzji o walkę o siebie pomimo Nie przychylnej opinii publicznej. Super pani zrobiła. Jest moc
W katolickiej Polsce, trwamy w zdrowiu i w chorobie, a alkoholizm to choroba.
Szkoda tylko że fanatyczne podejście do religii,które jest bardzo często obecne, nie jest negowane.
ludzie maja oczy,jak to jest ,ze dopiero po wielu latach zaczynamy dostrzegac ,ze ktoś pije albo ma ciągotki xd
Ale mi propozycja na yt wyskoczyła😄. Właśnie sama jestem na takim etapie swojego życie. Po 7 latach związku i 2 latach małżeństwa, po 4 letniej walce o dziecko, 6 poronieniach gdy w końcu udało się zajść w wywalczoną ciążę, moj małżonek postanowił poromansować sobie ze swoją kuzynką. Odkryłam to dopiero jak urodziło się nasze dziecko, ale trwało to praktycznie od początku mojej ciąży jak nie wcześniej. Pod koniec mojej ciąży mąż miał wypadek, opiekowałam się nim jak zawsze, pomimo iż sama potrzebowałam opieki (ciąża zagrożona, zresztą syn urodził się wcześniakiem). Po narodzinach dziecka gdy mały miał około 3 miesiące mąż zaczął się bardzo dziwnie zachowywać, często wychodził z domu, wyjeżdżał na kilka dni, nie odzywał się wtedy do nas, nie interesowało go nawet czy żyjemy, zaczął ostro pić. Romans męża z kuzynką odkryłam gdy syn miał pół roku, od tego momentu nie mieszkamy razem, ale mąż naciska żebym do niego wróciła. Ostatecznie związek z kuzynką na dzień dzisiejszy nie wypalił, bo zrobiłam małą aferę, o wszystkim dowiedziała się rodzina męża i oczywiście potępili ten ich romans. Ja mężowi nie jestem już w stanie zaufać, oczywiście nie ograniczam jemu kontaktów z synem, przyjeżdża kiedy ma na to ochotę. Jestem w kropce, bo z jednej strony bardzo dobrze wiem, że nigdy jemu nie zaufam, nie wierzę też, że weźmie odpowiedzialność za żonę i dziecko. Tak jak Pan powiedział, że nie mam już nadziei na poprawę u partnera. Z drugiej strony boję się, że jeśli nie spróbuję, to będę żałowała, chociaż te warunki, które jemu postawiłam abym do niego wróciła nie zostały spełnione nawet w 1%. Co najśmieszniejsze, mąż twierdzi, że byłam dobrą żoną, że bardzo o niego dbałam i sam nie umie powiedzieć dlaczego tak postąpił. Nie mam przy mężu poczucia bezpieczeństwa, sama czuję się pewniej niż z nim, gdy się wyprowadził poczułam ulgę, bo minął strach, że kolejny wieczór się upije i znowu będzie mi ubliżał, porównywał do swojej kochanki. Ale się rozpisałam 🤦♀️, ale cieszę się, że trafiłam na tą audycję, bardzo mi pomogła w rozwiązaniu tego problemu. Wciskam suba i będę oglądać częściej. Pozdrawiam.
Japjerdole:/
Dzięki za tę historię! Ja sam zdaję się jestem jedną nogą w czymś takim, ale jestem bardzo czujny
Odejdz,on to znowu zrobi. Jestes mloda nie marnuj zycia dla kogos takiego . Sciskam cie i przesylam sile odejscia
Jestem w podobnej sytuacji. Mąż miał kochanke przez prawie 2 lata. Jak u Ciebie się skończyło ? Dałaś szanse czy nie ?
Znam osobiście prawie identyczną sytuację. Była dana szansa… po kilku latach kolejna zdrada …
Najłatwiej jest sie poddać i odejść. Dziś każdy myśli o sobie i potrafi długoletni związek skreślić bo kolega czy koleżanka tak doradziła. Trawa zawsze za płotem zielona, a u nas zawsze źle. Dziś sie nie kocha pomimo, kocha sie za coś, wszystko sie musi opłacać.
Święte słowa dzisiaj ludzie wolą się rozstać jak walczyć o coś dosłownie jak z rzeczami jak się coś popsuje to lepiej to wywalić jak naprawić
Walczyć.
17 lat zycia z narcyza.
2 lata prośby i sugestie.
Zero odpowiedzi.
Dosłownie rzucenie grochem i ścianę..
Jeśli mechanizm skomplikowany (nieustępliwy charakter) i trudny w naprawie (wysokie mniemanie o sobie), i brak do niego części (niemożliwość dotarcia do takiej osoby konsekwencją dwóch pierwszych) a wkład pracy i poniesione koszty (nerwy i stres) przekraczają zyski (bezpieczeństwo i szacunek) warto w porę odejść z wieloma ranami ale żywy. A nie umierać powoli
Czasami takie historie wydają się bardzo osobiste ,wiem że mój związek nie ma sensu i już dawno przestał byś związkiem
Najbardziej boję się żałoby po stracie czegoś i kogoś co trwało 30 lat.Wydawalo mi się że jestem bardzo rozwinięty duchowo a nie potrafię zawalczyć o nas lub o siebie ,gdzie pójdę ? Nie mam gdzie się podziać ,czuje się już wiekowy jak na tę sytuację i nie mam odwagi pójść dalej wlasną drogą,
Jakby tak procentowo na to popatrzeć ,ja w tym związku żyje na 20% a żoną na 80%
Często słyszę od żony że jestem w poczekalni ,ani nie wychodzę ani nie wchodzę .
Mimo wszystko ciesz się że obejrzałem ten filmik ,pozdrawiam
Do tego dochodzi taka obawa, ze jeśli dany problem z partnerem wynika tez z moich własnych uwarunkowań, i nieprzepracowanych traum, to nawet jeśli wyjdę z takiej relacji, problemy pójdą za mną, przeniosę je do kolejnej relacji czy jakiejkolwiek sytuacji...
I tu otwiera się kolejna przestrzeń - na ile zaczynam "pozostawać" w relacji zaczynając ją traktować jako narzędzie do rozpracowywania własnych traum i uwarunkowań i z lęku że "mój pakiet" przeniosę do kolejnej relacji....cienka linia tu jest...
Bardzo dziękuję za mądry wykład 🙂
Po 35 - ciu latach, zrozumialam ze zyje u boku czlowieka ktory jest toksyczny, narcystyczny. Teraz dopiero rozumie te rozne sytuacje, zajscia. I niestety jest zle, zyjemy obok siebie, wlascieie milczac.
Wspolczuje, ja wytrzymalam 17 lat. Od 6 jestem sama, zaluje ze tak pozno. Ale spokoj jest bezcennym, taki zwiazek to koszmar.
@@fifinana1000 tak, to prawda, to koszmar. Moze jeszcze coś nie blokuje żeby odejść.
Ja byłem zmęczony i nie walczyłem, choć wiedziałem że będę tęsknił. U mnie było jeszcze dziecko partnerki, w związku z czym w wielu sytuacjach czułem się zagubiony, jak intruz co wszedł w czyjeś życie, po tym jak razem zamieszkaliśmy.
Chętnie posłuchałbym od Pana czegoś podobnego, ale w wypadku jak jedna osoba ma dziecko/dzieci. Mój przyjaciel przeszedł to samo i podejrzewam, że wiele osób ma podobne sytuacje
Jestem w takiej samej sytuacji, po 6 latach małżeństwa dziecko partnera z dnia na dzień z nami zamieszkało. Jest mi mega ciężko odnaleźć się w tym wszystkim tym bardziej, ze nie mialam jakiegokolwiek wplywu na tą sytuację. Dlatego zaczęłam chodzić do psychologa. Mam nadzieję, że odnajdę siebie.
Kiedyś byly male dzieci i skupienie na ich wychowaniu. Klotnie byly zawsze od poczatku 15 letniego małżeństwa tzw włoskie malzenstwo. Rozmowy powierzchowne tylko daja spokój te głębsze doprowadzają do kłótni natychmiast co powoduje ciche dni i tak ciagle. Odejscie to jedyne rozwiązanie ale jest strach przed przyszloscia. Teraz ja krzycze glosno ze jestem nieszczesliwa, mąż tez tak czuje ale w milczeniu. Nie pozwalami odejść zastrasza, wypomina. Jego cale życie to argumenty wypominania jaka to ja jestem, co nie robie a co robie zle, itd, Mój maz jest wybuchowych i unika rozmow ważnych. Po kazdej kłótni problém zamiatany jest pod dywan.
To idzcie na terapie. Oboje nie umiecie sie komunikowac. Poczytajcie ze 3 ksiazki jak ze soba rozmawiac i sie sluchac i pyknie
Może warto spróbować terapii
Coś domnie dotarło co robi moja partnerka zemnom . Dziękuję .
Dziękuję za cenne wskazówki.
Pozdrawiam serdecznie.
Zylam w zwiazku z mezem 50 lat zmarl nagle i mimo ze bylo to malzenstwo bez milosci z obu stron a po nagłym rozstaniu przeszlam depresję mam rozne mysli co by bylo j🎉akby zyl Teraz wiem jak mozna zyc spokojnie bezstresowo ale tez stracilam wieleczego mi dzis brakuje Nie zakonczylam zwiazku z leku ze bede samotna i niestety tak jest szczegolnie w dzisiejszym świecie czesto odchodzac duzo sie zyskuje ale tez traci sietezte lepsze aspekty zycia do których bylo sie przyzwyczajonym Jako starsza samotna osoba widze wiele rzeczy inaczej to rozumia te osoby ktore to przeszly lub przechodza Pozdrawiam pana swietny wyklad
Ja mojej wyznaczyłem konkretny termin na podjęcie zmian w naszym życiu. I co się okazało? Próbuje przeciągnąć ten termin. Oczywiście nie powiedziała do kiedy. Ja się na to nie zgodziłem. Dałem jej termin do 1 lipca. Potem się okaże czy stać ją na zaangażowanie i poświęceniem. Dziękuję za mądry wykład Panie Patryku.
Ty dałeś czas do 1 lipca a ja 1 lipca na dwa dni przed trzecia rocznicą się rozstałam … daj znać czy udało się uratować wasz związek. Trzymam kciuki i wspieram !!
Super film. Konkretny, na temat, bez lania wody. Gratulacje ❤
Eechh zycie...
Dziekuje Panie Patryku za bardzo cenny wyklad.
Pozdrawiam
Jeśli ktoś widzi błąd w sobie to oczywiście może to zmienić, psychologia to nie tylko ładnie mówienie o błędach a szereg procesów rozwojowych które maja wpływ na wyniki końcowe fajnie było by tez natchnąć ludzi wiara i możliwościami jakie są niż rujnować czyjeś życie w szczególności empatia i cierpliwość. Pozdrawiam
Dziękuję za Pana filmy. Bardzo mi pomagają
Wszystko co pan tu powiedział zgadza się z moją sytuacja w jakiej się obecnie znajduje i nie mam już siły walczyć o ten związek a zarazem nie umiem z niego wyjść to jest straszne dla mnie bo cierpi moja dusza mój stan psychiczny jest w rozsypce,,mam pytanie do pana czy można się z panem skontaktować telefonicznie jeśli tak to proszę o telefon
Ja bym chciała nagranie o tym, kiedy warto jeszcze walczyć o samego siebie, a kiedy to już nie przyszłości i nie warto już walczyć, bo to tylko ranienie się.
Dziękuję za bardzo wartościowy materiał
Ja cały czas proszę zeby wróciła, chyba muszę dać jej wolność,bo stałem się jej obojętny,
Właśnie ta obojętność osoby
Boże jak to jest że teraz mi to wyskoczyło jak właśnie kończę chory związek
Dobrze mówisz właśnie podjąłem decyzję i rozstałem się ze swoją kobietą po 10 latach , jest źle cholernie ciężko 1/3 mojego życia
Czy mieliście dzieci ?
@@arkadiuszgrzelak7425 na szczęście nie
Dziekuje panie doktorze....bardzo mi pan pomögl❤
Radosna reklama płatków cini minis bardzo pomaga podczas oglądania tego typu filmow ;)
Byłam z chłopakiem dla którego porzuciłam studia, szkołe muzyczną i przyjaciół żeby poświęcić się mu w 100% a on okazało się że nie odciął pępowiny i mając 22 lata jest wogole niesamodzielny i tak zmanipulowany przez rodziców że nie ma swojego rozumu. Stwierdził, że to ,,tylko związek ” i zawsze wybierze swoją dysfunkcyjną rodzinę. Stawiałam go ponad wszystko. Ale dalej go kocham. Jego rodzina jak przyjechałam do niego żeby pogadać powiedzieli że mam ich nie nękać i potraktowali mnie jakbym była obca. Wrócić do niego czy nie ?
Od poczatku.nie.bylo szans na ten zwiazek,ale dziesiecioletnia samotnia doprowadzila do podejscia do niego.jako.szansy.Byla odleglosc,brak stabilnej relacji i ogromna dominacja partnera.Ta spontanicznosc ze strony mezczyzny tez mnie zgubila,bo od pierwszego spotkania on decydowal o datach i czasie spotkania,sprowadzil mnie do roli kochanki w ukryciu,choc na poczatku nie przeszkadzala mu roznica wieku.
Miałam podobnie, teraz relacja się powoli kończy
Super 🎥 bardzo duzo prawda dziekuje bardzo dzieki tym filmom otworzyłam oczy
😊eę
Zmieniłam całe życie a teraz jestem sama w tym wszystkim
Walczyłam ale teraz stawiam już tylko na siebie
Czasem nie warto nic wyjaśnić, przeanalizować sobie swoją relacje z parrnerwm i odejść nawet lepiej beż słowa.
To dobre miejsce na poznanie nie toksycznej kobiety , myślę że są tutaj kobiety które szukają gotowego partnera na życie. Mam na imię Adam mam 56 lat. I 30 lat pod wyniszczającym moje dobre serce i pomysłowość życiową związkiem. Nawet nie wiecie jak oddycha się teraz , jak budzi się bez ...to twój zastany obowiązek utrzymywać rodzinę.
Witaj Adamie :)
Minęło 9 miesięcy odkąd wrzuciłeś tu komentarz... Nadal sam?
Pozdrawiam, Aga
Mamy kryzys z żoną. Żona lubi Italię, pół roku temu poszła do sklepu na zakupy jak byliśmy skłóceni i była tam ponoć grupka Włochów, którzy sobie z czymś nie radzili, zona im pomogła (Ona ma 40 lat), a jeden z nich (ponoć 60 lat nigdy go nie poznałem i nie widziałem), poprosił ją o numer i mu dała. Później spotkali się na kawie i przejażdżce ... Mam też pewne poszlaki, że były pewne spacery, kontakt telefoniczny i smsowy (ale 99%) usunięte ... Do tego jak się pogodziliśmy nic mi o tym nie powiedziała mimo,że pytałem, bo już sobie też kiedyś na nie fajne zachowanie pozwoliła (podteksty do 22 latka poznanego w serwisie samochodowym i namawianie go na kawę - i takie gadanie jak w tym przypadku, że nic nie zrobiła i że ma czyste sumienie, ale skąd mam wiedzieć), o tym Włochy powiedziała mi po 6 miesiącach, jak zacząłem pytac o formę relacji i czy nie było podtekstów to mnie zaczęła wyzywać od chorych i że ona nie ma zamiaru się tłumaczyć itd. pokłóciliśmy się, wyrzuciła mnie z domu (znow - robi to często, a właściwie zawsze jak się pokłócimy). Później się spotkaliśmy i postawiłem ultimatum, że kończy tę znajomość, bo to obcy facet (dla mnie to zdrada emocjonalna), żona natomiast stwierdziła, że nie ma zamiaru jej kończyć... Myślę o rozwodzie po tej sytuacji, dwa mam wrażenie, że ciągle mnie kłamie i że to ja tylko walczę i dodatkowo jestem właśnie ta osoba która dużo poświęciła, żebyśmy byli razem - dużo też wyznaczałem ... Pytanie do Pana ? Czy to nie jest dobry moment by odejść ? Wiem,że nie wiele napisałem, a sytuacji było mnóstwo ... Ale dwa lata już bujam się tak że mieszkam sam później u niej pomieszkuje trochę znów mnie wyrzuca itd... a między czasie trafiają jej się jakieś nieprzystające mężatce znajomości (twierdzi że jest wolna i może robić co chce bo jest wolnym człowiekiem)... Dodatkowo obcych facetów traktuje lepiej niż mnie - ze mną to ma tak tydzień fajnie, a później ruszają ja nerwy bo żniw cis wychodzi i ma nerwa bo ja pytam ... Jestem zdruzgotany... Tymi sytuacjami, ale te słowa, że nie ma zamiaru kończyć tej relacji mnie dobiły... 60 letnim obcy facet ważniejszy od małżeństwa... I twierdzi że to ja jestem chory że mam z tym problem ...
..żadna porządna kobieta zona nie da telefonu obcemu facetowi.
To pierwszy krok do zdrady.
Mozesz wsadzić w jej telefon pluskwe i będziesz słyszał wszystkie rozmowy.
Możesz też zarządzać od firmy tekefonicznej.
Kopie wszystkich sms-ow..
Ja nie był bym frajerem.
I zapytał wprost kogo jest żoną. Twoją czy wszystkich..
Mozesz też wsadzić mała kamere do ssmochodu i zobaczyc co robi i z kim rozmwaia.
Trzeba zrobić małe śledztwo i mieć dowody
Ja bym taką zostawił.
Jak raz sie ktoś skurwi to na całe zycie kurwa zostaje tego nie zmienisz.
😎😎😎😎
Człowieku żona wali cię w rogi.
Widać ze ma pogardę dla Ciebie.
Kopnij to babsko w tyłek niech
Idzie w diabły.
To nie jest materiał na żonę.
Jej miejsce jest na ulicy pod latarnią..
Kobiet jest więcej niż mężczyzn nie marnuj sobie zycia..znajdziesz kobiete ktora bedzie cie kochać i szanować.
Widać że wie jak ciebie umie obwiniać wokół palca.
Manipuluje Tobą..
Zrobiła z ciebie pantoflarza..
Zostaw suke i nie skracaj sobie zycia.
Pozdrawiam z Arizony 🏜🏜🐂🐂.
Jeżeli kobieta zdradza i mowi że sie zmieni A dalej to robi.
To jest takie powiedzenie.
Zmija też zmienia skore A dalej zostaje Zmija..
Nie zawracaj sobie głowy.
Zacznij się od niej dystansowac i stwórz sobie plan zycia bez niej.
Z taką kobieta szczescia nie masz i nie bedzisz miał.
Zrobiła z ciebie wycieraczke chodzi po tobie z butami.
I ty tego nie widzisz.
To zepsuta do szpiku kosci kobieta..
Życzę dużo zdrowia i wytrwałości psychicznej.
Wolnym człowiekiem to jest się bez malzenstwa.
Mogła zostać stara panna i być wolnym czlowiekiem.
I parzyć się z każdym facetem.
W malzenstwie są jakieś zasady ktore trzeba przestrzegac
Tak jak przepisy na drodze szybkiego ruchu.
Niech spróbuje jechać 200 km/H i powie policji ze jest wolnym czlowiekiem. .
Baba ci się gzi do chłopów A ty nic nie robisz..
❤dziękuje panu że jest pan mi tak pomaga
Dziękuję za rozjaśnienie myśli i siebie
Zauważył Pan kiedyś sytuację, gdy kobieta przed małżeństwem udaje kogoś innego? Np. interesuje się literaturą, sztuką, filmem, muzyką dokładnie taką jaką jej partner, akceptuje jego zainteresowania i go wspiera, i w ogóle jest fajnie. A po ślubie i narodzinach dziecka nazywa to bzdurami, głupotami, okazuje się że w ogóle nie czyta - czytała tylko kilka rzeczy na potrzeby budowania wizerunku, nagle blokuje relacje z przyjaciółmi, robi jakieś fochy i toksyczne wyrzuty gdy partner próbuje kontynuować hobby, iść na siłownię etc. nie szczędzi wyzwisk pod kątem rodziny partnera. Generalnie jest zupełnie inną osobą. Kłamstwo matrymonialne...
A ile można walczyć o związek dawać szanse gdzie za parę miesięcy będzie dalej tak samo
To lepiej rostac się i układać sobie nowe
Życie.
Rozstac sie za obopolna zgoda?czy zostawic kogos na lodzie?bo to duza roznica
Dziękuję ❤
A co jesli to partner od nas odchodzi ostatecznie po niby jego probach walki. Proby walki to ciagle klotnie i szantaze, straszenie i wywieranie presji. Nawet jesli chcialam cos naprawic to nie mialam podstawy aby tym sie zająć. Klotnie i slowa ktore bolaly nie pomogly mi w naprawianiu lecz wzbudzaly wiekszy strach.
No próby czasem mogą być w głowie drugiej strony tylko ... jeśli nie chce ktoś się zgodzić pójść na terapię razem albo na rozmowę z innymi ludźmi czy grupami wsparcia to nie sią to żadne próby tylko ścieżka aby wyjść ze związku a samemu mieć usprawiedliwienie dla siebie.
Ale jak to jest... Ze mną nie było dobrze, ciągle zdradzal i wyjeżdżalam a z kochanką ulozyl sobie życie i jest szczęśliwy. Traktuje ją jak najważniejsze w życiu. Dlaczego?..
To jest pytanie ?
@@Tomek_Tomek nie zgadzam się z tym co mówisz. Znam wielu fajnych wartościowych facetów dla których oprócz seksu liczą się inne wartości w związku takie jak rodzina, dzieci.... Akurat trafiłam na kogoś myślącego podobnie do ciebie, dlatego szukał wrażeń. A co do tego czy lubię seks to raczej nie wypowiesz się ponieważ mnie nie znasz. Pozdrawiam Cie
@@Tomek_Tomek tak masz rację. U nas tak było, szkoda że biorca był tylko mój mąż. Po 20 latach znalazł sobie młodszy model.... Nie uważam że byłam zła żona, nasi znajomi w ogóle doznali szok na wiesc o jego kochance która ukrywał 2 lata. Tamta pani oczywiście akceptowała fakt że razem zylismy, wyjeżdżalismy itd,. Sprawa wydała się przypadkiem jak to bywa często no i mój mąż zadecydował że zostaje z nią i jej dziećmi. Tak w skrócie... No i właśnie dlatego tego nie ty rozumiem. No ale wiesz każdy przypadek jest inny Tomku
Pierw trzeba wiedzieć co ta "walka" znaczy bo po co walczyć robiąc wszystko, tylko nie to co trzeba...
Bardzo dziękuję
Cała prawda miałem taki zwiazek z kochanką miała odejsc od męża nawet założyła sprawę rozwodową a w ostatniej chwili się wycofała.
Tkwiłem w tym parę miesięcy na szczęście powiedziałem koniec kłamstw i odszedłem.
Chciała mieć ciastko i jeść ciastko a to niemożliwe.Wybrala wygodnictwo niż nowy nieznany świat
Strach był silniejszy niż miłość. Pozdrawiam
W 26 rocznicę slubu ,wszystko super przez lata i tego dnia kwiaty i prezent........
A wieczorem przed snem oswiadczyl mi ze mnie nie kocha i chce odejsc,wciaz jest jednak czuje, że chodze po polu minowym,w koncu na nia nadepne.
Jestem 27 lat w narcystycznym zwiazku😢
Lubisz to
Spólczuje 😢
Koniecznie musisz odejść Ela
@@XDJawamdamJerzy jesteś bezlitosny ❤
Living with the Dominator: A Book About the Freedom Programme Ksiazka postawila mnie na nogach, Polecam, nie wiem czy jest tlumaczenie na polski
Boje sie powiedzieć, boje sie reakcji jego , bo mi grozi ze sobie cos zrobi .
Co jeżeli się jest w takiej sytuacji, ale do tego jest dziecko 9 miesięczne w związku i kobieta za każdym razem kiedy mówi się, że chce się to zakończyć to ta najpierw ma atak agresji i płaczu, a potem szantażuje samobójstwem?
Ja w tej sytuacji po rozmowach z innymi kobietami musiałam zacisnąć zęby i nie mogłam wziąć Samobójstwa na swoją głowę. Jak mówi o samobojstwie to telefon alarmowy i zgłaszasz zagrożenie życia. Taka osoba musi się leczyć. Samobójstwo nie jest twoja wina ani twoją zasługa. Posłuchałam o samobójstwach jak się zachowują ci prawdziwi i w moim przypadku to było tylko ponto zeby szantażować mnie i one decyzje.
Mam mysli,zeby odejsc,ale nie chce wyjsc na egoistke bez uczuc,moj partner ma duzo problemow, wydaje mi sie,ze powinnam byc przy nim,wspierac go,ale nie potrafie, sama czuje się zle psychicznie. Powinnam zajac się sobą. Ciagle martwie sie o niego, zaniedbalam siebie. On pije coraz wiecej, wydaje mi ze ma poczatki depresji,obiecuje ze przestanie,ale jest to samo. Boje die,ze jak odejde to on calkiem sie załamie. On nie ma nikogo poza mną. Niedawno zmarla jego mama, jego syn mieszka za granicą. Nie jesteśmy malzenstwem. Ehhh,nie wiem co robic.
...das Herz sagt...kämpfen, der Kopf ....aufgeben 😮!
W pewnym momencie trzeba już zacząć słuchać rozumu. Ja teraz zamierzam stawiać na siebie, a zdrajcy życzę szczęścia na nowej drodze życia 🎉
Odejść i to jak najszybciej
Dlaczego dzieje sie tak ze czlowiek kocha robi wszystko zeby bylo dobrze stara sie jak moze i nagle slyszy ja juz cie nie kocham bez zadnej rozmowy zostajesz z tego jak bylo sie skarbem stajesz sie zbity jak pies nie potrzebny moze mi pan odpowiedziec bo nawet nie bylo rozmowy tylko ucieczka a 5 lat mieszkalismy razem i to jest okropny ból
Sa ròżne związki także rodzinne...
Slucham Pana i szkoda ze Pan mowi tylko wszystko broniac Kobiet bo wszystko to ma dwie strony.
I tak można w nieskończoność
Małżeństwo kościelne ma minusy, ale jeden wielki plus, czyli daje wolną głową od pytań takich jak w tytule. Po prostu zawsze trzeba próbować, nie odpuszczać, dalej walczyć. Oczywiście czasami oznacza to zwykłe czekanie aż rozum drugiej stronie wróci.
No niestety. Małżeństwo kościelne ma jeden olbrzymi minus - daje toksycznemu partnerowi poczucie absolutnej bezkarności. Taka osoba wiedząc jak duża wartość ma dla ciebie małżeństwo kościelne pozwala sobie na wiele więcej bo ma przekonanie, że nie odejdziesz. Przysiega, która obowiązuje tylko jedna stronę należy uznać za zerwaną. Na szczęście w swoim życiu trafiłem na księży, którzy mi wytłumaczyli, że są pewne przesłanki do zakończenia takiego związku. Małżeństwo jest nierozerwalne, ale zdrada, przemoc i jeszcze kilka innych sytuacji pozwalają trwała separacje. Nie musisz z kimś takim żyć. Po prostu w świetle kościoła nie możesz mieć nowego związku. I wiesz co, wolę tą opcję od tkwienia w związku, który mnie niszczył. Ciekawostka: sam rozwód w świetle kościoła nie jest grzechem, byłby nim dopiero nowy związek.
@@caratgamer6145 Masz całkowita rację. Powiem więcej, że jeśli masz przekonanie, że są powody sądzić iż małżeństwo zostało zawarte nieważnie (zatajenie, podstęp, ukryta niezdolność do małżeństwa) to śmiało , po konsultacji, można walczyć o rozwód i potem stwierdzenie nieważności małżeństwa. Niestety w Kościele najpierw musi być cywilny rozwód by rozpocząć sprawę o stwierdzenie nieważności zawarcia małżeństwa, dlatego lepiej wcześniej taki krok dokładnie skonsultować z kimś kompetentnym w kurii. Znam przypadek, że nieważność stwierdzono po tym, że świadkowie zeznali, że "żona" przed ślubem mówiła tylko o pieniądzach i zyskach jakie da jej małżeństwo, a do zakochanego męża zachowywała się często obojętnie, nerwowo, chumorzaście. On widząc to zerwał z nią listownie, ale ona błyskawicznie zareagowała i zmieniła taktykę. Do tego była niewierząca i ślub był jednostronny. Nie wiem jak jest w Twoim przypadku. Jednak jeśli mimo trudności i braku wzajemności postanawiasz żyć w oddaleniu w czystości to jest to zachowanie heroiczne i wzorowe.
Osobiście myślę że najczęściej drugie związki najczęściej nie dają wcale szczęścia i taki heroizm bardziej się opłaca, choć oczywiście są wypadki, że drugie związki są po ziemsku sądząc udane i szczęśliwe. Nie szczęście jednak naszym celem na tym padole łez a zbawienie duszy.
@@caratgamer6145 Ta ciekawostka jest tezą nieprawdziwą. Łatwo sprawdzić google.
@@caratgamer6145 Chyba nie do konca tak jest z tym grzechem. Jesli ktos został przucony i nie żyje w nowym związku to tak. Ale nie jest dopuszalny rozwód -przeciwstawne słowu Bożemu.
Gdybym miał wybierać drugi raz wziąłbym tylko ślub kościelny 😊
Mozna byc w zwiazku bez uczucia porzadania pragnienia mezczyzny?
nie, właśnie rozstałem się z kobietą po 10 latach
W jaki sposób można dołączyć do klubu?
Odpowiedź na wszystkie pytania jest bardzo prosta i banalna... Okres godowy zawsze po jakimś czasie mija...
Tak, mimo że zmienisz kobietę, to niczego nie zmieni.Znowu minie okres godowy.....
A co w tobie było nie tak? To tylko wina partnera, ja tera dostrzegam waszemanipulacje
Jaką ku...a datę hiii. Odcinam się automatycznie jak najszybciej, co tu rozkmieniac żeby mnie jakaś menacholia wzięła. Chyba jakiś żart.
Trzeba miec zawsze plan B .jak plan A nie poskutkuje. Ale jest jedno ale .nigdy przenigdy nie mowic partnerowi ze w tym i tym dniu albo tygodniu sie wynosisz.moze to sie skonczyc bardzo źle.utrata zdrowia lub życia.we Francji co 3 dzien kobieta umiera z rąk partnera lub męża. Zaplanować i zorganizowac odejscie w sekrecie.nawet nie podawac adresu.
.zsbija
Okłamywanie to był.. pomysł na tanie danie z kurczakiem? Gratuluję google
Witam, czy jest możliwość prywatnej konstulacji z Panem?
Mam bardzo zły okres i nie daję sobie z tym rady.
Jestem z moim mężem od 15 tego roku życia. W sumie jesteśmy ponad 30 lat razem. Teraz właśnie odchodzę od męża. Wiem, że jest to mój wybór ale strasznie cierpię, boli strasznie. Proszę o pomoc
Zapraszam a konsultacje: www.psychologianawynos.pl/konsultacje-psychologiczne-patryk-wojcik
❤
zawsze odejść
Odpuściłabym
😢😢
No to Pan trafił w sedno . Teraz to już wogóle mam refleksjie... 😔