Mamy za dużo bohaterek i brakuje książek dla chłopców? + KONKURS | Strefa Czytacza
HTML-код
- Опубликовано: 30 май 2024
- Materiał powstał we współpracy płatnej z wydawnictwem Kropka. Co to oznacza? Oznacza to, że zostało mi zlecone przygotowanie RECENZJI książki, czyli materiału z moją własną, subiektywną opinią. I ta jest w 100% moja, niezależna i szczera.
⬇⬇⬇ CZYTAJ WIĘCEJ ⬇⬇⬇
Dziś o tym, czy bohaterki zdominowały literaturę młodzieżową i dziecięcą oraz o tym, dlaczego chłopcy mogą nie być zainteresowani książkami. Opowiadam też o książkach, które idealnie się dla nich nadają, tj. "Niezwykłe opowieści z Baskerville Hall" Ali Standish (tłum. Sławomir Kowalski) i "Trollheim. Tajemnica opuszczonego domu" Arne Lindmo (tłum. Joanna Bernat).
KONKURS
Do wygrania 1 zestaw książek na który składają się "Niezwykłe opowieści z Baskerville Hall" Ali Standish (tłum. Sławomir Kowalski) i "Trollheim. Tajemnica opuszczonego domu" Arne Lindmo (tłum. Joanna Bernat).
Aby zawalczyć o nagrodę odpowiedz na pytanie: która książka z męskim protagonistą jest według Ciebie najlepsza i dlaczego?
Konkurs trwa do 13.06.2024 r.
Wyniki konkursu zostaną opublikowane w odpowiedzi na zwycięski komentarz oraz podane w komentarzu pod materiałem, w którym konkurs został ogłoszony.
Zwycięzca ma 7 dni na przesłanie mailem swoich danych adresowych (wraz z nr telefonu).
Wszelkie zgromadzone dane służą jedynie przekazaniu nagrody Zwycięzcy i po zakończeniu konkursu nie będą dalej przetwarzane.
OPISY WYDAWNICZE:
"Niezwykłe opowieści z Baskerville Hall":
To porywająca powieść o młodym Arthurze Conan Doyle'u - wybitnie inteligentnym, oczytanym i wrażliwym chłopaku, który otrzymuje szansę od losu. Arthur jest jak dziewiętnastowieczny Harry Potter, który dostaje list z Hogwartu (Baskerville) i akceptując zaproszenie, sprawia, że wszystko w jego życiu się zmienia.
Już w pierwszych dniach nauki Arthur zabłyśnie intelektem, odwagą i niesłychaną zdolnością dedukcji. Tymczasem w szkole Baskerville dzieją się niepokojące rzeczy. Ktoś wybija szybę w głównych drzwiach i włamuje się do szkoły, jednak niczego nie kradnie. Zaś Arthur otrzymuje zaproszenie do elitarnego tajnego stowarzyszenia…
Przez Baskerville Hall przewija się plejada barwnych postaci, które staną się inspiracją dla słynnych powieści i opowiadań z całego uniwersum twórczości Arthura Conan Doyle’a: Jimmy Moriarty, Irene Adler, doktor Watson i oczywiście Sherlock Holmes. Niezwykłe opowieści z Baskerville Hall to książka zarówno dla miłośników historii detektywistycznych, jak i tajemniczych zagadek i magii.
"Trollheim. Tajemnica opuszczonego domu":
W małym miasteczku Trollheim dzieją się dziwne rzeczy. Od lat w okolicznym lesie znikają dzieci, a tajemniczy dom nawet najodważniejsi omijają z daleka. Niektórzy mówią wprost, że to miejsce jest przeklęte. Adam, Tara i Tobiasz postanawiają jednak udowodnić, że to tylko legendy, ale gdy Tara w niewyjaśnionych okolicznościach znika we wnętrzu domu, chłopcy muszą zdecydować, czy mają odwagę stawić czoło czającemu się tam złu. Jeśli tego nie zrobią, nikt w okolicy nie będzie mógł czuć się bezpiecznie.
Pierwszy tom bestsellerowej norweskiej serii dla młodych fanów trolli, wilkołaków i walki dobra ze złem.
***
Jeśli chcesz nam coś wysłać, najlepiej zrobić to za pośrednictwem paczkomatów Inpost:
BYD32M (Toruńska 426, na parkingu marketu Dino)
czytacz@strefaczytacza.pl
tel. 576371649
W sprawie współprac prosimy o kontakt mailowy!
WSPÓŁPRACA: czytacz@strefaczytacza.pl
***
#strefaczytacza #czytamdlarozrywki 
Развлечения
Mnie zawsze bolało, że w książkach z bohaterkami nie skupiano się na przygodach i odkrywaniu świata, tylko wypychano na pierwszy plan romans i wątki obyczajowe. Jakby autorzy wychodzili z założenia, że dziewczyny czytają tylko takie ,,telenowelowe” wątki.
Dokładnie tak! Na palcach jednej ręki można policzyć młodzieżowe serie z główną bohaterką w których głównym tematem nie byłaby taka telenowela z dylematami miłosnymi na pierwszym planie. Co gorsza zwykle to są typowe schematy wzięte z kiepskich i niekończących się seriali.
Wiesz... Jedną z najpopularniejszych książek (jeśli nie numerem jeden), wśród kobiet, przez 3 lata było 365 Dni...
@@patrykkalita7166 Podobnie jak "Barbarzyńcy z Lodowej Planety" choć niektóre osoby czytały to dla beki.
@@patrykkalita7166 no i co? to są książki po które siegna osoby które nie czytają, nie widze w tym nic zlego (ok widze, bo zawierają szkodliwe przedstawienie toksycznych relacji ale to juz zostawmy) albo ci którzy czytaja erotyke, jakby, nie oceniając bo mogą czytac co chcą, ale to jest inny target niz przeciętny czytelnik:)
Nie wiem dlaczego ale wole gdy w fantastyce główną postacią jest mężczyzna. Brakuje mi tego typu historii.
Bo często jest krwawo a szkoda że w damskich tego nie ma . Kobiety góŕą
Jak byłam młodsza to wolałam książki gdzie głównymi bohaterami byli tylko chłopcy. Dla tego czytałam Ten obcy i całą serię Szklarskiego . Były po prostu ciekawe A bohaterowie jacyś. Za to nie cierpiała Ani z zielonego wzgórza. Zwykła mimoza bez charakteru. Ile można czytać w kom ona jest zakochana.
Książka w której bohaterem jest chłopiec i szczególnie zapadła mi w pamięć to "Dawca" Lois Lowry. Czytałam ją wiele lat temu i wywarła na mnie tak wielkie wrażenie że posunęłam ja do przeczytania mojej mamie. Mimo upływu wielu lat i ja i moja mama nadal doskonale ja pamiętamy. Autor potrafi wyzwolić w czytaczu burze emocji a do tego wykreował świat działający na zupełnie innych zasadach. Chłopiec obdarzony niezwykła umiejętnością musi uciekać ze znanego mu świata aby ocalić nie tylko siebie. Tym co nie czytali gorąco polecam!
Trzy pierwsze tomy "Dawcy" były bardzo dobre, niestety czwarta, kończąca serie książka jest bardzo słaba i nijaka
Ostatnio najbardziej podobal mi się "Skandar i zlodziej jednorožcow", gdzie mamy wlasnie bohatera chlopca, ktory slabo wierzy we wlasne sily, a jednak wykazuje się wielką odwagą. Od czasow Harry'ego Pottera nie czytalem nic, co spodobaloby mi się tak bardzo z literatūry mlodziežowej.
Mówiąc szczerze, to moją ulubioną książką z bohaterem jest oczywiście Harry Potter. Jest to pierwsza seria która mnie zachęciła do czytania i mam do niej sentyment. Mimo, że jestem dziewczyną to nie przeszkadzało mi, że to chłopak jest głównym bohaterem. Kilka lat temu zauważyłam, że wszędzie mamy bohaterki. Koniecznie z biednej rodziny, silne i niezależne. Czerwona królowa, Igrzyska Śmierci, Rywalki itd. potem zaczęłam szukać książek z męskimi bohaterami. Trafiłam na Więźnia Labiryntu i Eragona. Niestety nie wciągnęły mnie tak jak Harry Potter i nawet tych serii nie skończyłam.
Hobbit. I nie dlatego, że jest to napisane przez Tolkiena ale dlatego, że główny bohater jest zwykłym hobbitem którego siłą jest jego własny charakter. Nie potrzebował nagłego odkrycia magicznej mocy/prawdziwego pochodzenia/innego świata by w to do czego się zoobowiazał oddać całe serce.
Właściwie dlatego teraz unikam młodzieżówek. Jednokopytne mary sue, które potrafią wszystko, z wianuszkiem mężczyzn mniej lub bardziej lotnych, ale przystojnych xD Ogólnie mimo że jestem kobietą, to postaci kobiece w większości są jakieś takie mdłe i nieciekawe. Pamiętam jak czytałam młodzieżówki z chłopcami jako głownymi bohaterami i odnoszę wrażenie, że nie mieli tak łatwo. Bardzo często mieli jakiegoś mentora, który musiał ich ustawiać do pionu i tak dalej, i tak dalej.
Co do konkursu to od razu mi się kroniki Spiderwick skojarzyły z Trollheimem. Stary dom, nowe otoczenie, dziwny, magiczny świat. Pamiętam, że byłam zachwycona tymi historiami z dziwnymi stworami, zaginionym wujkiem, elfami i całym tym magicznym światem. Bracia bliźniacy jako główni bohaterowie < i ich siostra> super sie wzajemnie dopełniają, bo cała trójka ma swoje wady i zalety bez napompowanego mary sue obojętnie jakiej płci. W dodatku przepiękne ilustracje Tonnyego DiTerlizzy'ego, działały na wyobraźnię.
Sceptycznie patrze na bohaterki w książkach. Ostatnio czytam opis książki i mam w głowie "ok znowu to, no ale choć klasyczne fantazy i może bohaterka nie będzie ciepłą kluchą lub wkurzającą Merry Sue". Otwieram książkę i tu świat realny, do tego Polskie miasto. Dawno nie poczułam się tak oszukana. Już nawet fakt, że główną postacią jest dziewczyna mnie tak nie zniechęcił.
Ja mam ostatnio nieodparte wrażenie, że 99% książek młodzieżowych to silna bohaterka, która odkrywa w sobie coś szczególnego i za sprawą nieoczekiwanych okoliczności jej życie zmienia się o 180 stopni. Tyle dobrego, że chociaż w książkach dla młodszych nie ma wątku romantycznego i wzdychania do jakiegoś buraka z sześciopakiem i milionami na koncie...
@@StrefaCzytacza nawet mi nie mów. Mam wrażenie, że wszystko jest bardzo do siebie podobne.
Ale choć te książki nie kłamią w opisie.
A to coś złego że trafiłaś na urban fantasy? Mnie na przykład bardziej przyciąga jakaś nietypowa tematyka jak weterynaria czy urząd/szkoła ale w szatach fantastycznych. Dlatego polubiłam Necroveta czy Instytut Absurdu. Bo nikt nie wydałby tego ze względu na tematykę bliższą reportażowi. Ewentualnie, weterynaria i urzędy nadawałyby się na kryminał. Bo owszem lore w Necrovecie jest fatalny a bohatera jest trochę nijaka, tak przynajmniej drugi plan o właściwe mięcho dają rade
@@paulinagabrys8874 inaczej nie byłabym zła gdyby opis mówił o tym w prost. Naprawde nie przepadam za tym motywem gdzie nagle no name staje sie "kapitanem ameryką" czy innym supermanem po trafieniu do świata fantazy. Harry Potter był dla mnie ciężki, żeby zacząć, a Liceum ogólnomagiczne zaczełam, ze względu na to, że lubie Autora. Ale żadna z książek w opisie mi nie kłamała/nie pomijała faktu, że jest to realny świat obok świata magii. To tak jakby kupić paczke pistacji a dostać po otwarciu nerkowce. Przecież i to są orzechy i to są orzechy.
bo autorzy chca na sile napisac KOBIECĄ postać a nie postac która jest kobietą, zapominają chyha że to ma byc osoba.
Ja calym serduszkiem polecam swiat dysku, nikt nie pisze postaci (w tym kobiecych) jak Pratchett, bardzo miły detoks po mery sue i cieplych kluchach
Z książek gdzie głównym bohaterem jest chłopiec bezkonkurencyjnie najlepsza jest seria o Harrym Pottere mimo że ta odpowiedź jest banalna to może uzasadnienie jej nada tej książce wyjątkowości uważam ją za zupełny numer jeden z jednego faktów zachęciła ona do czytania wielu chłopców w czasie mojej młodości może teraz w erze wszystkich części dostępnych bez problemu w internecie straciła może na swojej popularności to w czasach gdzie w produkcji kina była dopiero 4-5 część najwięksi fani tego uniwersum musieli zaglądać do książki co wielu z nas zatrzymało w pewien sposób w pięknym świecie czytelnictwa . Książki z tego uniwersum wychodzą po dziś dzień jest ono o wiele bardziej rozbudowane niż w czasach mojego dzieciństwa z jednego prostego powodu gdy raz wejdzie się w to serie to się ją pokocha więc jestem zdecydowanie pewien że kiedy spytamy o książkę młodzieżowa gdzie głównym bohaterem jest chłopiec to pierwszą myślą najczęściej będzie właśnie opowieść o chłopcu który przeżył
Z literatury młodzieżowej to zdecydowanie "Mikołajek". Nie jest to może postać wielowarstwowa, która przechodzi wielką przemianę na końcu ale absurdalne i infantylne zachowania Mikołajka pomogły mi w czasach szkolnych zdystansować się od różnych sytuacji rodzinnych i w kontaktach z rówieśnikami. Obserwacja Mikołajka i jego przygód z perspektywy czytacza nauczyła mnie, że sytuację losowe trzeba brać na klatę z uśmiechem na twarzy. Nie ma chyba lepszego bohatera niż ten, który nas inspiruje do bycia lepszym 😉.
Chrzanić sprzątanie idę oglądać ❤❤❤❤
Bałagan nie zając, a za wsparcie w walce z okrutnymi algorytmami zawsze jesteśmy wdzięczni :D
Mnie też już męczą młodzieżówki, w których główne bohaterki pisane są na jedno kopyto - mocno doświadczone przez los, ale najsilniejsze, najsprytniejsze i ogólnie same naj naj naj ze wszystkich + romans. Przez to ogólnie ciężej mi się zabrać za książkę, z kobietą w roli głównej.
Chwilę pracowałam w bibliotece w dziale dla dzieci i młodzieży i czytających chłopców 14+ było jak na lekarstwo. Za to młodsi tak do 12 lat brali więcej książek niż dziewczynki.
"Przygody Hucka Finna" to chyba moja ulubiona książka dziecięca z chłopce w roli głównej. Zdecydowanie lepiej ją wspominam niż przygody Tomka. Huck był takim odważnym i pozytywnym chłopcem. I radził sobie najlepiej jak tylko potrafił w trudnej sytuacji, w której się znajdował.
Z obecnie czytanych gorąco polecam książki o Bastardzie Robin Hobb. Historię zaczyna "Uczeń skrytobójcy". To raczej książki 16+, ale Czytaczu, jeśli jeszcze nie czytałeś, to warto (jestem ciekawa Twojej opinii).
Niestety ale faceci i chłopcy generalnie nie czytają. Wolą gry. A jak już czytają to z reguły typową fantastykę. To nie jest nic złego że wolą klasykę gatunku czy bardziej hardkorowe rzeczy. Ale że internety rządzą światem, a obecnie popularne książki często były fanfikami a te są pisane przeważnie przez kobiety, tak książki nam się sfeminizowały. I to jest fakt. Co jest zabawne bo w przeszłości bywali mężczyźni, którzy nie wsydzili się czytania "babskich" rzeczy. Taki Churchill brał Dumę i uprzedzenie pod pachę do schronu i czytał. Mąż stanu czyta romansik a Niemcy bombardują Londyn. Gdyby Zełeński albo nawet Tusk (a my wojny nie mamy) zrobił podobnie to by go propaganda Ruskich zjadła za rzekomą zniewieściałość. Bo nie czarujmy się, panowie postrzegają prozę inną niż typową fantastykę za babskie hobby
Andy Chandler "Przygody Trzech Detektywów" to książki o 3 dorastających chłopcach, którzy w każdym tomie mają inną zagadkę do rozwiązania. Mimo iż byłam dziewczyną, to nie przeszkadzało mi to utożsamiać się z jednym z bohaterów
(oczywiście z najinteligentniejszym). Szczególnie polecam ,, Tajemnicę srebrnego pająka'' i ,,Tajemnica wrzeszczącego zegara''. Dosyć stara seria, czytałam jak byłam nastolatką, czyli hooo hoo hooo lat temu, ale wciąż je pamiętam i wspominam ich przekorny humor.
Mnie najbardziej podoba się bohater książek sir. Artura Conan Doyle'a Sherlock Holmes. Lubię Sherlocka, za jego niezwykły sposób działania i spostrzegawczość. Dostrzega wiele detali i ma niesamowitą zdolność dedukcji. Bierze pod uwagę wszelkie możliwości, choćby najbardziej nieprawdopodobne. Ponadto podoba mi się specyficzny charakter Sherlocka, nigdy nie podchodzi do swoich spraw emocjonalnie, za każdym razem rozwiązuje je z neutralnym i opanowanym podejściem.
Jestem fanką jeżycjady, ale na równi bardzo podobały mi się książki "Ten obcy" , " Chłopcy z placu broni" oraz " Wspomnienia niebieskiego mundurka" ponieważ wszystkich tych książkach bardzo była ważna przyjaźń zaufanie i współpraca czego bardzo brakuje ludziom z mojego pokolenia
Moja ulubioną książką młodzieżową z chłopakiem jako głównym bohaterem jest przeznaczona dla trochę starszej widowni, powiedziałabym 16+. "Szukając Alaski" Johna Greena. Wspominam o niej bo jest chyba jedną z niewielu jakie przeczytałam gdzie głównym bohaterem jest mężczyzna. I przy okazji nie jest on przedstawiony stereotypowo.
Moją ulubioną książką z bohaterem, bezdyskusyjnie są Papierowe Miasta. Bardzo dobra książka, taka... Ludzka. Czytasz i czujesz, że to się mogło wydarzyć, że to bardzo niezwykła, acz zwyczajna historia.
Bardzo mi się podoba książki Maz Evans ,,Kto wypuścił Bogów,, oraz jej druga część ,, Po prostu misja,,. Głównym bohaterem jest Eliot Hooper , który mimo trzynastu lat musi opiekować się ciężko chorą mamą. Mamy tu i zodiakalną Pannę oraz bogów greckich. Podoba mi się i moc przyjaźni, humoru oraz przemycenie w przystępnej postaci też wiedzę o bustwach itd.
Ja czytam tylko fantastyke i tylko gdy glównym bohaterem jest chłopak, bo gdy jest jakiś romans to nie jest na pierwszym miejscu Nienawidzę, gdy jest to dziewczyna bo zawsze jest jakiś romans, bohaterki zazwyczaj sie zakochują bo jest przystojny i o niczym innym nie myślą. W sumie to nienawidzę w ogóle w obu przypadkach jak jest jakaś tam miłość, to według mnie psuje fabułę. Oni wtedy o niczym innym nie myślą, do tego ich połówki zawsze są porywane i trzeba ich ratować. Masakra! Teraz jak szukam książek i widzę, że jest postać kobieca jako główny bohater, do razu pomijam ją.
Akademia Pana Kleksa - Adaś jako główny bohater, który był w magicznej szkole. Jak ja mu zazdrościłam! I denerwowało mnie, że Pan Kleks przyjmował tylko chłopców 😂 i tylko z imionami na literę A. Pamiętam jak opowiadałam mamie, że to jest niesprawiedliwe...i przeżywałam jakby ta szkoła istniała rzeczywiście 😂
Bez wątpienia typowo męską pozycją jest "Hobbit" Tolkiena. Męski bohater główny, męscy bohaterowie poboczni, męska drużyna wyruszająca w świat przygody, męskie stwory i potwory, surowe męskie otoczenie, klimat, w którym z pewnością odnajdą się chłopcy/mężczyźni. Sam Bilbo jest postacią, która bardzo się zmienia, nabiera odwagi, siły do działania, z małego spokojnego, poczciwego Hobbita staje się kluczowym ogniwem wyczerpującej i niebezpiecznej wyprawy. Staje się pomysłowy i odpowiedzialny. Czytając miałam wrażenie, że gdyby nie mój "chłopczycki pierwiastek duszy" ta książka nie spodobałaby mi się aż tak bardzo.
Jak byłam młodsza uwielbiałam Akademie Pana Kleksa z Adasiem Niezgódką jako męskim bohaterem i... oczywiście całą resztą męskich postaci. Może dziś, tej pozycji można sporo zarzucić, ale lata temu była czymś porywająctm i magicznym. Tyle zabawy, tajemnicy, szkoła w której nie ma nauki jaką znamy, za to jest przygoda, która była czymś wyjątkowym. Taki nasz polski pierwowzór Hogwartu z Kleksem zamiast Dumbledora
Ja zapamiętałam książkę „Ten Obcy”. To jedyna, która wpadła mi w pamięć. Teraz z synkiem poszukujemy literatury dla 7-8 lat, bo ta niestety kuleje. Bohaterkami są dzieczynki, kucyki, jednorożce😢 Poratujcie chłopięcą literaturą😀
Większość dzisiejszych młodzieżówek jest na jedno kopyto. Wolę te starsze, gdzie jest więcej ciekawej treści. Właśnie wróciłam do mega starocia - Mercedes Lackey "Heroldowie Valdemaru". Inny klimat. Tak się dzisiaj już niestety nie pisze i raczej nie będzie pisać. Hm, tylko czy to podchodzi pod czystą młodzieżówkę?
Cześć, po zastanowieniu się coś w tym jest. Ostatnimi czasy faktycznie czytam więcej książek młodzieżowych gdzie głównymi bohaterkami są dziewczyny a nawet jeśli głównym bohaterem jest chłopiec to zazwyczaj dziewczynka która jest "z boku" zwykle jest mądrzejsza, odważniejsza i pilnuje tych chłopaków.
Moją ulubioną książką gdzie głównym bohaterem jest chłopiec jest "Tomek w krainie kangurów" i w sumie to cała seria o nim. Wiem że jest to stara powieść, ja też czytałam ją dość dawno (jakieś 20 lat temu 🫣😅, później jeszcze do niej wracałam) ale dalej jest w mojej głowie. Tomek to chłopiec mądry, odważny, ma już wpojone pewne wartości i zasady których się trzyma i ciągle uczy się czegoś nowego. Mam nadzieję że jak moi synkowie trochę podrosną to chętnie sięgną po te historie. Pozdrawiam ❤
Mam podobne spostrzeżenia, tzn. generalnie jeszcze z 15-20 lat temu sporo było tytułów, gdzie głównymi bohaterami byli chłopcy. Wchodziły też książki z dziewczęcymi bohaterkami, ale teraz to jest jakaś plaga. Ogólnie książki, jak i wiele innych odzwierciadlają obraz aktualnych czasów, ale liczę, że ten balans powróci. Sama zresztą chętnie czytam młodzieżówki z męskimi bohaterami w roli głównej.
Jedną z mich ulubionych książek młodzieżówek z chłopakiem w roli głównej była seria o Percym Jacksonie. Teraz swoją drogą dalej kontynuowana w najnowszej części "Pucharze bogów". Fajny klimat z nutką edukacyjną w tle. Serio nie nauczysz się łatwiej imion i historii o bogach greckich niż z tej książki. Percy nie był bohaterem bez wad, ale przyjemnie mi się śledziło jego losy. Inną serią z chłopcem w roli głównej, którą mogę szczerze polecić jest "Eragon" i cała seria "Dziedzictwo" - fajne spojrzenie na magię, klasyczne high fantasy, w późniejszych tomach są też wątki polityczne. Na duży plus było też to, że nie zawsze patrzyliśmy na świat z perspektywy Eragona, ale też i innych bohaterów.
Natomiast z czasów szkolnych bardzo miło wspominam książkę Astrid Lindgren "Bracia Lwie Serce". Poruszająca historia miłości dwóch braci. Mimo zdawałoby się tragicznego początku, książka ukazuje potem piękną historię z pozytywnym zakończeniem. Jedna z lepszych lektur szkolnych:)
Ja Eragona poleciłbym tylko zdecydowanym fanom fantastyki, pierwsza część jest zbyt długa, a kolejne zamiast nabierać tempa zwalniają. W dodatku zakończenie rozczarowuje. Szkoda, bo seria miała potencjał.
Moim zdaniem świetne książki z chłopcem jako głównym bohaterem to serie „CHERUB” Roberta Muchamore'a (książki opowiadają o młodocianych agentach, którzy wynikają do różnych środowisk przestępczych i pomagają je rozbijać) oraz seria o Artemisie Fowlu autorstwa Eloina Colfera (bohater to piekielnie inteligentny oszust i złoczyńca, który popełnia przestępstwa, żeby jakoś uratować rodzinna fortunę i swoją chorą matkę, w książce nowoczesna technologia łączy się z postaciami z irlandzkiego folkolru). „Lotnik” tego samego autora też był świetny. No i oczywiście jest też „Percy Jackson i bogowie olimpijscy” od Ricka Riordana, ale to już jest dość znana seria, a te poprzednie chyba nigdy nie zdobyły szerszej popularności, więc przede wszystkim je chciałam przypomnieć, może dzięki temu ktoś się jeszcze nimi zainteresuje 😄.
najlepsza książka o chłopcu to wiadomo, że „Ten obcy”
Hobbit bo tam główny bohater nie chce iść na przygodę tylko woli siedzieć w cieplutkiej norce,wprawdzie potem zmienia zdanie ale gdy by go nie zmienił to nie było by książki
Ja miałam tak że jak byłam mała (do wieku lat 11) nieznosiłam gdy głównym bohaterem w akcyjniaku była dziewczyna. Naprawdę nie lubiłam za Fanthagiro za to że baba ratuje tyłek swojemu facetowi. Teraz się z tego śmieje ale serio, te 20 lat temu bohater-facet był w mojej głowie tym domyślnym. Może też dlatego że ja lubię motyw rycerza ratującego swoją ukochaną. Tak jak pisałam wcześniej, chłopcy nie czytają. I teraz pytanie czy to wina autorek i tego że są same babskie książki czy są tylko babskie książki bo panowie olewają czytanie. I zgodzę się z telenowelowatością młodzieżówek fantastycznych. Bo fantastyka "męska" oferowała pewną równowagę wątków. I walka i romans i intrygi i trochę lore. W "babskich" fantastykach mamy romans i walki i potem mało intryg i lore.
Trochę szkoda mi że taki Necrovet nie jest czytany przez panów, bo on jest mało babski. Ale niestety w pierwszym tomie olewa sprawę od kiedy magia i fantastyczne stworzy są na Ziemii. Bo mnie zastanawiało czemu Bastian mówi po polsku, czemu bohaterowie mają ludzkie imiona i czemu kulturowo są Polakami. Bo ja myślałam że ten bogacz od wieloświata to taki ichni Musk bawiący się w Pana Boga. A tu w drugim tomie wychodzi że te połączenie było za komuny i to za Gomułki i Gierka. Naprawdę uważam że autorka powinna zrezygnować z tego i zrobić tak, że magia była od zawsze ja Ziemi bo tak mamy masę dziur. I mówię to jalo osoba nielubiąca babrania w lore i preferująca fabułę i bohaterów.
Mam pytanie nie związane z tematyką filmu, bardziej związane z Fantastycznymi Zwierzętami i Harr Potterem. Czy można wytłumaczyć, jakie jest powiązanie między Corvus'em Lestrange'em IV a Rudolfem(?) Lestrange'em, mężem Bellatrix? W sensie, domyślam się, że mogą być spokrewnieni. Ale jak? Kim dla siebie są? Bo bezpośrednio dziadek-wnuk to na bank nie. Bo Corvus V zmarł za niemowlaka i dzieci nie miał, chyba, że jego ojciec miał jeszcze jednego syna(Co by było w jego stylu), albo Brata bądź Kuzyna który był bezpośrednim pchodkiem Rudolfa. Czy można wytłumaczyć, o co z tym chodzi? Albo gdzie można znaleźć te informacje?
Patrzyłeś/aś na drzewo genealogiczne rodu?
@@ksaveriusz Możliwe, że nie, więc chciałabym dostać przynajmniej informację, gdzie mogę to znaleźć
Ja wolę pisać o chłopcach. Może nie jakichś bardzo młodych, ale jak wiemy chłopcy czasami zostają chłpocami całe życie 😁
Cóż... Ja pisałam kiedyś książkę, gdzie w tomie pierwszym była bohaterka, a w drugim protagonistą był jej syn, więc... Teoretycznie jedna historia.
Czy były wyniki?
Zwiadowcy. Ciekawa historia, dobrze napisani bohaterowie, których historie się wręcz pożerało i wyczekiwało się aż dany bohater się pojawi kolejny raz. Tomy od 1 do 11 top of the top, 12 nie był jakiś super (może dlatego ze powoli zmieniał się główny bohater serii na dziewczynę 😅) późniejszych nie czytałem bo już trochę z wieku wychodziłem, chociaż kiedyś zamierzam do tego wrócić i poznać ciąg dalszy historii
Potwierdzam super książki, ja doczytałem do 12 książki jak się pojawiła ta dziewczyna to tak mnie wkurzała że przestałem czytać i do teraz nie dokończyłem nigdy xd
@@RIZZLY.1 no, ale to flanagan ma problem ze stworzeniem dobrej postaci żeńskiej i byl z tym problem od początku
@@ameiso2184 chociaż Alyss akurat lubiłem
@@RIZZLY.1 wiesz co, lubić też ją lubiłam, ale imo autor potraktował ją bardzo słabo, bo została "dziewczyną głównego bohatera" i tyle z jej charakteru
kłótnia z cass na statku? co to niby było? Alyss miala tam być jako poważna dyplomatka, wyszkolona kurierka i co i wdaje sie w bójkę ma statku z nastepczynią tronu z powodu... blachego nieporozumienia? o chłopa?
@@ameiso2184 Aj aż takich szczegółów to nie pamiętam 🫣 bo czytałem jako dziecko już dosyć dawno, no ale wiadomo że to jest książka dziecięco- młodzieżowa więc takie rzeczy myślę jeszcze mogły tam przejść