Szkoda, że tak duża część osób przyswaja świat ,,na chłopski rozum", dodajmy do tego paniczny lęk przed dysonansem poznawczym (co za tym idzie, koniecznością przyznania się do błędu oraz zmianą dotychczasowych przekonań) i otrzymujemy piękne wyparcie 😂 Niemniej cudownie słuchało się czegoś popartego nauką! Dziękuję za film spokojnie pochodzący do bardzo trudnego tematu!
Ten rodzaj argumentacji ze strony antyaborcyjnej akurat jest zły, bynajmniej przy założeniu, że zygota to nie jest jeszcze człowiek. Ale ktoś może zakładać, że zygota jest już człowiekiem
Wystarczy przedstawić pytanie o to: czy po zapłodnieniu jest już człowiek? na pytanie czy poczęcie jest początkiem człowieka? Niby to samo, a odpowiedzi ?
@@emvogueiwogole4989 Tu nie ma czego wykazywać. "Człowiek" i "początek człowieka" to dwa różne pojęcia odnoszące się do dwóch różnych desygnatów. Nawet struktura językowa tych pojęć jest inna, pierwsze to słowo, a drugie to fraza. Jak Pan nie rozumie, to bez kilkumiesięcznego kursu, albo przynajmniej przeczytania książki która tłumaczy czym są desygnaty i książki o teorii zbiorów nie ma o czym dyskutować, bo równie dobrze można gadać po polsku do Niemca nieznającego języka polskiego.
Oczywiście, że jest. A może to negować tylko ten, komu udało się przetrwać ten etap rozwoju. Posłucham tego pana z ciekawości jak confirmation bias przysłania mu logikę.
A co z potencjałem do bycia człowiekiem? Są różnice między w pełni rozwiniętym człowiekiem, a zarodkiem ale zarodek ludzki ma potencjał, jakiego nie ma zarodek żadnego innego gatunku - rozwija się, by stać się człowiekiem. Można powiedzieć, że zabicie zarodka nie jest wtedy tym samym co zabicie człowieka, ale zabicie zarodka uniemożliwia rozwój czemuś, co właśnie staje się człowiekiem. Poza tym dlaczego nie uznać zapłodnionego jajeczka za człowieka, człowieka ale w swojej wczesnej fazie rozwoju? P.S. Dobry film, jak zwykle :)
Na te pytania logika niestety raczej nie odpowie. Mogę co najwyżej wyrazić własną opinię. Fakt, zgadzam się, że jest to „zabicie” czegoś, co ma potencjał stania się człowiekiem. Ale czy jest to czymś z gruntu złym? Co należy cenić wyżej, czy ratowanie tego potencjalnego człowieka, czy też dobrostan (a nawet wygodę) aktualnego człowieka - czyli jego matki? Ja bym się raczej skłaniał ku temu drugiemu, ale pewnie wiele osób odpowiedziałoby inaczej. To jest bardzo subiektywna sprawa. Niektórzy faktycznie zapewne też uznają dopiero co zapłodnioną komórkę jajową za bardzo wczesnego, ale jednak człowieka. To pewnie zależy od tego, jak człowieka zdefiniujemy, jakie cechy uznamy za kluczowe dla „bycia człowiekiem”. Jeśli miałaby to być wykształcona jakoś świadomość, to zapewne nie byłby to człowiek. Ale można też szukać innych cech, przy których odpowiedź byłaby inna. W filmie chodziło mi jednak tylko o pokazanie, że błędne jest myślenie, że skoro nie można wskazać jednoznacznej, ostrej granicy pomiędzy prawie-noworodkiem a zarodkiem na wczesnym etapie rozwoju, to różnic takich obiektywnie nie ma.
@@logikanacodzien Dziękuję za odpowiedź i opinię, myślę podobnie do Pana ;) Po prostu się zastanawiam, jak chrześcijanin musiałby argumentować, aby jego stanowisko przeciw aborcji miało sens. Jeśli uznałby, że zapłodniona komórka jajowa jest człowiekiem, będącym jedynie na wczesnym etapie rozwoju, to sprzeciw wobec aborcji wynika logicznie z etyki chrześcijańskiej i takie stanowisko jest zrozumiałe, co nie znaczy, że się z nim zgadzam :D
"Poza tym dlaczego nie uznać zapłodnionego jajeczka za człowieka, człowieka ale w swojej wczesnej fazie rozwoju?" - tutaj chyba odpowiedź powinno dać zbudowanie definicji która nie byłaby obarczona błędem def. zbyt szerokiej lub zbyt wąskiej. Wydaje mi się, bo nie sprawdzałem tego dokładnie, że jeżeli w definicji człowieka nie zawrzemy warunku posiadania świadomości o odpowiednich cechach, to definicje które tego warunku nie zawierają, są błędne bo za szerokie. I tak, np. definicja człowieka wymagająca wyglądu przypominającego ludzki, byłaby spełniana przez manekiny, czy hipotetycznie przez androidy lub cyborgi. Definicja oparta o posiadanie ludzkiego DNA, sprawia że za człowieka należałoby uznać martwy kawałek ludzkiego naskórka itd. Nawet skomplikowane definicje nie wymagające posiadania świadomości o określonych cechach dają kwiatki, np. okazuje się że obiecującej definicji nie spełniałby człowiek ze sztucznym sercem, albo definicję spełniłby manekin obszyty ludzką skórą albo udający człowieka cyborg, albo znowu nie spełniłby jej człowiek który nie ma wielu cech wyglądu swojego gatunku, np. na skutek wypadku.
@ratdancer77 "Natomiast NIGDY nie będzie w stanie przedstawić argumentów, które będą uzasadniały narzucenie tego subiektywnego poglądu ludziom myślącym inaczej" Argument wierzącego jest taki, że Bóg objawił nam obiektywne wartości, że wierzący nie narzuca swojego poglądu innym, po prostu przestrzega wartości, które zostały dane przez Boga. Ty z kolei twierdzisz, że nie ma obiektywnych wartości, są jedynie subiektywne... tylko, że skoro istnieją jedynie subiektywne wartości, to tym samym Twoje, o których tutaj piszesz, też są subiektywne... Twierdzisz na przykład, że narzucanie coś komuś jest złe - to Twój subiektywny pogląd, tak samo jak ktoś inny może stwierdzić, że narzucanie coś komuś jest dobre. W niektórych kulturach zakopuje się dzieci, które nie mają rodziców albo są upośledzone, dla tych kultur to jest dobre, dla nas nie... z tego wszystkiego wynika jedynie, że mamy do czynienia ze starciem wartości, ale jedne i drugie (tak się zdaje...) są subiektywne.
A co z argumentem wskazującym na to, że nie ma niearbitralnego kryterium rozróżniającego zygotę od dziecka już urodzonego? W tym argumencie nie ma kumulowania się niewielkich zmian. Po prostu nawet duże zmiany wydają się nieistotne.
@@konradkoodziejczyk3939 najpierw trzeba zadać sobie pytanie czy teza ze kazdy ma prawo do zycia jest w ogóle zasadna, wszyscy traktują ją jako aksjomat, kiedy mozna ją spokojnie obalić.
@@SparrowNoblePoland Jeżeli dla ciebie" wielką wartością" jest 1 000 plz to nisko siebie cenisz, siebie i swoją logikę. Życia nie można relatywizować w ten sposób(a właściwie żaden) bo prowadzi to ludzi w miejsca takie jak niewolnictwo, obozy zagłady i inne o czym "logicznie" myślący powinni wiedzieć. 1000 ? a 999,99 wystarczy ?
Nie rozumiem tego w logice, czemu służą rozważania nad niezdefiniowanymi pojęciami. Przecież to nie ma sensu, puste gadanie dla gadania. Zadałem ChatGPT jaki jest wynik działania x+y=? odpowiedział "Aby znaleźć wynik działania x+y=?, potrzebuję wartości x i 𝑦 Podaj proszę te wartości, a wtedy będę mógł obliczyć wynik."
Szkoda, że tak duża część osób przyswaja świat ,,na chłopski rozum", dodajmy do tego paniczny lęk przed dysonansem poznawczym (co za tym idzie, koniecznością przyznania się do błędu oraz zmianą dotychczasowych przekonań) i otrzymujemy piękne wyparcie 😂 Niemniej cudownie słuchało się czegoś popartego nauką! Dziękuję za film spokojnie pochodzący do bardzo trudnego tematu!
Dziękuję za dobre słowo :-) Faktycznie, dysonans poznawczy to potężna siła i robimy bardzo wiele (a niekoniecznie mądrze...), aby go uniknąć.
Ten rodzaj argumentacji ze strony antyaborcyjnej akurat jest zły, bynajmniej przy założeniu, że zygota to nie jest jeszcze człowiek. Ale ktoś może zakładać, że zygota jest już człowiekiem
Cóż, na urojenia to już tylko leki psychotropowe mogą pomóc.
Wystarczy przedstawić pytanie o to: czy po zapłodnieniu jest już
człowiek? na pytanie czy poczęcie
jest początkiem człowieka?
Niby to samo, a odpowiedzi ?
@@emvogueiwogole4989 A no właśnie nie to samo. Gdyby Pan chociaż podstawy logiki opanował, to by Pan wiedział że są to dwa zupełnie różne pytania.
@@SparrowNoblePoland
To prosze wykazać, chyba że to
za trudne ?
@@emvogueiwogole4989 Tu nie ma czego wykazywać. "Człowiek" i "początek człowieka" to dwa różne pojęcia odnoszące się do dwóch różnych desygnatów. Nawet struktura językowa tych pojęć jest inna, pierwsze to słowo, a drugie to fraza. Jak Pan nie rozumie, to bez kilkumiesięcznego kursu, albo przynajmniej przeczytania książki która tłumaczy czym są desygnaty i książki o teorii zbiorów nie ma o czym dyskutować, bo równie dobrze można gadać po polsku do Niemca nieznającego języka polskiego.
Czekam na więcej! See you!
Bardzo dobry materiał, pozdrawiam!
Wspaniały wykład!
Ech, dzięki! :-) Ale Twoje lepsze.
Czy nowy unikalny organizm ktory powstal w wyniku zaplodnienia jest czlowiekiem w jego pierwszym stadium rozwoju czy nie jest ?
Oczywiście, że jest. A może to negować tylko ten, komu udało się przetrwać ten etap rozwoju.
Posłucham tego pana z ciekawości jak confirmation bias przysłania mu logikę.
A co z potencjałem do bycia człowiekiem? Są różnice między w pełni rozwiniętym człowiekiem, a zarodkiem ale zarodek ludzki ma potencjał, jakiego nie ma zarodek żadnego innego gatunku - rozwija się, by stać się człowiekiem. Można powiedzieć, że zabicie zarodka nie jest wtedy tym samym co zabicie człowieka, ale zabicie zarodka uniemożliwia rozwój czemuś, co właśnie staje się człowiekiem. Poza tym dlaczego nie uznać zapłodnionego jajeczka za człowieka, człowieka ale w swojej wczesnej fazie rozwoju? P.S. Dobry film, jak zwykle :)
Na te pytania logika niestety raczej nie odpowie. Mogę co najwyżej wyrazić własną opinię. Fakt, zgadzam się, że jest to „zabicie” czegoś, co ma potencjał stania się człowiekiem. Ale czy jest to czymś z gruntu złym? Co należy cenić wyżej, czy ratowanie tego potencjalnego człowieka, czy też dobrostan (a nawet wygodę) aktualnego człowieka - czyli jego matki? Ja bym się raczej skłaniał ku temu drugiemu, ale pewnie wiele osób odpowiedziałoby inaczej. To jest bardzo subiektywna sprawa.
Niektórzy faktycznie zapewne też uznają dopiero co zapłodnioną komórkę jajową za bardzo wczesnego, ale jednak człowieka. To pewnie zależy od tego, jak człowieka zdefiniujemy, jakie cechy uznamy za kluczowe dla „bycia człowiekiem”. Jeśli miałaby to być wykształcona jakoś świadomość, to zapewne nie byłby to człowiek. Ale można też szukać innych cech, przy których odpowiedź byłaby inna.
W filmie chodziło mi jednak tylko o pokazanie, że błędne jest myślenie, że skoro nie można wskazać jednoznacznej, ostrej granicy pomiędzy prawie-noworodkiem a zarodkiem na wczesnym etapie rozwoju, to różnic takich obiektywnie nie ma.
@@logikanacodzien Dziękuję za odpowiedź i opinię, myślę podobnie do Pana ;) Po prostu się zastanawiam, jak chrześcijanin musiałby argumentować, aby jego stanowisko przeciw aborcji miało sens. Jeśli uznałby, że zapłodniona komórka jajowa jest człowiekiem, będącym jedynie na wczesnym etapie rozwoju, to sprzeciw wobec aborcji wynika logicznie z etyki chrześcijańskiej i takie stanowisko jest zrozumiałe, co nie znaczy, że się z nim zgadzam :D
"Poza tym dlaczego nie uznać zapłodnionego jajeczka za człowieka, człowieka ale w swojej wczesnej fazie rozwoju?" - tutaj chyba odpowiedź powinno dać zbudowanie definicji która nie byłaby obarczona błędem def. zbyt szerokiej lub zbyt wąskiej. Wydaje mi się, bo nie sprawdzałem tego dokładnie, że jeżeli w definicji człowieka nie zawrzemy warunku posiadania świadomości o odpowiednich cechach, to definicje które tego warunku nie zawierają, są błędne bo za szerokie. I tak, np. definicja człowieka wymagająca wyglądu przypominającego ludzki, byłaby spełniana przez manekiny, czy hipotetycznie przez androidy lub cyborgi. Definicja oparta o posiadanie ludzkiego DNA, sprawia że za człowieka należałoby uznać martwy kawałek ludzkiego naskórka itd. Nawet skomplikowane definicje nie wymagające posiadania świadomości o określonych cechach dają kwiatki, np. okazuje się że obiecującej definicji nie spełniałby człowiek ze sztucznym sercem, albo definicję spełniłby manekin obszyty ludzką skórą albo udający człowieka cyborg, albo znowu nie spełniłby jej człowiek który nie ma wielu cech wyglądu swojego gatunku, np. na skutek wypadku.
@ratdancer77 "Natomiast NIGDY nie będzie w stanie przedstawić argumentów, które będą uzasadniały narzucenie tego subiektywnego poglądu ludziom myślącym inaczej" Argument wierzącego jest taki, że Bóg objawił nam obiektywne wartości, że wierzący nie narzuca swojego poglądu innym, po prostu przestrzega wartości, które zostały dane przez Boga. Ty z kolei twierdzisz, że nie ma obiektywnych wartości, są jedynie subiektywne... tylko, że skoro istnieją jedynie subiektywne wartości, to tym samym Twoje, o których tutaj piszesz, też są subiektywne... Twierdzisz na przykład, że narzucanie coś komuś jest złe - to Twój subiektywny pogląd, tak samo jak ktoś inny może stwierdzić, że narzucanie coś komuś jest dobre. W niektórych kulturach zakopuje się dzieci, które nie mają rodziców albo są upośledzone, dla tych kultur to jest dobre, dla nas nie... z tego wszystkiego wynika jedynie, że mamy do czynienia ze starciem wartości, ale jedne i drugie (tak się zdaje...) są subiektywne.
10 latek jest potencjalnym dorosłym, a nie może kupować alkoholu...
A co z argumentem wskazującym na to, że nie ma niearbitralnego kryterium rozróżniającego zygotę od dziecka już urodzonego? W tym argumencie nie ma kumulowania się niewielkich zmian. Po prostu nawet duże zmiany wydają się nieistotne.
Co jest złego w arbitralnym rozróżnianiu zygoty od dziecka?
@@jasnesciemnienie9107 To samo, co w uznaniu, że osoby z innym kolorem skóry nie mają prawa do życia.
@@konradkoodziejczyk3939 najpierw trzeba zadać sobie pytanie czy teza ze kazdy ma prawo do zycia jest w ogóle zasadna, wszyscy traktują ją jako aksjomat, kiedy mozna ją spokojnie obalić.
@@gawel772 W jaki sposób ją obalić? Od lat szukam pomysłu i wszystkie się okazują narażone na zarzuty.
@@konradkoodziejczyk3939 No właśnie nie to samo. To nie są analogiczne sytuacje.
Dlatego trzeba zastosować tutaj dowód z indukcji matematycznej
Rozwiń myśl, chętnie dowiem się czegoś nowego :)
@@gmork9279 1 zł nie ma wielkiej wartości, ale zebranie tysiąca złotówek ma.
Życie nie ma przełożenia na matematykę czy złotówki.
@@emvogueiwogole4989 Ładny bzdurny na każdym szczeblu frazes. Ciekawym pozostaje, jak algorytm RUclips sprowadził ucznia szkoły rolniczej na ten film.
@@SparrowNoblePoland
Jeżeli dla ciebie" wielką wartością"
jest 1 000 plz to nisko siebie cenisz,
siebie i swoją logikę.
Życia nie można relatywizować
w ten sposób(a właściwie żaden)
bo prowadzi to ludzi w miejsca
takie jak niewolnictwo, obozy
zagłady i inne o czym "logicznie"
myślący powinni wiedzieć.
1000 ? a 999,99 wystarczy ?
Nie rozumiem tego w logice, czemu służą rozważania nad niezdefiniowanymi pojęciami. Przecież to nie ma sensu, puste gadanie dla gadania. Zadałem ChatGPT jaki jest wynik działania x+y=? odpowiedział "Aby znaleźć wynik działania x+y=?, potrzebuję wartości x i 𝑦 Podaj proszę te wartości, a wtedy będę mógł obliczyć wynik."